Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Obito
bardzo smutny00:11:50
Roszpunka1901:14:42
Crusoe01:24:37
S7303:51:16

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Co powiedzieć jego żonie? Drukuj

Cześć i czołem. Potrzebuję Waszej rady bo jutro czeka mnie rozmowa ze zdradzoną kobietą. Zacznę od początku... Weszlam w romans z kolegą z pracy, ja 28 lat on 33. Facet ma żonę i dziecko więc związek nie wchodzi w gre. Romans trwał rok. Znajomosc polegała na spotkaniach wieczorem u mnie w mieszkaniu, głównie seks i jakies wyjśnia na kolacje, kino, weekend za granca. Mamy taką pracę, ze często delegujemy więc było nam łatwo organizować sobie spotkania pod przykrywką pracy. Byliśmy przyjaciólmi tyle, że uprawialiśmy seks. To była taka nasza odskocznia od stresującej pracy jaką oboje wykonujemy. Pomagałam mu ukrywać nasz romans, podpowiadałam jak ma sie zachowywac wobec żony żeby niczego nie wyczula. Przez jego głupote wszystko poszło na marne ale zaraz do tego dojdziemy. Minął troche ponad rok tej przyjaźni i stwierdzilam, że czas z niej wylaczyc seks. Chcialam poznać kogos nowego i tym razem wolnego kto jest bardziej mobilny i ma wiecej czasu. Moj przyjaciel tak jakby mniej zdawal sobie sprawe ze ma rodzine od mnie. Powiedzial zebysmy nie rezygnowali z siebie bo on znajdzie wiecej czasu dla nas. Oczywiscie nie o to mi chodzilo i nie odbieralam jego telefonow po pracy i olewalam smsy. Chyba to jest logiczne, ze musialam tak zrobic bo on ma rodzine. On sie za to "obrazil" i zaczal mnie bardziej nękać telefonami, smsami i w pracy, ale ja olewka na to. Ostrzeglam go tylko, że jak bedzie do mnie wypisywal farmazony o 3 w nocy to w koncu jego żona to zauważy,a wtedy nie chcialabym być w jego skórze. Ja zaczelam sie umawiac na spotkania zeby poznac kogos nowego. Moj przyjaciel to zobaczyl i bardzo sie wkurzył. Nie bede już opisywać jego głupich rekacji bo szkoda na to czasu. Nie wiem co u niego było dalej, olewałam to aż nagle mnie poinformował, że powiedział swojej żonie o zdradzie. Nie wiem po co, może zaliczył jakąś wpadkę. Wypisywał do mnie w dzień i w nocy smsy więc mogła go nakryć. Życzyłam mu powodzenia w dalszym postępowaniu i olewałam dalej. Tylko, że jego żona sie do mnie odezwała i prosila o rozmowe. Z poczatku i ją olewałam ale doszło do tego, że rozmawiałyśmy przez telefon i zgodziłam się z nią pogadać. Teraz prośba o rade do wszystkich tutaj. Jak mam z nia rozmawiać? Co taka kobieta powinna a czego nie powinna usłyszeć? Jedno jest pewne, bedzie sie domagala "prawdy". Zupełnej prawdy na pewno jej nie powiem żeby kobecie nerwów nie rozszarpać. Z przyjacielem sie nie kontaktuje jaką on jej wersje przedstawił. Nie chce z nim rozmawiac dopoki on nie ochlonie. Z nią na spotkanie sie zgodziłam. Z góry dzięki za wskazówki jak tą rozmowe deliktanie przeprowadzić. Pozdrawiam Maja
3739
<
#100 | Deleted_User dnia 23.03.2016 00:04
Tak coś czułam, że trzymasz go w rezerwie! Bo, jak lepszy się nie trafi, a przyjdzie chcica?
6755
<
#101 | Yorik dnia 23.03.2016 03:26
Pszczola,

Cytat

Gdybym wiedziała jak powinno się takie sprawy załatwiać to przysłużyłoby to wszystkim facetom, których spotkam. Cel jest dobry.

Przysłużyło by się Tobie, nie facetom.
Ponieważ sprytnie manipulujesz faktami, żeby była jasność, Twoje pytanie brzmi:
Jak bez konsekwencji, szybko pozbyć się aktualnego faceta, gdy zdradza się go z innym lub następny czeka w kolejce ? a wiecznie czekać nie będzie;

Aktualna sytuacja: łańcuszek szczęścia- Twój kochanek złamał serce żonie, Ty złamałaś jemu, a kto złamie Tobie ? Ktoś musi, żeby zachować równowagę w przyrodzie; problem w tym, że Ty nie masz serca;
3739
<
#102 | Deleted_User dnia 23.03.2016 09:00
No właśnie, Yorik.
Pszczoła, kreujesz się na ideał, a jedziesz po ludziach, ile się da.
Faceci, gdy Ci się nudzą, bezpardonowo idą w odstawkę. A nudzą Ci się szybko.
Bo nie angażujesz się emocjonalnie, nie tworzysz więzi. Na samym bzykaniu długo nie...pociągnieszFajne. W rzeczywistości jesteś samotną kobietą...
Ewidentnie defekt osobowości. Nie wiem, czy wrodzony, czy nabyty...
Daj Ty sobie spokój na jakiś czas z facetami; lepszy będzie wibrator. Nie ma żony, nie chce dzieci, jest bezemocjonalny i chętnie popodróżuje z Tobą po świecie. A,
i koszty utrzymania takowego, żadne. Ja się nie śmieję; ja poważnie.
Może coś Ci się w tej główce zmieni, pani modliszko. No, muszę, muszę to napisać: świętojebliwa...
:niemoc
11174
<
#103 | ofiarra dnia 23.03.2016 09:46
Pszczoło, daj swojemu przyjacielowi spokój. Ja tu czegoś nie rozumiem. Jeżeli tak twardo stoisz na ziemi, tłumaczysz tutejszym kobietom, że to one mają problem ze sobą, jeżeli rozpaczają po niewiernych mężach, to dlaczego nie potrafisz odnieść tego do swojego byłego? Też jest biednym zakompleksionym robaczkiem? Jest dorosłym człowiekiem, wie jakie konsekwencje mógł ponieść, nie obiecywałaś mu dożywocia (chyba, że się mylę). Z tego co pisałaś rozumiem, że tłumaczyłaś mu, że potrzebujesz innego faceta z większą ilością czasu, czyli już kawa na ławę jest wyłożona. On nie będzie Ciebie dalej słuchał, tylko dążył do tego co było. Litości. Mój mąż też sobie wyobrażał, że rozstanie się z kochankami w zgodzie i jeszcze ja z niektórymi się zaprzyjaźnię. A że czasami, jak spotka się na kawkę, się bzykną, nie powinno nikogo krzywdzić, bo to nie ma znaczenia. I za każdym razem okazywało się, że te kochanki przy próbie rzucenia robiły się złośliwe, nieznośne. Nosz jakby nie one. A mój małżonek był zdziwiony. On przecież dla wszystkich chciał dobrze. Taki fanfan tulipan. W jakikolwiek sposób będziesz próbowała kontaktować się ze swoim byłym, jemu zaraz włączy się wyobraźnia i będzie miał nadzieję. Chemia działa ok. dwóch lat, poczekaj ze dwa lata jeszcze, to mu przejdzie, teraz do niego NIC nie dotrze.
3739
<
#104 | Deleted_User dnia 23.03.2016 10:36

Cytat

, daj swojemu przyjacielowi spokój.
Ona nie da mu spokoju. Musi kimś manipulować. To o tą manipulację chodzi , która dostarcza jej określonych korzyści i zapewnia ekscytację z prowadzenia gry i kontrolowania innych. I to będzie trwało dopóki nie znajdzie kolejnej ofiary lub ktoś jej bydła nie zrobi. Ta cała historia jest wręcz książkowa. Oczarowywanie ofiary (bogini w łożku, niezależna, wyzwolona), manipulowanie i kontrola (mówiłam mu co ma mówić żonie i jak działać), beznamiętne porzucenie w momencie kiedy ofiara przestaje być atrakcyjna. Brak empatii, uczuć wyższych, dominacja, zaburzony system wartości, silne deficyty emocjonalne, przywiązywanie innych ludzie przez sex,szantaż emocjonalny (poświęcasz mi za mało czasu, to odchodzę). To by nawet tłumaczyło, dlaczego facet powiedział żonie iż to owadzica była w nim zakochana, chociaż ona twierdzi, że nic do gościa w tamtym czasie nie czuła. Osoby psychopatyczne na początku związku, aby zdobyć ofiarę, bardzo się starają. Tylko do rany je przyłóż. Stają na rzęsach, aby sobą oczarować, zdobyć zaufanie i tym samym wyczuć wszystkie słabe punkty ofiary. Co ma umożliwić późniejszą kontrolę, manipulowanie i dobrą zabawę. Całkiem możliwe, że dziecko jest całkiem małe i facet dał się wkręcić w momencie kiedy żona skupiona była na maluchu.Po roku urabiania go, mógł się zamotać. Samo to szantażowanie emocjonalne : "potrzebuję aby ktoś oferował mi więcej czasu", spotkania z żoną i wciąganie ją w tą perfidną grę, samo przygotowywanie się do tej rozmowy i szukanie informacji po forach. Zamiast uczciwego powiedzenia "nic do Ciebie nie czułam i nie czuje,nie interesujesz mnie na dłuższą metę, nasze sex spotkania już mi się znudziły, chce poszukać czegoś innego" i zamknięcia drzwi. Wszak skoro to był luźny związek, z wyzwolona kobietą, to facet musiał się z tym liczyć. On się jednak z tym nie liczył Uśmiech bo był najwyraźniej zwyczajnie urabiany.
11463
<
#105 | BETKAA dnia 23.03.2016 11:03
Krew mnie zalewa jak czytam Twoje komentarze ..Jesteś inteligentną a zarazem bardzo głupią kobietą .Ten portal jest dla osób które zostały zdradzone ,które mimo upływu lat od zdrady nie potrafią sobie z tym poradzić może pogodzić a ty jako kochanka nas umoralniasz ...To nie mieści się w głowie jaki masz tupet ...SmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutek
Który żonaty facet w tak komfortowej sytuacji gdzie kochanka znika mówi dobrowolnie o tym żonie ??!Może trzeba zacząć od tego ,że nie piszesz tutaj całej prawdy...
12604
<
#106 | Atrakcja dnia 23.03.2016 18:02
Moim zdaniem zrywanie kontaktu z dnia na dzień to szczyt chamstwa. Jak druga osoba ma się czuć kiedy nagle z dnia na dzień nie dotaje odezwu?
Mogłaś z nim porozmawiać i wysilić się na jakiekolwiek wytłumaczenie dlaczego odchodzisz. To nie kosztuje wiele a druga strona dostaje coś co jest dla niej pomocne/ważne w takiej sytuacji. Faceci też mają jakąś wrażliwość, uczucia, nawet jeśli mniejszą od nas to nadal ją mają.

Ty dla mnie jesteś i tak zaprzeczeniem wszystkiego co do tej pory o kobietach sądziłam Szeroki uśmiech

Mam pytanie, tak poza tematem jak zwykle, nigdy nie miałaś potrzeby założenia rodziny? Teraz jesteś młoda ale wybiegając w przyszłość, uważasz że bez rodziny będzie Ci lepiej?
7194
<
#107 | Suchy64 dnia 23.03.2016 19:22
Co wy tak wszyscy po Pszczółce jedziecie. Jeśli ma jakiś defekt to co z tego. Przecież napisała, że potrzebuje seksu, a nie więzi (przynajmniej na razie, a może jeszcze nikogo do tego nie spotkała). I to jej sprawa.
Lubi tak i chce być wobec wszystkich fair. W czym problem?
Chyba w tym, że jej gostek się w tym układzie nie potrafił odnaleźć i zaszły "nieprzewidziane komplikacje".
3739
<
#108 | Deleted_User dnia 23.03.2016 19:46

Cytat

Lubi tak i chce być wobec wszystkich fair.

Suchy64, Ty tak na poważnie, czy to sarkazm?
3739
<
#109 | Deleted_User dnia 23.03.2016 20:54
Ale cyrk! Pszczółka sobie jedenaście stron reklamy walnęła za darmolaUśmiech Litości! pomińmy ją milczeniem....
4780
<
#110 | lalka dnia 23.03.2016 22:59
Nie da się zakończyć dobrze czegoś co dobre nie było
7194
<
#111 | Suchy64 dnia 23.03.2016 23:30

Cytat

Suchy64, Ty tak na poważnie, czy to sarkazm?

A ile razy czytaliśmy, że mężuś i żonka sobie nawzajem ślubowali, a nie kochaś/kochanka.

Są różne układy i nie tylko "po bożemu" można być szczęśliwym. Zdrada to nie bzykanie się na boku, lecz złamanie jakiejś umowy.
5808
<
#112 | Nox dnia 23.03.2016 23:35
Gdyby napisała tu żona że kochanka to wredota która połknęła jej męża komentarzy byłoby malutko.Raczej w stylu:kochanka jest wolna może robić co chce to mąż jest w związku,mąż oszukiwał .....
11 str nabili komentujący zachowanie, moralność,przyszłość autorki nie ona.Gdyby uciekła,ucichła źle.Ma odwagę rozmawiać źle.

Komentarz doklejony:
Suchy trochę Cię zdublowałam
12834
<
#113 | pszczola dnia 24.03.2016 01:41

Cytat

Moim zdaniem zrywanie kontaktu z dnia na dzień to szczyt chamstwa.

Szczytem chamstwa byłoby podtrzymywanie tego. Z przymrużeniem oka Wiem o co Ci chodzi, mogłam mu to odpowiednio wytłumaczyć ale słaba jestem w takich gadkach. Odcięcie się było konieczne. Gdybyśmy sobie pisali i odpisywali to cała ta znajomość trwałaby dalej. Ja w pewnym momencie zrozumiałam, że takie kontakty z żonatym nie są potrzebne ani mi ani jemu. Ten portal tylko to potwierdził.

Cytat

Teraz jesteś młoda ale wybiegając w przyszłość, uważasz że bez rodziny będzie Ci lepiej?

Nie mam problemu z wiekiem. Mogę mieć 40, 50, 60 lat, nie martwi mnie to. Grunt aby były środki do życia a będzie ono dobre.
Jakoś nigdy nie marzyłam o zakładaniu rodziny, nie czuje tego. Wydaje mi się, że to nudny żywot. Siedzenie w domu, przwijanie pieluch i gotowanie zupy... i jeszcze jeden facet na całe życie. Nie wiem czy wolałabym tak żyć czy może od razu strzelić sobie w łeb.
Może kiedyś się zakocham i zmienię zdanie. Dziecko mogłabym mieć bo chciałabym przekazać geny, tylko samo wychowywanie mnie nie przekonuje.
Już tylko czekać aż ktoś zaraz napisze o dziedziczeniu psychopatii Szeroki uśmiech

Cytat

Lubi tak i chce być wobec wszystkich fair. W czym problem?

Przyznam, że ostatni romans nie zakończył się tak jak powinien ale na ogól nie wchodzę nikomu w drogę. Nie szkodzę ludziom swoim sposobem na życie. Nie wchodzę w związki z mężczyznami szukającymi żon. Nie mam nawet za wiele czasu na związki więc tym bardziej nikomu nie szkodzę bo nie mam kiedy.
W tym przypadku wyszło jak wyszło bo zignorowałam fakt, że facet ma żonę.

Amor, co jakiś czas tu się uaktywniasz i dziś przeczytałam Twoją historię.
Jest mi przykro. Teraz rozumiem z czego wynika to co tu wcześniej pisałaś. Nie dziwi mnie to ale myślę, że nie powinnaś czytać mojej historii. Chyba, że jesteś masochistką i lubisz siebie dręczyć. Nie ironizuje, nie żartuje a mówie całkiem poważnie.
Jak zwykle moje przypuszczenia sie potwierdziły.

Komentarz doklejony:
Nox, conajmniej kilka stron to są diagnozy chorób psychicznych Z przymrużeniem oka
A ja zawsze myślałam, że być chorym to znaczy cierpieć na coś... okazuje się, że jak wcale nie cierpisz to dopiero jesteś poważnie chory.
3739
<
#114 | Deleted_User dnia 24.03.2016 07:25

Cytat

A ile razy czytaliśmy, że mężuś i żonka sobie nawzajem ślubowali, a nie kochaś/kochanka.

Są różne układy i nie tylko "po bożemu" można być szczęśliwym. Zdrada to nie bzykanie się na boku, lecz złamanie jakiejś umowy.
No proszę Cię... czy ty czytasz wypowiedzi autorki?

Cytat

Pomagałam mu ukrywać nasz romans, podpowiadałam jak ma sie zachowywac wobec żony żeby niczego nie wyczula


Cytat

Nie zablokowałam go jeszcze bo bserwuję to co pisze i oceniam obrót sytuacji. Jak mocno się wkurzy to lepiej bym wiedziała


Która to wyzwolona kobieta, szukające jedynie sexu bez zobowiązań, zajmuje się takimi manipulacjami i tak skrupulatnym kontrolowaniem sytuacji i partnera? O wyszukiwaniu porad na forach, nawet nie wspomnę Uśmiech

Cytat

Mój przyjaciel powiedział jej, że to ja się w nim zakochałam, aż w końcu on się pogubił. Było to sprzeczne z moją wersją o przyjaźni ale cóż... było do przewidzenia, że tak jej powie bo jak inaczej ma się wytłumaczyć


Cytat

Powiedział jej, że sam ze mną wszystko zakończył i teraz będzie naprawiał swój błąd bo zrozumiał co jest dla niego ważne. W między czasie przychodzą do mnie smsy od niego typu zawiodłaś mnie, a zaraz potem, co zrobiłem źle, jak mogę to naprawić, daj mi jeszcze jedną szansę.
Ja wiem, że to męskie ego się domaga połechtania. Olewam tego typu smsy i nie odpisuję. Może jest lepsza opcja?


Z tych wpisów ewidentnie wynika, że wersja faceta jest inna niż koleżanki Uśmiech

I przestańcie wreszcie bredzić o tej rzekomej skazie wszystkich, co to niby chcą sexu jedynie"po bożemu" Oczywiście, że można iść na różne układy. Każdy związek, to jakiś układ. Problem zaczyna się tam gdzie brakuje uczciwości w związku i ktoś łamie ustalenia. Wyzwolona kobieta, która manipuluje i mataczy facetem???Zamiast zwykłego sexu, tyle starań obok??? Wyzwolona kobieta która nie szanuje wolności wyboru innych (w tym wypadku żony)? Bez jaj. Ot osoba z deficytem emocjonalnym, nie posiadająca za grosz wyobraźni, czy krzty empatii. To osoba która ewidentnie nie ustala lub nie przestrzega jasnych zasad w związku.
I nie traktuj tego pszczoła osobiście, odnoszę się do sytuacji, którą przedstawiłaś.

Cytat

Amor, co jakiś czas tu się uaktywniasz i dziś przeczytałam Twoją historię.
Jest mi przykro. Teraz rozumiem z czego wynika to co tu wcześniej pisałaś. Nie dziwi mnie to ale myślę, że nie powinnaś czytać mojej historii. Chyba, że jesteś masochistką i lubisz siebie dręczyć. Nie ironizuje, nie żartuje a mówie całkiem poważnie.
Jak zwykle moje przypuszczenia się potwierdziły.
Uaktywniam się, bo każdy ma prawo uaktywnić się na tym forum Uśmiech Chyba jednak nie dość starannie przeczytałaś moją historię i moje wpisy, jeśli twierdzisz, że moje uaktywnianie się w tym wątku mogłoby mnie jeszcze cokolwiek kosztować Uśmiech Dziele się doświadczeniem i obserwacjami. Jeśli starannie doczytałaś, to powinnaś już wiedzieć, dlaczego śmieszą mnie Twoje "dwa mieszkania". I życzę ci, abyś poradziła sobie chociaż w połowie ze swoim problemem,tak jak ja poradziłam sobie z własnym, jak już mówimy o sile tkwiącej w kobietach Z przymrużeniem oka
Bywam tu rzadko. Zabrałam głos w tym wątku właśnie dlatego, że los związał moje życie z osobami podobnymi do Ciebie. Wbrew mej woli i wbrew mojemu wyborowi. Nie Ciebie mi żal, ani tego palanta. Żal mi jego żony (i dziecka). Osoby, która została wciągnięta w trójkąt bez swojej wiedzy i zgody. Jeśli starannie doczytałaś, to już wiesz, że nikt ode mnie nie odszedł. Wręcz przeciwnie, kocha mnie i nosi na rękach. Mój mąż był pod wpływem, kiedy przespał się jednorazowo z osobą o rysie psychopatycznym właśnie. I sama zdrada nie byłaby pewnie takim problemem, jak właśnie piekiełko, które ona potem mi zgotowała. Moja sytuacja była o tyle trudna, że byłam wcześniej zaatakowana i gwałcona przez psychopatę właśnie. Nie został ukarany. I kiedy pojawiła się ona, wróciło wiele rzeczy, ze zwielokrotnioną siłą. Sama więc widzisz, że twoje postrzeganie innych i bredzenie o "świętoszkowatych kobietach" i kobietach "wyzwolonych", w kontekście mojej historii, jest trywialne do bólu. I jedynie o Twojej mani świadczy Z przymrużeniem oka
Wracając do tematu. Nie czujesz nic do faceta, nigdy nie wiązałaś z nim swojej przyszłości, a zniszczyłaś życie jego rodziny, które starannie wcześniej kontrolowałaś. Prawdziwy przyjaciel z Ciebie Z przymrużeniem oka ))) A swoją drogą ranga jaką nadajesz kontaktom sexualnym, jest śmieszna.
3739
<
#115 | Deleted_User dnia 24.03.2016 07:27
Szanowna Pszczoło, zaburzenie to nie choroba psychiczna, najbardziej cierpią przy zaburzeniu bliscy takich ludzi. Im samym najmniej ono przeszkadza. Zaburzeni prawie zawsze nie widzą problemu w sobie.
3739
<
#116 | Deleted_User dnia 24.03.2016 07:38

Cytat

A ja zawsze myślałam, że być chorym to znaczy cierpieć na coś... okazuje się, że jak wcale nie cierpisz to dopiero jesteś poważnie chory.
chyba niekoniecznie, biorąc pod uwagę stany manii, czy euforii ... nie darmo mówi się "szczęśliwy jak wariat" ;P )))

Komentarz doklejony:

Cytat

Gdyby uciekła,ucichła źle.Ma odwagę rozmawiać źle.
Istnieje jakiś zakaz krytykowanie niewłaściwych zachowań w trakcie rozmowy? Kto powiedział że robi źle, bo ma odwagę rozmawiać? Krytyka niewłaściwego postępowania, nie jest przecież tożsama z krytyką, czy odrzuceniem całej osoby.
12834
<
#117 | pszczola dnia 24.03.2016 13:12

Cytat

Która to wyzwolona kobieta, szukające jedynie sexu bez zobowiązań, zajmuje się takimi manipulacjami i tak skrupulatnym kontrolowaniem sytuacji i partnera? O wyszukiwaniu porad na forach, nawet nie wspomnę smiley

Pracujemy razem.To nie jest mania, a troska o dalszy komfort pracy.
Kontrolowanie sytuacji to coś złego? Chyba brak kontroli jest gorszy bo wtedy dzieje się co chce. Szeroki uśmiech Kontrolowanie swojej sytuacji i wchodzenie na fora określa wyzwolenie seksualne? Co ma piernik do wiatraka.

