Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Intymne rozmowy w internecieDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam wszystkich Pomozcie co robic ? Witam. Prosze o anonimowe dodanie posta. Jestem 15 lat po slubie. Mamy sześcioletnie dziecko. Mąż zajmuje się dzieckiem pomaga w domu. Mamy wspolne konto kasa sie zgadza.Nie ma do czego sie przyczepic. A jednak. Wyszedl standard. Dzis cos mnie podkusilo z zalogowalam sie na jego sluzbowy telefon i tam zlazlam lewego messengera a na nim rozmowy z laskami o sexie, zyciu o tym ze jedna sie w nim zakochla. Wysylaly mu erotyczne zdjecia on im chyba tez. Żałuje że nie spokojniejsza i nie poczytalam tego dokladnie tylko powierzchownie i polecialam z tym do niego. On zabral mi telefon za bardzo sie nie tlumaczyl bo ja wpadlam w furie. Dopiero po jakim czasie poryczal sie i powiedzial ze spieprzyl nam zycie . Mowi ze nigdy sie z nimi nie spotklal. Nie rozmawialismy za duzo bo bylam tak zla ze bym mu krzywde zrobila. Srednio mu wierze ale z drugiej strony nie wiem kiedy by to robil.Nie rozmawialismy za duzo bo bylam tak zla ze bym mu krzywde zrobila. Nie wiem co robic ? Jestem wkuxxxxx. Czuje sie jak skonczona idiotka. Nie chce przekreslac tego wszystkiego ale nie pozwole sobie na to. Jak dalej zyc? Czy rozwod jest rozwiazaniem ?czy probowac terapii i ratowania tego? Wiem ze nie uratuje na sile ale wychowalam sie w rozbitej rodzinie i nie wyobrazam sobie zeby moje dziecko podzielilo ten los. mała korekta łacińskich nazw stanów emocjonalnych - dirty
13728
<
#1 | poczciwy dnia 09.01.2019 09:59
Ewelinka,
Przede wszystkim nie musisz podejmować decyzji co dalej w tej chwili.
Daj sobie czas. Na ochłonięcie, na opadnięcie emocji. W tym czasie obserwuj jego zachowanie. Jego słowa w tej chwili nic nie znaczą, gesty i postawa się liczą.
Spróbuj na ten czas odciąć się od niego.
Czas czas i jeszcze raz czas.
4452
<
#2 | dirty dnia 09.01.2019 10:32
Rozwód ?
Jeszcze nic nie wiesz tak naprawdę co się stało. Wiesz tyle, ze mąż szuka na zewnątrz. Potrzebuje pikanterii, seksualności, podniet - ale nic poza tym.
Trochę spaliłas od razu wydając sprawę bo - jak wyżej napisałem nic nie wiesz. Jeśli ma romans, lub umawia się na boczny seks to wyłącznie zejdzie do podziemia (będzie się bardziej ukrywał).
Teraz cóż pozostaje rozmowa / rozmowa / rozmowa - i obserwacja na zimno. Nie zdradzaj się z niczym zacznij kontrolować bys wiedziała co tak naprawdę ma za uszami.
Może wpadka - ta najbanalniejsza bo nic nie wiesz go opamięta ale ... jak to w życiu może być i tak chwile przeczeka i będzie bardziej skryty ciąg dalszy.
Bawiąc się w sherlocka - czy durnym pisaniem można spieprzyc komuś życie ??? To sformułowanie mówi trochę więcej ale to moja interpretacja. Dlatego wycofal bym się lekko i bacznie obserwował. Chyba, ze sprawy są zero jedynkowe i rozwód ale wydaje ni się, ze to wyłącznie emocje teraz Tobą kierują.

Co do terapii - jasne jest pomocna ale do czego?? Nie ma prawdy pytanie po co terapia. Terapia ma sens gdy odbijasz się od dna ... Wy wpadliście co najwyżej w muł do dna jeszcze brakuje ... może one gdzieś jest - zapewne jest ...
zobacz swoją emocjonalność jadąca po skrajnościach - rozwód - terapia??? A co robi Twój mąż w końcu popłakał się bo spieprzyl życie??? Ochłoń choć nie oznacza to końca cierpienia. Jak chcesz ratować, a wiadomo ze chcesz musisz działać bardziej na zimno.
Terapia to etap poszukiwań co spieprzyliscie Wy, a nie wyłącznie on... ale na to za szybko już teraz. Teraz to byłyby działania pozorne, byle szybko coś robić, zabić ciszę.
14539
<
#3 | Ewelinka1980 dnia 09.01.2019 12:05
To pewne ze musze ochlanac. Nie tak dawno znajoma z kims "romansowala w internecie" wiedzial ze tego nie akceptuje. Wielkorotnie rozmawialisy o zyciu. Mowil ze.nie potrzebuje endorfin zwiazanych z poznaniem kogos nowego. Ze cieszy sie z tego co mamy co razem osiagnelismy. A tu takie rzeczy.
Ze nigdy nie zaryzykowal by zdrady bo noe wyobraza sobie zycia bez nas. Teraz nie wiem czy to prawda czy stek bzdur bardzo zaluje ze nie przeczytalam wszystkixh wiadomosci ale emocje mna zawladnely.
A jeszcze co mi powiedzial to ze te dziewczyny ponoc 3 sa z naszego miasta i trwa to od ponad roku. Gdyby zalezalo.mu tylko na rozmowie flircie to czemu szukal blisko. Nie moge zrozumiec. Chce dzis z nim porozmawiac. Podpowiedzicie o co pytac a o co lepiej nie
4452
<
#4 | dirty dnia 09.01.2019 13:01
Pytać możesz o wszystko tylko to co usłyszysz może być dalekie od prawdy. Rozmów zakładam powinno być jeszcze wiele.
O co nie pytać choć kusi ?
Jeśli ktoś się przyznaje do zdrady fizycznej - nie ma sensu pytać o detale- jak, kiedy, gdzie... o technikalia.
Czemu o to nie pytać ? Bo to Ty zostajesz z tym przed oczami. Te obrazy będą wracać w najmniej spodziewanych momentach. Są taka solą w oku, która już nic nie wnosi ale można ja wykorzystać w pielęgnowaniu swojego własnego bólu.

O co pytać ? O prawdę ?
Choć pamiętaj najczęściej działa zasada - jak złapią za ręke, mów ze to nie moja ręka. Tak działają ludzie, nie tylko zdradzający małżonkowie. Stad radzę ostudzić głowę, rozmawiać ale nie zdradzać się z byciem na forum (również historia przeglądanych stron), z szukaniem - wtedy tracisz możliwość dojścia do prawdy.
Zawsze może trafić się przypadek, ze Twój naprawdę od początku będzie chciał naprawiać - ale masz już wprogramowany program brak zaufania - jak uniemożliwisz sobie weryfikacje - Twoja głowa pozostanie tym bardziej nieufna. Tu nie chodzi tylko o odkrycie kłamstwa, chodzi również o ewnentualne potwierdzenie, ze ktoś jest w porządku. Brak takich potwierdzeń niszczy podobnie jak kłamstwo, właśnie gdy człowiek stracił zaufanie.
Ps. Może warto jeszcze poszperać, komputer, maile - może zarządaj dostępu w trakcie rozmowy do wszystkiego na już (wiadomo zwłoka w tym daje możliwość usunięcia jeśli jeszcze tego nie zrobił).
Wymaganie trasparetnosci - brak kodów na telefonach i aplikacjach - to są realne konsekwencje jak ktoś chce próbować zawalczyć o związek.
Ps1. Ta batalia to nie jeden wieczór ... to się ciągnie w głowie, w sercu - to droga potwornego zmagania się . Ten etap jest początkowy, przez emocje pojawia się w nim najwiecej błędów.
14533
<
#5 | MalwinaZdradzona dnia 09.01.2019 14:03
Byłam przez jeden dzień w Twojej sytuacji... Wypierał się wszystkiego, najpierw, że to ktoś z neta z kim pisze, potem, że sexu nie było. No wszystkiego się wypierał. Ale miałam twarde i jasne dowody. Nie wierzyłabym w ani jedno jego słowo teraz. Obserwuj, gówno wypłynie prędzej czy później...

Komentarz doklejony:

Cytat

Ps. Może warto jeszcze poszperać, komputer, maile - może zarządaj dostępu w trakcie rozmowy do wszystkiego na już (wiadomo zwłoka w tym daje możliwość usunięcia jeśli jeszcze tego nie zrobił).


Zgadzam się, za chwilę przypomną Ci się różne dwuznaczne sytuacje jakie niepowinny mieć wcześniej miejsca..
Np. dziwne teksty, które nie są 'jego' albo wieczór z kumplami, którego myślisz, że nie było, albo telefon o jakieś dziwnej porze..

Ja też sporo rozmawiałam z nim, o zdradach nawet a widać głupia byłam i jak kto ktoś już powiedział, moje ego i idealizowanie go nie pozwoliło na trzeźwe myślenie.
14539
<
#6 | Ewelinka1980 dnia 09.01.2019 15:12
Powiedzcie mimczy ja jestem nienormala czy tego typu dzialania zakladajac ze sa tylko w interniecie sa pewbego rozdzaju zdrada
13728
<
#7 | poczciwy dnia 09.01.2019 15:28
Jesteś jeszcze w szoku. Emocje biorą górę i próbujesz racjonalizować to co się wydarzyło.
To jeden z etapów.
Dlatego ważne jest dać sobie czas przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji aż te emocje odpadną i do głosu dojdą racjonalne argumenty.
Każdy ma inną definicję zdrady. Dla mnie nielojalność, nieszczerość, robienie czegoś za plecami, bez zgody i wiedzy partnera, potajemne kontakty z płcią przeciwną nieważne czy tylko internetowe czy realne są zwykłą zdradą.
4452
<
#8 | dirty dnia 09.01.2019 15:29
Zdrada od czegoś się zaczyna. Zazwyczaj nie jest to hasło idziemy się bzykać i pach idziemy...
Pisanie, sms, wysyłanie fotek to zwykłe budowanie atmosfery - napięcia. Człowiek przez moment buduję relacje wirtualną z kimś innym, przeżywa podniecenie, motylki w brzuchu, ekscytację, fantazjuje, że dla kogoś staje się ważny ... wcześniej czy później dochodzi wyłącznie do podbicia emocji. Ile można jechać na pisaniu... ile to jest zabawne, ile to buduje te emocje.
To jak z każdym związkiem przechodzi on fazy, etapy, zachwyt, ciągła ekscytacja i podniecenie mija i musi dostawać innych/ większych dawek emocji by dalej haj trwał.
Czy dla kogo jest zdrada - to chyba sprawa indywidualna. Dla jednego flirtowanie nie jest zdradą, dla innego dotyk - nie, pocałunek, seksualność.
Dla mnie osobiście chyba kwestia zdrady to - stan, w którym ktoś przestaje się liczyć z Tobą, nie dba o Ciebie, ktoś zajmuje miejsce emocjonalnie, seksualne, w sferze bliskości i zwyczajnie ktoś pozwala na to, wręcz to podkręca - skreślając Ciebie, pozbywając się Ciebie niejako ze swojego życia.. dla mnie to zdrada...
co jest nią dla Ciebie??
14526
<
#9 | Marta81 dnia 09.01.2019 15:38
Ewelinka,
Jestem w podobnej sytuacji. Mój mąż pisze z koleżanką od 5-ciu m-cy. Niby tylko pisze, ale niektóre wiadomości są o treści łamiącej serce. Działałam pod wpływem emocji, chciałam walczyć poniżając siebie. Obiecywał, że skończy, a tu zonk. Wczoraj odkryłam kolejną korespondencję. Kazałam mu się wyprowadzić, trochę wbrew sobie - bo kocham... Łączę się w bólu. Nie jesteś nienormalna - to zdrada i już... Żeby być naprawdę razem potrzeba zaufania, a czy my kiedykolwiek znowu bezgranicznie zaufamy? Wątpię...
14451
<
#10 | mietek dnia 09.01.2019 15:47
Nie usprawiedliwiam Twojego meza, ale moim zdaniem zanim podejmierz decyzje zanalizuj co za a co przeciw - 15 lat razem, udanych lat, dziecko - a z drugiej strony pisanie z dziewczynami, to zalosne, ale czy warte zatarcia waszego malzenstwa?
14006
<
#11 | msz dnia 09.01.2019 17:56

Cytat

czy durnym pisaniem można spieprzyc komuś życie ???

mnie też zaciekawiło wypalenie takiego tekstu....chociaż widać też jakieś działania na plus...
chociaż uważam, że można spieprzyć dużo takim pisaniem to taki tekst bije po oczach....
Widzę jednak jego działania, które mogą być na plus...zalążek szczerości....
Może to nie ten etap...ale piszesz w dość dziwny sposób:

Cytat

Mąż zajmuje się dzieckiem pomaga w domu. Mamy wspolne konto kasa sie zgadza.Nie ma do czego sie przyczepic.

