Zdrada - portal zdradzonych - News: Na wyjeżdzie

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

zona Potifara01:13:51
A-dam01:33:26
Roszpunka198801:44:15
Julianaempat...02:16:46
makasiala02:57:08

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Na wyjeżdzieDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęA więc i mnie to spotkało i szukam kogoś kto mi wytłumaczy gdzie zrobiłem błąd. Jesteśmy razem ponad 9 lat od pół roku zaręczeni tak wiem że długo to trwało zanim się zdecydowałem. Mieszkamy razem od jakichś 4 lat. Wiek ten sam 27 lat. W Polsce wiadomo jak z pracą więc w kwietniu wyjechała na 3 miesiące do pracy, po 3 miesiącach wróciła wszystko ok ale po paru dniach zapytała czy puszczę ją jeszcze na trzy bo nie spłaciła wszystkiego czego chciała (kredyt na mieszkanie). Ustaliliśmy że w połowie rozłąki przyjadę do niej na tydzień. No więc pojechałem przez pierwszy dzień była przygaszona, przez kolejne dni było nam wspaniale widać że rozłąka zbliżyła nas do siebie. teraz gdy za miesiąc ma wrócić, okazało się że mnie zdradziła, 2 tygodnie przed tym jak byłem u niej :( skąd wiem ? ano odkopałem jej rozmowę jak się zwierzała koleżance. Wiem że to było jeden raz, wiem że bez emocji czy zaangażowania, wiem że pod wpływem alkoholu, wiem że długo się broniła ale adorator był silniejszy, najlepsze że dostał czego chciał i zerwał kontakt. Najgorsze że ta informacja nic we mnie nie zmieniła :( nadal strasznie tęsknie, chciał bym ją zobaczyć jak najszybciej i porozmawiać. Wiem że chcemy ślubu i dziecka. Ale czy dam rade jej zaufać czy będę szczęsliwy ? Ona nie wie że ja wiem, teskni. kocha itp ale czy na pewno ? :(
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 11.11.2013 01:17

