Na początek może poczytaj historie zamieszczone przez innych którzy trafili tu wiele lat przed tobą.
https://zdradzeni.info/news.php?readm...dmore=2487

Jedyna sensowna rada jest to abys odnalazl prawdziwego siebie. Wowczas nie bedziesz musial pytac nikogo, jak zyc, co robic ze swoim zwiazkiem. Nie zrozum mnie zle, to nie jest spychologia, tylko proba pokazania, w jakiej du*ie sie znalazles, skoro nie potrafisz wziac w rece wlasnego zycia.
Po zdradzie u zdradzonego mocno siada poczucie wlasnej wartosci, jak tez pewnosc siebie, czesto pojawia sie depresja, cala gama uczuc. Musisz przez to przejsc, aby zobaczyc, jak reagujesz na cale zdarzenie, moze sie bowiem okazac, ze zauwazysz nagle cala mase rzeczy, ktore dotychczas ignorowales, w tym u siebie samego. Przykladowo - zona nie poczzuwa sie do tlumaczen. A przyszlo Ci na mysl, ze ja do tego sam przyzwyczailes, przeciez taki byl wlasnie wasz zwiazek od 3 lat, wiec dlaczego nagle mialaby zaczac robic cos, co -jak jej sie moze wydawac - juz miedzy wami nie istnieje ?
Najpierw musisz, krotko mowiac, stanac sam na nogi. Dopiero wtedy bedziesz mogl zdecydowac, co z waszym malzenstwem (krorego od 3 lat w sumie juz nie ma, zostalo zastapione jakas wspolnota mieszkaniowa), co wiesz o zonie, co do niej czujesz, czego od was chcesz, a finalnie - czy w ogole jest mozliwe to, czego oczekujesz.
Tu znajdziesz duzo podpowiedzi, rad, otwierania oczu irp. Tylko najpierw sie otworz, opisz uczucia, przemyslenia, to w zaleznosci od etapu, na jakim jestes, dostaniesz wlasciwe odpowiedzi. To tez jest czesc recepty pt. "wez sie w garsc"

Daj czasowi czas, a przede wszystkim sobie. Nie zaszkodzi jednak zbierać dowodów.

Po pierwsze to idź na YT znajdź kanał: Musisz wiedzieć i przyjmij Czerwoną tabletkę.
Jak przyjmiesz to się zastanowisz co dalej. Skruchy nie będzie. Wśród kobiet nie ma litości dla "słabych" mężczyzn.
Tak Cię widzi żona skoro sypia z innym/mi. I to już dość długo prawdopodobnie.
Czas wyjąc jaja ze słoika. One nie zdradzają bo im się nie pomaga w domu. Tracisz męską ramę, oddajesz kontrolę , lądujesz w roli beta i już czas gra przeciwko tobie.....

Nie ma żadnego znaczenia czy jesteś alfa czy Beta czy gama czy jeszcze co tam wymyślą fachowcy od gry w trzy karty.
Wszyscy wszystkich zdradzają bo wszyscy lubią przygody i nowe wrażenia, podniety, bo boją się nudy. Bo takie propaguje ktoś wzorce w mediach i w wychowaniu dzieci... A za to coraz mniej się boją kary za występek. Dwa tysiące lat temu za zdradę kamieniowano, zdrada budziła strach a nie ekscytację. Więc i zdrad było niewiele...

