Zdrada - portal zdradzonych - News

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Crusoe00:12:22
# poczciwy00:15:54
bardzo smutny01:43:44
123sprawdzam02:50:16
Kalinka9304:38:22

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdrada- jak z nią sobie mam poradzićDrukuj

Zdradzona przez mężaMój mąż zdradził mnie ,jesteśmy 22 lata po śłubie mamy 8 dzieci.w lipcu dowiedzialam się że mam raka nerki.we wrześniu poszłam na operację,tam usuneli mi całą nerkę,gdy wróciłam do domu zauważylam ze cos z moim męzem jest nie tak ,może to trwało już wcześniej lecz chyba mialam za duzo obowiązków zeby to zauważyć,bo praca idim zawsze mnie pochłaniały po operacji nic nie moglam robic i dlatego chyba zaczełam zauważać to co się dzieje ,batdzo pozno zaczął przychodzic do domu,telefon ciągle nosił przy sobie ,raz chłopak mojej córki usłyszał jak z kim czule rozmawia przez telefon,wiec zaczęłam go sprawdzac,pewnego dnia przyszedł trochę wypity i zaraz szybko zasnął telefon podłączył do ładowania i akurat wtedy przyszedł sms a tam pisała ona ze za nim juz tęskni,a w telefonie mial ja zapisaną jako mężczyznę i tak przeprowadziłam sledztwo z córkami i dowiedziaklam się kto to ,Rozmawialam z mężem o niej to odpowiedzial ze tylko z nią rozmawiał i raz się z nią pocałował a seksu z nią nie mial bo mnie kocha,ale ja mówię ze takie esemesy pisał do niej -że tęskni,że marzy yo o czym? o tej rozmowie? mowił ze rozmawiał o mojej chorobie nie miał z kim o tym porozmawiać,ale przecież mamy juz dorosłe dzieci mógł z nimi porozmawiać,ma tez przeciez kolegów.Nie potrafię mu uwierzyc,a tym bardziej wybaczyc od miesiaca wcale sie do niego nie odzywam,prosilam zeby się wyprowadził bo nie moge z nim byc ale on nie chce mowi zebym ja się wyprowadzila ,ale coż dzieci nie zostawie a z nimi nie mam gdzie się wyprowadzic.teraz jest dla mnie bardzo dobry,lecz ja nie moge zniesc jego widoku

nie wiem co dalej, wszystko straciło sensDrukuj

Zdradzona przez mężaSzukam pomocy. Jestem w totalnym dołku. O kochance dowiedzialam sie w dniu ślubu, uwierzyłam dopiero po slubie po konfrontacji z nią. Moj mąż wszystkiego się wyparł. W koncu się przyznal niby nie spali ze sobą ale rok się spotykali. Jak sie dowiedzialam spotykali sie tez po slubie. Staram sie wybaczyć ale chyba nie dam rady, jestem zalamana. Ciągle zastanawiam sie czy to nadal trwa, czy o iej myśli. Jestem mlodą i ladną dziewczyną, nie wiem czemu zdradził mnie z "taką" dziwczyną. Ani ladna ani madra. Nie mamy dzieci, boję sie nawet o nich myśleć. A jak za 5 lat zostawi mnie z dziecmi. Wybaczylam gdy blagal o wybaczenie, plakal mowil ze cos sobie zrobi gdy mu nie wybacze. jestesmy malzenstwem kilka miesięcy, od 10 lat nierozlączną parą. Dorastalam w milosci do niego. Codziennie placzę. Jak otwieram oczy i widze jego twarz mam ochote go uderzyć ze tak spokojnie śpi kiedy ja mam za soba kolejną nieprzespaną noc. Po tym wszystkim chyba za slabo sie stara, za malo przytula, mowi ze kocha. Czuje sie niedoceniana. Nie wiem do kogo sie z tym zwrocić. Wszyscy mysla ze jestesmy idealną parą. Czasami myślę co by bylo żeby mnie tu nie bylo... aj nie potrafię sie pozbierać

