Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

A-dam
Obito00:28:02
milyfacet00:31:10
Roszpunka1900:54:57
# poczciwy02:40:05

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Pytania , przemyślenia Drukuj

Ciekawe ile par po doradztwie tutaj sie rozeszło , a ile pozostało razem ? doradzający patrzą na innych przez pryzmat swoich związków , w większości nawet nie dopuszczają możliwości zgody i dania szansy . gdyż od razu wylewają kubeł zimnej wody na głowę proszącym o pomoc ,to też jest granie na ich emocjach , każda sprawa to <> , ogólniki może są dla was znane , ale szczegóły i szczególiki już niestety nie , w Polsce rocznie zawieranych jest ok 230 tys . małżeństw , a ok 70 tyś jest rozwodów , więc cegiełka jest dołożona i tu , zdradzaczy nikt i nic nie usprawiedliwia , większość doprowadzacie do rozwodu stwierdzając że tak musi być i jesteście pewni tego w 100% , a ich ofiary - współmałżonków którzy dosłownie żebrzą o pomoc bo kochają dalej swoich bliskich żony , mężów , dzieci doprowadzacie do rozstań i nie pozostawiacie im złudzeń ? co wami kieruje ? chęć zemsty za własne niepowodzenia ? , a podpieracie się argumentem " bo w większości spraw " i " jak byś przeczytał (ła) to byś ......." itd. ? , dlaczego nie dodane jest że , niektórym się udało jest im ciężko ale są na dobrej drodze , ? PS. nie byłem stroną zdradzającą
6959
<
#1 | zgryzolowaty dnia 19.01.2015 06:04
panie graff proponuje czytać ze zrozumieniem to co pisza na tym forum tubylcy... prosze poczytać uważnie... nie mam zwyczaju wypowiadać sie w sensie my, rozumiemy etc. wypowiadam się w pierwszej osobie liczby pojedyńczej... wiec jesli pan ma jakies uwagi to prosze je kierować do mnie personalnie paniatno... a teraz jeszcze raz proszę postudiować opisane tutaj przypadki... potem dopiero walić frontalnie i na odlew oskarżając wszystkich tu piszących... potem może proszę rozstrzelać wszystkich tutaj obecnych ogniem ciągłym z karabinu maszynowego... ok żarty na bok... np. poczytałem opowieść zdradzajacej swego partnera po czym on się odezwał...o ile w poczatkowej fazie była pewna sympatia do kobiety która zdradziła swego partnera i potem błagała o pomoc to po kilku słowach wyjaśnienia ze strony zdradzonego widać raczej nikłe szanse na sympatie dla pani gdyż okazało się, ze tak naprawdę nie pisała prawdy... ja dałem się tez nabrać... więc moze uogólnianie co do tubylców jest przesadzone... poza tym proszę nie zapominać, ludzie tu piszący przez pewien okres czasu mieli do czynienia z oszustwem najbardziej wrednego typu, mianowicie oszustwo było ze strony najbliższego/najbliższej... często oszustwo jak kopaczka w sprawie kopalni... czy kłamstwo w żywe oczy i w zaparte... po takiej szkole życia, ciężko jest takiego kogoś oszukać... włączywszy lemingi polityczne ;-)... gdyby pan czytał uważnie to zauważyłby, że padaja czasem tutaj frazy o przebaczeniu i że wszystko jest na dobrej drodze... ale sa tez przypadki beznadziejne... proszę mi powiedzieć jak można proponować ratowanie związku skoro druga strona w ogóle o tym nawet nie myśli... a próbuje wrobic zdradzonego w alimenty czy nawet zawłaszczenie majątku... odcięcie w sensie prawnym jest często jedynym rozwiązaniem ktore zapobiegnie ruinie finansowej... proszę czytać uważnie... zresztą nie każdy tutaj otrzymuje to co sobie założył... odchodzi obrazony na tubylców i resztę świata...
P.S. to bardzo dobrze że nie jest pan strona zdradzającą...a ma pan chętkę czy może z tego tytułu uważa pan, że należy sie panu order uśmiechu bez piątej klepki czy uścisk dłoni króla jewropy całej...
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 19.01.2015 09:46
Z żalem przyznaję , że rady są takie jakie są. Z żalem przyznaję ,że są one oparte na doświadczeniu wielu ludzi, a nie na jakimś widzimisię. Z żalem przyznaję ,że niewiele związków może przetrwać zdradę. Przyczyn jest wiele i można napisać wielotomową encyklopedię co nie zmienia faktu, że zdradzacze są ciężko reformowalni. To prawie w 100 % na nich spoczywa odpowiedzialność za rozpad związków. Dlatego są niezmiennie reguły mówiące o wybaczeniu. Trzeba wiedzieć co się wybacza (przyznanie do zdrady i szczerość) chęć naprawy związku i poprawienie jego jakości (nie kombinowanie na boku czy zamiecienie sprawy pod dywan) no i pomoc zdradzonemu w wybaczeniu i dojściu do siebie po traumie (to nie byle potknięcie czy błąd to zabójstwo podstaw związku i zaufania).
Czy nie rad aby ratować? Są. Nie jest ich zbyt wiele ale są tak samo jak jest zrozumienie , że ktoś chce chociaż spróbować dla siebie czy dla dzieci. Bardzo rzadko dla tej drugiej osoby. Są choć obwarowane ostrzeżeniami. Tylko przyjaciel powie prawdę prosto w oczy a nie to co ja ślepy chcę usłyszeć.
Padały tu już różne apele o ratowaniu związków. Przykładem apel Odartej. Jeden problem w tych apelach -ogólnikowo , życzeniowość bez jakichś konkretów. Myślę, że gdyby była recepta na uratowanie małżeństwa to nie byłaby to jakaś wielka tajemnica. Czy masz taką receptę?
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 19.01.2015 09:54
zgryzolowaty, fajna odpowiedź- posmiałam się troszkę od rana.
graff, a cóż Ty taki litościwy jesteś?
Ciebie zdrada nie przeraża ani nie odrzuca?
A co to za związek, w którym jedna osoba jest uczciwa, wierna i poważna, a druga chodzi do boczniaka/boczniaczki?
Jeśli ktoś z jakiegoś powodu, po pewnym czasie trwania związku, ma problem z wiernością i uczciwością, to po to ma przecież japę, by łaskawie poinformować drugą stronę, że zmieniły mu/jej się priorytety i w zwiazku z tym, proponuje albo rozstanie, albo zmianę zasad obowiązujących w związku. Zawsze można przecież zaproponować tej drugiej stronie układ otwarty i jesli ta druga strona zgodzi się na coś takiego, to jaki problem?
Swego czasu na tapecie była tutaj castnow- jej maż po wielu latach związku odkrył w sobie poligamistę i postanowił rozwinąć się w tej uroczej nowej orientacji. Zaczął od tego, że wziął sobie boczniaczkę, która przyprowadził do domu, by zapoznać ją z żoną, by obie panie polubiły się i żeby to skończyło się wspólnym ich swingowaniem dla uciechy tego pana, jego kochanicy oraz jego zony. Catsnow początkowo miała problem z zaakceptowaniem tego rodzaju trójkąta (w jej sprawie wypowiedziało się wiele osób i każdy tubylec doradzał jej, że skoro ona nie chce swingować, to powinna się rozwieść), ale po jakims czasie castnow pogodziła się jednak z sytuacją i chociaż sama nie swinguje z mężem i z jego doopą (chyba), to jednak zaakceptowała kochankę i jakoś żyje dalej w tym związku. Chłop chodzi do doopy co dwa tygodnie, ale robi to w godzinach pracy, więc catsnow jest w stanie tolerować coś takiego.
O co mi jednak chodzi? Otóż o to, że ja nie zauważyłam by ktoś usilnie przekonywał catsnow do rozwodu, gdy ona oznajmiła nam wszystkim, że taki układ właściwie to jej pasi, jednak wcześniej, gdy kobieta ta faktycznie cierpiała, rwała włosy z głowy i na milę widać było, że nie jest w stanie funkcjonować w takim syfie, to wtedy mnótwo userów wspierało ją w tym, by podjęła ona decyzję o rozwodzie.
Ludzie bywają różni i nikt z kim człowiek się zwiąże nie da drugiej stronie dozgonnej gwarancji na wierność i uczciwość, jednak rzecz polega na tym, by na każdym etapie związku grać ze swoim partnerem w otwarte karty, nie oszukiwać kogoś z premedytacją i nie okradać kogoś z marzeń i z życia.
Chcesz bocznego/boczną?
Ok. ja ciebie trzymać na siłę nie będę- idź więc i układaj sobie życie z kimś innym, nie pozostawaj ze mną, bo w imię czego miałbyś/miałabyś się męczyć i rezygnować ze szczęścia. Skoro bardziej pasuje ci ktoś inny, to wolna droga. Ja w trójkącie ani w żadnej innej figurze geometrycznej żyć na pewno nie będę i sznura na szyję sobie nie uwiążę, jesli mnie zostawisz i pójdziesz w pi..zdu. Krzyzyk na drogę i niech ziemaia lekką ci będzie.
To oczywiste przecież.
Czym innym jednak jest oszukiwanie kogoś, zdradzanie i plucie w twarz i to w zamian za dobre serce i uczciwą postawę.
Ja nie muszę znać wielu szczegółów np. jak to zaswędziało kogoś krocze i w związku z tym on/ona nie wie, jak doszło do zdrady. Mnie takie rzeczy nie interesują, bo mnie wiele razy w życiu swędziało w kroczu, a przecież nigdy nie puściłam się z żadnym bocznym chłopem, gdy b yłam akurat w związku.
Ciekawe więc dlaczego niektórzy ludzie, chociaż swędzi ich w kroczu, nie puszczają się na prawo i na lewo, a inni to robią?
Ja wiem dlaczego to jest. Albo ktoś ma poukładane we łbie, ma porządny kręgosłup moralny, jest człowiekiem uczciwym, albo ktoś jest zwykłą ku..wą i w związku z tym nie ma oporów przed rozkładanie m się przed obcymi chłopami/babami.
skoro ja mogę być wierna i jestem wierna, to tego samego oczekuję od swojego partnera- niby dlaczego miałabym obniżać swoje standardy i priorytety?
Niech inni zadowalają się ochłapami, ja nikomu tego nie bronię, ale czy przez to ja miałabym godzić się na mniej niż bym chciała mieć?
A skoro mam takie a nie inne poglądy na ten temat i pewnego dnia wpadłam na pomysł, by tu pisać i doradzać, to przecież logiczne jest, że będę artykułowała swoje sądy, a nie cudze. Nikt nie musi się ze mną zgadzać, bo ja problemu z odrzuceniem moich rad żadnego nie mam.
O czym Ty graff gadasz? Zdrada do zwykłe kur..stwo, to sku...syństwo najwyższego rzędu, o chorobach to juz nawet nie wspomnę, bo wiadomo, jak to jest.
Masz człowieku japę, nie pasi ci coś, to idź w swoje strony, szukaj szczęścia i spełnienia gdzie indziej, ale mnie zawiązuj zycia i nie wpedzaj w życiowy kanał, bo ja sobie czegoś takiego dla siebie po prostu nie życzę.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zdrady, Biblia też nie daje usprawiedliwienia dla zdrady, a jesli ktoś mimo tego, że został zdradzony, dalej decyduje się na życie z związku bez przyszłości, to jego sprawa.
Tu nikt nikogo do niczego nie przymusza ani na siłę nikogo nie rozwodzi- zazwyczaj gdy zdradzony oznajmia, że zostaje w swoim bagienku, my wycofujemy się z dyskusji i tyle. Pozostajemy jednak przy jakimś wątku dopóki autor/autorka tego potrzebuje- a przynajmniej ja tak robię. Jeszcze nie zdarzyło mi się, bym zignorowała wątek, którym zajęłam się od samego początku, nawet gdy autor odezwie się po dłuższym czasie i dalej prosi o wsparcie, ja zawsze piszę do tej osoby.
Nie mam jednak żadnego problemu, jeśli przeczytam, że ktoś dał zdradzającej/zdradzacjącemu szansę. Niech każdy robi to, co jest dla niego najlepsze.
11135
<
#4 | ares2014 dnia 19.01.2015 15:40
Strona zdradzeni.info w internecie cieszy się raczej złą sławą jeśli chodzi o komentarze jednak chyba każdy z nas ma swoją głowę i sam podejmuje decyzję. Początkowo każdy z nas jest w szoku i tutaj można usłyszeć kilka słów otuchy, wsparcia, jak postąpić jednak decyzja i jej konsekwencje to tylko i wyłącznie indywidualna sprawa. Ja jak na razie postąpiłem można powiedzieć książkowo (wg tej strony i waszych podpowiedziach) po ujawnieniu zdrady czyli wywalenie z domu, zbesztanie z błotem, pozew rozwodowy(wycofany). Obecnie jestem w fazie wybaczania mimo iż 99% komentarzy było za bezwzględnym rozwodem. Jak na razie nie narzekam a czas pokaże.
9767
<
#5 | milord dnia 19.01.2015 16:44
Jesteś niesamowity graff...Z przymrużeniem oka Na podstawie postów wyczytanych gdzieś i nie wiadomo czy nie alfabetem brail'e kompletnie nie zrozumiałeś, ze wszystko co czytasz w necie to wskazówki? Nie potrafisz oddzielić prawdy od bzdur. Dawno nikt mnie tak nie rozśmieszył. Jeśli zostałeś zdradzony > wrzuć temat do onetuSzeroki uśmiech
241
<
#6 | batou dnia 19.01.2015 19:13
Panie graff. Jest strona (sprawdziłem) zdradzacze.info. Jest pusta czyli zdradzacze nie muszą sobie doradzać jak wybrnąć z gnoju, którym obrzucili siebie i swoje rodziny. Wszystko na klatę mają przyjąć zdradzani. Po zdradzie mam przytulić, wykarmić i zaprzyjaźnić się z fagasem, zrozumieć, że ona jest stworzena do wyższych uczuć, ma swoje potrzeby seksualne a ja co tam. Mam łkać i pragnąć jej powrotu bo związek musi przetrwać za wszelką cenę. Ciekawe jak Ciebie druga połowa zdradzi jak zreagujesz? Jak Twoja druga połowa zanurzy cie w gó.. aż po czoło. Najwiekszym przekleństwem mego życia było to, że musiałem korzystać z z tego forum. Ludzie trafiają tu nie z nudów ale dla tego, że szukają tu pomocy i zrozumienia. Wolałbym udzielać na forum o podróżach, informatyce ale moja druga połowa nie dała mi wyboru. Na moją wyciągnietą rekę do zgody pluła. Do jakiego stopnia mam się upokarzać? Jeżeli pisze tu ktoś o sytuacji podobnej do tego co ja przeżywałem to rozumiem, że powinienem doradzić by nabrał wdechu i zanurzył się w tym szambie jeszcze głębiej i zapewnił qurewnie miękie lądowanie w imię poprawiania statystyki śluby/rozwody. Panie graff, mówimy tutaj o ludzkich tragediach. Poprzednicy napisali o warunkach naprawy związku, niestety prawda jest taka, że druga strona ma to tam gdzie słońce nie dochodzi. Pozdrawiam
6755
<
#7 | Yorik dnia 19.01.2015 19:59
Mono,

Cytat

Mnie takie rzeczy nie interesują, bo mnie wiele razy w życiu swędziało w kroczu, a przecież nigdy nie puściłam się z żadnym bocznym chłopem, gdy b yłam akurat w związku.