Cytat

Problem zaczyna się tam gdzie brakuje uczciwości w związku i ktoś łamie ustalenia. Wyzwolona kobieta, która manipuluje i mataczy facetem???Zamiast zwykłego sexu, tyle starań obok??? Wyzwolona kobieta która nie szanuje wolności wyboru innych (w tym wypadku żony)? Bez jaj.

Ok, nie spisaliśmy umowy gdzie było napisane, że nigdy się nie zwiążemy ani, że kiedyś to zakończymy. Tylko po co ustalać coś oczywistego. Skoro ja wiedziałam, żeby się nie angażować bo ma żonę to jak on mógł nie wiedzieć. Nie gadałam mu jak go kocham ani, że chcę z nim być, nie było takich gadek czy obietnic. Co ciekawe on też mi nigdy nic podobnego nie wyznawał więc nawet nie spodziewałam się, że tak nerwowo zareaguje.

Cytat

jeśli starannie doczytałaś, to już wiesz, że nikt ode mnie nie odszedł.

On uciekł na jedną noc, a Ty zostałaś trochę wbrew swojej woli. Rok po jego seksie nadal piszesz jak cierpisz. Gdybym ja z jakiegoś powodu cierpiała to bym w sekundę pozbyła się tego. Ty jesteś tak silną osobą i tak świetnie sobie z tym poradziłaś, że cierpisz ale nie masz wystarczająco siły by coś z tym zrobić.
Ja Cię za to nie krytykuje, rób co Ci się podoba. Po prostu mnie nie pouczaj w temacie, w którym sobie kompletnie nie radzisz.
Jak mi piszesz, że sypianie z czyimś mężem jest nie fair wobec jego żony to masz racje. Jak mi piszesz o słabej psychice to kto to mówi. Chodzi na terapie by osiągnąć dobry stan psychiczny. Stan, który ja mam bez żadnych terapii. Wchodzisz tu i widzisz mnie wolną od wszystkich złych emocji, które dolegają Tobie. Nic dziwnego, że dostajesz białej gorączki. Jest wszystko dokładnie tak jak pisałam.
Teraz twierdzisz, że poradziłaś sobie ze swoim problemem. Gdyby tak było to wyrażałabyś swoje opinie w sposób wyważony i spokojny tak jak inni.
Ty ujadałaś jak wściekła i masę głupot nie na temat pisałaś. Jeszcze mi życzyłaś bym była tak "słaba" jak Ty. Ja takimi jednostkami to boję się nawet otaczać bo same problemy z tego zawsze wynikają.

Rozumiem z czego wynikają niektóre Twoje abstrakcyjne wypowiedzi. Pisałaś przez pryzmat subiektywnych doświadczeń, nie byłaś obiektywna. Trafiłaś na psychopatę co jeszcze jest wiśnią na torcie. Facet psychopata gwałci i poniża psychicznie, znęca się nad innymi dlatego kontakty z kimś takim nie są wskazane dla większości ludzi. Porównywanie jednak mnie do takich typów to chyba przesada. Szeroki uśmiech Nie mam ani jednej cechy wspólnej z kimś kto wyżywa się na innych. Moja niska emocjonalność nie jest szkodliwa dla otoczenia. Od przyjaciela i jego żony odsunęłam się co było najlepszą rzeczą jaką mogłam dla nich zrobić. Pomijając, że można było w to w ogóle nie wchodzić. Z przymrużeniem oka Niestety kobiety wrażliwe i do głębi emocjonalne nie postępują tak rozsądnie jak ja tutaj. Taka uczuciowa istota domagałaby się bycia ze swoim kochankiem i na wszystko inne by lała. Kazałaby rzucać żonę i dziecko bo najważniejsze są jej uczucia i to one decydują co kto ma robić. No przecież tak prawie zawsze bywa jak facet zaczyna bawić się z kobietą, a ona nie umie się bawić. Dlatego ja bardziej obawiam się ludzi, którymi rządzą emocje niż samych psychopatów.
Daj komuś dobre emocje, a najlepiej wprowadź go na emocjonalny haj to będzie Cię uwielbiać; ale daj komuś inne emocje, mniej kolorowe to Cię w najlżejszym przypadku znienawidzi, a w najgorszym zrujnuje co tylko może.
Psychopata najwyżej wbije Ci siekierę w łeb, a osoba emocjonalna zniszczy wszystko po kolei.
W ogóle brzydzę się przemocą, która jest ulubionym narzędziem psychopatów dlatego nie lubię jak mnie do takich bestii porównujecie.
3739
<
#118 | Deleted_User dnia 24.03.2016 13:44
Całkiem nieźle się bawię czytając te "wyjaśnienia". Nie masz najmniejszej szansy Pszczoła zrozumieć czyjegoś przekazu, nie ten poziom empatii, raczej jego brak. Jesteś jak robot, maszyna. Masz samoświadomość, lecz do ludzkich odruchów (poza lękiem) bardzo Ci daleko. Kto Cię tak skrzywdził? Niezłe studium racjonalizacji swoich wyborów.
3739
<
#119 | Deleted_User dnia 24.03.2016 16:24
W tym szaleństwie jest metoda...Z przymrużeniem oka
3739
<
#120 | Deleted_User dnia 24.03.2016 16:43
Bo tu nie chodzi o żonę kochanka, ich dziecko, smsy kochanka, ani nawet jakieś zaburzenia. W korporacji są chamstwo, walka o wpływy, stanowiska itd. Wiadomo są i romanse. Jeśli się sprawa rypnie to pani Pszczola popłynie. Ot wszystko. :brawo
4498
<
#121 | rekonstrukcja dnia 24.03.2016 16:47
A ja mam nadzieję, że takich pszczół coraz więcej będzie. Nareszcie jakaś równowaga zagości w układach damsko-męskich. Bardzo dobrze, że się dziubuś przejechał na koleżance z firmy ( jedyne , co mi się gryzie w uchu , to to, że nazywasz go przyjacielem, czyli jednak sama nie do końca jesteś wyzwolona z poddaństwa ).
Kolejna rzecz. To szeroko krytykowane :

Cytat

Mój przyjaciel powiedział jej, że to ja się w nim zakochałam, aż w końcu on się pogubił. Było to sprzeczne z moją wersją o przyjaźni ale cóż... było do przewidzenia, że tak jej powie bo jak inaczej ma się wytłumaczyć. Powiedział jej, że sam ze mną wszystko zakończył i teraz będzie naprawiał swój błąd bo zrozumiał co jest dla niego ważne.
kontra :

Cytat

W między czasie przychodzą do mnie smsy od niego typu zawiodłaś mnie, a zaraz potem, co zrobiłem źle, jak mogę to naprawić, daj mi jeszcze jedną szansę.
Userzy kochani z portalu "Zdrada", czy to tak trudno dwa do dwóch dodać ? Ależ oczywiście , że cwaniaczek żonie kit wciskał, żeby się wybielić kosztem kochanki. 99 na 100 właśnie dokładnie ten sam fortel stosuje. Żonie oczy mydli, a w między czasie urabia kochankę, żeby dalej go głaskała po jajach. Przykro mi, ale od ludzi , którzy już tyle razy przerabiali ten fragment gry w przeróżnych historiach to można się było trochę więcej rozsądku i dystansu spodziewać.

Tak czy siak, historia fajnie spreparowana , a autor/ka jest niezłym obserwatorem i elokwentnym rozmówcą.

Niestety wydaje mi się, że ani pszczoła, ani nutka2, ani Klaudia8910, ani nieogarnięty jasio, nie są postaciami autentycznymi. Brawa dla autora.
9314
<
#122 | zatracony dnia 24.03.2016 17:37

Cytat


Tak czy siak, historia fajnie spreparowana , a autor/ka jest niezłym obserwatorem i elokwentnym rozmówcą.

Niestety wydaje mi się, że ani pszczoła, ani nutka2, ani Klaudia8910, ani nieogarnięty jasio, nie są postaciami autentycznymi. Brawa dla autora.


Czyli rekonstrukcjo twierdzisz ze to wszystko,ta cała historia pszczoły to bzdety i wymysł poniekąd chorej wyobrazni?:szoook
4498
<
#123 | rekonstrukcja dnia 24.03.2016 18:09

Cytat

Czyli rekonstrukcjo twierdzisz ze to wszystko,ta cała historia pszczoły to bzdety i wymysł poniekąd chorej wyobrazni?


Nie. To nie jest wymysł chorej wyobraźni, chociażby dlatego, że takie historie się zdarzają i autor nie ma chorej wyobraźni. Jest dobrym obserwatorem, fajnie przeanalizował ludzkie zachowania i wątki zdradowe, ale... no właśnie... w moim odczuciu autor zdrady nigdy nie przeżył, po prostu stanowi dla niego wdzięczny temat do pisania. Tak jak napisałam wcześniej we wszystkich wymienionych przeze mnie historiach jest coś wspólnego, mimo że przecież niby są inne. Każda z nich jest ciut za gładka, a autor w wypowiedziach wyraźnie dąży do wciągnięcia ludzi do dyskusji, choćby za cenę pozornej infantylności, która ma drażnić na tyle, aby sprowokować do komentarzy.
To nie są bzdety, ale właśnie przydatne dla ludzi uwagi i dobrze byłoby, żeby coś dla siebie wynieśli, choćby z historii pszczoły. Także zamiast się zaperzać, to lepiej nauczyć się , że inne wcale nie znaczy gorsze.
3739
<
#124 | Deleted_User dnia 24.03.2016 19:02

Cytat

On uciekł na jedną noc, a Ty zostałaś trochę wbrew swojej woli. Rok po jego seksie nadal piszesz jak cierpisz. Gdybym ja z jakiegoś powodu cierpiała to bym w sekundę pozbyła się tego. Ty jesteś tak silną osobą i tak świetnie sobie z tym poradziłaś, że cierpisz ale nie masz wystarczająco siły by coś z tym zrobić.
Ja Cię za to nie krytykuje, rób co Ci się podoba. Po prostu mnie nie pouczaj w temacie, w którym sobie kompletnie nie radzisz.
Jak mi piszesz, że sypianie z czyimś mężem jest nie fair wobec jego żony to masz racje. Jak mi piszesz o słabej psychice to kto to mówi. Chodzi na terapie by osiągnąć dobry stan psychiczny. Stan, który ja mam bez żadnych terapii. Wchodzisz tu i widzisz mnie wolną od wszystkich złych emocji, które dolegają Tobie. Nic dziwnego, że dostajesz białej gorączki. Jest wszystko dokładnie tak jak pisałam.

Po pierwsze minęło już nieco więcej czasu. I bredzisz o czymś co dla mnie na ten moment jest tylko historią. Po drugie skąd Ty bierzesz takie bzdury o moim rzekomym obecnym cierpieniu? Niby z jakiego powodu miałbym obecnie cierpieć? Wchodzę tu, gdzie wiele osób jest na świeżo po traumatycznych przejściach i widzę pustaka, o psychopatycznym rysie, odgrywającego szopkę. Niby dlaczego miałabym nie reagować?
Druga rzecz, jeśli Ci się wydaje, że człowiek jest silny przez całe swoje życie, 24/dobę, to jesteś śmieszna, tudzież jesteś psychopatą, lub osobą zdrowo ograniczoną.
Każdemu , jak świat długi i szeroki, zdarzają momenty kiedy bywa słaby. I nie ma w tym nic złego Uśmiech Tym bardziej każdy ma prawo do takich chwil, kiedy jest po traumatycznych, czy trudnych przejściach. To jest naturalny stan rzeczy. Twoje naigrywanie się z obecnych tutaj i bzdurzenie o turbodoładowaniu mocy przez waginę, może budzić co najwyżej politowanie.

Cytat

Gdyby tak było to wyrażałabyś swoje opinie w sposób wyważony i spokojny tak jak inni.

Cytat

Ty ujadałaś jak wściekła i masę głupot nie na temat pisałaś.


ho ho ho ... widzę, że mamy do czynienia z mistrzynią kreacji i manipulacji Uśmiech ))) Kombinatorką jesteś doskonałą. A już kompletnie wzruszyła mnie Twoja nadprzyrodzona zdolność. Nie dość, że bogini sexu, to jeszcze jasnowidz Uśmiech ))) Przez monitor widzisz? Czy odczuwasz jaki jest mój stan psychiczny, po sile nacisku na klawisze??? Uśmiech ))) Zmartwię Cię. Znów nie trafiłaś Uśmiech

Cytat

Nie mam ani jednej cechy wspólnej z kimś kto wyżywa się na innych.

Ja też nie powiedziałam iż się wyżywasz Uśmiech znów manipulujesz, przekręcasz wypowiedź Uśmiech Zwróciłam Ci tylko uwagę i podałam przykłady, z twoich własnych wypowiedzi, mogące świadczyć o zaburzeniach , a tym samym o tym iż jesteś osobą o rysie psychopatycznym.

Cytat

W ogóle brzydzę się przemocą, która jest ulubionym narzędziem psychopatów dlatego nie lubię jak mnie do takich bestii porównujecie.

Mylisz się osoby psychopatyczne posługują się nie tylko przemocą. Nie chce mi się już powtarzać tego co napisałam w postach wyżej. I wklejać ponownie przykładowych cytatów twoich wypowiedzi, do których się odniosłam. Samo Twoje manipulowanie partnerem i kontrolowanie go, nie jest normalnym zachowaniem. I to nie tylko w wolnym związku, ale nawet w małżeńskim.

Cytat

Pracujemy razem.To nie jest mania, a troska o dalszy komfort pracy.
Kontrolowanie sytuacji to coś złego? Chyba brak kontroli jest gorszy bo wtedy dzieje się co chce. smiley Kontrolowanie swojej sytuacji i wchodzenie na fora określa wyzwolenie seksualne? Co ma piernik do wiatraka.
Kontrolujesz sytuacje, kontrolujesz partnera. Sama piszesz o tym jak manipulowałaś w tym związku. I co zabawniejsze urabiasz partnera z którym niby jesteś w luźnej relacji opartej na sexie. Uważasz takie zachowania za normalne?

Komentarz doklejony:

Cytat

w moim odczuciu autor zdrady nigdy nie przeżył, po prostu stanowi dla niego wdzięczny temat do pisania
taka możliwość też istnieje i wiele by tłumaczyła Uśmiech
12333
<
#125 | elixa dnia 24.03.2016 20:11
Amor, nie wiem czy wiesz, że angażując się w tę dyskusję, pozwalasz eksploatować autorce wątku swoje emocje a one przecież są też atrakcyjnym towarem dla tego typu osobowości.

Rekonstrukcjo, myślę że akurat ta historia nie jest fikcją ale faktem.
Jednak z uwagi na oczywiste deficyty autorki wątku jest opowiedziana w taki a nie inny sposób- to wszystko.

Myślę, że najbliżej prawdy jest apologises, twierdząc, że jedynym celem pojawienia się p. pszczoły tutaj jest uzyskanie konkretnej rady pt.jak udobruchać "przyjaciela" by w wyniku zaistniałej sytuacji nie stał się nieprzywidywalny a tym samym dla niej niebezpieczny.
To tylko strach każe p. pszczole szukać rozwiazań, którymi nigdy by się nie zajmowała gdyby nie to, że ów przyjaciel może jej zaszkodzić, wszak w jednej firmie pracują...i to jest problem. Nic poza tym.
3739
<
#126 | Deleted_User dnia 24.03.2016 20:35

Cytat

nie wiem czy wiesz, że angażując się w tę dyskusję, pozwalasz eksploatować autorce wątku swoje emocje a one przecież są też atrakcyjnym towarem dla tego typu osobowości.

elixa cenna uwaga, dziękuje za przypomnienie
12604
<
#127 | Atrakcja dnia 24.03.2016 23:43

Cytat

A ja mam nadzieję, że takich pszczół coraz więcej będzie. Nareszcie jakaś równowaga zagości w układach damsko-męskich.

Dokładnie! Nie żal mi tego faceta bo to nie jest żaden porządny, przyzwoity człowiek. Zdradzał żonę a to już go skreśla jako faceta! Tacy jak on bawią się kobietami, kochankami również... bo większość kochanek to zakochane i omotane baby, a nie cwane pszczoły. Żony przeżywają, kochanki też przeżywają a faceci zawsze górą, wszystkie o nich walczą i chodzą do psychologów z ich powodu. A tu zonk! Chciał się chłopina zabawić dwiema babami a został sam czyjąś zabaweczką. I to czyją?! Zwykłej kobiety! Fajne

Równowagi w naturze nie będzie bo większość facetów jest wiadomo jakich, a kobiety w większości chętnie dają sobą manipulować. Ale dobra każda taka pszczoła, która jaja niejednemu skopie. Mam na myśli zdradzaczy, gachów, cwaniaczków a nie dobrych i porządnych facetów.

Cytat

w moim odczuciu autor zdrady nigdy nie przeżył,

Ona nawet jak ją ktoś zdradzi to będzie miała to w dupie i nie przeżyje tego w nasz sposób. Każdy ma inną wrażliwość. To co tu wcześniej pszczoła pisała o seksie to jest coś czego z ust żadnej kobiety jeszcze nie usłyszałam. Ona podchodzi do tego jak facet. Swojego gacha potraktowała też jak facet.
Musiał się chłopina zdziwić.

Cytat

Z tych wpisów ewidentnie wynika, że wersja faceta jest inna niż koleżanki smiley

Amor, Ty wierzysz w wersje faceta czy w wersje pszczoły? Albo inaczej, bierzesz w ogóle pod uwage wersje gacha? Szeroki uśmiech
Nie bronie pszczoły ale chyba wiadomym jest wszem i wobec, że taki tekst zdradzacza to klasyk. Gach broni siebie i wybiela swoją dupę przed żoną. Uśmiech
Dziwne by było gdyby powiedział żonie prawde. Tylko nie przewidział, że pszczoła też będzie go wybielała przed żoną Szeroki uśmiech i stąd ta zabawna niezbieżność ich wersji.

Cytat

W ogóle brzydzę się przemocą, która jest ulubionym narzędziem psychopatów dlatego nie lubię jak mnie do takich bestii porównujecie.


Psychopaci to nie tylko seryjni mordercy, którzy ganiają ludzi z piłą mechaniczną.

Zarzuce cytatem z intenretu:

"Kiedy wspominamy o psychopatach, to na myśl przychodzą nam postacie w typie fikcyjnego seryjnego mordercy Hanibala Lectera (...). Prawda może być jednak całkiem inna r11; psychopaci w większości nie dokonują krwawych zbrodni, ale świetnie wpisują się w wymogi ambitnego, skupionego na działaniach i celach społeczeństwa. Psychopaci świetnie nadają się do pracy w korporacjach, służbach mundurowych, w polityce, w świecie akademickim, medycznym, finansowym. Są charyzmatyczni, czarujący, pewni siebie, narcystyczni, skupieni na celu. Są bardzo racjonalni, bardzo utylitarni, wydają się być bez wyrzutów sumienia, poczucia winy, lęku. Idealny człowiek na miarę nowych czasów. Człowiek sukcesu. Funkcjonalny psychopata."

"Psychopata jest często nie do odróżnienia od reszty populacji. Kevin Dutton (autor książki rMądrość psychopatówr1Z przymrużeniem oka przywołuje przykład pajęczaków, naśladujących wygląd mrówek, na które polują, i dopiero kiedy jest już za późno, mrówki uświadamiają sobie, komu zaufały. Psychopaci potrafią nas odurzyć, są hipnotyzujący, skupieni i z pozoru nie różnią się od innych ludzi. Jednak mają pewne cechy, które wyróżniają ich. Zdiagnozowani psychopaci potrafią na przykład o wiele lepiej niż reszta populacji określić, kto jest słaby (i tym samym, kogo można rwykorzystaćr1Z przymrużeniem oka, tylko patrząc na sposób chodzenia danej osoby (mówią o tym m.in. badania Angeli Book z Uniwersytetu Brock)."

