Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Roszpunka1900:36:59
# poczciwy01:09:51
Crusoe01:12:50
Obito01:21:15
mrdear02:30:29

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

próbuję przetrwaćDrukuj

Zdradzona przez mężaOd 13-tego wiem,że mąż zakochał się w 19-latce.On ma niedługo 50.Najgorsze,że ze wzajemnością. Boli mnie jak nie wiem co. Staram się odwracać moją uwagę od tego koszmaru. Na razie nie jem, nie śpię. Po raz pierwszy w naszym życiu zakochał się w innej - generalnie poświęcał dużo uwagi nastolatkom - sms-ował,dzwonił, ale teraz jest poza domem-wyrzuciłam go. Wiem,że jej rodzice zabronili spotkań, ale sama miałam 19 lat i wiem, że to nie jest mądry wiek i na pewno złamała zakaz. Poza tym r. nadużywał do alkoholu. Wiem ,że nie jestem winna tej zdradzie, sam mi powiedział, że jego nie kręci kobieta powyżej 30-tki. Na razie tyle
5808
<
#100 | Nox dnia 23.08.2013 20:41
kiedy przejęłam kontrolę nad sytuacją( kompletny brak jaliegokolwiek kontaktu z podelcem) odżyłam..I żyj i ciesz się spokojem i oddychaj ,umów się z koleżanką na kawę,popatrz w parku na bawiące się dzieci decyduj o sobie i swoim życiu .
3739
<
#101 | Deleted_User dnia 23.08.2013 21:08
Madziu z tobą to jak z pogodą w górach, jestes nieprzewidywalna i myslisz troszkę tak, jak akurat Ci zawieje. jest tak, ponieważ paralizuje Cię strach przed nieznanym i dlatego boisz się własnego cienia. wystarczy, że powiedziałaś coś tam niezbyt przyjemnego do swojego męża, a już przeżywałaś to, jak jakąś wojnę z nim- Ty mrówka, on słoń. Madziu, to strach tobą rządzi, zyjesz z chorym na głowę facetem, z Piotrusiem Panem i nic z tym nie zrobisz, nie zmienisz go, nie zreformujesz, polozysz się krzyżem na ziemi, a i tak nic nie zdziałasz. Pomysl o nim w inny sposób, niz w taki, który wyuczyłaś w sobie przez te lata, nie układaj w głowie żadnych scenariuszy rozmów, to nic nie da. Pomyśl o tym ile krzywd zrobił ci ten typ/ Czy miał nad tobą chociaż odrobinę litości, gdy walił Ci prosto z mostu, że jesteś dla niego za stara? Czy Ty powiedziałabyś do kogos coś takiego? Jakim trzeba być tępakiem, żeby powiedzieć do dobrej i kochającej zony takie słowa. Dlaczego Ty myslisz o tym, jak on się czuje i co powie na to wszystko? Czy uważasz, że on siedzi teraz zmartwiony i rozmysla o tym, jaką zrobił Ci krzywdę? Bądź pewna, że on ma Cię, wiesz gdzie, może właśnie leży w łóżku z tą 19-ka? masz pewność, że tak nie jest? Madziu ogarnij się i nie bój się nowego życia. Być może będziesz jeszcze szczęśliwa. Dlaczego chcesz odebrać sobie szansę na jakies godne życie. Puść wolno tego człowieka i nie cackaj się znim, bo on jedzie po Tobie, jak walec drogowy i nie ma dla Ciebie litości.
3739
<
#102 | Deleted_User dnia 24.08.2013 09:55
"Po prostu mąż poszedł o jeden most za daleko."

No to dziabnij ten most siekierą!
Nowego nie zbuduje, bo nie umie, łodką nie wróci, bo jej nie ma,
a wpław..jest za dużym tchórzem...Szeroki uśmiech
Będzie dobrze Madzia...zobaczysz...
A, jaki dzisiaj nastrój?
7063
<
#103 | ed65 dnia 24.08.2013 11:06
Witam serdecznie Uśmiech

Cytat

Jasne,że duże znaczenie ma kontakt z Wami

Madziu
By my jesteśmy niczym system ILS na lotnisku-
Nie widzisz z kokpitu ziemi, nie widzisz lotniska ale gdy zaufasz komendom naprowadzania- to bezpiecznie wylądujesz....
Szeroki uśmiech
Gdy zaczniesz się miotać, wpadniesz w panikę, przestaniesz wierzyć przyrządom i komendom naprowadzania- zamiast bezpiecznie wylądować, rozbijesz się...:niemoc
Tak to działa
3739
<
#104 | Deleted_User dnia 24.08.2013 11:13
ed65
Po takiej autoreklamie, aż chce się...odlecieć!Szeroki uśmiech
Miłego dnia wszystkim!:tak_trzymaj
7063
<
#105 | ed65 dnia 24.08.2013 15:42

Cytat

......... aż chce się...odlecieć!

Avenious
Bo na na tym lotnisku pracują najlepsi kontrolerzy ruchu lotniczego na świecie...... Uśmiech
I choćby nie wiem, co-zawsze bezpiecznie sprowadzą na ziemię Szeroki uśmiech
Wystarczy tylko wykonywać ich polecenia Z przymrużeniem oka
9921
<
#106 | madzia2013 dnia 26.08.2013 07:52
Jest dobrze, wczoraj lekka podłamka, ale minęła. Trudno się rozstac z wizją wspólnego starzenia, wspólnego bawienia wnuków niedzielnych obiadków dla dzieci itp Teraz przez jakiś czas nie będę miała czasu na rozmyślanie. Starsza wnuczka znowu idzie w środę do szpitala,mam nadzieję,że teraz jej nie odeślą. Przez ten czas będę miała młodszą i przy 2-latce wiadomo, niewiele czasu na rozmyslania i dobrze. Jak ten ból mnie szarpie, wystarczy,że którąś przytulę i pojawiają się mile widziane uczucia. Od wczoraj znowu "wypiękniałam" synowa mi zrobiła paznokcie-całą dwudziestkęZ przymrużeniem oka
6881
<
#107 | Fenix dnia 26.08.2013 08:28
Madzia jestem Z Toba nr tel masz Szeroki uśmiech
ale po 16ej Szeroki uśmiech
Caluje
A i nic gorszego jak w sobote nie może Cie spotkac
5808
<
#108 | Nox dnia 26.08.2013 10:03
Trudno się rozstac z wizją wspólnego starzenia, wspólnego bawienia wnuków niedzielnych obiadków dla dzieci itp -a cóż to kurde za wizja????On swoją wnuczkę znalazł i woli inne zabawy..A Ty kobieto nie babciniej tak ani w myślach ani w czynach.Wnuki mają rodziców/pomoc się przyda-czasowa/./Co niedzielne obiadki ???z czasem stają się zmorą dla dzieci,rutyna zabija -niech czasem one zaproszą Ciebie.Wiem co mówię mam koleżankę która lata całe narzekała na te obiadki mimo że uwielbiała teściową ,obiady były pyszne a koleżanka gotować nie umiała. Ja rozumiem żal ewentualnych potańcówek,wycieczek itd-ale to możesz robić z koleżanką,kuzynką.Zapisz się gdzieś na tańce,zumbę,załóż pod spódnicę seksuśne gatki i poczuj się fajną babką którą jesteś.Nie babciniej bo teraz z wnukami jeździ się na rolkach,rowerach ,szaleje e necie a nie siedzi się w kuchni.Stwórz swój świat.Teraz jesteś KOBIETĄ mającą dzieci i wnuczki.Trzymam kciuki za wnuczkę.
3739
<
#109 | Deleted_User dnia 26.08.2013 10:19
123455432 super- żeby tylko Madzia zastosowała się do tych rad.
7063
<
#110 | ed65 dnia 26.08.2013 11:02
Witam wszystkich, miłego poniedziałku życzę...
Witaj Madziu

Dzielna dziewczyna.... Szeroki uśmiech
Nowy fryz, pazurki zrobione, teraz pora na nowe fatałaszki i narodzi się nowa Madzia Szeroki uśmiech
Nowa- bo twarda, stanowcza, konsekwentna a jednocześnie fascynująco piękna, uśmiechająca się kobieta- szanująca i kochająca siebie i tego samego wymagająca od innych...
Oj się dzieje, się dzieje Z przymrużeniem oka

