Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Cała historia zaczyna się ponad 10 lat temu (nasz zwiazek trwa 23 lata). Wtedy pierwszy raz przyłapałem żonę na kłamstwie i kontakcie z innym mężczyzną - wtedy uwierzyłem, że nie doszło do niczego oprócz wspólnych spacerów, które były skrzętnie ukrywane przede mną. Znalazłem też kilka niestosownych maili, ale sprawę uznałem za załatwiona. 6 lat temu przyłapałem żonę kolejny raz z innym mężczyzną- tym razem doszło do kontaktu fizycznego oraz znalazłem maile w których opisywali spotkania i co podczas nich robili oraz wyznania miłości z obu stron. Byłem załamany. Trwało to rok zanim się dowiedziałem. W tym czasie zona się wcale mną nie interesowała. Rzuciłem się w wir pracy, mamy 2 dzieci i chcieliśmy się przeprowadzić. W pracy uwagę na mnie zwróciła kobieta, która była przeciwieństwem mojej zony - czułem i widziałem ze się jej podobam - wtedy było to dla mnie jak narkotyk. Uległem pokusie usprawiedliwiając się, ze przecież będzie wtedy 1:1. Gdy sprawy zaszły za daleko tzn gdy koleżanka oprócz sexu zarządała, żebym zostawił żonę i dzieci postanowiłem zakończyć znajomość. Było to bardzo trudne, do tego stopnia ze postanowiłem się przyznać zonie i w taki sposób zakończyć związek z pracy i „wyzerować” to co się wydarzyło w moi małżeństwie. To był strzał w kolano, przez 2 lata moja zona robiła mi awantury średnio co 2-3 tygodnie, sprawdzała non stop telefon, maile i co tylko się dało. Finalnie przyrzekliśmy sobie, ze nigdy więcej nie będziemy kontaktowali się z innymi i staramy się naprawić nasze małżeństwo. W czerwcu zeszłego roku dowiedziałem się o kolejnej zdradzie mojej zony. Nie wiem co mam robić. Jak funkcjonować. Mamy 2 cudownych dzieci - w wieku 15 i 13 lat. Nie wyobrażam sobie separacji ze względu na dzieci i ograniczenie kontaktu. Zona mnie zapewnia, ze to ostatni raz, ze juz nigdy więcej…jak mam zaufać??? Czy jest to jeszcze możliwe??
To nie jest materiał na żonę , te 3 razy to Ty tylko ją złapaleś , a o ilu jej skokach w bok nie wiesz?
Twoje dzieci są już w miarę duże , jeszcze chwila i ich już w domu nie będzie.Myślisz ,że widok słabego ojca ,któremu żona pluję w twarz a on udaję ,że deszcz pada ,jest dobry dla ich ostrzegania jak powinna wyglądać rodzina/związek?Czy chciałbyś ,żeby Twoje dzieci żyły w takim samym piekle jak Ty ?
Szkoda życia.Szczęście to nie tylko dzieci i zdradzająca żona.Można być ojcem na pół etatu i mieć świetne życie.
To był jej ostatni raz do następnego razu.Ma wprawę i przychodzi jej to coraz łatwiej,Następnym razem schowa swoją zdradę staranniej.Już wie co ją wkopało w obu przypadkach. Nie powtórzy błędów.
Szkoda że nie posłuchałeś koleżanki.Miałbyś to już za sobą.
Zastanawiasz się nad rozwiązaniem od czerwca 2023 do dziś?
No to chyba masz już jakieś wnioski.
Na pewno nie będą pochopne..Dość kunktatorstwa i dzielenia włosa na czworo.Pora zrobić COŚ.
Hagi 10 ma rację.
Tak, zastanawiam sie od czerwca 2023...powod jest taki, ze mimo wszystko bardzo ją kocham/kochałem. mam 42 lata, ponad polowe zycia spedzilismy razem. Samo przyzwyczajenie robi swoje. Staralem sie to jakos przetrawic. Wmawialem sobie, ze bedzie juz dobrze, ze teraz to juz na 100% koniec. W domu przy dzieciach nie dawalem po sobie poznac nawet troche, ale z kazdym dniem moja zlosc/bezsilnosc staje sie wieksza. I naprawde staram sie nie myslec o tym co bylo, bo i tak nie jestem w stanie tego w zaden sposob zmienic, ale poprostu nie umiem zaufac, ze juz teraz bedzie ok. Co do rozstania - powoli emocjonalnie do tego dojrzewam, ale bardzo nie chce skrzywdzic dzieci. NIe wybaczylbym sobie tego, gdyby przez to, ze nie potrafilem wytrzymac jeszcze kilku lat wplyneloby to na ich psychike.
PS zona tez stwierdzila, ze mozemy sie przejsc na terapie...tzn kolejny raz bo po tym jak ja ją zdradziłem sama umowila wizyte - po kilku spotkaniach sama zrezygnowala bo pani psycholog bardziej mnie bronila...najchetniej to bym cofnal czas o te 10 lat i nie dopuscil do tego wszystkiego.
A może trzeba inaczej to "ugryźć".Jeśli chcesz zostać jeszcze przez kilka lat (dla dzieci) to musisz być bardzo ostrożny, jeśli się da to załatw rozdzielnosc majątkową.Zapisz się na terapię( musisz zrozumieć dlaczego byłeś tak słaby) I powoli wygaszaj małżeństwo.
Nie wiem czy wiesz ale masz jednostronnie otwartę małżeństwo.Może czas to zmienić.
rozumiem, ze sugerujesz, ze powinienem isc sam na terapie, a nie wspolnie? Moze to jest faktycznie dobry pomysl. Dziekuje. Co do rozdzielnosci to powiem szczerze, ze moge wszystko zostawic, nie zalezy mi na majatku, chcialby byc tylko jeszcze w tym zyciu szczesliwy.
Bez rozdzielności majątkowej żona może wziąć kredyt/chwilówkę/chwilówki (ot tak,bo Cie nie lubi) i będziesz to spłacał,pracował na nią i gacha.Fajna perspektywa?
Gdy się rozwiedziesz to od tego dnia zacznie się proces uwalniania się ze zdrady.Jak zostaniesz dla dzieci będziesz cały czas miał zdradę w głowie.Zje to cię.Nie jesteś pierwszy w takiej sytuacji .Są dziesiątki tych co odeszli i dziesiątki tych co zostali. Każdy psycholog miał w swej praktyce takich i takich.Zapytaj fachowca co Ci radzi. Ilu żałuje że skończyło relację,i ułożyło sobie życie na nowo, a ilu żałuje że zostało dla dzieci,ze strachu,dla pieniędzy. Porozmawiaj z dziećmi o zdradzie mamy,ew niech psycholog Ci podpowie jak rozmawiać 15 lat? i 13 .Można rozmawiać prawie jak z dorosłymi.
Żonie już nigdy nie zaufasz bez ograniczeń.A tego co zrobiła nie zapomnisz nigdy.Czy wybaczysz? Nie musisz. Prawie połowa małżeństw się rozwodzi i większość ma dzieci. Daje się ustalić opiekę .
Nauczylem sie tego, ze za pierwszym razem powinienem inaczej zareagowac. Tylko to latwe jest teraz, po czasie, gdy jednak nie wyszlo, zmarnowalo sie czas. Ale wtedy tez dzieci byly dla mnie wazniejsze od calej reszty.
Nie masaż aż tak dużego problemu jak myślisz. Dzieci dosyć duże - to już nastolatki. Więc myślę że zrozumieją. W tym wieku jednak nie potrzebują żebyś je za rękę na plac zabaw prowadził. Tu chodzi o ciebie. Ty jesteś tu najważniejszy. Musisz odzyskać spokój i pewność siebie. Może jednak trzeba było z kochanką związek stworzyć, bo twojego już 10 lat nie ma. Jest wiele kobiet które chciałby takiego faceta jak ty. Twoja żona nie szanuje ciebie i kolejne zdrady to kwestia czasu. Taki typ zdradzającej kobiety trafiłeś - musisz to zaakceptować.
"Możemy przejść się na terapię"
Zwróć jej proszę uwagę aby aż tak się nie poświęcała; ona może iść, łaskę Ci robi? a może chce Ci dobrze zrobić?
Chłopie jesteś w najlepszym wieku dla faceta; Ty już powoli schodzisz ze szczytu, ale jeszcze chwilkę na nim będziesz; nie napisałeś ile żona ma lat, ale podejrzewam, że jesteście w zbliżonym wieku więc w takim układzie jej atrakcyjność od dawna już spada, z każdym rokiem szybciej;
Jeśli teraz zaczniesz działać sprawnie i szybko to za kilka lat będziesz w innym miejscu mentalnie; będziesz zupełnie ogarniętym gościem z całkiem fajnymi perspektywami na przyszłość; tego małżeństwa już dawno nie ma; ono trwa tylko formalnie; nie zasłaniaj się miłością bo miłością zapewne to nie jest; jest ewentualnie jakąś formą uzależnienia; czym bardziej ona Cię upadlała kolejnymi zdradami tym paradoksalnie jeszcze bardziej Cię emocjonalnie uwiązywała na smyczy;
Terapia par - szkoda czasu
Terapia indywidualna - wskazana
Ponadto praca nad sobą, nad własnym poczuciem wartości w pierwszej kolejności;
To małżeństwo to ..uj dupa i kamieni kupa;
No cóż. Ty też zdradziles jak by nie bylo. Ty ulegles raz a ona wiele.
Was juz nie ma. Nie licz ze raptem spadnie gwiazdka z nieba i sie wszystko ulozy. Te jej zapewnienia- nigdy więceĵ brzmią jak zapewnienie o tym ze to sie stanie, tylko jeszcze nie wiadomo kiedy.
Bardzo dziekuje za szczere slowa i obiektywny obraz mojej sytuacji. Dodam tylko, ze z dziecmi mam doskonaly kontakt, obaj synowie zupelnie inni. Obaj maja wspaniale pasje w ktorych ich wspieram jak tylko moge. I to jest jedyny obecnie powod ze nie wyprowadzilem sie z domu. Od 3 tygodni zaczalem etap odzwyczajania sie od mojej zony, wczesniej bylo to nie do pomyslenia, ale teraz - powiem szczerze, jest mi lepiej. Nie chcialbym tu nikogo urazic, ale po tym wszystkim uwazam, ze to absolutnie nie my faceci sobie wybieramy kobiety/zony. To one nas wybieraja i do czasu gdy tego nie zrozumiemy mimowolnie gramy w ta gre i jestesmy na totalnie przegranej pozycji. Jestesmy tak skonstruowani, ze wystarczy troche czasu i okazania zainteresowania ze strony dowolnej kobiety i jestesmy w stanie sie w niej zakochac. To tylko i wylacznie kwestia czasu. Ile razy bylo tak, ze widzimy kobiete 10/10 - idealna i myslimy sobie, ze on moze miec kazdego - i tak faktycznie jest. I nie jestesmy w stanie nic z tym zrobic. A najgorsze jest to, ze za sprawa instynktu w 90% oceniamy kobiete po wygladzie - a ten wyglad jest absolutnie nieistotny (odnosnie tego, co napisalem wczesniej). Najwazniejsze, to znalezc sobie prawdziwa bratnia dusze, ktora bedzie miala podobne zaiteresowania, pasje - zeby robic cos wspolnie. Powiedzenie, ze przeciwienstwa sie przyciagaja - blagam, to nie tak.
Oj, wlasnie w ostatnim poscie sie podlozyles sam z tematu, o ktorym zamierzalem pisac czytajac pierwszego posta
Nie - nie masz racji, ze to kobiety nas wybieraja. Jestes ofiara tzw. "niedopasowania charakterow", choc przezyles w zwiazku 23 lata. I co, takie to bylo fantastyczne ? Zone masz pewnie o silniejszym typie charakteru - nie taka, z ktora rozmawiasz o wszystkim i potraficie razem dojsc do ciekawych wnioskow; to ona ma zazwyczaj znaczaca inicjatywe, racje, albo ostatnie zdanie, albo jesli sie upierasz, to ona "i tak wie lepiej". Brzmi znajomo ? Bo wlasnie tak widze te jej ostatnia (zanotowana przez Ciebie - uwaga) zdrade, co ona sobie musiala myslec, ze Ty - taki niemal niewolnik i podlegly jej podnozek, smial ja zdradzic... ano wlasnie ona wie i tak swoje, wiec ona musiala jeszcze Cie w myslach upokorzyc swoim czynem, zeby zmyc z Twojego obrazu w jej glowie te niecna mysl niepodleglosciowa. Ona wie lepiej i to ona ustala reguly. A ze sobie przyrzekaliscie ? Coz jej szkodzi przyrzec raz jeszcze, skoro takie kary jej zadajesz...
Zrozium mnie dobrze - pytasz, co masz zrobic. A co robiles dotychczas ? Pytales ja laskawie, czy to bedzie jej ostatni raz, ona potwierdzala.... tu wchodza brawa... mistrz taktyki po prostu. To ironia, bo na zdrowy rozum nalezaloby tu zalamac rece i spuscic kurtyne milczenia.
A przepis jest naprawde prosty. Zacznij wyobrazac sobie zycie po separacji, po rozwodzie. Zobacz to oczami wyobrazni, wowczas zaczniesz sie przyzwyczajac, przestaniesz sie bac rozwodu i nieznanego, nawet teraz widzisz zbawienny wplyw wyprowadzki na psychike, bo jestes PODTRUTY swoim skapcanieniem, ze tak pozwole sie wyrazic. Stawiaj maszt i pelne zagle ! Ze swojej zdrady wyciagnij wnioski i nie rob tego wiecej, bo poznac kogos mozna i bez seksu, a w Twoim przypadku bylo najpierw odejsc od zony, a dopiero potem sprawdzac, czy umiesz, chcesz i potrafisz byc z kims innym bez dawania mu falszywej nadziei i co tu wiecej mowic, fundowania komus syfu w jego zyciu tak, jak to Twoja zona zrobila.
Rob ten detoks od zoneczki i zostaw psa ogrodnika komu innemu, a za jakis czas sam zobaczysz, ze nie miales racji z tym wybieraniem i jak bardzo wpadles we wlasna pulapke myslowa.
Za pierwszym razem, gdy przylapalem ja na klamstwie i spacerach z kolega z pracy - zamiotlem problem pod dywan. Za drugim razem gdy doszlo juz do zdrady fizycznej, rocznego pisania sobie cudownych wiadomosci jak to bardzo kocha tego drugiego - kazalem jej podpisac dokumenty, w ktorych byla mowa o tym, ze jesli jeszcze raz cos takiego sie stanie to musi sie wyprowadzic, a caly majatek jest automatycznie zapisany na dzieci. Oczywiscie wtedy zmienila sie, wszystko bylo bardzo dobrze, po jakims czasie (tak, czas leczy rany) przeszlismy do porzadku dziennego, znowu zamiecione pod dywan. Czyli nic z jej punktu widzenia sie nie stalo. I tu Heniek masz w 100% racje.
