Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Prosze o radeDrukuj

Zdradzona przez mężaJestem z mezem od dwunastu lat. Mamy kochanego szesciolatka który jest naszym oczkiem w głowie. Zawsze świetnie sie dogadywalismy i bylismy bardzo szczesliwi. Bratnie dusze rozumiejące sie bez slow. Ponad dwa lata temu maz mnie zdradzil. Ogolnie to wtedy dowiedział sie ze ma guzy na tarczycy i wpadl w depresję. Probowalam mu pomoc ale trudno zmusic do leczenia kogoś wychowanego w przekonaniu ze psycholog czy psychiatr jest tylko dla czubkow. Wtedy jego "przyjacioleczka" ( moj psycholog nazwal ja ćma okolomalzenska czy jakos tak) zaczela mu wmawiac ze to ja jestem zła i robię z niego psychola. Osiagnela cel. Oczywiście odeszlam. Zrobilismy wszystko aby nasz syn byl poza naszymi sprawni. Wiem ze ich romans trwal krotko i dla meza nic nie znaczyl. Jednak ona była w nim zakochana od lat i nie potrafila tego zrozumiec. Nachodzila go wypisywala i wydzwaniala po nocach. Czul sie jak zaszczute zwierzę. Byl gotowy zrobic wszystko aby dala mu spokoj. No i Oczywiście popelnil blad. Powiedziała ze da mu spokoj jesli sie z nia przespi i potym nadal bedzie twierdził ze jej nie chce. To byl impuls. Maz zaczal sie leczy na depresje i podjal probe walki o rodzinę. Oczywiście jak zaczelam myslec ze moze byc dobrze miedzy nami ona sie odezwała ze beda mieli dziecko. Z związku z jej lekkim stanem bycia maz jej nie uwierzyl. Jednak powiedziala ze moze zrobic badanie dna. W zwiazku z tym umowili sie ze będzie jej placil. Jednak maz nie chcial tego przede mna ukrywac wiec sie przyznal. Ciezka to znioslam. Powiedzialam aby jednak zrobil badania dna. Ona się zgodziła. Jednak przez miesiac sie nie odezwala wiec maz do niej zadzwonił. Powiedziała ze teraz jest na wakacjach i jak wroci sie odezwie. Odezwala sie dopiero po pol roku przed świętami. Napisała ze potrzebuje sadowego uznzania i przyznania alimentow do 500+ i ze radzi mu aby uznal córkę bo badania dna kosztują. Maz jej odpisal ze chce badan i od tamtej chwili znow cisza. Prosze powiedzcie co o tym myślicie? Ja juz głupieje. Kocham meza i wiem ze on tez mnie kocha. Konczy terapię i znow jest jak kiedyś. Nasz syn jest szczesliwy i ja tez bylam. Jednak sprawa z prawie rocznym dzieckiem ktore moze być jego kładzie sie cieniem. Co myslicie o jej zachowaniu? Wiem ze niby nie bylismy wtedy razem ale nadal bylismy malzenstwem
7124
<
#1 | Adam2012 dnia 30.01.2018 12:58
Koniecznie zrób badania dna. Coś ta panienka za bardzo naciskała na seks. Czy dziecko nie jest wcześniakiem?
pozdrawiam
13585
<
#2 | Zagubiona1 dnia 30.01.2018 13:21
Najwiekszy problem ze maz dokładnie nie pamieta kiedy to bylo. Probowal wyprzec to z pamięci. Jednak dziewczynka urodzila sie ewentualnie parę dni później. Nie wiem co myslec bo maz jest chory na tarczyce i wtedy istnieja problemy z niepłodnościa i takie różne. Dziwi mnoe tez ze do tej pory nie zalozyla ani sprawy o alimenty i uznanie ojcostwa ani nie zrobiła badań dna. Przecież to ja nic nie kosztuje.ale z drugiej strony gdyby to nie bylo jego to czemu nadal pisze skoro wie ze on nie chce mieć z nia nic wspólnego
7124
<
#3 | Adam2012 dnia 30.01.2018 15:23
Po co ma nalegać na badania skoro umówili się, że mąż będzie płacił. Gdyby nie płacił to starałaby się wcześniej. Teraz chce żeby sądownie uznał dziecko i ma co chciała. Ja bym zrobił badania. Jednorazowy wydatek i jest pewność.
Dlaczego się nie zabezpieczyli? Mógł Ci jeszcze jakąś chorobę przynieść.
4452
<
#4 | dirty dnia 30.01.2018 15:30
Zagubiona - czytam Twój wątek i takie wrażenie odnoszę pewnej idealizacji. By być dobrze zrozumianym życzę Wam z całego serca jak najlepiej dlatego to pisze.
Twój mąż zdradził. Ty chciałaś by było jak to ujęłaś, jak dawniej - to masz.
Nie martwi Cię to stwierdzenie ?
Jak dawniej tzn. Jak ?
To jak było dawniej doprowadziło do zdrady ?
Nie ma cudów przyczyny pare było, pytanie czy ich poszukałas / poszukaliście?
Wiem wszystkiem winna ona bo to zła kobieta =kochanka była i jeszcze się teraz miesza.
Każdy z nas gdy zostajemy ze zdradzającym wolimy zdejmować odpowiedzialność z niego i przekładać na kochanków ale to właśnie ta idealizacja i trochę ostrzegam ślepy zaułek.
Konsekwencja zdrady są czasem dzieci. Czy to dziecko męża można sprawdzić (to chyba proste i zróbcie te badania) czy tylko Ty za bardzo nie chcesz by on (pośrednio Ty) uniknął konsekwencji.
Czy to pragnienie nie jest właśnie ta idealizacja?
Dojrzałe działanie nakazuje jedno - trzeba to sprawdzić ( tu ja nie mam dylematu) jak to jego dziecko to wypada się nim zaopiekować, a konsekwencje wziąć na barki zarówno Twój mąż jak i Ty (jeśli akceptujesz go takim jakim jest i ze zdrada w której nie był wyłącznie zmolestowany wbrew swojej woli? ).Jeśli ? Bo to pytanie tez jest zasadne i kompletnie zrozumiałe w Twojej sytuacji.
A tu gdzieś pachnie ucieczka ...
12303
<
#5 | carlos dnia 30.01.2018 16:01
Zagubiona1. Ja bym na waszym miejscu sprawdził czy przypadkiem on nie jest podany w akcie urodzenia jako ojciec. Jeżeli jest to czym prędzej załóżcie sprawę w sądzie o zaprzeczenie ojcostwa. Mężczyzna może wytoczyć pozew w ciągu 6 miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o narodzinach. I to bardzo ważne po tym dzieciak już jest jego! I nie ma znaczenia że z badań DNA wynika że nie jest. Polskie prawo przyjęło zasadę dobra dziecka jako nadrzędną. Także temat jest bardzo poważny i radzę się podejść bardzo serio do tego.
Pozdrawiam Ciebie i mężowi życzę dużo zdrowia
13585
<
#6 | Zagubiona1 dnia 30.01.2018 17:56
Maz jej nie placi. Warunkiem sa badania dna
I tu pojawia sie problem. Niby sie zgodzila ale najpierw milczy prawie pol roku a potem sie odezwala żeby nie tracil kasy na zbędne badania.
W akcie urodzenia w pozycji ojca jest jego imię ale nazwisko jest jej a jego daty urodzenia brak
Jak kiedys to znaczy zanim zaczęły sie jego problemy zdrowotne
6755
<
#7 | Yorik dnia 30.01.2018 23:35
Skąd się takie kobiety biorą, którym można wcisnąć każdy kit ?
Aż dziwne, że nie twierdzi, że go zgwałciła, pasowało by;
Kobieta o lekkim stanie bycia, akurat jego, żonatego z rodziną sobie upatrzyła do zapłodnienia (wpadka czy wyselekcjonowany dawca nasienia?), wykorzystała jego depresje, omotała go, osaczyła, akurat polowała na to cudo od zawsze; Miał ją tylko zapłodnić czy miał z nią zaczynać nowe życie?
Strasznie to cieniutkie;