Mąż kręcił / kręci (?) z inną na necieDrukuj

Zdradzona przez mężaMoże ktoś mi coś doradzi. Bo mój punkt widzenia na mój problem jest nieźle pokręcony i nie wiem czy dobrze i logicznie myślę czy sobie tylko wymyślam. Jestem w ciąży - końcówka. Od paru miesięcy proszę się męża żeby seksu było więcej bo wydawało mi się że jest go mniej niż przed ciążą. Prosiłam o to, a potem i tak było to samo. Potem doszła kwestia zrobienia przed porodem pewnych rzeczy w mieszkaniu. Prosiłam się o to parę miesięcy, dopiero niedawno się za to zabrał. Jak się wcześniej o to prosiłam to mówił że jest na to czas. I jeszcze doszła kwestia że okazuje mi mniej uczuć. Tu prawdę mówiąc to nie wiem czy rzeczywiście tak jest, czy tylko ja zaczęłam więcej wymagać. Suma summarum przez te rzeczy doszło do sytuacji że coraz częściej mu je wypominałam, a co za tym idzie ciągłe kłótnie itp. Ja do tego jeszcze stałam się bardziej nerwowa - chyba przez hormony. Byle błahostka potrafiła mnie wyprowadzić z równowagi. Oczywiście w nerwach rozwaliłam to czy owo..... No i doszło do ktoregoś pięknego wieczoru, po kolejnej kłótni, jak siedziałam na kompie. A on siedział w tym samym pokoju, też a kompie. I wiadomo, słychać czy ktoś pisze, czy ktoś coś przełącza, nawet jak się nie patrzy na jego komputer. I doszłam do wniosku że z kimś gada przez gg. A z racji że to była późna godzina, a on nigdy tak nie robił, to stwierdziłam ze jest coś nie tak. Nastepnego dnia popołudniu, jak wyszedł na kurs językowy, weszłam na jego pocztę i znalazłam maila do dziewczyny w stylu: "witaj, rozmawialiśmy ze sobą jakieś 2-3 tygodnie temu na czaterii. Dostałem od Ciebie dwa całkiem apetyczne zdjęcia. Czy możemy kontynuować znajomość? Czy masz może nr gg". Krew mnie zalała. Bo właśnie 2 tygodnie wcześniej wyjechałam do rodziców bo on był chory, i został sam w domu na parę dni. Więc wniosek że wtedy postanowił rozerwać się na sex-czacie. Wkurzyłam się, włączyłam jego laptopa, przetrzepałam historię gg, rzeczywiście rozmawiał z jakąś laską, mężatką zresztą. Nie było wypisawanych rzeczy typu takich jak się pisze na sex-czatach, ale w jej wypowiedziach był m.in. tekst, że ona dziękuje za filmik. Można sie domyśleć, jaki filmik. Sprawdziłam też historię na explorerze, były wejścia na strony erotyczne, a na jednej z nich znalazlam pewien login. Jak sobie ten login wyszukałam to się okazało że mój mąż na tejze stronie umieścił sobie trzy materiały. Z czego dwa był usunięte a widniało jedno zdjęcie. Można sie domyśleć jakie. Nie będę opisywała jak się wściekłam i zdołowałam równocześnie. Poczekałam aż wróci, pokazałam mu to wszystko. Najpierw zaczął gadanie w stylu: o jezu, żartować sobie nie można. Ale jak usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać to mnie zaczął przepraszać, że nie powinien tego był zrobić itp. Tego samego dnia odwiozł mnie do rodziców, bo musiałam jechać coś załatwić. Potem już gadaliśmy o tym na gg albo w smsach. Że to wszystko przez wcześniejsze sytuacje, że były ciągle kłótnie, że o byle co się czepiałam, że on juz tego nie mógł znieść, itp. Że wie że zrobił źle. Że to dla żartów, że jest mu głupio, że czuje się taki malutki, że jest mu przykro że mnie skrzywdził itp. Ja go przeprosiłam że grzebałam mu w poczcie, w komputerze itp. Przeprosiłam za wcześniejsze zachowanie, obiecałam że to się nie powtórzy. Bo moje zachowanie było spowodowane hormonami, uczuciem, że tych rzeczy o któe prosiłam, rzeczywiści nie ma a mi tego brakuje, że boli mnie to czy owo i też nie wytrzymuję całego stanu ciąży psychicznie. No i niby sobie wyjaśniliśmy wszystko, niby się pogodziliśmy. Ja mu czarno na białym napisałam jak mnie to jego zachowanie zabolało. On obiecał ze tego już więcej nie zrobi itd. Niby chcę mu wierzyć że tego więcej nie zrobi ale jakoś ciężko mi się do tego przekonać. Bo skoro były problemy między nami a on uciekł się do takiego rozwiązania, to można stwierdzić że po każdej większej kłótni on tak będzie robił. Jest mi poza tym cholernie przykro, bo już bym wolała żeby się schlał, żebyw domu meble porozwalał jak go te sytuacje tak wkurzały. A nie zeby od razu się seksić na necie z jakąś dziwką a potem jeszcze do niej zagadywać mailem, na gg, wysyłać zdjęcia, filmiki itp. A żona w takiej sytuacji nie jest ważna? Nie są ważne jej potrzeby i to że też chce seksu? Nic a nic nie rozumiem tego zachowania. Próbuję ale mi nie wychodzi. Jak sobie pomyślę o tej całej sytuacji to pierwsze co mi się w głowie kręci to to jaki filmik jej wysłał, jakie rzeczy jej musiał na necie wypisywać. Minął już tydzień do tego mojego odkrycia. Niby rozmawiamy ze sobą normalnie. Żartujemy, itp. On jak przychodzi z pracy to coś tam porobi, na kompie siada i sprawdza tylko(?) swoje rzeczy związane z pracą. Rozmawiamy o tym czasem, ja mu mówię - przypominam że nadwyrężył moje zaufanie, że ciężko mi teraz w jakieś słowa wierzyć. On mi mówi żebym mu tego ciągle nie wypominała. Kontratakuje mnie tym że mu grzebałam bez jego wiedzy w poczcie. Ja mu tłumaczę że nawet jeśli uważa że nasze błędy są na równi to on jest w o tyle komfortowej sytuacji że może sobie hasła, loginy, adresy pozmieniać i bedzie miał z tym spokój. Ale powiedział że nie zmieni. Ja za to nie mogę sobie nic pozmieniać, tylko pozostaje mi wierzyć, ufać, że rzeczywiście tego nie zrobi. Ale nie potrafię. Nie grzebię mu już w poczcie, ale dalej jestem podejrzliwa. Nie potrafię uwierzyć w jego zapewienia.