Zosia samosia ?

A w kroczu jak wiemy może swędzić z różnych powodów Szeroki uśmiech
Przydało by się to trochę rozróżniać. Nieraz wystarczy dobry szmpon Szeroki uśmiech

Batou,

Cytat

Na moją wyciągnietą rekę do zgody pluła.[..]
Poprzednicy napisali o warunkach naprawy związku, niestety prawda jest taka, że druga strona ma to tam gdzie słońce nie dochodzi. Pozdrawiam

No, graff to chyba o Tobie mówił Z przymrużeniem oka
Cóż innego mógłbyś doradzić skoro znasz tylko jeden przypadek i uogólniasz?

Ares2014, jeśli Ci emocje nie zlasowały mózgu jest spora szansa, że bedzie dobrze, musisz uważać, żeby nie przegiąć; na wyprostowanie dobre, ale z niewolnika nie ma pracownikaZ przymrużeniem oka
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 19.01.2015 20:21
no cóż , widzę że dla niektórych zderzenie z rzeczywistością i prawdą to jak zderzenie ze ścianą , " jak mogę przebaczyć komuś kto pluł na moją wyciągnięta dłoń ", niektórzy odwiedzają strony zdradzających - po co ? niektórzy twierdzą że nie umiem rozdzelać czegoś tam , inni o strzelaniu z karabinu (pewnie go nawet nie widzieli) , ale jednak słowa was zabolały i tego też nie dopuszczacie do siebie , że doradztwo wasze nie jest w każdym przypadku dobre , a wasze próby jakiegoś usprawiedliwiania że : " nie wszystkim tak doradzacie " są dość mizerne , ktoś poucza aby czytać ze zrozumieniem (ciekawe czy sam potrafi? ) , jednak jest tu kilka promyków prześwitujących , przypuszczam że wielu z was wywodzi się z rodzin katolickich , więc zadam kolejne pytanie z typu BRUTALNE , ilu z was , jak długo i jak gorliwie pomodliło się za zdradzającego ?

Z przymrużeniem oka

tak jestem nie samowity i kontrowersyjny

rzeczy nie możliwe wykonuję natychmiast , a cuda zawierają mi więcej czasu Z przymrużeniem oka))))))
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 19.01.2015 20:36
Yorik, to było chamskie, a ja nie będę tolerowała czegoś takiego.
Zosia samosia ?

A w kroczu jak wiemy może swędzić z różnych powodów smiley
Przydało by się to trochę rozróżniać. Nieraz wystarczy dobry szmpon smiley
5808
<
#10 | Nox dnia 19.01.2015 20:51
graff wolę się modlić o zdrowie ludzi cierpiących z powodu chorób na które nie mają wpływu.biedy,głodu.Nie ośmieliłabym się zawracać głowę Bogu modlitwą za zdradzacza który z własnej woli sprawiał sobie i innym wiele przyjemności oszukując,okradając dzieci ,rodzinę i osobę której ślubował.Każdy sam odpowiada za swoje czyny,decyzje.Jak Adam zgrzeszył kuszony przez diabła został wyrzucony z raju.Każdy zdradzacz podejmuje decyzję znając jej skutki.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 19.01.2015 21:04
i Chwała ci za to , bo za nich też trzeba się modlić , 1234554321
10607
<
#12 | Advokat_D dnia 19.01.2015 21:33
graff witamy w piekle Z przymrużeniem oka
:brawoSzeroki uśmiech:brawo
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 19.01.2015 21:42
Graff napisał:

tak jestem nie samowity i kontrowersyjny

Graff może zamiast gwiazdorzyc w tym stylu po prostu postaraj się pomóc piszącym we własny sposób..Zdradzeni będą mieli szansę na poznanie Twojego zdania.
Bo nie sztuka skrytykować tych co poświęcają tu swòj czas, bo Ty jakoś specjalnie w wątkach się nie udzielasz. A może ktoś właśnie skorzysta z Twojej rady .
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 19.01.2015 21:43
a graff i do kogo mamy się tak żarliwie modlić?
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 19.01.2015 21:56
"tak jestem nie samowity ............"

ale to nie są moje słowa , Z przymrużeniem oka , więc gdzie tu gwiazdorzenie ? , mogę doradzić w sprawach tech , jak założyć szpiega, czy jak wyciągnąć biling z tele, jak spławić kochasia czy kochankę odcinając ich raz i na zawsze , ale w sprawie decyzji rozwodowej itp. nic z tego Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
LordLachdanan

pytasz bo nie wiesz , czy może chcesz oklasków ?
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 19.01.2015 22:02
Pytam bo nie wiem.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 19.01.2015 22:04
Skrytykowales rady tu piszących, więc przedstaw swoje rady żeby tych rozwodów nie było. Krytykujesz więc pokaż alternatywę.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 19.01.2015 22:16
LordLachdanan- więc jesteś zatem ateistą ? czy rżniesz głupa ?


lisbet post w tym wątku wcześniej :

ares2014 dnia styczeń 19 2015 14:40:02
Strona zdradzeni.info w internecie cieszy się raczej złą sławą jeśli chodzi o komentarze jednak chyba każdy z nas ma swoją głowę i sam podejmuje decyzję. Początkowo każdy z nas jest w szoku i tutaj można usłyszeć kilka słów otuchy, wsparcia, jak postąpić jednak decyzja i jej konsekwencje to tylko i wyłącznie indywidualna sprawa. Ja jak na razie postąpiłem można powiedzieć książkowo (wg tej strony i waszych podpowiedziach) po ujawnieniu zdrady czyli wywalenie z domu, zbesztanie z błotem, pozew rozwodowy(wycofany). Obecnie jestem w fazie wybaczania mimo iż 99% komentarzy było za bezwzględnym rozwodem. Jak na razie nie narzekam a czas pokaże.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 19.01.2015 22:22
graff Ty zadałeś pytania, więc ja też zadałem jedno. PS. nie rżnę głupa od wielu lat Szeroki uśmiech
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 19.01.2015 22:25
Powtórzę TY Krytykujesz rady innych więc TY udziel rad . Chyba że to takie krytykowane dla samego krytykowania.

Komentarz doklejony:
LL Szeroki uśmiech
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 19.01.2015 23:55
Dobrze jest wprowadzić zamieszanie nie dając wiele w zamian. Można się chlubić swoją wiarą , wytykać błędy innym. A co w zamian? Coś tu nie tak z tym ratowaniem małżeństw. Prawie jak "Gott mit uns"

Komentarz doklejony:
O ile apel Odartej był oparty na konkretnej wspólnocie i pomocy Kościoła to tutaj motywy jest mi ciężko zrozumieć.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 20.01.2015 07:35
apologises tak dla ścisłości Odarta nigdy nie została zdradzona Z przymrużeniem oka
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 20.01.2015 08:07
Nikt nie jest "doskonały".Można się dziwić czyjemuś braku zrozumienia , ale samemu przyjąć , że ten ktoś ma prawo do takich a nie innych poglądów. Jedyne co daje mi do myślenia to próba zmuszenia do przyjęcia jakiegoś stanowiska. Bez cackania bez argumentów , bez dyskusji same zarzuty. Jak u Łukaszenki. Odarta żyje w jakimś nurcie i choć nie umie przekazać podstaw swoich przekonań to można się z nią zgodzić lub nie. Graff tak jakby miał swoje tylko osobiste zdanie czy pomysł. I mimo , że wydaje się być ciekawym człowiekiem to swoje poglądy tylko sygnalizuje, a zdanie próbuje narzucić. To nie jest dyskusja czy rozwiązanie problemu, to atak na poglądy innych. Brak rozwiązań , samo negowanie.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 20.01.2015 10:41
LordLachdanan - czyli co chcesz powiedzieć mi że niesłyszałes o Panu Bogu w kraju w którym 90% ludzi wyznaje chrześcijaństwo ???

zawsze możęsz się pomodlić do jakiegoś bożka , osiołka , drzewa mądrości w parku tak jak izraelici którzy ulepili sobie cielca i zrobili imprezę w czasie kiedy Mojżesz poszedł negocjować 10 przykazań , jak wrócił to się chłopu słabo zrobiło jak zobaczył co kumple wyprawiają , za to Pan Bóg prze 40 lat ich wlókł po pustyniach ,

ale ja sugeruję modlitwę do Pana Boga i jego syna Jezusa oraz do Panny Marii , Stwórcy nieba i ziemi , który jest sędzią sprawiedliwym , który za zło każe , a za dobro wynagradza ,

ewentuel do jakiegoś świetego którego bedziesz prosił o wstawiennictwo , proponuję Ojca Pio , kiedy to nastąpi poczujesz zapach fiołków obok siebie
7063
<
#25 | ed65 dnia 20.01.2015 11:57
Dzień dobry
Miłego dnia wszystkim życzę..

Graff
Wpadasz niczym meteoryt
Pleciesz kompletnie bez sensu, nie wnosisz nic konstruktywnego, żadnych propozycji oprócz religijnych sloganówr30;
I bajek z mchu i paproci
Skaczesz po wątkach niczym kangur po Australiir30;

Chyba prawdą jest, że jak kogoś Bóg chce pokarać, to mu rozum odbiera.
Co u Ciebie aż nadto wyraźnie widać, słychać i czućr30;
Tak nawiedzonej osoby to dawno nie czytałem..
Same ogólniki, kompletne pomieszanie z poplątaniem..
Masz jakąś misję czy jesteś jakimś nawiedzonym guru?
Masz coś oprócz frazesów i pretensji do ludzi tutaj piszących coś do zaoferowania?
Chcesz pomóc, to udzielaj się na forum ..
Pisz i doradzaj ludziom, którzy tutaj szukają pomocy!

JA napiszę z męskiego punktu widzenia. Panie na pewno Tobie wytłumaczą od swojej strony..

Każdy człowiek jest zbiorem zasad, przekonań i wartości.
To zawsze one definiują to kim jestem i jak chce żyć..
Dlatego zawsze decyzja o tym jak należy postąpić powinna być oparta o właśnie o nie ..
Jeśli najważniejsze w moim życiu są
- wierność,
-szczerość, -
-zaufanie
To zdrada uderza niczym wybuch jądrowy we wszystkie te wartości jednocześnie.
I zawsze będziesz czuł się źle przy osobie, która nie szanuje tego co jest dla ciebie najważniejsze.
Dalsze trwanie w takim związku będzie tylko i wyłącznie katorgą
A samooszukiwanie się, naginanie własnych zasad tylko dlatego, że na ten moment jest wszystkim co mamy to czyste samobójstwo, rozłożone tylko w czasie!
Fale nachodzących ciągle wątpliwości związanych z faktem wewnętrznego kodeksu niepisanych praw będą działać wyłącznie destrukcyjnie i demolować psychicznie.
Mamy do wyboru:
Albo żyć zgodnie ze swoimi zbiorem wartości, zasad i przekonań,
Lub też złamiemy je, czując się w takim wypadku wyjątkowo podle..
Każda kłótnia, każde niedomówienie, każde podejrzane zachowanie będzie działać wtedy niczym przycisk detonatora

Jednym z podstawowych bodźców jakim kieruje się wcale niemało kobiet przy wybieraniu partnera życiowego jest jego emocjonalna nieporadność,
Część z tych kobiet już w momencie zawierania związku wie że będzie szukać przygód.
I praktycznie wszystkie to akceptują na jakimś poziomie dlatego potrzebują mężczyzny który będzie w stanie przy nich trwać mimo że są puszczalskie.
Inny typ wyszukuje facetów nie mających charakteru, potem przez parę lat ich testują (na przykład zarzucając im że są niedoceniane) r11;
Facet to łyka jak głodny pelikan, bije się w piersi i natychmiast ją przeprasza za to ze ona mu zrobiła awanturę.
Kiedy już czują się bezpiecznie i są pewne faktu że wyszły za małą ****kę a nie za mężczyznę, zaczynają zdradzać.

Wiesz, nawet ostatnia **** potrzebuje jakiejś formy stabilizacji.
Mieć dokąd wracaćr30;

Pytasz o przykłady?
Poczytaj sobie choćby ostatnie przypadki r30;
Ja wychodzę z założenia że z psa kota nigdy się nie zrobi a trwanie w związku po zdradzie to świadome samobójstwo.

Jak ktoś chce zrobić sobie kuku, s**** sobie życie i robić za męczennika wbrew swoim zasado, jego wybór..
Życzę powodzeniar30;
Gdy przyjdzie otrzeźwienie, jest już z reguły za późnor30;

Zastanawianie się jest świetne, tak siedzisz i myślisz i rozważasz a jak się już tak mocno zamyślisz to prawie nie czujesz smrodu kupy którą druga strona nawaliła pośrodku twojego życia,
Jest ono z gatunku tych niezwykle efektywnych posunięć życiowych typu: "nie wiem co robić" ewentualnie "strasznie mi ciężko".
Od kiedy baby zostały seksuologami, psychologami i psychiatrami "pogadaj z nią poważnie" to ich niemal dyżurna głupia rada.
W kryzysach zawsze trzeba stanowczo i zdecydowanie działać, wysyłać jasne sygnały.
A nie bawić się w pogawędkir30;

I wysłuchiwać totalnie idiotycznych tłumaczeń dlaczego?
Dla kobiet, które zdradziły pogubienie jest usprawiedliwieniem a nie powodem.
Nie powie przecież: Jestem znudzoną, niedojrzała psychicznie, więc daje na boku, Kochanek kopię ją w tyłek i teraz uświadamia sobie zagrożenie.
Nigdy ani sobie, ani innym nie powie wprost:
Nudziłam się to dałam d... więc konstruuje cały misterny mózgojebny obraz tego jaka to ona nie była zagubiona, poszkodowana.

Graff
Prawda o relacjach między dwojgiem ludzi zamyka się w dwóch zdaniach, kiedy wypowiada się dwadzieścia zdań to tylko po to żeby zagrzebać prawdę pod stertą słów
Prawda ma to do siebie że bywa odarta z taktu,


Pozdrawiam

Yorik,
Gratuluję kultury, taktu i szacunku do kobiety..
Jeśli tak było u Ciebie w domu, to tylko czekać aż nowe poroże urośnie..
Stare chyba już się wytarło? Z przymrużeniem oka
9561
<
#26 | Woland dnia 20.01.2015 11:59
graff

Cytat

ja sugeruję modlitwę do Pana Boga i jego syna Jezusa oraz do Panny Marii , Stwórcy nieba i ziemi

Nieprawda, świat stworzył po pijaku Latający Potwór Spaghetti ojciec Jezusa (jeśli umiesz udowodnić, że nie Jezus nie jest jego synem - czeka na Ciebie nagroda 250 tys. euro).
6755
<
#27 | Yorik dnia 20.01.2015 12:05
Mono,

Cytat

Yorik, to było chamskie, a ja nie będę tolerowała czegoś takiego.

No właśnie Uśmiech Bingo!
Cieszę się, że masz takie odczucia, bo bardzo często robisz to samo, Tobie wolno ?;

A poza tym, jak schodzisz do poziomu ,,szła Maryna koło młyna, zaswędziała, ją cytryna..." to licz się z tym, że ktoś może podjąć dialog. Twój wybór Szeroki uśmiech

Ed65,

Cytat

Gratuluję kultury, taktu i szacunku do kobiety...

