Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Julianaempat...00:24:46
Roszpunka1900:47:23
bardzo smutny01:00:49
Obito01:03:44
Crusoe01:52:47

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

KochanekDrukuj

Zdradzeni w innych związkachPewnie zostanę tu zjedzony i zmieszany z błotem. Jestem singlem, ostatni związek zakończyłem w 2020 roku. Czytam forum od kilku miesięcy i zauważyłem jedno - schematyczność, sztampowość większości historii jest wręcz nieprawdopodobna. Prawie 100 procent to jeden powtarzający się schemat. U mnie było podobnie. Z dziewczyną rozstałem się, bo brakowało chemii. Była super, ale nie dałem rady tego ciągnąć. Młodzieńcze ideały legły, w wieku 35+ zrozumiałem, że bez pociągu fizycznego nie idzie stworzyć nic sensownego. Rok temu w pracy poznałem mężatkę, początkowo nie zwracałem na nią uwagi. W pewnym momencie zaiskrzyło. Zaiskrzyło to za mało powiedziane. Zawsze dziwiłem się, dlaczego piękne dziewczyny wiążą się z żonatymi, po co komplikują sobie życie. Do czasu jak poznałem JĄ. Zrozumiałem, że to się po prostu zdarza, nikt tego świadomie nie planuje, choć powinno się w to nie wchodzić, uciekać, od razu ucinać temu łeb. Oszaleliśmy, poczułem właśnie to, czego w poprzednim związku z dziewczyną mi brakowało. Magia. Tysiące SMS-ów, Messenger non stop, telefony, pierwsze spotkania, buziaki w pracy, szok. Przyjeżdżała pod mój dom, zabierała mnie w plener, do hotelu. Po 3 tygodniach seks. Takiej jazdy nie miałem nigdy, szok, niedowierzanie. Zakochałem się. Stary głupi chłop i zwariował. Wiadomo, kochanek zawsze jest i będzie ciekawszy od męża, dlatego łatwo ulec fascynacji kimś nowym. Po jakimś czasie zacząłem cierpieć. Kolejny schemat, zacząłem wkurzać się, że spędza weekendy, święta z mężem. Takich historii jest tu mnóstwo. Po kilku miesiącach jej telefon wpadł w ręce męża. Zaczęło się, bijatyka, groźby pod moim adresem. Sprzedała mu historię, że były tylko pocałunki (wszystkie tak mówią, z tego co tu czytam), chyba uwierzył. Zeszliśmy do podziemia. Służbowy telefon, spotykaliśmy się dalej. Byłem coraz bardziej nieszczęśliwy. Obiecywała wiele, potem zrozumiałem, że to było kłamstwo. Piszę to, żeby przestrzec wszystkich, aby w takie układy nie wchodzili. Po drugiej wpadce (mąż znów ją namierzył) ucięła kontakt, próbuje ratować małżeństwo. Sam nie wiem, po co to robiła. Sama inicjowała spotkania, pisała, dzwoniła, narzekała na męża ( kolejny schemat). Naprawdę chodziło jej tylko o seks? Teraz bez mrugnięcia okiem udaje szczęśliwą mężatkę. Sam nie wiem, kto tu jest najbardziej nieszczęśliwy. Ona, jej mąż czy ja...
13728
<
#1 | poczciwy dnia 08.03.2023 21:28
Nikt Cię tutaj nie będzie biczować; sam tak naprawdę doprowadziłeś się do takiego stanu - skrzywdziłeś sam siebie;
Cierpisz i niestety na własne życzenie; pytasz po co to robiła? Tych powodów może być całe mnóstwo; sposób na dowartościowanie, chęć udowodnienia sobie, że jest jeszcze atrakcyjna, chciała poczuć emocje bo nie ma ich w domu, ma kiepski seks w domu, mąż jej już nie pociąga itd itp
Boli Cię, że zostałeś potraktowany jak zabawka, ale powinieneś wiedzieć, że tak w większości to się kończy;
Zobacz teraz co zostało z tego:
1. Zostałeś wykorzystany a przynajmniej tak się czujesz
2. Cierpisz z tego powodu i ból ten bardzo Ci doskwiera
Będziesz z tego wychodził jakiś czas i nie będzie to przyjemne; warto było?
Wyciągnij wnioski a lektura tego forum powinna Ci uświadomić, że 99% takich akcji ma tak samo smutne zakończenie;
15632
<
#2 | Sasza dnia 08.03.2023 21:41
Dzięki za komentarz Uśmiech Forum jest genialne, mam wrażenie, że powinno być lekturą obowiązkową w szkole, serio, przez ostatnie tygodnie dużo mnie nauczyło, szkoda, że tak późno tu trafiłem. Kolego Poczciwy, dokładnie tak uważam, chociaż wierzyłem, w to co mówiła. Śmieszne, że ufamy kobiecie, która z nami zdradza męża. Z tą wiedzą nigdy bym w to nie wchodził, ale człowiek mądry po szkodzie. Może to głupie, ale nie chodziło o seks, świetnie się nam gadało, szkoda mi tej znajomości, właśnie z powodu tej kumpelskiej relacji.
15119
<
#3 | acine dnia 08.03.2023 22:10
Sasza, opodiwadajac na twoje koncowe zdanie. Najbardziej nieszczesliwe to beda tam dzieci bo to beda kolejne kaleki emocjonalne gdyz nie uwierze ze taka matka jest z gatunku ciepla emocjonalnie do dzieci. Ci do waszego trojkata to ty zdecydowanie bedziesz mial najbardziej zwichnieta psychike po tym bo juz inaczej bedziesz patrzyl na kobiety.
15632
<
#4 | Sasza dnia 08.03.2023 22:25
Szczerze mówiąc, jestem w szoku, że można być taką aktorką, tak mnie zbajerowala swoją gadką, że byłbym w stanie iść z nią do notariusza i przepisać auto Szeroki uśmiech Jeśli przez kilkanaście tygodni ktoś sam z siebie pisze/dzwoni, proponuje spotkania, po czym po godzinie W ucina znajomość SMS-em i zaczyna walczyć o rodzinę, to nie ogarniam. Zero emocji, ciekawości co u Ciebie, tylko słodkie foty z mężem na FB. No jako facet nie umiałbym tak grać.
15245
<
#5 | agd_123 dnia 09.03.2023 18:05

Cytat

po godzinie W ucina znajomość SMS-em


Powinna uciac przy pierwszym momencie, kiedy bylo widac ze cos moze zaiskrzyc. Lepiej pozno niz wcale.

Cytat

Zero emocji, ciekawości co u Ciebie, tylko słodkie foty z mężem na FB


uwierz mi, ze nie chcial bys byc tym mezem w tej chwili, obys nigdy nie musial sie na wlasnej skorze przekonac jak ten maz sie czuje

A tak swoja droga - to za czym placzesz? Za kobieta, ktora robila w balona swojego meza i to jak widac nagminnie? Chcialbys z ta kobieta stworzyc cos razem po tym, co juz Ci tak szybko zdolala pokazac?
15575
<
#6 | NowySzustek dnia 09.03.2023 18:30
hehe czy tak pani jest z Gdańska?
15632
<
#7 | Sasza dnia 09.03.2023 18:46
Nie, nie jest z Gdańska. Za czym płaczę? Za fajną rozmową, naprawdę, tak cholernie mi tego brakuje. I za głupim, co robisz...
15119
<
#8 | acine dnia 09.03.2023 19:37
Sasza a wzialbys ja z dziecmi czy tak sie chciales bawic ile fabryka da no i paliwo sie skonczylo to placzesz
15632
<
#9 | Sasza dnia 09.03.2023 19:52
Paliwo się nie skończyło, myślę, że mąż ją trochę postraszył i oprzytomniała. Uwierz mi, że nie chodzi mi o seks, to była najfajniejsza znajomość w moim życiu, szkoda mi jej po prostu.
13728
<
#10 | poczciwy dnia 09.03.2023 22:30
Autorze

Cytat

Za fajną rozmową, naprawdę, tak cholernie mi tego brakuje. I za głupim, co robisz...

A co stoi na przeszkodzie abyś spełnił swoje potrzeby w tym zakresie gdzie indziej z kim innym i bez obciążeń?
Jesteś kolejnym, który nie wiadomo z jakich powodów uzależnia się od toksycznej kobiety a po stracie nie może się ogarnąć i mentalnie od niej uwolnić; przekieruj myśli gdzie indziej;
Jesteś szczęśliwy sam ze sobą?
14691
<
#11 | Bakus dnia 09.03.2023 23:33
No tak, wspaniale się rozmawiało a seks był tylko po to by utrzymać jej uwagę. Biedactwo Ty moje. Czy w trakcie waszego romansu choć raz myślałeś nad wzięciem jej i jej dzieci do siebie gdyby zaczęła się rozwodzić z mężem?

