Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Obito00:29:27
bardzo smutny01:00:51
Roszpunka1903:48:32
Crusoe04:28:28
# poczciwy04:32:00

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

miało być pięknie a wyszło jak zawszeDrukuj

Zdradzony przez żonęPostanowiłem coś napisać, może to pomoże mi się pozbierać. Dowiedziałem się w marcu 2020, znalazłem na komórce żony list do kochanka z pikantnymi szczegółami opisujący ich parokrotne zbliżenia podczas spotkań. Dodam, że jesteśmy po ślubie 8 lat, wspólnie jakieś 15 lat. Mamy dwójkę dzieci, chłopaka 4 latka i dziewczynkę 8 lat. Wracając do mojej historii, po znalezieniu tych pikantnych szczegółów zrobiłem awanturę. Otrzymałem w odpowiedzi informację, że są to tylko jej marzenia przelane na komórkę. Zaczęliśmy rozmawiać i okazało się, że jest ktoś, kolega ze współpracującej firmy. Wyciągnąłem imię nazwisko i dostałem zapewnienie, że do niczego nie doszło, to były tylko wymiany informacji i służbowe spotkania u niego w biurze i że zdradziła mnie tylko emocjonalnie. Dostałem zapewnienie, że spotkała się z nim tylko raz prywatnie u niego w biurze i ze to trwało od września października 2019 roku. Przeżyłem to bardzo ciężko, przechorowałem okrutnie. Parokrotnie podczas tego czasu wracałem do tego nie móc sobie z tym poradzić. Ale trwałem dla związku, dla dzieci. Jakoś z miesiąc temu miałem nawrót nienawiści wobec żony, poinformowałem ją że chcę rozwodu i że chce dowiedzieć się całej prawdy i prawda nie będzie miała wpływu na moją decyzje. Porozmawiała ze mną i dowiedziałem się następnych ciekawostek. Byli razem w kinie, zabrała go samochodem i pojechali za miasto, jak ja remontowałem w weekendy nasz wspólny dom to ona wychodziła na rower i jeździli wspólnie. Przyznała mi się, że się całowali ale że do niczego więcej nie doszło. Mając na uwadze to co przeczytałem wcześniej w jej komórce i że nie porozmawiała ze mną uczciwie od razu uważam, że nadal kłamie. Obiecałem, że nie skontaktuje się z tym farfoclem gdyż jej forma jest uzależniona od kontaktu z nim i jeśli ja ją zostawię i ona straci pracę to sobie nie poradzi. Co postanowiłem. Bardzo mnie błagała, żebym nie odchodził dla nas i dla dzieciaków. Poinformowałem ją, że chcę rozwodu bez orzekania o winie bo papierkiem zwanym małżeństwo podtarła sobie tyłek (Ona wie, że ja jej nie wierze i sądzę że zdradziła mnie fizycznie). Wiec rozwodzimy się i staramy się poukładać to od nowa. Ja chcę to zrobić tylko i wyłącznie dla naszych dzieciaczków, ona nie wiem jaki ma cel. Zapewnia, że chodzi o nas, o dzieci. Wracając do mnie, jestem standardowym facetem. Założyłem rodzinę jak kupiliśmy małe mieszkanie, zdecydowałem się na 2 dziecko jak kupiliśmy dom. Od poniedziałku do piątku w pracy, sobota i niedziela na remoncie. Zarabiałem przyzwoicie, stać nas było na bardzo dużo. Ale jak teraz widzę, wszystko o kant dupy rozbić. Bardzo będę wdzięczny za rzeczowe podpowiedzi, fajnie poczytać informacje w stylu "ja na Twoim miejscu", oczywiście nie obiecuję, że zastosuję się do wszystkich rad, ale na pewno wyciągnę wnioski. Teraz siedzę od kwietnia w domu, koronavirus nie sprzyja w szukaniu zatrudnienia. moje oszczędności powoli topnieją, żyjemy z wypłaty żony, bezrobotnego i dodatku na dzieciaczki. Póki co poziom naszego życia dla dzieciaków nie uległ pogorszeniu. Jeszcze z miesiąc i wracam do roli pracownika, otwieram z kolega firmę, wiec powinno być ok. Dzieki z góry za Wasze porady, oceny, opinie. Może choć trochę pomogą mi wyjść z dołka w którym się znajduje...
14578
<
#199 | aster dnia 02.02.2021 13:35

Cytat

aster, super, ze podnioslas sie i poukladalas wszystko.

dzięki, ale qrwa było ciężko, sam wiesz...

Cytat

ja nie wiem jeszcze czy dam rade..

nie można się tak całe życie pierniczyć, ono jest zbyt piękne.
jeszcze powrócę do fragmentu mojego komentarza

Cytat

Zdrajca nie wie co się dziejesmiley i stoi w miejscu, oni chcieliby żeby było jak z przed... a nawet próbują wciąż żyć jak z przed zdrady, boją się odejścia partnera.

tylko, że to już nie mój problem, onzdradzony rozumiesz o co kaman?Z przymrużeniem oka
15228
<
#200 | onzdradzony dnia 02.02.2021 14:13
Aster, rozumiem o czym mowisz. U mnie po odkryciu "tajnego listu" od reki wszystko sie zmienilo. Jeszcze wtedy nie wiedzialem o zdradzie fizycznej (tylko o zaangazowaniu sie zony w jakas blizej nieokreslona relacje), nawet o jakimkolwiek spotkaniu. Malzonka sama zaraz zadeklarowala brak jakichkolwiek samotnych wyjsc, samotnych wyjazdow. FB do koszta.... Deklarowala rzucenie pracy, zeby odciac kontakt. Zmienila podejscie o 180 stopni...po tym bylo hmmm inaczej, bardziej przyjemnie, dojrzale. W lozku oczywiscie bez porownania i wlasnie to, czytajac o tym ze zdrajcy za wszelka cene chca wynagrodzic partnerowi wszystko na kazdym kroku, nie dawalo mi spokoju. Jednak schematy zdrad sa stosunkowo stale, a w wykryciu zdrady bardzo pomagaja opinie i fora na necie.
Moja zona duzo przeczytala i wie, ze nie moze byc tak samo. Pomimo tego, ze czasem, tak jak juz wczesniej wspomnialem, bardzo nielubila naszego zwiazku z przed zdrady to teraz oddalaby wszystko zeby to wrocilo.
Ja juz przeszedlem bardzo daleka droge, od zacietrzewionego zdradzonego domagajacego sie ty i natychmiast rozwodu i rozstania do osoby ktora poki co siedzi i mysli. Nadal uwazam, ze rozwod jest jedyna rzecza, ktora moze uratowac ten zwiazek, mam gotowy pozew ale jeszcze go nie zlozylem.
Lize rany, czytam, doksztalcam sie w tym temacie....w temacie ktory jest dla mnie przeklenstwem. Czas pokaze jak to wszystko wyjdzie, wiem jedno kazda niewiadoma dotyczaca mojej zony bedzie interpretowana na jej niekorzysc. O ile moooooze (powiedzialbym nawet ocean) teraz nam sie udac o tyle drugi raz jak mnie oszuka to tylko sie usmiechne i sobie pojde. Zobaczymy.
14759
<
#201 | Radocha dnia 02.02.2021 14:19
No właśnie trzeba też zadać pytanie czy zdrajca wytrzyma i nie mam na myśli skoku w bok mam na myśli sumienie
Bo z tego co piszesz Twoja żona była raczej spoko
To jak się zachowuje po też dobrze wygląda
Teraz pytanie jak długo da radę dalej
Przecież urok minął klapki z oczu opadły
Doszło co odpier...ł
Pomijając Twoje działania tz czołganie jej przecież doszło do niej że Ty możesz nie odpuścić i nawet w tym nowym związku który nie wiadomo jak długo będzie trwał na piedestał jej nie wniesiesz stabilizacji nie zagwarantujesz rozdzielność macie więc też jej nikt nie zaręczy czy coś Ci nie odbije i za kilka lat zostanie na lodzie z dwójką dzieci
Lata lecą więc i wybrać będzie miała coraz trudniej
Hmm trochę pracy Was czeka
15228
<
#202 | onzdradzony dnia 02.02.2021 14:26
Jak to ktos kiedys powiedzial, Małżeństwo jest po to żeby starości nie spędzić samotnie...
14759
<
#203 | Radocha dnia 02.02.2021 14:32
Tak ten ktoś powiedział małżeństwo
Dodał coś o wnukach l
Dodał też że to jak rozwód odbiorą dzieci zawsze jest wielka nie wiadoma
14578
<
#204 | aster dnia 02.02.2021 14:32

Cytat

O ile moooooze (powiedzialbym nawet ocean) teraz nam sie udac o tyle drugi raz jak mnie oszuka to tylko sie usmiechne i sobie pojde. Zobaczymy.

tyle, że trzeba do tego ewentualnego czasu "stwardnieć" żeby już tak nie bolało.
13728
<
#205 | poczciwy dnia 02.02.2021 14:38

Cytat

Pomimo tego, ze czasem, tak jak juz wczesniej wspomnialem, bardzo nielubila naszego zwiazku z przed zdrady to teraz oddalaby wszystko zeby to wrocilo.

Miała pewną stabilność; twoje wsparcie cokolwiek się nie działo; poczucie bezpieczeństwa;
Dziś zdaje sobie sprawę, że nie zostało już po tym nic a Ty stałeś i w zasadzie cały czas stajesz się co raz bardziej świadomym człowiekiem pozbawionym złudzeń na temat siebie, partnerstwa i w ogóle życia;
Chciałaby czuć się bezpiecznie; wie, że w tym momencie nie może;

Cytat

Nadal uwazam, ze rozwod jest jedyna rzecza, ktora moze uratowac ten zwiazek, mam gotowy pozew ale jeszcze go nie zlozylem.

Jeśli masz takie przekonanie to po prostu to zrób; papierek albo jego brak nie sprawi, że Wam się uda tudzież nie; relacje międzyludzkie są trochę bardziej skomplikowane i żaden papier tego nie zmieni; taki rozwód np z orzeczeniem jej winy i ona by się przyznała do zdrady pokazałby jej prawdziwe intencje; czy zależy jej na Tobie jako człowieku czy statusie quo; a może daj jej taką propozycję od czapy i obserwuj reakcję; tak głośno myślę...
14578
<
#206 | aster dnia 02.02.2021 14:47

Cytat

Nadal uwazam, ze rozwod jest jedyna rzecza, ktora moze uratowac ten zwiazek, mam gotowy pozew ale jeszcze go nie zlozylem.

albo nie będzie już odwrotu.
14759
<
#207 | Radocha dnia 02.02.2021 14:48
Do tego co napisali poprzednicy taki stan zawieszenia (papier) na stole nie poprawi ani atmosfery ani samopoczucia ani zdrowia
Albo złóż albo wycofaj
14578
<
#208 | aster dnia 02.02.2021 14:48
uważaj, żeby nie wpaść we własne sidła.
14039
<
#209 | Romanos dnia 02.02.2021 15:09
Onzdradzony,
Nir ma "jedynych slusznych" drog. Z reszta (moim zdaniem NA SZCZESCIE) nigdy nie bedziesz mial 100 proc. pewnosci, ze postapiles najlepiej jak mogles.
A co do tego, ze malzenstwo jest po to, by na starosc nie byc samotnym...
Coz, edna z wiekszych bzdur na temat zwiazku. Przez takie durne przekonania mamy niemalo tragedii vzwiazkowych". Ludzie, ktorzy tak twierdza szukaja, czesto bardzo desperacko i przerazeniu, obojetnie kogo w mysl zasady: "niechby pil, niechby bil, byle byl". Kierowac sie wlasnymi lekami i problemami (czesto tylko teoretycznymi, nigdy nie przezytymi, a "znanymi" wylacznie z opowiesci)? Dla mnie to nawet byloby smieszne, gsyby nie to, ze jest zalosne lub tragiczne.
14759
<
#210 | Radocha dnia 02.02.2021 16:54

Cytat

nigdy nie bedziesz mial 100 proc. pewnosci, ze postapiles najlepiej jak mogles

Nie chodzi moim zdaniem o to żeby mieć pewność czy postąpiło się najlepiej jak można tylko czy zrobiło się wszystko co można.
Tak łopatologicznie czy goląc się rano spokojnie patrzę w swoje odbicie, czy jak dorosłe lub starsze dzieci będą miały pytania i wątpliwości to ja będę im odpowiadał patrząc im w oczy.

Cytat

A co do tego, ze malzenstwo jest po to, by na starosc nie byc samotnym...
Coz, edna z wiekszych bzdur na temat zwiazk

Twoim zdaniem bo moim nie.
Znajomy opowiada mi o swojej sąsiadce starsza kobieta koło 80 lat pokłócona z dziećmi.
Przychodzi często puka do drzwi nie tylko jego ale i wszystkich sąsiadów, wreszcie kiedyś nie wytrzymał bo np pani ma zajawke wieź mnie do Łodzi kiedy no teraz ...
Wie ze ma syna i córkę więc pyta a syn syn nie ma czasu...
Oczywiście jak jest dobrze to jest dobrze

Cytat

aster dnia luty 02 2021 13:48:41
uważaj, żeby nie wpaść we własne sidła.

dokładnie i jeszcze jedno pamiętaj, ze sam zadeklarował iż rewanżyzm kończysz.
14039
<
#211 | Romanos dnia 02.02.2021 17:18
Radocha,
Pewnosc, ze zrobilo sie wszystko co mozna bylo lub nalezalo zrobic? Tego tez nie bedziesz mial 😁 choc rzecz jasna powinno sie do takiego stanu dazyc.
Noe przekonuje mnie traktowanie zwiazku rowniez jako formy pielegnowania moich kompleksow i lekow.
Jesli sie boje samotnosci to nie staram sie tego w sobie wzmacniac tylko "leczyc".
Tak troche z moich doswiadczen...
Mialem kiedys taki lek, ze jak bede umieral to nie bedzie przy mnie nikogo z bliskich. I to wydawalo mi sie straszne choc przeciez nawet jesli mialbym w chwili smierci kochajaca rodzine to i tak nie mialbym (i oni rowniez) wplywu na to czy byliby przy mnie. Przeciez moglbym umrzec na grzybach w lesie 😁 (z teszta nadal de facto moge).
No to zrobilem cos na co mialem wplyw - przestalem bac sie smierci. Zeby nie bylo... Nie stalo sie to ot tak - trpche pracy to wymagalo. Dzis jestem na etapie, ze oczywiscie dobrze byloby gsyby bliscy byli wowczas przy mnie, ale jak nie beda to tez postaram sie umrzec z usmiechem.
Dlaczego napisalem powyzsze.
Po co dazyc do zwiazku ktorego jednym z pwodow bedzie lek przed samotnoscia na starosc? Nie lepiej przestac demonizowac samotnosc i nie vuciekac" przed nia w zwiazek? Moim zdaniem tak, lepiej. Zwiazek wolnych ludzi jest lepszy (tak sadze) niz zwiazek ludzi zniewolonech przez ich wlasne leki i kompleksy.
14759
<
#212 | Radocha dnia 02.02.2021 17:55
RomanosSzeroki uśmiech
Widzisz nie wyrażam się jasno
Też nie boję sie śmierci byłem w złotym tunelu i szedłem w stronę światła jak bym miał siedmiomilowe buty a jak podjąłem decyzję że jednak wracam to jakbym w glinę nogi wsadzał.
Ja bracie na misji zostałem ranny :niemoc
Widzisz chodzi mi o to że groziło mi odjęcie jednej całej reki drugiej od łokcia, wzrok uratowałem cudem
Kuźwa no nie chciałem tego pisać wychodzi na to że trzeba łopatę w garść brać.
Starsza pani jest chora kumasz tego też nie chciałem pisać wyśle cię np po zakupy które okażą się nie potrzebne każe się zawieść do kościoła na pogrzeb za miasto okazuje się że nikt jej nie zna...
Wydaje mi się dlatego, ze w takich okolicznościach raczej to na rodzinę można liczyć choć mam przyjaciół i tych ze szkoły walki i tych z armii na których raczej mogę polegać
Ja widzisz nauczyłem się pokory przede wszystkim pokory, będąc zdradzony wytrzymałem dlatego, że jak tu pisał autor wątku trzasnąć drzwiami i olać

Cytat

Po co dazyc do zwiazku ktorego jednym z pwodow bedzie lek przed samotnoscia na staros

Romanos śledzisz wątek?
Kto tu autorowi coś takiego doradza?
Dużo on opowiadał o swoich uczuciach do jeszcze żony?
Jak poczytasz to i przeczytasz że oboje czy i autor wątku i jego żona uważają że dla dzieci i dla tego o czym teraz jest mowa nie warto jak nie będą siebie wzajemnie darzyć uczuciem i ja pod tym podpisuje się oboma rękoma
Mało tego ja ze swoją byłą wytrwałem bo darzyłem ją uczuciem bo kręciło mnie jej ciało, ba podobała mi się reakcje innych facetów na jej figurę itd
Sama miłość do syna nie wystarczyła by bym z nia tyle lat był

Cytat

Zwiazek wolnych ludzi jest lepszy (tak sadze) niz zwiazek ludzi zniewolonech przez ich wlasne leki i kompleksy.