Wygodniej jednak było wrócić z podkulonym ogonem do naiwnej żonki, która go usprawiedliwia i się wiecznie nad nim lituje; bo ona chorego z problemami to pewnie nie chciała ale wciąż może coś z niego wyciągnąć; Czemu ty nie zrobisz tak samo ?

Cytat

Ponad dwa lata temu maz mnie zdradzil. Ogolnie to wtedy dowiedział sie ze ma guzy na tarczycy i wpadl w depresję.

A gdy dostawał pypcia na nosie to przy małej depresji pewnie tylko kogoś wymacał; A może przez tą depresję niepoczytalny był i nic nie pamięta?Z przymrużeniem oka

Cytat

Wiem ze ich romans trwal krotko i dla meza nic nie znaczyl. Jednak ona była w nim zakochana od lat i nie potrafila tego zrozumiec. Nachodzila go wypisywala i wydzwaniala po nocach. Czul sie jak zaszczute zwierzę. Byl gotowy zrobic wszystko aby dala mu spokoj. No i Oczywiście popelnil blad.

I przeleciał ją raz na szybko na odczepnego? kobietę, której unikał?
Normalnie by nie mógł, ale ze strachu pewnie mu stanął Szeroki uśmiech
Tak to strasznie chory, ale na nią to miał siłę;
Ona go wykorzystała czy to on myśli tylko o sobie ?

Zagubiona, faktycznie jesteś.
Nie było dobrze między wami, idealizujesz. Gdyby było jak piszesz to u Ciebie szukał by pomocy nie pod spódnicą innej.
Jak dla mnie dajesz sobą nieźle manipulować; zmień psychologa bo chyba niechcący wpycha Cię w niezły kanał; Już nie będzie jak kiedyś i nie ma znaczenia czy dziecko jest jego czy nie;
To on nie stanął na wysokości zadania, nie dość, ze odtrącił Twoją pomoc to stanął jeszcze przeciwko Tobie; już wiesz, że jakiekolwiek problemy, kto będzie winny, Ty i wszyscy święci;

Podstawowa sprawa - nie bierzesz na siebie zbyt dużo do udźwignięcia ? jesteś pewna, że chcesz się w to bawić ? To nie jest Twoje dziecko jeśli jest, to nie Ty się z nią bzykałaś; tak chcesz przeżyć najlepsze lata swojego życia? dałaś się wciągnąć w syf, którego nie narobiłaś; To nie jest Twój problem; Ty już swoje zrobiłaś i aż nadto; myślisz, że nagrodę za to dostaniesz? Nie odbija się to na waszym synku?
Latanie Ciebie koło tego teraz , bo jemu się d..pa trzęsie jest niestety żałosne, to nie jest Twój nieletni nierozgarnięty synek; to miał być Twój mężczyzna na którym mogła byś się oprzeć; Teraz to chyba powinnaś stawiać warunki dla siebie i synka a jemu po starej znajomości coś mądrego podpowiedzieć, co z tym zrobi, jego sprawa; to w jego interesie jest załatwić tą sprawę jak najszybciej i nie pozwolić na nękanie tym Ciebie, rozumiesz? Pozwolił, by ktoś wszedł między was i wciąż to robi; nie widzisz tego? Problemy z tarczycą to nie demencja ani nie Alzheimer; jeśli tego szybko nie załatwi, każdy Cię zrozumie, nie musisz ratować świata;
13488
<
#8 | parejo dnia 31.01.2018 00:35
carlos - chyba poplątałeś. Owszem mogła go podać jako ojca w akcie urodzenia, ale żeby był jego to on sam musi osobiscie sie podpisać w urzedzie stanu cywilnego. Przecież jakby tak było to kazda by uciekałą na koniec Polski a potem alimenty a gość nawet nie wie ze ma dziecko Szeroki uśmiech A 6 msc to ma zonaty facet od narodzin na zaprzeczenie ojcostwa.
6755
<
#9 | Yorik dnia 31.01.2018 01:50
Parejo, masz rację, przecież to nie o żonę chodzi tylko o kochankę, ale przed sądem to i tak facet musi udowadniać, że ojcem nie jest, nie kobieta która pomówiła.
Kobiecie się wierzy, że wie, kto ją pokrył, a facetowi z kim miał przyjemność a z kim nie, to już nie bardzo, no bo który facet by wiedział Uśmiech
Kobiecie prawie wierzą na słowo, bo zdaje się, że jak facet się nie stawi ze dwa razy, to może mieć przyklepany przychówek zaocznie. Ona powie, że była pewna i nie wie czemu aż tak się pomyliła lub, że wiatropylna. Nie ma znaczenia z iloma się tego samego dnia kotłowała, ale jeśli stwierdzi, że z 10, to dla dobra dziecka każdego po kolei może podawać o ustalenie ojcostwa; na rewanż o zniesławienie trzeba mieć dowody. A to, że żona jakiegoś faceta po czymś takim zostawi, nikogo nie interesuje;
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 31.01.2018 02:29

Cytat

Nie ma znaczenia z iloma się tego samego dnia kotłowała, ale jeśli stwierdzi, że z 10, to dla dobra dziecka każdego po kolei może podawać o ustalenie ojcostwa; na rewanż o zniesławienie trzeba mieć dowody. A to, że żona jakiegoś faceta po czymś takim zostawi, nikogo nie interesuje;


Yorik, jestem w szoku, że to Ty napisałeś.

