Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Roszpunka1900:15:53
Obito00:39:33
Crusoe00:55:49
# poczciwy00:59:21
bardzo smutny02:27:11

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Pomóżcie mi zrozumieć..Drukuj

Zdradzony przez żonęPomóżcie mi zrozumieć.. Dziś odkryłem że żona ma romans z kolegą z pracy, na forum bym bawet nie wchodził nie szukał pomocy, gdyby nie niespełna 3 letnia córeczka którą kocham nad życie!!!!!!! i nie potrafię sobie wyobrazić co teraz będzie, walczę właśnie z sobą żeby nie zareagować emocjonalnie jak zona wstanie. Od pół roku nasze stosunki bardzo się wyziębiły, od dwóch miesięcy nie współżyliśmy razem, żona się bardzo zmieniła, jesteśmy małżeństwem ponad 5 lat z tym że przez ostatnie 4 lata pracowałem za granicą a do domu przyjeżdżałem raz na 2 miesiące na kilka dni. Nigdy nie uderzyłem żony, nie zdradziłem, jedyne co mogę sobie zarzucić to to że ostatnio nie dałem jej zbyt wielu dowodów miłości. Nie mam pojęcie co ja mam zrobić, mam tysiące myśli ale wszystko wiąże się z rozpadem naszej rodziny, naprawdę przygryzł bym to w sobie ale dlaczego to moją córeczkę ukochaną spotyka????????????? pomóżcie mi zrozumieć proszę
6969
<
#1 | ZDRADZONY404 dnia 22.01.2013 05:51
troszkę mało informacji o twej żonie, co um za romans? jak długo trwa. trudno tak na gorąco o rady.
napisz coś więcej...
7236
<
#2 | Nick dnia 22.01.2013 07:36
sly, to przykre że tu trafiłeś.
Teraz postaraj się jeszcze przez chwilę opanować emocje.
Nic nie mów żonie że wiesz.
Zdobądź TWARDE dowody, których sie nie wyprze.
To na tyle. Na razie zabaw się w aktora...
8704
<
#3 | sly dnia 22.01.2013 10:31
@ZDRADZONY404
nie chciałem opisywać jej pod wpływem emocji
jak długo trwa nie mam pojęcia ale minimum od 2-3 miesięcy do pół roku. Żona zawsze miała problem z okazywaniem uczuć więc ciężko mi się doszukać tego momentu, od roku jest na kierowniczym stanowisku i bardzo dużej firmie, a ów kochanek dołączył do jej zespołu ok pół roku temu, z tego co kojarzę ma już dziecko. kilkunastoletnią córkę z pierwszego małżeństwa i obecnie jest żonaty z kolejną nieszczęśliwą żona, pamiętam jak żona mówiła mi kiedyś że jej "kolega" chce się rozwieść

wracając do zony: od kilku miesięcy gdy dostała służbowy telefon zaczeła go skrzętnie ukrywać, jak wracała kiedyś z pracy nie miała problemu aby go położyć na stole, później jednak to się diametralnie zmieniło i od tamtego czasu zacząłem to podejrzewać, jestem typem zazdrośnika więc generowało to dodatkowe emocje, sprzeczki itd, po jakimś czasie zaczęła wychodzić sama na imprezy integracyjne, z pracy itd, ok 5 w ostatnich 3 miesiącach, do tego jeden wyjazd służbowy 3 dniowy. w pracy jak wracała kiedyś o 16 teraz przychodzi o 19, co tez generowało kolejne sprzeczki bo biedy nie klepiemy a ja jestem zdania (byłem) że szczęście rodzinne jest najważniejsze i powinno się jak najwięcej czasu spędzać razem, tym bardziej że mamy przecudną córeczkę, która potrzebuje obojga rodziców kochający się wzajemnie.

@Nick
nigdy wcześniej się nie natknąłem na te fora i jak poczytałem trochę postów dotarło do mnie jak tu bardzo ludzie cierpią, taka sala samobójców

Mam dość konserwatywne poglądy, kiedyś jak myślałem o kimś rozwiedzionym z mojego otoczenia (głównie chodzi mi tu o mężczyzn którzy się rozeszli zostawiając swoje dzieci) gardziłem nimi, dlatego że nawet jak stało się tak z nie ich winy nie potrafili walczyć o swoją rodzinę o swoje dzieci. przepraszam za to i głęboko współczuje wszystkim tutaj

ból jaki obecnie przeżywam jest nie do opisania, nie potrafię panować na razie nad emocjami, ryczę za każdym razem jak spojrzę na dziecko. Nie płakałem chyba z 30 lat a mam ich 33. twardo stąpałem po ziemi, byłem oparciem dla wszystkich z mojego otoczenia i autorytetem, dziś czuje się najbardziej samotnym człowiekiem na świecie, wrakiem
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 22.01.2013 11:37
sly

Życie Cię niestety nie oszczędzało i zdumiewającym jest, że przez te 33 lata jeszcze Ci nie pokazało czego należy a czego raczej nie należy się spodziewać po kobiecie.

Niezależnie od tego czy jest córeczka czy nie ma, Twoja decyzja powinna być taka sama - walizeczki żonce za drzwi i do widzenia, możesz w akcie wspaniałomyślności pomóc znieść je na dół i zapłacić za połowę kosztu taksówki. I na tym powinien być koniec. Następnym razem widzicie się w sądzie. To nie za fajne, że swój brak jaj zasłaniasz niczego nie winnym dzieckiem.

Co do konserwatywnych poglądów, no cóż jesteś facetem, a my tak mamy, że mimo że mordy mamy nie w tamburyn to mamy zasady. Kobiety niestety rzadko je mają.

Kolego młodyś i sprawny, z głową na karku. Wyciągnij wnioski z tej historii, teraz już wiesz, że kobieta to dość prymitywne stworzenie (szczególnie, kiedy mówisz "moja żona taka nie jest" możesz być pewnym że jest) i one potrzebują tych bzdet w stylu kwiatki bratki stokrotki buziaczki, bo nie mają zasad. Facet nie potrzebuje miziania, bo jak jest małżeństwo, dziecko, rodzina, to my wiemy, że istotne są nieco poważniejsze rzeczy niż to, co daje kolega z pracy, czyli bajer i uwielbienie.

Mało która kobieta przed 40 rokiem życia nadaje się żeby jej zaufać i skupić się na wspólnym życiu i wspólnej rodzinie bez obaw, że pojawi się kolega w pracy i zawróci w głowie.

Czym dłużej będziesz z nią tym większym wrakiem będziesz. Stąpałeś twardo po ziemi? To weź sprawy w swoje ręce. Kobitki są takie, że imponuje im jak facet jest twardy i zdecydowany, szczególnie młodym siksom, a jak Ty masz te 33 to żona przeczuwam też coś koło tego, a to oznacza, że prawdopodobnie "nie wyszalała się".

Powodzenia, zdrada to nie koniec świata, między innymi właśnie dlatego, że wydaje nam się, że świat się skończył. A Ty jako opiekun swojej córeczki nie możesz być taki słaby żeby jakaś szmata spowodowała, że nie jesteś w stanie być oparciem dla swojego dziecka.

Powodzenia, olej ją dokumentnie a gwarantuję Ci, że za miesiąc będziesz uśmiechniętym facetem.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 22.01.2013 12:22
sly,
spróbuj się opanować. Wyobraź sobie, że teraz wszystkie twoje zachowania, podjęte przez ciebie decyzje będą miałby wpływ na dalsze twoje i dziecka życie, zatem wyłącz emocje, inaczej nie będziesz miał kontroli nad niczym.
Jeśli jesteś pewien, że żona ma romans należałoby się dowiedzieć jak głęboko jest zaangażowana, od kiedy to trwa, kim jest kochaś i jakie jest jego życie (on może wychowywać twoje dziecko!)
Fakt, że 4 lata byłeś poza domem może wskazywać na to, że romans trwa długo, choć nie jest to dowód. Brak twojej obecności w domu przez tak długi okres rzutuje na pewno na osłabienie więzi między wami.
Cokolwiek postanowisz, jakkolwiek zachowa się żona kiedy zostanie ostatecznie zdemaskowana, NA PEWNO jest całkowicie zasadnym zbierać dowody jej winy. Jeśli stać cię na licencjonowanego detektywa, nie żałuj pieniędzy. W razie czego taki dowód ma wielką wartość. Podjedź do tego pragmatycznie, mając dowody jej winy, jakiś tam zaniedbań...bo coż robi tak długo "w pracy" matka małego dziecka, jesteś automatycznie na wygranej pozycji.
Chodzi o to byś miał niepodważalne dowody jej winy.
Co z nimi zrobisz, nie musisz tego wiedzieć JUŻ, masz czas podjąć decyzję, jest przecież małe dziecko, któremu nie chcesz ze wszystkich sił burzyć życia. Jednak nie wiesz jak się sprawy rozwiną, co przyniesie przyszłość, właściwie niewiele wiesz na ten moment. Zatem działaj i nie odkrywaj kart. Niech żona nie wie póki co, w posiadaniu jakiej wiedzy jesteś. Czym ona wie mniej o twoich ruchach, tym lepiej dla ciebie.
Kup sobie jakieś uspakajające herbatki (melisa)lub coś innego, ważne byś choć noce przesypiał. Dbaj o zdrowie....będzie ci potrzebne.
Gość: milord
<
#6 | Gość: milord dnia 22.01.2013 12:24
>>>Powodzenia, olej ją dokumentnie a gwarantuję Ci, że za miesiąc będziesz uśmiechniętym facetem.<<<<
Częściowo się zgodzę Makmek, że facet zachowuje się nieadekwatnie do sytuacji. Ale nim to wszystko co ma rozpieprzy się całkowicie, powinien pojechać do żony do pracy i "obsikać" teren. Tak by wszyscy tam odczytali to mniej więcej tak: to jest moja żona póki co i ktokolwiek wysunie się poza ogólnie przyjęte kanony zwyczajnie dostanie w pysk. Nim zrobi to wszystko co mu radzisz > powinien najpierw jednak spróbować dowiedzieć się na czym dokładnie stoi. Kierownicze stanowiska i zgrane zespoły to najgorsza plaga naszych czasów. Później już tylko niezobowiązujące kawki, niezobowiązujące buzi, niezobowiązujące ****ci z miłości do męza i posprzątane.
8704
<
#7 | sly dnia 22.01.2013 12:30
parę miesięcy temu to samo bym napisał, jednak sprawy trochę się komplikują, muszę wszystko zrobić by córka została ze mną a tak na pewno nie będzie, kocham ją ponad życie i nie oddam żadnemu innemu "Tatusiowi" nie wiem czy mnie rozumiesz ale już w pierwszy dzień serce by mi pękło. I tylko dlatego staram się teraz zrobić coś racjonalnego i nie działać pod wpływem emocji.

Na razie staram się zrozumieć dlaczego??? pochodzę z patologicznej rodziny, ojciec porzucił matkę z 3 dzieci, dała radę kobieta naprawdę dała radę, teraz jest po drugim udarze i ledwo co chodzi, ale naprawdę jestem pełen podziwu dla niej. sama nas wychowywała nie było łatwo, ja już jedną nogą byłem gangusem, lecz wojsko mnie uratowało i spędziłem tam 9 lat, ludzie których tam spotkałem wyprowadzili mnie na prostą i wskazali dobry kierunek. zacząłem pogoń za marzeniami i nadrabiać stracony czas, wyjechałem za granicę, założyłem rodzinę, mam przecudną córeczkę, wróciłem w maju do Polski lecz rok wcześniej zacząłem rozkręcać własny biznes i przyjechałem na pewny grunt (i tutaj mały mankament) firma już działa ja niestety jestem nadal podatnikiem innego kraju. więc wg sądu nie mam dochodów, wzieliśmy w kredyt mieszkanie (kolejny mankament 400 tys/30 lat na nas dwoje) generalnie spełniłem wszystkie marzenia jakie miałem oprócz jednego szczęśliwa rodzina.

pakując jej walizki jak radzisz wszystkie te marzenia, kompletnie wszystko legnie w gruzach

staram się obecnie znaleźć jakiś kontakt do żony jej "kolegi" w sumie nie wiem po co, może porozmawiać z nią, może gościa zapakować w bagażnik i wywieźć gdzieś w las?

