Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Ania nie Andzia00:18:28
Roszpunka1902:28:28
# poczciwy03:01:20
Crusoe03:04:19
Obito03:12:44

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Pomóżcie mi zrozumieć..Drukuj

Zdradzony przez żonęPomóżcie mi zrozumieć.. Dziś odkryłem że żona ma romans z kolegą z pracy, na forum bym bawet nie wchodził nie szukał pomocy, gdyby nie niespełna 3 letnia córeczka którą kocham nad życie!!!!!!! i nie potrafię sobie wyobrazić co teraz będzie, walczę właśnie z sobą żeby nie zareagować emocjonalnie jak zona wstanie. Od pół roku nasze stosunki bardzo się wyziębiły, od dwóch miesięcy nie współżyliśmy razem, żona się bardzo zmieniła, jesteśmy małżeństwem ponad 5 lat z tym że przez ostatnie 4 lata pracowałem za granicą a do domu przyjeżdżałem raz na 2 miesiące na kilka dni. Nigdy nie uderzyłem żony, nie zdradziłem, jedyne co mogę sobie zarzucić to to że ostatnio nie dałem jej zbyt wielu dowodów miłości. Nie mam pojęcie co ja mam zrobić, mam tysiące myśli ale wszystko wiąże się z rozpadem naszej rodziny, naprawdę przygryzł bym to w sobie ale dlaczego to moją córeczkę ukochaną spotyka????????????? pomóżcie mi zrozumieć proszę
Gość: Admin
<
#100 | Gość: Admin dnia 24.01.2013 13:10
:topic

Poprzedni sposob dzialania skryptu wydaje sie lepszy.Chodzi mi o mozliwosc doklejenia wlasnego posta do wlasnego posta , jezeli w miedzyczasie nikt nie napisal nowego.Obecnie jak probowalem dopisac komentarz pod wlasnym postem pojawil sie komunikat , zebym nie odpowiadal sam sobie.Moge nie miec czasu czekac az sie ktos dopisze.I jest proste obejscie.Wylogowalem sie i dodalem komentarz jako gosc poslugujac sie moim nickiem .Wiec jako prewencja to nie dziala.I dodatkowo zamiast jednego posta robia sie dwa , jeden pod drugim.W dodatku sprobowalem sie teraz podpisac innym nickiem tylko dla sprawdzenia czy jest to mozliwe.
Wybralem nick jednego z adminow , ale to tylko test.Obecne dzialanie prowadzi do zmniejszenia czytelnosci dyskusji i umozliwia naduzycia.
1
<
#101 | admin dnia 24.01.2013 13:29
skoobi - narzekałeś na prewencyjną moderację komentarzy dla gości. Zaufałem ludziom i komentarze są puszczane automatycznie. Ja mam mniejsze zaufanie do kogoś kto nie jest użytkownikiem portalu, a tylko gościem. Mam nadzieję, że użytkownicy też sobie zdają sprawę z tego, że np. ktoś podpisujący się Donald Tusk, to niekoniecznie nasz premier.
Doklejanie komentarzy nie było złe dopóki nie stało się nadużywane. Być może wrócimy do doklejania komentarzy, ale chcę jakoś zabezpieczyć wypowiedzi przed wielokrotnym doklejaniem kilku słów. Teraz niech wszyscy wrócą do meritum, a ja otworzę nowy temat na forum i tam proszę o opinie, uwagi, propozycje.
7914
<
#102 | rogacz76 dnia 24.01.2013 14:10
Zaraz,zaraz sly,uporządkujmy fakty.Od 8 m-cy Jesteś w domu i tam też pracujesz oraz przez te 8m-cy nie było Cię tylko w soboty do późnej nocy.Macie monitoring-ok ale czy w sypialni,salonie,kuchni takźe masz kamery?.Chyba raczej nie.Prawda?.Twierdzisz że,przez ten czas od powrotu,po za tymi sobotami,byłeś w domu.Ok.A co robiła żona?.Jak wyglądał Jej dzień od rana do wieczora aż poszła spać?.Bo widzisz,Ty zawoziłeś i odbierałeś dziecko do teściów i pewnie jeszcze gotowałeś,sprzątałeś itd.A co robiła Twoja żona w tym czasie?.Tzn.po powrocie z pracy?.No i dlaczego pozwalałeś na późniejsze powroty,spóźnienia z pracy?.Chyba,niestety,dociera do Ciebie że,dawałeś żonie zbyt dużo luzu w małżeństwie.Czy żona miała jakieś inne obowiązki po za pracą?A jak jest teraz?.Zdarza się Jej gdzieś spóźnić?.Czy wiesz gdzie jest?
7236
<
#103 | Nick dnia 24.01.2013 14:39

Cytat

W domu raczej nie bywal, mamy monitoring i watpie aby zona az tak ryzykowala
- a sprawdzałeś nagrania ? Uśmiech
Gość: sly
<
#104 | Gość: sly dnia 24.01.2013 15:01
dotarłem do jego zony!!!!! miła dziewczyna.
a wiec tak, rozwodza sie juz od pazdziernika bez orzeczenia o winie, rozwod jeszcze nie dobiegl do konca i jest zainteresowana na wspolprace, tez ma jego smsy i sprawdzi czy byly do mojej zony jakies, powiedziała ze on kokietował tak z wieloma laskami teraz mieszka z mamaUśmiech jest tez świadek który widział ich razem na zakupach w dzień imprezy! ma chęć się spotkać i pogadać.
957
<
#105 | mikolaj29 dnia 24.01.2013 15:17
no to czyli facet nie ściemniał mówiąc o tym że się rozwodzi więc po ptakach, Twoja żona już wie kogo wybierze a wybierze pana co to kobiety zmienia jak rękawiczki ale to nawet dobrze dla Ciebie, bo za rok Ty już będziesz w nowym związku a ona będzie tą wymienioną na nowszy model Z przymrużeniem oka
więc nie cackaj się z żoną i już dzisiaj jej powiedz aby szukała sobie nowego lokum, bo chcesz rozwodu. wyprzedź jej ruch!
7236
<
#106 | Nick dnia 24.01.2013 15:46
nooo to zejscie do podziemia jest gościowi potrzebne żeby uniknąć rozwodu o jego winie.
Tylko.. dlaczego Twoja żona go kryje.
Czyżby to był element planu który sobie wymarzyli ?
Gość: sly
<
#107 | Gość: sly dnia 24.01.2013 15:58
on nic nie mowil ze sie rozwodzi, tylko moja zona sie wygadala w trakcie rozmowy, oklamala mnie przy tym ze juz sie rozwiedli bo jeszcze nie. on slowem nie wspomnial ze jest rozwiedziony, gdy powiedzialem ze chce sie spotkac z nim i jego zona, pewnie obawial sie ze sie z nia dogadam, gdy staralem sie z nią skontaktować ona najpierw do niego zadzwonila spytac sie o co mi chodzi bo zalatwiala mi kiedys kontrakt tel. on powiedzial. aa pewnie dlatego ze podejrzewam moja zone o zdrade z nim, wiec zadzwonila do mnieUśmiech
6755
<
#108 | Yorik dnia 24.01.2013 17:16
To teraz ciężko będzie ich na czymś złapać, popsułeś ich plany. Będą musieli w konspiracji czekać do końca jego rozwodu, Twojaż żonka od samogo pocztku gra na czas, bo zamieszkanie z nim nie jest dla niego najlepsze, zwłaszcza, że może obrócić się na jego niekorzyść.

Zrób sobie tą przyjemność i spróbuj pokrzyżować gościowi plany, on Twoje pokrzyżował. To taki szkodnik.
Jak tam z teściami ?....

Jak to jest? Wszyscy widzą, jaki będzie finał, a ćma leci z zachwytem do żarówki, a potem leży i kwiczy konając w drgawkach.
I jeszcze wybełkota, że warto..było.
A spróbuj jej zabronić...;..to chyba tylko na siłę...

Rób swoje....
Gość: sly
<
#109 | Gość: sly dnia 24.01.2013 17:33
robię swoje dalej, umowiony jestem z żona "dobrego kolegi" mojej żony, przez telefon brzmiało to tak jakby znalazła bratnią dusze lub jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, z taką otwartością rozmawialiśmy

dziś zadzwoniłem do naszych wspólnych przyjaciół, bez oporów opowiadając co się stało i co czuje

teście to grubszy temat, jeszcze się nie zebrałem na to. odkryłem bilingi na ktorych od kilku miesiecy pozycza mu kase, on oddaje lecz ok 2 tys chyba wisi. w pale mi sie nie miesci bo zona byla ostatnia osoba ktora by komus pozyczyla pieniadze, ciekawe co jeszcze sie o niej dowiem? pech chciał że na przelewie wpisywal swoj adres gdzie teraz mieszka z matka
6755
<
#110 | Yorik dnia 24.01.2013 18:15
Sly,

Cytat

pech chciał że na przelewie wpisywal swoj adres gdzie teraz mieszka z matka

Zadbaj o to, aby ten pech go nie opuścił Szeroki uśmiech
bo zaraził nim Twoją żonkę i ona teraz też ma strasznego pecha.
Szkoda tylko, że Ty z córką za to płacisz.

Trzymaj się.
3739
<
#111 | Deleted_User dnia 24.01.2013 18:35
sly
Czasem nie orzesz nie siejesz,(bo to nie ty rozwalasz swoje małżeństwo) a żona z gachem sami zaczynają dostarczać ci dowody swojego łajdactwa.Jak niedawno pisałem w innym poście,sugeruję takie zachowanie jak piosence Krystyny Prońko.Czyli:"stój,wytrzymaj".
Teraz oni zaczynają panikować i przechodzą do defensywy:tak_trzymaj.:tak_trzymaj
7914
<
#112 | rogacz76 dnia 24.01.2013 19:32
Sly
Podpowiedz żonie tamtego by na swoją rozprawę wezwała Twoją jeszcze małżonkę jako świadka.Chyba nie zaryzykuje (Twoja żona)fałszywych zeznań przed sądem?.A Ty podasz tego gościa na swojej sprawie.Nie wiem czy to już widzisz ale Oni sami się podkładają.Takie zeznania przed sądem mogą okazać się koronnym dowodem.Wykorzystaj to.Nie siedź.Działaj wspólnie z żoną tamtego bo Twoje małżeństwo to już fikcja.Niestety.
Gość: sly
<
#113 | Gość: sly dnia 24.01.2013 20:13
r76 - zrobione, sam bym z przyjemnością się na takiej sprawie pojawił
7914
<
#114 | rogacz76 dnia 24.01.2013 20:19
Hm.Nie wiem czy Twoja obecność byłaby wskazana.Dlaczego?.Bo Twoja żona mogłaby mimo wszystko kłamać obawiając się Twojej reakcji.Lepiej taki ruch skonsultuj z adwokatem.
Gość: sly
<
#115 | Gość: sly dnia 24.01.2013 21:07
gosc ma spore problemy finansowe, wszystkim w kolo wisi kase z tego co pisze mi jego zona. utrata pracy chyba w tym przypadku przez niego będzie chyba dobrym rozwiązaniem co sądzicie?
7914
<
#116 | rogacz76 dnia 24.01.2013 21:09
(wybacz adminie za doklejkę)
sly
Jeszcze kilka spraw o których powinieneś pamiętać.
Pierwsza to to by czasem nie wpadło Ci do głowy pocieszać żonę tamtego.Przynajmniej do czasu Twojego rozwodu.
Druga to alkochol.Jeśli jesteś pijący to 100% abstynencja wskazana do rozwodu.Albo tak by żona ani nikt inny nie dowiedział się o tym.
Trzecia to pieniądze które pożyczyła Twoja żona z WASZEGO WSPÓLNEGO konta dla kochasia.Idź do adwokata i dowiedz się jak można je odzyskać.Masz prawo do tego bo to Wasze wspólne jako małźeństwa pieniądze na które Ty teź cięźko zapracowałeś a źona powinna najpierw zapytać Cię czy może komuś pożyczyć a przynajmniej spytać o Twoje zdanie na ten temat.
Czwarte to to żebyś nie ukrywał zdrady przed światem.A zwłaszcza przed Jej rodziną po to by nie zrobiła z Ciebie winnego Jej ****.
To tyle.Jak jeszcze coś Mi wpadnie do głowy to naskrobię parę słów.