Naprawdę uważasz, że jeśli jakaś kobieta z 10 w ciagu dnia się kotłowała, to nalezy wspólczuc facertowi, którego podała o ojcostwo? Do tego, żonatego faceta? :niemoc

Dodatkowo: Byłeś kiedyś w sądzie na sprawie o ustalenie ojcostwa?

To nie jest tak, że kobiecie się "wierzy, kto ja pokrył". Wymagane są dowody, najczęsciej najciężśzego kalibru, badanie DNA to dziś standard.
Do tego świadkowie, dowody kontaktów, potwierdzenia zażyłosci, w postaci listow, wspólnego mieszkania itp.
Wszystko inne, to tylko domniemanie ojcostwa i wydaje mi się, że to o tym myślałeś.

Cytat

A to, że żona jakiegoś faceta po czymś takim zostawi, nikogo nie interesuje;


Żadna żona po czymś takim faceta nie zostawi. Chyba, że przy okazji obalania domniemania ojcostwa w sądzie wyjdą na wierzch jego niecne sprawki, w postaci zdrad np. udowodnionych przed sadem. Nawet, jesli owa dama przespala się tego dnia z 10 facetami, to dlaczego akurat żonaty facet był między nimi?Z przymrużeniem oka Nie musial zostać ojcem, ale został "obnażony" przed żoną. Tu powstał problem na linii - on - żona.
13585
<
#11 | Zagubiona1 dnia 31.01.2018 08:55
Zawsze uwazalam ze zdrada to zdrada i nic innego sie nie liczy..czarne jest czarne a białe jest biale. I nagle sie okazuje ze miedzy tymi barwami jest milion inych. Jak juz wspomnialam odeszlam od niego jak dowiedzialam sie o zdradzie. Dwa lata temu przed Bożym Narodzeniem zaczelam dostawać anonimowe smsy z internetu. Któregoś dnia sie zlamalam i pierwszy raz w zyciu sprawdzilam jego telefon. Były tam konwersacje z nia. To ona byla strona aktywna. Pelno tekstow typu kocham cie chce byc z Toba powiedz ze mnie kochasz itp. Maz zachowywał dystans ale dowiedziałam sie tez ze się spotykają za moimi plecami. Najlepsze ze ja ta dziewczynę znalam bo pracowała z moim mezem. Nieraz razem gdzieś wychodzilismy. Jednak któregoś wieczoru zauwazylam ze mimo iz jest ze swoim chlopakiem to patrzy na mojego meza jak ciele na malowane wrota. Oczywiście powiedzialam o tym mezowi i mimo iz stwierdził ze nie jest w jego typie to postanowił ograniczyć znajomość do kontaktów w pracy. No i wtedy sie zaczelo. Jej wieczne problemy i błagania o pomoc a ten glupek siena to lapal.
Po długich przepychankach zdecydowaliśmy sie spróbować jeszcze raz. Niestety wtedy ona juz byla w ciazy. Zreszta moze i jestem naiwna ale wiem ze on nic od niej nie chciał bo to ona za nim latala. Wiadomości od niej brzmialy czemu nie chcesz sprobowac. Daj nam szanse. Ze mna będziesz szczęśliwy. Kocham cie itp. Poza tym od wspólnego znajomego dowiedziałam sie ze ona ma obsesje na punkcie mojego meza.
Po tym jak zaszla w ciążę chciala zakladac z nim rodzinę. Gdy postawil sprawę jasno chciala tylko kasy. Jak mala sie urodziła to napisala mu ze juz po wszystkim. Mala w marcu konczy rok a maz nawet jej nie widzial. Dostał jedno zdjecie po kolejnej awanturze o badanie dna. Bo każda proba rozmowy na ten temat konczy sie jej płaczem i uzalaniem sie nad soba. A doskonale wiedziała w co sie pcha.
Oczywiście po nowinie o dziecku odeszlam po raz drugi. Dlaczego mu pomagam? Bo poprosil o pomoc. Jak go nachodzila to chcial sobie poradzic z tym sam i teraz jest tego efekt. Poradziłam aby zrobil badania dna i tyle.
Dlaczego znow z nim jestem? Bo teraz jest gotowy zrobic wszystko aby odzyskać moje uczucie
Odchodzi z pracy w ktorej zajmuje kierownicze stanowisko. A wszystko zaczelo sie od mojej rodzinnej tragedii. Mimo iz nie musial byl przy mnie i ciagle mnie wspieral. Wtedy zaczelismy spedzac ze soba wiecej czasu i znow nam sie swobodnie rozmawiala i synek byl szczesliwy
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 31.01.2018 10:19
Ledwo to ogarniam Szeroki uśmiech

Cytat

Jednak któregoś wieczoru zauwazylam ze mimo iz jest ze swoim chlopakiem to patrzy na mojego meza jak ciele na malowane wrota.

Cytat

Po tym jak zaszla w ciążę chciala zakladac z nim rodzinę. Gdy postawil sprawę jasno chciala tylko kasy.