Cytat

Nie tak dawno znajoma z kims "romansowala w internecie" wiedzial ze tego nie akceptuje. Wielkorotnie rozmawialisy o zyciu. Mowil ze.nie potrzebuje endorfin zwiazanych z poznaniem kogos nowego. Ze cieszy sie z tego co mamy co razem osiagnelismy

Troszeczkę zauważasz i opisujesz to co jest dla Ciebie ważne...nie mówię, że to źle....On powiedzmy spełniał twoje oczekiwania...ale czy pytałaś go wcześniej czy mu czegoś nie brakuje???
i w kontekście twojego pytania

Cytat

Podpowiedzicie o co pytac a o co lepiej nie

Powinnaś najpierw powiedzieć mu:
Proszę Cię...Bądź ze mną szczery....powiedz to o co Ciebie proszę i wyjdź...nie będę się złościć....by wiedzieć co dalej....powiedz czego bałeś mi się powiedzieć....czego Tobie brakowało....chcę znać twoją prawdziwą motywację jeżeli mamy rozmawiać o tym co dalej.....następnie powiedz mi jak daleko to zabrnęło....nie bój się.....później wyjdź...odezwę się gdy będę gotowa........

coś w ten fason.....oczywiście to moja opinia na podstawie tego co napisałaś....

Za kilka dni stąd spadam na dłużej....zaspokoiłem "głód", przepraszam jeżeli trochę Was wykorzystuję - ale jedna rzecz zawsze jakoś we mnie uderza....

Cytat

Wymaganie trasparetnosci - brak kodów na telefonach i aplikacjach - to są realne konsekwencje jak ktoś chce próbować zawalczyć o związek

Chyba zawsze tak musi być....nie tylko po zdradzie....czasem uderza we mnie sytuacja w której ktoś zastanawia się jak dobrać się do komputera czy telefonu....to powinno być tak, że jak partner poprosi to sie daje i tyle....w tym wszystkim chodzi o to, żeby nie szperać bez powodu....Nie muszę wiedzieć o czym i z kim żona pisze....ale jak potrzebuję z jakiś powodów wziąć jej telefon bo zostawiłem w samochodzie swój, czy tam się rozładował to biorę i tyle...tak samo jest z komputerem...nie potrzebuję wiedzieć, o czym pisze z psiapsiółkami, ale zdziwiło by mnie chyba nawet bolało gdybym nie mógł tego zrobić....mi wystarczy to że mogę...tak samo jak ten portal...no ja akurat nie mam ani facebooka ani tam nic innego...żona zna problem dla którego temat zdrady był dla mnie ważny ale nie wie, że mam tu konto....chybaSzok....najistotniejsze jest to, że gdyby tu trafiła to nie miałbym się czego wstydzić...to co piszę tu....mówiłem jej wiele razy...Uważam, że każdy musi mieć swój świat, każdy może potrzebować prywatności ale transparentność powinna być zawsze....trzeba tylko sie wzajemnie szanować....
No ale to tak na marginesie.....
14539
<
#12 | Ewelinka1980 dnia 09.01.2019 19:21
Na czesc pytan dostalam odpowiedz . Nie wiem czy szczerych . Mowi ze potrzebowal oskoczni od rutyny znudzilo mu sie spokjne zycie. Chcial.zeby ktos inny go docenil . Ze to byly tylko rozmowy z zadna sie nie spodkal ae jedna mu wyslala filmik i nalegala na sex ale powiedza ze nie wyobraza sie zdrady??? Ktora potepia Wtf
Mowi ze nie wie dlaczego to zrobil. Noe rozumie chcial to zakonczyc ale.tez nie umial. Ze bardzo zaluje i jestesmy dla niego najwazniejsi.
Rozmow juz nie zobacze bo ponoc wszystko pousuwal.
W przyszlym tygoniu wyjezdza na 10 dni nie wiem czy to dobrze.
Ja poki co powiedzialam ze nie daje zadnych gwarancji ale pelna przejzystosc i sprobowanie terapii na terapie kreci nosem bo nie ufa psychologa
14019
<
#13 | amor dnia 09.01.2019 19:28
Ewelina:

Cytat

Rozmow juz nie zobacze bo ponoc wszystko pousuwal.

Cytat

kreci nosem bo nie ufa psychologa

zwróć uwagę na te dwa punkty, bo masz czarno na białym, że nie jest szczery; możliwe, że nawet sam ze sobą;

Komentarz doklejony:
Ewelina na logikę, kto chcąc udowodnić swoją przejrzystość usuwa główne dowody? Gdyby miał czyste sumienie pokazałby Ci wszystko czarno na białym, nawet jakby tam były trudne rzeczy, bo potrafiłby się z nich wytłumaczyć i przede wszystkim nie miałby powodu ukrywania ich. Wręcz mogłyby być wstępem do poważniejszej rozmowy.
Niepokojące jest to, że usuwając je, potraktował Cie jak łatwowiernego głąba i dał sobie pole do wciskania Ci kitów, zamiast jasnego pokazania dowodów.

Podobnie jak niepokojącym i to bardzo, jest jego stanowisko pt "braku zaufania dla psychologów". To najwyraźniej jakiś bardzo prosty chłop jest, który obawia się, że mu psycholog bez jego zgody mózg prześwietli. Bo sorry, ale od kiedy to wszyscy psychologowie są niegodni zaufania? Byłoby zrozumiałe, gdyby nie ufał jakiemuś jednemu konkretnemu, nawet 2-3, których poznał, albo miał wątpliwości co do konkretnego rodzaju terapii. A Ty masz tu najwyraźniej sytuacje, gdzie prosty chłop, bez elementarnej wiedzy, boi się inwigilacji,

Komentarz doklejony:

Cytat

W przyszlym tygoniu wyjezdza na 10 dni nie wiem czy to dobrze.

bardzo dobrze jeśli w tak krótkim czasie potrafiłaś byś zorganizować sobie dyktafon, aby mu podrzucać przed wyjazdem, albo założyć jakiś program szpiegujący na lapka jeśli z sobą zabiera;
teraz w silnych emocjach może być mniej ostrożny i to mógłby Ci pomóc w zebraniu dowodów i przekonaniu się na czym rzeczywiście siedzisz;
4452
<
#14 | dirty dnia 09.01.2019 20:04
A jak pousuwal to już nie chciałaś sprawdzać???
Sherlocku - coś Ci nie pyklo. Chcesz swojej wizji to ja masz ... i tak kolejny syf został przykryty pięknym perskim dywanem. Salon posprzątany ...
Rzekłbym ze smutkiem cdn.
14539
<
#15 | Ewelinka1980 dnia 09.01.2019 20:12
Program na lapka nie wchodzi w gre firma go zabezpieczyla i zadnego opragramowania nie da sie wgarc.
Usunal jak mowi zebym kazdego znania nie analizowala i siebie nie zadreczala. Laskawca .
Nie chodzi o.to ze mu mozg psychplag przeswietli a ze to jestvbelkot i kazda rzecz sprowadza sie do podloza psychosomatycznego.
Okazal mi brak szacunku inszerosci o ltorej wieloktrotnie mu mowilam ze jest dla.mnie bardzo wazna. Powiedzialm.mu ze bez terapi nic nie z dzilamy on zebym dala munsie oswoic z ta mysla. Ten wyjazd jest zagranice ciezko z.dyktafownem chyba ze sa jakies male. On chce wzwyjazdu zrezygnowac.ja wiem ze dlaniego to szansa nie chce zeby pozneij powiedzial ze przezemnie ja stracil
Jestem glupia jak but
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 09.01.2019 20:26
amor,

Cytat

To najwyraźniej jakiś bardzo prosty chłop jest,


Chłop jak chłop,prosty jak budowa cepa Szeroki uśmiech
4452
<
#17 | dirty dnia 09.01.2019 20:28
To jeszcze raz - rozumiem ze nie sprawdziłas w trakcie rozmowy komputera, aplikacji. Pozostałas wyłącznie na jego słowach, ze usunął? I nic nie zrobiłaś ?
Hm co bys zrobiła na jego miejscu (gdybys nie usunęła wcześniej, a bałabys się ze się wyda)?? Czyżby powiedziałabys, ze usunęłas wcześniej.
Teraz to już nie ma znaczenia.
Właśnie masz etap - nic nie wiesz. Podświadomie chcesz, realizujesz program i tryb dywanu perskiego w zażyganym salonie.
Nie chodzi o to by Cię gnębić tu tylko bys działała racjonalniej, a nie naiwnie - realizując opcje musi się udać.
Oddając wszystko do realizacji mu pozbawiwszy się prawdy - jak będzie on już w porządku to może będzie miło... ale cóż nasłuchał się człowiek, naczytał historii, przeżył trochę - to tak nie działa.
Ciąg dalszy następuje
14539
<
#18 | Ewelinka1980 dnia 09.01.2019 20:55
Pewnie ze chce sprawdzic. Przeciez to oczywiste . Zaluje ze nie wzielam tego na chliodno i na spokojnie tegonnie poczytalam a moalam taka mozliwosc.
Coz czlowiek uczy sie ba bledach. Mysle ze teraz bedzie mi latwoej wziac pewne rzeczy na chlodno
14019
<
#19 | amor dnia 09.01.2019 21:08
Ewelina

Cytat

Wielkorotnie rozmawialisy o zyciu. Mowil ze.nie potrzebuje endorfin zwiazanych z poznaniem kogos nowego. Ze cieszy sie z tego co mamy co razem osiagnelismy.

