Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Jestem tutaj nowa. ZostaLam zdradzona przez męża. Byliśmy małżeństwem przez 20 lat kochamy mąż i wspaniały ojciec. Przez dwa lata mnie zdradzał podejrzewałam ale zawsze się wypierał. Dwa tygodnie temu znalazlam w Jego komputerze Jego Filmy Jak się kocha ze swoja kochanką a było koło 10 filmików załamałam się. Powiedziałam mu o tym i się przyznał ze mnie zdradzał. Wyprowadził się z domu do kochanki. Po trzech dniach wrócił i przepraszał, obiecał terapię. Przyjełam i wybaczyłam. Po trzech dniach powiedział ,ze wraca do niej. Nie wytrzymałam i zalamałam się do tego stopnia ,ze chciałam popełnić samobójstwo. Miałam szczęście ,ze nic mi się nie stało, obudziłam się w szpitalu na intensywnej. Teraz jestem w domu i próbuję walczyć ze sobą to jest ból jakby najbliższa osoba umarła .Wiem ,ze nie mam szans odszedł do mlodszej ona ma 25 mój mąż 41. Żyć muszę dla dzieci ( dwóch chłopców 10 i 12 ) gdy nie oni nie było by mnie tu. Jak mam z tym sobie poradzić. Proszę o pomoc.
PS Przepraszam ale nie mam polskich liter
Poprawiłam polskie znaki
Hurricane
Piszesz, że przyjęłaś i wybaczyłaś.
A to nie miało nic wspólnego z wybaczeniem po bo pierwsze nie mogłaś tego zrobić w tak silnych emocjach a po drugie wybaczenie jest długim procesem a nie rzuconym słowem.
Wybaczyć można jeśli ktoś kto nas zranił odczuwa dyskomfort z tego tytułu, wykazuje skruchę, próbuje odkupić winę.
Próba samobójcza to najgłupsza rzecz jaką możesz zrobić. Dobrze, że się nie powiodła. Masz kobieto dla kogo żyć. Masz dzieci! Chcesz im zgotować piekło? Nie myśl tylko o sobie!
Cytat
kochamy maz i wspanialy Ojciec.
Co według Ciebie znaczy kochany? Rozwiń myśl.
Może warto pomyśleć nad terapią dla siebie? Rozważ to bardzo poważnie.
Co Ją boli? Może to, że obiecywał miłość, bycie razem na dobre i na złe, a porzuca jak starą zużytą rzecz. Wymienia bez skrupułów na młodszy model. A jeszcze się do końca nie potrafi zdecydować. Trochę jak wybór butów - stare, ale wygodne i sprawdzone, czy sexy szpilki, piękne, ale mogą się okazać problematyczne w użyciu na dłuższą metę.
Paulina Dziekuje za szczeros .Tak wlasnie sie czuje. My kobiety nie mamy szans z mlodymi kobietami. Tyle lat razem.Dzieci ,powiedziala Mi ze to nie wszystkiego
Ale Jak man sie znales we wlasnym domu Jak Mi wszystko Jego przypomina.
Gafi, jestem szczera bo wiem co czujesz. Sama to teraz przeżywam. Tzn mój nie rzucił mnie dla dużo młodszej 5 lat, ale też rzucił i zachowuje się jak cham. Może będzie to dla Ciebie jakieś pocieszenie, bo dla mnie jest, że nie jesteś sama w tej sytuacji. Takich porzuconych kobiet jest więcej. I jakoś się z tego podnoszą. Więc i my damy radę.
Tak wlasnie sie czuje. My kobiety nie mamy szans z mlodymi kobietami.
naprawdę sądzisz, że wiek ma aż tak kluczowe znaczenie? nieco cienkiego Bolka sobie wybrałaś na partnera, skoro dla dojrzałego faceta kluczowy był wiek, jako raga;
dziwnie siebie postrzegasz, skoro własną wartość jedynie po metryce określasz;
mój niewierny pierwszy raz zdradził ze starszą; nawet nie wiesz, ile bym wówczas za to dała wtedy, aby wybrał jakąś młodziutką zarąbistą laskę, przynajmniej byłoby to dla mnie wówczas, jakoś tam bardziej zrozumiałe;
to czy ona jest młodsza, starsza, ładniejsza, brzydsza, biedniejsza, bardziej majętna, lepiej ustawiona, czy gorzej ustawiona i budząca w nim troskliwość, głupsza, inteligentniejsza, nie ma najmniejszego znaczenia; zdradzają z bardzo różnymi;
i nie ma najmniejszego znaczenia, że ona jest młodsza, jest po prostu inna; w niczym nie jesteś gorsza, ani ona nie jest gorsza przez to, że jesteście metrykalnie różne;
Komentarz doklejony:
*nieco cienkiego Bolka sobie wybrałaś na partnera, skoro dla dojrzałego faceta kluczowy był wiek, jako ranga;
Paulina Dziekuje za szczeros .Tak wlasnie sie czuje. My kobiety nie mamy szans z mlodymi kobietami. Tyle lat razem.Dzieci ,powiedziala Mi ze to nie wszystkiego
Ale Jak man sie znales we wlasnym domu Jak Mi wszystko Jego przypomina.