nie wiem co zrobic :(Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęBoże tak mi ciężko bo nie wiem co mam zrobić... rozstaliśmy sie z Dominiką przed wakacjami bylo cos nie tak byliśmy głupi i zbyt młodzi zeby zrozumiec jak bardzo sie kochamy spotykalismy sie z innymi osobami z tą różnica ze ja nie umiałem i ciagle o niej myślalem... widzialem w kazdej innej dziewczynie ją pisalem jej to , ale ona nie wierzyła przez zła sytuacje w domu ( nie miała nikogo kto by ja wspierał szukała kogos z kim moglaby pogadać i wogole ) chciała poznać kogos nowego mimo ze jak mówi ciagle myslala o mnie... poznała z tego co opowiadała słodził jej opowiadał o stalym zwiasku i wogole. ona myslala ze w miare czasu wszystko sie ulozy i znow zacznie sie cieszyc z zycia poszla z nim 2 razy do lożka mimo ze jak mowi nie chciala i zrobila to pod wplywem jak to ujeła nie był to gwałt bo sie zgodziła ale zachowywala sie abrdzij jak gumowa laleczka ktora myslala ciagle o mnie ( heh :( smutne uslyszec cos tkaiego prawda ? ) i to był gwózdz do trumny. on okazal sie inny , ona podobno sie nie angażowała w ta znajomosc ( nie wierze w to do konca ) tlumaczy sie ze sie wtedy poklucilismy na gadu była rozżalona zła... ze bardzo żaluje , że nie umiałą spać po tym tyle ze zrobiła to 2 razy... ciagle powtarza ze widziala ze jestem szczesliwy i myslala ze jest mi jej zał ze pisze ze wszyscy jej opowiadali jak spotykam sie z innymi i wogole po wakacjach wrocilismy do siebie , ona nie umiala bezemnie wytrzymać mówiła mi że w te wakacje zrozumiała jak bardzo mnie kochai wogole , przez ost 2 miesiące bylo super do dnia kiedy przyczytałem smsy z wakacji i dowiedziałem sie ze poszla z nim do lożka mimo ze mowiłą ze nic takiego nie mialo miejsca mowiłą ze bała sie mi powiedziec bo wiedziala jak zareaguje... zaczełą płakać tlumczyc sie mowic jak bardzo mnie kocha i jak bardzo tego zaluje i ze bedzie o to walczyc.... pozniej chciala odejsc bo jak to mowila widziala jak cierpie i chciala zebym znalazl sobie kogos innego , ze jestem na tyle wartosciowym czlowiekiem na tyle umiem zdbać o 2 osobe i darzyć ja miłoscia ze znajde ja napewno. i sam nie wiem teraz co mam zrobic :( Kocham ja strasznie.... dlatego jeszcze jej nie wyrzucilem zmojego zycia , nie potrafie... wiem że ona żaluje a przynajmniej tak mysle ale nie wiem czy bede potrafil znowu jej zaufać w koncu jakby mnie tak bardzo kochała nie poszla by z innym 2 razy do lożka :( ciagle o tym mysle ciagle mnie to dreczy ona walczy a ja sie poddaje juz sam nie wiem co mam robic wesprzyjcie dobra radą :( swoja droga chciałem sie jej oswiadczyć kupiłem nawet pierscionek z diamentem ( nie , nie jestem dziany czy cos ciezko na niego pracowalem po uczeli na ulotkach ) i spucilem go z woda... nie umialem na niego patrzeć. jestem zalamany zmieszany i ciagle mysle o tym wyobrazam sobie ich a z 2 str mysle o naszej milosci i sam nie wiem co robić mimo ze ona walczy ja umieram a bardzo tego nie chce.... (jestesmy ze soba 3 lata.... minus ten okres. help.

