Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Jaylo02:38:27
Hagi1003:12:38
Crusoe03:27:26
mloda_glupia03:34:34
ofiarra04:45:41

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

poczciwy
31.01.2024 15:55:47
Agnieszka nie czekaj aż emocje odpuszczą tylko opisz historię a komentarze użytkowników pozwolą Ci spojrzeć na to z boku;

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradzonaDrukuj

Zdradzona przez mężaJesteśmy razem 8 lat rok temu wzieliśmy ślub a w sierpniu tego roku dowiedziałam się zdradził raz ale znajomość trwała ponad rok, wiem bo przeczytałam maile moje życie straciło sens mija już ponad 5 miesięcy od tego kiedy wiem a nie umiem tego poukładać, stara się aby było lepiej, mówi, że nic go nie łączyło że zwariował ,jest bardzo przystojny i nie ma problemu z poderwaniem ale ja głupia myślałam że mogę być ta jedna już na zawsze.Bardzo go kocham ale moja psychika już sobie nie radzi ,jak jeszcze na początku rozmawialiśmy o tym tak teraz on już nie chce rozmawiać reaguje źle a ja tak potrzebuje tych rozmów o nas a nie o pracy ,dzieciach itp Chciałabym aby ktoś mi pomógł.
4452
<
#1 | dirty dnia 25.01.2018 01:17
Nie ma tabletki na to by przestało bolec. Powiedz jaka postawę mial mąż gdy się dowiedziałaś? Co wiesz o samym romansie i czy na pewno się skończył (jakie masz na to dowody?) jakim byliście małżeństwem - jak zyliscie przed zdrada?
Zdradzacze często nie chcą rozmawiać ale o tym później.
13997
<
#2 | lewiann dnia 25.01.2018 17:36
Kiedy się dowiedziałam bardzo przepraszał mówił że oddaliliśmy się od siebie że bardzo by chciał aby było jak dawniej , mówił że nie zaangażował się emocjonalnie tylko że maile które czytałam mówią co innego może nie było tam wyznań miłosnych ale chęć spotkań ,bliskości to takie straszne kiedy przeczytałam słowa które kiedyś kierował do mnie ,nie wierzę w jego słowa , jestem jego drugą żoną a trzecią kobietą z którą tworzył długi związek,rozmawiałam z tą kobietą również przepraszała ale kiedy zapytałam czy się zakochała nie odpowiedziała że nie to mi wystarczyło,, najgorsze że poszukał jej w roku kiedy wzieliśmy ślub !!! ślub był ważny dla mnie nie dla niego, nie nosił obrączki a teraz po zdradzie założył i prosił abyśmy zaczeli od nowa że zgłupiał i takie tam.On również jet moim drugim mężem ale pierwszą prawdziwą miłością on o tym wie.Jeszcze nigdy tak nie cierpiałam kiedy się poznaliśmy byłam szczęśliwa ,spełniona jako kobieta ,teraz nie zostało już nic z tamtej kobiety.Kontroluje jego telefony,pracujemy razem ,wiem że teraz nie dzieje się nic,zagroziłam jej że jeśli się z nim skontaktuje powiem o wszystkim jej mężowi tak ona też jest mężatką,głupia jestem ale tego do tej pory nie zrobiłam.Przez te 8 lat byliśmy fajną parą jakieś 2-3 lata temu mąż rzucił palenie i zaczął dużo ćwiczyć,jeździć na rowerze bardzo schudł i zrobił się jeszcze bardziej przystojny choć i wcześniej miał powodzenie.Nie mam siły tego budować choć próbuje.Pomóż mi.
4452
<
#3 | dirty dnia 25.01.2018 18:11
Lewian - dlaczego rozpadło się pierwsze małżeństwo i jego i Twoje?