Tak mysle co mlode to mlode. Robice metlik w glowie.Chcialam tylko pogadac z kims kto Dostal zraniony Jak ja .Jak z tego sie podnies pomocy i sparcia i wyrosumienia. Nie jest latwo Jak sie bylo 20 lat malzenstwem wspolny wybodowany Dom dzieci wszystko razen niczego Nam nie brakowalo.Malzenstwo Jak w bajce.Ale nie stety skonczylo sie inaczej.
Gafi...
Malzenstwo jak w bajce? No jakas dupowata bajka jak sie okazalo...
Jestes zrozpaczona i rozgoryczona wlasnie dlatego, ze pod cienka warstwa "pieknego ogrodka" bylo przepastne szambo.
Ta tozpacz i rozgoryczenie mina tylko musisz zaczac pracowac nad soba. SkupIc sie na SWOICH POTRZEBACH, ogarnac emocje, zrobic krok do przodu nawet jesli w tej chwili widzisz przed soba jedynie mroczna pustke.
Jesli nie dasz rady sama, jesesmy tu my, sa psychologowie...
Tylko musisz odwazyc sie zrobic krok do przodu i wyjsc z tego szamba lub jak wolisz bajki.
Wielu z nas ten krok do przodu - choc pieluchy mielismy pelne ze strac:kapitulacja hu 😂 - w ktoryms momencie zrobilo.
I jestesmy zywymi dowodami na to, ze bylo warto
Wiem ,ze musze walczyc dla dobra dzieci. Niechcem
im niczego zabraniac. I Bol jest w tym,ze on odwiedza dzieci
Nie zabronie Bo one potrzebuja obydwoch rodzicow i nigdy
nie powiem slowa zlego .Sama im mowie ze tata ich kocham.
Nie umnie byc potworem .A Same kiedys zrozumja
Jaja krzywde Nam zrobil
Komentarz doklejony:
Sama niewiem co ja mam myslec.Odeszet odemnie
I sie wyprowadzil sie do kochanki.Jestem Sam z dziecmi
Przyjezdrz do dzieci nie zabronie mu. Ale on chce Mi pomagac
Chce byc pomocny we wszystkim.Wie Jak mnie skrzywdziles
Powrotu niechce. Powiedzial ze mu obojentnie co ona powie. Pytal sie mnie czy moze sie domnie sie przytulic.Lzy w oczach i mowi ze wszystko on zepsul.Przepraszal.Wybral juz Droge. Tylko Chce ,zebym mo pozwolila zebym Nam pomagal obojentnie kiedys,czy zadzwonic Jak bym czegos chcialam. Nigdy nie odmowi.Co ja Ma zrobic .Pozwolic Bo ja tego nie rozumnie.
Gafi a ja napiszę Tobie z innej strony. Zyje z mezem po jego zdradzie juz dwa lata i moje malzenstwo teraz jest idealne wrecz jak z bajki. Nie rozstalismy sie, a dzieci maja do tej pory oboje rodzicow kochajacych sie. Oczywiscie poszlismy na terapie do psychologa, cudowna kobieta. Piszesz ze on placze przeprasza - on cie wciaz kocha i zrozumial co stracil, czasu nie cofnie, ale jezeli ty go tez kochasz to mozecie jeszcze to naprawic. Zaraz posypie sie lawina komentarzy, ze sama sie oszukuje, ze jak mnie zdradzil raz to i napewno to powtórzy. bla bla bla. juz kiedys tak bylo i o malo co przez te komentarze nie zwatpilam w droge wktorą poszlam. Nieprawda! zycie po zdradzie moze byc cudowne i moje malzenstwo i rodzina w komplecie jest na to dowodem. Jezeli chcesz pogadac napisz wiadomosc. chetnie ci opowiem jak czas leczy rany! i jak moze byc cudownie. Smutne jest to ze wszyscy tutaj na forum doradzaja zebys go zostawila itd. Czy ktos cie zapytal czego chcesz ty ? walcz o to co kochasz. jezeli czujesz ze chcesz wybaczyc to zastanow sie na tym, wybaczenie nie boli, a moze przyniesc wiele radosci. czekam na wiadomosc i zaraz sie zacznie mnostwo komentarzy na moja odpowiedz, czas start kto odwazny?
i zaraz sie zacznie mnostwo komentarzy na moja odpowiedz, czas start kto odwazny?
Oczywiście, że się zacznie bo zwyczajnie konfabulujesz i wprowadzasz w błąd.
Nikt za nikogo nie podejmuje decyzji a tylko wskazuje możliwe drogi uwzględniając doświadczenia userów i wszystkie okoliczności podane przez autora/autorki każdej historii.
Żeby to dostrzec trzeba jednak umieć czytać między wierszami i wyciągać to co istotne.
Cytat
juz kiedys tak bylo i o malo co przez te komentarze nie zwatpilam w droge wktorą poszlam
Skoro nigdy nie potrafiłaś samodzielnie podejmować ważnych decyzji o swoim życiu mając najwięcej danych na jego temat, to do kogo masz pretensje?
Użytkownicy podpierając się własnym doświadczeniem, sugerowali tylko możliwe scenariusze. Sugestia zawsze pozostanie sugestią. Tak jak decyzja decyzją. I ta należy zawsze tylko d autora/autorki.
