Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Obito00:06:13
Roszpunka1901:21:46
# poczciwy01:23:38
Crusoe01:54:31
milyfacet03:48:59

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Młodsza koleżanka z pracy mezaDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam wszystkich tu zranionych pragnę opisać swoją jakże świeża historię,może to mi pomoże.Bo nie daje rady. Zaczynając od początku razem z mężem mieszkamy i pracujemy w Niemczech. Mieszkamy razem lecz pracujemy w osobnych firmach ,wszystko było cudownie dopóki w pracy meza nie pojawiła się młodsza o prawie 20 lat koleżanka. I wtedy boom zaczęli się ; zmienił się diametralnie , nagle przesadnie zaczął dbać o siebie,chodzić z telefonem wszędzie i zmienił nawet kod dostępu. Wkoncu myślę sobie wreszcie zaczął robić coś dla siebie chodzi o dbanie o wyglad lecz to stało się obsesja , wcześniej tak nie robił. Na co dzień dzwonił nawet 10 razy dziennie pisał " jak się czujesz słońce ☀️ i co tam kochanie . Od pewnego czasu już nie dzwoni nie pisze jak już to bez emocji. Pewnego wieczoru sprawdziłam mu telefon a tam SMS od koleżanki mnóstwo bardzo mu się użalała nad swoim życiem. Nad tym jak jej źle z mężem i takie tam
...
Nie wytrzymałam obudziłam go wybuchła dzika awantura, twierdzi że to nic nie znaczy że to ona inicjuje rozmowy i pisze a on nie wiedział jak to skończyć no ok ale skad ta obojętność w moim kierunku.

Parę dni było napięcie ,lecz nocą kochamy się jak nigdy dotąd mówi że mnie kocha ale się pogubił . Niewiem co to znaczy co robić! Pytam go ostrożnie ale nie chcę mówić o niej myślę że to zauroczenie ale jak z tego wybrnąć ,po tym jak sprawdziłam telefon zmienił kod nie chce już wg go sprawdzać chce żeby sam coś z tym zrobił lecz nie daje rady już z
Wiem że to co pisze jest tak chaotyczne lecz pisze to pod wpływem emocji. Doradźcie to świeża sprawa ????
13728
<
#1 | poczciwy dnia 08.03.2024 13:53
Witaj Zraniona378,
Opis jego zachowania wskazuje na klasyczne zachowanie osoby, która jest co najmniej nielojalna w stosunku do nas i ma coś do ukrycia;
Masz tego świadomość bo inaczej nie cierpiałabyś i co?
Nagradzasz go seksem jak nigdy dotąd... co chciałaś tym uzyskać? Chciałaś go tym przekonać do siebie i zatrzymać?
To ja Ci pokażę jak on to widzi: dobra, urobiłem ją, mogę spokojnie romans ciągnąć dalej tylko muszę się bardziej pilnować;
W ogóle świetnie w domu jedzenie, na mieście jedzenie; czego chcieć więcej; próbując wyprzeć przykre wydarzenia ze świadomości doprowadziłaś do tego że:
a) cierpisz podwójnie bo emocje zahamowane w końcu muszą znaleźć ujście;
b ) dałaś mu ciche przyzwolenie na zdradzanie;
Opisz coś więcej:
ile macie lat?
jak długo jesteście małżeństwem?
macie dzieci?
dlaczego na emigracji?
jak wyglądało pożycie i komunikacja do tej pory?
15866
<
#2 | Zraniona378 dnia 08.03.2024 16:41
Ja mam 38 a on 40 lat ,jesteśmy na emigracji ponieważ mamy ogromne długi. Pożycie i komunikacja do tej pory była super, bardzo dobrze mamy dwójkę dzieci 18 i 15 lat. Małżeństwem jesteśmy już 18 lat.
15866
<
#3 | Zraniona378 dnia 08.03.2024 16:59
I co to koniec?
15773
<
#4 | Julianaempatyczna dnia 08.03.2024 18:04
Szybko Ci przeszła złość na męża. Jak on to planuje naprawić? Zerwał kontrakt do 0 ?
Czy dalej pisze SMS i dlaczego dalej ma blokadę tel. ?
Czy może zmienić dział, zmianę?
Cizia jest Polką?
15866
<
#5 | Zraniona378 dnia 08.03.2024 20:31
Ma blokadę niewiem czy pisze.Jest Niemką. Nie może zmienić działu.
15866
<
#6 | Zraniona378 dnia 08.03.2024 20:46
Wiem wiem jestem żałosna...to pierwsza taka sytuacja niewiem co robić.Nie poradzę sobie z Tym.
13728
<
#7 | poczciwy dnia 08.03.2024 20:54
Autorko,
Zacznij czytać inne historie na portalu; one rozjaśnią Ci trochę Twoją sytuację bo one są wszystkie bardzo podobne do siebie i schematyczne;
Gość w żaden sposób nawet nie oczekuje Twojego wybaczenia; bo skoro go nagrodziłaś za to to uznał, że nic się nie stało; a jeśli nic się nie stało to za co ponosić konsekwencje?
15773
<
#8 | Julianaempatyczna dnia 08.03.2024 21:28
Bardzo mało piszesz.
Nie jesteś żałosna.
Poczciwy dobrze podsumował, że w nagrodę dostał dobry seks.
Co zrobiłaś żeby się ogarnął? Czy rozmawialiście o niej? Dlaczego tak się wciągnął w kontakt z nią?
Czy po pracy przesiaduje w tel?