Ed65, rybeńko, do jakiej kobiety ?
Przecież to była ogólna bezpłciowa dygresja odnośnie swędzenia.
Jesteś w tym przecież ekspertem, dość często zdradę sprowadzasz właśnie do tego poziomu;
PS. A Ciebie nie swędzi i nigdy nie swędziało? ..:-)))
7063
<
#28 | ed65 dnia 20.01.2015 12:49
Yorik
Wi
Masz choć odrobinę kultury, czy jesteś z gatunku tych niedouczonych ale mających wysokie mniemanie o sobie i chcących mieć zawsze ostanie zdanie celebrytówr30;?
Starasz się być dow****ny, a wypadasz jednak żałośnier30;
Chcesz błyszczeć, to zawieś na sobie tyle odblasków ile tylko się na Tobie zmieści i nocą chodź po nieoświetlonej ruchliwej drodzer30;
Gwarantuję
Będziesz błyszczeć tak, że tym bijącym od Ciebie blaskiem będziesz wręcz oślepiałr30;

Cytat

A Ciebie nie swędzi i nigdy nie swędziało?

Wiesz, dbam o higienę, więc z tym nie mam problemów..

Graff
Hasła typu: Będę o nią walczył to pierwsza i podstawowa reakcja niedojrzałych emocjonalnie facetów, bojących się zobaczyć jak bardzo mają ich gdzieś kobiety które ich zdradziły dlatego wymyślili sobie że związek można wystać, wychodzić, wyjęczeć i wyżebrać.
Mam emocjonalną strukturę nastolatka i zbudowałem swoje życie wokół kobiety której nie znałem ani nie mogłem być pewny.

Nie mam poczucia godności, nie szanuje się, jestem niesamodzielny, nieasertywny więc proszę nie zmuszajcie mnie do samodzielnego życia bez żony!
Cokolwiek byś nie powiedział to tak jest!
Bo jestem nie tylko emocjonalnie cofnięty w rozwoju ale w dodatku głupi dlatego wolę obwiniać obcego faceta, który nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań, szukać winy po swojej stronie a nie u żony, która przysięgał mi wierność..

Jeśli tutaj pojawiają się ludzie z pytaniem:
Czy to ma szanse?
To znaczy że szansy nie ma.
Nie ma żadnych szans na reanimacje, jedyne co można to uratować resztki godności i wyciągnąć lekcje na przyszłość.

Zycie to nie sztuka wiecznego kompromisu, ciągłych ustępstw ale umiejętność bycia asertywnymr30;

To by było na tyle w tym wątku r30;
Pozdrawiam
9767
<
#29 | milord dnia 20.01.2015 12:51
No nie wiem > ale na moje to żydzi mają przechlapane od zawsze aż do dzisiajZ przymrużeniem oka Taki z nich naród wybranySzeroki uśmiech Nie wiem co ma katolicyzm do zdrady. Podpieranie poglądów wyznaniem, jakie by ono nie było to czysty debilizm. Większość ludzi w ogóle nie patrzy na to w ten sposób. Inaczej nie byłoby zdrad. Nie znam religii (poza satanizmem i innymi mrocznymi stronami mocy), która nakazywała by gwałcić, zabijać, kraść, pożądać żony bliźniego itd. Ciekawostka. Nawet 10 przykazań można skrócić do stwierdzenia "nie rób drugiemu co tobie nie miłe".
Wybaczyłeś graff? Jest ci rewelacyjnie? To co ty tutaj u licha robisz?Z przymrużeniem oka Nie jesteś pierwszym ani ostatnim, który to zrobił. Ha, ha, ha, ha.... Pamięci nie da się zresetować? Mimo wyznawanej wiary?Z przymrużeniem oka To mam dla ciebie dobrą wiadomość. Ciągle jesteś jeszcze człowiekiemZ przymrużeniem oka
2862
<
#30 | niezapominajka dnia 20.01.2015 13:21
graff - moim zdaniem poruszyłeś fajną kwestię, a mianowicie to, że tym którym się udało - o nich się nie wspomina. Jestem bywalcem forum już bodajże jakieś 4 lata. Do dnia dzisiejszego wchodząc na czat - widzę tylko " daj sobie spokój". Ktoś zadaje pytanie czy jest ktoś komu się udało - nie dostaje odpowiedzi, że tak, tylko - " nie, nie ma szans". Widząc coś takiego - odpowiadam, tak ja żyje z Mężem po zdradzie i jestem szczęśliwa wbrew temu co inni sobie myślą. Nagle, dostaje odpowiedź od pewnych użytkowników - "Ale to rzadkość, może się to nie udać". Tak - owszem może ale nie musi. Ja jestem tego żywym przykładem, że jednak się udaje. I warto o tym wspominać. Bo to, że nam się nie udało, nie znaczy, że innym się nie udaje.

Są tu ludzie zdradzeni, którzy na początku swojej drogi - są emocjonalnie rozjechani. Sama taka byłam. Opinia innych ludzi to dla większości osób jedyna słuszna w tym czasie. Sama wiem. Chłonęłam to jak gąbka. Na szczęście znalazł się ktoś (za co bardzo Mu dziękuje), ktoś to w moje serce wpuścił troszkę nadziei. Postanowiłam odejść z portalu - i jakie moje zaskoczenie było gdy ujrzałam PRAWDĘ. Mąż zachowywał się całkiem inaczej niż mi sugerowano na portalu.

Ed

Cytat

Ja wychodzę z założenia że z psa kota nigdy się nie zrobi a trwanie w związku po zdradzie to świadome samobójstwo.


To odwieczny problem tego portalu. Nie da się żyć szczęśliwie po zdradzie, to masochizm - a ja jestem przykładem, że się da Uśmiech. Zgodzę się z tym, że ciężka droga, ale nie tak ciężka, że nie da się jej przejść Uśmiech.

graff - nie trafia do mnie modlitwa. Ale szanuje to, że dla kogoś jest drogą przez życie.

Oczywiście historia historii nierówna- dlatego należy "podejść" do niej indywidualnie.
6755
<
#31 | Yorik dnia 20.01.2015 14:11
Ed65,

Cytat

Jeśli tutaj pojawiają się ludzie z pytaniem:
Czy to ma szanse?
To znaczy że szansy nie ma.
Nie ma żadnych szans na reanimacje, jedyne co można to uratować resztki godności i wyciągnąć lekcje na przyszłość.

Ed65, masz straszny problem z poczuciem swojej wartości, są inne sposoby na jej odbudowanie niż wybielanie się przez przekonywanie innych, że Twoje wybory są najtrafniejsze.

Świat nie jest tak prosty Ed65 jakim byś chciał go za wszelką cenę widzieć.
Życzę Ci, aby nie skomplikował Ci się bardziej niż jesteś w stanie zrozumieć, bo będzie bardzo bolało, mimo, że ze swoim silnie rozwiniętym egoizmem i ignoranctwem dasz sobie radę Z przymrużeniem oka
9561
<
#32 | Woland dnia 20.01.2015 14:37
niezapominajka
Takie dwa spostrzeżenia.

1. Komentowanie od jakiegoś czasu stało się domeną dogmatyków, osób poszukujących wszechprawideł dotyczących danych grup, czy nawet płci. Sztandarowym przykładem są moim "ulubieni" userzy. Ten, dla którego każdy Żyd = zło (oczywiście z wyjątkami potwierdzającymi regułę - wyjątkami są lewaccy Żydzi krytykujący swój naród i swoje państwo), każda kobieta jest taka a nie inna, każdy mężczyzna powinien zachowywać się tak a nie inaczej. I jego damski odpowiednik, który każdego posiadacza penisa potrafi skrytykować.
Oczywiście wszyscy zdradzający też zdaniem dogmatyków mają wspólne cechy. Do tego dogmatycy często (nie wszyscy) posługują się niewybrednym językiem. Użeranie się z dogmatykiem to próżny trud, a ten język dodatkowo zniechęca. Dlatego komentarze pod historiami są w większości dziełem nielicznej grupy.

2. Pozostali komentujący raczej nie oceniają na zasadzie "wszyscy do jednego wora", lecz postawę osoby zdradzającej. Czy żałuje, czy próbuje naprawić to co rozwaliła, czy była to zdrada jednorazowa, czy dłuższy romans lub wręcz seryjne qrestfo. Trudno doradzać wybaczenie userowi, którego żona nie dość, że jest poważnie zaburzona, to jeszcze zdradzała z kilkunastoma mężczyznami, a jej starania o odbudowę są wyłącznie deklaracjami bez pokrycia.

Graffowi natomiast, skoro tak się posługuje argumentacją religijna, można przypomnieć, że jego święta księga dopuszcza oddalenie niewiernej.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 20.01.2015 15:08
Yorik, od wielu miesięcy tropisz mnie na tym portalu, więc chyba masz obsesję na moim punkcie, a ściślej mówiąc, na punkcie tego, co ja piszę.
Robisz tu za cenzora czy co?
Ja do tego, co Ty wypisujesz nigdy się nie czepiam, bo Twoje zdanie jest mi obojętne (od teraz wręcz nie będę czytała Twoich komentarzy)- pisałam Ci kiedyś o tym, wtedy gdy w najmniej spodziewanym momencie zaatakowałeś mnie i Eda.
Uderz w stół, a nozyce same się odezwą- bardzo nie podoba Ci się, że ktoś ma jasno sprecyzowane poglądy. A co Ciebie obchodzi to, jakie ja mam zdanie na temat zdrady? A może chodzi o to, że w głębi serca przyznajesz rację radykalnym poglądom? Ale to niestety kłóci się z Twoim życiem, z tym mianowicie, że dalej żyjesz z kobietą, która zdradzała Cię i jakbyś na to nie patrzył, ciągle nosisz bujne poroże na głowie. Może na ten moment jest ono z lekka wytarte, ale nigdy nie wiadomo, co jeszcze zafunduje Ci żona, a poza tym, nic nie zmienia faktu, że masz to poroże.
Trzeba było nie wybaczać zdrady, to może dzisiaj nie byłbyś wiecznie niezadowolonym tetrykiem, tylko zachowałbyś pogodę ducha i optymizm życiowy taki, jaki ma np. Ed. bo musisz wiedzieć, że pewne rzeczy można wyczuć na podstawie tego, co pisze dana osoba.
Ty jesteś zgorzkniałym malkontentem, raz silisz się na to, by być wielce dow****nym, a innym razem wylewasz z siebie całą żółć- jesteś zmienny, jak pogoda w górach i nigdy nie wiadomo z czym wyskoczysz, bardzo też lubisz obrażać ludzi, a szczególnie mnie.
Na milę jedzie też od Ciebie mizoginem, więc wcale bym się nie zdziwiła, gdyby Twoja żona miała Cię serdecznie dosyć. Wiecznie kogoś się czepiasz i wiecznie oceniasz- pilnuj swojego nosa, a skoro masz taki problem ze mną, to przestań czytać to, co ja piszę.
2862
<
#34 | niezapominajka dnia 20.01.2015 15:12
Powiem szczerze, że nie wiem do końca jakie tu podziały są. Mało mnie to interesuje Z przymrużeniem oka. Odkąd zarzucano mi to czy tamto - przestałam czytać co inni piszą. Bo nic nie wiedzą o moim życiu, a za komentowanie się go biorą Z przymrużeniem oka

Woland- każdy decyduje sam o swoim życiu. Zdradzani tu przedstawią to co im akurat emocje podpowiadają, może to nie być adekwatne do tego co się dzieje. Moja wybujała wyobraźnia podpowiadała mi takie scenariusze, że szkoda gadać i moja prawda, moja wizja była tylko tą jedyną słuszną Uśmiech. Mąż - mimo iż robił co innego z innym zamiarem, ja przekładałam sobie tak jak inni mi tu mówili, bądź jak mi było wygodnie.

Masz rację są różne zdrady, skok w bok jednorazowy, romans, ****. Ale i są różni ludzie. Niektórzy pomimo tego co zrobili potrafią wyciągnąć wnioski, niektórzy nie. Nie wiemy jak będzie w danej historii.

Co do graff-a - szanuje to co dla Niego ma znaczenie - Bóg i modlitwa. Jeżeli taką droga chce podążać - nie mam nic przeciwko. Nawet gdyby mnie namawiał na ten rodzaj radzenia sobie ze zdradą - zwyczajnie bym odmówiła i nie komentowała. Obojętnie przeszłabym obok tego, bez żadnego rozgłosu. Nauczyłam się tego by brać dla siebie to co sama uważam za słuszne, inne traktować jest bo jest i tyle Szeroki uśmiech
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 20.01.2015 15:33
Ja nie będę pisała pod publiczkę i kontrolowała każdego słowa, żeby Yorik znowu się do czegoś nie przyczepił. Daleko mi do takiej postawy- najwyżej mnie zbanują, ale swojego zdania ani stylu pisania ja nie zmienię. Nikt też do niczego mnie nie przekona, bo zwyczajnie nie ma takiej możliwości. Ja też nikogo na siłę sobą nie uszczęśliwiam- komuś nie podobaja się moje posty, to dla mnie nie jest to żadnym problemem, jednak wiem też, że do bardzo wielu osób trafia moja ocena i argumentacja.
Ja nie piszę tu dla Yorika, tylko dla tych, którzy potrzebują pomocy i zawsze, ilekroć uda mi się postawić kogoś na nogi, choćby nawet i na chwilę, ja cieszę się z tego, bo widzę sens swojego działania.
Więcej nie będę już dyskutowała na ten temat i na takim poziomie, bo byłoby to poniżej mojej godności.
9561
<
#36 | Woland dnia 20.01.2015 16:16
niezapominajka

Cytat

Niektórzy pomimo tego co zrobili potrafią wyciągnąć wnioski, niektórzy nie. Nie wiemy jak będzie w danej historii.