Komentarz doklejony:
Sly
Napisz coś więcej o Tamtym i Jego kłopotach
Gość: sly
<
#117 | Gość: sly dnia 24.01.2013 21:22
Ona w zadnym wypadku nie wygląda mi na załamaną sprawia wrażenie bardzo bystrej i pomocnej. co do pocieszania i wódki sprawa jasna, pewnie byłoby to chwilowe uśnieżenie bólu ale chce to doprowadzić do końca przy zdrowych zmysłach,
spotykam się z nią w sobotę więc będę wiedział więcej o nim, na razie tylko sms-óje z nią
Gość: milord
<
#118 | Gość: milord dnia 25.01.2013 09:33
Wiesz co byłoby genialnym posunięciem? Gdybyś pomógł żonie tamtego uzyskać rozwód > ale jednak z orzeczeniem o JEGO winieSzeroki uśmiech To byłby dopiero numer.Fajne Facet ma długi, mieszka u mamusi, przy odrobinie szczęścia może stracić pracęUśmiech No i zmienia kobiety jak rękawiczki bo Twoja żona nie jest pierwszą ani ostatnią. Wycofuje się rakiem bo tu już jest spalony. Zapewne poszuka innego obiektu w innym miejscu. To dobry moment na to by zrobić coś kompletnie nieoczekiwanego. Kup żonie kwiatySzeroki uśmiech To ją kompletnie zbije z tropuSzeroki uśmiech Powód? Chciałeś podziękować jej za wspólne lata bo nie wiesz co dalej z Wami będzie. Da jej to poważnie do myślenia a Tobie satysfakcję. No i dalej rób swoje oczywiście. Bez odpuszczania.
Gość: sly
<
#119 | Gość: sly dnia 25.01.2013 10:26
no i taki mam wlasnie plan, a co do mojej żony to juz jest zalamana wczoraj zaproponowalem aby sie wyprowadzila na czas poki sobie wszystko wyjasnimy, boi sie ze mam wystarczajaco dowodow na rozowd z orzeczeniem i do tego daze, ja ja najpierw chce zlamac pozniej bede sie zastanawial co dalej. wczoraj kolejny raz mnie oklamywala wiec pod koniec rozmowy zaproponowalem jej takie rozwiazanie ze sie dogadamy ze ja zadam jej kilka pytan i jak raz mnie sklamie a ja jej to udowodnie to sie pakuje i wychodzi w tym momencie bez slowa, wkurzyla sie niezle duszac to w sobie i spytala dlaczego tak chce, ze przeciez mowi mi prawde. to je jeszcze raz, chyba mnie nie zrozumialas, i jeszcze raz powtorzylem powiedzialem Uśmiech,wyrazila swoja obawe ze bede to nagrywal i mial dowod na sprawe, (nie wie ze od paru dni nagrywam wszystkie nasze rozmowy tak jak pisaliscie) i oczywiscie dalej swoje ze mnie nie oklamala ja jej udowodnilem przedstawiajac fakty kiedy mnie oklamala a ona ze to nie bylo klamstwo tylko zatajenie prawdy, szlak mnie trafil i powiedzialem co ma robic z soba, pozniej sie spytalem czy dac jej czas na ta rozmowe powiedziala ze tak. co w tym przypadku swiadczy ze sie zlamie
3739
<
#120 | Deleted_User dnia 25.01.2013 10:29
Parafrazując bajkę, para buch i zamiast ruszyła maszyna po szynach wszystko w gwizdek. Nie jestem w stanie pojąć co Ty sly zyskujesz wszystkimi tymi działaniami.
Chora satysfakcja z zrobienia re-zamieszania, które nie posłużyło żadnym konstruktywnym rozwiązaniem. Twoja żona a w zasadzie już nie żona, bo tak do tego powinieneś zdrowo podejść niech sobie żyje swoim nowym życiem, co Ci da jej upokorzenie, upokorzenie kilku osób, zrobienie zamieszania w pracy, w rodzinie, w cudzym związku. Za kilka lat dorośnie wasze dziecko i będzie patrzeć na obraz, który teraz z furią, ale destruktywnie budujesz. Podsycany poradami moim zdaniem zupełnie bezsensownymi jeśli chodzi o kierunek tworzysz bardziej sensację niż wzór do naśladowania w chwilach kiedy trzeba postawić na racjonalne rozwiązania.

Zajmij się własnym życiem, energie wykorzystaj na zbudowanie siebie, zakończenie związku, bo z niewolnika nigdy nie było niczego pożytecznego. Żona zawsze będzie matka Waszego dziecka, czy tego chcesz, czy nie, zrujnowana osobowość w trudnych chwilach nigdy nie będzie pomocna dla córki. Głoś doradczy jaki bez wątpienia zawsze będzie potrzebny dziecku od matki, zwłaszcza gdy tym dzieckiem jest dziewczynka, jest bardzo istotny. Piszesz o niej, że jest zawodowo bardzo sprawna więc niech się rozwija (niepotrzebnie wkraczanie w sferę zawodową, zupełnie ohydne) zawsze to wzór do naśladowania choćby w tej kwestii. Moralność to inna bajka, ale może być tak, ze w przyszłości, po zrozumieniu błędów stworzy związek i będzie dobrym partnerem i żoną czego Tobie życzę również, w nowej poprawionej rewizji Twojego życia.
7236
<
#121 | Nick dnia 25.01.2013 10:45

Cytat

wyrazila swoja obawe ze bede to nagrywal i mial dowod na sprawe,
- no cóż, sama stwierdza że prawda o nich dała by Ci rozwód z orzeczeniem o jej winie. To stwierdzenie jest przyznaniem się.
Gość: milord
<
#122 | Gość: milord dnia 25.01.2013 11:12
Ja tam się zupełnie nie dziwię Sly'owi, że chce trochę namieszać. Dlaczego w całej tej popapranej sytuacji ma być jedynym pokrzywdzonym? A jeśli już idziemy Twoim tokiem myślenia Tezeuszu to zauważ, że choćby ze względu na te wszystkie lata spędzone razem (pomimo iż po części osobno), ze względu na fakt, iż jest matką ich córki i ogólnie pojęte dobro tej córki > nawet jeśli się rozwiodą > chciałbyś by ojczymem był rozwodnik i babiarz? Nawet jeśli drogi Sly'a i jego żony mocno się rozchodzą > na jego miejscu przynajmniej bym chciał uchronić córkę przed takim wzorcowym typem a wszechobecne zamydlanie sprawy przez jego zonę temu nie służy. Życie pisze przeróżne scenariusze i wcale bym się nie zdziwił gdy już cała prawda wyjdzie na jaw i szczerze przedyskutują sobie całą sytuację > że postanowią za jakiś czas znów się zejść. Ale do tego musi być spełniony jeden warunek, którego do tej pory nie zauważyłem. Bezwzględna szczerość ze strony zony Sly'a. Póki to nie nastąpi > nie widzę żadnych szans na jakiekolwiek rozwiązanie.
7914
<
#123 | rogacz76 dnia 25.01.2013 11:16
Tezeusz
Idąc tokiem Twojego rozumowania uważasz że,Sly zrobił już dosłownie wszystko by uratować swoje małżeństwo by teraz odpuścić i nie żałować w przyszlości czegoś co mógł zrobić teraz?.Zauważ że,dla Niego to zupełnie świerza sprawa.Bo niby kiedy dowiedział się o zdradzie?.Miesiąc,pół roku temu?.Oczywiście można powiedzieć że,jednostronne działanie nic nie da ale właśnie takie działanie sly-ja stwarza możliwość dla jego żony do otworzenia oczu na rzeczywistość i przemyslenia swojego postępowania.Może i mylę się ale myślę źe,sly chce dać żonie szansę na uratowanie tego związku.Dlaczego?.Bo kocha,bo jest dziecko,by właśnie w przyszłości jak dziecko Go o to zapyta powiedzieć bez wstydu że,zrobił wszystko by ratować rodzinę.Zakładając scenariusz że,dojdzie do jej rozpadu.Właśnie tym swoim działaniem,może trochę chaotycznym na początku daje przykład dziecku.W pewnym sensie dobry przykład bo nie płaszczy się,nie prosi o miłość,itp.Stawia sprawy jasno i uczciwie dając żonie wybór.To Ona decyduje czy weźmie kijek czy marchewkę podaną przez męża.
Gość: sly
<
#124 | Gość: sly dnia 25.01.2013 11:42
@tezeusz to chora satysfakcja wyciągnęła mnie z dołka jest to jedyna przyjemność jaką teraz czerpie. do jej przełożonej nie idę bo ma tam spora rodzinę i w 2 dni by cala firma wiedziała jaka jest kobieta co przekreśliłoby jej dalsze funkcjonowanie w firmie, ja się nad nią nie znęcam czekam tylko aż powie mi prawdę a jak na razie mnie kłamie, lecz jak Nick zauważył idzie w dobrym kierunku. Nie wiem czy czytałeś cały post ale jest tam rozmowa moja z "kolegą mojej żony" w którym jasno się wyraziłem że z jego życiem zrobię to samo co on z moim nie widzę żadnego powodu żebym tego nie robił. Poprosiłem wczoraj żonę aby przekazała mu że to co mu powiedziałem przez telefon staje się faktem i to zrobię do końca tak jak mu to powiedziałem, a on ma srać w gacie przez cały czas
on już ma jedno dziecko z pierwszego związku, drugie z małżeństwa ale obecnie toczy się sprawa rozwodowa, bez orzeczenia o winie (dogadali się że on nie będzie płacił alimentów na dziecko), a on teraz sra w gacie bo wywnioskowałem to z podpytywania mojej zony czy ja dogadałem się z jego zona i będę jej w czymś pomagałUśmiech umówiłem się z nią w sobotę więc zobaczę co z tego wyniknie, ale już jej oświadczyłem że jeżeli jest coś w czym mógłbym jej pomóc to to zrobię z największą przyjemnością.
Gość: Enigma
<
#125 | Gość: Enigma dnia 25.01.2013 12:07
Dobrze byłoby przekreślić jej funkcjonowanie w firmie, niech poczuej konsekwencje na własnej skórze, wiem jestem wredny ;] Ale to jedynie konsekwencje jej postępowaina a nie chora zemsta Sly.

A córka jak dorośnie będzie widziała, że kłamstwo i brak lojalności w związku prowadzi do bardzo przykrych konsekwencji, nie widzę nic złego w tym, na pewno ukształtuje to jej w pozytywny sposób jej moralność.
Gość: sly
<
#126 | Gość: sly dnia 25.01.2013 12:15
@milord no i ja właśnie tak to rozumuje i czuje
@r76 czy chcę dać szansę na naprawę? powiem tak jeszcze nie, boję się nad tym zastanawiać ale jak widzicie furtkę chcę zostawić otwartą na wypadek jakbym podjął się takiego wyzwania
>>>by właśnie w przyszłości jak dziecko Go o to zapyta powiedzieć bez wstydu że,zrobił wszystko by ratować rodzinę.<<< i tutaj jest chyba sedno sprawy, ja w żadnym wypadku nie wałczę o to żeby żona wróciła do mnie. ja walczę dla mojego dziecka o to by stworzyć mu wspaniałą, szczęśliwą rodzinę nawet jak nie ma na to szans i tak spróbuje. tylko nie zrozumcie mnie źle ja nie chcę żony która się otworzy i skruszy, ja chcę żony która będzie najwspanialszą matką dla mojego dziecka i żoną dla mnie, której w żadnym stopniu nie będę już podejrzewał o nic. pewnie mi zaraz napiszecie że tak się nie da, wszystko się da.
żona sprawia wrażenie że wie czego chce jednak cały czas ma nadzieję że odpuszczę i zostawię to tak jak jest czyli zostawię jej moralność w spokoju, formalnie mnie nie zdradziła bo zdjęcia nie mam i twardego dowodu (wg niej) i ja sobie będę jakoś z tym żył.
6755
<
#127 | Yorik dnia 25.01.2013 12:22
Sly, nie słuchaj, że para w gwizdek. Bardzo zmieniłeś rzeczywistość.
Za jakiś czas nie powiesz sobie, że bezczynnie patrzyłeś jak ktoś robi z Tobą co chce i zarżnął Cię na swoich warunkach.

Temu bliskiemu koledze i małżonce oddajesz wielką przysługę. Zmuszasz do myślenia, uczysz, że nie wolno nie doceniać i pomiatać innymi, zwłaszcza bliskimi, wyprowadzasz ich z samouwielbienia i destrukcyjnej bajki, którą stworzyli..

Meże ze względu na te wszystkie lata, widząc, że bliska osoba postępuje niewłaściwie wypadało by jej to uświadomić ?
Nie ważne, jakie będą dalsze losy, może z perspektywy czasu podziękuje, że nie wpakowała się w szambo, które Ty widziałeś a ona nie ?