Każdy ma swój rozum i decyduje za siebie. Jeśli komuś obca jest chłodna analiza a decyzje usiłuje podjąć pod wpływem emocji i innych ludzi to sorki to świadczy gorzej o tych, którzy chcą otworzyć oczy czy o podejmującym tę decyzję?
Zakręcona
Jezeli chcesz pogadac napisz wiadomosc. chetnie ci opowiem jak czas leczy rany! i jak moze byc cudownie.
Fajnie, tylko co to ma wspólnego z problemem autorki? Potrzebujesz gadać o sobie to napisz autobiografię. Świat nie kręci się wokół Ciebie.
Cytat
Smutne jest to ze wszyscy tutaj na forum doradzaja zebys go zostawila itd. Czy ktos cie zapytal czego chcesz ty ? walcz o to co kochasz. jezeli czujesz ze chcesz wybaczyc to zastanow sie na tym, wybaczenie nie boli, a moze przyniesc wiele radosci. czekam na wiadomosc
Smutne to jest to co robisz - dyskredytujesz komentujących kłamiąc.
To celowe czy jakieś zaburzenie?
Pokaż mi gdzie i kto doradził w tym wątku żeby go zostawiła ?
Z prostego powodu jest to nie możliwe, ponieważ to ona już została zostawiona.
On wyraźnie stwierdził, że wybrał już swoją drogę.
O czym ty w ogóle piszesz? O sobie ?
Zmień forum na jakieś w stylu- zobaczcie jaka jestem zajebista tak jak każdy egoista ;
Cytat
i zaraz sie zacznie mnostwo komentarzy na moja odpowiedz, czas start kto odwazny?
czyli jaja sobie robisz i dobrze wiesz jakie farmazony żenisz?
to Twoje szczęście też tak wygląda ?
Ten Twój Nick jest niesłychanie dobrze trafiony
Wiesz Zakrecona, napisze co ja sądzę...
Wybaczyc oczywiscie mozna i nawet warto tylko ze:
1. Najpierw ten, kto ma owe wybaczenie otrzymac niech o nie realnie zabiega... Czynem, gestem, slowem... Samo emocjonalne histeryzowanie w wykonaniu meza Gafi nie jest zadna podstawa do wybaczenia.
2. Rozstanie nie ma nic wspolnego z ewentualnym wybaczeniem. Wybaczyc to nie znaczy miec ciezki atak sklerozy i zapomniec co bylo. Nie znaczy ze nalezy miec tez ciezki atak masochizmu i chciec pozwalac temu komu sie wybaczylo na kolejne krzywdzenie nas.
Wybaczenie oznacza, ze umiemy i chcemy zyc "ponad to" co sie stalo, a nie udajac, ze sie nie stalo.
Na poczatku wybaczylam i przyjelam spowrotem.Obiecal Terz Therapie wytrzymal trzy dni i powiedzial,ze odchodzi .Wyprowadzil sie doniej. Mowi ,ze niechce wracac Bo niewierzy w siebie ,ze Jak sprubowal to moze byc ze bedziesz dalej krzywdzic. Odwiedza dzieci czesto i Chce tylko Mi pomagac .Prosi mnie z placzem nicht niechce Ale zebym przyjelam Jego pomoc na kazde moje zawolanie i nie obchodzi Go co ona powie to jest dziwne dlamnie.Robi Mi koplementy ,ze ladnie wygladam gdzie sie tak Stroje wypytuje sie mnie . Wszystko Chce wiedziec omnie gdzie bylam co robilam. .Nie idzie mniec kochanka i zone.
Komentarz doklejony:
Tylko sie zastanawiam przyjac jego pomoc. Czy to tylko Grad Jak mu sie nie ulozy.
Tylko sie zastanawiam przyjac jego pomoc. Czy to tylko Grad Jak mu sie nie ulozy.
nie rozumie tego;
a jak przyjmiesz jego pomoc, a jemu się nie ułoży, to pozbawiona będziesz możliwości dokonania własnego wyboru i będziesz jakoś zobowiązana w związku z tym z nim już być?
Nie niechcem z nim byc i on tego Tez niechce. On
Wie Jak mnie skrzywdziles i dlatego Chce Mi pomoc
Obojentnie w czym.Czy poprostu jestem naiwna.
Terz tego nie rozumnie .Jestem zakrecona i mentlik w glowie mam:niemoc
Gafi trudno się ciebie czyta. Napisz jasno, czekasz na jego powrót? Może postaraj się wyciszyć, pokaż mu że potrafisz być bez niego. Przy dzieciach niech pomaga jak najbardziej, niech na noc je weźmie i zobaczy jak pindolina się zachowa, Ty powiedz, że też chcesz ułożyć sobie życie. Spokojnie nic na siłę. Tylko nie płacz przy nim. Nie jesteś stara jeszcze życie przed Tobą i może być piękne i kolorowe, tylko wybierz odpowiednie kredki do malowania bo malarzem jesteś ty sama.
Komentarz doklejony:
Nie chcesz nim być bo on tego nie chce czy nie chcesz bo skrzywdził cię bardzo?
On niechce ,woli byc z nia. A przychodzi i koplementy
mowi .Poco to robi, to boli jak on jest taki czuly domnie . Musze walczyc z uczuciami Jak widze lzy
uniego.
Czy poprostu jestem naiwna.
