Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Mąż wrócił po zdradzieDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam.Jestem tu pierwszy raz i liczę na wsparcie.Jesteśmy małżeństwem od 16 lat.O przygodzie mojego męża dowiedziałam się pół roku temu.Zaczęło się id SMS-ów,telefonów,dowiedziałam się że się z nią spotyka.Obiecał,że to skończy.Wybaczyłam mu.Trzy dni temu dowiedziałam się,że się z nią dalej spotyka.Wyrzuciłam go z domu.Prosił,że poukładamy to jakoś,a na drugi dzień znowu pojechał do niej.Wczoraj przyjechał na rozmowę i wynikło z niej to,że ustaliliśmy że damy sobie szansę,że mnie kocha i nie chce zaprzepaścić tych wspólnie spędzonych lat.Pojechał do niej to skończyć(a wiem,że skonczyl,bo dostaje mnóstwo SMS-ów i tel z błaganiem o powrót).Mąż powiedział,że ona nie jest mu obojętna i potrzebuje czasu żeby się z tym ogarnąć.Że wrócił do mnie bo mnie kocha i że mam też zrozumieć tą porzuconą.Ona nęka go tel,a przed chwilą pierwszy raz w życiu zobaczyłam jak mój mąż płacze,a ja razem z nim,bo boję się że ona w końcu wygra.Kocham męża i nie wyobrażam sobie życia bez niego.Widzę że targają nim sprzeczne emocje i nie wiem co mam robić.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 18.07.2017 08:41
Niech go te emocje wytargają do skutku. Poukłada swoje priorytety i uczucia to wtedy jakaś szansa będzie. Nie na odwrót. Płaczących niewiernych to tu na kopy było, niestety poza samym płaczem i podwójnym życiem niewiele więcej potrafią. Nie daj się nabrać na ten jego teatrzyk. Na szansę należy zapracować.
7439
<
#2 | hurricane dnia 18.07.2017 09:06
Łatwo mu poszło to wracanie, teraz będzie wiedział na przyszłość, że zawsze go przyjmiesz, bez zbytnich starań, a Ty będziesz żyć w niepewności, jak teraz.
W dodatku masz zrozumieć porzuconą.
Ktoś tu chyba nie jest normalny.
11897
<
#3 | murka dnia 18.07.2017 09:08
Jeśli ona błaga i on płacze to możesz też błagać i płakać, albo zniknąć i dać mu sprawdzić czy właśnie tego chce. Wydaje mi się że jeśli coś przychodzi łatwo to się tego nie szanuje. I jeśli chłopiec będzie miał dwie płaczące, błagające kobiety to oj jakie wielkie ego wyhoduje. Poza tym wyobraź sobie życie z nim za rok, kiedy już z Tobą zostanie i "wygrasz"... Myślę że zaczęłabym takiego człowieka nienawidzieć. Daj mu szansę aby zrobił coś, czego będziesz mogła się chwycić w chwilach zwątpienia. Czyli daj mu o siebie zawalczyć jeśli tego będzie chciał. Bo teraz jesteś zrozpaczona i wystraszona i gotowa błagać żeby nie stracić swojego dotychczasowego życia. Ale ile to będzie warte kiedy emocje opadną? Masz dzieci?
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 18.07.2017 09:52

Cytat

Mąż powiedział,że ona nie jest mu obojętna i potrzebuje czasu żeby się z tym ogarnąć.Że wrócił do mnie bo mnie kocha i że mam też zrozumieć tą porzuconą.

Ty masz zrozumieć? ciebie kocha,tamta nie jest mu obojętna,tydzień góra dwa będzie z powrotem u niej,bo i tamta nie odpuści, wytrzymasz to?

Cytat

Kocham męża i nie wyobrażam sobie życia bez niego.Widzę że targają nim sprzeczne emocje i nie wiem co mam robić.

Możesz sobie kochać,ale to nie twój syf żebyś po nim sprzątała i w tym uczestniczyła bo za chwilę dojdzie do walki między tobą a kochanką i tak jak napisała murka on podbuduje swoje ego...
murka

Cytat

Myślę że zaczęłabym takiego człowieka nienawidzieć.

a po co? do czego ta nienawiść? czy trzeba nienawidzić żeby przestać kochać?
11897
<
#5 | murka dnia 18.07.2017 10:17
Nie wiem czy TRZEBA. W moim przypadku tak by się stało zapewne. Nie wnikam w Twoją filozofię, moja jest właśnie taka, bo jeśli ktoś by sprawił że połowa mojego życia byłaby bez sensu to taką reakcję U SIEBIE bym przewidywała, ale podobno gorsza od nienawiści jest obojętność Uśmiech
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 18.07.2017 10:35