Owszem, tylko z przypadku niektórych ich postawa nie ma już znaczenia. Tyle naodstawiali, że jak mawia Ferdek: Pałka się przegła. To pierwsze, a drugie w pewnych wypadkach szansy nie tylko, że nie powinno, co nie można dać. Właśnie takie seryjne ku... jest tego przykładem. To jest prognostyk, że mamy do czynienia z przypadkiem beznadziejnym i nawet jak płącza, błaga, to jest to teatrzyk.
3471
<
#37 | Annazalamana dnia 20.01.2015 16:24
Każdy kto wpisuje na świeżo swoją historię powinien otrzymać istotną informację: "Ochłoń, przekalkuluj.. jeszcze raz przemyśl.. co się Tobie opłaca".. Fakt, każda sytuacja jest inna.. ale pędzenie do sądu po rozwód i alimenty to w wielu zafajdanie sobie przyszłości.. Sobie i dzieciom.. Dlaczego? Ano dlatego, że jak dostanie rozwód i zostaną zasądzone wizyty i alimenty to można samemu skończyć ręką w nocniku.. Znam sama z autopsji kilka takich spraw.. Zasądzone zostały alimenty w (jak na realia polskie) dość pokaźnej kwocie i .. Bach! Gość niby stracił prace, spadł na niższe stanowisko.. a kobieta ma kase - na papierku i nic z tym nie można było zrobić.. taki przykładzik..
Kolejny przykład (oj, ten to już taki z 8 cudów świata.. trafiający się 1 na milion).. Gość zdradził.. ale.. ale wiadomo jest, że tak się korzy i żałuje, iż warto dać szansę.. Zresztą ja sama jestem zwolennikiem dania 1 szansy.. w tym czasie też można co nieco przemyśleć.. A jak pójdzie znów w piz..du.. to przynajmniej względem sumienia i rodziny jestem czysta a gość wychodzi na bydlaka.. tadam! Uśmiech
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 20.01.2015 18:05
Prawda jest tak że wszyscy co się tu znajdują nie trafili na portal na własne życzenie. Wszyscy w pewnym etapie swojego życia zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym.
Tak samo ja 2 lata temu tu trafiłem (numlock) i przez dwa tygodnie próbowałem zrozumieć choć część z tego co mi napisały mądre głowy odnośnie tego cie się w ogóle wydarzyło. Dopiero gdy odczułem na własnych plecach błędy które popełniłem po tym jak się sprawa rypła nastąpiło przewartościowanie i konstruktywna chęć działania i wyjścia z tego syfu. Prawdę mówiąc do dziś dziękuję Bogu że znaleźli się tu ludzi którzy pochylili się nad moim problemem, podpowiedzieli (bez inwektyw) jak się ogarnąć, jak skończyć tę farsę i dali tez poczucie nadziei że to się skończy, nie do końca wiadomo jak ale się skończy...
I się skończyło z happy endem, wybaczyłem, zaczęliśmy odbudowywać, bolało jak cholera ale przeszło.
Była wola z dwóch stron, i świadomość że mimo wszystko to tych dobrych chwil było więcej...
Jak ja znosiłem tę męczarnie???
Ano przyglądałem się bacznie, nawet kontrolowałem (w ukryciu) - wiem zaraz się podniosą głosy że nieładnie ale cóż...
Potem sam doszedłem do wniosku że jet to chore, ile można przesiadywać na drutach i wyczekiwać że się coś znajdzie??? A tu nic!!!
W końcu odszedłem z forum, zlikwidowałem wszelkie dostępy do pozyskiwanie wiedzy której pozyskiwać nie powinienem i ... zacząłem żyć na nowo.
Proszę nie zrozumieć tylko że moja recepta na wyjście z tego jest opisana właśnie powyżej.
W gruncie rzeczy według mnie i tylko mnie podstawą jest wyjście z traumy, zaryzykowanie po pojawieniu się pozytywnych symptomów, ale i dokładne przetrawienie tego co się wydarzyło. Być może z własnych obserwacji, rozmów z nią, pomocy innych osób i "obiektywnych" źródeł udało mi się choć w przybliżeniu zrozumieć co się wtedy z nią działo. Być może wiele rzeczy uprościłem tak by sobie móc to poukładać pod siebie ale nie czuję abym miał z tym jakikolwiek problem....
Nie ma we mnie już woli walki, rozpamiętywanie co by było gdyby...
Życie jest za krótkie aby żyć cały czas w traumie i karmić się tym co się wydarzyło a my mamy jeszcze parę rzeczy do zrobienia.
Pewnie spytacie dlaczego wróciłem?
Ano mimo wszystko czasami pojawia się chęć (jak choćby teraz) opisania tego co czuję i podzielenia się z osobami które były po tej samej stronie barykady.
Zmieniłem nick - bo nie chcę wracać do tamtego tematu on jest dla mnie zamknięty.
Mam świadomość tego wszystkiego co się wydarzyło ale cholera rozpamiętując to w nieskończoność to zgnuśniałbym pewnie zanim dobiję czterdziestki...
To czego oboje się nauczyliśmy z naszej historii to do bólu znaczenia słowa ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swoje czyny i za drugiego człowieka. Dojrzeliśmy.
Czy ja sam przed sobą wcześniej mogłem ze 100% pewnością zapewnić że zawsze byłem pewny że nie zdradzę? Nie odważę się, zawsze w takich sytuacjach wcześniej udawało mi się wycofać aby nie napytać sobie biedy, ale być może bodźce były za słabe, kto wie.... W końcu podpierając się statystyką (nie wspominając o tabloidach) to może jesteśmy szczęściarzami którzy przynajmniej są świadomi atrakcji jakie zostały nam zapewnione...
To takie moje przemyślenia, które od pewnego czasu chciałem przelać. Decyzja jaka by nie była zawsze należy do osoby najbardziej zainteresowanej, bo to ona będzie musiała żyć z jej konsekwencjami. Narzucanie gotowych scenariuszy w oparciu o swoje własne doświadczenia, być może chęci zemsty na całym niewiernym pomiocie, a może w celu zwiększenia modnego ostatnio szacunku do samego siebie czasami mogą zamazać treść obrazu jaki powinien być odczytany z prośby zdradzonego lub zdradzonej.
Dlatego jedyne co mi się nasuwa w tej całej dyskusji to aby pamiętać gdzie i jacy byliśmy wtedy gdy tu przyszliśmy bo czasami mimo tuzina komentarzy w danym wątku może się okazać jak w starym kawale - ...operacja się udała ale pacjent zmarł...
Pozdrawiam serdecznie Fajne
9314
<
#39 | zatracony dnia 20.01.2015 18:16
Tak apropos...
Gdyby nie Mono to mnóstwo ludzi z tego portalu nie przejrzało by na oczy i dalej żyło w jakimś zdradzieckim bagnie.
Dokładnie tak jest.
Dla jednych liczy sie -
Wierność
Szczerość
Zaufanie
Kto inny ma całkowicie odmienne priorytety.Zyje w toksycznych zwiazkach po zdradzie,patrzy na wszystko przez rózowe okulary itd...
Tak jak mówie-kwestia priorytetów.
Ja wywaliłem swoja qurewne z hukiem,mimo jej rocznych błagan o powrót.Mogłem dac szanse?Pewnie mogłem ale moim zdaniem zaufanie i wierność to podstawa,takie fundamenty związku.I postąpiłem tak i NIE ZAŁUJE!!
Mam teraz kochaną kobietę,mam do niej zaufanie,szanujemy się,o zdradach mowy nie ma.Po prostu inny typ człowieka który ma podobne priorytety jak ja.
Tak.Moge powiedziec ze jestem szczęśliwy :tak_trzymaj A jesli ktoś chce życ w syfie,jego wybór.Jeszcze raz to powtórze-KWESTIA PRIORYTETÓW.

I jeszcze odnośnie Mono.
DZIĘKI ŻE TU JESTEŚ!!Zapewniam Cię że dzięki Tobie nie jeden człowiek wyszedł z syfu i układa sobie,nowe,lepsze życie.
A nawet ten co "wybaczył" też sie Twoich rad trzyma.
Bardzo inteligentna z Ciebie osoba.Mógłbym Cie czytać zawsze.Bo lubie gdy ktos ma swoje zdanie i potrafi to doskonale przelać "na papier".Akurat Twoje zdanie jest zbliżone do mojego ale to nie ma znaczenia.


RESPECT :tak_trzymaj
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 20.01.2015 18:39
do ed65
dobra , dobra edziu , z drugiej strony kabelka chowając się za własnym porożem każdy jest bohaterem wyzywając mnie od głupków ubliżasz też i sobie , ja piszę krótko i dosadnie a to może boleć i denerwować niektórych lub nawet wielu (np.ciebie) , ty opisałeś się chłopie i nic z tego nie wynika , wściekasz się , bo ktoś może być mądrzejszy od ciebie , więc wyzywasz , ciekawe jak byś zaliczył od emnie w trąbę tak że śpik oko by ci wybił czy dalej byś tak skakał ? wątpię , więc nie zrobię tego , ale za to dam ci chłopcze dobry przykład , daje ci szansę na poprawę , nie musisz przepraszać , wybaczyłem ci , kwiaty możesz przysłać później Z przymrużeniem oka
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 20.01.2015 19:31
Zatracony, dziękuję. Dużo dla mnie znaczą Twoje słowa.
A jeśli chodzi o Ciebie graff, to powiem tak- ja nie będę waliła Cię po mordzie za Eda, bo on sam, jako prawdziwy mężczyzna, skoro przeczyta Twój post, będzie wiedział, jak do Ciebie przemówić, chociaż ja i tak wiem, że Ciebie i tak nic nie dotknie, bo Ty jesteś z tych bardziej topornych- opornych.
Jako kobieta powiem Ci tylko, że od samego początku byłam bardzo podejrzliwa w stosunku do Ciebie. Nie spodobało mi się np. że chociaż sam nie masz nic do zaoferowania, oprócz steku bzdur oczywiście, to jednak masz tupet, żeby wypowiadać się na tym portalu i czynić jakiś dziwny chaos.
Gdybym miała jednoznacznie powiedzieć o co Tobie właściwie chodzi, gdy w ogóle rozpocząłeś tę, pożal się Boże, dyskusję, to uwierz mi, nie potrafiłabym powiedzieć. A raczej nie należę do osób mało kumatych.
Na mój nos jesteś z tych, co zdradzają. Jakaś kobieta namierzyła Cię na zdradzie i wypłaciła Ci kopen w doopen. Ty, jako osoba z mocno wybujałym ego, średnio radzisz sobie z tym fantem, więc zacząłeś buszować w internecie, żeby znaleźć gotowe rozwiązanie pt."jak poradzić sobie z kobitką, gdy ona dowiedziała się o mojej zdradzie?". Tak namierzyłeś nasz portal i byłeś w siódmym niebie, bo myślałeś, że na takim portalu są sami frajerzy, którzy takiemu cwaniakowi, jak Ty dadzą receptę na to, jak odzyskać kobitkę. Zacząłeś więc czytać i aż żal Ci się Ciebie zrobiło (stąd wstawka o modlitwie za zdradzających), a potem wkurzyłeś się, bo trendy panujące na tym portalu Tobie nie podpasowały. Zobaczyłeś, że nie każdy zdradzony człowiek, to chodząca sierota boża, dobrota i poczciwiec, który łyknie każdą ściemę, jaką usłyszy z ust wielkiego cwaniaka- przyznaj się, tak właśnie myślałeś o zdradzonych osobach, że to frajerzy i dlatego dali się oszwabić.
Czytałeś więc rózne wątki i czytałeś, a tu za cholerę nie mogłeś znaleźć żadnego sposobu, jak wyjsć z kłopotów, lecz wprost przeciwnie.
Zacząłeś więc modlić się o to, by kobieta, która Cię zostawiła przypadkiem też nie znalazła tego portalu. A może właśnie ona i znalazła ten portal, może nawet mamy tu jej wątek, a Ty o tym wiesz i dlatego do nas dotarłeś? Może nawet uroiło Ci się we łbie, że my zaczniemy tutaj namawiać te dziewczynę, by modliła się za Ciebie? A tymczasem wszystko poszło nie tak, jak sobie zaplanowałeś?(dla jasności- to pytania retoryczne)
Już różne dziwne rzeczy miały miejsce na tym portalu, więc gdyby tak właśnie było, jak ja to opisałam, to raczej nie byłabym zdziwiona.
Nie masz nic do zaoferowania, to przestań przynajmniej mieszać nam tutaj.
Zrób wypad- dotarło?
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 20.01.2015 19:50

Cytat

graff
LordLachdanan - czyli co chcesz powiedzieć mi że niesłyszałes o Panu Bogu w kraju w którym 90% ludzi wyznaje chrześcijaństwo ???

zawsze możęsz się pomodlić do jakiegoś bożka , osiołka , drzewa mądrości w parku tak jak izraelici którzy ulepili sobie cielca i zrobili imprezę w czasie kiedy Mojżesz poszedł negocjować 10 przykazań , jak wrócił to się chłopu słabo zrobiło jak zobaczył co kumple wyprawiają , za to Pan Bóg prze 40 lat ich wlókł po pustyniach ,

ale ja sugeruję modlitwę do Pana Boga i jego syna Jezusa oraz do Panny Marii , Stwórcy nieba i ziemi , który jest sędzią sprawiedliwym , który za zło każe , a za dobro wynagradza ,

ewentuel do jakiegoś świetego którego bedziesz prosił o wstawiennictwo , proponuję Ojca Pio , kiedy to nastąpi poczujesz zapach fiołków obok siebie


1. Oczywiście, że mogę się pomodlić do kogo chcę i kiedy chcę.
2. Mojżesz nie prowadził negocjacji, został użyty jedynie do zniesienia dwóch kamieni.
3. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że nie muszę słuchać twoich sugestii i propozycji.
4. Powstanie tego portalu raczej nie zawdzięczamy temu komuś o kim wspominałeś wcześniej, a raczej jego byłego kumpla, którego się pozbył (zakładam, że nie cierpisz na heksakosjoiheksekontaheksafobię)

Cytat


Woland
graff

ja sugeruję modlitwę do Pana Boga i jego syna Jezusa oraz do Panny Marii , Stwórcy nieba i ziemi

Nieprawda, świat stworzył po pijaku Latający Potwór Spaghetti ojciec Jezusa (jeśli umiesz udowodnić, że nie Jezus nie jest jego synem - czeka na Ciebie nagroda 250 tys. euro).


A właśnie, że nie prawda, bo życie wyszło z wody, a wtedy Spaghetti by się rozmiękło Szeroki uśmiech Ale nagroda kusząca Szeroki uśmiech
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 20.01.2015 20:00
graff, święty z ciebie człowiek, to może pomódl się za mojego byłego.
6959
<
#44 | zgryzolowaty dnia 20.01.2015 20:24
panie graff... ktoś kiedyś napisał a raczej powiedział "bacz abyś nie zgłupiał od mądrości swojej..." skoro jest pan mądrzejszy od tubylców... to co pan tutaj szukasz ? skoro wiesz pan lepiej to szybko zakładaj pan własny blog i opisuj pan swoje przemyślenia... z tego co widzę, to najwyraźniej zalezy pan na byciu dostrzezonym, docenionym (wszystko jedno czy w sensie dodatnim czy ujemnym...) ergo niech mówią byle po nazwisku...czy gwiazdorzenie pełna gębą... ok zrobiłeś pan wejście smoka... przywaliłeś pan z grubej rury wszystkim tubylcom... a teraz czas na jakieś koństruktywne działania...czyli znajduje się konkretny załamany, który opisał swoja sytuację, proszę wczuć się wjego sytuację i udzielić mu dobrej rady...wedle pana rozumienia... na rzucanie klątw, gruźb czy łaskotek przyjdzie czas... jakby co to moge poradzić gdzie można postawić stos i gdzie kupić dobre suche drewno... gwoli tradycji, nie używać do podpalenia tego stosu zapalniczki gazowej tylko krzesiwko i huba... jakby co to ja katol jestem...powiem więcej, ostatnio nie rozstaję się z różańcem...odmawiam Nownnę Pompejańską inspirowany komentarzem koleżanki odartej bodajże... gwoli ścisłości, nie chodze ponury, nie posypuje głowy popiołem i nie rzycam klątw i innych gromów...nie dyszę ogniem pikielnym i niebiańskim... po prostu modlę się... i tyle... i boleję nad brakiem wychowania u kolegi Y...
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 20.01.2015 20:43
mizerna reżyserka Mono chyba tylko ty mogłaś wymyślić tak bzdurę która ni jak trzyma się kupy , bez logicznego wytłumaczenia , no cóż tacy jak ty też są potrzebni na świecie , ktoś musi pisać harlequiny , w razie czego jakąś furtkę trzeba sobie zostawić ( pytania retoryczne) , faktem jest to co tu się uprawia , tylko nikt nie miał odwagi o tym głośniej powiedzieć , uderz w stół a nożyce same się otworzą , a próby jakiej kolwiek ingerencji w "wasz" portal Mono ( jak ktoś śmiał na nasz portal do naszej społeczności :rozpacz ) w tym właśnie kierunku zostają przez was rozjeżdzane niczym walcem , podejrzewam że w wielu związkach, wyrządziliście wiele krzywdy swoim doradzaniem i nie przyjmujecie tego do wiadomości bo liczy się tylko wasza racja i uważasz się za najlepszego fachowca w tym temacie Mono , więc uważaj bo cię rolka z dropsów przejedzie , ty już nie masz własnego życia bo zabrał ci je ten portal zachowujesz się właśnie jak zdradzacz w chwili największych uniesień i to jest najwyższy punkt jaki możesz osiągnąć w swoim życiu , nakręcacie się tutaj jeden drugiego i powielacie to wszystko , ludzie którzy tu przychodzą proszą o pomoc sami nie wiedzą jeszcze jaką na początku , bo są tak rozwaleni psychicznie ,ale otrzymują od razu strzała , widziałem tu chłopaka który miał jeszcze nadzieję ale tak skutecznie mu to wybijaliście że chyba sam w to uwierzył odbieraliście mu tą nadzieję kawałek po kawałku , tu właśnie sa zgrabnie urabiani , podsuwany jest im pod nos rozwód oni dochodzą w końcu do wniosku że to najlepsze wyjście ile ty Mono zaraz na wstępie , ile razy zaproponowaałś danie szansy ? no ile razy ? co ? pomyślałaś ile dzieci prze ciebie może być nieszczęśliwych ?