Wiesz tak mi się wydaje że niewielu ludzi będzie chciało z tym zdaniem polemizować
Widzisz w wątku autor dużo pisze jak to on chciał zostawić żonie i dzieciom wszystko cały majątek.
Pisze też o budowie związku na nowo
Nawet na temat pozwu rozwodowego pisze że razem go redagowali - jak poczytasz dobrze to znajdziesz nie chce mi się wklejać
Jednym słowem autor związku twierdzi, ze ten papierek dla niego nie ma znaczenia też można tak przeczytać chyba że ja znowu coś źle rozumiem.
Nie ma znaczenia kumasz?
No to co mu przeszkadza że jest?
Nie jest to nowa kobieta którą poznał i której zaproponował wolny związek do czorta
Ja widzisz Romanos jestem zwolennikiem równowagi w związku
Znaczy to że w związku nie ma lepszy gorszy może być tylko i wyłącznie inny.
Pisząc łopatologicznie związek lepszy i gorszy to nie związek tylko trwanie.
W takim trwaniu motywacją jest powrót do równowagi i bezpieczeństwo finansowe też
Jeżeli w tym przypadku żona autora straci pewność nie na powrót do tego co było tylko na powrót do równowagi czyli nie będzie czuła się gorsza i nie dlatego że jej mąż będzie ją tak dołował tylko ona sama tak swoją pozycję sytuację będzie widziała to wiesz jak ona zestarzeje się w takim trwaniu to ja jestem gotów jej pomnik za ofiarność i odwagę wystawić
Do czorta jasnego Romanos nie tylko ty się nie boisz i jak po gwizdnięciu kuli koło łba w pieluchę nie narobiłeś to jeżeli chodzi o lęki moja skromna osoba to zły adres

Komentarz doklejony:
Aha by nie było, ze coś zalewam wiesz sam że możesz czuc się zaproszonym do mojego domku i jak już zdecydujesz się mnie odwiedzić to zobaczysz sobie blizny na rekach i na twarzy i jak będziesz miał życzenie to może i kogoś z mojej dawnej jednostki przy grillu jest o czym wspominać jak byłeś to wiesz może i coś od siebie dodasz
pozdrawiam
14039
<
#213 | Romanos dnia 02.02.2021 18:10
Wiesz Radocha,
Akurat przekonanie z ktorym polemizuje, ze malzenstwo jest rowniez po to, by na starosc nie byc samotnym, niejako Autor sam sobie doradzil 😁
A jak widze Twoj przyklad o starszej pani pokazuje, ze sama sie na takim przekonaniu niezle niestety przejechala...

Komentarz doklejony:
Moja wypowiedz w tej kwestii miala sluzyc jednemu:

MASZ LEKI I KOMPLEKSY TO JE LECZ, A NIE "PROTEZUJ"

Jak ma sie rozwolnienie to stosuje sie glodowke i/lub leki skupiajac na istocie problemub a nie stawia w kazdym pokoju toytoya, zeby miec zlidne poczucie, ze w razie czego zdazy sie dobiec 😁
14759
<
#214 | Radocha dnia 02.02.2021 18:29

Cytat

MASZ LEKI I KOMPLEKSY TO JE LECZ, A NIE "PROTEZUJ"

Prawda ale nieraz jest się pod ścianą

Cytat

A jak widze Twoj przyklad o starszej pani pokazuje, ze sama sie na takim przekonaniu niezle niestety przejechala...

Raczej Twój a to dlatego, że pani ta zdradzała męża wiele razy w czasach młodości i w rezultacie od niego odeszła
Do dzieci w czasie jak gach żył się nie odzywała wykreśliła je ze swojego życia
Z gachem była w związku nieformalnym
Dzieci gach nienawidziły jej bo rozbiła małżeństwo ich rodziców....
Tak ze raczej Twój model związkuSzeroki uśmiech
No jak było dobrze to było dobrze jak się rypło to na całego

Cytat

Jak ma sie rozwolnienie to stosuje sie glodowke i/lub leki skupiajac na istocie problemub a nie stawia w kazdym pokoju toytoya, zeby miec zlidne poczucie, ze w razie czego zdazy sie dobiec 😁

Widzisz ja jednak pozostanę pokornySzeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
MASZ LEKI I KOMPLEKSY TO JE LECZ

Tak mi się przypomniało, że można też nauczyć się z tymi lekami i kompleksami żyć tzn zaakceptować siebie takiego jakim sie jest
To samo dotyczy sytuacji w jakiej się znajduje tu i teraz albo ją zaakceptuje na zasadzie mleko się rozlało ale próbuje iść dalej, albo się poddaje

Komentarz doklejony:

Cytat

onzdradzony dnia luty 02 2021 13:13:21
Aster, rozumiem o czym mowisz. U mnie po odkryciu "tajnego listu" od reki wszystko sie zmienilo. Jeszcze wtedy nie wiedzialem o zdradzie fizycznej (tylko o zaangazowaniu sie zony w jakas blizej nieokreslona relacje), nawet o jakimkolwiek spotkaniu. Malzonka sama zaraz zadeklarowala brak jakichkolwiek samotnych wyjsc, samotnych wyjazdow. FB do koszta.... Deklarowala rzucenie pracy, zeby odciac kontakt. Zmienila podejscie o 180 stopni...po tym bylo hmmm inaczej, bardziej przyjemnie, dojrzale. W lozku oczywiscie bez porownania i wlasnie to, czytajac o tym ze zdrajcy za wszelka cene chca wynagrodzic partnerowi wszystko na kazdym kroku, nie dawalo mi spokoju. Jednak schematy zdrad sa stosunkowo stale, a w wykryciu zdrady bardzo pomagaja opinie i fora na necie.
Moja zona duzo przeczytala i wie, ze nie moze byc tak samo. Pomimo tego, ze czasem, tak jak juz wczesniej wspomnialem, bardzo nielubila naszego zwiazku z przed zdrady to teraz oddalaby wszystko zeby to wrocilo.
Ja juz przeszedlem bardzo daleka droge, od zacietrzewionego zdradzonego domagajacego sie ty i natychmiast rozwodu i rozstania do osoby ktora poki co siedzi i mysli

Panie kolego to jest Twoje rozumiesz?
Widzi Pan jest taka pozycja nazywa się kwiat lotosu, dodatkowo stosowane są często oddechy na zasadzie wdech zatrzymanie wydech zatrzymanie wdech zatrzymanie wydech.
Niektórzy liczą do pięciu, mało tego w wojsku często stosowana jest muzyka relaksująca z korowymi kółeczkami...itd
To może wszystko jest dobre na kogoś tam działa, a na pewno na tego co to wymyślił, często tylko na tego co to wymyślił choć inni widząc rezultaty np takiej czy innej medytacji próbują go naśladować tzn małpować bo bardzo często w przypadku tego co małpuje pomysłodawcę dla niego nie konicznie to jest dobre np w poprawie jakości zdrowia.
To co jest Pana to pan napisał w odpowiedzi na post aster.
Pisze Pan o zasadach czy one są Pańskie szanowny? Tzn czy to Pan te zasady wymyślił ?
Wydaje mi sie że Pan w oparciu o te zasady został wychowany i dlatego teraz postępuje Pan tak pan postępuje
Czy to Panu służy tzn czy pomaga w budowaniu na nowo relacji z kobietą do której pan czuje miłość? czy to pomaga panu w zdrowiu, czy to pomaga panu lepiej spać czy wreszcie trzymając się kurczowo tych zasad czuje Pan radość harmonie spokój relaks?
Wreszcie czy Pan czuje się dobrze z tym działaniem w oparciu o zasady.?
Pana gesty te z wyrzuceniem obrączki, czy pisanie pozwu (o innych pisał nie będę) to sprawia że czujesz się lepiej?
Poczytał Pan trochę forum?
Ja sam bym doradził Panu i pewnie nie tylko ja położenie papieru na stół, gdyby trzeba było wstrząsu dla pana żony lub gdyby trzeba było się rozstać
Tu u Pana to proszę wybaczyć ale nie widzę żadnej zasadności dla takich ,,symbolicznych" gestów i zachowań.
Podsumowując co Pan sam pisze

Cytat

Aster, rozumiem o czym mowisz. U mnie po odkryciu "tajnego listu" od reki wszystko sie zmienilo. Jeszcze wtedy nie wiedzialem o zdradzie fizycznej (tylko o zaangazowaniu sie zony w jakas blizej nieokreslona relacje), nawet o jakimkolwiek spotkaniu. Malzonka sama zaraz zadeklarowala brak jakichkolwiek samotnych wyjsc, samotnych wyjazdow. FB do koszta.... Deklarowala rzucenie pracy, zeby odciac kontakt. Zmienila podejscie o 180 stopni...po tym bylo hmmm inaczej, bardziej przyjemnie, dojrzale. W lozku oczywiscie bez porownania i wlasnie

Co tu więcej potrzeba?
Sama deklaruje, ze chce być z Tobą człowieku grzeje ją dom, który chciałeś jej zostawić chce byś został
Godzi się na wszystko...
Nawet kurna na to że dasz jej telefon żonie boczniaka ...mimo że to dla niej ani mile ani zdrowe.
Co jeszcze chcesz osiągnąć może terapie w szpitalu bez klamek?
Czytasz tytuły?
Zdradziła i odeszła...
Nie dawno pozwoliłem sobie nawtykać zdradzonemu choć zwykle tego nie robię że jest nikim w związku bo to zdrajczyni dyktuje warunki ...
Czytałeś o miesiącu miodowym który zdrajca funduje zdradzonemu ale jakoś wydaje mi się że nie zwróciłeś uwagi co po tym miesiącu...
Twój wątek i wątek smutnego wesołka bodaj łan kozie deth i wątek tylko ona to jedyne wątki na tym forum w których ja mogę napisać coś pozytywnego o kobietach które zdradziły
To nieliczne wątki w których moim zdaniem związek ma szanse na i żyli długo i szczesliwie.
Nie mam pojęcie co jeszcze mogę Ci napisać
Z jednej strony zachowałeś się jak facet nie trzasnąłeś drzwiami nie olałeś wszystkiego nie zostawiłeś podjąłeś próbę zmierzenia się z problemem nie wymiękłeś, a z drugiej strony zawracasz kijem Wisłę i dmuchasz pod wiatr
Widzisz po rozwodzie miałem kilka pań jedne też po rozwodzie jedna wdowa jedna panna i wiesz co CI powiem no hm...
Teraz jestem w związku i nie narzekam ale wiesz kobieta z która jestem pochodzi z Białorusi dla niej życie tu to raj..........
trzymaj się
15119
<
#215 | acine dnia 03.02.2021 22:59
Radocha, piszesz ze watek autora to jeden z niewielu na forum ktore mozesz zakwalifikowac do tych gdzie mozna cos pozytywnego powiedziec o kobiecie ktora zdradzila. Dla mnie nie ma tam nic takiego. Pozwole sobie na analize w punktach typowych zachowan:
1. Jakos jak wpakowala sie w romans to nie myslala o jej wrazliwej corce jak ona to bedzie kiedys odbierac no i o mlodszym synku. Ale tu mozna zgonic wine po prostu na BIOLOGIE!

2. Mocno ją ubodło ze kochanek sie "jej wyparl" ( sytuacja kiedy musiala powiedziec kochankowi, ze maz chce jego dane a ten jak ten niewierny Piotr z Ewangelii sie "jej wyparl" każąć jej podac jego falszywe dane co jej unaocznilo ze byla tylko jego zabawka i "zacma zeszla jej z oczu" ) i dlatego nie chciala zostac "z gola dupa" na lodzie wiec pokornie do mezusia wrocila i go wynagrodzila za doznane krzywdy ( w lozku ).

3 Stopniowala klamstwo mezowi i gdyby nie strach ze obiektywna prawda wyjdzie na wariografie to by sie nie przynala mezowi nigdy i "szla w zaparte" co potwierdza ponad 10 miesieczne trwanie w nieprzyznawaniu sie do fizycznej zdrady i wmawianiu mezowi caly czas klamstwa ze do zdrady fizycznej nie doszlo.

Ciebie chyba Radocha to jej rozmyslanie o samobojstwie troche zmiekczylo bo ci jej biednej szkoda zrobilo. A jej kolejny przyklad egoizmu ze zostawilaby malego 4 letniego synka bez matki i wrazliwej 8 letniej coreczki to juz nie razi jej egoizm myslenia o samobojstwie?

Takze ten, jakos dziwie ci sie ze budujesz jej obraz jako skruszonej zalujacej zony.

Dla mnie jedyne rozsadne tlumaczenie jej zdrady to po prostu najzwyklejsza w swiecie biologia ktora wygrywa z kulturowo narzucana monogamia bo pal szesc krzywda meza ale skrzywdzenie przez nia jako kobieta/matka dzieci jest dla mnie wiekszym skur...twem.
14039
<
#216 | Romanos dnia 04.02.2021 00:00
Radocha piszac (a ja myslac) o tym, ze Twoja zona jest jedna z niewielu osob, ktore zdradzily, a o ktorej mozna mimo wszystko poqiedziec coa dobrego nie mial na mysli tego co wtedy zrobila. Zrobila niepodwazalnie zle i tego juz nic nie zmieni.
Tu raczej chodzi o to jak teraz probuje to naprawic.
Czy szczerze, czy z wyrachowanuem tego nie wiemy. Ale przynajmniej w przeciwienstwie do zbakomitej wiekszosci innych zdradzajacych, przynajmniej chce i probuje.
14759
<
#217 | Radocha dnia 04.02.2021 08:33
Romanos x2
15228
<
#218 | onzdradzony dnia 04.02.2021 09:38
Cześć,
Acine, najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja to widzę w ten sam sposób... nie dalej jak wczoraj wieczorem, rozpocząłem rozmowę zadałem pytanie:
"czy usiałaś przed lustrem i zadałaś sobie pytanie czy oby na pewno chcesz być ze mną". Powiedziałem, że ja to widzę w poniższy sposób:
Jak mleko się rozlało to skontaktowałaś się z nim i powiedziałaś, że ja chcę znać nazwisko, on się wtedy najnormalniej wystraszył co oznaczało, że jego cel był inny. Powiedziałem, że wg mnie liczyła na inna odpowiedź, w stylu:
"spokojnie, nie mart się, jak wyrzuci Cię z domu to jakoś to poukładamy"
Niestety odpowiadając w sposób jaki odpowiedział znienawidziłąś go całkiem. To był moment kiedy zostałaś wyrwana ze swojego motylowego transu, nie moment znalezienia listy przeze mnie. Zapewne, gdyby odpowiedział jak wyżej, losy potoczylyby się zupełnie inaczej. Dlatego dzisiaj z rana jeszcze raz poprosiłem żeby zapytała się siebie czy oby na pewno chce być ze mną.
I wczoraj i dzisiaj odpowiedź była taka sama, że już o tym myślała i wie, że chce pomimo tego, że popełniła błąd....
Pomimo tego, że wiem że w tym przypadku rozwód nie wniesie nic nowego, nie jestem w stanie spróbować poukładać to bez zresetowania relacji. Reset ze strony mojej żony już był...
Następną kwestią szeroko komentowana to jest moja chęć porozmawiania z jego żoną.
1 - ja bym chciał, żeby mi ktoś powiedział,
2 - wg mnie ona powinna wiedzieć, wydaje mi się, że moja żona nie była pierwszą "zabawką",
3 - wiedząc, że jeszcze chwile żona będzie musiała z nim współpracować chcę przeciąć raz na zawsze tą relacje, jeśli nadal są ku sobie to tylko im pomogę, jeśli ona, jak twierdzi, nienawidzi go to po rozmowie z jego zona już do końca pochowam ich relacje.
Radocha
"Z jednej strony zachowałeś się jak facet nie trzasnąłeś drzwiami nie olałeś wszystkiego nie zostawiłeś podjąłeś próbę zmierzenia się z problemem nie wymiękłeś" - zapewne zdania na ten temat są podzielone. Część forumowiczów uważa, że zachowałem się jak niefacet, bo facet jak się dowiaduje to wstaje, nawyzywa, trzaśnie drzwiami i pójdzie do adwokata... ja uważam, że zachowałem się jak prosty człowiek, który pomimo tragedii potrafi wykrzesać odrobinę empatii.
Nie przekonaliście mnie w sprawie wspólnie spędzanej starości. Nadal uważam, że fajnie jest być razem do grobowej deski, chodzić za rękę, pomagać, wspierać się w sędziwym wieku. Przykład starszej pani tez na to wskazuje, była z kimś do końca jego dni, ale może za krótko żeby zbudować relacje z jego dziećmi, które pomagałyby jej po odejściu męża?
Co do mojego samopoczucia, nadal jeszcze kiepsko...co do samopoczucia zony, tez widzę że też nadal kiepsko...
Wspólnie staramy się jakoś to poukładać. Tak wczoraj jak sobie rozmawialiśmy powiedziałem że w tej całej sytuacji i dobrze i źle, że są dzieciaki. Gdyby ich nie było to to co zostało między nami nie dałoby rady wyciągnąć nas na prostą, wtedy na pewno byśmy się rozstali. Ale w przypadku dzieci jest to co zostało między nami i góra dobrego związana z dzieciaczkami.
14759
<
#219 | Radocha dnia 04.02.2021 11:21
Tak jak pisze Romanos moje zdanie nt Twojej żony ewoluowało w trakcie Twoich opisów jej zachowania po
Tak jak piszesz może motylki skończyły się jak boczniak pokazał gębę
Tak jak pisze Romanos nie wiadomo do końca czy jej intencje są szczere czy wynikają z jak to mówi przysłowie jak się nie ma tego co się lubi to się lubi co się ma
Okaże się w praniu
Fakt nie zaprzeczalny Ona jednak stara się podejmuje działania nie pieprzy głodnych kawałków
Na mnie jej zachowanie po robi jak najlepsze wrażenie
Tak jak Ty tzn to że próbujesz że nie poddałeś się
Ja Wam powodzenia życzę
13728
<
#220 | poczciwy dnia 04.02.2021 13:07

Cytat

wiedząc, że jeszcze chwile żona będzie musiała z nim współpracować chcę przeciąć raz na zawsze tą relacje, jeśli nadal są ku sobie to tylko im pomogę, jeśli ona, jak twierdzi, nienawidzi go to po rozmowie z jego zona już do końca pochowam ich relacje.

Źle do tego podchodzisz; dlaczego chcesz ja wyręczać i po raz kolejny ratować z opresji? Ona nawaliła i to ona powinna się martwić aby zapewnić Ci poczucie bezpieczeństwa; nieważne jak to zrobi, ma zrobić i już; to jej problem a nie Twój; Ty możesz ją ewentualnie wesprzeć; nie ty nasyfiłeś i nie Ty powinieneś sprzątać; to są właśnie jedne z konsekwencji jej postępowania; daj jej je ponieść;

Cytat

Pomimo tego, że wiem że w tym przypadku rozwód nie wniesie nic nowego, nie jestem w stanie spróbować poukładać to bez zresetowania relacji. Reset ze strony mojej żony już był...

