Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Crusoe02:16:02
Event02:37:35
Roszpunka1903:21:59
Obito03:34:29
bardzo smutny03:38:33

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Jak jej to powiedzieć Drukuj

Zdradzeni w innych związkachWitam mam na imię Jolka mam 25 lat studiuję na studiach poznałam faceta który jak mi się wtedy wydawało bardzo cierpiał. Mówił że jest zdradzany przez żonę dziwkę, są non stop kłótnie, jest w toksycznym związku. On z zawodu jest maklerem ja studiuję informatykę. Pomiędzy nami zaiskrzyło długo spotykaliśmy się okazało się,a le powoli zaczęłam coś podejrzewać,z zaczęłam podejrzewać że on nie chce rozwodu bo ciągle mówił że niedługo rozwód, że prawnik odradzał szybkiego rozwodu. Wszystko okazało się kłamstwem, śledziłam go, ma wspaniałą żonę no i dziecko. A on rozpowiadał że to szkoda pisać, wszystkim także moim znajomym. Raz zostawił u mnie smartfon bo spóźnił się do pracy, zajrzałam a tam filmy z żoną wpadłam w płacz wspaniała kobieta od której mogłabym się wiele nauczyć. Czujem się winna chcę się z nią omówić i wszystko powiedzieć bo to cwaniak, umie manipulować właściwie każdym. Dlatego dam jej nagrania który ostatnio zrobiłam z pełna premedytacją. Boję się tylko jej reakcji ale jestem przygotowana na wszystko, nich mnie opluje, wydrze włosy, boję się że będę musiała wiele znieść będzie to dla niej szok bo uważa go za ideała. Oddam tez jej pieniądze, bo on mi za nie fundował wiele rzeczy na dodatek ona jest od niego znacznie bogatsza. Więc robił to za jej pieniądze, prawdopodobnie bajerował, ma jakąś że na rozwój swojego biura, brata. Ręce opadają, interesuje mnie jak ona może się zachować, jak wyście by się zachowali, czekam wyłącznie na opinię kobiet. Opisy w stylu **** są dla mnie bolesne ale nie będę dogadywała, bo rozumiem osoby zdradzone z resztą w sumie to prawda przecież liczy się efekt :( Przyjdę z kwiatami może tez coś doradzicie jak to spotkanie zorganizować oczywiście gdy go nie będzie.
4498
<
#1 | rekonstrukcja dnia 04.09.2013 20:07
Podoba mi się Twoja postawa.

Ona może się różnie zachować, kiedy jeszcze będzie w szoku. Piszesz, że to babka z klasą, myślę zatem, że będzie dobrze. Zrozumie, że nie byłabyś Ty to byłaby jakaś inna kochanka. Uważam, że miała szczęście skoro trafiła na Ciebie.

Idź z nią na współpracę, jeśli Cię o to poprosi.

Ode mnie masz piątkę z plusem, za to co zamierzasz zrobić.
5808
<
#2 | Nox dnia 04.09.2013 20:11
..., interesuje mnie jak ona może się zachować, "jakie to ma znaczenie???należy jej się prawda.Jeżeli masz odwagę spotkać się z nią twarzą w twarz to zobaczysz sama.Kwiaty raczej sobie daruj,Najważniejsze byś dała jej do ręki dowody z którymi zrobi co zechce.Możesz jej te dowody przekazać/np pocztą.e-mailem/ ze swoim nr telefonu/lub -jeżeli zechce pogadać ,zadzwoni.Jeżeli uświadomienie żony wynika wyłącznie z pobudek które opisałaś to gratuluje decyzji .
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 04.09.2013 20:13
Czujem się winna chcę się z nią omówić i wszystko powiedzieć bo to cwaniak, umie manipulować właściwie każdym. a mnie się wydaje , że chcesz się na nim odegrać wykorzystując do tego bogu ducha winną żonę. Mam mieszane uczucia co do Twoich intencji.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 04.09.2013 20:39
Ja też troszkę tak to odbieram , bo za duzo jest w Tobie egzaltacji, za dużo tego bicia się w piersi, dla mnie brzmi to troche sztucznie. Ja nie kwestionuję tego, że masz poczucie winy, że zobaczyłas prawdziwe oblicze tego człowieka i że budzi on w Tobie odrazę, to czuje się bardzo wyraźnie i na tym polu nie chcę podważać żadnego Twojego slowa. Niemniej jednak tak sobie pomyślałam, że wiedziałaś przecież od samego początku, że facet jest zonaty, opowiadał Ci jakies androny o swojej żonie- heterze, ale przeciez każda rozsądna i inteligentna kobieta wie doskonale, że każdy żonaty opowiada o swojej zonie takie rzeczy, trudno żeby o sobie mówił źle, szczególnie do kobiety, z którą chce się bzykać. to prawda stara, jak świat, wiedziały o tym nasze matki, nasze babki i prababki. O co mi więc teraz chodzi? Otóż nie powiesz mi przecież, że Ty wykształcona i inteligentna kobieta tak bezkrytycznie łykałaś te ściemy. moim zdaniem Ty rozbiłabys to małżeństwo bez cienia wahania, gayby okazało się, że ten człowiek faktycznie chciałby z Tobą zostać. Czas pokazał jednak, że jemu wcale nie śpieszno do rozwodu( wcale mu się nie dziwię, tylko frajer zostawia porządna i fajna kobietę, na poziomie) i wtedy dopiero zaczęłaś węszyć na jego temat. Wylazły brudy, dziś nawet Ty byś go nie chciała( akurat w to Ci wierzę), ale jestes wściekła na maksa, że dalaś się tak podpuścić i zbudowałas sobie zastępczą ideologię pt. Powiem o wszystkim wspaniałej żonie. Ja raczej popieram ten pomysł, ale takie rzeczy są szczególnie delikatne i intymne. Boję się, że Ty nie zrobisz tego we właściwy sposob, zranisz tę kobietę a i sama wyjdziesz z czegoś takiego z wielkim niesmakiem. Chyba powinnaś pójść inną droga. Niemniej jednak za opamiętanie i za refleksje, jakie masz po tym wszystkim ode mnie dostajesz nawet szóstkę.
6755
<
#5 | Yorik dnia 04.09.2013 21:37
No ale co Ci takiego obiecywał, że zostaniesz jego żoną ?
Jakie dokładnie relacje was łączą, bo można się tylko domyślać ?

Myślałaś że masz faceta na którego warto czekać, aż się rozwiedzie ? Nie pierwsza i ostatnia.
Czujesz się oszukana, ale właściwie sama sobie jesteś winna.
Nie dość, ze bezrozumnie podprowadziłaś kobiecie męża, to jeszcze z ogromną chęcią chcesz ją w tym uświadomić.

Jesteś współwinna i tego niczym nie odkupisz.
A może myślisz sobie, nie chciał się dla mnie rozwieść, to i tak sprawię, ze się rozwiedzie. Nie będzie miał ani jej, ani mnie. Czy to zraniona duma czy chęć pomocy tej kobiecie, żeby w końcu wiedziała z kim żyje.

Za mało powiedziałaś żeby się ustosunkować do tego.
Jeśli kieruje Tobą chęć zemsty to możesz zniszczyć tylko kobiecie życie. Jemu chyba jakaś nauczka się należy, choć właściwie nie wiadomo za co, ale jego żonie ? Za to, że źle o niej mówił ?
Co jest na tych nagraniach ?
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 04.09.2013 22:48
Wiesz co Jolka???
Mnie coś tu nie gra w Twojej opowieści.
Tylko dziś nie mam czasu się zastanawiać CO.

Pomyślę o tym.....jutro.
6959
<
#7 | zgryzolowaty dnia 04.09.2013 22:54
Jake to qrka wzruszające...to pocieszanie strapionych mężczyzn...zwłaszcza jak są przystojni i z niezła liczbą zer na rachunku bankowym...
odbieram pani chętkę informowania żony kolesia jako swoisty rewanż...
trzeba było najsamprzód sprawdzić co i jak a potem wskakiwać do łóżka i prace ręczne i nie tylko praktykować
jak znam życie, pewnie zabójczo przystojny z gadaną błyszczącą jak psie jajco...po prostu poinformuj żonę o wszystkim, dostarcz dowody i...najlepiej zniknij z ich życia...to tyle i aż tyle
4498
<
#8 | rekonstrukcja dnia 04.09.2013 23:22
Skupmy się na merytoryce zagadnienia, które gryzie autorkę.

Cytat

Jak jej to powiedzieć
10031
<
#9 | naiwnakochanka dnia 04.09.2013 23:33
On od początku mną manipulował wpierw udawał biednego skrzywdzonego później powoli powoli skłaniał mnie do pójścia krok dalej.
Ja miałam kiedyś chłopaka ale dotąd nie myślałam o małżeństwie.
Podejrzewam że teraz szuka kolejnej.
Ja uważam że jej się należy prawda nie zasługuje na niego, czytałam wasze porady i zazwyczaj chcecie by osoba zdradzona poznała prawdę.
Ja go dobrze poznałam on byłby zdolny poderwać nawet dziesięć mężatek, z każdym umie rozmawiać, on wyczuwa emocje, patrzy na mimikę, obserwuje i każdego wie jak podejść podstawia się jest w tym mistrzem.

Komentarz doklejony:
@Yorik na nagraniach są jego słowa o niej ciepłe słowa o mnie.
Nagrałam też jak moim znajomym mówił że to puszczalska ****, która może mieć każdego.
Że rozbija jego rodzinę, poniża go, że jest nienormalna powinna się leczyć.
Są też odgłosy naszego seksu, pytałam celowo go o prezenty żeby powiedział wszystko co mi dał.
Najbardziej zabolało mnie jak dowiedziałam się że srebrny naszyjnik który dostałam należał do jego żony a jej zaginął...
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 04.09.2013 23:38
Ja uważam że jej się należy prawda nie zasługuje na niego ja mam tylko jedno pytanie- dlaczego ta prawda należy jej się teraz jak Cię rzucił, a nie wcześniej jak byłaś z nim w "związku"?
Twoje intencje to klucz tej historii

Podejrzewam że teraz szuka kolejnej i tu Cię boli

Komentarz doklejony:
A te nagrania, rozmów, sexu to tak z premedytacją. ciekawe....
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 04.09.2013 23:41
Dodane przez naiwnakochanka dnia wrzesień 04 2013 18:55:28

Cytat

czekam wyłącznie na opinię kobiet.



zgryzolowaty dnia wrzesień 04 2013 21:54:06

Cytat

(....)


Mam wrażenie ,że do czegoś nam się chcesz zgryzolowaty przyznać Z przymrużeniem oka
10031
<
#12 | naiwnakochanka dnia 04.09.2013 23:47
@zgryzolowaty bogaty nie jest, uroda powyżej przeciętnej ale do pięknych też się nie zaliczał, urzekł mnie jego głos i duże niebieskie oczy, on zawsze patrzy mi w oczy jak mówi wydawał mi się bardzo wiarygodny, człowiek po przejściach który walczy z otaczającą go paskudną rzeczywistością.
Ja bym nie chciała żyć w błogiej nieświadomości, wiem ze będzie cierpieć Uśmiech
Chcę by ona go ukarała, by żyła szczęśliwie ja już mam spieprzone życie nie zaufam już nikomu ponieważ on był inny na tle reszty.
A jak ktoś potrafi udawać nawet taką osobę to jak tu zaufać komukolwiek Smutek
Musi wiedzieć o tych wszystkich prezentach wartych więcej niż miałam kiedykolwiek.
Chcę jej to zwrócić ponieważ to są brudne rzeczy, czuję krew na rękach oczywiście w przenośni.
4498
<
#13 | rekonstrukcja dnia 04.09.2013 23:48
Ludzie dajcie spokój. Zastanowić się trzeba, jak tej żonie to przekazać, aby jak najlepiej zniosła cios , no i konstruktywnie wykorzystała cenną wiedzę na temat pana męża, którą w pełnej gęstości otrzyma jak na tacy. To jest chyba pozytyw tej całej sprawy, marzenie niejednego zdradzonego człowieka. Ja bym tam chciała, żeby x lat ago , zgłosiła się do mnie jakaś rozmowna kochanka, a nie , że człowiek musiał się zamienić w detektywa od siedmiu boleści i drogą dedukcji i zasadzek logicznych wyszarpywać prawdę.
10031
<
#14 | naiwnakochanka dnia 04.09.2013 23:51
@skoobi
A czy umiałbyś przewidzieć jej reakcję to jak zareaguje gdy dowie się że jej mąż zdradzał ją i wyzywał od najgorszych, udawał że niema kasy.
Mówił mi o swojej rodzinie a ona nawet tam nie mieszka nie wiem co jest już prawdą ona pewnie też nie wie.
Nie umniejszę swojej winy powiem jej wszystko nawet to co planowałam, to jak radziłam jemu postępować by się nie wydało, wszystko.