swoją historie na mój temat którą ulepiłaś z kawałków swojego chorego z nienawiści rozumu włóż sobie jakby to powiedział Yorik w swędzące krocze , teraz dość że masz takie doradztwo to jeszcze będziesz oskarżać o zdrady ? pani prokurator się znalazła , pewnie tak robiłaś ze swoim chłopem , to cie olał z góry na dół ? przyznaj się

weszło żółtko do łba ?

nie będę się tu z wami więcej użerał , chciałem wam uświadomić że rozwód to nie najlepsze wyjście , co potwierdziło kila osób które miały odwagę napisać w tej kwestii i nie twierdzę że każdy przypadek trzeba ratować , ale wielu można pomóc , a odpornym na niektórych z was trzeba tu być bo aż żal jak rozjeżdzacie walcem innych tych którzy po cichu liczą na wsparcie i pomoc w pojednaniu ze swoim współmałżonkiem

pozdrawiam
wasze szczere do bólu pueblo , dowartościowujące się doradztwem rozwodowym

dotarło ?
10607
<
#46 | Advokat_D dnia 20.01.2015 20:46
No taka się tu dyskusja zrobiła, że tylko mnie tu jeszcze brakuje i tę lukę zamierzam czym prędzej wypełnić Szeroki uśmiech
Mono:

Cytat

A jeśli chodzi o Ciebie graff ... masz tupet, żeby wypowiadać się na tym portalu i czynić jakiś dziwny chaos
z całym szacunkiem Mono ale to nie graff robi chaos lecz my pisząc komentarze pod jego postem.
graff ma dużo racji, rzeczywiście jak się wejdzie na ten portal i poczyta się te wszystkie historie, a jest co czytać, to można odnieść takie właśnie wrażenie, jakie odniósł graff: odpowiedzi typu rzuć ją/jego, to szmata albo dzi...karz, kłamie, szykuj dowody, idź do adwokata, zabezpiecz majątek, kopnij w doope itp itd. Zdaje się, że graf nie jest pierwszy, który zwraca nam na to uwagę, ale nie mogę znaleźć tego postu.
Ponieważ czułem, że post graffa nie przejdzie tak bez echa to nie bez powodu powitałem go słowami: witamy w piekle.
I zupełnie nie wiem dlaczego go tak wszyscy zaatakowali jak nie przymierzając wściekłe psy.
To piekło, w którym powitałem graffa ma wiele wymiarów, wcale nie chodzi o to, że większość tu frontalnie zaatakowała go za jego pogląd na czytane tu porady, rzecz w tym, że piekłem jest to, że ta większość niestety ma dużo racji.
To nie jest portal od głaskania, tu wali się prawdą po mor...dzie, wylewa kubeł zimnej wody a czasem i pomyj na twarz, czy to się podoba czy nie. Tu ludzie znający temat od podszewki czytają miedzy wierszami i wytykają kłamstwa, krętactwa i wyrachowanie, tu sprowadza się brutalnie z niebios na ziemię.
masz rację graff tu wyjątkowo rzadko znajdziesz: mnie się udało. Bo to niestety rzadko się zdarza, a chyba nie skłamię jak napiszę, że wszyscy tu chcieliby by udawało się znacznie częściej.

Do ed65 no nie przesadzaj ed65, dow**** Yorika może nieco rubaszny ale w granicach przyzwoitości.

Do Wolanda oj bracie, Lucyfer dawno cię w biurze nie widział, gdzie ty się szwendasz, toż nie wiesz, że wiara właśnie dlatego - jak sama nazwa wskazuje - jest wiarą, że trzeba wierzyć, a skoro się wierzy to żadnego dowodu nie potrzebuje.

Komentarz doklejony:
graff zostań tu i doradzaj, myślę że brakuje na tym portalu takiego głosu jak twój i piszę to z pełną powagą.

Komentarz doklejony:
*) dowc.i.p
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 20.01.2015 21:11
dziękuję Adwokat_D i zobaczę co da się zrobić ,

napomnę że spotkałem tu człowieka na tym portalu któremu pomogłem , nie wiem jak wysoko ceni tę pomoc , okazało się bowiem że o człowiek jest w moim mieście , pomoc byla bezinteresowna i nie w temacie ich związku małżeńskiego , ale pomoc rzeczowa , zapytałem delikatnie w między czasie czy była by możliwość aby się w swoim związku pojednali , człowiek ten z wrodzoną chyba szczerością odpowiedział że nie , przedstawił kilka argumentów , a ja więcej nie naciskałem bo wiem że mogę sprawić ból , ale z tego co mówił to współmałżonek próbuje i stara się ,
9314
<
#48 | zatracony dnia 20.01.2015 21:32
Piekło,piekło...Często na naszym portalu pisane to słowo.
Dlaczego?Bo zdrada jest właśnie tym piekłem.
I naprawde Drodzy Forumowicze chodzi o system wartości.Jeden wybacza,najczęsciej z marnym skutkiem i powtórką a drugi brzydzi sie zdradą jak Mono,Ed i moja skromna osoba.
graff...Wybaczyłes,spoko.Obyś nigdy tego nie załował.Nie teraz...Ale za lat pare.
Bo widzicie...Zdrada to hydra.Utniesz łeb,za jakis czas odrosną dwa następne.
W kazdym bądz razie wszystkiego najlepszego dla tych co zyją w związkach napiętnowanych zdradą.Oby Wam sie udało.
Nie wiem czy to nie syzyfowa praca ale wszystkiego dobrego zycze.
Ja wybrałem jak wybrałem,czuje sie dumny,szanuje siebie...Szeroki uśmiech

Zobaczyłem tez jeszcze jedno.Po moich przejsciach myslałem ze kazda kobieta to szm... BARDZO SIE MYLIŁEM.
Jest tyle kobiet wiernych,lojalnych...Całe mnóstwo.Kobiety które kochaja ile sił w piersiach.
Tak to właśnie jest.I dlatego wybrałem jedną z nich.
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 20.01.2015 21:40
do LordLachdanan

więc po co zadajesz mi głupie pytania których odpowiedzi są oczywiste ? szukasz zaczepki ? więc dostałeś czegoś chciał , a zrobisz jak chcesz , ale pozwolisz jedno ci doradzę Tobie i innym wcześniej piszącym (woland)
, nie drwijcie z Pana Boga jedni zadrwili z Allacha i skończyło się 12 trupami , to pismo zostało kiedyś zamknięte przez prezydenta François Mitterrand za to że drwili z Charles de Gaulle który był jedną z ważniejszych postaci w powojennej europie i był przychylny Polakom , 9 lat pokutowali , za pontyfikatu JPII przez tyle lat z niego drwili nie dali mu spokoju kiedy nawet był na wózku inwalidzkim , paradoks ukarał ich Allach ???


zrobicie jak chcecie
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 20.01.2015 21:51
No dobrze panie graff i Ty Advokat oraz Yoriku, dopięliście swego- ja chamstwa w stosunku do siebie nie bedę znosiła ani tym bardziej, udawała, że jest ok.
W związku z tym kończę swój pobyt na tym portalu.
Wszystkiego dobrego.
Teraz Wy Panowie doradzajcie, może rzeczywiście, z pozytkiem dla tego portalu, bez mojego już udziału.
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 20.01.2015 22:08
graff skoro przeczytałeś wszystkie historie i wszystkie porady po czym zadałeś pytanie: "Ciekawe ile par po doradztwie tutaj sie rozeszło , a ile pozostało razem ?" to uznałem to również za głupie pytanie. Posługujesz się statystyką małżeństw, rozwodów, wyznawców i nie potrafisz dokonać analizy statystycznej wpływu tego portalu na przetrwanie "związku"? Oceniasz tylko to co widzisz, większość pomocy dzieję się poza wpisami pod wątkami. Nie wpadłeś na to?
Poza tym zwracasz się do osób z "małej litery" co oznacza dla mnie brak szacunku do osób, które z kolei ja szanuję za ich trud, czas i pracę.
Jeśli ktokolwiek szuka zaczepki to raczej "ty".
PS. Ktokolwiek by mnie nie ukarał, to druga strona ogłosi mnie "świętym" nie lękam się Pokazuje język
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 20.01.2015 22:10
hm , tonący łapie się brzytwy , to prawda Z przymrużeniem oka pozdro lord
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 20.01.2015 22:19
Graff chcesz pomagać po swojemu -pomagaj.

Natomiast proszę wszystkich o zachowanie przyzwoitego poziomu dyskusji. Bez wyzwisk i gróźb.
Proszę,, a dla opornych będą niespodzianki przewidziane regulaminem.
Miłego wieczoru.
9314
<
#54 | zatracony dnia 20.01.2015 22:39
Mono!!!!!
Nie odchodz.Jesteś tu dla wielu ludzi jak nie większości kimś bardzo waznym!!!!

Miło Wam że do tego doprowadzacie?Po co te chamstwo wobec Mono???Ulżyło?Prosze moderatora o jakąs interwencje oraz jakis meil do Mono aby została z nami.SmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutek

Komentarz doklejony:
Po prostu super!!!!
Zadowoleni jesteście?Odchodzi ktoś kto jest autorytetem dla wielu osób!!!!!Przez Wasze obrazanie i ciosy ponizej pasa!!

Moderatorzy,prosze,napiszcie do Mono :sos


MONO,PROSZE,ZASTANÓW SIĘ.
6755
<
#55 | Yorik dnia 20.01.2015 22:53
Advokat_D,

Cytat

masz rację graff tu wyjątkowo rzadko znajdziesz: mnie się udało. Bo to niestety rzadko się zdarza, a chyba nie skłamię jak napiszę, że wszyscy tu chcieliby by udawało się znacznie częściej.


Nie wszystko jest takie jak powieszchownie wygląda. Wcale nie rzadko. Niestety nie są to pierwsze strony gazet. Nikt normalnie myślacy, jesli nie zrobi to w pierwszym odruchu nie wystawi się na odstrzał fanatyków.
Władza zawsze będzie należała do dogmatyków, którymi rządzą emocje, przez co najbardziej krzyczą.

Jest różnica między otwarciem komuś oczu, a emocjonalnym praniem mózgu, zaszczepieniem nienawiści i dogmatycznych prawd, które są bardzo wygodne, ale sprawdzają się tylko w części.

Nie każdemu też potrzebny jest kubeł zimnej wody, tylko wyhamowanie w druga stronę, co na portalu jest niemożliwe.

Dla dogmatyków wszystkie przypadki są przegrane, Są tak skrzywdzeni, że zatracili poczucie rzeczywistości, żyją w swoim hermetycznym świecie, snując swoje wyobrażenia, żyjąc nimi i w nie wierząc, a wiara nie potrzebuje ale i nie przyjmuje dowodów. To przypomina rozmowę z kimś z sekty;

Oceny graffa świadczą o tym, że niektórzy naprawdę niewiele widzą.
Nie lubię fanatyków szczególnie religijnych, ale facet jakoś mnie nie przeraził;

Są oczywiście przypadki, gdzie tylko sekciarskie podejście do tematu pomoże i pchnie w dobrym kierunku, bo nic innego by nie było w stanie, ale niestety z automatu biorą się za wszystkich chcąc przerobic ich na swoją modłę..;świetnie operują dogmatami, które tak właściwie zupełnie nic nie znaczą, a nieźle podbijają emocje.

Taki to folklor tego miejsca; trzeba się przyzwyczaić;

Jeśli ktoś szybko się zorientuje, że zderzy się ze ścianą, wycofuje się, lub nawet nie zamieszcza swojej historii. Sam kilkakrotnie odradziłem kierując bezpośrednio kogoś do danych osób;
B40 podał swoją satystykę, gdybym dołożył swoją to wcale źle to nie wygląda do całości; wbrew pozorom, duzo rozsądnych ludzi próbuje. Tam, gdzie ma to sens, a niekiedy ma wielki, trzymam kciuki.

Graff

Cytat

człowiek ten z wrodzoną chyba szczerością odpowiedział że nie , przedstawił kilka argumentów , a ja więcej nie naciskałem bo wiem że mogę sprawić ból , ale z tego co mówił to współmałżonek próbuje i stara się ,

jak widać Graff ma więcej oleju w głowie niż niektórzy eksperci, wiedział, że nie powinien dokonywać lub zaburzać obiektywnej oceny, do wniosków każdy musi dojść sam, z wielu powodów nie można wyręczać;
Zasłanianie się wartościami czy sprecyzowanymi (ciasnymi) poglądami to i g n o r a n c t w o;


Podziwiam CTRL, że chciało mu się napisać to co napisał. Każde zdanie wyraża wiele, ale nie każdy jest w stanie ze zrozumieniem to odczytać. Mam od dawna dokładnie tak samo, ale nie czuje potrzeby dzielenia się tym z ludźmi, którzy są z innej planety. W wiele rzeczy nie uwierzą, tylko dlatego, że wierzą w swoje dogmaty.

