Zdrada - portal zdradzonych - News: fatalne zauroczenie

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

fatalne zauroczenieDrukuj

Zdradzona przez mężaMój mąż zdradził mnie po 20 latach małżeństwa romans trwał. 3,5 roku. Wszystko zaczęło się kiedy po reorganizacjach w pracy zostałam obarczona dodatkowymi obowiązkami. Pracowałam po 12 godzin na dobę, popadłam w depresję, przestałam dbać o siebie i nasz związek, Sama nie mogłam sobie z tym poradzić. Niestety na męża te z nie mogłam liczyć. W tym czasie zainteresowałam się nim koleżanka z pracy, młoda mężatka, młodsza od męża o 18 lat. Postanowiła go zdobyć i po ok. roku udało się. Na integracji umówili się na spotkanie u niej w domu (podobno myśląc, że ja go już nie kocham). Mąż kochanki dużo pracował i dlatego mogli spotykać się u niej, głownie z rana przed pracą. Mąż gamoń podabno myślał, że relacja zakończy się na ew. kilku razach (seks miał 3 razy w tygodniu, spełniali swoje seksualne fantazje). Niestety seks był dopełnieniem ich relacji. Zafascynował się, rozkochała go w sobie. Do tego stopnia, że zupełnie zapomniał o swojej żonie. I zgodził się na wspólne dziecko, gdyż ona nie mogła zajść w ciąże z własnym mężem. I tu wpadł zupełnie usłyszał;. "...Jest nam dobrze, będziemy mieli dziecko, rozwiedź się i zamieszkajmy razem...". Wtedy przyszło opamiętanie, rozwód nie wchodził w grę. Zwodził. kochankę, bo nie wiedział jak jej powiedzieć, że nie zamierza się rozwodzić, nie chce jej na stałe. Usłyszał od kochanki, że jeżeli ją zostawi powie o wszystkim żonie. I nagle przypomniał sobie, że tam gdzieś w ciemnym kącie siedzi żona. Kochanka naciskała na rozwód i coraz więcej go chciała, a mąż starał się jakoś pogodzić wizyty u kochanki i życie z rodziną. I tak minęło 1,5 roku. Kiedy to mąż kochanki dowiedział się o romansie żony. Mój mąż miał nadzieję, że to już koniec, uwolni się od niej. Niestety w ich relacji niczego to nie zmieniło. Kochanka udobruchała męża przekonała, że to już koniec jej romansu. Po miesiącu wrócili do siebie. Mąż podobno nie potrafił się jej sprzeciwić, bał się szantażu. Po kolejnym roku był już tak tym zmęczony i chciał tak bardzo to zakończyć, że już mu było obojętne czy się dowiem czy nie. Nigdy nie chował komórki, nie miałam poczucia, że ucieka z domu. Spotykali się z rana przed pracą. Nie sprawdzałam go, ufałam mu. Aż pewnego dnia zostawił komórkę włączona na ich rozmowie, Nie wiem dlaczego wzięłam ją do ręki i zamarłam. Świat mi się zawalił. Mąż zerwał kontakt następnego dnia. Dzisiaj płacze na kolanach, kocha i prosi o drugą szansę. Nie wiem czy mam na to siłę. Mam poczucie, że stracę własną godność i szacunek do samej siebie bo do niego już straciłam. Codzienne walczę ze sobą i swoimi myślami. Co zrobić jak żyć. Mam 50 lat. Dzieci mają już swoje życie. Zostanę na starość sama. Od wykrycia minęły 3 miesiące. Jest źle i czasami bardzo źle. Codziennie pracuję nad tym ,że nie mogę nie powinnam po czymś takim pozostać z nim. Jestem z tym sama nikomu nie powiedziałam o zdradzie męża. Czy człowiek, który posunął się w swojej zdradzie aż tak daleko zasługuje na drugą szansę?, Czy po czymś takim można jeszcze normalnie żyć?
13595
<
#1 | iwonakra dnia 21.08.2017 13:41
U mnie tak bylo że pozwoliłam zostać mężowi ze względu na dziecko 5 lat temu i w tamtym roku też głównie z myślą o dziecku męża nie wyrzuciłam. Mamy wspaniałego syna, zdrowego, mądrego i byłoby szkoda żeby mu skrzywić psychikę. Romans mojego męża trwa 5 lat i dla mnie jest taką wyżymaną szmatą po tylu latach spania z inną kobietą więc gdyby nie dziecko juz by go nie bylo w moim życiu. U ciebie dzieci są dorosłe pewnie też byłoby im smutno jakbyście sie rozeszli ale myślę ze zrozumieją. Ale nie rob niczego pochopnie, daj sobie czas i obserwuj sama siebie co czujesz na widok męża, czy radość czy może odrazę? Nie rób niczego wbrew swoim uczuciom.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 21.08.2017 13:46
A kim jesteś dla męża, jego tzw starania to wyrachowanie, wygoda czy jeszcze coś innego?
13595
<
#3 | iwonakra dnia 21.08.2017 13:56
Apol to pytanie do mnie czy do miran1? Bo jeżeli do mnie kim jestem dla męża do mówiąc szczerze nie wiem kim jestem dla męża. Wydaje mi sie ze jestem przeszkodą w drodze do szczęścia ale takiego wirtualnego szczęścia bo on nigdy chyba nie będzie szczęśliwy. Nie byl z pierwszą żoną, nie jest ze mną chyba że do trzech razy sztuka.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 21.08.2017 14:03
Bardzo uniwersalne pytanie, prawda? Kim dla kogoś jesteśmy a kim nam się wydaje czy chcemy być. Wygodną metą , kulą u nogi czy kimś bliskim?
13595
<
#5 | iwonakra dnia 21.08.2017 14:28
Czasami wydaje mi sie ze mąż został ze mną żeby mnie dręczyć, żeby mnie zniszczyć i wykończyć. Mam to nawet na piśmie bo smsa mam, że ja go skrzywdziłam (ale nie bardzo umie powiedzieć kiedy i w jaki sposóFajnea jak ktoś mu cos zrobi to on sie odpłaca 3 razy mocniej. Oczywiście wypiera sie, że on nic takiego nie mówił.zapomniał czy co?
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 21.08.2017 14:34
Miran, skąd w Tobie przeświadczenie, że zostaniesz na starość sama? Masz dzieci, wkrótce wnuki, a z mężem też nie musisz "drzeć kotów". Jeśli uznasz, że jego zdrada na tyle wszystko zmieniła w Tobie, że nie jesteś w stanie wybaczyć i żyć z nim dalej, to zawali się Twój świat? Może się okazać, że życie w pojedynkę wcale nie jest takie złe. Są kobiety, które nie chcą słyszeć o powrocie męża, ani o nowym związku, kiedy zaczęły żyć same, wierz mi.
Poza tym, w obecnej chwili jesteś wzburzona, rozgoryczona, czujesz się zraniona i upokorzona. Twój spokojny i wyważony świat właśnie legł w gruzach... Wiesz już, że nie znałaś męża, nie wiedziałaś, że jest do tego zdolny...
Czasem jednak trzeba coś obrócić w pył, by na starym miejscu zbudować nowe...
Może nowe życie samej, a może z mężem, gdy emocje opadną jak kurz po bitwie.
Za jakiś czas ocenisz co w Tobie bardziej "siedzi", urażona duma czy miłość i chęć przebaczenia. Tym bardziej, że mąż stara się i nie unika konsekwencji.
Jeśli sytuacja wygląda tak, jak przedstawiłaś, to może rzeczywiście "wpadł w sidła".
Może więc go nieco "przeczołgaj", niech poczuje Twoją złość, rozgoryczenie i zawód, ale przemyśl opcję wybaczenia?
Ustal twarde zasady i nieprzekraczalna granicę, za która nie wolno się wam obojgu posunąć, bo chyba mąż nie bardzo się orientował do tej pory, jak to jest z tymi granicami...
Jeśli nie wyjdzie, to zawsze możesz odejść, masz prawo i powiadom o tym męża. Może się wam nie udać, to jest możliwe. Nie jesteś cyborgiem i uczucia czasami są niezależne od naszej woli czy rozsądku. Niech mąż się stara, a Ty dasz odpowiedź za jakiś czas...
13719
<
#7 | miran1 dnia 21.08.2017 15:19
Mąż stara się bardzo. Podobno nagle odkrył, ze jetem kobietą jego życia i to ze mną chce się zestarzeć, ale maje serce pękło. Aktualnie dałam mu czas na Jego prośbę do końca kwietnia, zastrzegłam, że raczej jestem na nie. Nie widzę swojej przyszłości u Jego boku. Jestem raczej dumną osobą i obawiam się, że
wystąpię o rozwód. Mimo wszystko, mimo to , że Ja tez będę cierpiała i tęskniła za nim. Nie kłócimy się dużo rozmawiamy. Mąż przyjmuje wszystkie razy słowne. Za dużo chciałam wiedzieć jak było ile i kiedy się spotykali. Jak się kochali i potem analizuje i przeżywam. Mam też żal do Jej męża , że się ze mną nie skontaktował nic mi nie powiedział. I do męża, że nie zawalczył, nie próbował zerwać z Nią mimo wszystko. Jak powiedział jest to osoba, która nie znosi sprzeciwu o silnej osobowości. Powiedziała mu, że z Niego nie zrezygnuje. Czas pokaże, to będzie najgorszy rok w moim życiu. Smutek
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 21.08.2017 15:46

Cytat

Czas pokaże, to będzie najgorszy rok w moim życiu. smiley

Po co się osłabiasz czynieniem takich negatywnych założeń?
To równie dobrze może być najlepszy rok w Twoim życiu Uśmiech
Przyjmujesz najbardziej negatywny scenariusz, a weź spróbuj zawalczyć o to aby był to bardzo pozytywny czas, możesz przecież poeksperymentować, co Ci szkodzi?
Spróbuj zawalczyć, o to aby był najlepszym czasem w Twoim życiu i zobacz co się stanie Z przymrużeniem oka
Jesteś dumna? To wykorzystaj tą dumę we właściwy i dobry dla siebie sposób, nie pozwól sobie przegrać tego czasu. Twojego czasu! Tego Twojego najbliższego roku Z przymrużeniem oka

Cytat

Jestem raczej dumną osobą i obawiam się, że
wystąpię o rozwód. Mimo wszystko, mimo to , że Ja tez będę cierpiała i tęskniła za nim

Wiesz, że schemat "wszystko albo nic" wynika ze zniekształconego oglądu rzeczywistości?
Jedna wada nie oznacza, że wszystko jest do niczego.
Aby dobrze i mądrze ocenić sytuację, warto spojrzeć szerzej.

Cytat

Mam też żal do Jej męża , że się ze mną nie skontaktował nic mi nie powiedział.

Mówisz o tym, że dużo rozmawiacie. Wie, dlaczego tego nie zrobił?

Cytat

Pracowałam po 12 godzin na dobę, popadłam w depresję, przestałam dbać o siebie i nasz związek, Sama nie mogłam sobie z tym poradzić. Niestety na męża te z nie mogłam liczyć.

Obydwoje nie daliście sobie z czymś rady.