Powtórzę się;jeśli uważasz, że ma Ci to w jakiś sposób pomóc to zrób to;
sam jestem w podobnej sytuacji; żyję od 4 lat w separacji formalnej a teraz czekam na wyznaczenie pierwszej rozprawy bo wniosłem o rozwód; niby to nic nie zmienia w porównaniu do aktualnego stanu formalnego; ale ja czułem, że takie zawieszenie mnie wewnętrznie blokuje a obserwując moją żonę jakby to powiedzieć nie rokuję naszego zejścia, więc po co tak trwać? Czuję, że muszę to zrobić i to robię; jeśli masz podobnie to zrób to; tylko pamiętaj, że to nie zawsze może przynieść efekt pożądany przez Ciebie a z drugiej strony to tylko papierek; kwestia podejścia i oceny sytuacji.

Cytat

Z jednej strony zachowałeś się jak facet nie trzasnąłeś drzwiami nie olałeś wszystkiego nie zostawiłeś podjąłeś próbę zmierzenia się z problemem nie wymiękłeś" - zapewne zdania na ten temat są podzielone. Część forumowiczów uważa, że zachowałem się jak niefacet, bo facet jak się dowiaduje to wstaje, nawyzywa, trzaśnie drzwiami i pójdzie do adwokata... ja uważam, że zachowałem się jak prosty człowiek, który pomimo tragedii potrafi wykrzesać odrobinę empatii.

Tylko słabi ludzie robią rozpierduchę; dojrzali potrafią zajrzeć głębiej w problem i w sprzyjających warunkach wybaczyć oraz dać druga szansę;
tylko dojrzali ludzie są zdolni podarować komuś kto nas zdeptał akt przebaczenia;
6304
<
#221 | ottohetman dnia 04.02.2021 17:54
Kolego sa rozne szkoły czy odejsc czy zostac. Tutaj znalazlem opisy osob ale tez z życia znam ze wiele ludzi żałuje ze po zdradzie dali szanse. Wiem ze to brutalne ale jasno mowia ze bedzie to gryzc do konca zycia. Nie wiem ale to bardzo poważna sprawa jesli sobie z tym poradzisz to bedzie to najtrudniejsza sprawa w życiu. Mozemy tu gadac o dojrzalosci i mowic inne wzniosle hasla ale to jest bardzo skomplikowane. Dla kazdego indywidualne. Napisales ze jesli jedna taka akcja i koniec. To nie tak działa. Jak raz dales szanse to drugi raz też dasz. To bardziej tak działa.
14759
<
#222 | Radocha dnia 04.02.2021 17:59

Cytat

Jak raz dales szanse to drugi raz też dasz. To bardziej tak działa.

Ja dałem raz drugi raz pożegnałem się z panią żoną
13728
<
#223 | poczciwy dnia 04.02.2021 18:10

Cytat

Mozemy tu gadac o dojrzalosci i mowic inne wzniosle hasla ale to jest bardzo skomplikowane.

To nie tak. Jednak twierdzę nadal, że tylko ludzie dojrzali potrafią dać szansę;
słowem klucz tutaj jest potrafią; nie jest to jednoznaczne z zostaniem ze zdrajcą do końca życia; dać szansę to nie to samo co żyć z kimś; warto to rozróżnić;
równie dobrze można żyć z kimś z wygody i utrzymywać, że szansy się nie dało; niejako żyć obok siebie; nie można postawić znaku równości między dać szansę a być z kimś za wszelką cenę;
każdy wybór jest ryzykowny; na tym polega życie; to sztuka wyboru.
14656
<
#224 | KotBehemot dnia 04.02.2021 18:50
Człowiek się uczy całe życie. Dotąd myślałem, że facet wybaczający zdradę, to słabeusz i jeleń. A tu się okazuje, że to bohater noszący swe rogi z dumom i kulturom osobistom. To ja podziękuję za przynależność do klubu jele... przepraszam: prawdziwych mężczyzn Szeroki uśmiech
13728
<
#225 | poczciwy dnia 04.02.2021 19:10

Cytat

To ja podziękuję za przynależność do klubu jele... przepraszam: prawdziwych mężczyzn Szeroki uśmiech

I to jest Twój największy problem...może kiedyś zrozumiesz.
Wg Ciebie prawdziwy samiec ucieka z tonącego okrętu? No brawo; to faktycznie jest oznaka bohaterstwa i dojrzałości.
Nie mówiąc już o umiejętności mierzenia się z problemami;
Faktycznie samiec alfa jak się patrzy; Kobiety za takimi szaleją i ich podziwiają...
14656
<
#226 | KotBehemot dnia 04.02.2021 19:19
Nie wiem czy aż szaleją, ale nie narzekam, nie musiałem się kurczowo trzymać kurewny i czuć jak szmata. I zwróć uwagę, że nie ja zacząłem ten festiwal, tylko mentalne jelonki poprawiające sobie samopoczucie kopaniem tych, którzy mieli jaja i odeszli.

Komentarz doklejony:
Ps. Ja zmierzyłem się z problemem, wystawiłem panią za drzwi i wystąpiłem o rozwód. Nie łaziłem razem z panią kwękać po psychologach.
6304
<
#227 | ottohetman dnia 04.02.2021 20:01

Cytat

I to jest Twój największy problem...może kiedyś zrozumiesz.
Wg Ciebie prawdziwy samiec ucieka z tonącego okrętu? No brawo; to faktycznie jest oznaka bohaterstwa i dojrzałości.
Nie mówiąc już o umiejętności mierzenia się z problemami;
Faktycznie samiec alfa jak się patrzy; Kobiety za takimi szaleją i ich podziwiają...
spokojnie nie kpij sobie w ten sposob. Mozna inaczej to ująć , nie uciekał z tonacego okretu tylko zachował swoja godność, pożegnał zdrajce, ukarał odcinając od siebie. Podniósł wysoko glowe i teraz tak wysoko ją nosi. Nie chciał żyć w ciagłym upokorzeniu tlumaczacąc swoj wybór intelektualnymi wygibasami i wybrał droge radykalnego zrzucenia rogów. Prostą brutalną męską i skuteczną. KotBehemot tak wybrał i ma prawo mowic ze miał jaja bo to buduje jego pozycje pozwala mu nosić glowe wysoko odbudowac sie psychicznie stac sie na nowo uczniem Soartakusa. Podszedl od męskiej strony i bardzo dobrze. Jego zdanie tez jest wskazowka i to bardzo warta rozważenia.
14039
<
#228 | Romanos dnia 04.02.2021 21:03
Caly wic nie w tym, czy nosimy rogi, czy tez je zrzucimy.
Zrzucone rogi nadal pozostaja i nadal sa nasze 😁
Kazdy z nas na "wieki wiekow" pozstanie rogaczem 😁
15228
<
#229 | onzdradzony dnia 04.02.2021 21:08
Czesc,
KotBehemot, masz dzieci z byla zona?
Ottohetman, wiem, ze bedzie ciezko, juz jest. Znam siebie i jak wytrzymam to juz w tym zyciu nie bedzie dla mnie rzeczy niemozliwych. Ale .... nie wiem czy az tak wytrzymaly jestem...
13728
<
#230 | poczciwy dnia 04.02.2021 22:35

Cytat

nie musiałem się kurczowo trzymać kurewny i czuć jak szmata.

Tylko widzisz, cały czas patrzysz zero jedynkowo; dlaczego zakładasz, że każde pozostanie ze zdrajcą jest brakiem innych możliwości? A dlaczego nie może być świadomym wyborem? Sugerujesz, że tylko szmaty pozostają ze zdrajcą?

Cytat

I zwróć uwagę, że nie ja zacząłem ten festiwal, tylko mentalne jelonki poprawiające sobie samopoczucie kopaniem tych, którzy mieli jaja i odeszli.

A Ty co w tej chwili robisz? Jesteś lepszy od tych co zostali dlatego ich obrażasz?
Nie zauważyłem żeby ktokolwiek w którymkolwiek miejscu deprecjonował kogoś tylko dlatego, że zakończył związek ze zdrajcą. Bądź tak miły i precyzyjny i wskaż gdzie to miało miejsce.

Cytat

KotBehemot tak wybrał i ma prawo mowic ze miał jaja bo to buduje jego pozycje

Oczywiście, że miał prawo dokonać wyboru takiego jaki uznał za najlepszy dla siebie; nikt mu również nie zabiera prawa do mówienia, że miał jaja; tylko dlaczego deprecjonować przy tym tych, którzy postanowili zostać? Oni nie mają jaj rozumiem? Bo tak to odczytuję;

Komentarz doklejony:
I żeby była jasność - Ja nie zostałem ze zdrajcą, to tak gwoli doinformowania, ale jestem w stanie zrozumieć tych co chcieli, chcą lub zostali.

Komentarz doklejony:

Cytat

spokojnie nie kpij sobie w ten sposob.

Ja? Mam wrażenie, że chyba pomyliłeś adresatów.

Cytat

To ja podziękuję za przynależność do klubu jele... przepraszam: prawdziwych mężczyzn Szeroki uśmiech

14027
<
#231 | normalnyfacet dnia 05.02.2021 01:42
Ile osób tyle ocen, osoby są rożne i oceny są różne, ci bardziej skrajni będą przekonywać że ich "prawda" jest lepsza niż innych. I to też normalne. Trzeba pamiętać że co nam pomaga innym może nie pomagać, nie można się upierać że nasza wizja jest najlepsza bo jest nasza.
ottohetman

Cytat

spokojnie nie kpij sobie w ten sposob. Mozna inaczej to ująć

:tak_trzymaj
14759
<
#232 | Radocha dnia 05.02.2021 07:52
Widzisz Pan panie Kolego w mojej rodzinie jest opowieść o ruskim piekle
Polega o no na tym że ludzie nie pomagają sobie wzajemnie tylko pilnują by nikt z tego piekła się nie wydostał....
,, ja jak odkryłem zdradę to wystawiłem walizki ''
No i co?
Tak jak ktoś tu napisał każdy przypadek jest inny i nie raz i nie dwa tak trzeba ba nie ma innego wyjścia
Mało tego jak znam się na tyle że wiem że zdrady partnera nie udźwigne to jest to jak najbardziej rozsądne rozwiązanie
Tyle tylko że każdy z nas jest inny i dla każdego co innego
Jeszcze raz powtórzę dla mnie ważne jest jak zdrajca zachowuje się po
Co do niektórych komentarzy bycie rogaczem wyraźnie niektórych spłaszcza
Mogę mieć inne zdanie ok ale cham jest chamem nawet jak rogi nosi
15228
<
#233 | onzdradzony dnia 05.02.2021 10:19
Cześć,
Dla mnie i dla innych mających taki problem to dobrze, że jestem w stanie przeczytać różne zdania na ten temat. Rozumiem zarówno osoby, które odpiłowały rogi od razu, rozumiem też osoby które przykryły je czapką.
Temat zdrady jest bardzo szerokim tematem. Dlatego nie ma jednego złotego środka jak zachować się po. Niewątpliwie gdybyśmy nie mieli dzieci, poszukałbym szlifireki żeby jak najszybciej odpiłować poroże. Zdrada niszczy zaufanie, które jest podstawą związku, więź zostaje rozerwana. Nawet jak jest uczucie, to w moim odczuciu za małe żeby to poskładać. Ale to mój punkt widzenia i szczerze powiem, że tylko teoretyczny. Nie wiem jak zachowałbym się gdyby mnie zdradziła przed urodzeniem dzieci.
Niestety decyzja o zachowaniu po zdradzie w momencie gdy są już dzieciaki musi uwzględniać dobro dzieci. Nie chciałbym, żebyście zrozumieli mnie źle, nie mam na myśli trwanie w związku bez przyszłości. Mam na myśli podejmowanie wszystkich decyzji mając na względzie dobro dzieciaków. Wiem, że czasem motyle w brzuch przy odkryciu zdrady są silniejsze od zdrowego rozsądku. Wtedy jedyną drogą jest droga szlifierki, nie ma innej możliwości. Błaganie i płaszczenie się osoby zdradzonej jest w moim odczuciu, niedopuszczalne. Druga strona wybrała, pierwsza nawet jak się nie zgadza nie jest w stanie nic zrobić. Z motylami u kobiety jest jak z dwoma główkami u mężczyzny, myśli tylko jedna.
Sytuacja, w której ja się znalazłem jest jeszcze inna. Są dzieci więc każdą decyzję trzeba analizować parokrotnie, żona w momencie odkrycia tego skur...ństwa opamiętała się w minutę, nie jest to dla niej okolicznością łagodzącą. Od 10 miesięcy lata na wysokości lamperii, nie jest to dla niej okolicznością łagodzącą. Stara się żeby jakoś to przetrwać, pomimo tego że widzę że ona do siebie ma większy wstręt niż ja do niej. Czasami sobie myślę, że byłoby lepiej gdyby zdarzyła mi się któraś z 2 wcześniejszych opcji, zamykamy temat i idziemy dalej osobno. Niestety, kurcze, musiałem trafić na tą opcję z najtrudniejszym scenariuszem.
Romanos, Poczciwy, Radocha, Aster wiem co do mnie mówicie, wiem w którą stronę na moim miejscu byście poszli, ale też wiem o czym pisze KotBehemot.
Jestem zasadowy i mam takie same podejście do tego tematu jak KotBehemot, jednak przez bardzo duże skomplikowanie sytuacji, która się wydarzyła, wymaga to ode mnie innego, niewzorcowego typu zachowania, przynajmniej próby postąpienia w sposób któremu wtóruje "4 muszkieterów" ;-) tego forum.
Wiem też że, tak jak wspomniał o tym ottohetmat, jest to najbardziej trudne i zawiłe rozwiązanie. Rozwiązanie "zmartwychwstania" ale póki co bez serca nie daje żadnej gwarancji, że może się udać. Możemy spędzić lata i po tym czasie podjąć decyzje o rozstaniu. Jednak, pomimo mojego postrzegania świata zgodnego z KotBehemot, spróbuję załatwić problem w inny sposób niż podpowiada mi moja duma i moje ego.
Wiem też, że postępując w taki sposób w jaki postępuję obecnie przynajmniej w tej chwili tracę do siebie szacunek. Zaciskam zęby i próbuję, siedzę w ciągu dnia i analizuję, nie śpię w nocy i układam scenariusze. Wieczorami prowadzę bardzo trudne rozmowy.
Jestem na etapie oskarżania, wypominania, zadawania pytań. Widzę, że moja małżonka jest na progu swojej wytrzymałości. Kto wie, jak ona nie da rady to sytuacja sama się rozwiąże....czas pokaże.
Co do mojego zachowania w przypadku gdyby coś podobnego się powtórzyło. Moje zachowanie mogłoby być tylko jedno, KONIEC RELACJI. Dlatego rozwód będzie taką po części moją polisą. Sytuacja się powtarza, temat uregulowany, w ciągu dnia zapominamy o sobie i zostajemy tylko rodzicami naszych dzieci. Wtedy swój ból i to że byłem naiwny będę przeżywał w samotności, bez potrzeby układania czegokolwiek na przyszłość.
To tyle z moich "wypocin", liczę się z tym że moje podejście nie znajdzie wielu zwolenników, jednak jedyną odpowiedzialną osobą za moje życie jestem ja sam. Sam też jestem odpowiedzialny za skutki wszystkich moich decyzji. Dlatego każdą podejmuje w zgodzie z dobrem dzieciaków.
Spokojnego dnia
14027
<
#234 | normalnyfacet dnia 05.02.2021 12:29
Czyli rozwód i próba budowy czegoś od nowa?

Cytat

Jestem na etapie oskarżania, wypominania, zadawania pytań.

A jak myślisz masz w sobie tyle siły żeby do tego nie wracać?
Powiedzieć STOP już o tym nie mówię?
15228
<
#235 | onzdradzony dnia 05.02.2021 12:48
Tak, to jedyne sensowne rozwianie.

Chyba jeszcze za wczesnie na STOP. Na razie caly czas do tego wracam i draze. Ale to jest za swierze na STOP.

Kiedys na poczatku Tadocha wyslal mi zestaw pytan. Odpowiedzialem na nie i przeslalem zonie z prosba zeby ona tez odpowiedziala.

Moje odpowiedzi wyslqne do.niej:
Następny krok, idziemy dalej, wszak o ile dobrze zrozumiałem Twoje pisanko próbujecie obije, bo taką decyzje podjęliście oboje, odbudować związek na nowo, od początku.
No więc w jaki sposób Twoja żona udowodniła Ci, że zakończyła romans? - POKI CO NIE MAM ŻADNEGO DOWODU
Czy dowody jakie Ci dostarczyła odnośnie zakończenia romansu przekonują Cię, jak oceniasz ich rzetelność? - BRAK DOWODÓW
Czy podzieliła się z Tobą swoim planem - pomysłami na odbudowę Waszego związku ? - CHCIAŁABY SPRÓBOWAĆ, WIE, ŻE NIE BEDZIE TO TAKA SAMA RELACJA,
Zasadność pytania wynika z faktu, że jednym z fundamentów małżeństwa oprócz uczucia jest przecież wzajemne zaufanie.
Czy jest gotowa poczekać, aż wasze relacje wrócą do stanu tego przed? - TEGO NIE WIEM, ALE DEKLARUJE,
Jesteś zraniony więc na początku tzn dla każdego ten czas jest różny możesz nie doceniać i nie zauważać jej prób naprawy związku tj rożnych prób jej rehabilitacji w Twoich oczach...
Czy jest na tyle silna psychicznie, że nie da się sprowokować na kolejny raz wałkowanie tego samego, choćby zadania pytania dlaczego to zrobiła? - MA CORAZ MNIEJ SIŁY, MOŻE PODDA SIĘ PIERWSZA I TEMAT SIĘ WYJAŚNI SAM
Czy zniesie Twoje humory? - NA RAZIE SOBIE Z TYM RADZI
Wprawdzie deklarujesz dżentelmeństwo ale sami piszesz że odczułeś do niej nienawiść ...jak nie jest jakimś pustaczkiem i ma ta słynna kobiecą intuicje to założę się o dobrego whiskacza że to odebrała nawet mimo motylków do królewicza zwanego potocznie gachem.
Da radę? NIE WIEM, CZAS POKAŻE
Teraz Ty
Poświęcenie jest ekstra to taka Lechicka cecha wyróżniająca Lechitów spośród innych nacji, ale często gęsto to za mało by podnieść się po zdradzie nawet tej mentalnej
Wiadomo, ze na ta chwile nie wiesz czy dasz radę czy nie i nie o to pytam
Pytam, czy oprócz tego poświęcenia ja rozumiem dla dzieci coś Cie jeszcze motywuje by odbudowywać wasz związek - COŚ JESZCZE SIĘ TLI, JAK ZGAŚNIE TO NAWET DZIECIAKI NIE POMOGĄ,
Czy wypunktowałeś sobie wszystkie za i przeciw? - TO MUSLIMY ZROBIĆ WSPÓLNIE.