Z jakiegoś jednak powodu psychopaci są wśród nas. Można tutaj powołać się na ewolucję. W przeszłości ci, którzy umieli najlepiej polować i zabijać zwierzynę, byli bardzo potrzebni swoim współplemieńcom. Również dzięki nim grupa miała większą szansę przetrwania. W swojej książce Dutton zadaje też pewne pytanie: rCo do cholery zrobić z nimi w czasach pokoju?r1;. Okazuje się jednak, że najlepsi myśliwi mieli także empatię. Empatię, która pozwalała im wczuć się w ofiarę i rozpoznać jej kolejne kroki. Istnieją dwa podstawowe rodzaje empatii: zimna (poznawcza) i gorąca (afektywna).

Może sie myle, ale wydaje mi sie, że Ty pszczoło pomimo braku empatii doskonale rozumiesz ludzi, ich uczucia itd. Tylko Ty rozumiesz ich na chłodno, bez współczucia. Rozumiesz, ale nie czujesz. Bez tej umiejętności nie dałoby się przecież manipulować innymi bo manipulacja nie jest raczej niczym prostym.

A, że manupulujesz to wiemy, czasem sama się wkopiesz:

Cytat

Daj komuś dobre emocje, a najlepiej wprowadź go na emocjonalny haj to będzie Cię uwielbiać; ale daj komuś inne emocje, mniej kolorowe to Cię w najlżejszym przypadku znienawidzi, a w najgorszym zrujnuje co tylko może.
- skądś to wiesz, prawda? Fajne

Ludzie się tutaj emocjonują, kolejne strony zapełniają się komentarzami, a Ty czytasz, wyciągasz wnioski i pewnie powiększasz swoją wiedzę o uczuciach - nie odczuwasz ich ale wiedza na ich temat jest pewnie przydatna.

Na Twoje pytanie prawie nikt nie odpowiedział, za to na milion innych, o które nawet nie pytałaś dostałaś odpowiedzi. Ciekawa lektura pewnie, co?

Na koniec dodam, że myśle, że TY rzeczywiście nie jesteś świadoma czynionego przez siebie zła. Ty wszystkim dobrze życzysz ale masz ich w d.... Nie zdajesz sobie sprawy co ludzie przechodzą np odrzucony facet, zdradzona żona, bo Ty nic nie czujesz. A skąd masz znać coś czego sama nie doświadczyłaś.
3739
<
#128 | Deleted_User dnia 25.03.2016 07:58

Cytat

Amor, Ty wierzysz w wersje faceta czy w wersje pszczoły? Albo inaczej, bierzesz w ogóle pod uwage wersje gacha? smiley
Nie bronie pszczoły ale chyba wiadomym jest wszem i wobec, że taki tekst zdradzacza to klasyk. Gach broni siebie i wybiela swoją dupę przed żoną. smiley
Dziwne by było gdyby powiedział żonie prawde. Tylko nie przewidział, że pszczoła też będzie go wybielała przed żoną smiley i stąd ta zabawna niezbieżność ich wersji.

Jeśli założymy, że pszczoła nie byłaby postacią fikcyjną,to myślę, że obie wersje się pokrywają, pszczoły i jej gacha. Facet miał prawo odebrać zachowanie kokietującej i zdobywającej go osoby jako zakochanie. Osoba psychopatyczna, jako pusta emocjonalnie posiada inne doświadczenie z tamtego czasu. Jeśli chodzi o czas obecny, naturalnym jest, że kiedy zdradzona żona będzie odrzucać partnera, wtedy będzie próbował w panice odzyskać chociaż kochankę. Tym bardziej jeśli kochanka wcześniej dopuszczała się szantażu emocjonalnego (masz dla mnie mało czasu, wiec odchodzę), wiążąc go tym samym i dając nadzieje na poprawę sytuacji (wszak jeśli spełni warunek...) .

Cytat

Żony przeżywają, kochanki też przeżywają a faceci zawsze górą, wszystkie o nich walczą i chodzą do psychologów z ich powodu. A tu zonk! Chciał się chłopina zabawić dwiema babami a został sam czyjąś zabaweczką. I to czyją?! Zwykłej kobiety!
Atrakcja nie gniewaj się, ale całkowicie nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Faceci nie są jakimś dziwnym gatunkiem z Marsa, któremu miałyby być obce ludzkie odczucia. Facet przyłapany na zdradzie, jeśli nie jest psychopatą wyzbytym z emocji, również przeżywa daną sytuację. Mężczyźni są może mniej wylewni, ale nie dopisywałabym im pustki emocjonalnej charakterystycznej dla osób zaburzonych. Ludzie wplątują się w zdrady z powodu licznych swych słabości. Nie zgodzę się też tutaj z tym, iż pisana tu przez pszczołę postać jest zwykłą kobietą. To nie jest normalna kobieta, to postać wyzbyta emocji, manipulująca, z silna potrzebą kontroli, kalkulująca na zimno nawet relacje z "przyjaciółmi".

Cytat

Może sie myle, ale wydaje mi sie, że Ty pszczoło pomimo braku empatii doskonale rozumiesz ludzi, ich uczucia itd.

Cytat

A, że manupulujesz to wiemy, czasem sama się wkopiesz:
Daj komuś dobre emocje, a najlepiej wprowadź go na emocjonalny haj to będzie Cię uwielbiać; ale daj komuś inne emocje, mniej kolorowe to Cię w najlżejszym przypadku znienawidzi, a w najgorszym zrujnuje co tylko może.
- skądś to wiesz, prawda? smiley

nie można zrozumieć czegoś czego się nie doświadczyło Z przymrużeniem oka

Cytat

Ludzie się tutaj emocjonują, kolejne strony zapełniają się komentarzami, a Ty czytasz, wyciągasz wnioski i pewnie powiększasz swoją wiedzę o uczuciach - nie odczuwasz ich ale wiedza na ich temat jest pewnie przydatna.
Ja myślę, że niekoniecznie ludzie się emocjonują, tylko temat jest bardzo ciekawy. Ponieważ na tym przykładzie widać do jakich patologii może prowadzić i w jakie może wkręcać "ta" narracja, wszechobecna w naszej rzeczywistości. Wszyscy wolni, wyzwoleni, niby pozbawieni słabości, którą mają stanowić emocje. Singiel doskonały. Do tego wszyscy z czasem zunifikowani.Wszak mając możliwość wyboru płci, wszyscy jesteśmy jednej, płeć zmieniamy niczym strój zewnętrzny. Świat odhumanizowany w którym z łatwością przyjdzie eliminacja "gorszych i słabszych", czy to aborcja chorych dzieci, czy eutanazja staruszków, niewydajnych już jako siła produkcyjna. Jakaż poszłaby za tym oszczędność środków. Jakie zyski finansowe.
3739
<
#129 | Deleted_User dnia 25.03.2016 09:03
Oj dziewczyny, trochę płyniecie na emocjach i życzeniowości. Pewne jesteście życząc sobie większej obecności takich osób? Nie ważne czy Pszczola to osoba realna czy tylko spreparowana na czyjeś potrzeby. Z takimi ludźmi już żyjecie wokół siebie- przyjrzyjcie się kto w pracy wykorzystuje kolegów, koleżanki, podwładnych, steruje przełożonymi. Wokół kogo najwięcej dwuznacznych odczuć, kogo czasem macie ochotę rozszarpać. Wśród znajomych, przez kogo cierpią bliscy. Tego dziadostwa jest pełno. Nie jest niczym wyjątkowym jak i postać Pszczoly. Gdzieś za specjalną pozą tylko na wasz użytek zawsze spotkałyście takiego wampira. Wypada mi tylko asertywności i rozwagi Wam życzyć, by taki ewentualny koszmar nie stanął wam na drodze.
Co do zdradzających mężów (żon jednak również). Dziadostwo zawsze się kończy, wychodzi na jaw kłamstwo i obłuda. Kara w postaci Pszczoly wydaje się zbyteczna, bo ludzie pokroju niewiernych sami niszczą swoje życie. Brną coraz bardziej w swoje bagienko. Zostają sami, tracą bliskich i wiele rzeczy niewymierzalnych. Proszą się o wymierzenie sprawiedliwości i prędzej czy później sami doprowadzają do dna. Nie zawsze widzą to dno, ale zawsze je czują.
Z ciekawości popytałem paru zaburzonych znajomych, co sądzą o tej historii. Ciekawa sprawa, bo ich komentarze nie nadają się do publikacji. Jakimś cudem Ci ludzie wzajemnie się wyczuwają, nietolerują, przypadkowo łączą w krotkotrwałych docelowych sojuszach, ale nigdy nie pozwalają na nic więcej. Dosłownie poziom obrony jak u zwierząt.
Spokojnych, wesołych i mokrych, z dala od wampirów życzę.
3739
<
#130 | Deleted_User dnia 25.03.2016 10:57
Warto przypomnieć:
"Egoizm (łac. ego - ja) r11; nadmierna albo wyłączna miłość do samego siebie. Egoista kieruje się przeważnie własnym dobrem i interesem, nie zwracając zbytniej uwagi na potrzeby i oczekiwania innych. Odnosi wszystko do siebie, patrzy na świat poprzez pryzmat "JA", nie uznaje wewnętrznie systemu wartości społecznie akceptowanych.
Opozycją egoizmu jest altruizm."

I najważniejsze:
"Osoba egoistyczna nie musi być postrzegana za taką. Czasem na skutek oportunizmu stara się uchodzić za altruistę, aby dzięki temu wywołać u innych efekt altruizmu odwzajemnionego i tym samym uzyskać cele dla siebie."

Pszczoła pisze:
"Jakoś nigdy nie marzyłam o zakładaniu rodziny, nie czuje tego. Wydaje mi się, że to nudny żywot. Siedzenie w domu, przwijanie pieluch i gotowanie zupy... i jeszcze jeden facet na całe życie. Nie wiem czy wolałabym tak żyć czy może od razu strzelić sobie w łeb.
Może kiedyś się zakocham i zmienię zdanie. Dziecko mogłabym mieć bo chciałabym przekazać geny, tylko samo wychowywanie mnie nie przekonuje.":szoook

Kobiety! Czy któraś z Was, myśląc o dziecku, koncentrowała się na roli przekazania genów?! Marzyłyśmy, by wziąć na ręce ten drobiażdżek, wtulić się w jego ciepło i poczuć zapach. Wzbudzić w sobie tę macierzyńską tkliwość i poczucie, że, za to maleństwo, bez wahania oddamy życie...

Co, pszczoła? Niepojęte, prawda?
O ile, co do facetów, to jeszcze byłam w stanie przyznać Ci rację, to po cytowanych przed chwilą Twoich słowach, zrozumiałam, że jesteś zwyczajną egoistką, przedstawicielką, nie tyleż hedonizmu, co zwyczajnej, prymitywnej konsumpcji.
Pozostaje mi wierzyć, że się zmienisz. Ja, w każdym bądź razie, czuję niechęć i nie chciałabym znaleźć się w towarzystwie takiej osoby jak Ty.
Głupia gęś jesteś i tyle.
Nie obrażając gęsi...
12604
<
#131 | Atrakcja dnia 25.03.2016 14:56
Amor,

Cytat

Facet miał prawo odebrać zachowanie kokietującej i zdobywającej go osoby jako zakochanie. Osoba psychopatyczna, jako pusta emocjonalnie posiada inne doświadczenie z tamtego czasu.

Pewnie tak było. Inaczej by sie chłop nie zaangażował. Babka z nim uprawiała seks, była miła, rozmawiała, chętna na spotkania i w co tylko, a chłop się w pełni dowartościował by myślał, że ktoś go wielce kocha. Wszystkie te zabawy były powierzchowne z jej strony więc się srodze rozczarował. Należało mu się bo kto normalny zdradza żonę ROK CZASU?

Cytat

Facet przyłapany na zdradzie, jeśli nie jest psychopatą wyzbytym z emocji, również przeżywa daną sytuację. Mężczyźni są może mniej wylewni, ale nie dopisywałabym im pustki emocjonalnej charakterystycznej dla osób zaburzonych. Ludzie wplątują się w zdrady z powodu licznych swych słabości. Nie zgodzę się też tutaj z tym, iż pisana tu przez pszczołę postać jest zwykłą kobietą.

Moge zrozumieć facetów, którzy po alkoholu zaliczyli jednorazowy numerek albo mają kryzys w związku, kłótnie, brak seksu i wtedy jednorazowo coś się zdarzy. W takiej sytuacji zapewne facet ma sumienie, uczucia i też przeżywa, że zawidół partnerke. Ale gnojek, który zdradzał przez rok z jedną?! Sorry, to jest właśnie zaburzony facet bo gdzie taki człowiek ma ludzkie uczucia? Jak można najbliższą osobę oszukiwać perfidnie przez rok? Gdzie były jego emocje/uczucia jak się umawiał na schadzki i jeździł na delegacje LOL z kochanką? To nie jest wpadka ani pomyłka jednej nocy, to świadomy związek na boku z inną. To najgorsza zdrada jak istnieje. Zdeptał uczucia swojej żony ALE w nagrodę dostał to samo.

Pszczoła to zwykła baba, nie typowa kobieta ale nie widze nic nadzwyczajnego oprócz egoizmu i męskiego punktu widzenia. Takich ludzi jak ona jest sporo tylko głównie to faceci. Seks jest najważnieszy i to tylko seks, podstawą życia jest praca i kariera, ocenianie swojej wartości na podstawie osiągnięć zawodowych, a sprawy uczuciowe zawsze gdzieś na drugim planie. Takim facetom najczęściej dajemy się omotać lecąc na ich powierzchwny urok. Pszczołe widzimy inaczej bo to kobieta i kawie na ławie opisała nam swoje podejście. Problem, że kiedy w realu spotykamy takiego faceta, człowieka jak pszczoła, to nie znamy jego poglądów, a łykamy ochoczo bajery. Nie mówie tu konkretnie o nas ale o kobietach ogólnie. Nawet jak widzimy, że gnój jest gnojem to nadal zakochane oczekujemy cudownej przemiany z jego strony zamiast odejść. Czyż mało jest takich sytuacji w świecie?
Zazwyczaj ofiarą jest kobieta a manipulantem chłop. A tu mała zamiana ról.
I nie życzę spotkania takiej kobiety żadnemu NORMALENU MĘŻCZYŹNIE. Cwanym gnojkom zdradzającym i wyniszczającym psychicznie swoje partnerki, owszem!
3739
<
#132 | Deleted_User dnia 25.03.2016 15:40
"Pszczoła to zwykła baba":_jezyk
No tu się zgodzę, taka ona zwykła jak rekin w domowym basenie. Zeżre jak leci. Nie będzie patrzeć czy to zwykły wolny mężczyzna czy kłamliwy żonaty. I to w każdym aspekcie. Nie daj Boże, zechce się jej geny przekazywać. Szkoda jej dzieci, gdy przyjdzie czas na to. No porażka kompletna, nie człowiek.

Komentarz doklejony:
I nie żal mi jej kolegi od pracy z opcją dodatkową. On sam sobie zasłużył na kłopoty.
3739
<
#133 | Deleted_User dnia 25.03.2016 16:05
pszczoła,
Chcę Cię przeprosić za "głupią gęś". To było emocjonalne i prostackie.
Nie mam prawa obwiniać Cię za brak instynktu macierzyńskiegoSmutek
Mogę wyrazić swoje zdanie, ale nie powinnam Cię oceniać, zwłaszcza, w tak delikatnym temacie.
W sumie, to faktycznie, w naturze chodzi o przekazanie genów, ale, by do tego doszło, ewolucja chytrze wyposażyła nas w te wszystkie emocjonalne ornamenty...
Ale jednemu dała więcej, innemu mniej. Wiem też, że w drodze życiowych doświadczeń, może się to zmieniać.
Wierzę, że będziesz kiedyś kochającą żoną i matką. Oby, nie przez łzy innych kobiet i dzieci. Może, chociaż tę naukę, wyniesiesz z tego portalu.
:cacy
3739
<
#134 | Deleted_User dnia 25.03.2016 17:12

Cytat

Nawet jak widzimy, że gnój jest gnojem to nadal zakochane oczekujemy cudownej przemiany z jego strony zamiast odejść.
Istnieje jeszcze trzecia możliwość Uśmiech Zmienić siebie Z przymrużeniem oka Nie trzeba się od razu poddawać Z przymrużeniem oka
6755
<
#135 | Yorik dnia 25.03.2016 19:11
Pszczola,

Cytat

Dlatego ja bardziej obawiam się ludzi, którymi rządzą emocje niż samych psychopatów.
Daj komuś dobre emocje, a najlepiej wprowadź go na emocjonalny haj to będzie Cię uwielbiać; ale daj komuś inne emocje, mniej kolorowe to Cię w najlżejszym przypadku znienawidzi, a w najgorszym zrujnuje co tylko może.
Psychopata najwyżej wbije Ci siekierę w łeb, a osoba emocjonalna zniszczy wszystko po kolei.

Pszczola ma lepsze obserwacje niż niejeden facet, dlatego na samym początku stwierdziłem, że nie jestem pewien co Ona tam ma między nogami Uśmiech
Na ludzi, którymi rządzą głównie emocje trzeba bardzo uważać nie tylko w relacjach damsko- męskich, które są klasyką samą w sobie.
To co najciekawsze z punktu widzenia faceta, w cenie są kobiety bardziej emocjonalne. Niewiele się da, a juz całują po stopach i oddają się w całości;
To bardzo miłe i wygodne, ale do czasu. Gdy takiej się na odcisk nadepnie lub nie daj boże zdradzi, to wojna na każdym polu. Taka nieobliczalna w skutkach, to sama straci wszystko, padnie a nie odpusci, aż kogoś całkowicie wykończy. Nawet wtedy będzie ziać nienawiścią do jemu podobnych nawet z profilu. Ujadać będzie na wszystko, co jej się źle skojarzy; Wojna dla takiej staje się celem jej życia, często pokazując mniej przyzwoitości niż ten jej facet, bo uważa, że ma do wszystkiego prawo. Ona nie myśli, ona czuje i to wyznacza jej normy we wszystkim Uśmiech
Z drugiej strony, jesli jest w miarę atrakcyjna, przez tą swoją wrażliwość i łatwość silnego zaangażowania się łatwiej popłynie i zdradzi lub zostawi faceta niszcząc wszystko bezrefleksyjnie.
Zawsze jej emocje są punktem odniesienia, siebie mierzy inną miarką niż innych, więc hipokryzja może być bardzo przydatna w identyfikacji takich osób;
Takimi osobami też łatwo manipulować, np. na kogoś napuscić;
Warto o tym pamiętać, dając się komuś całować po stopach Z przymrużeniem oka
Może psychopatów wśród nas jest więcej niż myślimy ?
12834
<
#136 | pszczola dnia 26.03.2016 13:21
Dzień dobry,

Życzę wszystkim smacznego jajka i wesołych świąt. Z przymrużeniem oka

A propo życzeń, bo ktoś tu życzył mnie jako wymiaru kary dla niegrzecznych chłopców i wyrównania rachunków w przyrodzie. Nigdy nie miałam na celu skrzywdzenia mężczyzny ani w ogóle drugiego człowieka. Historia opisana tutaj to jeden przypadek, a właściwie wypadek.

Zabawnie się czyta te wszystkie przekombinowane nadinterpretacje.
Jak ktoś czegoś nie może zrozumieć to dorabia do tego ideologię. Dzięki temu zaczyna to rozumieć, tyle, że w sposób zakłamany i fałszywy.

Cytat

Pszczoła to zwykła baba, nie typowa kobieta ale nie widze nic nadzwyczajnego oprócz egoizmu i męskiego punktu widzenia. Takich ludzi jak ona jest sporo tylko głównie to faceci. Seks jest najważnieszy i to tylko seks, podstawą życia jest praca i kariera, ocenianie swojej wartości na podstawie osiągnięć zawodowych, a sprawy uczuciowe zawsze gdzieś na drugim planie.


Atrakcjo, tak jak napisałaś jestem zwykłą kobietą, zwykłym człowiekiem a nie bohaterką psychopatycznego horroru. Męski punkt widzenia zawsze był mi bliższy. Nie tylko w kwestii związków, ale wszystkich dziedzin, poczynając od polityki na seksie kończąc. No i na jakiej innej podstawie można ocenić wartość? Dorobek życiowy pokazuje charakter człowieka. Na czym innym się oprzeć, na facetach, związkach? A jakiego to charakteru trzeba by mieć mężczyznę i się rozmnażać?
A propo rozmnażania, wiecie dlaczego mamy więcej głupich ludzi w społeczeństwie niż mądrych? Z przymrużeniem oka

To nie zmienia faktu, że szanuję kobiety, które wychowują dzieci ale jednocześnie mają inne nieprzeciętne osiągnięcia. Zwłaszcza szacunek dla tych, które wychowują dzieci bez wsparcia mężczyzny. To jest charakter.

Cytat

Chcę Cię przeprosić za "głupią gęś". To było emocjonalne i prostackie.
Nie mam prawa obwiniać Cię za brak instynktu macierzyńskiego


Avenious, w porządku i tak lubię Twoje wypowiedzi. Instynktu mieć nie mogę bo nie mam dzieci. Gdybym zaszła w ciążę to dziecku by niczego nie brakowało. Jeszcze nie moja pora na to.