Można zachować się jak przedszkolak, obrazić się i nie wnikając w sprawę leczyć swoją urażoną dumę idąc w swoją stronę.
Jęczeć, jakiego to mieliśmy pecha, bo trafiliśmy w życiu na taką złą osobę, a my jesteśmy dobrzy i idealni. Ale czy to nie jest bezsilność ?
Gość: milord
<
#128 | Gość: milord dnia 25.01.2013 12:34
Też osobiście uważam, że lepiej się wściekać i wkręcać mózg na obroty niż mieć depresję, usiąść w kaciku i beczeć. Sly nie znalazł się w obecnej sytuacji dla swojego widzimisię. W życiu by mu nie postało robić tego wszystkiego gdyby żona była z nim szczera i powiedziała wprost, ze ona tak dłużej nie potrafi żyć i chce rozstania. Teraz będzie miała okazję posmakować zupy z tego kotła, do którego nawrzucała różnego badziewia. To bardzo proste unieść się honorem po przeczytaniu takich sms-ów i dać wolną drogę żonie. Ale pozwolić by Ich dziecko było wychowywane przez takie indywiduum (choćby nie wiem jak najbardziej czarujące) to lekka przesada.
Gość: sly
<
#129 | Gość: sly dnia 25.01.2013 12:43
nie sądzę aby to żona brała w ogóle pod uwagę, na razie oczekuje szczerości później zobaczę co dalej, żona pewnie strasznie się boi że jak już się złamie będę chciał aby opowiedziała mi wszystko ze szczegółami. koło toczy się dalej. żona wczoraj powiedziała mi że on pokazywał wszystkim smsy jaka to zdzira z jego żony co mu piszę itd, bawili się przy tym, dziś przekazałem informacje jej i napisała smsa do nich wszystkichUśmiech niech się teraz bawią.
6755
<
#130 | Yorik dnia 25.01.2013 13:02
Sly,

Cytat

żona sprawia wrażenie że wie czego chce jednak cały czas ma nadzieję że odpuszczę i zostawię to tak jak jest czyli zostawię jej moralność w spokoju, formalnie mnie nie zdradziła bo zdjęcia nie mam i twardego dowodu (wg niej) i ja sobie będę jakoś z tym żył.

Przyczyna ?
- brak odwagi do przyznania się do chorej moralności i nazwania rzeczy po imieniu. Jest idealna i nikt tego nie ma prawa burzyć. Winni są inni, wszyscy do okoła.
- nie chce dostarczyć dowodów, które zniszczyły by gościa. Nie chce przyczynić się do zaszkodzenia jemu. To przecież nigdy nie miało ujrzeć światła dziennego. To wobec niego jest lojalna do bólu.
- w jej oczach lepsze dla Ciebie, jak nie będziesz wiedział. Nie będziesz cierpiał i w końcu to zaakceptujesz z upływem czasu.
- dla niej opcja z przyznaniem się, to definitywny koniec małżeństwa, uliczka jednokierunkowa. Nie wie co dalej, ale może liczy, że zazdrość Ci przejdzie, a ona zachowa swoją twarz, tylko z jakimiś niejasnościami.

To chyba są wystarczające powody, aby się do niczego nie przyznać, bo nie będzie odwrotu.

Komentarz doklejony:

Cytat

żona wczoraj powiedziała mi że on pokazywał wszystkim smsy jaka to zdzira z jego żony co mu piszę itd, bawili się przy tym


Czy Twoja żona była tym obużona ? Czemu Ci to powiedziała ?
Aby upodlić tamtą, czy nie podobało jej się to ?

Sam widzisz, gość wciąga w swoje rozgrywki otoczenie, przeciąga na swoją stronę. Odcina ich od żony, przedstawiając ją w złym świetle, robiąc wariatkę. Z Tobą będzie tak samo, zazdrośniku, a Twoja żonka mu w tym pomoże.
3739
<
#131 | Deleted_User dnia 25.01.2013 13:10

Cytat

żona wczoraj powiedziała mi że on pokazywał wszystkim smsy jaka to zdzira z jego żony co mu piszę itd, bawili się przy tym

Sly,
jeśli to prawda, że twoja żona bawiła się wespół z innymi, kiedy on, twój rywal ośmieszał swoją żonę na dodatek nazywając ją zdzirą- to przepraszam bardzo....ale widzę, że chyba nie masz o co walczyć i należałoby chyba tylko się skupić na prawnych zabezpieczeniach do rozwodu. To jej wyznanie jest wprost żenujące i uświadamia, że twoja żona nie ma jakichkolwiek skrupułów a jej obraz rzeczywistości jest całkowicie zaburzony.
Jeśli twojej żonie imponuje gość jego pokroju, tudzież jego zachowanie, bawią ją jego obrzydliwe żarty i ona jeszcze tak to opowiada, znaczy że nie zdaje sobie w ogóle sprawy ze swojej głupoty i egoizmu.
Nie wiem zatem czy jest jakikolwiek sens ją resocjalizować.
Zrobiłeś co musiałeś, emocje znalezły częściowo ujście- to dobrze, ale ...no właśnie ALE, czy jest sens reanimować trupa.
Co zrobisz? Zmienisz jej matrycę w głowie? Ty jej chyba w ogóle nie znasz sly.
Co do pracy, jak powiedziałam wcześniej nie uważam, że byłoby zasadnym burzyć jej życie zawodowe. Zresztą chyba lepiej dla ciebie, że żona będzie niezależna finansowo.
3739
<
#132 | Deleted_User dnia 25.01.2013 13:12
Nigdzie nie napisałem o bezczynności czy użalaniu się nad sobą. Takie sprawy załatwia się tête-à-tête z Panią małżonką. Te wszystkie sensacje, podszyte świetna zabawą I co i co są zwyczajnie żałosne. Takie jest moje zdanie.
Sly oczywiście jest na początku drogi a dlatego, że to nie głupi facet mam wrażenie, że i tak skończy się rozwodem. Co do jednego sly chciałbym tylko przestrzec, może doradzić, nie rzucaj hasłami o tym, że za następnym kłamstwem ją wyrzucisz, skoro może to być groźba bez pokrycia, reszta bez zmian, możliwe dostrzegam trochę więcej niż Ty teraz i potrzeba Ci czasu, więc nie trwoń go na rzeczy nieistotne.
3739
<
#133 | Deleted_User dnia 25.01.2013 13:13
Niestety (dla sly'a) tezeusz ma racje.

Nic z Twoich rozmow z zona nie wynika.Dalej kreci Toba jak malpa kitem.Na razie jedyne Twoje osiagniecie to znalezienie zony kochanka.
Sly czy Ty nie rozumiesz , ze robienie afery w pracy zony jest chore ?Ona jest matka Twojego dziecka i zawsze nia bedzie bez wzgledu na to ile razy zostaniesz jeszcze oklamany i bez wzgledu na to , z iloma facetami jeszcze rogi Tobie powiekszy.Zostaw sfere jej pracy w spokoju.Co osiagniesz ? Utrudnisz jej kariere ? Obrzydliwe i zupelnie bez sensu.
Pisalem to wczesniej , ze nic z Twoich rozmow z zona nie wynika.
Poza jednym - pseudoaktywnosc zupelnie bezcelowa daje Tobie wrazenie , ze jestes tu rozgrywajacym.

Moze zona kochanka jest bardziej ogarnieta -podaj jej adres tego forum.Moze ona jest w stanie jakos Wasz woz pociagnac .
Ty na razie krecisz sie w walcu jak chomik.Meczysz sie wydaje sie Ci , ze biegniesz a tak naprawde stoisz w miejscu.
Moze udalo by sie namowic zone kochanka na podjecie proby rozwodu z jego winy.To nie chodzi tylko o to , ze jej sytuacja bedzie lepsza.Twoja posrednio tez( przy rozwodzie), jezeli jej sie uda.
Idzcie razem do prawnika , pokazcie co macie moze nie wszystko jest stracone jeszcze.
Pisze to ktorys raz ale z zona nie rozmawiaj.Ogra Ciebie znowu.
Gość: hubi
<
#134 | Gość: hubi dnia 25.01.2013 13:43
Sorry ale moim zdaniem boisz sie żony, boisz tego wszystkiego.
piszesz"nie zrobie tego aby jej nie........
Ona sie ma bac nie Ty
7914
<
#135 | rogacz76 dnia 25.01.2013 13:50
Mogłbym się zgodzić w całosci z powyższymi wpisami z pewnym ale.Mianowicie chodzi o czas w którym cała ta sytucja ma miejsce.Sly wie o zdradzie zaledwie od chwili a Jego żona jeszcze krócej o tym że,mąż się w tym połapał.Gdzie w tym czasie było miejsce na Jej refleksję gdy jednocześnie jest pod wpływem adoracji kochanka?.To jeszcze za krótko by mogła coś przemyśleć bo Ona nadal nie ma pewności ile wie mąż.Jej zachowanie moźe na to wskazywać w pewnym sensie bo niby jakie dowody ma mąż?.W jej głowie zostało zasiane ziarenko niepewności i tylko konsekwencja w działaniu męża może pozwolią na wykiełkowanie świadomości jej błędów.
Sly,jak sam napisał,nie pali wszystkich mostów.Daje żonie wolny wybór.Albo wróci i zechce naprawić to co spieprzyła ale z własnej woli albo może iść do kochanka i tym samym zniszczyć do końca własną rodzinę.Sly nie chce zrobić z żony niewolnika ale pełnoprawną partnerkę.Tak mniemam.
Gość: sly
<
#136 | Gość: sly dnia 25.01.2013 14:04
R76 idealnie to ująłeś, po zonie widac ze to dusi, po ciezkiej rozmowie z ktorej nie wynika nic zawsze sie pytam czy chce to przemyslec i porozmawiac na nastepny dzien odpowiada ze tak, caly czas twierdzac ze nic nie bylo i ze nie mam dowodow jednoczesnie dopytujac sie co ja mam jeszcze, caly czas mysli ze blefuje i ze moze jej sie to jakos uda. od czasu do czasu pytam sie jej bo wydaje mi sie ze jest zla na mnie o cos, czy uwaza ze cos zle robie i czy jest ona jest zla na mnie za cos? odpowiedz brzmi nie.

staram się sprowadzić ją na ziemię i pokazać co zrobila i komu, bólu jaki zranione osoby beda czuc w kolo na pewno nie podzieli ale niech zobaczy i tutaj wydaj mi sie ze ona wlasnie tego sie boi ze dotrze do niej co zrobila
7914
<
#137 | rogacz76 dnia 25.01.2013 14:06
Nie skupiajmy się na wątku pobocznym jakim jest tzw.rozpierducha w pracy bo jest to tylko jeden z elementów działania,który ma uświadomić Jego żonie ile może stracić,a nie główny cel sly.To raczej ostateczność niż priorytet.
957
<
#138 | mikolaj29 dnia 25.01.2013 14:10
możesz ją podpuścić że dostałeś jakieś info dotyczące jej znajomości z kolegą i może powiedzieć wszystko sama i mieć później szanse na naprawę związku albo dalej będzie kłamać i już tylko spakowanie jej się zostanie.
możesz też zagrać detektywami i powiedzieć że lada dzień dostaniesz od nich raport i może sama powiedzieć prawdę, bo wolałbyś ją od niej usłyszeć niż oglądać zdjęcia.