Pewno, że nie jest i nie będzie łatwo....
Ale małymi krokami, byle tylko do przodu...
Nie zrób jakiegoś kroku, choćby malutkiego wstecz...
Cały czas trzymam kciuki za Twoją wnusię....
A co do starzenia:
Gdzieś czytałem:
Myślałem, że się razem zestarzejemy...
A zdradzona żona na to:
Nie myślałam, że nastąpi tak szybko Szeroki uśmiech
Trzymaj się i pisz jakby co...
Trzymam kciuki:tak_trzymaj
9921
<
#111 | madzia2013 dnia 28.08.2013 22:17
No i przenieśli Ninki operację na 16.09. Ja tak bardzo bolą te plecy,że mam ochotę płakac czasami. Pewnie dlatego ten dzień był trudny. Dodatkowo mąż umówił się z córką po odbiór rzeczy, po czym dzwonił,że mu nie pasuje. Nie znam nowego terminu. Ale zrobiłam dzisiaj jego ukochane gołąbki. Jak przyjdzie będzie mógł tylko wąchąc. Taka moja mała zemsta. Nastrój dołował. Rozbudzony przez nocne koszmary. Ale to wróci do niego, nie wiem jak, nie wiem kiedy, ale wróci. Nie można tak sponiewierać człowieka bez żadnej zapłaty.Nie chcę mu źle życzyć, ale to chwilowo jest zbyt trudne.Nawet ksiądz dał mi rozgrzeszenie, tylko przykazał jak najczęściej przystępować do Komunii. I mnie to trzyma w kupie.
5808
<
#112 | Nox dnia 28.08.2013 22:29
madzia jesteś niereformowalna lisbet radziła ci zeby zapakować klamoty męza w worki.Jak przeszkadzałyby ci pod drzwiami to trzeba wysłać mężowi teksówką na jego koszt a ty.....gołąbeczki.Może będą się z gówniarą u ciebie stołować albo zapakujesz dla niej na wynos.
3739
<
#113 | Deleted_User dnia 28.08.2013 23:11
Madzia Ty naprawdę jestes zmaltretowana do granic mozliwości, do tego wszystkiego martwisz się o wnuczkę. Musisz być silna i naprawdę bardzo stanowcza, nie cackaj się z jego rzeczami, bo on gra z tobą na zwłokę, liczy na to, że przejdą Ci humory i wszystko wróci do normy- to nir jest objaw jrgo miłości albo tego, że on przeżywa jakieś rozterki, że jest biedny na jakimś życiowym zakręcie i za chwilę przyjdzie do Ciebie skruszony( to może nawet i zrobi, bo co mu zależy, może się uda), a potem dożyjecie razem starości w atmosferze zaufania, milości i wzajemnego szacunku. Ten facet bierze Cię na przeczekanie, bo zna Cię, jak własną kieszeń. Ty robisz gołąbki i myślisz, że jak mu nimi zapachnie, to nagle zrozumie, jak bardzo cię kocha? Prawdopodobnie Ty poczęstujesz go jednak tymi gołąbkami, będziesz patrzyła na niego szczęśliwa, że tak mu smakują i tak pięknie zje to pyszne danie, zaspokoisz tą krótką chwilą całe pokłady swojej opiekuńczości. Wcale bym się nie zdziwiła, jakbyś zapakowała mu jeszcze te gołąbki do dużego garnka, żeby miał jeszcze na następny dzień, przy okazji niech sobie poje jego 19-letnia kochanka. Pisałam Ci- Ty mrówka on słoń. Dobrze, że poszłaś do księdza i szczerze powiedziałaś, co się dzieje, dostałaś rozgrzeszenie i trzymaj się tego. Nie zastanawiaj się też nad tym, jak skończy ten facet, bo to nie powinno cię interesować. Może być bowiem tak, że on skończy bardzo dobrze, a Ty zamiast żyć, być spokojną i zadowoloną z życia, będziesz siedziała w domu i płakała nad swoim losem, na koniec się rozchotujesz z tej zgryzoty i tak się to skończy. Jemu żyć nawet i sto lat, niech żyje z kim chce i jak chce, ale sobie też życz stu lat życia w spokoju i godności. załatw sprawę z jego rzeczami zgodnie z Twoim życzeniem i czasem, niczego nie uzależniaj od tego człowieka, on niech się rządzi z tą 19-tką. Życzę zdrowia Twojej wnuczce.
7063
<
#114 | ed65 dnia 29.08.2013 12:42
Witaj Madziu
Ty jesteś jednak jakąś masochistką...
Zrobiłaś gołąbki, które on lubi. A po jaką cholerkę? Aby obudzić demony?
Nie rób nic co by łączyło się ze wspomnieniami o nim....!
To co on lubi a czego nie- zapomnij o tym!
Patrz co lubią Twoje wnusie i dzieci...
I tylko tyle, a widać, że u Ciebie to aż tyle..
Dokładnie jak napisały dziewczyny- ciuchy do worów, taksówka i po problemie..
Po co ma się Tobie jakaś łajza plątać po Twoim :wykrzyknik mieszkaniu.
Waka ma rację- Te gołąbki, ich zapach to wabik...

Madzia- taki portret psychologiczny Twojego męża sporządziliśmy, jakiego nie sporządzi najlepszy psycholog.
Wystarczy jeszcze raz przeczytać posty( co zresztą nam obiecałaś robić w chwilach słabości) i zrozumieć, że na własne życzenie chcesz sobie znowu zafundować piekło związane z jego powrotem i...
kolejną kochanką, tym razem już proporcjonalnie do jego wieku- powiedzmy 25 latka..

Co do wnusi i przekładania terminu operacji- no cóż albo jest to podyktowane przyczynami obiektywnymi, albo po prostu jak to mówią pieniądz czyni cuda...

Jak w tym dow****:
Do której przyjmuje dzisiaj pan doktor..
Dzisiaj? Dzisiaj do lewej kieszeni Uśmiech
Konsekwencja- to podstawa, aby wyciągnąć się z tego bagna w jakim jeszcze jesteś...

Trzyma kciuki za Ciebie i wnusię- oby wszystko poszło dobrze z jej zdrowiem...
8155
<
#115 | Kik dnia 29.08.2013 16:00

Cytat

madzia jesteś niereformowalna ..


Madzia może i jest reformowalna tylko strasznie stłamszona, nie wierzy w siebie i wydaje jej się że na taki los jest skazana.

Madziu, prosze napisz nam co cię trzyma żeby mu te ciuchy wywalić, wysłac taksowka czy jak inaczej?
boisz się ze zrobi Ci awanturę? boisz się ze się obrazi?
o co chodzi? tylko tak szczerze,co czujesz, z jakiego powodu tego nie zrobisz?
9921
<
#116 | madzia2013 dnia 29.08.2013 18:18
jak mam pisać prawdę o nie wyrzucaniu rzeczy, to po prostu uważam , że to nieprzyzwoite. Nawet jeżeli on jest nieprzyzwoity, to ja nie chce i nie umiem. Dlatego byłam tak sobą zdziwiona, kiedy mu dogryzłam. Chcę być ponad to. kiedy chodze do spowiedzi mówię o tym co we mnie niedobre,bez żadnego usprawiedliwiania. To i to robię złe i choćby cały świat uważał,że jest to usprawiedliwione, ja nie. Nie jestem święta, nie myślcie , nie jestem męczennicą, ale chcę postępować przyzwoicie, przecież w końcu i tak wszystko pozabiera,więc co mi szkodzi poczekać,to tylko kwestia czasu. Dzisiaj miałam dziecic na obiedzie, jutro tez przychodzą cała szóstka-córka z zięciem i dziećmi, syn z synową.
Gołąbki ugotowałam, bo są przacochłonne i jak je robiłam , nie myslałam o problemach.przy smażonym kurczaku nie ma tyle roboty. A R.nie przyszedł wczoraj ani dziś. Nie powim jestem wkurzona, uszykowałam mu jego dokumenty i liczyłam,że je weźmie. Złości mnie,że wszystko na wierzchu, wsadzę je do torby. Ale to wszystko, nie zmienię się w ciągu 2 tygodni. możecie kląć i złościć sie na mnie,Ja tak staram się postępować w życiu i wobec każdego. Nie zawsze wychodzi, ale się staram.
Moja agresja ma poziom między 0 a 1 w skali do 10. Psycholodzy mówili mi,że mam kłopot z wzbudzeniem złości i dlatego tak mam. Nie czuję się biedna z tego powodu.Nie cauję też dumy, po prostu tak mam . jedni maja blond włosy , a ja mam jak mam. Jak się ktoś urodzil plecakiem, nie zostanie walizkąZ przymrużeniem oka
Nie wiem jak to odbierzecie, ale znacie na pewno osoby podobne do mnie i trudno je zmienić. Jak nie ma złości, to nie ma powodu do zmian. Zauważcie,że największe zmiany w życiu zachodzą pod wpływem złości, a ja się cały czas uczę złościć się. Może pod 70-tkę dam radę i będę normalna
3739
<
#117 | Deleted_User dnia 29.08.2013 18:56
Uważasz, że rozwiązania, jakie Ci proponujemy są nieprzyzwoite? No cóż- bez komentarza.
5808
<
#118 | Nox dnia 29.08.2013 19:21
madziu stawiać na swoim można nie tylko spokojnie ale nawet z uśmiechem.Porządków w domu nie robi się ze złością ale dla oczyszczenia sprzętów i atmosfery.Mąż kończy związek,ty po nim sprzątasz po to byś się o niego nie potykać i by córka nie musiała cię cię wyręczać.Ja właściwie nie wim co cię sprowadza tutaj.Chyba powinnaś otworzyć konto i zbierać kasiorkę na operację plastyczną-tylko tym sposobem masz szansę spełnić parametry narzucone przez męża..,,jego nie kręci kobieta powyżej 30-tki..,,-nawet jak chce być jego kucharką i podnóżkiem.Nie jesteś nienormalna .
3739
<
#119 | Deleted_User dnia 29.08.2013 19:24
Madzia,złość to emocje,LUDZIE mają emocje,maja prawo do płaczu i złości,maja prawo do krzyku.Agresja to złe słowo,ale złość jest dobra.Bo prędzej czy pózno ta złość wybucha.
Człowiek ma swoją pojemność,na złość też,po prostu trzeba nauczyć sie ją kontrolować.

Nieprzyzwoite????

Kochana,nieprzyzwoite to było jak Twój osobisty,nie wzbudzający w Tobie złości ,przyprawiał Ci rogi.I jak znam życie,nieprzyzwoitych momentów w Twoim życiu ze strony niewiernego było sporo.

Szukasz w sobie niedobrego???
Specyficzne podejście.
Widziałaś mnie,bez tynku,w szortach,z problemami zupełnie innymi niż Twoje(kiedyś były podobne).
Wiesz dlaczego tak cieszę się z życia?????