Wracając na chwilę do psychopatii bo tu bardzo dużo o tym się mówi. Trudno mi się zgodzić, że psychopata to człowiek wtapiający się w tłum ludzi. Wystarczy przeczytać to co napisała Amor o spotkanym psychopacie. Gdybym była psychopatką to nie funkcjonowałabym poprawnie w społeczeństwie. Wchodziłabym w konflikty z prawem i ludźmi. To jest poważne zaburzenie, jakby nie patrzeć.
Czy warto komuś wystawiać tak daleko idące diagnozy?

Jedno słuszcznie zauważyliście, u mnie emocje są inne i mniej intensywne niż u większości. Bynajmniej nie uważam tego za wadę.
Zauważmy, że wszelkie zbrodnie, morderstwa, a nawet ataki terrorystyczne dokonują się pod wpływem silnych emocji. Przy tym często nadaje się słuszność takim uczynkom w imię sprawiedliwości, praworządności lub dla boga. Kłótnie domowe, na które patrzą małe dzieci też dokonują się pod wpływem emocji. Mniej emocji to mniej problemów.
Przy użyciu emocji można łatwo sterować ludźmi. Dostarczyć im danych emocji, a następują określone zachowania. To jest prawie jak równanie matematyczne i zawsze się sprawdza.
Kiedyś byłam młoda, bez pieniędzy, bez wiedzy o życiu i na szczęście bez emocji. Dzięki temu ostatniemu wielu mnie nie wyrolowało choć próbowało. Z przymrużeniem oka
Warto wspomnieć więc wspomnę, że mam uczucia tylko mają za małą siłę by pokonać rozsądek. Mam emocje ale nie uderzają mi do głowy. Przywiązanie, lojalność, radość, poruszenie i inne odczucia nie są mi obce.

Cytat

Gdy takiej się na odcisk nadepnie lub nie daj boże zdradzi, to wojna na każdym polu. Taka nieobliczalna w skutkach, to sama straci wszystko, padnie a nie odpusci, aż kogoś całkowicie wykończy. Nawet wtedy będzie ziać nienawiścią do jemu podobnych nawet z profilu. Ujadać będzie na wszystko, co jej się źle skojarzy;


Dlatego właśnie karą i udręką życia będzie związek z emocjonalnie dziką osobą, a nie odwrotnie. Być może dziwnego określenia użyłam ale te wszystkie emocjonalnie istoty, które przypadkowo widziałam i ich destrukcyjne zachowania kojarzą mi się z dzikim, nieokiełzanym i niebezpiecznym zwierzęciem. Bałabym się związku z kimś podobnym. Skutki są nieprzewidywalne. Wszystko podyktowane silnymi uczuciami. Takie osoby myślą, że są ofiarami a najczęściej to one same atakują.

Jeszcze muszę wspomnieć o egoistycznej miłości jaką wiele ludzi darzy drugą osobę. Nazwałam taką miłość egoistyczną bo zauważyłam, że są ludzie, którzy kochają kogoś ale tylko wtedy gdy ta osoba tańczy jak jej zagrają. Jeśli obiekt "miłości" zrobi coś niezgodnie z myślą i wolą kochającego to spotyka go kara. Rozpoczynają się dziwne rzeczy podyktowane nienawiścią. Cieszę się, że mnie to nie dotyczy. W moim przekonaniu, jak się kogoś kocha to chce się szczęścia tej osoby i szanuje się jej wybory. Nienawiści od miłości wcale nie dzieli cienka lina. Dzieli je gruby mur, często nie do pokonania. Nienawiść idzie w parze tylko z miłością egoistyczną.

Gwoli uniknięcia nieporozumień, emocje są dobre tylko w odpowiedniej dawce.

Amor, już nawet nie czytam Twoich komentarzy ale znowu rzuciłam okiem na jakieś zdanie i oślepiła mnie głupota. Nie mogę z Tobą rozmawiać tak jak z pozostałymi. Nie chodzi tu o różnicę w poglądach. Przeszkodą jest Twój prymitywizm i ubóstwo intelektualne. Słabość można zrozumieć i wybaczyć ale głuptę ciężko. Dlatego jesteś tu zbędna. Nie tylko ja to zauważyłam. Miłego dnia i mam nadzieję, że nie będziesz zaśmiecała więcej tego wątku.
9937
<
#137 | Ramirez dnia 26.03.2016 14:36

Cytat

Atrakcjo, tak jak napisałaś jestem zwykłą kobietą, zwykłym człowiekiem, a nie bohaterką psychopatycznego horroru.


Najpierw jest przekonanie o własnej niezwykłości i odniesionym w życiu "sukcesie" (a to akurat może nas trochę śmieszyć, bo kariera zawodowa i kasa to akurat w przypadku kobiet jest wadą, a nie zaletą - choć mocno jest promowana przez lewactwo), potem przekonanie, że jest zwykłą kobietą - co już obraża kobiety. :szoook

Umiejętność robienia loda i zdobywania kasy nie czyni z kobiety kogoś ani niezwykłego, ani wspaniałego, tak jak umiejętność robienia kasy. Niestety, pokutuje jako przekonanie wśród kilku zawodów, np. u wielu lekarzy, prawników i dziwek.

To coś jak postać z bajki, która zbiera kamienie z pola, twierdząc że to złoto. W dodatku ktoś taki twierdzi, że jest zwyczajny - to my mężczyźni, powinniśmy się bać takiej zwyczajności. Bo dla nas liczy się kobieca wrażliwość, empatia i sztuka. Gdy w kobiecie tego brakuje - trafia do katalogu tzw. kobiet-hien, które należy omijać szerokim łukiem.

Cytat

Jedno słuszcznie zauważyliście, u mnie emocje są inne i mniej intensywne niż u większości. Bynajmniej nie uważam tego za wadę.


Zazwyczaj dawniej się to określało, że ktoś ma nierówno poukładane w głowie - już sam fakt wdania się w romans z żonatym facetem o tym świadczy, a pozostałe rewelacje zwyczajnie dopełniają tego obrazu kobiety - trochę potwora. To trochę tak, jakby dziewczyna szczyciła się, że jest gwiazdą porno - odniosła w branży sukces, bowiem puka się rewelacyjnie, a w dodatku zarabia sporo kasy. Tylko, czy komuś z nas to imponuje, zasługuje na uznanie czy podziw?! :rozpacz

Dla nas facetów, piękna kobieta to kobieta wrażliwa, rodzinna, wierna, dbająca o rodzinę i dzieci. Każdy inny przypadek jest zboczeniem. W krajach muzułmańskich takie przypadki są eliminowane, by czasem mutacja genetyczna nie przeszła na kolejne pokolenia - czysty społeczny pragmatyzm. Fajne

Amor, Artakcja i Avenious, Yorik - doskonale trafili ze zdiagnozowaniem przypadku, ale sens tego jest tylko taki, żeby pojawiło się światełko w tunelu przekonania Pszczółki, nakazujące zastanowić się nad własną nieomylnością racji stanu. Bo często to, co uważamy za nasz nieomylny sukces i drogę do szczęścia - staje się źródłem klęski i katastrofy. I tylko poprzez takie dyskusje jest jeszcze szansa, by zmienić swoje nastawienie do życia, by zejść ze ścieżki wiodącej ku życiowej katastrofie.
Jeśli bowiem kasa i pukanie realnego szczęścia w życiu nie dadzą, a nie dadzą - to... ?
12173
<
#138 | jagodalesna dnia 26.03.2016 15:08
"Jedno słuszcznie zauważyliście, u mnie emocje są inne i mniej intensywne niż u większości. Bynajmniej nie uważam tego za wadę"

Emocje? Oprócz samozadowolenia i przekonania o nieomylności masz jakieś emocje? Czytając to co piszesz to raczej jesteś impotentem emocjonalnym. Albo to wynik jakiejś traumy z przeszłości albo po prostu defekt. Plus jest jednak taki, że przy Twojej "konstrukcji emocjonalnej" nieszczęśliwa to w życiu raczej nie będziesz, gdyż miłość, empatia i zaangażowanie są Tobie obce.
12834
<
#139 | pszczola dnia 26.03.2016 15:20
Ramirez Ty albo nie rozumiesz tego co piszę, albo ktoś Cię bardzo zranił.
To co napisałeś pokazuje dobrze jakim typem mężczyzny jesteś. Nie cenisz w kobiecie osiągnięć zawodowych ani intelektualnych, kobieta ma zajmować się dziećmi, być wpatrzona w Ciebie jak w obraz a najlepiej nieporadna i zdana na Ciebie.
Przy prostej, prymitywnej kobiecie taki dopiero poczuje się prawdziwym mężczyzną. Niestety tylko przy takiej...

Na szczęście takich facetów się nie tykam.

O tych gwiazdach porno i pukaniu to piszesz nie na temat, nie wiem o co chodzi i jaki to ma związek ze mną i tym wątkiem?
Ja napisałam, że lubię seks ale ideologie jakie do tego dorabiacie są coraz dziwniejsze. Szeroki uśmiech

Jeszcze fan muzułmanów się znalazł. :szoook

Świat naprawdę nie kręci się wokół zdrad i romansów jak niektórym się wydaje. Są ważniejsze i bardziej wartościowe sprawy.
Ja nie zajmuje się w życiu romantyzmem, miłostkami i tego typu błachostkami. Dziwne, że niektórzy dorośli są tak infantylni.

Z drugiej strony jestem na forum o takiej właśnie tamatyce...

Komentarz doklejony:

Cytat

Oprócz samozadowolenia i przekonania o nieomylności masz jakieś emocje?

Tak, czuję jeszcze pogardę jak czytam głupoty głupich ludzi.
Poza tym to głównie same pozytywne uczucia.

Komentarz doklejony:
Przepraszam za błąd, błahostki.*
12173
<
#140 | jagodalesna dnia 26.03.2016 16:13
"Głupota r11; niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji".

Każdy ma jakieś deficyty. Ty bardzo odsłoniłaś swoje... Szczerze mówiąc to żal mi Ciebie:-) Życzę Tobie aby życie nie zweryfikowało Twojej nieomylności, bo upadek może być ciężki...
4498
<
#141 | rekonstrukcja dnia 26.03.2016 16:32
Ramirez :

Cytat

Umiejętność robienia loda i zdobywania kasy nie czyni z kobiety kogoś ani niezwykłego, ani wspaniałego, tak jak umiejętność robienia kasy.

A to ciekawe. Toż to właśnie marzenie, a zwłaszcza jak taka kobieta na dodatek nie traci czasu na głupie rozterki, nie robi z igły widłów, trzyma dystans.

Cytat

Zazwyczaj dawniej się to określało, że ktoś ma nierówno poukładane w głowie
Jasne, niejeden/a chciałby mieć tak w głowie poukładane. Lepsze to, niż robienie z siebie kretyna/nki po zdradzie. I co po tych wspaniałych i reklamowanych emocjach ? Same straty, zwłaszcza dzieci z takich związków miałyby sporo do powiedzenia, jak emocje "pogubionych" dorosłych spartoliły im dzieciństwo. Pszczoła emocje ma, tyle że nie tak rozbuchane jak tzw. znafcy.

Cytat

Dla nas facetów, piękna kobieta to kobieta wrażliwa, rodzinna, wierna, dbająca o rodzinę i dzieci. Każdy inny przypadek jest zboczeniem.
Nie no, dla kogo te bajki ? Dla kolejnych naiwnych, żeby się bez wahania poświęcały i nie wnikały , co tak na prawdę siedzi w męskich głowach, główkach Szeroki uśmiech ? A co potem ? Matka Polka Ofiarna. Pomniki za życia. Ofiary prania mózgu, które może miały chujowe życie, ale przecież żywcem do nieba pójdą za "wrażliwość, wierność, dbanie o rodzinę i dzieci" ( zacytowane z Ramireza ). Zresztą propaganda dobrze działa, bo nawet Pszczoła jakaś taka miennntka się robi przy wspominkach o "przyjacielu" ( oj, to wyrażenie nadzwyczaj wesolutkie na tle całej tej historii, rozbawia do łez niemal ).

Pszczoła:

Cytat

A propo życzeń, bo ktoś tu życzył mnie jako wymiaru kary dla niegrzecznych chłopców i wyrównania rachunków w przyrodzie. Nigdy nie miałam na celu skrzywdzenia mężczyzny ani w ogóle drugiego człowieka. Historia opisana tutaj to jeden przypadek, a właściwie wypadek.
A jednak mózg trochę zwalnia obroty przy temacie mężczyzn. Primo : co innego karać, co innego krzywdzić. Secundo: już sobie dałaś wmówić, że skrzywdziłaś tego, jak mu tam, "przyjaciela" ? Tertio : "przyjaciel" został ukarany przez los, nie przez Ciebie, bo byłaś tylko narzędziem - szpicrutą , którą został wysmagany po jajach. Poza tym, Ty Pszczoło w pojedynkę nie oblecisz wszystkich potrzebujących batów, co to, to nie. Psychicznie też jesteś za słaba, zbyt podatna na wdzięki męskie, żeby faktycznie można było mówić o jakimś świadomym działaniu dyscyplinarnym. To, że jakiś niuniuś dostał po nosie, to był wypadek przy pracy Z przymrużeniem oka .
3739
<
#142 | Deleted_User dnia 26.03.2016 17:05

Cytat

Amor, już nawet nie czytam Twoich komentarzy ale znowu rzuciłam okiem na jakieś zdanie i oślepiła mnie głupota. Nie mogę z Tobą rozmawiać tak jak z pozostałymi. Nie chodzi tu o różnicę w poglądach. Przeszkodą jest Twój prymitywizm i ubóstwo intelektualne. Słabość można zrozumieć i wybaczyć ale głuptę ciężko. Dlatego jesteś tu zbędna. Nie tylko ja to zauważyłam. Miłego dnia i mam nadzieję, że nie będziesz zaśmiecała więcej tego wątku.
Odpowiem Twoim językiem, bo widzę, że inaczej nie dociera : Spójrz babo do lustra, po uprzednim zdjęciu różowych okularów. Twój infantylizm i megalomania cichodajo poraża.
12604
<
#143 | Atrakcja dnia 26.03.2016 17:05
Ramirez, żeby nie było, w wielu Twoich wypowiedziach się z Tobą zgazam ale tutaj mnie rozczarowałeś:

Cytat

kariera zawodowa i kasa to akurat w przypadku kobiet jest wadą, a nie zaletą

Czy to źle, że kobieta ma jakieś ambicje, pracuje i zarabia? Ja swoją drogą nie rozumiem kobiet - świętych krów, które nic w życiu nie robią poza byciem kobietami.
Podejście do pracy u pszczoły akurat mi się podoba.

Cytat

Dla nas facetów, piękna kobieta to kobieta wrażliwa, rodzinna, wierna, dbająca o rodzinę i dzieci. Każdy inny przypadek jest zboczeniem.

Haha, dobre. Szeroki uśmiech Szkoda bo jakoś nie widzę żebyście to doceniali - A SZKODA. Przykre, że takie kobiety ranicie i robicie z nich ofiary - faceci ogólnie. Częściej widze te biedne matki Polki zapracowane i niezbyt szczęśliwe niż doceniane przez mężczyzn. Jeszcze te szowinistyczne żarciki, tak częste wśród facetów, pokazują jak oceniacie tę kobiecą wrażliwość. Nawet na tym forum niejeden pojechał taką kobiecinę.

Cytat

W krajach muzułmańskich takie przypadki są eliminowane, by czasem mutacja genetyczna nie przeszła na kolejne pokolenia - czysty społeczny pragmatyzm. smiley

Kobiety traktowane w Islamie - to jest taki dramat, że nawet żartować się z tego nie chce. :/

Pszczoła,

Cytat

Trudno mi się zgodzić, że psychopata to człowiek wtapiający się w tłum ludzi. Wystarczy przeczytać to co napisała Amor o spotkanym psychopacie. Gdybym była psychopatką to nie funkcjonowałabym poprawnie w społeczeństwie. Wchodziłabym w konflikty z prawem i ludźmi. To jest poważne zaburzenie, jakby nie patrzeć.


Polecam Ci książki: "Psychopaci są wśród nas" i "Mądrość psychopatów" ; może znajdziesz coś dla siebie, coś z tego wyniesiesz.
Czytałam tylko pierwszą z tych książek ale podobno druga jest lepsza.

"Genialna książka.
Zupełnie inne spojrzenie na temat psychopatii. Autor poprzez liczne badania przytoczone w książce pokazuje, że cechy, które charakteryzują najbardziej niebezpiecznych "szaleńców" tak naprawdę mogą być niezwykle przydatne w normalnym życiu. Poza tym koncepcja "każdy może być psychopatą"- cechy psychopatyczne wykryte u chirurgów, biznesmenów, i innych dodatkowo są ciekawym tematem zawartym w książce Kevina Duttona.


rozmawiałem z ćmą, wczoraj wieczorem
próbowała się wedrzeć do żarówki
i usmażyć na żarniku,
po co to robisz, spytałem ją,
czy dlatego,że tak robią ćmy,
czy dlatego, że gdyby to był odkryty płomień świecy,
byłabyś już teraz odrobiną popiołu,
nie masz za grosz rozsądku,
mam go wiele odparła ale czasami męczy nas
jego używanie, nudzi nas rutyna i pragniemy piękna
i podniety, ogień jest taki piękny i choć wiemy,
że kiedy się zbliżymy za bardzo zabije nas
jakie to ma znaczenie lepiej być szczęśliwym przez chwilę..."
3739
<
#144 | Deleted_User dnia 26.03.2016 17:11

Cytat

A to ciekawe. Toż to właśnie marzenie, a zwłaszcza jak taka kobieta na dodatek nie traci czasu na głupie rozterki, nie robi z igły widłów, trzyma dystans.
jaki dystans? manipulowanie "przyjacielem" i "podpowiadanie mu" co ma i kiedy mówić żonie świadczy o dystansie ???

Cytat

Matka Polka Ofiarna.
miedzy matką polką ofiarną, a zwykła wyrafinowaną cichodają, jest jeszcze normalność po drodze
12604
<
#145 | Atrakcja dnia 26.03.2016 17:28
Amor,

Cytat

jaki dystans? manipulowanie "przyjacielem" i "podpowiadanie mu" co ma i kiedy mówić żonie świadczy o dystansie ???

Tu jest dystans tak wielki, że aż trudno uwierzyć by to było u osoby w pełni zdrowej psychicznie. Właśnie stąd moje wnioski o skłonnościach psychopatycznych. Jaka zdrowa kobieta przez rok czasu może się nie zaangażować? To jest wbrew biologii (seks = oksytocyna powodująca przywiązanie).
Nie widze żeby pszczoła manipulowała gachem, jeśli jest tak jak napisała to na nic się nie umawiali i to on nie zakumał rozstania. Ale nie wątpie po jej wypowiedziach, że ogólnie manipulacja nie jest jej obca.
3739
<
#146 | Deleted_User dnia 26.03.2016 17:34

Cytat

Nie widze żeby pszczoła manipulowała gachem

Atrakcjo, tak z ciekawości spytam, a takie zachowania nie świadczą o manipulowaniu "przyjacielem"?
Pszczoła:

Cytat

Pomagałam mu ukrywać nasz romans, podpowiadałam jak ma sie zachowywac wobec żony żeby niczego nie wyczula


Cytat

Nie zablokowałam go jeszcze bo bserwuję to co pisze i oceniam obrót sytuacji. Jak mocno się wkurzy to lepiej bym wiedziała


Komentarz doklejony:
manipulowaniu i chorobliwej potrzebie kontroli?

Komentarz doklejony:
Co za debilizm, rozstać się z kimś, z kim nie chce mieć się już nic wspólnego i kontrolować tą osobę ? Toż to przecież zachowanie rodem z domu, gdzie króluje Matka Polka Ofiarna.
4498
<
#147 | rekonstrukcja dnia 26.03.2016 17:38
Nie ma co, uderzyła Pszczoła ( czasem chcący, czasem niechcący ) w czułe punkty. I bardzo dobrze. A bardzo źle, że to i tak nic nie da, bo lepiej z kochanki zrobić potwora, a z faktu jej istnienia światowe zagrożenie, niż pomyśleć, o co chodzi, że tyle negatywnych emocji wywołuje.

Komentarz doklejony:

Cytat

jaki dystans? manipulowanie "przyjacielem" i "podpowiadanie mu" co ma i kiedy mówić żonie świadczy o dystansie
To też , chociaż to tylko szczegół . A zresztą, jeśli już o tym mowa... Co to, jej wina, że ten gościu mało rozgarnięty ?
3739
<
#148 | Deleted_User dnia 26.03.2016 17:56

Cytat

niż pomyśleć, o co chodzi, że tyle negatywnych emocji wywołuje.
przybliż rekonstrukcjo Uśmiech o co chodzi?
12604
<
#149 | Atrakcja dnia 26.03.2016 17:57

Cytat

Atrakcjo, tak z ciekawości spytam, a takie zachowania nie świadczą o manipulowaniu "przyjacielem"?
Pszczoła:
Pomagałam mu ukrywać nasz romans, podpowiadałam jak ma sie zachowywac wobec żony żeby niczego nie wyczula


Nie zablokowałam go jeszcze bo bserwuję to co pisze i oceniam obrót sytuacji. Jak mocno się wkurzy to lepiej bym wiedziała


Na mój rozum to jest manipulowanie żoną. Żeby się nie dowiedziała i nie narobiła kłopotów.
Czy pszczoła manipuluje gachem? Manipulacja to wywieranie wpływu na kogoś by ten działał zgodnie z naszym celem. Czy pszczoła wywiera jakiś wpływ na gacha? Ja tu tego nie widzę, może czegoś nie doczytałam. Ona go odstawiła na bok i do niczego go nie nakłania, z tego co zrozumiałam.