Cytat

Mowi ze potrzebowal oskoczni od rutyny znudzilo mu sie spokjne zycie. Chcial.zeby ktos inny go docenil

czy on zawsze daje Ci takie sprzeczne komunikaty?
co jest prawdą?
poza faktem, że gość powie wszystko co chcesz usłyszeć, aby mieć święty spokój;

Cytat

Nie chodzi o.to ze mu mozg psychplag przeswietli a ze to jestvbelkot i kazda rzecz sprowadza sie do podloza psychosomatycznego.

to są jego dokładne słowa? to jest uzasadnienie jakim on się posługuje , odmawiając rzeczowej pracy nad relacją i swoim uzależnieniem od zaspokajania potrzeb przez internet?

wzruszającą jest obawa przed podłożem psychosomatycznym zachowań, dla pukania sobie przez gościa w jajko przed monitorem :brawo

Cytat

Jestem glupia jak but

każdy z nas głupi jak but w życiu bywa;
więc odpuść sobie śmiało obwinianie za popełnione błędy, tylko weź za nie odpowiedzialność i wyciągnij wnioski na przyszłość, dla własnego dobra; by jak najmniej sobie, tym bywaniem głupim jak but, szkodzić;

Komentarz doklejony:

Cytat

Usunal jak mowi zebym kazdego znania nie analizowala i siebie nie zadreczala.

sądząc po tym bełkocie, to ma zadatki na "genialnego psychologa" Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech

z troski o Twoje samopoczucie odciął Ci drogę do poznania prawdy i dowodów, na podstawie których mógł Ci jasno wykazać, że nie bzykał się na boku i tym samym uspokoić Twoje najgorsze obawy ? Szeroki uśmiech niezły jest;

ochronę swojej własnej dupy i zapewnienie sobie spokoju, pokazuje Ci jako troskę o Ciebie;
14006
<
#20 | msz dnia 09.01.2019 22:24
W zasadzie zgadzam się z tym co pisze dirty i amor...prawdopodobieństwo, że chroni własną dooope jest duże.... Prawdopodobienstwo, że tekst spieprzylem nam życie wynika z tego że mogło być spotkanie w realu i boi się że to wyjdzie na jaw, też jest duże.... Co prawda widzę niskie prawdopodobieństwo, że on z nimi się nie spotkał a to że to usunął wynika z tego, że wiedział jak wirtualne życie może ciebie wkur..ic...ale wtedy musiałby bać się tobie powiedzieć o jakichś tam deficytach czy motywach....teraz już jest stan zastanę... I jest jak jest.... Może powiedz coś o swoim związku.... Jak rozmawialiscie o życiu to był kreatywny w rozmowie czy przytakiwal??? Nie znamy Was... Stanę trochę z drugiej strony muru, mimo że zgadzam się i z amor i z dirty...ale może zdarzyć się tak że człowiek w dobrej wierze zachowa się jak debil i posuwa dowody swojej obrony.... Nie wiem.... Takie porno....sporo ludzi uważa oglądanie takich filmow za zdradę, a dla dużej części to zdrada nie jest....slowo zdradę można zastąpić słowem haniebne... I teraz wpada taka kobiecina do salonu i mówi a tu na laptopie widziałam link... A chłop szybko usuwa... Ze strachu.... A baba myśli.. Na pewno to było hard.... A to mógł być jakiś light.... Ale że strachu i tak pousuwa...oczywiscie to tylko przykład zachowania, który ma pokazać że człowiek może się bać reakcji partnera czy partnerki....
Zapytam inaczej... Jak znosiłaś szczerość..???gdy miał inne poglądy.....

Zahira.... Chłop prosty jak budowa cepa....
Ale, że co.... To chyba zaleta???
Nakarmić, dopieścić, pochwalić i docenić...no i mówić wprost, a nie jakieś tam domyśl się... Cała instrukcja obsługi....
A u kobiety????? Ze 12 tomów...

Komentarz doklejony:
Kuźwa... Uśmiechów nie wstawiłem.... Walne po jednym za każdy tom... Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Tak w ogóle nie ma co umniejszać rangi zdrady wirtualnej....w moim pojęciu to też zdrada....takie dziadostwo... Ale zdrada....
14539
<
#21 | Ewelinka1980 dnia 10.01.2019 00:03
Z tym podlozem psychosomatycznym to nasza kolezanka psycholog ciagle wyjezdza i stad to.
Po rozmowoe zgodzil sie na jedna sesje.
Telefon pokazal ( niestety juz bez usunietego messengera) . Spotkania wnrealu.sie wypiera. Mowi ze to byly tylkonrozmowy jedna sie w nim zokchalam i chcial to zakonczyc ale nienwie czemubtego nie zrobil. Oczuwiscie bylo liczowaniensienze kest glupi nawet ze ma chorobe dwubiegunowa . Ale to tylko slowa. Mimo wszyarko chce sprobowac. Postawilam warunki min dostep.dp.telefonow i komputera i proba terapii.Buntowal.sie mowil.ze kontroli nie.zniesie ale ja sie nie ugielam i.przystal na to.

Pytanie odnosnie twrapii . To terapeuta pociagni

Usunalem dubla - dirty


Komentarz doklejony:
Czy to terapeuta pociagnoe temet bo on jest poki co nastawiony na obecnosc
4452
<
#22 | dirty dnia 10.01.2019 00:47
To tylko w swoim próbowaniu chce jeszcze Twoja uwagę skierować na aspekt winy i starania się. Właściwie tak często pisze to tu na forum, ze mam wrażenie ze się powtarzam ale jest w tym prosta prawda.
Osoba zdradzająca / nazwijmy grzeszaca bo jest to analogiczne do religii jak i podstaw psychologii/ powinna dokonać / działać systenatycznie kilku podstawowych rzeczy:
- wyznanie winy = prawda;
-szczery żal (tego nigdy człowiek nie jest pewny);
- poniesienie konsekwencji - to m.in. Twój brak zaufania, żale, może wypominanie (z czasem będzie niepokojące i zabijające ale nie można tez oczekiwać, ze od razu przejdziesz do faktu zdrady jak do pierdoly)...
- próba naprawy (po to jest m.in. Terapia widzisz, odwrócenie ról Tobie zależy, a on może będzie uczestniczyć - hm wygodne i łamie ten punkt)...
- próba zadośćuczynienia czyli to coś więcej niż tylko próba naprawy szkody...

Z tego co opisujesz - rozumiem, ze działasz Ty, Ty, Ty ... sprawca zadymy co najwyżej się godzi - miłe z jego strony Łaskawca 😉.
6755
<
#23 | Yorik dnia 10.01.2019 01:11
Ewelinka,

Cytat

Mowi ze nie wie dlaczego to zrobil. Noe rozumie chcial to zakonczyc ale.tez nie umial. Ze bardzo zaluje i jestesmy dla niego najwazniejsi.

Nie jesteście. Sprzeczność jak cholera. To jest tylko przekaz, którym Cię karmi i do tej pory Tobie wystarczał, zamydlał oczy.
Facet jest bardzo niedojrzały, choć kreuje się na odpowiedzialnego, poczytaj o niedojrzałości.
Po oczach biją podwójne standardy, podwójna moralność itd...inna dla Ciebie, inna dla niego; tak funkcjonuje od zawsze, Ty tego nie widziałaś.
Nie wie dlaczego?, chciał,... nie umiał.............masakra.
Nie jest dobrze. Dlaczego? bo na kimś takim nie można polegać, nigdy nie wiadomo kiedy i co spadnie na głowę za jego sprawą.
Chciałaś szczerości, w tym akurat jest bardzo szczery. Gość nie panuje nad sobą i swoim życiem, jest niedojrzały.

Obraz dopełnia to o czym napisała wyżej amorka, wykorzystuje Cię bez wazeliny, sprzedaje Ci swoje potrzeby i korzyści jako Twoje lub Wasze i Ty to łykasz. To manipulacja. Wychwyciła troskę o Ciebie, ale jak się zastanowisz jest pewnie tego więcej.

Msz zapytał, czy nie nauczyłaś go kłamać, bardzo możliwe; możliwe, ze przed Tobą musiał się kryć ze swoim prawdziwym ja, takie rzeczy wynosi się automatycznie z dzieciństwa (karanie po przyznawaniu się do błędów, sztywne trzymanie się zasad, wpojenie hipokryzji) lub przy niedojrzałej osobie, gdzie szczerość jest karana na różne sposoby, kłamstwa i uniki mogą stać się jedynym sposobem na przetrwanie i niby normalne funkcjonowanie.

Wracając do tego, że nie ma kontroli i świadomości siebie, brak woli, ustalonych granic, żyje bo żyje, jak rozwielitka, gdzie ją zawieje tam leci. Powiedzieć, kurzy móżdżek to ubliżyli byśmy ptakom.

Masz 2 facetów do wyboru, nie ma innych opcji, polaryzuje specjalnie, żebyś załapała o co chodzi, którego wybierasz? gdzie jesteś ulokowana a gdzie czujesz, że powinnaś i czemu tak nie jest?
1. Jesteś dla mnie najważniejsza, żyć bez Ciebie nie mogę, bardzo Cię Kocham, ale nie wiem jak to się stało, chciałem, ale to było silniejsze ode mnie, nie wiem co się ze mną dzieje i nie wiem jak to wszystko działa, choć w nic nie znaczących frazesach jestem świetny, nie rozumiem ich, ale jak je sprzedaje, niektórzy przyjmują to jako pewnik.
Ponieważ nie mam nad sobą kontroli uważam, że Ty tym bardziej, więc stawiam Ci ostre granice (bo ty ich też nie masz), wpajam zasady, kontroluje i leczę Tobą swoje niedoskonałości, brak silnej woli, chaos i bezład w swoim życiu. Ty uważasz, że skoro od ciebie wymagam, sam jestem doskonały i chcesz mi dorównać Uśmiech Jesteś niedojrzała, średnio rozgarnięta, to zapewniam Ci taką postawą poczucie bezpieczeństwa, nie dotykam Twoich słabości i lęków gram przed Tobą takiego, jakiego chciała byś mnie widzieć.

2. Jesteś na tyle ważna, że nie chcę Cię stracić, nie muszę mówić, ze Cię kocham, Ty to po prostu wiesz, nie pozwolę by ktoś zajął we mnie Twoje miejsce, ale też nie chcę rezygnować z siebie, z tego co sprawia mi przyjemność a Tobie może się nie podobać lub sprawiać przykrość (lęki), wiem czego chcę, znam siebie i swoje granice, są bardzo wyraźne. Wiem, że lubię flirtować, nawet pogadać z kimś o seksie, nie oddala to mnie od ciebie bo doskonale wiem co i kiedy może i tego unikam (Ty możesz tego nie rozumieć); liczę na to, że masz świadomość siebie, taką samą kontrolę jak ja, wiesz co jest ważne i mnie nie zgubisz. Mam gdzieś, jakiego chcesz mnie widzieć, bierzesz mnie takiego jakim jestem (niedoskonałego z zaletami i wadami, których nie ukrywam) i Ci pasuje albo nie. Jeśli jesteś niedojrzała, to będziesz się czuła niepewnie, zaczniesz mnie kontrolować, być zazdrosna, doszukiwać się swoich słabości we mnie i nie będziemy mieli szans. I jeśli tak, to im szybciej tym lepiej.

Cytat

Nie chodzi o.to ze mu mozg psychplag przeswietli a ze to jestvbelkot i kazda rzecz sprowadza sie do podloza psychosomatycznego.