Cytat

ale podobno gorsza od nienawiści jest obojętność

nie podobno ale na pewno Szeroki uśmiech nienawiść to uczucie,a obojętność pustką i brakiem odwagi...
13658
<
#7 | JolaJ dnia 18.07.2017 10:51
Dobrze jest posłuchać rad,ale życie pokazuje co innego.Jeżeli mój mąż zechce wrócić do tej drugiej nie będę go już zatrzymywać.Teraz chcę jednak zawalczyć.Jeżeli wybór padnie na ta druga,nie będzie już wątpliwości że to już koniec,nie ma już nic.I biorę taka opcje pod uwagę,ale czy to oznacza,że mam się poddać?Nie płaczę,nie proszę,nie błagam,powiedziałam mu tylko,że go kocham.Wrócił,ale czy zawalczy?Czas pokaże.

Komentarz doklejony:
A z tym zrozumieniem tej drugiej,to może źle się wyraziłam.Bo chodziło mu o to,że ona będzie szukała kontaktu i on nie ma na to wpływu.On skrzywdził ją też.I nie piszcie mi tu,że jestem bardzo wyrozumiała dla kochanki,bo nie jestem(jaka kobieta sięga po czyjegoś męża?),ale jestem kobietą i domyślam się jakbym się czuła gdybym była na jej miejscu.

Komentarz doklejony:
Mamy dwoje dzieci,budujemy dom,jest o co walczyć.Wiem że nie za wszelką cenę.Teraz ruch należy do niego,wrócił nie dlatego,że go prosiłam,błagałam.Z moich ust padło tylko jedno pytanie:"skoro mnie kochasz dlaczego mnie w ten sposób potraktowałeś?"Powiedział że nie chce przekreślić tego co było i się postara to poskładać.A czas pokaże czy to "uczucie" do tamtej nie będzie silniejsze.
11897
<
#8 | murka dnia 18.07.2017 11:14
Jola, Jak chcesz zawalczyć?
Będziesz go głaskać i współczuć bo tęskni za tamtą? Będziesz patrzeć jak płacze i się miota? Ona w przyszły wtorek podetnie sobie żyły i zadzwoni A on pobiegnie..to co wtedy? Będziesz jej kanapki do szpitala nosiła? Inny ton jest twojego pierwszego wpisu, a inny tego powyżej.
Moim zdaniem i pewnie nie tylko moim warunkiem jakiegokolwiek myślenia o daniu drugiej szansy zdrajcy, jest całkowity brak kontaktu. Zero tekstów: ona bedzie szukała kontaktu, bo ją skrzywdziłem, teraz się na to godzisz, ale jeśli to się będzie powtarzało to chyba stworzycie trójkąt oficjalnie. Smutek
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 18.07.2017 11:14
Chwilę po odkryciu zdrady często pokazuje się u zdradzonego chęć ratowania związku. Taki naturalny odruch, normalny na wczesnym etapie. Zdradzacz zakręcony wciąż swoimi motylkami w brzuchu serwuje kupę świetnych wymówek i usprawiedliwień, stosuje liczne manipulacje, by jak najmniej stracić. Warto wziąć to pod uwagę. Jeden z naszych "sloganów" brzmi nie wierz w nic co usłyszysz i w połowę tego co widzisz. Ratowanie związku to szczytny cel, niestety jest obarczony licznymi niebezpieczeństwami. Murka wspomniała o jednym. Zaczniesz dostrzegać kłamstwa, nieporadność ,dwulicowość i podwójne życie męża. Pojawi się utrata zaufania i brak szacunku. Nie ma gorszego scenariusza niż brak szacunku u kobiety do mężczyzny. Jeszcze nie znasz wszystkich swoich reakcji, więc daj sobie czas na podjęcie decyzji. Zero deklaracji, byś nie musiała robić czegoś wbrew swej woli i rozsądkowi. Daj też czas sobie, byś potrafiła ocenić starania męża. Początkowe "bo ja go kocham" odfrunie. Te jego starania i Twoje to tzw miesiąc miodowy. Różowe klapki z oczu szybko spadają, co zrobisz gdy dostrzeżesz swojego faceta takim jakim jest rzeczywiście?
13658
<
#10 | JolaJ dnia 18.07.2017 12:26
Nie wiem co mam myśleć.Jak czytam Wasze komentarze,to aż mam dreszcze.Niektórych opcji nie brałam pod uwagę,np.że ona rzeczywiście może posunąć się do wszystkiego żeby go odzyskać.Ona walczy tak jak i ja.Ja odpuszczam,nie robię nic żeby go zatrzymać.Będzie chciał to zostanie,nie-to fora że dwora.Pierd...e to.Mam już dość,nie mam już siły,a to Wy uświadomiliście mi,te wszystkie scenariusze,których ja jak ślepiec nie zauważam(a może nie chcę?)
11897
<
#11 | murka dnia 18.07.2017 12:33
Jola :cacy Tu każdy był głupi i w czarnej dupie.. Ja np. nadal się miotam. Ale pewne scenariusze, schematy są tak powtarzalne że aż boli. I warto powiedzieć sobie stop żeby potem nie pluć sobie w brodę.
13658
<
#12 | JolaJ dnia 18.07.2017 13:12
Matko,jakie to jest trudne.I ta bezsilność,ból.Co mam robić,co mam robić?Walczyć jak lwica?Czekać?Jedyne czego jestem pewna to to,że nie będę prosić i błagać,tak jak ona.Mam stracić wszystko,to i tak stracę.