Wolą oddać się swoim fantazjom, których są niewolnikami, po to tu są. Wiedzą zawsze lepiej jakie są czyjeś motywy i odczucia, więc to jak rozmowa z kimś głuchym. Ma to sens ?
Można czasami użyć języka jakim dogmatycy się posługują, ale to dla nich wielka obraza, jesli się nie przytakuje;

Podkreślę, nie ma znaczenia, czy ktoś się rozstał, miał szansę starać się wybaczyć czy nie. Horyzonty zależą od człowieka i jego pracy nad soba;
10607
<
#56 | Advokat_D dnia 20.01.2015 23:22
Chyba Mono miała dzisiaj zły dzień Smutek
Mono wracaj z powrotem, wielu pomogłaś a i ja lubiłem czytać jak walisz prawdą prosto po oczach. Kubeł zimnej wody wielu ludziom się przydaje. Yorik ma dowc.i.p nieco rubaszny ale nie przesadzajmy to tylko dowc.i.p zamiast się roześmiać potraktowałaś go zbyt poważnie.
Różnorodność poglądów powinna być cechą tego portalu, wracaj więc żebyśmy nie byli zbyt jednostronni.
10394
<
#57 | andy74 dnia 21.01.2015 06:37
Nie miałem ochoty się wtrącać w takie mądre i głębokie przemyślenia na temat tego portalu i ludzi na nim.
Ale skoro Mono nie wytrzymała to chciałem zadać Ci Graff kilka pytań:
Kim jesteś i co lub kogo reprezentujesz? (psychologiem, psychiatrą, zdradzonym, zdradzaczem)
Co przeżyłeś w swoim życiu, że masz prawo do dyskusji o tak ważnych sprawach?
Masz rodzinę? (żonę dzieci)
I nie pisz swoimi wywodami tylko jak facet wprost.
Bo jeżeli nie jesteś w/w osobą, i w życiu nie przeżyłeś tego co np. ja, i nie wiesz co to utrata zaufania i miłości, i nie czułeś bólu w sercu przez 2 miesiące, nie jadłeś i nie chodziłeś jak naćpany, to robisz zwykły zamęt i nic więcej a reszta zaczęła niepotrzebnie odpowiadać na twoją prowokację!
Tutaj wszyscy mogą udzielać rad. Ale ja wolę wiedzieć z kim mam do czynienia zanim posłucham tych rad. Inni pewnie też.
A Graff nie ma żadnej historii, może się wstydzi napisać, a może on to kler, bo tak ładnie o modlitwie mówi. Nie ma ochoty nic od siebie dać, chce brać (czyli doradzać) bo on taki mądry jest a my bee.
Słucham odpowiedzi na postawione pytania.
241
<
#58 | batou dnia 21.01.2015 09:01
Krótka piłka graff. Następna osoba po zdradzie, która tu wyląduję (niestety długo nie trzeba czekać), teraz ty jej doradzaj. Wczytaj się w jej post, przeanalizuj, oświeć swą mądrością. I jedno małe pytanko. Co robiłeś i oczym rozmyślałeś w drugi dzień świat?
Może lepiej opisz swój problem, postaramy się pomóc.
Nie kop się koniem.
11986
<
#59 | mononabis dnia 21.01.2015 09:45
No jestem już- faktycznie najważniejsi są autorzy wątków i kilka osób, z którymi zdążyłam się tutaj troszkę zaprzyjaźnić. Nie mogę zostawić tego wszystkiego w taki sposób.
Wczoraj wkurzyłam się strasznie i tak naprawdę nie chodziło mi o Yorika, bo do jego specyficznego poczucia humoru już się przyzwyczaiłam i w gruncie rzeczy lubię przecież Yorika. O swoje krocze ja jestem spokojna, więc nie ma takiej możliwości, by ktoś mógł mnie aż tak obrazić w tym temacie.
Mnie najbardziej zniesmaczył graff, gdy napisał rózne niesprawiedliwe rzeczy pod moim adresem, ale najbardziej zabolało mnie, że jego zdaniem ja przyczyniam się do krzywdzenia dzieci z rozbitych przez siebie małżeństw. No to już był dla mnie szczyt bezczelności i chamstwa.
Jestem znowu i zobaczymy, jak to bedzie dalej wyglądało. Poprzysięgłam też sobie, że nigdy, ale to nigdy nie dam się sprowokować do jakiejś dyskusji, której celem byłaby chęć zamieszania tutaj i zrobienia niezdrowej sensacji. To niczemu dobremu nie służy.
Moje priorytety na tym portalu są zupełnie inne.
Miłego dnia.

Komentarz doklejony:
do rozbitych przeze mnie małżeństw, rzecz jasna, a nie tak, jak napisałam, że przez siebie rozbitych
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 21.01.2015 10:35
Dobra decyzja Mono. Ludzi poznaje się po efektach ich działań a nie po gadce. Czas pokaże co kto jest wart.
7375
<
#61 | B40 dnia 21.01.2015 12:07
Na początek coś o czym wspomniała Lisbet. Czytam od kilku dni burzliwie rozwijający się wątek. Temat bardzo fajny, ciekawy ukazujący determinanty postępowania życiowego userów. Poziom dyskusji, groźby itp. r11; NIEAKCEPTOWALNE.



Odnośnie uwag o kopaniu po tym i tamtym oraz oraz uwag o szeroko pojętej mizerności ( nie będę wyliczał bo nie o to chodzi) jest taka prawidłowość iż ludzie po drugiej stronie kabla, oponenci kreują się na herosów. (pisarz fantasy Robert Howard twórca postaci takich jak Conan czy Solomon Kane jako dziecko był słabeuszem, molem. Popełnił samobójstwo w wieku 30 lat Szeroki uśmiech)



Graff pozwolę sobie najpierw ustosunkować się do śmiałych tez. Na początek wyjaśnienie jak byś nie miał wiedzy, jestem zdradzonym, jestem tym który dał szansę.

Piszesz o wydawaniu opinii przez pryzmat swoich doświadczeń. Każda opinia taka jest moja, Twoja, Yorika, Mono. Każdego. Więcej naznaczona jest nie tylko doświadczeniami ale również przemyśleniami na temat powodów. Umiejętnością, sposobem poradzenia sobie rpor1;.

Czy ja udzielając komuś rad opieram się głównie na swoich doświadczeniach? Oczywiście a na czyich mam się opierać? Na Twoich, Eda czy kogokolwiek z portalu. Historie z portalu znamy wyrywkowo. Do tego jest to wiedza naznaczona subiektywizmem sprawozdawcy. Ile było przypadków rcudownegor1; obrazu zdradzonego i r30; obrazu przekazanego przez zdradzacza. To sieć, internet. W sieci przekazujemy prawdę jaką chcemy przekazać (nie koniecznie zgodną z pełnym obrazem).

Nieprawdą jest że nie piszemy o tym że komuś się udało przykłady chociażby z Twojego wątku CTRL, Yorik, Niezapominajka i wielu innych.

Każda sytuacja jest inna. Jestem tu jakiś czas i uwierz wiele historii znam od podszewki (niektóre jak jak mało kto) i czasami najzwyczajniej w świecie nie ma czego ratować. A Boga w to nie mieszajmy. Możemy się modlić palić kadzidełka czy ulepić złotego cielca jeżeli nie będzie woli naprawy z obojga stron możemy na klęczkach pójść do Ziemi Świętej i r30;. nic to nie da.

Jestem zwolennikiem dawania szansy ale tylko i wyłącznie jednej. Jestem jak niektórzy mówią katolem (niektórzy uważają mnie za mohera) ale nie jestem masochistą. Przeszedłem swoje piekiełko i wystarczy. Kolejny numer był by ostatnim.

Jak pisałem aby ratować musi być wola obojga. Piszesz o żebraniu o wybaczeni w imię miłości, dzieci namawianiu lub doprowadzaniu do rozwodu. To jedynie część prawdy (bo w wielu przypadkach tak jest) i nie oszukujmy się czasami jad zaszczepiony w sercu potrafi rnakarmić wilkar1;.

Jak napisałem powyżej każdy kieruje się swoimi doświadczeniami. Ja również więc może przykład. Próbowałem rozmawiać na etapie niepełnej wiedzy o zdradzie (jak wielu innych z forum), starałem się (jak wielu innych), groziłem odejściem (jak wielu innych) ir30;. Jak u wielu innych spotkałem się ze ścianą. Bo o czym mamy rozmawiać z osobami o emocjach nastolatka nabuzowanych endorfinami. Czasami rozmowa, modlitwa nic nie da bo dla nich jak mawiał CTRL r11; JEST TU I TERAZ.

Czasem złożenie pozwu rozwodowego jest jedynym rozwiązaniem. Rozwód już niekoniecznie. Nauczony doświadczeniem przekazuję wiedzę, metodę innym.

Bo czasami kubeł zimnej wody jest jedynym co może wyrwać zdradzacza z amoku. Nie prośby, próby rozmów (w stylu "Gadał dziad do obrazur30;r1; ), nie 40 dni ognioodpornego ale r11; twarde postawienie sprawy r11; nie akceptuję tego, nie zgadzam się, wybieraj r11; MOJE GRANICE WYZNACZAM JA



I zaznaczam piszę to na podstawie swoich doświadczeń które pomogły tutaj wielu osobom (zaznaczam że zawsze gdy angażuję się w czyiś temat zaznaczam r11; OSTATECZNĄ DECYZJĘ PODEJMIECIE SAMI) I wiesz w większości jest podobna do mojej - większość się nie rozwiodła. Ale nie ukrywajmy jest też ciemna strona czasami najzwyczajniej w świecie nie ma z drugiej strony dobrej woli. Wtedy jedyne co pozostaje to szykować się do wojny.
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 21.01.2015 12:45
O rety... nie przypuszczałabym, że znowu się tutaj zaloguję...Uśmiech
Na portalu szukałam pomocy już kilka lat temu (to były czasy henryjewellera. O tak, bardzo, bardzo go ceniłam. I jeszcze Milorda, i JakichWiele, i Rekonstrukcje, i Niezapominajkę. Dobrze, że Wy ciągle jesteście) Po drodze miałam kilka przerw, dwa nicki i czasami czytania w ukryciu - różnie to w życiu się układało. Teraz wróciłam z trzecim nickiem, ale wyłącznie po to, by napisać coś tutaj. Raczej długo nie zabawię.

Betryed40 - bardzo lubię Twoje komentarze. Ten nade mną znowu sensowny i rzeczowy. Super!
York - winszuję! Uśmiech
Graff - wiele słusznych uwag. Właśnie ten dogmatyzm portalowy w wielu miejscach mnie zniechęcał i na długi czas odchodziłam, żeby się niepotrzebnie nie denerwować. Przez ten dogmatyzm nie widziałam także sensu udzielania się. Bo i po co? Żeby od razu zostać zjechanym? Obrażonym? I to dlaczego? Bo... mam inne poglądy? Kyrie eleison! No chyba właśnie o to chodzi, żeby wymieniać się tutaj różnymi poglądami!

Mono - wczoraj zauważyłam tę dyskusję, Twoje teatralne odejście, błagania o powrót, i dziś Come Back. Byłam więcej niż pewna, że za chwilę pojawisz się z nowym nickiem, oznajmując, że jednak takie byle co nie może Cię powstrzymać od pomagania (i dobrze, bo niby dlaczego miałabyś rezygnować z takich powodów. No chyba że jesteś nieznoszącym sprzeciwu moralistą i dogmatykiem...). Kiedyś już było wielkie odchodzenie Waki. W tamtym momencie pomyślałam sobie, że może znowu będę tutaj częściej zaglądać. Ale... ale zaczęły się pojawiać posty łudząco podobne do tamtych... coś nie grało... i trach. Wydało się. Nowa Waka.
Nie zalogowałam się wyłącznie po to, żeby Cię obrażać. Proszę, nie odbieraj tak tego, choć pewnie odbierzesz... Rzecz w tym, że wzburzają Tobą komentarze pod Twoim adresem, które wielokrotnie w różnych wariacjach pod adresem innych wychodziły spod Twojego pióra. Sprzeciwiający się Tobie użytkownicy nieraz i wypowiadają się grzeczniej od Ciebie. Pisałaś, że nie zniesiesz chamstwa pod Twoim adresem. Przeczytaj swoje komentarze i wyobraź sobie, że jesteś ich adresatem. Trochę inna optyka, hm? Z pewnością wielu osobom pomogłaś, i ja sporo razy uśmiałam się, czytając Twoje charakterystyczne opisy. Nie zmienia to jednak faktu, że czasem powinnaś zweryfikować swoją postawę. I nie na zasadzie - odchodzę, bo mnie nie szanujecie; ale - kurka, może rzeczywiście przegięłam?

Graff - jeszcze raz dziękuję za wątek. Dobrze, że próba jest podejmowana, choć szkoda, że bezowocnie.
Dobrze, że się nie obraziłeś i nie odszedłeś z portalu z powodu chamstwa, którego tu doświadczyłeś.
7063
<
#63 | ed65 dnia 21.01.2015 12:50
Dzień dobry
Miłego dnia wszystkim życzę

Mono
Wracaj bo mnie samego tutejsi sekciarze w najlłagodniejszej wersji gotowi są ukrzyżować Pokazuje język


Graff
Bingo!!!
Wiedziałem, że się odslonisz, ale nie przypuszczałem, że nastąpi to tak szybko....

Yorik, żyję już trochę na tym świecie...
I życie nauczyło mnie jednego,
Warto żyć w zgodzie z własnymi kryteriami,zasadami
Mieć swoje zdanie i być szczerym
To zawsze wymaga odwagi, ale uwierz mi - warto..
Dzięki temu mam sprawdzone grono przyjaciół, nie obrabiajacych doopy za plecami tylko walących prostu z mostu., bez ogródek mówiących to co im się nie podoba..
Bo tak ja pojmuję przyjaźń..

Skoro uważasz, że trzymanie się wartości, kierowanie swoim życiem wg wyznawanych zasad i kryteriów to dowód na egoizm, niskie poczucie wartości, niską samoocenę...
Nie mam zamiaru kopać się z koniem...

Nie znasz mnie,ale zanim cokolwiek napiszesz najpierw zapytaj ludzi którym całkowicie bezinteresownie pomogłem nie tylko wsparciem materialnym, ale również podnieść się z gleby na której się znaleźli..
Uwierz mi, również tym, którzy jak lwy walczyli aby uratować swój związek...
I wcale nie namawialem do rozstania...
Ale walka o związek to przede wszystkim walka o siebie!
O postawienie na nogi ofiary a nie dowartościowanie kata..
To wyrównanie szans w tym wcześniej jednostronnym starciu..
Z bezwzględnym, pozbawionym empatii partnerem..
Cokolwiek byście nie napisali, zdrajcy tacy są
Chyba nie trzeba tego komukolwiek tutaj uzasadniać

Widzisz Yorik,
Właściwie prowadzona terapia i tak bardzo często kończy się rozwodem
Mówię o terapii prowadzonej przez specjalistę, mającego wieloletnie doświadczenie a nie psychologa z mgr przed nazwiskiem na drzwiach gabinetu...
I przed rozpoczęciem terapii powinien o tym uprzedzić, a nie obiecywać cudu...
Autor 34 - ki to właśnie taki człowiek.
Nie ja ją napisałem...
Terapia bowiem to nie dwa, trzy spotkania.. To proces trwający wiele miesięcy..
Bo często dopiero wtedy otwierają się szeroko ludziom oczy, z kim tak naprawdę żyli..

Zawsze szanowałem kobiety, tak zostałem wychowany..
I nie podobają mi się Twoje niskiego lotu żarty .
Adwokat, ja rozumiem, że można być sędzią we własnej sprawie, ale są jakieś granice..
One nie są jak sugerujesz rubaszne, tylko w stosunku do Mono były wręcz chamskie...
Coś chyba jest na rzeczy, że z chama nigdy nie zrobi się pana..
Wszechmadry, wszystko wiedzący imć Yorik chyba tylko sam się śmieje z tego co napisze...
Nie pierwszy raz zresztą...

Równie w "kulturalny" sposób potrafi się zwracać do userów zwracajacych się o pomoc,
Co nie po myśli Yorika, to od razu puszczają nerwy i zaczyna się obrażanie ludzi mających swoje zdanie...
Uprzejmie informuję, że jeśli będę pisać, będę to robić tak jak uważam.

Więc bardzo Ciebie proszę, swoje żarty niskich lotów zachowaj dla siebie...
Kultura wymaga, aby włączając się do dyskusji najpierw się przywitać..
Co ja zawsze, przeciwieństwie do Ciebie robię
Widocznie jednak jesteśmy inaczej wychowani

Co do zacytowanego tekstu...
Jeśli tutaj pojawiają się ludzie z pytaniem:
Czy to ma szanse?
To znaczy że szansy nie ma.............
Skrót, ale znajduje odzwierciedlenie w realu.....