Ja np. poszukała bym jej męża i powiedziała o wszystkim.
15866
<
#9 | Zraniona378 dnia 08.03.2024 22:49
Dobry pomysł z tym mężem.No nie problem go znaleźć nawet, dzięki za rady.
15380
<
#10 | Tomek040184 dnia 09.03.2024 00:12
Julianaempatyczna żeby nie było że u kobiet nie udzielamy się Uśmiech.

Zraniona twój mąż poleciał schematem okrutnie. Jak przerobisz etap żałoby to plan działania ogarnij. Moim zdaniem waszego małżeństwa już nie ma. Jest ono fikcją. Nawet jak wybaczysz to za 10 lat film będzie wracał, że mąż był w łóżku z młoda laską.
Miałem tak dwa razy w życiu z kobietami i dwa razy odszedłem kiedy się nie spodziewały. To były najlepsze decyzje życiowe. Ułożyłem sobie życie pięknieUśmiech. Teraz jestem wolnym człowiekiem. Mam hobby, kochających synów, odżyłem strasznie. Minęła mi nerwica, depresja, stanów lekowych brak. Teraz jak kobieta jakaś sugeruje że mam być plastrem na jej obecny związek to śmiechem ja zabijam.
Rozwód to nie koniec świata - wręcz to początek życia Uśmiech.
15773
<
#11 | Julianaempatyczna dnia 09.03.2024 00:37
Witam Tomek, cieszę się,że jesteśSzeroki uśmiech. Poczciwy gdzieś zdezerterował, pewnie randkuje Szeroki uśmiech
15380
<
#12 | Tomek040184 dnia 09.03.2024 00:58
Hej Julia. Ja nie randkuje pomimo że sam i nie narzekam na braki Szeroki uśmiech
13728
<
#13 | poczciwy dnia 09.03.2024 08:37