zdradaDrukuj

Zdradzona przez mężapo 27 latach zostałam zdradzona,od 9 miesięcy wiem o tym,nie potrafię z tym żyć,on się wypiera,i nadal kłamie.Mamy dorosłe dzieci,które doradzają abym wygnała go z domu.po tylu latach czy tak się da,ja go nadal kocham.Myślałam,że nastare lata będziemy się wspierać,a tu proszę.Jestem uzależniona od męża finansowo,moje życie kręciło się wokół dzieci,zajmowałam się gospodarstwem,a gdy dzieci opuściły dom została pustka.Boję się ,że wyląduję w psychiatryku,sama całymi dniami w pustym domu,próbowałam podjąć prace,żeby zapomnieć,to nic nie daje.Nikt ze mną nie chce rozmawiać na ten temat,nikt nie chce się wtrącać,jak dalej żyć,porad

historia stara jak światDrukuj

mam 29 lat. jestem z mezem 1,5 po slubie. wczesniej 5 narzeczenstwa i rok spotykania.ostatnio przylapałam meza jak obsciskuje sie z moja przyjaciolka. teraz przeprasza i prosi o wybaczenie... kocham go bardzo ale jak mam wybaczyc????nie bylo czegos ze cos sie psulo czy jakas wieksza zmiana nie liczylam zeby moje zycie bylo jak z telenoweli.... planowalismy dziecko nawet on bardziej niz ja. a ona przyjaciolka od22 lat juz przechodzila ze mna jedno wczesniejsze rozstanie ona mnie z tego podniosla ona mnie poznala z mezem ona sluchala jak nazekam i jak sie ciesze ... ona tez w stalym zwiazku od15 lat razem bylismy grupka zgranych przyjaciol a teraz wszystko leglo w gruzach...chce wybaczyc mezowi ale nie wiem zupelnie jak...

To co ciÄ™ nie zabije to ciÄ™ wzmocniDrukuj

Zdradzona przez mężaMoje życie małżeńskie (25 lat)to jeden wielki koszmar. Mój mąż bawił się przez wiele lat moim uczuciem odpisywał na oferty matrymonialne szukał wszędzie okazji do skoku w bok, zdradzał mnie potem przeprzszał ja mu ciągle wybaczałam i trwało to długie lata. W grudniu 2009 roku dowiedziałam się kto jest jego kochanką bardzo szybko zareagowałam może nawet zbyt pochopnie (odwiedziłam ją w jej domu) chciałam to jakoś wyjaśnić, myślałam o zemście, chciałam żeby jej mąż się o tym dowiedział, niestety męża jej w domu nie było ona się wyparła nawyzywała mnie od idiotek (i właśnie tak się poczułam)zresztą sama nie wim po co tam pojechałam bo nic nie wskurałam a mój mąż w nagrodę zabrał ją na sylwestra a ja siedziałam w domu z psem było mi tak przykro nie mogę tego zapomnieć. W styczniu mój mąż kupił bukiet róż i przyszedł mnie przepraszać błagał na kolanach żebym mu wybaczyła żebym zapomniała prosił zacznijmy wszystko od nowa zapewniał że się zmieni że to był największy błąd w jego życiu że to się już nigdy nie powtóży, znów wzioł mnie na litość spróbowaliśmy, jednak ja mimo iż starałam się być z nim, starałam się wybaczyć zdradę, żal i ból były tak duże że z trudem robiłam dobrą minę do złej gry teraz wiem że napweno już go nie kocham byłam z nim z litości? a może dlatego że nie mam dokąd pójść, a może wstydziłam się moich dorosłych synów . wiem jestem głupia zbyt wiele pytań i zero odpowiedzi. Zmuszałam się do współżycia starałam się grać własną rolę jak najlepsza aktorka i tłumaczyłam sobie że jakoś to będzie. W sierpniu tego roku posprzeczaliśmy się z męzem o jakiś szczegół teraz to nie ma większego znaczenia mąż wzioł telefon wybrał jakiś numer wiedziałam że rozmawia z kobietą (cytuje słowa męża "tak jest w domu stoi przy kuchence ale ona już mnie nie interesuje. no to podjeź ) wyszedł z domu i wrócił nad ranem, szczęśliwy i cały w skowronkach ja o nic nie pytałam było mi tak przykro że nie umię tego opisać, ale jakby tego było mało po pracy pojechałam do teściów wyżaliłam się bo w nich miałam tylko oparcie,a oni poinformowali mnie że była kochanka mojego męża (teściowie też ją znali) właśnie wczoraj pochowała swojego męża i zoztała wdową więc teraz wiedziałam z kim mój niewierny mąż spędził noc to był cios myślałam że zemdleje od tamtej pory przeniosłam się do osobnej sypialni i zostaliśmy małżeństwem tylko na papierku. Nie uwierzycie, ale wczoraj mój niewierny mąż znów przynosi ogromny bukiet kwiatów i znów prosi o przebaczenie błaga i płacze (ja już nie mam siły to wszystko jest chore a może coś ze mną jest nie tak) bukiet przyjełam a przeprosin nie, naprawdę nie wiem co ja mam zdobić bo on nie odpuści i będzie mnie prosił i błagał żebym mu wybaczyła. Pomóżcie doradżcie co mam zrobić ile razy historia się jeszcze będzie powtarzać, może powinnam założyć sprawę o rozwód? czy znów mam grać tą komedie i udawać że mu wybaczyłam? Wiem że to jest toksyczny związek, a może powinniśmy skożystać z fachowj porady. Jedno wiem że nie jestem w stanie mu wybaczyć ja poprostu go nienawidę nie mogę znieść myśli że on będzie mnie dotykał na samą myśl robi mi się niedobrze. Jestem załamana.