Odpowiedzi mojej zony:
1. W jaki sposób Twoja żona udowodniła Ci, że zakończyła romans? - nie chowam telefonu, masz dostęp do mojego konta bankowego. Możesz założyć mi podsłuch, GPS itp. Nie mam nic przeciwko. Obiecałam że nie będę brała udziału w żadnych imprezach (żeby przypadkiem nie trafić na niego).
2. Czy dowody jakie Ci dostarczyła odnośnie zakończenia romansu przekonują Cię, jak oceniasz ich rzetelność? - Jakiego dowodu oczekujesz? Jestem gotowa rzucić pracę, która bardzo lubię i w której zarabiam niezłą kasę. Jestem gotowa zrezygnować jeśli tylko będziesz w stanie utrzymać nasza rodzinę finansowo przez ten czas zanim znajdę coś nowego. Jestem wstanie to zrobić pomimo tego że wiem, iż to i tak nie daje mi pewności że się uda. Liczę się z tym, że możesz mi powiedzieć za rok.... wybacz, bardzo się starałem ale nie dam rady. Zostanę wtedy sama z nie wiadomo jaka sytuacja finansowa i bez perspektyw. Ale to nie ma znaczenia... Jestem w stanie poświęcić wszystko dla nuty nadziei z Twojej strony.
3. Czy podzieliła się z Tobą swoim planem - dla mnie plan jest prosty...na każdym kroku chce ci pokazywać jak bardzo mi na Tobie zależy. Chcę być transparentna w swoim zachowaniu. Mam nadzieję że z czasem dostrzezesz jak bardzo się staram i ile dla mnie znaczysz.
4. Czy jest gotowa poczekać, aż wasze relacje wrócą do stanu tego przed? - one nie wrócą nigdy do stanu z przed. Jestem gotowa czekać aż nabierzesz sił żeby zbudować coś nowego...lepszego...madrzejszego.
5. Czy jest na tyle silna psychicznie, że nie da się sprowokować na kolejny raz wałkowanie tego samego, choćby zadania pytania dlaczego to zrobiła? - wiesz ze jestem silna kobieta. Mam chwilę kiedy wydaje mi się że nie dam rady. Ale po godzinie mi przechodzi i ponownie nabieram sił.
6. Czy zniesie Twoje humory?  - tak.
14578
<
#236 | aster dnia 05.02.2021 13:19

Cytat

Wiem też, że postępując w taki sposób w jaki postępuję obecnie przynajmniej w tej chwili tracę do siebie szacunek.

Jeśli uświadomisz sobie skąd wypływa źródło takiego postrzegania siebie i będziesz chciał nadać temu odwrotny kierunek, co by Ci też ułatwiło funkcjonowanie, to z pewnością będzie to najbardziej twórczy okres Twojego życia, warto ten moment wykorzystać żeby móc wzrastać.

Komentarz doklejony:

Cytat

Dlatego rozwód będzie taką po części moją polisą.

masz prawo do takiej formy obrony przed ewentualnym cierpieniem, jednak bierzesz taką ewentualność, że ona, po opadnięciu już kurzu, w przyszłości może podjąć decyzję o odejściu od Ciebie (nie mówię tu o jakiejś innej jej zdradzie)? Nie będzie to dla niej trudne wtedy pod względem formalnym.
14759
<
#237 | Radocha dnia 05.02.2021 14:04
Aster x2
Panie Kolego są różne powody zawarcia małżeństwa np teściowa opowiadała mojej mamie o swoim kumplu który zwierzył się jej że jak ma iść z żoną do łóżka to musi się upić
Dalej zwykle zdradę poprzedza odlot czyli zdrada mentalna
Facet zostaje odstawiony od seksu i wszystko co by nie zrobił jest be
Trwa to rok czy tam ile aż albo boczniak się określi na tak więc żona odchodzi nie patrząc na nic albo zdrajca robi błąd i się wydaje.
Inaczej będzie wtedy postępował zdradzony bo w takim przypadku uczuć brak brak seksu więc tak zdradzony czuje się wykastrowany przez żonę i brak mu motywacji do kontynuacji związku
Często zdrajczyni po zachowuje się jak udzielna księżniczka jes harda itd itp no więc pełna zgoda wystawiam takiej walizki i ciao żadnych drugich szans
Czytasz swój wątek?
Cztasz forum?
Proszę pokazać mi przykad zachowania się żony po zdradzie taki jak Twojej 😎Fajne
Jest jeden smutnego wesolka
Reszta to wojna większa lub mniejsza bardziej lub mniej kultularna
Często po drugiej czy trzeciej stronie zdradzony milknie by go tu nie spowierano za bycie ofiarą bez jaj w związku
O czym ma jeden z drugim pisać jak ich obecność w związku zależy od widzi mi się zdrajczyni
Wielokrotnie zdrajczyni jest przekonana o swojej wyjątkowości bo tak jej pitoli boczniak
Co z taką można planować jak z taką coś tworzyć.
Wtedy ja pierwszy radzę zdrdzonemu pogoń zdrajcę
Tobie proponuję zmienić tytuł na Wzorcowe Zachowanie i postępowanie zdrajczyni po by mieć nadzieję na odbudowe związku

Komentarz doklejony:
Aha nie to że się czepiam sam też przekręcam ale ja tu to Radocha nie Tadocha:cacy
Odp Twojej żony dla mnie na 4+

Komentarz doklejony:
Dlaczego na 4+ nie na 6?
Po pierwsze w żaden sposób nie udało jej się i zapewne już nie uda udowodnić Ci że to ona odeszła od boczniaka a nie boczniak od niej choć ja podtrzymuje że ja odbieram ze po raz kolejny wybrała Ciebie
Dwa telefon może być drugi chodzi o to że to nie argument a nie o to że jest
15245
<
#238 | agd_123 dnia 05.02.2021 14:27
Ciagle nie widze w watku odpowiedzi od onzdradzony odnosnie tego co ona mowi odnosnie swoich uczuc do boczniaka. A moze cos przeoczylem.
Onzdradzony ma polise, ok, ale ona tez moze miec polise w postaci tego, ze w kazdej chwili moze do niego wrocic. Czy wiesz na pewno jakie sa tak naprawde jej obecne uczucia/odczucia? Jesli ona zostala w sumie porzucona przez kochanka i zostala na lodzie wiec zostaje z Toba za wszelka cene, to moze czuc sie tak, ze jesli tamten tylko zechce, to ona ma do kogo "wracac", o ile tak to mozna nazwac...
Uwazam wiec ze dopoki on bedzie miedzy Wami to z tego nie wyjdziecie. A poki co wszystko wskazuje na to, ze ciagle jej pokazujesz, ze czujesz sie od niego gorszy i cierpisz... A ona z drugiej strony ma tego, ktory o nia nie walczy i nie skamle, wiec jest to zagrozenie, bo w takiej sytuacji w oczach kobiety ten drugi bedzie zawsze bardziej ciekawa opcja... Oczywiscie to moje skromne zdanie, choc daleko mi do eksperta, bo u mnie w glowie sa takie same akcje jak u onzdradzonego...
Pozdrawiam.

Komentarz doklejony:
Mysle ze kazdy zdradzony przez zone chcialby miec taka reakcje zony jaka Ty masz... Dlatego ja za bardzo w to nie wierze ze tak to wyglada bo kobiety zdradzaja chyba troche inaczej i wlasnie bardziej emocjonalnie...

Jesli jednak jej postawa jest szczera, docen to. Pomysl jakbys sie czul gdybys mial tak jak 99,9% tu zdradzonych facetow, ze nie dosc, ze dostali po lbie, to jeszcze dostali na dokladke to, ze odchodzi. Albo do tamtego, albo mowi, ze odchodzi, bo jej zdrada pokazala, ze jednak nie kocha meza/partnera... Ty masz naprawde bardzo dobra sytuacje w tym calym szambie w porownaniu do innych. Prawie wszystkich innych. I chyba tez w porownaniu do mnie Uśmiech

(Oczywiscie wszystko to o ile jej zachowanie to prawda, Ty nam tu to tak przedstawiasz jak jest naprawde, no i jesli tak jest jak mowisz, to o ile ona jest w tym wszystkim szczera.... w co jednak watpie, ale nie mowie, ze nie, moze jest ona naprawde wyjatkowa). Uśmiech
13728
<
#239 | poczciwy dnia 05.02.2021 15:19

Cytat

Czasami sobie myślę, że byłoby lepiej gdyby zdarzyła mi się któraś z 2 wcześniejszych opcji, zamykamy temat i idziemy dalej osobno. Niestety, kurcze, musiałem trafić na tą opcję z najtrudniejszym scenariuszem.

każdy scenariusz jest inny i każdy tak samo trudny jeśli chodzi o podjęcie właściwych decyzji; to tylko my ludzie zazwyczaj nadajemy sytuacjom, w których się znaleźliśmy najwyższy poziom trudności i myślimy, że w innych okolicznościach byłoby łatwiej; nie, nie byłoby łatwiej; po prostu mierzyłbyś się wówczas z trochę innymi odczuciami, ale one dalej byłyby silne i tak samo niszczące;
14039
<
#240 | Romanos dnia 05.02.2021 16:19
Onzdradzony,
Nigdy sie nie dowiesz czy wybrales scenariusz "najteudniejszy". Moze jest tak, ze wybrales najlatwiejszy (tego tez sie nie dowiesz).
Na czym opierasz wiare, ze inne scenariusze (inny zwiazek, bycie samemu) sa latwiejsze?
Wszystko zalezy od Twojego punktu odniesienia.
Wazne zebys - jak juz bedziesz pewien ktora droga chxesz isc - nie myslal o innych drogach. O nieistniejacych scenariuszach, a skupil sie na tej po ktorej postanowiles kroczyc.

Komentarz doklejony:
To nie wybor drogi tworzy z Ciebie leszcza czy rekina tylko spoaob w jaki na wybranej przez siebie drodze sie poruszasz.
A inni? Maja prawo miec wlasne zdanie, bic Ci brawo, smiac sie z Ciebie czy najczesciej Ciebie nie rozumiec. Po prawdzie to nic nie wiedza o Twoim zyciu i wyborach z nim zwiazanych, bo nigdy - nawet przez sekunde - nie byli w Twoich butach.
15119
<
#241 | acine dnia 05.02.2021 16:29
Napisz nam onzdradzony kiedy wypelnialiscie ten "test" Radochy. Przed faktem w ktorym sie dowiedziales ze cie fizycznie zdradzala czy po rozmowie o wariografie kiedy juz ci sie przyznala do fizycznych zdrad?
14759
<
#242 | Radocha dnia 05.02.2021 16:31

Cytat


każdy scenariusz jest inny i każdy tak samo trudny
Nigdy sie nie dowiesz czy wybrales scenariusz "najteudniejszy"
To nie wybor drogi tworzy z Ciebie leszcza czy rekina tylko spoaob w jaki na wybranej przez siebie drodze sie poruszasz.
A inni? Maja prawo miec wlasne zdanie, bic Ci brawo, smiac sie z Ciebie czy najczesciej Ciebie nie rozumiec. Po prawdzie to nic nie wiedza o Twoim zyciu i wyborach z nim zwiazanych, bo nigdy - nawet przez sekunde - nie byli w Twoich butach.

Dokładnie X2
Idziesz Bracie w ciemno los na loterii
Dzieci też wielka niewiadoma
Wrócę do tej starszej pani ona mimo, że się na swoje dzieci wypiela olała je wybrała boczniaka niz kontakty z nimi to teraz mieszka w mieszkaniu wynajętym i opłacanym przez jej syna i nie raz nie dwa wychodzi na to, ze nie to ze on jej nie chce pomóc tylko, że ona wstydzi sie lub nie chce go o coś prosić.
No więc masz Bracie wielką niewiadomą.... tylko, ze wiesz co
Ty spróbowałeś
Spróbowałeś bo zachowanie, postępowanie żony po zachęciło Cie do tego by spróbować

Komentarz doklejony:

Cytat

- wiesz ze jestem silna kobieta.

Hm znam silnych ludzi tzn i kobiety i facetów ale nie znam nikogo kto sam by na siebie mówił że jest silnym człowiekiem, tzn silnym facetem lub silną kobietą Szok
Niskiego mniemania to Twoja żona o sobie nie ma Szeroki uśmiech:brawo
14027
<
#243 | normalnyfacet dnia 05.02.2021 17:52

Cytat

Hm znam silnych ludzi tzn i kobiety i facetów ale nie znam nikogo kto sam by na siebie mówił że jest silnym człowiekiem, tzn silnym facetem lub silną kobietą smiley
Niskiego mniemania to Twoja żona o sobie nie ma

Silna? taa a jak wdała się w romans to było to oznaką siły czy słabości?
14759
<
#244 | Radocha dnia 05.02.2021 18:06

Cytat

Silna? taa a jak wdała się w romans to było to oznaką siły czy słabości?

No właśnie
Na trzeźwo tego nie zrozumiem Fajne
14027
<
#245 | normalnyfacet dnia 05.02.2021 18:21

Cytat

Na trzeźwo tego nie zrozumiem

Zaczął się weekend...tak że...może wieczorkiem zrozumienie nadejdzie Z przymrużeniem oka
14923
<
#246 | blebleblee dnia 05.02.2021 19:11
moim zdaniem najlepsym dowodem tej pani na zerwanie z boczniakiem = ona przy tobie dzwoni do jego zony i zdaje jej relacje z ich romansu, to pozwoli na domniemanie ze ona z nim zrywa, a z jego strony szans na ponowny zwiazek z nia raczej zerowy
14759
<
#247 | Radocha dnia 05.02.2021 20:08

Cytat

normalnyfacet dnia luty 05 2021 17:21:48
Na trzeźwo tego nie zrozumiem

Zaczął się weekend...tak że...może wieczorkiem zrozumienie nadejdzie

Jak ktoś słusznie prawi nie ja się przeciwie Uśmiech

Cytat

blebleblee dnia luty 05 2021 18:11:55
moim zdaniem najlepsym dowodem tej pani na zerwanie z boczniakiem = ona przy tobie dzwoni do jego zony i zdaje jej relacje z ich romansu, to pozwoli na domniemanie ze ona z nim zrywa, a z jego strony szans na ponowny zwiazek z nia raczej zerowy

hm no bo ja już po procentach ale tego akurat nie pojmuje co dobrego w tym rozwiązaniu ?
No cóż przepraszam bo to i nie a jasność umysłu Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:

Cytat

onzdradzony
żona w momencie odkrycia tego skur...ństwa opamiętała się w minutę, nie jest to dla niej okolicznością łagodzącą.

A figę Ty masz prawo tak uważać ale ja uważam, że jest to okoliczność łagodząca ba proponuję Ci zamień się z większością zdradzonych facetów na tym forum.
Oczywiście nie na żonySzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Zamień się na sytuację
14923
<
#248 | blebleblee dnia 05.02.2021 20:28
Radocha dnia luty 05 2021 19:08:10
hm no bo ja już po procentach ale tego akurat nie pojmuje co dobrego w tym rozwiązaniu ?
No cóż przepraszam bo to i nie a jasność umysłu

Po pierwsze ona go nie broni, a robi spory problem w domu = pokazuje brak uczucia do boczniaka
po drugie, ppokazuje swojemu partnerowi ze zrobi wszystko aby ratowac ich zwiazek, tak to widze
14759
<
#249 | Radocha dnia 05.02.2021 21:01

Cytat

blebleblee
Po pierwsze ona go nie broni, a robi spory problem w domu = pokazuje brak uczucia do boczniaka
po drugie, ppokazuje swojemu partnerowi ze zrobi wszystko aby ratowac ich zwiazek, tak to widze

Z całym szacunkiem i z za przeproszeniem czytasz wątek szanowny tzn śledzisz bo ja tak.
Ona juz go znaczy boczniaka nie broni robiła to na samym początku jak jeszcze autor nie wiedział że było bara bara
Jak się wydało to nawet sama zaproponowała ze by mu łomot spuścić
Twoja rada fajna ale spóźniona po ptokach bym rzekł

Komentarz doklejony:
Po za tym ja naprawdę pracowałem w że tak się wyrażę babskim gronie :cacy
Naprawdę wiem do czego zdolne sa kobiety oj mamusiu kochana normalnie Hospody pomiłuj Szeroki uśmiech
Żona boczniaka dowie się prędzej czy później bo taki żigolo nie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
Łun prędzej czy później poszuka następnej i jeszcze następnej i jeszcze aż się wyda to kwestia czasu.
Ja akurat w tej materii wstrzymam się od głosu czy ja bym powiadomił zonę boczniaka ...pewnie nie ale cóż każdego sprawa indywidualna
Smutny wesolek powiadomił i co jaki efekt powiadomiona żona boczniaka wcześniejsza jego kumpela zerwała z nim wszelkie kontakty nawet na ulicy go nie poznaje:niemoc
13728
<
#250 | poczciwy dnia 05.02.2021 22:03

Cytat

Silna? taa a jak wdała się w romans to było to oznaką siły czy słabości?

