Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 04:34:41 |
bardzo smutny | 04:58:53 |
Pogubiony | 05:19:09 |
justynaaa | 05:46:01 |
Crusoe | 06:04:41 |
Komentarz doklejony:
Dziękuję za wszystkie słowa, zamykam temat. Bo teraz muszę sobie sama z tym wszystkim poradzić. Za dużo mówiłam, że się zmienię, teraz muszę to wcielić w życie i iść tą drogą. Poznają nas nie po słowach, tylko po uczynkach. Za dużo padło słów z moich ust, na prawdę o wiele za dużo, teraz muszę wcielić te słowa w życie. Dam sobie radę i stanę się innym człowiekiem. Z tą zmianą będę lepsza dla wszystkich.
dziękuję Ci osobiście za to co napisałaś. Odnalazłam w tych przemyśleniach cząstkę siebie. Dlatego że ja też zawsze siebie winiłam i pozwoliłaś mi dostrzec dlaczego, zrozumieć to. Cieszę się że wreszcie napisałaś dlaczego czułaś się tak winna. Czujesz się do tej pory winna tego że on pokochał inną, że zdradził, że odszedł, że już nie kocha Ciebie (bo odmawiałaś seksu po tym jak był wredny) Pamiętaj Jolu- to jest TYLKO poczucie winy.Jedno ostatnio zrozumiałam - dręczenie się poczuciem winy to jest działanie agresywne skierowane na siebie (a powinno ono być skierowane na zdrajcę). Już wyjaśniam. Nazwałam Twojego męża zdrajcą- ponieważ nie tak się rozwiązuje- nawet najtrudniejsze problemy małżeńskie- szukając sobie pocieszenia w innej kobiecie,chociażby było najgorzej! On wybrał najłatwiejsze rozwiązanie- a nie te najtrudniejsze, na gruncie miłości do Ciebie, do rodziny i zobowiązań. Najtrudniejsze rozwiązanie to jest rozmowa, rozmowa, rozmowa, do skutku, do znudzenia. A potem jak się nie uda to dalej rozmowa,rozmowa, rozmowa i potem propozycja terapii, jedna, druga, setna kolejna, jakieś konsekwencje i potem znowu rozmowa i próba!! Jak się kogoś kocha i szanuje to się nie zdradza i próbuje się rozwiązywać problemy aż do znudzenia aż do wyczerpania, dopóki jest siła (nie napisze aż do śmierci) Jolu, wiesz że są osoby które zdradziły mimo że mieli dobrych partnerów,a mimo to ci partnerzy trwają przy nich!! i nigdy ich nie zdradzili i są dla nich dobrzy? Ty nie zdradziłaś męża, jak Cie ranił,to zwyczajnie nie miałaś ochoty na seks z nim po tym jak nie traktował Cię dobrze (zgodnie z Twoją wrażliwością).
Nie wiń siebie, nie widzę tutaj Twojej winy. Przecież to zachowanie Twoje nie trwało 20 lat, przecież nie wzięło się stad że grałaś księżniczkeę pachnącą On Cię ranił, zawodził, podejrzewam że był tak wredny jak jest teraz kiedy odchodzi- kto miałby ochotę na częsty seks z takim facetem? Ja nie- też bym co drugi raz unikała.
Poza tym- za kryzys tak- jesteście odpowiedzialni obydwoje!
Za zdradę - odpowiedzialny jest TYLKO ON, Twój mąż.
Takie jest moje zdanie.
Jedyną osobą która może i powinna mieć tutaj wyrzuty sumienia jest ON- zdrajca.
Ty Jolu możesz jedynie dostrzec swoje błędy, nie popełnić ich w następnym związku, a przede wszystkim lepiej wybrać mężczyznę następnym razem (ten Twój mąż...szkoda słów- on widzi w Tobie wrednego człowieka,śmiecia?wychowałaś mu synów, zajmowałaś się domem, kochałaś go).
Zachowaj spokój i odzyskaj siebie po takim traumatycznym małżeństwie. Ja właśnie je bardzo pomału odzyskuje po podobnym.
p.s. On może zle o Tobie teraz myśli bo znalazł pocieszenie i przyjazń gdzie indziej, ale chociaż Ty o sobie tak zle nie myśl, bo masz tylko siebie
pozdrawiam :cacy
Cytat
Trafiłeś w dziesiątkę. Najpierw męża zagłodziła, bo nie miała dla niego czasu ani ochoty na łóżko a i uczucia pewnie poszły w odstawkę. A pan mąż jest przecież człowiekiem, który do życia widocznie potrzebuje więcej niż obiad, czyste pranie i stosunek raz na tydzień.