Pozniej ja wpadlem w silda, opisalem to w pierwszym poscie. Rozpetalo sie pieklo, ktore trwalo w sumie ponad 2 lata. Psychicznie zostalem zniszczony. Kolejna zdrada, ta sprzed roku totalnie mnie zaskoczyla - tak, wiem jak to z boku wyglada - absolutnie nie powinienem byc zaskoczony. Zona klamala mi w oczy, bronila i chronila swojego o 13 lat mlodszego kochanka. Wysylala mu wiadomosci z drugiego, sluzbowego telefonu zeby uprzedzic o moich ruchach. Dramat. Przez 3 miesiace nie chciala mi pozwolic na odzyskanie skasowanych wiadomosci z FB, a po tym czasie (gdy juz nie bylo mozliwosci odzyskania) podczas kolejnej awanturze przyznala sie do do kontaktow fizycznych. Zalamalem sie calkiem. To spowodowalo juz calkiem nieracjonalne moje zachowanie. Sam chcialem uwierzyc w to, ze to juz ostatni raz i juz teraz bedzie dobrze. (prosze sie nie smiac) Bardzo ja kocham/kochałem. Zycia sobie bez niej nie wyobrażałem. Co do jej stanowczosci to nie uwazam ze ma dominujacy charakter, tzn mowie o normalnym zyciu. Nigdy mi nie zabraniala wyjazdow z kolegami (na ryby, na plenery fotograficzne - przyrodnicze). Moze wtedy miala mozliwosc realizacji swoich zdradzieckich planow...nie wiem, nie chce o tym juz myslec. Aktualnie wprowadzilem plan oddzwyczajania sie od niej, zycia bez niej.
Jeszcze raz bardzo dziekuje za konstruktywna krytyke mojego zachowania - teraz juz widze swoje bledy. Szkoda, ze takiego trzezwego spojrzenia nie mialem kilka lat temu.
I co ona teraz mówi ?Jaki tym razem podała powód zdrady ?Czy wie o Twoich "ruchach" czy wie ,że szykujesz się do rozstania?Istnieje szansa ,że ona zdradzała Cię przez cały czas , niestety są tacy ludzie bez podziału na płeć.Znam kobietę która w prawie każdej delegacji , 5 minut po seksie z kochankiem potrafiła dzwonić do męża i mówić mu jak bardzo go kocha i tęskni
to trudno nawet opisac/zebrac jakos w calosc. Najpierw ze nie wie, pozniej ze od zawsze chciala trzeciego dziecka a ja nie (mamy 2), ze czegos jej brakowalo ale nie wie czego. Ze musi chyba isc do psychologa bo sobie z tym nie radzi. Za drugim razem gdy doszlo do fizycznej zdrady mowila ze sobie tego nie wybaczy, ze zrobila cos najgorszego w zyciu. Dodam jeszcze ze jest osoba wierzaca i praktykujaca. Co do aktualnej sytuacji to wydaje mi sie, ze ona nie wierzy w to co sie dzieje, mysli ze za jakis czas wszystko wroci do normy. Tym razem sie zdziwi.
Wierząca? To ułatwia.Nie mam zamiaru urazić niczyich uczuć religijnych ,ale ona pójdzie do konfesjonału, opowie ,dostanie te swoje 100 zdrowasiek do odklepania i sumienie czyste.Za tydzień wlezie kochankowi do łóżka i potem znowu do spowiedzi.
Na tle złodziei,bandytów ona,pozostająca w związku sakramentalnym nie jest najgorszą grzesznicą.Jak by usunęła ciążę to co innego,ale zdrada?
Za drugim razem zrobiła coś najgorszego w życiu więc trzeci raz to już nie było nic strasznego.A to o czym nie wiesz to się nie liczy.Rozgrzeszone.
Powiem szczerze, ze to bylo dla mnie bardzo trudne do zrozumienia - jesli ktos deklaruje, ze jest wierzacy, przed slubem ogranicza maksymalnie kontakty cielesne bo "tak przed slubem nie mozna" a pozniej okazuje sie, ze po slubie juz mozna, ale nie tylko z mezem, to w glowie mi sie to nie miesci. Zastanawiam sie, czy faktycznie sa malzenstwa, ktore nie maja takich problemow i sa szczesliwe...
Czasami kobiety stosują ograniczony dostęp do miodu, aby kandydat na męża miał motywację.Czy jesteś pewien że jako narzeczony nie miałeś "pomocnika"?
Małżeństwa zawsze mają kłopoty,brutalne,realne życie.
Oczywiście kłopoty różnego rodzaju,zdrowie,pieniądze,itp.Nie wszyscy zdradzają,tylko 60% kobiet i 50% mężczyzn.jak mówią statystyki.
nie jestem wierzacy. Znam kilka wierzacych osob i do tej pory wydawalo mi sie, ze niektore sprawy sa dla tych osob dosc oczywiste.
Czemu ma nie byc? Sporo rozmawiam ostatnio ze znajomymi i okazuje sie, ze jak sie czlowiek nie pyta to sie nie dowie...
I dlatego pewnie nie wierz że Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Nauki kościoła czy Biblia mają wskazywać drogę do Boga, raju, życia wiecznego. Ale to człowiek decyduje jaką ścieżką będzie szedł przez życie. Gdyby wszyscy wierzący na świecie ściśle kierowali się naukami wiary to nie byłoby wojen, kradzieży, gwałtów, zabójstw. Ale tak nie jest, prawda?
Dlatego też nie oczekuj że osoby podające się za wierzących czy też ochrzczone nie będą grzeszyć. Bo to naiwność. To co napisała żona Potifara też jest naiwnością - to co napisała o spowiedzi - to tak nie działa. Oczywiście Twoja żona w swojej naiwności może tak myśleć ale to tak nie działa.
Cytat
Czemu ma nie byc? Sporo rozmawiam ostatnio ze znajomymi i okazuje sie, ze jak sie czlowiek nie pyta to sie nie dowie...
Ale to nie oznacza że takich związków, małżeństw nie ma. Ze wszystkimi nie pogadasz...
Ale to nie oznacza że takich związków, małżeństw nie ma. Ze wszystkimi nie pogadasz...
Rozumiem w 100%, kiedys wydawało mi sie, że sporo jest szczesliwych malzenstw, a teraz okazuje sie, ze im bardziej kopie tym ciemniej. Uswiadomilem sobie to w chwili, gdy popatrzylem obiektywnie na moje malzenstwo i jak ono wygladalo na zewnatrz. Wszyscy mysleli, ze jestesmy idealna para. Łącznie ze mna
#Poczciwy Czytałam w sieci angielskie opracowanie,odnoszące sie do sytuacji w Wielkiej Brytanii.mówiące że jeszcze ok 2000 zdradzało zarówno po 50% mężczyzn i kobiet.Natomiast w 2020 miało to już być ,jak pisałam 60 i nadal 50. Feminizm w natarciu.Na ile są to wiarygodne dane?Na pewno nie podam Ci źródła.Nie wiem , przeczytałąm i niestety nie przekopiowałam..Ale wiadomo że trendy na terenie Europy są podobne.Niestety. polskie opracowania mówią o 40-50 % w zależności od badania.Ale Polska zawsze była za Murzynami,jak co poniektóre tęczowe panie twierdzą.
Bo byliście idealną parą , gdybyś jej nie złapał nadał byś miał wspanialą żonę.Ona jest zraniona ,ponieważ została złapana.Jej wygodne życie może dobiec końca.
Nawet jesli przyjmiemy 50% to jakas straszna ilosc...jak zaufac w przyszlosci komus innemu? Czy jak ktos raz zdradzi to juz zawsze bedzie mial ku temu sklonnosci? Jaki w tym wszystkim jest sens. Czy zdradzamy tylko dlatego, ze czegos nam brakuje? Czy to tylko dreszczyk emocji przed czyms zakazanym? Przeczytalem sporo historii na forum...przerażajace.
Bartek P .Z tymi 50% to jak z pasztetem,pół zająca i pół konia.
Jedni zdradzą raz w ciągu całego życia, w jakimś jego momencie,na przykład narzeczoną,Inni będą zdradzać 15 czy 20 lat,czasami za wiedzą i akceptacją zdradzanego Większość ma zdrady trwające po kilka miesięcy,czasami lat.Niekiedy cyklicznie powtarzane. Jak Twoja żona. Ale fakt,to nie jest zdrowe dla społeczeństwa.
Zdradzamy z bardzo wielu powodów,jak pewnie wywnioskowałeś po lekturze forum. a czasami bez powodu ,bo mogę i to będzie przyjemny seks.Na jaw wychodzi ok 30% zdrad jak mówią badania, więc mi się na pewno uda ,A jak się wyda to mi wybaczy,Jak nie wybaczy to rozwód, to nie koniec świata., Tak myśli większość zdradzających.I mają cholera rację jak widać na Twoim przykładzie..
Może otwarte związki są uczciwsze,mało sobie partnerzy obiecują to i dotrzymać łatwo.
Jakiś czas temu spotkałam się z sytuacją w której doszło do zdrady w małżeństwie swingersów. Ci niby powinni mieć zaspokojone potrzeby urozmaiconego życia seksualnego na swoich spotkaniach.Ale zamiast między spotkaniami spokojnie żyć w stałym związku pani szukała jeszcze czegoś więcej, w myśl zasady że dobrego seksu nigdy za dużo.
no to juz calkiem nie rozumiem...nawet przez mysl mi przez chwile przeszlo, ze taka opcja chyba wyklucza zdrade - dla mnie trudne do zaakceptowania, ale chyba wolalbym tak niz obecny problem, ktory ma 50% skutecznosc zainstnienia. Miejmy nadzieje, ze to odosobniony przypadek
Zdrada to zawsze złamanie zasad obowiązujących w związku. Swingujący też sobie ustalają własne zasady i ograniczenia.
A te,nawet bardzo liberalne i szerokie mozna jak widać przekroczyć.( tam mogli mieć innych partnerów tylko na imprezach gdzie byli oboje ,tak sobie ustalili,ich sprawa.Była zdrada emocjonalna ,i fizyczna,brak zaufania,lojalność wobec partnera).
W sumie zdrada jak inne.
BartekP teraz może nie czas na takie podejście, ale zdrada to coś powszechnego. Ciekawe czemu nikt nie zakłada że w związku pojawi się. Przeczytaj historie zona potifara to zobaczysz jak można żyć w kłamstwie. Jedyne co mnie cieszy to że Misiu ( tak czule pisze o swoim mężu) znalazł sobie kobietę bez zaburzeń na tle seksu. Misiu jednak to nie był frajer . Podobają mi się jej opisy zdrady. Na zasadzie dziś 7 miała w klubie, potem bułki kupiłem i pieska wyprowadziła - taka szara rzeczywistość . To dobry przykład hipokryzji. Dużo jej wpisy dają odnośnie braku wyrzutów sumienia i tego jak zdradzający funkcjonują.
Tomuś weż Ty idź choć raz w życiu do klubu swingersów i zobacz co się tam naprawdę dzieje. Może przestaniesz wtedy być tylko seks-teoretykiem. Poznasz paru ludzi i zobaczysz że są tacy sami jak Ty..
Ale jak Twoje teorie zniosą konfrontację z rzeczywistością?
No i czy będziesz miał odwagę się do tego publicznie przyznać?
Raport po 2 tygodniach od wprowadzenia nowego ładu
Zona od bardzo dawna wymagala ode mnie zebym po przyjechaniu do pracy i wyjechaniu z niej pisal sms, ze dojechalem lub wyjechalem - po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw stwierdzilem, ze to idealna informacja do tego, zeby mogla sie latwiej kontaktowac z kims innym...a nie przejaw troski o moje bezpieczne przejazdy. W zwiazku z tym zaprzestalem tej praktyki. Ona z reszta pisala mi tylko to ze dojechala do pracy, a nie ze z niej wyjechala - ona pracuje do 15:30 wiec ma mase czasu do mojego powrotu - zwykle ok 18. Czesto po pracy robi zakupy, nawet wtedy, gdy np w weekend zrobimy razem duze zakupy i niczego nie brakuje.
Od 2 tygodni spimy pod oddzielnymi koldrami - spimy razem w sypialni, zeby nie denerowowac niepotrzebnie dzieci. Zona od zawsze mowila, ze to najcudowniejsza chwila podczas dnia, gdy moze zasnac wtulona we mnie. Od 2 tygodni sie nie przytula i nie widze, zeby bylo to dla niej jakies straszne. Nie calujemy sie, nie przytulamy, nie mowie ze ja kocham, praktycznie nie rozmawiamy, jedynie o sprawach domowych/ogolnych ale to bardzo sporadycznie. Raz zapytala czemu tak sie zachowuje - wytlumaczylem, ze pomimo wielkej checi zapomnienia o ostatniej zdradzie i klamstwach, ktore trwaly kilka tygodni zanim sie przyznala nie potrafie wybaczyc i zniesc mysli, ze odala sie kolejnemu.
Prosze o obiektywny obraz sytuacji. Jak mam sie dalej zachowywac? Czy wedlug Was zachowanie zony wskazuje na to, ze dalej z kims sie spotyka czy tylko to moja paranoja?
Dla mnie od początku po prostu jesteś a mało stanowczy;
Taki miękki, którego można walić po rogach a i tak nic z tym nie zrobi...uległość w pełnej krasie;
Takim zachowaniem i postawą Ty nie wygrasz na rynku matrymonialnym z żadnym fagasem nawet jeśli ona zakończy aktualną relację za chwilkę wpadnie w następną;
Bez gruntownej przebudowy siebie Twoje życie się nie zmieni a stracisz tylko kolejne lata życia;
Bez gruntownej przebudowy siebie Twoje życie się nie zmieni a stracisz tylko kolejne lata życia;
Nie każdy jest budowlańcem więc może opisz konkretnie parę technik przebudowy siebie które stosujesz z dobrym skutkiem żeby wiedzieć jak się za to zabrać .
Bartek
Twoim problemem jest to że kochasz za dwoje. To powoduje że jesteś miękki w stosunku do żony. Gdybyś za pierwszym razem zareagował ostro, gdyby otarło się o rozwód (chociaż tego rozwodu byś nie chciał ale jej pokazał że jesteś na to gotowy) to być może i tylko być może do kolejnych zdrad by nie doszło. Dlaczego być może - nikt Ci nie da gwarancji że nie zdradzi.