BO JESTEM ZAJEFANA LASKA I WIEM CZEGO CHCĘ OD ŻYCIA.
CHCĘ TYLKO........WSZYSTKIEGO.
Ale to zrozumiałam dopiero jak dałam sobie prawo do krzyku i złości.A jak cudownie w tedy wyglądam.

Madzia,poczucie przyzwoitości dla każdego Człowieka,opiera się na fundamencie dekalogu,to spis prawd,dla każdego uczciwego Człowieka,bez względu na wyznanie.
Tam o złości i nieprzyzwoitości nie ma ani słowa.
Ja niedawno dodałam sobie jedenaste;

ŻYJ TAK JAKBY TO BYŁ OSTATNI DZIEŃ NA ZIEMI--W PIEKLE NIE BĘDĘ ŻYŁA,ALE MAM NADZIEJĘ SIĘ DOBRZE BAWIĆ.

Nikt Cię nie chce zmieniać,wszyscy Ci tylko pokazują,że masz

MASZ PRAWO DO ZŁOŚCI,nawet jeżeli Ty ja nazywasz nieprzyzwoitą.

Trzymaj się Madzia,bardzo miło było mi Cie poznać,to prawdziwa przyjemność,ale mam nadzieje,że za dwa lata,będziesz sie śmiać tak jaSzeroki uśmiechbędziesz miała mocne poczucie własnej wartościSzeroki uśmiechjesteś piękną i mądrą kobietą,wartą WSZYSTKICH nieprzyzwoitości tego świata.Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech

Tylko sama musisz chcieć w to uwierzyć........
3739
<
#120 | Deleted_User dnia 30.08.2013 10:51
Cześć Madzia,
I cóż się zmieniło, od tych dwóch tygodni, gdy tutaj zawitałaś?
Nic, poza tym, że zapachniało gołąbkami. One powiedziały więcej, niż wszyscy tutaj. Nadmuchaliśmy się, napodniecałśmy, ile tu czuje się zaangażowania, energii i ...nic...
Ale, z drugiej strony, to dopiero dwa tygodnie.
Ja Ciebie doskonale rozumiem. Powiem Ci, dlaczego.
Bo nie było efektu szoku.
To tak, jak z moim eks alkoholikiem. On mi to dozował. Jedno zapicie, drugie, obietnice, moje wybaczanie... I tak trwałam...
U Ciebie to samo. On Cię przyzwyczaił.
Wiedziałaś, że lubi nastolatki- zaakceptowałaś,
później telefony- przełknęłaś i to, flirty- przecież to tylko niewinna zabawa, zdrady- ach, aby tylko nie odszedł...
Uzależniłaś się na maksa! To żaden wstyd! Ale to właśnie uzależnienie blokuje Twoje konstruktywne działania. Nawet nie potrzebujesz go fizycznie, ale myśl...Myśl ciągle biega wokół niego. To jest normalne. Boisz się, że odejdzie. Boisz się stracić nad nim kontrolę. Bo, co zrobisz z tą pustką po nim?
Mój partner wręcz bał się kobiet. Teraz wiem, że to była gra. Przede mną.
Więc, gdy się wydało, to było, jak rażenie piorunem.
Twój partner dozował Ci dawki o niskim napięciu, więc teraz mniej czujesz.
Też boli, ale da się znieść.
Nie będę Ci już pisać, zrób to i to. Bo nie wiem, co bym zrobiła na Twoim miejscu. Może potrzebujesz silniejszego wstrząsu? Ale, co to mogłoby być?
Chcesz tego? Chcesz na to czekać? I się doczekać? W imię jednostronnej miłości?
Co Cię czeka jeszcze w życiu? Same upokorzenia. Jeśli masz siłę, to tak żyj, w poczuciu marazmu i bezsilności.
Znajdź sobie może jakieś grupy towarzyskie, by odrywać się od myśli o nim. Jeździj na warsztaty terapeutyczne, są bardzo pomocne. Oferty znajdziesz na portalu Kobiece Serca. Tam dostaniesz wsparcie i opiekę. Nauczysz się, jak żyć z nim, a jednocześnie bez niego. Możesz też do nich napisać maila o swoim problemie.
Potrzebujesz jeszcze czasu.
Tyle w Tobie wrażliwości i empatii... Skieruj to na siebie, nabierz siły, zaufaj sobie.
Głupkiem się nie zajmuj, nie wart jest Twojego uczucia. Liczysz się Ty. Nikt za Ciebie nie odwali roboty. Myślisz, że mi jest lekko? Najbardziej nie umiem pozbyć się poczucia krzywdy. Bo zmanipulował znajomych tak, by myśleli, że przeze mnie odszedł. Nikt nie zna brutalnej o nim prawdy.
Cóż, pomału buduję swój nowy świat.
Wiem o Tobie jedno.
Owszem żyjesz w wierze, żyjesz nadzieją, kierujesz się miłosierdziem, ale nie jesteś wolna.
Całe życie można przesiedzieć za kratami.I to też jest życie, ale, jakie?
Jak się uwolnić fizycznie, już wiesz. I możesz to zrobić od zaraz.
Na umysł potrzebujesz czasu, chęci i ogromnej determinacji.
Życzę Ci, żeby to nastąpiło, jak najszybciej.
:cacy
7063
<
#121 | ed65 dnia 30.08.2013 11:44
Dzień dobry.
Madziu, niezależnie od przyczyny bycie wieźniem to zawsze jest nasz i wyłącznie nasz wybór..
Czy lądujemy za kratami, czy też stajemy się czyimś wieźniem- zawsze wynika to z naszej świadomej decyzji....
A w Twoim przypadku to nawet nie więzienie.
To niewolnictwo....
A przecież naturalnym jest, że czlowiek chce mieć wolność..
Wolność wyboru, bycia z kimś, kochania danej osoby czy też również odejścia, gdy osoba, którą tak bardzo kochamy zadaje nam ból i cierpienie.
Nikt nigdy nikogo nie ma na własność.....
Bo bycie w zwiazku, małżeństwie to zasada wzajemności..
Wzajemna miłość, szacunek, lojalność i wierność ¬bo do tego się wzajemnie zobowiazalismy!
A to wszystko razem wzięte powoduje, że gdy choć jeden z ww. nie jest przestrzegane przez jedną ze stron- to autonatycznie zwalnia nas z naszych zobowiązań - konczymy i zaczynamy nowe życie...

Wiem, że jesteś wspaniałą, mądrą i piękną kobietą.
A to oznacza jednocześnie, że siebie szanujesz i znasz swoją wartość.
Dlatego wyzwol wreszcie pozytywną złość i walnij do cholerki pięścią w stół!

Nie mów, że nie możesz....
Bo gdy chcemy to możemy!
Jego rzeczy i ciuchy do worków, do taksówki lub firmą kurierską i po bólu.....
Jeden krok dalej zrobiony.......
Madziu- mądra miłość wymaga stanowczości i konsekwencji!
Skoro Twój mąż dokonał wyboru- to znaczy, że Ty zostalaś przez niego zwolniona ze zlozonej przysięgi!!!!
Stalaś się wolną kobietą.

Pozdrawiam cieplutko....

Komentarz doklejony:
Dzień dobry.
Madziu, niezależnie od przyczyny bycie wieźniem to zawsze jest nasz i wyłącznie nasz wybór..
Czy lądujemy za kratami, czy też stajemy się czyimś wieźniem- zawsze wynika to z naszej świadomej decyzji....
A w Twoim przypadku to nawet nie więzienie.
To niewolnictwo....
A przecież naturalnym jest, że czlowiek chce mieć wolność..
Wolność wyboru, bycia z kimś, kochania danej osoby czy też również odejścia, gdy osoba, którą tak bardzo kochamy zadaje nam ból i cierpienie.
Nikt nigdy nikogo nie ma na własność.....
Bo bycie w zwiazku, małżeństwie to zasada wzajemności..
Wzajemna miłość, szacunek, lojalność i wierność ¬bo do tego się wzajemnie zobowiazalismy!
A to wszystko razem wzięte powoduje, że gdy choć jeden z ww. nie jest przestrzegane przez jedną ze stron- to autonatycznie zwalnia nas z naszych zobowiązań - konczymy i zaczynamy nowe życie...

Wiem, że jesteś wspaniałą, mądrą i piękną kobietą.
A to oznacza jednocześnie, że siebie szanujesz i znasz swoją wartość.
Dlatego wyzwol wreszcie pozytywną złość i walnij do cholerki pięścią w stół!

Nie mów, że nie możesz....
Bo gdy chcemy to możemy!
Jego rzeczy i ciuchy do worków, do taksówki lub firmą kurierską i po bólu.....
Jeden krok dalej zrobiony.......
Madziu- mądra miłość wymaga stanowczości i konsekwencji!
Skoro Twój mąż dokonał wyboru- to znaczy, że Ty zostalaś przez niego zwolniona ze zlozonej przysięgi!!!!
Stalaś się wolną kobietą.