Cytat

odżyłem strasznie

To się wyklucza Szeroki uśmiech to tak jak "strasznie fajnie" to strasznie czy fajnie?
Julianaenpatyczna,
Ja jeśli randkuję to omijam takie święta jak dzień kobiet czy też komercyjne pseudoświęta nastawione na kasę jak Walentynki czy Haloweeen; nie mogę się doczekać kiedy będziemy obchodzić święto dziękczynienia Z przymrużeniem oka
Autorko,
Odpowiedz na pytania Julii;
Pisząc tak skąpo nie możesz liczyć na dużą aktywność użytkowników;
15726
<
#14 | heniek dnia 09.03.2024 10:15
Twoja sytuacja jest zla, chociaz nie tragiczna. Zle zaczelas "rozwiazywac" problem zdrady, no ale skad moglas wiedziec, ze klamcy sie nie pyta, czy mowi prawde. Zdrada juz zaszla, jesli przyjrzysz sie szerokiemu spektrum jej znaczenia, pytanie tylko o jej zasieg, czyli jak daleko sie posunela. Co ciekawe, Twoj maz posrednio sie do niej przyznal, chcac zapewne zwalic wine na rozmyta, niejasna opowiastke o pogubionych, ale przelicytowal z nazywaniem rzeczy drugim imieniem. Przeciez kazdy zdradzajacy (abstrahujac od Twojego meza) z najwieksza radoscia siegnie po argument pogubienia, nieprawdaz ? No i jak masz teraz odroznic skruche od zaslony dymnej, nocny sex ponoc dziki od oblaskawiania niezbyt natretnej w pytaniach zonki ? No wlasnie - jest zle. Ale nie tragicznie. I zeby byla jasnosc - mowie o Twojej szansie rozwiazania problemu z dotarciem do prawdy, a nie o Twoim malzenstwie.
Zasygnalizowalas mezowi, ze cos podejrzewasz. Minus taki, ze on teraz bedzie sie lepiej pilnowal. Plus taki, ze on mysli, ze nie znasz faktow. I to jest prawda, bo nie znasz, ale wlasnie zachciewasz to zmienic i je poznac. I w tym tkwi jedyne rozwiazanie sprawy, nie liczac protez z przekonaniem o wlasnym autowybaczaniu, czy zyciu w nerwach, kiedy jeszcze Cie to spotka i kto pierwszy Ci doniesie. Ale mam mocne preswiadczenie, ze Ty jakos prawdy nie chcesz poznac, boisz sie jej i racjonalizujesz w glowie niesprawdzanie jego telefonu niby jakims dogmatem o zaufaniu, wolnosci, czy nawet przeswiadczeniu, ze Ty nigdy zolza nie bedziesz, chocby i tysiac razy Cie zdradzil, nawet z Twoja mama i siostra. Jakos ta wygoda na krotka mete uspokaja, ale czas dojrzec daleki horyzont i przewidziec, jak Cie takie zamiatanko przeczolga w dluzszym terminie.
Ja kibicuje emocjom, bo uwazam je za dobrego sprzymierzenca w niektorych sytuacjach. Uwazam, ze tez to powinnac wykorzystac i "wylac sie" tutaj, na tym forum, nie wstydz sie chaosu, ani formy. Za to w domu badz powsciagnieta i nie dawaj mezowi odczuc, ze myslisz o sprawie. Zobaczymy, co sie tam wiecej chowa i razem sie cos wymysli, chyba to ten etap i zaden inny. Co o tym myslisz ?
15866
<
#15 | Zraniona378 dnia 09.03.2024 13:49
Więc sprawa wygląda tak że nie mogę sprawdzić już mu telefonu ,bo zmienił kod. No i przyznał się że się w niej zakochał i jest pogubiony . Naprawdę nie wiem co robić na te chwilę pakuje walizkę i jadę do Polski poniewaz źle z moim zdrowiem i jestem na chorobowym ,jadę na terapię jakaś bo czuję że wariuje.i to serio ból przytłoczenie tym wszystkim mnie wykańcza. On tu zostaję więc zobaczymy jak będzie mnie traktować na odległość i jak to będzie. Ja czuję że wycofuje się z jednej strony a z drugiej najlepiej błagalnym go żeby został ... Więc tak to wygląda inaczej nie potrafię tego opisać.
15866
<
#16 | Zraniona378 dnia 09.03.2024 13:51
Krzywi się
15773
<
#17 | Julianaempatyczna dnia 09.03.2024 15:52
Ja to widzę tak.
Twoje zdrowie najważniejsze.
Wyjeżdżając dajesz mu wolną rękę, będzie robił co chciał.w waszym domu,w waszym łóżku. Tego nie zatrzymasz, nawet będąc na miejscu.
Jak będziesz w Polsce to zerwij kontakt, bo przez telefon będziesz słyszała jak to kocha i w ogóle. On musi poczuć, że traci Ciebie, rodzinę. Nie wiem gdzie są dzieci i ile mają lat Ala ja bym powiedziała, że tata ma inną kobietę. Jak są małe to nie. Bo nastolatki już się domyślają co się dzieje albo domyślą. Powiedziałbym rodzinie, nic nie ukrywała.