Jak sądzisz miałeś romans z mężatką, przyczyniłeś się do ich kryzysu a możliwe że i rozpadu małżeństwa i rodziny ich dzieci. Uważasz że taka osoba to świetna partia by kobieta rozwiodła się z mężem i poszła na kocią łapę do kolegi z pracy?
15245
<
#12 | agd_123 dnia 10.03.2023 02:07
Sasza, to ciekawa historia, czyli Ty sie czujesz zdradzony przez kobietę ktora z Tobą zdradzała swojego męża... a to co Ci kazało nawet przypuszczać, że Ciebie też nie potraktuje tak jak potraktowała swojego męża?

Cytat

Paliwo się nie skończyło, myślę, że mąż ją trochę postraszył i oprzytomniała. Uwierz mi, że nie chodzi mi o seks, to była najfajniejsza znajomość w moim życiu, szkoda mi jej po prostu.


Jej maz powinien ja ladnie spakowac i podstawic Ci ją pod drzwi i jeszcze kupić Ci dobra flache z podziekowaniem za to, że posprzątałeś w jego życiu. Mógłby też w ramach wdzięczności wyrazić wyrazy głębokiego współczucia że teraz kolej na Ciebie. Kota w worku nie bierzesz. Widzisz co bierzesz.

A teraz wyobraźmy sobie że jesteście już razem, nie ma już męża. I co dalej? Dalej taka najfaniejsza ta znajomość? Ciągły kontakt z byłym mężem sprawy zwiazane z dziećmi, itd...

Po jakimś czasie dochodzi do Ciebie że skoro zrobiła to swojemu mężowi któremu ślubowała to czemu teraz ma nagle miec zasady, uczciwość, wierność.

Dobrze by Ci w pewnym stopniu zrobiła taka karuzela, bo bycie potraktowanym tak jak ta kobieta potraktowała swojego męża to bolesna ale dobra lekcja życia która uczy twardego stąpania po ziemi.
15632
<
#13 | Sasza dnia 10.03.2023 10:31
Macie rację, człowiek w takich sytuacjach nie myśli logicznie. To była wzajemna fascynacja, nie robiłem podchodów latami, widocznie spodobaliśmy się sobie. Rozmawiałem z Nią, uważa, że wina leży po obu stronach, myślę, że gdyby nie ja, to z czasem i tak poszukałaby sobie kogoś innego.
15320
<
#14 | edek dnia 10.03.2023 12:35

Cytat

Sasza dnia 10.03.2023 09:31
to z czasem i tak poszukałaby sobie kogoś innego.

tak... tak... bo to zła kobieta była...
ale dopiero po tym jak Ciebie zostawiła i przestała się odzywać Z przymrużeniem oka
15632
<
#15 | Sasza dnia 10.03.2023 13:05
Niee, chodzi o to, że była otwarta na romans, dlatego tak szybko zaiskrzyło i poszło
15320
<
#16 | edek dnia 10.03.2023 13:31

Cytat

Sasza dnia 10.03.2023 12:05
Niee, chodzi o to, że była otwarta na romans, dlatego tak szybko zaiskrzyło i poszło

ale do czasu "odrzucenia" to Ci pasowało.
Teraz czujesz się poszkodowany i chcesz przerzucić tylko na nią winę za to co się stało.. Demonizujesz ją i jej zachowanie, bo to przy okazji w Twojej głowie umniejsza Twoich win.

Cytat

Sasza dnia 08.03.2023 21:25
Szczerze mówiąc, jestem w szoku, że można być taką aktorką, tak mnie zbajerowala swoją gadką, że byłbym w stanie iść z nią do notariusza i przepisać auto Szeroki uśmiech Jeśli przez kilkanaście tygodni ktoś sam z siebie pisze/dzwoni, proponuje spotkania, po czym po godzinie W ucina znajomość SMS-em i zaczyna walczyć o rodzinę, to nie ogarniam. Zero emocji, ciekawości co u Ciebie, tylko słodkie foty z mężem na FB. No jako facet nie umiałbym tak grać.

Ona wcale nie musiała grać. Po prostu wcześniej "było ok", bo mąż mało wiedział. Potem się okoliczności zmieniły i jednak wybrała męża.
To właśnie najbardziej Ciebie boli. Zostałeś bez słowa z dnia na dzień porzucony. Teraz się żalisz i przestrzegasz jakie to złe i schematyczne są kobiety, ale wcześniej w ogóle Ci to nie przeszkadzało.
15632
<
#17 | Sasza dnia 10.03.2023 16:52
Kochani, nikogo nie demonizuję, nie przerzucam winy, myślę, że akurat ona leży pośrodku. Macie rację, myślę, że wszystko było ok, póki mąż nie zrobił awantury. Możecie nie wierzyć, ale brakuje mi tylko fantastycznych rozmów, bo nigdy w związkach nie dogadywałem się tak dobrze.
15320
<
#18 | edek dnia 10.03.2023 17:41

Cytat

Sasza dnia 10.03.2023 15:52
Możecie nie wierzyć, ale brakuje mi tylko fantastycznych rozmów, bo nigdy w związkach nie dogadywałem się tak dobrze.

to trzeba było z nią tylko rozmawiać, a nie włóczyć się po hotelach.
15542
<
#19 | Hagi10 dnia 10.03.2023 17:57
Nie chce nikogo oceniać,ale nie przeszkadzało Ci ,że "poprawiasz" po jej mężu?Nie przeszkadzało Ci ,że rozwalasz jej rodzinę?Nie zastanawiałeś się,że gdy jej mąż się o was dowie to możesz dostać tzw."oklep"?Pytam z czystej ciekawości,co taka osoba ma w głowie.Normalny facet widząc obrączkę robi trzy Uje w bok...
15632
<
#20 | Sasza dnia 10.03.2023 19:10
Nic nie myślałem, człowiek w takich sytuacjach nie myśli logicznie.
15119
<
#21 | acine dnia 10.03.2023 19:45
Jak mogl "poprawiac" po jej mezu jak nie myslal nigdy o niej na powaznie? Przeciez z dotychczasowych wypowiedzi Saszy wynika ze jego nie obchodzilo nic oprocz przygodnego seksu no i...fajnych rozmow za ktormi teskni.
15541
<
#22 | admiral dnia 10.03.2023 19:48

Cytat

Macie rację, człowiek w takich sytuacjach nie myśli logicznie. To była wzajemna fascynacja, nie robiłem podchodów latami, widocznie spodobaliśmy się sobie. Rozmawiałem z Nią, uważa, że wina leży po obu stronach, myślę, że gdyby nie ja, to z czasem i tak poszukałaby sobie kogoś innego.


Pewnie masz racje i poszukałaby kogoś innego i jej wina jest niepodważalna bo to ona przysięgała mężowi nie TY. Ty mu nic winny nie jesteś ale wkurwiają mnie tacy "pocieszyciele" czy " pocieszycielki" cudzych żon czy mężów z pracy.
Bo wiesz wyrwać kogoś kto jest kilka lat w związku gdzie normalnym jest już rytuna, pewne znudzenie itp. to żadna sztuka. Sam miałem taką okazję ze dwa razy. Kiedyś miałem taka sytuacje jako że mieszkam w dość małym miasteczku ale dużo tu w oklicy różnych przedsiebirstw, że pracowałem przez pewnien czas z pewna męzatka aby później po zmianie pracy pracować w innej firmie z jej mężem. A jakoś tak mam ,że często w pracy obcy ludzie obojga płci zwierzają mi się z życia osobistego nie wiem w sumie czemu może przez to ,że w pracy trzymam się na uboczy i nie szukam tam znajomości. W każdym razie raz jedno a później drugie skarżyło mi się na swojego współmałżonka ( nie wiem w sumie czy ten facet wiedział ,że pracowałem kiedyś z jego żoną). Ale do rzeczy : kobita gadała jaki to mąż zły jakie ma wady itd. i wtedy wystarczy mówić ,że ja to jestem jego przeciwinśtwem ja to robię dokładnie odwrotnie itd. i już masz zdobycz złowioną. Ba dodam tylko,że jak jej słuchałem to wyszło mi ,że ja mam z 80% tych samych wad co jej mąż a te 20% to może ja mam inne wady ,które byłby jeszcze dla niej gorsze , więc prawdopodbnie byłbym jeszcze gorszym modelem niż obecny mąż. Ale wystarczy grać i mówić to co ktoś chce usłyszeć i udawać bezwadliwego księcia czy tam ksieżniczkę z bajki.
Powtórze jeszcze raz wyrwać w pracy znudzoną mężatke czy znudzonego żonatego to żadna sztuka tym bardziej ,że często spędzamy więcej czasu na codzień z kolegą/koleżanka z pracy niż z własną drugą połówką. Sztuka to nie robić takich świństw
i nie ważne czy sam jesteś w związku czy jestes singlem.
A Tobie Sasza życzę aby koleś odstawił Ci tę żonké pod drzwi i radź sobie teraz z nią w pełnym wymiarze godzin skoro tak za tą "cud boginką" tesknisz.
15632
<
#23 | Sasza dnia 10.03.2023 21:45
Kolego Admiral, super napisane, zgadzam się z Twoimi słowami. Tylko jedno ale - nie uważam, że jakiś macho ze mnie, jakiś wyjątkowy facet, który jest super, bo potrafi uwieść mężatkę. To nie o to chodzi. Naprawdę. Chciałem się pewnie wygadać, posłuchać Waszych opinii itd. Bo są bardzo trafne.
15632
<
#24 | Sasza dnia 10.03.2023 21:54
W pewnym sensie ta sytuacja to pokłosie poprzedniego związku. Przeczytałem tu, że w związkach z rozsądku, bez chemii od samego początku czasem zdarza się tak, że gdy spotkamy nagle osobę, z którą zaiskrzy, to dopiero wtedy zauważamy, jak to może wyglądać...i w tym momencie możemy odpłynąć. Ja tak miałem, kilka lat związku bez chemii, potem byłem sam i nagle pojawia się Ona. Do czego zmierzam? Chodzi mi o to , że nie warto wchodzić w relacje z rozsądku, bo po czasie to i tak odbije się czkawką...
15320
<
#25 | edek dnia 10.03.2023 22:27