Pozdrawiam cieplutko....
8155
<
#122 | Kik dnia 30.08.2013 13:42
Madziu, Ty jesteś taka Matka Polka na dobre i zle. dzieci , wnuki i przyjaciele niewatpliwie mają z Ciebie pożytek. Chcesz byc w porządku, nie chcesz być złosliwa, to dobrze i dobrze o Tobie swiadczy. Tylko chcac przywoicie zachowywać w stosunku do kogos kto nie jest tego wart zachowujesz się nieprzyswoicie w stosunku do corki. Dlaczego narażasz ja na takie okolicznosci? Uważasz, że ja fakt gdy ojciec wpada na chwilke by się ogarna i ucieka do kochanki, jej nie dotyka? Myslisz że ja takie spotkania nie bolą? Robi to zapewne dla Ciebie, bys Ty nie cierpiala, więc przejmuje rolę. Ok, mogłas ją o to poprosić raz ale dlaczego kolejne razy?
Kto jest dla Ciebie ważniejszy mąż złoczyńca czy corka i Ty? Pewne sprawy poprosty trzeba ukrócić i nie ma w tym zlego zachowania czy nieprzyzwoitosci.
On skacze po Tobie a Ty mówisz wytrzymam, tylko jak wiele jeszcze i jak długo. Myslisz że on sie tak wyprowadzi i bedzie koniec? nie prawdopodobnie dalej będzie grac na Twoich uczuciach, dalej będzie Cię wykorzystywać a ty będziesz się tym wszystkim wykańczać.
Jak nie myslisz o sobie to pomysl o dzieciać i wnukach bo taka mama i babcia jak Ty to skarb, który sama chcesz im przedwczesnie zabrać.
9436
<
#123 | Olaa dnia 02.09.2013 23:21
Waka- genialnie to ujęłaś Uśmiech chętnie podpisałaby się pod Twoim wpisem. Niestety, jeśli same jesteśmy w takiej sytuacji, nie jest to tak bardzo oczywiste. Nasz mózg płata często figla i nie jest łatwo po wielu wspólnie spędzonych latach przestać kochać starego idiotę, nawet jeśli tego bardzo chcemy.
7063
<
#124 | ed65 dnia 04.09.2013 15:08
Madziu
Co u Ciebie?
Jak wnuczka?
Pozdrawiam...
9921
<
#125 | madzia2013 dnia 14.09.2013 10:47
Przerwa w pisaniu wynikała z calkowitego zamętu w uczuciach, tak ostatecznie poniżyłam się i prosiłam o powrót. Oczywiście , nie będzie powrót miał miejsca . Uzasadnienie: byłby dla mnie niedobry, bo czuje złość,że wywaliłam go z godziny na godzinę. Najpierw sugerował co innego, no i kiedy ja się wyginałam , obserwował mnie z ciekawością dziecka wyrywającego skrzydła muszkom.
Teraz czeka mnie przeprowadzka do domu rodziców - będę mieszkała na piętrze z córką- kochaną, ale totalną bałaganiarą. Na rok muszę wynająć mieszkanie. Wniosek na rentę czeka na rozpatrzenie. muszę pozbierać RP 7, bo w czasie licznych przeprowadzek za mężem gdzieś poginęły. Muszę znaleźć pracę na pół etetu, więcej nie mogę ze względu na wnusie. To wszystko powoduje we mnie olbrzymią złość na męża. Mało, że poniżył , to jeszcze jego decyzja kompletnie przestawia mi mój byt. W czwartek rozmawialiśmy, chciał bym dalej prowadziła dokumentację i finanse "jego" organizacji zz . Widocznie uznał,że załatwił ze mną sprawę, bo po 2 wczoraj znalazłam dokumenty w skrzynce na listy - Madzia załatwi( a nawet nie uprzedził,że zostawia te dokumenty)- nie wytrzymałam zadzwoniłam z awanturą wyzwałam go od sznurówek nie faceta i jeszcze dodałam kilka epitetów - on , o dziwo czekał, aż ochłonę, chyba dlatego,że zagroziłam, że zawiozę papierów do zakładu pracy. Kazałam przyjechać po resztę rzeczy, bo cały czas zabiera na raty . Byliśmy w Plusie przepisać telefon i żal mu było 30 zł na przerejestrowanie, ja ich mu nie dam! Umowa trwa jeszcze rok. Rodzice pomogli czytaj dali kasę na auto- tak!tak! 49-latek dostał auto - starą megankę. I jeszcze pomagają ją naprawić.
Ja chwyciłam się z całej siły Boga. A i tak miałam myśli samobójcze, na szczęście to są chwile i wiem, że jestem w stanie je przetrwać. Staję , coraz bardziej na nogi. Załatwiłam kilka spraw, których przed zdradą nie byłabym w stanie załatwić-teraz nie widzę pijanego męża i staję powoli . Wiecie, ja się cieszę
Wnusia w pn idzie do szpitała. Zobaczymy , czy teraz będzie w koncu przyjęta. Ja z młodszą Majką będę u siebie.
No i bomba , na koniec, synowa jest... w ciąży- 1-szy miesiąc.
3739
<
#126 | Deleted_User dnia 14.09.2013 11:15
Madzia tak w życiu bywa - coś umiera coś się rodzi. Gratuluję nowej wnusi/wnusia, podrośnie obejmie Cię swoimi cieplutkimi łapkami i wszystko będzie dobrze Uśmiech Za Twoją chora wnusię trzymam kciuki.
To ze poprosiłaś o powrót , chwila słabości trudno. niech sobie idzie. Samochód kupili rodzice?- to może jest sposób aby go odzyskać. Jego rzeczy spakuj i wystaw, a do rozliczania dokumentów to niech wynajmie sobie firmę zewnętrzną. Trzymaj sięUśmiech
9921
<
#127 | madzia2013 dnia 14.09.2013 13:49
lisbet, dzięki za słowa otuchy. Tak potraktuję tamtą propozycję, jak wpadkę, mam prawo do wpadki, byle całość się trzymała dobrej drogi
3739
<
#128 | Deleted_User dnia 14.09.2013 14:55
Madziu wpadkę każdy ma prawo zaliczyć, bo nikt nie jest automatem o stalowych nerwach. Fakt, Ty dobrze nie rokowałaś, ja uznałam, ze bedziesz tak się mordowała aż do smierci, chyba że los usmiechnie się do Ciebie i sam lowelas-młodzieniec zlituje się w końcu nad Tobą i pojdzie w pierony do jakiejś 19-ki albo 20-ki. Dasz sobie radę, bo masz dla kogo zyć i przede wszystkim naucz się też żyć tylko dla samej siebie, zobaczysz ile fajnych rzeczy odkryjesz po drodze, przekonasz się, że nie musi to być koniecznie facet, a jesli nawet spotkasz jeszcze kogoś, to ceń się niczym skarb, bo jesteś nim, dla siebie i swoich bliskich. Nie dawaj tego, co w Tobie najlepsze byle łajzie, bo taki nażre się Twoim kosztem, wykorzysta dobroć i naiwność i pójdzie do nowszego modelu- takich osłów naucz się rozpoznawać i wiej od nich, gdzie pieprz rośnie. Wszystkiego dobrego.
6881
<
#129 | Fenix dnia 14.09.2013 16:53
Pamiętaj jestem ...
8155
<
#130 | Kik dnia 15.09.2013 12:55
Cześć Madziu Uśmiech

Madzia, dasz radę. Ty jesteś osoba bardzo rodziną, pewnie cała energię przelejesz teraz na wnuki, zwłaszcza jak przyjdzie na świat maleństwo. Pozwoli Ci to w miarę szybko wyjsc z dołka.
Widzisz los Ci sprzyja, za chwilę urodzi sie maluch i przestaniesz mysleć o tym swoim..

Może wybierz się do jakiegos klubu w okolicy, są tam organizowane różnego rodzaju warsztaty, spotkania towarzyskie. poznasz nowych ludzi, odżyjsz.
9921
<
#131 | madzia2013 dnia 15.09.2013 20:57
Dzisiaj nieźle, rano na mszę z wnusią, po mszy niespodzianka- synek z synową tez byli na mszy, potem pogaduchy z mamą i siostrą m.in. o ćwiczeniach-kompensata wiecie czego. No i dostałam 2 płytki. Pierwszą wyłaczylam po 2 min. Drugą po 9. Jestem zbyt zastana by próbować robić to co oni. Wkurzali mnie dodatkowo kretyńskimi uśmiechami podczas gdy ja ledwo zipałam. A siostra namawiała mnie na siłownie-chyba potem na OIOM. Ale muszę coś zrobić z napięciem. Modlitwa mnie wycisza, ale energia musi znaleźć ujście. Znalazłam na youtube coś spokojnego, ale nie leżenie na podłodze. Poza tym staram się nie dołować. Że ciężko, trudno, Kiedyś na terapii usłyszałam nic nie trwa wiecznie. Ten tydzień spędzę z młodszą wnuczką-Ninka idzie do szpitala.3 podejście, Wiecie co mi dokucza: tak byłam , mimo wszystko, skoncentrowana na sobie,że nie zauważałam, że ten świat jest naprawdę cudownyUśmiech
9864
<
#132 | kaz dnia 15.09.2013 21:57
"ten świat jest naprawdę cudowny" dokładnie tak madzia grunt to wykonać pierwszy krok a później to już z górki. Grunt to aby nie siedzieć na kitkach i nie czekać aż się samo zrobiSzeroki uśmiech
3739
<
#133 | Deleted_User dnia 15.09.2013 22:50
Madziu jest tyle wspaniałych rzeczy, wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć. Nie wiem czy trafię w dziesiątkę, ale wklep sobie na You Tube Mirusia Louwerse, posłuchaj jak cudownie śpiewa. Ja właśnie od niej zaczęłam pasjonować się operą, dziś mam dość dużo wiadomości na ten temat, chodzę na koncerty- kocham operę. Zaczęłam od Mirusi, dlatego o niej piszę. Powinnaś mieć jakąś pasję, nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo odbijesz się od swoich problemów, odpocznie Ci zmęczona głowa, będziesz się rozwijała- to zupełnie inne życie. Jest tyle rzeczy wokół, że naprawdę nie warto nabijać sobie głowy jakimś chłopem, niech idzie swoja droga. Jesteś bardzo dzielna i mam nadzieję, że od teraz Twoje życie będzie coraz bardziej radosne i spokojne.
9921
<
#134 | madzia2013 dnia 16.09.2013 22:48
Jutro o 8 operacja. Nie piszę o samopoczuciu
7063
<
#135 | ed65 dnia 17.09.2013 18:20
Witaj Madziu
No cóż, cosik przeczuwałem, jednak odwiniesz kangurka Uśmiech
Najważniejsze, abyś wreszcie uwierzyła w siebie.