moja telenowela:(Drukuj

Zdradzona przez mężaMoja historia zaczęła się prawie 2 lata temu , sporo czasu minęło, a ja dalej tkwie w martwym punkcie , nie daje rady psychicznie , nigdzie do tej pory nie byłam u żadnego psychologa po porade, a sama tego nie rozwiąże. Może zaczne od początku. Byłam już rozwódką z jednym dzieckiem w tej chwili 6 lat ,poznałam mojego obecnego męża i to było jak eksplozja ,wybuch uczuć , strasznie się zakochałam, a też chciałam ułożyć sobie życie na nowo. Szybko namówił mnie na dziecko bo jak to określił wtedy mu nie ucieknę myślałam ,że musi mnie bardzo kochać skoro tak szybko chce miec dziecko, więc zaryzykowałam. Gdy byłam w 6 tyg. ciąży posprzeczaliśmy się o bzdury i on mi wtedy powiedział nie otwarcie lecz dał do zrozumienia ,że mu się nie podobam więc ja spytałam go to po co ze mną jesteś na co on odpowiedział -bo z ładnej miski się nie najjem, bardzo to zabolało także od tej chwili stałam sie bardzo zazdrosna , myślałam nawet o usunięciu tego dziecka lecz sumienie mi nie pozwoliło. Gdy byłam w 5 m-cu wysłała mu jego była kochanka (ma męża i dziecko , zdradzała go właśnie z moim mężem zanim mnie poznał)że naszły ją sentymenty bo jest data ich poznania itd. więc ja napisałam jej na NK że ma do niego takich bzdur nie wypisywać, a zając się swoim mężem którego tak ochocze zdradzałą, a jesli nie to on o wszystkim się dowie , a ona odpisała mi ,że to nie moja sprawa co ona z moim mężem pisze(wtedy jeszcze był chłopakiem) bo jak będa chcieli to i tak będa się kontaktowac ,a mi nic do tego. Tak się wkurzyłam ,że zabroniłam kontaktować się mężowi z jego była kochanką, on obiecał,że owszem nie będzie przysięgnął na życie i zdrowie dziecka , a ja po tyg. sprawdzam mu tel i co widzę,że dalej sobie piszą , dostałam wtedy jakieś histerii i kazałam mu się wynosić (mieszkanie jest moje) on nie chciał więc wezwałam policję , potem w nocy gdy ochłonęłam pojechałam po niego (mieszkał na internacie) lecz on już tej nocy był na dyskotece na której poznał dziewczynę przez którą do dzis nie mogę spokojnie spać. Niby wrócił do mnie bo mówił,że jak by mnie nie kochał to by nie wrócił ,a jednak za plecami pisał do tej z dyskoteki maile , ona okazało się ,że pracuje w biurze w którym on opłacał internet więc tam sie widzieli , uspił moją czujnośc , ponieważ twierdził ,że ona jest brzydka , musiał by sporo wypić ażeby z taką iść itd. i że potrzebuje jej do wypisywania faktur aby odliczyć potem internet od podatku. Ja widziałam ją , ponieważ raz z nim tam poszłam widziała jak na siebie patrzyli i ona rzeczywiscie nie była atrakcyjna taka szara mysz (ja chodz o 6 lat starsza i choć w jego oczach też byłam brzydka nigdy nie narzekałam na powodzenie było wręcz odwrotnie i nie piszę tego przez zawiśc ale gdyby nie ciąża byłabym o wiele atrakcyjniejsza. No i pewnego razu napisała do niego na Nk ,że chce jego nr.tel i iść z nim na dyskotekę on zagroził mi,że mam do niej nic nie pisać bo i tak się dowie wiec ja pytam czy ona wie,że jestem w 6 m-cu ciąży ,on tak wie i ,że jest mu potrzebna do tych faktur. Uwierzyłam o ja naiwna. Za jakieś 2 tyg,on ze mną zrywa twierdził,że już razem nie możemy być bo ma serce złamane po tym jak na niego policje wezwałam itd,że mnie nie kocha nie tęskni, a ja co zrobiłam nic kompletnie nic , nie napisałam do niej , ponieważ miałąm nadzieję,że do mnie wróci, opamięta się(napisałam mu maila jak go kocham ,przepraszam ,dosłownie czołgałam się u stóp i błagałam)po 5 dniach przyszedł aby mi powiedzieć ,a raczej się pochwalić,że przespał się z dziewczyną i czy go znienawidzę , a ja jak uderzona obuchem spytałam tylko czy się zabezpieczył on,że tak , nie wierzyłam do końca , spytałam