No właśnie
Na trzeźwo tego nie zrozumiem smiley

Chyba raczej kobita miała na myśli to, że jest harda i to by się zgadzało; ucieczka w romans zawsze jest oznaką słabości o różnych podłożach;

Cytat

Po pierwsze ona go nie broni, a robi spory problem w domu = pokazuje brak uczucia do boczniaka

To akurat też niezbyt dobrze o niej świadczy; naważyła piwa i wciąga męża w jego wypicie? Niech sama posprząta syf,którego narobiła;
A taka prośba o to by mąż mu obił buźkę może faktycznie świadczyć o tym, że ona może być silnie emocjonalnie uwikłana i żądna zemsty za to, że została tak potraktowana; to oczywiście tylko jedna z hipoteza, ale również należy ją brać pod uwagę;
A zapytam bo nie pamiętam czy był poruszany temat terapii?
14039
<
#251 | Romanos dnia 05.02.2021 22:15
Hmmm...
Jesli radzi sobie psychicznie w trudnych sytuacjach to w sumie moze mowic o sobie, ze jest silna...
Inna rzecz czy wypada chwalic siebie sama?
Mozna popasc w pyche 😁
14759
<
#252 | Radocha dnia 06.02.2021 07:48
No właśnie 😁
Odnośnie łomotu dla boczniaka to ja to bardziej odbieram że jej on lotto
Nie mniej to już są teorie spiskowe bo nikt z nas w jej głowie nie siedzi
Co do,, twardziela'' we własnym mniemaniu nic autor nie pisze o jej urodzie ale jak pracujesz w damskim gronie to widzisz że nie którym uroda pomaga nabrać pewności siebie 🤪
15228
<
#253 | onzdradzony dnia 06.02.2021 16:18
Cześć,
" Jeśli uświadomisz sobie skąd wypływa źródło takiego postrzegania siebie i będziesz chciał nadać temu odwrotny kierunek, co by Ci też ułatwiło funkcjonowanie, to z pewnością będzie to najbardziej twórczy okres Twojego życia, warto ten moment wykorzystać żeby móc wzrastać." - Aster, próbuje ale nie jest to takie proste. Pewnie jeszcze trochę czasu musi upłynąć.
r1; masz prawo do takiej formy obrony przed ewentualnym cierpieniem, jednak bierzesz taką ewentualność, że ona, po opadnięciu już kurzu, w przyszłości może podjąć decyzję o odejściu od Ciebie (nie mówię tu o jakiejś innej jej zdradzie)? Nie będzie to dla niej trudne wtedy pod względem formalnym." - póki co nie biorę. Po prostu uważam, że skoro jakieś małżeństwo nie uchroniło nas przed zdradą to to małżeństwo nie ma racji bytu. Jeśli podejmie decyzję o rozstaniu się ze mną, jakoś to przetrwam. Przetrwam zdradę, przetrwam i rozstanie. Nie przetrwałbym ponownie zdrady będąc w małżeństwie.
" Aha nie to że się czepiam sam też przekręcam ale ja tu to Radocha nie Tadocha" - przepraszam, za duże paluchy do pisania na komórce ;-)
" Po pierwsze w żaden sposób nie udało jej się i zapewne już nie uda udowodnić Ci że to ona odeszła od boczniaka a nie boczniak od niej choć ja podtrzymuje że ja odbieram ze po raz kolejny wybrała Ciebie" - ja nie wiem na pewno, ale powiedziała w rozmowie, że jak odkryłem to rozmawiała z nim przez telefon, powiedziała, że chcę znać nazwisko, a on chciał żeby podała inne. Wtedy ona przekazała mu informacje, że nie będzie kłamać i poprosiła go żeby więcej się z nią nie kontaktował.
" Ciagle nie widze w watku odpowiedzi od onzdradzony odnosnie tego co ona mowi odnosnie swoich uczuc do boczniaka. A moze cos przeoczylem." - nigdy nic nie mowiła, straktuje go jako formę przeszłą.
" (Oczywiscie wszystko to o ile jej zachowanie to prawda, Ty nam tu to tak przedstawiasz jak jest naprawde, no i jesli tak jest jak mowisz, to o ile ona jest w tym wszystkim szczera.... w co jednak watpie, ale nie mowie, ze nie, moze jest ona naprawde wyjatkowa)." - na 99% uważam, że jest szczera, choc już kiedyś byłem pewny, że ja znam :-(
" Nigdy sie nie dowiesz czy wybrales scenariusz "najteudniejszy". Moze jest tak, ze wybrales najlatwiejszy (tego tez sie nie dowiesz).
Na czym opierasz wiare, ze inne scenariusze (inny zwiazek, bycie samemu) sa latwiejsze?" - uważam, że wybrałem scenariusz najtrudniejszy w moim odczuciu, jedna pomimo, że jest najtrudniejszy to jest też najbardziej zachowawczy. Zawsze mogę wstać i pierdyknąć drzwiami, wiec wybierając te n scenariusz nie zamknąłem sobie możliwości zamiany go na inny.
" Napisz nam onzdradzony kiedy wypelnialiscie ten "test" Radochy. " - wczoraj z samego rana znowu mielismy ciężką rozmowe, wspomniałe, że kiedys widziałem takich pare pytań i zaproponowałem że wyśle jej z moimi odpowiedziami i poprosze żeby uzupełniła je o swoje odpowiedzi. Wysłałem swoj i otrzymałem za chwile jej odpowiedzi. Przyznała się wczoraj wieczorem, że odpowiedziała na zasadzie pierwszych skojarzeń bez dogłębnej analizy.
" Hm znam silnych ludzi tzn i kobiety i facetów ale nie znam nikogo kto sam by na siebie mówił że jest silnym człowiekiem, tzn silnym facetem lub silną kobietą
Niskiego mniemania to Twoja żona o sobie nie ma " - termin silna kobieta dotyczy jej zachowania w stosunku do mnie. Pomimo, że wyciągam do niej rękę to nie oszczędzam jej jako zdrajcy. Ciężkie rozmowy powodują pogłęianie jej doła, ale stara sie za wszelką cenę chwile to przetrawić i podchodzić dalej normalnie. Mówiąc silna miała na myśli wytrzymała w tej konkretnej sytuacji.
" moim zdaniem najlepsym dowodem tej pani na zerwanie z boczniakiem = ona przy tobie dzwoni do jego zony i zdaje jej relacje z ich romansu, to pozwoli na domniemanie ze ona z nim zrywa, a z jego strony szans na ponowny zwiazek z nia raczej zerowy" - już samo to, że nie protestuje po otrzymaniu ode mnie informacji, że skontaktuję się z jego żoną i dam jej numer telefonu żony jest dla niej ciężkim przeżyciem. Ale dla niej nie ma problemu, mam tylko powiedzieć jak już z nią porozmawiam.
" A taka prośba o to by mąż mu obił buźkę może faktycznie świadczyć o tym, że ona może być silnie emocjonalnie uwikłana i żądna zemsty za to, że została tak potraktowana; to oczywiście tylko jedna z hipoteza, ale również należy ją brać pod uwagę;" - powiedziała, że wolałaby żebym obił mu mordę zamiast kontaktować się z jego żoną. Użyła określenia, że została zmanipulowania....
" A zapytam bo nie pamiętam czy był poruszany temat terapii?" - nie byliśmy ba terapii.
" Co do,, twardziela'' we własnym mniemaniu nic autor nie pisze o jej urodzie ale jak pracujesz w damskim gronie to widzisz że nie którym uroda pomaga nabrać pewności siebie" - jest zwyczajną ładną dziewczyną i jest bardzo zgrabna pomimo urodzenia 2 dzieci.
14759
<
#254 | Radocha dnia 06.02.2021 17:24

Cytat

onzdradzony dnia luty 06 2021 15:18:56
Po pierwsze w żaden sposób nie udało jej się i zapewne już nie uda udowodnić Ci że to ona odeszła od boczniaka a nie boczniak od niej choć ja podtrzymuje że ja odbieram ze po raz kolejny wybrała Ciebie" - ja nie wiem na pewno, ale powiedziała w rozmowie, że jak odkryłem to rozmawiała z nim przez telefon, powiedziała, że chcę znać nazwisko, a on chciał żeby podała inne. Wtedy ona przekazała mu informacje, że nie będzie kłamać i poprosiła go żeby więcej się z nią nie kontaktował.

Panie kolego prawdopodobnie Twoja żona o ile wejdzie kiedyś na to forum to mnie znielubi ale widzisz ja jestem po Twojej stronie z wiadomych przyczyn prawda Fajne
Oczywiście kibicuje Wam byście byli razem, ale to w kolejności Dzieci Ty Ona
Wracając do materii ja rozumiem, ze to nie chodzi o zerwanie kontaktu bo przecie w pracy się z nim kontaktuje nawet na zasadzie chciał nie chciał musiał.
Po drugie przypomina mi się jak to mój znajomy z pracy opowiadał jak to ,,opierdolił teściową"
Na pytanie ,,Zdzisiu to co jej powiedziałaś?" odparł ,,niech się mamusia nie wtrąca":brawo
Nie chce się czepiać ale Panie kolego czy aby łzy nie utoczyła?
Wiesz w moich oczach Twoja żona zachowanie po dużo zyskała ale do jasnej anielki co ona jest króliczek ?
Twierdzi że jest twarda oczywiście sam nie lubię mięchem rzucać ale w takiej sytuacji to ja bym oczekiwał serii z najcięższego karabiny maszynowego kalibru 12,7 milimetra a nie strzału z kapiszona
Kumasz strzałów aż naboje w taśmie się skończą...kiedy się skończą? ano jak boczniak z nerwów przerwie połączenie.

Cytat

Użyła określenia, że została zmanipulowania...

Proponowałbym Twojej żonie by przestała się kompromitować.
Z całym szacunkiem i za przeproszeniem dała dupy w całym tego słowa znaczeniu i co ona na umyśle wtedy słabowała?
Czarne z białym jej się pomyliło?
Takie tłumaczenie można przyjąć tylko wtedy kiedy to pani była pod wpływem alkoholu i zdarzyło się raz koniec kropka.
Toć piszesz:...,, nie lubiła życia z przed zdrady..." zwyczajnie jak się ma korwetę to się chce bentleya i nie docenia się to ze się posiada zajefajne auto którego wielu zazdrości
Docenia się to wszystko jak nagle okazuje się że ten bentley to jest awaryjny rdza go zżera i ma stare opony ba na trasie tej dłuższej jednak lepsza i nie zawodna okazuje się korweta....
Błędy, których ona nie widzi to po pierwsze dobór nazw określeń na swoje postępowanie (czas romansu) i brak podania rzetelnego powodu swojego odpływu bo określenie, że nie podobało mi się życie przed można o kant życi potłuc ja bym wolał np nie myłeś rąk
Pierwsze co uczy się alkoholik na terapii to nazwać swój problem po imieniu czyli powtarza jestem alkoholikiem.
Niech nazwie swoje postępowanie po imieniu a nie pitu pitu o manipulacji.
Oczywiście nie musi ale nich choć nie pitu pitu no chyba, ze jest opóźniona i słabuje na umyśle, albo co tam jeszcze.

Cytat

jest zwyczajną ładną dziewczyną i jest bardzo zgrabna pomimo urodzenia 2 dzieci.

Bracie Ty z całym szacunkiem i z za przeproszeniem tez nie pitol i nazywaj po imieniu :cacy
Rozumiem skromność więc napiszę za Ciebie - moja żona po urodzeniu dwójki wspaniałych dzieci nada jest zajebistą laską i to stanowi dla mnie dodatkową motywację by być razem:tak_trzymaj
No i bardzo dobrze :brawo
13728
<
#255 | poczciwy dnia 06.02.2021 18:25
Mówienie o tym, że została zmanipulowana działa zdecydowanie na jej niekorzyść; bo to zwyczajnie świadczy o tym, że stawia się w tej sytuacji w roli ofiary, kiedy ofiarą po prostu nie jest; nie bierze odpowiedzialności za to co zrobiła;
Kajanie się, usługiwanie, chęć dania gwiazdki z nieba z całym szacunkiem, ale nie jest wzięciem odpowiedzialności a jedynie nakryciem g..wna dywanem
W jakim świetle to ją stawia wg Ciebie?

Ja nie zgadzam się z Radocha w kwestii jej postawy; bo w tym momencie nie zauważam aby ona stanęła w prawdzie do wcześniejszych wydarzeń i wzięła całkowicie odpowiedzialność za ruiny, które starcie się odgruzować;
co jest warunkiem koniecznym; równie dobrze jej aktualne postępowanie może być spowodowane wyrachowaniem nic ponad to;
Czy ona wykazuje jakieś intencje naprawy poza słodkim pierdzeniem?
Czy ma jakieś konkretne propozycje dla Ciebie jak zadbać o Twój komfort psychiczny i starać się odbudować Twoje zaufanie?
Czy stara zrozumieć się Ciebie, Twój stan, Twoje emocje?
Czy stara się zrozumieć siebie i swoje postępowanie?
Czy stara się dokopać do przyczyn i podstaw tego co się wydarzyło? Jeśli tak to w jaki sposób? I nie mam na myśli pitolenia, że nie czuła się szczęśliwa tylko raczej jakichś kwestii osobniczych, które spowodowały, że nie potrafiła postawić granicy w odpowiednim momencie; Ona! nie on nie Ty;
Odpowiedzi na te pytania to swego rodzaju dekalog, przynajmniej dla mnie kiedy jeszcze rozpatrywałem ratowanie rodziny;
14759
<
#256 | Radocha dnia 06.02.2021 19:17

Cytat

poczciwy dnia luty 06 2021 17:25:33
Ja nie zgadzam się z Radocha w kwestii jej postawy;

Dobra poczciwy proszę podaj mi przykład postawy po zdradzie podobny do tego co serwuje żona autora a ja zgodzę się z Tobą ba zdejmę czapkę z głowy i powiem przepraszam hm wprawie z Romanosem liczyliśmy że Ty rocznicę zrobisz ale jak co mogę zrobić ja bogaty jestem co mi tam Szeroki uśmiech
Wiesz szanowny co to jest panika?
Wiesz jak byś się zachował jakby w minucie dotarło do Ciebie że możesz stracić wszystko czyli fundament na którym Twoje życie stoi
Męża - bankomat stabilizacja - boczniak był od przyjemności motylków i takich tam ....jak by kupiła szczeniaczka CHIHUAHUA z tą różnicą że nie było by bara bara.
Ba boczniak nagle okazał się kaprysem Pani który jest dobry by pompować jej ego miłość własną i podwyższyć swoją samoocenę...
Nagle szabla przecina wszystko
Okazuje się że istniej groźba wędrówki z workiem na kiju dziećmi pod pacha do rodziców, którym przecie trza będzie wytłumaczyć co się stało że się ze..ło
Dochodzi też do jaśnie wielmożnej Pani, ze jej mąż jest ogarniętym facetem
Dochodzi do niej, że w łóżku tez jest lepszy
Dochodzi że to jest ojciec jej dzieci
Dochodzi, ze to on jest właścicielem wspólnego domu i to on go remontuje i to w tym domu mają żyć jej dzieci że to jej gniazdo...
Dochodzi, że to wszystko zawisło na włosku...

Cytat

Czy ona wykazuje jakieś intencje naprawy poza słodkim pierdzeniem?
Czy ma jakieś konkretne propozycje dla Ciebie jak zadbać o Twój komfort psychiczny i starać się odbudować Twoje zaufanie?
Czy stara zrozumieć się Ciebie, Twój stan, Twoje emocje?
Czy stara się zrozumieć siebie i swoje postępowanie?

Pisze ostrożnie bo dziś nie pije kumysu tylko whiskacza ale póki co na wzrok mi nie padło czytasz szanowny wątek toć na te pytania Pani już odpowiedziała co ma powtarzać się może nagrać?Szeroki uśmiech

Cytat

Czy stara się dokopać do przyczyn i podstaw tego co się wydarzyło?

No właśnie...
Więc jednak się zgadzamy poczciwy bo to jest jedyne co ja mogę jej wypunktować na jej nie korzyść w postępowaniu po właśnie nie stara się bo nie rozumie ba teraz jak opadły motylki sama w to nie może uwierzyć że dała się zbajerować takiemu gogusiowi i bawidamkowi
Dotarło do niej jak mało soba reprezentuje bawidamek i kim on jest na prawdę
dotarło kim ona dla niego była Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Ponieważ dotarło to jest dla niej cios taki prawdziwy taki odbierający oddech taki który czuje się długo długo oj długo oj bardzo długo
Dlatego że jak to mawia moja znajoma która wyrywa facetów ( z mężem tworzy luźny związek on wyrywa dopeczki ona misiaczków)
No więc zarwał do niej no hmmm można powiedzieć gościu i został odpalony
kiedy się zdziwiłem dlaczego?
Takie cos mam w domu szukam czegoś fajniejszego rzekła
Tu do Pani dotarło że na hazard wystawiła związek dla czego gorszego nie lepszego
Widzisz poczciwy pani zrozumiała że zachowała się jak frajer tylko jeszcze ma problem by powiedzieć to głośno...hm by krzyknąć to głośno
Oprócz tego jak to ktoś wcześniej powiedział o ile jej postępowanie jest szczera to ja nie znam takich przykładów zachowania się zdrajcy po zdradzie i takiej chęci naprawy związku przez zdrajce
Oczywiście nie upieram się ale ja tak to widzę
15119
<
#257 | acine dnia 06.02.2021 20:13
Radocha podaje przyklad z niby znudzona kobieta ktora ma kochanka niczym zabawke albo wlasnie symbol zabawki - pieska chihuahua. Tylko pieska z ktorym mozna sie poseksic. To jest jedna z opcji tlumaczaca dlaczego w ogole mogla byc w romansie. Majac na uwadze ze wiedziala ze "piesek chihuahua" ma zone to by o niej swiadczylo ze jest bardzo wyrachowana bo nie tylko ze bawila sie kosztem swojej rodziny to jeszcze kosztem zony "pieska chihuahua" - ogolnie typ kobiety ktorej mezczyzni unikaja na zony, czy moze raczej tradycyjni mezczyzni unikaja na zony bo sa teraz rowniez progresywni mezczyzni ktorym to nie przeszkadza i tworza rozne quckoldy itp wtedy.

Moze byc oczywiscie druga opcja- ze ona chciala sie przesiasc na druga galaz bo ta galaz wydawla sie jej lepsza a ze zostala oszukana bo galaz okazala sie kasajacym wezem udajacym galaz to moze twierdzic ze zostala "zmanipulowana" bo co innego bylo jej obiecywane. Pomijam co kochanek jej mowil o relacji z zona bo najczesciej oszukuje ze z zona to juz sie wypalilo i on jest tylko z nia dla dzieci ale chce sie z kims zwiazac i to by byla wlasnie przyneta na zone autora jesli przyjac ze spodobala jej sie galaz bo moze lepsza praca, lepszy status, fajniejszy z gadki czy wygladu i brala opcje przesiadki razem z dziecmi. Oczywiscie mezusiowi by sie w odpowiednim momencie powiedzialo ze cos sie miedzy nami "sie wypalilo" i ze odchodzi, ale ze nikogo nie ma tylko musi przemyslec swoje zycie i sie wyprowadza do wynajetego mieszkania( czyli taka standardowa bajka ).
Manewr w tym przypadku jesli galez okazuje sie kasajacym wezem udajacym galaz jest tez standardowy czyli obawa o wyladowanie z "gola dupa" na chodniku i skamlacy powrot do meza z placzem i prosba o wybaczenie i calymi tymi wszytskimi bonusami typu seks i te sprawy.