wszystko co bym nie zrobił będzie miało konsekwencje dla mojej córki, a moim największym marzeniem było dać jej to czego ja nie miałem, wspaniałej kochającej rodziny!!!!!!!
957
<
#8 | mikolaj29 dnia 22.01.2013 13:07
rozmawiałeś z żoną?
jeśli tak to co powiedziała?
jeśli nie rozmawiałeś, to musisz to zrobić jak najszybciej, bez niepotrzebnego nachodzenia kochanka przed tą rozmową z żoną, z nim możesz pogadać po rozmowie z żoną ale nie przed.
poza tym piszesz że pracują razem, a to nie jest mile widziane w dobrych firmach.
Gość: milord
<
#9 | Gość: milord dnia 22.01.2013 13:10
Widzisz Sly... Jeśli Twoja żona (szefowa) ma romans w pracy to pewnie wszyscy tam już o tym wiedzą i anonimowo pewnie niektórym z jej podwładnych jest Ciebie żal. tylko ze strachu o własny tyłek siedzą cicho. No i jak wiesz budowanie związku na odległość nigdy nie było proste i po pewnym czasie zawsze zaczyna się gdzieś pruć. Więc tak. Jeśli obecnie nic nie mozesz zmienić w kwestii swojej pracy rzeczywiście weź fachowca. W try miga zbierze Ci potrzebny materiał. Przypadkiem wiem jak "za bardzo" ludzie angażują się w związek i ile potrafią z siebie dać jeśli sami pochodzili z rozbitej rodziny. Kto wie? Może właśnie fachowiec pozwoli dowieść, że żona zaniedbuje córkę pod Twoją nieobecność? Zbieraj atuty. Może jeśli nad żoną jest wyższa instancja w firmie > to poznaj tą osobę? Wtedy żona i kochaś mogą sobie wszystko > ale najwyższą instancją będziesz TYFajne Zbieraj Asy!
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 22.01.2013 13:11
Choć słowa zdradzającej osoby i jej deklaracje niewiele są warte, ciekawe jak zareaguje żona kiedy zrozumie, że jej romans jest odkryty przez ciebie. Czy zdemaskowana zdeklaruje zakończenie romansu czy wręcz przeciwnie, jego kontynujację i odejście.
Jeśli faktycznie kochanek jest dwukrotnie żonaty do tej pory i wciąż jest poszukującym wrażeń mężczyzną, to chyba twoja żona postradała zmysły lokując uczucia w kimś takim.
Tu należałoby jej uzmysłowić kim jest (jeśli dojdzie do konfrontacji) ów obiekt jej uczuć.
Dobrze by było także powiadomić aktualną żonę rywala, w co zaangażowany jest jej mąż. Ona może być ci pomocna jako że zechce chronić także swoją rodzinę.
Rzecz w tym czy faktycznie to on jest kochankiem twojej żony czy ktoś zupełnie inny.
Czasem zdradzacze wskazują na inne osoby chcąc podświadomie chronić swoich kochanków/kochanki.
7236
<
#11 | Nick dnia 22.01.2013 14:04
Dowody, twarde dowody dobre dla sadu i takie z ktorych zona si? nie wymiga.
Przedstawisz za slabe to zona zrobi z Ciebie psychicznego. Zacznie si? lepiej chowac.
Macie kredyt - w przypadku rozwodu zona musialaby splacic polowe
( Sprzedaz przy kryzysie watpliwa ajezeli to po znacznych stratach) I stac ja ?
Wizyta w pracy - dobra mysl, dane zony gach te?.
Osacz ich potem postaw swoje granice, ktorych przekroczenia nie tolerujesz. Nie wdawaj si? w zadne trojkaciki.
;ezeli to taka "wielka milosc" to w ciagu kilku godzin niech zamieszkaja razem.
-naczej koniec kontaktow, zmiana pracy jej albo... ;ego.
Mozesz mu to zalatwic ?
8704
<
#12 | sly dnia 22.01.2013 15:08
@mikolaj29
nie rozmawiałem, jakiś czas temu dałem jej do zrozumienia że te wszystkie jej zachowania wskazują na zdradę
nie rozmawiamy od 2 miesięcy między sobą znaczy się rozmawiamy ale tak jakbyśmy ze sobą nie rozmawiali (tylko formalne sprawy)

jakakolwiek konwersacja nt obecnej sytuacji kończy się sprzeczką i nic z tego nie wynika

więc parę dni temu zdecydowałem się na drogę mailową napisałem bardziej wylewnego maila opisałem jej swoje obawy poparte przeróżnymi przykładami jak się zmieniła i co robi, wymusiłem pod groźbą odejścia żeby odpisała co zrobiła i napisała mi to ze swojego punktu widzenia oskarżając mnie że ją zaniedbywałem ostatnio co jest kompletną bzdura, znaczy się prawda lecz tylko i ze względu dlatego że podejrzewałem ją o zdradę i byłem zły na całą sytuację że nie mogę nic zrobić
Gość: milord
<
#13 | Gość: milord dnia 22.01.2013 16:02
Ty bracie nie musisz się przed nami tłumaczyć. My świetnie wiemy, że oskarżenia pod względem niby Twoich zaniedbań są zwyczajnie normą. Zawsze zdradzacz wynajduje tysiące wymigań i wytłumaczeń. Począwszy od za słonej zupy po zaniedbywania najbardziej wyrafinowane.
Weź tego detektywa i skończ to i wyklaruj. Inaczej się nie da. Sam nie jesteś. I pamiętaj. Zdradzacz do ostatniego moliwego momentu będzie się wypierał, zwalał winę na Ciebie i oświadczał światu jaki to był nieszczęśliwy w małżeństwie... Związku... tylko ciekawi mnie jedno. Te wyrzuty i oskarżenia są zawsze na końcu. Już wtedy gdy zdradzacz ma gdzie odejść i ma przygotowany grunt. Nawet połowiczny. Zauważyłeś pewne przyspieszenie jak zacząłeś się czegoś domyślać? No właśnie... Dowiedz się jak najwięcej. We własnym dobrze pojmowanym interesie. Córka? Ona nigdy nie jest stracona. Nawet za kilka lat mozesz odwrócić władzę rodzicielską. Niewielkie to pocieszenie > ale to zawsze jakaś perspektywa.
8704
<
#14 | sly dnia 22.01.2013 16:13
@milord
z pewnością wszyscy tam sobie zdają sprawę, pracują w małym 4 osobowym pokoiku. od maja jestem już w Polsce, praca w domu. jeżeli chodzi o fachowca muszę to przegryźć
@Margaret
zapewne powie że to nie jej ręka, z smsow wynika że bardzo się przed nim otworzyła i pocieszają się w jakich to przygnębiających związkach są, choć z żony smsów wynika że winą obarcza siebie. nie wiem czy juz to pisałem zona ma 2 tel, 1 służbowy który nasi tylko przy sobie a no noc go chowa i wyłącza, blokowany tylko PINem z karty, więc do telefonu dostałem się podmieniając kartę, wiadomości wszystkie są i tak kasowane na bieżąco lecz zawsze coś zostaje z ostatnich. zapewne nie ma pojęcia że w ten sposób można się dostać do telefonu.
Jej "kolega" w drugim małżeństwie nie ma dzieci więc im będzie łatwiej. gościa już poznałem raz przekazywał mi przesyłkę i jest to na pewno on.
@Nick
wydaje mi się że już się przygotowuje do tego oskarżając mnie w mailowej korespondencji o rzeczy kompletnie wyssane z palca, mam wrażenie ze boi się że jeżeli dojdzie do rozwodu to uda mi się uzyskać orzeczenie o jej winie
najchętniej teraz to wydrukowałbym wielki plakat i zaparkował przed jej pracą.

sorry że piszę raz tak raz tak ale mam burze mózgów, nie spie od wczoraj, i wk...a że nic nie mogę zrobić a zaraz dostanę pewnie smsa że dziś wraca później... i jak tu trzymać emocje na wodzy
957
<
#15 | mikolaj29 dnia 22.01.2013 17:05
faceta radziłbym zostawić w spokoju, żebyś nie ruszał na rozmowę z nim bo tylko się skompromitujesz, żona do romansu się nie przyzna, on również a dodatkowo spowodujesz że w razie czego wmówią że jesteś chorobliwie zazdrosny i to będzie dla Ciebie strzał w stopę.
jeśli już to wyślij mu maila z odpowiednią informacją tak żeby mogli podejrzewać że to ktoś z ich pracy komu się to nie podoba.

Ty zbieraj dowody i wysyłaj takie maile do niego i do niej, niech czują że ktoś może coś powiedzieć Tobie i jego żonie.

a w relacjach z żoną po prostu ją ignoruj, zachowuj się tak jakby nie istniała.
7914
<
#16 | rogacz76 dnia 22.01.2013 17:21
Hm.W zasadzie to rozumiem że,w dzisiejszych czasach postęp jest nieunikniony.No ale żeby aż tak?.Co to za nowomoda że,małżonkowie mając problemy w związku porozumiewają się smsem,emailem lub inną formą zastępczą?.A gdzie zwyczajna rozmowa?.Nawet jeśli druga strona tego unika to trzeba próbować rozmawiać w cztery oczy.Do skutku.Tak to do niczego dobrego nigdy nie dojdzie.
Skoro możecie rozmawiać o innych sprawach to tym bardziej możecie rozmawiać o problemach.Smsy,maile są łatwiejsze bo ukrywają emocje a trudniej Je ukryć w rozmowie twarzą w twarz.
7236
<
#17 | Nick dnia 22.01.2013 17:34
Kiedy wraca pozniej wtedy jest szansa na dowody
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 22.01.2013 17:44
sly
dostanę pewnie smsa że dziś wraca pózniej...
Ja odpisał bym np tak:to dobrze bo piszemy z prawnikiem pozew o rozwód i nie będziesz nam przeszkadzać.
Jutro pożył bym w pracy przed qachem jej spakowane walizki z krótkim komunikatem że od teraz mieszka u niego.Natomiast Twoja,....no mniejsza o to kto,otrzymałaby krótki list o tym że z uwagi na fakt jej niemoralnego prowadzenia do czasu rozstrzygnięcia sądowego Ty przejmujesz całkowita opiekę nad dzieckiem.Kopie doręczasz właściwemu Sądowi i Ośrodkowi RO.:tak_trzymaj
8704
<
#19 | sly dnia 22.01.2013 17:46
@milord
tłumaczę się z tego względu bo natknąłem się na forach jak kobiety rozpisują się, że to jest wystarczający powód do zdrady. Ja jednak uważam że jest to duży problem w związku lecz w żadnym nie można tym usprawiedliwiać zdrady, nie wiem ja chyba żyje w innym świecie. W moim przypadku było wręcz odwrotnie. ile razy można przytulać się do kamienia??? jest to problem lecz wydaje mi się że jeżeli dwie strony tego chcą to nie ma problemu w jego rozwiązaniu. Z drugiej strony jeżeli jest kobieta lekkich obyczajów i przyświecają jej inne cele życiowe niż szczęście rodzinne, zawsze pewnie będą się tym zasłaniać. Żona wraz z teściową to osoby najbardziej skąpe na świecie, nie wiadomo co bym zrobił wyssą ze mnie ostatnią krople krwi,
żona też pochodzi z patologicznej rodziny, ojciec jej walił gorzałe na maxa tydzień na miesiąc lub częściej zarabiał 4,5 koła do domu przynosił 2,5 co wyszło po latach jak go za picie wywalili, teraz jakos sie trzyma chlopina.

tak się zastanawiałem co zrobić by cierpiała jak najbardziej, nie ukrywam przychodziły mi najczarniejsze myśli do głowy, ale wydaje mi się że najbardziej bolałoby ją jakbym się podniósł i pokazał wszystkim dookoła co ja potrafię, teraz praca mi nie idzie mam doła od kilku miesięcy, roboty mam po łokcie lecz warunków psychicznych do jej robienia żadnych, może ta sytuacja będzie motorem w przyszłości.

@mikolaj29
jakiego maila? podsuń mi pomysł bo ja nie mam pojęcia co mógłbym mu napisać
jeżeli chodzi o relację z żoną to jest ciężko zachowuje się jakby była zła na mnie, ignoruje ją ile się da ale jak nie uda mi się zasnąć zanim przyjdzie do sypialni i zobaczę ją jak wchodzi do łóżka to tak mi ciśnienie skacze że do rana nie śpię
zły jestem na cały świat za to co mnie spotkało
957
<
#20 | mikolaj29 dnia 22.01.2013 18:31
w takim mailu musiałbyś podszyć się pod kogoś z pracy i zasiać w nim takie ziarno niepewności, żeby nie był całkowicie pewny romansując z Twoją żoną, może po takich kilku mailach facet zacznie się od niej odsuwać aby nie robić sobie problemów?

bo spójrz na to tak, facet ma już drugą żonę i jedno dziecko, to po co mu trzecia żona i drugie dziecko? bez sensu, on chce darmowego seksu a nie problemów, więc jak pojawią się problemy bo ktoś coś może wygadać to da sobie spokój z nią.

a co do żony to po co z nią śpisz? przenieś się gdzie indziej, wychodź z domu, zajmij się czymś poza nim, niech też widzi ze masz jakieś zajęcia o których jej nie mówisz i o których ona sama nie ma żadnego pojęcia.

i najważniejsze zbieraj dowody i ukrywaj je dobrze no i aby to nie trwało latami, tylko szybkie zebranie dowodów i kawa na ławę, żeby jak najszybciej zacząć nowe życie.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 22.01.2013 18:44

Cytat

tak się zastanawiałem co zrobić by cierpiała jak najbardziej, nie ukrywam przychodziły mi najczarniejsze myśli do głowy

sly, myślenie jak zadać jej cierpienie odciąga twoją uwagę od rzeczy ważnych, umysł ciągnie cię na manowce- emocje i to nieładne zaczynają rządzić tobą.
Mam wrażenie, że nie potrafisz się określić - CZEGO TAK NAPRAWDĘ CHCESZ. Jak sobie wyobrażasz finał tej historii. Czy potrafisz przewidzieć lub chcieć zaprojektować przyszłość w odniesieniu do zaistniałej sytuacji?
Poza tym chcieć i móc to dwie różne sprawy. To móc zależy także od postawy żony. Póki co, nie komunikujecie się, jeśli już to via mail, zatem jak wspomniał R76 pozbawiacie się nawzajem okazywania emocji...to nie jest normalne.
Śpisz w jednym lóżku z żoną a rozmawiać nie potraficie...jak to jest?