a co do chodzenia do jej pracy to daj sobie z tym spokój, nie warto.
takie akcje mogą pogorszyć sprawy po ewentualnym rozwodzie bo wtedy pewne by było że żona by robiła wszystko aby utrudnić Tobie kontakty z dzieckiem.
Gość: sly
<
#139 | Gość: sly dnia 25.01.2013 14:21
PRACE ODPUSZCZAM pisze to już któryś razUśmiech blefy juz dawno spalilem kiedy żyłem w tym amoku podejrzen. dowodow mam az nad to zeby stwierdzic o romansie zony, czy dla sadu beda wystarczajace nie wiem jeszcze u prawnika nie bylem, zona chyba obawia sie tez o to ze ja to wszystko nagrywam a przyznanie sie jej moze posluzyc jako dowód w sprawie z orzeczeniem o jej winie
złamać się złamie na 100%
teraz mi tylko poradźcie czy żądać od niej szczegółów co? gdzie? kiedy? jak? itd bo z jednej strony mnie to nurtuje a z drugiej nie chciałbym tego wiedzieć
7914
<
#140 | rogacz76 dnia 25.01.2013 14:23
Sly
Zasiałeś ziarenko niepewności w Jej głowie.Teraz tylko umiejętnie go podlewaj a potem zobaczysz co wykiełkuje.Albo piękna róża albo zwykły chwast który trzeba wyrwać by nie szpecił nam ogródka.
Inna kwestja to problemy finnansowe kochanka.Czy Twoja żona wie o wszystkim?.Jeśli tak to ile wie?.Może nie wszystko?.Kochanek bajeruje ale zapewne nie mówi Twojej żonie niczego co mogłoby Go zdyskredytować w oczach Twojej żony.Może ktoś powinien poinformować Twoją żonę o faktach?.Może to być np.żona kochanka jeśli ma twarde dowody.Sly Twoja żona może zapewne wiedzieć tylko tyle ile mówi Jej kochanek a prawda może okazać się zupełnie inna.Konfrontacja żon może choć nie musi otworzyć Twojej małżonce na wiele spraw o których nie wie.Dyskredytacja kochanka w oczach Twojej żony może wiele zdziałać.Fakty to nie słodziutkie słowa które serwuje Jej kochanek.Szara rzeczywistość pomaga wielu ludziom spojrzeć na siebie w bardziej obiektywny sposób.Motylki to nie co dzienne życie w którym musimy stawiać czoło wielu drobnym lub większym problemom dnia codziennego.
Gość: sly
<
#141 | Gość: sly dnia 25.01.2013 14:33
na pewno nie wie, i to byl jeden z powodow rozstania jego z zona + dziewczynki, z tego co juz sie dowiedzialem, to naciagacz jakis, ale nie mam zamiaru w ten tego przedstawiac czyli zobacz w czym ja jestem lepszy od niego kim on jest, pytam się żony skoro miał tak duże jaja żeby mieć romans z nią gdzie ma je teraz skoro ucieka przede mną????
jego ex żonę zaprosiłem na fb do znajomych, przyjęła zaproszenie, moja żona to skwitowała widzę że masz nowa koleżankęUśmiech
Gość: Enigma
<
#142 | Gość: Enigma dnia 25.01.2013 14:40
@skoobi
Co Wy tak z tymi hasłami "To jest matka Twojego dziecka, ...robienie afery w pracy jest chore" ??
Najlepiej to przeprosić ją i przygarnąć w ramiona.
To jest zwykła sprwiedliwość, konsekwencje jej zachowania. Ona niszczy życie Sly, Sly niszczy życie jej i najlepiej kochasiowi.
I nie musi tego robić z uśmiechem szaleńca na ustach, to będą tylko konsekwencje jej zdrady, ot co.

Za każdym razem jak ktoś "Nowy" wyraża chęć ukarania kochanka żony, to od razy pojawiają się wpisy, że to żona rozkładała przed nim nogi a kochanek nie jest niczemu winny.

Nie chcę być posądzany o porównywanie partnerów do "rzeczy" ale:
Jeżeli ktoś Wam ukradnie auto tylko dlatego, że go nie zamknęliście, to nie ma znaczenia, policja ma obowiązek go ścigać i co najważniejsze ukarać aby nie kradł w przyszłości.
Tak samo jest z kochasiami żonek, trzeba go "ukarać" aby wybić mu z głowy romanse z mężatkami na przyszłość.
Oczywiście sprawa żony to osobna kwestia, nie twierdzę, że trzeba w pierwszej kolejności skupiać się na kochanku.

Dlatego, robienie głota w pracy żonki nie jest jak to piszecie "chore"
Ale może ja jestem po prostu zły Uśmiech
7914
<
#143 | rogacz76 dnia 25.01.2013 14:46
To czy chcesz wiedzieć o wszystkich szczegółach to tylko Twój wybór.Nie podpowiem Ci co masz wybrać.Po pierwsze dlatego że,sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy będziesz potrafił z tym żyć jeśli żona wróci do Ciebie.Jeśli jednak zdecydujesz się na rozwód to do czego byłoby Ci to potrzebne?.No chyba że,chcesz nagrać to wyznanie żony by potem przedstawić je w sądzie.
Gość: sly
<
#144 | Gość: sly dnia 25.01.2013 14:53
>>sly dnia styczeń 23 2013 12:41:08
zadzwoniłem na stacjonarny do pracy poprosiłem kochasia do telefonu, spytałem się czy wie co teraz zrobię z jego życiem, powiedział że nie, więc powiedziałem mu że je **** tak samo jak on **** moje,<<
i tego się trzymam
Gość: hubi
<
#145 | Gość: hubi dnia 25.01.2013 14:59
Napewno sie przestraszył.
Chłopie on jest w trakcie rozwodu i ma w nosie Ciebie i swoją jeszcze żone.
Zachowujesz sie jak facet bez jaj...kawe rano jej robisz zanim wyjdzie na bzykanko
7914
<
#146 | rogacz76 dnia 25.01.2013 15:02
Sly
Źle Mnie zrozumiałeś.To nie Ty masz poinformować żonę o sytuacji kochanka bo i tak może Ci nie uwierzyć.Pomyśli że,to wymyśliłeś ale jeśli zrobi to np.żona kochanka i będzie miała na to kwity to co innego.Jeszcze raz powtórzę.Tylko oczywiste fakty czyli min. twarde dowody oraz Twoje stanowcze działanie może uświadomić Twoją żonę.Jeżeli coś obiecujesz to bądź konsekwętny w działaniu ale jednocześnie obserwuj by nie przegiąć za bardzo.Jeśli zauważysz pozytywną zmianę w wyniku Twojego konsekwętnego działania to podaj żonie palec ale nie rękę.Od Niej będzie zależało czy zechce go chwycić czy nie.Jeśli chwyci to umiejętnie podprowadź Ją do celu.Metoda kija i marchewki w tym przypadku może choć nie musi się sprawdzić.Nie podkładaj żonie gotowych rozwiązań ale stwórz możliwości.Daj Jej wolny wybór czy chce być Twoją partnerką czy tylko matką Waszego dziecka.
3739
<
#147 | Deleted_User dnia 25.01.2013 15:14
@skoobi
Co Wy tak z tymi hasłami "To jest matka Twojego dziecka,

Cytat

...robienie afery w pracy jest chore" ??
Najlepiej to przeprosić ją i przygarnąć w ramiona.
To jest zwykła sprwiedliwość, konsekwencje jej zachowania. Ona niszczy życie Sly, Sly niszczy życie jej i najlepiej kochasiowi.
I nie musi tego robić z uśmiechem szaleńca na ustach, to będą tylko konsekwencje jej zdrady, ot co.


To jest agresja skierowana w zlym kierunku.Sly powinien skupic sie na sobie i na naprawianiu swojego zycia.Szkodzenie matce wlasnego dziecka uderzy tez w dziecko.Na roznych plaszczyznach.Przeczytaj dokladnie post tezeusza.Tracenie energii na destrukcje nie jest powodem do dumy i opozni tylko proces lizania ran.Za jakis czas u sly sumienie sie odezwie.
Wy chyba wszyscy czytaliscie ostatnio hrabiego Monte Christo.

Cytat

Gość: sly dnia styczeń 25 2013 13:33:18
jego ex żonę zaprosiłem na fb do znajomych, przyjęła zaproszenie, moja żona to skwitowała widzę że masz nowa koleżankę


Sly,
Kontakt z zona kochanka super, ze udalo sie Tobie.
Zrozum jedna rzecz.Im mniej Twoja zona wie o Twoich poczynaniach tym lepiej.Poza tym w kontekscie tego co napisales o zartach kochanka z jego zony to uwaga Twojej zony zabrzmiala raczej jak :
" ale zdzire sobie frajejr znalazl". Zgadzam sie z Margaret , ze chyba swojej zony nie znasz.Ona niewiele rozumie z tego co robi i wyglada to na trwala ceche osobowosci.

Cytat

złamać się złamie na 100%
teraz mi tylko poradźcie czy żądać od niej szczegółów co? gdzie? kiedy? jak? itd bo z jednej strony mnie to nurtuje a z drugiej nie chciałbym tego wiedzieć


Sly ,

W jaki sposob wyegzekwujesz przyznanie sie do prawdy ?
W taki ? :

Cytat

Gość: sly dnia styczeń 25 2013 13:04:16
R76 idealnie to ująłeś, po zonie widac ze to dusi, po ciezkiej rozmowie z ktorej nie wynika nic zawsze sie pytam czy chce to przemyslec i porozmawiac na nastepny dzien odpowiada ze tak, caly czas twierdzac ze nic nie bylo i ze nie mam dowodow jednoczesnie dopytujac sie co ja mam jeszcze, caly czas mysli ze blefuje i ze moze jej sie to jakos uda. od czasu do czasu pytam sie jej bo wydaje mi sie ze jest zla na mnie o cos, czy uwaza ze cos zle robie i czy jest ona jest zla na mnie za cos? odpowiedz brzmi nie.


Jak tak masz zadac od niej dowodow to w ogole z nia nie rozmawiaj.
Nie widzisz , ze nic tym nie osiagasz ?

Mozesz walczyc o uratowanie zwiazku.Ale w taki sposob jak to robisz to prowadzi do czegos odwrotnego.
Zadnych rozmow z zona dopoki nie bedziesz mial dowodow.
I nie chodzi mi o dowody w Twoim rozumieniu.Idz w koncu do adwokata.A najlepiej wybierz sie z zona kochanka.

Cytat

Margaret dnia styczeń 25 2013 12:10:08

Sly,
jeśli to prawda, że twoja żona bawiła się wespół z innymi, kiedy on, twój rywal ośmieszał swoją żonę na dodatek nazywając ją zdzirą- to przepraszam bardzo....ale widzę, że chyba nie masz o co walczyć i należałoby chyba tylko się skupić na prawnych zabezpieczeniach do rozwodu. To jej wyznanie jest wprost żenujące i uświadamia, że twoja żona nie ma jakichkolwiek skrupułów a jej obraz rzeczywistości jest całkowicie zaburzony.
Jeśli twojej żonie imponuje gość jego pokroju, tudzież jego zachowanie, bawią ją jego obrzydliwe żarty i ona jeszcze tak to opowiada, znaczy że nie zdaje sobie w ogóle sprawy ze swojej głupoty i egoizmu.
Nie wiem zatem czy jest jakikolwiek sens ją resocjalizować.


Przeczytaj cytat powyzej.I zastanow sie nad tym.
Piszesz , ze chcesz zrobic wszystko , zeby Twoja rodzina byla szczesliwa.Nie bedzie szczesliwa ,jezeli nie bedzie kazde z Was szczesliwe.Dluga droga przed Toba sly.Najpierw musiasz rozbic swiat iluzji w ktorym zyje Twoja zona.Potem jej uczucie do Ciebie musi powrocic.Dalej potrzeba ja resocjalizowac.I na koniec Twoje uczucie do zony musi przetrwac.Jezeli masz sile na to wszystko walcz.
7914
<
#148 | rogacz76 dnia 25.01.2013 15:15
sly
Kochanek to wątek poboczny, aczkolwiek ważny,Waszysz problemów małżeńskich.Nie skupiaj się tylko i wyłącznie na Nim ale też i nie odpuszczaj do końca.Problemem jest Twoja żona bo gdyby nie chciała to żadna siła nie dałaby rady popchnąć Ją w ramiona innego.Ty tego nie zrobiłeś będąc za granicą choć okazji zapewne miałeś wiele.Prawda?.
Gość: sly
<
#149 | Gość: sly dnia 25.01.2013 15:17
i tak też robię, co do tego czy ja chcę być z nią razem jeszcze nie wiem najpierw chcę prawdy
7914
<
#150 | rogacz76 dnia 25.01.2013 15:25
Skoobi
Od początku właśnie o tym piszę autorowi.Sly musi rozbić tą szklaną bańkę w której jest Jego żona.To nazywa się uswiadomienie własnych wyborów.Do tego trzeba dużo cierpliwości i trochę czasu a co najważniejsze twarde niezaprzeczalne fakty w jakim g...wnie żona sly pływa od pewnego czasu i wciągneła w to własną rodzinę.Kochanek to dobry manipulant z dość dobrym doświadczeniem i tyle.