Cytat

Sasza dnia 10.03.2023 20:54
Chodzi mi o to , że nie warto wchodzić w relacje z rozsądku, bo po czasie to i tak odbije się czkawką...

tu się zgadzam. Kontrakty małżeńskie/partnerskie w większości kończą się zdradami.
15632
<
#26 | Sasza dnia 10.03.2023 22:31
Kontrakty, dobrze powiedziane. Czyli jednak chemia i fizyczność są ważne...
13728
<
#27 | poczciwy dnia 10.03.2023 23:01

Cytat

Kontrakty, dobrze powiedziane. Czyli jednak chemia i fizyczność są ważne...

Nie są ważne a najważniejsze w pierwszym etapie; to nic innego jak czysta biologia i instynkt; w taki sposób dobieramy się w pary; wszystko inne jest tylko opcją a nie wyborem;
15632
<
#28 | Sasza dnia 10.03.2023 23:17
Zgadza się
15320
<
#29 | edek dnia 11.03.2023 01:25

Cytat

poczciwy dnia 10.03.2023 22:01
Nie są ważne a najważniejsze w pierwszym etapie;

dodam, że nie chodzi tylko o "miłość od pierwszego wyjrzenia", bo często, żeby była chemia trzeba kogoś lepiej poznać. Jeśli jednak po lepszym poznaniu tej chemii brak to moim zdaniem szkoda czas marnować.
15632
<
#30 | Sasza dnia 11.03.2023 09:06
Kolega wspomniał, że wystarczy udawać księcia bez wad i mężatka jest nasza. To nawet nie chodzi o to. Ja byłem sobą, zero udawania, jeden komplement, no może dwa i sama zaczęła zagadywać/pisać. Chodzi o to, że nuda, rutyna w związku powoduje, że wystarczy być w typie osoby zmęczonej związkiem i samo idzie. Do tego jak Kolega wspomniał większość życia spędzamy w pracy, więc te więzi tworzą się czy tego chcemy, czy nie.
15320
<
#31 | edek dnia 11.03.2023 09:45

Cytat

Sasza dnia 11.03.2023 08:06
Chodzi o to, że nuda, rutyna w związku powoduje,

najczęściej to są jakieś narastające, zamiatane pod dywan problemy, które oddalają ludzi. Kobiety bardziej emocjonalnie, mężczyzn bardziej seksualnie. Są jednak związki gdzie wszystko jest super a i tak zdrada się zdarza. Nie ma reguły.
15632
<
#32 | Sasza dnia 11.03.2023 10:54
Dokładnie, nie ma reguły. Z tego co mówiła, nie zwróciłaby na mnie uwagi, gdyby w związku było wszystko ok. Ale to jej słowa, może chce się usprawiedliwić. Z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, że ten jej mąż ma same wady, bo z jej ust nie usłyszałem o nim żadnego dobrego słowa. Smutne, ale tak było. No i często wspominała, że wyszła za mąż, bo była w ciąży i tak wypadało. Ale sami wiecie, mówić to można różne rzeczy...
15245
<
#33 | agd_123 dnia 11.03.2023 12:27
Szasza, jak to "z tego co mowila"? to Ty masz z nia ciagle kontakt?
15632
<
#34 | Sasza dnia 11.03.2023 12:30
Pracujemy razem
15245
<
#35 | agd_123 dnia 11.03.2023 13:17
Aa no to raczej nic z tego ratowania malzenstwa nie bedzie.
Ten maz wie, ze gogus jego zony to jej psiapsio z pracy?
15632
<
#36 | Sasza dnia 11.03.2023 13:20
Wie. Ale koleżanka jest zdeterminowana. Sam też odpuściłem.
15541
<
#37 | admiral dnia 11.03.2023 13:56

Cytat

Sam też odpuściłem.

Ta do czasu aż znów koleżanka poczuje się źle w związku i bedzię potrzebować pocieszenia Pokazuje język

Ps. Ciekawe czy jesteś jej pierwszym pocieszycielem bo może byli inni przed Tobą... a mąż też naiwny ,że pozwala jej zostać w tej pracy...
15632
<
#38 | Sasza dnia 11.03.2023 14:10
Myślę, że nikogo nie miała, widzę po Niej, że strasznie przeżywa swój błąd, Wasze wpisy dały mi sporo do myślenia, rzeczywiście nie warto w to brnąć. Ma fajną pracę.
15541
<
#39 | admiral dnia 11.03.2023 14:24

Cytat

strasznie przeżywa swój błąd,

taaa przeżywa jakoś po pierwszej wpadce zeszła z Tobą do podziemia tak przeżywała swoje błędy...

Cytat

Ma fajną pracę.

związek wążniejszy niż praca choć dla niej w sumie to nie

Widzę ,że Ty robisz z niej większy ideał niż chyba sam mąż robi/robił ...
15632
<
#40 | Sasza dnia 11.03.2023 14:48
Przypuszczam, że ma wywalone w męża. Chodzi o to pewnie, aby dzieci miały 'w miarę normalny dom' - tak pewnie myśli.
15541
<
#41 | admiral dnia 11.03.2023 15:17
No jak ma wywalone na męża to fakt będzie to conajwyżej:
'w miarę normalny dom'.
15652
<
#42 | Apostata dnia 07.04.2023 15:36
No tak jest jeszcze ta 3 strona ;]. Ja jestem ten zdradzony. Sytuacja podobna jak u Ciebie. Czasem warto ratować związek czasem nie. Wiadomo kobiety siedzą czasem z gościem co chleje i leje a czasem idą w tanko z takim. Reguły nie ma.
15632
<
#43 | Sasza dnia 07.04.2023 21:18
Kolega Poczciwy daje naprawdę super rady. Ale z jednym się nie zgodzę. Pyta, dlaczego wchodzę w relację z toksyczną kobietą, a nie szukam wolnych. Sami wiemy, jak to działa. Ja nie szukałem, są sytuacje, że trafiasz na dany typ kobiety i idzie ogień, jakby spawał, a z wolną nie ma nic. Pewnie, że każdy chciałby piękną, wolną i wykształconą, ale życie układa różne scenariusze. Co do mojego romansu - zakończył się po awanturze w domu kochanki. Z tego co wiem, mąż stara się jak miesiąc po ślubie, wie tylko o pocałunkach i szczęśliwy zabiera ją co weekend do spa. Ona zaś wybrała nie tyle jego, co dzieci i znaną już codzienność. Ja liżę rany i wiem jedno- jak ktoś naprawdę nie potrafi powstrzymać się od romansu, trzeba robić to tak, by nikt nie wiedział. Ale najlepiej jednak w to nie wchodzić...
14691
<
#44 | Bakus dnia 07.04.2023 21:41
Załóżmy że znajdujesz wspaniałą kobietę, zakładasz rodzinę i za 15lat, będziesz Tym mężem. Jako że byłeś już kochankiem mężatki, staniesz się mężem swojej kochanki - tym zdradzonym. Czy twoje przemyślenia na ten temat będą tak wspaniałomyślne jak teraz? Będziesz rozumiał swoją żonę że widocznie tak musiało być? Poszło coś jak ogień, reszta nie miała znaczenia? Będziesz się wkurzał nie na nią, a na to że się gówniano ukrywała i się wydało? Uwierzysz jak Ci będzie opowiadać że tylko się trzymali za ręce i kilka razy pocałowali w przypływie chwili? Weźmiesz na siebie winę że nie byłeś wystarczającym mężem dlatego twoja żona szukać musiała gdzieś indziej? Nadal będziesz na nią patrzył tak jak na swoją kochankę która wróciła do męża?