Nie ocenisz dobrze sytuacji rozpamiętując tylko to co negatywne.
Jak sobie teraz radzisz z depresją? Nie ma w obecnym czasie wpływu na Twoje życie i decyzje?
11897
<
#9 | murka dnia 21.08.2017 16:10
Mirian, a może masz przewagę z której nie zdajesz sobie sprawy.. On miał to co chciał, długo miał i to było fajne bo wypełniło mu WOLNY czas i dało nowe świeże przeżycie. Ale między nimi jest wielka mentalna przepaść. Było fajnie póki było na wykradane chwile. Na "cały etat" facet może nie chcieć, bo to nie to, bo oprócz seksu i rozmów o seksie jest jeszcze życie. Kawa w piżamie, gdzie nie trzeba wciągać brzucha. Dowcipy i żarty które niekoniecznie zrozumie pustak 18 lat młodszy. ŻYCIE. A nie porno film od rana do wieczora. Więc jeśli on to już wie, to zawsze możesz sprawdzić czy dasz radę. Wiem jak to jest trudne. Też mam wieczne obrazy w głowie. Kiedy mnie dotyka całuje, nagle migawka on z nią.. Ale to z czasem blaknie odrobinę. Jeśli on wytrzyma i da radę Cię przekonać że warto to spróbuj. Najgorzej jest samej sobie wybaczyć że się wybaczyło.
13719
<
#10 | miran1 dnia 21.08.2017 16:24
Jestem raczej pesymistką, zawsze zakładam ten gorszy scenariusz. Szczerze boje się otworzyć może nie chcę. Samo już nie wiem. Po rozmowach z mężem i Jego przekonaniach, zapewnieniach, że będzie walczył bez względu na wszystko, ze Jego życie nie ma sensu beze mnie. Tak pytała męża o co chodzi dlaczego Jej mąż nie wykonał żadnego ruchu jak się podobno dowiedział. On tez tego nie rozumie. Podejrzewa, że On tez ma słaba osobowość i Ona Go zdominowała. Myślę, że Jej uwierzy, że to już skończone. Zastanawiam się czy dzisiaj do Niego nie napisać. Może się nie znam , ale dla mnie to podstawa rezygnacja z pracy oraz poinformowanie partnera/ki drugiej strony. On nie zrobił nic. W tym czasie Ona chodziła z nami na siłownię przez jakiś czas i Ja niczego nie zauważyłam, nie była wcale atrakcyjna. Nie mogę sobie darować Fakt nie daliśmy rady, ale obwiniam męża. Gdyby przyszedł i porozmawiał. Ona nakręcała Go od roku to był. dłuższy. Kiedy podjął. decyzje o zdradzie był już tak zafascynowany, że nie myślał. o niczym/nikim innym. Liczyła sie tylko Ona i chęć spędzenia z Nią intymnej chwili. Aktualnie jestem na antydepresantach. Wcześniejszą depresję pogłębiła wiadomość o zdradzie.
10968
<
#11 | miumiu dnia 21.08.2017 16:34
/
chwilunia, bo nie doczytałam. Czy Twojemu mężowi kochanka urodziła dziecko???
To wiele zmienia. To wszystko zmienia.
13719
<
#12 | miran1 dnia 21.08.2017 16:43
Nie jestem typową 50-cio latką. Dużo się ruszam -siłownia, basen, rowerowe wycieczki na 200 km. Nocleg po namiotem. Oboje to lubimy. Miałam nadzieję, ze teraz kiedy dzieci dorosły będziemy mogli robić coś dla siebie. Realizować swoje marzenia. Niestety mąż postanowił inaczej, założyć "drugą rodzinę" , tak Ona do niego pisała Twoja "druga rodzina". Starał sie być dobrym ojcem , mężem i kochankiem. Dawał z siebie wszystkim ile mógł i to pewnie z czasem psychicznie Go wykończyło i pękł.
10968
<
#13 | miumiu dnia 21.08.2017 16:48
no ale co z dzieckiem? Czy ma nazwisko Twojego męża? Czy uznał je sądownie, często widuje, zajmuje się itd?
11897
<
#14 | murka dnia 21.08.2017 16:50
Miumiu. A w zasadzie dlaczego? Ilu zdradzaczy tutaj się nie zabezpieczało, większość. To że do moich drzwi nie zapukał 9 latek w poszukiwaniu taty to kwestia przypadku. Tu jest kaliber większy bo mąż Miran zrobił to dziecko świadomie. Tylko wiesz... Suczka go namówiła bo mąż nie może, akt miłosierdzia zapewne w jego oczach, szlachetny ludzki Pan Z przymrużeniem oka Swoją drogą my tak kochany tych mężów, uważamy że to samce alfa, ideały, wyjątki. A oni dają się szmacić pierwszej chętniej i odpowiednio manipulującej piczy. I szanuj potem takie coś.. A bez szacunku nie ma miłości.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 21.08.2017 16:53
Pisząc o sobie piszesz o swoich uczuciach i emocjach. Pisząc o romansie męża i jego decyzjach widzisz tylko w logiczny sposób jego zachowania. Kochankę z kolei jako bezwzględną babę, swojego męża jako jej ofiarę. W zdradzie rzadko można mówić o logice. Ludzie to jednak zbiór wielu ułomności.
Przełkniesz fakt, że mąż oszukiwał Cię świadomie? Trochę go rozgrzeszasz. Biedny nie wiedział co zrobić, chciał sobie tylko zamoczyć. Nie ważne jak podła i wyrachowana jest kochanka, pełno takich. Ważne dlaczego Twój mąż nie potrafił jej się sprzeciwić. Poinformował Cię dopiero, gdy ostro zaczęło się palić koło tyłka. O tę jego zdolność do oceny, stawiania granic zacząłbym się martwić. Wobec Ciebie też był zawsze taki uległy?
Zdrada ma swoje przyczyny. Twoja depresja zdaje się być drobnostką przy całym szeregu kolejnych zdarzeń. Rozmawialiście o przyczynach? Niewygodny temat dla zdradzonych, jesteśmy przecież tacy doskonaliZ przymrużeniem oka
11897
<
#16 | murka dnia 21.08.2017 16:55
Druga rodzina.. Cudowne. Niech zabierze swoje dorosłe dzieci i przedstawi im rodzeństwo. Powinien. Skoro świadomie dał mu życie. Chyba to by nim zamiotło.. Tylko mi by chyba było żal na to patrzeć.
10968
<
#17 | miumiu dnia 21.08.2017 16:56
Ale to tylko świadczy o tym, że gość jest kompletnym gnojem. Nie tylko dla Miran i jej/ich/ dzieci, ale również dla tego maleństwa, które jest na świecie.
I tym bardziej Miran powinna zastanowić się, czy chce z takim zerem być i żyć...
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 21.08.2017 16:56

Cytat

Miałam nadzieję, ze teraz kiedy dzieci dorosły będziemy mogli robić coś dla siebie. Realizować swoje marzenia.

ale przecież w tej kwestii nic się nie zmieniło, nadal możesz robić coś dla siebie ;wręcz powinnaś realizować swoje marzenia Uśmiech
i fundować sobie, jak najwięcej pozytywnych bodźców;

Cytat

mąż postanowił inaczej, założyć "drugą rodzinę"

Cytat

Dawał z siebie wszystkim ile mógł i to pewnie z czasem psychicznie Go wykończyło i pękł.

to jest jego problem, jak on sobie z tym poradzi;
to jest jego odpowiedzialność;

Twoim zadaniem jest uporać w pierwszej kolejności z własną depresją.
I stanąć na nogi.

Komentarz doklejony:

Cytat

Ale to tylko świadczy o tym, że gość jest kompletnym gnojem. Nie tylko dla Miran i jej/ich/ dzieci, ale również dla tego maleństwa, które jest na świecie.

na to wygląda, że Misiu lubi sobie uciekać od odpowiedzialności
13719
<
#19 | miran1 dnia 21.08.2017 18:17
Tak ma z Nią dziecko, na które sie zgodził na Jej prośbę, Mąż kochanki dowiedział sie jak dziecko miało 5 miesięcy. Wychowuje jak własne. Mój mąż nie chce kontaktu. Już na początku zastrzegł podobno, że jest tylko dawcą.

Komentarz doklejony:
Najgorsze jest to, że wtedy nie widział w tym , że się zgadza na dziecko nic złego. Nie rozumiem, Myślę, że jest niedojrzały emocjonalnie. Winni sa oboje po połowie. Juz nic nie wiem mam myśleć. Z dzieckiem kochanki nie che mieć kontaktu bo ONO ma ojca, który je dobrze wychowuje. I to myślę akurat, że jest dobre dla samego dziecka,
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 21.08.2017 18:38

Cytat

ONO ma ojca, który je dobrze wychowuje

ojcem tego dziecka jest Twój mąż;
nawet jeśli uciekł od odpowiedzialności za nie, a inny mężczyzna podjął się trudu jego wychowania;
13719
<
#21 | miran1 dnia 21.08.2017 18:41
Zdradził podobno, bo nie czuł się kochany i pożądany. Z Nią poczuł się jakby znowu miał 20 lat. Motyle w brzuchu .... . Nie rozumiem i On tez nie potrafi mi tego wyjaśnić dlaczego nie przerwał znajomości , gdy o zdradzie dowiedział się Jej mąż. Ona nalegała, a On nie pomyślał, że robi krzywdę jej mężowi. Na moje pytanie czy chciałby, aby po Jego wyjściu do pracy do jego łóżka przychodził inny facet na seks z Jego żoną, zaprzeczył, ale sam mu to robił. Nie wiem , gdzie miał rozum. Wydaje sie inteligentnym facetem, chyba tylko wydaje się.
13488
<
#22 | parejo dnia 21.08.2017 18:46
powiedz tamtemu mężowi tej kobiety że go drugi raz zdradziła i podaj adres swojego męża to szybko mu wyleci z głowy to ,,nie pomyślal że robi krzywde jej mezowi". A tak a propos....co to za tekst? gówniarza z gimnazjum z uposledzeniem w stopniu wysokim?
13719
<
#23 | miran1 dnia 21.08.2017 18:49
Tk staram się jak mogę skupić na sobie, ale jest strasznie ciężko. Jego słowa, że mnie bardzo kocha są dla mnie zupełnie niewiarygodne. Kochanej osobie takich rzeczy się nie robi. Ja tez w swoim życiu miała sporo okazji, ale zawsze pamiętałam, że mam męża. Był moim jedynym mężczyzną i miałam nadzieję być jego jedyną kobietą. Dzisiaj nie widzę swojej przyszłości. Tylko ciemność żadnego światełka.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 21.08.2017 18:55

Cytat

On tez nie potrafi mi tego wyjaśnić dlaczego nie przerwał znajomości.

To na jakiej podstawie chce, abyś mu wybaczyła, jeśli sam nie wie co było przyczyną zdrady?
Jeśli nie potrafi uczciwie odpowiedzieć Ci na pytanie, dlaczego kontynuował tą znajomość i dopiero ich wpadka sprawiła, że sprawa się rypła i ujrzała światło dzienne?
Jak masz w takim momencie zdecydować o pozostaniu?
Na czym masz oprzeć tą decyzję? Na emocjach, lękach, nadziei opartej na złudzeniach?

Na jakiej podstawie on chce odbudować Waszą relację, skoro nie zrobił NIC aby znaleźć głupią odpowiedź na kluczowe pytania?
Zatuszuje na tą chwilę problem pozornymi działaniami i słodkimi słówkami, stadem pustych nic nie znaczących obietnic?
13719
<
#25 | miran1 dnia 21.08.2017 18:56
Oczywiście nie pomyślał, bo jak potwierdził, był niej uzależniony emocjonalnie i fizycznie. Chciał uniknąć płaczu z Jej strony i kłótni. A myślę, że przede wszystkim nie mógł. odmówić sobie tego seksu. Miłą jak chciał. Co wymyślił to mu robiła.
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 21.08.2017 18:57

Cytat

Zdradził podobno, bo nie czuł się kochany i pożądany.

człowiek może się tak czuć, przy byle obniżonym nastroju?
to jest powód do zdrady?

Komentarz doklejony:
*człowiek może się tak czuć, przy byle obniżonym nastroju- bez pytajnika miało być Uśmiech
13719
<
#27 | miran1 dnia 21.08.2017 18:58
dokładnie to samo mu powiedziałam. Nie mam sie czego złapać.
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 21.08.2017 19:00

Cytat

Oczywiście nie pomyślał, bo jak potwierdził, był niej uzależniony emocjonalnie i fizycznie.