Kluczowe pytanie co miala na mysli ze zostala "zmanipulowana" Bo niby jak zmanipulowana? zastosowano nie niej jakies typowe mechanizmy PUA ( pick up artist - wyrywacz ) czyli niby jakies tajemne sztuki uwodzenia kasanowy rozkochiwacza czy ze obiecano cos co sie okazalo klamstwem. To drugie by o niej chyba gorzej swiadczylo bo by znaczylo najzwyklej w swiecie ze chciala autora porzucic czy raczej zmienic.
Ogolnie jej tlumacznie ze zostala zmanipulowana zle o niej swiadczy bo nie odkrywa zrodla problemu czyli notabene nie dazy do rehabilitacji relacji z mezem ale zamiecenia pod dywanik. Bo psycholozka na wspolnej terapii by od razu ja zapytala co pani rozumie ze zostala pani zmanipulowana? i by drazyla temat a tu maz dostal taka odpowiedz i z jej strony ona uwaza ze to wystarczajaca odpowiedz jako podanie powodu romansu. To zle wrozy.

Komentarz doklejony:
Radocha podaje przyklad z niby znudzona kobieta ktora ma kochanka niczym zabawke albo wlasnie symbol zabawki - pieska chihuahua. Tylko pieska z ktorym mozna sie poseksic. To jest jedna z opcji tlumaczaca dlaczego w ogole mogla byc w romansie. Majac na uwadze ze wiedziala ze "piesek chihuahua" ma zone to by o niej swiadczylo ze jest bardzo wyrachowana bo nie tylko ze bawila sie kosztem swojej rodziny to jeszcze kosztem zony "pieska chihuahua" - ogolnie typ kobiety ktorej mezczyzni unikaja na zony, czy moze raczej tradycyjni mezczyzni unikaja na zony bo sa teraz rowniez progresywni mezczyzni ktorym to nie przeszkadza i tworza rozne quckoldy itp wtedy.

Moze byc oczywiscie druga opcja- ze ona chciala sie przesiasc na druga galaz bo ta galaz wydawla sie jej lepsza a ze zostala oszukana bo galaz okazala sie kasajacym wezem udajacym galaz to moze twierdzic ze zostala "zmanipulowana" bo co innego bylo jej obiecywane. Pomijam co kochanek jej mowil o relacji z zona bo najczesciej oszukuje ze z zona to juz sie wypalilo i on jest tylko z nia dla dzieci ale chce sie z kims zwiazac i to by byla wlasnie przyneta na zone autora jesli przyjac ze spodobala jej sie galaz bo moze lepsza praca, lepszy status, fajniejszy z gadki czy wygladu i brala opcje przesiadki razem z dziecmi. Oczywiscie mezusiowi by sie w odpowiednim momencie powiedzialo ze cos sie miedzy nami "sie wypalilo" i ze odchodzi, ale ze nikogo nie ma tylko musi przemyslec swoje zycie i sie wyprowadza do wynajetego mieszkania( czyli taka standardowa bajka ).
Manewr w tym przypadku jesli galez okazuje sie kasajacym wezem udajacym galaz jest tez standardowy czyli obawa o wyladowanie z "gola dupa" na chodniku i skamlacy powrot do meza z placzem i prosba o wybaczenie i calymi tymi wszytskimi bonusami typu seks i te sprawy.

Kluczowe pytanie co miala na mysli ze zostala "zmanipulowana" Bo niby jak zmanipulowana? zastosowano nie niej jakies typowe mechanizmy PUA ( pick up artist - wyrywacz ) czyli niby jakies tajemne sztuki uwodzenia kasanowy rozkochiwacza czy ze obiecano cos co sie okazalo klamstwem. To drugie by o niej chyba gorzej swiadczylo bo by znaczylo najzwyklej w swiecie ze chciala autora porzucic czy raczej zmienic.
Ogolnie jej tlumacznie ze zostala zmanipulowana zle o niej swiadczy bo nie odkrywa zrodla problemu czyli notabene nie dazy do rehabilitacji relacji z mezem ale zamiecenia pod dywanik. Bo psycholozka na wspolnej terapii by od razu ja zapytala co pani rozumie ze zostala pani zmanipulowana? i by drazyla temat a tu maz dostal taka odpowiedz i z jej strony ona uwaza ze to wystarczajaca odpowiedz jako podanie powodu romansu. To zle wrozy.
14759
<
#258 | Radocha dnia 06.02.2021 20:45

Cytat

acine dnia luty 06 2021 19:13:19
Radocha podaje przyklad z niby znudzona kobieta ktora ma kochanka niczym zabawke albo wlasnie symbol zabawki - pieska chihuahua

Mamusiu kochana Szeroki uśmiech
Wiesz dużo z tego co pisze zasłyszałem od moich znajomych z dawnej pracy jak jeszcze pracowałem w Orlen Laboratorium :cacy
Nie sa to moje opinie tylko cytowane opinie moich znajomych Szeroki uśmiech
Ba jasnowidzem też nie jestem więc to co pisze to jest na bazie tego co sie nauczyłem w dawnej pracy w gronie kobiecym na zmianie był tylko jeden facet...
Mąż jest od stabilizacji od przyjemności kochanek - do znudzenia słyszałem
Dodam tylko ze zarobiona zalatana kobieta czy facet nie ma zwyczajnie czasu na romans no bo kiedy
Mało tego dodatkowo musi być ustawiony/a finansowo no bo przecie za cos trzeba się spotkać chyba ze pod chmurką Szeroki uśmiech
Znaczy bez kadzidełek i nastroju z opcja czystej pościeli na łóżku i łazienka w pokoju Szeroki uśmiech
Polacy to nie angole ze brudni i przepoceni są w stanie uprawiać seks...:niemoc
Mało tego praca nie może być za bardzo mecząca prawda?
Pamiętam jak się żeniłem to moja mama powtarzała do znudzenia chcesz seksu to upewnij się ze żona nie naharowała się Szeroki uśmiech

Cytat

Moze byc oczywiscie druga opcja- ze ona chciala sie przesiasc na druga galaz bo ta galaz wydawla sie jej lepsza

Proszę nie obraź się ale mi sie wydaje, ze te ,,ustawione" finansow kobiety takie sprawy w sensie bara bara riki tyki tak traktują taj jak my faceci czyli jak sport
Miałem tego obraz wśród moich znajomych i znajomych mojej byłej.
Czyli to zależy od finansów tak mi sie wydaje ale sorki nie upieram się.

Cytat

Kluczowe pytanie co miala na mysli ze zostala "zmanipulowana" Bo niby jak zmanipulowana? zastosowano nie niej jakies typowe mechanizmy PUA ( pick up artist - wyrywacz ) czyli niby jakies tajemne sztuki uwodzenia kasanowy rozkochiwacza czy ze obiecano cos co sie okazalo klamstwem. To drugie by o niej chyba gorzej swiadczylo bo by znaczylo najzwyklej w swiecie ze chciala autora porzucic czy raczej zmienic.
Ogolnie jej tlumacznie ze zostala zmanipulowana zle o niej swiadczy bo nie odkrywa zrodla problemu czyli notabene nie dazy do rehabilitacji relacji z mezem ale zamiecenia pod dywanik. Bo psycholozka na wspolnej terapii by od razu ja zapytala co pani rozumie ze zostala pani zmanipulowana? i by drazyla temat a tu maz dostal taka odpowiedz i z jej strony ona uwaza ze to wystarczajaca odpowiedz jako podanie powodu romansu. To zle wrozy.

Petycja do poczciwego żądamy jasnowidza w najgorszym razie wróżki powiedz jak wysoka będzie składka Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Stan na dziś
Pani chce naprawić związek
Rozumie że jest frajerem, ale nie chce się do tego przyznać
Stawia na nieznane z mężem
Odcina się od tamtego
Reszta to teoria gdybanie

Komentarz doklejony:
tak po głębszej refleksji o ile może o takiej mówić po 200 gramach wody ognistej
Nie mam zamiary być adwokatem diabła
Nie znam żony autora wątku i nie znam jej motywów zostania w związku
Wycofuje się
Odpuszczam ten wątek bo niby dlaczego ja zdradzony mam byc adwokatem zdrajcy
Pozdrawiam zdradzonych
15228
<
#259 | onzdradzony dnia 06.02.2021 21:57
Dlaczego...., to jest właśnie pytanie na które staram się znaleźć odpowiedź. Może jak ją poznam będzie mi trochę lepiej...
Żona dobrze zarabia, ja zarabiałem dwa razy więcej. Wszystko co mamy dom, samochody są moje. Mamy dwójkę świetnych zdrowych dzieciaków. W łóżku układało się znakomicie, ja lubię sex jednak największą przyjemnością dla mnie jest sprawianie przyjemności kobiecie. Ostatnio jak rozmawialiśmy to usłyszałem, że żona ma troszkę mniejsze potrzeby w tym temacie niż ja.
Na początku związku określiliśmy zasady. Wyartykułowałem to jasno i dokładnie, wszystko jestem w stanie znieść poza zdrada. Dla mnie zdrada kończy związek.
Nie uganiałem sie za kobietami, po ślubie nie spędzałem nocy na imprezach. Byłem bardzo rodzinny, dom, praca, dom, wakacje i tak w kółko.
Jeśli jest jak twierdzi (nie do końca jestem w stanie w to uwierzyć), że boczniak nie był w niczym lepszy, poza dobra gadka to ja po prostu tego nie rozumiem. Jak można postawić na szali wszystko, zabawić się i wrócić błagając o przebaczenie? Gdzie tu logika, jakieś zdroworozsądkowe podejście do tematu. Przecież jak ja bym się bardzo zdenerwował i poszedłbym na noże to nie byłoby wcale wesoło, oczywiście jestem bardziej niż bardzo zdenerwowany ale działam w interesie dzieciaków.
Ja po prostu nie rozumiem powodu, nie rozumiem dlaczego.....też idę się napić.
14578
<
#260 | aster dnia 07.02.2021 08:11

Cytat

Dlaczego....,

nautra chłopie, natura... u kobiety działa to inaczej niż u was, brakowalo jej tego czego nie było już w małżeństwie tych owianych sławą owadów w brzuchu, miłych słówek, dotyku po którym przechodzą dreszcze; sex dla kobiety jest sprawą drugorzędną ale wspaniałą gdy poprzedzony jest adoracją.
Nie on ją zmanipulował tylko ona dała się zmanipulować a to jest znacząca różnica. Kierowały nią najprostsze instynkty, zachowanie napędzane przez popędy, wywoływane i kierowane przez odpowiednie bodźce zewnętrzne, prowadzące do skutków koniecznych dla życia osobnika lub utrzymania gatunku. Ostatnie zdanie znalazłam w internetach, ładnie oddają odpowiedź na Twoje pytanie.
A rodzina, dzieci? Przy tak niskich instyktach o tym się po prostu nie myśli i ona zdała sobie z tego sprawę i widzi co narobiła i już tego szacunku do siebie nie ma, możliwe że nigdy się z tego nie podniesie wewnętrznie.
14759
<
#261 | Radocha dnia 07.02.2021 08:20

Cytat

onzdradzony dnia luty 06 2021 20:57:25
Dlaczego...., to jest właśnie pytanie na które staram się znaleźć odpowiedź. Może jak ją poznam będzie mi trochę lepiej..

Rada starszego kolegi - spróbuj do jasnej anielki nie zadręczać siebie G to da.
Od tego zacznij nie zadręczaj się do czorta.

Cytat

Żona dobrze zarabia, ja zarabiałem dwa razy więcej. Wszystko co mamy dom, samochody są moje.

Przestań też pitolić to co jej pensja szła na waciki? Niebo nad domem też jest Twoje?Szeroki uśmiech

Cytat

aster dnia luty 07 2021 07:11:04
Nie on ją zmanipulował tylko ona dała się zmanipulować

No właśnie nic dodać nic ująć
Co do potrzeb seksualnych oj panie potrzeby mojej byłej można by mikrometrem i suwmiarką mierzyć a na filmiku z gachem demon seksu
:niemoc
14578
<
#262 | aster dnia 07.02.2021 08:32

Cytat

Gdzie tu logika

Na logikę tego nie bierz...bo tutaj nie ma logiki takiej jaką Ty przyjąłeś, instynkty kierują się własną logiką i zdrowy rozsądek też jest inny.
Stąd to rozminięcie jej z Tobą.
13728
<
#263 | poczciwy dnia 07.02.2021 09:07
Radocha;
Czytam wątek bardzo uważnie;
Owszem jej zachowanie można przyjąć za dobrą monetę na ten moment i nic ponadto;
Rzuca jakimiś sloganami i ogólnikami, które powtarza każdy zdrajca; żadnych konkretów, propozycji; takie pierdolety żeby tylko nie grzebać głębiej i odpuścić, skupić się na tu i teraz ewentualnie przyszłości;
Wszystko to pozbawione jest głębszej refleksji; jest wynikiem potrzeby chwili a nie wnioskami popartymi jakimiś głębszymi przemyśleniami; mam wrażenie, że ona usiłuje robić teraz wszystko byleby tylko nie dotykać tego co naprawdę jest bolesne dla obu stron a niezbędne dla oczyszczenia;
To, że ją to boli, że się wstydzi, że może zrozumiała jak bardzo dała doopy to jest jej problem; to jedna z konsekwencji bezrefleksyjnego wchodzenia w relację pozamałżeńską; nic nadzwyczajnego; zwyczajna reakcja człowieka, który dokonał złego wyboru i ma prawidłowo rozwiniętą zdolność odczuwania empatii; powinna mieć tego świadomość;
Podsumowując należy rozróżnić chęć zadośćuczynienia spowodowaną świadomością jak bardzo dało się ciała od wzięcia prawdziwej odpowiedzialności za to co się wydarzyło bo w pierwszym przypadku wystarczy zwykłe wyrachowanie; do tego drugiego niezbędna jest już dojrzałość;

Komentarz doklejony:
A na pytanie autora dlaczego? Aster to świetnie ujęła; czytaj, czytaj, czytaj.
14759
<
#264 | Radocha dnia 07.02.2021 09:34
poczciwy pax Szeroki uśmiech
toć napisałem, że ja pani nie znam

Cytat

Owszem jej zachowanie można przyjąć za dobrą monetę na ten moment i nic ponadto

dokładnie
Wróżki na forum nie ma więc nie wiemy co panią kieruje czy to, że boczniak się na nią wypiął czy to że dotarło do niej kogo i co może stracić
Nie wiemy czy zrobiła zwykły bilans zysków i strat.
Ba autor twierdzi

Cytat

Wszystko co mamy dom, samochody są moje.

:brawo
Czyli wychodzi na to, że ona jest goła jak święty turecki

Cytat

należy rozróżnić chęć zadośćuczynienia spowodowaną świadomością jak bardzo dało się ciała od wzięcia prawdziwej odpowiedzialności za to co się wydarzyło bo w pierwszym przypadku wystarczy zwykłe wyrachowanie; do tego drugiego niezbędna jest już dojrzałość;

Dokładnie to autor a zna wie kiedy jest szczera kiedy nie to autor doświadczy za jakiś czas krótszy lub dłuższy
Prawda jest i tak, ze brak zrozumienia dlaczego dałam ciała zostawia furtkę otwartą do powtórki z rozrywki
Która trudniej bedzie wykryć a to dlatego, że poobijana w boju doświadczona już zdrajczyni będzie lepiej przygotowana by oszukać męża
Mało tego następny boczniak będzie miał posłużyć jako zabawka więc w domu nic się nie zmieni w łóżku też albo jako nowe gniazdko więc nagle wszystko pani będzie wadziło a w łożu powieje chłodem

Komentarz doklejony:
dlaczego porównałem boczniaka do zabawki ?
autor nic nie pisze, ze w łożu wiało chłodem jak pani bawiła się boczniakiem czy z boczniakiem, nic nie pisze, ze on to odczuł, że czul od niej niechęć itd
tylko i wyłącznie dlatego nie twierdzę że pani zaczęła szukać nowe gniazdko

Komentarz doklejony:

Cytat

onzdradzony dnia luty 06 2021 20:57:25
Ostatnio jak rozmawialiśmy to usłyszałem, że żona ma troszkę mniejsze potrzeby w tym temacie niż ja.