Cytat

Sami wiemy, jak to działa.

Ja nie mam pojęcia jak to działa.

Cytat

Ja nie szukałem, są sytuacje, że trafiasz na dany typ kobiety i idzie ogień, jakby spawał, a z wolną nie ma nic.

Zwyczajnie nie masz kręgosłupa moralnego, nie umiesz sam sobie postawić granicy której nie przekraczasz, a każdą rzecz przez którą inni Cię krytykują obrócisz logicznie tak by się wytłumaczyć przed samym sobą, by móc patrzeć w lustro. Nie przejmuj się, twoja kochanka stosuje to samo. Przecież męża nie kochałam, to jak go zdradziłam? To on ślepy jest? Nie widzi że jesteśmy już dla siebie obcy? Na bank sam ma kochankę. Nie odejdę bo nie chcę traumy dla dzieci.
13728
<
#45 | poczciwy dnia 07.04.2023 21:44
Sasza

Cytat

Pyta, dlaczego wchodzę w relację z toksyczną kobietą, a nie szukam wolnych. Sami wiemy, jak to działa. Ja nie szukałem, są sytuacje, że trafiasz na dany typ kobiety i idzie ogień, jakby spawał, a z wolną nie ma nic. Pewnie, że każdy chciałby piękną, wolną i wykształconą, ale życie układa różne scenariusze.

W pełni to popieram; z jednym zastrzeżeniem; wchodząc w taki "układa" trzeba mieć świadomość konsekwencji; tylko tyle i aż tyle; jeśli ktoś świadomie wybiera taką a nie inną drogą i z pełną odpowiedzialnością bierze na klatę następstwa takiego wyboru to ok, jego życie; ja jednak wychodzę z założenia, że nie ma co sobie komplikować życia; pragmatyzm do bólu;
15632
<
#46 | Sasza dnia 09.04.2023 15:51
Mąż kochanki zaczął do mnie pisać, chyba czuje, że nie zna całej prawdy. Jak myślicie, co robić? Ratować tyłek jego żonie, mówić jak było, czy nadal trzymać gębę na kłódkę?
13728
<
#47 | poczciwy dnia 09.04.2023 17:11
Sasza,
A jak Ty czujesz co powinieneś zrobić? Co podpowiada Ci sumienie?
15632
<
#48 | Sasza dnia 09.04.2023 17:31
Nie mam pojęcia. Nie chcę Jej wkopać.
13728
<
#49 | poczciwy dnia 09.04.2023 17:39

Cytat

Nie mam pojęcia. Nie chcę Jej wkopać.

Szlachetny z Ciebie kochanek i do końca lojalnyUśmiech
Rozumiem, że ona nie ma w tym udziału?Zrobiła coś wbrew sobie?A może czas dorosnąć i wziąć pod uwagę przez ową panią, że ludzie dojrzali biorą odpowiedzialność za swoje życie? Mogła użyć mózgu zanim "rozchyliła nogi" nie byłoby teraz płaczu i zgrzytania zębami;
Czasem się zastanawiam w jakim celu natura obdarzyła kobiety tak dużą mobilnością w stawach biodrowych; czym dłużej żyję tym większe mam przeświadczenie, że raczej nie z uwagi na rodzenie dzieci Szeroki uśmiech
15632
<
#50 | Sasza dnia 09.04.2023 17:52
Kolego, wydaje mi się, że ten sposób oceny jest bez sensu. To jakby osobę otyłą winić, że nie może schudnąć. Ktoś tu napisał, że nie rozumie, jak dorosła osoba nie potrafi opanować swych rządz. A ja Wam powiem, że takich sytuacji jest całkiem sporo. Kobiety są zaniedbywane emocjonalnie, to dlatego boczniak je tak prosto wyławia. Po prostu rozmawia, wcale nie musi kadzić. Nam się super gadało, pewnie dlatego, że spodobaliśmy się sobie od razu. W domu mogło zabraknąć komunikacji, była nuda, zero komplementów, standard małżeński w połowie domów. A z boczniakiem był flirt, emocje, dobry humor, brak codziennych spraw. I tak to działa praktycznie zawsze. Stąd te historie - kolega/koleżanka z pracy. A największy problem, o którym nikt nie mówi, to nuda w łóżku. Mało kiedy może być zaj...biście po 15 latach.Prędzej jest frustracja.
15542
<
#51 | Hagi10 dnia 09.04.2023 18:18
Sasza-nie zgodzę się z Tobą.Ludzie zdradzają również w dobrych i stabilnych związkach.Zdrajca to zdrajca.Są osoby które nigdy nie zdradzą a są takie jak Twoja koleżanka.Pogardzała mężem (ojcem jej dzieci)...A Ty byłeś szczęśliwym orbiterem.Nie interesował Cię los tej rodziny.Myslisz,że Ciebie by tak nie potraktowała?No właśnie to zrobiła.Ona się wami bawiła.Byliscie pionkami na jej planszy.Jesli masz trochę sumienia to powiedz jej mężowi prawdę.TO będzie oczyszczające dla was obu.Daj facetowi szanse na szczęśliwe życie Uśmiech
p.s prawda i tak kiedyś wyjdzie.
15632
<
#52 | Sasza dnia 09.04.2023 18:38
To prawda, niezła z Niej manipulantka.
15632
<
#53 | Sasza dnia 09.04.2023 19:23
Szczerze mówiąc, rok temu pisała z kolegą ze szkoły, skończyło się niby na pisaniu, bo do akcji wkroczył mąż ???? Ciekawe po co mi o tym mówiła?
15541
<
#54 | admiral dnia 09.04.2023 21:18

Cytat

A ja Wam powiem, że takich sytuacji jest całkiem sporo. Kobiety są zaniedbywane emocjonalnie, to dlatego boczniak je tak prosto wyławia. Po prostu rozmawia, wcale nie musi kadzić. Nam się super gadało, pewnie dlatego, że spodobaliśmy się sobie od razu. W domu mogło zabraknąć komunikacji, była nuda, zero komplementów, standard małżeński w połowie domów. A z boczniakiem był flirt, emocje, dobry humor, brak codziennych spraw. I tak to działa praktycznie zawsze. Stąd te historie - kolega/koleżanka z pracy. A największy problem, o którym nikt nie mówi, to nuda w łóżku. Mało kiedy może być zaj...biście po 15 latach.Prędzej jest frustracja.


Kolego Szasza krótkie pytanie ile lat byłes w prawdziwym związku ?
13728
<
#55 | poczciwy dnia 10.04.2023 00:36

Cytat

Kolego, wydaje mi się, że ten sposób oceny jest bez sensu. To jakby osobę otyłą winić, że nie może schudnąć.

Wybacz nie widzę korelacji.
15632
<
#56 | Sasza dnia 15.04.2023 20:27
W związku ostatnim i takim poważnym byłem 4 lata. Zakończyłem go dwa lata temu, nie było pociągu, chemii. Dlatego tak podkreślałem, że bez tego nie idzie utrzymać relacji - przynajmniej ja nie potrafiłem. W tamtym roku zacząłem znajomość z tą mężatką. Szczerze mówiąc, jestem do teraz w szoku, że to poszło tak szybko. Kobieta 15 lat w małżeństwie, dwójka dzieci, lubiąca męskie towarzystwo, dobrze się czuła wśród facetów, na początku, gdy zacząłem pracować w tej firmie, strasznie mnie onieśmielała. Zaczęło się od głupich SMS-ów dotyczących dokumentów firmowych. Po kilku wiadomościach wiedziałem już, że będzie grubo. Ewidentnie to typ kobiety lubiącej seks. Może nawet uwielbiającej te klocki. Spodobałem się jej, ona z kolei to mój typ urody i zachowania. Po zakończeniu romansu była cisza, odcięła się ode mnie. Boi się, że zapoznam jej męża z naszą korespondencją. Zaczyna mi grozić... Pokazuje to, że jednak mąż zatrzymał się na wiedzy o całowaniu. Dziwi mnie, że wszystko łyka, robi odwrotnie, aniżeli radzicie. Zamiótł problem pod dywan, organizuje wypady do spa, myje naczynia, nosi na rękachUśmiech Ostatnio mnie zablokował, gdy chciałem pogadać o tej sytuacji. Czyli nie chce wiedzieć, może boi się prawdy, może żona mu tak wyperswadowała. Myślę, że będzie mu stopniowo dawkować wiedzę, czyli oprócz pocałunków był jeden stosunek, ale mu nie stanął, potem dwa razy, ale nie podobało mi się, następnie to jednak było kilka razy itd... Jeśli chodzi o mnie to jestem mocno zdołowany. Czytam aktualny temat ZAWSZE MAŁO czy jakoś tak. I widzę, jak dojeżdżacie zdradzonych. Wiem, że macie rację, ale zobaczcie, ja po kilku miesiącach relacji jestem zdruzgotany, a co dopiero taki mąż po nastu latach związku. Jemu naprawdę trudno uwierzyć, że to dzieje się naprawdę...
14691
<
#57 | Bakus dnia 15.04.2023 23:02
Jesteś jak dziecko któremu dorosły zabrał zabawkę bo się źle zachowywało lub opuściło w nauce. Wyjdź do ludzi, spotkaj kogoś, fajnie jakby to była singielka, no chyba że masz totalnie wyjebane w cierpienie jakie wspólnie wyrządzasz, bo wiedz że oprócz męża-rogacza, są też dzieci. Możesz poczytać bo był tutaj dział poświęcony dzieciom które odkryły zdradę jednego z rodziców.