Nie wiem skąd się bierze tak histeryczna reakcja na słowo "rozwód"
To nie zamyka tematu odbudowy związku...
Oczywiście, o ile obydwie strony tego będą chciały....
Nawet tutaj na tym forum są przykłady, gdzie mimo formalnego rozstania ludzie postanowili zacząć żyć ze sobą od nowa....
Ale bez ryzyka, jakie idzie po daniu szansy...
Bo jak się nie uda, to dowody i tak można sobie w czterech literach schować...

A rozwala mnie już to, że zakazany owoc smakuje najlepiej
Wierolutna bzdura!
Z punktu widzenia kochanek/kochanków ten owoc nie jest zakazany, w 99% próbują zabrać partnera jego dotychczasowej partnerowi /rce..

Partner to nie jest Twoja własność,
Wyłącznie tylko od niego zależy czy masz na niego wyłączność czy nie.
Od Ciebie zależy tylko czy się na to godzisz.
A wielu małżeństwo, związek w ten sposób rozumie.
I to jest właśnie wyjątkowo infantylne myślenie, często prezentowane na tym forum...
Zakłada się, że zdrajce otumaniono, coś dosypano do herbatki, że to amok, zauroczenie itp.
Skoro tak, wszystko jest dozwolone aby swoją własność odzyskać..
A jako uzasadnienie mówi się o miłości....

Ja twierdzę :Kocham, nie będę stać na drodze do Twojego szczęścia..
To jest właśnie prawdziwe uczucie...
Pozdrawiam serdecznie
Wasz ulubiony Ed Z przymrużeniem oka
9746
<
#64 | lolik dnia 21.01.2015 14:35
Witam.
Jestem zdradzona, która dała szansę, czy mi sie udało?
Jeszcze za wcześnie na tego typu deklaracje, bo minęło tylko 7 miesiecy, co z tego wyjdzie zobaczymy.... ja jestem przygotowana na różne scenariusze.
Jak na razie jest bardzo dobrze, zadnego potknięcia ze strony męża, starania małe i duze, które doceniam.
Ale zgadzam się w 100% z betrayed 40, że nie zawsze trzeba dawać szansę, wiele zależy od postawy zdradzającego.
Nie mniej ważne jest też postepowanie zdradzonego płacz, rozmowy i prosby nic nie pomogą.
Jedynie jasne postawienie granic, twarde warunki, konsekwencja i zdecydowana postawa może coś zdzialać.
Uważam, że czasami kubeł zimnej wody w komentarzach i otwarcie oczu na wiele spraw pozwala ruszyć z miejsca.
Oczywiście ostateczna decyzja nalezy do nas, z komentarzy i rad każdy powinien wybierać to co jest dla niego najlepsze.
Dlatego tak ważne są różne spojrzenia na daną sytuację.
11986
<
#65 | mononabis dnia 21.01.2015 14:45
Witaj Ed i dzień dobry wszystkim obecnym.
Ed, jak widzisz ja też jestem tu jedną z ulubionych, a szczególnie przepada za mną staronowy, aż do tego stopnia, że z mojego powodu tu się zalogowała, chociaż od lat tego nie robiła. Nie wiedziałam, że potrafię góry przenosić.
Ed, tu kilka miesięcy temu też była szeroka dyskusja na mój i na Twój temat (może przypomnę sobie na jakim wątku się toczyła, to coś wkleję, ale raczej wątpię w to, by mi się chciało wygrzebywać jakieś cytaty z lamusa- Ty wtedy to przeoczyłeś, bo w tamtym czasie akurat nie udzielałeś się na tym portalu)- no w każdym razie wtedy też sporo się na swój temat dowiedziałam. Najbardziej rozbawił mnie Yorik, który wysunął interesującą hipotezę na temat tego, na czym polega fenomen Twoich i moich rad.
Napisałam dzisiaj, że nie będę wdawała się w żadne dyskusje i pozostanę w tym postanowieniu konsekwentna. Do tego dodam jeszcze, że nie będę też z niczego się tłumaczyła, bo to, co ja robię i myslę jest moją sprawą i guzik komuś do tego.
Kiedyś udzielałam się, jako Waka, ale to były moje początki tutaj i jeszcze wtedy nie wiedziałam, że zakładają tu swoje wątki także prostytutki- ja będąc bardzo zieloną wtedy osobą produkowałam się oczywiście na jej wątku, aż na koniec zebrałam od prostytutki takie cięgi, że w popłochu uciekałam stąd, gdzie pieprz rośnie, Do tego też dołozył się w tym czasie pewien autor równoległego wątku, który wypisywał do mnie na pv i opowiadał, iż czeka na mnie, bo właśnie ma wolną chatę.
To dla mnie było aż nadto.
Dziś śmiałabym się z czegoś takiego, ale wtedy, faktycznie, zrobiło to na mnie wrażenie.
Teatralne gesty. No coś takiego!
Robię i piszę to, co uważam za stosowne i nie mam najmniejszego zamiaru zmieniać ani swoich poglądów, ani stylu, w jakim piszę. Nikogo nie obrażam, nie tropię na portalu, nie czepiam się cudzych wypowiedzi- ja koncentruję się tylko i wyłącznie na wątku danego autora.
Ja nikogo do niczego nie zmuszam ani nie mam zamiaru uszczęśliwiać na siłę- daleko mi do tego.
Mam ochotę i swoje powody, by udzielać się na tym portalu, to robię to i tyle. Jeśli któregoś dnia stracę motywację na to, by tu być, to zniknę stąd w pięc sekund i na pewno nie będę cierpiała z tego powodu, bo ja robię coś tak długo, dopóki mam na to ochotę.
Taka po prostu jestem.
Albo coś dla mnie ma sens, albo go nie ma i ja nie należę do osób, które musiałaby wahać się miesiącami, żeby podjąć decyzję.
Wiele razy pisałam, że jestem dosć specyficzną osobą i albo ktoś zaakceptuje mnie taką, jaką jestem, albo niech po prostu nie czyta moich postów, żeby się niepotrzebnie nie emocjonować.
Ja nie będę wypowiadała się pod publiczkę, bo nie mam takiej potrzeby.
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 21.01.2015 15:39
:topic
Ed65, nie zawsze się z Tobą zgadzam, ale zawsze z uwagą czytam Twoje komentarze. Cenię Cię za wiele trafnych ocen i kawał czasu, który bezinteresownie poświęcasz tutaj ludziom. Tym bardziej więc dziwię się i nie pojmuję, skąd tyle relatywizmu... Raz po raz odwołujecie się do dow****u Yorka oceniając go jako chamski. "Zrób wypad- dotarło?" - no przepraszam, ale to nie jest chamskie? I nie tylko to, ale wiele, wiele innych wypowiedzi? Dlaczego tu tak ważne jest, kto po której stronie barykady stoi? Dlaczego tępi się chamstwo tych, którzy są po drugiej stronie, nie zwracając żadnej uwagi na "swoich"? Żart Yorka mnie rozbawił, tym bardziej wydawał mi się ok, że był napisany w stylistyce adresata. Nie było więc złamania konwencji. Gdyby York pozwolił sobie na takie słowa wobec użytkownika, który ma wysoką kulturę słowa, wtedy nastąpiłby zgrzyt. Ale... ale swoją drogą nie sądzę, by York to zrobił...
Po drugie - fajnie, że się witasz, to miłe. Jednakowoż w netykiecie na forach nie ma takiego obowiązku (trochę o tym czytałam i nigdy nie trafiłam na żadną tego typu wzmiankę). Jeżeli jednak chcesz być uczciwy, zarzuć nam wszystkim, nie tylko jednemu użytkownikowi brak kultury. Przepraszam, nie wszystkim, w ostatnim poście mononabis się przywitała. Ale już po Twojej uwadze, więc nie wiem, czy zaliczysz.


"Ja nie będę wypowiadała się pod publiczkę, bo nie mam takiej potrzeby." Nie o to chodzi. O rozwagę chodzi. Rozmawiamy na dwóch różnych płaszczyznach komunikacyjnych, więc nic z tego nie wyjdzie.

Pozdrawiam wszystkich, podziwiając, że macie jeszcze na to zdrowie.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 21.01.2015 15:49
Tak może coś od siebie dodam, szukając pomocy 5 lat temu, nie skupiłam się tylko na tym portalu, szukałam w sieci wszystkiego na ten temat, czytałam, pytałam, szukałam i wybrałam to co mi pasowało. Trafiłam tu i zostałam na dłużej, poznałam ludzi z którymi nadawałam na jednej fali, tych którzy narzucali mi swoje zdanie omijałam i już, wybierałam z tego co tu otrzymałam, to co było dla mnie dobre.
Chciałam Graff tylko Ci powiedzieć, że ludzie, którzy tu trafiają są pewnie nieźle poturbowani, ale nikt im nie wyprał mózgu i nie pozbawił możliwości myślenia logicznego i decydowania o tym co dla nich dobre. Jeżeli szukają pomocy Boga to pomagała im Gupia, a jak to nie wystarczyło to szli na portal katolicki, a możesz być pewny, że nie jeden taki znaleźli. Jak tu zostawali to znaczyło, że znaleźli to czego szukali.
Może przestańmy robić z ludzi debili, którzy jak im ktoś napisze "masz się rozwieść " to to zrobi, albo powie " tkwij w tym małżeństwie bo masz dzieci" to zrobi to wbrew własnemu sumieniu.
Komputer ma to do siebie, że jak się coś nie podoba i nie jest tym czego szukamy to przyciskamy przycisk x w rogu strony ,wylogowujemy się i już.
Tu na tym portalu jest miejsce dla każdego, takie jest moje zdanie, dla wyrażania swoich opinii, nawet makmek tu do czasu był tolerowany, póki nie zrobił się zbyt ordynarny i chamski.
Nigdzie nie znalazłam tylu fajnych porad na temat zdrady, tak różnych tematów, o dzieciach, prawnych, normalnych kawałów o zdradzie, pomocy materialnej i nie tylko, tylu spotkań w realu i tylu przyjaźni w realu
do wyboru do koloru, a jak nie pasuje to można sobie stąd iść, jak mi się poglądy Mono nie podobają to ich nie czytam, jak Yorik sobie ze mnie żartuje to jak mam dobry humor to się śmieję a jak wstałam lewą nogą to strzelam focha, Też stąd odchodziłam parę razy i wracałam z różnych powodów, widziałam tysiące odejść i powrotów, takie życie, jak w małżeństwie Z przymrużeniem oka, nikt nikogo nie trzyma na silę i nikt nikomu nie każe stosować się do udzielanych rad. Ludzie nawet ci zdradzeni mają swoje rozumy, możesz Graff być tego pewny.
10607
<
#68 | Advokat_D dnia 21.01.2015 15:59
No i zbiorowe modły dały rezultat - mono wróciła :brawo

I niech mi teraz ktoś powie, że Boga nie ma Szeroki uśmiech

Wierzcie mi cuda się zdarzają

ale cuda mają tę właściwość, że się zdarzają wyjątkowo rzadko
ale jednak się zdarzają :tak_trzymaj
9314
<
#69 | zatracony dnia 21.01.2015 17:01
Fajnie że jestes Mono :tak_trzymaj:tak_trzymaj
Mądra decyzja.Uśmiech
11986
<
#70 | mononabis dnia 21.01.2015 19:08
Advokat, śmiej się, śmiej, ale ja naprawdę mocno się wczoraj podkurzyłam, bo co jak co, ale właśnie dzieci żal jest mi zawsze najbardziej.
Zatracony, dobrze że Twoje sprawy osobiste układają się pomyślnie. Tak, to prawda- wszystko zależy od tego, z jakim typem człowieka mamy do czynienia (wczoraj tak napisałeś o swojej obecnej dziewczynie, że jest po prostu innym typem człowieka niż ta, która Cię zdradziła).
Jeśli zadajesz się ze złodziejem, to raczej możesz spodziewać się tego, że pewnego dnia i Ciebie okradnie.
Jesli weźmiesz sobie awanturnika, to spokoju w domu nie zaznasz.
Jeśli brudasa, to na okrągło będziesz sprzątał, a i tak ciągle będziesz żył w syfie.
Jeśli weźmiesz sobie pedanta, to wiadomo czego można spodziewać się w takim związku
a jesli zwiążesz się z latawicą, to na jakiej niby podstawie mozna byłoby oczekiwac po takiej kobiecie wierności i zamiłowania do domowych obrządków i nudnego życia rodzinnego? Taką kobietę zawsze będzie ciągnęło z domu, a nie do domu- to logiczne.
Ja jestem wielką zwolenniczką dzielenia ludzi na konkretne typy charakterologiczne i absolutnie nie wierzę w to, że ktoś może się zmienić. Jeden jedyny wyjątek, jaki dopuszczam, to tylko i wyłącznie jakiś niezwykle silny wstrząs psychiczny, jaki zaliczy dana osoba- to może być nagła, ciężka choroba, wypadek, strata czegoś bardzo ważnego, no coś w tym stylu.
Tylko silny wstrząs może dokonać prawdziwej rewolucji w sercu i w głowie danego człowieka, bo nagle wszystko potrafi przewartościować się w człowieku w ekspresowym tempie. Inaczej nawet nie ma o czym mówić. Jeśli komuś jest dobrze we własnej skórze, to niby dlaczego miałby chcieć coś zmieniać?
Dlatego własnie nie wierzę w szczerość krokodylich łez.
Kiedyś napisałam tu fajną historyjkę- dość pouczającą. Może więc byłby to dobry moment, by ją przypomnieć?
Pewien człowiek został okradziony przez złodzieja, lecz wspaniałomyślnie wybaczył złodziejowi niecny występek. Złodziej posłuchał i zaśmiał się w duchu: "Ja ciebie okradłem, a ty mi wybaczyłeś. Skoro tak, to ja przyjdę do ciebie znowu i ukradnę ci więcej,a jeśli i wtedy ty mi wybaczysz, to ja przyjdę ponownie i zabiorę ci wszystko, aż na koniec puszczę cię w podartych gaciach i w śmierdzących skarpetkach".
Naprawdę czasem nie warto litować się nad kimś, kto w swoim sercu jest po prostu niegodziwy. Trzeba dokładnie wiedzieć, komu warto wybaczyć, a kogo kopnąć w cztery litery na rozpęd.
Będę starała się być, jak najbardziej użyteczna na naszym portalu.
Miłego wieczoru.
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 21.01.2015 20:55
Pamiętacie "Nędzników" Wiktora Hugo? Wspaniała książka...Uśmiech
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 21.01.2015 23:48

Cytat

Advokat_D dnia styczeń 21 2015 14:59:34
No i zbiorowe modły dały rezultat - mono wróciła smiley

I niech mi teraz ktoś powie, że Boga nie ma smiley

Wierzcie mi cuda się zdarzają

ale cuda mają tę właściwość, że się zdarzają wyjątkowo rzadko
ale jednak się zdarzają smiley

Nie na miejscu wymieniać tu imię Boga. Odeszła bo chciała a jak jej przeszło to wróciła po paru godz. i tyle ot cała filozofia owego cudu.

Graff masz dużo racji. Od dawna widać jak nie od zawsze, że osoby zdradzone (nie wszystkie) przyjęły rolę Wielkiego Sprawiedliwego i że tak powiem Wielkiego Znawcy Zdrad. Trzeba na to patrzeć(czyt.czytać) z przymrużeniem oka , aczkolwiek faktycznie osoby, które są w danej chwili w wielkiej rozpaczy, tego akurat nie potrafią zrobić.
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 22.01.2015 00:03

Cytat

Vitaminka dnia styczeń 21 2015 22:48:00

Graff masz dużo racji. Od dawna widać jak nie od zawsze, że osoby zdradzone (nie wszystkie) przyjęły rolę Wielkiego Sprawiedliwego i że tak powiem Wielkiego Znawcy Zdrad. Trzeba na to patrzeć(czyt.czytać) z przymrużeniem oka , aczkolwiek faktycznie osoby, które są w danej chwili w wielkiej rozpaczy, tego akurat nie potrafią zrobić.