Mała na świat się nie prosiła,nie jest niczemu winna i z powietrza się nie wzięła i daje mocno do myślenia bo w tym czasie jednak z kimś była,bez badań się nie obędzie...
Miałam podobną sytuację,gdy mój "jaśnie pan" wrócił z miłosnych wojaży,ta jego wielka miłość szybko sobie znalazła nowego pocieszyciela,nie pocieszyciela "sponsora" bo mój zbankrutował i już był nie potrzebny.
Pomogłam stanąć mu na nogi,głupszej ode mnie nie ma ale trudno,gwiazda dała o sobie znać...co ja się z tą lafiryndą miałam,sms wydzwanianie wściec się można było,w końcu sama do niej napisałam,po jaka cholerę jeszcze się odzywa?
w odpowiedzi otrzymałam żeby ten mój hrabia ciążą się zainteresował,jest z jakimś facetem a mój ma się ciążą interesować.
Z facetami nie da się normalnie rozmawiać,gdy zapytałam o co chodzi z tą ciążą reakcja była taka jakbym mu skorpiona w majtki wsadziła,odpisałam gwiazdeczce że ok urodzi zrobimy badania jak okaże sie że ten mój łajza jest ojcem weźmie odpowiedzialność i będzie płacił alimenty,a ja jak ją przyłapię na libacji zabiorę dziecko i wychowam jak swoje, i nastała cisza...
Ale jednak zasiała ziarno wątpliwości,komu uwierzyłam jemu,nie? własnie jej...co się opóźnia i tak musi się stać,przypadkowo spotkałam ją na mieście, szła z wózkiem i z tym swoim nowym,przywitałam sie grzecznie.Nawet nie muszę pisać co było dalej,z iskry powstał pożar Szeroki uśmiech
13585
<
#13 | Zagubiona1 dnia 31.01.2018 11:28
Ja jej jeszcze nie trafiłam ale wiem ze juz imprezuje. Ja nikomu zle nie zycze i najbardziej zal mi dziecka bo mala nic nie zawinila ze jej mamusia chciala cudzego meza na dziecko zlapac. Bo właśnie taka nowine usłyszałam od znajomego. Ponoc ona zyla w przekonaniu ze maz nie chce byc z nia bo ja go szantazuje dzieckiem. Gdzie nigdy takiej sytuacji nie bylo. Wygonilam go i nawet alimentów nie chciałam a jedynie zeby zabieral gdzies synka i mu od czasu do czasu cos kupil.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 31.01.2018 21:33
Zagubiona..
Wszystkich Ci żal, a siebie żałujesz? Żyjesz kilkanaście lat z człowiekiem, który nie daje Ci poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, oparcia. Ciągle jakieś dziwne zdarzenia z jego udziałem.. Teraz na koniec próbujesz być "ratownikiem" w swoim małżeństwie. A co robi on? Jak ratuje wasze małżeństwo?
Może zwyczajnie przystopuj, przypatrz się dokładnie wszystkim dziwnym zdarzeniom, przeanalizuje je. Może walczysz z wiatrakami? Ratujesz coś, co jest nie do uratowania?
Może zwyczajnie źle wybralas sobie męża? I czas z tym skończyć.
13585
<
#15 | Zagubiona1 dnia 01.02.2018 09:34
No właśnie tak nie jest. To on walczy nie ja. Zlozyl wypowiedzenie z pracy. Ciągle gdzies wyjezdzamy badz wychodzimy. Sprząta gotuje kupuje kwiaty i w trudnych chwilach wspiera. Ostatnio mialam operacje to wzial wolne aby zawiezc mnie do szpitala i zająć sie malym po przedszkolu. Najgorsze ze czlowiek za którego wyszlam nie nyl typem zdrajcy. Zawsze potepial takie zachowania. Wiem ze tego zaluje. Jednak czasu cofnac sie nie da. Dalam mu szanse wszystko naprawic. Nie powiem ze zrobilam to ze wzgledu na dziecko i ze strachu. Po jednej z jego prob samobojczych stwierdziłam ze nie chce aby syn zostal bez ojca. I od czerwca miedzy nami było super. Maz chyba nigdy tak sie nie staral
.czasami mam wyrzuty sumienia ze go wykorzyztujs ale przecież do niczego go nie zmuszam
Wszystko sie sypie gdy ona się odzywa. Chyba wyszlam z zalozenia ze to nie meza dziecko bo ja bym nie odpuscila. Ona nawet nie pokazała mu dziewczynki oprocz jednego zdjęcia bo awanturze o dna
4452
<
#16 | dirty dnia 01.02.2018 09:50
Zagubiona to pięknie - ale ja uparcie kij w mrowisko. To co piszesz nadal przypomina teatr dziecka bo narozrabiało i teraz pokutuje/ sprząta, uśmiecha się, laurki mamusi robi...
jasne to fajnie ze to robi ale Ty piszesz o tym a ja nie widzę tu esencji przepracowania zdrady - tylko taka postawę idealizacji, w której przeszkadza ona zła brzydka niemalże gwałcicielka Twojego męża...
Pierwszy trzymam kciuki by spróbować i dać sobie szanse i próbować - ale reaguje gdy pachnie mi ślepym zaułkiem ... a pachnie jak nic ...
Ps. Przewrotnie jeszcze odrobine, a co jak Wam się nie uda a na odchodne Ty zostaniesz w ciąży i on będzie wątpił czy to jego bo będzie mu wygodnie tak? Ten teatr zdecydowanie można zamknąć jednak będąc gotowym na konsekwencje każde nie wyłącznie wymarzone.
12303
<
#17 | carlos dnia 01.02.2018 09:56

Cytat

carlos - chyba poplątałeś.

No masz rację parejo nie doczytałem wszystkiego.

Obecnie w aktach urodzeń wydawanych przez urzędy stanu cywilnego nie używa się sformułowania "ojciec nieznany". Gdy matka nie wie, kto jest ojcem lub nie chce podać jego danych, wtedy w rubryce "imię ojca" wpisuje się podane przez nią fikcyjne imię lub imię wybrane przez kierownika urzędu stanu cywilnego. Natomiast w rubryce "nazwisko ojca" wpisuje się nazwisko matki, które nosi w chwili urodzenia dziecka, z odpowiednią adnotacją w rubryce "uwagi". Podawane w ten sposób dane określa się jako "dane przesłaniające". W takich przypadkach w akcie urodzenia wykreśla się rubryki, w których trzeba wpisać dane dotyczące ojca (np. jego datę urodzin czy adres zameldowania).
A zatem na podstawie skróconego aktu urodzenia nie można stwierdzić, że wpisane dane ojca są danymi przesłaniającymi. Dopiero zupełny akt urodzenia, w którym jest rubryka "Uwagi" r11; pozwala na stwierdzenie, że dane ojca są fikcyjne.

Także chyba Zagubiona nie masz się czego bać w tym względzie.