Cytat

wiem że długo się broniła ale adorator był silniejszy

Zejdź na ziemię, bo się rozbijesz Z przymrużeniem oka Zrobiła to, bo chciała. No...chyba, że to był gwałt.
Poczekaj aż Twoja dziewczyna wróci. Po kilku dniach, jak emocje z tęsknotą w tle opadną, jest duże prawdopodobieństwo, że wszędzie i wszystko będzie pachnieć zdradą...Wszystko przed Tobą Fajne
10378
<
#2 | bart1 dnia 11.11.2013 01:49
JakichWiele czyli nie warto ? Już teraz przyjmuję to aż dziwnie spokojnie tak jak bym się tego spodziewał, po prostu potrzebowałem potwierdzenia.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 11.11.2013 01:55
Jeśli powiem, że na etapie braku szeroko pojętych zobowiązań typu dzieci, małżeństwo etc. nie, nie warto i tak nie zrozumiesz i zrobisz dokładnie na odwrót Z przymrużeniem oka
Musisz zmierzyć się ze zdradą, kiedy będziesz ją widział na każdym kroku u swojej dziewczyny, w każdym spojrzeniu, dotyku, odebranym telefonie i późniejszym powrocie z pracy. Wtedy zrozumiesz, że daleko Ci do spokoju, który teraz deklarujesz. I wtedy sam sobie odpowiesz na pytanie czy warto i ile to Cię będzie kosztować.
6881
<
#4 | Fenix dnia 11.11.2013 02:10
bart spokojnie tzn ze?
że spodziewałeś się zdrady ?
długie zaręczyny to taka namiastka formalnego związku
Gdybyście naprawdę się kochali nie byłoby tej zdrady
Mozliwe że wasza miłośc wypaliła się
Pomyśl czy to co czujesz to naprawdę miłość czy może strach przed nowym innym życiem , życiem bez niej?
10378
<
#5 | bart1 dnia 11.11.2013 02:30
Może nie tyle się spodziewałem co przeczuwałem, nawet zauważyłem że podczas sexu jak tam byłem była inna, bardziej śmiała co mi oczywiście się podobało a teraz wyszło że to śmiałość nabrana poprzez zdradę. No spokojnie zareagowałem, żadnych wściekłości i nerwów. Później spokojnie z nią pisałem o naszych planach itp chodź zawsze myślałem że przy takiej akcji będzie mocny wybuch, raczej jestem cholerycznym osobnikiem. Chodź pewnie to dlatego że nie mam winnego w zasięgu rąk.
6881
<
#6 | Fenix dnia 11.11.2013 02:49
prawdopodobnie dlatego że jej tu nie ma
Pomyśl co dalej ...
Już teraz myśl czy dasz radę wybaczyć i czy chcesz wybaczyć
To naprawdę poważne wyzwanie ratować związek po zdradzie
10378
<
#7 | bart1 dnia 11.11.2013 03:01
Dalej hmm albo próbuje wybaczyć i jakoś to będzie. Albo się żegnamy i jestem singlem. Mieszkamy u mnie więc nie ma żadnych problemów, w tej chwili mógł bym ją spakować i zawieść jej rzeczy do matki. Ale chyba bardziej będę usatysfakcjonowany jak zobaczę jej minę jak jej zapytam o to w cztery oczy :/
7375
<
#8 | B40 dnia 11.11.2013 03:28
Popieram przedmówczynie Bart nie warto zdradę wybaczyć jest ciężko gdy są dzieci wspólny kawał życia. Obawiam się że będziesz musiał żyć z tą swiadomością - tylko w imię czego?
Masz 27 lat myślisz że to proste zostać z kimś w związku po czymś takim. Powiem na swoim przykładzie dwójka dzieci, 9 lat po ślubie 1,5 po demony powracają prawie co dzień. Ułóż sobie życie na nowo (w Twoim wieku nie znałem nawet mojej żony)
Powodzenia
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 11.11.2013 09:56
bart ja mam wrażenie, że Ty podjąłeś już odpowiednią decyzję, a napisałeś tutaj, żeby w jakiś sposób tylko utwierdzić się w swoim zdaniu, może też chcesz zaplanować jakiś mały teatrzyk pt. zobaczę jej minę, gdy powiem jej, że to koniec i dlaczego. Posłuchaj mnie- nie ma sensu ciągnąć dłużej tego związku, nie ma żadnego powodu, byś pakował się w małżeństwo z kobietą, dla której pójście z jakimś przygodnym boczniakiem do łóżka nie stanowi żadnego problemu. Ona ciągnęłaby dalej to boczne bzykanko, tyle tylko, że tamten zamoczył i poszedł w siną dal. Pewnie ją to mocno zabolało, bo może spodziewała się dalszego ciągu. Chcąc nie chcąc wróciła więc na stare śmieci czyli do Ciebie. Ty udajesz, że o niczym nie wiesz, obserwujesz teatr, który przed toba odstawia( jaka to ona kochająca i stęskniona jest), ona myśli, że wszystko uszło jej płazem i tak sobie trwa to wszystko. Cała ta historia rozwydrzy ją, nauczy bezkarności i od tej pory tak właśsnie będzie wyglądał Wasz związek. Ty nie musisz fundować sobie takiego życia, niczego nie musisz ratować, bo nie masz a nią ani dzieci, ani kredytów, ani niczego. Kończysz na zasadzie" żegnaj Genia świat się zmienia". Żaden rozsądnie myślący mężczyzna nie zwiąże się świadomie z puszczalską babą, bo strzeliłby sobie samobója. A po co Ci coś takiego? Dobrze, że stało się to teraz a nie po ślubie. Powodzenia. A tą kobitką się nie przejmuj- spadła z wozu na swoje własne życzenie.
10378
<
#10 | bart1 dnia 11.11.2013 10:11
Wczoraj jeszcze wykopałem jej teksty do koleżanki że ona nie jest pewna czego chce, zaraz przed moim przyjazdem do niej, otworzyłem się wczoraj przed nią napisałem jak to wygląda u mnie, wszystko czego chce od niej itp a ona zaraz napisała do koleżanki że cały dzień jej marudzę i ona nie wie o co chodzi Uśmiech
Nie mogę sobie wyobrazić że tak nie można kogoś znać po tylu latach i tak można kogoś nie szanować.
Decyzja już raczej zapadła szkoda mojego czasu i zaangażowania.
Pytanie tylko jak to zakończyć tak by nie denerwować się więcej niż trzeba ?
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 11.11.2013 10:28
Możesz zakończyć to zapraszając ją do jakiejś knajpy na kolację- zaoszczędzisz sobie widoku teatralnych gestów, scen tudzież innych tego typu występów- z tego, co piszesz to komediantka, więc raczej obejrzysz sobie przedstawienie pt" nie wiem o co ci chodzi?". Wiem jednak, że kosztowałoby Cię coś takiego dużo nerwów, odchorowałbyś potem coś takiego, więc rozumiem, że olał klasę i kindertubę- należy myśleć o sobie i nie dostarczać sobie takich emocji. Ja uważam, że skoro ta kobieta puściła Cię w rogi i to z pierwszym lepszym ,który jej się nawinął i teraz rżnie głupa , więc okazuje Ci kompletny brak szacunku i lekceważenie, to Ty wcale nie musisz rozstawać się z nią z wielce wielką klasą- ona nie zasłużyła sobie na to. Może odwieź wszystkie jej rzeczy do jej matki, narzeczonej napisz tylko krótką informację na temat tego, gdzie ma jechać, gdy wróci do kraju, że wiesz o wszystkim i zrywasz kontakt oraz że zwracasz jej słowo. Nie dyskutuj z nią, nie pokazuj jak bardzo szarpnęło Tobą to wszystko, bo dasz jej tylko satysfakcję i pole do popisu, by dalej próbowała Cię kołować. Rozstań się z nią tylko w kwestii formalnej, potraktuj ją tak jak traktuje się przygodną dziewuszkę- masz do tego pełne prawo. Nie lituj się nad nią, bo gdy ona szła do łóżka z innym, to dla ciebie litości nie miała. O tym pamiętaj- wziąłbyś sobie strupa na tyłku a nie kobietę do życia i budowania normalnie funkcjonującej rodziny.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 11.11.2013 11:33
Waka, to wszystko co piszesz ma jakis sens, ale... zawsze jest jakies ale, prawda? Nazywasz te dziewczyne komediantka, ze rznie glupa itp. moze i rznie glupa, ale z tego co chlopak napisal nie wydaje mi sie zeby on sie przyznal do tego ze wie. Ponoc sie otworzyl, przedstawil jak "to" wyglada u niego i czego od niej chce. Czyli CO jak wyglada? Przyszle wspolne zycie? Jego tesknota? Skoro ona nie wie ze on wie, to jakiej reakcji mozna sie spodziewac? Wiadomo ze nie przyzna sie sama, malo osob to robi. Ale wedlug mnie komediantka bedzie ja mozna nazwac wtedy jak uslyszy od chlopaka ze wie o zdradzie i bedzie sie wypierac mimo wszystko.
Pamietam jak i mnie mowiono, ze nawet jak mnie zlapia za reke to mam powiedziec ze to nie moja reka. Ja tak nie potrafie, moge narobic glupstw, ale to moje glupstwa i za nie odpowiadam ja.
Dziewczyna niczemu nie zaprzecza (jeszcze) bo nie zdaje sobie sprawy ze jest oskarzona. A wlasciwa komunikacja jest kluczem do wszystkiego. Jezeli bart1, kochasz ja, 9 lat to jednak kawal czasu, powinienes najpierw z nia WPROST porozmawiac. I wtedy zobaczysz jakie ma intencje, czy zdaje sobie sprawe co zrobila, czy zaluje... Bo w taki sposob sie rozstac, bez wyjasnienia, bezpardonowo, to nie jest dobra metoda, i dla niej i dla ciebie.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 11.11.2013 11:51
ona też poszła do łóżka z innym bezpardonowo- więc dlaczego bart miałby miec wobec niej jakies względy? I co tu wyjasniać? Pewne rzeczy są faktem, stały się i już się nie odstaną- niech wyśle ona list gończy za tamtym drugim i niech z tamtym wyjasnia, jesli ma taką potrzebę. Związek z bartem przekreśliła idąc z innym. Sprawa jest bardzo prosta- pakuje się dziewczynkę i odwozi do mamusi. Dlaczego to bart miałby się poświęcać i dostarczać sobie dodatkowych nerwów? Niech denerwuje się ona, a nie bart. A coż to? Bo dziewięć lat? Ten chłopak ma całe życie przed sobą i może ułożyć je sobie wspaniale, a nie trzymać się takiej kobitki, jak pijany płotu. Niech ona plącze się w życiu, a nie on. Czy to on ją zdradził? Dlaczego więc miałby ponosić z powodu jej chcicy jakies dodatkowe koszty. Ja bym się nie certoliła, tylko myślała o tym, żeby to mnie było wygodnie, anie komuś.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 11.11.2013 12:05
Oj Waka, a pisze sie tutaj ze tylko zdradzacze sa egoistami...
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 11.11.2013 12:18
Barbaro gdybym ja była taka stuprocentową egoistką, to nie udzielałabym się na tym forum i to na dodatek za friko. Fakt, że robię to też także dla siebie ( rodzaj autoterapii),ale o innych też jednak myślę, bo mogłabym w to miejsce zająć się czymś innym i mieć wszystko w doopie. Ja preferuję tzw. zdrowy egoizm na zasadzie 'jak Kuba Bogu, tak Bóg tobie". dlaczego to zdradzający ma mieć same profity, a zdradzony tylko cierpienia- niech będzie na odwrót. Jeśli ktoś rzuca Ci kamyk do Twojego ogródka i zaśmieca Twój teren, to należy przerzucić ten kamień z powrotem do adresata- tylko zawsze trzeba wiedzieć, jak to zrobić, żeby się przy tym niepotrzebnie jeszcze nie denerwować. Ja nie mam problemów z odrzucaniem od siebie rzeczy niewygodnych. Moje przeżycia sprawiły, że ubrałam na siebie gruby pancerz i mam nadzieję, że nikomu nie uda się już nigdy więcej znaleźć moje czułe miejsce. Na razie jest mi dobrze z taki podejściem do życia.