Cytat
Finalnie przyrzekliśmy sobie, ze nigdy więcej nie będziemy kontaktowali się z innymi i staramy się naprawić nasze małżeństwo. W czerwcu zeszłego roku dowiedziałem się o kolejnej zdradzie mojej zony.
Czyli już wiesz ze to przyrzeczenie miało obowiązywać tylko Ciebie.
Jeśli dobrze liczę to po trzech latach od momentu Twojej zdrady ona znowu poszła w tany.
Tylko skąd pewność że z tym drugim gachem, w trakcie ciosania kołków na Twojej głowie, zerwała kontakt? Jak dla mnie jej awantury mogły być dobra przykrywką dla dalszego romansowania. Ciebie prostuje, robi zarzuty, stawia wymagania, wypomina - Ty czujesz się winny, sam siebie obwiniasz, tulisz uszy, cieszysz się kiedy ona Ciebie nie pałuje - a w tym samym czasie ona siebie pociesza w ramionach innego. Jesteś pewien że tamten w tym czasie był historią?
No i swoją droga żona dała Ci pokaz reakcji na zdradę. Czy Ty postępowałeś podobnie? Raczej nie.
Cytat
W czerwcu zeszłego roku dowiedziałem się o kolejnej zdradzie mojej zony.
Jaka była Twoja reakcja na kolejną zdradę?
Co zrobiłeś?
Cytat
mam 42 lata, ponad polowe zycia spedzilismy razem
Czy byłeś jej pierwszym partnerem w seksie?
Cytat
Staralem sie to jakos przetrawic. Wmawialem sobie, ze bedzie juz dobrze, ze teraz to juz na 100% koniec
Czyli Twoja postawa znowu była spolegliwa.
Tak nie można. Twoje czyny muszą pokazać że jesteś gotów na rozstanie np. intercyza, odcięcie od Twojej kasy - wszystkie opłaty na pół, stawiasz siebie na pierwszym miejscu, to co do tej pory robiłeś w stosunku do żony - zmieniasz to, wszelkie jej pretensje gasisz krótkim tekstem.
Nie można w takich momentach być nijakim.
Cytat
PS zona tez stwierdzila, ze mozemy sie przejsc na terapie...
Tylko co przy recydywie ta terapia ma dać? Za pierwszym razem może coś by dała ale teraz wygląda mi to na próbę ratowania stanu posiadania przez żonę, Widzi że nie jest ciekawie że misio zaczyna wierzgać to wymyśliła że ktoś może na Ciebie wpłynie z jej korzyścią.
Cytat
Co do rozdzielnosci to powiem szczerze, ze moge wszystko zostawic, nie zalezy mi na majatku, chcialby byc tylko jeszcze w tym zyciu szczesliwy.
Za pieniądze szczęścia nie kupisz, to fakt. Ale pieniądze szczęściu sprzyjają. Dlaczego chcesz ja nagradzać za zdrady?
Zastanów się przez moment - co będzie jeśli ona znajdzie sobie kolejnego przydupasa który będzie miał na nią wpływ i ten pozostawiony przez Ciebie majątek on przepuści?
Czy nie będzie lepiej jak zawalczysz o należną Ci połowę która później zostawisz dzieciom?
Masz 42 lata. Dlaczego uważasz że nie będziesz szczęśliwy? Dlaczego swoje szczęście uzależniasz od tej kobiety, kobiety która Ciebie unieszczęśliwiła?
Przypomnij sobie
Cytat
W pracy uwagę na mnie zwróciła kobieta, która była przeciwieństwem mojej zony - czułem i widziałem ze się jej podobam - wtedy było to dla mnie jak narkotyk
Dlaczego to ma się nie powtórzyć?
Wśród moich znajomych jest kilka osób którym pierwsze małżeństwo się rypło(rozwód) ale się odbudowali u boku innego mężczyzny, kobiety - to jest możliwe, to się dzieje, i bynajmniej nie jest to wyjątkowe.
Cytat
Pozniej ja wpadlem w silda, opisalem to w pierwszym poscie. Rozpetalo sie pieklo, ktore trwalo w sumie ponad 2 lata. Psychicznie zostalem zniszczony.
I dlaczego n to pozwoliłeś? Trzeba było wprost powiedzieć że byś się nie zeszmacił gdyby ona się nie zeszmaciła - zrobić to co ona zrobiła Tobie.
Po prostu w stosunku do żony jesteś słaby. Zdarza się ale skoro już wiesz że tak nie można to należy się zmienić.
Cytat
Raz zapytala czemu tak sie zachowuje - wytlumaczylem, ze pomimo wielkej checi zapomnienia o ostatniej zdradzie i klamstwach, ktore trwaly kilka tygodni zanim sie przyznala nie potrafie wybaczyc i zniesc mysli, ze odala sie kolejnemu.
I jak to przyjęła?
Jak dla mnie jesteś za spokojny w stosunku do żony, ja bym na jej pytanie odpowiedział bardziej dosadnie(pokazała Ci przez dwa lata jak to robić) np. żona mi się sk.rwiła znowu z jakimś facetem to jak mam się zachowywać?
Krótko, dosadnie, ma jej iść w pięty.
Cytat
Jak mam sie dalej zachowywac?
Metoda 34 kroków.
Cytat
Czy wedlug Was zachowanie zony wskazuje na to, ze dalej z kims sie spotyka czy tylko to moja paranoja?
Autorze jak dowiedziałeś się ostatniej zdradzie ?Czy to był długotrwały romans czy tylko jedna noc (delegacja) ?
Inna sprawa ,nie zastanawiaj się nad tym czy ona jest w kontakcie z kimś innym.Cĥłopie czy Ty serio myślisz ,że złapałeś ją za każdym razem?Zastanów się ile razy jej nie złapałeś...To nie jest materiał na żonę , ona będzie dalej zdradzać.To seryjna oszustka.Ten typ tak ma...
Jesteś zbyt delikatny, spiąc z nią w jednym łóżku pokazujesz dzieciom ,że wszystko jest w porządku.Masz teraz czas ,żeby przygotować wasze dzieci na rozstanie...
Najchetniej to bym chcial zeby wszystko bylo jak kiedys, dawno dawno temu. Nie mam sily i ochoty na szukanie sobie kogos nowego. Dzieci jeszcze pare lat beda potrzebowaly wsparcia, nie chce doprowadzic do tego ze sie wyprowadze a ona zacznie nastawiac dzieci negatywnie do mnie. One sa jedynym sensem mojego zycia. Nie czuje nic do zony, moglbym jej do konca zycia juz nie zobaczyc.
Przez zupelny przypadek zobaczylem wiadomosc z ukrytego czatu na jej tel gdzie sie zegnali tuz przed moim powrotem z mlodszym synem do domu. Przez 3 lata nie bralem nawet jej tel do reki zeby sie nie denerwowac.
Autorze czy w chwili gdy się dowiedziałeś to romans cały czas trwał?Czy wiesz jak długo to trwało?Czy gach miał żonę?Jeśli tak to czy go wydałeś?Czy żona cały czas pracuję z tym typem?Skąd wiesz ,że między nimi koniec?Kofrontowałeś się z gachem?
Autorze bez urazy ale jak ona ma Ciebie szanować , skoro Ty sam siebie nie szanujesz?Po takich akcjach "zdrowy facet" obróciłby jej i kochanka życie do góry nogami.
Romans trwal w najlepsze, dowiedzialem sie w niedziele, a jak sie pozniej okazalo na poniedzialek byli umowieni na sex. Zona caly czas z nim pracuje, nie mam zadnej pewnosci, ze romans sie zakonczyl. I to wlasnie spowodowalo moja zmiane zachowania - w pierwszej kolejnosci (wiem, ze to idiotyczne) poczulem ulge, ze skoncza sie awantury w zwiazku z moja zdrada, ktora byla 3 lata temu. Jak emocje opadly to dotarlo do mnie co sie tak naprawde dzieje i ze ta ulga to jakas iluzja. Jak sie dowiedzialem to dzwonilem do kolesia - zapieral sie ze zadnego romansu nie ma, ze to za duza roznica wieku i takie tam. (on jest 13 lat mlodszy - ma 2 dzieci i zone). Skontaktowalem sie z jego zona, wyslalem screeny ktore udalo mi sie zrobic. Zrobila mu awanture, ale wybronil sie. Nie mialem juz sily i w sumie stwierdzilem, ze gdyby suka nie dala to pies by nie wzial. Sila jej nie bral.
Najchetniej to bym chcial zeby wszystko bylo jak kiedys, dawno dawno temu.
Ale tak się nie da.
Ty jesteś już innym człowiekiem.
Twoja żona to już inna baba którą tak naprawdę nie znasz. Można powiedzieć że Twoja żona odeszła a ta baba z którą jesteś tylko ją przypomina.
Cytat
[Nie mam sily i ochoty na szukanie sobie kogos nowego.]
[/quote]
I nie będziesz miał siły dopóki tkwisz w tym związku. Ta sytuacja/sytuacje wysysają z Ciebie siły od lat, gdy wydawało się że się upraliście i idziecie dalej razem ona znowu odwaliła ten sam numer.
Cytat
Dzieci jeszcze pare lat beda potrzebowaly wsparcia, nie chce doprowadzic do tego ze sie wyprowadze a ona zacznie nastawiac dzieci negatywnie do mnie.
Proszę nie zasłaniaj się dziećmi. Mas dwóch synów jaki dajesz im przykład? Tylko nie mów że oni nic nie widzą, nie słyszą bo to bzdura. Przypomnij sobie ile będąc w ich wieku słyszałeś co dzieje się w domu, co widziałeś.
Dzieciaki mają 15 i 13 lat, jak długo z uwagi na nich chcesz udawać ze wszystko jest ok? Do 18-stki? A myślisz że jak będą mieli po 18 lat informacja ze rodzice się rozchodzą nie trzepnie ich w potylice?
Myślisz że później nie będzie ich próbować nastawiać przeciwko Tobie bo co? Jeżeli teraz udajesz że wszystko jest ok, to jak oni później mają Tobie uwierzyć że to wina ich matki? Jeżeli wytrwasz w tym związku jeszcze kilka lat to jaki chcesz wziąć rozwód bez orzeczenia bo różnica charakterów? To tym bardziej może dzieciom wciskać - bo tatuś już mnie nie kocha, bo tatuś znalazł inną, bo tatuś...
Cytat
One sa jedynym sensem mojego zycia
Wybacz ale pieprzysz bzdury. Nie można poświęcać całego swojego życia dla innych. Wyobraź sobie że dzieciaki gdy ukończą 18 lat powiedzą - dobra spadam w świat i nigdy już ich możesz nie zobaczysz? To co wtedy powiesz - zmarnowałem swoje życie?
Z najstarszym powinieneś być szczerym - bez przesady wchodzenia w szczegóły - i nie zbywać jego pytań, jak zapyta co jest grane to powiedź że masz z mamą pewien problem i nie wiesz jak będzie. To nie Ty masz się wstydzić.
Cytat
Nie czuje nic do zony, moglbym jej do konca zycia juz nie zobaczyc.
Tak se wmawiaj ale raczej to jeszcze nie ten etap.
Moja rada - zrób sobie komplet badania odnośnie chorób wenerycznych a wyniki zostaw na wierzchu żeby znalazła.
Zrób intercyzę.
Odetnij ją od swojej kasy.
Proponuję dyktafon w domu i jej aucie.
GPS do auta z możliwością bieżącego śledzenia.
Po co? Potrzebujesz dowodów do sprawy rozwodowej.
Za każdym razem gdy ją przyłapujesz, pokazujesz jej gdzie popełniła błąd - to ją uczy jak lepiej ściemniać.
Czyli nie mówisz co wiesz - będzie trudno ale mordeczka w kubeł.
Moim zdaniem kurewna nie szuka kogoś żeby odejść tylko się zabawia. Dlatego Ciebie ściemnia co do liczby facetów, czy było ich tylko trzech czy tylko o trzech wiesz. Naprawdę chcesz przez kolejne lata zastanawiać się czy ona się z kimś bzyka czy nie?
Dlatego potrzebujesz dowodów bo gdy się zorientuje że chcesz odejść zacznie się zadyma.
Romans trwal w najlepsze, dowiedzialem sie w niedziele, a jak sie pozniej okazalo na poniedzialek byli umowieni na sex
Zgaduję że z wiedzą poleciałeś do żony?
Kolejny błąd. A mogłeś mając wiedzę że będą się bzykać przyłapać ich na gorącym kilka fotek i mogą się wypierać ile chcą.
Czy wiesz jak długo to trwało? Bo mi wychodzi że miałem rację w tym co wcześniej napisałem.
Cytat
Zona caly czas z nim pracuje, nie mam zadnej pewnosci, ze romans sie zakonczyl.
Tym bardziej GPS i dyktafon do auta. Chociaż bzykać mogą się w pracy. Zdajesz sobie sprawę ze w jej pracy wiedzą że się pruje?
Pewnie za chwilę spróbuje ktoś nowy ja zaliczyć. Tym bardziej jeśli jest atrakcyjna.
Generalnie jak zachował się żona gdy się wydało?
Cytat
Jak sie dowiedzialem to dzwonilem do kolesia - zapieral sie ze zadnego romansu nie ma, ze to za duza roznica wieku i takie tam. (on jest 13 lat mlodszy - ma 2 dzieci i zone).
Różnica wieku nie ma tutaj znaczenia - przecież to było bzykanko - przynajmniej z jego strony.
I znowu emocje Ciebie zżarły - do tego trzeba się przygotować i to bardzo.
Cytat
Nie mialem juz sily i w sumie stwierdzilem, ze gdyby suka nie dala to pies by nie wzial. Sila jej nie bral.
Autorze dla takiego 30 latka , 40 paro letni "milf" to miód malina.Doświadczona kochanka, w ciąże nie zajdzie ,męża nie zostawi ,więc pełna konspiracja Widać ,że Twoja żona lubi ten sport i pewnie to nie jest pierwsze "rodeo"
Tak jak powiedział kolega wyżej ,dzieci są tylko wymówką.Na to nigdy (dla dzieci) nie będzie dobrego czasu.Potem będzie matura ,studia. Wtedy będzie lepiej ?Nie sądzę.
Tak jak ktoś napisał wcześniej ,zrób badania weneryczne, wyprowadz się do innego pokoju ,wyjaśnij dzieciom sytuację ,idz na terapię (jesteś współuzależniony) ,znajdź jakieś fajne hobby, poznaj nowych ludzi z poza waszego małżeństwa,jeśli potrzebny Ci rozwód z orzeczeniem to szukaj dowodu (detektyw) Jeśli nie to olej ją zacznij żyć.