I mówiąc wyjdź do ludzi nie mam na myśli, idź zalicz to Ci przejdzie. Spróbuj relacji z płcią przeciwną która nie kończy się w łóżku.
15652
<
#58 | Apostata dnia 16.04.2023 01:14
I pomyśleć że są nacje, które mają na to wyrąbane i np. kobieta chodzi spać z kim chce a mąż pilnuje chaty ;] Albo jak u muzułmanów mogą mieć kilka kobiet.
15632
<
#59 | Sasza dnia 05.06.2023 23:19
Moja historia dobiegła końca. Mam nadzieję, że będzie przestrogą dla innych, bo nigdy nie spodziewałbym się takiego smutnego scenariusza. Wiedziałem, że z czasem ta relacja się wypali i zostaną wspomnienia. Tymczasem stało się inaczej. Jak pisałem kilka tygodni temu, moja znajoma z dnia na dzień zerwała relację. Były jeszcze SMS-y i telefony, ale takie na odczepne. Mąż ode mnie dowiedział się o pocałunkach, reszty nie zna. Koleżanka chodzi w skowronkach, utrzymała status quo, nawet więcej, mąż nadskakuje jak młody żonkoś. A ja? Odchorowuję, zwolniłem się z pracy (szkoda było, bo dobrze się tu czułem), ale jedynie taki sposób pomoże mi wyjść z tego dołka. Dzięki za Wasze wpisy, na pewno dalej będę śledzić forum. Pozdrawiam ????
15652
<
#60 | Apostata dnia 06.06.2023 11:11
Jak to mawiali nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka.

Niemniej scenariusze są różne czasem kobieta odchodzi do kochanka i są razem szczęśliwi. Czasami można źle trafić z uczuciami, za wcześnie podjąć decyzję o małżeństwie.

Cytat

mąż nadskakuje jak młody żonkoś
Popatrz na to jeszcze z tej strony: większość po zdradzie zostawia partnerkę, ale część walczy o odzyskanie kobiety (włącza się tryb rywalizacji ? - "to moja samica"Z przymrużeniem oka.
A może dobrze wie jak było i to go nakręca, dlatego pani taka w skowronkach ? who knows? Popatrz na Smithów, wszyscy wiedzą że go zdradzała, niby otwarty związek ale jak na gali gościu z niej zażartował no na oczach miliardów widzów sprzedał mu liścia.
Z polskiego podwórka: Jędrusik i Dygat.
13728
<
#61 | poczciwy dnia 06.06.2023 12:28
Sasza,
To teraz dokonaj trzeźwej oceny sytuacji, bilansu zysku i strat;
Ta księżniczka, która miała najwięcej do stracenia spadła na cztery łapy a Ty odchorowujesz a do tego musiałeś zmienić otoczenie i pracę; klasyczne zakończenie; wpakowując się w romanse z mężatkami trzeba mieć świadomość możliwych zakończeń i poniekąd być gruboskórnym żeby tak jak w Twoim przypadku nie mieć kaca; przestroga na przyszłość;
15652
<
#62 | Apostata dnia 06.06.2023 12:54
Poczciwy bo trafiło na kochliwego, inni na drugi dzień jak ich mężatka zostawi znajdą sobie nowy "obiekt" zainteresowań.
Tutaj to pani rozdaje karty ;]
15632
<
#63 | Sasza dnia 06.06.2023 17:14
No masz rację, zakochałem się, a może chciałem się zakochać, trudno powiedzieć. Czy żałuję? I tak i nie. Możecie sobie żartować i kpić, ale o takiej kobiecie zawsze marzyłem, może chciałem mieć ją dla siebie choć te parę chwil... Mówię o sposobie bycia, wyglądzie, kobieta moich marzeń. Poszło aż zbyt łatwo i to uśpiło moją czujność, nie zostawiłem marginesu bezpieczeństwa, zabujałem się. Do tego ciągłe komplementy i złapałem haczyk, który pierwotnie sam zarzuciłem. Z kolei seks w skali 1-10 to mocne 20. Takiego czegoś nie da się chyba powtórzyć. To nawet nie była chemia, to był zakład chemiczny Uśmiech Myślę, że zmiana pracy była jedynym wyjściem, na pewno będzie łatwiej.
15632
<
#64 | Sasza dnia 06.06.2023 18:38
Podziwiam wielu z Was, m.in. Poczciwego, że potrafiliście w rok/dwa ogarnąć się po godzinie W. Zwykle zajmowało mi to kilka lat, ale nie pracowałem nad sobą, tkwiłem w marazmie. Do tego jeśli są dzieci to spotkań trudno uniknąć, więc podziwiam podwójnie, jeśli ktoś wyleczył się z ex
15652
<
#65 | Apostata dnia 07.06.2023 13:49
Sasza na plus to to że przeżyłeś coś co niejeden nie będzie miał przez całe życie. Kiedyś na starość leżąc w łóżku będzie co wspominać.
To czy mamy rezygnować z szansy na szczęście lub próbować z osobą, która jest zajęta każdy musi odpowiedzieć sobie sam, bo sami ponosimy ryzyko.
Czy obrączka działa jak pastuch czy olewamy to i i idziemy po swoje jak Tony Montana.

Cytat

Możecie sobie żartować i kpić
niby gdzie?
15632
<
#66 | Sasza dnia 07.06.2023 17:35
Jeśli chodzi o seks, to był zbyt dobry. Boję się, że w przyszłości będę miał porównanie i że nigdy nie będzie tak pięknie.
13728
<
#67 | poczciwy dnia 07.06.2023 17:43

Cytat

Jeśli chodzi o seks, to był zbyt dobry. Boję się, że w przyszłości będę miał porównanie i że nigdy nie będzie tak pięknie.

A dlaczego jakość seksu pozostawiasz tylko w zależności tego jaka jest w nim partnerka? Masz również pełną sprawczość i w tym temacie; a jeśli trafisz na niedoświadczoną to jeszcze lepiej; będziesz mógł ją prowadzić i w tym aspekcie życia; jeśli kobieta będzie się czuła kochana, zaopiekowana a jednocześnie będzie Cię podziwiać to jest zdolna robić takie cuda że to co wydawało Ci się zajebistym seksem będzie niczym kapiszon przy broni nuklearnejSzeroki uśmiech
15541
<
#68 | admiral dnia 07.06.2023 18:19

Cytat

To czy mamy rezygnować z szansy na szczęście lub próbować z osobą, która jest zajęta każdy musi odpowiedzieć sobie sam, bo sami ponosimy ryzyko.
Czy obrączka działa jak pastuch czy olewamy to i i idziemy po swoje jak Tony Montana.

Warto przy tym brac pod uwage ,ze po drodze gonitwy za tym
"szczesciem" skrzywdzimy wiele osob czesto Bog Ducha winne i bezbronne dzeci.
15632
<
#69 | Sasza dnia 08.06.2023 11:41
Zgadza się, odpuściłem ze względu na Jej dzieci. W pewnym momencie chciałem Ją załatwić, przekazując mężowi to co wypisywała m.in. na jego temat. Ale odpuściłem, trochę z obawy o jego stan psychiczny, trochę z powodu dzieciaków. Z jednej strony wyszedłem 'przegrany', z drugiej przez te cztery miesiące przeżyłem więcej, niż przez 4 lata z moją ex dziewczyną. To pokazuje, jak łatwo jest się źle dobrać, gdy od początku nie ma grzmotów i błyskawic, to one się już nie pojawią. Ludzie się oszukują, a czują, że to nie to. I mimo, że jestem facetem, też czułem ten słynny brak emocji, w związku z dziewczyną ich nie było, zagłodziliśmy się emocjonalnie. I spotkanie z mężatką pokazało mi, jak to może wyglądać. A wyglądało, jak zawsze to sobie wyobrażałem. Magia. Oczywiście, z czasem i ona by spowszedniała. Ale to było jak piekny sen Uśmiech Wyobraźcie sobie śliczną kobietę, która Was adoruje, dzwoni, podjeżdża pod dom i zabiera na ostrą akcję. Piękne, prawda? Uśmiech Dlatego nie zawsze idzie się powstrzymać. Jedyna rada - robić za dziwoląga, unikać flirtów i rozmów z koleżankami z pracy, na SMS-y nie reagować, uciekać na widok koleżanki na odległość 100 metrów. Bo jak podejmiesz flirt, jest po Tobie.
15652
<
#70 | Apostata dnia 09.06.2023 12:27

Cytat

W pewnym momencie chciałem Ją załatwić, przekazując mężowi to co wypisywała m.in. na jego temat
od zauroczenia do nienawiści? Dlaczego coś takiego przyszło Ci do głowy? By rozbić ich związek i mieć większe szanse czy w ramach zemsty (tylko za co?) czy żeby pokazać rogatemu jaka z niego ci@a.