Nigdy nie blagaj, to daje odwrotny skutek.
15793
<
#18 | zona Potifara dnia 09.03.2024 17:01
Zastosuj to co możliwe w Twojej sytuacji z metody 34 kroków -(jest po prawej stronie) .Zdrowia Ci życzę i zachowaj spokój. otwierasz nowy rozdział swojego życia.Spotkasz wielu wartościowych i przyjaznych ludzi na swojej drodze.
Dbaj o dzieci, nastolatki 15 i 18 ,więc im po prostu wszystko wyjaśnij, bo i tak się wszystkiego dowiedzą..
15773
<
#19 | Julianaempatyczna dnia 09.03.2024 17:11
Decyzja o wyjeździe do Polski, według mnie dobra.
15861
<
#20 | bluesky dnia 09.03.2024 18:24
Coś czuje ze jak w wiekszosci tych wszystkich glupich romansow w pracy, nie potrwa to dlugo. Teraz bedzie przeszczesliwy ze sie pozbyl Ciebie, ale poczekaj. Czas szybko zmieni ten stan.
Tylko badz twarda, musi widziec ze spieprzyl sprawe i ze moze Ciebie stracic. Bo teraz jest caly w skowronkach, standart hehe.
Ach te romanse w pracy, skad ja znam to uczucie gdy to żona zakochala sie w mlodszym koledze z pracy...
15866
<
#21 | Zraniona378 dnia 09.03.2024 19:15
Dziękuję za odpowiedzi i wsparcie.
15793
<
#22 | zona Potifara dnia 09.03.2024 20:57
Nie dyskutuj z nim przez telefon,tylko ewentualne sms.Jak by chciał jednak rozmawiać to niech przyjedzie sam do Ciebie jak W cesarz Henryk IV do papieża Grzegorza VII do zamku w Canossie i się ukorzy.
Bo Zraniona378 pamiętaj że małżeństwo z Tobą jest warte mszy.,
15866
<
#23 | Zraniona378 dnia 09.03.2024 21:24
Jesteście wielcy i Jeszcze raz dzięki za otwarcie oczu ,chociaż walczę ze sobą myślę że obrałam już te właściwą drogę .Z przymrużeniem oka
15793
<
#24 | zona Potifara dnia 09.03.2024 22:21
Uporządkuj swoje sprawy,nabierz dystansu,wycisz się,poszukaj pracy, zorganizuj mieszkanie , opiekuj się dziećmi. Weszłaś na nowy odcinek swojej życiowej drogi. Szukaj ,poznawaj nowych ludzi,znajomych i przyjaciół. Mąż właśnie dał Ci wolną rękę . Nic nie musisz,możesz za to wszystko ,z kim tylko chcesz,,bez wyrzutów sumienia.Pamiętaj że kogoś wartościowego można poznać wszędzie i zawsze,zarówno na początku jak i na końcu drogi.
Sprawy formalne zawsze zdążysz rozwiązać. Mąż w tej chwili jest we mgle zakochania Czy jeszcze będziesz chciała z nim rozmawiać jak mu rozum wróci ze spodni między uszy. zdecydujesz kiedyś sama.Twoje dotychczasowe życie się skończyło,ulega właśnie gruntownej przebudowie,sprawy są przewartościowane, ale jeszcze wiele lat życia przed Tobą ,38 to najlepszy wiek,jesteś młoda,ale doświadczona, seksowna, zadbaj mądrze by następne lata były szczęśliwe .Poznasz kogoś godnego uwagi ,to pewne,kwestia czasu.Wyznacz sobie cel i dąż do realizacji.Powodzenia.Jak możesz, to wróć tu i dopisz ciąg dalszy swojej historii za jakiś czas.