Komentarz doklejony:
Dziękuję wzięłam proszki na sen.
Może napisze jutro po fakcie albo dwie godziny wcześniej gdzieś o 14 bo planuję u niej być o 16 on jutro wraca o 20-stej.
Część wam
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 04.09.2013 23:58
A ja bym nie chciała aby pani która sypia sobie z moim mężem przyszła do mnie i wywalała jakiekolwiek rewelacje na temat owego pana. Jakie podwójne upokorzenie- nie dość, że facet zdradza, to tą informację przekazuje "skrzywdzona" kochanka. A żona ma robić za marionetkę w grze dwóch nieodpowiedzialnych osób. Moja droga kochanko- jesteś dorosła, wiedziałaś w co się. pchasz wiążąc się z żonatym więc wypij to co naważyłaś i nie wycieraj się żoną. Masz krew na rękach?- lady Makbet się znalazła
Jedyne co Tobą kieruje to zemsta i tyle bo już mi się nie chce pisać,
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 05.09.2013 00:28
lisbet

Masz dwa aspekty.
1.Postawa moralna naiwnej kochanki
2.zminimalizowanie traumy zdradzonej żony

Skoro zdradzającym partnerom potrzebny jest szok ,żeby była szansa na wyjście z amoku to nie jest wykluczone że podobny mechanizm działa w wypadku kochanek/kochanków.

Może dziewczyna dopiero jak dostała kopa w d........ zaczęła rozumieć co jest tak naprawdę grane.
Jest to mniej prawdopodobne , ale nie wykluczone.
Przekonaj mnie lisbet , że to nie ten przypadek.Nie mogę tu wykluczyć nawrócenia.

No i teraz pytanie czy motywacja naiwnejkochanki ma przełożenie na uświadomienie zdradzanej żony.
Zakładając , że żonę należy poinformować to w jaki sposób aby jej dodatkowo nie upokorzyć ?
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 05.09.2013 01:33
No cóż pobutki naiwnejkochanki może zostawmy w spokoju, niech sama je rozważy.

Po pierwsze ja bym nie opowiadała wszystkiego od razu ze szczegółami. Kwiatów i prezentów od niego do żony nie przynoś bo jeszcze po głowie nimi dostaniesz.
Ja bym przekazała nagranie jak ją oczernia i jakie świństwa opowiada, szczególnie te z udziałem znajomych.
Dla mnie to gorsza podłość niż sama zdrada.

Poinformowałabym o tym że byliście kochankami i że kupował Ci drogie prezenty i tyle. Powiedz że masz również nagrania z sexem ale nie dawaj ich.
Mi osobiście wyobraźnia wystarczyła, jak sobie pomyślę o tym jak oni to robili to czuje się upokorzona i brzydka. Nie chce nigdy tego zobaczyć ani usłyszeć.

No i krótkie przepraszam i wychodzisz i zostawiasz ją samą. Bez żadnych tłumaczeń typu jaka ja byłam głupia, bo ja myślałam że...

Na początku Ci nie uwierzy i będzie w szoku. Pamiętaj krótko zwięźle i na temat. Ona musi odsłuchać nagrań żeby cokolwiek do niej dotarło. Potem przyjdzie rozpacz i płacz.

Ja nie jestem zwolenniczką przekazywania żonom że mąż je zdradził. Ale w tym wypadku on ją oczernia i mówi niestworzone rzeczy na jej temat i to nie tylko w towarzystwie kochanki, on jej nie szanuje, zszargał jej opinie. Ona się o tym predzej czy później dowie. Chyba lepiej przyspieszyć ten proces i pokazać z jakim człowiekiem sie związała.

Komentarz doklejony:
Oj, coś czuje że zaraz mi sie oberwie za ten komentarzZ przymrużeniem oka
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 05.09.2013 01:55
Dorotka masz rację w tym stylu raczej.Ascetyczny minimalizm ,żadnych teatralnych zachowań- emocje będzie miała i tak zapewnione.
6755
<
#19 | Yorik dnia 05.09.2013 04:31
Dorotka,

Cytat

Ja nie jestem zwolenniczką przekazywania żonom że mąż je zdradził. Ale w tym wypadku on ją oczernia i mówi niestworzone rzeczy na jej temat i to nie tylko w towarzystwie kochanki, on jej nie szanuje, zszargał jej opinie.

Dokładnie tak. To nie było zapomnienie lub przygoda. To wygląda na styl życia.
Trafiła kosa na kamień ?

Jeśli to urodzony kłamca, to najważniejsze będzie aby żona uwierzyła. Nie wiadomo jaki jest u niej stopień naiwności ?
Przychodzi obca osoba i coś plecie od rzeczy. Łatwo nie uwierzy, jeszcze zwyzywa. Agresja skierowana jest na intruza, opamiętanie przychodzi później.

Można właściwie wiele nie mówić, zostawić co najważniejsze, dać nr telefonu z zapewnieniem możliwych wyjaśnień, nawet konfrontacji i tyle.
Nie wywalać wszystkiego na siłę. Na raz czegoś takiego się nie przyjmie.
Będzie chciała coś wiedzieć, drążyć, niech sama zdecyduje.
Wiadomo jak się reaguje w godzinie zero.
Naszyjnik trzeba od razu oddać, bo z kradzieży...z resztą lepiej od się nie wygłupiać, bo to upokarzające i w pierwszym rzucie nieistotne...później próbować...
9767
<
#20 | milord dnia 05.09.2013 07:24
Zapakuj ten srebrny naszyjnik do koperty i dołącz swój numer telefonu. Będzie chciała > to sama się z tobą skontaktuje. Jeśli jest inteligentna i mądra, sama błyskawicznie wyciągnie wnioski. Sama też będzie mogła zdecydować co chce wiedzieć i najwyżej zadzwoni. Daj jej prawo decyzji co chce z tym zrobić. Tak będzie chyba najlepiej.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 05.09.2013 07:30
Skoobi ja to widzę w ten sposób- osoba dorosła (naiwnakochanka) dostała tzw kopa w d.. to w tej sytuacji powinna wyciagnąć wnioski na przyszłość i tyle.

Chcę by ona go ukarała, i to jest zdanie w którym jasno jest powiedziane do czego żona jest potrzebna.
Ja tak widzę prawdziwe intencje, a nie jest dobrze gdy ktoś pod kołderką szlachetności przemyca coś niefajnego.
Co innego dowiedzieć się o kochance a co innego stanąć z nią twarzą w twarz. Żonie współczuję a naiwnakochanka i tak się z nią spotka. Więc tylko proszę bez szczegółów. Jak żona porywcza to możesz dostać bęcki, zalecam włożenie sportowego obuwia w razie nagłej ewakuacji.
2120
<
#22 | binka dnia 05.09.2013 07:35
No cóż, wydaje mi się, że tylko w małżeństwie,którym nie ma już uczucia i jest szukanie pretekstu do rozwodu, taka informacja jest wybawieniem. W innych przypadkach jest to szok dla osoby zdradzonej. Informacja, która powoduje , że ulega zniszczeniu cały poukładany świat.Naiwna kochanko masz nauczkę, nie zaczyna się związku z facetem, który nie zakończył poprzedniego. Nie wierzę w szczerość Twych intencji. Co Cię obchodzi szczęśliwe czy nie, życie żony kochanka? Dałaś się wrobić, więc teraz cierpisz. Ja na Twoim miejscu chciałabym się prędzej pod ziemię zapaść ze wstydu, niż stanąć oko w oko z jego żoną. Uciekałabym gdzie pieprz rośnie i nie wracała więcej do tego tematu. Nie szukaj zemsty przez jego żonę.

Komentarz doklejony:
Yorik napisałeś:

Cytat

Jeśli to urodzony kłamca, to najważniejsze będzie aby żona uwierzyła. Nie wiadomo jaki jest u niej stopień naiwności ?

Jak tak patrzeć to ja miałam duży stopień naiwności. Dla mnie to próba wyparcia, pomimo wszystko. A składa się na to wiele innych czynników.
9767
<
#23 | milord dnia 05.09.2013 09:19
A mało to ludzi nacięło się na tym świecie na różnorakie obietnice? Przysięgi, zapewnienia o miłości do usranej śmierci itd? I nie zgadzam się z tym, ze to naiwność. Często nawet zasada ograniczonego zaufania nawala. Jeśli ktokolwiek w całym, tym układzie zachowuje się egoistycznie to ten cyc. A skąd wiadomo jakimi bzdurami karmi żonę skoro tyle bzdetów naopowiadał kochance by zaciągnąć ją do łóżka? Usunięcie się w cień to jedno > ale poinformowanie żony i danie jej prawo decyzji uczciwie zakończy sprawę. Bo po naiwnejkochance będzie prawdopodobniew następna i kolejna. A to czy dalej chce jego żona z nim być > powinno zależeć wyłącznie od niej. I od nikogo innego.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 05.09.2013 09:41
Mozesz zrobic jeszcze jedno.Od razu skieruj zone na ten portal.

Lisbet masz racje-umknela mi ta fraza,dzieki za uswiadomienie Uśmiech
7413
<
#25 | hmm dnia 05.09.2013 10:28
Ja bym chciała wiedzieć, nie zależnie od intencji owej kochanki chce wiedzieć z kim się związałam, chce przesłuchać nagranie by dowiedzieć się, że nie warto dawać szansy. Ja przesłuchałam takie nagranie, trochę inna sytuacja, bo sama go nagrałam, dostał szansę tylko dlatego że,
-była to opłacana pani
-nie wspomniał o mnie słowem
-lekceważył ją na nagraniu, bo gadał sobie z innymi przez tel
-nie zwracał się do niej po imieniu
-nie opowiadał o rodzinie
-nie odprowadził jej po 2 godzinnej wizycie
-nagrały się jego wyrzuty sumienia po tym jak sobie wyszła
Natomiast, to nagranie jakie Ty posiadasz jest jak dla mnie ewidentnie ukazujące najgorsze podłości, które nie pozostawiają złudzeń. A co do intencji....u mojej znajomej w pracy jest studentka (21 lat), która też była kochanką, przez 2 lata dobrze się bawili, do tego stopnia, że kiedy żona rodziła dziecko to on baraszkował z kochanką w małżeńskim łożu. Ale owa kochanka zakochana w ogóle nie widziała nic w tym złego, czekała na obiecany rozwód. Potem dowiedziała się , że nie jest jedyną kochanką ale tak go kochała, że postanowiła wybaczyć "zdradę" i teraz już czekała i na rozwód i na rzucenie drugiej kochanki. Po pół roku coraz bardziej ją olewał, bo ona coraz bardziej naciskała więc postanowiła powiedzieć żonie. myślała, że w ten sposób przyśpieszy jego rozwód a on będzie tylko jej. I od tego momentu stała się jego największym wrogiem. Poznała osobiście smak wyzwisk, gróźb, poniżenia(wleciał do jej pracy i obrzucił ją w restauracji wyzwiskami i groźbami) i wszystkiego co najgorsze typu...ty kur...., nie zbliżaj się do mojej żony, do mojej rodziny...., żonie opowiadał jaka to su...z tej małolaty, że go opętała, że chciała rozwalić jego małżeństwo ale on biedny nie chciał więc ona ta wredna postanowiła się mścić gdy on ją olał. Odciął się od niej całkowicie, ona rozpacza i widzi go czasem jak chodzi za rączkę z nową kochanką, żona dała szansę, bo jeszcze nie wie, że ten typ się nie zmieni (może brakowało właśnie takiej taśmy). Jeśli mężczyzna jest zdolny poniżać swoją żonę to Ciebie jest wstanie poniżyć o wiele bardziej.
-
4089
<
#26 | kobieta123 dnia 05.09.2013 11:33
Co chcesz osiągnąć. Zniszczyć małżeństwo ??
A potem w roli pocieszycielki wystąpić po raz drugi ??
Odczep się od tego faceta i od jego rodziny.
Taka moja rada.
Wiele kobiet nie wie, ze ich mąż bzykał na boku. Żyją szczęśliwie w związku.
Te które się dowiedziały - przechodzą gehenne odrzucenia, zdrady i zarwania wszelkich wartości.
I to nie tak, ze chcę chronić zdradzacza.
Chcę chronić jego żonę i rodzinę.