Sly, zdajesz sobie sprawę, że tkwisz w marwym punkcie
7914
<
#22 | rogacz76 dnia 22.01.2013 18:46
Mikołaj29
Jest jeszcze jedna opcja do Twojego pomysłu z tym mailem.W niektórych firmach nie tolerowane są takie relacje między pracownikami bo mogą wpływać negatywnie na pracę.Np.w przypadku prowadzeniu jakiegoś ważnego dla firmy projektu kłótnia,sprzeczka kochanków może utrudnić realizację.Dlategoż mając twarde dowody zastanowiłbym się nad poinformowaniem o tym szefostwa.Może nie osobiście ale np.poprzez wysłanie maila z jakimś dowodem.zdjęciem na skrzynkę szefa.Może to oleje a może nie ale przynajmniej przyjrzy się sytuacji.
7236
<
#23 | Nick dnia 22.01.2013 20:17

Cytat

nie rozmawiamy od 2 miesięcy między sobą znaczy się rozmawiamy ale tak jakbyśmy ze sobą nie rozmawiali (tylko formalne sprawy)

hm, może się uda doprowadzic do atmosfery w której zaczniecie rozmawiać ?
Pograj trochę, odsuń od siebie czrne myśli.
Zadbaj o siebie i do dzieła. Wtedy lepiej rozpoznasz grunt.
8704
<
#24 | sly dnia 22.01.2013 20:34
@Margaret zdaje sobie z tego sprawę i w sumie jeszcze nie potrafię dopuścić myśli do siebie co teraz mam zrobić i zadecydować, bronie się przed nimi w nadziei że to nie prawda,

Priorytetem jest dziecko i jego szczęście, które jak widzicie zostało zrabowane. wyjść jest kilka i staram się na razie nie myśleć o nich bo mnie to po prostu przeraża przeraża.

robię tak jak mówiliście, powstrzymałem emocje i chcę zobaczyć co w tym telefonie znów piszczy, zbieram dowody,

czekam aż znajdę smsa żony do niego potwierdzającego zdradę i telefon zabiorę, mam nadzieję że jej służbowy telefon może posłużyć jako dowód w przypadku jeżeli dojdzie do rozwodu

tak spałem z nią w jednym łóżku (bez zbliżeń jak pisałem na początku) jednak o zdradzie wiem od wczoraj
Gość: milord
<
#25 | Gość: milord dnia 22.01.2013 20:37
>>>jeżeli chodzi o fachowca muszę to przegryźć<<<
Później piszesz, ze to są żmije i wyssą z Ciebie wszystko. lub coś podobnego.
No to posłuchaj. Przegryź w takim razie tego fachowca jeśli Cię stać. Jeśli uda Ci się udowodnić jej winę > to nawet się nie obliznąZ przymrużeniem oka Pod warunkim, ze rzeczywiście jest coś na rzeczy. Moim zdaniem prawdopodobnie jest i to właśnie musisz sprawdzić. Inaczej nie da Ci to spokoju. Tylko z niczym się nie zdradź. I nie łaź po forach kobiecych. Dziś odwiedziłem forum dla AsówZ przymrużeniem oka Ja Cię nie mogę... Ale oni uważają się za nieszczęśliwych i niezrozumianych. Jak pobiegasz tu trochę to szybko załapiesz, ze zdradzacze/ki też czują się często niezrozumiani i zaszczuciSzeroki uśmiech Wiec nie słuchaj żony i jej wymówek > a rób swoje. Trzymaj się.
8665
<
#26 | Anula28 dnia 23.01.2013 07:17
Wiem, ze w calej tej sytuacji najbardziej pokrzywdzona jest corka, ale moze spojrzmy na to z innej strony. Twoja zona czula sie nieszczesliwa, dlatego go znalazla. Nie chciala naprawiac waszego malzenstwa, wolala stworzyc nowy zwiazek. Ona i tak nie bedzie szczesliwa, bo nie buduje sie swojego szczescia na cudzej krzywdzie. Jednak nawet w przypadku jakby nikogo nie miala to po latach bylaby juz tak sfrustrowana, ze prawdopodobnie wasze zycie byloby jedna wielka klotnia. Wasza corka bylaby juz starsza i uczestniczylaby w tym czy tego byscie chcieli czy nie. Niech ona ulozy sobie zycie, ty pozbieraj sie i zyj dalej. Wiem, latwo pisac, ale po twoich wiadomosciach sadze, ze jestes silnym czlowiekiem, czujesz sie teraz bezsilny, ale dasz rade Z przymrużeniem oka
8704
<
#27 | sly dnia 23.01.2013 11:10
@Anula28
w żadnym wypadku się z Tobą nie zgadzam jeżeli postawimy jako główny cel dobro dziecka to robimy wszystko kompletnie wszystko żeby miało wspaniałą rodzinę, czytając różne tematy i przyczyny zdrady widzę że większość kobiet usprawiedliwia się brakiem okazywania uczyć przez męża, widzisz ja jestem typem człowieka dla którego rzeczy niemożliwe są możliwe. gdzieś tutaj się jak widzisz zagubiliśmy po drodze, wystarczyła jedna rozmowa i chęci z drugiej strony i byłoby jak dawniej, nie ukrywam był tutaj duży błąd także z mojej strony jednak jak cały mój wywód jestem zdania że dla dziecka i szczęścia rodzinnego powinno się robić wszystko o potrzeby zaspokajać i pielęgnować w ognisku domowym

ale mniejsza z tym wczoraj poszedłem za waszą radą i spróbowałem jeszcze raz porozmawiać z żoną, podczas rozmowy była jak w transie , nie chciała rozmawiać zbytnio, przedmiotem rozmów było dalsze życie (nie wiedziała że ja wiem o zdradzie)
podczas rozmowy niestety/stety nie wytrzymałem i szlak mnie trafił jak dostała smsa, wiedziałem że od niego, więc wyłożyłem karty na stół, powiedziałem że wiem o jej romansie to mnie wyśmiała, powiedziałem że to on teraz do niej napisał to już mina trochę się zmieniła na sekundę lecz dalej ciągneła zacytowałem parę smsów które wcześniej odkryłem powiedziała że pierwsze słyszy, nie wiem czy ja musiałbym ją nakryć na seksie żeby się przyznała? pewnie powiedziałaby że to nie jej d...
znów emocje wygrały i wyrwałem jej ten telefon który wcześniej wyłączyła, i tak się do niego dostałem. w tel tylko słodkie wiadomości od niego,

kochas: A czemu mam się Ciebie pozbyć?
zona: Że zajmę się mężem a Tobie dam spokój
kochas: Nawet jakbyś się zajeła to byś nie dała
zona: A skąd wiesz wolałbyś żebym dała?
kochas: Nie

kochas: Wiem miałem to do rana skarbie buziaki
zona: Dobranoc kochanie

żona się nie odzywała nie wiedziała co powiedzieć, łzy tez nie uroniła, nie potrafiła odpowiedzieć na żadne pytanie, dopiero po jakimś czasie powiedziała że to przez to że ją nie kochałem co jest bzdurą ale tak jak wcześniej pisałem jest to jedyne logiczne wytłumaczenie

poinformowałem ją że telefon zatrzymuje do czasu sprawy rozwodowej który pozwoli mi na orzeczenie jej winy
mam tez maile z których jasno wynika że przyczyny wyziębienia naszych stosunków leżą tylko po jej stronie, jak i dowody na to że i tak to za każdym razem chciałem naprawić jednak jak widać przeszkadzał ku temu jej romans

do romansu na początek się przyznała (nie zaprzeczyła) lecz później się go wyparła twierdząc że to takie sms-owe żarty, że mają dobre relacje i to jakoś samo z siebie wyszło, bo ją pocieszał itd

powiedziałem jej że jutro idę na rozmowę do jej rodziców no żale i wszystko im wyjaśnić, i że szukam żony jej kochasia bo zamierzam z nią sobie porozmawiać a do niego pójdę na koniec, o wizycie u prezesa jej firmy tez wspomniałem

powiedziałem jej jakie mam pomysły, powiedziałem że zastanawiam się czy wziąć te walizki i nie ****nąć u nich na recepcji jak kochać będzie wchodził pod nogi

sam nie wiem co zrobić teraz zaraz zadzwonię do tego koguta żeby już zaczął robić w spodnie

dodam że wszystko wczoraj nagrywałem, a jak się kładłem to poczułem ogromną ulgę

żona nie chce się wyprowadzić, powiedziała że dziecka mi nie odda

muszę teraz wszystko przegryźć jeszcze raz na spokojnie i zastanowić się co teraz od życia chcę

Szczęście mojej kochanej córeczki jest najważniejsze i na pewno tym będę się kierował, czy stać mnie aby wybaczyć żonie zdradę wątpię. nie wydaje mi się że po tym wszystkim potrafiłbym zbudować szczęśliwą rodzinę, podejrzewałbym żonę na każdym kroku, z okazywaniem miłości też byłby problem, nie wiem co byłoby lepsze dla dziecka, muszę ochłonąć

kochaś nie odbiera zadzwoniłem więc do żony aby mi go dała do telefonu, bo skoro ma aż tak duże jaja dlaczego się boi mnie,
na razie bezskutecznieUśmiech nie chcę tam jechać żeby sobie biedy nie narobić
7914
<
#28 | rogacz76 dnia 23.01.2013 11:22
A co na te Twoja słowa i działania żona?.Co mówi?.Co robi?.Nadal unika szczerej rozmowy?.Jak reaguje?.Co powiedziała jak chciałeś żeby dała Ci do telefonu tamtego?.Czy zauważyłeś może że,jakby odczuła ulgę że,się wydało?.Czy wręcz przeciwnie?.Widzisz jakąś skruchę,żal lub tym podobne?.Takie szczegóły są trochę istotne do podjęcia przez Ciebie decyzji co dalej.
Gość: milord
<
#29 | Gość: milord dnia 23.01.2013 11:46
Huuuuu, huuuu, huuuuuuu! Sly...
Widzę, ze determinacja stoi u Ciebie na bardzo wysokim poziomie.
Żona jest w amoku bo stoisz murem między nią a jej palantem. Chyba poszedłbym na całość i umówił się jednak na spotkanie z prezesem tej firmy, w której pracuje żona. Pogadałbym z nim/nią jak równy z równym. Bez podnoszenia głosu. Jasno i rzeczowo. Może jakiś koniaczek kup. Nie wiem > ale wiem, że musisz poszukać sojuszników w najbliższym otoczeniu bo inaczej chyba się nie da. My możemy jedynie zdalnie coś doradzić. Może uda Ci się doprowadzić po jakimś czasie do zwolnienia go z pracy. Znasz powiedzenie o człowieku i paragrafie? Tak. To świństwo jakich mało > ale Ty przecież jesteś zdeterminowany, prawda? Pomyśl jaki sajgon mu się szykuje. Strata pracy, rozwód z żoną. Słowem > masa kłopotów. Ani mu w głowie nie postanie adorowanie Twojej żony. Będzie chodził w pampersach ze strachu. I o to chodzi. Zacznie się wykręcać z tego romansu jak tylko będzie mógł. Prawdopodobnie wtedy Twoja żona uzna go za niewartego zainteresowania i obrazi się na cały świat. Na Ciebie równieżZ przymrużeniem oka Ale to póki co > nie szkodzi. Po całej akcji zaproś żonę na jakąś kolację w celu omówienia dalszej przyszłości. Tylko nikomu nawet słowem nie piśnij, że tam byłeśFajne Jeżeli po tym wszystkim oni będą się dalej ze sobą kontaktować i pisać czułe słówka przez komórki firmowe na koszt firmy (co możesz wykorzystać w rozmowie z tamtyn prezesem) > to chyba już nic nie pomoże.
Słowem > walcz.
Tylko pamiętaj o jednym. Jeśli nic nie pomoże > przynajmniej się nie ponizaj w jej oczach i wnieś o rozwód.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 23.01.2013 12:09
sly,
dobrze, że trochę "pary" spuściłeś i poczułeś ulgę.
Fakt, że żonka z pokerową twarzą zaprzecza, nawet kiedy podajesz treść smsów z kochasiem, powinno ci uzmysłowić, że masz do czynienia z wytrawną kłamczuchą.
Nie oczekuj zatem przyznania się jej do winy, bo ten typ ma tak, że zaprzeczy nawet najbardziej oczywistym dowodom.
Wobec tego powiedz jej, że jej przyznanie czy nie przyznanie, nie ma znaczenia, dla ciebie liczą się fakty i dowody je potwierdzajace, których u ciebie obfitość...nie mów dokładnie co masz!
Możesz jedynie dodać, że podddajesz ich/ją CIĄGŁEJ inwiligacji, zatem o dowody się martwić nie musisz bo masz dostarczane na bieżąco (taki blef). Kiedy uznasz, że masz komplet, wykorzystasz je w wiadomym celu - by wykazać jej oczywistą winę za rozkład małżeństwa.
Myślę, że na ten moment ostatecznych decyzji podejmować nie musisz.
Jedno jest pewne, przejąłeś kontrolę i pokazałeś, że masz power i nie pozwolisz zrobić z siebie pionka w ich grze....to dobrze!
Żona kochasia powinna być jak najszybciej powiadomiona, ona może ci pomóc. Jak kochasiowi zacznie się palić grunt pod nogami, ciągłe dojazdy żony odciągną go skutecznie od gruchania.
Zresztą nie wiadomo jaki zamiar on ma względem twojej żony, może tylko sobie chce "urozmaicić" nieco swoje życie na boku, bez ŻADNYCH planów na przyszłość, tak robi większość takich romeów.Z przymrużeniem oka
Zatem ukazanie prawdziwych intencji kochanka wobec zaamokowanej żony jest ważnym elementem tej rozgrywki.
8704
<
#31 | sly dnia 23.01.2013 12:38
@rogacz76
żona na początku nic nie mówiła, była chyba zła na siebie, dopiero po jakimś czasie zaczęła wykrecać się że to takie żarty telefoniczne, nie złamała się, nie wybeczała mi tego, łzy u niej nie uraczyłem, ja płakałem, patrzyłem jej w oczy i płakałem, chciałem żeby poczuła to co ja teraz czuje, nie chciała słuchać jak jej mówiłem co mi ukradła co ukradła naszemu dziecku, opisywałem jej poranki jakie mam wspaniałe z córeczką jak mnie wita co mówi i co robi,. pod koniec kilku godzinnej rozmowy wydała się bardziej otwarta jednak dalej mnie kłamała, spytałem się czy warto było, odpowiedziała że nie warto, że nie wie co teraz, spytałem się czy zdaje sobie sprawę co teraz mu zrobię, zasugerowałem że spotkam się z nim i sobie wyjaśnimy te kwestie? spytała mnie się po co, odpowiedziałem że to będzie jedyne 5 sekund w moim życiu w którym poczuje się lepiej, powiedziała ale to tylko 5 sekund, a ja na to że to jedyne 5 sekund w moim dalszym życiu w których zapomnę o bólu jaki mnie ogarnia o którego nie potrafią sobie wyobrazić.
>>Co powiedziała jak chciałeś żeby dała Ci do telefonu tamtego?<< - powiedziała że go nie ma, spytałem się skoro ma aż tak duże jaja dla Ciebie to dlaczego się mnie boi? powiedziałem ze chciałem go teraz poinformować co teraz będę robił i ze do niego przyjdę na samym końcu