To co piszesz o tym oddaleniu o którym mówił Twój mąż czy Ty też je zauważyłaś? Czy faktycznie się oddaliliście?
Chodzi mi byś poszukała przyczyny kryzysu - co takiego się stało między Wami, że ktoś szuka czegoś na zewnątrz. W tym poszukiwaniu przyczyn zawsze są pokusy w by iść na skróty - i albo obwiniać siebie albo wyłącznie jego. Zazwyczaj jednak dwie strony doprowadzały do jakiegoś problemu (najcześciej oddalenie, brak relacji, brak seksualności, brak zainteresowania sobą, rutyna ...).
Ludzie zdradzają z różnych powodów: chcą się poczuć przez moment lepiej i ktoś obcy daje przypływ nagłych emocji, które są przygaszone w długoletnim związku; ze zwykłej potrzeby budowania swojego ego; czy z potrzeb seksualnych (podbój on / ona kolejne trofeum); czasem z powodu powstania uczucia bo stare jednak się wygasiło.
Piszesz, że uczucia raczej nie ma między nimi. Mąż na początku się kajał i prosił, teraz pytanie jak Ty się zachowywałaś, gdy dowiedziałaś się o zdradzie i jak zachowujesz się dziś (jaką masz postawę wobec niego)?
Czy wybaczenie przyszło od razu (nie mówię o bólu, pretensjach ale o samym akcie to on przeprosił, a Ty powiedziałaś jesteśmy razem bo go kochasz) ?

Często gdy poczytasz inne historie tzw. przebaczenie na miękko nie buduje dobrej postawy (szybkie bez warunkowe przebaczenie) u osoby zdradzającej (ona nie ponosi konsekwencji, wręcz przeciwnie osoba zdradzona daje jej niejako prezent w postaci większego starania się, zabiegania ale ta osoba przeżywa dramat w środku bo czuje podświadomie odwrócenie ról. Starać powinien się zdradzacz, a nie osoba zdradzona. We wszystkim należy zachować też zdrowy umiar - bo jeśli będziesz go karać cały czas też będzie to nie ok.)
Dobra nie wszystko od razu Uśmiech spokojnie odpowiedz na pytania jak możesz i poczytaj inne historie ..

ps. wiem, że boli ale uwierz, że dużo pracy i może być dużo szczęśliwiej choć nie znaczy łatwiej Uśmiech
13997
<
#4 | lewiann dnia 25.01.2018 19:36
Moje małżeństwo rozpadło się bo nie kochałam mojego męża tak mocno jak on mnie,nie starałam, kiedy poznałam Mariusza byłam pewna że to ten,Jeśli chodzi o małżeństwo mojego męża ona go zdradziła po urodzeniu dziecka spotykała się z innym a mój mąż w tym czasie poznał mnie i tak się zaczęło ,teraz jak na to patrze widzę że łatwo mu przychodzi zauroczenie,szybko dopada nuda ,czy ja zauważyłam że się oddaliliśmy NIE to był dobry czas dla Nas przynajmniej wtedy tak myślałam dużo czasu dla siebie spacery wyjazdy może tylko seksu mniej zdecydowanie mniej niż na początku ale tłumaczyłam sobie to tym że może on ma z tym problem już tak często nie potrzebuje głupia byłam rozmawiałam z nim nawet o tym ale on tłumaczył że nie ma kiedy, albo dzieci przeszkadzają itp tłumaczenia a ja to wszystko łykałam,zastanawia mnie to tylko to że seks uprawiałam z nią raz a znali się rok wiem to bo czytałam maile, mam wrażenie że na swój sposób on mnie kocha ale potrzebuje co jakiś czas nowych doznań to przerażające. Pisaliśmy do siebie sporo maili po tym jak się dowiedziałam bo tak było nam wygodniej nie było wtedy tak napiętych rozmów, mam te maile tam niby wiele tłumaczy że jestem najważniejsza i że pogubiliśmy swoje życie ale je znajdziemy tylko że ja nie umiem już być taka sama jestem smutna moje życie jest bezsensu staram się żyć ,zaraz po tym zaczęliśmy kochać się jak kiedyś ale to trwało przez 3 miesiące teraz wracamy do szarej rzeczywistości on odnosi się do mnie czule ale to wszystko, kiedy widzi że cierpię nie chce rozmawiać mówi że chce iść do przodu a nie z uporem maniaka wracać do tego,ja oczekuje abym znów poczuła się najważniejsza i jedyna ale tak nie jest oszukuje samą siebie czy można kogoś kochać i jednocześnie tak zranić,sam to przeżył był zdradzony ale coś mi się wydaję że on nie był taki święty w swoich poprzednich związkach czy po czymś takim można stworzyć nowy lepszy związek ze zdrajcą?

