Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 08:43:20 |
bardzo smutny | 09:07:32 |
Pogubiony | 09:27:48 |
justynaaa | 09:54:40 |
Crusoe | 10:13:20 |
Cytat
to czemu odwracałaś kota ogonem ?
Cytat
to ja tyle lat nie wiedziałem jak kogoś zagadać a to takie proste
i pokazywałaś?
Cytat
a z Tobą jak było? gorzej ? Zazdrościsz kamasutry czy wina?
Masz szczęście dziewczyno, że nie zaciążyłaś. Zamkniesz ten rozdział z zaburzonym narcyzem. Ty nawet nie zauważyłaś jak bardzo jest wpatrzony w siebie. Rozkochał Cię byś za nim latała i zaspokajała wszystkie potrzeby. Może teraz w końcu nauczysz się takich rozpoznawać i nie będziesz już szukać księcia z bajki.
Nie masz się czego bać czy wstydzić.
Cytat
nie odwracalam, przynajmniej tak mi sie wydawalo, ale wedlug Pana doskonalego wine lepiej przeniesc na kogos innego, byleby nie na siebie...
Dziekuje Wam za powyzsze komentarze.. w sumie chyba czas otworzyc szeroko oczy i zaczac od-idealizowac rzeczywistosc.
Cytat
i tu nie wiem co odpowiedziec... ilekroc to ja proponowalam, kapiele, swieczki, wino to spotykalam sie z odmowa... chyba jednak nasze "jezyki" byly inne. Czy zazdroszcze? Tak - bo mam wrazenie, ze wychowalam chlopa, zalatwilam mu prace marzen, a dostala go dziewczyna zza biurka. I to budzi we mnie ogromna zlosc i poczucie niesprawiedliwosci. Wiecie, to to glupie wrazenie, ze dla niej bedzie tym, kim nie chial od pewnego czasu, byc dla mnie.
Czy kocham?! "Kocham" bardziej teraz, niz jak z nim bylam...bo idealizuje, bo wybielam, bo to ja jestem w pustym mieszkaniu, a on z nia.. Najgorsza jest w tym wszystkim swiadomosc, ze ja to wiem, a glowa i tak tworzy swoje mysli i projekcje, przez co nie pozwala isc dalej z usmiechem, tylko sprawia, ze siedze i placze.. tylko nad kim, i za czym?
Lapie sie nawet na tym, ze rozwazam rozwod bez orzenia o winie, chociaz to pojscie krolowiczowi na reke...i tu nastepne pytanie, czy teraz odpuszczajac, nie bede miala do siebie pretensji za lat kilka, ze znowu zrobilam cos dla niego..
Bo Twoj (jeszcze) maz pozostanie narcyzem tylko, ze meczyc z nim bedzie sie na szczescie juz inna kobieta. 😁
Cytat
To naprawdę dobry żart, aż się oplułem
Twoje zdolności wychowawcze są wręcz imponujące, wychowywaniem trudnej młodzieży powinnaś się zająć.
Dziewczynie zza biurka świnię podrzuciłaś, ona myśli, że księcia złapała a za 3 lata znowu się wypali chyba, że wpadkę zaliczą, to jeszcze będą się trochę ze sobą męczyć; kamasutrę też szybko w całości przerobią;
Załatwiłaś mu pracę marzeń ? hmm...nie sądzę. Gdyby nie był tak wszechstronny i wspaniały, że wszyscy tylko na niego czekają to przecież by jej nie dostał;
Ty się martwisz, że pracujecie w jednym miejscu na różnych piętrach, to wyobraź sobie jak ona się będzie czuła po rozstaniu mając go vis a vies
Cytat
Płaczesz za idealnym światem, który sobie w głowie stworzyłaś. Skoro masz niezwykłe zdolności tworzenia projekcji bajek i urojeń to sobie poradzisz;
Cytat
nie sądzę, takie jak ty można upodlać całe życie, raz na jakiś czas przytulić i będą wierne i szczęśliwe
Cytat