Mówisz,że nie masz chęci na inny związek.A po co Ci teraz inny związek?Odpocznij ,zbuduj poczucie własnej wartości. Jak będziesz człowiekiem radosnym z pasją to babki same będą się do Ciebie ładować.
Zle mnie zrozumiales - teraz nic do niej nie czuje, ale kiedys bardzo kochalem i gdybym umial cofnac czas to chcialbym go cofnac i dalej kochac i byc z nia do konca.
#51 | #poczciwy i #52 | Hagi10 i wielu innych piszą Ci prawdę.
Zależy Ci za dwoje ,a może i za czworo.(Ty ,ona i dzieci.)Stoisz i przebierasz nogami w miejscu i nie masz odwagi podjąć zdecydowanych kroków by to zmienić.Albo udowodnić jej zdradę i uzyskać rozwód z orzeczeniem o winie, albo zaryzykować i wystąpić o rozwód bez orzekania o winie.W każdej sytuacji uzyskaj najpierw rozdzielność majątkową ,podzielcie posiadany majątek.poinformuj dzieci o "wyczynach" mamusi.Co do Twojej żony to znam ten gatunek kobiety. Ona tak bawi się od dawna, To ją kręci i podnieca.Ona po prostu lubi ten sport,i będzie szukać coraz mocniejszych podniet . Szansa na to że zrezygnuje przed osiągnięciem wieku emerytalnego, gdy jej zabraknie kandydatów jest zerowa.Co najwyżej przerwa na kilka tygodni albo miesięcy. .Możesz z nią oczywiście zostać,ale wtedy otwórzcie małżeństwo i oboje korzystajcie z wolnego seksu,swingu.Bo ona to już od 10 lat robi,więc i Ty się przestań ograniczać.Jak nie chcesz tak żyć, to rozwód albo akceptacja bycia rogaczem,bo udawać że nic nie wiesz, to już za późno.Dzieci za parę lat się zorientują i co one o Tobie pomyślą?Otrzymasz od nich współczucie dla frajera ,nie autorytet ojca rodziny.
Dzieci i cala rodzina dowiedzieli sie o zdradzie z zeszlego roku. Nie ukrywalem juz tego tak jak poprzednie wyskoki. Awantury z garazu bylo slychac pewnie z 10km wiec powiedzialem dzieciom dlaczego tatus krzyczy na niewinna mamusie. Starszy syn powiedzial, ze bardzo dobrze mnie rozumie, mlodszy byl w szoku. Mam z nimi rewelacyjny kontakt, to ja w 95% towarzyszę i wspieram ich pasje. Nawet teraz od tych 2 tygodni mamy ciagle co robic, a zona tylko jest w stanie jedzenie przygotowac i praktycznie nic wiecej - teraz drzemie na kanapie albo czyta bo nie moze sie odnalezc w nowej domowej sytuacji. A co do jej zdrad to macie racje - wszystko na to wskazuje. Dowiedzialem sie pewnie o 10% jej wybrykow. Musze sobie to wszystko w glowie poukladac od poczatku. Dzieki za czas i obiektywne spojrzenie. Szkoda, ze tu nie trafilem kilka lat temu...
BartekP- jeśli na serio ona już dla Ciebie nic nie znaczy (tak być powinno) to na początek zaproponuj jej rozdzielność majątkowo plus otwarcie małżeństwa.Będzie mogła się realizować A Ty nie będziesz musiał się zastanawiać...Ale wiesz co? Ona się na to nie zgodzi."Bo ona kocha tylko Ciebie" , "To był tylko sex.To nic nie znaczyło", "seks z kochankiem był średni" ," to był błąd" ...Pewnie wszystkie te bzdury słyszałeś?Czy się mylę?
A prawda jest taka,że ona nigdy by Cię nie zostawiła.W myśl zasady ,mąż bezpieczeństwo , a kochanek motylki i emocje.
Chcesz pomóc matce swoich dzieci?Jeśli tak, to pozwól jej zderzyć się ze ścianą.Ona doceni Ciebie dopiero jak Cię straci. Jest szansa ,że przyszlego partnera już nie zdradzi...Daj jej poczuć konsekwencje.
Dodam jeszcze ,że jej praca z gachem to plucie Tobie w twarz.Gdyby jej na Tobie zależało to już by miała nowa prace.
Czyli nie szuka po Tinderach tylko tak po sąsiedzku.Też można.
Szansa że drugiego,trzeciego,piątego partnera nie zdradzi by była ,gdyby ten okazał się wyjątkowym kochankiem i partnerem. Gdy będzie przeciętny,to znowu będzie szukać.Bo musi być autentycznie bardzo zakochana , albo dostawać w łóżku coś wyjątkowego, czego nie dał jej nikt inny w życiu.
Inaczej będzie do skutku szukać tego jedynego ,lepszego.Taki typ.Ona jest niereformowalna,no chyba że przeszczepicie mózg.-
Wiem co piszę,uwierzcie.A to co ona mówi ,to tylko mówi.
Małpa przesiada się na gałąź która wydaje się lepsza.A najchętniej siedzi na dwóch.
Pytanie co i kiedy wreszcie zrobi autor bo siedzi w bagnie które gnije.Czy ktokolwiek w jej pracy nie wie o jej zachowaniu?.Czy inni pracownicy mający ochotę na seks-przygodę nie szli do niej? .
Pytanie co i kiedy wreszcie zrobi autor bo siedzi w bagnie które gnije.Czy ktokolwiek w jej pracy nie wie o jej zachowaniu?.Czy inni pracownicy mający ochotę na seks-przygodę nie szli do niej?
Zaczyna sie to od rozmow, koledzy z pracy maja jakies problemy, przychodza do niej, ona swietnie slucha, radzi, pomaga i na koniec pociesza swoim cialem. Nawiazuje sie relacja, uczucie i gotowe.
Zaczyna sie to od rozmow, koledzy z pracy maja jakies problemy, przychodza do niej, ona swietnie slucha, radzi, pomaga i na koniec pociesza swoim cialem. Nawiazuje sie relacja, uczucie i gotowe.
Ale to jest prostsze. Jeśli ten pierwszy był z jej pracy a faceci plotkują to poszła fama że kobieta jest do ugadania. Teraz ten drugi też może się pochwalić koledze w zaufaniu a tamten kolejnemu w zaufaniu i łatka łatwej/puszczalskiej przyklejona.
Znasz kogoś z jej pracy z kim mógłbyś pogadać?
Autorze ,mąż zawsze dowiaduję się na końcu.Kto wie jaką łatkę ma przypiętą Twoja żona na tzw.mieście.Ona kwalifikuję się na leczenie...Zapytam tak na serio, czy Ty wierzysz ,że było ich tylko trzech ? Drugie pytanie , czy była "dobrą"żoną w czasie trwania romansu ?
Chciałem wierzyc, wierzyłem, ale juz nie mam złudzeń.
Cytat
czy była "dobrą"żoną w czasie trwania romansu
Mielismy kilka lepszych okresow, ale nie jestem pewny, czy sie zbiegały w czasie z jej przygodami na boku. Generalnie to ostatnie lata byly zupełnie bez jakiegokolwiek polotu. Sex glownie z obowiazku - nie pamietam, zeby zona sama cos zaczela.
Hagi 10, Po co leczyć,ona jest szczęśliwa w tym co robi.Rozwód z Bartkiem P i dać jej pełną wolność,Niech się huśta,kołysze i cieszy życiem póki może.Bo w tym przypadku nie ma co ratować ,naprawiać ,tylko odejść .Jak najszybciej.
Ona i jej następni partnerzy są dorośli,wiedzą w co się pakują.
Niech kobieta da szczęście wielu innym i niech oni dadzą jej to samo. Może się obudzi jak na jej widok ktoś głośno rzuci "ale zużyta ,stara k....a"
BartekP dlaczego chcesz zostawić jej wszystko.
[Co do rozdzielnosci to powiem szczerze, ze moge wszystko zostawic, nie zalezy mi na majatku, chcialby byc tylko jeszcze w tym zyciu szczesliwy.
Dorabjaliscie się razem czy bardziej z twojej strony był większy udział finansowy. Tak samo Tobie się należy prawie połowa,dlaczego chcesz z tego zrezygnować zostawić zonie na przyszłe może podłoże finansowe jej kochanka i jego dzieci. Ty masz dzieci i im zapewnić byt finansowy który Tobie przypadnie w rozdzielczości majątkowej,to dla i na nich pracowałeś a teraz chcesz to wszystko zostawić dla świętego spokoju daruj sobie,przemyśl to sobie jeszcze raz. Nie wiesz co jej teraz siedzi głowie co ona zrobi,jak postąpi jeżeli trafi na nowego gościa, który znacznie nią manipulować. Ona jest jeszcze w fazie zamiatania wszystkiego pod dywan.
To co piszesz Twoja zdrada ją bardziej zabolała,sam widzisz dwa lata jazdy psychicznej, na pewno zachodziła w głowę jak taki ciepły misio mógł wdać się w taki długi romans to nie był jednorazowy skok w bok .ona musiała powetować ukojenie następnym romansem o którym przypadkiem się dowiedziałeś tylko o tym a mogło być ich więcej. Zobacz jej sprawowanie kontroli nad Tobą co gdzie i kiedy,mogła to być bezpieczna forma jej kontaktów z gachem można napisać inwigilacja. Na to wychodzi, że ona może a Ty już nie obudź się chłopie ona chce zrobić otwarte małżeństwo ale tylko z jej strony z zachowaniem przyzwoitości rodzinnej,Ty zaś nie może w tą stronę iść widać to po niej. Masz dobry przykład jak perfekcyjne zdradzają żony,opisała to genialnie żona Potifara, jeżeli weszła w tą chuć trudno ją powstrzymać.
A co do wiary to nie ma różnicy wierzący jak i nie wierzący też w podobny sposób zdradzają. Napiszę ci coś teraz są już dziadkami jak dzieciakiem byłem u mnie na ulicy wywodziła się pewna kobieta żona karierowicza niby detektor lubił pofirtować z kobietami , wiedziała większość ale matka wyjaśniła jej, że dla kariery czasami trzeba przymknąć oko zaznaczę obie rodziny wierzące jej mocno tzw. kosciołowi i co można można. Tak samo u Ciebie myśli żonka tylko tu trzeba przymknąć oko dla dodra rodziny,jak ona twierdzi, że coś z głową ma raczej z dupą i nogami bo ją coś często swędzi i rozkłada nogi pamiętaj każda wymówka jest dobra dla zamydlenia oczu.
Przed ślubem może nic nie było bo może się bała jak się wyda to ją zostawisz ale za to po ślubie nadrabia jakto po ślubie robię to co lubię. Po prostu wyczuła twoją bierność pokrzyczysz ona się chwilę ukorzy, jakąś wymówkę strzeli a ten cały syf razem zamieciecie pod dywan. Z tego co widać ona ma dobre branie w pracy, wieści o łatwiej mężatce szybko się roznoszą a Ty dowiadujesz się ostatni. Po prostu ma w czym przebierać. Jeszcze jedno jakby miała szacunek do Ciebie to byś dostał zdawkowe informacje od niej samej, że musi pracę zmienić a ona nic skąd masz mieć pewność co do zakończenia romansu albo powstania nowego czy jednorazowy skok w bok.
Widać po twoich wpisach, że jesteś od niej uzależniony emocjonalne nie ważne co zrobi Ty ją będziesz kochał. Obudź się ona takiego właśnie męża potrzebuje tzw ciepły misio,Ty ich kochasz za troje a ona to perfidnie wykorzystuje ,raczej ona nie ma zamiaru zostawić Ciebie niby po co jak Ty jej te zdrady wybaczasz,pogniewasz się uniesiesz się honorem a ona to zlewa bo wie, że nic więcej nie zarobisz. Ona tu ma pewny grunt odpowiedni byt tzw. bezpieczną przystań. W domu było wobec Ciebie obojętna gdyż nadrabiała to w pracy tam wołała adorację panów.
Tak jak inni piszą przejdź do jej kontroli apnke na telefon,GPS i dyktafon w samochód i w domu , rozdzielczość majatkowa i ustal opiekę nad dziećmi to wtedy zobaczysz prawdziwe oblicze żonki. A teraz zanim jakikolwiek plan wdrożysz spróbuj sprowokować tylko delikatnie do rozmowy na temat jej zdrad niech Ci opowie nagraj to tylko jedno swojej zdrady nie wplataj w rozmowę nie prowokuj unikaj jak nawet znacznie wracaj do jej zdrady tak jak ten gość z Żagania delikatnie ,pomału puki jest jeszcze w fazie zawieszenia, pewności siebie co do Ciebie. Musisz mieć jakiś dowód na jej niewierność bo jak dojdzie do intercyzy czy rozwodu ty o wtedy poznasz prawdziwe oblicze żonki. Widać po tym co piszesz nie jesteś pewien swojej wytrzymałości psychicznej ona ma nad tobą przewagę, potrzebny jest Tobie terapeuta żeby wyprowadził cię na odpowiednią drogę i wyrwał z bagna psychicznego i moralnego.
Emocje coraz bardziej opadaja, Lukas54 - masz racje, suka na nic nie zasluguje. Ciezko na wszystko obiektywnie spojrzec na poczatku, ale z biegiem czasu widze coraz wiecej i lepiej mi z tym Ona zdecydowanie byla sprytniejsza ode mnie - w koncu czas na zmiane - dla mnie na lepsze oczywiscie.
Teraz (gdy otworzyly Ci się oczy) wychodzisz z fazy smutku i wkraczasz w fazę gniewu.To trochę klasyka.Mususz być teraz bardzo ostrożny, rób tzw.180 i działaj.Życie będzie takie jak sobie je urządzisz, ale jedno jest pewne, będzie Ci lepiej bez oszusta .To będzie jak powiew świeżego powietrza
BartekP-pamiętaj ,że jest to trochę "rollercoster".Jeszcze nie raz "upadniesz".Przyjdą jeszcze gorsze dni,ale najważniejsze ,że wiesz w którym kierunku podążać.
Powiem Ci teraz co Cię czeka.To oczywiście nie był romans
wyjściowy, ona nigdy nie chciała pozbywać się "samca beta" który daję bezpieczeństwo finansowe.(Nie to żebyś nim był, to ona tak Cię widzi)
Więc w chwili gdy zobaczy ,że straciła nad Tobą władzę,gdy zobaczy,że możesz żyć i być szczęśliwy bez niej ,gdy zobaczy w Tobie odwagę kopnięcia jej w tyłek ,to wtedy się zacznie Wtedy zobaczysz jak Twoja żona może bardzo kochać.(śniadania do łóżka , sex z niemieckiego porno, wyznania miłości,leżenie krzyżem i wiele innych)
Tylko nie kupuj tego bo to jest również klasyka gatunku.