PACE AND LOVE
7619
<
#27 | Marta74 dnia 05.09.2013 12:41
Jolka,
Wcześniej byłam przekonana, że o ewentualnej zdradzie męża chciałabym wiedzieć, bo nie wiedziałam, jak trudno mi będzie z tym sobie poradzić...
Nie byłam świadoma, jak trudno racjonalnie i z dystansem podejść do krzywdy zadanej przez najbliższego człowieka i trwale opanować negatywne emocje...
Teraz stwierdzam, że nie życzyłabym nikomu poznania takiej prawdy, chyba że potrzebne są ostateczne dowody rozpadu związku w celu przeprowadzenia rozwodu.
Wiele zależy więc moim zdaniem od tego, czy tamta kobieta jest szczęśliwa...
Nie odbierałabym chyba komuś szczęścia, nawet jeśli oparte jest na fikcji...
Być może zmienię jeszcze zdanie na ten temat, jeśli kiedyś dojdę do etapu ostatecznego poradzenia sobie z tą traumą (kiedyś wydawało mi się, że rok to aż nadto wiele czasu na zakończenie takiego procesu...)

Obawiam się jednak, że moja opinia nie wpłynie na Twoją decyzję o spotkaniu z żoną, więc sugerowałabym tylko, żebyś postarała się ostrożnie dawkować Jej informacje, zgodnie z generalną zasadą przekazywania trudnych wiadomości - tak, żeby usłyszała w danej chwili tylko tyle, ile chce usłyszeć...
Zawsze może później zgłosić się do Ciebie po więcej szczegółów...
I może rzeczywiście daj Jej namiary na to forum - w fazie ostrej może Jej bardzo pomóc.
Trzymaj się!!!
9767
<
#28 | milord dnia 05.09.2013 12:53
Oszczędzając żonie zdradzacza informacji kim jest naprawdę jej mąż > tak naprawdę nie chronisz zdradzanej kobiety. Chronisz również zdradzacza. A moze nawet bardziej jego niz jego żonę. Nie wiem co gorsze. Żyć szczęśliwie (według swego mniemania) z kłamcą, czy boleśnie się go pozbyć. Ale to kwestia przyszłości. Jasne, ze Naiwnakochanka może to wszystko olać i niech się dzieje samo. Moze i miała nadzieję a moze i zraniona duma pragnie zemsty. To nieistotne. Jego żona nasłucha się takich samych kretynskich rzeczy jak naiwna o jego żonie o naiwnej jak już wszystko się wyda. Łoś jest przystojny. Da sobie radęZ przymrużeniem oka
6755
<
#29 | Yorik dnia 05.09.2013 13:20
Nie dziwią mnie rozbieżne opinie w tym temacie.

3 osoby są za oczywistym uświadomieniem żony. Milord proponuje delikatne powiadomienie. Ale tak się chyba nie da, bo to jak granat z opóźnionym zapłonem.
Kobieta123 bardzo jasno i zwięźle określiła, komu należy się ochrona i pomoc. Dorotka powiedziała to innymi słowami.
Lisbet też ma to stanowisko ze względu na intencje i konsekwencje. Waka też się wacha, choć przeważnie jest konserwatywna. Skoobi też nie jest pewien, co jest dobre.

Konkretne zdanie kobiety123 bardzo mi się podoba. Wszyscy powinni mieć to na uwadze na dzień dobry. Nie wolno obciążac kogoś wiedzą, która wywróci komuś życie do góry nogami a jej przydatność praktyczna jest wątpliwa. Stąd potem czasami głosy, że wolała/ł bym nie wiedzieć, a zostałam uszczęśliwiona na siłę przez kochankę czy życzliwego przyjaciela. Prawda nie jest wartością samą w sobie, często ma przełożenie funkcjonalne. Są sytuacje, gdzie nikomu do niczego nie jest potrzebna.

Oczywiście ciężko przewidzieć jak się sprawy potoczą, gdy uświadomimy kogoś lub nie. Można tylko gdybać.

No i ten przypadek. Gdyby tu chodziło tylko o samo bzykanie na boku. Różnie odbija się to na związku, czasami wogóle, bo to tak naprawdę nie o bzykanie chodzi, tylko o postawę zdradzającego.
Bzykanie może wpływać na postawę, która często się chwilowo zmienia lub z niej wynikać (osobowość).

Jeśli można w ogóle mówić o czystym układzie romansu, to ten zupełnie taki nie był. brak jakiegokolwiek szacunku do kogokolwiek. To nie słabość tego człowieka, czy pogoń za chwilami zapomnienia, ale jeśli wierzyć relacji, to ewidentne wyrachowanie, wykorzystywanie ludzi i nie liczenie się z nikim.

Jak daleko można się posunąć, żeby sobie pobzykać ?
Jaka by ta żona nie była, czy to powód, żeby jej mydlić oczy, a za jej plecami wyzywać od najgorszych, tylko dlatego, żeby usprawiedliwić swoją postawę i osiągnąć krótkotrwały cel?
Jej kosztem ?
Czy to powód, żeby okradać żonę i rodzinę tylko po to, aby komuś tym zaimponować, bo czym innym nie jest w stanie ?
Znów jej kosztem ?

Tego związku już nie ma, tylko ona o tym nie wie.
To nie jest typ, który zdradza (zaspokaja swoje potrzeby) i dba o rodzinę.
Jest okazaja, że teraz ma wszystko na tacy. Następnym razem może nie być tak klarownie jak teraz i może być jeszcze większą ofiarą tego człowieka. Osoba, która posuwa się aż tak, się nie zmieni, chyba że przeżyje jakąś traumę życiową.
Może być większe nieszczęście, więc chyba lepiej stawić temu czoła, kiedy ma się do tego asy w rękawie ?

Jeśli to nawet zemsta kochanki, to w tym wypadku raczej powinna być w ostatecznym rozrachunku przydatna.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 05.09.2013 14:01
A skad mamy pewnosc ze opis meza jest obiektywny ?
Moje watpliwosci wzbudza po pierwsze stan emocjonalny zawiedzionejkochanki a po drugie taki drobiazg o ile mnie pamiec nie myli.Zawiedziona wspomniala cos o kradziezy przez meza bizuterii zony w celu podarowania jej kochance.
Skad kochanka dowiedziala sie ze to bylo kradzione?
Przeciez jak wynika z jej opisu to perfekcyjny manipul]ator.A czy ktos taki przyzna sie xe zonie bizuterie tak zwyczajnie podpi...il
4498
<
#31 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 14:22
Żonie należy się prawda , jak psu micha. Jestem zdumiona tym, co tu czytam.

Inna sprawa. Prozaiczna. Podciąga pan mąż pieniądze i inne rzeczy własnej zdradzanej żonie, po to żeby zaimponować kochance. O tym też żona oczywiście nie ma prawa wiedzieć w imię szczęścia rodziny ?!

Najważniejsze w tej historii jest to, że zdradzana i okradana kobieta ma szansę dowiedzieć się o tym. Mało tego kochanka zwraca się do nas , abyśmy jako doświadczone zdradą osoby udzielili podpowiedzi, jak tego dokonać , aby żonie zrobić odrazu maxymalnie dużą amortyzację przy spadaniu w momencie ground zero.

Ja rozmawiałam ze swoją kochanką, bo w końcu zdecydowała się na konfrontację telefoniczną. Rozmowa była kulturalna, albowiem istotne były fakty, którymi mogłyśmy się wymienić. Nie było wzajemnego obrzucania ani uszczypliwości. I tym, że zdecydowała się mnie oświecić zrehabilitowała się częściowo w moich oczach, zwłaszcza że dzięki informacjom udało się obnażyć i zapobiec kolejnym manipulacjom ex-a, przynajmniej w układzie on-ona-ja. Ja swojej kochance jestem wdzięczna po dziś dzień za uzupełnienie mojej niewielkiej wówczas wiedzy. Zaprocentowało.

Reasumując : rozumiem, że gdyby autorka napisała wątek o treści mniej więcej : "jestem kochanką , mam nagrania, mam dowody też na kradzież i manipulację żoną, ale nic nikomu a zwłaszcza jej nie powiem, bo chcę żeby była szczęśliwa w swej niewiedzy, a poza tym boję się że mnie objedzie za romans z jej mężem", to od niektórych komentujących dostałaby aprobatę za to co zamierza, albo właściwie czego nie zamierza zrobić ?

10031
<
#32 | naiwnakochanka dnia 05.09.2013 14:45
@To nie jest tak wcześniej domyślnie było że ma rozwód, później gdy go zapytałam powiedział że adwokat odradza tak szybko rozwód udawał rogacza.
Wiem że nie powinnam tego robić ale mleko się rozlało, uwierzyłam mu bo się w nim zakochałam.