Komentarz doklejony:
Sly
Może nie doczytałem ale czy wiesz kto wniósł pozew o rozwód w tamtym małżeństwie?.Żona czy ten gościu?.Jeśli On to te pieniądze pożyczone od Twojej żony mogły być przeznaczone właśnie na ten cel.To by nawet stawiało w innym świetle Twoją małżonkę.Bo jeśli wie na co pożyczyła to...hm.może działa świadomie?.Pomaga kochankowi pozbyć się przeszkody jakim jest niewątpliwie małżonja tamtego.Kto wie?.Tylko gdybam ale można to sprawdzić.To mogłoby wyjaśnią Jej obecną postawę ale niekoniecznie bo mogłabyć w tym akurat manipulowana.Dowiesz się tego na jutrzejszym spotkaniu.
Z drugiej strony może jednak powinieneś wytłumaczyć żonie tego gościa że,popełnia błąd zgadzając się na warunki rozwodowe męża.Niepotrzebne jej alimenty na dziecko?.Niepotrzebne Jej orzeczenie o winie małżonka a tym samym możliwość uzyskania alimentów na siebie.Dlaczego?.W jej przypadku to jak strzał do własnej bramki.Pozbywa się zabezpieczenia na przyszłość dla siebie i dziecka dobrowolnie?.Co jest tego powodem?.Czy robi to tylko dlatego że,jej mąż ma kłopoty finansowe.Zapytaj Ją o to.Może jest zaszczuta przez mężulka i ewentualnie Twoją żonę i robi to dla świętego spokoju ale jeśli nie to dlaczego?.
Gość: sly
<
#151 | Gość: sly dnia 25.01.2013 16:03
oczywiście okazji było multum, jednak rodzine stawialem na pierwszym planie, koniec kropka i przywiazywalem duzą uwage do tego aby żona miała ten komfort psychiczny i nie podejrzewała mnie.
sorry ze te rozdwojenie ze raz tak czuje a raz tak ale chyba wiecie z wlasnego doswiadczenia ze na poczatku jest szok, czlowiek sie zalamuje, pozniej przychodzi drugi etap ktory uwalnie inne emocje tj chec zemsty itd, nastepnie proba zrozumienia, itd itd
dlatego pisze caly czas ze nie wiem jak to bedzie lece konsekwetnie jak mi podpowiadaliscie

Cytat

Przeczytaj cytat powyzej.I zastanow sie nad tym.
Piszesz , ze chcesz zrobic wszystko , zeby Twoja rodzina byla szczesliwa.Nie bedzie szczesliwa ,jezeli nie bedzie kazde z Was szczesliwe.Dluga droga przed Toba sly.Najpierw musiasz rozbic swiat iluzji w ktorym zyje Twoja zona.Potem jej uczucie do Ciebie musi powrocic.Dalej potrzeba ja resocjalizowac.I na koniec Twoje uczucie do zony musi przetrwac.Jezeli masz sile na to wszystko walcz.
ja w żadnym wypadku nie chcę jej wyrywać ze szpon romansu to jest jej wybór, może znajdę siłę żeby dać palec ale nie jestem w stanie zapewne wyobrazic sobie jakie to trudne jest.
7914
<
#152 | rogacz76 dnia 25.01.2013 16:13
Hm.Tak się zastanawiam sly
Piszesz że,koleś zamieszkał z mamusią.Tak?.
Ciekawe jaką wersję Jej zapodał i ile ta mamusia faktycznie wie o powodzie rozwodu?.Może nie wie co odpiernicza znowu Jej synalek albo wie tyle i ile On jej powiedział.Wierzy Mu bo jest Jego matką ale jeśliby poznała wszystkie fakty co do własnego syna to odeszłaby jej ochota do wspierania Go w ciemno?.Czy Twoja żona ją zna osobiście?
Gość: sly
<
#153 | Gość: sly dnia 25.01.2013 16:26
ciężka sprawa to stwierdzić każdy teraz gra do własnej bramki więc prawda jest różnaUśmiech, czy zna się z Mamusią tego jeszcze nie wiem,
7914
<
#154 | rogacz76 dnia 25.01.2013 16:33
sly
W bardzo prosty sposób możesz to sprawdzić.Zapytaj Jego żonę czy poinformowała teściową o wszystkim,także teraz w świetle tego że,poznała Ciebie czyli męża kochanki Jej(teściowej)synusia.Druga opcja,ale dość ryzykowna,to Twoja rozmowa z Jego matką.

Komentarz doklejony:
Istnieje taka moźliwość że,matka albo wie o wszystkim i akceptuje to albo może nic nie wiedzieć.Może też tak być że,nie wie wszystkiego.Np.tego że,wybranka serca jej syna jest jeszcze mężatką i ma dziecko.Z drugiej strony jesli wie to jaką węrsję wydarzeń podano jej na Twój temat?.Może tam też trzeba rozbić tą iluzoryczną szklaną bańkę?
5592
<
#155 | Wica dnia 25.01.2013 17:22
Kochani,
jeśli Sly jest na tyle mocno zdeterminowany w poszukiwaniu prawdy, to moim zdaniem powinien dowiedzieć się jak najwięcej:
1. O kochanku żony: powód jego rozwodu z wcześniejszą partnerką, powód rozpadu obecnego związku, kim ten człowiek jest?
2. o żonie kochanka: jak się poznali, jak ona definiuje swoje małżeństwo z nim i jak to z jej strony wygląda.
Mówię o tym ponieważ, często takie informacje okazują się pomocne przy zbieraniu dowodów. Mamy dzięki temu obraz osoby, która zalazła nam za skórę. Musimy wiedzieć z kim / z czym mamy do czynienia. Jak inaczej zdobyć takie informacje? Tylko pytać i starać się docierać do prawdy. To też pozwoli Sly, uzmysłowić sobie z jakim ciężarem gatunkowym ma do czynienia. Najważniejsze to poznać przeciwnika i w razie potrzeby wiedzieć, który guzik przycisnąćUśmiech. Sly, trzymam kciuki za Ciebie
7914
<
#156 | rogacz76 dnia 25.01.2013 17:41
Wica
Pewnie zauważyłaś ale to własnie sugerowałem sly od pewnego czasu.Ja to nazywam rozpoznaniem przedpola przeciwnika by mieć możliwość ułożenia strategii działania.

Komentarz doklejony:
Hm.Taka myśl akurat Mnie dopadła.
Kto wie?.Może żona tamtego jest już zarejestrowana na tym portalu?.Przecież po wpisaniu w wyszukiwarkę słowa zdrada ten portal jest jednym z pierwszych które można znaleźć.
Gość: Nick
<
#157 | Gość: Nick dnia 25.01.2013 19:35
Oddał Ci już Twoje pieniądze ?
masz prawo zarządać natychmiastowego zwrotu pieniędzy,
Może poinformować pracodawcę o tym fakcie Uśmiech
Albo mamusię gacha ?
Gość: sly
<
#158 | Gość: sly dnia 26.01.2013 09:16
wczoraj przeprowadziłem z żoną kolejną rozmowę, przyznała się do zdrady lecz uwaga "emocjonalnej" wg niej u nich w sekcji pomiędzy 4 osobami jest bardzo dobra atmosfera i mówią sobie o wszystkich problemach życiowych, lecz po nowym roku smsy przekroczyły pewne granice i wg żony doszłoby do zdrady, sprawdzając prawdomówność żony przedstawiła mi wszystkie fakty które potwierdzały się z tym do czego dotarłem. czy uwierzyłem? chciałbym bo to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie lecz nie uwierzyłem po tylu kłamstwach. Gość nieźle gra, wczoraj zadzwonił do swojej ex i prosił ją żeby nic mi nie mówiła bo on się boi o moją żonę, że mogę coś jej zrobić!!!! ręce mi opadły w życiu nie uderzyłem żony a teraz jestem nadzwyczaj spokojny. co on tym chciał ugrać? zagrywka bardzo mnie wk...la.

ja robię swoje dalej
7914
<
#159 | rogacz76 dnia 26.01.2013 09:34
sprawdzając prawdomówność żony
przedstawiła mi wszystkie fakty
które potwierdzały się z tym do
czego dotarłem.
Tzn?.Możesz przytoczyć kilka przykładów na potwierdzenie Jej słów?.
Gość nieźle gra, wczoraj zadzwonił
do swojej ex i prosił ją żeby nic mi
nie mówiła bo on się boi o moją
żonę, że mogę coś jej zrobić!!!!
Z powyższego może wynikać to że,Twoja żona nadal informuje kochanka o wszystkim co się u Was dzieje.Czyli Ona nadal nierozumie w czym rzecz.Bo gdyby zrozumiała co robi źle to nie robiła by tego.Zapytaj dlaczego to robi skoro jak twierdzi sama za daleko doszło z tymi smsam i do fizycznej zdrady nie dopuściła.Ciekawe jak to wytłumaczy?.
Powiedziałeś Jej że,nie wierzysz w Jej słowa?.Co Ona na to?.Jak zachowuje się podczas rozmowy?.Widzisz emocje,żal,odrobinę skruchy,itd?.
Bo Ja raczej widzę że,Oni wymieniają się informacjami na temat małżonków.

Komentarz doklejony:
Jeśli przyznała się do zdrady emocjonalnej to znaczy że,nie kocha Ciebie.Możesz Jej powiedzieć że,dla Ciebie zdrada emocjonalna jest gorsza niż fizyczna.Tą fizyczną to może byś jeszcze wybaczył ale emocjonalnej to raczej nie bo nie chcesz żyć z kimś kto Cię nie kocha(taki blef w pewnym sensie).
Możesz dać do zrozumienia że,masz pewność że,to nie tylko była zdrada emocjonalna i masz na to dowody które np.dostarczyła Ci Jego żony.Blefuj ale tak by przynajmniej w połowie było to potwierdzone faktami.
Tak swoją drogą to chyba już wiesz że,tak dlugo jak żona pracuje z tamtym nie ma wiekszych szans na odcięcie się żony od kochanka.Prawda?.Potwierdzeniem może być to że,jak to Twoja żonka stwierdziła Oni w tym zespole rozmawiają ze sobą o wszystkim czyli Twoja żona z kochankie tym bardziej.A co z pozostałą częścią zespołu?.Napewno wiedzą o wszystkim co dzieje się w ich zespole?.
Gość: sly
<
#160 | Gość: sly dnia 26.01.2013 10:18

Cytat

Tzn?.Możesz przytoczyć kilka przykładów na potwierdzenie Jej słów?.
obiad u niego po pracy przed firmowa impreza na ktora szli razem

Cytat

Bo gdyby zrozumiała co robi źle to nie robiła by tego.Zapytaj dlaczego to robi skoro jak twierdzi sama za daleko doszło z tymi smsam i do fizycznej zdrady nie dopuściła.Ciekawe jak to wytłumaczy?.
najpierw zapytałem żony czy się obawia mnie co zrobię itd. powiedziała że nie, spytałem dlaczego rozmawiają nadal o naszym problemie, powiedziała że do tej pory każdego poranka opowiadają co u nich słychać, przy okazji wyszedł też fakt że był podobny problem na skutek smsa pomiędzy nim a ich inną koleżanką z którą razem pracują., kolejny fakt który potwierdziła to zakupy na jakich byli po pracy.
tak powiedziałem że nie wierzę że chciałbym ale nie wierzę, na początku starała sie mnie atakować lecz gdy już się przyznała do "emocjonalnej zdrady" zeszło powietrze pojawiły się łzy, lamentu i przeprosin nie było lecz sama skrucha i żal do siebie. To czy go chroni okaże się w poniedziałek powiedziałem że ma oddać wszystkie pieniądze do poniedziałku, zobaczymy co z tego będzie, jak nie odda to dziś jadę porozmawiać z jego ex może ona za niego oddaUśmiech
>> i do fizycznej zdrady nie dopuściła<<< tutaj trzeba to odróżnić nie powiedziała że nie dopuściła lecz dała mi do zrozumienia że do niej by doszło
Gość: sly
<
#161 | Gość: sly dnia 26.01.2013 10:23
żona wie dobrze co znaczy dla mnie zdrada emocjonalna. dałem do zrozumienia że jeżeli zdecyduje się na ratowanie małżeństwa praca ich razem będzie nie do przyjęcia
Gość: milord
<
#162 | Gość: milord dnia 26.01.2013 13:37
Nie wiem jak inni ale ja osobiście jestem bardzo sceptycznie nastawiony do stwierdzenia "jak suka nie da to pies nie weźmie". Niby jak? Pracują razem, codziennie rano opowiadają sobie o swoich sprawach rodzinnych i on niby nie wiedział, ze jego szefowa jest mężatką? Bzdury. Wiedział. Nawet gdyby zona Sly'a nie nosiła obrączki to wiedział. I za to samo już należałoby mu się w pysk. Druga sprawa to ten zgrany zespół czteroosobowy. Reszta przecież nie jest ślepa ani ograniczona psychicznie i chyba wiedzą dokładnie co jest grane i że oni mają się ku sobie. Takie rzeczy widać gołym okiem. Następna sprawa to fakt, że TO MIAŁO NIE WYJSĆ POZA BIURO. Gdyby Sly nie odczytał tych feralnych sms-ów > sielanka trwałaby w najlepsze. Znów pewnie za jakiś czas musiałby wyjechać i co wtedy? I nie jestem w stanie tylko zrozumieć jednego i chyba nigdy tego nie pojmę... Opowiadają sobie o wszystkim tak? Znali swoje sytuacje rodzinne tak? Wspierali się radami tak? To w jaki sposób kobieta na stanowisku wiedząc, że facet jest dwukrotnie rozwiedziony, ma dwójkę dzieci z różnymi kobietami, z problemami finansowymi i mieszkaniowymi... I jeszcze długo by wyliczać > jak taka kobieta moze powiedzieć, że o mały włos a nie poszłaby z nim do łóżka???? Jak mogła w jakikolwiek sposób pomyśleć, że nie jest właśnie wykorzystywana pod nieobecność męża w sposób emocjonalny, finansowy i być może również ... Ja wiem, że uczucia, wzajemna nić porozumienia i współistnienie w opowiadanych sobie nawzajem problemach i inne takie. Jak jej wogóle przeszło przez głowę, że dla niej będzie inny niż dla tych kobiet, z którymi był. Poczekajmy jeszcze trochę do momentu aż to zrozumie. Wtedy zostanie nazwana przez kochasia zdzirą niegodną uwagi. Chociaż może nie... Bo jako jego szefowa świetnie zarabiająca mogłaby uregulować wszystkie jego długi. Sorry, ze to teraz napiszę, ale pomimo tej twrdości na zewnątrz to kobieta dla której jej najlepszym przyjacielem powinien być jej mąż. Zastąpił go ktoś inny. Ale jak wracał mąż > to on powinien być głównym powiernikiem. Ale nie jest... To jak lód na jeziorze. Przy brzegu gruby prawie do samego dna > ale im dalej na środek > tym cieńszy i mniej godny zaufania.
Jakiś czas temu popełniła tu kilka wpisów niejaka mergie. Odszukaj i przeczytaj SlyFajne Choć krew się we mnie gotowała doszedłem do wniosku, że nie zawsze jest tak, że "jak suka nie da to pies nie weźmie" Ale jedno wiem na 100%. Zrobiłbym wszystko by kobieta, z którą się związałem > nie stała się jakimś popychadłem dla wielu a córka nie musiała oglądać tego jak mamusia się szmaci. Tylko to jedno. Nieobecni pozwalają o swoim życiu decydować innym.
7914
<
#163 | rogacz76 dnia 26.01.2013 14:07
sly
Chciałby Ci napisać że,ta ostatnia wersja Twojej żony jest prawdziwa ale niestety sam dobrze wiesz że,to nieprawda.Jak to sprawdzić?.Weź kartkę i spisz sobie wszystko co wiesz od żony i poruwnaj z faktami i wyciągnij wnioski.
Mogę się mylić ale chyba jednym marnym potwierdzeniem tej ostatniej wersji małżonki jest fakt że,w ostatnim m-cu miała te nadgodziny czego potwierdzeniem może być wyciąg z konta.Choć z drugiej strony bajka żony może być napisana pod ten fakt jako potwierdzenie.
Jeśli to ta druga opcja to oznacza to tylko jedno jest informowana przez kogoś o Twoich poczynaniach albo Ona,kochanek lua ktos ze znajomych zagląda na ten portal.Może nawet wspólnie to robią w pracy we 4kę skoro żyją w tak dobrej komitywie i dzielą się między sobą szczegółami życia osobistego.
Pomijam już fakt że,Twoja żona jako szefowa nie powinna dopuszczać do aż takiej poufałości.Gdzie jest ten Jej profesjonalizm?.Jakoś go tu nie widzę.