Dzieki Baltazar! Czy sie winie? Ten etap mam chyba za soba, bo to mnie wmawiano i przypisywano wine. A to ja borykalam sie z wiecznie sfrustrowanym kolesiem, z komornikiem, i problemem z trawka i alkoholem... Ale tolerowalam, bo zylam nadzieja - GLUPIA NADZIEJA. Zaluje, ze dalam sie udobruchac w kwietniu, kiedy to ja juz nie wytrzymywalam atmosfery w tym zwiazku - kiedy pierwszy raz ja poszlam do psychologa, zeby nie popelnic bledu, ktorego moglabym zalowac. I co?! Dalam sie nabrac na piekne slowka, maslane oczy, zapewnienia - bo to On taki biedny, taki niepoukladany, a ja hetera z wymaganiami z kosmosu. Podobno go wykastrowalam - moze nawet sie z tym zgodze, ale dal sie, wrecz prowokowal. Kiedy chcialam mezczyzne i chcialam zeby tak sie czul, zawodzil po calosci. Teraz, pewny siebie, juz mnie nie potrzebuje, Msci sie, nie placi, oczekuje podporzadkowania - mia wypadek (pierwsze co pomtyslalam - karma), zlamal oczodol, a ja glupia sie martwilam i chciala pytac o samopoczucie! Jak dobrze, ze madrzy przyjaciele kazali puknac mi sie w leb, bo na drugi dzien to ja dostalalam wiadomosc: zrob z moim numerem co chcesz, od dzis nie place za abonament (chyba odrobil lekcje za pozno, bo billingi telefoniczne mam od wrzesnia )
Komentarz doklejony:
Cytat
Nie pierwszy, nie ostatni Masz totalna racje. Jak dobrze, ze sa ludzie, ktorzy maja juz pewne rzeczy przepracowane i dziela sie ta madroscia z innymi!
Takie jak ja - empatyczne do przesady, faktycznie maja pod gore, bo mysla o wszyskich tylko nie o sobie i swoich potrzebach, albo co rusz sie ich wyrzekaja, Zmadrzeje! Z pomoca Wasza, przyjaciol i psychologa w koncu te zwoje mi sie naoliwia!
Cytat
aaaaaaa....to o takie metody wychowawcze chodziło - kastracja
Mam jednak wątpliwości co do efektu końcowego, bo niby Ci się udało ale chyba nie zupełnie tak miało być
Cytat
Mam jednak wątpliwości co do efektu końcowego, bo niby Ci się udało ale chyba nie zupełnie tak miało być smiley
Na kanwie tej histori "pieknej milosci" moglabym stworzyc przynajmniej 1 ksiazke
Matka byc nie chcialam - ale on chyba takiej szukal i taka role mi przypiywal, teraz zarzuca, ze nie mogl byc mezczyzna, bo traktowalam go jak chlopca. Matki potrzebowal, ale z matka podobno sie nie sypia. No coz, moze jego wszechobecna meskosc zakielkowala dopiero przy kolezance. Mam nadzieje, ze nie bedzie mnie to juz wkrotce interesowac.
Ogólnie masz chyba takie podejście do faceta trochę jak do psa, nabyłaś własność i tresowałaś, więc Ci uciekł.
Cytat
Yorik, pracuje nad tym. Zdaniem psychologa, ktory poznal nas oboje, na terapii "malzenskiej" moj maz to przypadek toksycznego zwiazku, w ktory dalam sie wmanewrowac. Dodatkowo, ja bylam ta co wciaz dawala i nie bylo w tym rownowagi, a on, kiedy wyrownal "sytuacja materialna" poczul skrzydla i uznal, ze latwiej sprobwac nowosci, niz zmierzyc sie z problemem. Metode zamiatania trudnosci pod dywan, ma opanowana do perfekcji. Zobaczymy co to bedzie, oby bylo tylko lepiej i zeby tookropne poczucie zranienia i pustki puscilo.
Cytat
Nie mąż. Związek tworzyliście oboje, toksyczność między wami zagrała, miałaś swój udział. A to, że jest narcystyczny to bardzo prawdopodobne.
Przyjrzyj się dokładnie co było złe po Twojej stronie bo tylko to możesz zmienić i nie popełniać więcej tych samych błędów.
To co teraz czujesz to tęsknota za wyobrażeniami, które sama stworzyłaś; zainwestowałaś a ktoś Cię okradł. Ciężko się pogodzić z tym, że można było się aż tak pomylić; Ego boli. Dlatego ustal gdzie popełniłaś błąd, żeby następnym razem już tego nie zrobić. Pół roku nie Twoje ale po roku już powinno być dobrze. Nie zamykaj się w 4 ścianach, odreaguj i się ciesz bo masz małe straty i nowe możliwości; a co z nim fajnego przeżyłaś to Twoje ale nie pielęgnuj tego;