15773
<
#25 | Julianaempatyczna dnia 09.03.2024 22:29
Czy mąż próbował Cię zatrzymać?
15866
<
#26 | Zraniona378 dnia 10.03.2024 05:30
Julia ,nie próbował mnie zatrzymać porozmawialiśmy i powiedziałam że nie mogę tu zostać a on że teraz mamy czas na przemyślenia i ze względu na mój stan zdrowia lepiej jak wrócę. Ale on 23. marca też przyjeżdża na Święta więc się zobaczymy.
15380
<
#27 | Tomek040184 dnia 10.03.2024 08:46
Jako mężczyzna wśród was popieram wyjazd. Gościu to dziad niesamowity. Nie jest ciebie wart. Idź do adwokata, papiery ogarnij i po sprawie. Niech sobie spłaca kredyty sam. Mu zwyczajnie jest na rękę mówić że pogubiony, zakochany, nie wie o co chodzi. To zwykłe pokrętne tłumaczenia żeby jak najdłużej pojeździć na młodej dupie. Nawet wśród nas są osoby które długie lata podwójne życie prowadziły. To mistrzowie kłamstwa i manipulacji.
15793
<
#28 | zona Potifara dnia 10.03.2024 12:58
Nie wiem czy 23 marca już będziesz miała podjętą ostateczną decyzję,co dalej ze swoim życiem.Do tego świąteczna atmosfera,rodzina,życzenia,dzieci.On pewnie liczy ,ze to Cie rozmiękczy i on coś ugra.( a potem wróci do ciepłej młodej cipki a Ty tu zostaniesz ). Nie wybaczaj łatwo,zbyt łatwo, daj sobie czas na przemyślenie wszystkiego. Zachowaj dystans,pokaż że jesteś daleko. Pogubiony on może i jest ,a nie powinien.Ale nowe,młode ciągnie.A "stare", doświadczone i sprawdzone niby wybaczyło,był seks ..Ale mam nadzieję że "stare" zmądrzało.
On nawet oszukiwać nie potrafi,żałosny jest.Mistrz kłamstwa i manipulacji, dobre,bardzo dobre.Uśmiech) Rozporek nim rządzi A najdalej za kilka miesięcy zostanie kopnięty gdy młoda kochanka znajdzie kogoś lepszego i czy mąż będzie miał do kogo i czego w Polsce wracać? To zależy jak TY zdecydujesz.
15773
<
#29 | Julianaempatyczna dnia 10.03.2024 13:50
Chce wrócić na Święta to do mamusi.
Przyjedzie jak gdyby nigdy nic się nie stało, musi być miło , powie Ci żebyś nie psuła świąt bo przecież przyjechał i o co Ci chodzi. Nie ma odwiedzin u teściowej i obiadku w święta.
Jak wróci to wszyscy powinni wiedzieć co się stało.
Bo sama będziesz się oszukiwać i robić nadzieję.