W wolnym tłumaczeniu - nie chcę by ktoś zobaczył jak kogoś po mistrzowsku wykorzystuje, jest mi z tym świetnie, nie chcę z tego rezygnować, nie po to kogoś tak ustawiałem latami, żeby ktoś mi to teraz popsuł;
albo jak mnie ktoś przejrzy i jeszcze mi logicznie wykaże, że bzykanie na boku ma swoje głębokie konsekwencje, będę musiał przestać się oszukiwać, będę musiał wybierać, coś z tym zrobić, a nie chcę.

Punkty wymienione przez Dirtego to podstawa, nie ma inaczej. Wbij je sobie do głowy. Dostałaś tu już więcej niż na niejednej terapii, wysil się i spróbuj to wszystko gruntownie przerobić (zrozumieć i się w tym odnaleźć łamiąc dotychczasowe schematy i obraz świata jaki miałaś). Masz faceta nagiego na tacy, pytanie co z tego rozumiesz i jak to wykorzystasz? Terapia to dłuższa sprawa i wiele zależy od psychologa. Jak trafisz na panią od psychosomatyki, czyli oczywistej oczywistości to szkoda czasu, ważne żeby ktoś zajął się bardziej nim, mniej Tobą, Ty sobie poradzisz, pójdziesz do przodu on pewnie zostanie w miejscu, bo żeby coś mu uświadomić trzeba grzebnąć naprawdę głęboko;
14006
<
#24 | msz dnia 10.01.2019 11:16
O właśnie....Yorik akademicko moje myśli opisałeś....nie chciałem by Typ numer 2 gdzieś umknął...
Szkoda, że Ty go nie zdradziłaś wcześniej....wtedy może by się sytuacja rozjaśniłaSzok....może przestałby uciekać...

My nie mówimy, że gdyby typ nr 2 okazał się celny to ty masz się dostosować do niego....można się spotkać w połowie drogi, można próbować spokojnie przekonać, można się poświęcić,on może się poświęcić, można się spokojnie rozejść, itd.....ważna jest znajomość potrzeb...spokojne przyjmowanie komunikatów...okiełznanie szczerości....
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 10.01.2019 11:25
Obserwuję ten wątek,ponieważ byłam w tej samej sytuacji,chyba każdy był czytając takie romantyczne sms-y maile i oglądając zdjęcia,pamiętam jak przechwyciłam tel,ex trochę sobie wypił i spał jak niedźwiedź,ręce mi się trzęsły,cała się trzęsłam jak porażona prądem,zamknęłam się w łazience...Boże ile tego tam było,mózg mi mało nie eksplodował chciało mi się i płakać i śmiać,a jestem emocjonalna istota,ale nie miałam siły walczyć z wiatrakami,nie zrobiłam nic.
Jedynie co pomyślałam,ten człowiek powinien się leczyć razem z tymi desperatkami,ale to były tylko koleżanki...takich bzdur naczytałam się kilka razy,zawsze gdy sobie z sąsiadem za dużo wypił,lapka też prześwietliłam,tam to sie dopiero naczytałam i oglądałam, a to był tylko wierzchołek góry lodowej, w końcu zapytałam czemu to robi? oni to pierdolenie to mają zakodowane,karmił mnie takimi samymi kłamstwami jakimi Ewelina karmi cię twój maż,jak łatwo z kogoś zrobić durnia Fajne Nie wiem Ewelina co ci powiedzieć co masz zrobić by sytuacja się nie powtórzyła,bo ja nie robiłam nic, zamiatałam pod dywan,dziś tak w bambuko robić bym się nie dała...przekonujący w każdym razie na mnie zadziałało przekonująco,co napisał dirty,nie wiem jak ty ale ja bym wzięła to pod uwagę.Ja to już taki przypadek który dawno powinien leżeć w grobie, 6 lat wyrwanych z życiorysu 3 zdrady stado koleżanek różne boje z nim i nie tylko,jeszcze żyję.
Wystarczy jeden krok by niewinna zabawa pisania,flirtowania ucieleśniła zakazane fantazje,podnieta emocje których zabrakło w stabilnym związku,ta adrenalina Fajne wystarczy raz poznać smak tej zabawy...
14539
<
#26 | Ewelinka1980 dnia 10.01.2019 12:17
Nie wiem co robić. Powiedział ze hasła to telefonu nie zmieni. konto emailowe tamto usunął (wiem ze to nie znaczy ze nie utworzy kolejnego). messengera tez.
Boje się chyba przed sobą przyznać ze moje życie oparte jest na steku kłamstw.
Zależało mi na jak najszybszej terapii teraz dochodzę do wniosku ze poczekam do jego porwotu. Tym bardziej ze nie mam czasu bo dziecko sie rozłożyło.
on twierdzi ze potrzebował rozmowy (czemu nie rozmawiał ze mną). wiem ze może nasze życie było trochę nudne (praca dom obowiązki). ale czy to go usprawiedliwia. Nie jestem idealna ale nigdy przenigdy nie zrobiłabym tego jemu.
Zastanawiam się czy nie iść na początek sama na terapie.
Dziękuję Wam wszystkim za uwagi . Otwierają mi oczy.
Qwa w sylwestra o północy mówił ze marzy zeby się ze mną zestarzeć . Smutek
13728
<
#27 | poczciwy dnia 10.01.2019 13:42
Ewelinka,

Cytat

Nie wiem co robić. Powiedział ze hasła to telefonu nie zmieni. konto emailowe tamto usunął (wiem ze to nie znaczy ze nie utworzy kolejnego). messengera tez.

To zwyczajna próba sił. Kto pierwszy pęknie. Powinnaś twardo stąpać po ziemi i być pewna swego. Jeśli o czymś mówisz, coś sugerujesz, obiecujesz to pamiętaj, że powinnaś być gotowa przejść od słów do czynów. Być zwyczajnie konsekwentna. Jeśli się złamiesz to już na starcie jesteś "przegrana".

Cytat

Boje się chyba przed sobą przyznać ze moje życie oparte jest na steku kłamstw.

Przede wszystkim oparte jest na iluzji nie na rzeczywistości.
4452
<
#28 | dirty dnia 10.01.2019 15:49
Ciagle Ty... Ty - co chciałby zrobić małżonkę. Co jest jego incjatywa? Jak zamierza to naprawić, wynagrodzić, odbudować zaufanie ?
14539
<
#29 | Ewelinka1980 dnia 10.01.2019 16:26
Masz racje. Wiem o tym pracuje nad tym. Teraz czekam na inicjatywe z jego strony.
Szok
14019
<
#30 | amor dnia 10.01.2019 16:59

Cytat

Zależało mi na jak najszybszej terapii teraz dochodzę do wniosku ze poczekam do jego porwotu.

Ewelina powinnaś wiedzieć jeszcze jedno.
Taka wymuszona terapia, to są pieniądze wyrzucone w błoto.
Nie ma ona najmniejszego sensu.
Pójście na terapię jest zasadne, gdy obu osobom na podjęciu jej zależy. I z obu osób ta potrzeby wynika.

W przeciwnym razie pójście na terapię jest totalnym nieporozumieniem, stratą czasu, pieniędzy, za którymi idą zawiedzione nadzieje i niespełnione oczekiwania.
14539
<
#31 | Ewelinka1980 dnia 11.01.2019 10:27
amor

Cytat

Taka wymuszona terapia, to są pieniądze wyrzucone w błoto.

Sama do tego doszłam . Poczekam. On twierdzi że bardzo żałuje ze nie chce nas stracić ale piłka jest po mojej stronie, bo od zawsze wie jaki mam stosunek do tego typu rzeczy. Mówi ze szukał u nich akceptacji i podziwu stworzył sobie alternatywną osobowość. Twierdzi że ze wszystkim skończył i jest załamany swoją postawą .
W poniedziałek wyjedzą na 10 dni będę miała czas spokojnie pomyśleć. Serce mówi uwierz mu , rozum nigdy nie będziesz mieć pewności co jest kłamstwem a co prawdą.
4452
<
#32 | dirty dnia 11.01.2019 11:07
Taki zgrabny manewr zdradzających. Poużywalii, następnie robią minę psa pluto, potem cierpiętnika koniecznie z tekstem idźmy już dalej, nie ma sensu wracać do tego - a Ty się martw, żyj, ból nos w sobie. Wiadomo piłka po Twojej stronie - zdradzający przecież jest, co więcej może zrobić, bardzo żałuje, załamany nawet jest i to właściwie kończy temat.
Jakby jakieś konsekwencje mial ponosić - to ponosi przecież jest załamany. Kroki do przodu, naprawa, - świetna metoda nie wracajmy ale jakby co piłka po Twojej stronie.

Powiedzieć, ze to schemat postępowania to nic nie powiedziec.
14539
<
#33 | Ewelinka1980 dnia 11.01.2019 11:33
czyli co powinniśmy zrobić ? jak poznać ze już wiem wszystko? Czy mu zależy? Jakie zachowania mogą dawać znak ze jest nadzieja?
6755
<
#34 | Yorik dnia 11.01.2019 11:42
Teraz to, co jakiś czas czytaj komentarze od początku, na spokojnie zastanów się czego od życia chcesz i obserwuj.
14019
<
#35 | amor dnia 11.01.2019 13:11

Cytat

? jak poznać ze już wiem wszystko? Czy mu zależy?

to wbrew pozorom jest bardzo proste, to po prostu się czuje;
czuje się w bezpośrednim kontakcie szczerość i autentyczność;

mój niewierny ma ten sam problem co i Twój;
też niskie poczucie własnej wartości kompensowane sobie na portalikach randkowych;
ja mam w domu genialnego kłamcę, więc szarpałam się bardzo długo z faktem, że po pierwszej zdradzie wszystko było niby w porządku, milutki i troskliwy jak zawsze, niby dbający o dom, zasypujący mnie prezentami, ale wciąż czułam, że coś jest nie tak;
ja bardzo długo nie potrafiłam zdefiniować o co w tym chodzi; przecież wszystko jest oki, a ja nie czuje spokoju; nakręcam się sama jak głupia, czy co; ale nie, przecież się qrcze staram, więc o co chodzi;

odpowiedzi przyszły z czasem; jedna za drugą; jeśli mogę Ci coś poradzić, tak od siebie; co sama chciałabym usłyszeć te 6 lat temu; to skup się się na swoich potrzebach i zacznij je zaspokajać; w moim odczuciu to jest klucz;

wówczas bardzo wyraźnie zaczniesz odczuwać te sfery, które w relacji nie są zdrowe; brak bliskości, egoizm partnera, jego bardzo subtelne, wręcz niedostrzegalne bez bliższego i bardzo uważnego wglądu manipulacje;wyjątkowo sprytne, bo odbywające się na bardzo subtelnych płaszczyznach; wymuszanie na Tobie rzeczy, które służyć mają tylko jemu; czyli po prostu zaprzeczenie miłości i wieczne wymaganie od Ciebie, a nie od siebie na zasadzie " to "Ty sobie nie radzisz, to w Tobie jest problem, ja jest gotów i czekam (ha, że nic nie robię, tylko czekam znów na drpane, bij mi pokłony, że jestem)", " to Ty ciągle do tego wracasz"( w momentach kiedy w relacji jasno są odczuwalne konsekwencje jego zdrady, np niechęć do wspólnego seksu z Twojej strony, z powodu obaw i niepewności) , to "Ty chcesz ciągle o tym mówić"(chociaż tak naprawdę nie potrzebujesz w ogóle o tym mówić, a potrzebujesz jedynie potwierdzeń, że ktoś kocha i komuś autentycznie zależy) itd, itp,
Ty, Ty, Ty, czyli zrób coś za mnie, bo ja coś rozwaliłem, ale tak naprawdę niewiele na tym straciłem, więc nie widzę powodu do walki o to; bo o co, jak niczego nie straciłem;