Nic nie piszesz o dzieciach ,więc przyjmijmy że ich nie macie co upraszcza nieco sprawę .
Najprawdopodobniej żona już od dawna -przypadek z majtkami - i wcześniej-ma romanse. Z kilkoma partnerami albo ciągle z jednym.
Zapewne on jest żonaty i Twoja żona spotyka się z nim ,gdy on ma możliwość i czas. Inaczej by miała 3 zmianę ze dwa razy w tygodniu .
Możesz nie robić nic i czekać co wymyśli żona. Ale przyjmij że to co robi jej się podoba i nie ma zamiaru zrezygnować. Prędzej, jak
kochaś się zgodzi, ona zrezygnuje z Ciebie.Ale na razie prawdopodobnie jesteś mało kłopotliwy, użyteczny i występujesz w roli bankomatu i ekipy remontowej Więc ona Ci przyprawia rogi ,robi co chce,Wygodny dla niej układ. A Ty potulnie siedzisz i oglądasz TV.
Możesz z nią porozmawiać i ustalić że otwieracie małżeństwo,ona przestaje oszukiwać i wprost informuje że idzie na randkę z kochankiem.W takim przypadku znajdź sobie też kochankę i żyjcie tak ,jak trochę par w Polsce . Wbrew pozorom wasze małżeństwo może ulec poprawie,albo szybciej się rozleci.
Możesz też złożyć pozew o rozwód bez orzekania o winie -będzie szybciej jeżeli żona się zgodzi.Albo jak będziesz miał dowody , złożyć pozew o rozwód z powodu niewierności małżonki. Ale to potrwa nawet kilka lat i będzie kosztowało - adwokat.
Dowody niewierności lepiej mieć,tak na wszelki wypadek,nawet jak ich nie użyjesz.
Potem porozmawiaj z żoną wprost.Przy założeniu że ona nie zrezygnuje z kochanka.
Postaraj się ustalić kto jest tym kochankiem Twojej żony. Możesz jej namieszać, jeżeli kochanek ma żonę , która nie wie że jest zdradzana.Jak ją poinformujesz i dostarczysz dowody zdrady może gachowi zorganizować jesień średniowiecza ,a i Twoja żonka może stracić parę garści owłosienia.
Ale życie Ci przecieka przez palce.Czasu nie cofniesz.Ja bym na twoim miejscu na małżeństwie postawiła krzyżyk .Według mnie nie ma już o co walczyć Żona nie ma zamiaru niczego zmieniać w swoim postępowaniu i nie uważa że istnieje jakikolwiek powód aby się z Tobą liczyć i Cię za cokolwiek przepraszać.Czy ona tobą gardzi? .Uporządkuj sprawy własności domu,finansów i odejdź .

Mam dwójkę dzieci , na szczęście jedno dorosłe a drugie latem skończy 17 . Dowody już mam i to mocne a teraz próbuję ustalić co za ku**s mi rogi przyprawił i mu się odwdzięczyć

wiesz kup whiskacza i postaw mu przy jego żonie w podzięce że pomógł Ci odkryć prawdę na temat naprawdę ważny a mianowicie kim jest Twoja żona

Spokojny rogi przyprawiła Ci żona.
Jesteś stanowczo za miękki, ona wie , że nic nie zrobisz.

Skąd taka powszechna maniera na tym forum że boczniak nie ponosi winy za zdradę? Moim zdaniem ponosi ją w co najmniej równym stopniu, a zwykle większym, jak zdradzający małżonek i jakaś kara mu się należy. Dawniej taki złapany na gorącym uczynku boczniak mógł nawet wylądować w pierdlu. Dziś może bez zgody gospodarza wejść do jego małżeńskiej sypialni i ją zbezcześcić. Może bezkarnie wydalić płyny ustrojowe na jego pościel, a nawet jak ma fantazję to postawić klocka i zawsze znajdzie obrońców z urzędu.

A-dam dnia 22.03.2025 22:07
Skąd taka powszechna maniera na tym forum że boczniak nie ponosi winy za zdradę?
Uuuuuu
Panie Bracie
Skupiamy się na zdrajcach, którzy zdradzili nas nie hansa nie helgę czy jeszcze tam kogoś tylko nas
Skupiając się na innych nie na sobie mamy co zbawiać świat?
Czy to boczniak nam dał słowo?
Czy my od boczniaka oczekujemy że będzie z nami budował związek Rodzinę itd?
Czy boczniak zdrajcę do czegoś zmusza, szantażuje itd itp?