Komentarz doklejony:
@Czy uważacie że kobietom nie powinno się takich rzeczy mówić, ja w wieku 17 lat byłam zdradzona i wtedy chciałam znać prawdę.
Czy gdybym ja była facetem i miła kochankę to wtedy bym miała powiedzieć to mężowi.
Mam mętlik głowie tak bo nie rozumiem.
7413
<
#33 | hmm dnia 05.09.2013 14:58
skoobi, sam fakt, że podarował kochance biżuterię żony świadczy jakim wyrachowanym typem jest. Kochanka wie pewnie stąd, że prezent jest żony gdyż zapewne sam jej o tym powiedział. A mało jest naiwnych dziewczyn, którym owa postawa imponuje i w świetle ich zaślepionego ograniczonego myślenia to gest ponad gesty okazania "miłości". A poza tym jak można świadomie przyjąć coś po żonie...po żonie męża, po żonie biżuterię, za kasę żony przyjmować prezenty. Ręce opadają.
4498
<
#34 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 14:59
Gdybyś trafiła na mnie, to kwiaty nie byłyby potrzebne, bo sama bym je kupiła...Tobie. Wiedza, którą dysponujesz jest bezcenna i podziel się nią z żoną . Nie widzę też nic nienormalnego w tym, że chcesz wziąć odwet na tym manipulatorze. Chodzi teraz jedynie o to jak to zrobić, aby oberwało się jemu , a nie jego żonie. Przy dobrych wiatrach jest rzeczą wielce prawdopodobną, że będziecie to mogły zrobić wspólnie.
10031
<
#35 | naiwnakochanka dnia 05.09.2013 15:02
@Jak się dowie sama to będzie gorzej wiem to po sobie, musi znać prawdę będę dawkowała na spokojnie, muszę tam być w cztery oczy.
Inaczej nigdy mi nie uwierzy ten człowiek umie kłamać, ja już ich podsłuchiwałam i stąd wiem o biżuterii .
4498
<
#36 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 15:06
Wykorzystaj w ramach wstępu pomysł Milorda.
7413
<
#37 | hmm dnia 05.09.2013 15:10
Jeśli masz takie nagranie, jeśli faktycznie tak podłym człowiekiem jest na tym nagraniu to ŻADNA KOBIETA NIE POWINNA BYĆ ZWIĄZANA Z NIM. To najgorszy typ spod ciemnej gwiazdy, wyrachowany, zimny i okrutny. Twoje szczęście, jeśli Ciebie jednak olał, sama widzisz jak postepuje z ludźmi, LICZY SIĘ TYLKO ON I PO TRUPACH. Takiemu się nie należy szansa od takiego trzeba wiać. Zakochanie w końcu minie i odnajdziesz swoje szczęście. W gorszej sytuacji jest żona.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 05.09.2013 15:13
A ja troszeczke przewrotnie powiem:

Gdyby 3 lata temu ,stanęła przede mną kochanka-cześć LarwaSzeroki uśmiech--to na pewno bym jej nie uwierzyła,Serio.Powiesiłabym na niej wszystkie psy i na pewno nie byłabym miła.
Nie uwierzyłabym.
Pewnie potem zaczęłabym się zastanawiać,.ale Eksio juz by wynalazł tysiące usprawiedliwień,bajeczki by opowiadał i wiarą obdarowałabym jego.


To jeden z możliwych scenariuszy.

Pomysł milorda,z przesyłką i numerem telefonu jest dobry.
Jeżeli żona będzie chciała się z Tobą skontaktować ,to zadzwoni.Zawsze do przesyłki możesz dołączyc kilka słów,skąd masz to cacko i w jakich okolicznościach dostałaś.


Może i żonie nalezy sie prawda,pytanie tylko,czy ONA chce te prawdę poznać.

Szczerze mówiąc,i niewierni i kochanki,moim zdaniem,mówiąc prawdę,szukaja jakiegos samooczyszczenia,wybaczenia,potem się dziwią,że pomimo przyznania,przepraszania,zostają sami.

Sypiając z cudzym mężem(nawet jeżeli ten mąz twierdzi,że nie ma zony,a potem zona wyskakuje niczym królik z magicznego kapelusza)--nalezy chyba wziąc pod uwagę,że powiedzenie prawdy zdradzanej ,przynajmniej na kilka miesięcy zrujnuje jej życie.

Prawda????----Nie zawsze,bez znaczenia są intencje,czasem lepiej po prostu nie wiedzieć.
7413
<
#39 | hmm dnia 05.09.2013 15:27
Zatajenie prawdy to KOMFORT DLA ZDRADZAJĄCEGO. Przecież jemu o to chodzi, by mógł działać za plecami żony, w dodatku ma bogatą żonę ,strach by go obleciał gdyby miał być pozbawiony wielu wygód. Dla niego jest to WYGODNY UKŁAD, rozko****e, kupuje kochanki żeby milczały a jak mu się znudzi to następna, wszystko KOSZTEM ŻONY. Nie robiąc nic - to ON NAJLEPIEJ SIĘ BAWI. Tu nie chodzi o to jak bardzo otworzą się lub zamkną oczy żony, tylko o to, żeby ten pajac wiedział, że kiedyś dosięgają ludzi raniących konsekwencję, i że nie każda kochanka chce milczeć.
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 05.09.2013 15:29
Ja chcialbym znac prawde.Ale niekoniecznie dla wszystkich jest ona wartoscia sama w sobie.Dla wielu osob jest czynnikiem oddzialujacym na range innych bardziej fundamentalnych wartosci.Przyjmujac ten punkt widzenia zanim podejmiemy decyzje ujawniac czy nie nalezy miec wiedze o systemie wartosci osoby uswiadamianej.

Komentarz doklejony:
A w jakich okolicznosciach i co dokladnie podsluchalas?
Posiadanie wiedzy o kradziezy wlasnej zonie prezentu ktorym zostalas obdarowana to poszlaka wskazujaca ,ze mozesz znac ta kobiete.Jakas podejrzana jest droga propagacji tej wiadomosci.
4089
<
#41 | kobieta123 dnia 05.09.2013 15:36
Znamy wersje KOCHANKI.
Zakochanej i porzuconej.
Nic wam to nie przypomina ????
A może kochanka nie umie się pogodzić z tym, że pan potraktował ją jak łatwe bzykanko i w ramach zemsty opowiada co opowiada???
Ja bym się milion razy zastanowiła - czy ktoś taki jak kochanka ma MORALNĄ delegację w uświadamianiu żony o BYŁYM romansie.

Uważam, że powinna zniknąć z życia tej rodziny.

Ona - jak dla mnie tutaj szuka potwierdzenia, że zemsta na kochanku kosztem jego rodziny jest MORALNIE w porządku.

Generalnie powiem tak - KOCHANKI/KOCHANKOWIE PRECZ OD NASZYCH RODZIN.

PACE AND LOVE
9561
<
#42 | Woland dnia 05.09.2013 15:39
Nie wiem Kobieto czy to moralne, czy nie moralne. Wiem jedno - ja bym w takiej sytuacji chciał wiedzieć obojętnie od kogo i obojętnie jakimi intencjami się kierującego.
7413
<
#43 | hmm dnia 05.09.2013 15:45
Ja w ukazaniu tej taśmy widzę pozytywy, po pierwsze w końcu mąż odczuje od kobiet i być może rodziny KONSEKWENCJE I SKOŃCZY SIĘ KOMFORT, po drugie kochanka odczuje prawdziwe KONSEKWENCJE I SKOŃCZONY KOMFORT, po trzecie żona odczuje konsekwencje ALE CZASEM KONIEC OZNACZA POCZĄTEK. Nikt chyba nie chciałby nieświadomie żyć z kimś tak wyrachowanym jak on. Przecież prędzej czy później i tak wyjdzie ten syf, czy ta kochanka czy inna.
4089
<
#44 | kobieta123 dnia 05.09.2013 15:46
No jeszcze tę panią kochankę po głowie pogłaskajmy i napiszmy jaka jest szlachetna.
Jakby była szlachetna i empatyczna - jak się tutaj kreuje, to by nie wchodziła w relacje z żonatym facetem.

Normalnie mnie zaraz szlag trafi:rozpacz:rozpacz
7619
<
#45 | Marta74 dnia 05.09.2013 15:47
Jest jeszcze możliwość, że żona już wie o drugim obliczu swego męża.
Albo podejrzewa, ale nagiej prawdy znać nie chce...
Na przykład dla dobra dzieci (czy oni mają dzieci...?)
Nie wiemy, jak on żonę traktuje na co dzień...

Może nie my powinniśmy wyrokować, czy ten związek jest, czy go nie ma...?
To chyba zależy od definicji - czy istnieje Waszym zdaniem jedna uniwersalna...?
A my naprawdę znamy tylko subiektywną relację jednej zranionej osoby.

Jolka,
jeśli masz mętlik w głowie, to może chwilę poczekaj z działaniami...
7413
<
#46 | hmm dnia 05.09.2013 15:54
Czy na wstrząs ktoś wybierał moment??!! Czy ktoś miał zaplanowane, że dziś o godz 16 dowie się o zdradzie??!! Czy na złe wiadomości jesteśmy przygotowani??!! Nigdy nie ma dobrego dnia i godziny, ani do przekazywania takich wiadomości ani do otrzymywania.
9561
<
#47 | Woland dnia 05.09.2013 15:59
Kobieto, a dlaczego jej nie wierzysz, że łyknęła kit pt. Ten związek de facto nie istnieje? Wszak i tu są osoby o nieuregulowanych jeszcze sprawach małżeńskich (jeszcze o rozwód nie wystąpiły, albo postępowanie w toku), które są już z kimś związane i owi "ktosie" też uwierzyli, że związki trwające de jure, skończyły się de facto. Chyba sama znasz zdradzone panie, formalnie mężatki, które a to mają stałego partnera, a to spotykają się na randki to z tym, to z owym. I jakoś to ten, to ów też wiarę im dają...
4498
<
#48 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 16:10
Podpisuję się czterema pod ostatnim wpisem Hmm i Wolanda.

Czemu Szanowni Państwo uważacie, że ważniejsze jest pranie tej dziewczyny , zamiast pomoc jej w tym co dobrego chce zrobić ? Już widzę jak w szeregu stoją na baczność same kryształowe charaktery i pokazują wypucowanymi paluszkami : a fee, jakie ona ma niskie pobudki. Myślałby kto, jak nas ta zdrada z urzędu każdego z osobna uświęciła i wyczyściła ze wszelkich grzechów i słabości. Szczerze mówiąc bardziej mi się wydaje , że tu chodzi o jakieś osobiste urazy poszczególnych osób niż rzeczową pomoc autorce, która próbuje aytentycznie dowiedzieć się od nas , co mogłaby zrobić w tej nienajciekawszej sytuacji.
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 05.09.2013 16:14
Zdrada zdradą, ale z tego co jest tu opisane to jest to podły człowiek, wyrachowany i działajacy na szkodę żony. Nie dość że ją obgaduje za plecami, to jeszcze wyciąga od niej kase.
O czym tu mówimy? Nikt nie zasługuje na takie traktowanie. To istny pasożyt.

Żona prędzej czy później się dowie. Ale chyba lepiej np. dowiedzieć się o tym po 4 latach małżeństwa niż po 20.

Krzywdą będzie jej nie powiedzieć, a intencje kochanki to jej sprawa i jej sumienia.
10031
<
#50 | naiwnakochanka dnia 05.09.2013 16:14
Już zaraz wychodzę będę tam na miejscu za 40 minut, dam jej taśmę gdy zechce i resztą materiałów, dowie się o moich działanaich nie wybielę siebie.
Ale zadam to samo pytanie bo czegoś chyba nie rozumieniem uważacie że kobiety powinny żyć w błogiej nieświadomości a mężowie zawsze powinni znać prawdę.
Jeśli tak to się mylicie bo byłam zdradzona dowiedziałam się szybko i odeszłam miałam wtedy 17 lat.
Dowiedziałam się o kochance od jego znajomej i chwała jej za to, gdybym dowiedziała się tego kilka lat później to doszło by do tragedii.
Zanim u was napisałam to przeczytałam z 300 tematów zdradziłam zdradziłem i prawie wszędzie pisaliście do przyznania się tyle że on nawet tego nie napiszę.
To nie rozumiem skąd te dylematy czy ma nać prawdę, inną rzecz radzicie zdradzającym a inną kochankom.
Wytłumaczcie mi to ale odpowiedź zobaczę to najwcześniej za 2 godziny.
Obyście nigdy nie byli na moim miejscu ani miejscu jego żony.
9561
<
#51 | Woland dnia 05.09.2013 16:20
naiwnakochanka

Cytat

uważacie że kobiety powinny żyć w błogiej nieświadomości a mężowie zawsze powinni znać prawdę.

Kto "uważacie"?

Cytat

Obyście nigdy nie byli na moim miejscu ani miejscu jego żony.