czy z nią zaprzeczył, chciałam się z nim kochać ,aby sprawdzić czy rzeczywiście to zrobił , a on,że nie chce bo on jej ze mną nie zdradzi!! kobiecie w ciąży zakochanej w nim!. W końcu gdy pogodziłam się z ta sytuacja za jakiś tydz.,on mi powiedział,że jednak chyba do mnie wróci bo mnie kocha i za 2 tyg wrócił. Przez ten czas gdy wrócił znalazłam w jego tel zdjęcia innej dziewczyny w wyuzdanych pozach w samych majtkach ale potem gdy się z nia spotkałam wiem,że jednak między nimi nic nie było. Natomiast jakies 1,5 m-ca kiedy myślałam,że mój ukochany mnie jednak nie zdradził kiedy obwiniałam się o to ,że go wyrzuciłam , przeczytałam z archiwum gg na jego kompie,że jednak mnie zdradził z tą dziewczyną która mu niby była potrzebna do faktur, przeczytałam jak jej napisał,że nie mówił o mojej ciąży jej bo nie wiedział co ja zrobie z dzieckiem , w ten sposób dowiedziałam sie czemu ona go nie chciała i czemu do mnie wrócił, to był koszmar , a za m-c ślub. Jakieś 2 m-c po porodzie kiedy próbowałam uporac się z poczuciem winy ,że to przezemnie bo jej wtedy nie napisałam o mojej ciąży, dowiedziałam się od innej jego kochanki zanim mnie poznał,w ramach zemsty na nim,że ją usunął z Nk ,że spotkał się z nią w tajemnicy przedemną i opowiadał,a wręcz chwalił się jak to był na domówce i płacił dziwce za seks i jak we dwóch mieli dwie ,jak mówił jej,że kazdy facet zdradza, aż jej się niedobrze robiło. Gdy to przeczytałam dwa dni nic nie jadłam piłam zaczełam znów palić aż straciłam pokarm byłam jednym kłębkiem nerwów, gdy przyparłam go do muru przyznał się do domówki,że płacił studentce,lecz ,że to było jak mieszkał te 2 tyg sam a więc miał prawo bo wtedy już razem nie byliśmy. Myslałam,że zwariuje ,powiedziałam ,że jak jeszcze raz mnie okłamie to go wyrzuce i co, za 2 m-ce znalazłam na bilingu,że dzwonił do jakiejś i jeszcze innej też i ładował jej konto . Gdy go spytałąm to powiedział,że powinnam jeszcze mu w g..zajrzeć może tam sms znajde, uderzył mnie rozwalił szybe w drzwiach rzucił moim laptopem o podłoge i się wyprowadzał ,lecz na schodach stwierdził,że nigdzie nie idzie bo mnie kocha. Ja pisałam z tymi dziewczynami potem opisały mi jak to im mówił ,że jest w separacji mieszka osobno itd. chciał się z jedną spotkac , a z jedną niby sie spotkał lecz przysiegła,że do niczego nie doszło. To jeszcze nic jakoś przerzyłam to (nie pracowałam ,miałam jeszcze drugie dziecko czekałąm na zemste), byliśmy nawet u terapeuty w poradni lecz ja zdecydowanie powiedziałam,że nie chce być z nim, on mnie przepraszał jak zawsze,że sie zmieni itd,i wszystko było na dobrej drodze aż postanowiłam go wypróbować czy rzeczywiście się zmienił (w między czasie mówiłam o swoim bólu mu, że mu nie ufam ,że złamał mi serce itd)Wymyśliłam,że będe do niego pisać jako fajna bogata laska która rozchodzi się z mężem a jego nr tel zdobyła przez kolegę , z początku tj.dwa dni był ostrożny podejrzewał mnie więc pisał że kocha żonę i syna lecz kiedy ja specjalnie w domu o nia awanture mu zrobiłam uwierzył ,że to nie ja i co zrobił kupił lewą kartę i pisał ze mna przez 2 dni po czym zakochał się i planował wspólną przyszłość!!!