W waszym przypadku pozostaje jedynie sądowe ustalenie ojcostwa, którego to ustalenia może żądać dziecko, jego matka oraz domniemany ojciec dziecka. Jednak ani matka, ani domniemany ojciec nie mogą wystąpić z takim żądaniem po śmierci dziecka lub po osiągnięciu przez nie pełnoletniości. Powództwo o ustalenie ojcostwa może wytoczyć również prokurator, jeżeli wymaga tego dobro dziecka lub ochrona interesu społecznego. Dziecka nie obowiązują żadne terminy na wniesienie pozwu, natomiast matka lub ojciec mogą złożyć pozew jedynie do momentu uzyskania przez dziecko pełnoletniości.
Możliwa jest sytuacja, że dziecko albo matka wytaczają powództwo o ustalenie ojcostwa przeciwko domniemanemu ojcu (na przykład jeżeli mężczyzna nie chce uznać dziecka), a gdy ten nie żyje r11; przeciwko kuratorowi ustanowionemu przez sąd opiekuńczy.
Z kolei domniemany ojciec dziecka może wytoczyć powództwo o ustalenie ojcostwa przeciwko dziecku i jego matce, natomiast gdy matka nie żyje r11; tylko przeciwko dziecku.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 01.02.2018 11:16
dirty,Nie odbieraj dziewczynie nadziei Fajne
okaże się czy warto było,ma coś do stracenia? chyba tylko czas,nie dała szansę tylko ze względu na dziecko ale i dla siebie.

Cytat

Wszystko sie sypie gdy ona się odzywa.

Nic się nie sypie,to ty się sypiesz,to ty reagujesz,jesteś o nią zazdrosna? jest o kogo? Nie zrobicie z tym porządek to się nie skończy,ten twój maż to też jakiś jełop,nieodpowiedzialny chowa się jak mały bezradny chłopczyk za twoimi plecami i załatwiaj za niego sprawy,kwiaty ci rzuci i się ciesz,do czego ci potrzebny taki facet? bo posprząta i zupę ugotuje?Fajne zamoczyć wiedział gdzie, a udowodnić czyje dziecko już się boi,już dawno to powinno być załatwione jak tylko mała się urodziła,zrobiłby to każdy normalny facet ale nie zrobi tego tchórz.
Zagubiona,za cholerę ja bym tego nie wytrzymała,wyleciałby razem z drzwiami i bez papierka nie wracaj, i jeszcze ten papierek bym sprawdziła,czy czegoś nie przekręcił Pokazuje język w takiej niepewności nie da się żyć...
14006
<
#19 | msz dnia 01.02.2018 12:40
Aż się zalogowałem żeby dodać wpis. Nie zostałem zdradzony i żona tez mnie nie zdradziła (z tego co wiem Uśmiech ). Od jakiegoś czasu czytałem Wasze historie z innych powodów - to nie istotne. Po pierwsze wszystkim Wam szczerze współczuję. Ale najważniejsze: wiem że mi łatwo powiedzieć ale to powiem: Dziewczyno Szanuj Siebie i swoją rodzinę. Człowieka określa nie przynależność do gatunku Homo sapiens ale człowieczeństwo. Faceta i Męża nie określa obrączka czy akt małżeński ale Jego zachowanie..dbanie o rodzinę i rozwiązywanie problemów związanych żoną dziećmi itp...chcesz z Nim żyć nie wnikam ale szanuj swoją rodzinę...tak jak napisała Zahira powinien "wylecieć z drzwiami"...Wiem że moja Żona mnie kocha i zawsze chce dla mnie jak najlepiej, ale wiem też ze za dużo mniejsze przewinienie urwała by mi jaja...Szanuj siebie i powiedz Mu żeby sznował Ciebie...Zawsze podkreslam że małżonkowie muszą być dla siebie partnerami, wspierać się i szanować...Żaden nie powinien poniżać drugiego...ale w tym przypadku On powinien Ci ten ppierek w zębach przynieść...Podrawiam
13585
<
#20 | Zagubiona1 dnia 01.02.2018 12:44
No właśnie chodzi o ta niepewność. Wiem ze to zle wyglada. Zdradę jakoś przebolalam. Najgorsze ze nadal nie wiem jak jest. Maz probowal zrobic porzadek z dna. Ona nawet nie chciała aby byl w akcie urodzenia. Teraz tez napisał o dna i cisza. Telefonów tez nie odbiera. Zostaje mu pojsc na droge prawna ale to nic nie musi dac.
Teraz maz zmienia prace i wyrwie sie z tego patologicznego burdelu. Przepraszam ze tak pisze ale jego obecnego miejsca pracy nie da sie inaczej nazwac. Jedna wielka patologia.
Nie wiem czy nam wyjdzie. Sama nawet nie wiem czy chce aby nam wyszlo. Moze boje sie zmian a może jeszcze zbyt bardzo go kocham?
Wiem ze jest wiele niejasności ale bilingi telefonu pokazują ze to ona go dreczyla. Ja wtedy z nim nie bylam ale trochę znam ta dziewczynę i wiem do czego jest zdolna. Od momentu gdy sie poznalysmy probowala mi wlezc na glowe a mężowi za moimi plecami szpeptala na mnie złe slowa.
Czy jestem o nia zazdrosna? Nie. Ja nigdy nie uganialam sie za zajetym facetem. Ja nigdy nie pipeprzylam się z nowo poznanym facetem na złość bylemu ani nigdy nie zaliczyłam dwóch facetów w jedna noc. Wszystko to wiem od meza z czasów gdy nie ubzdural sobie ze umiera na raka. Ona zawsze o plotkach ktore pojawia sie na jej temat uprzedzala mojego meza i od razu sie tlumaczyla.
Najbardziej boli fakt ze to ona - zupełne przeciwieństwo mnie. Moj maz zawsze mowil o niej małe grube z wielkimi cycami zamiast mózgu. Wiem ze to nie jego typ kobiety ale jak potrzebowal pomocy to poszedl do niej. Na poczatku oczywiście probowala pomoc ale z drugiej strony wbijala szpile. Jak czytałam ich wiadomości to nie wiedzialam czy śmiać sie z tej żenady czy plakac nad glupota i naiwnością meza.
14006
<
#21 | msz dnia 01.02.2018 12:54
Próbujesz kochać za Was dwoje, próbujesz tłumaczyć jego i siebie, próbujesz działać za Was dwoje...Najpierw mu powiedz: Masz miesiąc na sprawdzenie DNA, jak będzie chciał to da rade...Później zastanów się co jesteś w stanie udzwignąć...ale na razie zastanów się czy walczysz o Faceta czy o P...pę...