Komentarz doklejony:
sly
W Twoim przypadku zaleciłbym metodę na niewiernego Tomasza.
Wiesz tyle ile Sam widzisz i czego Sam dotkniesz.
3739
<
#164 | Deleted_User dnia 26.01.2013 15:24

Cytat

kolejny fakt który potwierdziła to zakupy na jakich byli po pracy.


Stawiam na to , ze razem kupowali prezerwatywy , a potem Twoja zona nie mogla mu odmowic -bo przeciez dobrym jej kolega jest- pomocy w przymierzaniu w jakims hotelu.
Przeciez ktos musial mu pomoc , a sam wiesz ze na ta zdzire swoja zone nie ma co liczyc.Pewnie tez go bije , jak Ty swoja zone.
Altruistyczna postawa Twojej zony to dobre rokowanie przy odbudowie zwiazku, wiec badz dobrej mysli sly.
Gość: sly
<
#165 | Gość: sly dnia 27.01.2013 01:19
A wiec dzis odwiedzilem zone kolegi, pogadalismy 2h, rozwodza sie ze wzgledu na jego slabosc do kobiet, powiedziala mi ze bajeruje laski na z**** zycie jakie z nia ma, poprzednio mial romans z laska ktorej wcisnal ze mieszkaja juz osobno i sie rozwodza, a wg jego zony wszystko bylo ok.
Alimentow jego zona nie chce(chciala) bo dogadali sie na chate. Placi tylko za 1 dziecko z pierwszego zwiazku.
Zonie przekazalem ze w poniedzialek gosc ma oddac cala kase na jej konto,
U mnie dalej lipa, zona rozmowe traktuje jak przesluchanie, nie otworzyla sie.
3739
<
#166 | Deleted_User dnia 27.01.2013 02:18
Sly,

Gachowi zycia nie zniszczysz.On zrobi to lepiej sam.Juz to zreszta zrobil.Mieszka u rodzicow.Alimenty na jedno dziecko , wymuszone zamiast alimentow przekazanie mieszkania zonie.Dlugi u kilku osob.Co Ty mozesz mu jeszcze zniszczyc?I nie rozumie , ze traci cos znacznie wazniejszego niz mieszkanie-rodzine.Jego zycie to pogorzelisko.Zostaw faceta w spokoju i zajmij sie soba.
7914
<
#167 | rogacz76 dnia 27.01.2013 02:39
skoro żona rozmowy traktuje jak przesłuchanie to przestań.Pamiętasz kij i marchewka.Raz jedno raz drugie.Dałeś marchęwkę(rozmowy które miały dać Jej okazję do szczerości)to teraz kolej na kijek.Jak zauważysz pozytywne zmiany wróć do marchewki.A wszystko to po to by wzbudzić w Niej jakiekolwiek emocje.Bo jak narazie ich chyba nie ma.Prawda?.
Gość: sly
<
#168 | Gość: sly dnia 27.01.2013 10:42
skoobi ale lepiej sie poczuje jak gosc bedzie mial w podswiadomosci ze ja to robie
R76 dokladnie, zadnych emocji
7914
<
#169 | rogacz76 dnia 27.01.2013 11:30
sly
Źadnych emocji?.Napewno?.Możesz opisać kilka konkretnych sytuacji w Jej zachowaniu?.Nie tylko podczas tych waszych rozmów ale tak na co dzień.Co robi,co mówi,jak zachowuje się na co dzień?.Czy nadal wraca później z pracy.Jeśli wychodzi to gdzie i o jakiej porze?.Czy Jej kontakt z tamtym jest tylko ograniczony do godzin pracy?.W skrócie.Jak wygląda Wasze życie na co dzień?.

Komentarz doklejony:
jeszcze jedno sly
Jeśli mówisz żonie że,coś ma być tak a nie inaczej np.mówiłeś że,Jej wspólna praca z kochankiem jest dla Ciebie wykluczona,to bądź w tym konsekwętny.To nie ma rozkaz ale warunej który Ona musi spełnić by ruszyć coś dalej.Tak samo w innych sytuacjach.Mam takie wrażenie wynikające z Twoich opisów że,Ona czeka na coś.To pewne że,na zakończenie rozwodu kochanka ale myślę że,Twój ruch także.Jeszcze raz.Jeśli podejmujesz jakąś decyzję dotyczącą Twojej lub Waszej przyszłości to bądź konsekwętny.
Idź do prawnika i dowiedz się jak masz to wszystko załatwić.
Załatw też wszystkie Wasze sprawy majątkowe i finansowe.Także te dotyczące życia codziennego.Jeśli np.płaciłeś za prąd,tel,itp z własnego konta to od teraz dziel wydatki po połowie.Zablokuj żonie dostęp do Twojej kasy poprzez założenie oddzielnego konta.itd,itd
6755
<
#170 | Yorik dnia 27.01.2013 16:03
Sly, już powinieneś się lepiej czuć, bo rzuciłeś na gościa światło, już nie knuje w ukryciu. Wiele nie musisz robić, dokładnie jest tak jak powiedział Skoobi. Miał jeszcze takiego pecha, że trafił na Ciebie i jak jego żonka będzie mogła się lepiej dzięki temu ustawić odcinając się od padalca, to super.

Co do Twojej żony, to nie wiem czy kij, chyba nie. Dużo lepsza jest utrzymująca się niepewność i obojętność. Pomyśl nad tym, bo i Tobie może dobrze zrobić.

Co do jej bliskości w zespole, w którym pracuje. Albo to jest jej tłumaczenie chwili, albo faktycznie tak jest. Uświadom jej, że praca to nie rodzina, pracę można zmieniać jak rękawiczki, a rodzinę nie.

Świadomie zbudowała bliskie relacje z obcymi osobami za Twoimi plecami !!! Te relacje są ważniejsze dla niej niż mąż i dziecko.
Sorry, ale ona naprawdę ma coś z głową. Nie wie, co powinno być w życiu najważniejsze.

Ja rozumiem, że poddana została praniu mózgu na kursach korporacyjnych, to jest częste. Ale chyba nic z nich nie zrozumiała i zapłaci za to wysoką cenę. Ja pozbył bym się takiego manedżera, który nie potrafi rozróżnić swoich spraw prywatnych od zawodowych i wciąga jeszcze w to swoich pracowników. Zajmują się nie tym czym powinni.

Skoro są tak wyjątkowi, to przy niewielkim wsparciu i zrozumieniu, każde z nich powinno swoje problemy umieć rozwiązywać samemu.
Inne podejście to profesjonalizm podwórkowy.

Zespół ma realizować konkretne zadania, a nie sterować życiem swoich rodzin, wspólnie omawiać problemy i opracowywać strategię na ich rozwiązanie. Podejrzewam, ze żonka dostosowuje się właśnie do strategii wypracowanej przez osoby, które zupełnie nie są kompetentne do tych obszarów. Poza tym do głowy im nie przyjdzie, że mogą być tak stronnicze, że zupełnie oderwane od rzeczywistości.

Sterowanie zespołem za pomocą emocji, wspierania się, budowania więzi jest skuteczne i zdaje egzamin, ale do czasu, gdy nie przekroczy się pewnych granic, o których na kursach się nic nie mówi. Zakłada się dojrzałość tych osób lub, że są to osoby stanu wolnego, których życie to praca, a rodzina to ich zespół.

Dla mnie cały ten ich zespół, jeśli to prawda, to pętaki rzucone na głęboką wodę.

Nie wiem jak wyglądają relacje z zespołach, gdzie integracja obejmuje drugie połówki, które też wiedzą co się w zespole dzieje, ale w przypadku, gdzie drugie połówki są znane tyle o ile, konieczny jest dla nich wielki szacunek.
Dzięki nim, często ich wyrzeczeniom, mamy dobrego pracownika, który poza pracą ma wsparcie i stabilizację. Dobry szef to właśnie z nimi powinien trzymać sztamę i wspierać oboje, na ile to możliwe.

Sly, powinieneś już zrozumieć co jest grane, jeśli żona się tym tylko nie zasłania, bo jej teraz tak wygodnie. To oczywiście moje osobiste zdanie, ale wynikające z niemałej praktyki, nie z teorii usłyszanej na kursach i tego co się wydaje.
Gość: sly
<
#171 | Gość: sly dnia 28.01.2013 00:24
U mnie wszystko zgodnie z planem. Gosc przeswietlony. Znam wszystkie zmory jego zycia.
Zona po kijku zlamala sie i otworzyla. Jutro na spokojnie podam szczegoly
Gość: sly
<
#172 | Gość: sly dnia 28.01.2013 12:12
dzięki Waszym poradom zrobiłem już chyba bardzo dużo, bańka mydlana o gościu pękła, ale wychodzi na to że żona zdawała sobie z tego sprawę.
żona złamała się i zaczyna otwierać, widać że para z niej też zeszła, rozmowy mają charakter rozmowy a nie przesłuchania, podała mi też kilka faktów o gościu. Sprawa jej moralności i resocjalizacji to osobny temat do innej zakładki. Widać skruchę i żal. ja poniekąd jestem szczęśliwy że wszystko ma teraz ręce i nogi i mam wrażenie że wszystko już wiem lecz dalej sprawdzam fakty i uwaga będę miał coś co potwierdzi o prawdomówności żony i całej sytuacji, nie mogę napisać co to jest na forum (ewentualnie jak kogoś to interesuje to PW) sorry za tajemniczość.
Dotarłem do tego że gość ma też jeszcze inną kobietę (rozwódka z dzieckiem) z którą zdradzał żonę i jest z nią w związku, pomieszkuje u niej weekendami, pierwszy pomysł jaki mi się nasunął to umówić się z nią i pojechać do niej wraz z żoną romea, której pomysł ten się podoba. Moja żona wydaje się być lekko zazdrosna ze względu na mój dobry kontakt z ex romea ale staram się grać w otwarte karty i dać jej ten komfort aby nie miała żadnych podejrzeń, karać jej nie zamierzam mam nadzieję że zrobi to jej sumienie. Poprosiła mnie abym oszczędził to jej rodzicom, na co przystałem, wiedzą że coś jest na rzeczy bo dałem im wcześniej do zrozumienia.
Jeżeli jest to wszystko prawdą co potwierdzę za jakiś czas czyli że nie doszło do zdrady fizycznej a jedynie mentalnej a od fizycznej był jeden krok to jak widzicie z tonu moich wypowiedzi będę się starał ratować małżeństwo, wiem że to chyba będzie najtrudniejsza rzecz jakiej się podejmę i nie będzie lekko. na podsumowanie i zakończenie tematu jeszcze chyba za wcześnieUśmiech
ps. dzięki za wsparcie
Gość: sly
<
#173 | Gość: sly dnia 28.01.2013 12:29