@milord
mając jej telefon mam nr do całej jej firmy od a do z, nie wiem czy jestem na tyle silny aby wybaczyć żonie nawet jakby się teraz kajała

jeżeli chodzi o ich pracę z pewnością coś zrobię, mam ochotę zadzwonić do ich koleżanki teraz i poprosić ją żeby podniosła rękę z telefonem i powiedziała na głos że ja dzwonie i chcę z nim porozmawiać Uśmiech lub zadzwonić do jej dyrektorki z prośbą u umożliwienie kontaktu z nim
to jest ogromna firma i prezes pewnie nie będzie chciał ze mną porozmawiać, mogę mu się wpakować do samochodu ale nie wiem czy to coś da

>>ale wiem, że musisz poszukać sojuszników w najbliższym otoczeniu bo inaczej chyba się nie da.<< nie wiem czy ktoś z naszego otoczenia mnie wysłucha i zrozumie, czuje się samotny z tym wszystkim, Wy mi dużo pomogliście, myślałem że będzie gorzej, ale zbieranie sojuszników z naszego otoczenia wiązałoby się ze znienawidzeniem mnie przez żonę i tak się zastanawiam czy warto dawać jej tą satysfakcję i przymykać oczy nienawiścią do mnie, czy może pozostawić jej otwarte niech widzi cały czas co zrobiła
nie wiem jeszcze, nie wiem czy porozmawiać z teściami i wyjaśnić im wszystko, na pewno nie obyłoby się bez łez, ale nie wiem czy oni mnie wysłuchają, przez tą całą sytuacje nie mamy rewelacyjnych stosunków od dłuższego czasu i tutaj chyba jestem im winien wyjaśnienie bo widzieli że nasze stosunki nie są najlepsze i ze coś się psuje ale dlaczego to ja mam być ten zły a nie ona?
6755
<
#32 | Yorik dnia 23.01.2013 12:50
Sly, z ich rozmowy wynika, że urozmaicali sobie życie.

Podając co zrobisz dałes pozywkę jej wyobraźni, co do przyszłości, ale póki nie zaczniesz tego realizować, będzie to bagatelizować. Dla niej to przecież właściwie nic się nie stało i o co takie halo...? To Ty się jej czepiasz.

Efekt zaskoczenia masz, pociągnij to, niech ten fajny świat się zmieni w pasmo prawdziwych problemów, nie jak do tej pory tylko w główce Twojej małżonki.

Pamiętaj, że nie uprzedzaj ruchów, kiedy co się wydarzy. Utrzymanie niepewności jest Twoim sprzymierzeńcem.
Najlepiej jak wszystko zrobisz na spokojnie po kolei i zobaczysz co z tego będzie...:-). Wzniosłośc i tajemniczość padnie, świat w którym była powinien przestać istnieć.

Teraz cały czas się zastanawia, co możesz wiedzieć ?
Nie odkrywaj kart. Utwierdź ją, że wiesz wszystko, ciekawi Cię tylko czy ma na tyle odwagę sama to powiedzieć, czy jest totalną wywłoką niczego nie wartą. Poćwicz pokerową minę.

Uświadom ją, że właśnie zniszczyła rodzinę, zycie sobie, Tobie i dziecku. I , ze jej bzdurnymi wytłumaczeniami może oszukiwać siebie dalej, tylko jak długo ? Będzie się chwytała wszystkiego, teraz się zapiera, że to tylko Twoje zwidy, czepiasz się bo coś Ci się wydaje.
Musisz to odkryć, cały świat ma się o tym dowiedzieć. Musisz ją zdyskredytować, teraz żyje w przekonaniu, że nic złego nie zrobiła i w to wierzy, a winny jesteś Ty !.

Pamiętaj, że jesteś w emocjach, jesteś zraniony, więc nie zakładaj już teraz co dalej....;....choć oczywiście musisz iść przed nią w tym kierunku, ze was już nie ma i nie będzie....;.....niech

Niezależnie od tego co dalej będzie, żonka z gościem pod siebie zmienili Twoje życie. Pokaż, że jednak istniejesz i masz coś do powiedzenia. Zaprowadzisz porządek, to lepiej się poczujesz.
Nie pozwól, aby ktoś decydował o Twoim życiu, zwłaszcza obcy koleś. Twoja żonka zmieniła wasze życie nic Ci o tym nie mówiąc, teraz Twoja kolej. A skoro ciapciakiem nie jesteś, rzeczy niemożliwe stają się możliwe, to kreuj rzeczywistość pod siebie.

Bycie nieobliczalnym i nieprzewidywalnym na pokaz też ma swoje plusy, absorbuje w cłosci uwagę otoczenia...:-)....

Żona gościa koniecznie, ale pamiętaj, ze może ciężko jej będzie uwierzyć. Pomóż jej, jeśli tego będzie chciała. Razem możecie wiele.
4498
<
#33 | rekonstrukcja dnia 23.01.2013 12:51
Żona kochasia zapewne najpierw była jego kochanką, innymi słowy wysadziła z siodła poprzednią żonę i sama wskoczyła na jej miejsce. Zresztą Twoja żona również startuje z tej samej pozycji, ale ja nie o tym chciałam... Tu może być problem, bo taka żona, która wcześniej była kochanką nie potrafi się pogodzić z tym, że właśnie skoczył się jej termin przydatności i największe pretensje ma zwykle do informatora - czyli w tym przypadku Ciebie. Będzie oskarżać cały świat, bo to wygodniejsze niż przyjęcie do wiadomości , że obecnie dostaje w doopę za to ,iż kiedyś dała doopy. Innymi słowy musiałaby się sobie przyznać , że sama się kiedyś zeszmaciła, a to TAAAKIE NIEWYGODNE. Także raczej będzie wypierała ze świadomości, że teraz ona jest zdradzana i stołek wymyka jej się spod zadka. A jak do niej dotrze, to pierwszy atak skieruje na Ciebie, bo jakim prawem ją poinformowałeśZ przymrużeniem oka, a drugi atak ( i to jest plus całej sprawy) skieruje na Twoją żonę i na niej się skupi. Czyli generalnie nawałnica bezpiecznie przejdzie obok lowelasa, a wpiernicz dostanie najświeższa kochanka.

Następna sprawa, już i tak za dużo żonie powiedziałeś. Teraz buzia na kłódkę , żadnych informacji , co masz zamiar zrobić. Chcesz zrobić porządek z kochankiem w pracy - robisz bez uprzedzenia. Detektyw - bez uprzedzenia. Rozmowa z żoną kochanka - bez uprzedzenia. Itd, itp. I nie informujesz żony także o efektach kolejnych czynności, kapewu?
6755
<
#34 | Yorik dnia 23.01.2013 13:00
Teściów musisz koniecznie poinformować pierwszy. Inaczej będziesz ten zły, który się do wszystkiego przyczynił. To, ze się nie układało między wami, to przez Twoją żonę, bo żyła róznolegle z innym, więc jak miało być dobrze. Uświadom to teściom !
8704
<
#35 | sly dnia 23.01.2013 13:10
@Margaret
zbyt często blefowałem aby moje blefy miały teraz taką moc, powiedziałem jej dokładnie tak jak piszesz, powiedziałem że już jakiś czas temu wynająłem biuro detektywistyczne do sprawdzenia moich podejrzeń co zrobili w bardzo krótkim czasie a jej telefon jest mi potrzebny tylko po to aby wymusić na sędzinie jej biling i treść wszystkich smsów

nie mogę na razie żony kochasia namierzyć ale tutaj nikt mnie od tego nie odwiedzie
6755
<
#36 | Yorik dnia 23.01.2013 13:13
Możesz powiadomić osoby na których żonie zależy, to są konsekwencje....; Tylko precyzyjnie wybieraj.
Np. jej kierowniczkę. Zadzwonić i miec do niej pretensje, ze nie wykonuje dobrze swoich obowiązków, skoro pracownicy zamiast pracować, to się bzykają w pracy, Chyba mają zbyt mało obowiązków, które im przydziela itd.....dasz radę....:-)...

Koleżanki też powinny wiedzieć, że mąż wie....pomogą jej, czy będą neutralne.... ?....

Nie dość , że ją poinformujesz, to jeszcze wkurzysz i szefowa zacznie miec pretensje do żony, że ma przez nią takie jazdy..
Ty nie musisz być przed kimś logiczny, ty musisz uzyskać to, co zaplanujesz....
Gość: milord
<
#37 | Gość: milord dnia 23.01.2013 13:14
>>>Żona kochasia zapewne najpierw była jego kochanką<<<
Tym bardziej będzie wszystkimi łapami trzymała się tego co ma. Będzie zdolna wybaczyć mężowi > ale tak jak napisałaś > niekoniecznie już tej wywłoce. A odarcie romansu z całej tej otoczki tajemniczości to podstawa. Pokazanie podwładnym żony > jaką jest wredną babą. Atmosfera w pracy.... To trzeba rozpiżyć w drobny mak. Tak by podwładni zony szeptali za jej plecami. By straciła autorytet. Tak by wszystkie rozmowy cichły na jej widok. Pokazać szefowej ten tel. i pokazać do czego jest głównie wykorzystywany. Myślę, ze dywanik w tym wypadku nie zaszkodzi. Różnie to bywa. Moze szefowa też dostała kiedyś po rogach choć to łania? Zazwyczaj jest tak, że brak akceptacji przez otoczenie dla ich romansu, przylepienie łatki zdziry i wyrodnej matki, narobienie problemów na całej linii > powoduje cuda. Choćby wyłacznie po to by wykazać absolutną winę zdradzacza. Zdradzacz dopiero wtedy zaczyna myśleć jak mu się wszystko wymyka z rąk.
6755
<
#38 | Yorik dnia 23.01.2013 13:17
Zgraj sms-y i oddaj telefon. Niech dzwoni ze znanego numeru, a nie takiego o którym nie wiesz. Nie będzie wiedziała co jest grane....
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 23.01.2013 13:18
Odnośnie żony lowelasa rekonstrukcjo,
jej moralny wzrost wobec faktów i prawidłowe wyciąganie przez nią wniosków niewiele autora powinno obchodzić.
Ważne jest by ona miała tą wiedzę, która zburzy porządek rzeczy.
Czy nawałnica dotknie lowelasa czy żonę autora, ma to drugorzędne znaczenie. Ważene jest by były jakieś skutki tej nawałnicy w postaci zburzonego ogólnie zburzonego spokoju towarzyszącego do tej pory tej "idylli"Z przymrużeniem oka
Tak więc, niech ta co kiedyś komuś stołek spod doopy zabrała, obecnie skupi się nad trzymaniem tego stołka pod swoim zadkiem. Jak to zrobi...pewnie stosownie do swojej moralności, nie przebierając w środkach- zatem efekt jakiś będzie, może bardziej spektakularny niż nawet raczymy przypuszczać i tego się spodziewam.
8704
<
#40 | sly dnia 23.01.2013 13:41
zadzwoniłem na stacjonarny do pracy poprosiłem kochasia do telefonu, spytałem się czy wie co teraz zrobię z jego życiem, powiedział że nie, więc powiedziałem mu że je **** tak samo jak on **** moje, trzymał jej wersje ze tak sobie pisali. adresu mi nie podał powiedział że możemy się spotkać gdzieś indziej, powiedziałem że chcę żeby jego żona była przy tym to trochę głos mu się zgiął. śmieszna sprawa broniąc się spytał się mnie przecież znajomych mogą miećUśmiech spytałem się jego czy pytasz się mnie o pozwolenie czy co? tak jakoś mu się napisało Uśmiech
7914
<
#41 | rogacz76 dnia 23.01.2013 13:52
A jak myślisz?.Żona była przy tej rozmowie?.Skoro mają tą samą wersję wydarzeń to wg.Mnie nadal ustalili ją wspólnie i co bardzo prawdopodobne nadal kontynują romans.Tyle że,teraz lepiej będą to ukrywać.
Jeszcze jedno.
Czy jest szansa by Twoja żona odeszła z pracy?.Możesz postawić taki warunek jeśli by chciała naprawiać Wasze małżeństwo.To pozwoliłoby ograniczyć Jej kontakt z tamtym a przynajmniej trochę ograniczyłoby możliwości.
8704
<
#42 | sly dnia 23.01.2013 14:06
@rogacz76 po 1 nie widzę możliwości aby dalej pracowali, żona pewnie załamał by się odchodząc z pracy bo jest bardzo ambitna i chciała zrobić karierę więc nie wiem jak z tego wyjść, wydaje mi się że była przy tej rozmowie.