On w rozmowie z Tobą zrzuca całą odpowiedzialność na nią?
13719
<
#29 | miran1 dnia 21.08.2017 19:02
Na moje pytanie czy nie miał przez ten czas żadnych wyrzutów sumienia, które pomogłyby mu przerwać ten romans. Nie pamięta chyba miał, bo przecież każdy zdrowo myślący człowiek by miał, ale nie pamięta. Masakra.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 21.08.2017 19:05

Cytat

dokładnie to samo mu powiedziałam. Nie mam sie czego złapać.

to nie łap się na siłę; daj temu czas; jego pośpiech i pożar pod tyłkiem jest jego problemem;
usiądź sobie spokojnie z kawką i bacznie obserwuj;
chce się starać, to niech się stara, ale realnie; niech włoży troszkę trudu w prace nad sobą , zamiast wymigiwania się słodkimi słówkami i pustymi obietnicami;
dojrzeje, dorośnie, to się zastanowisz, o ile wtedy będziesz jeszcze wolna Uśmiech

Komentarz doklejony:
nie chroń, go, daj mu ponieść wszystkie konsekwencje jego działania
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 21.08.2017 19:06
To, ze mąż ma dziecko wszystko zmienia. Jego niefrasobliwe podejście do tego dziecka, także. Najpierw powołał je do życia z całym rozmysłem, wiedząc że przecież nie ma takiej opcji żeby sprawa prędzej czy później się "nie rypła". Musiał brać pod uwagę rozpad swojego małżeństwa. Do tego co to za kwestia że jest "tylko dawcą"! To może był nim częściej a Ty żyjesz w słodkiej nieświadomości i wasze dzieci także, że mają rodzeństwo?

Nie do wiary, naprawdę. Myślałam, że już mnie nic w życiu nie zdziwi...

Do tego jak on sobie wyobraża teraz życie z Tobą i z dziećmi, jakby się nic nie stało? Tamto dziecko niech sobie żyje bez jego obecności, jako ojca? Nie ma to dla niego znaczenia? A gdzie jego honor, ambicja i rozum? A co jeśli temu dziecku kiedyś będzie działa się krzywda? Albo zachoruje i będzie potrzebowało opieki i wsparcia? Też powie, że był tylko dawcą i to go nic nie obchodzi? Tak powie, bo czego się spodziewać po draniu.

Niech się panowie wypowiedzą na ten temat, bo ja jako kobieta nie mam słów.
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 21.08.2017 19:47
Pewno, że brak słów. Panienka poprosiła o sex, pan spełnił prośbę. Panienka poprosiła o baby, pan machnął. Pachnie klasyką. Jego odpowiedzi również klasyczne- nie wiem, nie myślałem, jej wina. Facet unika konsekwencji. I chyba świetnie się mu udaje.
Klasyką jest, że mało kto się nagle zmienia. Twierdzę, że facet od zawsze szedł po najmniejszej linii oporu. Może nie zdradzał od zawsze (a kto to wie? ) , ale świetnie się ślizgał w życiu. Wystarczy, by Miran przystanęła na chwilę i cofnęła pamięcią wstecz.
12891
<
#33 | pit dnia 21.08.2017 20:59

Cytat

Twierdzę, że facet od zawsze szedł po najmniejszej linii oporu.

No niestety świat dużo takich pasożytów stworzył na ten świat, najpierw pasożytują na swoich małżonkach a z wiekiem potrafią być darmozjadami swoich dzieci.
Mam kolegę którego ojciec spłodził mu przyrodnią siostrę i kopnął tą kobietę w tyłek, jedyny kontakt jaki był z córką, to przelew sądowych alimentów. Chłopak jako nastolatek przejął odpowiedzialność za przyrodnią siostrę od ojca, dzisiaj on ma 50 lat a ona nie żyje. Zawsze powtarza że za poczynania ojca płacił już od 10 roku życia i musiał szybko wydorośleć. Wspomagał też matkę o której mówił że już nie była tą samą szczęśliwą kobietą mimo że to ona walczyła samotnie o swoje małżeństwo.
13719
<
#34 | miran1 dnia 21.08.2017 22:45
Jeżeli chodzi o posożytowanie to chyba raczej nie. Ojcem był dobrym, poświęcał czas wolny swoim dzieciom. Pomagał w obowiązkach domowych, zbudował dom -sporo zrobił samodzielnie. Problem tylko w tym co zrobił, że wszedł w romans uwięczony dzieckiem i to, że na tak długo. Nie zawalczył o nas zarówno jak pojawiła się panienka, jak i w trakcie nie przerwał, nie potrafił. Ona chodziła z nami przez jakiś czas na siłownie i On nie widział w tym nic złego. przecież tam nie uprawiał z nią seksu, a że żona obok nie ma znaczenia - tam była tylko koleżanką.
5808
<
#35 | Nox dnia 21.08.2017 23:13
uważacie że powinien sądownie uznać dziecko,płacić alimenty i pojawiać się jako tatuś bo pozwolił kochance skorzystać z nasienia ?
Jest ojcem biologicznym,ale czy ojcem?
Gdyby był dawcą w banku spermy też miałby śledzić losy dziecka?
Kobieta ma partnera,jakieś 20 lat młodszego od kochanka i tworzą jakąś rodzinę.
Jeżeli ktoś kiedyś dziecku powie prawdę to oczywiście odpowiedzialność trzeba wziąć na klatę,lub udzielić pomocy gdyby owa pomoc była potrzebna.Ale teraz ma mieszać dziecku w głowie i jeszcze wpierdzielać się w tamtą rodzinę ponownie?

Miran czy te wszystkie rewelacje wiesz wyłącznie od męża?
12891
<
#36 | pit dnia 21.08.2017 23:24

Cytat

Ojcem był dobrym, poświęcał czas wolny swoim dzieciom. Pomagał w obowiązkach domowych, zbudował dom -sporo zrobił samodzielnie.

Jak widzisz to czas przeszły, był a teraz zajmuje się dzieciakami ?

Cytat

Ona chodziła z nami przez jakiś czas na siłownie i On nie widział w tym nic złego.

Dalej go bronisz, to nie wina kochanki, to jego wybór. Dobrze że nie napisałaś że ona go zgwałciła, to tak jak go tłumaczysz jest blisko tego. To ci zdradzający przedstawiają się jako ofiary, które nic ze związku nie brały, tylko dawały. Wystarczy zamiast obarczać się poczuciem winy, pomyśleć logicznie.
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 22.08.2017 01:45

Cytat

Problem tylko w tym co zrobił, że wszedł w romans uwięczony dzieckiem i to, że na tak długo. Nie zawalczył o nas zarówno jak pojawiła się panienka, jak i w trakcie nie przerwał, nie potrafił.

To miało już miejsce. Tego już nie ma. To minęło.

Cytat

Pomagał w obowiązkach domowych, zbudował dom -sporo zrobił samodzielnie.

Z tego co piszesz wynika, że masz też z przeszłości dużo fajnych i dobrych wspomnień.

Problemem nie jest więc to co działo się kiedyś, bo to były i dobre i złe rzeczy, ale te negatywne konsekwencje działań z przeszłości z którymi teraz przychodzi Ci się zmierzyć.
Czy to nie uporanie się z tymi konsekwencjami i pogodzenie z miejsce w życiu, w którym jesteś teraz, stanowi większy problem?

Komentarz doklejony:
*Czy to nie uporanie się z tymi konsekwencjami i pogodzenie z miejscem w życiu, w którym jesteś teraz, stanowi większy problem?

Komentarz doklejony:
Jeśli ciągle tkwisz w takim zakotwiczeniu w jakimś negatywnym zdarzeniu z przeszłości, to ucieka Ci teraźniejszość. Tracisz podwójnie. Straciłaś coś w przyszłości i tracisz w dniu dzisiejszym.

A jak się uprzesz, aby żyć tą zdradą przez najbliższe lata , to stracisz nawet potrójnie, bo stracisz też i przyszłe dni, na smutki, złe wspomnienia i wracanie do tego czego nie cofniesz i nie zmienisz.
6755
<
#38 | Yorik dnia 22.08.2017 05:26
Miran,

Cytat

A myślę, że przede wszystkim nie mógł. odmówić sobie tego seksu. Miłą jak chciał. Co wymyślił to mu robiła.

A jak wyglądał związek z Tobą przez te 20 lat?
Jesteś jakaś upośledzona w tym temacie ?
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 22.08.2017 08:31
Tutaj nie miało miejsca zapłodnienie "z banku spermy", lecz rozmyślne poczęcie dziecka z kochanką, która była i jest zaangażowana uczuciowo, ma w głowie tylko chęć wielką zbudowania rodziny z delikwentem i wszyscy wokół wiedzą doskonale kto jest biologicznym ojcem. Na razie dziecko jest malutkie, ale z całą pewnością "nie przejdzie" ten scenariusz, że dziecko się nie dowie. Wystarczy, że między tym małżeństwem kiedyś dojdzie do jakiegoś sporu---- życie.
Poza tym dziecko ma prawo wiedzieć, kto jest jego biologicznym ojcem, bo zachowywanie tajemnicy w tej kwestii zwykle bardzo się mści w życiu.
Nie powiedziałam nigdzie, że ma uznać dziecko i płacić alimenty, skoro nie chce. Tylko zwyczajnie nie powinien w ogóle sprawiać sobie tego dzidziusia z kochanką! Świadczy to o tym, że ma naprawdę pusto pod kapeluszem. Teraz będzie konsekwencje ponosić dziecko. To ono w przyszłości będzie się musiało zmierzyć z prawdą o sobie, bo w to że wszystkim uda się dochować tajemnicy, to naprawdę nie wierzę.
Facet jest ogromnym egoistą i lekkoduchem, któremu nijak nie można zaufać. Z takim podejściem do życia za rok lub dwa znów spotka jakąś panienkę, która zapragnie z nim seksu i nieszczęście gotowe. Jakaś inna, bądź ta sama wymyśli sobie, że chce braciszka lub siostrzyczkę, bo przecież jedno dziecko będzie się nudzić w długie jesienne wieczory.
Podobno nie zna się człowieka, dopóki nie zje się z nim beczki soli. Miran właśnie w swojej beczce doskrobała się do dna. Przez dwadzieścia lat żyła z człowiekiem którego zupełnie nie znała, który może się świetnie kamuflował, a może nie było okazji by się rzeczywiście odkrył. Jak dla mnie żaden kandydat na spokojną niczym niezmąconą jesień życia. Raczej strach się bać jego następnych pomysłów.
11897
<
#40 | murka dnia 22.08.2017 08:49
Myśląca, nie przez dwadzieścia, tylko przez trzy.
Miran sama pisze że nic nie wskazywało na to że jest zdradzana. Nie kłamał , nie zaprzeczał, nie kręcił. a w każdym razie nie tak żeby ona to odczuła..I teraz pytanie jak to porównujesz w jakiej skali i do czego?
Czy gorsze jest zrobienie dziecka bo kobieta z którą się sypia nie może mieć dzieci z własnym mężem, a coś tam się do niej czuje, tylko że nie aż tyle żeby rujnować swoją rodzinę? Czy gorsze jest łażenie z telefonem do kibla, kłamanie robienie z Ciebie idiotki bo te ślady na plecach to na treningu w kosza...Patrzenie na twoje łzy i bycie zimnym skur...Tego raczej się nie porówna, nie dołuj i nie nakręcaj autorki bo ma wystarczająco ciężko teraz. Decyzja i ocena tego co się stało należy wyłącznie do niej, uważam że pisanie tonem mentorskim w stylu ja bym nie darowała, bo to jeszcze przejdzie, a tamto już nie, obarcza Cię sporą odpowiedzialnością w razie jej działania w afekcie w oparciu o emocje które wywołasz, nie sądzisz ?
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 22.08.2017 08:53
Nie sÄ…dzÄ™.
5808
<
#42 | Nox dnia 22.08.2017 10:02

Cytat

Nie powiedziałam nigdzie, że ma uznać dziecko i płacić alimenty, skoro nie chce. Tylko zwyczajnie nie powinien w ogóle sprawiać sobie tego dzidziusia z kochanką!........... Teraz będzie konsekwencje ponosić dziecko. To ono w przyszłości będzie się musiało zmierzyć z prawdą o sobie, bo w to że wszystkim uda się dochować tajemnicy, to naprawdę nie wierzę.


on nie sprawił,,sobie"dzidziusia tylko zafascynowany,zakochany /egoista?/dał kobiecie coś czego nie mogła mieć z mężem.
Czy dziecko będzie ponosić konsekwencje czy nie to inna sprawa,
Cóż to za prawda o sobie?To nie jest dziecko z gwałtu ale z pozamałżeńskiego związku.