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno...oczywiście dziecko nie jest niczemu winne...kazde dziecko powinno mieć ojca, matkę...każde powinno być szczęśliwe... i Twój Stary nie powinien chcieć zrobić tego tylko dla Ciebie czy Dla Was...Ale przede wszystkim dla Siebie i tego dziecka, bo być może t On jest ojcem...
13585
<
#22 | Zagubiona1 dnia 01.02.2018 13:07
Wiem ze ten kretyn mnie kocha. Nie rozumiem dlaczego nie potrafi jej przycisnac. Teraz ona groziła sadem to napisał ok spotkajmy się w sadzie i poltora miesiąca ciszy. Prawnik mowil ze w tym momencie zostaje mężowi droga prawna ale z tym on zwleka bo chyba faktycznie boi sie momentu gdy dziecko stalo by sie jego. Teraz nie ma z nimi kontaktu. Ona nawet nie próbowała nawiazac więzi miedzy mala a moim mezem a ten moj czeka na badania bo nie chce poznawac dziecka które wcale nie musi byc jego.
A jak już kiedys sie z nia spotkal to ona mu plakala jakie to ma zjebane życie
Moglabym powiedzieć ze probowala rozbic rodzinę to teraz ma to co chciała mi zgotowac. Ponoć karma wraca. Jednak ja nie jestem msciwa. Wszystkie zale i bole przyjal moj maz.
Co z nami będzie to nie wiem. Jednak nie wiem jak to powiedzieć. Moj maz tak jakby na jakis czas zamienił sie z kims ciałem. Maz do informacji o guzach i maz od czerwca 2017 roku czuly troskliwy wesoly kochajacy oraz maz z przedziału pomiędzy wiecznie smutny w zlym nastroju czepliwy i nastawiony na wszystko na nie.
14006
<
#23 | msz dnia 01.02.2018 13:10
Przepraszam że tak piszę. Ja wiem że dotknęła Cię wielka trauma...ja staram się po prostu patrzeć nie tylko przez pryzmat jego zdrady i Ciebie jako pokrzywdzonej ale ogólnie...ja wiem że dla Ciebie jakimś tam szczęściem byłoby gdyby to nie On okazał się ojcem...Ale dla tego dziecka być może szczęściem okazałoby się gdyby nim Był...Tak czy siak bez papierka w zębach niech się nie pokazuje...
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 01.02.2018 13:12

Cytat

Czy jestem o nia zazdrosna?

Nie? dziecku możesz to mówić,przeczytaj 3x co napisałaś,okłamujesz sama siebie.

Cytat

Najbardziej boli fakt ze to ona - zupełne przeciwieństwo mnie.

Gdybyś zobaczyła moje przeciwieństwa, to byś usiadła,ale są inne, i nie ma sensu się nad tym zastanawiać.

Cytat

Moj maz zawsze mowil o niej małe grube z wielkimi cycami zamiast mózgu. Wiem ze to nie jego typ kobiety

Mara nie Mara,aby była szpara...w jego typie czy nie po ciemku nie było widać,jakoś mu te wielkie cyce i brak mózgu w tym nie przeszkadzało.
Długo będziesz robić za tarczę? jesteś jego matką czy żoną? z takim podejściem z tego pieca chleba nie będzie.
14006
<
#25 | msz dnia 01.02.2018 13:15
j.w.
4452
<
#26 | dirty dnia 01.02.2018 13:34
Wiadomo ona winna - przecież to uparcie pisze od kilku postów. To norma - on / ona zawsze jest brzydka / i; gorzej całuje, uprawia seks, jest głupsze a na konferencjach zawsze jest nudno i wcale nie chce tam jechac...
11897
<
#27 | murka dnia 01.02.2018 14:00
no aż się zalogowałam/zagotowałam Z przymrużeniem oka ,

Cytat

dirty dnia luty 01 2018 12:34:19
Wiadomo ona winna - przecież to uparcie pisze od kilku postów. To norma - on / ona zawsze jest brzydka / i; gorzej całuje, uprawia seks, jest głupsze a na konferencjach zawsze jest nudno i wcale nie chce tam jechac...
ale Dirty tak jest, do diabła!
Trzeba mieć bardzo duże kompleksy, albo nie mieć poczucia własnej wartości, albo być bardzo głupim, prostym kołkiem, albo być po prostu nastawionym na zaliczanie bo to fajny sport( a to że się jest przechodnim dywanikiem nie powoduje dyskomfortu tylko wręcz dumę), żeby pakować się między dwoje ludzi. Dając się karmić tekstami już się w nas wypaliło, albo on/ona mnie nie rozumie. Ci trzeci to bardzo rzadko są atrakcyjni i zadowoleni z życia ludzie. Tym spełnionym mądrym i ładnym, do szczęścia nie jest potrzebny szybki seks z kimś kto za chwilę wraca do innego domu.
Sorry, ale we mnie paradoksalnie po ogromnym spadku własnej wartości w końcu obudziło się poczucie wyższości nad kimś kto myśli organami poniżej pasa, niemniej potrzebowałam do tego kilku lat i sytuacji w których to ja mogłabym być na miejscu takiej czarowanej farmazonami. Albo się jest pustakiem i się daje w takie akcje wplatać albo nie, a ci/te które się dają muszą mieć potrzebę podbudowania swojej wartości bo jak powyżej napisano są: BRZYDSI GŁUPSI MNIEJ ZDOLNI MATKA ICH NIE KOCHAŁA ALBO URODZILI SIĘ W TRZECIĄ ŚRODĘ MIESIĄCA BEZ R W NAZWIE. Z przymrużeniem oka
podsumowując: kochankowie naszych żon i mężów zawsze są gorsi od nas i koniec, takie jest moje zdanie i go nie zmienię.
Gdyby byli lepsi to ta banda teraz by nie stawała na uszach żeby im wybaczyć tylko żyła z tymi lepszymi.
6755
<
#28 | Yorik dnia 01.02.2018 14:04
Zagubiona, czemu Ty jeszcze bierzesz udział w tej szopce ?
Dla niego to wygodne, najlepiej jak mamusia wszystko za niego załatwi i jeszcze będzie go żałować. Czemu się tak angażujesz? chcesz wiedzieć czy to dziecko twojego męża, żeby je adoptować ?
Udało mu się odwrócić od siebie uwagę metodą na wspólnego wroga i ofiarę i mu się upiekło; Chyba nawet połowy nie wiesz z tego co się wydarzyło naprawdę;

Cytat


Moglabym powiedzieć ze probowala rozbic rodzinę to teraz ma to co chciała mi zgotowac. Ponoć karma wraca.