Cytat


Rowerek, spacerki czy też Nordic Walking lub zumba- niekoniecznie zaraz pakowanie na siłce Szeroki uśmiech
Ważne, abyś mogła rozładować to napięcie Tobie towarzyszące..

Cytat

ten świat jest naprawdę cudowny

Pewnie, że jest...
A jaki kolorowy ... emotikona.pl/emotikony/pic/radosne-sloneczko.gif

Trzymam mocno kciuki za wnusię- Ninkę. Mam nadzieję, że wszystko poszło bardzo dobrze..


Madziu

Cytat

Teraz czeka mnie przeprowadzka do domu rodziców

Cytat

Na rok muszę wynająć mieszkanie.

A mogłabyś wytłumaczyć, dlaczego się wyprowadzasz do rodziców, dlaczego to TY masz wynajmować mieszkanie?
Czyżbyś wspaniałomyślnie dla niego i jego kochanki zostawiała, to co jest Twoje?

I dlaczego Twoi rodzice:

Cytat

Rodzice pomogli czytaj dali kasę na auto- tak!tak! 49-latek dostał auto - starą megankę. I jeszcze pomagają ją naprawić.

O co tutaj kaman?:szoook
Bo ja się już chyba pogubiłem...
Zdrajcy, alkoholikowi w nagrodę Twoi rodzice pomagają, zamiast go kopnąć w cztery litery?

Cytat

W czwartek rozmawialiśmy, chciał bym dalej prowadziła dokumentację i finanse "jego" organizacji zz . Widocznie uznał,że załatwił ze mną sprawę, bo po 2 wczoraj znalazłam dokumenty w skrzynce na listy - Madzia załatwi( a nawet nie uprzedził,że zostawia te dokumenty)- nie wytrzymałam zadzwoniłam z awanturą wyzwałam go od sznurówek nie faceta i jeszcze dodałam kilka epitetów - on , o dziwo czekał, aż ochłonę, chyba dlatego,że zagroziłam, że zawiozę papierów do zakładu pracy

Madziu:wykrzyknik
Przecież ten truteń kompletnie Ciebie nie szanuje..
A odeślij mu te papiery w cholerę- niech ich organizacja związkowa zatrudni księgowego...
Ty miej na to wywalone!
Jego cyrk i jego małpy..
Ty masz swoje sprawy- jego Ciebie nie interesują..

Pozdrawiam cieplutko..
9921
<
#136 | madzia2013 dnia 18.09.2013 14:25
Wnusia po operacji, udanej. Dzisiaj jadę do niej na 2-3 godzinki,żeby corcia mogła się w domu wykąpać. Strasznie plecy bolą Ninkę-neurochirurg usunał dużą owłosioną torbiel. Nóżkami delikatnie rusza.
Żeby wyjaśnić nieporozumienie-wynajmuję swoje mieszkanie obcym na rok. Brakuje mi niestey kasy ,żeby je sama utrzymać. Jego rodzice pomogli mu kupić samochód. Papiery zabrał, jeszcze tylko jedna jego wizyta, by całkiem oczyścić mieszkanie. Oczywiście był w dzień operacji Ninki. Słodko gruchał do Majeczki. Kochany dziadziuś. Nawet jej na spacer nie wziął. Tak mu zależy . Dzisiaj był u Ninki w szpitalu całe 20 min. Taki zajęty, a mówił, że ma dziś wolne. Stwierdził, że zajął się już swoim ciałem-czytaj nie pije, teraz czas na duszę-czytaj pójdzie przekonać księdza, że miłość jest najważniejsza, nieważne jaka. Powodzenia. Potem zostanie mu tylko zgłosić się do psychiatryka-to moja opinia. Jak przyjechał, to tylko puściłam przelew i opisałam, co trzeba uzupełnić w dokumentach. Czuę podłą satysfakcję, bo grzybobranie nie wypaliło - nie miał czasuSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech. Teraz widać, kto był motorem pracy w związkach. Nic to, on chce zrezygnować z funkcji - i dobrze. wracając do jego rodziców, to rozmawialiśmy o Nince i zdrowiu teściowej- boją się innych tematów, a właściwie to boją się jednego tematu. Na wiosnę sami się przekonają. Mąż wygadał się, że ma inną kartę do telefonu, aby za darmo rozmawiać z larwą. Nie widują się biedaki. Podobno,Ale od częstej zmiany karty SIM, wyłamała się mu jakaś klapka w telefonie i biedaczek ma kłopot. Niejeden go jeszcze czeka. A o jego sieczce w głowie niech świadczy fakt, że zabrał nasze wspólne zdjęcia w ramkach ślubne z wakacji i jak się całujemy-bo ja chciałam je wyrzucić. Rzucił tekst- jak Ty masz je w d..., ja chcę je mieć. No cóż, niech je odkurza , u mnie nie ma na nie miejsca. Jestem stanowcza. Mama powiedziął nie pomagaj mu w żadnym wypadku, on naprawdę musi poczuć , co oznacza dla niego życie bez Ciebie. No i niech czuje- tradycyjnie znowu się zadłuża już ponad 300 miesięcznie raty na rok wziął w ostatnim miesiącu, z jednych wychodzi drugie bierze - równia pochyła, tym bardziej, że wróżę mu jeszcze 2 miesiące trzeźwości, więcej nie da rady, albo przypłaci to dużym spadkiem nastroju. Ale dość o nim.
Ed65 ja naprawdę się lepiej czuję bez niego. Mam siłę wychodzić do ludzi, a że czasem popłaczę, to na szczęście nie codziennie. tylko z jedzeniem jeszcze kiepsko. Ale przy 10 kilo nadwagi nie mam też dużego powodu do niepokoju.

Komentarz doklejony:
Waka nie słuchałam jeszcze, przy wymagającej Majcenie mam czasu na dodatkowe zajęcia, byle do soboty- zobaczę czym się zachwyciłaś. Też lubię operę, ale w dobrym wykonaniuUśmiech
7063
<
#137 | ed65 dnia 18.09.2013 17:59
Witaj Madziu

Najważniejsze, że operacja się udała.. Mocno trzymałem za to kciuki. Teraz już będzie z górki..
Wyściskaj ją od nas tylko nie za mocno...

No a ja i pewnie nie tylko, sądziłem, że to Twoi rodzice mu pomagali Uśmiech
Skoro to jego rodzice- ich sprawa.

Cytat

ja naprawdę się lepiej czuję bez niego.Mam siłę wychodzić do ludzi.....


Widzisz, że bez niego życie staje się inne, lepsze.
On był niczym szczelna mgła,zasłaniająca Tobie widok tego, co znajduje się przed Tobą.
Widok piękna tego świata, piękna życia.
Dopiero teraz gdy jego nie ma, to tak jakby ta mgła powoli zaczynała opadać i przed Twoimi oczami ukazuje się, to czego
wcześniej po prostu nie mogłaś przez mgłę zobaczyć- piękno tego świata

Madziula- ogarniesz się.
Będzie dobrze Uśmiech
Nie martw się już, co z nim dalej będzie, jakie ma długi-to nie jest mały chłopczyk z procą w kieszeni tylko dorosły facet.
Facet ma 50-tkę na karku- najwyższa pora, aby zaczął ponosić konsekwencję swoich wyborów i swoich czynów.

Madziu
TY żyj swoim życiem. Rób to co lubisz, spotykaj się z ludźmi,.
Słuchaj opery( widzę, że spokojnie można będzie założyć mini kącik miłośników opery Uśmiech).
Masz wnuczki- ciesz się po prostu życiem.
Życie jest zbyt piękne i za krótkie aby go marnować dla kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją.
Jesteś piękną, inteligentną kobietą.
I wreszcie odzyskujesz to, co dawno zostało Tobie zabrane przez jednego idiotę, nie potrafiącego docenić skarbu, jaki miał u swojego boku.

Madziu- głowa do góry, piersi do przodu i....
korzystaj z piękna tego jednorazowego ale przepięknego daru, jakim jest nasze życie.
Uczyń go sobie takim, abyś cieszyła się i upajała każdą jego chwilą..

Pozdrawiam serdecznie trzymam mocno kciuki. Za Ciebie i zdrowie wnusi.
5808
<
#138 | Nox dnia 18.09.2013 19:59
tradycyjnie znowu się zadłuża już ponad 300 miesięcznie raty na rok wziął w ostatnim miesiącu, z jednych wychodzi drugie bierze.."-nie doczytałam ,macie rozdzielność majątkową?jeżeli nie to szybko coś z tym zrób.
3739
<
#139 | Deleted_User dnia 18.09.2013 20:04
123454321- z ust mi to wyjęłaś- jeżeli nie masz rozdzielności za jego długi będziesz odpowiadać. Bo z tego co piszesz to on dopiero się rozkręca, a potem na Twojej głowie windykacja czy pan komornik.