Terz tego nie rozumnie .Jestem zakrecona i mentlik w glowie mam
masz nadzieję na to, że jego działanie wynika z miłości?
a gdybyś spróbowała spojrzeć na to inaczej; przykładowo, że jego działanie wynika z jego egoizmu i uspokajania jego własnego umienia, mogłabyś się z tym lepiej poczuć?
Cytat
On niechce ,woli byc z nia. A przychodzi i koplementy
mowi .Poco to robi, to boli jak on jest taki czuly domnie . Musze walczyc z uczuciami Jak widze lzy
uniego.
po co z nimi walczysz? nie lepiej się im głębiej przyjrzeć?
Komentarz doklejony:
*a gdybyś spróbowała spojrzeć na to inaczej; przykładowo, że jego działanie wynika z jego egoizmu i uspokajania jego własnego sumienia
Gafi nie czytaj tego, nie chcesz przecież mętliku w głowie. Jest Ci dobrze jak jest i niech tak zostanie.
Więc, komentarz zupełnie nie dla Ciebie, tylko dla tych, którzy nie chcą popełniać Twoich błędów.
Sprawa jest tak prosta od początku, że aż boli. Kobieta po 20 latach małżeństwa (nie gąska balbinka) nie wie co to jest pomoc i w jakiej formie może ją przyjąć a w jakiej nie i jak ona powinna wyglądać od kogoś kto jest już z inną? Litości..., raczej nie wie jak jej go odbić, a gdyby mogła to nie wie czy tego chce; Utknęła w postawie zaprzeczeń i braku akceptacji rzeczywistości, widać wyparcia i przebłyski, trochę oburzenia przez obwinianie młodszej (bo tak ma być, to dobre wytłumaczenie nie uderzające w jej Ego i chroniące Jego), czyli jest na samym początku;
To On ją zatrzymuje ale to Ona jest odpowiedzialna za siebie a od tej odpowiedzialności w uległość, brak troski czy szacunku dla siebie ucieka.
Facet miesza jej w głowie jakimiś farmazonami o pomocy a ona na to pozwala, bo:
- on ma wyrzuty sumienia, ale parę komplementów i bzykanko raz na jakiś czas to zrekompensuje
- chce, żeby to ona teraz była jego kochanką na każde zawołanie (pomoc również w zwierzaniu się i łóżkowa) bo jest od niej uzależniony, korzyści.
- on chce ją zatrzymać, dlatego nie puszcza jej emocjonalnie a z tamtej na razie nie zrezygnuje. Na wszelki wypadek chce stać w rozkroku, dwie kobiety oszukuje, z żadną nie jest tak jak być powinien, wystarczy, że każdej pompuje Ego. Tamtej to wystarcza a ta nie chce wyjść z fazy zaprzeczenia, nie dotarło jeszcze do niej że to już koniec. Nie zdziwił bym się, gdyby zaczęła żyć w trójkącie. Teraz łamie się na ile może iść na kompromis.
Idealnie wie, jak z nią pogrywać i to robi. Jest próżna, więc łasa na komplementy od kłamcy i człowieka, który wciąż ją tym katuje i to działa, kat i ofiara. Wziął ją na współczucie i ona w to weszła. Zatrzymuje ją tym nie myśląc o niej tylko o sobie. Facet sobie robi dobrze a nad nią się znęca i ona chyba lubi te emocje bo na to pozwala;
Nie zdziwił bym się, gdyby układ w tym związku to matka i synek a nie partner. I synek znalazł sobie teraz dziewczynę a mamusia nie wie co robić :niemoc
Dokladnie jestem w dolku. Niechcem byc Jego kochanka to jest okrutne .To on Ma Problemy niewie czego Chce.Dobrze mu bylo przes dwa lata Jak nic nie wiedzialam. To wtedy niemnial wyzutow sumienia.Szczesliwa rodzine na pokas.
dla Ciebie ważnym jest, abyś Ty widziała czego chcesz, a na co na pewno nie powinnaś się zgadzać, tak by nie dać się znów zranić; i to jeszcze na własne życzenie;
wzięcie pełnej odpowiedzialności za nasze życie i konsekwencje NASZYCH decyzji czasem nas paraliżuje;
ale to krok podjęcia naszej własnej decyzji, najpełniej wyraża naszą godność i nadaje ją naszemu życiu;
wielokrotnie podjęcie takiej decyzji naraża nas na walkę, a co też się z tym wiąże, na możliwość popełnienia błędu i doświadczenia porażki, stąd instynktownie unikamy podjęcia tego kroku, uciekamy od niego, udajemy, że nie widzimy potrzeby, opóźniamy podjęcie go w czasie itp
tylko, że to właśnie brak tego ruchu najczęściej prowadzi do porażki i przegranej; bo coś dzieje się poza nami; inni lub rzeczy zewnętrzne sterują naszym życiem; nie osiągamy wiec tego czego potrzebuje, no chyba, że przypadkiem;
ale to jak liczenie na wygraną w totolotka; bo można całe życie czekać na to, aż coś samo się zdarzy i równie dobrze nie doczekać się tego nigdy;
podejmując każdą z decyzji, zawsze masz jakieś koszty alternatywne; coś zyskujesz, coś tracisz; to to co możemy stracić rodzi największy ból; bo w momencie wyboru odrzucone alternatywy "umierają";
wolność sporo kosztuje :cacy dlatego tak wielu z nas lubi trwać w niewoli; bo wówczas pozornie nie płaci; tyle tylko, że nie płaci świadomie, płaci za to dużo większą cenę, bo cenę swojego życia ( marnowaniem swojego ograniczonego czasu, jaki w życiu posiada);
ale w momencie kiedy już weźmiemy odpowiedzialność za podejmowanie własnych decyzji, rzadko kto chce później z tego rezygnować;
bo daje nam to ogromne poczucie sprawczości i własnej siły; z automatu buduje nasze poczucie wartości; Twoja decyzja, to i bardziej się starasz by nie dopuścić do porażki, więcej wówczas w życiu wygrywasz; pełniej żyjesz, w sposób bardziej zaangażowany i świadomy;
Twoje osiągnięcia są wówczas Twoimi realnymi osiągnięciami; budujesz się wówczas realnie, a nie pozornie;
Komentarz doklejony:
**inni lub rzeczy zewnętrzne sterują naszym życiem; nie osiągamy więc tego czego potrzebujemy, no chyba, że przypadkiem
Dzień dobry wszystkim tu Gabi77 teraz Gabi 78.