Tu 99% userów było na miejscu jego żony...
7413
<
#52 | hmm dnia 05.09.2013 16:23
naiwnakochanko to się trochę rozpędziłaś ocenianiem zdradzonych. Co Ty możesz o tym wiedzieć??!! Porównujesz jakieś szczenięce zdrady do małżeństwa, do rodziny, wspólnym planów i zobowiązań, iluś lat razem??!!! Zgadza się na Twoim miejscu nie chciałabym być, bo to trzeba mieć charakter, jesteś w tym układzie tak samo złą postacią jak i on. Niezależnie od Twoich intencji to TY WŁAŚNIE IDZIESZ OSTATECZNIE SKRZYWDZIĆ NIEWINNĄ. Ty jesteś powodem tego co zaraz z tego wyniknie. Jak to mówią jeśli su...nie da pie nie weźmie.
9767
<
#53 | milord dnia 05.09.2013 16:39
No i szykuje się rozpierducha. Twój wybor kochanko. Planujesz wyłożyć kawę na ławę. Dalej uważam, ze lepsze byłoby zasugerowanie i umożliwienie dostępu do szczegółów jeśli było by się poproszoną. Jak dostaniesz w twarz po spotkaniu > nie wnoś sprawy. Jak dostaniesz kwiaty > wstaw do wazonu. Później to już swoją drogą.
2120
<
#54 | binka dnia 05.09.2013 16:52
Naiwna kochanko a w jakiej roli Ty wystąpisz? Nieświadomej kochanki? Żonę chcesz uświadamiać ? Rekonstrukcjo, dobra kobieta?
Tak trudno przekonać się o tym czy miał szczere intencje? Są różnice w zachowaniu,postępowaniu kogoś kto kłamie. Naiwna nie chciała wiedzieć a teraz szuka zemsty. Ktoś kto mówi prawdę o rozwodzie i zaczyna nowy związek, nie ma ograniczeń,nie ukrywa nowego związku, spędza z nową partnerką więcej czasu, wprowadza w swoje kręgi towarzyskie. Jest różnica , której zakochana kochanka nie widzi bo nie chce widzieć. A z drugiej strony gra uczciwą i chce żonie oczy otwierać. I tak jak napisała wcześniej MOA, parę lat temu nie uwierzyłabym w żadne słowo ,zwyzywałabym od najgorszych i napluła w twarz. Później był okres ,że chciałam kwiatki słać kochance za uświadomienie a teraz mi to lotto, powiedziałabym- widzisz jakaś naiwna? Znam gościa, który notorycznie zdradzał i jeszcze twierdził ,że to z szacunku do żony bo po prostu ją oszczędza Szeroki uśmiech. Nie wiem czy ona wiedziała czy nie,ale chyba się domyślała ale nic z tym nie robiła, są dalej razem, on się uspokoił.

Komentarz doklejony:
Obyście nie byli na miejscu jego żony- dobre he,he, co za obłuda. Na forum , gdzie nazwa sama mówi za siebie.
4498
<
#55 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 17:36
"Rekonstrukcjo, dobra kobieta ? "
Binka , nie jesteśmy od oceniania ludzi, więc nie kpij.

Dziewczyna zauważyła ( i nie bez powodu ) pewną prawidłowość na naszym portalu, czyli : poza bardzo nielicznymi głosami , zawsze jak jeden mąż śpiewaliśmy , że prawda forever i prawda się zdradzonemu należy zwłaszcza od tych , co przeciwko niemu zawinili.

A teraz , co tu się odbywa : najazd na kochankę , bo chce żonę powiadomić o drugim licu męża ?

Co do tego , co kto widzi i ile chce widzieć, to przepraszam bardzo, ale... taki sam przytyk można zastosować do głupiutkiej żony albo męża,co udają sami przed sobą i całym światem , że wcale nie są zdradzani i się bronią obelgami w stronę tych trzecich, jak to uwiedli ich najwspanialsze i najlojalniejsze połowice.

Dyskusja pod tą historią zaczyna budzić mój niesmak. Podwójne standardy i nieuleczone w niektórych sercach żale, oto co tu widzę.
7375
<
#56 | B40 dnia 05.09.2013 19:55
Rekonstrukcjo dostrzegam pewną niespójność u kochanki.
Pierwsze nick - naiwna bo mówił że chce zostawić żonę z którą nic go nie łączy. Gdy przeczytała że dla niego jest tylko kolejną zdobyczą przejrzała na oczy (byś zobaczyła minę mojej zony jak 2 tyg po pokazałem jej fotę kmiota z nową narzeczoną na FB plus adnotacja W ZWIĄZKU). Sorrki ale on będzie dalej zdradzał zonę tak już ma naiwna nie jest pierwsza i na pewno nie ostatnia.
Prawda w 100% się zgadzam powinna ją poznać (zona). Naiwnakochanko - kwiaty bym sobie darował co bym zaproponował. Prześlij jej wszystko co masz przeproś i zostaw Jej decyzję co z tym zrobi.
Naiwna odnoszę wrażenie że przejrzałaś na oczy dopiero gdy zobaczyłaś że nie odejdzie od żony, swoją drogą zastanawiam się skąd wiedziała że to jej naszyjnik (żony).
Naiwna wcześniej nie przeszkadzało Tobie że ma zonę dziecko? Sorrki ale nie piszesz prawdy co nie zmienia faktu że zona powinna poznać prawdę. Co z tym zrobi nie wiemy nikt tego nie wie.
Rekonstrukcjo najazd jest raczej z powodu że nie mówi całej prawdy nie widzę w niej dobrej kobiety raczej chęć zemsty za "wykorzystanie"
A naiwnakochanko nie porównój młodzieńczej zdrady do rozbicia zdrady w związku gdzie są dzieci ludzie spędzili z sobą ileś tam lat bo naprawdę nie wiesz o czym mówisz.
Podsumowując przekaż jej info nawet na ulicy w kopercie plus poinformuj ją że może na Ciebie liczyć - kwiaty bym sobie darował:rozpacz
8155
<
#57 | Kik dnia 05.09.2013 20:17
Nie chciałabym być oszukiwana, okłamywana i okradana z uczuć , czasu i pieniędzy czyli z tego wszytkiego co powinno być skierowane dla rodziny. Mnie ktoś poinformował lub raczej zwrócił uwagę na zachowanie męża, bez owijania w bawełnę i jestem tej osobie bardzo wdzięczna. Świadomość dała mi ogromne pole manewru a także otworzyła oczy co tak naprawdę się dzieje. Więc ja dołączę do grupy która chciała by wiedzieć i uwazam że zdradzanemu prawda się należy. I Uważam że zdrada pod jakąkolwiek postacią zawsze ma wpływ na rodzinę i relacje małżonków. Nie ma czegoś takiego jak oszust i szczęsliwa rodzina, prędzej czy póxniej to i tak się odbije na zdradzanym. Lepiej wcześniej.

Co do całej sytuacji. dziewczyna jest młoda i niewatpliwie naiwna, moze rodzice zaniedbali pewne kwestie wychowawcze a może poprostu się nabrałą. Umówmy się, że my majac po 20 lat tez nie mielismy takiego zasobu wiedzy i doświadczenia jak nasi rodzice. Gdyby wszyscy od urodzenia byli tacy mądrzy to przynajmniej polowy z nas by tu nie było.

Znam podobny przypadek, było to z 15lat temu. Kolezanka związała się z facetem ktory rzekomo był w seperacji z zoną, rozwód w toku. Tez takie bzdety opowiadał. Wykształcony , inteligentny. Nikt nie podejrzewał że kręci a może była to własnie młodzieńcza naiwność. Mieszkali ze sobą ponad pół roku, gdy któregos dnia, on nagle powiedział jej że musi zniknąc na parę godzin bo zona do niego po coś przychodzi. I co się okazało? że zona kazała mu się wyprowadzić, dali sobie z czas bo im sie nie układało... nie było zadnej seperacji. Przez ten cały czas jeździł do dzieci i zony próbując odbudować relacje.
Do tej pory dziewczyna wspomina jaka była naiwna i jak dała się wkręcić...
Naiwną targają emocje, złość więc zapewne, jednym z motywów jast zemsta.
4498
<
#58 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 20:19

Cytat

Rekonstrukcjo dostrzegam pewną niespójność u kochanki.

Każdy z nas jest niespójny, tylko tego na pierwszy rzut oka nie widać. W praniu wychodzi w zderzeniu z odpowiednim środkiem piorącym.

Woland trafnie zauważył, że wpakować się w cichociemny układ wbrew pozorom nie jest tak trudno nawet dla osoby czujnej , po przejściach i mocno dorosłej. To może powinniśmy wybiczować także portalowiczów, co się zakochali na zdradzie, w tych którzy formalnie wolni jeszcze nie są?

Nadal jestem zdumiona, autentycznie. Nie spodziewałam się tego , co tu przeczytałam.