Dobrze , że operacja wnusi się udała. Pozdrawiam
5808
<
#140 | Nox dnia 18.09.2013 20:14
nooo i kochanka swoje potrzeby ma,przecież nie wystarczy jej ,,boskie ciało"kochanka.,Branie pożyczek może na jakiś czas rozwiązać jego problemy,a ich spłacanie wywołać problemy u Madzi.Ponoć można spisać rozdzielność z datą wsteczną.
9921
<
#141 | madzia2013 dnia 19.09.2013 12:14
Mam rozdzielność od wielu lat. Teraz potrzebuję pracy, może ktoś słyszał o pracy dla księgowej w Poznaniu lub okolicach. Wiele lat pracowałam jako gł. księgowa , Doswiadczenie z KPiR,KH,tylko w excellu średnio sobie radzę,
Byłam wczoraj 3 godziny u Ninki, nawet ręką nie chciała ruszyć, tak j ą boli. Jest na silnych lekach, bo co chwila zasypia . W tym szpitalu, z tyloma chorymi dziećmi, nabiera się dystansu i pokory wobec własnego cierpienia. Pójść i zobaczyć, gdyby tak można było , polecałabym każdemu kto cierpi z jakiegokolwiek powodu.
Wczoraj mąż dzwonił, bo niby rozpuszczam jakieś ploty o larwie. Podobne poszłam nawet do sklepu gdzie pracuje mama larwy, a ten kretyn , dzwoni i pyta się czy to prawda. Nie wiem, ale czuję, że to jakieś gierki larwy.Oczywiście, znowu się wkurzyłam i zdrowo go objechalam, Na koniec rozmowy powiedział, że powoli umiera i jak się to stanie to się dowiem jako ostatnia. Poruszył znowu strunę wobec której czuje się bezsilna, tym bardziej,że naprawdę ma kłopoty ze zdrowiem. Znowu zaproponowałam mu powrót,ale nie jako małżonka, tylko kolegi. Na szczęście nie chciał. Stwierdził ,że ma zamiar mnie karać, bo to z mojej winy wszystko się stało. On naprawdę jest ślepy na swój udział w sprawie. Jeszcze mi wypomniał, że mu kłopotów narobiłam, bo nie chcę się zajmować dokumentami. Znowu zapowiedział, że chce iść do księdza na rozmowę , idzie już na nią kilka lat, może na łożu śmierci dojdzie. Denerwuje mnie to, że gra na mnie , jak chce. Ale szukam oparcia u Najwyższego i On mi pomaga, jeśli tylko sama sobie nie funduję głupich myśli, typu o czym rozmawiają, itp. Znacie to pewnie z autopsji ile takie myśli psują krwi. Więc staram się nie myśleć o tym, to nie ma sensu. A ja chcę, by moje życie miało sens.I juz działam w tym kierunku
3739
<
#142 | Deleted_User dnia 19.09.2013 19:30
Madzia Ty mu powiedz jedno dosadne brzydkie słowo - i niech się odczepi. Żadnych dyskusji- wszystko ucinać- jest chory- ma przecież młoda opiekunkę. Jeszcze Ci się na starość zwali do domu obleśny, stary dziad, a Ty będziesz pielęgniarką. Żadnych propozycji- to nie Twój kolega. Wzbudzanie poczucia winy- roześmiej mu się w twarz, odwróć na pięcie i zajmij się sobą. Madzia Ty go po prostu olej , Co ten facet opowiada, co za manipulator, Madzia coś czuje, że Ty nadal jesteś w jego mocy
5808
<
#143 | Nox dnia 19.09.2013 20:02
. Denerwuje mnie to, że gra na mnie , jak chce."-tak gra jak ty stroisz.
3739
<
#144 | Deleted_User dnia 19.09.2013 21:00

Cytat

Na koniec rozmowy powiedział, że powoli umiera i jak się to stanie to się dowiem jako ostatnia. Poruszył znowu strunę wobec której czuje się bezsilna, tym bardziej,że naprawdę ma kłopoty ze zdrowiem.


Wzbudza w tobie poczucie winy, a Ty się dajesz w to wciągnąć.
Miałaś odpowiedzieć że: zaoszczędzisz na wieńcu !!! Szeroki uśmiech
Tak kłopoty ze zdrowiem ? A to bzykanie gówniary ? :cacy

Trzymaj się dziewczyno to tylko kwestia czasu jak będziesz normalnie żyć a on do niczego nie będzie Ci potrzebny.
6881
<
#145 | Fenix dnia 19.09.2013 22:07
madzia kopnę Cię jakoś w telofonie do mnie pominęłas ten drobiazg z mężem
Mój mąz nawet do szpitala się kładł na serce przez 2 miesiace jak uslyszałam jego tel do larwy
A ja oczywiście siedziałam cicho żeby nie umarł (ha ha )
cwaniacy .....
7375
<
#146 | B40 dnia 20.09.2013 02:12
Madzia powiem jako facet ten który dał szansę. Nasz szansę -TRZEBA ZASŁUŻYĆ. Jaki kolega? Uwolnij się od niego mam młodą kochanke niech się nim zajmuje. I co uważasz że ta 19 latka się zakochała w nim że niby taki boski lolo. Wybacz nie kupuje tego jest jej sponsorem i wszystko a głupi fajansiarz mysli że jest tak atrakcyjny że lecą na niego młode laski Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Jak kasa się skończy skończy się też LOVE STORY.
Osobiście sam strzelił bym Ci klapsa na d...e. Piotr to standard zrzuca winę na madzie dlaczego? Bo zawsze tak robią zawsze ktoś jest winien. Magda nie daj wciągnąć się w tą grę.
3739
<
#147 | Deleted_User dnia 20.09.2013 09:35
Madzia trzymaj się, a stary fajansiarz, jak go trafnie okreslił betrayed niech idzie bzykać się z tą 19-ką i pamietaj, ze jakiś czas temu ten człowiek zakochał się nawet w 15-tce. Trzymaj się.
7063
<
#148 | ed65 dnia 20.09.2013 11:21
Dzień dobry wszystkim.
Witaj Madziu.

Madzia
Chyba naprawdę trzeba kopnąć porządnie Cię w .. tak jak pisze Fenix, abyś wreszcie zrozumiała,
to co do Ciebie piszemy. Bo już mi ręce opadają.

Zablokuj go w swoim telefonie, nie odbieraj od niego żadnych połączeń czy też sms-ów.
Odetnij się od gada całkowicie!

On jest chory? Chyba na głowę!
Ma zdrowie aby pić, ma zdrowie aby szlajać się z małolatką, to nie jest chory!
Jeżeli już ma kłopoty ze zdrowiem to ma je na własne życzenie!
Problemy ze zdrowiem to się leczy ale nie poprzez bzykanie małolatek tylko albo
przyjmuje się odpowiednie leki albo leczy się w szpitalu.
W tym,, ani w tym, że sobie przygru****e kolejne kochanki nie ma ani krzty Twojej winy.
Idąc jego tokiem rozumowania, to Ty jakaś czarownica jesteś, że na niego sprowadziłaś chorobę Szeroki uśmiech

Cytat

Stwierdził ,że ma zamiar mnie karać, bo to z mojej winy wszystko się stało

Ta- akurat ..
Oj bezwolny biedaczek się znalazł, pozbawiony mózgu.
Ty, Madzia tyranka sama mu te sucze do łóżka podrzucasz i z nim je umawiasz Z przymrużeniem oka
Oczywiście jakby inaczej- proporcjonalnie do jego wieku Uśmiech
W dodatku na siłę wlewasz mu alkohol do gardła.
Nie pozwalaj jemu na wygadywanie takich idiotyzmów i te bzdury, które wygaduje ignoruj.
Reaguj na to ostro i stanowczo.
To nie bezwolny idiota tylko wyrachowany cwaniak!
Niedługo to obarczy Ciebie winą za gradobicie, deszcz czy też śnieg w zimie Uśmiech

Do cholerki, pisaliśmy: nie proś ani nie błagaj.
Nie słuchaj tego, co do Ciebie mówi.
Gdy tylko takie hiciory- tekściory słyszysz- kończysz od razu połączenie.
A najlepiej w ogóle z nim zerwij wszelkie kontakty.
Odetnij się wreszcie od niego całkowicie!

Cytat

Denerwuje mnie to, że gra na mnie , jak chce.

Bo on robi dokładnie to, na co TY JEMU POZWALASZ!