Byłam jestem i będę zdradzona bo na to sobie pozwalam.Jestem z mężem od 22 lat z czego od 4 lat to wieczna walka. Przeszłam na własną nieprzemuszane życie przez wszystkie etapy rozpaczy.Wieczne powroty.
Nie wiem dlaczego ja go kocham nie umie
Sobie tego wytłumaczyć.Zawsze go przyjmowałam.W tym roku powiedziałam stop.
Lecz nie umiem.Pisał obiecywał a ja głupia znów mniałam nadzieję. Przeprowadził się mniało być pięknie..
Wspólny wspaniały urlop my i dzieci.
Po przyjeździe obarczył mnie, że to moja wina, że zniszczy mnie dlatego że go przyjęłam ( kochanka go rzuciła).Zaczęła się wojna która trwa latami.Mamy wspólny dom. Gdzie on chce teraz wszystko sprzedać.
Powiedziałam mu , że ja tylko głupia wierzyłam w jego słowa , że mnie kocha.
Jednak byłam tym razem sprytniejsza.
Zbierałam nasze esemesy i zdjęcia.
Postawiłam na swoim.Albo się wynosi i zostawisz nas w spokoju albo wszyscy dowiedzą się jaką wielką świnią jesteś ( nie spodziewał się tego pomnie.)niema problemu
Weźmiemy adwokatów i będziemy przed sądem sądem walczyć (przez ten czas zabezpieczyłam się , żeby nie wpaść w długi)
Był bardzo wściekły i wyszedł i powiedział żebym na niego nie czekała bo niewie kiedy wróci.Po nie całej godzinie przyszedł przeprosinami , że to był nerwy i zaczął normalnie gadać.Ze oda mi wszystko żebym tylko wszystko skasowała co do mnie pisał.
Sprawa jest w sądzie.Maz odał mi wszystko nawet dom przepisał namnie . Wyprowadził sie Bo już niema prawa mieszkać . Wszystko załatwione przez sąd i podpisane
.
Więc nie bądź my głupie i naiwne.
Życie mamy tylko jedno. I na pewno. lepsze nisz z takim draniem. Szkoda ,że tak późno to poszczegłam .
Serdecznie wszystkich pozdrawiam .
Jesteście wspaniali.To co wcześniej donnie pisaliście mieliście rację .Tylko to nie dociera do serca.Dobiero jak człowiek sam otworzy oczy. Czytałam dziś po tych latach. Mądre słowa.. Dziękuję
Cieszę się, ze stanęłaś mocno na nogach i chwyciłaś życie mocno rekami nie wycofuj się nie rób kroku w tył nie ulegaj bo wtedy cała praca którą wykonałaś by podnieść jakość swojego i dzieci standard życia pójdzie na marne.
Czas leczy rany ...wiem to z autopsji
powodzenia:tak_trzymaj
A to nie miało nic wspólnego z wybaczeniem po bo pierwsze nie mogłaś tego zrobić w tak silnych emocjach a po drugie wybaczenie jest długim procesem a nie rzuconym słowem.
Wybaczyć można jeśli ktoś kto nas zranił odczuwa dyskomfort z tego tytułu, wykazuje skruchę, próbuje odkupić winę.
Próba samobójcza to najgłupsza rzecz jaką możesz zrobić. Dobrze, że się nie powiodła. Masz kobieto dla kogo żyć. Masz dzieci! Chcesz im zgotować piekło? Nie myśl tylko o sobie!
Cytat
Co według Ciebie znaczy kochany? Rozwiń myśl.
Może warto pomyśleć nad terapią dla siebie? Rozważ to bardzo poważnie.
Cytat
potrafisz precyzyjnie określić co najbardziej cię boli i paraliżuje, co sprawia Ci największy ból?
Ale Jak man sie znales we wlasnym domu Jak Mi wszystko Jego przypomina.
Cytat
Czyli boli Cię, że poszedł do młodszej? A gdyby była starsza od Ciebie o 10 lat to mnie by bolało?