:brawo
Widzisz poczciwy jaki teks się wciska zdradzonemu mężowi Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Nawet jeżeli to prawda to czas takiej deklaracji chyba nie za szczęśliwie dobrany
i jak ma to do deklaracji, że związek z boczniakiem się zakończyło :brawo
Prze telefon Szeroki uśmiech
Na zasadzie przepraszam cię boczniaku ale wydało się więc nie dzwoń aha w aucie będę miała gps i kamerkę telefon będzie trzepany no więc tylko praca albo twój samochód albo za twoje pieniądze motel bo moje konto jest dostępne dla męża wgląduSzeroki uśmiech
No może będzie się musiała wyprowadzić więc zaczęła oszczędzać, przecie rozwodzą się a

Cytat

Wszystko co mamy dom, samochody są moje

Nie ma żadnej pewności co do swoje przyszłości w domu swojego męża ba przesiadka na transport publiczny też nie jest przyjemna
Trza wstać trochę wcześniej ba dostosować się do rozkładu jazdy autobusu...
Swoją drogą może ona jest tylko piękna a nie koniecznie mądra bo zostawić taki list do gacha w telefonie za dobrze o jej inteligencji nie świadczy
13894
<
#265 | Alan1226 dnia 07.02.2021 10:33
Aster rozwiń to proszę.

rodzina, dzieci? Przy tak niskich instyktach o tym się po prostu nie myśli i ona zdała sobie z tego sprawę i widzi co narobiła i już tego szacunku do siebie nie ma, możliwe że nigdy się z tego nie podniesie wewnętrznie.
15228
<
#266 | onzdradzony dnia 07.02.2021 11:10
Czesc.
"Przestań też pitolić to co jej pensja szła na waciki? Niebo nad domem też jest Twoje?" - masz racje, zle sie wyrazilem. Milao byc nie moje tylko na mnie. Razem pracowalismy i razem sie dorabialismy. W tym wgledzie "nie puszcse jej w skarpetkach".
Tak jak powiedzialem, tak tez zrobilem. Napilem sie z zona i przegadalismy znowu pol nocy. Tematem przewodnim bylo slowo "dlaczego".
Dlatego, ze on mial czas jak ja bylem zajety, dlatego ze zawsze byl chetny porozmawiac, pocieszyc.
Zrozumiala juz jakimi mechanizmami kieruja sie faceci wyrywajacy mezatki. Czuje sie oszukana, co w niczym nie umniejsza jej winy. Gach, temat definitywnie zamkniety. Jednak chwila slabosci kosztowala ja i mnie zdrowie i nie wiadomo jak to sie dalej potoczy. Taka "niewinna" zabawa zabijajaca dwie osoby i okaleczajaca dwie nastepne-dzieciaki.
Mam swoj krzyz na plecach i jakaby nie byla decyzja juz zawsze tm bedzie. Mose z czasem nie bedzie juz tyle wazyl ale nie dam rady sie g pozbyc...taki wielki smutek i wielkie wkur...nie na swiat...
13728
<
#267 | poczciwy dnia 07.02.2021 11:42
W moim mniemaniu źle się zabierasz do tego; zadajesz pytania nie te, które są istotne; pytanie dlaczego nic nie wnosi; zresztą odpowiedzi może być mnóstwo, zwłaszcza na tym etapie;
Powinieneś się skupić na takich pytaniach m.in. jakie poruszyłem kilka postów wyżej; to jest sedno, które może sprawić, że w końcu ruszycie do przodu a Ty się kręcisz wkoło zadając wciąż te same mało istotne z punktu widzenia przyszłości pytanie;

Cytat

Dlatego, ze on mial czas jak ja bylem zajety, dlatego ze zawsze byl chetny porozmawiac, pocieszyc.

Czyli to co pisałem wcześniej; pierdolety i wciąż powtarzane slogany przez wszystkich zdradzających;
gdyby odpowiedziała coś w stylu wiesz nie potrafię dziś odpowiedzieć dlaczego; chciałabym jednak poszukać tych przyczyn dlatego zdecydowałam się na terapię; mam nadzieję, żę tam poznam przyczyny dokonana takich wyborów; dokonam przeglądu swoich słabości i ułomności i postaram się nad nimi pracować; wiem, że to w tej chwili dla Ciebie nic nie znaczy, ale chcę Cię zapewnić, że jestem naprawdę autentyczna szczera i uczciwa w tym co teraz robię, wiem, że nie możesz mi niczego obiecać, ale będę się starała Ci to udowodnić nie słowami a czynami tylko postaraj się dać mi szansę, dać nam szansę a obiecuję, że zrobię co w mojej mocy aby uratować to co spier..oliłam;
Widzisz różnicę w postawie?

Komentarz doklejony:
Takie powierzchowności, o których ona opowiada są o kant doopy potłuc;
I jeszcze hasło, że czuje się oszukana; nie no ona nawet się nie wysiliła żeby poznać sztukę komunikacji w takich sytuacjach i chociaż udawać, żeby się bardziej nie pogrążać. Tak- ona się pogrąża takimi tekstami;
Powtórzę się; poza chęcią zachowania statusu quo nie dostrzegam tutaj nic pozytywnego; ona nawet nie maskuje tego, że bez zbędnego wysiłku chce przejść do porządku dziennego nad tym co się stało;
Jaki ona podjęła wysiłek do tej pory aby zrewidować własne słabości?
14759
<
#268 | Radocha dnia 07.02.2021 11:55
poczciwy a masz Ty pewność, że żona autora wątku nie czyta tego forum?
Dlaczego podsyłasz jej gotowe odpowiedzi?:niemoc
Nie wiem jak to było u żony autora wiem jak ja byłem podrywany przez znajomą mojej żony
Na pytanie dlaczego to robi ma ogarniętego męża, pycha dzieciaczki i stabilizacje odpowiedziała: dlaczego nie, dlaczego mam sobie odmawiać przyjemności, odpowiedziałem a zasady, zasady są dla słabych i tchórzy, moralność to religijny slogan, jak się wyda - to będzie znaczyć ze jestem głupia i nie potrafię oszukiwać - co jak mąż by cię zdradził - nie jest moja własnością byle do domu nic nie przyniósł wenerycznego i byle by nie doszło mu dziecko na utrzymanie w opcji z kobietą....
Panie kolego nie napisałeś jak było w łożu w czasach odlotu ...tzn nie chodzi mi o pikantne szczegóły Szeroki uśmiechSzok- chodzi o ten przysłowiowy chłód
Zapytaj też czy nie przeszkadzało jej zdradzanie gacha no bo przecie jak z nim była a z Tobą uprawiała seks to zdrada podwójna przecie.
Zobacz ile tu opisów że zdrajczyni odstawia męża od łózka albo wyprowadza się na drugie.
Ja po pierwszej bardzo długo nie spałem z byłą na jednym łóżku a jak już nocował ktoś u nas z rodziny to były dwie kołdry...
Pamiętaj brak zrozumienia u niej powodu zdrady to otwarta furtka do następnej
15228
<
#269 | onzdradzony dnia 07.02.2021 11:56
Poczciwy,
"Cię zapewnić, że jestem naprawdę autentyczna szczera i uczciwa w tym co teraz robię, wiem, że nie możesz mi niczego obiecać, ale będę się starała Ci to udowodnić nie słowami a czynami tylko postaraj się dać mi szansę, dać nam szansę a obiecuję, że zrobię co w mojej mocy aby uratować to co spier..oliłam;" - jak tak to czytam, to tak jakbym ja slyszal...i nie mowie tego zeby lepiej sie poczuc. Jak juz zaczynamy rozmawiac to z jej strony padaja wlasnie slowa dajace taki kontekst.
14759
<
#270 | Radocha dnia 07.02.2021 12:02

Cytat

poczciwy dnia luty 07 2021 10:42:30
I jeszcze hasło, że czuje się oszukana; nie no ona nawet się nie wysiliła żeby poznać sztukę komunikacji w takich sytuacjach i chociaż udawać, żeby się bardziej nie pogrążać. Tak- ona się pogrąża takimi tekstami;

Dokładnie jeżeli dokładnie użyła słów ze czuje się oszukana tzn że był plan przeprowadzki, to znaczy że miała obiecany rozwód gacha ze swoją żoną i wspólne życie razem kumasz i to bez dwóch zdań
Tak jak pisze Ci poczciwy oszukał ją bo jej obiecał wspólne życie i deklarował miłość jak co do czego przyszło to ja olał tzn oszukał
Czyli to on zerwał a nie ona zresztą luknij na swoje teksty po zaplątał się jeszcze pendrajw i numer prywatnego telefonu stopniowanie prawdy by kupić sobie czas
Jak doszło że na boczniaka nie ma co liczyć to przyczołgała się z powrotem
Panie kolego poczytaj swój wątek toć wkleiła Ci autentyczny komentarz zdrajczyni jak to ,,czuje się oszukana zwiedziona obietnicą wspólnego życia"
13728
<
#271 | poczciwy dnia 07.02.2021 12:03
A co poza słowami? Jaka jest odpowiedź na moje ostatnie pytanie? Tylko zastanów się dobrze.

Komentarz doklejony:
Radocha;

Cytat

poczciwy a masz Ty pewność, że żona autora wątku nie czyta tego forum?
Dlaczego podsyłasz jej gotowe odpowiedzi?

Jeśli czytałaby ten wątek i wiele innych to nawet jeśli wyciągnie z tego jakieś gotowe rozwiązania to na krótką metę; udawać można przez chwilę; być w tym szczerym i autentycznym to już inna bajka;
A to może w końcu zmusiłoby ją do myślenia; już nie mówię o postawie, ale na początek chociaż o doborze słów w czasie rozmów ze zdradzonym małżonkiem;
14759
<
#272 | Radocha dnia 07.02.2021 12:41

Cytat

Jeśli czytałaby ten wątek i wiele innych to nawet jeśli wyciągnie z tego jakieś gotowe rozwiązania to na krótką metę; udawać można przez chwilę;

Już nie będę wspominał mojej byłej ale jest na tym forum całkiem sporo wątków, w których facet dowiaduje się że jest opcją zapasową, a nawet był bodaj jeden wątek tak zatytułowany, to zależy od zdolności aktorskich człowieka moim zdaniem.
13728
<
#273 | poczciwy dnia 07.02.2021 12:50

Cytat

to zależy od zdolności aktorskich człowieka moim zdaniem.

ale również często niechęci konfrontacji z rzeczywistością zdradzonej osoby; zaklinanie rzeczywistości, wmawianie sobie, że jest ok, wypieranie niewygodnych faktów i udawanie, że się czegoś nie widzi; po prostu brak odwagi do ostrego chirurgicznego cięcia; życie mrzonkami, ludzie często z próżności podchodzą do tego bardzo pragmatycznie na zasadzie lepszy rydz niż nic; tylko, że te nic za jakiś czas może być zdecydowanie więcej warte niż pożal się boże proteza relacji.
14578
<
#274 | aster dnia 07.02.2021 12:53
Alan

Cytat

Aster rozwiń to proszę.

rodzina, dzieci? Przy tak niskich instyktach o tym się po prostu nie myśli i ona zdała sobie z tego sprawę i widzi co narobiła i już tego szacunku do siebie nie ma, możliwe że nigdy się z tego nie podniesie wewnętrznie.

odnoszę się tutaj do wyłącznie do wątku onzdradzony, chociaż często jest tak, że zdradzacz po uświadomieniu sobie tego co zrobił niepotrafi się z tego podnieść już nigdy.
Tutaj kiedyś przeczytałam, że zdradzony po zdradzie podniesie się z kolan ale zdradzający już się nie podniesie; na tamten czas stwierdzenie to było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Ja chyba bym się nie podniosła jako ten co zdradził, z dwojga złego wolę być tym zdradzonym.:rozpacz:niemoc
14759
<
#275 | Radocha dnia 07.02.2021 13:03

Cytat

poczciwy dnia luty 07 2021 11:50:01
to zależy od zdolności aktorskich człowieka moim zdaniem.

ale również często niechęci konfrontacji z rzeczywistością zdradzonej osoby; zaklinanie rzeczywistości, wmawianie sobie, że jest ok

Mam tak do tej pory zostało mi to
Nie raz musi ktoś dobrze na odcisk mi nadepnąć by mi się lampka ostrzegawcza zapaliła :niemoc
Często gęsto usprawiedliwiałem byłą przed sobą tłumaczyłem ją itd itp
No cóż to jest forum każdy dzieli się swoimi opiniami i oby to dla autora wątku okazało się pomocne

Cytat

Tutaj kiedyś przeczytałam, że zdradzony po zdradzie podniesie się z kolan ale zdradzający już się nie podniesie; na tamten czas stwierdzenie to było dla mnie ogromnym zaskoczeniem

Widzisz dla mnie też to stwierdzenie było zaskakujące na tyle że na nowo zacząłem obserwować byłą jak czasem syna odwiedzi w domu przeważnie ich spotkania odbywają się poza (prosiłem go o to)
Nie mniej jak łapie się na jakichś pozytywnych myślach na jej temat to zapodaje sobie pornolka z nia w roli głównej i leczy mnie to wspaniale
13728
<
#276 | poczciwy dnia 07.02.2021 13:16

Cytat

Tutaj kiedyś przeczytałam, że zdradzony po zdradzie podniesie się z kolan ale zdradzający już się nie podniesie;

Myślę, że nie ma co generalizować, natomiast faktycznie chyba gorzej dla tego, który zdradził jeśli jest on dojrzałym człowiekiem o dobrze rozwiniętych zdolnościach współodczuwania, któremu powinęła się po prostu noga i popełnił błąd, wówczas poczucie winy może być nie do zniesienia, zwłaszcza jeśli zda sobie sprawę jak dużo stracił ( i nie mam na myśli tutaj kwestii materialnych) ; jest to chyba jednak mały odsetek ludzi ponieważ w większości przypadków jednak są to ludzie bardzo egoistyczni z bardzo słabo rozwiniętą empatią;

Cytat

Nie mniej jak łapie się na jakichś pozytywnych myślach na jej temat to zapodaje sobie pornolka z nia w roli głównej i leczy mnie to wspaniale

To normalne, że wraz z upływem czasu pamięta się tylko te miłe chwile; to może być złudne i pchać nas w kierunku zdradzającego; też często się na tym łapię; ja jednak, że nie dysponuję takim filmem a tylko fotografiamiUśmiech wracam do listy, którą sobie przygotowałem z argumentami na tak i argumentami na nie; wówczas nie mam już wątpliwości, że dokonałem jedynego właściwego wyboru;
aczkolwiek często ta naiwna część mnie próbuje przeciągnąć mnie na stronę diabła;
14027
<
#277 | normalnyfacet dnia 07.02.2021 19:52
Radocha

Cytat

Widzisz dla mnie też to stwierdzenie było zaskakujące na tyle że na nowo zacząłem obserwować byłą jak czasem syna odwiedzi w domu przeważnie ich spotkania odbywają się poza (prosiłem go o to)

I Twoim zdaniem podnosi/podniosła się?
14759
<
#278 | Radocha dnia 07.02.2021 21:30

Cytat

normalnyfacet dnia luty 07 2021 18:52:56
Widzisz dla mnie też to stwierdzenie było zaskakujące na tyle że na nowo zacząłem obserwować byłą jak czasem syna odwiedzi w domu przeważnie ich spotkania odbywają się poza (prosiłem go o to)

I Twoim zdaniem podnosi/podniosła się?

Jeżeli pytasz o moja byłą to ja bym określił iż mam przypuszczenie, że ona w przeciwieństwie do mnie dobrze się czuła w naszym niby małżeństwie po pierwszej zdradzie według niej mentalnej (nie sprawdziłem więc ...)
Widzisz często zastawiałem się jakim to trzeba być człowiekiem i jak kogoś nie szanować by komuś zafundować taki pseudo związek
Słyszałem o oziębłych, nawet wtedy dużo literatury fachowej na ten temat przeczytałem...nic mi nie pasowało
Wiesz ja w czasie trwania pseudo związku nie szpiegowałem jej nie kontrolowałem itd więc nie wiem czy miała tam jakichś gachów czy nie do domu nic nie przywlekła no chyba że się wyleczyła zanim znowu na bardzo krótko zaczęliśmy uprawiać seks
Wiesz no widziałem i czułem że jej się podoba, że jest zadowolona...
Czy się podniosła ?
Ja uważam, że nie upadała więc nie miała się z czego podnosić ...wydaje mi się że ona jest z tych osób które sa w stanie pokochać tylko siebie
Widzisz kiedyś jeszcze w liceum jak byliśmy na wspólnej imprezie (oczywiście wtedy nie byliśmy parą) to ona opowiadała jak to pojechała ze swoją psiapsiółką (nie tą Gosią) na jak to określiła Wiochę do remizy na zabawę - była u rodziny na Podlasiu w gościach na ferie - no i one w markowych ciuchach adeptki szkoły tańca tak się zaprezentowały że nikt z facetów do nich nie podszedł by z nimi zatańczyć lub pogadać - wyraźnie opowiadając to była zachwycona i rozradowana ba szydziła z ,,Wsioków"
Nie wiem czy ona jest zdolna do odczuwania bardziej bym był skłonny do stwierdzenia żalu za utratą swojej własności
Wiesz czasem mam taką myśl o zemście by udać, że może wrócić udać miłego pobawić się nią w łóżku też i kazać otworzyć spadochron,
Zawsze rezygnuje bo po pierwsze nie wiem jak by zareagował syn po drugie tworze fajny związek z moją obecną partnerką, po trzecie teściów i szwagra dalej szanuje utrzymujemy kontakt po trzecie to już nie ten wiek Szeroki uśmiech
Tak ja myślę ale prawda objawiona to nie jest i nie mówię, że to na pewno tak jest
A Ty normalnyfacet

Cytat

Twoim zdaniem podnosi/podniosła się?
co z Twoją byłą?
Co do off top to poprosiłbym adminów by potraktować to na zasadzie opisów tematycznych by autor wątku miał porównanie
14039
<
#279 | Romanos dnia 07.02.2021 22:02
Wybaczcie Panowie, ze sie wtrace z moja obserwacja.
Moja Byla Zona nie podniosla sie, a przynajmniej takie wrazenie sprawia. Wiem, ze liczyla na to, ze bedzie inaczej, ze "tak ja kocham" iz przymkne oko na wszystko co robi. No coz, przeliczyla sie.
Czy to, ze lezy (pomijam fakt, ze rownirz z powodu choroby) sprawia mi satysfakcje? Nie, chcialbym, by byla zdrowa, by sie podniosla i byla szczesliwa. By byc moze (jesli to potrzebne) poznala kogos, pokochala go z wzajemnoscia i byla mu wierna. Dlaczego? Nadal jest Matka Mojego Dziecka i bardzo chcialbym, by dziecko mialo szczezliwa i spelniona matke.
14027
<
#280 | normalnyfacet dnia 08.02.2021 08:55
Radocha

Cytat

co z Twoją byłą?

Moja była jest obecną i wciąż tą samą. Chociaż jej zakomunikowałem(miałem powód) że jeśli mnie zdradzi/złamie słowo to nawet jeśli będą dzieci to odejdę. Dlatego rozumiem podejście autora do tematu.
15228
<
#281 | onzdradzony dnia 08.02.2021 11:25
Cześć,

" Jaki ona podjęła wysiłek do tej pory aby zrewidować własne słabości?" - przeanalizowaliśmy krok po kroku wszystko co się wydarzyło, przez te pół roku przespałą się z nim dwa razy, raz na wspomnianej imprezie i raz w jego aucie jak pojechali porozmawiać i wyjaśnić pierwszą wpadkę. W rozmowach ja się nie szczypie z zadawaniem pytań, z wyciąganiem wniosków na głos w czasie rozmowy. Niestety wiem, że jakiekolwiek niedomówienia, zatajone informacje jeśli wypłyną w przyszłości to już na pewno pogrzebią wszystko.