mam zamiar umówić się na spotkanie z jej dyrektorką nr mam, nie powinna mnie olać tylko nie wiem czy lepiej spotkać się i ogólnie jej wszystko przedstawić czy poprosić o maila i napisać jej bardziej wylewny tekst
żonie kończy się kontrakt za 2 miesiące i miała nadzieję o awans i podwyżkę
@Yorik oddałem jej karte i inny telefon
7914
<
#43 | rogacz76 dnia 23.01.2013 14:10
sly
Zadaj żonie bardzo ważne pytanie.
Co jest dla Niej ważniejsze?.
Kariera czy rodzina?.
8704
<
#44 | sly dnia 23.01.2013 14:19
zadawałem nie raz, były o to też sprzeczki, niby rodzina ale ona widzi to z innej perspektywy, dla mnie szczęście i życie rodzinne było najważniejsze, dla niej jak to tłumaczyła bez pieniędzy nie będzie tego szczęścia i tutaj się ogromnie różnimy ja mógłbym spać nawet pod mostem byle to mieć
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 23.01.2013 14:27
Nie wiem chłopcy, czy burzenie życia zawodowego i całej kariery żony jest dobrym pomysłem, mam mieszane uczucia co do tego pomysłu, naprawdę.
Dyrektorka - może się całkowicie odciąć, uznając, że skoro pracownica wykonuje dobrze swoje obowiązki zawodowe, to życie prywatne nie jest jej sprawą.
Poza tym, jeśli sly napiszesz wylewny mail do niej, ona może w tobie zobaczyć zdesperowanego ponad normę człowieka, ulegającego uczuciu mściowści. Skutek może być opłakany.
być może weźmie na rozmowę a żona przedstawi cię w świetle niezrównoważnego, chorobliwie zazdrosnego męża, który niszczy jej życie i chce zniszczyć to na co tak długo ciężko pracowała.
Jak myślisz, komu uwierzy?
Niewiem...wydaje mi się, że to zbyt delikatna sprawa.
Zresztą niewiemy jaką postawę moralną prezentuje owa dyrektorka. Skąd wiadomo, że nie podąża czy kiedyś nie podążała podobną ścieżką do twojej żony. To ryzykowne...zbyt ryzykowne, tak myślę.
8704
<
#46 | sly dnia 23.01.2013 14:36
@Margaret mam podobne odczucia co do zrozumienia mnie przez nią, nie ma dzieci więc tu jest duży minus, wiem że zależy jej na mojej żonie bo uważa ją za bardzo dobrego pracownika
co miałbym jej napisać?
nie wiem po co pisze do Pani bo boję się że mogło to być przez Panią źle odebrane niemniej jednak jako mąż Pani podwładnej uważam że powinna Pani wiedzieć - żenada moim zdaniem
7236
<
#47 | Nick dnia 23.01.2013 14:46
podobnie jak Margaret, uważam że kontakt z jej dyrektorką to ryzykowna zabawa.

Ale pokazanie się w pracy, przed wspólpracownikami którzy pewnie wszystko wiedzą, chyba tak.
Pewnie mają też namiary na jego obecną żonę.
Można się dowiedzieć również czy jego rozwód był spowodowany przez jego zdradę.
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 23.01.2013 14:46
No właśnie, ja bym nie poszła tą ścieżką, to moje osobiste, wewnętrzne odczucie.
Myślę, że należy się skupić raczej ( z tych doraźnych interwencji) na zapoznaniu z faktami żony kochanka, ta harpia może wykonać za ciebie duży kawał "dobrej roboty"
Należy za wszelką cenę zburzyć poczucie idyllicznego spokoju tych dwojga.
Objawić prawdę i fakty ważnym dla nich ludziom - było fajnie jak było tajnie, tak jest zwykle.
Romans w świetle dziennym wyda się znacznie mniej mistyczny niż ten ukrywany przed światem.
Kochanek jeśli nie jest zdeterminowany by swoje życie radykalnie zmienić wiążąc się z twoją żoną, będzie trząsł portkami. Jego strach, głównie o spokój jest twoim sprzymierzeńcem.
On trzęsący portkami nie będzie już taki atrakcyjny dla żony a i może radykalnie się od niej odciąć węsząc i to słusznie kłopoty.
Na tym bym się skupiła na ten moment.
ps. sly, jak nie ma dzieci? Dyrektorka nie ma dzieci...czy co?
6755
<
#49 | Yorik dnia 23.01.2013 14:46
To właśnie ta kariera rozwaliła rodzinę. Poczuła, że jest bardzo niezależna. Te rzeczy, które powinny być ważne odeszły na dalszy plan. Sukcesy w pracy, totalna porażka poza nią. Ona z pracy czerpie siłę, więc powinieneś ją chyba trochę osłabić.

Już zmieniłeś im świat, zmieniaj dalej.
Z szefową nie ważne czy mail, czy spotkanie. Wybież to do czego jesteś bardziej predysponowany i co chcesz uzyskać. Jeśli tylko przekazać informację, że żonka jest nieczuła zimną suką i matką, to wszytsko jedno. Jeśli chcesz stworzyć szansę na to, aby ta szefowa Ci jakoś pomogła, to się spotkaj. Może to mądra kobieta, a może łajza, nie wiesz ?

Kolesia i jego żonę namierzaj, dokładnie po to co powiedziała Margaret.
Tak, myślę, że szkoda, ze nie masz bardziej szokujących dowodów np. zdjęc. Mimo, że teksty są jednoznaczne, będą obstawać przy tym, ze to tylko zabawa, a tak nie jest. Ich związek jest mocno zaawansowany, ale się ukrywali, więc udają, że nic nie było.

Chyba masz taką żonkę, że jakbyś pokazał jej nagie zdjęcia z kochasiem, to twierdziła by, że to fotomontaż. Niezła kłamczucha.
Myślą, że panują nad sytuacją, będą z Ciebie robili wariata, któremu się coś wydaje.

Na pytania, co jest dla żony ważne, jest jeszcze za wcześnie. Ona teraz pewnie ma mętlik w głowie.

O tym czy odejdzie z pracy, czy nie, to nie teraz. Na co by było gdyby, szkoda czasu. Jak się przebudzi i będzie chciała coś naprawiać, to będzie jej problem. Wystarczy, ze będziesz się z tym czuł źle. Jej zpewnienia nic nie znaczą, więc tylko pewne techniczne rozwiazania i to będzie jej problem, nie Twój ! To ona będzie musiała dokonać wyboru, co jest dla niej najważniejsze. Ty nic nie musisz. Ze wszystkiego jesteś zwolniony. Możesz wyjść nawet na wariata, podstawy do tego masz.
7914
<
#50 | rogacz76 dnia 23.01.2013 14:49
Sly
Trochę nie do końca zrozumiałeś Moje pytanie.
Chodzi o to żebyś przedstawił żonie to tak że,nie masz nic przeciwko robieniu kariery ale nie kosztem rodziny.A jeśli jest tak dobrym pracownikiem jak pisałeś to z referencjami znajdzie inną może nawet lepszą pracę.Choć z drugiej strony to także nie rozwiąże głównego problemu z jakim Twoja żona ma problem.Mianowicie z romansem w pracy.Bo w innej także może kogoś poznać itd.Ale to już temat z innej beczki choć wspólny mianownik jest jeden.Podejście do związku jako czegoś co ma wartości nadrzędne.
Gość: Enigma
<
#51 | Gość: Enigma dnia 23.01.2013 14:57
@sly
Nie masz nic do stracenia informując jej dyrektorkę.
Po prostu ją o tym poinformuj, powiedz. że powinna wiedzieć co się w jej teamie dzieje, a co z tym zrobi to już nie Twoja sprawa.
Z kamienną twarzą ją poinformuj, nie rób jej wyrzutów, nie rób awantur, masz wyglądać na spokojnego, rozważnego gościa. Możesz jedynie poinformować, że romans żony (co oczywiste) bardzo źle wpłynął na sytuację u Was w domu i masz nadzieję, że sprawy służbowe dyrektorki na tym nie ucierpią.
Podziękuj za spotkanie i to wszystko.
Jeżeli nie będziesz świrował nie wyjdziesz na niezrównoważonego męża.
5592
<
#52 | Wica dnia 23.01.2013 14:59
Sly,
czytam z uwagą Twoją historię. Bardzo zazdroszczę Twojej żonie, pozytywnie oczywiście, że ma takiego człowieka u swego boku. Chcesz rozmawiać, okazujesz uczucia...a to tak na marginesie.
Ale do rzeczy. Dość szybko ujawniłeś się ze swoimi planami. Nie ma co teraz rozważać czy słusznie czy też nie.
Skoro zaszedłeś już tak daleko, to siłą rozpędu dokończ dzieła:
1. Poinformuj Rodzinę - Teściów, swoich Rodziców i najbliższych znajomych o Waszej sytuacji.
2. Umów się na poważną rozmowę z Pracodawcą Twojej żony. Przedstaw jak sprawy się mają. Krok po kroku. Rzeczowo. Bez histerii i lamentow. Możesz wówczas zwrócić się z oficjalną prośbą o bilingi telefonu Twojej żony, z zaznaczeniem, że wykorzystać je chcesz tylko do celow dowodowych w Sądzie. O tej rozmowie nie powinni wiedzieć pracownicy. Postaraj się zrobić to dyskretnie. Jeśli jest to osoba mądra może okazać się pomocna i zasugerować jakieś rozwiązanie.
3. Zdobądź kontakt do żony kochanka. Poinformuj ją o romansie jej męża z Twoją żoną. Spokojnie przedstaw fakty. Absolutnie, nie informuj o swoich zamiarach żony i kochanka. Radzę to wszystkim.
4. Lovelas musi czuć Twój oddech na plecach.
Na końcu możesz zorganizować spotkanie Waszej czwórki. to mocne posunięcie. Nie konieczne, ale możliwe.
Pamiętaj, teraz już nic nie będzie dla nich takie bajkowe. Nawet jeśli będą się spotykać, nie będą mieli komfortowej sytuacji. Zewsząd będą czuli się obserwowaniUśmiech Nie wiem czy to takie fajneUśmiech
7914
<
#53 | rogacz76 dnia 23.01.2013 15:07
Na każdej wojnie jest tak że,żaden dowódzca nie wykona pierwszy ruchu bez rekonesansu na terenie przecinika.No chyba że,chce puścić wojsko na rzeź.
8704
<
#54 | sly dnia 23.01.2013 15:15
@Margaret dyrektorka jej jest bezdzietna