dopóki biegasz wokół zaspokajania jego potrzeb, to nie odczuwasz, które sfery kuleją; skupisz sie na własnych, bardzo jasno będziesz odczuwała zakłócenia;
14539
<
#36 | Ewelinka1980 dnia 14.01.2019 09:37
Minęło parę dni . trochę ochłonęłam. Mąż dalej twierdzi ze to były nic nie znaczące rozmowy. Usunął tego facebooka -nie dam sobie nawet za to najmniejszego palca obciąć, bo nie wiem jak profil się nazywał, a on mi nie chce powiedzieć, twierdzi ze to bez znaczenia a i tak jest zamknięty. Z rozmowy wynikło ze boi się (facebook ma jakiś czas na zamknięcie konta) ze będę próbowała się zalogować i grzebać. Poprosiłam go o adres mailowy(mail ponoć usunięty), na który był zarejestrowany facebook raz podał mi zły jak mu udowodniłam ze to nie to, powiedział ze był przyparty do muru i powiedział mi zły. ponoć nie chce żebym grzebała. Mówię ze skoro nie ma nić do ukrycia to niech poda ja stawia opór. to tej rozmowy wrócę jak wróci . Twierdzi ,że chce być ze mną , to była głupota i do zdrady fizycznej nie doszło. Mówi ze to rozmowy były odskocznią od rzeczywistości. Wykreował innego siebie. Jak jest nie wiem . Chciałabym w to wierzyć ale na razie to są słowa które nic nie znaczą.
Po głębszej analizie doszłam do wniosku ze rzeczywiście ostatnio mieliśmy mało czasu dla siebie i codzienność nami zawładnęła . Tylko ja mówiłam mu co mi przeszkadza i brakuje a on zamiast pogadać szukał i internecie. CO dalej czas pokaże.
Planuję kupić dyktafon i zamontować w samochodzie . Bardzo się boję ze to jednak nie cała prawda i że odkryję coś gorszego.
13728
<
#37 | poczciwy dnia 14.01.2019 10:10

Cytat

Planuję kupić dyktafon i zamontować w samochodzie . Bardzo się boję ze to jednak nie cała prawda i że odkryję coś gorszego.

Konfrontacja z prawdą nawet najgorszą mimo, że bolesną jest lepsza niż życie w ułudzie.
Często ze strachu przed ujawnieniem czegoś z czym nie będziemy sobie umieć poradzić próbujemy zamazywać rzeczywistość, ale w konsekwencji to tylko przeciągnięcie w czasie tego co i tak nieuchronne.
4452
<
#38 | dirty dnia 14.01.2019 12:34
Rzekłbym, bezpieczniej dla Ciebie jak założysz to coś gorszego. Zreszta wszystkim nam się wydaje, ze bzykanie jest gorsze od zdrady w głowie. Fizyczna zdrada jest symboliczna, emocjonalna jednak ta psychiczna świadczy najbardziej o odplynieciu, a w konsekwencji zdradzie fizycznej.
Ta samospełniająca się przepowiednia, przed która tak uciekasz, walcząc z naturalna potrzeba zakopania pod dywan, a wyczyszczeniem do cna by obudzić Wasz związek, by zdjąć okulary tłumiące kolory, a na zewnątrz będące wyłącznie różowymi oprawkami.
Podobnie jak Poczciwy uważam, ze prawda to faktyczne dno - daje możliwość odbicia się. Wszelkie formy zakłamania to wyłącznie utrudnienie.
Ten błędny adres mailowy - to jednak łamanie warunków zwolnienia warunkowego.

Komentarz doklejony:
Ps. Dno w sensie topielca, który by ratować swoje życie szuka rozpaczliwie wpierw tlenu, następnie dna... czasem wpada w tzw. Muł podwójne dno, które pod stopami się zarywa i wtedy o ratunek ciężko. Faktyczne dno daje możliwość odbicia się od niego i wypłynięcia na powierzchnie.
14019
<
#39 | amor dnia 14.01.2019 13:04
Nie odkryjesz gorszego, bo najgorsze już za Tobą, tylko możesz odkryć więcej i zobaczyć precyzyjniej.
Tym bardziej w sytuacji, w której gość wyraźnie i bezczelnie zaciera ślady.
Co więcej trzęsie tyłkiem.

Cytat

ponoć nie chce żebym grzebała

oczywiście, że nie chce i nie grzeb;
po co dajesz mu do ręki argument, że robisz coś wbrew jego woli? że jesteś wścibska, namolna itd, itp?
po co siebie krzywdzisz i czemu się nie szanujesz, żebrając o prawdę?
a dajesz się za to wciągać w zabawę w kotka i myszkę?

34 kroki , czyli odsuwasz się emocjonalnie i nie ma dyskusji po tym co wyszło, dopóki on sam nie przeniesie w zębach "prawdy" i wszystkich dowodów ją poświadczających; po takiej sytuacji, to on powinien zabiegać o przedstawienie tego co było, a nie Ty;
na ta chwilę, pozwalasz na to by to on rozdawał karty;
jesteś na przegranej pozycji; Ty żebrasz o to aby on się oczyścił z podejrzeń, podczas gdy to powinna być jego rola, on powinien zabiegać o to, abyś mu w ogóle na to pozwoliła;

Komentarz doklejony:
i druga rzecz jeśli jeszcze nie wiesz co zdecydujesz i jak się to wszystko potoczy robisz jedną ważną rzecz; oddajesz komp w ręce fachowców, by pościągali pousuwane dane, a teraz jak tylko możesz odciągaj go od kompa, by usunął jak najmniej;
nie grzeb, od tego są specjaliści;
14539
<
#40 | Ewelinka1980 dnia 14.01.2019 13:31
z kompa nic nie wyciągnę i to nie dlatego ze nie chcę . komputer nasz prywatny leży miesiącami nie włączany, a służbowy jest pozabezpieczany i to nie przez z niego tylko przez informatyków firmowych. Głównym problemem jest komórka i to niestety nie prywatna(do tej zawsze miałam pełen dostęp) ale służbowa a z nią jest taki sam problem jak z laptopem . Dlatego ze mam ograniczone możliwości zdecydowałam się na dyktafon .
Bardzo się boję ale chcę znać całą prawdę, bo na ten moment w nic nie wierzę a jego słowa nic nie znaczą.
14019
<
#41 | amor dnia 14.01.2019 14:06

Cytat

Bardzo się boję ale chcę znać całą prawdę, bo na ten moment w nic nie wierzę a jego słowa nic nie znaczą.

Ty już na dobra sprawę znasz prawdę. Gość kręci, oszukuje i zdradza. Zdolny jest do oszukania drugiego człowieka, który mu żadnej krzywdy nie wyrządził, w celu osiągnięcia dla siebie profitów.
Dlaczego sadzisz, że skoro oszukuje te kobiety, przedstawiając im siebie ze strony fałszywej tożsamości, to Ciebie miałby traktować inaczej niż wszystkich? Czemu nie bierzesz pod uwagę, że to jest głęboko zakorzeniony w nim nałóg i jego postawa życiowa?
Jaki ma znaczenie z iloma z nimi z nich fizycznie współżył, czy nie współżył, a jedynie oszukując je wykorzystywał do robienia sobie dobrze? W sytuacji w której odpłynął od Ciebie, nie macie żadnej głębszej więzi, podstaw do zbudowania czegoś mocnego i trwałego? Chcesz prawdy, masz ją przed nosem, a boisz się jej zobaczyć?
Zamek budujesz na piasku z niedojrzałym gówniarzem, któremu już znudziło się mozolne układanie klocków i dopieszczanie tej układanki, a rozgląda się na boki i jest tym bardziej zainteresowany niż dbaniem o Was i to co Wasze.

Przecież to jego zacieranie śladów o zabezpieczaniu sobie jego prywatnego tyłka świadczy, a nie o walce o Was.
14539
<
#42 | Ewelinka1980 dnia 14.01.2019 14:24
Amor ty to umiesz człowieka na ziemię sprowadzić :-)
14019
<
#43 | amor dnia 14.01.2019 14:24
To co możesz zrobić na ta chwilę to wykorzystać zaistniałą sytuacje, do przecięcia tego łańcuszka , który doprowadził Was do tego miejsca w którym jesteście i ostro i zdecydowanie powiedzieć "dość, tak nie może być".
14539
<
#44 | Ewelinka1980 dnia 14.01.2019 14:53
Taki ma zamiar a co z tego wyjdzie zobaczymy. Jednego nie kumam jak można tak żyć taki dr jekyll / mr hyde.
14359
<
#45 | MarcinPoznan dnia 14.01.2019 15:26
Ewelinka

Cytat

Jednego nie kumam jak można tak żyć taki dr jekyll / mr hyde.

My często odbieramy ludzi przez pryzmat naszego postrzegania świata i rzeczywistości.
To, że nam zależy na rodzinie na spokoju nie znaczy, że naszym partnerom też na tym zależy.
Chcemy wierzyć, że nasz partner ma podobne postrzeganie świata itd.
Często jednak idealizujemy taka osobę, patrzymy na nią przez różowe okulary i chcemy wierzyć we wszystko, co nam ta osoba przekazuje.
Moment zdrady rozbija nam te różowe okulary a my mimo tego nadal próbujemy je poskładać do kupy i założyć na nos...
To jest ten moment kiedy przejrzałaś na oczy bez filtrów i nie staraj się na siłę ubarwiać tej historii bo jest ona prosta jak drut.
Co do jego podwójnej osobowości to jest to tym bardziej sygnał alarmowy.
Normalny człowiek nie potrzebuje tworzyć drugiego JA.
Normalny człowiek nie zachowuje się w ten sposób jak Twój partner.
14539
<
#46 | Ewelinka1980 dnia 15.01.2019 11:07
Dziękuję Wam wszystkim za rady i nie owijanie w bawełnę. Było mi to bardzo potrzebne mimo, że bardzo bolało.
Nie wiem jak zyć po tej sytuacji . Głowa i serce pękają.
14019
<
#47 | amor dnia 15.01.2019 11:41

Cytat

Nie wiem jak zyć po tej sytuacji . Głowa i serce pękają.

uleczyć te miejsca, które bolą;
zatroszczyć się o siebie na dany okres, bardziej niż o kogokolwiek innego;
znaleźć w sobie bardzo dużo miłości do samego siebie, aby się chronić i zapielęgnować w taki sposób szczególny;
nauczyć prostej rzeczy, ktoś mnie rani świadomie, to odsuwam się od tej osoby dopóki nie przemyśli swojego zachowania;
wyjść ze szkodliwego schematu, gdzie zabiegamy o kogoś, w sytuacji gdzie powinniśmy się odsunąć, po to by siebie chronić;

pęka głowa i serce, to właśnie o tą głowę i serce zatroszczyć się szczególnie;