Cytat

Co za debilizm, rozstać się z kimś, z kim nie chce mieć się już nic wspólnego i kontrolować tą osobę ?

Nie widzę też by kontrolowała go. Pszczoła czyta co ten wypisuje z jednego tylko powdu, chce wiedzieć czy ten nie narobi jej problemów w pracy.
To wynika też z tego co Pszczoła pisała o emocjach pod wpływem których jej zdaniem ludzie robią różne rzeczy. Ja myśle, że ona rozstała się z gachem nawet nie dlatego, że jej sie znudził ale zobaczyła że ten sie angażuje a skojrzayła emocje + zaangażowanie + żona = kłopoty w pracy. A że praca, firma, życie zaowdowe jest dla pszczoły ważniejsze niż miłosne uniesienia to dokonała takiego a nie innego wyboru. Ona nie kieruje się uczuciami do faceta tylko własnym interesem. Przynajmniej tak to postrzegam na podstawie tego co przeczytałam, chyba, że coś pominęłam bo komentarzy jest tu od ch*ja za przeproszeniem Szeroki uśmiech
3739
<
#150 | Deleted_User dnia 26.03.2016 18:03

Cytat

Co to, jej wina, że ten gościu mało rozgarnięty ?
że gość beznadziejny, to nawet nie podlega dyskusji, facet przez rok siedział pod pantoflem kochanki Uśmiech śmieszy fakt ,że taka wyzwolona, wręcz wybredna kobieta sukcesu, chodząca siła, z takim cieniaskiem cichaczem na boku
4498
<
#151 | rekonstrukcja dnia 26.03.2016 18:55

Cytat

że gość beznadziejny, to nawet nie podlega dyskusji, facet przez rok siedział pod pantoflem kochanki smiley śmieszy fakt ,że taka wyzwolona, wręcz wybredna kobieta sukcesu, chodząca siła, z takim cieniaskiem cichaczem na boku

Nie siedział pod żadnym pantoflem, robił co chciał. Tak jak każdy zdradzający. Pszczoła coś tam w nim widziała pociągającego, że z nim sypiała. Zdradzający facet stara się i to bardzo, dlatego świetnie nadaje się do miłego spędzania czasu. Zresztą ten mimo wszystko miał jakąś klasę, bo nie zwalał na żonę winy za swój romans i nie opowiadał kochance cudów o tym, jak on strasznie cierpi w małżeństwie. Prawdopodobnie mało która z nas nie została obsmarowana , Ty Amor pewnie też.

Nie lubię hipokryzji u nikogo, u siebie też ją tępię. I nie ma tu znaczenia, czy hipokrytą jest zdradzający, czy zdradzany. Mnie na szczęście zdrada nie grozi, bo nie piszę się na żadne związki ( i to z innych powodów, niż dawna zdrada eksa , po prostu pragmatycznych ). Ale gdyby było odwrotnie to prawdopodobnie też bałabym się takiej pszczoły. Bo jak tu spokojnie żyć, kiedy mężuś może odlecieć i to tak daleko, że prawdopodobnie już nigdy w całości z tej podróży nie wróci. I co z tego, że ciałem obecny, co z tego że ( jak twierdzi ) to przez kochankę zdradził, bo ona tak się w nim zakochała ? Co z tego, że on ją rzucił , a mnie nie ? Skoro już zawsze będzie mi chodziło po głowie, że pewna Pszczoła napisała, jak to faktycznie wyglądało w przypadku jej kochanka. Żonie kocopoły sprzedawał, o tym jak to stał się ofiarą miłości jakiejś koleżanki z pracy. Wciskał kity o tym, że zerwał romans, że kocha tylko żonę. A co robi mężulo w tym samym czasie ? Pisze do kochanki , że rzuci wszystko w pizdu, aby tylko ona go dalej chciała. Jak mogłaś o Pszczoło niedobra odsłonić kulisy tzw. rozstań ? Zgiń maro przeklęta. Jak możesz nie chcieć męża jakiejś pani, skoro ta pani przecież życie sobie wolałaby odebrać, niż stracić taaki skarb ? To postaw się na jej miejscu . Ona na siłę próbuje mieć kogoś, kogo Ty na siłę chcesz się pozbyć. Zdegradowałaś jej boga do pozycji fajfusa , a ona przecież MUSI z nim żyć i MUSI wierzyć , że takie życie ma sens.

Gdybym była facetem, też miałabym powody bać się Pszczoły. No bo jak do cholery to możliwe, żeby baba miała tak samo w dupie faceta, jak facet babę. Toż to szok Szeroki uśmiech
3739
<
#152 | Deleted_User dnia 26.03.2016 19:17

Cytat

Wracając na chwilę do psychopatii bo tu bardzo dużo o tym się mówi. Trudno mi się zgodzić, że psychopata to człowiek wtapiający się w tłum ludzi. Wystarczy przeczytać to co napisała Amor o spotkanym psychopacie. Gdybym była psychopatką to nie funkcjonowałabym poprawnie w społeczeństwie. Wchodziłabym w konflikty z prawem i ludźmi. To jest poważne zaburzenie, jakby nie patrzeć.
Czy warto komuś wystawiać tak daleko idące diagnozy?
Posługujesz się kłamstwem. Osoby o psychopatycznym rysie mają bardzo często maja znakomitą opinię w swoim środowisku zawodowym. Z pierwszej lepszej glupiej internetowej stronki pozwolę sobie zacytować,bo nie chce mi się rozpisywać : "Po czym poznasz psychopatę?
Za kryteria przyjmijmy Międzynarodową Statystyczną Klasyfikację Chorób i Problemów Zdrowotnych z moimi pogłębionymi wyjaśnieniami, uwagami i przykładami.
1. Bezwzględne nieliczenie się z uczuciami innych
Psychopata nie zna takich pojęć jak: wyrzuty sumienia, empatia, system wartości, zasady moralne, etyka. Kwintesencją tego zaburzenia jest głęboki i nieuleczalny deficyt uczuć. Psychopaci są nazywani daltonistami uczuć. Emocji nie czują (a jeśli, to jedynie powierzchowne i jest to głównie: złość, gniew, frustracja, drażliwość, wrogość).
Nie potrafią ich rozpoznać i/lub emocje innych nie mają dla nich znaczenia. Co jednak ważne, psychopaci uczucia potrafią udawać. I to doskonale. Wiedzą oni, że to przynosi dobre efekty. To mistrzowie zakładania masek i zarządzania swoimi atutami. Stąd robią często dobre pierwsze wrażenie: sympatyczni, wzbudzający zaufanie, czarujący, troskliwy.
Nierzadko wybitnie inteligentni. Niech Cię nie zmyli "dobry" zawód czy stanowisko r11; lekarz, prawnik, menedżer, dyrektor. Psychopatów tu nie brakuje. Bowiem ich celem jest władza, kontrola, pieniądze. A ponieważ kierują się zasadą "po trupach do celu" - często swój cel osiągają. Psychopaci to sprawnie działające maszyny bez uczuć
2. Silna i utrwalona postawa nieodpowiedzialności i lekceważenia norm, reguł i zobowiązań społecznych
Dla psychopaty normy i zobowiązania nie istnieją. A przynajmniej nie dotyczą jego, może innych. Psychopata jest roszczeniowy. Wychodzi z pozycji rmnie się należyr1;. Wymaga, aby traktować go szczególnie wyjątkowo, jakby nie obowiązywały go reguły. Osobowości psychopatyczne są często również narcystyczne.
3. Niemożność utrzymania trwałych związków z innymi, chociaż nie ma trudności w ich nawiązywaniu
Jak już wspominałam, psychopata potrafi być ujmujący i świetnie udaje. Stąd też nie ma żadnego problemu z nawiązywaniem relacji, w tym z płcią przeciwną. Ale psychopata nie jest zdolny do miłości i bliskości. Jest pozbawiony również wglądu w siebie, tak koniecznego w życiu z drugą osobą. Psychopata nie widzi u siebie słabych stron czy potrzeby zmiany.
Dlatego też związki psychopaty bywają kruche. Bywają jednak i takie, które trwają niestety latami, zanim ich partnerki zadbają w końcu o siebie."

Cytat

To nie zmienia faktu, że szanuję kobiety,(...) Zwłaszcza szacunek dla tych, które wychowują dzieci bez wsparcia mężczyzny. To jest charakter.
To jest nieodwracalna krzywda dla dzieci i zubożenie ich psychiki. Szczególnie małych chłopców. I o tym mówią najbardziej szanowani psycholodzy. Jest na ten temat dostępnych mnóstwo publikacji.

Cytat

Męski punkt widzenia zawsze był mi bliższy. Nie tylko w kwestii związków, ale wszystkich dziedzin, poczynając od polityki na seksie kończąc.
Największą krzywdę jaka uczynił kobietom patriarchat, jest ściągnięcie ich do funkcji w których odgrywają one męskie role. Naśladujące męskie zachowania, to ten najbardziej skrzywdzony patriarchatem gatunek kobiet.

Komentarz doklejony:

Cytat

(...)Prawdopodobnie mało która z nas nie została obsmarowana , Ty Amor pewnie też.
ja akurat nie, ale żadna to wyjatkowość, tylko zwyczajnie nie miał takiej okazji

Cytat

Ale gdyby było odwrotnie to prawdopodobnie też bałabym się takiej pszczoły.
gdyby pszczoła była rodzaju męskiego i opowiadałby nam teraz o tym jak to, jako pracownik korpo, zrobiła znakomity deal, bo staruszek podpisał jej umowę, której nawet nie przeczytał, bo tak go sprytnie zagadała, reagowałabym tak samo Uśmiech jak już jesteśmy przy hipokryzji Uśmiech

Cytat

Bo jak tu spokojnie żyć, kiedy mężuś może odlecieć i to tak daleko, że prawdopodobnie już nigdy w całości z tej podróży nie wróci.
Ja jestem osobą, która została w związku po zdradzie i dała zdradzającemu szansę naprawienia swojego błędu. Jestem na dzień dzisiejszy w szczęśliwym, radosnym i dobrym związku. Wiesz dlaczego jest to teraz możliwe? bo już nie obawiam się utraty partnera, wręcz się z nim liczę Uśmiech

Cytat

Żonie kocopoły sprzedawał, o tym jak to stał się ofiarą miłości jakiejś koleżanki z pracy. Wciskał kity o tym, że zerwał romans, że kocha tylko żonę. A co robi mężulo w tym samym czasie ? Pisze do kochanki , że rzuci wszystko w pizdu, aby tylko ona go dalej chciała. Jak mogłaś o Pszczoło niedobra odsłonić kulisy tzw. rozstań ?
Nie no, to akurat to klasyka. I w sumie nic w tym nadzwyczajnego, że zdradzający/zdradzająca złapani na gorącym uczynku, a mający stracić wszystko, dwie sroki za ogon chwytają. To jest tak oczywiste.

Cytat

Jak możesz nie chcieć męża jakiejś pani, skoro ta pani przecież życie sobie wolałaby odebrać, niż stracić taaki skarb ? To postaw się na jej miejscu . Ona na siłę próbuje mieć kogoś, kogo Ty na siłę chcesz się pozbyć. Zdegradowałaś jej boga do pozycji fajfusa , a ona przecież MUSI z nim żyć i MUSI wierzyć , że takie życie ma sens.
Ja o tym samym mówiłam wyżej Uśmiech Mnie osobiście bardziej niż to, że mój mężczyzna się z kimś przespał , bolało, że okazał się małym, słabym psychicznie, zwykłym fiutkiem . Sama na siebie byłam wściekła, że takiego wybrałam Uśmiech Problem z powrotem zaufania, nie był problemem, aby mu zaufać, ale aby znów zaufać samej sobie, że nie popełnię więcej takiego błędu, który tyle może mnie kosztować Uśmiech

Cytat

Gdybym była facetem, też miałabym powody bać się Pszczoły. No bo jak do cholery to możliwe, żeby baba miała tak samo w dupie faceta, jak facet babę
tak jakby kobiety nie zdradzały Uśmiech

Komentarz doklejony:
bo już nie obawiam się utraty partnera, wręcz się z nim liczę=bo już nie obawiam się utraty partnera, wręcz się z nią liczę
12834
<
#153 | pszczola dnia 26.03.2016 21:37
Rekonstrukcja i Atrakcja bardzo trafne komentarze.
Szkoda, że Amor odbiera je personalnie i myśli, że to do niej.
Amor jeśli czujesz potrzebę tłumaczenia się ze swoich decyzji życiowych to rób to w swoim wątku.

Cytat

jestem na dzień dzisiejszy w szczęśliwym, radosnym i dobrym związku.

To widać.

Cytat

bolało, że okazał się małym, słabym psychicznie, zwykłym fiutkiem . Sama na siebie byłam wściekła, że takiego wybrałam

+

Cytat

znów zaufać samej sobie, że nie popełnię więcej takiego błędu, który tyle może mnie kosztować

+

Cytat

jestem osobą, która została w związku po zdradzie i dała zdradzającemu szansę


Czy tylko mnie to tak bawi?
Pisz dalej, idę po popcorn. Szeroki uśmiech

Już nie chce mi się cofać by wklejać teksty o tym, że jestem nieszczęśliwe zakochana i porzucona, a zaraz potem, że jestem bezwględną psychopatką i nie wiem co to uczucia.
Ta spójność własnych wypowiedzi... uwielbiam!
3739
<
#154 | Deleted_User dnia 26.03.2016 22:19
Brakło Ci kobieto rozrywki i ofiary na dzisiaj? A no tak, dzień wolny od pracy. :cacy
Same bzdury pociskasz. Bliżej Ci postawy mężczyzn? Definicja jaką podajesz nawet koło miana samca alfa nie leżała. Nie jesteś psychopatką ? Bo siekierki nie posiadasz? Dobre sobie, negując definicję jaką nawet tutaj miałaś parę razy podaną ,robisz za niespełna rozumu każdego kto nie zgadza się Tobą. Mimo niezłej dedukcji wciąż słabiutko.
Z jednym masz rację ,osoby nadwrażliwe emocjonalnie to chorobliwa sprawa. Tak samo jak ze skrzywieniem emocjonalnym lub jego zupełnym brakiem. W swoim mniemaniu jesteś cudem natury. Trzymaj się tego, bo tak naprawdę niewiele masz. I nie panikuj, jeszcze dwa dni i będziesz wśród sobie podobnych. W korporacji. :tak_trzymaj
12834
<
#155 | pszczola dnia 26.03.2016 23:53

Cytat

efinicja jaką podajesz nawet koło miana samca alfa nie leżała.

To tak jak Ty. Za to może leżałeś koło samicy alfa, która nie doceniła Twojej wrażliwej strony? To by tłumaczyło dlaczego piszesz jak rozgoryczona baba...

Komentarz doklejony:
Wybaczcie ludzie. Nie mam dziś nastroju na bycie wyrozumiałą dla tych, którzy nie rozumieją mnie i pierdzielą głupoty.
Szkoda, że prowokujecie mnie do marnych dyskusji, odbiegających od tematu.
3739
<
#156 | Deleted_User dnia 26.03.2016 23:55
Jednak masz słabe punkty:cacy
Dobrej nocy
3739
<
#157 | Deleted_User dnia 27.03.2016 08:57

Cytat

Czy tylko mnie to tak bawi?
Pisz dalej, idę po popcorn
Porównujesz czas teraźniejszy z przeszłym, sprzed kilku lat. O inteligentna inaczej Szeroki uśmiech

Cytat

Już nie chce mi się cofać by wklejać teksty o tym, że jestem nieszczęśliwe zakochana i porzucona, a zaraz potem, że jestem bezwględną psychopatką i nie wiem co to uczucia.
Ta spójność własnych wypowiedzi... uwielbiam!
znów posługujesz się kłamstwem i manipulacją Szeroki uśmiech ja nigdzie nie pisałam o tym, że jesteś nieszczęśliwie zakochana i porzucona, nie rozśmieszaj mnie Szeroki uśmiech ))) zwróciłam uwagę na to, że żaden z wspólników radosnych zabaw zwyczajnie nic do Ciebie głębszego nie czuł, żadnemu nie zależało na czymś więcej, więc skąd możesz wiedzieć co to miłość, jak jej nigdy nie dostałaś :cacy i śmieszy mnie, że nagle po tym okazuje się, że fagasik nie może się odkleić :brawo sedno? co powiedzieć biednemu misiu? Szeroki uśmiech ))) już powiedziałaś żonie wystarczająco dużo, jak babka jest bystra, ma dość oszusta, nagrała rozmowę, to ma rozwód z orzeczeniem o winie i misiu będzie bakał na nią alimenty do końca życia Szeroki uśmiech ))) tak pomogłaś temu misiu ... tft...tfu.. przyjacielu znaczy, na pewno będzie Ci wdzięczny Szeroki uśmiech )))
i daruj już sobie odpisywanie, dla mnie to koniec rozmowy z Tobą o bystra inaczej :cacy
9937
<
#158 | Ramirez dnia 28.03.2016 03:22

Cytat

Atrakcja dnia marzec 26 2016 16:05:24
Ramirez, żeby nie było, w wielu Twoich wypowiedziach się z Tobą zgazam ale tutaj mnie rozczarowałeś:

Cytat

kariera zawodowa i kasa to akurat w przypadku kobiet jest wadą, a nie zaletą


Czy to źle, że kobieta ma jakieś ambicje, pracuje i zarabia? Ja swoją drogą nie rozumiem kobiet - świętych krów, które nic w życiu nie robią poza byciem kobietami.
Podejście do pracy u Pszczoły akurat mi się podoba.

Cytat

Dla nas facetów, piękna kobieta to kobieta wrażliwa, rodzinna, wierna, dbająca o rodzinę i dzieci. Każdy inny przypadek jest zboczeniem.


Atrakcjo - to jest wspaniałe, kiedy kobiety stają kimś więcej w życiu, niż domatorkami i matkami. Ale ta wypowiedź zmienia się, gdy nasze męskie oko wyszukuje kandydatkę na żonę. Z pewnością, pierwsza rzecz która przyciąga naszą samczą uwagę to uroda, która nam akurat odpowiada. Wtedy zagadujemy, podrywamy, poznajemy się. Na tym etapie, pojawia się dość istotny czynnik, na ile pewnie intelektualnie czujemy się podczas takich rozmów z dziewczyną. I nagle, okazuje się, że ta ładna nie czyta książek, albo że nie mamy żadnego wspólnego tematu o którym warto podyskutować. Fajne
Kiedyś też już pisałem, czym kierują się szczęśliwe kobiety w wyborze swojego ukochanego:
http://www.zdradzeni.info/news.php?re...owstart=10

Postawiłem tezy, których będę nadal bronił, powtórzę je, bo są ważne:

Cytat


Teraz kobiety są nowoczesne i wyzwoloner30; ale o decyzjach człowieka nadal decydują emocje, a nie choćby najbardziej racjonalny umysł. Ważne sprawy zawsze uruchamiają emocje - analiza jest zawsze rzeczą wtórną. To te emocje nam wskazują, kogo np. wybierzemy na małżonka - zakochujemy się.

Kobiety nie są słabsze - mają co prawda mniej mięśni, ale to nie mięśnie teraz rządzą światem. Są silniejsze psychicznie, zdominowane przez atawizmy nie mają często skrupułów i ograniczających barier moralnych, mają niejako wbudowane w swoje oprogramowanie mechanizmy wypierania prawdy i projekcji własnej winy na innych.

Muszą być takie - bo inaczej te samolubne geny nie przetrwałyby kilku milionów lat, gdzie żeby przetrwać trzeba było:
- zainteresować najsilniejszego w okolicy samca, który zapładniając, weźmie ją pod swoją opiekę;
- dać się zapłodnić innym silniejszym samcom, by w razie śmierci tego słabszego, inny chciał zaopiekować się nią i jej dziećmi. Gdy tak nie robiła, umierałaby z dziećmi w okropny sposób z głodu i zimna, a kobieta dla dzieci najczęściej zrobiłaby wszystko.
- żeby zdradzić z silniejszym samcem, w istocie musiała mieć obniżoną moralność albo mechanizmy jej wypierania - inaczej by nie przetrwała bez dokonywania lepszych wyborów.

Gdy kobieta mówi, że uwielbia fajnych ciepłych mężczyzn kochających dzieci, pracujących na rodzinę, to mówi prawdę, bo ona naprawdę tak myśli!!!
Ale kobieta podejmuje decyzje za pomocą emocji, więc to co kobieta myśli i mówi, wiążące nie jest - bowiem ważne jest to co ona czuje!!!!

Kobieta może lubić swojego delikatnego, pracowitego ciepłego misia swoim UMYSŁEM, ale po około mniej jak .... latach, ona emocjonalnie nim GARDZI.

A od kobiecej wzgardy do zdrady jest bardzo blisko!!! Chyba, że zadziałają przesłanki dominującego samca!

Analogicznie, kobieta może swym umysłem nie lubić pajaca, kłamcy, zdrajcy, kryminalisty i dresiarza - ale jej emocje go KOCHAJĄ i tu często zaczyna się dramat, bo odzywa się w niej pragnienie jego siły i dominacji.

Ten mechanizm odczuwania siły i dominacji miliony lat kojarzył siłę z przetrwaniem i pozycją, więc ona teraz tak właśnie reaguje na przejawy siły. Kobieta nie rozumiejąca samej siebie, która potrafiła bez zająknięcia spławić fajnego słabego chłopaka - oddaje się bandycie czy alkoholikowi i gadowi, który ją poniewiera i zdradza.

A ponieważ kobieta nie rozumie swoich własnych reakcji emocjonalnych tworzy sobie projekcję, by sama mogła siebie przekonać - dlatego słyszymy żenujące historie o de facto gnojkach, że to dobrzy chłopcy tylko zagubieni, ale ona to zmieni ich swoją miłością.

