e-milka UżytkownikPostów: 33
Stały bywalec Miejscowość: Gliwice Pomógł: 0
Data rejestracji: 16.04.11
Ostrzeżenia:
Dodane dnia 04-06-2011 07:44
Dla mnie hamulcem zawsze było to że mam męża i dzieci. To zawsze bylo najważniejsze i nie zaryzykowalam tego dla chwili przyjemności. Mój ex niestety myślał inaczej. I zawsze stosowałam zasadę: nie rób drugiemu co Tobie nie miłe
A moje hamulce zaczynają się psuc,jeszcze działają
co mnie pcha do tego chęc zemsty,zrewanżowania się.
co powstrzymuje,że zeszmacę się,poniżę i martwię się że moje hamulce nie wytrzymają i puszczą
hamulce zawsze mozna oddac do przegladu. Polecam specjalistów. Ja swoje "naprawiałem" zawsze sam..i słabo na tym wyszedłem. Teraz mam taki mocny, nowy hamulec. Potrzeba było tragedii by go "naprawić", sa nim moje ukochane osoby. Szkoda tylko że ten hamulec, jest odległy odemnie. Ale pozostaje w moim mechaniźmie. Nie warto ola76, uwierz temu kto to robił. Nie warto. Chodz dopiero po "przegladzie" sie o tym dowiedziałem.
Troszke "pokiereszownay" przez życie, ale na własne życzenie.