

| [173] |
NieOddycham | ![]() |
JelonekV | 00:21:36 |
Aga104 | 00:32:16 |
mrdear | 00:32:43 |
RebornAngel | 00:37:24 |
Witam, 2 tygodnie temu dowiedziałam się że mąż mnie zdradza. Świat w jednym momencie zapadł mi się pod ziemią. Zawsze uważałam mojego męża za ideał męża i ojca. Niestety się myliłam. Minęły 2 tygodnie on twierdzi że temat zamknięty, że kocha mnie i dzieci a o tej kobiecie już zapomniał. Prosi, błaga żebym go nie zostawiala, że zrozumiał kto dla niego jest najważniejsze i że najchętniej cofnąłby czas... A ja hmm pogubiłam się w tym wszystkim. Nienawidzę go a jednocześnie bardzo go kocham....
Nigdzie nie musisz się śpieszyć, a Twój mąż musi sobie uświadomić, że nic już od niego nie zależy...
Komentarz doklejony:
Zły rok napisałam, miało być 2012 rok ale to akurat nie ma znaczenia
Kompletnie nie wiem co mam robić ...
Z tego co rozumiem bo wkradło się trochę literówek w Twój wątek - zakończył romans przy Tobie?
Uderzył w tony proszę o przebaczenie? To na ten moment dobry prognostyk.
Z panami bywa różnie najczęściej zdradzają bo potrzeba testosteronu jest duza i rzadziej niż u kobiet oznacza to jakies uczucie. Oczywiście pocieszenie to może i marne ale jeśli tak jest to jest szansa, ze nie będziecie się zmagać z ciągnącym się romansem. Jednak nie ma takiej pewności wiec niech ta skrucha nie przysłoni Ci całego świata plus Twoje poczucie winy. Obserwuj przytomnie co się dzieje. Wiem jak każdy z nas, ze to trudne doświadczenie w życiu ale trafiłaś na forum, a tu każdy lepiej lub gorzej ale przerobił ten moment i jest w stanie odrobine podpowiedzieć.
Lekki dystans do niego obecnie jest wskazany by się nie okazało, ze zdradę przeżyjecie miesiącem miodowym a problemy będą nie rozwiązane. Jak pisałem istnieje ryzko zejścia romansu do podziemia (mało danych jest ale musisz wziąć to pod uwage, ze to co mówi nie koniecznie musi być prawda).
Zdrada prawie zawsze ma swoją przyczynę w jakiś błędach w związku ale nie idź w kierunku on biedny bo nie miał czułości, wiec stało się. Decyzja o zdradzie jest jego choć bledy wspólne ale właściwa miara osadzania problemów jest konieczna, a rozpacz emocje powodują często, ze ludzie zdradzania wchodzą w postawę świat mi się wali wiec klękam by to uratować. Dlatego na tym etapie emocje są złym podpowiadaczem.
Jak wyglądało Wasze małżeństwo wcześniej ? Dlaczego uważasz ze był idealny? Co takiego robił Teoj mąż ze za takiego go postrzegałas? Jaka byłaś w tym związku Ty? Te pytania być może naprowadza Ciebie (pośrednio nas) by podpowiedzieć w jakim kierunku musicie iść.
Jeśli razem to poważnie trzeba przepracować to co się stało i przyczyny jak do tego doszło.
Daj sobie czas na podjęcie dezycji w każdej chwili będziesz mogła odejść i to możesz zakomunikować, niczego nie obiecuj ani sobie ani jemu.
Ważna jest jego postawa. To jak ze spowiedzią: jest grzech; musi być świadomość zrobienia czegoś złego, chec naprawy ale długotrwała (kwiaty, kolacja, seks itp dyrdymały na piec minut niech Cię nie zwiodą - mogą być częścią ale zmiany stałej nie chwilowej), poniesienie konsekwencji (również Twojego bólu, zmienności nastroju, chęci wracania do tematu - tego nie wymazuje się gumka myszka po jednym słowie przepraszam).
Gdzieś wspólnie jak opadną pierwsze emocje zacznijcie rozmawiać o Was. Czy Twoje zranienia maja wpływ na Wasza intymność, pewnie maja ale co to ma do zdrady? Porozmawiajcie o tym ? Może to kwestia do pracy z terapeuta, a moze tylko wygodny pretekst dla męża by mniej czuł się winny.
Czy Twoje problemy oznaczały brak czułości czy kompletny zanik seksualności? Zdradzający często przerzucają winę na swoich mężów/zony bo to powoduje, ze w swoich oczach czuja się lepiej. Na ten aspekt uważaj bo chwilowo brzmisz jak byś głównie obwiniała siebie.
Jaka dokładnie jest tego przyczyna?
14 lat karałaś go za kogoś innego czy to tylko usprawiedliwienie, że nie potrafisz kochać? bo aktualne emocje, które masz to tylko odczucie utraty korzyści jakie miałaś.
W takim przypadku to nie wiem kto kogo zdradził, a jeśli bliskości, czułości, intymności i zainteresowania przez długi okres czasu z jeden strony nie było to czy to zdrada?.
Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno nigdy za nikogo go nie karałam. Jak się ze mną wiązał to miał świadomość jaką jestem osobą. Dodam że decyzję o ślubie kościelnym podjęliśmy po 4 latach bycia w związku cywilnym
Cytat
A coś stalo na przeszkodzie, żeby mąż się postarał i urozmaicił ten seks? Czy tylko jedno przyszło mu do głowy: urozmaicenie w partnerkach.
Tak to każdy potrafi sobie poradzić...
Jeśli już doszło do zdrady, to zwykle zdradzacz stosuje wszystkie sztuczki jakie są mu dostępne, by to zdradzony poczuł się winny.
Jeszcze wiele pracy przed Wami, a szczególnie przed mężem, jeśli chcecie dojść do jakiegoś porozumienia.
Tymczasem zajmij się sobą, dziećmi, Świętami.. Masz dla kogo żyć i się starać.