Nie chodzi żeby się od razu rozwodzić, bo do tego Cię nie namawiam ( nie mam prawa) ale on musi poczuć się strach że coś traci, że nie żartujesz.
Pogubić to się można w lesie.
On wali prosto w oczy,że się zakochał a to znaczy, że on rozważa albo rozstanie jeśli był seks, albo dąży do seksu.

On teraz powiem za Tobą biegać, prosić o wybaczenie, zerwać wszelkie kontakty, a on tego nie robi.
15866
<
#30 | Zraniona378 dnia 10.03.2024 16:48
No właśnie ,to wiem wszystko co piszecie jest prawda która wprowadzam w życie ,dzięki cieszę się że tu napisałam. Dużo dają mi wasze opinie.
15380
<
#31 | Tomek040184 dnia 10.03.2024 17:20
Zraniona378 wspieramy cie mocno w twoich postanowieniach!
Co do opinii o bieganiu racja, ale moim zdaniem to koniec małżeństwa. Nawet jak wybaczysz to nigdy nie zapomnisz.
Julianaempatyczna jednak nie byłaś Zdradzona. Na pewno nie do końca jesteś w stanie wyobrazić sobie jakie to uczucia i stres kiedy ktoś nas zdradza
15773
<
#32 | Julianaempatyczna dnia 10.03.2024 17:46
Nie byłam. Ale jak zobaczyłam SMS i po kłótni wyjechałam z dziećmi na weekend do rodziców to przyjechał za nami.
Po przeczytaniu też nie wiedziałam co zaszło, wiem jakie to uczucie przechodzi przez ciało, robi się gorąco, żołądek się zaciąga, jeść się nie da.
Trochę czytałam jak się zachować w takich sytuacjach dla siebie.
Ale masz rację nie będę się już wypowiadać.
13728
<
#33 | poczciwy dnia 10.03.2024 18:34

Cytat

Ale masz rację nie będę się już wypowiadać.

Każda uwaga i opinia jest cenna;
15380
<
#34 | Tomek040184 dnia 10.03.2024 18:53
Julianaempatyczna współczuję szczerze. Wiem jak to wygląda. Dla mnie zdrada to zawsze koniec. Nawet emocjonalna ta gorsza dla was. Zachęcam jednak do pisania ma forum Uśmiech.
15874
<
#35 | RozwojZUchem39 dnia 13.03.2024 13:48
Witaj Zraniona378

Twoje słowa przynoszą ze sobą ciężar emocji i sytuacji, przez którą przechodzisz. Chciałbym najpierw podziękować Ci za odwagę, z jaką dzielisz się swoją historią. To, że wyrażasz swoje uczucia i doświadczenia, jest niezwykle ważne. Twoja historia jest świadectwem Twojej siły i chęci zrozumienia sytuacji, w której się znalazłaś.

Przede wszystkim, ważne jest, abyś wiedziała, że Twoje uczucia są w pełni uzasadnione i zasługują na uwagę. Zmiana zachowania Twojego męża i jego obojętność mogą być bolesne, ale to, co odkryłaś, daje Ci prawo do wyrażenia swoich obaw i uczuć. To, co zrobił Twój mąż, wprowadzając tajemnicę i dystans do Waszej relacji, nie jest uczciwe wobec Ciebie. Każda relacja opiera się na zaufaniu, szacunku i otwartości, a te wartości wydają się być zagrożone w Waszym małżeństwie.

Rozumiem, że sytuacja, w której się znalazłaś, jest skomplikowana i pełna emocji. Może się wydawać, że stoisz przed wyborem bez dobrych opcji, ale chciałbym Cię zapewnić, że istnieje kilka dróg, które możesz rozważyć:

Komunikacja: Kluczowym krokiem jest otwarta i szczera rozmowa z Twoim mężem. Wyraź swoje uczucia bez oskarżeń, starając się zrozumieć jego perspektywę. Może to wymagać czasu i kilku prób, ale ważne jest, abyście obydwoje mogli wyrazić to, co czujecie i myślicie.

Terapia małżeńska: Rozważcie skorzystanie z pomocy profesjonalnego terapeuty małżeńskiego. Terapia może pomóc Wam obu lepiej zrozumieć swoje uczucia, potrzeby i oczekiwania, a także nauczyć się skuteczniejszych sposobów komunikacji.