Przez 20 lat autorka odbierała męża

Cytat

Ojcem był dobrym, poświęcał czas wolny swoim dzieciom. Pomagał w obowiązkach domowych, zbudował dom -sporo zrobił samodzielnie.

w związku z problemami pod koniec tych lat,nie spisał się jako mąż,nie dał wsparcia.

Cytat

Sama nie mogłam sobie z tym poradzić. Niestety na męża te z nie mogłam liczyć.

Nie wiadomo czy depresja była tym spowodowana że tego wsparcia nie było,czy nie było go bo mąż uciekając przed czymś/ co depresją było/ spędzał miło czas z koleżanką

Cytat

(podobno myśląc, że ja go już nie kocham).


Autorka potrzebowała pomocy,wsparcia,jej mąż seksu,No i się trochę wyminęli.
Miran trzeba postawić na tu i teraz.

Cytat

Zostanę na starość sama.

Twój mąz mógłby dostać zawału i paść w drodze do domu i trzeba by było żyć.
Nie wiesz co będzie w przyszłości,o przyszłość zadbaj

Cytat

Jestem z tym sama nikomu nie powiedziałam o zdradzie męża.

masz kogoś z kim możesz się spotkać ,pogadać ,niekoniecznie o zdradzie mężą?

Cytat

Od wykrycia minęły 3 miesiące. Jest źle i czasami bardzo źle. Codziennie pracuję nad tym ,że nie mogę nie powinnam po czymś takim pozostać z nim.

To jest dopiero 3 msc.Nie musisz teraz podejmować decyzji ,masz dużo czasu.
Na dzień dzisiejszy kieruj się swoim samopoczuciem,nie strachem o przyszłość Wolisz by był w pobliżu,czy ciut dalej?
Jak pomyślisz to wiesz że sobie poradzisz,bo robisz to od kilku lat.Teraz możesz zaangażować w pomoc męża.
Możecie gdzieś wyjechać,odwiedzić stare kąty?

Cytat

Czy po czymś takim można jeszcze normalnie żyć?
co dla ciebie jest normalnie?
Nie zapomnisz o tym co się wydarzyło,ale wiedząc już że mąż składa się nie tylko z zalet ale i wad możesz realizować z nim plany które miałaś,
Żyliście przez 3 lata w różnych światach ,teraz przyjechał do domu.
Nie planuj przyszłości z nim,czy bez niego.
Zobacz jak odbierasz jego obecność,jej brak,zobacz jakim jest człowiekiem dla ciebie teraz/nie jekim był,jaki chciałabyś żeby był/
Wasza przyszłość musiałaby być czymś wypełniona.
Nie żalem ,pretensjami,omijaniem się,już nie dorosłymi dziećmi.Jest czym ją wypełnić?
13719
<
#43 | miran1 dnia 22.08.2017 11:51
W żadnym razie nie chcę i nie mogę go usprawiedliwiać. Opisują sytuację starłam sie zachować dystans, chociaż to trudne. Nie mogę mu darować zarówno zgody na dziecko jak i całej relacji. Przykre jest to, że mąż będąc z żoną, którą , jak twierdzi kochał .... pozwala sobie na romans nie tylko o podłożu seksualnym , ale również emocjonalnym. Fascynował się kobietą, która nie była wyjątkowa a już na pewno z wyglądu. Może była otwarta, sympatyczna, inteligentna i chętna. Jeżeli chodzi o seks to ze mną miał tylko "PO BOŻEMU", a Nią różnie , łącznie z seksem w Naszym aucie na leśnej drodze. Moja depresja wynikała z przepracowania, prosiłam Go o pomoc , ale jedyne co słyszałam to ....:"zwolnij się". Mając w domu zdołowaną żonę, a w pracy dziewczynę znacznie młodszą sympatyczną i chętną.... skorzystał. I to boli. Moim zdaniem to była próba naszego związku, z którą sobie nie poradziliśmy. Zależy mi chociaż na uczciwości, po co kłamać , mataczyć. Nie kocham Cię i nie chce Cię okłamywać. To takie trudne, tylko tyle z przysięgi małżeńskiej... chociaż uczciwość. Miłość nie wybiera rozumiem, ale jak wiarygodny jest człowiek, który jednocześnie mówi "kocham" żonie i kochance. Puste słowa, bez wartości. Dlatego tez uważam, że powinnam przynajmniej na razie od niego odpocząć. Prosiłam, żeby sie wyprowadził, ale on nie chce, teraz chce mnie wspierać (trochę po nie w czasie). Boi się, że zaraz ktoś inny zajmie jego miejsce. Nagle zauważył, że jego "stara i zaniedbana żona", jest zgrabniejszą od kochanki i pożądaną kobietą. Czasami mam ochotę wybiec z domu i uciec gdzieś daleko....... biec przed siebie, aż nic nie poczuję. Jeżeli chodzi o rozmowę to mam tylko Jego i psychologa.
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 22.08.2017 11:51
Jakie znaczenie ma status tego dziecka i pobożne życzenia? Ono jest na świecie, jedno zdarzenie i ponownie może pojawić się w życiu Miran i jej męża. Zapieranie się nogami i wypieranie ojcostwa niewiele pomoże. Wpływu też oboje nie mają. Dorosły facet powinien wiedzieć o tym wiedzieć. Taki niewybuch, rypnie, nie rypnie, loteria.
Z uporem maniaka zwracam uwagę na to, że nikt nie zmienia się i nie zachowuje bez powodu. Taki był i jest. Nie zawsze zauważamy czy chcemy zauważyć ten fakt. Co druga historia opowiada o idealnym związku. Trzeba nie lada wysiłku, by zostawić emocje i żal obok, zobaczyć z kim było dane żyć obok.
Facet był przykładnym mężem i ojcem? Może i był. Wpadł w "fatalne zauroczenie" ? Może i wpadł. Psycholodzy ukuli termin osobowości zależnej. Taki człowiek będzie wypełniał swoją rolę, wpisywał się w społeczną i rodzinną rolę, wręcz będzie bezkonfliktowy. Ma to swoje wady, żyje dla świętego spokoju i akceptacji innych, ma problemu w komunikacji, w nazywaniu swoich potrzeb, emocji, uczuć, wypiera problemy. Idzie przez życie bezmyślnie. Inni myślą za niego. Warto się przyjrzeć jego powiązaniom rodzinnym. Z powietrza takie zachowania się nie biorą. Facet dalej będzie unikał odpowiedzialności za swoje czyny to i dalej będzie chodzącą bombą. Jest w kogo wątpić, czego się bać.
13719
<
#45 | miran1 dnia 22.08.2017 11:59
Normalnie życie nie myśleć o tym co się stało, cieszyć się życiem i być szczęśliwą. Kochać by być kochanym. Realizować marzenia, pogodzić sie z błędami , jakie w życiu sie popełniło i nie poddawać się pesymizmowi. Zwyczajnie czuć, że jest się szczęśliwym.

Komentarz doklejony:
Jet słaby psychicznie lubi być prowadzony za rączkę, uległy. Jeżeli facet idzie na ostateczną pożegnalna rozmowę z kochanką ma w pamięci słowa żony..." pamiętaj nie bój się jej odmówić naucz się mówić NIE...", Ona podobno przez cały czas obarczała Go winą za ten romans , że to On zaczął.... uwierzył w to i tkwił z poczuciem winy. Podobno. Masakra. Duże bezmyślne dziecko.
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 22.08.2017 12:20
To się leczy! Masz Miran swoją depresję, prawdopodobnie przyczyną jest ciągnięcie za uszy przez większość życia pana męża. Masz co robić ze sobą. Facet powinien pójść na terapię i poszukać własnych jaj, by Cię odciążyć. Mimo wszystko jesteś jego żoną, nie matką.
A propos, jaka była jego matka?
13719
<
#47 | miran1 dnia 22.08.2017 12:45
Nie jestem Twoja matką.... też mu tak powiedziałam. Jak oczekiwał, że będę z niego dumna po zerwaniu z kochanką. Matka nie przytulała nie mówiła, że kocha. Tez mi o tym mówił. Ojciec oschły bez uczuć dla dzieci, raczej karanie. Dzisiaj mąż potrzebuje być przytulany i czuć się kochany. Mnie też nikt nie przytulał i uważam, że to nie jest najważniejsze, skupiłam się za zadaniu obowiązki dnia codziennego dbanie o rodzinę. Nie skupiłam się na dawaniu miłości, no chyba, że dzieciom.
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 22.08.2017 12:50

Cytat

Normalnie życie nie myśleć o tym co się stało, cieszyć się życiem i być szczęśliwą. Kochać by być kochanym. Realizować marzenia, pogodzić sie z błędami , jakie w życiu sie popełniło i nie poddawać się pesymizmowi. Zwyczajnie czuć, że jest się szczęśliwym

Dokładnie tak! Uśmiech
Bystra z Ciebie kobitka i dasz radÄ™!
Życie trwa tu i teraz. Realnie masz tylko tą chwilę, która trwa teraz.

Myśleć o przeszłości możesz czasami, ale nie żyć tą przeszłością. Ty decydujesz o tym co robisz z przeszłością. Z tym co minęło i czego już nie ma.
Możesz żyć przeszłością i byłymi zdarzeniami, ale wówczas Twoje życie toczy się tylko w Twojej głowie , a nie w rzeczywistym świecie.

Myśląc o przeszłości wyciągasz z niej wnioski i bierzesz na dalszą drogę, to co z niej dla Ciebie najcenniejszego.
Nie tachasz z sobą wszystkich klamorów z przeszłości, bo tylko będą Ci ciążyć. I niepotrzebnie będą Cię w tej przeszłości zakotwiczać. A Ty masz być szczęśliwa i spełniona Uśmiech Tu i teraz Uśmiech
Świat odbieramy przez zmysły. Zakotwiczasz się więc, poprzez zmysły, w obecnym momencie. Urealniasz się.

Gro rzeczy ( wynikających z czarnowidztwa), które wydarzyły się w ludzkich mózgach, w realnym świecie i życiu, nigdy się nie wydarzyło i nigdy się nie wydarzy Uśmiech

Dobre i uważne życie w teraźniejszości pomoże Ci wybudować dobrą przyszłość.

Przy czym zawsze może przyjść jakieś złe wydarzenie z zewnątrz, z poza Ciebie, takie na które nie masz wpływu, a z którym będziesz musiała się zmierzyć.

Nie mniej, jeśli będziesz miała w bagażu z przeszłości te najlepsze, najcenniejsze i najwartościowsze wnioski i doświadczenia, to może i czasem z trudem, ale też i na spokojnie, poradzisz sobie z każdym złym/trudnym doświadczeniem.