Sugerujesz, że każdy zdradzony ślepo wierzy we wszystko co mu napisano i robi to bez zmrużenia oka?. Skąd u Ciebie takie Wielkie Znawstwo Szeroki uśmiech
11991
<
#74 | Marayke dnia 22.01.2015 00:06
Vitaminka, nikt nie przyjął roli Wielkiego Sprawiedliwego, tylko rola Wielkiego Znawcy Tematu jakby została nadana tym ludziom. Przez to przez co przeszli; rozpacz, ból, załamanie i nie tylko psychiczne, ale życiowe; finansowe na przykład...Żaden z nich nie chciał tego doświadczać, ale musiał... Z tego wynieśli lekcję, której nie da się odebrać, jeśli się tego nie przeszło, przez co przeszli ONI, Wielcy Sprawiedliwi, Wielcy Znawcy Zdrad.
Nie można dyskutować z głuchym o muzyce, nie można mowić ze ślepym o kolorach, nie można dyskutować o bólu zdrady z kimś, kto jej nie zaznał...Czasami zdradzony nie do końca czuje, że został zdradzony i oszukany, to tez ważny temat do dyskusji. Gdzie są te nieprzekraczalne dla godności człowieka granice? Gdzie je ustawić? Można kogoś zdradzić, bez konsekwencji? A jeśli nie można, to jakie te konsekwencje mają być? Jedni maja ogromne poczucie godności własnej i nie pogodzą się ze zdradą, nigdy i na żadnych warunkach. Inni będą mowić o dawaniu szansy, a jeszcze inni pozwolą się upadlać latami... Człowiek to zaiste nieodgadniona forma myśli...
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 22.01.2015 00:17

Cytat

Marayke Z tego wynieśli lekcję, której nie da się odebrać,

Tylko każda lekcja każdego z nas jest inna i każdy zdradzacz też jest inny

Tu w tym miejscu najlepiej będzie jak przytoczę słowa

Cytat

graff -...... doradzający patrzą na innych przez pryzmat swoich związków , w większości nawet nie dopuszczają możliwości zgody i dania szansy . gdyż od razu wylewają kubeł zimnej wody na głowę proszącym o pomoc ,to też jest granie na ich emocjach ...........
11991
<
#76 | Marayke dnia 22.01.2015 00:35
Nie przytaczaj słów obcej osoby, nie stać cię na własne?
Graff.... Neguje i wyszydza słowa ludzi z tego portalu, umniejsza ich przeżycia, a co daje w zamian? Kilka retorycznych sformułowań w stylu; To tez jest granie na ich emocjach.. Choć on nic innego nie robi, odkąd się tu pojawił. Ja nawet podejrzewam, że to jakiś Troll jest i podszywa się pod inne osoby, żeby mącić na tym forum...
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 22.01.2015 00:42
Czegokolwiek ktoś nie powie świeżo zdradzonemu to gra na emocjach. Po prostu bomba przed wybuchem. Dlatego potrzebna jest różnorodność, której Graff mimo słusznej skądinąd uwagi nie przewiduje. Potrzebna jest i Mono mimo nie zawsze eleganckiego języka i Adwokat zmuszający przewrotnie do myślenia i wielu innych. Tylko z szacunkiem i argumentami. Niejeden z userów mi pomógł i może rzucałem się czytając komentarze, to jednak spojrzenie z boku i to nie takie jakiego się spodziewałem przyniosło najlepsze korzyści.
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 22.01.2015 00:48

Cytat

Marayke dnia styczeń 21 2015 23:35:19
Nie przytaczaj słów obcej osoby, nie stać cię na własne?

I jak tu dyskutować choćby z Tobą jak nie pojmujesz że stać mnie na moje słowa, bo twój post do mnie nie powstał mniemam z jasnowidztwa, że gdzieś tam w odległej krainie istnieje jakaś Vitaminka która..... tylko z czytania.
Nie wiem czy to Troll czy nie Troll, odniosłam się do tego co napisał a Ty nie musisz się ze mną zgadzać i tyle, a przytaczać słowa każdej obcej osoby (ja też jestem obcą dla twojej wiadomości) która tu czy w innym temacie się wypowiada, mam prawo bo nadane z racji prawa wysłania owego postu.
Polecam mniej agrsji a wyjdzie to na zdrowie.
11991
<
#79 | Marayke dnia 22.01.2015 01:02
Vice Versa, i więcej witamin.... Vitaminko... Grafie... Dobranoc.
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 22.01.2015 01:09

Cytat

Marayke dnia styczeń 22 2015 00:02:05
Vice Versa, i więcej witamin.... Vitaminko..

Wyluzuj bo tu nie wyścig w odsyłaniu czegokolwiek :cacy
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 22.01.2015 20:19
Marayke dnia styczeń 21 2015 23:35:19

Cytat

Graff.... Neguje i wyszydza słowa ludzi z tego portalu, umniejsza ich przeżycia, a co daje w zamian? Kilka retorycznych sformułowań w stylu; To tez jest granie na ich emocjach.. Choć on nic innego nie robi, odkąd się tu pojawił. Ja nawet podejrzewam, że to jakiś Troll jest i podszywa się pod inne osoby, żeby mącić na tym forum...


Może nie do końca tak , ale coś w tym jest.Jedna osoba umieszcza na tym portalu jedną historię za drugą.Raz jako zdradzająca , raz zdradzona.
Płeć też zmienia Fajne
To najczęściej nie są historie wzbudzające kontrowersje.Ot stara się ktoś , aby wyglądały te historie na autentyczne.Głównym celem jest zwiększenie aktywności użytkowników.Ciekawe są szczególnie te , w których dyskutuje sam ze sobą używając kilku nicków.Co jeszcze bardziej ciekawe ,ten proceder kwitnie od kilku dobrych lat .Od sześciu co najmniej.
9976
<
#82 | renea72 dnia 22.01.2015 20:50
Graff.Ja jestem 1,5 roku po.....Byłam tu na początku częstym gościem.Byli ludzie którzy mi pomogli,ale też tacy którzy tylko i wyłacznie nawoływali mnie do rozstania.Jestem z mężem ,owszem miewam złe dni.Chodzę na terapię,i bywam szczęśliwa.Nawet bym powiedziała,że jest lepiej niż było przed....To zależy od Nas samych jaka podejmiemy decyzję.Ludzie tu to nie wyrocznia.Można ich wysłuchać,pomyśleć,wyciagnąć wnioski,ale to Ty decydujesz co zrobisz.Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
Graff.Ja jestem 1,5 roku po.....Byłam tu na początku częstym gościem.Byli ludzie którzy mi pomogli,ale też tacy którzy tylko i wyłacznie nawoływali mnie do rozstania.Jestem z mężem ,owszem miewam złe dni.Chodzę na terapię,i bywam szczęśliwa.Nawet bym powiedziała,że jest lepiej niż było przed....To zależy od Nas samych jaka podejmiemy decyzję.Ludzie tu to nie wyrocznia.Można ich wysłuchać,pomyśleć,wyciagnąć wnioski,ale to Ty decydujesz co zrobisz.Pozdrawiam
11991
<
#83 | Marayke dnia 22.01.2015 21:11
Trudno mi mowić o tym, ale jestem znowu... Przeżylam ogromną, osobistą tragedie. wielu ludzi stąd bardzo mi pomogło, ale też wielu pocięło mnie do krwi.. Po prawie roku, od czasu gdy potrzebowałam pomocy, mogę spokojnie powiedzieć, że jakoś zyję, funkcjonuję, i jestem szczęśliwa. Znalazłam ukojenie i nie spodziewałam się, że i dla mnie zaświeci słońce...
Dlaczego się znów zarejestrowała pod innym (z wiadomych powodów Nickiem)? Bo wchodziłam na ten portal od dłuższego czasu, śledziłam treści tu wpisywane, a ponieważ mam niezwykły dar, do obnażania kłamców.... Resztę sobie dopowiedzcie.
Witam Cię Mono...
11986
<
#84 | mononabis dnia 22.01.2015 21:55
Witaj Marayke...(?)
Domyślam się, że byłam aktywna na Twoim wątku- czy się mylę?
Jak się spisałam?
Napisz cokolwiek, podaj jakąkolwiek podpowiedź, ja mam dość dobrą pamięć, więc powinnam przypomnieć sobie Twoją sprawę.

Komentarz doklejony:
A może coś poszło mi nie tak z Tobą?
No, ciekawa jestem o co chodzi.
Napiszesz coś?
5808
<
#85 | Nox dnia 22.01.2015 22:05
Słońce zaświeciło ale nie wiemy po czy i dzięki czemu.Szkoda że historie nie są kończone w swoich wątkach a nicki szybko się zmieniają.Dlaczego?szczególnie że jest dobrze .
11991
<
#86 | Marayke dnia 22.01.2015 22:07
Mono, byłaś bardzo aktywna i dzięki Bogu!! Ty i np. Lisbet i kilka innych osób po prostu uratowało mi życie. Bo po starciu z innymi z tego portalu, miałam myśli samobójcze. Wlaściwie to nie były myśli, ja byłam na dnie...Ja chciałam to zrobić. Uratowała mnie modlitwa.. I niech inni się śmieją... Ci ludzie wciąż tu są i "doradzają" innym...
Mono...
Znasz mnie na pewno...
Przypomnij sobie kobietę z nad Morza Pólnocnego, pielęgniarkę...
3739
<
#87 | Deleted_User dnia 22.01.2015 22:18
Ha ha znam Cię, pamiętam . Wróciłas Uśmiech A ja się martwilam babo jedna Szeroki uśmiech Z początku pomyliła m Cię z kimś innym ale teraz poznaję Uśmiech . I cieszę sie bardzo
11986
<
#88 | mononabis dnia 22.01.2015 22:19
Myślę, że wiem kim jesteś- Twój poprzedni nick zaczynał się na B, prawda?
Byłaś uplątana w (chyba) 18 lat trwający beznadziejny ni to związek, ni to układ, takie nie wiadomo co właściwie z kur...rzem, zgadza się?Potem długo leczyłaś się z dziadostwa i pieknie oraz mądrze doradzałaś wszystkim logującym się tu sierotom.
A jeśli się mylę, co do Twojej historii, to podpowiedz jeszcze coś innego.
11991
<
#89 | Marayke dnia 22.01.2015 22:21
Ja też się cieszę babo jedna!! Sciskam Cię i mocno całuję. Mam nadzieję, że dobrze się masz...
3739
<
#90 | Deleted_User dnia 22.01.2015 22:23
Mono tak Uśmiech i wyszła dziewczyna na prostą Uśmiech
11986
<
#91 | mononabis dnia 22.01.2015 22:24
No, ale mnie też odpowiedz a nie tylko Lisbet.
Czy dobrze Ciebie kojarzę?
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 22.01.2015 22:25
Maryaka tez Sciskam i całuje. Uśmiech Różnie bywa ale daje radę Z przymrużeniem oka
11991
<
#93 | Marayke dnia 22.01.2015 22:26
Nic innego nie mogę dodać, Mono... Jak zwykle wiesz wszystko..
Przeżyłam, choć było słabo.. Gdyby nie Ty i np. Lisbet, chyba bym sobie stryczek na szyję założyla. Tym bardziej, że niektórzy stąd, bardzo mnie do tego przekonywali.....
Jednak wierzę w ludzi, jeżeli takie Czarownice jak Wy, moje Kochane Mono i Lisbet istniejecie... To życie toczy się dalej.
11986
<
#94 | mononabis dnia 22.01.2015 22:28
Niesamowite- bardzo się cieszę.
Marayke, dobrze że jesteś tu z nami.
Uwielbiam, gdy ktoś tak mówi "a nie mówiłam?", ale i tak sobie pofolguję i powiem "Wiedziałam, że wyjdziesz z bagna i że tak będzie".
Zostaniesz tutaj?
3739
<
#95 | Deleted_User dnia 22.01.2015 22:29
powtórzę dla tych którzy nie zrozumieli i nowych :

chciałem wam uświadomić że rozwód to nie najlepsze wyjście , co potwierdziło kila osób które miały odwagę napisać w tej kwestii i nie twierdzę że każdy przypadek trzeba ratować , ale wielu można pomóc , a odpornym na niektórych z was trzeba tu być bo aż żal jak rozjeżdzacie walcem innych tych którzy po cichu liczą na wsparcie i pomoc w pojednaniu ze swoim współmałżonkiem

wy którzy wyzywacie mnie od głupków , troli , zamęciarzy itd . którzy macie tu grupę wzajemnej adoracji , nie dam wam tej satysfakcji i nie poznacie mojej historii , możecie tworzyć sobie na mój temat historie z mchu i z paproci , możecie robić sobie podpuchy i przypuszczenia , możecie się wylogowywać i obrażać a potem wracać na nowo pod innym nickiem , możecie wmawiać że czegoś nie przeżyłem nie zaznałem i nie przeszedłem , a ja wam odpowiadam z niejednego pieca chleb się jadło ,


dla niedowiarków i drwiących z Pana Boga

http://www.fronda.pl/a/mial-nie-miec-zoladka-urodzil-sie-zdrowy-bedzie-kolejna-kanonizacja-w-polskim-kosciele,41586.html

nie wiem czy linka do strony będzie aktywna jeżeli nie , proszę wklepać w gogle :

Miał nie mieć żołądka, urodził się zdrowy

wyskoczy na pierwszym miejscu
11991
<
#96 | Marayke dnia 22.01.2015 22:32
Zostanę Mono... Uśmiech
11986
<
#97 | mononabis dnia 22.01.2015 22:37
Bardzo mądra decyzja i pamiętaj, w razie ataków niczym się nie przejmuj, jak np. ja, gdy przedwczoraj dałam popis i aż się stąd wypisałam, bo komuś udało się mnie wkurzyć naciskając na mój czuły punkt, czyli na dobro dzieci.
Ja bardzo się cieszę z tego, że wróciłaś.
11991
<
#98 | Marayke dnia 22.01.2015 22:48
Mono... Uśmiech Przecież ja wróciłam między innymi dlatego, że Ty się wykolegowałaś z tego portalu!! Ten portal bez Ciebie nie istnieje!! Niech sobie inni jak chcą ich nazywać wypisują tu swoje mądrości, to wybacz... Wiem coś o tym, bo sama ich zaznałam... Mono... Przeżylam piekło na ziemi.. A jeszcze co niektórzy zamiast mi pomoc, kopali mnie leżącą..
Dzis nie chcę im tego pamiętać.
Dziś jestem silna, zdrowa, nie oczekująca pomocy!
B.
11986
<
#99 | mononabis dnia 22.01.2015 22:49
Dobranoc wszystkim.
nawet Tobie graff życzę dobrej nocy.
Wszystko ma sens, jesli człowiek wierzy w słuszną sprawę.

Komentarz doklejony:
Marayke, to tak samo, jak ja- mnie niczyja pomoc nie jest już potrzebna, ale był czas, gdy dobrzy ludzie otworzyli mi oczy, niektórym musiałam zapłacić za swoją wiedzę ciężką kasę, więc, jak widać nic w przyrodzie nie ginie i w jakimś sensie wraca to, co człowiek posiał.
Trzymaj się kochana i działaj.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?