(głosu urzyczyła mi kolezanką jeden raz przez 10 min)wysyłam jej zdjęcia swojego penisa w zwodzie opisywał co on by z nią wyprawiał w łóżku itd, ja tez erotyczne zdjęcia wysłałam mu które sciągłam z netu. Chciał sie spotkac co on wymyślał, nagle stał się do mnie oziębły, nie chciał sie kochac szukał jej na NK bo go zwodziłam zmieniał karty , mi powiedział,że teraz bedzie miał dużo wyjazdów itd,ja w tym czasie piłam 2,3 drinki bo bez tego na spokojnie nie dałabym rady przejśc ,a gdy pisał ze mną czyli z nią w [pokoju obok to myślałam,że go zabije gdy jej czyli mi pisał jak to z nią zasypia w ramionach i patrzy w jej zdjęcie itd. potem gdy pojechał w trase spakował go i wyrzuciłam lecz on znów błagał ,prosił,że przecież ja go juz nie chciałam tak u terapeuty mówiłam więc szukał innej, pech chciał,że moja mama która pomogła by mi przy dzieciach miała wypadek i nie mogła więc co miałam zrobić pozwoliłam mu wrócić. Od tej pory starał się być idealny ,aż do festynu na którym mojej koleżance postanowił zapiąć ramiączko od stanika bo zmieniała na silikonowe( nie mam do niej pretensji,ponieważ sama jej kazałam go sprawdzic) i kiedy w domu zrobiłam mu awanture ,że nawet mnie nie spytał tylko poszedł z nią na pół godz do domu naszego on jjej napisał,że więcej ma ona do mnie nie przychodzić bo ja szaleje, lecz ja mu wciskałam jak to ona o nim opowiada w samych superlatywach jaki on jest super facet i co znów dał się wkręcić , na drugi dzień w tajemnicy przedemna dzwonił do niej aby jednak do mnie przyszła bo ona ma taki ładny uśmiech i wysłał jej smsa co by był gdyby chciał coś więcej..? z mojej poczty email wysłał jej jako ja ,że już go nie chce że ma sobie go brac itd, ona mi o wszystkim opowiedziała, a on wszystko przekręcił,żę chciał tylko sprawdzić i mi pokazać jaką ja mam koleżanke ,że sie do niego dobiera itd to po co skasował tego smsa? oczywiście była policja bo znów mnie uderzył wyzywał i przyrzekł sie wyprowadzić za 2 tyg,przez ten czas grzecznie czekałam aż wynajmie mieszkanie a on w tym czasie od rana do póznej nocy pisał sobie na czaterii i gg z kobietami, obrabiał mi tyłek. Gdy się wyprowadził to byłam szczesliwa lecz wytrzymał tydz i błagał prosił, że się zabije groził ,widziałam nawet jak pisał z jego kolezanka ,że mnie kocha na gg i chyba dlatego tez znów pozwoliłam mu wrócić , zreszta to juz z wyrachowania bo z dwójką dzieci 6 lat i 1,5 roku, bez pracy ciężko. Teraz jest idealny tylko ciągle nadskakuje, kawe obiadki robi, wyciaga na spacery , nie siedzi juz na czaterii nawet na gg, jego biling jest czysty ,raczej czuje ,że nic nie kombinuje niż wiem(chce abym go ponownie zameldowała,ja nie chce) dodam jeszcze,że wszystko w mieszkaniu jest moje ,meble ,sprzet ,samochód nie byle jaki ,on nie miał nic wziełam go gołego i wesołego jak to się mówi ,bo gdy kocham nie patrze na takie drobiazgi i sa dla mnie nie istotne a on jednak patrzy,bo gdy go pytała dlaczego mnie z ta dziewczyna od internetu zdradził powiedział,że co z tego ,że brzydka jak ma mieszkanie ,a ojca na wysokim stanowisku w jego branży ,co z tego ,że beznadziejna w łóżku jak to okreslił (zawsze mówił,że jestem najlepsza a miał wiele kobiet i wiem,że to akurat jest prawda bo ja dałam mu cała siebie tak jak nikomu) wiec nie kierował się seksem,poza tym wiem,że był zakochany pamiętam te jego rozmarzone oczy i tego nie moge mu wybaczyc ani sobie ,że byłam tak głupia,że nie napisałam do niej bo może zapobiegłabym tej zdradzie to nie daje mi spokoju,czasem aż serce mnie długo boli gdy o tym mysle czuje sie winna ,wybaczyłam mu ta domówke te pisanie na czacie wszystko a tego głownie sobie nie moge. Nie moge juz z nim sypiac bo czuje wstret i obrzydzenie ,mówie mu ,że go nie kocham,aby sobie poszedł a on nic jakby nic sie nie stało. Jest jeszcze jedna kwestia mój syn z pierwszego małżeństwa zamieszkał z moim pierwszym mężem ponieważ nienawidzi obecnego ,on mu wiele razy dogryzał popychał wysmiewał się ,szarpał ,a ja czuje ,że dłużej tego nie wytrzymam strasznie tesknie za dzieckiem a nie moge sie pozbyc tego drania ,że się tak o nim wyraże, ach raczej teraz "ideału ". Przepraszam,że to wszystko takie chaotyczne lecz to dlatego,że chciałam wszystko na raz opisać . Co robić???