Całe szczęście , że dziewczyna nie poddała się niektórym sugestiom i mam nadzieję, że nie będzie milczeć.
2120
<
#59 | binka dnia 05.09.2013 20:55
Sprzeczać się nie będę ani nikogo prostować, każdy ma prawo mieć własne zdanie. Rozumiem rozterki,rozumiem żal, gniew,i wszystkie emocje jakie targają naiwną kochanką i w to wierzę Nie uwierzę jednak, że to co robi,robi dla dobra żony kochanka,koniec ,kropka.
5808
<
#60 | Nox dnia 05.09.2013 20:56
Binka i MOA piszą że nie uwierzyłyby kochance.Nie chodzi o to co ona żonie powie ale jakie dowody jej da do ręki.Naprawdę mając dowody zdrady w ręce,nagrania itd -skupiłybyście się wyłącznie na winie kochanki?Ktoś tutaj napisał że żona żyje w szczęśliwym związku-żonie wydaje się że żyje w szczęśliwym związku bo żyje z partnerem którego/jak sądzę/nie zna.To nie kochanka ją skrzywdzi,dzięki niej krzywda wyjdzie na jaw.Gdyby tak się nie stało jej ukochany mąż -pozorant będzie nadal igrał z jej uczuciami,mamił obietnicami.Kobieta świadoma ma możliwość wyboru .To że komuś się wydaje że żyje w szczęśliwym związku może oznaczać tylko tyle że on jest szczęśliwy bo myśli że uszczęśliwia partnera.
9767
<
#61 | milord dnia 05.09.2013 21:05
Raz stanąłem za dziewczyną, która była maltretowana i uciekła. Teraz widzę to tak. Dziewczyna podzieliła i zespoliła nick. Naiwna Kochanka. Naiwna bo dała się nabrać, a kochanka bo taką się czuje. Po fakcie. Była mowa o tym, że dojazd zajmie 40 min. Dowiemy się rano. O ile wogóle
10031
<
#62 | naiwnakochanka dnia 05.09.2013 21:18
Wpierw odpowiem na pytania.
@bestrayed40 Po pierwsze to on mnie poznał, budził zaufanie więc na domysł brałam że jest w trakcie rozwodu, stąd uważałam że mogę.
Bo wszystkie moje przyjaciółki, koleżanki znajome w czasie rozwodu poznawały nowych bądź całkiem się zamykały Smutek
Potem mówił że adwokat mu kazał zaczekać z rozwodem o dziecku dowiedziałam się dopiero zapytując.
Podobno biła dziecko i zaniedbywała dziecko, dlatego on walczył.
Wymiksował się że nie przyznał się bo bał się że facet z dzieckiem jest na starcie spalony, potem mi mówił że jestem dobrą osobą i dziecko mnie zaakceptuje ze nie będę miała z tym problemu.
Zaraz potem dodał że to w swoim czasie już to mnie ruszyło.
Zrobiłam drobne śledztwo napisałam już że podsłuchiwałam ich, usłyszałam rodzinna pamiątka naszyjnik i już wiedziałam że to jego prezent.
Byłam dawkowałam wpierw mówiłam zza drzwi podziałałam że jak chce mogę wejść że to zależy tylko od niej.
Wiedziałam że trzeba w musiałam w cztery oczy wiec liczyłam że mnie wpuści i tak się stało.
Tak zostałam opluta na starcie, nie odgryzłam się, w ogóle nie zareagowałam na to, dalej mówiłam byłam spokojna.
Choć miałam wszystkie dowody to zrobiłam jak radziliście.
Dostała dałam jej do obejrzenia jedno zdjęcia oraz jedno nagranie powiedziałam jej o reszcie nagrań i co na nich jest.
Błędem było powiedzenie o waszym portalu bo ona nie chce publicznie rozgłaszać swojej tragedii, była tym wyraźnie zdenerwowana.
Jest niezależna i jak podejrzewam zamożna więc nie boi się o swoją przyszłość.
Teraz wiem skąd u niektórych takie wielkie przywiązanie Szeroki uśmiech
Zgadliście że ona w głębi duszy podejrzewała że mężowi nie odpowiadał ich układ szykowania jedzenia gdy późno wracała z domu.
Często sprzątał nie pytał ale czuł się z tym źle.
Ale kurde widziałam filmy z jego smarffona i byli bardzo szczęśliwi, filmów było setki, różne daty.
Ja nie byłam z nikim tak szczęśliwa jak on z nią a on ją zdradził Złość
Ona swoje przeczucia zagłuszała uczuciem, nadal go kocha ale chyba chce rozwodu.
Oddałam jej jego prezenty oraz pieniądze w sumie to wszystko warte mniej więcej 12000 zł plus naszyjnik.
Przyda się jej choćby an sąd.
Jak podawałam jej jego prezenty to złapałam jej za rękę by wiedziała ze ją nie gardzę i się nie brzydzę.
Dusiła płacz udając śmiech więc powiedziałam że wyjdę jeśli zechce rozpłakała się, nie mogłam patrzeć ponieważ jest to dla mnie zaraźliwe wzmacnia wyrzuty sumienia.
Mnie później także naszły łzy wpierw była zdziwiona a później już się nie kontrolowaliśmy.
Sama zaproponowała mi spotkanie na jutro w restauracji to była moja propozycja.
Nie wiem czy przyjdę czy zostawię kartkę głupio się czuję ale chyba się przemogę.
Jest ciężej niż myślałam spodziewałam się z jej strony większej agresji tak mi napisali na kafeterii, to co się wydarzyło jest gorsze bo teraz wiem co czuje zdradzona żona czuje się znacznie gorzej niż zdradzona dziewczyna jak ja kiedyś :rozpacz
Powiedziałam jej masz problem pomogę ci go rozwiązać.
Qrwa jak łatwo się jest zakochać a najgorsze są konsekwencje, za miłość też przyjdzie kiedyś nam wszystkim zapłacić Smutek
7413
<
#63 | hmm dnia 05.09.2013 21:26
123454321, wszystko co piszesz jest dla mnie oczywiste ale wyjaśnij ....".To nie kochanka ją skrzywdzi"....jak coś tak oczywistego nie jest oczywiste dla Ciebie. Przecież do tanga trzeba dwojga, zatem kochanka na równi z mężem przyczyniła się do krzywdy żony. W końcu miała swoją wolę czynienia zła nawet gdy już rozjaśniła jej się sytuacja co do układu w jakim się znajduje. Nie zostawiła go zaraz jak dowiedziała się, że jednak ma rodzinę tylko świadomie została, świadomie przyjmowała prezenty. Ja widzę ogromny udział jej w czynieniu krzywdy tej rodzinie. Ocknęła się dopiero gdy on ją odepchnął, dojrzała swoją krzywdę, do puki nie czuła się skrzywdzona nie czuła czynienia krzywdy.

Komentarz doklejony:
i bardzo dobrze zrobiłaś i dla siebie i dla niej. "Jak podawałam jej jego prezenty to złapałam jej za rękę by wiedziała ze ją nie gardzę i się nie brzydzę", to zdanie budzi trochę mój niepokój, bo czemu miałabyś się jej brzydzić i nią gardzić. Ale to już nie istotne, ważne, że teatr się kończy.
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 05.09.2013 21:49
Już widzę jak w szeregu stoją na baczność same kryształowe charaktery i pokazują wypucowanymi paluszkami : a fee, jakie ona ma niskie pobudk nie wiem czy moje paluszki są dostatecznie wypucowane, a mój charakter daleki od kryształowego ale tak ,sądzę, że kierują tą panią niskie pobudki.
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 05.09.2013 21:58
[video]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DvlRiFmbZBM[/video]

Komentarz doklejony:
http://www.youtube.com/watch?feature=...vlRiFmbZBM

Na cholerę opcja video jak nie działa ?
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 05.09.2013 22:12
Naiwna kochanko więc jednak zrobiłaś to? Wyszło niefajnie, od początku czułam, ze tak będzie. Napisałam Ci, że jesteś za bardzo egzaltowana i wyczuwałam jakąś sztuczność w Tobie, za dużo jest w Tobie złych emocji i dlatego tak wyszło. chciałaś załatwić tę sprawę, jak najszybciej, dostałaś mnóstwo rad, a i tak zrobiłaś po swojemu. Wiedziałam, ze zrobisz to, jak czołg, że zranisz tę kobietę, moze nawet upokorzysz i ze sama wyjdziesz z tego z niesmakiem. Jednak to już się stało i teraz nic już nie mozesz zrobić. Trzeba bylo wziąć sobie troszkę na wstrzymanie i zrobić tak, jak radził Ci Milord, jego pomysł był bardzo dobry, bo pozwalał tej kobiecie ochłonąć po takiej wiadomości, mogła wyplakać sie na osobności, a nie przy kochance meża- nawet wolę nie mysleć, jak czuła sie ta kobieta. Ty nie jesteś przecież jej przyjaciołką i nie mialaś prawa widzieć łez tej kobiety. Oprócz tego wybierając taki wlasnie sposób na powiedzenie komuś tak strasznych rzeczy nie dałaś tej kobiecie prawa do wlasnego wyboru, weszłaś do jej domu, wkroczylaś na jej teren i zachowałaś się, jak osoba pozbawiona wyobraźni, chyba troszkę się zapomniałaś moja droga. W Twoim przypadku sprawdza sie powiedzenie, że dobrymi chęciami pieklo zostało wybrukowane.

Komentarz doklejony:
Mówi się, ze zemsta zranionej kobiety potrafi być straszna że kobiety potrafia być o wiele bardziej podstępne i perfidne od meżczyzn, nie twierdzę że wszystkie, ale skoro panuje taki poglad, to pewnie jest w tym ziarnko prawdy. Tobie wydaje sie, że rękami żony swojego kochanka załatwiłaś swoje z nim porachunki, dlatego nie moglaś juz sie doczekać tego momentu, gdy staniesz przed tą kobietą i powiesz jej o wszystkim. Owszem zaszkodzłaś temu staremu lowelasowi, ale zapewniam Cię, że on i tak śmieje się z tego. Czy zona rozwiedzie sie z nim ,czy nie, to uwierz mi on i tak dobrze sie urządzi, za chwilę będzie miał kolejną naiwną, potem następną i tak się przebuja kpiąc z kobiet, szczególnie lekcewazył bedzie te, które zakochają się w nim. A wiesz dlaczego? Otóż dlatego, że ten chłop doskonale wie, jaki jest i dlatego każdą osobę, która mu zaufa będzie traktował, jak frajera, który dał mu się podpuścić. On nie przejmie się tym wszystkim nawet na centymetr i bądź o tym przekonana, pójdzie swoją drogą i za miesiąc nawet nie bedzie pamiętał, jak mu było z Tobą w łóżku. Na swojej drodze spotkasz jeszcze wielu takich łotrów, z czasem nauczysz się ich rozpoznawać. Popieram to, ze żonie należała się prawda, jak psu micha(cytuję Rekonstrukcję), ale na Boga ona nie powinna dowiedzieć się o czymś takim w taki sposób. Czy nikt nie nauczył Cię jakiejś delikatności? Czy nikt nie mówił Ci i nie tłumaczył, że istnieje coś takiego, jak takt i kultura osobista. Jak Ty się zachowałaś dziewczyno?
6755
<
#67 | Yorik dnia 05.09.2013 22:53

Cytat

Jest niezależna i jak podejrzewam zamożna więc nie boi się o swoją przyszłość.
Teraz wiem skąd u niektórych takie wielkie przywiązanie smiley

Cytat

Jak podawałam jej jego prezenty to złapałam jej za rękę by wiedziała ze ją nie gardzę i się nie brzydzę.


Wybierał zonę, mimo wszystko, zabawił się tylko. Ogromny zawód miłosny, poczucie spadku wartości, sponiewierania, zużytego towaru, świadomość bycia materacem.
Żona to zawsze konkurencja, co by nie było.
Ja go nie mogę mieć, więc ona też nie.
Nie chciał mnie, to nie będzie miał żadnej, niech cierpi.
A żona, to tylko naiwna konkurentka, w której jej mąż nie wiadomo co widzi. Im większe jej upokorzenie, tym większa będzie jej złość na niego i o to chodziło, prawda ?

To było do przewidzenia, ze żona zostanie pozbawiona możliwości decyzji, czy drążyć dalej sprawę, czy oglądać tą, która chciała zająć jej miejsce. To nie ona wybrała termin i miejsce spotkania, tylko kochanka, która zaślepiona zemstą pro forma tylko pytała, co ma zrobić. To kochanka była górą.
Choćby wszyscy byli na nie, nic by to nie zmieniło.
Trzeba było ją zachęcać ?
4498
<
#68 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 22:55
Nadal uważam, że zachowałaś się w porządku. Im większy wstrząs na początku, tym większa motywacja aby się wyrwać z syfu. Najgorzej jak się w dawkach dostaje, bo człowiek oswaja się z chamstwem zdradzacza i musi dużo więcej tego łyknąć , zanim osiągnie poziom ponad siły.

Szok przechodzi, a jak się żona ogarnie po tym wszystkim, to zyska szansę na wyrwanie się z matrixu.
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 05.09.2013 23:10
Nie dość, że weszła w drogę kobiecie, która w niczym nie była jej winna ( tłumaczenia o tym, ze dała się otumanić i ze się zakochała mozna miedzy bajki sobie włozyć i popłakać się z tego wielkiego wzruszenia, jaka to biedaczka z niej), to jeszcze miała czelność nachodzić kogos w domu i przynosić takie "rewelacje", a potem patrzeć na łzy swojej ofiary- to dopiero gracja i podłość, niby taka zyczliwa i wspołczująca, a w głębi serca zacierająca ręce z uciechy, jak to udało jej się dowalić kochankowi. Ty nic mu nie zrobiłaś, bo on da sobie radę z żoną, z tobą i z każdą inna- dowalilaś tylko tej kobiecie. a moglaś przecież zrobić to inaczej, prawda? Tylko, że wtedy nie byłoby Ci tak słodko na sercu od tej zemsty.Yorik napisał, że przewaznie jestem konserwatywna- owszem jestem i im więcej czytam i słyszę o osobach, ktore zdradzają i włażą w cudze życie, to tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, ze od takich ludzi trzeba trzymac się z daleka- sami widzicie, jak w finale zachowują się tacy ludzie. W tej kwestii nie zamierzam nawet na centymetr być postepowa.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 05.09.2013 23:19
Orzesz.

Przychodzi kobieta z problemem a Wy co ?
Utaplaliście ją kolejno każdy w własnym błocku, żałosne ze nikt mimo upływu postów nie potrafi nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Czy tak trudno wyjść z własnej skóry nie pluć jadem i pochylic się nad problemem. Nie trudno. Odrobina człowieczeństwa. To nie boli.
I ostrzeżenie jeżeli masz coś do powiedzenia powiedz kto i kiedy nie MY, WY, ONI - konkretnie kto i z jakimi komentarzami się nie zgadzasz - Betrayed.
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 05.09.2013 23:24
Pluć jadem, taplać w błocku, żałosne- odrobinę kultury. To nie boli ateusz.