Komentarz doklejony:
jeśli są miejsca, które bolą przy głupim ich dotyku, to też znak, że te zranienia są bardzo głębokie i leczenie potrwa, więc dać sobie czas;
14539
<
#48 | Ewelinka1980 dnia 15.01.2019 14:29
Podpowiedzcie mi jeszcze czy pracodawca może udostępnić bilingi na życzenie? Czy istnieje jakaś możliwość ze może odmówić?
4452
<
#49 | dirty dnia 15.01.2019 15:04
Nie udostępni osobie z zewnątrz. Nie powinien.
14539
<
#50 | Ewelinka1980 dnia 15.01.2019 15:15
TO wiem tym bardziej ze to instytucja bankowa . Pytanie czy może jemu odmówić bilingu?
13728
<
#51 | poczciwy dnia 15.01.2019 16:56
Oczywiście, że może odmówić. Telefon jest służbowy.
Właścicielem numeru jest firma bądź osoba fizyczna(szef).
Jeśli zdecydowałby się udostępnić to byłaby to tylko jego dobra wola.
Nigdzie nie jest również napisane, że nie może udostępnić.
Pytanie jak taką prośbę uargumentować?
14539
<
#52 | Ewelinka1980 dnia 15.01.2019 18:24
Chu.. z grzybnia. Prywatnybtelefon czysty zreszta zawsze byl. Gorzej ze sluzbowym tam byl lewy facebook i messenger. I jesli mam cos znalezc.to tylko tam

usunąłem dubla - dirty


Komentarz doklejony:
Jeszcze jedno pytanie ile czasu musi uplynac aby mozna bylo w pewni zastosowac sie do 34 krokow. Poki co ciezko jest mi to od siebie wyegzekowac.
13728
<
#53 | poczciwy dnia 15.01.2019 22:06
Ewelinka,
34 kroki na wczoraj...
14539
<
#54 | Ewelinka1980 dnia 15.01.2019 23:06
Wiem ze nie jestem jedyna ale jest mi bardzo ciężko . nie daję rady psychicznie. Nie mogę przestać wyć i pomyśleć o czymś innym, mam problemy z koncentracją zostałam sama z synem i ten chodzi tylko i pyta czemu mama jesteś smuta i płaczesz. Nie wiem jak się opanować , Kupiłam jakieś leki w aptece ale poki co nie działaja. Jak sobie z tym radzić ? Co Wam pomogło?
4452
<
#55 | dirty dnia 15.01.2019 23:25
Jak sobie radzić ?
Plan dnia - raczej szczegółowy i dość mocno wypełniony. By nie zostawać w chwilach rozmyślania i zawieszenia. Raczej w kierunku do przebywania z ludźmi choć podświadomie człowiek od nich ucieka.
Leki na spanie i uspokojenie.
Ruch - zdecydowanie nagle, natychmiast warto zacząć się ruszać - naturalny stymulant i antydepresant.
Resztę dokona czas ...
ps. Nie wkręcaj się w cierpienie, egzaltowanie nim...- ja biedna, nic już mnie nie spotka itd...

Po prostu włącz te proste rady, tak od dziś od jutra. Będzie lżej ale nie znaczy, ze nagle zapomnisz.
14539
<
#56 | Ewelinka1980 dnia 15.01.2019 23:59
postaram się to wdrożyć. dzieki
jeszcze jedna sprawa dostałam przed chwilą wiadomośc od męża ze chciałbym pójść jednak ze mną na terapie i mysli nad terapią dla siebie zeby obnażyć sie komus poza mna i może to pozwoli mu zrozumieć swoje zachowanie , myslicie ze to swiatełko w tunelu czy raczej pociąg
4452
<
#57 | dirty dnia 16.01.2019 00:13
Na ten moment to wróżenie z fusów.
Każdy może próbować - czy to szczere i prawdziwe pokaże czas.
Wiem, ze chciałabyś się chwycić nadziei, jakiejś myśli ale nie zawsze się da tak prosto.
Niech szuka ...
14019
<
#58 | amor dnia 16.01.2019 08:24
Ewelina ja wiem, że na tą chwilę,w stanie w którym jesteś, to tak trudne, że wręcz niemożliwe, bo powstały w głowie mętlik robi swoje i myśli kotłują się jak szalone, ale spróbuj wyjść (właśnie w tym najtrudniejszym momencie, kiedy jest to prawie niemożliwe) z tej przestrzeni smyrania własnego ego. I spróbuj znaleźć w sobie miłość, w pierwszej kolejności do siebie w dalszej do otaczającego Cię świata.
Znaleźć w sobie w takim momencie właśnie to, czego najbardziej potrzebujesz.

I nie czekać na to aż dostaniesz miłość od innych, tylko dać sobie tą miłość sama.

W tej tak trudnej chwili, spróbuj spojrzeć przede wszystkim na siebie i na tą ludzką walkę ludzi ze złem jakiemu często się poddają, na otaczający Cię świat, ze współczuciem.

Spróbuj spojrzeć szerzej i zrozumieć głębiej pewne zjawiska. Bo straciłaś złudzenia, ale dzięki takiemu szerszemu spojrzeniu, które możesz teraz posiąść, to możesz śmiało w zamian tych złudzeń zyskać teraz cały świat.

Komentarz doklejony:
Nie odbieraj braku miłości ze strony swojego partnera, jako końca własnego świata i czegoś świadczącego o Twojej wartości, bo to nieporozumienie.

Jak zdefiniujesz sobie szerzej i głębiej, czym jest miłość i rozejrzysz się wokół, to zobaczysz, że wielu jej nie mam i strasznie o nią trudno. Większość ludzi żyje własnie w takich złudzeniach w jakim i ty do tej pory trwałaś. Karmi się tymi złudzeniami, żongluje nimi, manipuluje by przetrwać, i tyle tylko z tego życia mają, wiecznie zdziwieni i nie potrafiący cieszyć się , czy dorosnąć nawet do pełni siebie.

Nie jesteś gorsza, nie masz teraz mniej niż większość, a możesz zyskać dużo więcej.
Zobacz, że to nie jest tak, że Twój partner czegoś Ci nie daje i bierze wszystko dla siebie. Jak przyjrzysz się bliżej to zobaczysz, że najprawdopodobniej on przede wszystkim nie ma tego w sobie. On nie kocha sam siebie.On nie potrafi w sobie znaleźć miłości do samego siebie. Pokochać siebie takim jakim jest.Szuka na zewnątrz czegoś czego nie potrafi znaleźć w sobie. Więc biega po innych i oczekuje, że ktoś inny mu to da.
Zobacz jaki to biedny w sumie człowiek. Jak wielu tak zagubionych ludzi jest wokół. Poddają się złu, czynią je , bo nie mają w sobie miłości. W pierwszej kolejności własnie do samego siebie.
Jak on miał Ci dać coś, czego on w sobie nie ma?

Znajoma pracująca z chłopakami z poprawczaka opowiadała kiedyś taką historię: na jakimś spotkaniu roboczym, w jakiejś tam grupie, ktoś zrezygnowany stwierdził, że w sumie resocjalizacja nie działa, bo te dzieciaki nie są zdolne powrotu do dobrego życia. I już nie pamiętam z tego opowiadania, czy to ona, czy ktoś inny, ale ktoś odkrył Amerykę i zadał proste pytanie: Jak te dzieciaki mają dać z siebie miłość, jak nigdy jej nie otrzymali i nie wiedzą nawet czym ona jest?

Komentarz doklejony:
Ewelina, to czego teraz najbardziej potrzebujesz i czego brak w momencie po zdradzie najbardziej doskwiera, jest w Tobie.
14539
<
#59 | Ewelinka1980 dnia 16.01.2019 12:44
Przyszedł dyktafon strasznie żałuje ze nie ma go teraz i nie mogę go wykorzystać.
Jeszcze jedno ma wpaść dziś do nas nasza bardzo bliska znajoma, której jakiś czas temu wysłał smsa o treści " jak będziesz mogła swobodnie rozmawiać to daj znać" myślicie ze spytać o co chodziło czy odpuścić ?
Jak go o to zapytałam powiedział, że jak była ostatnio coś rzuciła mu przelotem o swoim problemie z facetem i chciał ją pociągnąć za język
6755
<
#60 | Yorik dnia 16.01.2019 15:14
Nie masz jej co wścibsko pytać, bo wiadomo, ale..

Cytat

Jak go o to zapytałam powiedział, że jak była ostatnio coś rzuciła mu przelotem o swoim problemie z facetem i chciał ją pociągnąć za język

o czym to świadczy? to normalne?
14539
<
#61 | Ewelinka1980 dnia 16.01.2019 19:58
Zaczelam grzebac glebiej. Dwa lata temu maz raz w msc wyjezdzal na weekend na szkolenia do innego miasta. Trwalo to jakis rok.
Spytalam dzis z jego konta na fb jego kolegi z ktorym ponoc jezdzil na to szkolenie. Jak sie ono nazywalo on stwierdzil ze nie kojarzy zadnych szkolen. Gdzie nie spojrze tam trup wypada.
Jestem zalamana .
11897
<
#62 | murka dnia 16.01.2019 20:19
Ewelina, pozwolę sobie się wtrącić bo...
Nie dodrążyłam wszystkich win mojego męża bo odpowiedź na pytanie czy jestem gotowa wyciągnąć konsekwencje brzmi nie.
To co wiem odebrało mi tyle że nie umiem pozwolić sobie na stratę ani odrobiny więcej.
Jak włączę rozsądek to on każe mi uciekać i wywalczyć dla siebie szczątki szacunku. Więc..
Jeśli szukasz powodu by się zmobilizować do odejścia i dasz radę to zrobić to doprecyzuj sobie konsekwencje, bo POWODY JUŻ MASZ. jeśli chcesz sobie znaleźć argumenty za ratowaniem, złudzeniem miłości, bezpieczeństwem znanej rzeczywistości, to odpuść i pomyśl o tym jak grać żeby wygrać i czy gorycz zwycięstwa wystarczy ci do szczęścia... Chociaż to akurat jest nie do przewidzenia przed tym zanim to poznasz.
14539
<
#63 | Ewelinka1980 dnia 16.01.2019 20:27
Ja chyba tez nie jestem gotowa na konsekwencje ale jestem gotowa na prawde. Poki co nie dostaje tego.
Zalezy mi tylko na tym . Ciekawe jak dlugo robil ze mnie idiotke. Czy kiedykolwiek byl.ze mna szczery?
Po co wogole ta sciema ze mnie kocha? Jak mozna byc takim czlowiekiem

Usunalem dubla - dirty
11897
<
#64 | murka dnia 16.01.2019 20:35
Jeśli nie jesteś gotowa na konsekwencje,:cacy to nie jesteś gotowa na prawdę :cacy
4452
<
#65 | dirty dnia 16.01.2019 20:54
To właśnie ta zasada z topieniem się i mułem lub dnem. Jak już topi się związek - czasem warto ponieść konsekwencje i wyznać winę by dotknąć dna. Winę, która namacalnie doświadczasz, muskasz. Dlaczego tak robi / robią??? Ludzka natura ... słaba, mierna.
To właśnie kłamstwo, brnięcie w dłuższej perspektywie zabija nadzieje, szanse na normalność - z wielu powodów, z świadomości istnienia dna i tego braku szczerości, z poczucia bycia ciagle oszukanym... to słaby fundament do budowania, ale ten fundament stawiają właśnie słabi ludzie ... pozbawieni głębszej perspektywy i poczucia odpowiedzialności ... unikający konskewnecji.
Zawsze w takich sytuacjach gdy masz świadomość tego kłamstwa, a ktoś dalej świadomie brnie w nie robić idiotę z Ciebie ze mnie - łapie mnie stan emocjonalnej kuxxxx.
14359
<
#66 | MarcinPoznan dnia 16.01.2019 21:58

Cytat

Ja chyba tez nie jestem gotowa na konsekwencje ale jestem gotowa na prawde.