O masz...czyli takie cuda jeszcze przede mną? Tylko to bedzie dosc trudne dla niej bo nie gadam z nia praktycznie wcale, a o sexie to absolutnie nie ma mowy - niech sobie szuka radosci gdzies indziej.
Cytat
Tylko nie kupuj tego Uśmiech bo to jest również klasyka gatunku.
BartekP w końcu stałeś się mężczyzną i możesz podjąć męską decyzję. Szona nic tak nie boli jak utrata swojego życia za twoimi plecami. Nie chodzi tu przecież o jakieś wyższe cele tylko zaspokojenie potrzeb, ten dreszczyk emocji osoby uzależnionej od seksu takiej jak moja ulubiona koleżanka wiadomo która .
Jak żona nie była przewidująca i nie przygotowała sobie zapasowego lądowiska to faktycznie może boleć i wtedy będziesz obiektem różnych dziwnych akcji. Zapewne chętnie by poszła do jakiegoś kochanka,ale kto będzie chciał ją sobie brać na głowę?
No to zaczelo sie cos dziac wczoraj sie dowiedzialem, ze przez cale zycie moja zona nie czula ze ja podziwiam i to byl jeden z powodow jej zdrad. Oczywiscie nie jestem bezstronny, ale co za farmazony ona wygaduje. Z mojej strony to wyglada tak, ze ja moglem 100 razy sie zachwycac (uroda, gustem, organizacja czegos itp) ale wystarczyl 1 komplement z obcych ust i moje nie byly juz takie istotne.
Dowiedzialem sie tez ze mnie bardzo kocha. Na pytanie czy mnie kochala jak sie oddawala przynajmniej 2 innym...chwila zastanowienia...tak, kochałam dramat.
Ona dalej nie moze pojac o co ja taki zly jestem. I dlaczego tak wszystko sie nagle zmienilo. Tłumacz jak krowie na miedzy i udaje, ze nie pojmuje komedia
aaa i zapomniałem o najciekawszym odkryciu mojej zony - ze ja to bede mogl sobie zycie od nowa ulozyc i nawet miec dzieci, a ona to juz nic nie zrobi i jak ja to sobie wyobrażam
Gratulacje BartekP stałeś się mężczyzną. Nic tak kobiety nie boli jak utrata faceta. Nawet zona potifara zdenerwowała się bo jej Misiu znalazł kobietę wartą uwagi jego i czasu poświęconego. Misiu też okazał się być mężczyzną.
Teraz jakieś dziwne ruchy feministyczne powstały. Ale kobiety dalej tak samo funkcjonują. W domu potulny mąż którym się brzydzą, dziecko często z kochankiem robią, mąż wychowuje cudzą pociechę - nie jest to rzadkość. Są wśród nas takie panie. Niby pieniądze mają, stanowisko, ale działają tak jak je natura stworzyła.
Panowie stawiajmy na siebie, swoje hobby zainteresowania, odbudowa psychiki przede wszystkim.
[Ciezko na wszystko obiektywnie spojrzec na poczatku, ale z biegiem czasu widze coraz wiecej i lepiej mi z tym Uśmiech Ona zdecydowanie byla sprytniejsza ode mnie - w koncu czas na zmiane - dla mnie na lepsze oczywiscie.
Bartek Ty nie mów chop puki nie przeskoczysz, na razie idealizujesz myśląc swoje poczynania,to dopiero wierzchołek góry to co twoja żona wyczyniała wiesz tylko, że był sex i tam troche wyznań miłosnych z jednym z boczniaków,a nie wiesze co na twój temat mówiła w jakim stopniu zostałeś zidentyfikowany wobec boczniaków na pewno byłeś na bocznym torze tamci to samce alfa a ty beta ten który zapewniał jej bezpieczne zaplecze finansowe,moralne ten od bezpiecznej przystani. A tamci sex ,emocje,adrenalina, szczyt ekstazy ,dowartościowanie. To już taki typ kobiety w domu chce mieć stabilne życie a po za domem rozrywkę z innymi.
Powiedz a co ona ma Ci powiedzieć, że nie kocha Ciebie aż taka głupia nie jest teraz będziesz w centrum zainteresowania na początek wytknie nieudolnie twoje błędy a później, że jesteś jej jednym itp. tamto to były jej błędy, pogubiła to ich wina omotali ją ale jest jedno jak suka nie da to pies nie weźmie. Ona tego nie przestrzegała szkła na żywioł.
Z tego co piszesz to ona raczej tej drugiej gałęzi nie miała do przeskoczenie oni wciskali jej kit a ona za to im nogi rozkładała.
Swoje słowa przykładasz na czyny masz jakieś zgrane dowody jej zdrady, co do rozdzielczości. Żona jest jeszcze w fazie niedowierzania,że coś zamieniasz także przeprowadź z nią rozmowę co do przyznania się do jej tych zdrad , sprawdziłeś jej telefon teraz musisz sprawować nad nią kontrol inwigilację. Bo jak zaczniesz działać prawie co do majątku ona może zmienić nastawienie względem Ciebie.
Jaką masz pewność czy zakończyła ona romans,jak kocha Ciebie to niech zadzwoni do tego młodszego kochanka przy Tobie i niech powie prawdę, że tak był sex z nim,niech on wie, że ty też wiesz o tym tylko to nagraj. Spytaj się jej czy tylko było ich trzech czy więcej,zaproponuj wariograf zobacz jej reakcję. Musisz mieć zabezpieczenie na godzinę W. Jak będziecie chcieli naprawiać małżeństwo to pozostawisz je. A jak rozpad małżeństwa to dowód będziesz miał na orzeczenie jej winy. Chodź widać, że dojedziecie do ładu żona zrozumie swoje błędy i ze strachu utraty wygodnego życia będzie walczyć omamić Ciebie do pozostania choć dla dobra dzieci. Wpierw musisz uodpornić się na jej teksty Twojej winy, zróbmy to dla dzieci,co ludzie powiedzą itp.
Pamiętaj kuj puki żelazo gorące, bo jak spotka osobę która ją ukierunkuje to będziesz miał Armagedon, tu jest potrzebne przemyślane konstruktywne działanie. Zbieraj dowody bo bez tego jesteś przegrany na prawej drodze.
Ale ja dowody mam mam nagranie dwoch naszych klotni gdzie dokladnie mowie podsumowanie jej 2 zdrad a ona na wszystko przytakuje. Dodatkowo mam kilka wiadomosci ktore potwierdzaja ze mnie zdradzala. Tu juz nic wiecej raczej nie potrzebuje
Autorze przeczytaj sobie to co wczoraj napisałem.To co obecnie robi Twoja żona to pierwszy akord.Teraz będzie się dopuszczała tzw.gaslighting-u.Wykorzysta wszystko ,żebyś z nią został nawet własne dzieci.
Ona doskonale wie , ile taki facet jak Ty znaczy na tzw.rynku matrymonialnym.Facet 40+ zadbany z jakimś zapleczem finansowym to gratka dla wielu 30 letnich pań.Więc to prawda co Twoja żona mówi.Jeśli będziesz chciał ,to nawet możesz mieć nową rodzinę,nowych znajomych,nowe hobby ,słowem lepsze życie .
A ona?Nadal może się pruć po kątach ale jej nikt na stałe nie weźmię, z taką łatką latawicy.Ona to wie.
Autorze piszesz masz nagrane kłótnie w których Ty wykrzykujesz jej zdrady a ona przytakuje . Ona może to obrucić w drugą stronę , że to na naniej wymusiłeś bała się i przytakiwała. Może powiedzieć, że sobie uroniłeś coś. Ona sama ma Ci opowiedzieć ty jej zadajesz pytanie ona odpowiada co gdzie jak kiedy i z kim sama z siebie. Kilka wiadomości to mało masz mieć adekwatne co do jej poczynań tak żeby nie było rozbieżności i nie mogła się z nich wytłumaczyć które jawnie wskazują na zdradę sex a nie umawianie się na sex. Sam zauważyłeś zmianę jej nastawienia co do Ciebie , zauważyła twoją zmianę i jest zdziwiona dlaczego na to wychodzi, że zdrada dla niej to nic takiego ale jak Ty zdradzisz to wielkie halo..
Ona się obawia utraty stabilizacji jaką ma do tej pory. I to co opisał Hagi10 Ty jesteś dobrym materiałem na założenie rodziny a ona z łatką puszczalskiej już nie sama się przyznaje. Także możesz mieć teraz miesiąc miodowy.
Te dowody co masz to dobry adwokat mógłby podważyć, bierz się do roboty puki żonka jest jeszcze komunikatywna z łagodną dozą odzewu ,idzie z nią normalnie bez dużych emocji porozmawiać.Telefonu da się odzyskać dane z ostatnim gachem rozmowa jej niech się tłumaczy. Można wywnioskować, że żona nie myśli odejść od Ciebie uzależnione może być tym zależy gdzie mieszkacie małe miasto czy metropolia .
ok, przesłucham te nagrania jeszcze raz (nagrywałem je w zeszłym roku) - jeśli trzeba będzie to nagram kolejne, zgodnie z Waszymi sugestiami bo sa jak najbardziej słuszne. Dzieki
Jeżeli planujesz wyciągać dane z jej telefonu, to zrób to jak najszybciej
w jej telefonie to ja juz nic nie znajde, nagrania mam w swoim plus w chmurze
Jak znalazlem resztki ukrytej rozmowy to nie pozwolila na odzyskanie wiadomosci nawet pod grozba rozwodu jednoczesnie mowiac ze tam nic takiego nie bylo - po czasie gdy juz nie bylo opcji odzyskac wiadomosci (to byl ukryty czat na FB i wedlug moich srodel po 3 miesiacach skasowane wiadomosci sa nie do odzyskania) wtedy zaczela sie przyznawac, ze tam byly wiadomosci, ktore by mi sie nie spodobaly, po kolejnych dniach dokladala nowe fakty i finalnie przyznala sie, ze w pracy byly milosne akcje plus po pracy tez.
To teraz załóż jej apke Keylogger na telefonie czy jak korzysta z kompa w ten sposób dowiesz się o jej ukrytych kontach społecznościowych czy komunikatorach . Może nadal z tym ostatnim ma rozmowy wyjaśniają sobie,lub ustalają wersję wydarzeń jak im zacznie się dupą palić tak samo lokalizator do samochodu z dyktafonem. Nie masz pełnego obrazu ich zakończenia romansu czy gdzie indziej nie szuka. Może być tak , że szuka pomocy np u prawnika nie znasz jej planów. Lepiej być krok przed nią niż milę za nią,bo teraz to ona będzie bardzo ostrożna i czujna. W domu nie ma sexu a jak go lubi to mimo strachu może się przełamać.
Niestety na iOS nic nie moge sensownego znalezc - domowy komputer raczej nie bedzie zrodlem wiedzy dla mnie - za pierwszym razem wlasnie dzieki keyloggerowi namierzylem romansik - nie sadze zeby byla tak bardzo glupia.
Pytanie tylko po co autorowi więcej dowodów?On wie ,że ona zdradziła,ma na to dowody.Po co mu więcej?Dzieci wkrótce będą pełnoletnie więc nie ma problemu.Pozostanie tylko kwestia finansów i majątku.Pytanie czy dom/mieszkanie jest autora,jeśli tak to trzeba żonę wysłać do teściowej ,jeśli wspólne to niech Cię spłaci.
Moim zdaniem jeśli ona będzie "ugodowa" to po co marnować pieniądze na uzyskanie winy ?Czym szybciej się od niej uwolnisz tym lepiej dla Ciebie.
Pamiętaj ,że tak czy inaczej możesz wezwać gacha na świadka do sądu.Możesz zablefować i powiedzieć mu ,że masz dowody na wszystko...Moim zdaniem nie będzie ryzykował i sprzeda ją w sądzie.
A co do odzyskiwania wiadomości to nie rób sobie krzywdy ,żeby czytać te wiadomości.Kochanek dostaję więcej niż mąż i to Ci wystarczy.
Hagi10 dokładnie po co ta cała szopka z dowodami. Skoro już nie ma wojny o dzieci to rozwód po ludzku - żegnaj Genia świat się zmienia.
Ja mam dzieci i porozumienie wziąłem pomimo winy ex. Mi praktycznie nie było potrzebne szarpanie. Zaoszczędziłem czas i nerwy ex, bo o ile ja zero stresu to ex kłębek nerwów w sądzie. Z perspektywy czasu to był dobry wybór bez szarpania. Teraz jest nowy gach - ex to już jego zmartwienie
Przyznając się do zdrady dałeś jej większe pole do manewru.Typowe zachowanie toksycznych osób które zdradzają to obwinianie drugiej osoby .Szpiegowanie ,sprawdzanie telefonu ...tak jakby sama była święta.Tak naprawdę sprawdza Cię bo sama zdradza i wie jak łatwo jej to przychodzi.Moja rada ...zacznij myśleć o sobie i o dzieciach .Dla ich dobra wyprowadz się jak najszybciej bądź spalin ukochaną.Zaoszczedzisz wtedy sobie i dzieciom wieku przykrości.Dla nich i dla Ciebie wiele lepiej będzie gdy jak najszybciej się rozstaniecie.Czy nie jest tak że nie chcesz rozstania bo nie chcesz zmieniać swojego życia ?Boisz się zmiany i tego że będziesz sam?Oswiece Cię ...gdy odejdziesz to za kilka lat nie będziesz wierzył w to że żyłeś z taką osobą i nie szanowałeś siebie .Teraz tkwisz w tym bo nie widzisz innego wyjścia bo dawno nie widziałeś życia w związku gdzie kobieta będzie Ci wierna i będziesz mógł w pełni jej zaufać.Tak wygląda miłość a na zdrady żony nie ma wytłumaczenia.Pomyśl o sobie .Uwierz mi...jak zbierzesz siły na rozstanie to zobaczysz że było warto .Jednak to będzie boleć na początku i to bardzo a z czasem będziesz widział że było naprawdę warto odejść.Zycze Ci dużo siły i wytrzymałości.Wszystko jest do zrobienia tylko nikt tego za Ciebie nie zrobi.Powodzenia.
Twoje dzieci są już w miarę duże , jeszcze chwila i ich już w domu nie będzie.Myślisz ,że widok słabego ojca ,któremu żona pluję w twarz a on udaję ,że deszcz pada ,jest dobry dla ich ostrzegania jak powinna wyglądać rodzina/związek?Czy chciałbyś ,żeby Twoje dzieci żyły w takim samym piekle jak Ty ?
Szkoda życia.Szczęście to nie tylko dzieci i zdradzająca żona.Można być ojcem na pół etatu i mieć świetne życie.