Komentarz doklejony:
I oczywiscie jestem ciekawa Twojej rady dla naiwnej kochanki
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 05.09.2013 23:31
W błocku, to ona sama się utaplała. A co to niby jest? Ktoś pod groźbą pistoletu kazał jej chodzić do lóżka z żonatym? Wczesniej nie miała z tym problemów, a teraz nagle ma? Po co prosiła o radę, skoro i tak zrobiła po swojemu? Zrobila to, co jej odpowiadało i to, co dla niej bylo wygodne- dlaczego nie posłuchała np. Milorda? Ja doskonale wiem dlaczego. Dziwię się, ze mozna rozczulać się nad zranionymi uczuciami kochanki, a zapominać w tym wszystkim o tej żonie. Nie wyobrażam sobie, żebym miała dowiedzieć się o zdradzie swojego faceta z ust jego kochanki, na dodatek zeby taka nachodziła mnie w domu. Do mnie zanim ktos przyjdzie, to najpierw dzwoni, bo ja mam czas dla siebie i najpierw trzeba mnie zapytać czy bedę miała czas dla kogoś- era wpadania, tak sobie na pogawędkę chyba już minęła, a szczególnie dotyczy to kochanek własnego, osobistego faceta. Co to w ogóle za obyczaje?

Komentarz doklejony:
Dobranoc.
4498
<
#73 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 23:36
Chciałabym zwrócić uwagę, że z zemsty pieniędzy i biżuterii, które wyciągnął żonie kochanek, się nie oddaje. Ale to taki szczegół.

Doprawdy nie wiem, co Wami kieruje w Waszych wypowiedziach. Jestem jedną z Was, też przeszłam przez to piekło, ale zwyczajnie nie rozumiem Waszej zapalczywości, zwłaszcza że dotyczy ona osób, które mają to na tyle dawno za sobą, że choćby z racji upływu czasu powinny mieć dystans i patrzeć trzeźwo.

Komentarz doklejony:
Dlaczego nie posłuchała Milorda? A miała obowiązek?

Plan Milorda też miał maleńki minus, zapomniałam wspomnieć jak do niego doszłam. Autorka mogła zostać oskarżona przez pomysłowego mężula o kradzież i zemstę. Wcale nietrudno byłoby wybrnąć z tego łańcuszka, gdyby żona w swej niewiedzy była zdezorientowana.
2120
<
#74 | binka dnia 05.09.2013 23:54
Rekonstrukcjo no proszę Cię. Nie pomyślałaś o tym ,że skoro naiwna kochanka wiedziała,że jego żona finansowo dobrze stoi, to taki gest bardziej uderzy w niego?( Patrz jaki to podły człowiek, obdarowywał mnie za Twoje pieniądze). Efekt? Zemsta, tym bardziej wywali go z domu i ze swojego życia. Wyrachowana istotka, wie co robi i jaki efekt chce osiągnąć. Ta gra emocjami, nawet opisy tutaj( już wiem co niektórych trzyma), ech szkoda słów. Rekonstrukcjo Ty się dziwisz , ja także się dziwię. Szok

Komentarz doklejony:
Nie przemawia do mnie ta radosna twórczość naiwnej kochanki.
9767
<
#75 | milord dnia 05.09.2013 23:58
Aleście są. No wiecie co? Poinformowała i teraz moze z czystym sumieniem pójść swoją drogą. Sama wie najlepiej czy padła ofiarą i czy tak się czuje. Wyjaśneenie sprawy pozostawmy żonie lovelasa.
4498
<
#76 | rekonstrukcja dnia 05.09.2013 23:58
Binko tu nie chodzi o jakiś tani gest, bo 12000 to raczej ciut dużo jak na polskie warunki i chęć uprzykrzenia komuś życia.

Chyba jasno dziewczyna powiedziała,że czuje się zobowiązana te pieniądze zebrać i zwrócić.

Komentarz doklejony:
Dziewczyna bierze na klatę, choć mogłaby się doopą wypiąć i jeszcze zarobiona by była.

Mnie przekonuje jej pokora , a niektórych z Was motywuje do ataku. Pytanie brzmi : dlaczego ?
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 06.09.2013 00:09
Sam fakt że dziewczynę coś ruszyło to już dobrze.
W końcu nie musiała tutaj nic pisać.
A my powinniśmy coś doradzić, a nie tylko wyładować emocje.
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 06.09.2013 00:14
Jeżeli jest tu jakiś admin to niech sprawdzi ateusza.
A resztę proszę o powstrzymanie się od komentowania tego posta i odpowiadanie na niego do czasu sprawdzenia.
2120
<
#79 | binka dnia 06.09.2013 00:27
Co bierze na klatę? Robi pokaz, gra. A najgorsze jest to, że dla swoich niskich pobudek, wykorzystuje uczucia niczego jej niewinnej kobiety. Skończy jak dopnie swego. Wiesz Rekonstrukcjo, wciel się w rolę takiej naiwnej kochanki. Gdybyś miała wyrzuty sumienia, miałabyś to sumienie stanąć twarzą w twarz z tą żoną,popatrzeć jej w oczy? Ja ze wstydu spłonęłabym żywcem, raczej rzuciłabym w twarz temu kochasiowi a nie mieszała w to żony. Jej jednak zależy na wielkim huku.Ta żona powinna zażądać konfrontacji w trójkę i podziękować za dalsze życzliwe usługi i teatralne gesty typu masz problem.
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 06.09.2013 00:28
ateusz dnia wrzesień 05 2013 22:19:59

Cytat

Utaplaliście ją kolejno każdy w własnym błocku, żałosne ze nikt mimo upływu postów nie potrafi nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Czy tak trudno wyjść z własnej skóry nie pluć jadem i pochylic się nad problemem. Nie trudno. Odrobina człowieczeństwa. To nie boli.


Atak ad personam :
utaplaliście ją kolejno każdy we własnym błocku
Postawione zarzuty wszystkim bez cienia dowodu.Obliczone na wywołanie negatywnych emocji i kontynuowanie sporu.Nie jest przytoczony żaden cytat wypowiedzi potwierdzający stawianą tezę.
Krzywdzące dla niektórych userów np. rekonstrukcji , która stara się znaleźć pozytywne aspekty zachowania autorki tematu.

Zarzut ad personam braku czytania ze zrozumieniem znowu nie poparty nawet cieniem dowodu.

Plucie jadem -atak ad personam adresowany do wszystkich - dowodów brak.

Zarzut braku człowieczeństwa -ad personam znowu bez dowodu i dotyczący wszystkich

Zarzut braku merytorycznej dyskusji :

Cytat

Czy tak trudno wyjść z własnej skóry nie pluć jadem i pochylic się nad problemem


Znowu bez cienia dowodu.

Proszę admina o bana dla użytkownika ateusz za zachowanie
noszące znamiona trollingu.
2120
<
#81 | binka dnia 06.09.2013 00:30
To tyle mnie w tym temacie, zdania nie zmienię,chociaż miałam do czynienia z różnymi kochankami, na różnych forach.
7375
<
#82 | B40 dnia 06.09.2013 01:14
Zgadzam się tutaj z Rekonstrukcją umiała powiedzieć prawdę żonie jakie były jej pobudki nie wiemy. Ale dziewczyna zrobiła co należało (jak myślicie prosto jest pójść do żony kochanka i powiedzieć TWÓJ MĄŻ ZDRADZA CIEBIE ZE MNĄ?
Gdyby chodziło tylko o kmiotka oddała by te pieniądze i prezenty nie sądzę.
ateusz widzę że ty czytasz ze zrozumieniem i możesz nam wiele wyjaśnić może opiszesz swoją historię?
3739
<
#83 | Deleted_User dnia 06.09.2013 01:29
Czy może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego zniknął komentarz doklejony w poście betrayed40 ?
Pytanie kieruję do administracji

Jeśli pytasz mnie, to zdaje się znasz moje zdanie w sprawie kasowania. Ja nie usuwam niczego poza kontenerami spermy, jak jest ich za dużo w danym wątku. I zawsze zostawiam wyjaśnienie i podpis. Fajne rekonstrukcja
9561
<
#84 | Woland dnia 06.09.2013 01:36
skoobi

Cytat

Proszę admina o bana dla użytkownika ateusz za zachowanie
noszące znamiona trollingu.

proszę o bana dla usera Skoobi, bo mam powyżej uszu jego kablowania i chęci banowania inaczej myślących...
3739
<
#85 | Deleted_User dnia 06.09.2013 01:37
Nie wiem kogo dokładnie pytam. Usunąć posta mógł ktoś , kto ma stosowne uprawnienia.Czyli jeden z adminów.Dlatego nie podałem adresata bo nie wiem kto to personalnie zrobił .

Skoobi, wiesz jak dużym szacunkiem Cię darzę, ale niestety w tym przypadku zaczynasz wpadać w histerię. rekonstrukcja

Komentarz doklejony:
Woland
wypowiedź z wątku :

http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...owstart=63

Dodane dnia 30-08-2013 10:51
(.....)

Cytat

Na jakiej podstawie regulaminowej chcesz mu dać bana? Bo póki co nie ma w regulaminie ani słowa, że ban należy się osobom, które Tobie się nie podobają.


Woland dnia wrzesień 06 2013 00:36:19

Cytat


proszę o bana dla usera Skoobi, bo mam powyżej uszu jego kablowania i chęci banowania inaczej myślących...



Woland znowu dwie sprzeczne ze sobą wypowiedzi Uśmiech Uśmiech : ) : )

Martwię się o Ciebie.Nie wiem co jarasz , ale daj mi namiary na dealera
4498
<
#86 | rekonstrukcja dnia 06.09.2013 01:57
Skoobi, ochłoń proszę. :rozpacz
9561
<
#87 | Woland dnia 06.09.2013 01:57
skoobi
mak_mek dostał kiedyś bana, bodaj od Milorda, z uzasadnieniem, że powtarza się jak zdarta płyta. Ty też powtarzasz się jak zdarta płyta. Do tego wypowiedzi Mak_meka były chociaż zabawne, Twoje są tylko żenujące...

Woland, Ty też się zaczynasz nakręcać. Chłopaki przenieście się do garażu. Proszę. rekonstrukcja
7375
<
#88 | B40 dnia 06.09.2013 02:05
skoobi wyjaśniam sam go wyciąłem wstawiłem komentarz bezpośrenio w poście ateusza (nie popadajmy w paranoję)
3739
<
#89 | Deleted_User dnia 06.09.2013 02:07
Ależ ja jestem spokojny. Uśmiech

Woland

Brak merytorycznych argumentów to stosujesz atak ad personam.
Czyli bronisz się jak umiesz , a jak umiesz widać Uśmiech
7375
<
#90 | B40 dnia 06.09.2013 02:08
Przepraszam za zamieszanie ale w poście azeusza bedzie bardziej widoczny treść komentarza widoczna na stronie 7

Komentarz doklejony:
Panowie ochłońcie trochę przepychanki i różnice poglądów proponuję przenieść do garażu, to post z problemem naiwnejkochanki i na tym się skupmy
3739
<
#91 | Deleted_User dnia 06.09.2013 02:22
rekonstrukcja

Piszesz jako admin nie jako user bo Twoje odpowiedzi pojawiają się w moich.Masz oprócz uprawnień pewne ograniczenia.Moderator powinien unikać wyrażania subiektywnych opinii.

Twoja wypowiedź :

niestety w tym przypadku zaczynasz wpadać w histerię. rekonstrukcja

Dotyczy mojego wyjaśnienia z posta w którym się pojawiła.
Zadaję konkretne rzeczowe pytanie nie podszyte emocjami.
Po doprecyzowaniu oskarżasz mnie o histerię co jest zupełnie bezpodstawnym oskarżeniem.