@Yorik no i właśnie obawiam się że tak jest, że ześwirowałem to chyba normalne

żona ma dostęp do mojego maila i myśli ze nic o tym nie wiem, więc mogę to jeszcze wykorzystać pewnie będzie go teraz wertować
7914
<
#55 | rogacz76 dnia 23.01.2013 15:19
Hm.Ma dostęp do Twojego maila.A czy aby tylko do niego?.Na Twoim miejscu sprawdziłbym to bo może tak być że,wie to co Ty wiesz i uprzedza Twoje ruchy.
Gość: Jeff
<
#56 | Gość: Jeff dnia 23.01.2013 15:26
Sly,
nie bardzo rozumiem o co ty tak naprawde walczysz? Wierzysz w to, ze kobieta dla ktorej od dawna jestes zlem koniecznym nagle stanie sie wierna i kochajaca zona? Ona w pewnym momencie poczula sie niezalezna i dowartosciowana przez Romea, ale nawet jak to wszystko straci, czasu nie cofniesz. Znajdzie nowa prace i nowego Romea, bo jej plany juz ciebie nie uwzgledniaja. Ty bedziesz juz tylko nudnym i denerwujacym awanturnikiem, przez ktorego zawalil sie jej piekny romansik. Tak to przynajmniej wynika z jej reakcji.
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 23.01.2013 15:35
sly ,jestem pod wrazeniem -brawo .Jestem gotow ci pomoc aby gada dorwac . Mam kilka pomyslow (sprawdzonych u mnie) . Walcz z calej sily o dziecko .A zone gnoja musisz powiadomic i twardo postaw sprawe bo ON CI ZONE UKRADL I ZNISZCZYL ZYCIE -wiec i Ty mu zniszcz, nie ma nic za darmo . mechanik
8704
<
#58 | sly dnia 23.01.2013 15:38
tak tylko do niego, do komputera nie ma
@wica nie mogłem tkwić w tym tak, teraz się czuje o wiele lepiej
4. no problem w tym że zażądałem już spotkania w czwórkę ale nie wiem czy jestem już na nie gotów, i co mnie dziwi chyba do niego dojdzie gość powiedział że oddzwoni się konkretnie umówić a jak żonie powiedziałem że chcę żeby też tam była i patrzyła jej w oczy, powiedziała że jak będzie taka potrzeba to też będzie w sumie to chciałem tylko z jego żona porozmawiać pokazać jej dowody niech sama oceni, nie mam zamiaru wysłuchiwać jakis bajek o żartobliwych smsach chce tylko żeby sama oceniła to wszystko na pewno jeżeli gość namówi ją do takiego spotkania to odpowiednio ją przygotuje tłumacząc jaki to świr ze mnie itd.
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 23.01.2013 15:52
wydaje mi sie ze w 4 to zly pomysl teraz . Powinienes sam na sam z kobieta pogadac .A jak milord napisal pewnie byla najpierw jego kochanka i teraz sama jest zdradzana to wi co to znaczy miec faceta lajdaka . Co do kompa to milord wie jak zainstalowac jakies szpiegi w kompie ja bardziej znam sie na elekronice samochodowej ale tu ludzie i z kompami sobie radzili wiec powodzenia
7914
<
#60 | rogacz76 dnia 23.01.2013 16:03
Sly
Nie bardzo rozumiem dlaczego Ty sam stawiasz się w pozycji proszącej wobec żony a już tym bardziej wobec kochanka?.To Ty masz stawiać warunki a nie Oni.Ok.Chcesz spotkać się we czworo to podaj datę,miejsce i godzinę spotkania bo jak nie to spotkasz się z Nią w cztery oczy bez udziału kochanków.Masz sprawiać wbrew pozorom człowieka opanowanego,mającego twarde dowody i wiedzącego czego chce.Zdecydowanie,stanowczość,pewność siebie itp. to jeden z elementów sukcesów menadżerów firm.Tak też jest podobnie w przypadku wykrycia zdrady.
8704
<
#61 | sly dnia 23.01.2013 16:04
@Jeff z tym co piszesz przyjdzie mi się zmierzyć za jakiś czas zgadzam się z Tobą w 100% jednak nie wiem czy macie dzieci, nie wiem czy potraficie sobie wyobrazić moją miłość do mojej córeczki, muszę ochłonąć i zobaczymy
@mechanik - bez obaw nie odpuszczę, a jeżeli chodzi o szpiegi itp to sorry ale nie chcę takiej żony której musiałbym to robić

a tymczasem lecę na sanki póki śnieg jest, odstresować się trochę, do szklanki na razie nie będę zaglądał bo zmieszanie z tym co czuje mogłoby doprowadzić do katastrofy
Gość: Nick
<
#62 | Gość: Nick dnia 23.01.2013 16:07
dobrze byłoby przed spotkanie w 4 spotkaś się w z żoną kochasia.
Tak, żeby mieć sznasę wpływu na nią tak samo jak kochaś, uprzedić ją i nie dać jej wmówić wersji o psycholu który wpadł w depresję.
Poza tym, można z nią uzgodnić przebieg spotkania, zlikwidować przewagę tandemu żona-kochaś ( znają się, będą się pewnie czuli na spotkaniu, ustalą wersję i mogą je rozegrać wg swojego scenariusza - wtedy na pewno wyjdziesz na psychola). Strategi przygotowania takiego spotkania jest może ważniejsza niż samo spotkanie. Nie można iśc "na żywioł"
6755
<
#63 | Yorik dnia 23.01.2013 16:09
Jeśli nie masz powalających dowodów, to spotkanie we 4 da im możliwość wyślizgania się. On już swoją żonkę dobrze przygotuje. Teraz chyba wszystko będą robić, żeby zatrzeć wszystkie ślady i potwierdzać swoją promowaną wersję....;

Trzeba było tą żonę znaleźć, a nie straszyć, teraz oboje mają czas i pewnie ostro pracują na swoją korzyść.

Jak dla mnie za szybko wypaliłeś, że coś wiesz. Liczyłeś , że małżonka pęknie. Tak się nie stało. Ona teraz walczy o swoją pozycję i ,,dobre imię". To chyba jest osoba, którą trzeba porządnie zaszachować, a nie udawać.
7914
<
#64 | rogacz76 dnia 23.01.2013 16:17
Gość: Nick
Już to wcześniej napisałem choć może w mało zrozumiany sposób.
REKONESANS NA PRZEDPOLU WROGA to połowa sukcesu.Choć podobnie jak Yorik że sly przedwcześnie odkrył karty.Zniweczył tym samym element zaskoczenia.No cóż.Mleko się rozłało teraz trzeba dzialać bezzwłocznie.Z drugiej strony odnoszę wrażenie że,trochę zbyt łatwo ten romans się wydał.No i to obojętne zachowanie kochanków które może raczej potwierdzać że,wystawili się celowo.Nie wiem.Trochę to nie pasuje do schematów.
8704
<
#65 | sly dnia 23.01.2013 16:29
Rogacz ja nikogo nie prosilem ocenzurowalem wypowiedz moja
Dzis sie zlamie. Przeprowadze jeszcze jedna rozmowe. Czuje juz jak ja puszcza wszystko
6755
<
#66 | Yorik dnia 23.01.2013 16:32
Nie wystawili się celowo. Zabezpieczenia były dobre.
Nie spodziewali się.
Teraz dużo by dali, zeby się dowiedzieć, co Sly wie ?
Od tego zależy strategia. Jak nie masz konkretnych dowodów to będziesz wariat i zazdrośnik przynoszący wstyd i tego się będą do końca trzymali.

Raczej było to tylko urozmaicanie sobie życia.
Obojętność ? normalne;....uczuciowo zależy im tylko na sobie nawzajem, reszta się nie liczy.
Dlatego też nie ma przyznania się. To nie ten stan emocjonalny, żeby to zrobić. Mają swoje wytłumaczenia, oni nie są niczemu winni, to Sly się czepia. Mógł nie być taki przenikliwy, dociekliwy, ma to na własne życzenie. Ona nie chciała go ranić, sam się zranił i ma za swoje.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 23.01.2013 16:34
rogacz76 ,pasuje ,poczuli sie pewnie zbyt pewnie znam to z wlasnego doswiadczenia ,-nawet powiedziala mi ze podswiadomie chciala byc zlapany ----- tylko po co????????? do dzis nie znam odpowiedzi (aby wczesniej byl opalony?) do dzis dnia sie wypiera wszystkiego ,tak jak piszecie obrali plan tlumaczen i mysla ze juz jest ok ale g... zadne ok . masz racje wielu z Nas zbyt pochopnie podeszli do sprawy i to nieszczesne mleko ale to tylko bitwa przegrana ale wojne wygramy
4498
<
#68 | rekonstrukcja dnia 23.01.2013 16:43
Jak żona ma dostęp do Twojego maila, to i o Twoim logowaniu na tym forum wie, albo się dowie w najbliższym czasie. Także albo już zrywa boki czytając ten wątek, albo wkrótce to nastąpi.
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 23.01.2013 16:54
rekonstrukcja
albo juz robi pod siebie ze strachu . tego nie wiemy co ona wie a czego nie wie. a nawet jak wie czy sie domysla to i tak nic nie zmieni
7914
<
#70 | rogacz76 dnia 23.01.2013 16:55
Sly
I dobrze.Kuj żelazo póki gorące.Rozmawiaj ale z zimną głową.Sprawiaj wrażenie że,już wszystko wiesz a ta rozmowa ma tylko pomóc Ci w podjęciu właściwej decyzji.Możesz nawet dać do zrozumienia żonie że,decyzję już podjełeś ale chcesz tylko utwierdzić się czy jest właściwa.Blefuj,prowokój itd.Nie oddawaj przedpola wrogowi.Nie pokazuj flanek gdy są słabo chronione.Pokazuj tylko swoje mocne strony.No i obserwój zachowanie żony w trakcie rozmowy i długo,długo po niej.Jeśli od razu skontaktuje się z tamtym to wiesz jak jest.Nowe życie,nowy cel.Itd.
6755
<
#71 | Yorik dnia 23.01.2013 16:59
Sly,

Cytat

Dzis sie zlamie. Przeprowadze jeszcze jedna rozmowe. Czuje juz jak ja puszcza wszystko


Nie przesadź. Pamiętaj, że to Ty masz wyciagć od niej wszelkie informacje, ona ma nic od ciebie nie dostać, a bardzo będzie chciała, bo to dla niej teraz najważniejsze. Twoją bronią jest obojętność i wprowadzabnie w błąd kłamczuchę!

Może spróbuj dać tki przekaz: idziesz w stronę rozwodu z jej winy i jest już po wszystkim. Chyba, że wykaże skruchę , mówiąc wszystko ze szczegółami, jako dowód, że nie wszystko stracone. I sama poda Ci bardzo mocne usprawiedliwienie tego co zrobiła, czyli zakończyła młżeństwo i życie rodzinne w taki qrewski sposób.
Chodzi o przyznanie się do winy i znlezienie błędów w sobie, w swoim charakterze, a nie na zewnątrz.
Powiedz, ze jak jest źle, to najpierw cokolwiek robi się aby to zmienić, potem się rozchodzi, a nie znajduje fiutka do pocieszenia.

Mechanik,..Ci co chcą być złapani, to Ci co są zmęczeni tą sytuacją, ale sami nie potrafią znleźć rozwiązania. Ani w jedną, ani w drugą stronę....i tak źle i tak niedobrze.;... Motają się w sobie, nie są w stanie zastosować się do swoich decyzji, a nawet ich podjąć, tak mózg się rozmiękczył :-)...Więc co będzie to będzie, jak się wyda, to życie za nich podejmie decyzję....
Gość: Jeff
<
#72 | Gość: Jeff dnia 23.01.2013 16:59
Sly,
moze to zabrzmi brutalnie, ale prawda jest taka, ze twoja zona jest juz kims innym niz byla gdy braliscie slub. Z tego co piszesz jest zimnym i bezwzglednym graczem, idealnie nadajacym sie na managera: nawet w najbardziej krytycznej sytuacji nie traci glowy, nie wpada w panike i nie uroni ani jednej lzy. Wroze jej niezla kariere w tej jej korporacji, moze nawet sam bym ja zatrudnil.

Ja ci oczywiscie wspolczuje, ale licz sie z tym, ze ta kariera nie uwzglednia juz ciebie. Dlatego nie bardzo rozumiem co maja dac te biurowe intrygi ktore ci tu inni proponuja? Bo problem nie jest w jej firmie ani nawet w fagasie z ktorym ona kombinuje, tylko W NIEJ. A na to juz nikt wplywu nie ma. Rozumiesz, to nie jest glupia siksa, ktora bedac w depresji na wyjezdzie firmowym dala sie zbajerowac jakiemus kolesiowi. A teraz rozpacza i nie wie co ze soba zrobic. To zupelnie inna jakosc.

Sorry ze nie pocieszam, ale jestes twardziel jak marines, dasz sobie rade. Badz dobrym ojcem a twoja zona predzej czy pozniej zrozumie zyciowy blad.
7914
<
#73 | rogacz76 dnia 23.01.2013 17:06
Jeff
Oczywiście że,nie chodzi o karierę ani o kochanka a także o sly tylko o dziecko głównie.Chodzi o to by ta kobieta zrozumiała co kładzie na szali.Takie albo albo.Co może stracić a czego nie.To długi i złożony temat
6755
<
#74 | Yorik dnia 23.01.2013 17:47
Jeff,..

Cytat

Bo problem nie jest w jej firmie ani nawet w fagasie z ktorym ona kombinuje, tylko W NIEJ. A na to juz nikt wplywu nie ma.


Nikt tego nie kwestionuje, z mała poprawką Jeff. Nawet nie przypuszczasz, jak zmienił by Ci się światopogląd i wartości życiowe, gdybyś od życia dostał porządnie w duuupę, został zresetowany.
Stracił to co masz i musiał budować wszystko od początku.
Może jednak zadałbyś sobie pytanie, czemu tak się stało ?
Musiałbyś zastanowic się w końcu nad swoim życiem i sposobem patrzenia na świat.
Dostałbyś szansę na wyciągnięcie prawidłowych wniosków. Od Ciebie zależało by jakie by były...

Kupując Ci kwiatki i dając na wszystko przywolenie nikt Cię nie zmieni, tylko utwierdzi w tym jaki jesteś.
To jest podjęcie walki, często ponad siły, z małą szansą powodzenia, ale jednak.
Widzę, że bliższa jest Ci ucieczka i akceptacja tego, że nie masz wpływu na wiele rzeczy. To jest o wiele prostsze i bardzo komfortowe, nieprawdaż ?