Komentarz doklejony:
Bóg Kubie
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 11.11.2013 12:40
zawsze myślałem że przy takiej akcji będzie mocny wybuch, raczej jestem cholerycznym osobnikiem.
A wiesz dlaczego, ponieważ negatywne emocje dopiero się w Tobie kumulują, narastają . I zostając z ta dziewczyna pozwolisz na ich dalszą kumulacje. Tym bardziej, że jak widać dziewczyna jest fałszywa, co innego mówi tobie , a co innego koleżance. Jedno wielkie zakłamanie.
I te twoje emocje kiedyś wybuchną ze zwielokrotnioną siłą.

Po co robić sobie samemu krzywdę- zakończ, zamknij, oczyść sie z negatywnych uczuć i bądź przez jakiś czas egoistą dobrym dla siebie.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 11.11.2013 12:51
Bart wręcz rozpieszczaj teraz samego siebie, kupuj sobie nawet prezenty, rób to na co masz ochotę, niczego sobie nie odmawiaj- tylko tak, jesli zrobisz to we właściwy sposób, przetrwasz w miarę spokojnie czas żałoby po tym związku. A eskalacja złych emocji jeszcze przed Tobą- bardzo Cię wtedy zaboli- dlatego teraz zrób tak, żebyś denerwował się, jak najmniej i nawet na centymetr nie przejmuj się tą kobietą. Inaczej zaplączesz się we własnych myślach i długo będziesz dochodził do równowagi po czymś takim. Dasz sobie radę- życzę Cci tego.
10378
<
#18 | bart1 dnia 11.11.2013 13:34
Wstałem rano, zjadłem śniadanie, byłem pobiegać, zrobiłem pranie, teraz jadę ze znajomymi na wycieczkę Z przymrużeniem oka Nic do niej nie piszę i jest spoko. Możliwe że dużo daje mi to że byłem gotowy na małżeństwo i dzieci wiec cieszę się że to wyszło teraz a nie później, ta opcja ze spakowaniem jej wydaje mi się najlepsza i najspokojniejsza, niech się sama tapla w swoim bagnie ze swoimi myslami. Szczerze chciałem jej wybaczyć ale jeżeli ona sama nie wie czego chce po tylu latach i ciągle się waha to nie ma o czym mówić. Dzięki za obiektywne rady pomogły mi to zrozumieć dokładniej.
9314
<
#19 | zatracony dnia 11.11.2013 13:39
Waka
Czytam juz nie jeden Twój post i stwierdzam że jesteś bardzo mądrą i rozsądną dziewczyną.
Masz poglądy tak bliskie moim,sam bym tak pisał jak Ty,ale po co,skoro Ty jestes :tak_trzymaj

bart1
Nawet sie nie zastanawiaj tylko jak najszybciej spakuj manatki tej qurewny i odwież do mamusi.
I postaraj się skorzystac z rad Waki,wiem że Ci ciężko,jesteś w szoku po jej "wyczynach" ale postaraj się,postaraj się z całych sił.
Ty tu jesteś najwazniejszy a nie ta qurewna śnieżka.
Trzymam za Ciebie kciuki!!!:cacy
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 11.11.2013 14:33
zatracony dzięki. Bart postępujesz bardzo dobrze, bo instynkt samozachowawczy działa u Ciebie bez zarzutu. nie musisz być dla tej kobiety otwartą księgą, niech i ona porozwiązuje teraz skomplikowane łamigłówki, chociaż ona będzie wiedziała doskonale o co Ci chodzi. Niektórzy ludzie uważają, że inni są tacy głupi, jak oni mądrzy.Dobrze, że nie zdążyłeś ożenić się z nią i że na świat nie przyszło Wasze dziecko- dopiero byś się zakopał. Porządna kobieta będąca z kimś w poważnym związku (małżeńskim albo po słowie albo po prostu będąca z kimś) nie puszcza się z innymi na boku, nie tylko dlatego, że taka jest ona świętojebliwa, lecz dlatego, że nie ma takich potrzeb i sama myśl o dotyku innego byłaby dla niej wstrętną. Taka, która się puszcza jest nic niewarta i nie nadaje się na żonę ani na życiową partnerkę- takie nadają się tylko do przebzykania gdzieś na boku, za winklem. I faceci powinni robić to z takimi bez żadnych oporów- mnie takich kretynek nie jest szkoda nawet na centymetr. Każdy jest kowalem własnego losu i albo ma olej w głowie i dobrze ląduje, albo jest durny i zbiera plewy w życiu. Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć. Wszystkiego dobrego bart.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 11.11.2013 14:37
bart1, problem w tym ze te rady które dostałeś są jak najbardziej subiektywne, obiektywizmu to w nich nie ma. Wiesz, powinieneś sam, popatrzeć z boku na wasze relacje, dlatego dobrze ze nie jesteście razem w tym momencie. Nie kieruj sie ślepo radami "życzliwych", którzy zieją nienawiścią do swoich byłych partnerów, poczytaj tez inne przypadki, w tym te bardziej optymistyczne, a potem wyciągnij wnioski. I komunikacja chłopie, komunikacja i bezwzględna szczerość, także z twojej strony. Poczytaj o wybaczaniu, nawet jak sie rozejdziecie bedzie ci łatwiej. Zle sie rozstawać w nienawiści, ciągnie sie to potem za człowiekiem latami.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 11.11.2013 14:46
Nie kieruj sie ślepo radami "życzliwych", którzy zieją nienawiścią do swoich byłych partnerów

barbaroF z nienawiści do swojego byłego wyleczyłam się dawno temu dla własnego dobra. By móc dalej żyć bez takiej kuli u nogi. Uważam, że tylko tak mogę pójść dalej bez zbędnego balastu emocjonalnego.

Można by było napisa do barta w podobnym tonie: nie kieruj się radami kogoś kto sam zdradzał partnera. Tylko po co?.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 11.11.2013 16:59
Świetnie lisbet to ujęłaś- "Można by było napisa do barta w podobnym tonie: nie kieruj się radami kogoś kto sam zdradzał partnera".
barbaro ja ze swoim byłym facetem dalej mam kontakt, na płaszczyźnie starych dobrych i znających się, jak łyse konie dogadujemy się bardzo dobrze, ponieważ w każdej sprawie (wyjątkiem jest oczywiście spojrzenie na sprawy związków, ten temat oboje bardzo skrzętnie omijamy) mamy identyczne poglądy i milo jest mi czasem spotkać się z nim, pogadać (to bardzo inteligentny i urokliwy człowiek), ani on mnie nie nienawidzi, ani ja jego- wygasły uczucia, chemia już nie działa i tyle. jest jednak doświadczenie i pewna nauka na temat zdrady i ludzi, którzy się jej dopuszczają. Ja wiem, że Tobie Barbaro to forum jest bardzo nie na rękę, bo wiesz o tym, że Twój mąż czyta sobie czasem różne wątki i nie zawsze jest tu napisane to, co pasowałoby Tobie. Pisz więc do innych od siebie, a nie zajmuj się tym, co pisza inni do autorów wątków. Trzeba było nie zdradzać męża, to dziś nie miałabyś żadnych problemów z czytaniem wypowiedzi radykalnie krytykujących kłamców.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 11.11.2013 17:00
Lisbet, dlaczego bierzesz moja wypowiedz do siebie? Zreszta, czy ja napisałam nieprawdę? Przeciez sama wiesz ze większość osób tu na forum wprost pluje jadem i ten swój jad wszczepia wszystkim dookoła. Czy nie zauważyłas ze w tym wątku jakoś wszyscy jesteście monotematyczni, kopnij w doope, zostaw ja, ona Cie nie kocha, uciekaj póki czas. Ale może macie racje, wypowiedzi barta pokazują jego stosunek do tego związku, związku 9-letniego juz, a to niemały staż. Wszyscy tylko w kółko powtarzacie - ktos kto kocha nie zdradza. A ja dodam - ktos kto kocha wybacza.
I jeszcze jedno, jakoś nie zauważyłam żeby wypowiedział sie tu ktos kto dał związkowi szanse. Ja taka szanse dostałam i co, ma to oznaczać ze nie mam prawa wypowiedzi na tym forum? Bo każda zdradzaczka to idiotka, kretynka i qr...wa i niech sie smaży w piekle? Przeczytajcie same siebie...