Cytat

Celem moderacji jest zapobieganie trollowaniu, nadużyciu systemu komentarzy, zapewnieniu, że wpisy nie będą powodować kłótni i rozstrzyganie sporów między użytkownikami.



Cytat z wiki

Przemyśl to sobie na spokojnie bez emocji i wyciągnij wnioski .Bo to nie jest pierwsza sytuacja , w której niepotrzebnie podgrzewasz dyskusję.
I zanim o coś kogoś oskarżysz to lepiej jak będziesz potrafiła to udowodnić.

Komentarz doklejony:
Dzięki betrayed za wyjaśnienia. Uśmiech
Przepraszam za off topic ,ale jak to możliwe to proszę o zostawianie śladu po interwecji

Jeszcze raz przepraszam za zaśmiecenie
4498
<
#92 | rekonstrukcja dnia 06.09.2013 02:39
Skoobi, robię dopiski, aby nie zaśmiecać dodatkowymi postami. Ale skoro tak Ci to przeszkadza, to nie będę tak robić w Twoim przypadku. Nie oskarżam, tylko próbuję zwrócić uwagę, że się nakręcasz miast wziąć pod uwagę, że patrząc z boku ta nagonka na autorkę nic nie wnosi, a wręcz zaczyna być karykaturalna i uwstecznia wątek. Poszedł bokami. Dał temu wyraz Ateusz i z mojej strony niedopatrzyłam się chęci trollingu.
Mimo, że jak widzę nie masz do mnie zaufania , to jedyne co mogę napisać : jestem spokojna i na chłodno analizuję to, co obserwuję.
3739
<
#93 | Deleted_User dnia 06.09.2013 03:24
Mnie ciężko jest zdenerwować.Naprawdę.I nie było ani cienia emocji z mojej strony.

Problem wywołało usunięcie doklejonego komentarza bez śladu interwencji.Dlatego mnie to zaniepokoiło. Betrayed zdecydował ,że lepiej będzie ten komentarz pasował na stronie 7 - jego wola.Natomiast powinien zostawić jakąś informację.
Usuwanie postów bez śladu już było tu na forum.Sama jesteś tego zdecydowaną przeciwniczką co głosiłaś chociażby w dyskusji z LSR w temacie "Administrator idzie spać...".
Więc oskarżanie mnie o histerię było zupełnie bezpodstawne-okazało się ,że post doklejony był , że w dodatku masz takie samo zdanie jak ja na temat znikania postów.

Zadałem pytanie w trosce o transparentność działań administracji.
Jest to podstawa prawidłowego działania portalu szczególnie o takiej tematyce jak ten.
Dlatego Twojego ataku personalnego , który nie był oparty na żadnych dowodach nie rozumiem.

Nigdzie nie oceniałem "nagonki" na autorkę tematu.
Pisząc post oceniałem jedynie sposób dyskusji prowadzony przez ateusza.Nie ma w tym poście żadnego faktu.Nie ma żadnego cytatu wypowiedzi w których znajduje się postawa ,którą krytykuje.
Są same gołosłowne zarzuty nie poparte ani cieniem dowodu.
Postawione jest szereg tez sprzecznych z poglądami większości w tym temacie.Nie ma konstruktywnej rady co ma autorka zrobić.
Krytykujesz userów za " nagonka na autorkę nic nie wnosi, a wręcz zaczyna być karykaturalna i uwstecznia wątek" nie zauważając ,że atak personalny ateusza jest tylko i wyłącznie destrukcyjny i też nic nie wnosi i uwstecznia wątek.

Nawet jak ateusz ma rację- a do tego aspektu się w ogóle nie odniosłem w poście z prośbą o bana- to forma jego wypowiedzi jest nie do zaakceptowania.

Co do meritum sporu w tym wątku.Przenika się tu kilka problemów i sam post dał asumpt do dyskusji w której poruszono wiele problemów , dyskusji w która mogłaby być ciekawa od strony poznawczej.

Natomiast ten spór jest nierozstrzygalny - ocena zależy od postawy moralnej i światopoglądu oceniającego.Zmienić czyjąś opinię można używając kompatybilnych argumentów -logiczne wywody są nieskuteczne to zupełnie nie ta sfera.Natomiast sama dyskusja może być pouczająca .

To nie problem zaufania bądź jego braku.Jeżeli mam jakieś uwagi to otwarcie o nich piszę.
To ,że Ciebie prywatnie lubię nie ma znaczenia.Jeżeli uważam ,że jest problem to go sygnalizuję.Tyle i tylko tyle.
4498
<
#94 | rekonstrukcja dnia 06.09.2013 03:56
Sama prosiłam o zaprzestanie off'ów, więc jest mi potwornie głupio pisząc teraz. Skoobi, zrozum proszę, że nie każdy robi traktat na temat tego, czemu dał wyraz. A zwłaszcza nowy użytkownik poruszony jakąś dyskusją. Jak sobie to wyobrażasz - Ateusz miał pokazywać palcem : ten i ten i ten nick czyni zarzuty autorce, na siłę wmawia jej złe intencje . Ateusz napisał, to co mu się rzuciło w oczy. Ja też to widziałam. Zresztą nie tylko ja , ale to akurat nie ma znaczenia, bo nie szukam na siłę zwolenników, żeby tylko czasem nie być sama, bo ja się osamotnienia przy wygłaszaniu swoich poglądów nigdy nie bałam i nie boję.
W mojej opinii chcesz, aby w czasie rozmowy każde słowo i zdanie usera , z którym się nie zgadzasz, było podparte masą argumentów , cytatów i odwołań , a tak się poprostu nie da rozmawiać, bo zrobił by się taki bałagan i szum informacyjny, że po kilku postach zapomnielibyśmy skąd wyszliśmy i co właściwie komentujemy.

Myślę, że zbyt pedantyczne posty są jak wymiana pism w sądzie i robi się coś w rodzaju odwołania na odwołanie z powodu odwołania odwołania, które wynikło z odwołania spowodowanego odwołaniem odwołania, itd, itp. Uwierz mi , mam z tym na codzień do czynienia i wiem, że to raczej walka o ostatnie słowo aniżeli prawdę, a wygłasza je ten, kto ma większą cierpliwość do pisania wielostronnicowych opracowań, a niekoniecznie ten , co istotnie ma rację . Także dyskusja taka tylko do pewnego momentu jest pouczająca, potem zwyczajnie nuży i motywuje do porzucenia tematu.
Cieszę się, że mimo wszystko mnie lubisz.
Pozdrawiam.
8451
<
#95 | Majek dnia 06.09.2013 04:41
O co tu chodzi ? O co Wy się kłócicie ? O swoje przekonania... o swoje "rany" ... racje ? Według mnie nie ma "dobrej recepty" ..... każda sytuacja jest inna... każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje.
9850
<
#96 | lagos dnia 06.09.2013 07:06
Pojawiła się dziewczyna z konkretnym problemem...ale jest kochanka, wiec jest okazja sobie pouzywac, ze naiwna, ze nieswiadoma, eee tam wszystko mozna podwazyc. A problem gdzies pozostal w tle, wiec zrobila po swojemu, bo chciala uzyskac konkretny efekt, wiare zony w jej przekaz, a bala sie manipulacji meza i wyparcia u zdradzonej, czyli elementow z ktorymi w inych watkach na tym forum walczy sie czasami bezpardonowo, a na pewno nie delikatnie. Czasami to forum jest pelne sprzecznosci, jak sami ludzie zreszta...
Ale jest jeszcze jedna kwestia. Facet jak na wytrawnego sciemniacza dosc latwo dal sie podejsc naiwnej kochance, a co jesli na prawde byl zdradzanyi msci sie na zonie wyzywajac ja od najgorszych i rozdajac jej prezenty? Nie swiadczylo by to najlepiej o nim, ale nie bylo by takie dziwne. Zona wracala pozno, robila kariere, on zajmowal sie domem...schemat znajomy nie?
Usunęłam to, co Ci się Lagos niechcący się zdublowało . rekonstrukcja
7413
<
#97 | hmm dnia 06.09.2013 08:20
Dla mnie sprawa jest oczywista, kochanka jest również wyrachowana skoro tkwiła w takim związku, nie ma dla mnie znaczenia jakie ma intencje - jest dla mnie tak samo zła jak i ten mąż. Na pewno w moich oczach nie jest ofiarą za którą się podaje (jej łzy nie robią żadnego wrażenia), jest WINNA tej sytuacji w równym stopniu co mąż, ofiarą jest tylko żona. Na pewno choćby zaplanowała tą zemstę po szczególe i tak stanie się tą NAJGORSZĄ, w trójkącie taka wypada rola kochanki i wcale mi jej nie żal - jakieś konsekwencje muszą być. Jedyny plus tego zdarzenia to fakt, że żona w końcu utwierdziła się z kim ma do czynienia i na dodatek ma dowody w ręce (w razie sprawy z orzekaniem o winie). Nie oczekiwałam, że kochanka, przekaże żonie wiadomość z gracją....w końcu ktoś kto nie ma kręgosłupa moralnego trudno się dziwić by ujęła temat w pięknej ramce skoro ona tak pięknie umie taplać się w brudzie. Na takie wiadomości nie ma dobrego czasu, miejsca czy zdań. To jest i tak wstrząs dla żony. Natomiast ta cała zemsta dopiero się zaczęła (w kierunku męża i kochanki) i kochanka też odczuje gorzki smak tego co zrobiła a tego już się nie da zaplanować, ale jakie to ma znaczenie, w końcu o to chodzi by WINNI odczuli konsekwencje. A żona tak jak i my pozbiera się i zrobi, i pewnie już robi, z tym co trzeba.

Komentarz doklejony:
Pomyślcie, jaką mężuś ma teraz minę gdy żona wyłożyła mu te wszystkie prezenty(bezcenne), szkoda, że tego nie można zobaczyć. Mam nadzieje, że wczoraj leciały jego walizki przez okno i zostały zablokowane konta, to była by kolejna bezcenna mina męża(przy bankomacie). Teraz żona rozdaje karty i to się liczy.
9850
<
#98 | lagos dnia 06.09.2013 08:47
hmm
Właśnie to czy naiwnakochanka jest wyrachowana czy nie, jest najmniej istotne. To twoja ocena i masz do niej prawo, ale nie to było istota tego watku, a przynajmniej nie miało być. Natomiast sposób przekazania informacji żonie zszedł na dalszy plan, przez co autorka watku zrobiła po swojemu, a być moze zrobiła by to w lepszy sposób, gdyby zamiast czytac opini na swój temat, wiecej wyczytałaby na temat opcji za i przeciw w sprawie prrzekazania informacji. Syntetyczny komentarz ateusza własnie do tego sie sprowadza, cżesto ludzie po zdradzie zbyt długo taplaja sie w błocku swojego rozgoryczenia i pretensji, zapominajac o istocie człowieczeństwa, szacunku dla drugiego człowieka, pomimo jego słabości i niedoskonałości. Autorka przyszła z problemem, a została potraktowana przez pryzmat swoich domniemanych win, tak jakby to jej odbierało prawo do zrobienia w gruncie rzeczy czegoś pozytywnego.
A smiesznie i straszno by było gdyby sie okazało że zona nie jest takim kryształowym charakterem, no ale wyroki juz zapadły...
6881
<
#99 | Fenix dnia 06.09.2013 09:25
Ja powiem tak , gdyby do mnie kochanka przyszła z taką masą dowodów ucieszyłabym się
Że zona teraz cierpi pewnie jest to sprawa bezdyskusyjna , natomiast mąz nie miał jednorazowego wyskoku jest recydywa
kochanka/ek nie lubimy ich bo zniszczyli nasze związki , ale nie powinno miec to wpływu na nasze rady
uważam że naiwna dobrze zrobiła
Na konsekwencje tego czynu trzeba poczekac

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?