Ewelinka, ale Ty prawdy możesz się nigdy nie dowiedzieć a już na pewno nie z ust męża.
Ja doskonale rozumiem, że chcesz mieć pewność przed podjęciem decyzji o rozwodzie.
Zadaj sobie pytanie, co zrobisz gdy tej prawdy nie uzyskasz?
Czy odejdziesz, czy będziesz się starała ratować wasze małżeństwo?
Niestety ale prawdopodobnie mieszkasz z kłamcą i on nie tylko okłamuje Ciebie ale też siebie.
Kłamca nigdy się nie przyzna, moja żona nawet po tym jak powiedziałem jej w twarz przy kochanku że mają romans to twierdziła że to tylko kolega.
Musiałem wyrwać jej telefon i w ten sposób udowodniłem jej że ja już wiem.
Ona wiedziała ze ja wiem a mimo tego potrzebowałem jej udowodnić to biorąc jej telefon.
Jej zachowanie było całkowicie irracjonalne a jednak szła w tym tak daleko aż trafiła na ścianę...
Twój mąż prawdopodobnie będzie robił to samo, dlatego przygotuj sobie plan awaryjny.
14019
<
#67 | amor dnia 17.01.2019 08:55

Cytat

Ciekawe jak dlugo robil ze mnie idiotke. Czy kiedykolwiek byl.ze mna szczery?
Po co wogole ta sciema ze mnie kocha? Jak mozna byc takim czlowiekiem

a czyja to odpowiedzialność, że związałaś się z facetem, którego w ogóle nie znasz, nie rozumiesz i nawet w takiej chwili nie starasz się poznać i zrozumieć?

mówisz, że Cię nie kocha; a może on tak ułomnie definiuje miłość?; czemu nie spojrzysz na to, że jego "miłość" jest właśnie taka... ułomna;

równie dobrze można powiedzieć: jak można być takim, żeby związać się z kimś kto ma w sobie wielkie deficyty, nie dość, że ich nie widzieć, to jeszcze mieć pretensje o to, że te deficyty posiada;

jeśli przed podjęciem decyzji chcesz i czujesz, że musisz sobie jeszcze z nim powalczyć, to zastanów się wpierw bardzo głęboko nad tym o co chcesz walczyć?
i co da Ci walka z nim?
14539
<
#68 | Ewelinka1980 dnia 17.01.2019 14:09
Wydawało mi się ze znam. Wydawało mi się możemy być ze sobą szczerzy. Byłam pewna ze mnie kocha.
Teraz wszystko się rozleciało . nie wiem co jest prawdą a co nie.
Wydaje mi się ze jestem gotowa na walkę ale muszę znać całą prawdę nawet najokrutniejszą.
Bardzo bym chciała teraz z nim porozmawiać ale tak szczerze żeby powiedział mi wszystko co na sercu lezy.
Wielokrotnie pytałam jego jak się czuje w związku czy czegoś mu brakuje czy coś by chciał zmienić . Twierdził ze nie. A dowiedział się od naszej znajomej ze kilkukrotnie się jej żalił ze się za czepiam i jestem słabo zadowolona. Nie mówie ze tak nie było ale mógł o tym ze mna porozmawiać .On się wypiera tych rozmów.
Nie mam pretensji o to ze rozmawiali tylko o to ze mówił mi ze wszystko jest ok a nie było .
Nie wiem co dalej .
14019
<
#69 | amor dnia 17.01.2019 20:23

Cytat

Wydawało mi się ze znam. Wydawało mi się możemy być ze sobą szczerzy. Byłam pewna ze mnie kocha.
Teraz wszystko się rozleciało . nie wiem co jest prawdą a co nie. Wydaje mi się ze jestem gotowa na walkę ale muszę znać całą prawdę nawet najokrutniejszą.

pytanie co nazywałaś "poznaniem";
czy to jest tak, że kompletnie nie znałeś? czy jednak tak, że wystarczało Ci poznanie bardzo powierzchowne i byle jakie?

czy przypadkiem tą najokrutniejszą prawdą nie jest ta, że sami jesteśmy za obecny stan odpowiedzialni?
że za tym stanem stoją nasze nieumiejętności i nasze braki;

do naprawy potrzeba jest chęć i gotowość obu stron; nie puste deklaracje, tylko żywa gotowość;
13728
<
#70 | poczciwy dnia 17.01.2019 20:51

Cytat

Wydaje mi się ze jestem gotowa na walkę ale muszę znać całą prawdę nawet najokrutniejszą

Tylko to nie powinno być tak, że Ty o te prawdę żebrzesz, prosisz się.
To powinna być jego inicjatywa jeśli faktycznie ma czyste zamiary a nie tylko w zamiarze pozbyć się tego niewygodnego tematu i problemu.
Moja też usiłowała mnie złapać na takie powierzchowne działania typu przyznałam się przed sądem to teraz możemy zakończyć temat i zacząć od nowa.
Do dziś nie potrafi zrozumieć, że jak ja mogłem jej powiedzieć nie nie moja droga teraz to dopiero się zaczyna...
Inna sprawa, że jestem wymagający może zbytnio, ale dałem sobie takie prawo i myślę, że słusznie.
To co napisała amor powyżej to sedno

Cytat

do naprawy potrzeba jest chęć i gotowość obu stron; nie puste deklaracje, tylko żywa gotowość;

On nie ma Ci opowiadać czegoś bo Ty tego wymagasz.
To powinno wyjść z niego samego, bo czuje taką potrzebę, bo ma świadomość, że tylko pełna szczerość, transparentność może sprawić, że jeszcze można to uratować.
Każde inne działanie to tylko iluzja.
14539
<
#71 | Ewelinka1980 dnia 17.01.2019 21:01
do jak dojść do prawdy bez pytania i wymuszania. czy odpuścić pójść na terapie i próbować poukładać bez grzebania w przeszłość?
tego chyba on oczekuje wczoraj mi napisał ze chce pójść do przodu a ja niepotrzebnie grzebę i robię to tylko po to zeby potwierdzić moją wersję.
13728
<
#72 | poczciwy dnia 17.01.2019 21:13

Cytat

wczoraj mi napisał ze chce pójść do przodu a ja niepotrzebnie grzebę i robię to tylko po to zeby potwierdzić moją wersję.

Heh to takie typowe zachowanie niewiernych i łatwe do przewidzenia.
Pójście do przodu w jego rozumieniu to klasyczne zakopanie problemu pod dywan.
Dopóki on nie zrozumie, dopóty będziesz tańczyć wokół niego, nalegać, prosić, tłumaczyć...Być może i nigdy nie zrozumie, ale wtedy przynajmniej masz czystą sytuację i kolejny argument do odejścia bez wyrzutów sumienia.

Cytat

do jak dojść do prawdy bez pytania i wymuszania

To co powtarzane tu jest jak mantrę. Odsuń się od niego nie na godzinę, nie na dwa dni. Zmuś go do myślenia, zostaw pole do działania.
To on powinien główkować co zrobić abyś zechciała. Nie próbuj podawać mu gotowych rozwiązań na tacy. niech się wysili trochę, wówczas bardziej doceni.
14539
<
#73 | Ewelinka1980 dnia 17.01.2019 21:42
czyli co wstrzymac się z pojsciem na terapie dopoki sam z siebie nie wyzna prawdy
13728
<
#74 | poczciwy dnia 17.01.2019 22:09
W mojej ocenie na terapię możesz spokojnie iść. Jedno z drugim się nie gryzie.
14539
<
#75 | Ewelinka1980 dnia 23.01.2019 11:40
Jutro wraca mój mąż a ja jestem w rosypce. Mam plan na 34kroki i od pt terapia. Nie wiem czy się uda. Po raz pierwszy w życiu nie tęsknię za nim. Jedyne po co chcę żeby wrócił to wyjaśnił mi wszystko i był ze mną pierwszy raz od wielu lat szczery.
14019
<
#76 | amor dnia 29.01.2019 12:00

Cytat

Jedyne po co chcę żeby wrócił to wyjaśnił mi wszystko i był ze mną pierwszy raz od wielu lat szczery.

Ewelina a co w sytuacji, w której on na ta chwile nie potrafi być szczery sam ze sobą?
Przecież w takim momencie nie poczujesz ulgi, tylko jeszcze większe zamotanie tą całą sytuacją i większą niepewność.
14539
<
#77 | Ewelinka1980 dnia 30.01.2019 09:23
amor

Cytat

Ewelina a co w sytuacji, w której on na ta chwile nie potrafi być szczery sam ze sobą?
Myślę ze tak własnie jest. Sam siebie oszukuję . ale co w takiej sytuacji zrobić oprócz dania mu czasu?

Komentarz doklejony:
Jeszcze jedno od dłużnego czasu czytam te komentarze od nowa i odnowa. Niby wiem co chcecie przekazać jednak z realizacją gorzej :-(
Analizowałam tez wiadomości od męża z ostatnich kilku lat.
Oto do jakich wniosków doszłam.
Mimo pozornej bliskości byliśmy od siebie bardzo daleko , nie rozmawialiśmy ze sobą a mówiliśmy do siebie, ja jeszcze próbowałam a on się zamknął na rozmowy ze mną . Mi mówił co innego a jak się okazało naszej koleżance mówił ze jestem wymagająca i mało szczęśliwa no i doszła rutyna.
Ja teraz staram się zachować dystans w stosunku do niego ale nie widzę zeby miał z tym problem. Czuję ze nie jest szczery (ale to akurat chyba normalne) i ma wrażenie ze wychodzi z założenia ze jakoś się to ułoży, jego słowa nie odpowiadają jego czynom . Mam na myśli ze mówi ze kocha i chce to naprawić ale nie bardzo widzę w tym działanie.
Najgorsze ze sama nie wiem czego teraz chcę z jednej strony chcę żeby mnie przytulił i żebym poczuła ze jego słowa o miłości do mnie to nie są tylko słowa a z drugiej strony zastanawiam się czy to wszystko ma sens i czy nie zostawić tego wszystkiego w diabły.
14019
<
#78 | amor dnia 30.01.2019 22:03

Cytat

Myślę ze tak własnie jest. Sam siebie oszukuję . ale co w takiej sytuacji zrobić oprócz dania mu czasu?