Komentarz doklejony:
Jesteśmy razem bo bardzo go kocham nie chcę żyć bez niego ale nie umiem z nim,pytasz jak się zachowałam jak się dowiedziałam w pierwszym momencie atak złość wrzask a potem bezradność ból płacz,płacz i jeszcze raz płacz w całym życiu nie przepłakałam tyle co przez ostatnie 5 miesięcy.
4452
<
#5 | dirty dnia 25.01.2018 21:20
Czy można stworzyć?
Większość związków się rozpada. Nawet na forum jest większość osób które nie zostały z ze zdradzającymi partnerami.
Można szczęśliwie tylko wtedy gdy uda się obu stronom to przepracować.
Co do świętości - nie piszesz jednoznacznie ale trochę Wasz związek rozumiem powstał na zgliszczach poprzednich - mimo wszystko to nie oznaka świętości wiec chyba wątpliwości nie ma ze zwyczajnie idealni nie jestescie. To tak naprawdę tylko może uświadomić i Tobie i nam wszystkim, ze ta idealizacje relacji z druga osoba (tym głębsza ze Wy tworzycie na zgliszczach ale wypierasz fakt, ze Tobie również może ktoś zrobić to samo). To jednak nic nie zmienia.
Jeśli mąż chce iść do przodu musi postarać zrozumieć Twoje potrzeby. To nie koncert życzeń i to ze on nie chce wracać do tego - to pytanie o kogo w tym dba?
O Ciebie czy o siebie ?
Czy o Was?
Czy gdy zdradzał pytał się czy idziecie do przodu?
To uświadomienie mu, ze teraz jest odpowiedzialny za Ciebie może poprowadzić do przodu jednak dopóty dba wyłącznie o siebie - dystans sie pogłębia.
Warto pomyśleć o terapii, a na 100% o jeszcze kolejnej poważnej rozmowie ?
Często używam porównania ale ze zdrada jest jak z grzechem i spowiedzią. By nastąpiło przebaczenie musi być świadomość grzechu, żal za niego i próba naprawienia, zadośćuczynienia ... oraz poniesienie konsekwencji - ta konsekwencja często jest nasz żal, wracanie choć nie wygodne dla zdradzających.
Bez tego trudno iść dalej.
By było jasne to nie zmazuje bólu ale powoduje ze możecie zacząć układać klocki takie jak szukanie dokładnych przyczyn, budować nowa bliskość, przyjaźń i wyciągać wnioski z błędów.
Może musisz postawić sprawę jasno ze tego oczekujesz (takiej postawy, może terapii) bo to Ty masz prawo wymagać nie on.
Zgoda na bierność - to zgoda na pochowanie tego związku wcześniej czy później lub proszenie się o powtórkę z rozrywki.
6281
<
#6 | piotr12 dnia 25.01.2018 22:42
Czytając Twoją historię tylko jedna myśl przychodzi do głowy: karma wraca. Może tym razem to Twój mąż nie kocha Ciebie jak Ty Jego? Czemu nie poinformowałas męża kochanki ? Ty nie chciałabyś wiedzieć. Kazdy ma prawo wiedziec i zdecydować czy po zdradzie chce pozostać w zwiazku.
6755
<
#7 | Yorik dnia 26.01.2018 04:56
Każdy ma prawo wiedzieć, by móc zdecydować po zdradzie czy pozostać w związku ? Co za bzdura. Nie ma takiego prawa. To było by prawo do wstrzyknięcia komuś toksyny. Raczej po urażonym ego cierpieć, męczyć się, przeżywać traumę, czasami latami i najczęściej rozwalić związek, który by istniał bez tej wiedzy i często miał się w miarę dobrze Z przymrużeniem oka
Na ogół ludzie się przeceniają i za wszelką cenę chcę wziąć na siebie to czego nie mogą udźwignąć, ale to zwykły instynkt walki o swoje korzyści czerpane z drugiej osoby.