Cytat

To pokazuje, jak łatwo jest się źle dobrać, gdy od początku nie ma grzmotów i błyskawic, to one się już nie pojawią.
Coś w tym jest że czasem możemy nie zapanować nad chemią. Czytając forum wiele zdradzonych pisze że przebaczyli by jednorazowy wyskok.

Cytat

Ludzie się oszukują, a czują, że to nie to
Wydaje mi się że gdyby w związku było ok to byśmy się nie zdradzali. Wiadomo wyjątki - patrz wyżej, wtedy raczej jednorazowy wyskok pod wpływem chemii.

Cytat

Warto przy tym brac pod uwage ,ze po drodze gonitwy za tym "szczesciem" skrzywdzimy wiele osob czesto Bog Ducha winne i bezbronne dzeci.

Cytat

Zgadza się, odpuściłem ze względu na Jej dzieci.
Nie zawsze są dzieci lub są w różnym wieku czy już dorosłe. Ale zostawiając dzieci / zakładamy że ich nie ma - dlaczego szczęście innych osób ma być ważniejsze od mojego szczęścia. Jeśli np. jestem z osobą,z którą nie chcę być ale ona jest ze mną szczęśliwa to czyje szczęście jest ważniejsze?

Czy gdyby nie mieli dzieci chciałbyś z nią być, olewając czy jej maż poczuje się skrzywdzony? choć raczej nim się nie przejmowałeś ;].

Wielokrotnie tu na forum czytałem że jako zdradzeni mamy myśleć przede wszystkim o sobie. Czyli mamy robić to co zrobił zdrajca dopuszczając się zdrady. dlaczego taki kochanek/kandydat na nowego partnera ma myśleć inaczej.

Zastanawiam się co tobą Sasza i kierowało - tylko chęć zaliczenia a jak zrobiło się gorąco - ryzyko że facet odstawi ci żonkę i co jakiś czas dzieci to się wycofałeś. Czy liczyłeś na coś więcej.
Tekst że kochanek nie chce krzywdzić dziecka i rozbijać rodziny znam ;]

ps.

Cytat

Szczerze mówiąc, jestem w szoku, że można być taką aktorką, tak mnie zbajerowala swoją gadką, że byłbym w stanie iść z nią do notariusza i przepisać auto
znaczy to ona Ciebie upolowała ?
15681
<
#71 | Tajfun dnia 09.06.2023 13:32
To ja dodam cos od siebie. Te wszystkie romanse w pracy, nigdy nie maja normalnego zakonczenia, zwlaszcza ze sa to zdrady malzenskie gdzie sa dzieci....
Jeszcze masz kupe lat zycia przed soba wiec wiele Cie czeka. Ze zdrada Twojej przyszlej, jeszcze nie poznanej, żony i na100 w pracy. Poznasz to uczucie, zdradzonego męża przez żone.
15542
<
#72 | Hagi10 dnia 09.06.2023 14:18
Sasza-Mam wrażenie,że to nie Ty ją "odpuściłeś" tylko ona Ciebie Uśmiech Trafiła Ci się bardzo zepsuta kobieta która bawiła się swoim mężem tak samo jak Tobą.Ty też byłeś we mgle,bo kto normalny chce się wiązać z kobietą która nie szanuje własnej rodziny i odbiera dzieciom ojca.

Teraz pytanie, czy byłeś w tamtym okresie gotowy,żeby żyć z tą kobietą i opiekować się jej dziećmi?Czy byłeś gotowy patrzeć się im w oczy wiedząc ,że zniszczyłeś ich swiat ?To samo tyczy się jej męża...
15632
<
#73 | Sasza dnia 09.06.2023 14:38
Przecież pisałem, że to Ona zerwała kontakt. Kto kogo upolował? Ciężko powiedzieć, chyba oboje mieliśmy ochotę na coś więcej. Nie chciałem, żeby zostawiła męża, myślałem, żeby wyciszyć relację, albo ograniczyć ją do telefonów i Messengera, bo lubiliśmy dużo ze sobą gadać Uśmiech O czym? O pierdołach, o tym, o czym nie gadała z mężem... Chciałem się odegrać, że na koniec zachowała się nieładnie. Na pewno nie związałbym się z Nią na stałe.
15681
<
#74 | Tajfun dnia 09.06.2023 15:03
Sasza- przeciez wiadomo o co chodzi. Najpier zaczyna sie pisanie o pierdolach a konczy na bzykanku, tym bardziej ze jak chetna. Co tu sie czarowac. Jestesmy facetami wiec wiemy o co chodzi. Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy przez co przechodzi jej mąż. Sa zasady. Tam gdzie sa mezowie i dzieci nie wchodzi sie swoimi buciorami. Co sie zalisz, ze jestes pokrzywdzony? To ty przyczyniles sie do rozpadu rodziny, bo nawet jesli nie teraz, to w mezu tej kobiety bedzie to tkwic na sercu do konca zycia i dla niego, dziecka, zony to juz nie bedzie ta sama rodzina i dom. W zyciu po za pokusami licza sie jeszcze zasady!
15632
<
#75 | Sasza dnia 09.06.2023 15:43
Nigdy nie zwracałem uwagi na mężatki, nie interesowały mnie. Ale Ona to typ takiej flirciary, zwróciłem uwagę na jej piękne nogi (mam bzika na punkcie kobiecych nóg). I nie mogłem przestać o Niej myśleć. Wcześniej już wisiało coś w powietrzu, wiedziałem, że coś z tego wyniknie, Ona chyba też, bo przychodziła jak w amoku wszędzie tam, gdzie pojawiałem się ja. I słuchajcie, przedstawiła mi męża w tak złym świetle, że to wręcz nieprawdopodobne. Wyszło na to, że pije za dużo, nic jej nie pomaga, i ogólnie jest zły Uśmiech I że nie zależy mu na niej, że pobrali się, bo wpadka, a mieli się rozstać i takie tam pierdoły i kłamstewka.
13728
<
#76 | poczciwy dnia 09.06.2023 16:00

Cytat

W zyciu po za pokusami licza sie jeszcze zasady!

Zasady? A kto je stanowi i będzie je oceniać? Ty? Ja?
Twoje zasady są tylko Twoje! To, że Ty masz takie a nie inne nie znaczy, że wszyscy się będą podporządkowywać;

Cytat

Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy przez co przechodzi jej mąż.

A skąd możesz wiedzieć co przechodzi jej mąż? Znasz go?
Szufladkowanie jest domeną ludzi, którzy żyją w swojej traumie i projektują ją na innych; dlaczego zatem wziąłeś sobie kobietę bez zasad? Dlaczego tak się pomyliłeś?
Chłop jest sobie sam winien, że związał się z taką kobietą podobnie zresztą jak my tu wszyscy; jak suka nie da to pies nie weźmie - proste;
Może zamiast przelewać swoje frustracje na innych warto byłoby się przyjrzeć sobie co takiego nami kierowało, że dokonaliśmy takiego a nie innego wyboru partnerki do życia?
Jasne, że nie bo to jest trudne i bolesne wyzwanie; lepiej zamknąć oczy i powoływać się na "zasady", bo przecież to zła kobieta była;
15632
<
#77 | Sasza dnia 09.06.2023 16:22
A mi się wydaje, że po prostu są ludzie, którzy zawsze będą flirtować i zdradzać. I ta druga osoba (partner) nie jest w stanie nic zrobić. Przecież przez dekady trwania związku nikt nie jest w stanie utrzymywać w związku flirt i emocje z początku relacji. Nie da się. I przychodzi znudzenie. Część machnie ręką, część znajdzie sobie pocieszyciela/-ke.
15681
<
#78 | Tajfun dnia 09.06.2023 16:32
Poczciwy - to nie frustracja tylko zycie. Nic nie wylewam w zlosci. Faktycznie, gdy suka nie da, pies nie wezmie, ale pies i tak zawsze znajdzie sposob, zeby suka dala. Wiec to mialem na mysli, piszac o zasadach. Ale ok.
Czy wzialem sobie kobiete bez zasad? Zaraz, zaraz. Skad moglem to wiedziec, skoro na poczatku byla inna. Czy udawala? Trudno powiedziec. Moze z biegiem czasu, wyszlo szydlo z worka. Moze z biegiem czasu, przestala kochac. Trudno powiedziec. Natomiast na pewno, swiadomie nie szukal bym takiej kobiety.
15652
<
#79 | Apostata dnia 09.06.2023 16:42
No raczej nie mamy na czole wypisane kto będzie wierny a kto zdradzi.