R76 dobrze Ci powiedział, to długi i złożony temat.
Sly na szczęście należy do ludzi, którzy sami potrafią tworzyć swoją rzeczywistość, a przynajmniej się starają w miarę możliwości. Nie namawiaj nikogo do tego, aby tylko życie lub inni za niego decydowali co z nim będzie.
Wyczyści sobie przedpole, zobaczy co go spotkało, oceni i sam podejmie wtedy właściwą decyzję.

Można wybaczyć, ale tylko wiedzac co się wybacza, można odejść, ale nie będąc do tego zmuszanym i dokładnie wiedzieć czemu. Tak jest mądrzej, moimo, że ucieczka ze zranioną dumą jest łatwiejsza.

Nie ma znaczenia, czy głupia siksa w depresji, czy świadoma. I jedno i drugie jest nie do przyjęcia. Ja bym tak lekko nie wróżył przyszłości, bo ludzie są różni.

Żona jest inna niż ta z którą Sly brał ślub. Ale on też jest inny, teraz będzie bardziej dojrzały, doświadczony. To nie jest odkrycie. Poza tym gusta z wiekiem się zmieniają.
Gość: Rogacz,
<
#75 | Gość: Rogacz, dnia 23.01.2013 17:50
zadne tlumaczenie nic nie da, bo ona swojego meza nie kocha i nie chce. A jego dzialania jeszcze bardziej ja do niego zniechecaja. Wyrzuty sumienia przyjda pewnie jak juz bedzie w radzie nadzorczej.
7914
<
#76 | rogacz76 dnia 23.01.2013 18:03
Gość: Rogacz,
Wyrzuty sumienia mają to do siebie że,umiejętnym działaniem można je obudzić.Czasem wystarczy drobny gest a czasem kilka nieprzewidzianych zdarzeń ale w przypadku zdrady dobrze jest gdy ten gest jest umiejętnie skierowany w dobrą stronę.W przypadku nieprzewidzianych zdarzeń jest dużo trudniej bo jak sama nazwa wskazuje nie moźna ich przewidzieć ale...można umiejętnie skierowanym gestem lub splotem okoliczności doprowadzić do zdarzeń które z zasady są nieprzewidywalne.Trochę to skomplikowane i wygląda jak masło maślane ale możliwe do wykonania.
Gość: Jeff
<
#77 | Gość: Jeff dnia 23.01.2013 18:05
Yorik,
nie masz zielonego pojecia przez co w zyciu przeszedlem, wiec nie bardzo rozumiem to dziwne kazanie i zupelnie falszywe wnioski. A prawda jest taka jak to z grubsza nakreslil wczesniej Makmek. Troche co prawda przesadza, ale generalnie ma racje, to w tym kierunku idzie.
Naprawde uwazasz, ze wyrachowana kobieta, ktora poczula wiatr w zagle i ma swojego meza po dziurki w nosie z czasem sie w nim zakocha i stworzy normalna rodzine? Ze jak on jej troche syfu w pracy narobi to polepszy sprawe i ona cos zrozumie?
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 23.01.2013 18:08
Zmien haslo do emaila.Nie wierze w to co czytam.Masz odciac zone od jakichkolwiek informacji dotyczacych Twojego postepowania w tej sprawie.Podczas rozmow nie mowic jej o tym co zamierzasz zrobic.
Masz byc kilka krokow przed nia.A jestes na wlasne zyczenie kilka krokow z tylu.To ostatnich gryza psy.Rozmowa 2+2 przedwczesna.
Jezeli juz musisz to spotkaj sie z jego zona wczesniej.Przeciez jak okaze sie , ze ona Tobie nie uwierzy to po co robic spotkanie 2+2 ?

Twardych dowodow nie masz.Przewidywany rozwoj wypadkow : zobisz z siebie zalosnego zazdrosnika.Nie dziw sie jak pozostala trojka wysle Ciebie do psychologa.Zona rozgrywa to na zimno, a Ty wlasciwie niby walczysz , ale kazdy Twoj ruch to wlasciwie proba zaczarowania rzeczywistosci w celu powrotu do utraconej iluzji.
W obecnej sytuacji rozpierducha w jej firmie nic nie da.
W oczach zony bedziesz jeszcze bardziej zalosny .Zrozum tak samo jak nie masz dowodow na spotkanie 2+2 tak samo ich nie masz na spotkanie z jej szefostwem.A jej szefowa bedzie to zamiatala pod dywan dopoki sie da.Skoro to duza firma to najlepsza taktyka to zamiatanie pod dywan wlasnie.Dla jej szefowej najlepiej bedzie udawac , ze problemu nie ma.I nie zrobi nic dopoki nie bedzie musiala.Nie wiesz jaka osoba jest jej szefowa i jakie ma doswiadczenia zyciowe.Moze prywatnie byc zdradzana albo sama zdradzac.Jej reakcja bedzie inna w zaleznosci od tego ,ktora opcja zachodzi.Pozbadz sie zludzenia , ze inni mysla podobnie jak Ty.
Szefowa Twojej zony ( statystycznie ) nie interesuja problemy innych.Nie ludz sie , ze jej dzialania beda skierowane na rozwiazanie Twojego problemu.Ona zrobi wszystko , zeby Twoje problemy nie wpedzily jej w klopoty.A jak to sie odbije na Twoim zyciu to dla niej nawet nie czwartorzedne.
Jej szefowa moze miec inne priorytety.Nawet zakladajac ,ze przeniosa Twoja zone albo jej kochanka ,lub oboje , albo oboje usuna z pracy to w oczach Twojej zony Ty bedziesz szkodnikiem niszczacym jej zycie prywatne( juz prawie jestes) i zawodowe.
Niejestes w stanie przewidziec konsekwencji zadnego z planowanych posuniec.To typowa gra na afere , a potem sie zobaczy.Nie musisz sie spieszyc naprawde.Daj sobie czas na zrobienie tego na zimno i zebranie dowodow wystarczajacych do rozwodu z winy zony.
Na razie wchodzisz na pole minowe bez mapy.
Na razie nieprzygotowany wiklasz sie w kolejne potyczki z zona.
Nic to poki co nie dalo.Kazda z nich przegrywasz.Zamiast po zebraniu kilku ochlapow dowodow prowokowac kolejna rozmowe prowadzaca donikad dzialaj za kulisami.Prawnik , zebys wiedzial co musisz miec w reku do uzyskania rozwodu z winy zony.I jak to bedziesz mial to dopiero walcz.
8704
<
#79 | sly dnia 23.01.2013 18:13
@rekonstrukcja jestem kumaty w te klecki więc konto zakładałem z innego maila

@Yorik, żle mnie zrozumiałeś nie znęcam się nad nią psychicznie czy coś w tym stylu, jestem w co sam chyba nie wierzę nadzwyczaj spokojny, oni razu nie podniosłem tonu itd, wie dobrze jaka jest więź między mną a córką więc staram się jej to przypominać pokazując kogo i jak skrzywdziła, staram się pokazać jaki ból zrobiła nam

przesadziłeś chyba z tymi szczegółami, w sumie wczoraj zapytałem jej o nie ale nie jestem pewien czy chciałbym to usłyszeć

@Jeff chyba jestem tego samego zdania ale odpisuje automatycznie na to i nie chce nad tym się zastanawiać i dochodzić do takich wniosków, jeszcze za wcześnie na to

@Yorik a o tym co piszesz to nie lada wyzwanie, na razie się podnoszę i zobaczymy co będzie, czeka mnie dziś kolejna rozmowa, zapytałem żony czy uważa mnie za świra, czy jest zła na mnie za coś za każdym razem odpowiadała że nie więc nadzieja że mięknie jest duża
7914
<
#80 | rogacz76 dnia 23.01.2013 18:24
Sly
A co z kochasiem?.Mają kontakt tylko w pracy?.Co źona robi w tej chwili?.Może ma za dużo czasu dla siebie a tym samym dla kochanka gdy w tym czasie opiekujesz się dzieckiem i zajmujesz domem?.Jeśli tak to zmień to.Sprecyzowany podział ról ale tak by ograniczał czasowo Twoją żonę.
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 23.01.2013 18:40
jeff .tu niestety sie z Toba zgodze .Teraz kobiety wyksztalcone i na stanowiskach sa tak wyrachowane ze glowa boli .Akurat moja zona jest na bardzo wysokim stanowisku i wiem doskonale o czym napisales ale,i na to jest sposob . W moim przypadku moje BEZWZGLEDNE dazenie do wyjasnienia sprawy do konca doprowadzilo do tego ze amant teraz boi sie wlasnego cienia i nie dalem sie omamic jakims krzykiem czy straszeniem czy czyms podobnym .I do dzis dnia nie odczuwa skruchy ale wie ze jest na straconej pozycji i gdyby nie fakt te tamten wszystko jak na spowiedzi mi opowiedzial od niej nigdy nie uslyszalem jak naprawde bylo a ilekroc zadawalem pytanie- w czym jest lepszy ode mnie bylo - w niczym . A dochodze do tego ze kariera i niestety dosc duze pieniadze na kobiety zle wplywa (akurat u mnie nie zarabia wiecej niz ja )i niestety w glowkach im sie przewraca
8704
<
#82 | sly dnia 23.01.2013 18:47
@r76 mają kontakt tylko w pracy, nie wychodzi z domu po pracy, bylo pare imprez ale z innym towarzystwem
7914
<
#83 | rogacz76 dnia 23.01.2013 21:10
sly
To czegoś tu nie kumam.Mają romans tylko w godzinach pracy?.A poza nią to nic?.Od kiedy tak jest?.Kiedy Oni się spotykali lub spotykają jak żona wraca zaraz po pracy do domu?.Może gdzieś wyjeżdża bez ciebie.A co z dzieckiem wtedy?
Gość: slyy
<
#84 | Gość: slyy dnia 23.01.2013 21:52
No ostatnio żona zmieniła się strasznie do pracy nagle zaczęła się szykować na potęgę stroić jak nastolatka jak wcześniej nie robiła tego aż w takim stopniu, łatwo zauważalne. z pracy nagle zaczęła wracać 3h później tłumacząc dużą ilością obowiązków, prawie co dzień, do tego doszły soboty, do jednej imprezy już się z nim przyznała.

wczoraj tez się przyznała do zdrady lecz nie fizycznej wg niej to niby były żarty ale do zdrady się przyznała emocjonalnejUśmiech

coś zalogować się nie mogę
7456
<
#85 | prosiaczek dnia 24.01.2013 01:16
wow! niezły wątek.
Życzę powodzenia w tym niełatwym czasie.
Zadbaj o siebie.
Jak widać na tych stronach, często zdarza się wybrać osobę, która okazuje się tego nie warta.
Masz fart, że młodo cię to trafiło... choć córki szkoda....
Gość: milord
<
#86 | Gość: milord dnia 24.01.2013 09:10
Sądzę moi drodzy, ze trzeba to trochę usystematyzować bo się robi bajzel i pomału wynika z tego coraz mniej...
Ja osobiście jestem za poinformowaniem teściów > ale bez wdawania się w szegóły i bez opowiadania o zamierzeniach. Wiadomo. Natychmiast ją powiadomią o rozmowie a czy staną na wysokości zadania > nie wiadomo. Detektyw tak > ale Sly już za dużo powiedział i ten jego ruch jest już w pełni przewidywalny i efekty mogą wyjść nieprędko. Choć z drugiej strony oni są tak bezczelni, że warto zaryzykować. Dobry prawnik > tak. Ktoś musi być na bieżąco i segregować dowody oraz realnie oceniać szanse Sly'a. Poinformowanie szefowej o tym. Choćby okazała się totalnie zimną suką > sprawa dla niej może być na tyle nietypowa, że nawet jeśli odprawi Sly'a z kwitkiem > i tak będzie o tym myśleć i postanowi przyjrzeć się sprawie z bliska. A jeśli Sly zrobi na niej jeszcze dobre wrażenie mówiąc, ze nie robi tego dla żony a tylko dla córki, którą kocha nad życie > cóż. Mało która kobieta jest obojętna na cierpienie dziecka.
Tyle wyłowiłem z całości.
Ma ktoś moze jeszcze jakieś pomysły?
7914
<
#87 | rogacz76 dnia 24.01.2013 10:11
Trochę z innej beczki.
Jako że,miałem już z tym problem a po ostatnim wpisie sly-ja podejrzewam że,On też może mieć to samo proszę admina o sprawdzenie co jest powodem że,autor nie mógł się zalogować.Możliwe że,system go zbanował.
Gość: slyy
<
#88 | Gość: slyy dnia 24.01.2013 10:15
dalej nie mogę się zalogować. wczoraj porozmawiałem z żoną jeszcze raz no i niestety już była mniej otwarta niż pierwszego dnia, twardo utrzymuje że to były żarty, których nie rozumię, przytaczając jej treść smsów nie potrafiła wyjaśnić cóż za kontekst był w nich zawarty, jest dokładnie jak to tutaj opisywaliście stara się ze mnie zrobić zazdrosnego świra, i jeszcze jeden mały szczególik, który trochę sprowadził mnie na ziemię, chroni gościa, chciałem żeby powiedziała jak się nazywa jego żona, najpierw powiedziała że wie ale mi nie powie, później że nie wie, itd jak dziecko.
powiedziałem jej że ja żadnego wyjścia nie widzę na uratowanie mojej rodziny ale może jestem ślepy i jest coś czego nie zauważyłem, spytałem się jej czy może ona widzi jakieś wyjście - no i ma się zastanowić, wieczorem to przedyskutujemy,