Madziu, a co Ciebie obchodzi czy on pójdzie do księdza czy nie...
Jemu nawet całe jezioro święconej wody nie pomoże bo ten typ tak ma.
Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia życzę.
3739
<
#149 | Deleted_User dnia 20.09.2013 23:46
Madziu jaką Ty właściwie jesteś kobietą? Wartości, jakie niewątpliwie preferujesz, czyli dom, rodzina, dzieci i mąż są oczywiście bardzo kobiece i świadczą o Tobie, jak najlepiej, jeśli dodać do tego fakt, że jesteś osobą głęboko wierzącą, to naturalnie jesteś marzeniem niejednego ustatkowanego i normalnie myslącego meżczyzny, takiego któremu marzy się ciepły i porządny dom, bezpieczna przystań, opoka życiowa itd. Zadaj więc sobie podstawowe pytanie czy Ty, jako taka właśnie pasujesz do takiego człowieka, jakim jest Twój maż? Czy wychodząc za niego tego właśnie oczekiwałaś, by zdradzał Cię z nastolatkami? Czy z góry od samego początku założyłaś sobie opcję, że gdy się zestarzejesz, to Twój maż zyska tym samym prawo do odrzucenia Ciebie, jako kobiety, która budzi w nim namiętność? Czy spodziewałaś się czegoś takiego? Czy masz taką mentalność, że nie rusza Cię to, iż Twój mąż nie widzi w Tobie godnej pożądania kobiety, tylko widzi jakąś staruszkę- mamuśkę załatwiającą jego sprawy? Czy coś takiego nie obraża Cię, jako kobiety? Czasem w życiu jest tak, że pewne rzeczy ne pasują do siebie, tak po prostu. Madziu Twój mąż nie pasuje do Ciebie, a Ty nie pasujesz do niego- przestańcie więc zawracać sobie sobą nawzajem głowę. Ty tak zarządź, on tego nie zrobi, bo jest bluszczem, oderwij tego chwasta od siebie- odżyjesz wtedy pod każdym względem. Niech ten człowiek przestanie Cię w końcu interesować, Ty nie jesteś dla niego kobietą- zrozum to wreszcie.
9436
<
#150 | Olaa dnia 21.09.2013 23:32
Madzia, nie daj sobą manipulować. Ciesz się, że chociaż późno, ale los pozwolił Ci uwolnić się od takiego próżnego człowieka. Masz dla kogo żyć. Mam nadzieję, że Twoja wnusia szybko wyzdrowieje. Pozdrawiam ciepło
9921
<
#151 | madzia2013 dnia 27.03.2014 21:03
Obiecałam komuś, że złożę świadectwo. Żyję i jest mi cudownie. Mąż nadal ma romans. Pozamykałam dzisiaj ostatnie okna między nami i ... jestem szczęśliwa . Znalazłam w sobie siłę, o którą nawet siebie nie podejrzewałam . Nie ukrywam, że głównie dzięki Bogu . Przebaczyłam i staram się przebaczać tej nieszczęśliwej dwójce , bo nadal nie są razem, o nie, na to mój mąż jest za wygodny, lepiej kiedy jej rodzice utrzymują ją i jej dziecko. A ja nie fruwam , tylko z powodu braku skrzydeł. Wzięłam się za realizację dawno porzuconych projektow. Jeden jest na etapie wstępnych recenzji. Dzieci i wnuki się dobrze chowają . Odnalazłam starych i nowych przyjaciół. I choć czasem też mi smutno ( aktualnie mam dolegliwości żołądkowe), to każdy rozpoczynający się dzień traktuję jak przygodę, która na mnie czeka i , która mnie wzywa. Próbowałam nie kochać męża wiele lat. Wyadawało mi się to niewykonalne, miałam wiz. ję siebie udręczonej oczekiwaniem na ja jego powrót i tak do końca życia. A tu , o dziwo, nic z tego. Jestem wolna od zakochania w nim( wreszcie po 30 latach) W ogóle jestem wolna, nie czuję się niczyją własnością ( no, może nie do końca , rządzą mną papierosy) . Okazuje się , że to ja odniosłam zwycięstwo, odmłodniałam, bo się wreszcie nie zamartwiam. Stałam się wolną , silną i szczęśliwą kobietą. Też o tym marzycie? Ja o tym nawet nie śmiałam marzyć, a jednak stało się. Mam naocznego świadka - kochaną Fenix. Widziała mnie w sierpniu i widuje teraz. Naprawdę współczuję mężowi i jego nowej partnerce. Popaprali sobie tym romansem życie,nie są razem, nie widują się nawet codziennie( chociaż może się mylę, nieistotne- mnie to już nie obchodzi)A ja .. wkraczam z radością w każdy dzień. Całusy i ciepełka dla wszystkich
5808
<
#152 | Nox dnia 27.03.2014 21:54
o takim życiu pisałam do Ciebie na początku.Wiosny życzę w Twoim serduchu na lata.Dobrze że dopisałaś c.d.
3739
<
#153 | Deleted_User dnia 27.03.2014 22:20
Madziu a pamiętasz te nieszczęsne gołąbki?
Bardzo się cieszę z tej twojej przemiany. Życzę ci, by od tej pory każdy dzień był dla ciebie coraz piękniejszy i szczęśliwszy.
Nikogo wartościowego nie straciłaś. Wszystko mija, gdy człowiek uwalnia się od uczuć do chorego i popapranego człowieka.
Pisałam do ciebie kiedyś, jako waka- może pamiętasz?
Powodzenia i pozdrawiam.
7063
<
#154 | ed65 dnia 28.03.2014 12:47
Witaj Madziu.
Gdy przeczytałem to co teraz napisałaś to aż nie mogłem uwierzyć, że to Ty.
Ten nasz forumowy uparciuszek Szeroki uśmiech
Co nas kosztowało wysiłku, aby do Ciebie jakoś wreszcie dotrzeć Uśmiech
Przyznam szczerze, że już nie wierzyłem, że się przelamiesz.
A jednak udało się.
Madziu,
Jestem naprawdę dumny z tego, że odzyskałaś siebie.
Ciesz się życiem, realizuj swoje pasje.
I mam nadzieję, że dla Tego patafiana drzwi do Ciebie zatrzasnięte są na zawsze.
Jesteś wolną,szczęśliwą kobietą.
Wreszcie radoaną i usmiechniętą.
Korzystaj więc z tej wolności,
A o to, że zrobisz to mądrze, jestem spokojny.
Samych pięknych i słonecznych dni Tobie życzę.
Bądź szczęśliwą, usmiechniętą i dumną z siebie kobietą.
Wszystkiego najlepszego życzę.
Jak sama widzisz, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Mono
Te slawetne gołąbki to rzeczywiście byly hitem Z przymrużeniem oka
Swoją drogą naprawdę muszą być rewelacyjne.