Sasza

Cytat

Na pewno nie związałbym się z Nią na stałe.
Stary to nie bardzo rozumiem dlaczego teraz "płaczesz" ? Że to ona zostawiła ciebie a nie ty ją?
Trochę się kłuci z

Cytat

Zgadza się, odpuściłem ze względu na Jej dzieci.


Cytat

A mi się wydaje, że po prostu są ludzie, którzy zawsze będą flirtować i zdradzać
Patrząc na krajowe podwórko podobno 1/3 małżeństw się rozpada i wskaźnik rośnie, masa facetów wychowuje dzieci z innego biologicznego ojca.

Był taki serial ziemia 2 bodajże, tam sie podpisywało kontrakt małżeński np. na 5 lat - ciekawe co przyszłość przyniesie.
15632
<
#80 | Sasza dnia 09.06.2023 16:55
Odpuściłem zemstę, nie relację. Szkoda mi tej znajomości, chciałem wyciszyć relację do samego flirtu już bez seksu i do zwykłego pogadania, bo nigdy z nikim tak fajnie mi się nie rozmawiało, naprawdę. Ale była awantura, zerwanie relacji. I szkoda mi tego właśnie. I tak nie uwierzycie, ale tak jest.
13728
<
#81 | poczciwy dnia 09.06.2023 17:12

Cytat

Poczciwy - to nie frustracja tylko zycie.

Właśnie nie. Gdybyś napisał, że kobiety i faceci zdradzają, tak się po prostu zdarza to to jest właśnie życie a nie powoływanie się na jakieś zasady; gdybyś zaakceptowali fakt, że życie to nie bajka Andersena to nie wyskakiwałbyś z zasadami;
A pytałeś swojej kobiety jakie ma zasady? Konfrontowałeś jej słowa z czynami? J

Cytat

Zaraz, zaraz. Skad moglem to wiedziec, skoro na poczatku byla inna. Czy udawala? Trudno powiedziec. Moze z biegiem czasu, wyszlo szydlo z worka. Moze z biegiem czasu, przestala kochac. Trudno powiedziec.

Cytat

No raczej nie mamy na czole wypisane kto będzie wierny a kto zdradzi.

Problem polega na tym, że bardzo wąsko patrzycie na problem; bo owa zdrada nim nie jest a tylko wierzchołkiem góry - skutkiem;
W zdrowym związku u dojrzałych "zdrowych emocjonalnie" ludzi zdrada niekoniecznie musi kończyć się rozpadem relacji i nie ona stanowi największy problem a Wy sprowadzacie to do clou, całkowicie pomijając swój udział w tym i "predyspozycje" do takich działań partnerów;
Nie widziałeś czerwonych flag? Daję głowę, że takie były tylko zwyczajnie je zlekceważyłeś bo byłeś nieświadomy ponadto karmiony tym, że romantyczna miłość wszystko przezwycięży; sam do tego pewnie dojdziesz za jakiś czas jak dokonasz autorefleksji; póki co nie jesteś w stanie bo tkwisz w toksycznym układzie;
15547
<
#82 | MarcusM dnia 09.06.2023 17:39
Nie wytrzymam.
Bo zaraz BOCZNIAK rozpłacze się, iż ,,****dajka" pobawiła się nim jak zabawką (seksualną zresztą), a jak jej zaczęło się robić ,,gorąco k. doopy", to tą ,,zabawkę" wyrzuciła. Ale ,,****dajki " tak mają. Mogę sobie dać rękę uciąć, że nie byłeś jej pierwszą ,,zabawką" i nie ostatnią. Tylko ,,burza" musi ucichnąć.
-----
>>#poczciwy<<
Chcesz powiedzieć, iż wbicie nam ,,noża w plecy" przez kogoś, komu bezgranicznie ufamy,wierzymy to ,,pikuś" wobec naszych wyimaginowanych przewinień?
Kaczorowską, Kalksteina, targowiczan, Stellę Kübler też tak byś usprawiedliwił?
Bo w istocie rzeczy właśnie TO napisałeś.
ŻE ZŁO JEST RELATYWNIE NIEKONIECZNIE ZŁEM.
13728
<
#83 | poczciwy dnia 09.06.2023 18:38
MarcusM
Twoja zdeformowana (za każdym razem) interpretacja moich słów mnie kompletnie nie interesuje;to Twój problem nie mój; i wybacz, ale prościej się nie da; jeśli nie zrozumiałeś przykro mi; nie potrafię Ci pomóc; manipulację pozostawię bez komentarza;
Próba przedstawienia fanatykowi innego punktu widzenia niż fanatyk sobie uroił to tak jakby próbować rozmawiać na rzeczowe argumenty z silnie zaburzoną jednostką; szkoda czasu i energii a ja potrafię wyciągać wnioski toteż życzę Ci dobrego wieczoruUśmiech
15652
<
#84 | Apostata dnia 09.06.2023 18:49

Cytat


Problem polega na tym, że bardzo wąsko patrzycie na problem; bo owa zdrada nim nie jest a tylko wierzchołkiem góry - skutkiem;W zdrowym związku u dojrzałych "zdrowych emocjonalnie" ludzi zdrada niekoniecznie musi kończyć się rozpadem relacji i nie ona stanowi największy problem
Zgadzam się - o dziwo za takie stanowisko byłem orany ;].

Marcus tu chyba każdy może się wypowiedzieć
15541
<
#85 | admiral dnia 09.06.2023 18:53

Cytat

Nie chciałem, żeby zostawiła męża,

No chciales tylko bzykac to my wiemy ... na co komu caly tort jak mozna wyjadac wisienki.

Cytat

albo ograniczyć ją do telefonów i Messengera, bo lubiliśmy dużo ze sobą gadać

Taaa i nie chcialbys dalej tego jak nazwales zajebistego bzykanka tylko rozmowy... a smoki w tej bajce byly?

Cytat

O pierdołach, o tym, o czym nie gadała z mężem...

No ciezko zeby gadala z nim o Tobie i o tym co z Toba robiPokazuje język

Cytat

Na pewno nie związałbym się z Nią na stałe.

Szacun za to ,ze jestes chociaz szczery , za reszte juz nie bo podejsc znudza zyciem mezatke czy tam zonatego to jak zabrac 3- latkowi lizaka, ale to juz wywod na inna rozmowe.
Choc akuart ta Twoja to chyba bardziej podeszla Ciebie niz Ty ja a Twoje zauroczenie to kara i dobrze CI.
Ona swoja kare jeszcze poniesie.
15541
<
#86 | admiral dnia 09.06.2023 18:56

Cytat

Zgadzam się - o dziwo za takie stanowisko byłem orany ;].

Nie za to byles orany..
15547
<
#87 | MarcusM dnia 09.06.2023 18:59
>> #poczciwy dnia 09.06.2023 17:38<<

Cytat

bardzo wąsko patrzycie na problem; bo owa zdrada nim nie jest a tylko wierzchołkiem góry - skutkiem
;

Cytat

nie ona stanowi największy problem
;

Cytat

całkowicie pomijając swój udział w tym
.
To ja to napisałem?
Przecież to jest EWIDENTNE RELATYWIZOWANIE ZŁA i poprzez to rozmywanie tego jakie są skutki tego ZŁA. To jest ewidentne czynienie współwinnym tego kto został zdradzony.
ERGO:
Żydzi wydani przez Stellę Kübler sami byli sobie winni. Podobnie jak Grot-Rowecki, jak Ulmowie.
15541
<
#88 | admiral dnia 09.06.2023 19:05
A co do naszych wyborow tak zgadza sie ze czesto zle wybieramy nie chcac dostrzec badz nie umiejac dostrzec czerwonych flag. Ale z druigej strony ludzie sie zmieniaja, realcje sie zmieniaja, otoczenie sie zmienia i sa rzeczy ktorych nie przewidzimy.
Ale przeciw kurestwu tego swiata trzeba byc zawsze. A sa rzeczy, sprawy , postawy ktorych nie da sie racjonalizowac czy relatywizowac tylko trzeba powiedziec ze sa zle i tyle.
13728
<
#89 | poczciwy dnia 09.06.2023 19:30
Marcus,
Weź głęboki oddech, przeczytaj jeszcze raz co napisałem, tylko tym razem ze zrozumieniem; i proszę Cię nie wmawiaj mi, że jestem wielbłądem; może dzieci jeśli się tutaj logują dadzą się nabrać na Twoje manipulacje polegające na wycinaniu strzępków moich wypowiedzi zmieniając całkowicie ich kontekst tylko po to aby przypasować je do swojej chorej fanatycznej postawy i teorii;
Ty się powinieneś leczyć psychiatrycznie!!!! Jesteś zbłąkany;Masz jakąś fobię i manię chłopie! oderwij się czasem od komputera wyjdź czasem do ludzi i zobacz jak się funkcjonuje w społeczeństwie; a teraz tak jak powiedziałem tak uczynię; po prostu zwyczajnie Cię zignorujęUśmiech
15652
<
#90 | Apostata dnia 09.06.2023 20:44
Marcus podajesz przykłady za przeproszeniem z dupy. Życie nie zawsze jest białe albo czarne mamy jeszcze wiele odcieni szarości. Czasem jest wybór między mniejszym złem a większym.