Szkoda że nie posłuchałeś koleżanki.Miałbyś to już za sobą.
Zastanawiasz się nad rozwiązaniem od czerwca 2023 do dziś?
No to chyba masz już jakieś wnioski.
Na pewno nie będą pochopne..Dość kunktatorstwa i dzielenia włosa na czworo.Pora zrobić COŚ.
Hagi 10 ma rację.
Nie wiem czy wiesz ale masz jednostronnie otwartę małżeństwo.Może czas to zmienić.
Cytat
Jeśli z nią zostaniesz to obudzisz się jako 60 letni wrak człowieka.To jest pewne.
Gdy się rozwiedziesz to od tego dnia zacznie się proces uwalniania się ze zdrady.Jak zostaniesz dla dzieci będziesz cały czas miał zdradę w głowie.Zje to cię.Nie jesteś pierwszy w takiej sytuacji .Są dziesiątki tych co odeszli i dziesiątki tych co zostali. Każdy psycholog miał w swej praktyce takich i takich.Zapytaj fachowca co Ci radzi. Ilu żałuje że skończyło relację,i ułożyło sobie życie na nowo, a ilu żałuje że zostało dla dzieci,ze strachu,dla pieniędzy. Porozmawiaj z dziećmi o zdradzie mamy,ew niech psycholog Ci podpowie jak rozmawiać 15 lat? i 13 .Można rozmawiać prawie jak z dorosłymi.
Żonie już nigdy nie zaufasz bez ograniczeń.A tego co zrobiła nie zapomnisz nigdy.Czy wybaczysz? Nie musisz. Prawie połowa małżeństw się rozwodzi i większość ma dzieci. Daje się ustalić opiekę .
Cytat
Nauczyłeś się czegoś?
Cytat
Jak sam sobie szczęścia nie zapewnisz nikt inny Ci go nie da.
Nie uzależniaj swojego szczęścia od innych.
Nie jest to łatwe, ale do osiągnięcia.
Zwróć jej proszę uwagę aby aż tak się nie poświęcała; ona może iść, łaskę Ci robi? a może chce Ci dobrze zrobić?
Chłopie jesteś w najlepszym wieku dla faceta; Ty już powoli schodzisz ze szczytu, ale jeszcze chwilkę na nim będziesz; nie napisałeś ile żona ma lat, ale podejrzewam, że jesteście w zbliżonym wieku więc w takim układzie jej atrakcyjność od dawna już spada, z każdym rokiem szybciej;
Jeśli teraz zaczniesz działać sprawnie i szybko to za kilka lat będziesz w innym miejscu mentalnie; będziesz zupełnie ogarniętym gościem z całkiem fajnymi perspektywami na przyszłość; tego małżeństwa już dawno nie ma; ono trwa tylko formalnie; nie zasłaniaj się miłością bo miłością zapewne to nie jest; jest ewentualnie jakąś formą uzależnienia; czym bardziej ona Cię upadlała kolejnymi zdradami tym paradoksalnie jeszcze bardziej Cię emocjonalnie uwiązywała na smyczy;
Terapia par - szkoda czasu
Terapia indywidualna - wskazana
Ponadto praca nad sobą, nad własnym poczuciem wartości w pierwszej kolejności;
To małżeństwo to ..uj dupa i kamieni kupa;
Was juz nie ma. Nie licz ze raptem spadnie gwiazdka z nieba i sie wszystko ulozy. Te jej zapewnienia- nigdy więceĵ brzmią jak zapewnienie o tym ze to sie stanie, tylko jeszcze nie wiadomo kiedy.
Nie - nie masz racji, ze to kobiety nas wybieraja. Jestes ofiara tzw. "niedopasowania charakterow", choc przezyles w zwiazku 23 lata. I co, takie to bylo fantastyczne ? Zone masz pewnie o silniejszym typie charakteru - nie taka, z ktora rozmawiasz o wszystkim i potraficie razem dojsc do ciekawych wnioskow; to ona ma zazwyczaj znaczaca inicjatywe, racje, albo ostatnie zdanie, albo jesli sie upierasz, to ona "i tak wie lepiej". Brzmi znajomo ? Bo wlasnie tak widze te jej ostatnia (zanotowana przez Ciebie - uwaga) zdrade, co ona sobie musiala myslec, ze Ty - taki niemal niewolnik i podlegly jej podnozek, smial ja zdradzic... ano wlasnie ona wie i tak swoje, wiec ona musiala jeszcze Cie w myslach upokorzyc swoim czynem, zeby zmyc z Twojego obrazu w jej glowie te niecna mysl niepodleglosciowa. Ona wie lepiej i to ona ustala reguly. A ze sobie przyrzekaliscie ? Coz jej szkodzi przyrzec raz jeszcze, skoro takie kary jej zadajesz...
Zrozium mnie dobrze - pytasz, co masz zrobic. A co robiles dotychczas ? Pytales ja laskawie, czy to bedzie jej ostatni raz, ona potwierdzala.... tu wchodza brawa... mistrz taktyki po prostu. To ironia, bo na zdrowy rozum nalezaloby tu zalamac rece i spuscic kurtyne milczenia.
A przepis jest naprawde prosty. Zacznij wyobrazac sobie zycie po separacji, po rozwodzie. Zobacz to oczami wyobrazni, wowczas zaczniesz sie przyzwyczajac, przestaniesz sie bac rozwodu i nieznanego, nawet teraz widzisz zbawienny wplyw wyprowadzki na psychike, bo jestes PODTRUTY swoim skapcanieniem, ze tak pozwole sie wyrazic. Stawiaj maszt i pelne zagle ! Ze swojej zdrady wyciagnij wnioski i nie rob tego wiecej, bo poznac kogos mozna i bez seksu, a w Twoim przypadku bylo najpierw odejsc od zony, a dopiero potem sprawdzac, czy umiesz, chcesz i potrafisz byc z kims innym bez dawania mu falszywej nadziei i co tu wiecej mowic, fundowania komus syfu w jego zyciu tak, jak to Twoja zona zrobila.
Rob ten detoks od zoneczki i zostaw psa ogrodnika komu innemu, a za jakis czas sam zobaczysz, ze nie miales racji z tym wybieraniem i jak bardzo wpadles we wlasna pulapke myslowa.
Pozniej ja wpadlem w silda, opisalem to w pierwszym poscie. Rozpetalo sie pieklo, ktore trwalo w sumie ponad 2 lata. Psychicznie zostalem zniszczony. Kolejna zdrada, ta sprzed roku totalnie mnie zaskoczyla - tak, wiem jak to z boku wyglada - absolutnie nie powinienem byc zaskoczony. Zona klamala mi w oczy, bronila i chronila swojego o 13 lat mlodszego kochanka. Wysylala mu wiadomosci z drugiego, sluzbowego telefonu zeby uprzedzic o moich ruchach. Dramat. Przez 3 miesiace nie chciala mi pozwolic na odzyskanie skasowanych wiadomosci z FB, a po tym czasie (gdy juz nie bylo mozliwosci odzyskania) podczas kolejnej awanturze przyznala sie do do kontaktow fizycznych. Zalamalem sie calkiem. To spowodowalo juz calkiem nieracjonalne moje zachowanie. Sam chcialem uwierzyc w to, ze to juz ostatni raz i juz teraz bedzie dobrze. (prosze sie nie smiac) Bardzo ja kocham/kochałem. Zycia sobie bez niej nie wyobrażałem. Co do jej stanowczosci to nie uwazam ze ma dominujacy charakter, tzn mowie o normalnym zyciu. Nigdy mi nie zabraniala wyjazdow z kolegami (na ryby, na plenery fotograficzne - przyrodnicze). Moze wtedy miala mozliwosc realizacji swoich zdradzieckich planow...nie wiem, nie chce o tym juz myslec. Aktualnie wprowadzilem plan oddzwyczajania sie od niej, zycia bez niej.
Jeszcze raz bardzo dziekuje za konstruktywna krytyke mojego zachowania - teraz juz widze swoje bledy. Szkoda, ze takiego trzezwego spojrzenia nie mialem kilka lat temu.
Na tle złodziei,bandytów ona,pozostająca w związku sakramentalnym nie jest najgorszą grzesznicą.Jak by usunęła ciążę to co innego,ale zdrada?
Za drugim razem zrobiła coś najgorszego w życiu więc trzeci raz to już nie było nic strasznego.A to o czym nie wiesz to się nie liczy.Rozgrzeszone.
Cytat
Rozumiem że nie jesteś wierząca?
Cytat
Jesteś katolikiem? Jesteś wierzący? (Znasz - oprócz żony) osoby wierzące?
Cytat
A czemu ma nie być?
Małżeństwa zawsze mają kłopoty,brutalne,realne życie.
Oczywiście kłopoty różnego rodzaju,zdrowie,pieniądze,itp.Nie wszyscy zdradzają,tylko 60% kobiet i 50% mężczyzn.jak mówią statystyki.
Czemu ma nie byc? Sporo rozmawiam ostatnio ze znajomymi i okazuje sie, ze jak sie czlowiek nie pyta to sie nie dowie...
Cytat
Masz jakieś rzetelne źródło tych statystyk? Pytam całkiem poważnie bo w sfeminizowanym świecie ciężko o takie;
Cytat
I dlatego pewnie nie wierz że Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Nauki kościoła czy Biblia mają wskazywać drogę do Boga, raju, życia wiecznego. Ale to człowiek decyduje jaką ścieżką będzie szedł przez życie. Gdyby wszyscy wierzący na świecie ściśle kierowali się naukami wiary to nie byłoby wojen, kradzieży, gwałtów, zabójstw. Ale tak nie jest, prawda?
Dlatego też nie oczekuj że osoby podające się za wierzących czy też ochrzczone nie będą grzeszyć. Bo to naiwność. To co napisała żona Potifara też jest naiwnością - to co napisała o spowiedzi - to tak nie działa. Oczywiście Twoja żona w swojej naiwności może tak myśleć ale to tak nie działa.
Cytat
Ale to nie oznacza że takich związków, małżeństw nie ma. Ze wszystkimi nie pogadasz...
Cytat
Jedni zdradzą raz w ciągu całego życia, w jakimś jego momencie,na przykład narzeczoną,Inni będą zdradzać 15 czy 20 lat,czasami za wiedzą i akceptacją zdradzanego Większość ma zdrady trwające po kilka miesięcy,czasami lat.Niekiedy cyklicznie powtarzane. Jak Twoja żona. Ale fakt,to nie jest zdrowe dla społeczeństwa.
Zdradzamy z bardzo wielu powodów,jak pewnie wywnioskowałeś po lekturze forum. a czasami bez powodu ,bo mogę i to będzie przyjemny seks.Na jaw wychodzi ok 30% zdrad jak mówią badania, więc mi się na pewno uda ,A jak się wyda to mi wybaczy,Jak nie wybaczy to rozwód, to nie koniec świata., Tak myśli większość zdradzających.I mają cholera rację jak widać na Twoim przykładzie..
Może otwarte związki są uczciwsze,mało sobie partnerzy obiecują to i dotrzymać łatwo.
Jakiś czas temu spotkałam się z sytuacją w której doszło do zdrady w małżeństwie swingersów. Ci niby powinni mieć zaspokojone potrzeby urozmaiconego życia seksualnego na swoich spotkaniach.Ale zamiast między spotkaniami spokojnie żyć w stałym związku pani szukała jeszcze czegoś więcej, w myśl zasady że dobrego seksu nigdy za dużo.
Cytat
no to juz calkiem nie rozumiem...nawet przez mysl mi przez chwile przeszlo, ze taka opcja chyba wyklucza zdrade - dla mnie trudne do zaakceptowania, ale chyba wolalbym tak niz obecny problem, ktory ma 50% skutecznosc zainstnienia. Miejmy nadzieje, ze to odosobniony przypadek
A te,nawet bardzo liberalne i szerokie mozna jak widać przekroczyć.( tam mogli mieć innych partnerów tylko na imprezach gdzie byli oboje ,tak sobie ustalili,ich sprawa.Była zdrada emocjonalna ,i fizyczna,brak zaufania,lojalność wobec partnera).
W sumie zdrada jak inne.
Ale jak Twoje teorie zniosą konfrontację z rzeczywistością?
No i czy będziesz miał odwagę się do tego publicznie przyznać?
Zona od bardzo dawna wymagala ode mnie zebym po przyjechaniu do pracy i wyjechaniu z niej pisal sms, ze dojechalem lub wyjechalem - po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw stwierdzilem, ze to idealna informacja do tego, zeby mogla sie latwiej kontaktowac z kims innym...a nie przejaw troski o moje bezpieczne przejazdy. W zwiazku z tym zaprzestalem tej praktyki. Ona z reszta pisala mi tylko to ze dojechala do pracy, a nie ze z niej wyjechala - ona pracuje do 15:30 wiec ma mase czasu do mojego powrotu - zwykle ok 18. Czesto po pracy robi zakupy, nawet wtedy, gdy np w weekend zrobimy razem duze zakupy i niczego nie brakuje.
Od 2 tygodni spimy pod oddzielnymi koldrami - spimy razem w sypialni, zeby nie denerowowac niepotrzebnie dzieci. Zona od zawsze mowila, ze to najcudowniejsza chwila podczas dnia, gdy moze zasnac wtulona we mnie. Od 2 tygodni sie nie przytula i nie widze, zeby bylo to dla niej jakies straszne. Nie calujemy sie, nie przytulamy, nie mowie ze ja kocham, praktycznie nie rozmawiamy, jedynie o sprawach domowych/ogolnych ale to bardzo sporadycznie. Raz zapytala czemu tak sie zachowuje - wytlumaczylem, ze pomimo wielkej checi zapomnienia o ostatniej zdradzie i klamstwach, ktore trwaly kilka tygodni zanim sie przyznala nie potrafie wybaczyc i zniesc mysli, ze odala sie kolejnemu.
Prosze o obiektywny obraz sytuacji. Jak mam sie dalej zachowywac? Czy wedlug Was zachowanie zony wskazuje na to, ze dalej z kims sie spotyka czy tylko to moja paranoja?
Taki miękki, którego można walić po rogach a i tak nic z tym nie zrobi...uległość w pełnej krasie;
Takim zachowaniem i postawą Ty nie wygrasz na rynku matrymonialnym z żadnym fagasem nawet jeśli ona zakończy aktualną relację za chwilkę wpadnie w następną;
Bez gruntownej przebudowy siebie Twoje życie się nie zmieni a stracisz tylko kolejne lata życia;
Cytat
Nie każdy jest budowlańcem więc może opisz konkretnie parę technik przebudowy siebie które stosujesz z dobrym skutkiem żeby wiedzieć jak się za to zabrać .