Najważniejsze abyś wiedziała, jak wrócić do siebie samej, do rzeczywistości. I abyś wiedziała, co w życiu jest ważne Uśmiech
Nie wiadomo, czy istnieje życie po życiu, nawet nie wiesz ile masz jeszcze czasu.
Chcesz go stracić na umartwianie się?
Pozwalając czarnym myślom istnieć w swojej głowie, przyciągasz złe wydarzenia i pozwalasz sobie na to, aby złe działania wychodziły z Ciebie.

Tracisz czas na pesymistycznym myśleniu. Czas Ci ucieka w takich momentach przez palce, podczas gdy masz co robić w życiu. Masz przecież fajne plany, marzenia.

Odetnij siÄ™ od tego, co nie jest Twoje.
Nie rób za partnera rzeczy, które są do zrobienia w jego zakresie. Daj mu ponosić konsekwencje jego wyborów i tym samym dorosnąć. Nawet jeśli cię wkurza, że rośnie tak wolno, lub obawiasz się, że Wasze drogi się rozejdą- to daj mu wolność. Nie bój się tego. Z niewolnika i tak nie masz żądnego pożytku. Przy niewolniku i tak ciągle jesteś samotna.

Określaj sobie jasne cele i realizuj je. Licz na siebie i swoje możliwości.Ktoś będzie obok i Ci pomoże, to fajnie, masz dodatkowy bonus od losu Z przymrużeniem oka
Przełamuj własne granice. Przełam to przyciąganie złych/ pesymistycznych myśli.
13719
<
#49 | miran1 dnia 22.08.2017 13:05
Uśmiech dzięki bardzo. Tez uważam, że czas mi ucieka i muszę iść do przodu. Procować na to każdego dnia. Trzeba mieć swoje pasje, swoich znajomych i swój kawałek życia, kawałek przestrzeni. Nikt nie odbierze mi tego. Uśmiech
13488
<
#50 | parejo dnia 22.08.2017 15:08

Cytat

A jak wyglądał związek z Tobą przez te 20 lat?
Jesteś jakaś upośledzona w tym temacie ?


Yorik - już ci tyle osób tutaj mówiło. Nie każdy ma takie problemy jak ty, więc nie obarczaj innych swoją ułomnością
13719
<
#51 | miran1 dnia 22.08.2017 17:03
Yonik, jeżeli chodzi o seks to tak jestem upośledzona. Pochodzę z tradycyjnego domu, gdzie temat seksu był uznany za wstydliwy. Mój mąż był jedynym mężczyzną w moim życiu. I nie miał ze mną fajnego seksu, to penie był jeden z powodów zdrady, może kluczowy. Jak już pisałam wcześniej miałam depresję i jednym z objawów jest właśnie spodek libido i tak tez u mnie było. Nie miałam ochoty na seks. Ale przecież można spokojnie porozmawiać o problemach. Zanim podejmie się ten drastyczny krok, np. słuchaj kochanie jeżeli nie będziesz się ze mną kochała to pójdę do innej". Przecież bym się opamiętała i postarała.
6755
<
#52 | Yorik dnia 22.08.2017 17:07
Parejo, wciąż robisz jakieś bezpodstawne bezmyślne prywatne wycieczki, tym razem w moją stronę. Stęskniłeś się? Jeszcze jedna do kogokolwiek i masz urlop bez zabawy w jakiekolwiek ostrzeżenia.

Miran, to nie było fatalne zauroczenie tylko logiczna i naturalna kolej rzeczy; potwierdziłaś w końcu to co przeczuwałem, że żyłaś bezmyślnie w swoim urojonym idealnym związku, w takim urojeniu, które Ci bardzo odpowiadało. Teraz dopiero trochę szare komórki Ci się włączyły, jak się wszystko rozjechało. Ale wciąż jeszcze uważasz, że świat powinien kręcić się wokół Ciebie;

Cytat

Fascynował się kobietą, która nie była wyjątkowa a już na pewno z wyglądu. Może była otwarta, sympatyczna, inteligentna i chętna. Jeżeli chodzi o seks to ze mną miał tylko "PO BOŻEMU", a Nią różnie , łącznie z seksem w Naszym aucie na leśnej drodze. Moja depresja wynikała z przepracowania, prosiłam Go o pomoc , ale jedyne co słyszałam to ....:"zwolnij się". Mając w domu zdołowaną żonę, a w pracy dziewczynę znacznie młodszą sympatyczną i chętną.... skorzystał. I to boli.

A jest w tym coÅ› dziwnego ?
Zastanów się dobrze czy Ty go pierwsza zdradziłaś?. Postawiłaś pracę przed waszym związkiem, była dla Ciebie ważniejsza, mimo, że Was oddalała od siebie;
Kim był dla ciebie ten facet i do czego był Ci potrzebny? Potrafisz odpowiedzieć ?
Czego najbardziej od Ciebie oczekiwał zanim sobie odpuścił, potrafisz odpowiedzieć ?
Musiałaś się postarać, że w końcu to do niego dotarło, że masz go gdzieś, bo miałaś. Nie było wyjścia oprócz zwolnienia się o czym Ci mówił, wybrałaś pracę nie Was, bo zajęta sobą żadnego problemu nie widziałaś; Byłaś księżniczką?

Nie byłaś dla niego jego samicą, więc jakakolwiek mogła się stać bardzo szybko, bo jednak wielu rzeczy kompletnie nie rozumiesz;
Czemu z Tobą seks miał tylko PO BOŻEMU? Ty nie miałaś żadnych potrzeb oprócz rozmnożenia się i dopuszczania faceta od czasu do czasu dla świętego spokoju? Nie miałaś fantazji erotycznych? Nie potrzebujesz ? A może to nie ten facet i na Ciebie nie działa?
Jesteś zgrabniejsza ? To sobie bądź, sporo jest zgrabnych egoistycznych, zimnych kobiet z którymi nikt nie chce być, bo są chociażby bez ciepła, seksapilu i polotu; To żaden wyznacznik związku. Wszystko wskazuje na to, że nie byłaś jego kobietą a zastąpiłaś rolę matki. Pierwsza lepsza pokazała mu, że z kobietą może być inaczej, dużo lepiej, mimo, że sytuacja czy układ w który się wpitolił nie była najciekawsza a ona nie była miss polonią to jednak nieźle wypełniła braki w Waszym związku.

Cytat

Ona podobno przez cały czas obarczała Go winą za ten romans , że to On zaczął.... uwierzył w to i tkwił z poczuciem winy. Podobno. Masakra. Duże bezmyślne dziecko.

Bzdura kompletna, bo zerwanie zmniejszyło by poczucie winy. Świadczy to chyba o tym, że to facet rewelacyjnie wykastrowany przez jakąś kobietę, może przez matkę, może przez Ciebie. Kobieta z silniejszym charakterem może nim sterować i nawet nie piśnie; jak widać jedna go przekonała, że ma ją zapłodnić i nie miał z tym większych dylematów, bo dał jej szczęście. Apol wspomniał o osobowości zależnej, ktoś ją w nim wypracował.

Cytat

Mnie też nikt nie przytulał i uważam, że to nie jest najważniejsze, skupiłam się za zadaniu obowiązki dnia codziennego dbanie o rodzinę. Nie skupiłam się na dawaniu miłości, no chyba, że dzieciom.

To jest HIT !!!!!!! Mirian, chwila prawdy; To na tym wg Ciebie polega związek dwojga ludzi ? Na nie dawaniu miłości, chyba, że ewentualnie dzieciom ? Masz teraz pretensję, ze znalazł sobie to czego nigdy nie byłaś w staniu mu dać, a co jest podstawą jakiegokolwiek związku nie układu?

Dziwie się, że dopiero po tylu latach zostałaś zdradzona. Na co ten człowiek jeszcze z Tobą liczy? Co on z Tobą jeszcze robi ?
Większość kobiet instynktownie chce mieć dzieci z facetami, których kocha i chce, żeby aktywnie uczestniczyli w ich życiu, chcą tworzyć z nimi rodzinę. To naturalne. Papiery w USC nic nie zmieniają. Ale mąż tej kobiety ma chyba jeszcze bardziej przechlapane od Ciebie, bo musi wychowywać nie swoje dziecko po kitach jakie mu sprzedała a nie jest w jej oczach facetem tylko wygodną opcją jaka jej została.
Mimo wszystko macie jeszcze szansę być jakoś ze sobą, choć będzie to niezmiernie trudne, bo nie umiecie wsłuchiwać się w drugą osobę. Warto abyś zrobiła analizę waszego związku od podstaw, bo wygląda na to, że żyliście kompletnie obok siebie i tylko Tobie z tym było dobrze.
Czy pozamałżeńskie dziecko będzie problemem czy nie, nikt nie przewidzi. Będzie jednak wciąż obecne w waszej świadomości i życiu. Trzeba się liczyć też z sytuacjami losowymi np. transfuzja czy transplantacja, bo będzie potrzebowało np. nerki. Konsekwencje mogą dotykać nie tylko jego bez znaczenie czy to była wpadka czy świadome uszczęśliwienie/unieszczęśliwienie tej kobiety.

Komentarz doklejony:
Miran,

Cytat

Ale przecież można spokojnie porozmawiać o problemach. Zanim podejmie się ten drastyczny krok, np. słuchaj kochanie jeżeli nie będziesz się ze mną kochała to pójdę do innej". Przecież bym się opamiętała i postarała.

Tak? Szeroki uśmiech
Już to widzę. Oprócz usłyszenia Twoich wymówek nic by nie wskurał, bo dla Ciebie taki stan rzeczy jest naturalny i oczywisty; To nie są Twoje potrzeby tylko jego, więc ich nie rozumiesz; i nie chodzi tu tylko o seks, bo to tylko element bliskości i więzi między dwoma osobami; Masz i miałaś inne oczekiwania w związku, tak było Ci dobrze, nie widzisz tego?
Beznadziejny seks, brak pożądania, to dla większości facetów dowód, że kobieta nie kocha, bo gdyby kochała to inaczej to wygląda;

Zresztą czy takie rzeczy trzeba mówić? To przecież naturalne, że jak nie ma miłości w związku, jest niezaspokojona podstawowa potrzeba człowieka, to nawet podświadomie się do niej dąży i ktoś ją szybko może zaspokoić;
Małżeństwo to nie niewolnictwo, nie cyrograf na całe życie, nie wiedziałaś ?
Teraz Ty masz potrzebę bycia kochaną, pożądaną, ciekawe jak Ty sobie teraz poradzisz ?

Nie jesteś nastolatką, więc takie rzeczy powinnaś już wiedzieć, przyroda nie znosi próżni/pustki; Wciąż uważasz, ze seks jest nie ważny w związku i nie wiesz czemu służy ?

Cytat

Yonik, jeżeli chodzi o seks to tak jestem upośledzona. Pochodzę z tradycyjnego domu, gdzie temat seksu był uznany za wstydliwy.