Komu wierzyć ..?Drukuj

Witam... Chciałabym od Was rady komu wierzyć, bo troszku mętlik mam w głowie... Chodzi o to, że od kilku miesięcy jestem w związku ze wspaniałym chłopakiem (on 25, ja 23 lata), bardzo wiele nas łączy, mamy takie same poglądy na życie, nawet te same gusta smakowe :) Ale przejdźmy do meritum... Przede mną był z pewną dziewczyną 6 lat, ale zakończył tamten związek, bo miał dość ciągłego jednostronnego starania i kontroli nad tym gdzie jest , co robi itd. Nie jest z nią od ponad roku. Lecz ona jest nachalna, jego rodzice nie odbierają od niej tel. i zamykają przed nią drzwi . Kilka dni temu ona napisała do mnie na nk , że on mnie okłamuje i że ona jest tylko jego znajomą, a nie byłą i że on spotyka się z jakąś laską od siebie z osiedla i że to całkiem sympatyczna dziewczyna...No i że ona wie że on mnie do domu nie zabiera przez to że jest ta "druga". Byłam u niego w domu kilka razy, poza tym weekendy spędza u mnie, ten długi weekend też był u mnie, no i widujemy się kilka razy w tyg. wieczorami po mojej szkole (mam wieczorówkę)... Jak go zapytałam o to co była mi napisała, powiedział, że to jedyna osoba wobec której jest bezsilny...A Moniki żadnej nie zna. No i chyba nie wymyśliłby sobie , że znajoma jest byłą, raczej na byłych mówi się, że to znajomy.. Co o tym myślicie??Komu wierzyć??

Kto zdradzony ze mnÄ… porozmawia w cztery oczy Drukuj

Zdradzona przez mężaPotrzebuję pomocy, muszę porozmawiać. Zostalam zdradzona, prawie dwa lata temu, a boli jak wczoraj, malżeństwo się sypie, muszę z kimś porozmawiać. Jest coraz gorzej, nie daję rady, brak sensu, nic nie cieszy,a najgorsze że kocham dalej. Proszę o prywatne wiadomości, spotkanie w okolicy Gdyni, chętnie wyslucham, w zamian chcę się wygadać. Mam 48 lat,25 lat po ślubie /prawie/, możemy sobie pomóc.

nie wiem co robićDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęBędąc razem ze swoją dziewczyną w pubie poznaliśmy bliżej jednego gościa, znaliśmy go wcześniej ale raczej z widzenia. Tak się stało że przysiadł się do nas kiedy akurat siedzieliśmy sami i zaczęliśmy gadać. Potraktowałem to jako normalną sytuację ot czasem w pubie się tak zdarzy że ktoś zagai. Po 2 dniach od tego incydentu ona jechała na rodzinny obiad etc, normalna sprawa. Kiedy wróciła do domu, tak jak było umówione spotkaliśmy się, zachowywała się jak gdyby nigdy nic i nagle stwierdziła że musi ze mną porozmawiać. Okazało się że w czasie kiedy miała być z rodziną spotkała się z tym właśnie gościem który to odezwał się do niej na portalu społecznościowym. Nie wierzyłem do końca na początku kiedy mi to powiedziała (czasami lubiła mnie wkręcać w takie rzeczy), jednak kiedy okazało się to prawdą poczułem jakby mi nóż wbiła w plecy. Pomimo tego że się przyznała, że powiedziała że żałuje itp. czuję się z faktem że mnie poniekąd oszukała strasznie źle. Byliście kiedyś w podobnej sytuacji? Mówiąc szczerze zwykle doradzałem znajomym w związkach a teraz po prostu jestem głupi i nie wiem co robić.