Ty jednak jesteś jeszcze w szoku. Jaka karma? Tobie chciała coś zrobić, a niby czemu? Czemu uważasz że świat kręci się w okół Ciebie? dużo bardziej się nią przejmujesz niż ona Tobą, zajmij się swoimi sprawami;
13585
<
#29 | Zagubiona1 dnia 01.02.2018 14:05
Ja nie obwiniam jej o wszystko. Wiem ze do tanga trzeba dwoje. Od początku uprzedzalam idiote aby na nia uwazal ale facet jesli uwaza ze dziewczyna go nie pociaga to wg niego nie ma zagrozenia. Ale z drugiej strony pamietam o depresji i fakcie zenic nie zrobilam jak widzialam ze jest coraz gorzej. Moglam na siłę zamknac w zakładzie a nie każdego dnia prosic aby poszedł do lekarza. Ale chyba potrzebowalam tych jego prob samobojczych aby wziac sprawy w swoje rece.
Już kilka razy odchodzilam i zawsze sie ugielam. Teraz postanowilam wytrwac rok i podjac ostateczna decyzje.
Czy ja go bronie? Nie wiem. Juz nie raz to slyszalam ale to chyba jakies moje chore podejście bo jemu mowie wprost co o tym mysle. Nie przebieram w słowach i nie ukrywam nic. Nawet ostatnio mu wprost powiedzialam ze gdyby mial jaja to juz dawno by sprawe załatwił. Zreszta sama nie wiem jak mozna ja zmusic do badan. już nawet chciałam isc na policje zlozyc doniesienie o nękanie bo dostawalam różne wiadomości albo z "dobdymi" radami albo grozbami. Jednak nie mam 100% pewności ze to ona.

Komentarz doklejony:
Czemu uwazam ze mi chciała coś zrobic? Moze zle sie wyslowilam. Chodzilo o to ze jak sie patrzy tylko na siebie to krzywdzimy wiele niewinnych osob. I bardzo czesto ta krzywda wraca do nas. Ja nie uwazam ze świat sie kręci wokol mnie. Gdyby tak bylo juz dawno zasadzilabym zdrajcy kopa w cztery litery i ruszyla dalej. Nigdy nue mialam problemu z brakiem atrakcyjności. Na warunki finansowe nie narzekam. Najprościej zabrać rzeczy i wrócić do starego mieszkania a on niech zostanie w tym obecnym albo odwrotnie. Gdybym nie widziala ze on żałuję ze sie leczy i sie stara już dawno bym to zrobila
Wiadomo jest synek i probuje rowniez dla niego. Mam wsparcie zarówno w mojej rodzinie jak i w tesciach. Jednak to byla moja pierwsza prawdziwa milosc (i nie młoda bo mielismy po 22 lata jak się poznaliśmy) i trudno zapomnieć o tym wszystkim dobrym co bylo miedzy nami.
14006
<
#30 | msz dnia 01.02.2018 14:56
Jeszcze raz napiszę: Chcesz z Nim być nie wnikam, przeżyłaś z Nim wiele - rozumiem...nie wiem czy bym wybaczył żonie gdyby mnie zdradziła, ale wiem jak miałbym się zachowywać...wszyscy tu zawsze piszą to samo - w skrócie "to on ma się starać i wykazać"...widzisz, że się leczy stara ale mimo to go nie usprawiedliwiaj..."samymi słowami nie zbuduje"...obserwuj i wymagaj...jeszcze jedna rzecz: może faceci nie są aż tak prości że wystarczy nam dupa i micha, ale często potrzebne jest powiedzenie wprost i konsekwencja...jeżeli zależy Tobie na tym by wiedzieć że jest ojcem to bądź konsekwentna w tym wymaganiu - powiedz: Masz tyle i tyle czasu jak nie to Finto...

Komentarz doklejony:
FINITO
13585
<
#31 | Zagubiona1 dnia 01.02.2018 15:21
Zależy mi bo zaden ojciec nie powinien miec gdzieś swego dziecka. Jednak trudno o zbudowanie relacji z kimś kogo sie nie widzialo i gdy nawet sie nie wie czy to Twoje dziecko. Przeszliśmy razem kilka terapii i teraz do slow doszly czyny. Jednak przez całą sytuacje czuje sie jakbym zyla z zawieszeniu czekając na wyrok. Z drugiej strony kazda proba meza kontaktu z nia to jej placz wyrzuty i błagania. Wiedziała w co sie pcha. jak jeszcze tylko go dreczyla smsamj to Na wiadomosci typu zrozum to koniec. Nigdy mi na Tobie nie zależało. To byl blad którego żałuję i tego typu teksty. Bylo z jej strony blaganie o spotkanie ballady o miłości itp. Teraz kazdy odzew z jego strony ja nakręca jakby fakt ze sie odzywa byl dla niej dowodem ze mu zależy. Chyba dlatego az tak bardzo nie naciskam bo boje się że znów zacznie sie pieklo. Ona zachowuje sie jakby dziecko nie bylo ważne. Jakby liczyl sie tylko jej kontakt z moim mezem. Zresztą dlaczego nigdy nie pokazala mu corki. Po porodzie ani razu na spotkanie nie zabrała dziecka a dwa razy byli umowieni aby załatwić sprawy. Tylko ze ona liczyła ze ten idiota zgodzi sie na jej warunki żebym sie nie dowiedziala. A jak jej powiedział ze wiem to zaczęła sie histeria i blagania. Ale chociaż ja przestalam dostawać smsy od nieznajomego który dobrze mi radzi
13682
<
#32 | farmazon dnia 01.02.2018 15:24
murka

Cytat

czarowanej farmazonami


Wypraszam sobie Z przymrużeniem oka

P.S. To tylko taki mały OT dla rozładowania napięcia Pokazuje język
14006
<
#33 | msz dnia 01.02.2018 15:33
powiem Ci tak...jako Żona zachowujesz się cudownie...walczysz o rodzinę....w moim mniemaniu aż za bardzo..ale powiem Tobie jedno...jak facet kocha, jak facet żałuje i jak facet walczy to i ze skał gówno wyciśnie...nie wnikaj jak on ma to zrobić...ma to zrobić i koniec...
4452
<
#34 | dirty dnia 01.02.2018 15:45
Zagubiona dlatego ze ta sprawa Was niszczy trzeba zdecydowanym ruchem rozwiązać sprawę dziecka (dla Was i z przyzwoitości). Prowokuje bo idealizujesz swojego męża i to mnie tylko martwi.