Cytat
naprawdę sądzisz, że wiek ma aż tak kluczowe znaczenie? nieco cienkiego Bolka sobie wybrałaś na partnera, skoro dla dojrzałego faceta kluczowy był wiek, jako raga;
dziwnie siebie postrzegasz, skoro własną wartość jedynie po metryce określasz;
mój niewierny pierwszy raz zdradził ze starszą; nawet nie wiesz, ile bym wówczas za to dała wtedy, aby wybrał jakąś młodziutką zarąbistą laskę, przynajmniej byłoby to dla mnie wówczas, jakoś tam bardziej zrozumiałe;
to czy ona jest młodsza, starsza, ładniejsza, brzydsza, biedniejsza, bardziej majętna, lepiej ustawiona, czy gorzej ustawiona i budząca w nim troskliwość, głupsza, inteligentniejsza, nie ma najmniejszego znaczenia; zdradzają z bardzo różnymi;
i nie ma najmniejszego znaczenia, że ona jest młodsza, jest po prostu inna; w niczym nie jesteś gorsza, ani ona nie jest gorsza przez to, że jesteście metrykalnie różne;
Komentarz doklejony:
*nieco cienkiego Bolka sobie wybrałaś na partnera, skoro dla dojrzałego faceta kluczowy był wiek, jako ranga;
Ale Jak man sie znales we wlasnym domu Jak Mi wszystko Jego przypomina.
Cytat
a próbowałaś wrzucić to wszystko, co Ci najbardziej go przypomina do kartonu i wynieść do piwnicy lub na strych?
Malzenstwo jak w bajce? No jakas dupowata bajka jak sie okazalo...
Jestes zrozpaczona i rozgoryczona wlasnie dlatego, ze pod cienka warstwa "pieknego ogrodka" bylo przepastne szambo.
Ta tozpacz i rozgoryczenie mina tylko musisz zaczac pracowac nad soba. SkupIc sie na SWOICH POTRZEBACH, ogarnac emocje, zrobic krok do przodu nawet jesli w tej chwili widzisz przed soba jedynie mroczna pustke.
Jesli nie dasz rady sama, jesesmy tu my, sa psychologowie...
Tylko musisz odwazyc sie zrobic krok do przodu i wyjsc z tego szamba lub jak wolisz bajki.
Wielu z nas ten krok do przodu - choc pieluchy mielismy pelne ze strac:kapitulacja hu 😂 - w ktoryms momencie zrobilo.
I jestesmy zywymi dowodami na to, ze bylo warto
im niczego zabraniac. I Bol jest w tym,ze on odwiedza dzieci
Nie zabronie Bo one potrzebuja obydwoch rodzicow i nigdy
nie powiem slowa zlego .Sama im mowie ze tata ich kocham.
Nie umnie byc potworem .A Same kiedys zrozumja
Jaja krzywde Nam zrobil
Komentarz doklejony:
Sama niewiem co ja mam myslec.Odeszet odemnie
I sie wyprowadzil sie do kochanki.Jestem Sam z dziecmi
Przyjezdrz do dzieci nie zabronie mu. Ale on chce Mi pomagac
Chce byc pomocny we wszystkim.Wie Jak mnie skrzywdziles
Powrotu niechce. Powiedzial ze mu obojentnie co ona powie. Pytal sie mnie czy moze sie domnie sie przytulic.Lzy w oczach i mowi ze wszystko on zepsul.Przepraszal.Wybral juz Droge. Tylko Chce ,zebym mo pozwolila zebym Nam pomagal obojentnie kiedys,czy zadzwonic Jak bym czegos chcialam. Nigdy nie odmowi.Co ja Ma zrobic .Pozwolic Bo ja tego nie rozumnie.
Cytat
Oczywiście, że się zacznie bo zwyczajnie konfabulujesz i wprowadzasz w błąd.
Nikt za nikogo nie podejmuje decyzji a tylko wskazuje możliwe drogi uwzględniając doświadczenia userów i wszystkie okoliczności podane przez autora/autorki każdej historii.
Żeby to dostrzec trzeba jednak umieć czytać między wierszami i wyciągać to co istotne.
Cytat
Skoro nigdy nie potrafiłaś samodzielnie podejmować ważnych decyzji o swoim życiu mając najwięcej danych na jego temat, to do kogo masz pretensje?
Użytkownicy podpierając się własnym doświadczeniem, sugerowali tylko możliwe scenariusze. Sugestia zawsze pozostanie sugestią. Tak jak decyzja decyzją. I ta należy zawsze tylko d autora/autorki.
Każdy ma swój rozum i decyduje za siebie. Jeśli komuś obca jest chłodna analiza a decyzje usiłuje podjąć pod wpływem emocji i innych ludzi to sorki to świadczy gorzej o tych, którzy chcą otworzyć oczy czy o podejmującym tę decyzję?
Cytat
Jezeli chcesz pogadac napisz wiadomosc. chetnie ci opowiem jak czas leczy rany! i jak moze byc cudownie.
Fajnie, tylko co to ma wspólnego z problemem autorki? Potrzebujesz gadać o sobie to napisz autobiografię. Świat nie kręci się wokół Ciebie.
Cytat
Smutne to jest to co robisz - dyskredytujesz komentujących kłamiąc.
To celowe czy jakieś zaburzenie?
Pokaż mi gdzie i kto doradził w tym wątku żeby go zostawiła ?
Z prostego powodu jest to nie możliwe, ponieważ to ona już została zostawiona.
On wyraźnie stwierdził, że wybrał już swoją drogę.