Cytat

ja oczekuje abym znów poczuła się najważniejsza i jedyna

Czyli dowartościowanie się cudzym kosztem i to ma być niby ta wielka miłość, tak, ale do samego siebie Uśmiech.
A on co oczekuje? padło kiedyś to pytanie ?

Piotr12,

Cytat

Może tym razem to Twój mąż nie kocha Ciebie jak Ty Jego?

Co za przenikliwość Uśmiech
13997
<
#8 | lewiann dnia 26.01.2018 08:32
Tak karma powraca drogo płacę za to że kiedyś nie pokochałam,tak na marginesie z moim byłym mężem pozostaliśmy w dobrym kontakcie on również znalazł swoją miłość i jest szczęśliwy.Szkoda że tak mocno pokochałam widać nie warto,nie mogę się podnieść,czuje jak wszystko się kończy,taka myśl że on nie kocha mnie tak bardzo jak ja również o tym myślałam i pytałam jak można kochać i zdradzać,zaprzecza i twierdzi że kocha tylko ja już nie wierzę.Próbuje żyć ale nie umiem.

Komentarz doklejony:
dziękuje dirty że rozmawiasz.
4452
<
#9 | dirty dnia 26.01.2018 08:57
Pytanie o jego miłość do Ciebie - to jest pytanie na które obecnie nie otrzymasz odpowiedzi przed sama sobą. Co by nie robił nie nakarmisz tego zranienia. Wiem ze łatwo mówić ale zostaw je na ten moment.
Zranienie jest zbyt głębokie a zadawanie sobie tego pytania nic nie zmienia, pogłębia żal, rozczarowanie, gorycz.
Skup się na pytaniach, które Ci zadawałem w poprzednich postach. Skup się na tym na co możesz mieć wpływ. Jak dokonacie wspólnie tej pracy z czasem zaczną przychodzić odpowiedzi na temat uczuć, ale dopiero wtedy. Wtedy można coś kreować na nowo - to jest długi proces czasami trwa lata wiec nie oczekuj tez skoku z dnia na dzień.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 26.01.2018 09:11
lewiann

Cytat

Szkoda że tak mocno pokochałam widać nie warto,

Warto,tylko daj sobie czas,daj czas czasowi i zacznij słuchać.

Cytat

pytałam jak można kochać i zdradzać,zaprzecza i twierdzi że kocha tylko ja już nie wierzę