Komentarz doklejony:
Waka, a ty czytaj ze zrozumieniem to co ja pisze i nie bedziesz musiała mnie atakować. Mowicie o obiektywizmie? Ja tu widzę tylko wasze subiektywne opinie, bardzo jednoznaczne zreszta.
9561
<
#25 | Woland dnia 11.11.2013 17:04

Cytat

Bo każda zdradzaczka to idiotka, kretynka i qr...wa

O patrz, czasem coś mądrego napiszesz Szeroki uśmiech
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 11.11.2013 17:12
Fajnie Woland ze tak myślisz o swojej żonie...
9561
<
#27 | Woland dnia 11.11.2013 17:22
Rzadko o niej myślę, bo to była żona. Taki już dziwny jestem, że nie chcę qrwiszcza w domu, wolałbym stado szczurów Uśmiech
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 11.11.2013 17:27
Cóż za produktywna wypowiedz w temacie... Hoduj sobie te szczury wiec woland, hoduj...
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 11.11.2013 17:50
Barbaro masz nieciekawą plamę w swoim życiorysie i choćbyś nie wiem, co pisała i nie wiadomo, jak się nie zarzekała, to tego, że za własne pieniądze jeździłaś ileś tam kilometrów do boczniaka w życiu nie wymażesz. wybaczyć a zapomnieć to dwie zupełnie inne sprawy. Ja swojemu byłemu facetowi dawno temu już wybaczyłam. no i co z tego, że wybaczyłam? Czy to oznacza, że miałabym się poświęcać i zostać z nim? W życiu tego nie zrobię, bo wychodzę z założenia, że nie powinnam być aż taką egoistką i dać tego człowieka innym kobitkom. Niech te inne zaznają tych miodów- ja już się najadłam, więc więcej już nie muszę się męczyć.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 11.11.2013 17:59

Cytat

I jeszcze jedno, jakoś nie zauważyłam żeby wypowiedział sie tu ktos kto dał związkowi szanse

Źle patrzysz, barbaroF Z przymrużeniem oka
Szansy nie daje się z automatu. Szansa to zawsze wypadkowa tego, co daje zdradzacz po zdradzie i tego, co chce wziąć zdradzony, biorąc pod uwagę konstrukcję własną.
A rady komentujących...no cóż...zawsze nacechowane doświadczeniami z przeszłości.

bart1, jeszcze raz powtarzam: żeby wiedzieć, czego chcesz musisz się z tematem zmierzyć, a póki co ona daleko i w niewiedzy, że Ty wiesz, a Ty chyba biernie poddajesz się temu, co kolejni userzy Ci radzą. Dziewczyna wróci, a wtedy naprawdę zrozumiesz, o czym mówię.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 11.11.2013 19:12
To jest dokładnie to o czym ja myśle, jakchwiele. Dokładnie to samo...

Komentarz doklejony:
I jeszcze cos do Waki, sorry ale nie mogłam sie powstrzymać. Droga Wako, jeżeli juz cos pisze na tym forum to nie po to żeby sie wybielać, wymazywac swoje winy, ale po to żeby ktos poznał opinie rożnych osób, z drugiej strony barykady rownież. Moja sprawa jest tutaj zupełnie nieistotna, mam swój wątek i odpowiedz na zadane pytania otrzymałam, oddzielając ziarna od plew. I tego tez życzę autorowi tego wątku - żeby wybrał z niego to co dla niego istotne, a nie poddawał sie biernie jednostronnej opinii. To ze jestes taka zagorzała w swych poglądach Waka to niekoniecznie dobra cecha, tolerancja to to czego wielu ludziom brakuje. Zakrzykiwanie kogoś swoimi jedynie slusznymi wypowiedziami historycznie zle sie kojarzy...
:topic ale musiałam...
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 11.11.2013 20:49
Moja sprawa jest tutaj zupełnie nieistotna,Barbaro bądź konsekwentna jeżeli Twoja sprawa, historia jest nieistotna ,to dlaczego uważasz że istotne są historie "ziejących nienawiścią do byłych partnerów"- po co takie teksty? Skoro bart ma sam wybrać opinie według niego wnoszące cokolwiek do jego sprawy, to zupełnie niepotrzebne jest dyskredytowanie przez Ciebie wypowiedzi innych ludzi . Gdzie Twoja tolerancja Barbaro?
Decyzja i tak należy tylko i wyłącznie do Barta.
9864
<
#33 | kaz dnia 11.11.2013 20:49
Do barbary F . Jesteś ewenementem na skalę portalu. Może za krótko tu jestem ale nie znam drugiej takiej puszczalskiej, której po tym ja została by tu zmieszana z błotem chciało by się tu cokolwiek napisać. Masz szacun za załokształt.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 11.11.2013 20:57
barbaro nie ma sprawy, ale uuf- powiało srożyzną. Nie złość się na mnie- ja mam po prostu takie a nie inne poglądy i nie przewiduję, bym w najbliższym czasie miała zamiar je zmienić. Co do Twojego wątku i Twojej historii, to wiesz doskonale, że ja akurat Ciebie uważam za ten jedyny wyjątek, nad którym warto się zastanowić. Nawet komus tu napisałam, że Ciebie będę bronić, bo mimo tego, co zrobiłaś ja wyczuwam, że jesteś poważną osobą , a nie jakimś tam fiu bzdziu. Pewnie, że głosy osób z tej drugiej strony barykady są potrzebne, mnie przeciwne opinie do moich w niczym nie przeszkadzaja, ponieważ piszę to, co ja uważam za stosowne na dany temat, a to co zrobi dana osoba, to już nie mój problem. Barbaro ja naprawdę jestem bardzo specyficzną osobą, więc nie przejmuj się mną aż tak bardzo. Ty swojego męża na pewno już nie zdradzisz- ja jestem o tym przekonana. Czy gra i buczy?
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 11.11.2013 21:24
Lisbet, nie mam zamiaru dyskredytowac niczyich wypowiedzi. Ale nie chce by ktos dyskredytowal moje ponieważ nie jestem po waszej stronie. Decyzja owszem, należy do barta ale wszyscy mu tu sugerowali jedno, a przeciez są zawsze dwie strony medalu. Co najmniej.
Waka - gra i buczy jak najbardziej Szeroki uśmiech
Czytam wciąż to forum bo ciagle czegoś nowego sie dowiaduje i wyciągam wnioski. Może i moje wnioski mogą komuś pomoc...
3108
<
#36 | B52 dnia 12.11.2013 16:08
bart po prostu ją rzuć i nawet nie myś-nie warto.
"Ty swojego męża na pewno już nie zdradzisz- ja jestem o tym przekonana"- ja mam nadzieję że rzeczywiście już męża nie zdradzi bo on już więcej z nią nic wspólnego nie będzie.Swoją drogą barbara ma wielki tupet.Traci okazję na to by z honorem być cicho...
9850
<
#37 | lagos dnia 12.11.2013 17:12
Choć nie uważam, ze barbaraF jest jakimś wyjątkiem, a juz w zyciu nie mam pewności, ze juz nie zdradzi, to jednak nie uważam że:

Cytat

Traci okazję na to by z honorem być cicho...

bo niby dlaczego? Jeśli pisze cos sensownego, to tylko na plus, jesli głupoty to np. Ty B52, mozesz jej to wykazać. Choć moim zdaniem pisze czasem nie głupio, choc na pewno z innej perspektywy.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 12.11.2013 18:09
A moze byscie sie tak biednym bartem zajeli? On nie potrzebuje waszych opinii na temat jakiejs baby, jak chcieliscie to mogliscie sie wypowiadac na moim watku, co zreszta wielu z was wykorzystalo. To zdumiewajace, jak wielu z was nie widzi nic poza czubkiem wlasnego nosa... jak wielu z was jest dwulicowych, potraficie zmienic swe zdanie o 180 stopni w dwoch niemal identycznych sprawach, i to ci (te) najbardziej zagorzali (le) obroncy (czynie) malzenskiej cnoty! jak wiele w was nienawisci do tych ktorzy maja choc odrobine inne zdanie! Ja juz chyba dziekuje w takim razie, mimo wszystko dostalam na tym forum bardzo duzo wsparcia i nie potrzebuje waszych zjadliwych komentarzy pod swoim adresem. Gotujcie sie w swej wlasnej nienawisci, nadal niescie bezproduktywna "pomoc" tym biednym ludziom ktorym swiat sie zawalil na glowe i duscie sie swoim wlasnym szczesciem. Do widzenia.
9850
<
#39 | lagos dnia 12.11.2013 18:38
Barbaro
Dobrze, że napisałem "czasem", bo teraz to głupoty nawypisywalas. Ale jak Ci mina emocje to i tak wrócisz. A o swoje zdanie trzeba walczyc, a nie obrażać się jak....baba.Z przymrużeniem oka
10378
<
#40 | bart1 dnia 12.11.2013 18:56
Ale się gromadka rozpisała Uśmiech Wczoraj spędziłem super aktywny dzień, do tego stopnia że dziś w pracy co chwile leciała mi głowa ze zmęczenia. Myśli nadal mnie maltretują ale w głowie pojawił się dosyć nie zdrowy wątek, jak to zakończyć żeby bolało ją równie mocno jak mnie, najgorsze dla niej wydaje się przemilczenie sprawy a gdy narzeczona wróci i poczuje że jest na wygranej pozycji, odbicie piłeczki ? Oczywiście sprawa w toku żadnych kroków nie podjąłem, bo nie wiem co mi da największą ulgę i spokój, na pewno nie zemsta :/
7063
<
#41 | ed65 dnia 12.11.2013 19:39
Witaj Bart.
Poker face i zero emocji.
Najbardziej bolesnym dla niej będzie pokazanie Twojej obojętności i tego, że pomimo tego co Tobie zrobiła, nie leżysz z rozpaczy na podłodze i potrafisz korzystać i cieszyć się z życia.
Zakończ ten związek z uśmiechem na twarzy.
Uwierz, nic bardziej nie wqrwi zdrajczynię, jak widok zadowolonej z siebie, potrafiącej korzystać z życia i uśmiechniętej jej ofiary.
Nie skamlącej, nie żebrzącej lecz dumnej i mającej poczucie swojej wartości.
Bądź wobec niej zimnym jak lód, totalnie obojętnym, wyzbytym z uczuć do niej, a jednocześnie eleganckim, pewnym siebie i swojej decyzji uśmiechniętym facetem.
Gdy będziesz jej oznajmiał, że to koniec- mów spokojnie, nie podnoś głosu i nie okazuj żadnych uczuć.
Wiem co piszę, bo moja ex w taki właśnie sposób została potraktowana i wiem jaki to był dla niej szok.
Niech poczuje kogo za moment straci.
To będzie własnie Twoja zemsta. Bardzo wyrafinowana zemsta.:tak_trzymaj
Pozdrawiam
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 12.11.2013 23:10
Uważam, że głos Barbary jesr jak najbardziej pożadany i na miejscu- przynajmniej forum to nie zamieni się w towarzystwo wzajemnej adoracji, a poza tym czy ona pisze cos aż tak kontrowersyjnego, żeby ciągle trzeba było podważać każde jej słowo? Pisze przecież normalnie, jak osoba, która doświadczyła w życiu jakiegoś syfu, wyciągnęła właściwe wnioski i che podzielic się swoim doświadczeniem z innymi- może być dla autorów wielu wątków bardziej pomocna niz komukolwiek z nas się tu wydaje. Ja piszę swoje i często nawet nie czytam komentarzy innych osób, bo co mnie one obchodzą? Czytam jakiś wątek i sama wyrabiam sobie swoje zdanie i albo ktos zgadza się ze mną, albo uzna, że plotę głupoty- każdy ma wybór, ja też staram się nie oceniać zdania innych, chyba, że ktoś wywoła mnie do tablicy. Eter dobrze, że podjąłeś decyzję o zakończeniu tego narzeczeństwa- najlepiej załatwisz tę kobitka, jesli pokażesz, iz straciła w Twoich oczach, jako kobieta i że od tej pory nie ma u Ciebie żadnych szans- więc obojętność, stanowcze przemawianie, jak do kogos upośledzonego. Trzymaj się.
7194
<
#43 | Suchy64 dnia 12.11.2013 23:21
Bart,
rozumiem że znasz treść jej zwierzeń. Czyli wiesz jak to ocenia, jako głupotę której żałuje, czy spływa to po niej jak woda po gęsi.
Moja Pani jeszcze lepszy, bo aferę (a nie skok w bok) wycięła po pełnoletnim małżeństwie. Może warto się zastanowić, czy nie lepiej mieć osobę która taką głupotę ma za sobą przy niewielkim prawdopodobieństwie recydywy?
Ale wiem, najgorsze to wiedzieć. W zależności od osobowości potrafi to zeżreć.
10207
<
#44 | Crowley dnia 12.11.2013 23:37
Bart, Ed jak zwykle mądrze prawi. Czego się dziwisz, że ludzie udzielają ci rad? Wszak do tego służy to forum. Poza tym wszyscy życzymy ci jak najlepiej (taka solidarność zdradzonych). Nawet BarbaraF próbuje odkupić swoje winy i ma jakąś misję (zresztą jak chyba każdy z nas na tym forum).
A teraz odrobinÄ™ off topic:
Co do ostatniego twojego postu Barbaro, to wielkie dzięki. Uśmiałem się serdecznie. Twoja złość to takie urocze rna złość tacie zesram się w gacier1;. Zabrałaś zabaweczki i poszłaś do innej piaskownicy, bo dzieci nie chcą się bawić tak, jak ty chciałaś. Oooo, to takie słodkieUśmiech
Teraz poważniej. Nie zarzucaj nam dwulicowości i egoizmu, jak sama twierdzisz, otrzymałaś na tym forum dużo wsparcia. Poza tym, czy nie widzisz, że zarzut dwulicowości padający z twoich ust, jest po prostu śmieszny, jest Czomolungmą hipokryzji? To po pierwsze.