Wiedziałaś, ze masz z tym problem czy uznawałaś za normę?
Co zrobiłaś żeby coś w tym zmienić oprócz tego, że się usprawiedliwiasz?
Wstyd dla Ciebie był ważniejszy niż małżeństwo z tym człowiekiem? To znaczy, że nie miał poczucia, że należysz do niego; wciąż był dystans; ściana, której nie potrafił przebić; bo tylko Ty to mogłaś;
Wystarczy, że ta kobieta oddała mu się prawie w całości, bo było to dla niej naturalne;

Jeszcze jedno; gdybyś trafiła na odpowiedniego faceta w którym naprawdę byś się zakochała, poczuła pożądanie, wstyd i tradycyjny dom by nie miał żadnego znaczenia; On Cię po prostu nie kręci;
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 22.08.2017 18:11
Fajnie że analizujesz problem i szukasz przyczyn tego co się stało, ale meritum sprawy leży gdzie indziej. Twój mąż oprócz tego ze zabawiał się z inną damą ma z nią dziecko świadomie, z rozmysłem poczęte. To nie był skok w bok który się zakończył wpadką. On stworzył sobie na boku alternatywne życie, przez ponad trzy lata kłamał, udawał i oszukiwał Cię, choć teraz chce sprawiać wrażenie biednego, zagubionego misia. Dowiedziałaś się przypadkiem o wszystkim i Twój mąż mistrzowsko dorobił do tego historię która jak widać nieźle działa. Zna Cię, wie w jakie tony uderzyć i wykorzystuje to.
Jest szczęśliwy że tamta historia się skończyła? Każdy by był, gdyby zaliczył wpadkę i fakt, że nagle wiedzą o tym jej mąż i jego żona. Nie można też z niego robić altruisty, który poniesiony porywem współczucia zapładnia biedną, pragnącą dziecka niewiastę. Jakoś nie spełniał tego jako przykrego obowiązku, tylko podczas seksualnych orgii.
Wiem, że jest ci ciężko i szukasz odpowiedzi na wiele pytań, ale z życiem jest jak z remontem domu. Zaklinanie rzeczywistości i udawanie że wszystko wygląda tak, jak byśmy chcieli nie na wiele się zda. Żeby w domu było czysto i jasno czasem trzeba zedrzeć ściany do tynku, usunąć grzyb i spróchniałe belki a dopiero potem malować i tapetować. Co nie zmienia faktu że czasem bardziej się opłaca wyremontować stary dom, niż kupić nowy.
Dlatego dokąd jasno i trzeźwo nie zrobisz rachunku zysków i strat, nie przemyślisz co do męża naprawdę czujesz, nie będziesz wiedziała co robić.
Teraz targają Tobą sprzeczne emocje: Raz jasno zaczynasz oceniać sytuację, za chwilę usprawiedliwiasz męża i jeszcze chwila, a zaczniesz się czuć w 100% winna tego co się stało. Chyba że naprawdę masz poczucie winy?
Nawet jeśli doszłoby do zdrady z jego strony, (którą można usprawiedliwiać np. zaniedbaniem), to fakt że zdecydował się na dziecko z kochanką załamuje wszystko. Miałas się o tym nigdy nie dowiedzieć? Ty i wasze dorosłe dzieci? Bo jak on sobie to wyobrażał?
Pytasz czy można po takiej zdradzie dalej być z sobąr30;
Tego nikt nie wie, bo to tylko Twoje uczucia i Twoja decyzja.
Masz czas by nabrać do całej tej sytuacji dystansu, dojrzeć do dalszych kroków. Staraj się o siebie i nie zakładaj, że zostaniesz sama. Czasem życie w pojedynkę jest lepsze niż w związku w którym ropadła kurtynar1; i pozostał tylko żal i pretensje.
Na to byś wiedziała naprawdę czego pragniesz, potrzeba czasu, może długiego czasu. Przechodzisz terapię, więc jesteś pod opieką. Masz na forum przekrój bardzo rożnych opinii, każdy pisze jak myśli i przez pryzmat swoich doświadczeń. Jednak jeśli pozostaniesz z mężem, to powinnaś być gotowa na całkowite wybaczenie mu i rozpoczęcie wszystkiego od nowa, bo jeśli nie, to spędzenie reszty swojego życia na oskarżeniach wzajemnych, poczuciu krzywdy, rozdrapywaniu ran doprowadzi w końcu do tego, że i tak się rozstaniecie. Z tego lub z innego powodu.
6755
<
#54 | Yorik dnia 22.08.2017 18:17
Miran, masz już 50-kę, ale możesz jeszcze wiele zmienić i zacząć cieszyć się życiem. Warunek, to to, że zechcesz się w końcu uczyć i je poznawać a najlepiej zacząć od siebie, od swoich lęków, słabości, ułomności i z nimi zawalczyć;
Żyłaś w swoim świecie w którym było Ci chyba nie do końca dobrze i nie wiedziałaś dlaczego. Mąż Cię nie wspierał? Ciężko wspierać kogoś obcego, kto broni się przed bliskością i nie dopuszcza do siebie.
Wychowałaś się w zimnej rodzinie, on chyba zresztą też, jak mogliście dać sobie nawzajem coś czego w sobie nie mieliście ?
Spytałem Cię o ten seks, bo jest wyznacznikiem bliskości i więzi w związku a Ty zdawałaś sobie sprawę, że tego u Was nie było. Mam jednak wrażenie, że dla Ciebie seks to kompletnie coś zupełnie innego; Masz strasznie dużo do nadrobienia; Wygląda na to, że żyłaś w związku wydmuszce bo takie wzór został Ci wdrukowany w dzieciństwie. Musiało się tak skończyć;
Chodzisz do psychologa, porozmawiaj z nim o istocie udanych związków, minimalnych warunków jakie muszą być spełnione i zobacz ile u Was brakowało;
Nie chodzi o szukanie winnych czy obwinianie się, choć Twój wkład wygląda na całkiem spory;
Musisz ocenić sytuację, w końcu zacząć pracę nad sobą, nad swoim zakorzenionym, skrzywionym postrzeganiem świata, zmierzyć się z nim. Zobaczyć czy Twój facet po tym jak narozrabiał zaczął myśleć i wyciąga wnioski w stosunku do siebie czy wciąż chce żyć bezwiednie jak meduza.
Ale niezależnie od niego, czy razem czy osobno, Ty musisz iść do przodu, nabrać trochę pokory; poczytaj wstecznie różne historie i się ucz;
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 22.08.2017 18:27
Po zdradzie ludziom zdarza się wpadać w skrajności.
Albo stawiajÄ… siebie w roli ofiary, albo wbijajÄ… w poczucie winny.

Obydwie skrajności niosą za sobą ucieczkę od uczciwego spojrzenia na problem Uśmiech I to ta chęć ucieczki, zrzucenia odpowiedzialności, jest przyczyną wbijania w skrajności.

Dojrzałość niesie za sobą świadomość, że odpowiedzialność za kryzys w związku rozkłada się 50/50.

Komentarz doklejony:
Ucieczka wynika z niedojrzałości.
13719
<
#56 | miran1 dnia 22.08.2017 18:54
No to pojechałeś po mnie. Jeżeli chodzi o pracę to nie, nie zdradziłam. Pracuje w korporacji, ciągły mobing i wygórowane wymagania. Decyzje o zwolnieniu chciałam podjąć wspólnie z mężem, to miała być przedyskutowana i przemyślana decyzja. Niestety nie mogłam na niego liczyć. Miałam wrażenie , że to ja kręciłam sie wokół obowiązków. Dzieci , dom rodzina, tez nie miała wielu czasu dla siebie i swoich przyjemności. Kochałam męża , może nie potrafiłam mu tego okazać jak by chciał, ale sama tez nie oczekiwałam wiele od życia. Obowiązki zadania do wykonania nie miałam czasu dla siebie. Pewnie to był mój błąd. Dzisiaj chce oddać mu wolność , nie walczę, może był nieszczęśliwy. Mówię idż tam, gdzie byłeś szczęśliwy. On nie chce, trzyma się mnie kurczowo. boi sie kochanki, nie chce jej. zerwał, kontakt i unika jak może. Kochanka dzwoni czasami w nadziei, że juz się rozwodzi i czeka na swoją kolejną szansę. Może i jestem księżniczką do niczego. Dlatego jestem gotowa, żeby zostać sama. Nie chcę nikogo trzymać przy sobie na siłę. Powiedziałam mężowi idź za głosem serca. Nie chce Kocha mnie podobno, chce walczyć.
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 22.08.2017 19:18

Cytat

Mówię idż tam, gdzie byłeś szczęśliwy. On nie chce, trzyma się mnie kurczowo.

A to już jest szantaż i gra na emocjach.
To nie jest danie wolności.
To jest jej odbieranie i uzależnianie.

Mężczyźni, to takie śmieszne stworzenia, które przepięknie wzrastają, kiedy się od nich wymaga.

Mówiąc mu co ma robić ( "idź tam gdzie byłeś szczęśliwy"Z przymrużeniem oka kastrujesz go.
To i pantoflarz i nie ma dość jaj, tylko trzyma się kurczowo ze strachu.
12891
<
#58 | pit dnia 22.08.2017 19:29

Cytat

Po zdradzie ludziom zdarza się wpadać w skrajności.
Albo stawiajÄ… siebie w roli ofiary, albo wbijajÄ… w poczucie winny.

Już myślałem że eureka :brawo
a tu

Cytat

Mężczyźni, to takie śmieszne stworzenia, które przepięknie wzrastają, kiedy się od nich wymaga.

Taka prosta psychika a taka trudna do zrozumienia przez tak skomplikowany umysł :rozpacz
6755
<
#59 | Yorik dnia 22.08.2017 19:33
Amor,

Cytat

Dojrzałość niesie za sobą świadomość, że odpowiedzialność za kryzys w związku rozkłada się 50/50.

Tak i trzeba w tym mocno podrążyć, tyle, że aż tak zdecydowana ucieczka w inny związek, to na ogół świadomy koniec dotychczasowego związku jaki by nie był;
To chyba nawet nie był romans.
Facet stworzył nowy związek, nową rodzinę. Teraz nagle mu się odwidziało? Dla wygody, upranych skarpetek? czy zbyt dużych strat przy zaczynaniu wszystkiego od nowa w tym wieku z niepewną bo dużo młodszą kobietą? Ciekawe jaki jest prawdziwy powód chęci zostania w tym małżeństwie?
Bliskość z inną osobą oparta na regularnym współżyciu 3x w tygodniu przez 3,5 roku to nic, bo życiową partnerkę można zmienić na taką która też odpowiada.
Gorzej ze spoiwem związku na całe życie jakim jest dziecko do tego jeszcze nie z przypadku a ze świadomej decyzji;
Miran związku nie ma, nawet nie zauważyła, że dawno się skończył lub go nie było wyznając tą swoją filozofię życia życia obok i dawania miłości tylko ewentualnie dzieciom. Na ogół tak jest. Tak się właśnie kończą związki dla dzieci. Może właśnie teraz w związku z nieusamodzielnieniem się dziecka facet chce jeszcze zostać w małżeństwie, bo chyba tylko to i uwikłanie materialne było spoiwem tego związku;
Chwila prawdy przyjdzie gdy zostanie puste gniazdo, jeśli dotrwają;

Co mogło by zbilansować taką zdradę?
Przyjmowanie kochanka na upojny seks 3x w tygodniu przez 3 lata jak on wychodzi do pracy? a potem jeszcze zaciążenie, postawienie go przed faktem dokonanym i wychowywanie przez niego nieswojego dziecka? Jeśli by to wybaczył i zmierzył się z problemem, udowodnił by na kim mu naprawdę zależy i z kim chce żyć, wszystko inne to będzie tylko namiastka.
Pewnie nawet kochanka żony na pół roku nie wytrzyma. Będzie się bał, że ktoś może być od niego lepszy i żonka będzie chciałą 5x w tygodniu; Uśmiech
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 22.08.2017 19:34

Cytat

Już myślałem że eureka smiley

Pit znów prowokujesz. I na siłę znów przypisujesz mi swój problem.
Czego znowu nie rozumiesz?