Kocha to nie zdradzi? a czemu nie? można.
Jak masz mu wierzyć jak nie słuchasz? liczą się tylko twoje uczucia,a on teraz jest ten zły,zacznij się wsłuchiwać a wyczujesz czy jest z tobą szczery.
Karma wraca? o tak ta franca do mnie też wraca,chyba w poprzednim życiu kogoś zamordowałam Szeroki uśmiech
13997
<
#11 | lewiann dnia 26.01.2018 09:29
Pytasz trafnie nie chcąc ze mną rozmawiać dba tylko o siebie,zbyt bardzo boli go powracanie do tematu,wie że bardzo mnie zawiódł wie że był moim filarem i teraz chce się skupić na odbudowaniu tego ,trafnie to napisałeś (aś) zgoda na bierność i przejście na porządek spowoduje koniec a tego nie chce ale jak pisałam wcześniej chcę z nim żyć ale nie umiem.Czytałam wcześniejsze tematy i był bardzo podobny tam również facet nie chciał już rozmawiać o terapii (sama nie do końca wierzę w takie terapie) choć rozmowa z tobą jest pomocna,mąż uważa że sami sobie poradzimy tylko jak?
4452
<
#12 | dirty dnia 26.01.2018 10:18
Czy sami sobie poradzicie?
Ja z moja żona rozmawiamy od lat i już coraz rzadziej ale jednak przez lata nauczyłem się ze nie mogę dusić czegoś w sobie bo to natychmiast buduje barierę. Kiedyś sam zadałem pytanie mojej żonie o kogo dba nie chcąc rozmawiać, czy złoszcząc się o przebywanie na forum. Uświadamiałem jej ze nie dba w tym o mnie tylko o swój komfort zapomnienia. O ironio to m.in. Te działania pozwoliły z czasem wygasić wiele złych emocji i bólu.
Nie można sobie z czymś poradzić udając ze tego nie ma, zakopując pod dywan. To sa te etapy przebaczania, budowania w które wpisane jest ponoszenie konsekwencji.
Pamiętaj ze to Ty musisz zacząć wymagać nie godzić się wyłącznie na jego wybory. Stawiaj wymagania w tym budowaniu. Teraz trochę jest tak on dokonał zniszczenia (choć zapewne kryzys budował się latami wspólnie ale guzik pt. Zdrada wcisnął sam) i on ma decydować jak to naprawicie? Ma decydować jak masz czuć ? Jak i kiedy ma przestać bolec? To jet egoizm i konformizm.
Jednak Ty nie jesteś pozbawiona własnego zdania tylko zacznij je stanowczo wypowiadać. Tak naprawdę nie masz nic do stracenia, bierność oznacza koniec wcześniej czy później. Ta stanowczość połączona z praca wspólna - może dać Wam szanse.
13997
<
#13 | lewiann dnia 26.01.2018 10:47
Dziękuje,chciałabym tak porozmawiać z moim mężem aby się otworzył nie tworzył tajemnic ale to taki typ faceta który nie jest wylewny no chyba że kogoś zdobywa na tym pierwszym etapie znajomości jest cudowny można się zakochać potem wszystko opada tłumaczyłam sobie że to kolejny etap w związku spokój, bezpieczeństwo,trochę rutyna stagnacja bardzo się pomyliłam pewnie że kobieta z którą się jest już parę lata nie będzie wzbudzać tyle emocji co nowo poznana. Myślałam że bycie razem może być dobre i po paru latach nie tylko na początku, UWIERZYŁAM zaufałam nigdy nie sprawdzałam,nie kontrolowałam i co dostałam w zamian tłumaczenie bo się oddaliliśmy są jak złej baletnicy... zawsze zdradzający znajdzie powód,zdradził w dobrym momencie naszego życia ,dlatego tak boli nie było kryzysu tyle wspólnych chwil a w tle znajomość już z inną i dążenie krok po kroku do zdrady.Ja się z tego nie podniosę ale dziękuje jeszcze raz.
6755
<
#14 | Yorik dnia 26.01.2018 11:37
lewiann,

Cytat

UWIERZYŁAM zaufałam nigdy nie sprawdzałam,nie kontrolowałam i co dostałam w zamian tłumaczenie bo się oddaliliśmy są jak złej baletnicy... zawsze zdradzający znajdzie powód,zdradził w dobrym momencie naszego życia

