Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Matsmutny | |
bardzo smutny | 00:07:06 |
mela_a | 00:10:09 |
MarcusM | 00:45:56 |
BartekP | 00:58:07 |
Jak wyglądają wasze sprawy materialno- finansowe? Zabezpieczyłaś zdjęcia, smsy?
Cytat
Ona ma się czuć jak szmata? A Twój facet jak się masz czuć?
Ja wiem, że w silnych emocjach robi się różne głupie rzeczy; sztukę wyparcia a tym samym ochrony tego, który krzywdzi opanowałaś do perfekcji;
Przecież to nie ta kobieta zniszczyła ( ale to się jeszcze okaże w perspektywie czasu) życie 5-ciu osobom tylko Twój facet. Nie kierujesz swojego żalu tam gdzie trzeba;
Jak to mówią, człowiek pijany prawdę powie; na pewno jest coś na rzeczy;
Skoro Cie tak bardzo kocha to jakie ma propozycje rozwiązania sytuacji, w którą Was wpędził?
Poczciwy ma rację to samo chciałam napisać dlaczego chcesz za wszystko obwiniać tę kobietę a twój mąż to święty aniołek,zastanów się,nie wybielaj męża bo on zdradził.Kazałaś mu się wyprowadzić i nagle was kocha,ochłoń parę dni i na spokojnie pomyśl,będziesz wiedziała co masz zrobić.Poczytaj tu na profilu historie ludzi co przeżyli dla mnie czytanie dało takiego kopa że moje myślenie się zmieniło o 180 stopni,my kobiety jesteśmy twarde tylko jeszcze nie które z nas tego nie wiedzą.
Teraz "nagle" odkrywa jak wazna dla niego jestes Ty i Wasze malzenatwo? No cudownie, tylko moim zdaniem to odkrycie jest nieszczere. Jemu zalezy tylko na nadzwyczajnym zlagodzeniu "wyroku". Niech teraz swoim postepowaniem pokaze, ze to nie sa tylko slowa "pozornie skruszonego przestepcy".
Tamta kobiete "warunkowo" zoataw w spokoju; najpierw ochlon, uspokoj emocje i nabierz dyatansu. Dzialanie w emocjach raczej wyjdzie Ci na szkode niz na dobre. No ale jakby czasem ona "fikalav to wowczas sie "odwin". Nirxh zna swoje miejsce w Waszej rodzinie 😁
To na peqno nie jest deklaracja tylkp dinal dlugotrwalego i trudnego czesto naprawiania zwiazku.
Zaufania w zwiazku, odbudowania go po zdradzie nie da sie zrobic "na pyk".
I z niczym sie nie spiesz, zwlaszcza z deklaracjami, ktore go uspokoja.
Świetnie że zabezpieczyłaś dowody zdrady to świadczy o Tobie że jesteś mądrą osobą. Tak trzymać. Myśl o sobie pozytywnie. Przeczytaj metodę 34 kroków i zacznij od jednego lub dwóch punktów. Wszystkiego na raz chyba się nie da. Ja bynajmniej nie potrafiłam. Na wszystko potrzeba czasu.
Jeśli Twoje domysły się sprawdzą to bardzo przykra sprawa, zdrada niesię więcej ofiar niż się wydaje.
Cytat
Zadaj sobie pytanie co by to zmieniło w Twoim aktualnym stanie?
Może tylko tyle, że musiałabyś przestać żyć złudzeniami na temat własnego faceta,że nie jest taki zły jak Ci się wydaje; zdrada wówczas byłaby namacalna;
Tym co ona mówi/mówiła w ogóle nie przejmowałbym się i nie brał tego pod uwagę; powinnaś się skupić na faktach i problemach, które zaczynają się pewnie dużo wcześniej niż sama fascynacja Twojego faceta koleżanką
Nie kombinuj, bo przekombinujesz.
Nie draz tego tematu, bo najpewniej nie warto.
Odkrycie ICH problemu, moze Ci przyniesc wiele zbednego cierpienia
To, co bylo miedzy nimi, to ich problem jesli nie w calosci to przede wszystkim. Jesli ta kobieta "cierpi" to nie dlatego, ze Ty masz czelnosc zyc i "stac na drodze do jej szczescia", a dlatego, ze tak, a nie inaczej postapila wdajac sie w romans z zonatym facetem. Jesli cierpi Twoj maz to dokladnie z tych samych przyczyn - nie wdalby sie w romans, nie byloby ICH problemu.