Twoim problemem jest to że kochasz za dwoje. To powoduje że jesteś miękki w stosunku do żony. Gdybyś za pierwszym razem zareagował ostro, gdyby otarło się o rozwód (chociaż tego rozwodu byś nie chciał ale jej pokazał że jesteś na to gotowy) to być może i tylko być może do kolejnych zdrad by nie doszło. Dlaczego być może - nikt Ci nie da gwarancji że nie zdradzi.
Cytat
Czyli już wiesz ze to przyrzeczenie miało obowiązywać tylko Ciebie.
Jeśli dobrze liczę to po trzech latach od momentu Twojej zdrady ona znowu poszła w tany.
Tylko skąd pewność że z tym drugim gachem, w trakcie ciosania kołków na Twojej głowie, zerwała kontakt? Jak dla mnie jej awantury mogły być dobra przykrywką dla dalszego romansowania. Ciebie prostuje, robi zarzuty, stawia wymagania, wypomina - Ty czujesz się winny, sam siebie obwiniasz, tulisz uszy, cieszysz się kiedy ona Ciebie nie pałuje - a w tym samym czasie ona siebie pociesza w ramionach innego. Jesteś pewien że tamten w tym czasie był historią?
No i swoją droga żona dała Ci pokaz reakcji na zdradę. Czy Ty postępowałeś podobnie? Raczej nie.
Cytat
Jaka była Twoja reakcja na kolejną zdradę?
Co zrobiłeś?
Cytat
Czy byłeś jej pierwszym partnerem w seksie?
Cytat
Czyli Twoja postawa znowu była spolegliwa.
Tak nie można. Twoje czyny muszą pokazać że jesteś gotów na rozstanie np. intercyza, odcięcie od Twojej kasy - wszystkie opłaty na pół, stawiasz siebie na pierwszym miejscu, to co do tej pory robiłeś w stosunku do żony - zmieniasz to, wszelkie jej pretensje gasisz krótkim tekstem.
Nie można w takich momentach być nijakim.
Cytat
Tylko co przy recydywie ta terapia ma dać? Za pierwszym razem może coś by dała ale teraz wygląda mi to na próbę ratowania stanu posiadania przez żonę, Widzi że nie jest ciekawie że misio zaczyna wierzgać to wymyśliła że ktoś może na Ciebie wpłynie z jej korzyścią.
Cytat
Za pieniądze szczęścia nie kupisz, to fakt. Ale pieniądze szczęściu sprzyjają. Dlaczego chcesz ja nagradzać za zdrady?
Zastanów się przez moment - co będzie jeśli ona znajdzie sobie kolejnego przydupasa który będzie miał na nią wpływ i ten pozostawiony przez Ciebie majątek on przepuści?
Czy nie będzie lepiej jak zawalczysz o należną Ci połowę która później zostawisz dzieciom?
Masz 42 lata. Dlaczego uważasz że nie będziesz szczęśliwy? Dlaczego swoje szczęście uzależniasz od tej kobiety, kobiety która Ciebie unieszczęśliwiła?
Przypomnij sobie
Cytat
Dlaczego to ma się nie powtórzyć?
Wśród moich znajomych jest kilka osób którym pierwsze małżeństwo się rypło(rozwód) ale się odbudowali u boku innego mężczyzny, kobiety - to jest możliwe, to się dzieje, i bynajmniej nie jest to wyjątkowe.
Cytat
I dlaczego n to pozwoliłeś? Trzeba było wprost powiedzieć że byś się nie zeszmacił gdyby ona się nie zeszmaciła - zrobić to co ona zrobiła Tobie.
Po prostu w stosunku do żony jesteś słaby. Zdarza się ale skoro już wiesz że tak nie można to należy się zmienić.
Cytat
I jak to przyjęła?
Jak dla mnie jesteś za spokojny w stosunku do żony, ja bym na jej pytanie odpowiedział bardziej dosadnie(pokazała Ci przez dwa lata jak to robić) np. żona mi się sk.rwiła znowu z jakimś facetem to jak mam się zachowywać?
Krótko, dosadnie, ma jej iść w pięty.
Cytat
Metoda 34 kroków.
Cytat
To chcesz ten rozwód czy nie?
Inna sprawa ,nie zastanawiaj się nad tym czy ona jest w kontakcie z kimś innym.Cĥłopie czy Ty serio myślisz ,że złapałeś ją za każdym razem?Zastanów się ile razy jej nie złapałeś...To nie jest materiał na żonę , ona będzie dalej zdradzać.To seryjna oszustka.Ten typ tak ma...
Jesteś zbyt delikatny, spiąc z nią w jednym łóżku pokazujesz dzieciom ,że wszystko jest w porządku.Masz teraz czas ,żeby przygotować wasze dzieci na rozstanie...
Cytat
Najchetniej to bym chcial zeby wszystko bylo jak kiedys, dawno dawno temu. Nie mam sily i ochoty na szukanie sobie kogos nowego. Dzieci jeszcze pare lat beda potrzebowaly wsparcia, nie chce doprowadzic do tego ze sie wyprowadze a ona zacznie nastawiac dzieci negatywnie do mnie. One sa jedynym sensem mojego zycia. Nie czuje nic do zony, moglbym jej do konca zycia juz nie zobaczyc.
Cytat
Dlugotrwaly romans z kolega z pracy. Jedna noc w delegacji i np po alko to bym chyba jeszcze dal rade przebolec.
Cytat
Przez zupelny przypadek zobaczylem wiadomosc z ukrytego czatu na jej tel gdzie sie zegnali tuz przed moim powrotem z mlodszym synem do domu. Przez 3 lata nie bralem nawet jej tel do reki zeby sie nie denerwowac.
Autorze bez urazy ale jak ona ma Ciebie szanować , skoro Ty sam siebie nie szanujesz?Po takich akcjach "zdrowy facet" obróciłby jej i kochanka życie do góry nogami.
Cytat
Ale tak się nie da.
Ty jesteś już innym człowiekiem.
Twoja żona to już inna baba którą tak naprawdę nie znasz. Można powiedzieć że Twoja żona odeszła a ta baba z którą jesteś tylko ją przypomina.
Cytat
I nie będziesz miał siły dopóki tkwisz w tym związku. Ta sytuacja/sytuacje wysysają z Ciebie siły od lat, gdy wydawało się że się upraliście i idziecie dalej razem ona znowu odwaliła ten sam numer.
Cytat
Proszę nie zasłaniaj się dziećmi. Mas dwóch synów jaki dajesz im przykład? Tylko nie mów że oni nic nie widzą, nie słyszą bo to bzdura. Przypomnij sobie ile będąc w ich wieku słyszałeś co dzieje się w domu, co widziałeś.
Dzieciaki mają 15 i 13 lat, jak długo z uwagi na nich chcesz udawać ze wszystko jest ok? Do 18-stki? A myślisz że jak będą mieli po 18 lat informacja ze rodzice się rozchodzą nie trzepnie ich w potylice?
Myślisz że później nie będzie ich próbować nastawiać przeciwko Tobie bo co? Jeżeli teraz udajesz że wszystko jest ok, to jak oni później mają Tobie uwierzyć że to wina ich matki? Jeżeli wytrwasz w tym związku jeszcze kilka lat to jaki chcesz wziąć rozwód bez orzeczenia bo różnica charakterów? To tym bardziej może dzieciom wciskać - bo tatuś już mnie nie kocha, bo tatuś znalazł inną, bo tatuś...
Cytat
Wybacz ale pieprzysz bzdury. Nie można poświęcać całego swojego życia dla innych. Wyobraź sobie że dzieciaki gdy ukończą 18 lat powiedzą - dobra spadam w świat i nigdy już ich możesz nie zobaczysz? To co wtedy powiesz - zmarnowałem swoje życie?
Z najstarszym powinieneś być szczerym - bez przesady wchodzenia w szczegóły - i nie zbywać jego pytań, jak zapyta co jest grane to powiedź że masz z mamą pewien problem i nie wiesz jak będzie. To nie Ty masz się wstydzić.
Cytat
Tak se wmawiaj ale raczej to jeszcze nie ten etap.
Moja rada - zrób sobie komplet badania odnośnie chorób wenerycznych a wyniki zostaw na wierzchu żeby znalazła.
Zrób intercyzę.
Odetnij ją od swojej kasy.
Proponuję dyktafon w domu i jej aucie.
GPS do auta z możliwością bieżącego śledzenia.
Po co? Potrzebujesz dowodów do sprawy rozwodowej.
Za każdym razem gdy ją przyłapujesz, pokazujesz jej gdzie popełniła błąd - to ją uczy jak lepiej ściemniać.
Czyli nie mówisz co wiesz - będzie trudno ale mordeczka w kubeł.
Moim zdaniem kurewna nie szuka kogoś żeby odejść tylko się zabawia. Dlatego Ciebie ściemnia co do liczby facetów, czy było ich tylko trzech czy tylko o trzech wiesz. Naprawdę chcesz przez kolejne lata zastanawiać się czy ona się z kimś bzyka czy nie?
Dlatego potrzebujesz dowodów bo gdy się zorientuje że chcesz odejść zacznie się zadyma.
Cytat
Zgaduję że z wiedzą poleciałeś do żony?
Kolejny błąd. A mogłeś mając wiedzę że będą się bzykać przyłapać ich na gorącym kilka fotek i mogą się wypierać ile chcą.
Czy wiesz jak długo to trwało? Bo mi wychodzi że miałem rację w tym co wcześniej napisałem.
Cytat
Tym bardziej GPS i dyktafon do auta. Chociaż bzykać mogą się w pracy. Zdajesz sobie sprawę ze w jej pracy wiedzą że się pruje?
Pewnie za chwilę spróbuje ktoś nowy ja zaliczyć. Tym bardziej jeśli jest atrakcyjna.
Generalnie jak zachował się żona gdy się wydało?
Cytat
Różnica wieku nie ma tutaj znaczenia - przecież to było bzykanko - przynajmniej z jego strony.
I znowu emocje Ciebie zżarły - do tego trzeba się przygotować i to bardzo.
Cytat
Tak, siłą jej nie brali.
Cytat
i w tym samym poście
Cytat
Sam sobie zaprzeczasz;
Tak jak powiedział kolega wyżej ,dzieci są tylko wymówką.Na to nigdy (dla dzieci) nie będzie dobrego czasu.Potem będzie matura ,studia. Wtedy będzie lepiej ?Nie sądzę.
Tak jak ktoś napisał wcześniej ,zrób badania weneryczne, wyprowadz się do innego pokoju ,wyjaśnij dzieciom sytuację ,idz na terapię (jesteś współuzależniony) ,znajdź jakieś fajne hobby, poznaj nowych ludzi z poza waszego małżeństwa,jeśli potrzebny Ci rozwód z orzeczeniem to szukaj dowodu (detektyw) Jeśli nie to olej ją zacznij żyć.
Mówisz,że nie masz chęci na inny związek.A po co Ci teraz inny związek?Odpocznij ,zbuduj poczucie własnej wartości. Jak będziesz człowiekiem radosnym z pasją to babki same będą się do Ciebie ładować.
Cytat
Zle mnie zrozumiales - teraz nic do niej nie czuje, ale kiedys bardzo kochalem i gdybym umial cofnac czas to chcialbym go cofnac i dalej kochac i byc z nia do konca.
Zależy Ci za dwoje ,a może i za czworo.(Ty ,ona i dzieci.)Stoisz i przebierasz nogami w miejscu i nie masz odwagi podjąć zdecydowanych kroków by to zmienić.Albo udowodnić jej zdradę i uzyskać rozwód z orzeczeniem o winie, albo zaryzykować i wystąpić o rozwód bez orzekania o winie.W każdej sytuacji uzyskaj najpierw rozdzielność majątkową ,podzielcie posiadany majątek.poinformuj dzieci o "wyczynach" mamusi.Co do Twojej żony to znam ten gatunek kobiety. Ona tak bawi się od dawna, To ją kręci i podnieca.Ona po prostu lubi ten sport,i będzie szukać coraz mocniejszych podniet . Szansa na to że zrezygnuje przed osiągnięciem wieku emerytalnego, gdy jej zabraknie kandydatów jest zerowa.Co najwyżej przerwa na kilka tygodni albo miesięcy. .Możesz z nią oczywiście zostać,ale wtedy otwórzcie małżeństwo i oboje korzystajcie z wolnego seksu,swingu.Bo ona to już od 10 lat robi,więc i Ty się przestań ograniczać.Jak nie chcesz tak żyć, to rozwód albo akceptacja bycia rogaczem,bo udawać że nic nie wiesz, to już za późno.Dzieci za parę lat się zorientują i co one o Tobie pomyślą?Otrzymasz od nich współczucie dla frajera ,nie autorytet ojca rodziny.
A prawda jest taka,że ona nigdy by Cię nie zostawiła.W myśl zasady ,mąż bezpieczeństwo , a kochanek motylki i emocje.
Chcesz pomóc matce swoich dzieci?Jeśli tak, to pozwól jej zderzyć się ze ścianą.Ona doceni Ciebie dopiero jak Cię straci. Jest szansa ,że przyszlego partnera już nie zdradzi...Daj jej poczuć konsekwencje.
Dodam jeszcze ,że jej praca z gachem to plucie Tobie w twarz.Gdyby jej na Tobie zależało to już by miała nowa prace.
Cytat
Pierwszy to z pracy, drugi to instruktor u ktorego uczyla sie jezdzic na nartach, i aktualny to znowu z pracy...
Szansa że drugiego,trzeciego,piątego partnera nie zdradzi by była ,gdyby ten okazał się wyjątkowym kochankiem i partnerem. Gdy będzie przeciętny,to znowu będzie szukać.Bo musi być autentycznie bardzo zakochana , albo dostawać w łóżku coś wyjątkowego, czego nie dał jej nikt inny w życiu.
Inaczej będzie do skutku szukać tego jedynego ,lepszego.Taki typ.Ona jest niereformowalna,no chyba że przeszczepicie mózg.-
Wiem co piszę,uwierzcie.A to co ona mówi ,to tylko mówi.
Małpa przesiada się na gałąź która wydaje się lepsza.A najchętniej siedzi na dwóch.
Pytanie co i kiedy wreszcie zrobi autor bo siedzi w bagnie które gnije.Czy ktokolwiek w jej pracy nie wie o jej zachowaniu?.Czy inni pracownicy mający ochotę na seks-przygodę nie szli do niej? .
Cytat
I tu jest pewien problem - faceci plotkują.
Cytat
Zaczyna sie to od rozmow, koledzy z pracy maja jakies problemy, przychodza do niej, ona swietnie slucha, radzi, pomaga i na koniec pociesza swoim cialem. Nawiazuje sie relacja, uczucie i gotowe.