Zdradzająca kobieta często nie rozumie szarpiących nią emocji, więc się z nią po męsku i racjonalnie nie dogadasz. Równie dobrze możesz podejmować próbę dyskusji ze swoim telewizorem. Szeroki uśmiech

To trzeba zrozumieć, a przede wszystkim nauczyć się nie pytać o nie kobiet, bo one same nie wiedzą, co się z nimi dzieje, choć szczytem intelektualnej ekwilibrystyki jest nazywanie tego zakochaniem się.

Jak kobieta nie wie co się z jej emocjami dzieje, bo dzieje się to często na poziomie podświadomości - to wymyśli Ci jakąś bajeczkę na poczekaniu, że szczena Ci ze zdziwienia opadnie i potoczy się z hukiem.

Niestety, musimy nauczyć się, że o kobietach decydują emocje i pradawne wzorce. Inaczej stracisz wszystko i każda kobieta Cię zniszczy - choć nie, zniszczysz się sam, szukając odpowiedzi, dlaczego kobieta Cię porzuciła i nie znajdując jej!!!

Emocje które kobietą rządzą to mechanizm z czasów, kiedy były brutalne i prymitywne warunki życia. Wtedy wszystko co najlepsze dawał najsilniejszy samiec, a słaby oznaczał braki jedzenia, niską pozycję społeczną, pogardę i śmiech koleżanek z jaskini. Kobiety, żeby obronić się przed STRESUJĄCYM JE losem, którego gwarantem był każdy słabeusz, wytworzyły w sobie PODŚWIADOMIE mechanizm pogardy i niechęci wobec słabych samców, a pożądanie i SZACUNEK wobec silnych.

Nadal podobny odczuwamy wstręt i strach przed pająkami i wężami, a te właśnie nieprzyjemne odczucia mają nas uchronić od często pierwszego i ostatniego kontaktu z nimi.

SŁABY mężczyzna rozumuje tak: będę miły, więc będę szanowany i żona odpłaci mi samym dobrem i swoimi słodkościami.

Niestety, dla podświadomych emocji kobiety miły, spokojny facet... jest nudny i SŁABY.

Jej umysł docenia dobroć męża i ojca, ale jej emocje bezczelnie nim gardzą - i są absolutnie poza kontrolą kobiety.

Dlatego kobiety zdradzając robiąc nam facetom swoje awantury i piekielne jazdy, jakże często podają kompletnie nielogiczne ich przyczyny. A co mają powiedzieć?!! Że czują do nas złość i pogardę, więc atakują - bo po prostu tak czują, ostro wk.... ne?!
A czują podobne emocje niczym do pająków, emocje - co ratowały ludzi przed śmiercią i zagładą.

Słaby samiec to śmierć i rozpacz, silny to przetrwanie i przyjemności!!!

Kobieta marzy racjonalnym umysłem - dobry, ciepły facet, co oddaje jej pensję każdego miesiąca, nie chodzi z kolegami na wódkę i zrobi wszystko co trzeba w domu. Ona dąży przy tym do całkowitej dominacji nad mężczyzną - pozbawiając go pensji, co najwyżej dając mu drobne na papierosy, pozbawia za chwilę kolegów, naiwnie sobie wyobraża pod wpływem filmów oraz opinii koleżanek-hien, że zdominowany facet pod jej kontrolą da jej szczęście i nie będzie fikał, a już na pewno jej nie zdradzi.

Chce sobie w ten sposób zabezpieczyć SWÓJ związek, sprawić, że jej życie będzie spokojne i bezpieczne.

Tymczasem EMOCJONALNA część natury kobiecej, często ta znacznie silniejsza - ceni siłę i DOMINACJĘ bandyty u faceta. Silny facet zdominować się nie da, bo sam dominuje, walczy i zwycięża - i właśnie dlatego jest taki silny i podziwiany - i przez to taki dla nich ATRAKCYJNY, pachnący męskim testosteronem i spermą.


Więc teraz droga Atrakcjo, świadomy tego mechanizmu pragnienia silnego samca mężczyzna, o swojej sile wie również poprzez zawartość swojego portfela. Ale weźmy teraz nieszczęśnika, który zarabia gorzej lub tak samo co kobieta. To... przyszły słabeusz.

To jest jeden z czynników, który go może dość szybko wyeliminować z jej życia. Bo jej PODŚWIADOME emocje gardzą słabeuszami, a słabeuszem będzie zawsze ten, który zarabia mniej lub tyle samo, którego kariera zawodowa lub pozycja będzie niższa, o ile nie będzie miał cech bandyty. Fajne

Pszczółka na przykład, już zakwalifikowała gada jako słabeusza, piszącego słabe SMSy, już żebrzącego o miłość. Jest słaby - okazał swą słabość, przestał być wyzwaniem do zdobycia i zabrania żonie, może był tylko jedną z wielu twierdz do zdobycia, ale teraz, zdobyty i słaby przez to - stał się niczym guma do żucia, wyzuty i wypluty. Słabeusz, pełzający u jej stóp, zwyczajny gad...

A Pszczółka - poszuka kolejnego wyzwania dla jej emocji, kogoś, kto da właściwy poziom haju i zadowolenia z kontaktu z kolejnym wyzwaniem - silnym samcem alfa. A słabego spuści po brzytwie jak zawsze do rynsztoka...

No i ta pogarda dla każdego słabszego samca dla którego jest wyzwaniem, który chciałby ją na rodzinną żonę i matkę swych dzieci! To jest właśnie to kobiece również emocjonalne pojmowanie słabości męskiej - facet w kapciach, dzieci, rodzina - każdy, który tego by chciał, jest dla niej słabym samcem, silnym jest tylko ten zawsze Alfa - będący wyzwaniem, niedostępny, a więc również i taki, który nie będzie z czasem kłopotliwym uwiązaniem z propozycją założenia rodziny.

Każda akcja, wywołuje reakcję, niczym karma czyniąca uwarunkowanie nas do takiego a nie innego postępowania. Czasem to grzechy aż siódmego pokolenia, budują obraz człowieka - a tu, jakże tragiczny.

Siedzę sobie teraz nocą samotnie przed komputerem, pozbawiony kilku dość najcenniejszych wartości, jakich może doświadczyć człowiek w swoim życiu, choć cieszę się z tego co mam i czego mogę jeszcze doświadczać. Ale bez miłości.
Ktoś, kto doznaje samotności, tylko w taki sposób dowiaduje się o wartości miłości. A tutaj, tę wartość, Pszczółka zgasiła u aż dwojga ludzi, u tego głupiego męża, i u tej jego żony, odarła to małżeństwo z wartości jaką jest miłość, o dramacie dzieci już nie wspomnę. To tylko seks?! Ale w taki sposób, swoje życie rozmienia na drobne, skazując się na wieczne poszukiwania głodu niespełnionej kobiety, którego nigdy nie będzie w stanie już zaspokoić. Niczym ten król, co był dumny z tego, że co by nie dotknął, to zamienia się w złoto, ale w ten sposób, zwykły chleb nie potrafił go już niczym ucieszyć. To jest prawdziwy dramat i katastrofa życia... Niespełnienie.
6755
<
#159 | Yorik dnia 28.03.2016 05:52
Pszczola, a w łóżku potrafisz być czuła, delikatna, opiekuńcza i wrażliwa ?
Odnajdujesz przyjemność z bycia kobietką, lubisz dominację czy potrafisz tylko sama dominować ? Z przymrużeniem okaUśmiech
9314
<
#160 | zatracony dnia 28.03.2016 14:29
No Ramirez... Piękna i mądra analiza :tak_trzymaj :brawo:brawo
12834
<
#161 | pszczola dnia 28.03.2016 14:48
Dzieńdoberek,

Dla mnie miłostki, błahostki i odloty to najmniej istotne części życia. Nigdy nie oceniałam nikogo na podstawie życia uczuciowego, a co dopiero erotycznego. Zawsze te sprawy traktowałam z przymrużeniem oka. Wiem jednak, że nie wszyscy muszą patrzeć na świat moimi oczami. Rozumiem, że są ludzie dla, których związek jest podstawą i jak się sypnie to pozostałe elementy życia tracą automatycznie wartość. U mnie jest nieco inaczej. Mam inne priorytety.
Zakończyłam jeden związek na chłodno co nie znaczy, że nigdy nie zaangażowałam się w żadną relację.
Tylko co z tego, na podstawie jednego romansu można przekreślić wszystkie moje uczynki życiowe i mnie całą od A do Z. Przecież ten jeden romans jest najważniejszy i tylko on o mnie świadczy.
Mam uczucia i emocje ale Was do tego nie przekonam i nie muszę. Z resztą wiecie lepiej.

Sporo gadacie o empatii ale nie potraficie zrozumieć człowieka innego od Was.
Na wejściu przypięliście mi łatkę psychopatki. Wy jesteście specjalistami, znawcami, lekarzami. Wy jesteście od oceniania, osądzania i diagnozowania.
Jeśli ktoś Was kiedyś zranił to z tej okazji wszystko Wam wolno. Kto tego nie przeżył nic nie wie o życiu. Wy zdradę przeżyliście więc wszystkie rozumy pozjadaliście.
Albo postradaliście...

Brak dystansu, bezprecedensowe ocenianie kogoś jak ostatniego, najgorszego. Dorabianie niesamowitych ideologii do byle czego.
Najgorzej jak komuś się dobrze żyje, jest zadowolony (nie daj boże z siebie) to trzeba się tym zająć. Jak to tak może być żeby ktoś sobie w samozadowoleniu i radości żył, kiedy Wy w dramaty uwikłani byliście lub jesteście. Co to kogo obchodzi jaki jest temat wątku, najważniejsze czy autor jest zadowolony z siebie i lubi swoje życie, bo jeśli tak to bardzo źle i tak nie ma prawa być. I tym się trzeba w pierwszej kolejności zająć, a nie tematem dyskusji.
Trzeba mu zarzucić co tylko możliwe pamiętając, że samemu jest się dobrym, życzliwym, bez skazy czyli idealnym sędzią, chętnym bardziej do obrzucania błotem niż rozsądnych osądów.

Bez podjęcia próby zrozumienia autora, trzeba zarzucić mu brak zrozumienia innych ludzi, ich wartości i świata w ogóle. Świat się opiera na miłości i wierności więc kto nie jest nią zainteresowany, ten już wszystko w życiu stracił. Można tak sobie tłumaczyć i rekompensować pewne własne braki. Bo czegokolwiek nie mamy, to przeżyliśmy miłość czyli najważniejsze. Nieważne co inni mają, co chcą mieć, na pewno nic nie mają tylko o tym jeszcze nie wiedzą. Nie wiedzą, że chcą miłości i bez tego nic nie ma sensu. Biedacy, cieszą się innymi rzeczami nie zdając sobie sprawy, że love story to jedyne co warto przeżyć. Nawet kosztem zdrady i cierpienia. O tak.

Jeśli ktoś nie chce love story zakończonego ślubem i dzieckiem i jest mu z tym dobrze to na pewno sam nie wie czego chce, jest mu źle, tylko o tym nie wie.
Jeżeli upiera się, że tak mu jest dobrze to jest psychopatą. Jeśli ceni w życiu pracę to tym bardziej nim jest bo psychopaci robią kariery.
O deficycie uczuć nie ma co dyskutować bo Wy wiecie co ja czuję więc moje zdanie można tu pominąć. Z resztą psychopatka i tak kłamie.
U niektórych morderców nie stwierdza się psychopatii ale u mnie w oparciu o jeden romans można.
Może by tak zacząć pouczać lekarzy bo pewnie się nie znają i źle diagnozują?

Konkretnych rad dostałam tylko namiastkę lecz dobre i to.
Komentarze raz bawiły, raz dziwiły, a czasami dawały do myślenia (rekonstrukcja, avenious, atrakcja, nox, yorik).
Szkoda, że tych ciekawych wypowiedzi było znacznie mniej, w przeciwieństwie do głupot, które lały się masowo. To tak jak w życiu.

Jestem tutaj trochę jak w innym świecie podejmując tematy, które na co dzień dla mnie nie istnieją. Dyskutuję o emocjach, zdradach i związkach. To ciekawe. Może rzeczywiście nie jestem normalna skoro coś takiego uskuteczniam razem z Wami?

Zdawałoby się, że zakończenie romansu to nic takiego bo są ważniejsze problemy. Mam tylko nadzieję, że mój były kochanek po naszym romansie nie będzie przypominał apologi czy ramireza. Oby nie nabawił się skrzywionego spojrzenia na kobiety.

Fajnie, że pośród tego wszystkiego znalazł się ktoś normalny. Pozostała większość użytkowników mało mądrego napisała ale pokazała mi inny świat, obracający się wokół własnego słońca, o którego istnieniu dotąd nie wiedziałam.

Może warto czasami zajrzeć na forum o niecodziennej tematyce Fajne
Poradami nie służycie, ale pomimo to jest tu ciekawie.

Komentarz doklejony:

Cytat

Odnajdujesz przyjemność z bycia kobietką, lubisz dominację czy potrafisz tylko sama dominować ?

Ja w ogóle nie dominuję. Skąd Ci taki pomysł wpadł do głowy?
Uległy mężczyzna, zdominowany przeze mnie nie wzbudzałby mojego zainteresowania. Tutaj Ramirez ma trochę racji. Dominowanie zostawmy mężczyznom. Tylko, że w moim odczuciu facet nie potrzebuje do tego bardzo zasobnego portfela.

W pracy nie jestem delikatna bo to nie miejsce na to. Inna rola jest w pracy, a inna w związku.
3739
<
#162 | Deleted_User dnia 28.03.2016 15:24
Pszczółko, poplątało Ci się już wszystko na temat jaka jesteś, jaka chciałabyś być, a jaką twarz chcesz "sprzedać" na zewnątrz.
Cyt"
"Brak dystansu, bezprecedensowe ocenianie kogoś jak ostatniego, najgorszego. Dorabianie niesamowitych ideologii do byle czego".
Uważasz, że twój romans to było owe byle co?
Chcesz uchodzić za kobietę "charakterną", która jak to ktoś napisał wyżej" nie wiadomo co ma między nogami"Uśmiech Tylko czy takie kobiety zabierają się za czyiś mężów, po to żeby przez cały czas trwania romansu bać się jego żony, a na końcu pytać "co mam jej powiedzieć? Wydaje mi się że nie. Takie kobiety stać na wolnego partnera, któremu stawiają granice w odpowiednim miejscu i po zawodach. Ty jesteś zwyczajnie zagubiona Pszczólko, pod maską silnej kobiety skrywa się mała dziewczynka z kompleksami, która gdy dopadnie ją biologia, to wybiera sobie kogoś najsłabszego z otoczenia, faceta żonatego, który podobnie jak ty chce leczyć tym romansem swoje niedoskonałości.
Naprawdę nie jestem twoim wrogiem, ani nie chce cię dotknąć. Z uwagą przeczytałam wszystkie twoje listy i tak mi wyszło Uśmiech A wierz mi, wiem o życiu bardzo dużo.
Teraz nawet nie wiesz co powiedzieć jego żonie! Ta silna kobieta, macho jakoś osłabła. Zeszło z niej powietrze jak z dmuchanej lalki, bo trzeba stawić czoło piwu, jakiego się nawarzyło. Teraz wszyscy którzy mają inne zdanie niż ty, są źli, niedobrzy, niesprawiedliwi, głupi wreszcie.
Nie będę się rozwodzić więcej nad tobą i przejdę do konkretów.
Na twoim miejscu nie spotykałabym się z jego żoną, bo i po co? Co chcesz jej powiedzieć; że ma męża łajdaka i zdrajcę? Sypiała w łóżku i jadła z jednego stołu z kłamcą i zwykłym oszustem?
Jeśli jednak bym się z nią spotkała (mówię; gdybym była na twoim miejscu), to nie ukrywałabym niczego, o co zapyta odpowiedziałabym zgodnie z prawdą. W końcu jesteś silną kobieta, a te potrafią rozliczyć się z przeszłością. Pozostaw decyzję o tym, co zrobi ta kobieta ze swoim życiem- jej. Może zasługuje na to, by zadecydować o sobie i podjąć słuszną decyzję, co dalej. O ich małżeństwo się nie martw. Twój kochanek w końcu chyba wliczył możliwość rozpadu swojego małżeństwa w ryzyko, jakie podjął? On nie kocha swojej żony, więc nie będzie cierpiał. Ty teraz pokaż, że rzeczywiście jesteś tak silna jak o sobie mówisz i potrafisz sobie poradzić z niechcianym facetem. Nawet wtedy, gdy będzie stanu wolnego.
Pozdrawiam
12834
<
#163 | pszczola dnia 28.03.2016 22:27
Sybillo,
Z żoną rozmawiałam tylko raz i od tamtej pory się nie odzywa.
Nie wzięłam kochanka z braku laku bo wolnych nie było ale dlatego, że mi się podobał i był najlepszy na tamtą chwilę. Nie interesowało mnie czy ma żonę, psa, kota czy akwarium. Nie moja sprawa.
Ja byłam wolna i nie miałam przeszkód by wejść w ten układ. Czy po jego stronie są przeszkody to już decyduje ON.
Chciałam zabawy i przyjaźni, a nie życiowego partnera więc nie przeszkadzała mi jego sytuacja.

Na spotkanie z żoną poszłam i chciałam aby wyszła z tego spotkania spokojniejsza. Nie wiem na ile mi to wyszło bo nie utrzymuje kontaktu z żoną ani mężem. Nie życzę im rozwodu ani nie mam w tym interesu, niech sobie żyją jak najlepiej. Z żonatymi więcej niczego nie zamierzam. Żona na spotkaniu uprzedziła mnie, że będzie się ze mną kontaktować "jakby co" ale nie wiem co to znaczy. Pracujemy razem więc mam nadzieje, że żadne "jakby co" sie nie wydarzy.
9937
<
#164 | Ramirez dnia 29.03.2016 00:29

Cytat

Żona na spotkaniu uprzedziła mnie, że będzie się ze mną kontaktować "jakby co"


Obecne czasy pomimo ekspansji lewactwa, nadal traktują zdradę jako zbrodnię wymierzoną przeciwko rodzinie. W związku z tym, należy oczekiwać, że zostaniesz powołana na świadka w sądzie - ot, na koniec taka mała konsekwencja braku wyobraźni i raczej dość silny dyskomfort, raz jeszcze stanąć przed sędziami i tymi, którym zniszczyło się dotychczasowe życie. Jasne - on zniszczył, Ty nie chciałaś niszczyć, ale się rypło, bo to idiota był.

Dlaczego dyskomfort?
W sądzie być może pojawi się pytanie, ile pieniędzy z tego miałaś. I prawdopodobnie okaże się, że nic - lub mało, ot - może szampan, kolacyjka przy świecach za urocze pukanie i lody.

I teraz, w takiej agencji towarzyskiej, pracują dużo młodsze i często piękniejsze prostytutki, które za to co i Ty masz do zaoferowania dla faceta - biorą żałośnie małe pieniądze, 50, 100, 200 zł - full serwis - do wyboru, do koloru...

Z naszego męskiego punktu widzenia: "to tylko seks" - dokładnie jak u Ciebie, tyle, że u Ciebie było prawie darmo, choć wymagana była coraz większa mobilność i czas - co jednak może sporo kosztować, a nie każdego stać! Szeroki uśmiech

Niestety - ten idiota zakochał się i ma nadzieję, że się z Tobą po rozwodzie ożeni! :rozpacz

Choć twarda jesteś niczym stal, musisz się też w takim sądzie liczyć z tym, że gdy staniesz przed składem sędziowskim i odpowiesz, że to był tylko seks - może przez głowę większości składu sędziowskiego, przepłynie dość klasyczna negatywna ocena takiej moralności - darmocha psuje każdy rynek usług. Fajne
Ale i z tym poradzisz sobie!!!
4780
<
#165 | lalka dnia 29.03.2016 01:33
Mój zdradzacz też pracował ze swoją lafiryndą. Powiedział mi kiedyś, że zrobił to bo była łatwo dostępna i nie musiał robić nic, w żaden sposób się starać żeby mu dała a on skorzystał z pomocy w spuszczeniu się. Tak to mniej więcej i w skrócie ujął. Może mówił prawdę a może to co chciałabym usłyszeć. Nie wiem. Ale pewnie część facetów myśli w ten sposób i wtedy kochanka jest niczym więcej niż pojemnikiem na płyny.
Nie jestem nieszczęśliwą kobietą dla której mąż jest sensem życia. Wprost przeciwnie, jestem zadowolona ze swojego życia jak nigdy dotąd.
12834
<
#166 | pszczola dnia 29.03.2016 02:04
Ramirez, czy Ty nie za dużo czasu spędzasz w agencjach towarzyskich? Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Lalka, dzięki za opowieść, bardzo interesująca.
Następnym razem zapytaj męża po co Cię zdradza skoro potrzebuje jedynie pojemnika.
P.S. Bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona z życia. Świetnie, że tu o tym piszesz.
6755
<
#167 | Yorik dnia 29.03.2016 05:52
Lalka,

Cytat

Powiedział mi kiedyś, że zrobił to bo była łatwo dostępna i nie musiał robić nic, w żaden sposób się starać żeby mu dała a on skorzystał z pomocy w spuszczeniu się.

On tylko brał, nic nie tracił, to ona dawała, tylko gdzie ma to co mu dawała, płynów też nie tracił, pewnie magazynował ? ubił niezły interes Szeroki uśmiech
12604
<
#168 | Atrakcja dnia 29.03.2016 15:53

Cytat

Ja byłam wolna i nie miałam przeszkód by wejść w ten układ. Czy po jego stronie są przeszkody to już decyduje ON.