Dawniej taki złapany na gorącym uczynku boczniak mógł nawet wylądować w pierdlu. Dziś może bez zgody gospodarza wejść do jego małżeńskiej sypialni i ją zbezcześcić.
Nie jestem wujek dobra rada, ba dorosły jesteś zrobisz jak zechcesz ale moim zdaniem warto się skupić na tu i teraz
Liczy się tylko teraz -tak mawia mój kolega z pracy - nie ma zbyt wysokiego wykształcenia by nie było ....
Skupiając się na boczniaku zdejmujesz winę ze zdrajcy, w każdym razie część winy... a co będzie jak sytuacja się powtórzy?
To będziesz obwiniał następnego boczniaka zamiast zdrajcę?
Wiesz pochodzę z rodu Tatarów moi przodkowie wyznawali Islam, ale nie podobają mi się burki u kobiet i nie uważam, że harem (nie koniecznie wiele żon chodzi mi o miejsce w którym żona przebywa) był dobrym rozwiązaniem dającym poczucie bezpieczeństwa że to małżonka nie będzie wystawiona na pokusy
Zwyczajnie tacy jak ja i Ty mieliśmy pecha ot tyle
Nie warto wciągać w to innych

być może dlatego że tu się rozpatruje przypadki indywidualne a nie zjawisko społeczne. W szerszym kontekście kara dla ludzi którzy wykradają innym jajka z gniazd byłaby korzystna społecznie, jakiś procent zniechęciłaby do procederu. Takie kary stosowano w przeszłości, czasem były symboliczne, czasem dziwaczne i okrutne. np przybijano przyrodzeniem do poręczy mostu albo kazano wybierać życie albo przyrodzenie. matkom dzieci urodzonych ze zdrad przykładano szczenięta do piersi itp. z polski takie historie.czasami mężowie zabijali takie żony, ale też zabijali z innych powodów np zestarzała się albo miał na oku inną - piszę tu o szlachcie. Pozorowano napad bandycki albo coś. Żony same też nie były święte, okazji do zdrad ze służbą kiedy męża nie było zawsz było sporo, była taka zasada że pierwsze dziecko trzeba mieć pewność że jest własne bo dziedziczy. kolejne dzieci już takiej pewności nie mieli... to tam takie gadanie że religijni byli - natury zwierzęcej nie zmienisz. Islam też, to nawet nie jest religia, to jest metoda na podbój. Kobiety traktuje się tam jak to czym w zasadzie są - biologicznymi reproduktorami.

Jeżeli ktoś wie że osoba którą próbuje poderwać jest w stałym związku ,to świadomie wchodzi w szkodę i ponosi jakąś część odpowiedzialności za problemy w związku który rozbija.Dlatego należy się mu ewentualna kara.i problemy w życiu.
Spokojny weź te swoje dowody i umów się na spotkanie z adwokatem.On z dużym prawdopodobieństwem oceni ich jakość ,Ponadto pomoże Ci rozwiązać problemy dotyczące wspólności majątkowej -chyba że to już ogarnąłeś i ustanowiłeś rozdzielność .To pierwszy krok do sprawnego rozwodu.A swojej żonie możesz kupić kilka "prezentów":
lokalizator GPS do samochodu,mini kamerkę z rejestracją dźwięku też do auta i do łazienki -tam się szczerze rozmawia ,dyktafon wszyty pod podszewkę,itp..

Tatarzy byli animistami zanim się osiedlili w okolicach Krymu. A potem formalnie przeszli na islam bo zostali lennikami Turcji. Ci Tatarzy których osiedlono w Polsce wyznawali Islam w pierwszym może drugim pokoleniu albo przyjmowali go dopiero w Polsce. Wiedzieli o tym islamie tyle że trzeba 5x dziennie padać na twarz jak zapieje muezin. A o istnieniu haremów to się dowiadywali jak sprzedawali polskie branki na targu niewolników na Krymie.


Boczniak jak my wszyscy żyje w paradygmacie Cywilizacji Łacińskiej, zbudowanym na zasadach Prawa Rzymskiego, Etyki Chrześcijańskiej i greckim poczuciu piękna. Wszyscy czerpiemy ogromne korzyści z tego paradygmatu i mamy w związku z tym interes żeby go chronić. Jeśli zaniedbamy tej ochrony to nam paradygmat ten podmienią na swój erzatz uciekinierzy z upośledzonych paradygmatów.