Wierzysz w to, że gdybyś nie wierzyła, nie ufała, sprawdzała, kontrolowała świat by się kręcił wokół Ciebie? Wymusiła byś uczucia od kogoś do siebie? ciekawe jakie ? Uśmiech
Ucieka od problemu? Zapytaj go czy chce, abyś teraz Ty się oddaliła, bo tak to się skończy. To jemu powinno zależeć, by tak się nie stało. Czy czasami nie jest Ciebie zbyt pewny? On nie miał większego powodu by zainteresować się bliżej kimś innym oprócz zaspokojenia swoich potrzeb, teraz Ty zaczynasz uświadamiać sobie swoje potrzeby i zastanawiać się czy On jest w stanie je zaspokoić, czy w ogóle jest taka możliwość? On o tym wie? zna twoje potrzeby i oczekiwania?
Jak ma zamiar zaspokoić teraz Twoje silne pragnienie poczucia się najważniejszą i jedyną i że wciąż możesz na niego liczyć w wielu sprawach ? udając, że nic się nie stało? Jeśli Cię nie zaprosi do siebie i szczerze nie pokaże swoich słabości, nawet jeśli są niewygodne dla Ciebie, to czeka was życie obok siebie a w konsekwencji pewnie rozstanie;

Pomyślałaś, że tylko Tobie się wydawało, że było dobrze? każde z was żyło w swoim świecie, co was właściwie łączyło, na czym polegała bliskość, do jakich stref nie mieliście wstępu i zostawała gra pozorów i życzeniowe myślenie?
13997
<
#15 | lewiann dnia 26.01.2018 12:43
Dokładnie, to co mnie spotkało pokazuje komu zależało nawet jeśli były gorsze chwile tzn stagnacja nie uciekłam do innego , tak mam wrażenie że za bardzo mu się oddałam ale czy nie tym polega prawdziwa bliskość mam teraz żyć dla siebie? to bezsensu albo jest się z kimś na 100% albo wcale ,wiem że są gorsze chwile w każdym związku ale żeby aż tak dać się porwać i tak długo być w kontakcie z inną kim dla niego wtedy byłam,? zbyt mało ważna aby się zatrzymać, w chwili kiedy braliśmy ślub tak to była taka legalizacja naszego związku po tych latach ale jednak dla mnie ważna,dla niego nie na tyle aby dalej z nią pisać.
4452
<
#16 | dirty dnia 26.01.2018 13:31
Lewiann mocno wkrada Ci się idealizacja. Bycie dla kogoś nie polega na dosłownym zatraceniu siebie. Być może wychowani jesteśmy na mitach księżniczek i romantycznych piosenek. Jasne nie polega też na uciekaniu do kogoś innego.
Yorik piszę bardzo ważne słowa. Ty poznajesz swoje pragnienia, masz swoje oczekiwania od związku.
Bliskość polega by o tych oczekiwaniach, pragnieniach rozmawiać - starać się je realizować w miarę jakiegoś wspólnego kompromisu. Jeśli do tego świata własnego wyobrażenie związku, nie wpuszczamy drugiej osoby (mając wyłącznie oczekiwania niewypowiedziane) zaczynamy żyć we własnym świecie - a do tego świata wpuścić nową/trzecią osobę wcale nie jest trudno (a co jeśli pozna te nasze oczekiwania niewypowiedziane dla współmałżonka ? wtedy wejście trzeciej osoby staję się bardzo łatwe).
Teraz nie masz żyć dla siebie nie w sensie zapomnienia o mężu. Twoje życie dla siebie to wypowiedzenie tych pragnień, określenie oczekiwań, stawianie wymagań. Ty już je stawiasz - ale obecnie wyłącznie w swojej głowie, może odrobinę na forum (ale dopóty nie określisz ich tam w relacji do męża) to właśnie Ty się oddalasz, a jednocześnie i on, a jeszcze nie wiesz do końca czemu oddaliliście się wtedy przed zdradą.