Niech to zdanie będzie oświceniem dla wszystkich zdradzonych.

Cytat

zrobił to bo była łatwo dostępna i nie musiał robić nic, w żaden sposób się starać żeby mu dała a on skorzystał z pomocy w spuszczeniu się. Tak to mniej więcej i w skrócie ujął. Może mówił prawdę a może to co chciałabym usłyszeć. Nie wiem. Ale pewnie część facetów myśli w ten sposób i wtedy kochanka jest niczym więcej niż pojemnikiem na płyny.


Jak można powiedzieć własnej żonie, że się spuszcza gdzie popadnie? Szok
To już w żonie nie można tego zrobić?
A co mnie obchodzi czy on spotkał łatwą czy trudną? Szok To od teraz wolno spuszczać się w każdej łatwej?
Jeśli wierność faceta zależy tylko od tego jakie opory będą mu stawiać napotkane babki, to ja dziękuję za takiego chłopa. Szok
A takiego, ktory najpierw z kimś śpi a potem twierdzi, że sperme gdzieś musiał wylać to dyskwalifikacja na dzień dobry. Szok

Nie ma to jak własnej żonie zakomunikować, że się seks uprawia z każdą, która się zgodzi :niemoc
4498
<
#169 | rekonstrukcja dnia 29.03.2016 16:14
Jeden się spuszcza , gdzie popadnie, a drugi stawia sobie poprzeczki i to go rajcuje. Gdyby Pszczoła była taka ogólnodostępna, to facet nie rozwalałby małżeństwa dla niej.
12333
<
#170 | elixa dnia 29.03.2016 16:56
p.p.

Cytat

Nie interesowało mnie czy ma żonę, psa, kota czy akwarium.
Nie moja sprawa.

oraz,

Cytat

Ja byłam wolna i nie miałam przeszkód by wejść w ten układ.
Czy po jego stronie są przeszkody to już decyduje ON.


a jednak, jak się okazuje, sama zakłamujesz rzeczywistość gdy piszesz, że

Pomagałam mu ukrywać nasz romans, podpowiadałam jak ma sie zachowywac wobec żony żeby niczego nie wyczula.

Wobec powyższego i jakże oczywistego twojego zaangażowania w instruowanie czyjegoś męża jak ma oszukiwać swoją żonę, mówienie o tym,
że Cię to nie interesowało w jakich relacjach Twój "przyjaciel" funkcjonuje,
jest po prostu hipokryzją.

Pisanie o nieetycznym postępowaniu w sytuacji gdy rozmówcy prezentują diametralnie różne systemy wartości rzeczywiście wydaje się bezcelowe.

Zatem sugeruję, że gdybyś na początek (dla swojego dobra) spróbowała się skonfrontować się z tym co Ci się wydaje a tym co faktycznie jest,
byłby to krok we właściwym kierunku.

btw, piszę to w całkowitym oderwaniu od postaci czyjegoś niewiernego męża. Jego wkład jest jego osobistym wkładem w tragedię jego rodziny i niech to będzie jasne.
Jednak wciąż pozostaje Twój wkład.
I choć nie chcesz się z nim zidentyfikować z uwagi na jego katastrofalne skutki dla innych, jest tylko i wyłącznie Twoim wkładem, Twoim udziałem...i takim pozostanie na zawsze.
12834
<
#171 | pszczola dnia 29.03.2016 17:36
Eilxo,
Interesował mnie atrakcyjny mąż, a nie jego żona.
Jeżeli nie przychodzi Ci na myśl po co podpowiadałam mu jak dbać o dyskrecję przed żoną to nie wiem czy nasza dyskusja ma sens.

Komentarz doklejony:

Cytat

Zatem sugeruję, że gdybyś na początek (dla swojego dobra) spróbowała się skonfrontować się z tym co Ci się wydaje a tym co faktycznie jest,
byłby to krok we właściwym kierunku.


Ten portal trochę skonfrontował moje spojrzenie na sprawę z rzeczywistością.
12333
<
#172 | elixa dnia 29.03.2016 20:46
NIe zamierzam z Tobą prowadzić żadnej dyskusji, bo ta zakładałby że mogłabyś do twojego wątku wnieść jakiś element, który zmieniłby postrzeganie czytających.
Twoje intencje były i są aż nader oczywiste.
Właściwie już pierwszy Twój post całkowicie je obnażył.

Zwracam Ci tylko uwagę na brak logicznej spójności w tym co piszesz.
Bo jeśli piszesz:

Cytat

Czy po jego stronie są przeszkody to już decyduje ON.


a mimo to, nie pozwalałaś mu decydować samodzielnie, wpływając na jego decyzje swoimi radami, to jest absolutnie czytelne, zapewne nie tylko dla mnie,
że nie byłaś w tej kwesti neutralna, jak próbujesz sugerować.

Odnoszę się tylko do faktów, których zaistnienia nie kwestionuję,
a nie do przyczyn ich zaistnienia.
Zatem zdanie,

Cytat

"Interesował mnie atrakcyjny mąż, a nie jego żona".

nijak się ma do tego co wykazałam jako brak spójności w tym co piszesz,
ponieważ wskazuje na motywy Twojego postępowania a nie jest dowodem na to, że jednak to on decydował o przeszkodach i ich usunięciu, that's all.
3739
<
#173 | Deleted_User dnia 29.03.2016 21:17
Taa, ciągle ta sama bajka. Wiedziała w co się pakuje, jakie będą skutki. Tajemnice przed żoną kochanka to standard. W pracy też byli cichutko. Taka pewna siebie i swoich przekonań kryła się z żonatym gachem po kątach. Dlaczego skoro to nic dziwnego? Może i dostanę kulkę, ale co mi tam. Kochanicę żonatego i zdradzającego męża nazywa się tak samo jak niewierną żonę i jej kochanka choćby był stanu więcej niż wolnego. Z pełną świadomością wlazła z buciorami w związek innych ludzi. Co to w ogóle za zasłanianie się swoimi udziwnionymi zasadami.
Kolejne bredzenienie o niekierowaniu się emocjami. Jest emocjonalna aż do bólu. Schowała się z jakichś powodów za skorupą. Zostawiła tylko karierę. Wystarczy dobrze uderzyć w ten słaby punkt, by się odkryła. Straci pozycję, nazwisko będzie na tapecie i zostanie w czarnej d. ..ze swoim wyimaginowanym światem. To już drodzy państwo nie raz było, jest poznane i opisane. Wyjątkowa. Dobre sobie.
12604
<
#174 | Atrakcja dnia 29.03.2016 21:24
rekonstrukcja,

Cytat

Gdyby Pszczoła była taka ogólnodostępna, to facet nie rozwalałby małżeństwa dla niej.


Tak, gdyby nawet dla niego była łatwa i dostępna to już by cała ta historia inaczej się potoczyła.
Kobieta łatwa to taka, której na chłopach zależy, angażuje sie, jest skłonna do poświęceń dla chłopa i go nie zostawi. Do tego jak on jej na głowe wejdzie albo zdepcze jej uczucia zdradą to ona nawet wtedy będzie przy nim wiernie trwać. To jest łatwa kobieta niezależnie czy jest jego żoną, dziewczyną czy kochanką.

Pszczoła nie może być łatwa bo jej na facecie nie zależy, ani tym ani pewnie żadnym innym, nie jest zaangażowana, robi co chce, jest emocjonalnie niedostępna dlatego jest trudnym wyzwaniem, a nie łatwą zdobyczą (ten emocjonalny chłód nie jest normalny, ale jakie to ma znaczenie).
To właśnie z tego powodu chłopina pisze do niej kocopały i zabiega o podtrzymanie romansu. Gdyby pszczółka fruwała wokół niego cała zaangażowana to lovelas szybko by się nią znudził i może sam by odszedł.

Gdyby sobie ją łatwo bzyknął przypadkowo to po jednym-kilku bzyknięciach by się znudził i poszedł na inną, a nie rok czsu utrzymywal z nią związek na boku.

Cytat

a mimo to, nie pozwalałaś mu decydować samodzielnie, wpływając na jego decyzje swoimi radami, to jest absolutnie czytelne


Po co upsawiedliwiać gacha? Czy ktoś go zmuszał do zdrady żony? Naprawdę to nie była jego decyzja, że zdradził? Szok

A czyja? Pszczoła mu wydała rozkaz "zdradzaj żonę!" i biedaczyna nie miał wyboru?
Miał wybór od początku do końca jak każdy zdradzjący, zdradzał świadomie bo chciał. To, że dostawał wskazówki jak ma się kamuflować przed żoną do niczego go nie zmuszało. I tak podjął decyzje, ze zdradzi i robił to i na pewno sie kamuflowałby sie jakoś. A że kochanka mu w tym wtórowała to jeszcze "lepiej".
Bez jej podpowiedzi jak maniupulować żoną by jej nie zdradzał?

Jasne, że wygodniej jest nam usprawiedliwiać zdrdzaczy, bo wtedy i nasi osobiści zdradzacze wypadają w lepszym świetle. Najfajniej uznać, że mąż został zmanipulowany, zmuszony do seksu albo czaownica rzuciła na niego urok. W ogóle nas zdradził ale wbrew swojej woli, wcale nie chcial. Biedny zgwalcony pewnie został. Kochanka była głupia, pusta i brzydka - nie podobała mu się nawet fizycznie i właśnie dlatego ją przeleciał. w ogóle to biedny szukal pojemnika na spermę, a nie miał żadnego pojemnika po kefirze to się spuścił w jakiejś babce. Podczas seksu wcale przyjemności nie doznawal. Spuścić sie przecież MUSIAŁ a, że do domu było daleko to sie z inna przespał! No pewnie, że można się tak oszukiwać bo jest wygodniej tylko do czego nas to doprowadzi? Chyba tylko do popełniania co raz głupszych błędów. Z przymrużeniem oka
3739
<
#175 | Deleted_User dnia 29.03.2016 21:31

Cytat

Kobieta łatwa to taka, której na chłopach zależy, angażuje sie, jest skłonna do poświęceń dla chłopa i go nie zostawi. Do tego jak on jej na głowe wejdzie albo zdepcze jej uczucia zdradą to ona nawet wtedy będzie przy nim wiernie trwać. To jest łatwa kobieta niezależnie czy jest jego żoną, dziewczyną czy kochanką.
To o czym piszesz, to nie jest kobieta łatwa, a uzależniona. To całkowicie inny typ.
12333
<
#176 | elixa dnia 29.03.2016 22:06
Atrakcjo,
to jedno zdanie wyciągnięte z kontekstu nie jest próbą jakiegokolwiek usprawiedliwiania, jak piszesz gacha. W ogóle nie zajmuję się nim a tymbardziej jego usprawiedliwianiem, co potwierdza mój poprzedni wpis.
Odnosi się do zupełnie czegoś innego i jest elementem całości mojego wpisu.
Ponieważ zrozumiałaś zupełnie inaczej niż było w moim zamyśle, myślę że na przyszłość powinnaś czytać tak by chcieć zrozumieć intencje piszącego a nie tylko szukać powodów by upuścić parę.

Komentarz doklejony:
rekonstrukcja,

Cytat

Gdyby Pszczoła była taka ogólnodostępna, to facet nie rozwalałby małżeństwa dla niej.

A skąd pochodzi aż tak daleko idąca konkluzja, że niby ten właśnie facet
w ogóle bierze pod uwagę rozwalanie swojego małżeństwa?Szeroki uśmiech
Zranione ego b. dokucza, ale bez przesady, to tylko etap.
Wyrachowany i kłamliwy facet raczej nie jest z tych, kto mógłby zakochać się w kimś podobnego pokroju jak on.
Może tęskni za lekką formułą spotkań, czyli tajnie, fajnie i bez zobowiązań.
A może sam wolałby porzucić zanim został porzucony.
Motywów podjęcia próby reaktywacji jest wiele, ale miłość... nie sądzę.
4498
<
#177 | rekonstrukcja dnia 29.03.2016 23:28
elixa :

Cytat

A skąd pochodzi aż tak daleko idąca konkluzja, że niby ten właśnie facet
w ogóle bierze pod uwagę rozwalanie swojego małżeństwa?

A stąd jak się zachowuje. Uważasz, że to jest facet, co o małżeństwo dba ? Moim zdaniem nie. Miał gdzieś , że wszystko się wyda. A jak się wydało , to jak zawalczył o żonę ? Skomląc do kochanki, żeby choć przez chwilę znowu go przyjęła w ramiona . Żona to koło zapasowe, tylko tyle.

Cytat

Motywów podjęcia próby reaktywacji jest wiele, ale miłość... nie sądzę.

A co to , tylko mniełłość musi być ? Poza tym, co Tobie się wydaje, że miłość do żony zwyciężyła i dlatego został w domu ? Gdyby kochanka kiwnęła na niego palcem, to zaiwaniałby , tylko by się kurzyło. Na żony łono wrócił dzięki kochance, a nie dlatego , że sam chciał. Gdyby kochanka kiwnęła na niego palcem, to zaiwaniałby , tylko by się kurzyło. Tzn. cholera wie, które łono go przygarnęło, bo żona rzekomo chętna nie była. Szkoda, że to tylko prawdopodobnie czcze deklaracje i bubuś pewnie liże teraz rany w domku, a naiwna żona myśli, że to przez wyrzuty sumienia on tak "schudł i sczerniał".

Komentarz doklejony:
Niestety dwa razy to samo zdanie niepotrzebnie napisałam. Miało być :

Cytat

A co to , tylko mniełłość musi być ? Poza tym, co Tobie się wydaje, że miłość do żony zwyciężyła i dlatego został w domu ? Gdyby kochanka kiwnęła na niego palcem, to zaiwaniałby , tylko by się kurzyło. Na żony łono wrócił dzięki kochance, a nie dlatego , że sam chciał. Tzn. cholera wie, które łono go przygarnęło, bo żona rzekomo chętna nie była. Szkoda, że to tylko prawdopodobnie czcze deklaracje i bubuś pewnie liże teraz rany w domku, a naiwna żona myśli, że to przez wyrzuty sumienia on tak "schudł i sczerniał".
12604
<
#178 | Atrakcja dnia 30.03.2016 00:14
Elixa,
Nie odbieraj tego jako czepianie się Ciebie aby dać "upust pary".
Po prostu zwyczajnie nie zgadzam się z tym co napisałaś. Nie dlatego, że bronię autorki tylko mam jasne zdanie na temat zdradzających.
Niestety zdradzeni lubią upatrywać winę w kochankach partnerów co jest ostatnią głupotą, bo kto nas zdradził? To się odnosi do wielu wcześniejszych postów nie tylko Twojego.

Cytat

nie pozwalałaś mu decydować samodzielnie, wpływając na jego decyzje swoimi radami,


Co to w ogóle znaczy, że nie decydował samodzielnie?
Tak, na pewno wpłynęła na decyzję o zdradzie samym swoim istnieniem - bo przecież to z nią zechciał zdradzić. Tylko skąd u licha stwierdzenie, że nie podjął tej decyzji samodzielnie?

Jasne, podpowiadała jak się kryć przed żoną. Jednak żeby móc mu podpowiadać jak się kryć to najpierw on musiał zacząć żonę zdradzać, a to zrobił z własnej, nieprzymuszonej woli. Z przymrużeniem oka
Ciąg przyczynowo-skutkowy widzę taki, że najpierw facet podejmuje decyzję, że zdradzi a dopiero potem w konsekwencji tej decyzji musi się kamuflować, w czym kochanka go wspiera bo jest jej to na rękę.
3411
<
#179 | axxa71 dnia 30.03.2016 06:55
Malo sie tu udzielalam ,choc pomogliscie przejsc mi przez pieklo zdrady. To wszystko juz daleko za mna . Teraz jestem chora i wpadlam tak z ciekawosci , zobaczyc co slychac , natknelam sie na pszczole .
Powiem tylko tyle -Nie ma to jak kuuuurwa , ktora wpada na portal zdradzonych i probuje z gowna zrobic tort czekoladowy .
12333
<
#180 | elixa dnia 30.03.2016 09:59
rekonstrukcja-

Cytat

A stąd jak się zachowuje.
Uważasz, że to jest facet, co o małżeństwo dba ?

rekonstrukcjo,
w żadnym razie nie dba, to chyba aż nazbyt oczywiste, inaczej nie zdradzałby.
Ale na podstawie tego co ponoć wypisuje do kochanki albo tego co prawdopodobnie mówi żonie (a to są tylko domniemania), można tylko dywagować a nie stawiać pewne tezy.
btw, poprzez swoje doświadczenie tak znielubiłaś ten męski świat, że nawet pani typu pszczoła jawi się jako wyzwolicielka spod męskiego jarzma, ta co wyrównuje rachunki ?Z przymrużeniem oka Czas najwyższy pozbyć się tego żalu, jakże skrupulatnie pielęgnowanego. Gorąco polecam.Fajne
atrakcjo,
Odpowiadam za swoje intencje, nie zaś za to, jak Ty rozumiesz to co napisałam.
I niech to będzie podsumowanie.Uśmiech
2120
<
#181 | binka dnia 30.03.2016 10:02
No tak, nie wiem czy zrobiła tort czekoladowy czy nie. Jednak 180 komentarzy padło. Jednym się dziwię, innym nie. Pszczółka, pracowita istotka, stworzyła swój autoportret. Kobieta maczo. Super kumpela męska. Seks bez zobowiązań,dyscyplina.Niezależna, silna psychicznie,pnąca się w górę po szczeblach kariery korporacyjnej. No papier wszystko przyjmie. Jednak jakie emocje wzbudziła! Chciałoby się rzec -Psy szczekają karawana jedzie dalej.
Cóż Pszczółko masz dopiero 28 lat, uwierz mi przyjdzie taki czas ,że zechcesz uwić własne gniazdko, zniknie buta, odstawisz na bok priorytety. Lata świetności przeminą, nie pomogą botoksy i inne hocki klocki.Jeżeli w odpowiednim momencie nie stworzysz związku, to staniesz się zgorzkniałą "starą panną",faceci na takie nie lecą, uwierz mi. A póki co używaj życia, bo jak nie dasz chłopakom ,to dasz robakom,ot co.
Drodzy forumowicze ,pozdrawiam was wiosennie, wszystkich bez wyjątku tych znajomych i tych mniej znajomych Uśmiech). Pliss, nie dajcie się manipulować.
12604
<
#182 | Atrakcja dnia 30.03.2016 13:11
Elixa, ja mogę się tylko odnieść do tego co napisałaś. A jakie intencje kto miał w głowie to już nie jestem wróżką by zgadywać. Z przymrużeniem oka
4498
<
#183 | rekonstrukcja dnia 31.03.2016 10:55
Elixa:

Cytat

Ale na podstawie tego co ponoć wypisuje do kochanki albo tego co prawdopodobnie mówi żonie (a to są tylko domniemania), można tylko dywagować a nie stawiać pewne tezy.
btw, poprzez swoje doświadczenie tak znielubiłaś ten męski świat, że nawet pani typu pszczoła jawi się jako wyzwolicielka spod męskiego jarzma, ta co wyrównuje rachunki ?Z przymrużeniem oka Czas najwyższy pozbyć się tego żalu, jakże skrupulatnie pielęgnowanego. Gorąco polecam.Fajne

Jakie domniemania ? Coś masz tu jeszcze niejasnego? Sytuacja jak z podręcznika o zdradach Szeroki uśmiech

Elixo, cóż Cię tak dotknęło, że zaczynasz mnie atakować ? Ja nawet Ciebie rozumiem , że łatwiej jest z kochanki potwora zrobić, niż przyjąć do wiadomości, jak faktycznie wygląda sytuacja, kiedy rzekomo skruszony małżonek zaczyna snuć opowieści o pięknej czarownicy, która podstępnymi czarami zwabiła przyzwoitego wrażliwca do swojej alkowy. Także najwyższy czas zacząć leczyć się z żalu do kochanki i nie przekładać go na inne panie. W którymś z postów apelowałaś do pań i panów, żeby szerokim łukiem omijali kochanki i kochanków, bo nie są stronami w sprawie. Stronami w jakimś sensie są, a już świadkami na pewno. O ile się orientuję, to wiedza kochanki/ka jest niezwykle cenna w sądzie . I wtedy znajomość faktów ma duże znaczenie. Ale , jak się okazuje tylko wtedy, czyli w wypadku rozwodu. Bo , jeśli rozwodu po zdradzie nie ma, to nagle plusy zamieniają się w minusy i absolutnie nie wolno przyjmować do wiadomości tego, co kochanka/ek ma do powiedzenia na temat romansu i postawy wiaro(u)łomnego. Gdzie tu logika ? Prawda boli, lepiej się ogłupiać. Dlatego pewnie trzeba dyskredytować to, co kochanka mówi, dorabiać sobie ideologie, stawiać "uczone" diagnozy na temat jej psychopatii, urazów z dzieciństwa i w ogóle życia płodowego jej pradziadów.

Elixo . Problem to ma osoba, która nie potrafi przyjąć do wiadomości, że to ewentualnie osobowością swojego partnera powinna się zainteresować, tudzież swoją , a nie kochanki/a. Mnie tam Pszczoła nie straszna, nie mam potrzeby z niej monstrum robić Szeroki uśmiech.
6755
<
#184 | Yorik dnia 31.03.2016 11:58
binka,

Cytat

A póki co używaj życia, bo jak nie dasz chłopakom ,to dasz robakom,ot co.