O czym ty w ogóle piszesz? O sobie ?
Zmień forum na jakieś w stylu- zobaczcie jaka jestem zajebista tak jak każdy egoista
Cytat
czyli jaja sobie robisz i dobrze wiesz jakie farmazony żenisz?
to Twoje szczęście też tak wygląda ?
Ten Twój Nick jest niesłychanie dobrze trafiony
Wybaczyc oczywiscie mozna i nawet warto tylko ze:
1. Najpierw ten, kto ma owe wybaczenie otrzymac niech o nie realnie zabiega... Czynem, gestem, slowem... Samo emocjonalne histeryzowanie w wykonaniu meza Gafi nie jest zadna podstawa do wybaczenia.
2. Rozstanie nie ma nic wspolnego z ewentualnym wybaczeniem. Wybaczyc to nie znaczy miec ciezki atak sklerozy i zapomniec co bylo. Nie znaczy ze nalezy miec tez ciezki atak masochizmu i chciec pozwalac temu komu sie wybaczylo na kolejne krzywdzenie nas.
Wybaczenie oznacza, ze umiemy i chcemy zyc "ponad to" co sie stalo, a nie udajac, ze sie nie stalo.
Komentarz doklejony:
Tylko sie zastanawiam przyjac jego pomoc. Czy to tylko Grad Jak mu sie nie ulozy.
Cytat
nie rozumie tego;
a jak przyjmiesz jego pomoc, a jemu się nie ułoży, to pozbawiona będziesz możliwości dokonania własnego wyboru i będziesz jakoś zobowiązana w związku z tym z nim już być?
Wie Jak mnie skrzywdziles i dlatego Chce Mi pomoc
Obojentnie w czym.Czy poprostu jestem naiwna.
Terz tego nie rozumnie .Jestem zakrecona i mentlik w glowie mam:niemoc
Komentarz doklejony:
Nie chcesz nim być bo on tego nie chce czy nie chcesz bo skrzywdził cię bardzo?
mowi .Poco to robi, to boli jak on jest taki czuly domnie . Musze walczyc z uczuciami Jak widze lzy
uniego.
Cytat
Terz tego nie rozumnie .Jestem zakrecona i mentlik w glowie mam
masz nadzieję na to, że jego działanie wynika z miłości?
a gdybyś spróbowała spojrzeć na to inaczej; przykładowo, że jego działanie wynika z jego egoizmu i uspokajania jego własnego umienia, mogłabyś się z tym lepiej poczuć?
Cytat
mowi .Poco to robi, to boli jak on jest taki czuly domnie . Musze walczyc z uczuciami Jak widze lzy
uniego.
po co z nimi walczysz? nie lepiej się im głębiej przyjrzeć?
Komentarz doklejony:
*a gdybyś spróbowała spojrzeć na to inaczej; przykładowo, że jego działanie wynika z jego egoizmu i uspokajania jego własnego sumienia
Więc, komentarz zupełnie nie dla Ciebie, tylko dla tych, którzy nie chcą popełniać Twoich błędów.
Sprawa jest tak prosta od początku, że aż boli. Kobieta po 20 latach małżeństwa (nie gąska balbinka) nie wie co to jest pomoc i w jakiej formie może ją przyjąć a w jakiej nie i jak ona powinna wyglądać od kogoś kto jest już z inną? Litości..., raczej nie wie jak jej go odbić, a gdyby mogła to nie wie czy tego chce; Utknęła w postawie zaprzeczeń i braku akceptacji rzeczywistości, widać wyparcia i przebłyski, trochę oburzenia przez obwinianie młodszej (bo tak ma być, to dobre wytłumaczenie nie uderzające w jej Ego i chroniące Jego), czyli jest na samym początku;
To On ją zatrzymuje ale to Ona jest odpowiedzialna za siebie a od tej odpowiedzialności w uległość, brak troski czy szacunku dla siebie ucieka.
Facet miesza jej w głowie jakimiś farmazonami o pomocy a ona na to pozwala, bo:
- on ma wyrzuty sumienia, ale parę komplementów i bzykanko raz na jakiś czas to zrekompensuje
- chce, żeby to ona teraz była jego kochanką na każde zawołanie (pomoc również w zwierzaniu się i łóżkowa) bo jest od niej uzależniony, korzyści.
- on chce ją zatrzymać, dlatego nie puszcza jej emocjonalnie a z tamtej na razie nie zrezygnuje. Na wszelki wypadek chce stać w rozkroku, dwie kobiety oszukuje, z żadną nie jest tak jak być powinien, wystarczy, że każdej pompuje Ego. Tamtej to wystarcza a ta nie chce wyjść z fazy zaprzeczenia, nie dotarło jeszcze do niej że to już koniec. Nie zdziwił bym się, gdyby zaczęła żyć w trójkącie. Teraz łamie się na ile może iść na kompromis.