Komentarz doklejony:
ps. więc nie powstaje płaszczyzna zbliżania się do siebie. Nie ma na czym budować.
6755
<
#17 | Yorik dnia 26.01.2018 13:52

Cytat

tak mam wrażenie że za bardzo mu się oddałam ale czy nie tym polega prawdziwa bliskość mam teraz żyć dla siebie? to bez sensu albo jest się z kimś na 100% albo wcale ,

Jeśli nie potrafisz zachowywać równowagi, to się przewracasz, tak samo jest w uczuciach; Bardzo czarno-biało widzisz świat. Te 100% dla różnych ludzi może się naprawdę bardzo różnić. Ale skoro tak myślisz, czemu się nie rozstałaś?

To, że się za bardzo oddałaś to Twój wybór, widocznie tego potrzebowałaś i ci pasowało, nie możesz mieć o to do nikogo pretensji. Czemu zakładałaś, że ktoś musi tak samo wszystko czuć i oceniać jak Ty? Jesteś centrum wszechświata a to co komuś dajesz jest aż tak wyjątkowe, że konkurencja nie istnieje?

Tak, teraz powinnaś przez jakiś czas żyć dla siebie, masz powód, a lepiej się będziesz czuła; Nie zmusisz nikogo do tego, żeby cię kochał, tylko dlatego, że wzięłaś ślub lub, bo tak chcesz, bo Ci to pasuje i jest korzystne dla Ciebie i twojego dobrego samopoczucia.
Nie wściekaj się i nie rozpaczaj, jeśli ktoś Cię nie kocha lub nie tak jak byś chciała, dziękuj jeśli pokocha.
To nie dotyczy księżniczek, które urodziły się po to, by je wszyscy kochali, odmowy nie akceptują Uśmiech
13997
<
#18 | lewiann dnia 26.01.2018 15:02
Trochę te wasze opinie stawiają mnie na nogi choć do końca jeszcze długo nie wstanę,dużo w tym racji,lecz ból jaki czuje nie daje mi żyć normalnie i przede wszystkim hamuje aby znów zaufać.Nie ma dnia abym o tym nie myślała jak bardzo mnie skrzywdził,upokorzył z jaką łatwością to zrobił, jak pisałam wcześniej minęło ponad 5 miesięcy od kiedy wiem a nadal nie mogę się pozbierać, dopiera teraz postanowiłam się uzewnętrznić tutaj może choć trochę mi to pomoże.
4452
<
#19 | dirty dnia 26.01.2018 16:00
To pierwszy krok by pogadać z kimś o tych emocjach ale nie możesz zatrzymać się na poczuciu krzywdy bo to nic nie zmienia.
Poczucie żalu, upokorzenia zatrzymuje Cię w postawie oczekiwania właśnie o której pisaliśmy.
Poczytaj jeszcze raz te nasze sugestie, pytania, zadania Z przymrużeniem oka - związek wymaga pracy, po zdradzie wymaga tej pracy jeszcze więcej. Wymaga nawiązania bliskości ... która nie zawsze musi oznaczać słodkie tulenie, a oznaczać wpuszczenie do swojego świata, oczekiwań, pragnień, krytyki związku, wyobrażenia go.

Trochę bawi mnie jak nowo poznani ludzie zawsze na początku związku rozmawiają o swoich oczekiwaniach od związku, o tym co im się podoba, jak chcieli by żyć, co im się nie udało (to jest prawie schemat tych rozmów - kogo nie spytam zawsze na początku to przeżywa). Wtedy raczej kreujemy, opowiadając o sobie mówimy jacy byśmy chcieli być i o czym marzymy..
ale po 3 /5 /10 latach związku już nie marzymy? nie mamy oczekiwań? czy jeszcze wtedy rozmawiamy o tym? pracujemy by to osiągnąć ?
niestety jak tylko poznamy kogoś nowego po tych 3//5/10 latach będziemy o tym rozmawiać ale z nową osobą, a ze starym partnerem często tracimy ten wątek - ale on istnieje bo nie ma w 100% idealnych związków. Zawsze są jakieś oczekiwania, pragnienia - tylko czy o tym zawsze rozmawiamy. Niestety najczęściej wcale.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?