Cytat

Źadnych emocji?.Napewno?.Możesz opisać kilka konkretnych sytuacji w Jej zachowaniu?
pierwsze przepraszam powiedziała do moich pleców, nie mówi jeszcze o swoich odczuciach, jak starałem się ja umoralniać szybko się z tego odcinała tak wiem jestem najgorsza na świecie, jak się dopytywałem o jakieś szczegóły mówiła że jak chcę to przyzna się do rzeczy których nawet nie zrobiła jak ma mi to w czymś pomóc (męczyłem ją rozmowami nie ukrywam, zadawałem parokrotnie te same pytania co jakiś czas)

Cytat

Co do jej bliskości w zespole, w którym pracuje. Albo to jest jej tłumaczenie chwili, albo faktycznie tak jest. Uświadom jej, że praca to nie rodzina, pracę można zmieniać jak rękawiczki, a rodzinę nie.
to już chyba zrealizowałem, wg żony gość już za dużo nie mówi wygląda na zmartwionego i nie opowiadają sobie o wspólnych problemach, sprawdziłem wstępnie i prawdopodobnie tak jest

Cytat

Świadomie zbudowała bliskie relacje z obcymi osobami za Twoimi plecami !!! Te relacje są ważniejsze dla niej niż mąż i dziecko.
Sorry, ale ona naprawdę ma coś z głową. Nie wie, co powinno być w życiu najważniejsze.
ja rozumie, Ty rozumiesz i wszyscy chyba tutaj rozumieją, ale są ludzie na świecie którzy tego nie rozumieją dlatego jesteśmy teraz na tym forum
3739
<
#174 | Deleted_User dnia 28.01.2013 12:40

Cytat

rozmowy mają charakter rozmowy a nie przesłuchania,


Cytat

(męczyłem ją rozmowami nie ukrywam, zadawałem parokrotnie te same pytania co jakiś czas)


Sly jesteś tak rozentuzjazmowany śledztwem, że czasem sam sobie zaprzeczasz jak dla przykładu wyżej, do tego nie wiem, czy na pewno wiesz co dalej, naprawdę przystopuj z wnioskami choćby pod tytułem że już wszystko wiesz. To dla Twojego dobra.
Gość: sly
<
#175 | Gość: sly dnia 28.01.2013 13:07
rozumiem, napisałem w czasie przeszłym
7914
<
#176 | rogacz76 dnia 28.01.2013 13:07
Co do Twojej żony, to nie wiem czy
kij, chyba nie. Dużo lepsza jest
utrzymująca się niepewność i
obojętność.
Yorik
Metoda kija i marchewki ma właśnie to na celu.Marchewka to szansa na lepsze a kij odwrotnie.Czyli niepewność tego co będzie dalej.
Jedna uwaga
Nie należy tej metody przeciągać w nieskończoność bo nie jest lekastwem na wszystkie problemy a raczej pólśrodkiem.
Gość: sly
<
#177 | Gość: sly dnia 28.01.2013 13:17
metoda kija i marchewki podziałała.
najpierw starałem się z żoną rozmawiać spokojnie co nie dawało oczekiwanego rezultatu usiadłem podsumowałem rozmowy z nią gdzie jasno nasuwało się tylko jedne rozwiązanie (rozwód) o którym ją poinformowałem i zacząłem ku temu robić przygotowania, podziałało w 6h
7914
<
#178 | rogacz76 dnia 28.01.2013 13:18
sly
Kto inicjuje te wasze rozmowy?.Ty czy żona?.Jeśli Ty to na jakiś czas przestań.To Ona ma wychodzić z własną i nieprzymuszoną chęcią naprawy tego co spierdzieliła.W pewnym sensie to w Jej rękach jest przyszłość Waszego małżeństwa.To następny etap Jej resocjalizacji.
W kwestji zdrady fizycznej.
Hm.Moźe...ale Moim zdaniem doszło do Niej bezapelacyjnie.Możliwe że,nigdy nie dowiesz się jak było naprawdę.To,niestety,zależy już tylko od prawdomówności Twojej żony i tamtego gościa.

Komentarz doklejony:
Zrobiłeś już sporo ale to zaledwie początek drogi.
Obserwuj i sprawdzaj fakty do czasu aż uznasz że,możesz ponownie Jej zaufać.A to już jest bardzo indywidualna sprawa bo jednym trzeba na np.rok,innym kilka lat a są tacy co już nigdy nie będą potrafili tak po prostu zaufać osobie która zdradziła.
Gość: sly
<
#179 | Gość: sly dnia 28.01.2013 13:52
ja jestem inicjatorem rozmów, jednak zona czasami wypali z pomysłem planowanie wspólnej przyszłościUśmiech. a co do dowodów, to tak jak pisaliście zona kolegi okazała się bardzo pomocna i dostarczy mi niezbitych dowodów.
7914
<
#180 | rogacz76 dnia 28.01.2013 15:14
Hm.Tak podejrzewałem.
Niestety chyba Twoja małżonka jeszcze niewiele rozumie z tego co się dzieje.Czyżby chciała od tak odciąć się od tego co było i przejść nad tym do porządku dziennego?.Czy Twoim zdaniem sly jest to możliwe?.
Jak dla Mnie to nie ma takiej opcji bo za jakiś czas na bank będziesz miał powtórkę z rozrywki.
Takie podejscie Twojej małżonki niczego nie zmieni w Waszym wspólnym życiu.Ona nierozumie gdzie popełniła błąd i zapewne zaraz będzie obwiniać min.Ciebie oraz cały świat ale Siebie nie.No bo niby czemu?.Bo przecież wg.nic się nie stało i można o tym ot tak zapomnieć.Nie tędy droga bo to zachowanie to równia pochyła a na jej końcu jest rozwód.Prawda?.Tak to wygląda z tego co opisujesz

Komentarz doklejony:
Napisałeś źe,zrobiłeś sobie"bilans dowodów"i wyszło Ci że,jedyne wyjście to rozwód.
Ok.To napisz pozew rozwodowy z orzeczeniem winy małżonki i złóż go w sądzie.Taki wniosek zawsze można zawiesić jesli bedziesz widział do tego podstawy.
Piszesz że,małżonce podjęcie decyzji zajeło 6h.Hm.Kwestią sporną może być czy to długo czy nie ale gdybym był na miejscu Twojej małżonki i rzeczywiście zdawał sobie sprawę z popełnionych błędów oraz chciał je naprawić to nie zajeło by Mi aż tyle czasu podjęcie takiej decyzji.
Oczywiście Ja to nie Twoja żona sly.
Gość: sly
<
#181 | Gość: sly dnia 28.01.2013 15:56
zgadza się, masz 100% rację z tym że jak widzisz to bardzo szybko się dzieję jak i muszę przypomnieć że moje relacje z małżonka bardzo się wyziębiły ostatnio i szczerych rozmów na tym poziomie nie mieliśmy, widzę bardzo dużo zmian w jej zachowaniu jednak są to bardzo małe szczegóły których tutaj nie opisuje,

Cytat

Bo przecież wg.nic się nie stało i można o tym ot tak zapomnieć.
zgadza się, oznajmiłem jej że jeżeli chce myśleć jak i oczekiwać ode mnie naprawy małżeństwa podstawowym warunkiem będzie zmiana pracy jej czy jego dla mnie to nie ma znaczenia, co przemilczała jednak na moje pytanie czy wyobraża sobie pracę dalej z kolega tak jak jest teraz biorąc pod uwagę to co się stało odparła że poradziłaby sobie z tym a tak na pewno nie będzie!

umówiłem się z ex żoną i złożymy wizytę razem obecnej partnerce romea w wiadomym celu
7914
<
#182 | rogacz76 dnia 28.01.2013 16:29
oznajmiłem jej że jeżeli
chce myśleć jak i oczekiwać ode
mnie naprawy małżeństwa
podstawowym warunkiem będzie
zmiana pracy jej czy jego dla mnie
to nie ma znaczenia
To Ona ma oczekiwać od Ciebie bo to nie Ty to spartoliłeś.
Ty wykonałeś ruch w Jej stronę podając możliwość wyboru drogi w którę chce iść a teraz kolej na Jej ruch.Jeśli chce iść w tym samym kierunku co Ty to musi się bardziej postarać.Napewno nie tak jak odpowiedziała na Twoje pytanie
jednak na moje
pytanie czy wyobraża sobie pracę
dalej z kolega tak jak jest teraz
biorąc pod uwagę to co się stało
odparła że poradziłaby sobie z tym.
Pierwszym krokiem musi być całkowite zerwanie kontaktów,a co za tym idzie nawet odejście z pracy,Twojej żony.Najlepiej niech to zrobi w Twojej obecności.Chyba nie wierzysz że,tamtem będzie taki wrażliwy na Twoją krzywdę i sam odejdzie z pracy.No proszę Cię.Nie bądź taki naiwny(sorry).On ma kłopoty finansowe i odejście z pracy to ostatnie co zrobi.
3739
<
#183 | Deleted_User dnia 28.01.2013 16:37
Co Ty robisz sly ?

Chcialbym wierzyc , ze Twoja zona zrozumiala co sie stalo.
Ale pomimo najszczerszych checi nie moge.Skoro jak twierdzi Twoja zona mieli rodzinna atmosfere w zespole to ona -dodatkowo z racji tego , ze dzielila loze z gachem- powinna znac jego prywatne zycie.
Przynajmniej w stopniu nie pozwalajacym na stworzenie banki ze zludzeniami.

Brniesz dalej w slepa uliczke.

Cytat

oznajmiłem jej że jeżeli chce myśleć jak i oczekiwać ode mnie naprawy małżeństwa podstawowym warunkiem będzie zmiana pracy jej czy jego


Zrozum wreszcie , ze to nie Ty masz to malzenstwo naprawiac.
Na razie to co robisz to czekanie na jej aprobate -na to czy pozwoli Tobie naprawiac malzenstwo.

Dalej niewiele wiesz i od zony sie nie dowiesz.
Obawiam sie , ze te zmiany w jej zachowaniu zle interpretujesz i za wszelka cene dopatrujesz sie czegos czego nie ma.

Cytat

staram się grać w otwarte karty i dać jej ten komfort aby nie miała żadnych podejrzeń, karać jej nie zamierzam mam nadzieję że zrobi to jej sumienie. Poprosiła mnie abym oszczędził to jej rodzicom, na co przystałem, wiedzą że coś jest na rzeczy bo dałem im wcześniej do zrozumienia.