Ale to co napisała Jola teraz, to pełen szacunek. Teraz wie, że brała w tym udział, że nie można przeciągać liny w nieskończoność, bo pęknie;
Jola, to nie o zmuszanie się do seksu chodzi, to tylko pochodna braku umiejętności rozwiązywania konfliktów;
NowaJa,
Cytat
A ile ma trwać to najgorzej? rok, dwa, dziesięć, całe życie?
Jeśli nie można uzyskać kompromisu bo ktoś ma to gdzieś, a żółte kartki ostrzegawcze wyrzuca do kosza bo widzi tylko siebie, to nie najłatwiejsza, a jedyna;
Nie zgodzÄ™ siÄ™ z TobÄ… niestety...
Przecież ludzie czasami nie potrafią ze sobą rozmawiać i jeszcze gorsze rzeczy się dzieją,a nie zdradzają się (czy brak umiejętności rozwiązywania konfliktów ze strony żony- daje mężowi automatycznie jakieś większe przyzwolenie do zdrady?)
Nie wiemy ile u Joli trwało to najgorzej (dla niej też), zanim on postanowił że ma dość. Nikt o to Joli nie pytał, może dwa tygodnie? U mnie np. trwało 5 lat.
Jeśli nie można uzyskać kompromisu i nic nie działa, ani żółte kartki, ani czerwone, to idzie się do sądu i składa podanie o rozwód, rozwodzi się i droga wolna.
Albo można też- idzie się do żony i mówi- przykro mi koniec farsy, wyprowadzam się i będę szukał innej. Albo jeśli już pozwolił sobie na przekroczenie granic, to nawet jak już kogoś znalazł będąc w małżeństwie - idzie do żony i mówi przykro mi, zakochałem się i się wyprowadzam. A nie proponuje się związek otwarty żonie, zwala winę na nią i wyzywa ją od najgorszych.Tak to robią tchórze.
Nie brońmy krzywdziciela. ktoś kto wyzywa swoją żonę w ten sposób, w takiej sytuacji gdzie sam nie jest kryształowy, nie jest w porządku.
zgadzam siÄ™ z NowaJa!!!!
na wnioski o twoim udziale w kryzysie przyjdzie czas, teraz skup się na sobie prawniku, przygotuj się na najgorsze.Mój mąż też zakochal się i dowody od detektywa, pozwolą mi w sądzie dochodzić prawdy.
wiem co czujesz- tak mniej więcej i niestety powiem Ci ze przegrasz! Nawet jeśli zostanie z Tobą to przegrasz jeszcze więcej bo stracisz normalne życie. Ja jestem już pół roku od tych smutnych wydarzeń i jest coraz lepiej. Z tego się wychodzi.
nie będę namawiać Cię do dbania o siebie chcesz mieć brudne włosy nieogolone nogi nie masz siły, to wszystko normalne daj sobie tą możliwość bycia w żałobie. Czy wdowie ktoś zwraca uwagę, że ma odpryski na pazurach? Ty też masz do tego prawo! Jola twój mąż nie mąż to tchórz zwykły pospolity, może nawet dręczy Ciebie tylko po to żebyś złożyła wniosek rozwodowy, żeby było na Ciebie. przecież w sumie jesteś już na krawędzi- nie mam racji?
jak chcesz płakać to płacz jak chcesz być słaba to bądź, jak chcesz rzygać to rzygaj (tylko nie pij). przechodź żałobę jak trzeba, przecież w głębi wiesz co się stanie . nie musisz czekać a t świadomość i lęk przed prawdą wyniszcza Cię
trzymaj siÄ™
Cytat
Jolu, masz pełne prawo czuć się źle: odrzucona, załamana, skrzywdzona
Cytat
Co ona ma rozumieć? Nie jest Tobą, ma prawo wyrażać się na Twój temat podobnie jak każda kochanka,
Jesteś jego żoną i masz prawo nie godzić się z tą cała sytuacją.
Cytat
Jola masz prawo i powinnaś mu wręcz jasno zakomunikować, jak dupek nie ma takiego wyczucia, że nie życzysz sobie rozmów o niej, bo na tą chwilę jest to dla Ciebie zbyt bolesne.
Cytat
Czy wdowie ktoś zwraca uwagę, że ma odpryski na pazurach? Ty też masz do tego prawo!
Cytat
Dziękuję za wszystkie słowa, zamykam temat. Bo teraz muszę sobie sama z tym wszystkim poradzić. Za dużo mówiłam, że się zmienię, teraz muszę to wcielić w życie i iść tą drogą. Poznają nas nie po słowach, tylko po uczynkach