Czas dla siebie: Może być również pomocne spędzenie pewnego czasu osobno, aby zastanowić się nad swoimi uczuciami i tym, czego naprawdę pragniesz dla siebie i swojej relacji. Czasami dystans może pomóc w lepszym zrozumieniu sytuacji.

Wsparcie z zewnątrz: Nie zapominaj o wsparciu ze strony przyjaciół, rodziny czy grup wsparcia. Dzielenie się swoimi doświadczeniami i uczuciami z innymi może przynieść ulgę i nowe perspektywy.

Rozwój osobisty: Skup się również na swoim rozwoju wewnętrznym. Zajęcia, które lubisz, nowe hobby czy po prostu czas na refleksję mogą pomóc Ci zbudować własną siłę i niezależność emocjonalną.

Pamiętaj, że każda sytuacja, nawet ta najtrudniejsza, niesie ze sobą cenną lekcję. Ludzie, którzy pokazują nam, kim naprawdę są, dają nam możliwość zrozumienia naszych własnych granic, wartości i potrzeb. To, co teraz przeżywasz, choć bolesne, jest częścią Twojej życiowej podróży, która kształtuje Cię jako osobę.

Twoja historia jest przypomnieniem, że w życiu chodzi o ciągły rozwój, o uczenie się, jak być silniejszym i jak radzić sobie z wyzwaniami, które stawia przed nami los. Dziękuję Ci za podzielenie się swoją historią. Pamiętaj, że nie jesteś sama, a Twoje uczucia są ważne.
Z empatią i wsparciem
Pozdrawiam
15866
<
#36 | Zraniona378 dnia 15.03.2024 10:08
Witajcie,u mnie jest jeszcze gorzej ,mąż okazał się kłamcą znalazłam kolejne wiadomości od niej . JeszcE przed powrotem do PL, wszystko trzasnęło jak grom emocje nerwy.Przrechodze teraz silne załamanie nerwowe nie umiem żyć bez leków! Ale jestem w domu ,co czas pokaże tego niewiem. On deklaruje że mnie zdradził fizycznie i że mu zależy ale nigdy się tak pogubiony nie czuł .. i że mam dać mu czas. To jest dla mnie strasznie trudne.... Wasze slowa są dla mnie ważne ,lecz przeraża mnie bezradność .
15793
<
#37 | zona Potifara dnia 15.03.2024 11:34
Jak każdy normalny człowiek chcesz mieć kontrolę nad swoim życiem,nad małżeństwem.A mąż konsekwentnie robi co chce i na dokładkę kłamie i ukrywa swój romans.On chce mieć ciastko i zjeść świeże ciasteczko.A później się zobaczy.Pewnie liczy się z tym że młoda kochanka skończy z nim relację i chce mieć otwartą drogę do Ciebie.A według jego planów masz na niego czekać z zimnym piwem i ciepłym łóżkiem.
Waszego małżeństwa bez męża,bez jego skruchy,rzeczywistej (nie udawanej)chęci naprawienia i zadośćuczynienia za to co zrobił naprawić się nie da,niezależnie od Ciebie,twojego nastawienia. No chyba że wybaczysz i zapomnisz.Ale to uczyni Cię wewnętrznie martwą,zabije duszę.Kiedyś wybaczysz,nie zapomnisz nigdy. Będziesz cierpieć wiele lat,możliwe że do śmierci.I bardzo możliwe że jeżeli nawet dziś zdecydujesz się spróbować odbudować małżeństwo ,to za dwa trzy lata zrozumiesz że jednak nie dasz rady wybaczyć i podejmiesz decyzję o rozstaniu.Oczywiście mając świadomość że zrobiłaś wszystko co możliwe,ale co wycierpisz ,tego Ci nikt nie zdejmie z barków.
Możesz także podjąć decyzję o rozstaniu już dziś. To daje najszybszy efekt uzdrawiający. Nie siedzisz patrząc na męża i zastanawiając się czy dzwonił dziś do kochanki.Przecinasz węzeł gordyjski i uwalniasz się. Zdecydować i podjąć decyzję możesz tylko Ty sama i nikt inny.Przyjaciele mogą najwyżej poradzić.,Czas,to Ty go potrzebujesz,On nie wie kogo wybrać?Ja bym wybrała za niego.
Po rozwodzie życie także istnieje, otoczysz się znajomymi,przyjaciółmi ,rodziną.ważne byś nie była sama.Jak będziesz gotowa spotkasz kogoś wartego Twojej miłości,Ale uważaj,możesz go spotkać już dziś (gdy to zupełnie ci nie w głowie) jak i za rok.
Ze spotkasz kogoś wartego Ciebie to pewne.Czterdziestka to dobry moment by zacząć nowy rozdział życia. Jesteś mądra,doświadczona kobieca,Odbudujesz swoją pewność siebie.,
Aha,poinformuj wszystkich o wyczynach swojego mężusia"zdolnego do wszystkiego",jeszcze przed jego przyjazdem do Polski.
15726
<
#38 | heniek dnia 15.03.2024 19:54
"dać mu czas" = czytaj: ja sobie jeszcze po*ucham na boku, zobaczę na czym stoję i jak wymiękniesz, to ewentualnie kwiatka jakiegoś kupię, powiem coś, co chcesz usłyszeć, przytulę razy kilka i o wszystkim może zapomnisz i będzie, jak dawniej, czyli ja będę dalej ru*ał na boku, tylko teraz już będę uważał, żebyś się nie dowiedziała, bo bardzo to przeżywasz, a w końcu jestem człowiekiem, nie potworem i nie chcę, żeby ktoś przeze mnie cierpiał (lol - to ode mnie).