Przykład: radny pis Rafał P. przez 10 lat katował żonę (dostał 2,5 roku) - gdyby uciekła do innego oczywiście wg ciebie zdradzony mężuś oprawca jest niewinny.

Cytat

ewidentne czynienie współwinnym tego kto został zdradzony
On zapewne czuje się zdradzony bo go zostawiła.

Jak ktoś ma w dupie partnerkę to potem niech się nie dziwi że nosi poroże - odcienie szarości.
15547
<
#91 | MarcusM dnia 09.06.2023 21:02
ZŁO nie ma żadnych ,,odcieni" !!!
ZŁO jest zawsze ZŁEM.
I ZDRADA jest takim właśnie ZŁEM. Każda zdrada.

Cytat

Jak ktoś ma w dupie partnerkę to potem niech się nie dziwi że nosi poroże - odcienie szarości

Najpierw kończy się taki związek - zwykła zasada moralna i etyczna, a nie zdradza się.
Więc nie wkładaj w moje usta swoich imaginacji >>Apostata<< . I wybieraj, ale sam, to ,,mniejsze"(jakby takowe było) ZŁO.

Cytat

wg ciebie zdradzony mężuś oprawca jest niewinny

Napisałem gdzieś coś takiego?
A czy osoba dokonująca zdrady, nie jest ,,OPRAWCĄ" dla osoby zdradzonej?
15652
<
#92 | Apostata dnia 09.06.2023 21:31

Cytat

Napisałem gdzieś coś takiego?

tak:

Cytat

To jest ewidentne czynienie współwinnym tego kto został zdradzony.

Czasem po prostu jest współwinny. Wiem niektórzy twierdzą że nic nie usprawiedliwia zdrady; mam inne zdanie na ten temat.
15632
<
#93 | Sasza dnia 09.06.2023 23:25
A może my przeceniamy naszą rolę w relacjach z kobietami, a tak naprawdę jesteśmy tylko dawcami genów. I powinniśmy być wdzięczni kobietom, że urodziły nam dzieci itd. Zobaczcie jak sądy traktują ojców, jako dawcę nasienia i bankomat do utrzymania do 24 roku życia. Bez sentymentów.
15652
<
#94 | Apostata dnia 11.06.2023 17:12
Że samiec chce pokryć jak najwięcej samic a samica chce najlepszego samca ?
15632
<
#95 | Sasza dnia 11.06.2023 21:35
Skoro ludzie potrafią ryzykować rodziną, by przeżyć kilka chwil ekscytacji, to jednak pokazuje siłę namiętności. Wiele osób skrzywdzonych pisze tu, że nigdy nie zdradziłyby partnera/partnerki. A ja porzuciłem złudzenia, ułudę miłości idealnej. Życie jest długie, pełne pokus i nikt z Nas tak naprawdę nie wie, co by zrobił...
15547
<
#96 | MarcusM dnia 12.06.2023 13:50

Cytat

niektórzy twierdzą że nic nie usprawiedliwia zdrady; mam inne zdanie na ten temat

I właśnie TU objawia się ten problem, jaki niektórzy mają z rozróżnieniem ,,zdrady"(każdej zdrady) jako faktu/czynności/aktu dokonanej w sposób autonomiczny, nieprzymuszony, od osoby która tego faktu/czynności/aktu się dopuszcza. A są to przecież dwa różne zagadnienie.
Bowiem ,,zdrada" to przecież świadome złamanie przysięgi lub odstępstwo od przyjętych norm moralnych/etycznych czy wartości, działanie przeciwko tym normom i wartościom, zaparcie się ich, a także jawna lub skryta ich negacja przez osobę, Zdrada to nie samoistny byt.
I zdrady się wybaczyć nie da, bo tego zdarzenia nie da się cofnąć. Nóż wbity w plecy już na zawsze takim czymś pozostanie.
Natomiast zupełnie ,,inną parą kaloszy" jest osoba dokonująca zdrady i ocena czy jej można wybaczyć to, że zdradziła.
Ta ocena zależy zawsze od:
szczerego i pełnego wyznania winy; szczerego (a nie deklaratywnego) wyrażenia żalu; odpokutowania tego co się uczyniło i zadośćuczynienia za wyrządzone ZŁO;;
ciągła pamięć z strony osoby zdradzającej o tym, iż osoba, które raz dopuściła się zdrady , może zrobić to ponownie z trzykrotnie większym prawdopodobieństwem (bo tylko ,,pierwszy krok jest najtrudniejszy"Z przymrużeniem oka. Dzieje się tak z powodu emocjonalnej adaptacji. Reakcja mózgu słabnie za każdym kolejnym razem, kiedy robimy coś, czego nie powinniśmy np. zdradzamy. Za każdym kolejnym razem odczuwamy coraz mniejsze wyrzuty sumienia. Innymi słowy, nasz mózg przyzwyczaja się do kłamania i nieuczciwości, a tym samym wycisza negatywne emocje z nimi związane. W konsekwencji wzrasta tendencja do częstszego lub silniejszego przekraczania granic. Czyli poprzez dokonanie zdrady objawiła się u nich taka tendencja.
I ona sama musi sobie zdać z tego sprawę i ,,latać powyżej lamperii i stawać na rzęsach" aby naprawić wyrządzone ZŁO i aby nie nastąpiło ponowne deja vu.
Czy wtedy takiej osobie można wybaczyć?
Jeżeli spełni ,,z nawiązką" w/w warunki - można. Ale się nie musi, bo to już zależy od tej osoby, która została zdradzona. Bo tylko ona jest w stanie ocenić ,,jakość" w/w starań.
I TO TA OSOBA ZDRADZAJĄCA MUSI SAMA Z SIEBIE TEGO co powyżej DOKONAĆ i nikt jej w tym zastąpić nie może.
Zaś samo przebaczenie to długotrwały proces i NIGDY nie trwa ,,z minuty na minutę".
--------
Obrazowo:
Rozbitej gitary/skrzypiec już się nie odtworzy - bo zawsze już będą ,,fałszować". Musi się zbudować nowe. Od podstaw.
15652
<
#97 | Apostata dnia 12.06.2023 15:41
Marcus tylko w większości przypadków TA zdrada wynika z innych zdrad, nie przysięgamy tylko że nie będziemy bzykać na lewo i prawo. Rzadko jest tak że w cudownym związku nagle jeb i jedna osoba robi skok w bok.
Co do oceny czy można wybaczyć to myślę że nie ma jednego przepisu i każdy ma swoją ścieżkę.
15541
<
#98 | admiral dnia 12.06.2023 17:51

Cytat

Marcus tylko w większości przypadków TA zdrada wynika z innych zdrad, nie przysięgamy tylko że nie będziemy bzykać na lewo i prawo.

Taa Apostata , zona poprosi meza wyrzuc smieci ten to oleje wiec zonka w rewanzu ,ze maz ma ja w doopie pojdzie sie bzykac z sasiadem... bo w koncu maz "zdradzil" ja pierwszy nie wynoszac smieci ... wez juz skoncz z tym racjonalizowaniem zdrady to ze Tobie sie ta sztuka udala fajnie ale nie wpychaj innych w to bagno bo pozniej ludzie zyja w depresji do konca zycia ,zamiast odejsc i cieszyc sie zyciem z kims innym albo samemu.

Cytat

Rzadko jest tak że w cudownym związku nagle jeb i jedna osoba robi skok w bok.

Kiedys moze tak bylo dzisiaj zdziwilbys sie.
15652
<
#99 | Apostata dnia 12.06.2023 22:37
Admiral przykro mi że masz takie doświadczenia.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?