Komentarz doklejony:
Ciesze się Pit, że dotarła do Ciebie ta wypowiedź.
13488
<
#61 | parejo dnia 22.08.2017 19:42
Yorik - jeśli jeszcze nie zauważyłęs po tylu miesiącach i postach od dziesiatków użytkowników, żebyś nie wmawiał im swoje urojenia, to ja ci przypomnę co pisali ci ostatnio : ,,nie wmawiaj nam swoich urojeń, zajmij się sobą, idź stąd, odczep się od innych" A na koniec twoje zdanie które innym pisałeś ,,gdybyś tylko posłuchał tego co ludzie ci piszą" posłuchaj swojej rady w końcu

Tygodniowy urlop na przemyślenie tego bełkotu. Yorik.
Nadmienię, że pytanie jakie zadałem było bardzo trafione. Możesz wielu rzeczy nie rozumieć i z myśleniem nie nadążać. Nie każdy musi być bystry czy przenikliwy. Nie pozwolę jednak żebyś był upierdliwy wobec kogokolwiek, bo czegoś nie rozumiesz.
6755
<
#62 | Yorik dnia 22.08.2017 19:45
Amor,

Cytat

Mężczyźni, to takie śmieszne stworzenia, które przepięknie wzrastają, kiedy się od nich wymaga.

Tak, a kobiety to takie przekorne stworzenia, zawsze się buntują, kiedu coś się od nich wymaga, nawet jak działają na swoją niekorzyść Szeroki uśmiech
11463
<
#63 | BETKAA dnia 22.08.2017 19:53
Życie nie jest bajką a zdrada nie jest końcem świata..
Zdrada, choć bardzo bolesna może stanowić moment w życiu, który otwiera oczy, pozwala zobaczyć siebie samego/samą w nowym świetle i być ważną lekcją na przyszłość....i taką lekcją jest dla Ciebie ...otwórz oczy i zobacz jaka byłaś w związku dla Twojego męża,bo nawet teraz wciąż jesteś taka sama..... zdradził Cię bo go od siebie odsunęłaś ,pewnie że to go nie usprawiedliwia ....ale takie zachowanie tylko popycha w ramiona innej kobiety ,która potrafi to dobrze wykorzystać .....Nie musisz mu wybaczać daj mu szansę ,jeśli go kochasz i spróbuj się zmienić.....Z przymrużeniem oka
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 22.08.2017 19:53

Cytat

Mężczyźni, to takie śmieszne stworzenia, które przepięknie wzrastają, kiedy się od nich wymaga.

Dołączę, seksistowskie i bezmyślne.
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 22.08.2017 19:59
Apoll no wiesz co..?? Szok
Ty akurat masz dość sporą widzę na temat różnic wynikających z płci.
Więc chyba tylko solidarność jajników każe Ci stanąć, po stronie tych śmiesznych obaw, zamiast realnej wiedzy.

Komentarz doklejony:
*Ty akurat masz dość sporą wiedzę na temat różnic wynikających z płci.
12891
<
#66 | pit dnia 22.08.2017 20:03
Mizoandria realną wiedzą Szeroki uśmiech
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 22.08.2017 20:09
:topic
Wymagać od drugiego, być asertywnym w życiu należy bez względu na płeć. Gdybyś napisała "ten facet" uszłoby. Tak wpakowałaś do jednego worka wszystkich jak leci:niemoc Identyczne podejście gdybym ja napisał, że kobiety są nie do życia z powodu nadmiernego latania na mopie. Otóż nie wszystkie, są takie, które ogarną mopa tylko wtedy kiedy trzeba. Nie dla uspokojenia nerwów. Szeroki uśmiech
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 22.08.2017 20:09

Cytat

Mizoandria realnÄ… wiedzÄ… smiley

A sugerujesz Pit, że kto ma problem z mizoandrią? Szeroki uśmiech
I na jakiej podstawie wnosisz, że u tej osoby taki problem istnieje? Szeroki uśmiech )))

na odstawie tekstu, którego znaczenia nie zrozumiałeś, więc dopisujesz na szybko swoje przekonania i projekcje, aby czymś tą lukę wypełnić? Z przymrużeniem oka
6755
<
#69 | Yorik dnia 22.08.2017 20:12
To nie mizoandria, choć tak to wygląda. Nie podoba mi się wcale, ale muszę się z Amorką zgodzić w tym co napisała, o kastrowaniu, szantażu emocjonalnym też Uśmiech.
13689
<
#70 | ona_ dnia 22.08.2017 20:17

Cytat

U mnie tak bylo że pozwoliłam zostać mężowi ze względu na dziecko 5 lat temu i w tamtym roku też głównie z myślą o dziecku męża nie wyrzuciłam. Mamy wspaniałego syna, zdrowego, mądrego i byłoby szkoda żeby mu skrzywić psychikę. Romans mojego męża trwa 5 lat i dla mnie jest taką wyżymaną szmatą po tylu latach spania z inną kobietą więc gdyby nie dziecko juz by go nie bylo w moim życiu. U ciebie dzieci są dorosłe pewnie też byłoby im smutno jakbyście sie rozeszli ale myślę ze zrozumieją. Ale nie rob niczego pochopnie, daj sobie czas i obserwuj sama siebie co czujesz na widok męża, czy radość czy może odrazę? Nie rób niczego wbrew swoim uczuciom.


Naprawdę żyjecie oboje w takim fałszu..?
Moim zdaniem nie da się ukryć oziębłości przed dzieckiem i tylko patrzeć jak pojawią się kłopoty... kiedyś się dowie i wtedy wyjdziecie na kłamców.. uczycie dziecko mówić prawdę zapewne... co on sobie kiedyś o was pomyśli..
Radzę to przemyśleć..
12891
<
#71 | pit dnia 22.08.2017 20:22

Cytat

na odstawie tekstu, którego znaczenia nie zrozumiałeś, więc dopisujesz na szybko swoje przekonania i projekcje, aby czymś tą lukę wypełnić? smiley

Twój świat to już pewnie tylko projekcja Szeroki uśmiech
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 22.08.2017 20:28

Cytat

Wymagać od drugiego, być asertywnym w życiu należy bez względu na płeć. Gdybyś napisała "ten facet" uszłoby. Tak wpakowałaś do jednego worka wszystkich jak lecismiley Identyczne podejście gdybym ja napisał, że kobiety są nie do życia z powodu nadmiernego latania na mopie. Otóż nie wszystkie, są takie, które ogarną mopa tylko wtedy kiedy trzeba. Nie dla uspokojenia nerwów. smiley

nie, nie chłopaki... ja o kozie, Wy o wozie... ;

istnieje sporo różnic pomiędzy płciami;
przykładowo:skala wartości męska jest inna niż kobieca, inaczej i w całkowicie inny sposób reagują na stres, odmienna jest potrzeba intymności kobiet i mężczyzn, mają inne sposoby komunikowania itd, itp
tych różnic jest dość sporo;

straszne Szeroki uśmiech powiedziałam, że wojownik powinien wzrastać, a takim typem wojownika jest mężczyzna, cóż za mizoandria paskudna Szeroki uśmiech :cacy
o lol Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:

Cytat

Twój świat to już pewnie tylko projekcja smiley

Pit nie dość że zaczepiłeś, prowokujesz przez dopisywanie do cudzych wypowiedzi swoich projekcji i przekonań z czapy, to jeszcze idziesz w prywatne wycieczki Uśmiech
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 22.08.2017 20:50
:topic
Facet wojownikFajne . Mężczyźni są różni tak jak i kobiety. Są samce alfa i spokojniejsze wersje. Nie szukałbym recepty na wzrost w stylu

Cytat

Mężczyźni, to takie śmieszne stworzenia, które przepięknie wzrastają, kiedy się od nich wymaga.
bo można otrzymać odpowiedź prosto z fb -" kiedy facet mówi, że coś zrobi, to to zrobi, nie trzeba przypominać mu co pół roku".
Różnice między płciami są. Oczywiste. Urządzając świat wg jednej płci (osoby) , na sposób widzenia tej jednej płci (osoby) , ale bez uwzględnienia sposobu widzenia, zdania i potrzeb otrzymuje się wybuchowy koktajl, żaden wzrost. Facet o dziwo jest zdolny zbudować swój świat bez kobiety i nie będzie ani lepszy, ani gorszy. Podobnie kobieta zbuduje swój bez potrzeby wspinania się po plecach faceta, czemu by nie? A robienie wojownika? Jak się nie urodzi wojownikiem żadna kobieta go takim nie uczyni. Jak będzie miał walkę we krwi, żadna nie będzie mu do wzrastania potrzebna.
Mimo różnic płci, dialog nie jest lepszy zamiast popychania na swoją modłę?
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 22.08.2017 21:15
:topic

Cytat

Mężczyźni są różni tak jak i kobiety.

Tak w obrębie daje płci ludzie są różni Uśmiech Co nie zmienia faktu, że istnieją konkretne różnice między płciami Uśmiech
I do jednej z tych różnic się odniosłam Uśmiech

Cytat

A robienie wojownika? Jak się nie urodzi wojownikiem żadna kobieta go takim nie uczyni.

Polecam Ci fantastyczną książkę Philipa Zimbardo "Gdzie Ci mężczyźni", która pozwoli Ci szerzej spojrzeć na problem i zrozumieć co powiedziałam powyżej.
Pozycję, która w sposób fachowy i rzeczowy, traktuje o tym, w jak poważnym kryzysie jest męskość we współczesnym świecie.

Odnośnie przeprosin... lubię czekoladki "Toffifee" Szeroki uśmiech
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 22.08.2017 21:19
Tu są dorośli ludzie,czy oddział przeczkolny ? apol :-) nie trzeba przypominać co pół roku ? tylko co 2h przez pół roku :-) ale ty to ta wersja spokojna Pokazuje język
3739
<
#76 | Deleted_User dnia 22.08.2017 21:29
*Tak w obrębie danej płci ludzie są różni
6755
<
#77 | Yorik dnia 23.08.2017 00:02
Miran, była tu historia pod tytułem korporacja zabija związki. To trochę prawda, bo ludzie z korpo często biorą ślub z firmą. Musi być najważniejsza w ich życiu, bo inaczej rozwód. Tam akurat mieliśmy do czynienia z korpo_dajką, której kompletnie odwaliło. U Ciebie poszło w drugą stronę, wystarczy, że Ciebie nie było, a jak byłaś to i tak myślami o problemach w robocie. Coś Ci w życiu przez to uciekło. Zastanów się czy było warto i czy wciąż jest warto na najbliższe lata?
To trudne decyzje bo człowiek w rozpędzonej karuzeli życia nie wyobraża sobie, że mogło by być inaczej, a często trzeba coś stracić, żeby coś innego zyskać.
Wystarczy odpowiedzieć na proste pytanie, czy tak chcesz żyć? czy mentalnie Ci to odpowiada? niektórym bardzo, czują się dowartościowani, ważni, kasa wystarczająco resztę rekompensuje. Zrób bilans zysków i strat;

Amor,

Cytat

Odnośnie przeprosin... lubię czekoladki "Toffifee" Szeroki uśmiech

A nie boisz się, ze utyjesz jak Cię wszyscy przeproszą? Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Mirian,

Cytat

Kochałam męża , może nie potrafiłam mu tego okazać jak by chciał, ale sama tez nie oczekiwałam wiele od życia.

Cytat

Mnie też nikt nie przytulał i uważam, że to nie jest najważniejsze, skupiłam się za zadaniu obowiązki dnia codziennego dbanie o rodzinę. Nie skupiłam się na dawaniu miłości, no chyba, że dzieciom.

Co znaczy Kocham w Twoim przekonaniu ?
Czyli Twoim zdaniem miłość polega tylko na braniu przez Ciebie, nie na dawaniu miłości ? Szok bo to nie jest dla ciebie najważniejsze? Uśmiech
Kobieto, kochałaś Ty kogoś kiedykolwiek ? Potrafisz się mocno zaangażować czy jesteś zimną kobietą zamkniętą w sobie? Jesteś osobą, która umie tworzyć emocjonalne więzi? Czy Twój facet jest do Ciebie w tym podobny?
No nie dziwne, że i z bzykaniem są problemy Z przymrużeniem oka
Jakim cudem wytrwaliście razem tyle lat?