Pozwol wydoroslec swojemu mezowi, pozwol by tak czy inaczej po osil konsekwencje tego co Z WLASNEJ NIEPRZYMUSZONEJ woli zrobil. Nie "glaszcz", nie pocieszaj, nie usprawiedliwiaj przed nim i przede wszytkim przed soba.
To dorosly ponoc czlowiek i to jego problem jesli nie wiedzial co robi.
Komentarz doklejony:
Niexh on siw teraz stara, az "do orzygu".
Ty wykorzystaj ten czas na stonowanie emocji i ustalenie CZEGO TAK NAPRAWDE CHCESZ DLA SIEBIE. Jak dalej ma wygladac (lub nie wygladac) Wasza relacja, co dalej robicie ze zwiazkiem, czy go naprawiacie czy nie... Nie rozciagaj tego czasu w nieskonczonosc, kiedys musicie usiasc i na powaznie istalic "co dalej" lecz dzis na to jeszcze nie czas.
Cytat
Co wy z tym dawaniem rozwodu bądź nie dawaniem?
To sąd udziela rozwodu nawet w przypadku nieobecności drugiej strony na żadnej rozprawie. Mąż nie może Ci go (rozwodu) nie dać1
...
Cytat
Cudów nie ma. Miłość to nie jest pstryk. Nie można przestać ani zacząć kochać w godzinę, dzień czy nawet tydzień. To proces. Bądź czujna.
Na wszystko trzeba czasu,uwierz mi,z tygodnia na tydzień twoje myślenie będzie się zmieniać,więc korzystaj bez wyrzutów sumienia,będziesz miała za dużo czasu to słuchawki na uszy,muzyka i na spacer.Ale cały czas obserwuj męża i z czasem będziesz zauważać więcej rzeczy których wcześniej nie widziałaś.Staniesz się bardziej spostrzegawcza tylko potrzebujesz trochę czasu.
I od tamtej pory niewierny w domu też sprząta, gotuje, naprawia co się da, remontuje, sam z siebie tłumaczy się z każdej chwili poza domem - żebym czasem nie pomyślała, że z kochanką się kontaktuje. W czasie romansu przyspawany był do telefonu, a teraz telefonu nie tknie, jak nie musi.
Carola, obserwuj i nie daj zamieść sprawy pod dywan.
I tak trwał ten "kiblowy" romans. Z tegoż właśnie przybytku, siedząc na tronie pisywał romantyczne zapewnienia kochance, jak też uprawiał tam wirtualny seks ze swoją wybranką, kiedy chuć i tęsknota go przycisnęła, jak oglądał jej gołe zdjęcia. Tam też, w tej romantycznej scenerii, odbywał potajemne miłosne rozmowy, na dobranoc, kiedy ja spałam. Ale to było zanim odkryłam, co wyprawia.
Teraz nie bierze tam telefonu.
Więc dobrze by było, żebyś sprawdziła, czy Twój mąż chadza do toalety z telefonem, jeśli tak, to może być właśnie ta miłosna biegunka.
Komentarz doklejony:
Cytat
No ja nie wiem czy to takie dobre, ze skad inad najblizsze osoby robia cos nie z milosci czy szacunku tylko ze strachu przed ewenrualnymi konsekwencjami swoich niegdysiejszych postepowan.
Ależ oczywiście, że to nie jest ani trochę dobre, jeśli najbliższe osoby robią coś nie z miłości i szacunku.
Ale zdrajcy nie działają przecież z miłością i szacunkiem do zdradzanego męża/żony. Skoro zdradzają, oszukują, kłamią w żywe oczy, stawiają na szali rozpad małżeństwa, to nie żywią szacunku, ani wielkiej miłości. I nie wierzę zbytnio w możliwość nabrania nagle z powrotem tego szacunku i miłości akurat w momencie, kiedy zdrada wychodzi na jaw. Oczywiście mimo zapewnień zdrajcy. Raczej w tym momencie działa u zdrajcy kalkulacja w odpowiedzi na gwałtowne uświadomienie sobie konsekwencji w postaci rozwodu, czy chociaż wystawienia walizek za drzwi i wywrócenia dotychczasowego życia do góry nogami.
I czy to dalsze postępowanie zdrajcy będzie efektem tylko samej chęci uniknięcia konsekwencji i chęci zachowania dotychczasowego statusu męża/żony, czy też zejścia do podziemia i czasowego zakamuflowania się, czy też może autentycznej próby zadośćuczynienia i powracającego szacunku i miłości do małżonka, to czas pokaże.