Idealnie wie, jak z nią pogrywać i to robi. Jest próżna, więc łasa na komplementy od kłamcy i człowieka, który wciąż ją tym katuje i to działa, kat i ofiara. Wziął ją na współczucie i ona w to weszła. Zatrzymuje ją tym nie myśląc o niej tylko o sobie. Facet sobie robi dobrze a nad nią się znęca i ona chyba lubi te emocje bo na to pozwala;
Nie zdziwił bym się, gdyby układ w tym związku to matka i synek a nie partner. I synek znalazł sobie teraz dziewczynę a mamusia nie wie co robić :niemoc
Cytat
to już jest jego problem;
dla Ciebie ważnym jest, abyś Ty widziała czego chcesz, a na co na pewno nie powinnaś się zgadzać, tak by nie dać się znów zranić; i to jeszcze na własne życzenie;
wzięcie pełnej odpowiedzialności za nasze życie i konsekwencje NASZYCH decyzji czasem nas paraliżuje;
ale to krok podjęcia naszej własnej decyzji, najpełniej wyraża naszą godność i nadaje ją naszemu życiu;
wielokrotnie podjęcie takiej decyzji naraża nas na walkę, a co też się z tym wiąże, na możliwość popełnienia błędu i doświadczenia porażki, stąd instynktownie unikamy podjęcia tego kroku, uciekamy od niego, udajemy, że nie widzimy potrzeby, opóźniamy podjęcie go w czasie itp
tylko, że to właśnie brak tego ruchu najczęściej prowadzi do porażki i przegranej; bo coś dzieje się poza nami; inni lub rzeczy zewnętrzne sterują naszym życiem; nie osiągamy wiec tego czego potrzebuje, no chyba, że przypadkiem;
ale to jak liczenie na wygraną w totolotka; bo można całe życie czekać na to, aż coś samo się zdarzy i równie dobrze nie doczekać się tego nigdy;
podejmując każdą z decyzji, zawsze masz jakieś koszty alternatywne; coś zyskujesz, coś tracisz; to to co możemy stracić rodzi największy ból; bo w momencie wyboru odrzucone alternatywy "umierają";
wolność sporo kosztuje :cacy dlatego tak wielu z nas lubi trwać w niewoli; bo wówczas pozornie nie płaci; tyle tylko, że nie płaci świadomie, płaci za to dużo większą cenę, bo cenę swojego życia ( marnowaniem swojego ograniczonego czasu, jaki w życiu posiada);
ale w momencie kiedy już weźmiemy odpowiedzialność za podejmowanie własnych decyzji, rzadko kto chce później z tego rezygnować;
bo daje nam to ogromne poczucie sprawczości i własnej siły; z automatu buduje nasze poczucie wartości; Twoja decyzja, to i bardziej się starasz by nie dopuścić do porażki, więcej wówczas w życiu wygrywasz; pełniej żyjesz, w sposób bardziej zaangażowany i świadomy;
Twoje osiągnięcia są wówczas Twoimi realnymi osiągnięciami; budujesz się wówczas realnie, a nie pozornie;
Komentarz doklejony:
**inni lub rzeczy zewnętrzne sterują naszym życiem; nie osiągamy więc tego czego potrzebujemy, no chyba, że przypadkiem
Byłam jestem i będę zdradzona bo na to sobie pozwalam.Jestem z mężem od 22 lat z czego od 4 lat to wieczna walka. Przeszłam na własną nieprzemuszane życie przez wszystkie etapy rozpaczy.Wieczne powroty.
Nie wiem dlaczego ja go kocham nie umie
Sobie tego wytłumaczyć.Zawsze go przyjmowałam.W tym roku powiedziałam stop.
Lecz nie umiem.Pisał obiecywał a ja głupia znów mniałam nadzieję. Przeprowadził się mniało być pięknie..
Wspólny wspaniały urlop my i dzieci.
Po przyjeździe obarczył mnie, że to moja wina, że zniszczy mnie dlatego że go przyjęłam ( kochanka go rzuciła).Zaczęła się wojna która trwa latami.Mamy wspólny dom. Gdzie on chce teraz wszystko sprzedać.
Powiedziałam mu , że ja tylko głupia wierzyłam w jego słowa , że mnie kocha.
Jednak byłam tym razem sprytniejsza.
Zbierałam nasze esemesy i zdjęcia.
Postawiłam na swoim.Albo się wynosi i zostawisz nas w spokoju albo wszyscy dowiedzą się jaką wielką świnią jesteś ( nie spodziewał się tego pomnie.)niema problemu
Weźmiemy adwokatów i będziemy przed sądem sądem walczyć (przez ten czas zabezpieczyłam się , żeby nie wpaść w długi)
Był bardzo wściekły i wyszedł i powiedział żebym na niego nie czekała bo niewie kiedy wróci.Po nie całej godzinie przyszedł przeprosinami , że to był nerwy i zaczął normalnie gadać.Ze oda mi wszystko żebym tylko wszystko skasowała co do mnie pisał.
Sprawa jest w sądzie.Maz odał mi wszystko nawet dom przepisał namnie . Wyprowadził sie Bo już niema prawa mieszkać . Wszystko załatwione przez sąd i podpisane
.
Więc nie bądź my głupie i naiwne.
Życie mamy tylko jedno. I na pewno. lepsze nisz z takim draniem. Szkoda ,że tak późno to poszczegłam .
Serdecznie wszystkich pozdrawiam .
Jesteście wspaniali.To co wcześniej donnie pisaliście mieliście rację .Tylko to nie dociera do serca.Dobiero jak człowiek sam otworzy oczy. Czytałam dziś po tych latach. Mądre słowa.. Dziękuję
Czas leczy rany ...wiem to z autopsji
powodzenia:tak_trzymaj