Święta prawda.
Robaki i tak zaspokoją, ale raczej siebie, bo czucia już nie będzie Uśmiech
12333
<
#185 | elixa dnia 31.03.2016 12:59

Cytat

Elixo, cóż Cię tak dotknęło, że zaczynasz mnie atakować ?

Wybacz rekonstrukcjo, nawet mi do głowy nie przyszło że możesz odebrać moje słowa jako atak. Widzę w Tobie ból nieprzepracowany, stąd uwaga (rada), ale jeśli niesłuszna i jej nie potrzebujesz, to uznaj że jej nie było.

Cytat

Ja nawet Ciebie rozumiem , że łatwiej jest z kochanki potwora zrobić, niż przyjąć do wiadomości, jak faktycznie wygląda sytuacja,...........

Gdyby tutaj zawitała żona owego pana, dokładnie te same treści bym jej przekazała.
Gdyby zawitał ów romeo, treść jemu przekazana byłaby stosowna do jego wkładu.
To prawda najprawdziwsza co piszesz, że powinno się wymagać uczciwości głównie od męża/partnera, nie zaś skupiać się na kochance.
Ale jak widać żony zdradzonej tutaj nie ma, zatem komu to, co oczywiste przekazać?
Rzecz w tym, że mieliśmy okazję rozmawiać [b]tylko z kochanką,
zatem tylko do niej i jej zachowań się odnoszę. [/b]
A jej osobisty udział to już inna bajka.
Nie widzę też żadnych powodów, by w tej sytuacji, zajmować się szczegółowo udziałem zdradzacza, jego domniemanych odczuć, jego planów co do kochanki czy też jego małżeństwa, równie domniemanych.
Ani też nie widzę powodu by postawą jego żony się zajmować, bo nie ona tutaj rady szuka ani nic o niej nie wiemy.
Rekonstrukcjo, w żaden sposób nie identyfikuję się z żoną owego pana,
i niech to będzie jasne.

Cytat

Mnie tam Pszczoła nie straszna, nie mam potrzeby z niej monstrum robić

Mnie także nie straszna. Jest jaka jest. Tak jak i świat jest jaki jest.Z przymrużeniem oka
Owszem, nie ma potrzeby by robić z niej monstrum, gdyż jej obraz i bez tego jest nader czytelny.Szeroki uśmiech
Na dodatek, o gustach się ponoć nie dyskutuje....zatem skoro takie są Twoje preferencje, szanuję je i nie mam już nic do dodania.
Pozdrawiam i bez urazyUśmiech
12834
<
#186 | pszczola dnia 01.04.2016 02:11
Zdarzyła się dziwna sytuacja.
Przed świętami wszystko się uspokoiło, a w okresie świąt nie odzywał się do mnie.
W nocy, po drugim dniu świąt dostałam od niego maila z piosenką. Pomyślałam, że może humor mu wraca skoro słucha piosenek.
We wtorek wieczorem jechał za mną po mieście o czym poinformowała mnie telefonicznie jego żona, nawet powiedziała jakim autem jedzie (to nie był jego służbowy samochód). Wkurzyłam się i go ochrzaniłam, że mnie śledzi. To było błędem logistycznym ale rozdrażniło mnie, że wpadł na pomysł kontrolowania mnie.
Później tego wieczoru dzwoniła do mnie jego żona ale nie odbierałam bo miałam dość wariatów na ten dzień.

Następnego dnia przyszedł do pracy bukiet na przeprosiny. Oczywiście zamiast do domu, to wysłał mi go do pracy żeby wszyscy widzieli. To był celowy nacisk abym nawiązała z nim kontakt.

Tego samego dnia przyszedł do mnie do biura i chciał rozmawiać. Kazałam mu wyjść i powiedziałam, że żadnej rozmowy nie będzie. Powiedział, że właśnie, że rozmowa odbędzie się i wyszedł.

Po pracy byłam umówiona z koleżanką i podczas spotkania z nią zadzwoniła do mnie pani sprzątająca z informacją, że już wychodzi a on jest w domu i czeka na mnie (znała go jako mojego chłopaka).
To był kolejny jego nacisk by zmusić mnie do kontaktu. Żeby pokazać mu bezskuteczność jego wysiłków i podenerwować go trochę, postanowiłam długo nie wracać do domu. Jeśli bym go po powrocie zastała to planowałam wystraszyć się i wezwać policję. Tak się złożyło, że bawiłam się z koleżankami w hotelu i wróciłam do domu dopiero nad ranem. Zastałam go śpiącego na kanapie. Byłam tak zmęczona, że nie miałam siły na szopki, robiłam sobie śniadanie i wysłuchiwałam co miał mi do powiedzenia.
Między innymi dowiedziałam się, że on rozumie, że jego małżeństwo mnie przytłaczało ale nie ma sytuacji bez wyjścia. Niby czymś mnie zranił ale obiecuje mi to wynagrodzić i naprawić swój błąd jeśli pomogę mu zrozumieć gdzie go popełnił.
On, podobnie jak większość, postrzega rzeczywistość tak jak mu jest wygodniej. Z przymrużeniem oka
Święta spędził z rodziną ale synowi wytłumaczył, że mogą się z mamą rozstać. Żona ma mu za złe, że rozmawiał na ten temat z dzieckiem i ciągle robiła mu awantury. Podobno nie mogą dojść do porozumienia ale twierdzi, że nikt nie będzie mnie niepokoił ponieważ on nie zamierza iść z żoną na noże w sądzie, a zadba o nią i syna finansowo. Wyprowadził się bo jak twierdzi, żona ma trudny okres i potrzebuje czasu by się z tym wszystkim oswoić.
Rozmowa z nim jest trudna ponieważ on wszystko przeinacza na własną korzyść (nawet to co ja do niego mówię odbiera tak jak mu się podoba).

Nie przejawiał tak dziwnych zachowań kiedy się spotykaliśmy. Być może z bezradności zaczął się tak zachowywać. A może się mylę?

Chyba zaczynam mieć to wszystko gdzieś, może tylko dlatego, że jestem bardzo zmęczona. Niezupełnie rozumiem o co chodzi w tej sytuacji. Być może to już koniec problemów, a może dopiero ich zwiastun.
6959
<
#187 | zgryzolowaty dnia 01.04.2016 04:02
wooow...no nic tylko współczuć jak cholera... no i to, że czekał w mieszkaniu... bo nie naklatce schodowej... ;-) czyli jeszcze ma klucze... np qrka wodna...moc zerwania widoczna... nie chciałbym byc twoim umierającym mężem... hmmm...ścislej mówiąc partnerem życiowym... czy w ogóle znać cię blizej...
jakby co to hiena kłaniać się ale w wydaniu pokręconym...
czy jakis nowy żywy wibrator pojawił sie na horyzoncie zdarzeń ? najwidoczniej nie za bardzo... obecny fatygant płoszy potencjalne ofiary... może odstrzał sanitarny ? pytanie kogo ? pania czy tego gościa...
6755
<
#188 | Yorik dnia 01.04.2016 04:36
Miałaś dużo czasu, żeby to dobrze rozegrać. Kiepska jesteś nie tylko z logistyki.

Dlaczego od razu nie poinformowałaś jego żony, że siedzi u ciebie w mieszkaniu, a Ty go nie chcesz widzieć i możesz z nim porozmawiać tylko w jej obecności ?
Miała by na krętacza haka lub jasną sytuację, a Ty byś go zawiodła i się od niego uwolniła. Pokazała byś czyją stronę trzymasz;
Powiedz jeszcze, ze nie bzykneliscie się jak spał u Ciebie, każdy uwierzy Uśmiech
Obslizgła jesteś, wiesz ?

Cytat

Później tego wieczoru dzwoniła do mnie jego żona ale nie odbierałam bo miałam dość wariatów na ten dzień.

To Ty z tego małzeństwa zrobiłaś ludzi niestabilnych emocjonalnie i jeszcze ich obrażasz.

Cytat

Nie przejawiał tak dziwnych zachowań kiedy się spotykaliśmy. Być może z bezradności zaczął się tak zachowywać. A może się mylę?

Ile Ci razy trzeba powtarzać nierozgarnięta pszczoło, że Ty jesteś na końcu tego łańcuszka szczęścia. Kochaś rozpiepszył psychikę żonie perfidnie zdradzając, a Ty zdradzając jego;
Jesteś jeszcze młoda, myślę, że trafisz na kogoś, kto w ten sam sposób zniszczy Ci życie; to wszystko świetnie zrozumiesz. A teraz też dobrze by było, aby wlekło to się za Tobą najdłuzej jak może, aż w końcu zaczniesz szanowac ludzi. Koleś powinien Ci wywinąć taki numer, żebyś go do końca życia zapamiętała.

Ty wcale nie pomniejszasz strat, Wręcz odwrotnie, wszystko komplikujesz. Za nikogo nie czujesz się odpowiedzialna. Chcesz dbać tylko o swój tyłek, ale Ci to nie wychodzi, bo masz mocno ograniczone czy upośledzone pole widzenia;
Zupełnie nie wiesz co to lojalność i sprawiedliwość.

To naprawdę dla Ciebie takie trudne?
Zdradzacz został zdradzony, ok, mógł się z tym liczyć, ze karma mu wróci, ale tej żonie to chyba wypadało by pomóc; To Ty mu we łbie pomieszałaś, powinnaś go naprostować, obudzić go; a jak się nie da pomóc jej w czym będzie chciała.
W końcu to był tylko seks, a klient zwariował. Czemu go po główce głaszczesz, boisz się go ?
Piszesz, że on jest bezradny, ha, ha, to Ty jesteś bezradna, naprawdę tego nie widzisz, czy przyznać się do tego nie chcesz ?;
3739
<
#189 | Deleted_User dnia 01.04.2016 08:51
"Znała go jako mojego chłopaka" :_jezyk
Wszystko czym nas tu karmisz sobie i życie z pozorami dla realnych znajomych też sobie.
"A takie dobre było, amerykańskie"Szeroki uśmiech
3739
<
#190 | Deleted_User dnia 01.04.2016 09:55
Po zwróceniu uwagi wyzwolonej, że jest tania i faceci korzystają za darmochę, ale zwyczajnie nie kochają, nagle okazało się, że facet się zaangażował Uśmiech ))))) Po zwróceniu uwagi na problem z nadmierną kontrolą, nagle okazuje się, ni stąd ni zowąd, że fagas śledzić niunię i kontrolować zaczął Uśmiech )))))) o lol Uśmiech )))))
2120
<
#191 | binka dnia 01.04.2016 09:56
Hmm zastanawiam się. Pszczoło chwalisz się czy żalisz?:niemoc
3739
<
#192 | Deleted_User dnia 01.04.2016 10:04
Co więcej, to żona poinformowała niunię o tym, że jest autem śledzona przez Miecia. Podała nawet informację jakim autem Miecio jedzie, bo James 007Błąd, zczaił się w nowym wózku Uśmiech ))))) I do tego sprzątaczka informują o tym iż mister 007Błąd, po upiornej akcji, zaległ w apartamencie gwiazdy na kanapie Uśmiech )))))
12333
<
#193 | elixa dnia 01.04.2016 10:18
No cóż, powyższe fantasmagorie wskazują, że istnieje poważna wątpliwość co do tego, kto kogo kopnął w dupsko, kto porzucił a kto jest porzuconą.
Czego to niektóre umysły nie wykreują w ramach mechanizmów obronnych...
Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Amor, dobre!!! ależ się uśmiałam z rana...dzięki
11174
<
#194 | ofiarra dnia 01.04.2016 10:24
Cóż się dziwić, że zamiast liczyć słupki, coś mnie silnie korci, żeby zajrzeć na to forum. Oj, niech szefowa się dowie, co ja wyprawiam. Marnuję czas na jakieś dzikie historie o pszczołach. Ale fajnie jest czasem tak sobie wyobrazić, że jakiś facet z korporacji czeka na mnie na kanapie i informuje mnie o tym pani sprzątająca, ech Z przymrużeniem oka Auuu.
7391
<
#195 | selena dnia 01.04.2016 11:28
...haha uwielbiam wasze komentarze
6755
<
#196 | Yorik dnia 01.04.2016 13:43
Pszczola, spuszczając gościa, bo Ci się znudził, a następni przebierali nóżkami w kolejce, nie chcąc mu robić przykrości, zasłoniłaś się tym, że ma rodzinę i jej powinien pilnować, jej powinien się poświęcać, że przez to nie jest mobilny, że wiele rzeczy z nim przez to nie możesz; Wszystko zrzuciłaś na to, że jest żonaty. Bardzo wygodne, ale jak widzisz zdradliwe Uśmiech

Przynajmniej on tak to zrozumiał, a Ty wprowadziłaś go ewidentnie w błąd, będąc pewna, że masz go z głowy;

Nie spodziewałaś się, że potraktuje to poważnie i będzie chciał rozwiązać problem Uśmiech Dostarczałaś mu więcej ciekawych emocji niż żona, więc długo się nie zastanawiał;
Nie dość , że powiedział o wszystkim żonie (ha, ha..zapewne chciał być uczciwy), to będzie się teraz rozstawał, żeby sprostać Twoim jasno przedstawionym oczekiwaniom;

Sprosta !, pilnuje Cię, rzuca dla Ciebie poukładane życie; No i co teraz zrobisz kłamczuszko ? tego chciałaś ?
- sorry, nie o to mi chodziło ?, bo właściwie to wolę testować innych, a Ty mnie już za długo blokujesz ? Szeroki uśmiech
Czyżby taką ofiarę, jak swoje małżeństwo, rodzinę złożył na próżno ?
Tylko dlatego, że trafił na kłamczucha takiego jak on ? to nawet ciekawe Uśmiech
12834
<
#197 | pszczola dnia 01.04.2016 20:34

Cytat

Dlaczego od razu nie poinformowałaś jego żony, że siedzi u ciebie w mieszkaniu, a Ty go nie chcesz widzieć i możesz z nim porozmawiać tylko w jej obecności ?

Nie sądzę żeby to cokolwiek mi dało. Żona dopiero by się wściekła na niego jakby zobaczyła gdzie on przebywa. Ich pojednanie i zgoda jest moją nadzieją na święty spokój.

Cytat

Ty wcale nie pomniejszasz strat, Wręcz odwrotnie, wszystko komplikujesz. Za nikogo nie czujesz się odpowiedzialna.

A dlaczegoż to bym miała być odpowiedzialna za dwoje dorosłych ludzi? Dziećmi są pod moją opieką? Nie potrafią swoich spraw samodzielnie załatwić? Robią oboje cyrki i jeszcze mnie w to wciągają.
No cóż sama sobie jestem winna, weszłam w to na własne życzenie.

Wchodząc w romans właśnie z żonatym spodziewałam się zakończenie tego będzie znacznie łatwiejsze niż z wolnym mężczyzną. Żonaty ma rodzinę i powinien grzecznie usunąć się w odpwoiednim momencie żeby rodziny sobie nie rozwalać. Rozowdy, na co to komu, do czego?
Biorąc ślub człowiek powinien wiedzieć, że miłośne uniesienia są krótkotrwałe, a małżeństwo jest na zawsze. Nie kończy się małżeństwa tylko dlatego, haj miłosny się skończył. Nie bierze się ślubu z każdą nową kochanką bo tam jest świeży powiew uczuć. Gdyby ze mną wziął ślub to romans też by się przeistoczył w żmudne małżeństwo, gdzie zamiast gorących smsów wysyłalibyśmy sobie listy zakupów. Właśnie tak wygląda długowieczny związek i chyba każdy dojrzały facet powienien to wiedzieć. Dlatego zmiana stałej partnerki jest może ekscytująca ale tylko na krótki czas. Dlatego jak ktoś rozumie to co wyżej opisałam to chwyta chwile na boku, ale małżeństwa nie zakłada co chwilę nowego bo to się zwyczajnie nikomu nie opłaca. Z własnej wygody powinno się mieszkać w raz zbudowanym domu, a nie co chwilę się przeprowadzać z naiwną nadzieją, że nowe wnętrza nigdy się nie znudzą.

Skąd mogłam wiedzieć, że w jego przypadku wszystko będzie na odwrót niż u normalnych ludzi?
Jak mogę zacząć spotykać się z kimś nowym dopóki on będzie mnie atakował z każdej stony?
Ostatecznie mogłabym znaleźć sposób by się ich pozbyć. Mogłabym nawet pozbawiać go pracy, ale jest głównym żywicielem rodziny. Wtedy mieliby lepsze zmartwienia niż zawracanie mi głowy. Nie zrobię tego bo jestem zbyt dobra. Póki co nie robią mi żadnej większej krzywdy jak zawracanie mi tyłka więc i ja nie będę próbowała mu zaszkodzić. Liczę na to, że w końcu przestaną.

Cytat

Wszystko zrzuciłaś na to, że jest żonaty. Bardzo wygodne, ale jak widzisz zdradliwe


Tobie nie trzeba wiele wyjaśniać, sam rozumiesz. Dokładnie tak, jego małżeństwo ani mnie grzało ani ziębiło ale co miałam mu powiedzieć? Spodziewałam się, że zależy mu na żonie bo nigdy nie mówił, że nie. Sami też nigdy planów na przyszłość nie snuliśmy. Wszystko miało być proste, a wyszło jak widać.
Z żoną dziś rozmawiałam i zadawała sporo pytań o to co on mi mówił, kiedy się ze mną kontaktował itp. Skoro ją to w ogóle interesuje to jest to dobry znak. Zły znak jest taki, że skarżyła się na niego. Nie podoba jej się jego obcne zachowanie i trudno się dziwić. On jest chyba gorszą niedorajdą ode mnie w te klocki, nawet nie wie jak żonę udobruchać. Tutaj nie trzeba dużych wysiłków, wolałabym być na jego miejscu, wiedziałabym co mam robić.

Cytat

Przynajmniej on tak to zrozumiał, a Ty wprowadziłaś go ewidentnie w błąd, będąc pewna, że masz go z głowy

Wprowadziłam go w błąd dlatego teraz wysłuchuję bzdur jak mnie skrzywdził i jak to naprawi. Powiedziałam mu jak był u mnie, że nie czuję się skrzywdzona i to nie wobec mnie błędy popełnił. Powiedziałam też, że jedyne czego chcę od niego to świętego spokoju. Wszystko sobie przemalował własnymi farbkami i stwierdził, że wie jak go kocham i mnie nie zawiedzie. Same głupoty. :niemoc
4498
<
#198 | rekonstrukcja dnia 01.04.2016 20:46
Oj , Pszczoła, Pszczoła . Widzisz już, na jaką minę wpakowałaś się romansując z żonatym. Masz nauczkę, Wystarczy popatrzeć na komentarze , teraz już wiesz co zdrada robi z ludźmi, jak wypacza sposób widzenia świata, ile goryczy i żółci potrafi w nich wyprodukować.
Teraz co byś nie napisała, to będzie jak woda na młyn. Popełniasz zbrodnię każdym swoim ruchem, słowem, myślą, uczynkiem i zaniedbaniem Szeroki uśmiech . Najlepiej , gdybyś przestała oddychać, bo tym też grzeszysz. Chodzi o to, że Twoja obecność jest niewygodna. Znaczy tak... żyć to sobie nawet możesz, ale nie masz prawa mówić publicznie , w jaki sposób to robisz. Chyba największym Twoim przewinieniem jest to, że potrafisz o siebie zadbać, wiesz jak to boli tych , co uważają , że kobieta ma obowiązek tylko rodzić, dzieci chować, gotować, sprzątać, prać, prasować, kibel polerować i w chorobie domowników pielęgnować. Dlaczego Ty podła kobieto sama mieszkania sobie nie sprzątasz ? Jakim prawem marnujesz czas na baletach z koleżankami ? Itd, itp.

Napisz , że nosisz biustonosze, to zostaniesz wyśmiana - znafcy zaczną udowadniać , że jesteś zakłamana, bo z pewnością masz słabe cycki i oszukujesz biednych mężczyzn maskując niedoskonałości bielizną . Napisz, że nie nosisz biustonoszy, to zostaniesz zgromiona, że jesteś rozwiązła i żyjesz tylko po to, żeby wabić tych biednych mężczyzn za pomocą rysujących się pod bluzką sutków.
Napisz, że jednak odebrałaś telefon od żony i powiedziałaś że fagas wysyła Ci bukiety i wpierniczył się pod Twoją nieobecność do mieszkania, to się dowiesz, że powiedziałaś jej ponieważ jesteś podłą suką, która się znęca nad nią psychicznie. Napisz, że lubisz jajka sadzone, to będzie że jesteś egoistyczną babą, która w ten okrutny sposób symbolicznie zabija życie poczęte, bo nienawidzi dzieci i nie chce ich mieć, specjalnie rozbija im rodziny ( patrz skorupka jajka ) , bo pewnikiem Twoja ciotka od strony ojca kiedyś usunęła ciążę, a teraz karma wraca, bo jest bumerangiem, a Ty bumerangi przyciągasz, bo mają kształt zbliżony do banana, a przecież banan ma kształt falliczny , a Ty masz przecież członek, tylko mentalny , symbolicznie ucięła Ci go ta ciotka przy aborcji, bo płód był rodzaju męskiego i to nic , że Ciebie na świecie jeszcze nie było, ale ten męski pierwiastek musiał gdzieś wskoczyć , to wskoczył w Twoje ciało astralne i w ogóle to lepiej, żebyś się przyznała , że jesteś obojnakiem, utnij sobie jaja i wstąp do zakonu. Ament.

Ps. A ja to piszę, bo tak naprawdę jestem facetem, który kiedyś zdradzał żonę z matką Pszczoły i ona mnie rzuciła dla ojca Pszczoły i mam ból nieprzepracowany :rozpacz

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?