Zapamiętaj raz, a dobrze - jak ktoś czuje się "pogubiony", to znaczy, że już "po ptokach". Mleko się rozlało, facet się rozdarł na dwoje (i tu też uwaga, że to nie chodzi o dwie miłości, tylko miłość jest jedna - do kochanki, a do Ciebie zostało przyzwyczajenie, czy niechęć robienia Ci krzywdy), a powinien w jednym kawałku stać za TOBĄ MUREM. Jasne ? Uczucia to nie plastik, jego nie skleisz, żeby działało, jak wcześniej. Sama chyba widzisz najlepiej po sobie, ile prochów teraz musisz łykać. Ja rok przeleciałem na lekach, bo wpadłem w depresję. Na pocieszenie powiem, że to był najradośniejszy okres mojego życia - paradoksalnie - ponieważ leki działają jako blokery negatywnych emocji, w związku z czym spało mi się dobrze (wcześniej łóżko to był koszmar, w którym nie mogłem zasnąć przez całą noc), jako osoba bardziej introwertyczna nie miałem kompletnie żadnych oporów, żeby rozmawiać z nieznajomymi osobami na ulicy itd. W ciul zakupów wtedy zrobiłem, to zmieniło moje życie, bo zacząłem się zajmować czymś, na czym wcześniej kompletnie się nie znałem. Taki "game changer". Nie ma się czego bać, choć teraz - rozumiem - wygląda to tragicznie.
Uwierz w siebie ! Zajmij się swoim rozwojem osobistym - żebyś miała poczucie sprawczości. Tylko po kolei. Najpierw pzeżyj żałobę po swoim mężu (ja osobiście nie widziałbym szans powrotu dla niego). zrób to krok po kroku bez omijania - bo to wróći - potem zobaczysz promyk słońca na horyzoncie, dopiero wtedy samorealizacja zacznie przynosić skutki. To akurat możesz zacząć równolegle, bez szczególnej wiary w powodzenie, to nastąpi wkrótce. Tylko uwierz w to, że możesz być zarówno sama w życiu, jak i z kimś innym. Po prostu przyzwyczajaj się do tej myśli.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?