Ja (bo mogę się wypowiadać jedynie za siebie) nikogo nie darzę nienawiścią. ŻADNEGO ze zdradzających nie nienawidzę (w tym oczywiście ciebie) Co innego pogarda, tu się przyznaję bez bicia. Pogardzam zdradzającymi (w tym oczywiście tobą), przez sam fakt, że dopuszczacie się zdrady, że z taką łatwością przychodzi wam niszczenie drugiego człowieka (nierzadko własnych dzieci), że jesteście empatycznymi kalekami. To po drugie.

Po trzecie, jedynie ty w swoim egoizmie mogłaś uznać, że pomoc udzielana w tym wątku, jak i w innych podobnych na tym forum, jest bezproduktywna! Zapytuję: Jakim prawem i na jakich podstawach wnosisz, że pomoc owa jest bezproduktywna?! Czy nie jest tak dlatego, że rdzieci jednak nie bawią się według twoich reguł?r1; Może zamiast kategorycznych stwierdzeń, należałoby zapytać samych zainteresowanych, w tym przypadku Barta, czy jest ukontentowany bądź nie z odpowiedzi, jakie tutaj dostał?

Krzyż na drogę, jeśli nie dane nam będzie się już więcej spierać na tym forum. Mimo wszystko szkoda, bo, jak Waka wcześniej zauważyła, twój wkład w jakimś stopniu wzbogacał ten portal.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 13.11.2013 00:37
A teraz ci crawley odpowiem. Po pierwsze - od ciebie akurat zadnego wsparcia nie dostalam, a wrecz przeciwnie. Co do dwulicowosci - czyz nie jest nia mowienie jednym osob jednego a innym czegos wrecz przeciwnego? Czy nie jest dwulicowoscia glaskanie po glowie jednych a obrzucanie blotem innych za to samo przewinienie? Czytam to forum dosc dokladnie i latwo sie da zauwazyc kto i w jaki sposob sie tu wypowiada, nie jest tych uzytkownikow az tak duzo, wbrew pozorom. Nie mam zamiaru tutaj wytykac nikogo palcami, te osoby prawdopodobnie same wiedza ze o nie chodzi. I co nazywasz hipokryzja? Zarzut z MOICH ust? Bo co, bo popelniajac zdrade nie mam prawa wypowiedzi, nie zauwazam juz niesprawiedliwosci, stracilam zdolnosc rozrozniania dobra od zla, juz na zawsze nieczysta? Zlodziej nie zawsze pozostaje zlodziejem crawley. gdyby tak bylo nie byloby wymiaru sprawiedliwosci.
Po drugie - mozesz sobie gardzic kim chcesz, ja tez gardze niektorymi osobami. nie mierz mnie wlasna miarka bo mnie nie znasz. Moze ty nie nienawidzisz nikogo, ale inni na tym forum zieja nienawiscia na kilometr.
Po trzecie - takim prawem i na takich podstawach twierdze ze pomoc niektorych osob na tym forum jest bezproduktywna, ze ja w swoim egoizmie staram sie bezstronnie wspierac tych ktorzy potrzebuja wsparcia, pomoagac chocby za pomoca mojego osobistego doswiadczenia, za to niektorzy w swojej empatii szukaja tylko jak komus dokopac, jak komus dogryzc, jak kogos ponizyc i pokazac swoja wyzszosc tylko dlatego ze nie uczynili tego co tamci. A najgorsze jak ktos smie miec inne, odmienne zdanie, a juz w ogole zenujace ze ktos "z drugiej strony barykady" ma czelnosc sie odzywac. czy produktywna dyskusja nazwiesz crawley cala strone a nawet wiecej poswiecona mojej osobie? to nie jest zas**ne kolko rozancowe ani towarzystwo wzajemnej adoracji tylko forum na ktorym ludzie oczekuja pomocy. I przyjdzie taki "produktywny" i oburza sie ze taka szmata jak ja smie zabierac glos! Ludzie, zastanowcie sie.
A tymczasem bart sie miota, bo okazuje sie ze wcale zemsta nie jest tym o czym on marzy...
10211
<
#46 | crowley_bis dnia 13.11.2013 00:44
Do CROWLEY
Pokazałeś kiedyś w wątku IWOBARBARY fajną ścieżkę. Poszedłem za Twoim tropem i dlatego jestem Crowley_bis. (przepraszam za plagiat) Z nadmiaru wolnego czasu poszedłem jednak dalej i okazało się, że się mylisz co tej czomolungmy. Jest to praktycznie nieskończoność zakłamania, manipulanctwa i egoizmu z przerośniętym własnym "ego".
Domyślam się, że otoczenie tej Pani nawet nie ma do końca świadomości z kim przestaje. Pewnie wiedzą, że jest ... ale zmuszani są do przyjmowania wszystkiego za dobrą monetę jako cenę za pozorne utrzymanie spokoju.
A przecież mogła się nieodzywać i nie kreować na gwiazdę w sprawach seksu pozamałżeńskeigo.:topic
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 13.11.2013 00:48
Powracając do wątku glównego to brawo bart1 za decyzję o rozstaniu. I myślę, że sama zdrada nie jest glównym powodem rozpadu związku ale zachowanie zdradzacza po zdradzie. Jak widać Twoja Pani nie przejela się za bardzo swoim wyczynem. Nie pisaleś o jej zwierzeniach do koleżanki odnośnie tego jak jest jej źle, jak żaluje tego co zrobila, jak byla glupia, jak strasznie jej ciężko.
Zamiast tego okazuje się że Ty jej marudzisz, a zdrada to przypadkiem sama wyszla bo (tu się uśmialam) adorator byl silniejszy.
Uciekaj od niej bart1, to nie jest Twoja żona, nie macie dzieci, nie ma co się zastanawiać.
10211
<
#48 | crowley_bis dnia 13.11.2013 01:02
Drogi BART1
Genralnie nadarzyła Ci się rzadko oczekiwana okazja żeby przejrzeć na oczy. Na etapie konkurowania kogucików można sobie odpuścić, że samiczka idzie na ładne piórka i próbuje poruwnywać. To nawet jest fajna zabawa dla samiczki i samczyków. Ale po tym etapie próba wrócenia do porzednich epizodów z rozgrywki jest tzw. ZMCH (zbędnym męczeniem ....).
Kup soie dobre feromony (jak ci są potrzebne), zadbaj o siebie i szukaj osoby, która nie tylko myśli o sobie ale potrafi dać coś z siebie, swojego czasu innym.
I jak ją znajdziesz to jeszcze popatrz na jej mamuśkę żebyś wiedział na co możesz liczyć w przyszłości.

