Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Julianaempat...00:09:42
Crusoe00:29:23
Koralina01:26:51
# poczciwy01:33:59
johnymiky02:55:05

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

S73
07.07.2025 11:32:57
dzięki Z przymrużeniem oka

hurricane
07.07.2025 11:25:58
@S73 - już dodałam

S73
07.07.2025 11:23:14
@hurricane - dodałem temat, nie widzę go - coś poszło nie tak, czy mam czekać? Pozdrawiam

Eknomen
30.06.2025 18:17:37
Serio podziwiam poczciwy odporności psychiki że cały czas dajesz radę komentować i pomagać.

Eknomen
30.06.2025 18:16:01
Cześć wszystkim, kurcze z rok mnie tu nie było, czytam najnowsze posty i powiem wam że skręca mnie w środku i czuję taki wewnętrzny niepokój. Te problemy są już za mną ale i tak ciężko to czytać.

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Powórka z rozrywkiDrukuj

Zdradzony przez żonęNasza historia zaczęła się jakieś 18 lat temu, obecnie 9 po ślubie. Oboje pochodzimy z nieciekawych domów, dzieciństwo nie było usłane różami. Ja 39, ona 38 l.

Pobraliśmy się po jakiś 9 latach bycia razem...
Pracowaliśmy razem, aż pojawił się nasz syn (8 lat obecnie). Ja zmieniłem pracę, zająłem się rozwojem swojej firmy, troszkę kosztem czasu w domu. Moja żona wróciła do pracy po macierzyńskim i zaprzyjaźniła się z "koleżanką" tak czas mijał, my troszkę oddaliliśmy się od siebie, koleżanka miała wówczas męża, ale poznała kogoś innego z kim się spotykała. Moja małżonka w podobnym czasie wówczas poznała kolegę z pracy, z którym spędzała coraz więcej czasu, sms, tel. maile itd... zacząłem coś podejrzewać... Jak się okazało relacja była bliższa (był pocałunek), skończyłem ich "związek" a właściwie, dałem wówczas żonie wybór. Przepraszała, obiecywała, starała się... zmieniła pracę, poszliśmy na terapię, wydawałoby się wówczas, że przepracowaliśmy temat.

Po kilku latach, postanowiliśmy kupić dom, ja zająłem się remontem, ona z dzieckiem, tak ustaliliśmy.
Moja żona przez swoją "koleżankę" przyjaciółkę została znów ściągnięta do starej pracy, tamtego już nie było więc się zgodziłem. Przeprowadziliśmy się i się zaczęło.... Najpierw covid, później wojna, zaczęły się pojawiać jakieś kłopoty finansowe, w międzyczasie troszkę śmierci moich bliskich, mój wypadek i wiele innych problemów, ogólnie cały czas pod górkę. Znów się oddaliliśmy od siebie, jak się okazało, ja zacząłem popadać w depresję, nie bardzo miałem siłę i wolę walki o nas... Nie tak dawno, okazało się, że "przyjaciółka" znów poszła w bok... a mi zapaliła się czerwona lampka, znam jej męża a ten zdobył sporo materiałów dowodowych na jej zdradę... Zaraz po tym jak się dowiedziałem co u nich się wydarzyło, stwierdziłem że nie chcę skończyć jak oni i umówiłem nas na terapię... Moja żona stwierdziła również że chce o nas zawalczyć. No cóż jak się okazało po tygodniu za późno... ale mimo wszystko poszliśmy...

Moja żona, w dniu w którym miałem załamanie nerwowe (pół roku temu) pojechała w delegację i tego samego dnia poszła do łóżka z facetem, z którym od jakiegoś czasu pisała, dzwoniła itd... Ja wylądowałem u terapeuty wtedy a ona w łóżku u innego...
Jak się okazało, Pan, który omamił moją żonę, wykorzystał ją jak panienkę na jedną noc, ona liczyła że to coś znaczyło.... następnego dnia już bawił się z inną...
Moja żona znów poszła w bok, w tym samym czasie co jej koleżanka, w między czasie przyjaciółka mówiła jej teksty, "że ta relacja ci służy", "zawalcz o siebie", "co taka uśmiechnięta" itd... W tym samym czasie jak ona zdradzała swojego męża...