Murka - opisałaś inny aspekt poczucia wartości. Każdy z nas po zdradzie ma go zachwiany i to zrozumiałe i chyba każdy się z tym zgodzi. Moja ironia jednak dotyczy tłumaczeń osób zdradzających, bo najczęściej brzmią tak samo i są podobnie infantylne.
Musimy budować swoje poczucie jasne - ale ja pisze nie łudźmy się (ponownie nawiąże do naszego kolegi 😉 ) farmazonami. Droga wiary w złudzenia to droga ... Hm prowadząca w najlepszym wypadku do kolejnych problemow.
13585
<
#35 | Zagubiona1 dnia 01.02.2018 16:40
Ja nie wierze w farmazony. Wiele rzeczy sprawdziłam i wiele przeczytalam w jego wiadomościach. Bylam z nim i u endokrynologa i u psychiatry. Wiem ze choroba tarczycy i depresja to prawda. Widziałam billingi także wiem ze to ona wypisywala i wydzwaniala po zakonczeniu znajomości i ze on tylko czasami odpisywal. Bylismy na terapii. Teraz wszystko jest super. Zostaje kwestia ojcostwa. Ostatnio kolezanka mi zarzucila ze nie potrafie z tym odpuscic bo skoro matce nie zależy to czemu ja sie tak tym przejmuje.
usunalem zdublowany tekst - Dirty
13254
<
#36 | maggie85 dnia 01.02.2018 21:36
Chciałabym się dowiedzieć, bo jak człowieka grypa,przeziebienie , goraczka bierze , to się żyć nie chce, czyli guzy na tarczycy i depresja powodują nagłe zlamanie kręgosłupa moralnego u dotychczas wspaniałego męża, ojca ? Nie martwi się o rodzinę? Tylko pociesza się z kumpelka, aż dziecitko powstaje z tego pocieszania, a żonie wykręca ,że ta go szantażem zgwałciła i teraz siedzi taki misio pocieszny, pod skrzydełkami żony , która go ochroni od tej gwalcicielki niewiniatek . Kobieto jak masz ochote, to przyjmij sobie role obronczycielki facka bezbronnego misiaczka, ale z mego doswiadczenia zdrada jest zawsze świadomym wyborem i dobrze mu było z qrewna i nawet bardzo, i nie uwierze w zyciu ,ze to razik , był taki na odczepnego, chyba czesciej to lekarstwo przyjmował niż myslisz.Ty mu wierzysz w każde słowo, bardzo duży błąd, musisz sobie uświadomić , że nie znasz calej prawdy i nigdy sie nie dowiesz , tak naprawdę, jak chcesz tak żyć to ok.
13728
<
#37 | poczciwy dnia 01.02.2018 23:59
msz
.

Cytat

jak facet kocha, jak facet żałuje i jak facet walczy to i ze skał gówno wyciśnie...nie wnikaj jak on ma to zrobić...ma to zrobić i koniec...


Nic dodać, nic ująć, W punkt. Kobieta chyba zresztą też.
4452
<
#38 | dirty dnia 02.02.2018 10:23
Zagubiona bardzo przepraszam ale usuwając zdublowany tekst przez pomyłkę usunalem Twój cały komentarz. Mam nadzieje ze możesz go odtworzyć. Przepraszam - Dirty
14006
<
#39 | msz dnia 02.02.2018 11:34
Być może masz rację chcąc ratować rodzinę...być może stworzycie wspaniały nowy związek...być może będzie dobrze...ale żeby "być może" zniknęło określ się czego oczekujesz w określonym czasie...to On powinien chcieć "bardziej"...tak jak pisze dirty wyżej: ta sprawa Was niszczy...niech On to rozwiąże...
Poczciwy - teraz znasz mój nick Uśmiech ( z kolegą z pewnych względów mam czas ok miesiąca i albo coś zrobię albo zamilknę na wieki)
14011
<
#40 | Aga76 dnia 05.02.2018 06:52
Mój mąż nie zajmował się nie zajmował się naszym związkiem, nie starał się. Chciałam iść na terapie - zgodził się a tu nagle wczoraj przyciśnięty do muru przez moją siostrę powiedział że to małżeństwo od dłuższego czasu nie ma sensu, że to koniec. Moja siostra się rozryczała a ja o dziwo nie. Dlaczego nie płakałam? Nie wiem. Chce być silna dla siebie i dla dzieci bo przez tego drania nie jedną noc przepłakałam. Powiem Wam że jako główny powód wymienił to że jak był w szpitalu źle go spakowałam. Toż przecież kurwa mać mógł powiedzieć jak go odwiedzałam. Nie mogę spać. Mamy dwoje dzieci 15 letniego syna i 10 letnią córkę. Najbardziej jestem wściekła na to że wczoraj zamiast zostać w domu przy dzieciach i z nimi porozmawiać zabrał dupę i jak stał wyprowadził się...
Stwierdził że porozmawia z nimi jutro, tylko że moje dzieci to nie sztuczne kukły wiedziały że jest źle i słyszały rozmowę. Jak kładłam spać córkę chciałyśmy zmówić pacierz to mój syn zaczął płakać i powiedział, że już nie będzie chodził do kościoła i się modlił bo to nie ma sensu. Co miałam zrobić szczerze z nimi porozmawiałam, zapewniłam ich o mojej bezgranicznej miłości i że teraz będziemy jak trzej muszkieterowie. Ale ja z tym wszystkim nie dam sobie rady bo mam cholerne długi przez męża. Boje się o dziwo właśnie z tego powodu długi no i głupio zabrzmi ja wciąż jestem kobietą która ma swoje potrzeby. Co robić, nie chcę wspominać tych pięknych chwil bo się boje że się rozlecę.
7439
<
#41 | hurricane dnia 05.02.2018 09:47
Aga76 - proponuję opisać swoją historię w odrębnym wątku.
14013
<
#42 | Emigracja dnia 05.02.2018 19:21
Aga76 dasz radę. Nie rozlecisz sie ty tylko rozleci sie twoje małzenstwo. Wszystkie dajemy sobie radę, bo nie mamy innego wyjścia.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?