Głowa do góry.
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 13.11.2013 02:15
Przepraszam CROWLEY, jednak od CIEBIE jakies tam wsparcie jednak otrzymalam, pomylilam cie z tym ktory nazwal sie tak jak ty z dopisem bis bo jest tak pomyslowy ze nie byl w stanie wymyslic wlasnego nicka.
A ty panie BIS - wybierasz specjalnie tematy w ktorych ja sie udzielam, a masz na forum zaledwie kilka wpisow wylacznie mnie obrazajacych (pomine ten bezposrednio powyzej), pamietaj panie BIS ze zdrada nie jest karana prawnie, ale znieslawienie i zniewazanie juz tak.
10056
<
#50 | pozdradzie dnia 13.11.2013 02:50
Bart . Ja jestem z tych którzy dali szansę , ale z żona spędziłem 20lat wspólnego małżeństwa i to szczęśliwego małżeństwa , były dzieci rodzina dom praca wszystko co do szczęścia potrzebne ... teraz już minęło 2.5roku po ... i z perspektywy czasu muszę powiedzieć że teraz tej szansy pewnie już bym nie dał ! nie ze względu na żonę ! bo teraz jest aniołem :-) ale ze względu na siebie i demony z którymi zmierzam się co dnia .
ty Bart jesteś młody nie łączy cię z tą dziewczyna nic poza znajomością i spędzenia razem kawałka życia , więc nie pchaj się w ten zatruty związek .
Dużo sił życzę i stanowczości
10207
<
#51 | Crowley dnia 13.11.2013 14:08
Bart, czytaj wszystkie opinie. Zwłaszcza tą, pozdradzie powinna dać ci dużo do myślenia. Wybaczysz, zostaniesz ze swoją qurewną, ale czy poradzisz sobie ze swoimi demonami? Czy przezwyciężysz siebie samego? Czy będziesz miał siły, by prowadzić taką walkę a jednocześnie budować coś nowego? Niewielu daje radę, mówiąc kolokwialnie. Odpowiedz sobie szczerze na te pytania.

wybaczcie kolejny off topic, ale poczułem się wezwany do tablicy.

Barbaro, nie interesują mnie wypowiedzi innych, w innych wątkach. Może i są dwulicowi, ale spływa to po mnie jak woda po przysłowiowej kaczce. Moje stanowisko jest jasne i nigdy go nie ukrywałem: Zdrada nie ma płci i jest morderstwem, a więc działaniem o nieodwracalnych skutkach, na związku dwojga ludzi, na planach ,marzeniach, uczuciu, lojalności itede. itepe. Trudno będzie mi zatem udowodnić, że stosuję tzw. podwójną moralność lub podwójne standardy, jak zwał, tak zwał.

Teraz, udzielam się w wątku Barta i wyrażam swoje opinie. Polemizuję również z Tobą i na tej polemice teraz się koncentruję.

Tak, nazywam hipokryzją twój zarzut o wspomnianej wielokrotnie dwulicowości. Jest to również, dowód marnego doboru słów. Być może chwilowego braku taktu z twojej strony. Innymi słowy, będąc na twojej pozycji skupiałbym się udzielaniu rad potrzebującym i nie odpowiadaniu na zaczepki. Oczywiście, nikt nie odbiera ci prawa do wypowiedzi. Możesz tutaj napisać każdą bzdurę, nikt ci nie zabroni. Możesz się odgryzać i atakować, ale pamiętaj gdzie stoisz i gdzie trafiłaś!

Może jednak przypomnę : na forum ludzi (kobiet i mężczyzn) ZMASAKROWANYCH przez zdradę i swoich zdradzających partnerów. Nie dziw się zatem, że ci ludzie, znając przecież twoją historię, będą na twoje wypowiedzi reagowali wrogo a nawet nienawistnie. Takie ich prawo. Widzą w bowiem w tobie twarze i zachowania swoich wiaroułomnych. Nie oczekuj zatem obiektywizmu tam, gdzie wkraczają silne emocje, bo jak wiadomo, tam gdzie emocje, tam często demony.

Nigdzie też nie napisałem, że zdrada całkowicie Cię dyskwalifikuje, jako człowieka, który nie odróżni dobra od zła. Jeśli odniosłaś takie wrażenie, to wybacz, ale to twój problem. Ja zwyczajnie napisałem, że zdradzający są empatycznymi kalekami, egoistami, w jakimś stopniu socjopatami. Przecież to LUDZKIE przywary. Nie wkładaj mi zatem, w usta słów, których nie wypowiedziałem.

Co do ludzi, którzy szukają możliwości, by jak to ujęłaś, komuś dołożyć, poniżyć i pokazać swoją wyższość, to nie będę się za nich wypowiadał. Ja staram się do nich nie należeć, choć czasami trudno mi to przychodziUśmiech

Nie mierzę cię własną miarą, nawet bym na to nie wpadł. To prawda, nie znam cię, ale to, co zrobiłaś i to, co piszesz daje mi całkiem dobry pogląd, jakim człowiekiem się stałaś. Wnioski do jakich doszedłem nie są odkrywcze i wymieniłem je w akapicie powyżej. To mi w zupełności wystarczy, by nie chcieć cię poznać bliżej.
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 13.11.2013 14:45
Crowley, masz dużo racji w tym co piszesz a ja znowu dałam się ponieść emocjom. Po prostu denerwuje mnie jak w wątku który mnie nie dotyczy jestem atakowana za to że cokolwiek napisałam, że w oóle istnieję. Mówisz że takie ich prawo, a moje prawo się z tym nie zgodzić. Wiem gdzie jestem, jest tu taka zakładka z lewej strony Zdradziłem - Zdradziłam. Gdyby administratorzy nie chcieli aby osoby takie "jak ja" (borze szumiący, jak ja się czuję, jak z marginesu jakiegoś) się wypowiadały, nie zrobiliby takiej zakładki, prawda? Skoro crowley_bis się może wypowiadać w sposób jaki to robi (według mnie to jest już na granicy prawa), to i ja mogę mieć swoje zdanie na tym forum, tym bardziej że nikomu szkody jeszcze swoimi wypowiedziami chyba nie zrobiłam. No chyba że zanieczyszczam forum samą swą obecnością, za co serdecznie uwszystkich urażonych przepraszam, ale wycofać się nie zamierzam. :topic
9864
<
#53 | kaz dnia 13.11.2013 15:03
bart1 posłuchaj tego, może to jest jakiś pomysł?http://patrz.pl/filmy/jak-upokorzyc-dziewczyne-po-zdradzie
7375
<
#54 | B40 dnia 13.11.2013 19:13
Szczerze czytam ostatnie komentarze i łapię się za głowę: jak upokorzyć, jak się zemścić nie wiem najprościej chyba ogolić głowę wyszyć szkarłatną literę. Poinformować wszystkich babcie ciotki wujków i pociotki. Czy o to chodzi? Tylko o zemstę? Czym wtedy będziemy różnić się od zdradzaczy? Moim zdaniem niczym. Będziemy nawet gorsi. Ktoś w związku zdradził, trudno będzie ciężko. Jeden odejdzie drugi będzie próbował przebrnąć przez bagno zafundowane przez partnera/małżonka. Ale zawsze będzie to nasz wybór. Zawsze możemy powiedzieć że dość nie chcę tego - my decydujemy.
Barbaro napisałaś że:

Cytat

I jeszcze jedno, jakoś nie zauważyłam żeby wypowiedział sie tu ktos kto dał związkowi szans

Źle patrzyłaś jak zauważyła JakichWiele przykładem jestem np. ja i zaznaczyłem to już na pierwszej stronie Bart powinien dać sobie na luz z tą panią. Dlaczego bo wspólne życie PO pięknie ujął kolega pozdradzie. Na początku to koszmar dzień po dniu. Czy w jego przypadku bym się decydował na taki krok? Chyba nie warto. Nie ma bagażu życia, nie ma dzieci nie ma podziału majątku jest czas zacząć od nowa. Często dochodzą też inne zobowiązania w stylu wspólnych kredytów.
Barbaro na początku można było odnieść wrażenie co za buta itp. (mówię o Twoich wypowiedziach) ale to po prostu Twój styl bycia i w tym nie ma akurat nic złego.
Odnoszę wrażenie że po prostu zapomina się o istocie forum. Forum to miejsce dyskusji narzucanie jedynej słusznej drogi to tylko zwykły szowinizm. Barbara się wypowiada i ma do tego TAKIE SAMO PRAWO każdy inny user - dopóki nie łamie regulaminu (tego nie zauważyłem).
Co zauważyłem? Każde jej pojawienie budzi skrajne emocje - pomimo że często pisze bardzo rozsądnie, a jej opinie na temat prawa w UK dla wielu na pewno są pomocne.
Chyba jak by codziennie zamieszczała informację - "właśnie odpięli mnie od pręgierza" - może wtedy dano by jej spokój. Chociaż wątpię.
Czyli konkluzja - może być na forum i zbierać na łeb (sorry za zwrot Barbaro) ale broń Boże jak się odezwie drżyjcie narody. Nie tędy droga nie to jest istotą forum (jakiegokolwiek).

Bart1 wiesz codziennie jak się golę patrzę w lustro i ...nadal mogę w nie patrzyć bez odrazy - czego i Tobie życzę. Co do panny dobra rada - nie ładuj się w to. Będzie dobrze. (27 lat Fajne piękny wiek, wszystko przed Tobą )
Jeżeli chcesz spróbować ważne musisz ją poinformować że wiesz i nie akceptujesz tego. Jeżeli nie poniesie konsekwencji swojego czynu nie mówię o zemście ale normalnej zmianie postawy - b. ograniczonemu zaufaniu - sytuacja się powtórz. To bardzo prosty mechanizm Zbrodnia - nie ma kary, raz się udało uda się znowu.

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno Bart1 jeżeli chcesz odejść odejdź jeżeli chcesz dać wam szansę daj - TWOJA DECYZJA. Ale nie mścij się bo wcale nie poczujesz się lepiej jeżeli dasz jej szansę nie przeszkadzaj. Była tu taka historia zdrada i śmierć warto poczytać. Nie zawsze raz musi oznaczać dwa, ale rozbrajanie bomby z nadzieją że się uda czarny czy biały kabelek to już Twoja decyzja, Twoje ryzyko. :tak_trzymaj
10378
<
#55 | bart1 dnia 26.11.2013 17:14
Hej nie było mnie trochę Z przymrużeniem oka Myśli rozkminki itp
Jestem po rozmowie z moją narzeczoną i przekazaniem jej wszystkiego co wiem. Oczywiście okazało się że to co czytam nie znaczy to co rozumiem, no ale co mi tam Uśmiech wkleję wam parę fraz proszę o komentarz czy to ja mam problemy z rozumieniem Uśmiech

"byl u mnie dzis wieczorem
malo brakowalo
pilismy szmpana
ale nic tam tego
do kontaktow nie doszlo"

"no narazie nie czuje sie jakos zle nie wiem jak zobacze bartka jak to bedzie jak on sie dowie to jest koniec"

i najlepszy kwiatek na koniec:

"A doszlo do czegos wiecej
a na facebooku napisala jego zona mi wyrzuty
ze co my robimy i wogole
A poszliscie na cslosc
poszlismy"

No ale raczej sobie to wymyśliłem Uśmiech W sumie dzięki temu że z nią pogadałem to czuje się jak by spadło ze mnie całe gówno nawazone przez nią Uśmiech Jakiś ciekawy komentarz ? Uśmiech
4189
<
#56 | Zenla dnia 26.11.2013 17:47
Ja tam żadnych problemów z rozumieniem u Ciebie nie widzę. Tak swoją drogą to ty w końcu z nią zrywasz czy co?

już samo to "...no narazie nie czuje sie jakos zle..." to kurde.... jak dla mnie aż się prosi o kopa.
9659
<
#57 | Sheridan dnia 26.11.2013 18:06
Jak dla mnie to jednoznacznie to brzmi.
Narzeczona świadomie Cię zdradziła, bez wyrzutów sumienia. Chłopie ratuj swoje życie i wiej od niej jak najdalej.
7063
<
#58 | ed65 dnia 26.11.2013 18:29
Bart, nad czy Ty siÄ™ zastanawiasz. EWAKUACJA!
To już radziłem Tobie wcześniej
Bez żadnych wyjaśnień jej dlaczego, tłumaczeń.
Narzeczona niech sobie poszuka innego.
Ale tym innym nie będziesz na pewno Ty
Jasno jej to zakomunikuj Szeroki uśmiech

Zacytuję jeszcze raz co Tobie pisałem:
Zakończ ten związek z uśmiechem na twarzy.
Uwierz, nic bardziej nie wqrwi zdrajczynię, jak widok zadowolonej z siebie, potrafiącej korzystać z życia i uśmiechniętej jej ofiary. Gdy będziesz jej oznajmiał, że to koniec- mów spokojnie, nie podnoś głosu i nie okazuj żadnych uczuć.

3maj się młody człowieku, masz jeszcze całe życie przed Tobą,.
Wykorzystaj szansę, jaką dostałeś w prezencie od tej qrewny.
Szansę na znalezienie i ułożenie sobie życia z uczciwą, mądrą.
Rozejrzyj się tylko uważnie dookoła siebie.
Ból minie, a Ty jeszcze będziesz dziękował najwyższemu że nie wpakowałeś się w małżeństwo z tą qrewną ....
10207
<
#59 | Crowley dnia 29.11.2013 14:05
Kolego, kłopotów ze zrozumieniem to ty z pewnością nie masz. Kobieta wpięła ****sko innemu kolesiowi. To fakt. Masz to nawet na piśmie.

Powiedziałeś jej, że wiesz, ona się wypiera (jak rasowy złodziej zresztą) i chce zrobić z ciebie wariata! Pytasz w końcu obcych ludzi na forum, czy to, co czytasz jest prawdą!! No to chyba jej się trochę udało cię ogłupić, skoro przyznaje się do zdrady, a ty masz kłopot ze zrozumieniem.

Spie.rdalaj od niej jak najdalej. Tak jak pisze Ed, pogardliwie się uśmiechnij i podziękuj za uwagę! Takie zdanie nas wszystkich tutaj.

A ty? Co zamierzasz zrobić z perfidną manipulantką? Rozważasz danie szansy? Pytam, bo takich bezjajecznych tu na forum krocie...

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?