Jak się czuje wnusia po operacji.
Wszystko już jest w porządku?
3maj się nasz forumowy uparciuszku.
9921
<
#155 | madzia2013 dnia 29.03.2014 00:12
Musiałam czytać od początku, bo zapomniałam o tej "gołębiej" historii. To byłam ja? Nie wiedziałam, że aż tak się zmieniłam.
Mąż do końca sprawdzał mnie , tym razem Bogiem. Serio, tak mi na pożegnanie powiedział: Z Bogiem. Już jestem świadoma, że to było badanie gruntu. Czy nadal jestem z Bogiem tak blisko, by on mógł wrócić. A ja weszłam w taką relację z Bogiem, że on już nie ma dokąd wracać. Nawet jeśli się nawróci. Ale nie chcę się o tym rozpisywać.
Wnusia chodzi, samodzielnie. Jest to trochę halsujący chód, ale odzyskała chodzenie. Ona ma roszczep kręgosłupa, więc to naprawdę niesamowite. Do tego jest najiteligetniejszą dziewczynką świataUśmiech Inne babcie proszę o wyrozumiałość. Wiem , mam bzika na jej punkcie. Ona na moim też. Cały czas utrzymuje , że kocha mnie najbardziej , czytaj Madzia jej na bardzo, bardzo dużo pozwala. W lipcu prawdopodobnie czeka ją operacja stópek. O kolejnych czekających ją szpitalach nie chcę myśleć. Wolę się cieszyć każdym dniem , kiedy jesteśmy razem.
Przez ten okres bardzo zbliżyłyśmy się z mamą i siostrą. Czekałam na to wiele lat i się doczekałam.
Z młodsią wnusią jest trochę niepokoju, bo się naprawdę wolno rozwija. Na razie badania nie wykazały jekiejś choroby. Wreszcie trochę odpuściła swojemu tacie i też lubi być i bawić się ze mną.
Na wnuka czekam ... na razie głaszczę go w brzuszku jego mamusi, ale od maja.....
Dzisiaj "puściłam" córkę na randkę z mężem. Myślę, że młodym dobrze robi kilka godzin spokoju od dzieci i wspólne spędzenie we dwójkę czasu. Synowa jest trochę zaborcza o Jarka, rozumiem, też byłąm zazdrosna o teściową. Ale i tak robi się coraz bardziej otwarta na mnie.
Wsparcie mi cała ósemka daje ogromne, zresztą szwagier też. W lutym zostałam chrzestną u siostrzenicy męża. Impreza pochrzcielna to była katorga. Był obecny eksmąż sistry Roberta i on. W pewnym momencie nawet mnie rozśmjieszyło jak niby kulturalnie warczymy na naszych eks. Ona też dostrzegła tę tragifarsę. Na szczęście mąż nie jest dobrym bratem, więc jego kolejne odwiedziny to albo na ślub siostrzenicy , gdzie mnie nie będzie, albo na Komunię Borysa, ale to za 9 lat.
Prowadziłam dokumentację związkową do końca lutego. Najpierw twierdził, że rezygnuje z przewodniczenia, ale w dniu wyborów zgłosił się jednak i wygrał. Myślałam , że będę kolejne 4 lata współpracowała z kimś innym, było jeszcze 2 kadydatów. No, ale z nim nie chcę. Tym bardziej, że natknęłam się na dowody, że wykorzystuje pieniądze związkowców prywatnie, a w jego zakł. pracy ludzie zarabiają grosze. Odrzuciło mnie od niego kolejny raz.
Tak teraz mnie od niego odrzuca i psychicznie i fizycznie. Nie wiem kto napisał tutaj, że związek z mężem to jak opętanie przez demony. Byłam chyba opętana.
Przeszłam naprawdę daleko. Kiedyś się bałam , że jak wróci to to wszystko stracę. Teraz wiem, że już mu wrócić nie dam, nie chę , nie muszę.
Niebagatelne wsparcie dostaję od przyjaciół nowych i starych, a właściwie przyjaciółek, bo nie wierzę w damsko-męską przyjaźń, tylko przyjaźń. Czas zamiast się bez niego wydłużyć , skurczył mi się. Muszę raczej planować zajęcia niż je wymyślać. Każdego dnia kładę się z poczuciem, że świat zmierza w dobrym kierunku i ja też. Czy to nie cudowne? Piszę wiersze wreszcie pełne optymizmu. Ubrałam moją powolniutką przemianę w słowa i to było jak katharsis.
A i jeszcze jedno, nadal jestem uparta, tym razem nie by być z mężem, ale by być sobą. Bo taka jaka jestem bez niego się sobie bardziej, duuuużo bardziej podobam. Nie wiem czy kiedyś taka byłam , chyba nie. Zawsze goniłam za czymś nierealnym. Teraz marzę o rzeczach realnych, choć wymagających wysiłku. Jestem wreszcie spokojna. pieniędzy o dziwo wystarcza. nie wiedziałam, że to mój mąż jest tak kosztowny. Mieskania nie musiałam wynajmować, więc mam swój azyl. na szczęściwe niewielki, więc nie muszę go długo sprzątać, a właściwie to głównie ścieram w nim kurze, no chyba, że jest po wizycie wnuczekUśmiech
Już się nie muszę zbierać, by zrobić cokolwiek. Depresja, choć nadal leczona, nie pokazała od grudnia żadnego epizodu. Jakby odeszła. Jeśli to prawda, że depresja to niewyrażona złość, to może nie wróci. Nie mam teraz powodów, by się naprawdę złościć , bo nie mówię tu o takiej powszedniej złości jak ktoś Ci zajedzie drogę. Ale i tu mam więcej luzu. Czasami nawet staram się błogosławić takim kierowcom. Ale nie mam tego w nawyku.
Chyba tak się czują ludzie w szczęśliwych małżeństwach. Ten cudowny spokój, ten luz, radość, którą , aż chce się nieść innym. I tym chyba promienieję. A to wszystko dzięki mojemu mężowi. Dziękuję Bogu, że mnie mąż zdradził, inaczej nie uwolniłabym się od jego wpływu.
Co do pyszności moich gołąbków zdania są podzielone. Ale moja rodzina kocha te moje i tak niech zostanie.
dziękuję za każdego z Was, za Wasze towarzyszenie mi i czasami bolesne próby otrzeźwienia mnie.
Chciałabym , aby każdy doświadczył mojego spokoju , dlatego piszę te słowo. Waka nie bój się nie zmoherzałam. To nie mój styl. ja wolę jak wiatr mi rozwiewa włosy, chociaż moje włosy chyba tego nie lubią, bo sterczą wtedy we wszystkie stronyUśmiech ed65 byłeś niejednokronie balsamem, którego bardzo potrzebowałam,1234 wiem, że pisałaś, że tak się stanie, ale wtedy nie wierzyłam, teraz nie muszę wierzyć, teraz wiem. Ciepełka dla każdego z Was i dla tych których nie wymieniłam i dla tych , którzy to będą czytać
8155
<
#156 | Kik dnia 29.03.2014 01:20
Magda, cudownie się czyta ostatni post.:brawo:brawoUśmiech
3739
<
#157 | Deleted_User dnia 29.03.2014 09:09
To prawda- czyta się to, co napisałaś bardzo przyjemnie. Dla wielu osób, które nadal tkwią przy fałszywych ludziach i które nadal czekają nie wiadomo na co, twój post może być bardzo budujący. Dałaś bowiem świadectwo na to, że jednak da się uciec z toksycznej i wyniszczającej relacji.
Brawo Madziu- tak trzymaj.
A ten młodzieniec niech dalej ślini się na widok kobiet, które mogłyby być jego córkami, za chwilę czas się wydłuży, on dalej będzie stał w miejscu i tylko obiekty jego pożadania będą coraz młodsze, będą jego wnuczkami. Żałosny i śmieszny człowiek, ale co zrobić? Są i tacy.
Madziu ja nie bałam się o to, że ty zmoherzejesz- wtedy była to raczej z mojej strony prowokacja, bo naprawdę momentami wypisywałaś takie rzeczy, że aż włos jeżył się na głowie z przerażenia i obawy o twoje dalsze życie. Robiłaś bowiem wrażenie osoby, która wbrew wszystkiemu i za wszelką cenę będzie trwała w hańbiącym układzie w myśl przykazań Pisma Świętego. Ja napisałam ci nawet wtedy, że Biblia dopuszcza odejście od męża, który zdradził, a dokładniej mówiąc dopuszcza możliwość puszczenia takiego człowieka wolno- niech on idzie sobie do kochanki, niech dalej wydaje się takiemu, że zostawił gorsze i wziął lepsze. Czas zweryfikuje jego "mądre" wybory i wnet okaże się, żę zamienił stryj siekierkę na kijek. Takich ludzi nie trzyma się przy sobie na siłę, bo i po co?
Napisałaś teraz, że ten człowiek pogoniony wreszcie przez ciebie na dobre, nawet na odchodne badał grunt i nawet w obliczu swojej podłości i łajdactwa powoływał się na twoją wiarę (czy w razie czego będzie mógł do ciebie wrócić, np. wtedy, gdy zachoruje i nie będzie miał przy sobie nikogo, kto podałby mu tę przysłowiową szklankę herbaty)- no cóż.
Sama więc widzisz, jaki to człowiek- to łachudra pozbawiona honoru, sumienia i ambicji. To człowiek dla którego zdrada jest czymś normalnym, jego słowo jest nic niewarte, na dodatek to złodziej, który defrauduje publiczne pieniądze dla swoich osobistych korzyści, kradnie podczas, gdy ludzie, którzy ciężko pracują zarabiają grosze. Ten facet jest jak huba przyrośnięta do drzewa, wielka gromada musi żywić tego pasożyta. Niestety w naszym kraju to bardzo typowe- życzę temu człowiekowi, by znalazł się on w wielkich opałach, by ktoś dobrał mu się do skóry i by jeszcze za życia zapłacił za swoje zaprzaństwa.
Wiara pozwoliła ci odejść od tego złodzieja i łajdaka- stało się tak dlatego, że dostałaś od Boga wielką siłę, on sprawił że ty całkowicie się zmieniłaś i dziś jesteś już zupełnie inną osobą. Patrzysz na tego "młodzieńca w zalotach" i nie widzisz w nim mężczyzny, lecz żałosnego, malutkiego i beznadziejnego cwaniaczka, który kręci się wokół własnego ogona. Ten facet przestał być dla ciebie autorytetem, przestałaś go kochać i szanować- dlatego dziś on na ciebie nie działa. Bardzo się z tego cieszę.
Gdyby wszystkie kobiety, które dalej tkwią przy tego rodzaju facetach mogły nagle przejrzeć na oczy, tak zmieniły się od środka, jak ty, to wiele z nich dziwiłoby się sobie, że kiedykolwiek chciały ****rza i kłamcę. Uwolniłyby się od cierpienia- tego właśnie życzę wszystkim porządnym osobom, które na skutek różnych sytuacji wylądowały z nic niewartym człowiekiem.
Wolności do łajna wszystkim życzę- ja wiem, jak cudownie czuje się wtedy człowiek, gdy patrzy się na łajdusa, a w duszy aż serce rośnie z tej radości, że udało się wyrwać z dziadostwa.
Powodzenia Madziu.
6881
<
#158 | Fenix dnia 02.04.2014 21:01
Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechw końcu znalazłam czas żeby przeczytać słowa Madzi
Może być z siebie baaaaaaaaardzo dumna
Towarzyszyłam jej w tej przemianie , nadal jesteśmy "razem"
Madzia to moja siła to moja moc
Ona podtrzymuje gdy upadam
Choć ona twierdzi to Bóg nie ja
Wiem że żarliwie modli się za mnie , ale nie jest zdewociała
Absolutnie nie
Jest śliczna uśmiechniętą osobą
I naprawdę widac cudowną przemianę
Prosiłam ją Kochana napisz co dalej , bo ja wiedziałam jak bardzo jej lepiej , ale Wy nie
Odnaleźć siebie , jakie to cudowne
Nie ważne czy przez ludzi czy przez Boga
Widze jak ogromną siłę daje jej ten kontakt z Bogiem
Sama jestem wierząca , ale jej wiara to dla mnie niedościgniony wzór ...
Wiem że wchodzenie na nasz portal przygnębia ją , że smucą ja te nowe historie
Dlatego tak rzadko tu zagląda
To co widze jest niesamowite
Z rozdygotanej pięknej dziewczyny ( pomimo że Babcia ) zrobiła się znająca swoja wartośc dziewczyna

Wiem że bardzo dużo przeszła , że mąz bardzo ja ranił przez wiele lat

I jej obecne życie jej radośc daje mi nadzieję , że ja też , że mi się w końcu uda
Że uda mi się uśmiechnąc duszą i oczami
Tak jak teraz Madzia się uśmiecha

Bóg czyni cuda
Wien napiszecie zaraz że to nie ten portal , ale naprawdę Madzia zawdzięcza swoja siłę nie tylko sobie
Widzę to jak bardzo oddała swoje życie Bogu i jak wiele otrzymała

Wnusie i dzieci ma cudowne , miałam okazje jeśc z nimi obiad widzieć ich wszystkich

małe rozrabiaki te jej wnusie

I pozwala na wiele Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Moj syn odtanćzył dla niej taniec ( bo czasem jest z nim jak mały chory a ja nie mogę nie iśc do pracy)
To że odtańczył to jest COŚ
Bo on nawet dla mnie tańczy

Madzi nie można nie kochać
Madzia kocha świat i świat kocha Madzię Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech


A mąz ......
Madzia wybacz

Gnojek przez małe g

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?