" Panie kolego nie napisałeś jak było w łożu w czasach odlotu ...tzn nie chodzi mi o pikantne szczegóły - chodzi o ten przysłowiowy chłód" - chłód był, ale nie zostałem całkowicie odstawiony. Może nie było wzlotów, pewnie było to mechaniczne żebym się odczepił...pewnie spowodowało to też moje podejrzenia.

" Zapytaj też czy nie przeszkadzało jej zdradzanie gacha no bo przecie jak z nim była a z Tobą uprawiała seks to zdrada podwójna przecie." - Refleksje przyszły wcześniej, w liście wspominała, że ona chyba nie potrafi 2*50%, woli z jednym na 100%. Tylko nie określiła z którym...

" Dokładnie jeżeli dokładnie użyła słów ze czuje się oszukana tzn. że był plan przeprowadzki, to znaczy że miała obiecany rozwód gacha ze swoją żoną i wspólne życie razem kumasz i to bez dwóch zdań" - raczej używa słów, że czuje się zmanipulowana. Wiem, że zdrajcy w swoich tłumaczeniach po zdradzie w większości mijają się z prawdą. Temat boczniaka przedrążylem dość skrupulatnie. Informacja jaką otrzymuje jest taka, że u nas wiało chłodem, znalazło się takie cudo co to potrafiło powiedzieć coś miłego, odebrać telefon, wesprzeć. Uważa, że popełniła tragiczny błąd o którym przekonała się jeszcze w trakcie trwania romansu. Przekazała mi informację, że faktycznie się zauroczyła (nie zakochała) ale podczas tej przygody, gdy porównywała tą nową rzeczywistość do tej starej to ta stara wypadała o niebo lepiej. Chociaż nie wiem czy jakbym nie znalazł listu to czy ta nowa rzeczywistość nie trwałaby dłużej?

" Czyli to on zerwał a nie ona zresztą luknij na swoje teksty po zaplątał się jeszcze pendrajw i numer prywatnego telefonu stopniowanie prawdy by kupić sobie czas
Jak doszło że na boczniaka nie ma co liczyć to przyczołgała się z powrotem" - kilka pendrivow przyniosła z pracy jak robiła porządki w biurku, pewnie leżał tam od jakiegoś czasu, nie dociekam ale w tamtym czasie szlag jasny mnie trafił. Co do numeru telefonu, nie broniąc jej, pewnie nawet nie zwróciła na to uwagi. nadal ma numer komórki służbowej i telefonu na biurkowego boczniaka. prywatny wykasowała.

" A co poza słowami? Jaka jest odpowiedź na moje ostatnie pytanie? Tylko zastanów się dobrze." - widzę po jej zachowaniu, że bardzo tego żałuje, przeżywa swoje własne piekło i nie może się nim podzielić ani się wyżalić.. Samo to, że nie protestuje na temat rozmowy z jego żona i nie protestuje, że chcę jej przekazać jej numer telefonu dużo mówi. Może dla niej będzie to jakiegoś rodzaju wewnętrzne oczyszczenie, nie wiem. Ona wie, że rozmowa będzie trudna ale nie protestuje. Z gachem, wg niej, nie kontaktuje się wcale. On, wg niej, tez chyba zrozumiał i może się wystraszył, w żadnej sprawie, wg niej, sam do niej nie dzwoni, dzwonią jego współpracownicy. Ona godzi się dosłownie na wszystko żeby tylko spróbować uratować to co jeszcze zostało. Czy szczerze? tylko czas jest w stanie to zweryfikować.

" zdradzacz po uświadomieniu sobie tego co zrobił nie potrafi się z tego podnieść już nigdy." - chyba jeszcze gorszą rzeczą dla zdradzacza nie jest zakończenie relacji od razu ale zakończenie relacji po jakimś czasie tzw. próby. Moim zdaniem mój zdradzacz załamie się do końca jak nic z tej próby nie wyjdzie. Było kiedyś bardzo dobrze, potem dobrze i średnio, potem była zdrada, potem było lepiej niż dobrze przez chwilę i nagle zdradzony nie daje rady i odchodzi. To mogłoby całkowicie wyrwać jej skrzydła razem z ramionami...ja nic nie planuje, ale jeśli za jakiś czas odejdę świadomie to jej rzeczywistość legnie w gruzach.

Już minęło trochę czasu od tej niemiłej wiadomości. Nadal są momenty, że jest źle, że chcę się spakować i sobie pójść. Jednak dzieciaki dodają siły, zapewne też zdrajczyni swoim podejściem rozmowami, próbami wyjaśnienia, otwartością i szczerością (mam nadzieję uczciwą) nie dopuszcza do wygaszenia żaru....czy to dobrze? Z odpowiedzią na to pytanie muszę trochę poczekać. Moja decyzja jest taka jaką już poznaliście, jest niezgodna z moim sumieniem ale postanowiłem spróbować. Moim skromnym zdaniem zdrajczyni rozumiała swój duży błąd, zrozumiała co mi zrobiła, zrozumiała co by się wydarzyło jakbym odszedł do tego widzę, że przestała siebie szanować.
Zapytałem przy którejś rozmowie, czy jak za jakiś czas przyjdzie mi ochota na inna kobietę i to wyjdzie to czy dałaby nam jeszcze jedną szanse. Powiedziała, że myślała o tym dużo i że prawdopodobnie pomimo wszystko będzie starała się znowu zawalczyć. Nie podejrzewa jedynie, że jeśli ja postąpię podobnie do niej to niezależnie od tego czy mi wyjdzie czy też nie z tą inna panna to już nie wrócę do tego co mam w tej chwili. Po takim "przestępstwie" nie byłbym w stanie spojrzeć jej w oczy i poprosić o przebaczenie....już tak po prostu mam...
Dzięki waszym postom choć w części podniosłem się po zniszczeniu. Dalszy etap to totolotek, czy jest szczera i zrozumiała błąd lub czy wybierze drogę pucharu przechodniego. Jedyne co wiem na teraz to to, że drugi raz jak mnie zdradzi to tylko uśmiechnę się do niej, podziękuję za miło spędzone lata i będę życzył jej powodzenia pakując się. Nie będzie odwrotu.
W tej chwili szanse na powodzenie lub nie oceniam 50/50. Wszystko jest w jej "rękach". Możliwe, że ona tego nie przetrwa, choć widząc jak jej zależy raczej da rade. Za to ja podchodzę do tego z bardzo dużym dystansem. Czas pokaże. Zaglądnę tu jeszcze dzisiaj później i dopiero za tydzień. Chciałbym tydzień spróbować przeżyć bez rozpamiętywania, a zaglądając co chwilę nie jestem w stanie w żaden sposób odsunąć się od "złych myśli". Zobaczymy jak sobie poradzę.
Dzięki za wszystko i spokojnego dnia.
13728
<
#282 | poczciwy dnia 08.02.2021 11:59
Autorze,
Nie odpowiedziałeś w zasadzie na moje pytania w ogóle...

Cytat

przeanalizowaliśmy krok po kroku wszystko co się wydarzyło, przez te pół roku przespałą się z nim dwa razy, raz na wspomnianej imprezie i raz w jego aucie jak pojechali porozmawiać i wyjaśnić pierwszą wpadkę. W rozmowach ja się nie szczypie z zadawaniem pytań, z wyciąganiem wniosków na głos w czasie rozmowy. Niestety wiem, że jakiekolwiek niedomówienia, zatajone informacje jeśli wypłyną w przyszłości to już na pewno pogrzebią wszystko.

Ja nie pytałem o czym rozmawialiście, co Ci powiedziała tylko jakie podjęła kroki? Nie wiem, wykupiła księgarnie, zatopiła się w publikacjach, poszła na indywidualną terapię? Możliwości jest mnóstwo. Co zrobiła konkretnie?

Cytat

widzę po jej zachowaniu, że bardzo tego żałuje, przeżywa swoje własne piekło i nie może się nim podzielić ani się wyżalić.. Samo to, że nie protestuje na temat rozmowy z jego żona i nie protestuje, że chcę jej przekazać jej numer telefonu dużo mówi. Może dla niej będzie to jakiegoś rodzaju wewnętrzne oczyszczenie, nie wiem. Ona wie, że rozmowa będzie trudna ale nie protestuje. Z gachem, wg niej, nie kontaktuje się wcale. On, wg niej, tez chyba zrozumiał i może się wystraszył, w żadnej sprawie, wg niej, sam do niej nie dzwoni, dzwonią jego współpracownicy. Ona godzi się dosłownie na wszystko żeby tylko spróbować uratować to co jeszcze zostało. Czy szczerze? tylko czas jest w stanie to zweryfikować.

Zauważ, że wszędzie jest tylko ona; egoizm w czystej postaci;
Ona żałuje, ona się nie potrafi podnieść, ona cierpi, ona wie, że zrobiła źle;ona ona ona;a gdzie w Tym wszystkim jesteś Ty? Gdzie są twoje potrzeby? Twoje emocje? Twój spokój? Gdzie próba zrozumienia Ciebie? twoich emocji? Bólu?
Nie ma...niestety..
14759
<
#283 | Radocha dnia 08.02.2021 13:50
Poczciwy wydaje mi się że nie wszystko da się opisać słowami :cacy
15119
<
#284 | acine dnia 08.02.2021 14:23
Z tego co dalej pisze autor to jednak sadze ze typ zdrady jego partnerki to nie tzw klasyczny romans czyli to co Radocha opisuje u siebie w dawnej pracy na Orlenie wsrod kobiet tylko zdrada typu proba przejscia na druga galaz czyli tak naprawde porzucenie meza i przejscie na drugiego. To wydaje mi sie miala obiecywane przez kochanka ( oczywiscie jako sciema z jego strony ) i dalej juz standardowa reakcja po uzmyslowieniu sobie ze sie bylo zmanipulowanym czyli powrot na stara galaz.
14759
<
#285 | Radocha dnia 08.02.2021 14:53
Też bym się podpisał pod tym co piszesz acine
Panie kolego ja podtrzymuje że jei zachowanie po tym jak się wydało a dokładniej po tym ,, jak zrozumiała, że została,, zmanipulowana'' jest wzorcowe
Nie mniej proponuję nie pytaj ile razy było bara bara bo szczerze wątpię żeby do tego się przyznala
Co do listu że ona woli 100% z jednym niż 2*50% to nie łudź się list był do niego więc sygnał był do niego określ się
Stan na teraz hm pani zrozumiała że dla boczniaka była zabawką
Wydaje mi się że zrozumiała nie tylko to ale i beznadzieje głupotę bezmyślność swojego postępowania
Dotarło do niej co traci dotarło też że nic nie zyskuje
Jak można siebie szanować kiedy uświadamiasz sobie że wyrosły ci ośle uszy
Jest to też zimny prysznic i reset
Tak jak mówi autor wątku ciężko jej nawet z kimś o tym porozmawiać no bo co ma powiedzieć że naiwna była
Do tego dochodzi jeszcze zwykły wstyd
Czasem jeszcze przychodzi reset w postrzeganiu partnera
13728
<
#286 | poczciwy dnia 08.02.2021 14:54
Radocha,

Cytat

Poczciwy wydaje mi się że nie wszystko da się opisać słowami

Nie wiem co masz na myśli; ja odnoszę się do faktów; nie zauważam w zachowaniu żony autora troski o niego a raczej o własny tyłek; wszędzie tylko ja, ja,ja.
15228
<
#287 | onzdradzony dnia 08.02.2021 14:56
Jeśli prawdą jest to co pisze Acine, to z całym szacunkiem do mojej małżonki ale w takim przypadku nie ma co już tego ratować. Może ja tego nie widzę, może jeszcze za wcześnie żebym to zauważył?

"Zauważ, że wszędzie jest tylko ona; egoizm w czystej postaci;
Ona żałuje, ona się nie potrafi podnieść, ona cierpi, ona wie, że zrobiła źle;ona ona ona;a gdzie w Tym wszystkim jesteś Ty? Gdzie są twoje potrzeby? Twoje emocje? Twój spokój? Gdzie próba zrozumienia Ciebie? twoich emocji? Bólu?
Nie ma...niestety.." - Poczciwy, zaproponowała pójście na terapie, poki co uważam że nie jest to nam potrzebne. Wie, jak się czuje i stara sie robić wszystko żebym poczuł się lepiej. Jak tylko nowa firma zacznie normalnie prosperować, chce odejść ze swojej firmy, wykasowala fb, mam dostep do bilingow na bieżąco, zrezygnowała ze wszystkich spotkań i wyjazdów też tych firmowych, wspiera mnie we wszystkim co robie i co chce robic, odpowiada na każde zadane pytanie, nawet jak jest niewygodne, postanowila byc transparętna do bólu, widze po tytulach jakie wyszukuje, jak zadośćuczynić po zdradzie, jak odpokutować za zdradę, jak pokazać jak mocno mi zależy po zdradzie. Dokształca sie kulinarnie, stara sie zaskakiwać mnie potrawami które lubię.
Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, ale wydaje mi się czytając forum, że jej podejście jest poprawne. Tylko, że jeśli faktycznie planowała desant z gachem, to niweczy wszystko...
14759
<
#288 | Radocha dnia 08.02.2021 16:03
To Ci dopiero
Podaj powód dlaczego to niweczy wszystko człowieku
Tylko niech ten powód będzie merytoryczny a nie emocjonalny
Facet moim zdaniem te panie które robią to na zimno dla zabawy nie przestaną kumasz
Jeżeli Twoja odpłynęła bo została zmanipulowana a teraz do niej dotarło sam też pisałeś że już wie że większość facetów traktuje to jako sport więc jest nadzieja że powtórki z rozrywki nie będzie
Sam mówiłeś że czytasz forum o porównujesz jak inne zachowują się po a jak Twoja
13728
<
#289 | poczciwy dnia 08.02.2021 16:06

Cytat

Tylko, że jeśli faktycznie planowała desant z gachem, to niweczy wszystko...

Tym sobie nie zawracaj głowy kompletnie; co za różnica, że zostałeś oszukany wg Ciebie bardziej czy mniej? To nie ma już żadnego znaczenia; zostałeś oszukany i to jest fakt; uwierz, że to czy chciała uciec czy tez nie nie wpłynie w żaden sposób na Wasz sukces lub porażkę przy próbie ratowania; oczywiście pod warunkiem, że jej uczucia są autentyczne i ona sama również;
Jeśli to nie jest prawdziwe to wcześniej czy później wylezie na wierzch; nie zajmuj się tym co było; zaakceptuj; zajmij się tym co tu i teraz i na tej podstawie podejmuj swoje kolejne kroki;
15228
<
#290 | onzdradzony dnia 08.02.2021 16:23
No to po frytkach. Powiedzialem, ze szanuje ja jako matke moich dzieci i niech tak zostanie....
13728
<
#291 | poczciwy dnia 08.02.2021 16:42
Nikt nie powiedział Ci wcześniej przez 29 stron wątku, że działanie pod wpływem emocji jest najgorszą rzeczą jaką możesz SOBIE robić?
14759
<
#292 | Radocha dnia 08.02.2021 16:47
Twoje wola Twoje życie Ty ponosisz skutki swoich decyzji
Na początku napisałeś, że będziesz wdzięczny za radę typy ,,ja na twoim miejscu.."
No więc ja na Twoim miejscu dałbym szansę mając taką sytuację i żonę do której dotarło jaką Ci krzywdę zrobiła
Facet do niej dotarło ona nie ściemnia, nie pitoli Ci w stylu ,,daj mi czas" nie wiem co do ciebie czuje" nie sprawdzamy telefonów telefon to twierdza itd
Większość tzn 99.9% zdradzonych obojga płci zamieniła by się z Tobą na sytuację po
No cóż Twoja sprawa

Komentarz doklejony:

Cytat

poczciwy dnia luty 08 2021 15:42:41
Nikt nie powiedział Ci wcześniej przez 29 stron wątku, że działanie pod wpływem emocji jest najgorszą rzeczą jaką możesz SOBIE robić?

Miał mówione kilka razy można sprawdzić ba nawet na przed ostatniej stronie
15228
<
#293 | onzdradzony dnia 08.02.2021 17:16
Mialem mowione, ale to.do.mnie nie docieralo. Dotarlo dzisiaj. Odgrzebalem zdjecia listow, w tamtym czasie w tych emocjach zapomnialem, ze sa dwa. Przeanalizowalem je juz na spokojnie. Nie bede jednostna zastepcza, bo z tamta nie wyszlo. Pomimo najszczerszych checi...nie.
Czekam sobie na gacha u niego na osiedlu, lepiej zeby byl z zona bo jak bedzie sam to ja pojde siedziec...ot kurna takie to zycie powalone...
13728
<
#294 | poczciwy dnia 08.02.2021 17:39
Co Ty wyprawiasz...weź dwa głębokie oddechy chłopie i opamiętaj się.
13414
<
#295 | matrix dnia 08.02.2021 17:53
Weź się ogarnij chłopie, co Ty wyprawiasz. Masz dzieci które potrzebują ojca na codzień a nie na widzenia w więzieniu.Gdybyś go obił po złapaniu na gorącym uczynku z żoną to jeszcze jest coś takiego jak silne wzburzenie,ale nie po takim czasie. Poczytałeś jakieś pierdolety dwojga ściemniających się ludzi,żyjących w ułudzie związku,tylko tyle.
15228
<
#296 | onzdradzony dnia 08.02.2021 18:03
Jak jest zimno to emocje szybciej opadaja. Spokojnie, tylko sobie z nim porozmawiam...
14759
<
#297 | Radocha dnia 08.02.2021 18:14
Człowieku wyraźnie wybiórczo selekcje informacji robisz jak ci wygodnie i jaki akurat masz nastrój
Ilu tu zdradzonych zamieniło by się z tobą na sytuację po zdradzie
Sam piszesz że bierzesz rozwód bo od początku będziesz budował nowy związek dla dzieci też bo liczy się tylko tu i teraz
Tamto już było mleko się rozlało
Aha jasnowidza i wróżki na forum nie ma więc to co piszeszy jest teoria i gdybanie

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?