Ja jak się dowiedziałem, pękłem, wylądowałem u psychiatry, teraz ciągnę na końskich dawkach antydepresantów i tabletkach nasennych. Moja żona chce o nas walczyć, walczyć o mnie i o nasze małżeństwo, a ja nie wiem czy kiedyś jeszcze byłbym w stanie jej zaufać, nie wiem jak mógłbym się pogodzić z tym, że w dniu kiedy miałem załamanie, pękłem ona uprawiała sex z innym... Jak z tym żyć....
13728
<
#100 | poczciwy dnia 07.05.2025 15:11

Cytat

dziecko już przejmuje jej zachowania, unika odpowiedzialności, obarcza innych o swoje niepowodzenia.

Mierzę się z tym samym.
Staram się tłumaczyć, pokazywać, że trzeba inaczej, ale że mam ograniczone możliwości z uwagi na okrojony wspólny czas to chyba wzorzec matki na ten moment jest silniejszy niestety.
Miej z tyłu głowy, że w polskich sądach nie istnieje coś takiego jak dobro emocjonalne dziecka. Oni w ogóle nie biorą pod uwagę tego aspektu a OZSS jest tak sfeminizowany, że w 99% opieka nad dzieckiem przypadnie matce.
Życzę abyś wygrał opiekę, ale musisz być gotowy na scenariusz, który jest najbardziej prawdopodobny niestety.
15593
<
#101 | mrdear dnia 07.05.2025 15:15
Tłumaczenie nic nie daje, dzieci nie słuchają są jak lustra, cholernie mocno to widać jak podchodzi się na chłodno.

Jakimś dziwnym trafem, przejmują szybciej te destruktywne wzorce.
W sumie nie dziwny traf, bo łatwiej jest się za czymś schować niż stawić czoło lękowi.
13728
<
#102 | poczciwy dnia 07.05.2025 15:21

Cytat

W sumie nie dziwny traf, bo łatwiej jest się za czymś schować niż stawić czoło lękowi.

Tak działa ludzki umysł.
Po linii najmniejszego oporu do celu.
Chłoną to co łatwiejsze, bezproblemowe. Trudno się dziwić dzieciom skoro dorosły niejednokrotnie nie potrafi się zmierzyć z czymś niewygodnym.

Cytat

dzieci nie słuchają są jak lustra,

Bardzo prawdziwe stwierdzenie.
P.S. dawno Cię tu nie było.
15593
<
#103 | mrdear dnia 07.05.2025 15:28

Cytat

Trudno się dziwić dzieciom skoro dorosły niejednokrotnie nie potrafi się zmierzyć z czymś niewygodnym.

pytanie na ile dorosły...
dojrzałość a pełnoletność obaj dobrze wiemy, że to dwie zupełnie inne sprawy

Cytat

P.S. dawno Cię tu nie było.

zaglądałem, ale nie pisałem... trochę się u mnie pozmieniało, zawód zmieniłem itp.
16076
<
#104 | Matrix1 dnia 27.05.2025 22:23

Cytat

Obecnie my to dwa różne światy, ja stabilny fundament ona "fruwa" jakby "dostała skrzydeł", jak twierdzi to ja ciągnę ją w dół, nie daję się rozwijać.

Tak to czasem działa . Psycholog , trener , coach, stara się wyciągać daną osobę ,pomagać , ale działa to całkowicie odwrotnie . W terapii małżeńskiej potrzeba szczerości, zawsze druga osoba może dać w pewnym momencie kontrę. Kiedyś jak dobrze pamiętam, tu na forum była dyskusja na temat terapii. W pewnych przypadkach osoby zdradzające tylko rosną w siłę jeszcze bardziej skupiając się na sobie , nie pozostawiają już żadnych złudzeń .

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?