ja dalej robię konsekwentnie to co uważam za słuszne, dziś wstępnie umówię się z teściową na poważną rozmowę na weekend, (od razu będzie wiedzieć o co mi chodzi i zrobi się gorąco, do żony będzie wydzwaniać)

kochasiowi powoli przypala się grunt, wczoraj zablokował fejsa, usunął zdjęcia, usunął żonę ze znajomych

odnośnie spotkania się nie odezwał

jeżeli chodzi o dowody dla mnie są wystarczające, mam smsy i nagranie na których żona się przyznała do zdrady, jeżeli to można nazwać przyznaniem bo teraz mi wmawia że się nie przyznałaUśmiech tłumacząc że jeżeli ja uważam te smsy za zdradę to się przyznaje

jednak w pierwszy dzień kiedy wyłożyłem karty na stół i w bardziej emocjonalnej chwili naszej rozmowy na pytanie dlaczego mi to zrobiła odpowiedziała że dlatego że ją nie kochałem

i to był chyba jedyny moment w którym się złamała, wczorajszy dzień jak kamień, więc dziś nie spodziewam się przełomu
Gość: hubi
<
#89 | Gość: hubi dnia 24.01.2013 10:29
Facet panikuje i mysle ze jefo "zauroczenie" wyparowało. Pobzykał i myslał że bedzie od czasu do czasu zaliczał Twoją żonke a tu ZONK.
Ona ma sie nad tym wszystkim zastanowić....ja bym jej to ułatwił na Twoim miejscu. Krótka piłka, poproś aby na jakiś czas sie wyprowadziła że tak będzie dla was lepiej kiedy w samotności wszystko oboje przemyślicie. Kochaś ją odstrzelił jak nic, zrób jej ostry wstrząs. Działa jak kubeł zimnej wody.
Gość: hubi
<
#90 | Gość: hubi dnia 24.01.2013 10:37
I zrobiłbym to esemesem jak ona jest w pracy razem z nim. Niech ten rycerz na białym koniu udzieli jej schronienia.
1
<
#91 | admin dnia 24.01.2013 10:44
slyy nie miał i nie ma żadnej blokady. Ponieważ korzystasz z dynamicznego IP z UPC, być może przy połączeniu trafiłeś na jakieś zablokowane IP. Proszę Cię slyy, w przypadku trudności z zalogowaniem, o przesłanie mi IP z którego próbowałeś się połączyć.
Gość: milord
<
#92 | Gość: milord dnia 24.01.2013 10:49
Upij jąFajne Sam widzisz jeśli czytałeś ileś tam wpisów, co kobiety potrafią zrobić po pijaku (faceci z resztą też > ale w tym wątku nie występują) i w momencie kiedy będzie na tyle wstawiona, że włączy jej się szczerość a jeszcze nie będzie bełkotać > zrób jej moment prawdyFajne Przynętą rozmowy moze być wasza dalsza przyszłość. Jak ona to widzi, o uczuciach, córce, dlaczego właśnie ON, czy szefowa jest fajna. Pytaj czy jesteś dobrym mężem, czy kocha córkę i jest gotowa poświęcić dla jej dobra kontakt z gachem. Słowem > co tylko chcesz. Jeśli umiejętnie poprowadzisz konwersację w kierunku, ze nie możesz patrzeć jak Wasza rodzina się stacza przez tamtego gnoja (Ani mru mru o jej winie bo się spłoszy) > kto wie??? Jeśli ten romans jest wykreowany Tobie na złość > też się dowiesz.
Gość: hubi
<
#93 | Gość: hubi dnia 24.01.2013 11:01
UPIJ Ją, dobre.
Lepiej wyjdz na dziesiąte pietro i postrasz ją że jak Ci nie powie to skoczysz. A co tam.
Wystarczająco Cie już przepraszam za słowo Upodliła, aby w ten sposób sie zachowywać. To jej powinno zależec aby to wszystko wyjaśnić. Sorry
Gość: milord
<
#94 | Gość: milord dnia 24.01.2013 11:10
:topic
PeerBlock.
Program uniemożliwia połączenia z serwerami, które są potencjalnie niebezpieczne dla naszej anonimowości. Baza aktualnie obejmuje 1 037 857 886 IPs.
Ma kłopoty z rozwojem bo różne lobby uznały go za niebezpieczny dla ich działalności spamerskiej, inwigilatorskiej > ale cyfra mówi sama za siebie.Fajne
7914
<
#95 | rogacz76 dnia 24.01.2013 11:20
Może to być panika ale może nie.
Może też tak być że,żona tamtego dowiedziała się już o tym i postawiła Mu ultimatum.Ale też istnieje taka opcja że,będą to lepiej ukrywać.Tak naprawdę te ich zachowanie nic nowego nie wnosi.Np.zachowanie jest dwojakie.Załóżmy że,źona tamtego postawiła ultimatum i On zerwał z Twoją to to że,teraz wszystkiego się wypiera świadczyć może o tym że,cóż nie udało się z tamtym wiec wracam do męża.Wypiera się bo nie chce stracić nie tyle rodziny a dachu nad głową.Takie wygodnictwo.Czysta kombinacja na przeczekanie.A nóż uwierzysz że,nic nie było i będzie ok.
Druga opcja to taka że,kontynują romans ale teraz będą to lepiej ukrywać.Tak czy siak reakcja żony nie jest jednoznaczna.
Jeszcze jedno sly
Z Twojego opisu wynika że,ostatnie 4l spędziłeś za granicą i bywałeś w domu co 2m-ce.A jak jest teraz?.Wróciłeś na stałe?.Jak długo będziesz w domu?.Bo widzisz.Bywales w domu raz na 2mce a co było w tym czasie pomiędzy?.Bo jak dobrze kalkuluję Oni mieli dotychczas czas i miejsce do spotkań a Twój powrót mógł to poważnie ograniczyć.Chyba nie wierzysz w to że,koleś nie bywał u Ciebie w domu.Pomyślałeś o tym?.Nie wiem w jakim wieku macie dziecko ale jeśli już mówi to czy gdy byłeś w domu to nigdy nie wspominało o jakimś wójku który np.bywał u mamy lub dawał prezenty?.Nie mówię żebyś wypytywał o to dziecko ale masz obserwować.Dzieci są szczere aż do bólu czasem.Może ma jakieś zabawki których Ty nie kupywałeś?.Jakiś miś lub coś innego.Oczywiście żona może znaleźć wiele wymówek że,to od dziadków itp.Ale czasem takie szczegóły pokazują o bytności kochanka w Waszym domu.Bo przecież żona nie zabierze dziecku zabawki od "wójka"Ważne jest byś otworzył szeroko oczy i uszy naawet na najdrobniejszy szczegół tak jak to zauważyłeś w przypadku żony co do Jej lepszego ubierania itd.
Rozmawiaj z żoną i weryfikuj informacje które Ci podaje na podstawie dowodów a nie słów.Obserwuj Jej zachowanie.Jeśli masz taką możliwość to możesz np.odbierać żonę po pracy ale nie po tzw.godzinach tylko zajedź np.o 15tej.Jeąli nie wyjdzie to moźe naprawdę ma nadgodziny a jeąłi wyjdzie to zobaczysz z kim i jak zareaguje na Twój widok
Gość: milord
<
#96 | Gość: milord dnia 24.01.2013 12:14
No dobra. Ja wysiadam. Ostatnie co mi przychodzi do głowy to to, ze jeśli jest to poważna duża firma a zona Sly'a zostaje po godzinach to pewnie mają tam też monitoring.Z przymrużeniem oka
Gość: sly
<
#97 | Gość: sly dnia 24.01.2013 12:17
dalej mnie nie loguje, po próbie zalogowania wyskakuje ze następuje przekierowanie i wrzuca mi stronę niezalogowaną

propozycja zamieszkania razem do czasu wyjasnienia moim zdaniem jest ok, lecz zona za zadne skarby nie bedzie chciala. musialaby pojsc do rodzicow a konfrontacja tesciowa/zona/problem jest nie do opisania, upicie tez dobra mysl,
@r76 wydaje mi sie ze jeszcze nie wiedza co zrobic bo widza ze sprawa nabiera tempa
od maja jestem już na stale w polsce, praca w domu, nie latam po knajpach, caly czas gdy zona miala wolne staralem sie poswiecac rodzinie, dziecko rano odstawiam do tesciowej wracam do domu, pracuje i zabieram je w poludnie, W domu raczej nie bywal, mamy monitoring i watpie aby zona az tak ryzykowala, od maja do pazdziernika pracowalem w soboty poza domem (od samego rana do 2-4 w nocy) gosc z tego co kojarze pracuje z nia od roku pisalem wczesniej ze 6 mcy ale jakos czas ten mi uciekl, wczesniej sie nie znali, sladow w domu zadnych nie ma.
jezeli chodzi o zone to w dalszym ciagu mnie klamie i sie gubi do tego stopnia ze powie A a za 15 min mowi ze jego nie powiedziala.
tesciowa juz czuje pismo nosem, wypytywala sie corki co sie ze mna dzieje czy placze itp. sorry ale pewnie widac po mnie ze cos jest nie tak, mamy slabe relacje i nie rozmawiamy za duzo lecz dzis spytala mnie czy jestem chory? nic nie odpowiedzialem ale moje zachowanie dalo jej na pewno bardzo duzo do myslenia ze cos sie szykuje, dzis z zona jeszcze raz porozmawiam, jak bez efektu to walizki i bedziemy mieszkac osobno, najwyzej ja sie wyprowadze z dzieckiem do tesciow, malo realne w sumie na pewno taki krok spowoduje rozwiazanie problemu w 1 dzien, na obecna chwile wraca normalnie, za nadgodziny w zeszlym miesiacu dostala sporo pieniedzy wiec formalnie pracowala, moze romans jest tylko w pracy. wczoraj tez wyszlo ze jednak 3 razy byli na imprezach niby pracowniczych, niby na gwiazdce,
3739
<
#98 | Deleted_User dnia 24.01.2013 12:45

Cytat

jeżeli chodzi o dowody dla mnie są wystarczające, mam smsy i nagranie na których żona się przyznała do zdrady, jeżeli to można nazwać przyznaniem bo teraz mi wmawia że się nie przyznała tłumacząc że jeżeli ja uważam te smsy za zdradę to się przyznaje


Sly,

To nie dla Ciebie dowody powinny byc wystarczajace , tylko dla sadu.
Zeby dowiedziec sie czy sa MUSISZ skontaktowac sie z prawnikiem.
Zrozum , ze zadne rozmowy z zona nie przynosza i nie przyniosa rezultatow.Jestes w dosc prosty sposob ogrywany.

Cytat

szczególik, który trochę sprowadził mnie na ziemię, chroni gościa, chciałem żeby powiedziała jak się nazywa jego żona, najpierw powiedziała że wie ale mi nie powie, później że nie wie, itd jak dziecko.


Przeczytaj powyzszy cytat.Ona tlumaczy sie jak dziecko bo to jest wystarczajace , zebys to lyknal.
Jezeli masz tak prowadzic rozmowy to nie rozmawiaj z nia wcale.
Wykorzystales juz w rozmowach wiedze , ktora posiadles.Rzuciles karty na stol.Nic juz nie masz w zanadrzu.A dalej niczego sie nie dowiedziales.I zapomnij o tym , ze od niej sie dowiesz.
Ona bedzie probowala sie wszystkiego wylgac , nawet jak bedziesz mial twarde dowody.A Ty na razie ich nie masz.To co wiedziales w zasadzie wykorzystales tylko do tego , ze dowiedziala sie , ze wiesz.
Czyli posiadane przez Ciebie informacje daly korzysc jej , a Tobie utrudnily dalsze dzialania.

Jak tak dalej pojdzie , za kilka dni bedziesz ja przeprazszal z bukietem roz za swoje paranoiczne podejrzenia,a jej kochanek jako przyjaciel domu bedzie Ciebie odwozil na sesje do terapeuty.

Czego Ty wlasciwie chcesz sly ?
Gość: skoobi
<
#99 | Gość: skoobi dnia 24.01.2013 13:03

Cytat

kochasiowi powoli przypala się grunt, wczoraj zablokował fejsa, usunął zdjęcia, usunął żonę ze znajomych

odnośnie spotkania się nie odezwał


Nie tyle grunt mu sie przypala , co Twoja zona podzielila sie z nim wiedza , ze weszysz i schodza do podziemia.Gosc nie chce miec problemow w domu. Wniosek z tego taki , ze jak zorganizujesz spotkanie 2+2 to zrobia z Ciebie paranoika. Gosc usunal wszystko co mogl , aby w momencie ewentualnego kontaktu jego zona z Toba moc sie wyprzec a Tobie zarzucic jakies problemy emocjonalne.A co do spotkanie to raczej sie nie odezwie. Skoro zaczal czyscic sobie historie to widocznie jeszcze nie wszystko jest czyste i co wazniejsze jak przyjeli wersje o Twoich zwidach to po co on niby ma sie spotykac z osoba chorobliwie zadrosna i niezrownowazona czyli z Toba?Nie masz za bardzo co liczyc na spotkanie 2+2 , bo to byloby w pewnym sensie z ich strony dzialanie majace wyjasnic problem , czyli posrednio przyznanie sie ze problem istnieje.A na razie jest przygotowywana wspolnie wersja o Twoich nieuzasadnionych podejrzeniach .

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?