Ewelina zdaj sobie sprawę z tego i zaakceptuj to, że nic nie zrobisz za niego; co jest jego działką;
masz najwyraźniej problem z własnymi granicami i jasnym określaniem ich; gdzie są twoje a gdzie jego;
przyjrzyj się temu; bo to w wielu innych sferach może generować problemy dla waszej relacji

Cytat

Jeszcze jedno od dłużnego czasu czytam te komentarze od nowa i odnowa. Niby wiem co chcecie przekazać jednak z realizacją gorzej :-(

nie przejmuj się potknięciami, to nie jest system zero jedynkowy; ważny jest kierunek w jakim zmierzasz i Twoja praca, Twoje nawet najdrobniejsze postępy; bo to one Cie budują, a nie przejmowanie się; przejmowanie się, tylko Cie osłabia, zabiera Ci siły;
potknięcia i błędy popełniane w drodze nas bardzo wiele uczą jeśli wyciągamy z nich wnioski; szlifują nas ;

Komentarz doklejony:

Cytat

Mi mówił co innego a jak się okazało naszej koleżance mówił ze jestem wymagająca i mało szczęśliwa no i doszła rutyna.

najwyraźniej to jeden z tych gości, co wychodzą z założenia, że warto mówić ludziom to co co chcieliby usłyszeć; taka postawa, to postawa manipulanta; bo mówienie ludziom tego co chcieliby usłyszeć, bazując na wyczuciu ich emocji, to zwykła manipulacja;
to najczęstszy rodzaj manipulacji stosowany przez mężczyzn;
mój niewierny ma to samo; idealnie wyczuwa co kobiety chciałyby usłyszeć i mówi im to, aby wyciągać z tego dla siebie korzyści;

możesz być więcej niż pewna, że i tym uwodzonym przez net kobietom, mówi to co chciałyby usłyszeć;

Cytat

Ja teraz staram się zachować dystans w stosunku do niego ale nie widzę zeby miał z tym problem.

34 kroki, to nie dystans, tylko całkowite odsunięcie się emocjonalne;
dystans to za mało, aby druga strona to odczuła;

co z tego, że on czuje dystans, jak wyraźnie pewnie czuje, że ten dystans jest Twoim sposobem walki o niego ? bo gość odczuwa wyraźnie, że walczysz, że Tobie zależy;
ja na tym się właśnie poślizgnęłam po pierwszej zdradzie;

Cytat

Czuję ze nie jest szczery (ale to akurat chyba normalne) i ma wrażenie ze wychodzi z założenia ze jakoś się to ułoży, jego słowa nie odpowiadają jego czynom . Mam na myśli ze mówi ze kocha i chce to naprawić ale nie bardzo widzę w tym działanie.

no bo gość mówi, to co chcesz usłyszeć;
to po co ma jeszcze działać, jak widzi, że jego manipulacja działa i Ty walczysz i działasz;
dajesz mu jasno do zrozumienia, że jego manipulacja nie działa?
nie, bo jej nie widzisz i nie określasz jasno;
walcząc za niego odbierasz mu przestrzeń do działania;

a istnieje tez i taka możliwość, że gość nie zacznie działać;
bo jest mu bardzo dobrze w tym w czym się ulokował;

Cytat

Najgorsze ze sama nie wiem czego teraz chcę z jednej strony chcę żeby mnie przytulił i żebym poczuła ze jego słowa o miłości do mnie to nie są tylko słowa a z drugiej strony zastanawiam się czy to wszystko ma sens i czy nie zostawić tego wszystkiego w diabły.

popatrz jakimi ochłapami jest w stanie zadowolić i zaspokoić Twoją potrzebę bliskości;
jak straszny masz w sobie głód miłości i bliskości, że takie nic jak przytulenie ma dla Ciebie aż tak ogromną wartość;
jak sprytnie Cie wytresował, że za byle ochłap dajesz mu całą siebie;

przykładowo; ma niskie poczucie własnej wartości, to co gość realnego robi, aby je podnieść i nie narażać was więcej? stosuje manipulację mówienia Ci tego co chcesz i co pragniesz usłyszeć?
karmi Cię złudzenia, zamiast tym czego naprawdę pragniesz?

jak zajmujesz myśli tymi bzdetnymi papierkami; tym, czy nimi rzucać, czy nie, to odsuwasz swoją uwagę od istoty; bo lęki mogą istotę problemu przysłaniać;
olej te papierki chwilowo, nie włączaj tych lęków; bo to jest działanie od D strony;

wsłuchaj się w to czego pragniesz i potrzebujesz!;zacznij zaspokajać te potrzeby, które możesz; zatroszcz się o siebie szczególnie;
i zastanów się na spokojnie, czy to jest człowiek, który jest w stanie zaspokoić Twoje prawdziwe, głębokie potrzeby; a odpowiedź czy nimi rzucić, jak i kiedy przyjdzie sama;

Komentarz doklejony:
i zastanów się na spokojnie, czy to jest człowiek, który jest w stanie pomóc Ci zaspokoić Twoje prawdziwe, głębokie potrzeby;
14586
<
#79 | wiera dnia 20.02.2019 14:41
Witam
Od kilku dni czytam w kółko ten temat, szukam rady na moje zmartwienie.Myślałam że moja sytuacja jest wyjątkowa, a tu widzę, że takich zdradzanych w sieci jest duzo.Smutek Mój facet od wielu lat pisze na róznych komunikatorach, pisze mało powiedziane, romansuje, trzy miesiące temu wpadły mi w ręce niektóre rozmowy, brrrr masakra rozsypałam się na kawałki, rozmowy przeplatane wyznaniami "tęsknie do Ciebie, nie moge sie doczekac kiedy Cie znowu zobacze, pa skarbie lub pa kochanie". Jakby tego było mało to są tam fotki dość pikantne mojego faceta i jego koleżanek z neta. Długie rozmowy przeplatane moim płaczem wypełniały częśc naszych wieczorów. Nigdy nie przeprosił, zarzekał się że nie romasuje przez neta,dopiero jak mu pokazałam kilka skanów to się niby przyznał. A tak naprawdę to wykrzyczał na mnie że naruszam jego prywatność i prywatność jego znajomych. Potem było ultimatum ze skończy rozmowy, ale tylko te bardzo uczuciowe, że bedzie sobie mógł z nimi pisać ale na luźne tematy.
Mineło może dwa tygodnie a tu znowu fotka i w rewanżu jego też. Tym razem nie rozmawiałam juz o tym, nie dałam znać po sobie że wiem, czekałam cierpliwie i czekam nadal, co prawda rozmowy są już mniej intymno-uczuciowe, ale sa nadal. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że z której tej znajomości wyjdzie coś wiecej ponieważ wszystkie te dziewczyny z neta zna osobiście, sa to jego koleżanki z reala.
Bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale stan mojego zdrowia psychicznego jest opłakany. I co tu robić?
14019
<
#80 | amor dnia 20.02.2019 18:42
:topic
wiera

Cytat

I co tu robić?

a co byś powiedziała swojej jedynej córce, gdyby przyszła do Ciebie i powiedziała "mamo mam problem, mój partner od kilku lat mnie oszukuje i romansuje ustawicznie z panienkami na komunikatorach, ale ja bardzo go kocham, nie wyobrażam sobie życia bez niego, do tego siada mi już od tego wszystkiego psychika"?

miłość partnerska to jest uczucie, które idzie tylko z jednej strony?
14586
<
#81 | wiera dnia 20.02.2019 21:38
Nie wiem co bym powiedziała , niechciałabym zeby którekolwiek mje dziecko kiedyś przeżyło to co ja teraz przezywam, gybym wiedziała co powiedzieć córce to tu bym nie opisywała swojego problemu.:sos
6755
<
#82 | Yorik dnia 21.02.2019 02:03
A wiesz przynajmniej jaki masz problem, bo zdaje się, że nie.
Załóż swój temat.
14539
<
#83 | Ewelinka1980 dnia 09.01.2020 11:06
Witam.
Postanowiłam się podzielić moimi przysleniami rok po pierwszym poście.
Nadal jestesmy razem . Przez parę miesięcy uczesczaliśmy na terapię.
Mąż się zmienił jest bardzo miły i troskliwy, duzo częściej powtarza ze mnie kocha. Czy mu wierzę? Średnio. Chyba wiara w czystość jego uczuć i szczerośc wobec mnie mineła bezpowrotnie. Czy umiem z tym zyc? jeszcze nie wiem. Rok temu straciłam coś raczej bezpowrotnie.
Przed nim staram się grać nie chcę go z niechecić do tego co robi dla mnie a w srodku się gotuję Smutek Nie wierzę w nic co nie jest w stanie mi udowodnić nawet wtedy mam wątpliwość.
Pozdrawiam
14039
<
#84 | Romanos dnia 09.01.2020 13:12
Byc moze (oby) bezpowrotnie stracilas pewne zludzenia, ktorymi wczesniej zylas. Boli, ale to przeciez jak przebudzenie ze snu i otwarcie oczu na rzeczywistosc. Rzadko kiedy jest przyjemne.
Popracuj nad gniewem, ktory jest w Tobie (z jakiegos powodu sie "gotujesz"Z przymrużeniem oka. Lp
14869
<
#85 | yrg dnia 28.01.2020 12:59
@ Ewelinka1980
Nie masz co dalej Go sprawdzać i się łudzić, jak przyłapałaś na tel.

Facet zaczyna od stron, komunikator, striptiz, gogo, sms i teraz wystarczy, jak tylko nadarzy się okazja - i masz zdradę fizyczną.

Czyli zakazujesz i komunikujesz jak łamie Twoją i swoją miłość, co będzie jak złamie zakaz, jak złamie realizujesz groźbę do separacji włącznie - UWAGA! On może zagrywać na przeczekanie, nie dajesz się wkręcić jasne?
Mnie pomogło, wyleczyłem się z zdrady

Komentarz doklejony:
@Ewelinka1980
piszesz: "Nie mam pretensji o to ze rozmawiali tylko o to ze mówił mi ze wszystko jest ok a nie było "

Powiem Tobie z autopsji:

G... prawda, jak gada przez tel, bo coś tam, coś tam niewinnie, to znaczy, że potrzebuje podniety erotycznej od niej i tyle.
Sama gadak, sms, komunikator itp dla faceta szukającego fantazji erotycznych jest elementem gry erotycznej, jak dla lwa, który krąży wokół ofiary aby ją dopaść - rozumiesz, to dla Niego tylko gra erotyczne, chce być podniecony wstępnie..... czyli zdradza proste.
13728
<
#86 | poczciwy dnia 28.01.2020 14:45
yrg czy Ty coś bierzesz?
6755
<
#87 | Yorik dnia 28.01.2020 17:13
hmm....nie wiedziałem, że lwy prowadzą gry erotyczne bo chcą być podniecone wstępnie .. Szeroki uśmiech
14006
<
#88 | msz dnia 28.01.2020 17:40
Przecież to działa inaczej...Wicia to dobrze wytłumaczył:
Bo jak się tak napatrzę i się w nocy przyśni...to tak nienawidzę, że aż strach
13728
<
#89 | poczciwy dnia 29.01.2020 12:40

Cytat

Przecież to działa inaczej...Wicia to dobrze wytłumaczył:
Bo jak się tak napatrzę i się w nocy przyśni...to tak nienawidzę, że aż strach


"Srali muchy będzie wiosna..."Szeroki uśmiech
14006
<
#90 | msz dnia 29.01.2020 17:14
Oj tam...dobrze się pośmaićZ przymrużeniem oka
Ale gdybym miał znaleźć przykład to: jak byłeś młody to chodziłeś na jagody???Szeroki uśmiech
Kuźwa ja oczy zamykałem i je widziałem...nie musiałem spać...po kilku dniach to już wolałem gnój wyrzucać..a przecież jagody uwielbiam... tak się napatrzyłemSzeroki uśmiech

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?