Nie mozesz grac w otwarte karty.Druga strona tego nie robi.
Czy jej rodzice maja jakies problemy ze zdrowiem ? Tylko w takim wypadku powinienes rozwazac nie poinformowanie ich.Jedyna osoba , ktora oszczedzasz to Twoja zona.Jezeli dales im to wczesniej do zrozumienia i nie ma przeciwwskazan ze wzgledu na ich stan zdrowia to dokoncz to.W sumie dziwne ,ze zamierzales informowac wszystkich w pracy a nie jestes szczery wobec swoich tesciow.W pewnym sensie pomagasz w zacieraniu sladow przestepstwa.
Nie inicjuj rozmow z zona.To w jej oczach swiadczy o Twojej slabosci.Ona musi poczuc , ze traci panowanie nad sytuacja, musisz pozbawic jej pewnosci siebie.Nie boj sie , ze pogrzebiesz swoje szanse na odbudowe zwiazku.Zeby to zrobic mozesz na przyklad poinformowac jej rodzicow.Bez jej zgody.Dla Ciebie to proby naprawy , a dla Twojej zony to gra o wytargowanie jak najkorzystniejszych warunkow , moze nawet w tym momencie to jeszcze gra na przedluzanie romansu.
Nawet jak Twoim zdaniem "wszystkiego" sie od zony dowiesz to podswiadomosci nie oszukasz.Z uplywem czasu na Twoim obrazie swiata zacznie pojawiac sie coraz wiecej rys.Psychicznie bedziesz to coraz gorzej znosil.
5592
<
#184 | Wica dnia 28.01.2013 17:06
Sly,
czy ja dobrze zrozumiałam, że kochanek Twojej żony ma jeszcze kogoś?:szoook Jesli źle zrozumiałam to mnie wyprowadź z błędu"

Cytat

Dotarłem do tego że gość ma też jeszcze inną kobietę (rozwódka z dzieckiem) z którą zdradzał żonę i jest z nią w związku, pomieszkuje u niej weekendami, pierwszy pomysł jaki mi się nasunął to umówić się z nią i pojechać do niej wraz z żoną romea, której pomysł ten się podoba.
7914
<
#185 | rogacz76 dnia 28.01.2013 17:07
Co z kasą którą pożyczyła Mu małżonka?.Oddał?.Jeśli nie to możesz to wykorzystać do sprawdzenia prawdziwości intencji małżonki.Poproś żonę by poszła z Tobą do prawnika w tej sprawie.Macie kwity więc nie powinno być większych problemów z uzyskaniem nakazu sądowego dot.spłaty długu.
3739
<
#186 | Deleted_User dnia 28.01.2013 19:31
sly
Może dlatego że jak mówią znajomi,żyję wg.wzoru 2+2=4,uważam że Twoja zona wcale nie zaczęła się zmieniać.Wg.mnie kobita wzięła 2-gi oddech,dogadali sprawę z dopychaczem i właśnie zaczęła odgrywać przed Tobą drugi akt "maskirowki".
skoobi piszę w jednym z postów:"Nie mozesz grac w otwarte karty.Druga strona tego nie robi".Święta racja.Wg.mnie Żona z dopychaczem,(którego Ty z nieznanych powodów nazywasz imieniem porządnego człowieka) mają niezły ubaw,odgrywając przed Wami komedyjkę pt "Powrót niewiernej".
Ps.Zabezpieczyłeś swoje konto?,Gach jest nienasycony jak pijawka,pewno już myśli jak jak pomocą pustej baby znowu Cię podoić.
7914
<
#187 | rogacz76 dnia 29.01.2013 00:52
sly
Coś Mi się przypomniało.
Dobrze by było gdybyś dowiedział się jednej rzeczy.Mianowicie tego co robiła Twoja żona w czasie tych 6h zastanawiania się nad decyzją.Czy w tym czasie kontaktowała się w jakikolwiek sposób z kimkolwiek a zwłaszcza czy miała kontakt z kochankiem lub z kimś z pracy lua znajomych.Co by mogło świadczyć że,nie podejmowała tej decyzji samodzielnie.Rozumiesz?.
Gość: sly
<
#188 | Gość: sly dnia 29.01.2013 11:39
wg jej relacji w pracy panuje dziwna atmosfera, gość siedzi i nic nie mówi, nie porusza tematu, odbiera tylko smsy (pewnie od ex) na pytania innych osób co się stało? odpowiada że wszystko ok (poszedłem za Waszą radą i zburzyłem relacje w bardzo prymitywny sposóFajne

Cytat

czy ja dobrze zrozumiałam, że kochanek Twojej żony ma jeszcze kogoś? Jesli źle zrozumiałam to mnie wyprowadź z błędu"
- zgadza się gość ma:
1 dziecko z pierwszego związku na które płaci alimenty
drugie dziecko z małżeństwa (są obecnie w trakcie rozwodu) - bez alimentów z rzekł się jakiegoś śmiesznego wkładu w mieszkanie
związek z rozwódką z dzieckiem (jeden z powodów jego rozwodu)
a do tego miał romans z moją żoną lub tez było o krok od niego jeden ....

Cytat

Co z kasą którą pożyczyła Mu małżonka?.Oddał?.Jeśli nie to możesz to wykorzystać do sprawdzenia prawdziwości intencji małżonki.Poproś żonę by poszła z Tobą do prawnika w tej sprawie.Macie kwity więc nie powinno być większych problemów z uzyskaniem nakazu sądowego dot.spłaty długu.
żona miała przekazać mu w poniedziałek lecz wg niej nie było kompletnie tematu i nie rozmawiali, dziś do niego zadzwonie. gość ma za parę dni wypłatę i wtedy miał oddać jednak ja chciałem to w inny sposób wykorzystać i o zwrot pieniędzy poproszę jego obecną partnerkę

Cytat

Dobrze by było gdybyś dowiedział się jednej rzeczy.Mianowicie tego co robiła Twoja żona w czasie tych 6h zastanawiania się nad decyzją.Czy w tym czasie kontaktowała się w jakikolwiek sposób z kimkolwiek a zwłaszcza czy miała kontakt z kochankiem lub z kimś z pracy lua znajomych.Co by mogło świadczyć że,nie podejmowała tej decyzji samodzielnie.Rozumiesz?.
niedziela poranek, była cały czas w domu i nie kontaktowała się z nikim przez ten czas cały czas starała się podejść do mnie i zbierała odwagę na pierwsze przepraszam

widzę że każdy z osobna wylał na mnie kubeł zimnej wody wielkie dzięki!!
7914
<
#189 | rogacz76 dnia 29.01.2013 12:21
sly
Dlaczego uważasz że,tą kasę powinna oddać żona?.Nie pomyliłeś adresów chłopie?.To On ma Wam oddać kasę a nie Jego żona.Nie dość że,ma rozwód na głowie a Ty chcesz jeszcze dobijać ją pożyczką jej męża.Czyś Ty chłopie na głowę upadł?.Skoro Twoja małżonka z gachem narobiła gówna to niech poniesie/niosą tego konsekwencje.
Czy aby czasem to nie pomysł Twojej żony z tym żebyś nie nękał finansowo Jej kochanka?.
Druga rzecz
Ta rozmowa po której żona podjeła decyzję była w niedzielę nad ranem czy wcześniej?.Jesteś pewien źe,żona nie ma lewej komórki lub karty sim?

Komentarz doklejony:
uwaga będę miał
coś co potwierdzi o
prawdomówności żony i całej
sytuacji, nie mogę napisać co to
jest na forum (ewentualnie jak
kogoś to interesuje to PW) sorry za
tajemniczość.
Hm.Chętnie się tego dowiem skoro twierdzisz że,możesz to napisz.
Gość: sly
<
#190 | Gość: sly dnia 29.01.2013 12:33
źle zrozumiałeś moje intencje, w żadnym wypadku nie chcę jej pieniędzy chcę tylko żeby ona mu powiedziała że ja się o nie do niej zwróciłem o to, jednym z powodów ich rozwodu są też krętactwa finansowe gość upłynniał domową kasę na ****, kredyty itp

Hm.Chętnie się tego dowiem skoro twierdzisz że,możesz to napisz. jak mi odblokują IP i będę mógł się zalogować to napiszę, założyłem drugie konto i jest ten sam problem z innej przeglądarki też nie można.
Gość: milord
<
#191 | Gość: milord dnia 29.01.2013 12:54
Ja bym raczej sprawę zwrotu kasy zostawił na później. Z dwóch powodów. Pierwszym i ważnym w/g mnie jest fakt, ze Sly ma dobry kontakt z żoną gacha i póki co to są również jej pieniądze. Gadając na ten temat z jego żoną też nie powinien. Póki nie odda jest to dla niej dodatkowy argument przy rozwodzie. Drugim argumentem są ODSETKI Szeroki uśmiech spokojnie bym naliczał do momentu aż pójdzie to wyłącznie z jego kasySzeroki uśmiech Takie czasy. Tylko rodzinie pożycza się bez odsetek. Bardzo prawdopodobnym jest też fakt, że facet jest tu już spalony. Możliwe, ze sam poszuka sobie innej pracy wiedząc, że potencjalna kochanka może z zemsty go zwolnić lub wyłącznie po to by udowodnić Sly'owi, ze to z jej strony juz skończone. I poinformuj w końcu teściów o sprawie. Powinni wiedzieć nim ich też zeżrą domysły i pytania bez odpowiedzi.
8704
<
#192 | sly dnia 29.01.2013 13:10
sprawa oddania kasy to jest robiona właśnie pod jego ex nie chodzi mi o zwrot tych pieniędzy tylko o to by dziewczyna miała kolejny argument. jutro skontaktuje sie ż jego partnerką i naświetle jej też sprawę pieniędzy mianowicie zapytam się jak są dogadani z kasa bo on mi wisi trochę a ja obecnie mam problemy finansowe, i spytam się grzecznie czy np ona reflektuje spłatę za niego tych pieniędzy. przypomne ze gosc oddaje niby na czas lecz pieniadze byly pozyczone bez mojej wiedzy i zażądałem ich natychmiastowego zwrotu.
3739
<
#193 | Deleted_User dnia 29.01.2013 13:24

Cytat

Gość: sly dnia styczeń 28 2013 11:12:42
Jeżeli jest to wszystko prawdą co potwierdzę za jakiś czas czyli że nie doszło do zdrady fizycznej a jedynie mentalnej a od fizycznej był jeden krok to jak widzicie z tonu moich wypowiedzi będę się starał ratować małżeństwo


Sly,

Jestes w trudnym okresie i ciezko jest zachowac chlodne spojrzenie.
Praktycznie niewykonalne jest udowodnienie , ze do zdrady fizycznej nie doszlo.O wiele latwiej jest od strony technicznej udowodnic , ze do zdrady doszlo.Dowodu , ze nie zostales zdradzony fizycznie nie uzyskasz.Zeby latwiej bylo zrozumiec Ci o czym mowie to przyklad.
Udowodnij , ze Twoj kolega nie jadl przez pol roku bulki z maslem.
Albo inaczej.Prosisz zone : udowodnij , ze nie zdradzilas mnie przez pol roku.I zastanow sie jakie twarde dowody ona musi zebrac , zeby to wykazac ponad wszelka watpliwosc.Zakladam , ze jej zapewnienie nie jest dla Ciebie dowodem.
I jeszcze jedno.To nie Ty masz ratowac malzenstwo.Prosze zrozum to wreszcie.

Jezeli chodzi o kase to przeczytaj posty milorda i rogacz76.
Nie chce pisac , ze kasa nie ma znaczenia, ale to jest dla Ciebie trzeciorzedne w tym momencie.
Jezeli juz sie upierasz to potraktuj zwrot kasy jako test.
Test dla Twojej zony, pokazujacy jak bardzo ma Ciebie w d....

Cytat

żona miała przekazać mu w poniedziałek lecz wg niej nie było kompletnie tematu i nie rozmawiali,

Na razie Twoja zona ma Ciebie w samym rogu czarnej d..... co jasno pokazuje powyzszy cytat z Twojej wypowiedzi.

Cytat

nie doszło do zdrady fizycznej a jedynie mentalnej a od fizycznej był jeden krok


Tak sie przypadkowo sklada , ze byl to krok Twojej zony.
Wszystkie symptomy wskazuja , ze znajomosc zostala skonsumowana.Ale tego praktycznie nie udowodnisz nigdy.
7914
<
#194 | rogacz76 dnia 29.01.2013 13:53
Hm.Tak sobie myślę sly.
Twoja żona układa puzzle w których Ty już chyba Jesteś tylko tłem.
8704
<
#195 | sly dnia 29.01.2013 14:01
ok, zrozumiałem co do mnie piszecie i polecę dalej zgodnie z Waszymi radami
7914
<
#196 | rogacz76 dnia 29.01.2013 14:10
Z Naszymi radami jest tak że.dajemy je opierając się tylko na tym co sam napiszesz.Możesz je wykorzystać ale nie dosłownie bo to nie rozkaz a wskazówka.To Ty wiesz jak wygląda dokładnie sytuacja więc dostosuj je do okoliczności.Wybieraj tylko te które Twoim zdaniem będą najlepsze w Twoim przypadku.Jeśli będziesz miał wątpliwości to pytaj.Zawsze co dwie,trzy głowy to nie jedna.Prawda?.Ważne jest to że,to Twoje życie i to Ty masz Nim pokierować tak by było szczęsliwe i długie.
3739
<
#197 | Deleted_User dnia 29.01.2013 14:13
sly
Na litość boską,natychmiast opuść ten teatr jednego widza,który dla Ciebie zaczął kolejny akt swojej oszukańczej sztuki.Ale zrób to w taki sposób,żeby grająca na scenie parka była przekonana że nadal tam jesteś i wierzysz w oszustwa którymi Cię karmią.:tak_trzymaj
Gość: sly
<
#198 | Gość: sly dnia 29.01.2013 14:14
gosc moze prze ze mnie bardzo duzo stracic, mianowicie kolejne alimenty, zerwanie kolejnego zwiazku, prace. może spotkać się z nim i wytargować się że jeżeli powie mi całą prawdę to ja mu odpuszczę. co o tym sądzicie?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?