Chodzisz do psychologa, porusz te tematy; niech zrobi Wam analizę osobowości i dopasowania, nawet pobieżnie; będziesz wiedziała, czy to tylko paskudny zbieg okoliczności, czy wasze osobowości, hierarchie wartości z gonitwą za czymś ważniejszym doprowadziły do katastrofy.
13719
<
#78 | miran1 dnia 23.08.2017 13:36
Kochać dla mnie to: być blisko, wspierać w trudnych chwilach, dbać, nie wyobrażać sobie życia bez tej osoby, Dawałam, może nie zawsze potrafiłam okazać, ale kochałam szczerze i uczciwie. Był dla mnie moim ideałem. Każdy inny był gorszy....... . Penie jestem zamknięta w sobie i zakompleksiona, ale dawałam z siebie co mogłam i byłam w stanie. Wszystko robiliśmy razem, byliśmy prawie nierozłączni, było nam dobrze. Tak myślę. Niestety mój mąż nie jest podobny do mnie. Potrzebuje ciągłego przytulania, okazywania czułości oraz flirtu i seksu. Wcześniej seks był, ale jak wpadłam w sidła korpo, było gorzej i to wykorzystała kochanka, rok za nim biegała. Wpadł w sidła. Myślę, że nie pasujemy do siebie. Wchodząc w związek nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego jak bardzo jesteśmy różni. On nie chce odejść, chce walczyć o nas, Ja się poddałam. Zwłaszcza, że kochanka czasami dzwoni i prosi o spotkanie. On Jej nie chce, nie wiem dlaczego, dała mu wszystko czego pragnął. . Smutek
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 23.08.2017 14:25

Cytat

On nie chce odejść, chce walczyć o nas, Ja się poddałam. Zwłaszcza, że kochanka czasami dzwoni i prosi o spotkanie. On Jej nie chce, nie wiem dlaczego, dała mu wszystko czego pragnął.

Miran1 skoro on jej nie chce, to jakim cudem ona wydzwania i prosi o spotkanie? I do tej pory, kwestia ich kontaktów w sprawie dziecka, nie jest oficjalnie i konkretnie uregulowana?

Wiesz jak kogoś nie chce, tak naprawdę, to daje mu to jasno do zrozumienia. Jak ma jeszcze jakieś wątpliwości lub się narzuca, to robię to bardzo dosadnie. I temat bardzo szybko jest zamknięty, a kontakt urwany, ewentualnie ograniczony do zimnego, oficjalnego, służbowego

Wiesz dlaczego o tym mówię? Bo przez takie samo nieogarnięcie się, mój niewierny pozwolił swojej kochance być w naszym życiu, jeszcze przez jakiś czas po zdradzie.

Z jednej strony słyszałam, że on nic do niej nie czuje i nie chce utrzymywać kontaktu , a z drugiej , kiedy ona mnie katowała swoją nachalną obecnością, on zachowywał się jak pipa.

Dużo czasu minęło zanim nazwała w sobie to co czułam. A czułam, że przez to iż wystawił i zostawia mnie na jej pastwę i nie staje w mojej obronie, zdradza mnie po raz drugi.
To była gorsza zdrada od tej fizycznej, bo perfidna (stała za nią jego pełna obojętność) i rozgrywająca się na wyjątkowo subtelnej płaszczyźnie.

Komentarz doklejony:
Dużo czasu minęło zanim nazwałam w sobie to co czułam.
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 23.08.2017 14:46
Kochanka dzwoni, bo Twój mąż nie potrafi zakończyć tej relacji raz na zawsze. Nie dał jej jeszcze jasnego sygnału, że wszystko między nimi skończone. Nie wiesz o czym rozmawiają, gdy Ty tego nie widzisz/słyszysz. Jej pytania o to, czy już się rozwodzicie są tego najlepszym dowodem. Ty tak naprawdę nie wiesz, co było i jest między nimi. Cała relację masz tylko ze strony męża, który nie oszukujmy się: Opowiedział wszystko dopiero po tym, jak wpadł i musiał jakoś się wytłumaczyć. Pamiętaj że przez 3,5 roku nawet nie podejrzewałaś, że Cię zdradzar30; Piszesz, że wszystko robiliście razem, że byliście nierozłączni,było wam dobrzer30; W chwili gdy on zajęty był romansem aż "furcało", z poczęciem dziecka w tym czasie włącznie! Więc zdaj sobie sprawę, że nie żyłaś z człowiekiem szczerym, oddanym i prawdomównym tylko z kimś kto potrafi nieźle zaskoczyć kłamstwami, manipulacją i grą pozorów.
Mam wrażenie, że mimo iż żyjecie razem 20 lat, macie dorosłe dzieci to wasze małżeństwo nie przechodziło dotąd poważniejszych prób. Nie było żadnych dramatów, nieszczęść, trudnych przejść. Pierwsza rpotyczkar1; z Twoją pracą w korporacji i cor30; katastrofa?
Czasami los stara się nas uchronić przed wielkimi dramatami dając nam szansę wyplątania się ze niewłaściwych związków w których tkwimy mimo wszystko.
DAJ SOBIE CZAS na ogarnięcie własnych emocji, przemyśl dokładnie co się stało, weź pod uwagę własne słabości i winę jeśli uważasz że taka istnieje i wysnuj właściwe wnioski, łącznie z tym czy zasłużyłaś sobie na to się stało, jako żona i matka dzieci Twojego męża.
13719
<
#81 | miran1 dnia 28.08.2017 17:34
Dziecko, to na razie nie problem, Jej mąż nie życzy sobie zainteresowania ani z nim kontaktu. W maju napisał sms-a , że musi to zakończyć, że skrzywdził żonę i psychicznie tego już nie wytrzymuje. Prosił, żeby nie dzwoniła. Ale czasami dzwoni prosi o spotkanie albo chociaż usłyszeć głos. Czasami dzwoni ostatnio telefon (15 połączeń)r11;nie odebrał. Napisał sms-a , żeby nie dzwoniła. Zakochana nie może , nie potrafi zrezygnować.
Wprost nie potrafi , że nie chce ,że nie kocha już. Wstydzi się, bo nie jest łatwe powiedzieć to kobiecie, którą się tak kochało. Romans starannie wypracowany. Najpierw wspólne tematy, patrzenie głęboko w oczy, budowanie emocji wzajemne nakręcanie się. Potem już poszło zaplanowany dzień na seks wyczekany , wymarzony i tak wzajemna fascynacja zrodziła się w wielka miłość bez myślenia o innych. Nikogo tylko Oni, razem. Jest tu i teraz. Wielka miłość, fascynacja, namiętność, uzależnenie, szalony seks. Zgoda na dziecko bez wahania dla ukochanej kobiety zwięczyła miłość. Żony nie było, żona w koncie. Z czasem stała się tą drugą, tylko od dbania o ognisko domowe. Może coś drgnęło dopiero po roku, że cos jest nie tak i przyszła pierwsza myśl, że cos jest nie tak, to nie ta kobieta powinna być przy nm. Dopiero po roku refleksja, że skrzywdził, ale kochał dalej. To było silniejsze.
Jak powiedzieć ostatecznie koniec, po takiej deklaracji miłości. Tak już konkretny związek rdruga rodzinar1;. Jak powiedzieć, że to była pomyłka, Kochał niedojrzale, bo był kochany.
Tak już cztery miesiące, a Ona ciągle jest. Ona się mnie wstydzi podobno- nie odzywa się , ale jak wcześniej ograła swojego męża, kiedy się dowiedział nie zakończyła tego. Teraz ma nadzieję zrobić to ze mną, ale na to nie ma szansy
I jak tu budować z takim bagażem. Ciężko, bardzo ciężko. Beznadzieja.Dziwny jest ten świat.
Zdecydowanie nie zasłużyłam na to co zrobił, co potwierdził mąż.
Czasami myślę, że lepiej by było, gdym od razu powiedziała koniec. Poszłabym może do przodu.
"....Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy......"i musze w to wierzyćSmutek
3739
<
#82 | Deleted_User dnia 28.08.2017 17:56
Strasznie jednowymiarowy Twój świat Miran1. Może powinnaś odejść, oni tacy zakochani, zapatrzeni w siebie. ...
Opisujesz siebie na tu i teraz , gdybyś się dobrze przyjrzała niewiele ten stan różni się od sytuacji męża w czasie romansu. Ktoś nie potrafi dokonać wyboru.
Podstawową sprawą jest kto tworzy wasz związek? Wy oboje. I wy oboje za ten związek jesteście odpowiedzialni. Za realizację swojej wizji małżeństwa, za umiejętności dostrzegania wizji i potrzeb drugiej strony. Wreszcie za umiejętność komunikacji w związku. Po fakcie wiele rozmawiacie ze sobą, a chyba żadne z was nie słyszy co drugie mówi. Rozkminiasz co się działo i dlaczego, odczuwasz żal. Wyjdź wreszcie poza ten żal, a także zazdrość , bo decydując się na przynajmniej czasowe trwanie małżeństwa, wzięłaś część odpowiedzialności. Chcesz sprawdzić czy dacie radę, czy może być lepiej to zacznij odrabiać swoje lekcje. Tak jak było- olewanie potrzeb męża, już się nie sprawdziło. Facet czuł braki i popłynął przy pierwszej cwanej babie. To nie usprawiedliwienie dla niego, ale znalezienie przyczyn. On niech ruszy dupsko, by dojrzeć siebie, popracować nad sobą. Spełnianie Twoich oczekiwań i czołganie się przed Tobą nie zmieni jego życia na lepsze, tym samym nie da Ci żadnej gwarancji, że będziesz miała mężczyznę zamiast dużego dziecka obok siebie. Dojrzyj w nim też normalnego człowieka. Czyniąc z siebie jego ofiarę, przelewając złość na kochankę daleko nie zajdziesz.
3739
<
#83 | Deleted_User dnia 28.08.2017 18:10
Miran, ktoś kiedyś powiedział "uciekajmy do przodu" Uśmiech To znaczy nie dajmy się przywiązać do sytuacji, w której jest nam niewygodnie, nie dreptajmy w miejscu, bo to tylko nas cofa. Nie musisz godzić się z tym, że coś się w Tobie wypaliło, że masz wrażenie bylejakości i stagnacji związku po zdradzie. Że wciąż nie możecie z mężem rozpocząć budowania wszystkiego od nowa, bo on tkwi jedną nogą w związku z kochanką. Jakaś niewielka ta jego chęć naprawy wszystkiego, jeśli nie potrafi zakończyć z nią raz na zawsze. Jesteś spokojna, drepczesz w miejscu, po cichutku liżesz swoje rany a on co? Dobrze mu z tym? Co go właściwie przy Tobie trzyma, bo ja mam wątpliwości w jego szczerość. Słowa i tylko słowa, brak czynów za nimi idących.
MÄ…dra kobieta z Ciebie, poradzisz sobie. To tylko kwestia czasu, daj go sobie. :cacy
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 29.08.2017 13:09

Cytat

apologises smileyzięki za kopa, mój mąż Cię polubił. smiley

Muszę go zmartwić. Po odrobieniu swoich lekcji może się okazać, że żyjecie ze sobą na siłę. Zwyczajnie nie pasujecie do siebie i lepiej będzie się rozstać niż żyć razem z przyzwyczajenia czy braku innego wyjścia. Miłość na którą się zapewnie powołujecie oboje polega również na daniu szansy na szczęście tej drugiej stronie. Dojrzałość polega na umiejętności wyboru bez zbędnego ranienia. Macie szansę nie tylko na przetrzymanie kryzysu. Także na to, by korzystać z pełni życia.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?