Cytat
Ale to jest prostsze. Jeśli ten pierwszy był z jej pracy a faceci plotkują to poszła fama że kobieta jest do ugadania. Teraz ten drugi też może się pochwalić koledze w zaufaniu a tamten kolejnemu w zaufaniu i łatka łatwej/puszczalskiej przyklejona.
Znasz kogoś z jej pracy z kim mógłbyś pogadać?
Cytat
Niestety nie
Cytat
Chciałem wierzyc, wierzyłem, ale juz nie mam złudzeń.
Cytat
Mielismy kilka lepszych okresow, ale nie jestem pewny, czy sie zbiegały w czasie z jej przygodami na boku. Generalnie to ostatnie lata byly zupełnie bez jakiegokolwiek polotu. Sex glownie z obowiazku - nie pamietam, zeby zona sama cos zaczela.
Ona i jej następni partnerzy są dorośli,wiedzą w co się pakują.
Niech kobieta da szczęście wielu innym i niech oni dadzą jej to samo. Może się obudzi jak na jej widok ktoś głośno rzuci "ale zużyta ,stara k....a"
[Co do rozdzielnosci to powiem szczerze, ze moge wszystko zostawic, nie zalezy mi na majatku, chcialby byc tylko jeszcze w tym zyciu szczesliwy.
Dorabjaliscie się razem czy bardziej z twojej strony był większy udział finansowy. Tak samo Tobie się należy prawie połowa,dlaczego chcesz z tego zrezygnować zostawić zonie na przyszłe może podłoże finansowe jej kochanka i jego dzieci. Ty masz dzieci i im zapewnić byt finansowy który Tobie przypadnie w rozdzielczości majątkowej,to dla i na nich pracowałeś a teraz chcesz to wszystko zostawić dla świętego spokoju daruj sobie,przemyśl to sobie jeszcze raz. Nie wiesz co jej teraz siedzi głowie co ona zrobi,jak postąpi jeżeli trafi na nowego gościa, który znacznie nią manipulować. Ona jest jeszcze w fazie zamiatania wszystkiego pod dywan.
To co piszesz Twoja zdrada ją bardziej zabolała,sam widzisz dwa lata jazdy psychicznej, na pewno zachodziła w głowę jak taki ciepły misio mógł wdać się w taki długi romans to nie był jednorazowy skok w bok .ona musiała powetować ukojenie następnym romansem o którym przypadkiem się dowiedziałeś tylko o tym a mogło być ich więcej. Zobacz jej sprawowanie kontroli nad Tobą co gdzie i kiedy,mogła to być bezpieczna forma jej kontaktów z gachem można napisać inwigilacja. Na to wychodzi, że ona może a Ty już nie obudź się chłopie ona chce zrobić otwarte małżeństwo ale tylko z jej strony z zachowaniem przyzwoitości rodzinnej,Ty zaś nie może w tą stronę iść widać to po niej. Masz dobry przykład jak perfekcyjne zdradzają żony,opisała to genialnie żona Potifara, jeżeli weszła w tą chuć trudno ją powstrzymać.
A co do wiary to nie ma różnicy wierzący jak i nie wierzący też w podobny sposób zdradzają. Napiszę ci coś teraz są już dziadkami jak dzieciakiem byłem u mnie na ulicy wywodziła się pewna kobieta żona karierowicza niby detektor lubił pofirtować z kobietami , wiedziała większość ale matka wyjaśniła jej, że dla kariery czasami trzeba przymknąć oko zaznaczę obie rodziny wierzące jej mocno tzw. kosciołowi i co można można. Tak samo u Ciebie myśli żonka tylko tu trzeba przymknąć oko dla dodra rodziny,jak ona twierdzi, że coś z głową ma raczej z dupą i nogami bo ją coś często swędzi i rozkłada nogi pamiętaj każda wymówka jest dobra dla zamydlenia oczu.
Przed ślubem może nic nie było bo może się bała jak się wyda to ją zostawisz ale za to po ślubie nadrabia jakto po ślubie robię to co lubię. Po prostu wyczuła twoją bierność pokrzyczysz ona się chwilę ukorzy, jakąś wymówkę strzeli a ten cały syf razem zamieciecie pod dywan. Z tego co widać ona ma dobre branie w pracy, wieści o łatwiej mężatce szybko się roznoszą a Ty dowiadujesz się ostatni. Po prostu ma w czym przebierać. Jeszcze jedno jakby miała szacunek do Ciebie to byś dostał zdawkowe informacje od niej samej, że musi pracę zmienić a ona nic skąd masz mieć pewność co do zakończenia romansu albo powstania nowego czy jednorazowy skok w bok.
Widać po twoich wpisach, że jesteś od niej uzależniony emocjonalne nie ważne co zrobi Ty ją będziesz kochał. Obudź się ona takiego właśnie męża potrzebuje tzw ciepły misio,Ty ich kochasz za troje a ona to perfidnie wykorzystuje ,raczej ona nie ma zamiaru zostawić Ciebie niby po co jak Ty jej te zdrady wybaczasz,pogniewasz się uniesiesz się honorem a ona to zlewa bo wie, że nic więcej nie zarobisz. Ona tu ma pewny grunt odpowiedni byt tzw. bezpieczną przystań. W domu było wobec Ciebie obojętna gdyż nadrabiała to w pracy tam wołała adorację panów.
Tak jak inni piszą przejdź do jej kontroli apnke na telefon,GPS i dyktafon w samochód i w domu , rozdzielczość majatkowa i ustal opiekę nad dziećmi to wtedy zobaczysz prawdziwe oblicze żonki. A teraz zanim jakikolwiek plan wdrożysz spróbuj sprowokować tylko delikatnie do rozmowy na temat jej zdrad niech Ci opowie nagraj to tylko jedno swojej zdrady nie wplataj w rozmowę nie prowokuj unikaj jak nawet znacznie wracaj do jej zdrady tak jak ten gość z Żagania delikatnie ,pomału puki jest jeszcze w fazie zawieszenia, pewności siebie co do Ciebie. Musisz mieć jakiś dowód na jej niewierność bo jak dojdzie do intercyzy czy rozwodu ty o wtedy poznasz prawdziwe oblicze żonki. Widać po tym co piszesz nie jesteś pewien swojej wytrzymałości psychicznej ona ma nad tobą przewagę, potrzebny jest Tobie terapeuta żeby wyprowadził cię na odpowiednią drogę i wyrwał z bagna psychicznego i moralnego.
Cytat
Zgadzam się w 100% to ciekawa odmiana, teraz widze jaka pizdeczką byłem.
Cytat
No już nie moge sie doczekac
Powiem Ci teraz co Cię czeka.To oczywiście nie był romans
wyjściowy, ona nigdy nie chciała pozbywać się "samca beta" który daję bezpieczeństwo finansowe.(Nie to żebyś nim był, to ona tak Cię widzi)
Więc w chwili gdy zobaczy ,że straciła nad Tobą władzę,gdy zobaczy,że możesz żyć i być szczęśliwy bez niej ,gdy zobaczy w Tobie odwagę kopnięcia jej w tyłek ,to wtedy się zacznie Wtedy zobaczysz jak Twoja żona może bardzo kochać.(śniadania do łóżka , sex z niemieckiego porno, wyznania miłości,leżenie krzyżem i wiele innych)
Tylko nie kupuj tego bo to jest również klasyka gatunku.
Cytat
O masz...czyli takie cuda jeszcze przede mną? Tylko to bedzie dosc trudne dla niej bo nie gadam z nia praktycznie wcale, a o sexie to absolutnie nie ma mowy - niech sobie szuka radosci gdzies indziej.
Cytat
Nie mam zamiaru ale dzieki za przestrogę.
Dowiedzialem sie tez ze mnie bardzo kocha. Na pytanie czy mnie kochala jak sie oddawala przynajmniej 2 innym...chwila zastanowienia...tak, kochałam dramat.
Ona dalej nie moze pojac o co ja taki zly jestem. I dlaczego tak wszystko sie nagle zmienilo. Tłumacz jak krowie na miedzy i udaje, ze nie pojmuje komedia
Teraz jakieś dziwne ruchy feministyczne powstały. Ale kobiety dalej tak samo funkcjonują. W domu potulny mąż którym się brzydzą, dziecko często z kochankiem robią, mąż wychowuje cudzą pociechę - nie jest to rzadkość. Są wśród nas takie panie. Niby pieniądze mają, stanowisko, ale działają tak jak je natura stworzyła.
Panowie stawiajmy na siebie, swoje hobby zainteresowania, odbudowa psychiki przede wszystkim.
Bartek Ty nie mów chop puki nie przeskoczysz, na razie idealizujesz myśląc swoje poczynania,to dopiero wierzchołek góry to co twoja żona wyczyniała wiesz tylko, że był sex i tam troche wyznań miłosnych z jednym z boczniaków,a nie wiesze co na twój temat mówiła w jakim stopniu zostałeś zidentyfikowany wobec boczniaków na pewno byłeś na bocznym torze tamci to samce alfa a ty beta ten który zapewniał jej bezpieczne zaplecze finansowe,moralne ten od bezpiecznej przystani. A tamci sex ,emocje,adrenalina, szczyt ekstazy ,dowartościowanie. To już taki typ kobiety w domu chce mieć stabilne życie a po za domem rozrywkę z innymi.
Powiedz a co ona ma Ci powiedzieć, że nie kocha Ciebie aż taka głupia nie jest teraz będziesz w centrum zainteresowania na początek wytknie nieudolnie twoje błędy a później, że jesteś jej jednym itp. tamto to były jej błędy, pogubiła to ich wina omotali ją ale jest jedno jak suka nie da to pies nie weźmie. Ona tego nie przestrzegała szkła na żywioł.
Z tego co piszesz to ona raczej tej drugiej gałęzi nie miała do przeskoczenie oni wciskali jej kit a ona za to im nogi rozkładała.
Swoje słowa przykładasz na czyny masz jakieś zgrane dowody jej zdrady, co do rozdzielczości. Żona jest jeszcze w fazie niedowierzania,że coś zamieniasz także przeprowadź z nią rozmowę co do przyznania się do jej tych zdrad , sprawdziłeś jej telefon teraz musisz sprawować nad nią kontrol inwigilację. Bo jak zaczniesz działać prawie co do majątku ona może zmienić nastawienie względem Ciebie.
Jaką masz pewność czy zakończyła ona romans,jak kocha Ciebie to niech zadzwoni do tego młodszego kochanka przy Tobie i niech powie prawdę, że tak był sex z nim,niech on wie, że ty też wiesz o tym tylko to nagraj. Spytaj się jej czy tylko było ich trzech czy więcej,zaproponuj wariograf zobacz jej reakcję. Musisz mieć zabezpieczenie na godzinę W. Jak będziecie chcieli naprawiać małżeństwo to pozostawisz je. A jak rozpad małżeństwa to dowód będziesz miał na orzeczenie jej winy. Chodź widać, że dojedziecie do ładu żona zrozumie swoje błędy i ze strachu utraty wygodnego życia będzie walczyć omamić Ciebie do pozostania choć dla dobra dzieci. Wpierw musisz uodpornić się na jej teksty Twojej winy, zróbmy to dla dzieci,co ludzie powiedzą itp.
Pamiętaj kuj puki żelazo gorące, bo jak spotka osobę która ją ukierunkuje to będziesz miał Armagedon, tu jest potrzebne przemyślane konstruktywne działanie. Zbieraj dowody bo bez tego jesteś przegrany na prawej drodze.
Ona doskonale wie , ile taki facet jak Ty znaczy na tzw.rynku matrymonialnym.Facet 40+ zadbany z jakimś zapleczem finansowym to gratka dla wielu 30 letnich pań.Więc to prawda co Twoja żona mówi.Jeśli będziesz chciał ,to nawet możesz mieć nową rodzinę,nowych znajomych,nowe hobby ,słowem lepsze życie .
A ona?Nadal może się pruć po kątach ale jej nikt na stałe nie weźmię, z taką łatką latawicy.Ona to wie.
Ona się obawia utraty stabilizacji jaką ma do tej pory. I to co opisał Hagi10 Ty jesteś dobrym materiałem na założenie rodziny a ona z łatką puszczalskiej już nie sama się przyznaje. Także możesz mieć teraz miesiąc miodowy.
Te dowody co masz to dobry adwokat mógłby podważyć, bierz się do roboty puki żonka jest jeszcze komunikatywna z łagodną dozą odzewu ,idzie z nią normalnie bez dużych emocji porozmawiać.Telefonu da się odzyskać dane z ostatnim gachem rozmowa jej niech się tłumaczy. Można wywnioskować, że żona nie myśli odejść od Ciebie uzależnione może być tym zależy gdzie mieszkacie małe miasto czy metropolia .
Jeżeli planujesz wyciągać dane z jej telefonu, to zrób to jak najszybciej
Cytat
w jej telefonie to ja juz nic nie znajde, nagrania mam w swoim plus w chmurze
Jak znalazlem resztki ukrytej rozmowy to nie pozwolila na odzyskanie wiadomosci nawet pod grozba rozwodu jednoczesnie mowiac ze tam nic takiego nie bylo - po czasie gdy juz nie bylo opcji odzyskac wiadomosci (to byl ukryty czat na FB i wedlug moich srodel po 3 miesiacach skasowane wiadomosci sa nie do odzyskania) wtedy zaczela sie przyznawac, ze tam byly wiadomosci, ktore by mi sie nie spodobaly, po kolejnych dniach dokladala nowe fakty i finalnie przyznala sie, ze w pracy byly milosne akcje plus po pracy tez.
Moim zdaniem jeśli ona będzie "ugodowa" to po co marnować pieniądze na uzyskanie winy ?Czym szybciej się od niej uwolnisz tym lepiej dla Ciebie.
Pamiętaj ,że tak czy inaczej możesz wezwać gacha na świadka do sądu.Możesz zablefować i powiedzieć mu ,że masz dowody na wszystko...Moim zdaniem nie będzie ryzykował i sprzeda ją w sądzie.
A co do odzyskiwania wiadomości to nie rób sobie krzywdy ,żeby czytać te wiadomości.Kochanek dostaję więcej niż mąż i to Ci wystarczy.
Ja mam dzieci i porozumienie wziąłem pomimo winy ex. Mi praktycznie nie było potrzebne szarpanie. Zaoszczędziłem czas i nerwy ex, bo o ile ja zero stresu to ex kłębek nerwów w sądzie. Z perspektywy czasu to był dobry wybór bez szarpania. Teraz jest nowy gach - ex to już jego zmartwienie
Cytat
Na wszelki wypadek.
Cytat
No właśnie nie wiemy czy wojny nie będzie.
Cytat
pol roku temu