Komentarz doklejony:
:kapitulacja poddaję się,nie wiem nic a z każdą chwilą jestem bardziej skołowana.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 18.07.2017 14:22
Jola,olej co zrobi i myśli tamta, zajmij się sobą i odciąć się całkowicie od niej będziesz miała ją w głowie utkniesz w tym gównie,nie będzie lepiej tylko gorzej...wiedziała że zadaje się z żonatym i jakie będą tego skutki,a męża obserwuj czy ma kontakt z nią,jak wam razem zależy dacie radę i może być lepiej jak dotychczas ale razem nie inaczej,i nikt ci nie powie że będzie lekko,będziesz widziała że nie dajesz radę odejdziesz i nic nie stracisz a na ta chwilę będą skoki emocjonalne wręcz burza...i nie każdy jest głupi i utknie w czarnej dupie,życie jest zbyt krótkie na siedzenie w matrixie.
11897
<
#14 | murka dnia 18.07.2017 14:53
Zahira, twoje bezcenne podjazdy terapeutyczne odbieram personalnie Uśmiech osobiście bardzo lubię jak mnie kobiety nie lubią, więc możesz się nie wysilać. Przepraszam Jolu za offtop, ale koleżanka Zahira byłaby zawiedziona gdybym nie zareagowała Uśmiech
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 18.07.2017 15:09
murka

Cytat

osobiście bardzo lubię jak mnie kobiety nie lubią, więc możesz się nie wysilać.

Sądzisz że cię nie lubię? skąd takie wnioski? ani to podjazdy ani ataki źle to odbierasz...
11897
<
#16 | murka dnia 18.07.2017 15:15
Skup się proszę na problemie Joli, a nie wtykasz szpileczki że nie każdy jest głupi i utknie w czarnej dupie, po tym jak napisałam że np ja jeszcze się miotam. Taka jestem, zbyt wiele mnie kosztuje mój życiowy bałagan żeby się z niego otrzepać i uznać że idę dalej i czerpię radość ze słońca. A jeśli wspominam że np ja wcale nie jestem mądra i taka ogarnięta żeby dawać rady innym to tylko po to żeby tym nowym przerażonym pomóc A nie żeby dostać kolejną złośliwą szpilkę. Kolejny raz przepraszam Jolę i już zamierzam trzymać się tematu.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 18.07.2017 15:45
Dajcie sobie dziewczyny na wstrzymanie. Sam nie znam nikogo po kim zdrada spłynęłaby jak woda po kaczce. Blizny zostają różne, każdy ma swoje i nie ma do rzeczy tu inteligencja czy głupota. Każdy jest inny, ani lepszy, ani gorszy.
13658
<
#18 | JolaJ dnia 18.07.2017 16:29
Dziękuję za wsparcie.Wszystkim.Nawet Tym,którzy piszą czarne scenariusze.Dzięki Wam wiem więcej i nie wiem nic.Mąż się Narazie stara i wszystko mi mówi,nawet to że ona go neka tel.Jakby chciał to ukryć,to by mi tego nie powiedział.Co?Mam rację?Czy tonący brzytwy się chwyta?Ona może nam uprzykrzyć nieźle życie.Choć już to zrobiła.Będę czekała na rozwój sytuacji.Nie mam nic do stracenia,a nie będę przynajmniej żałowała,że nie próbowałam.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 18.07.2017 17:11

Cytat

Ona może nam uprzykrzyć nieźle życie.Choć już to zrobiła.

Może,i to jak może...dlaczego ją nie zablokuje? ale to nie ty masz to załatwić i nie będzie wam łatwo od tej baby się uwolnić,ja u siebie tego nie wytrzymałam w końcu sama zadzwoniłam i to był błąd,więc żeby nie przyszło ci do głowy kontaktować się z nią ty od tego trzymaj się z daleka,to on ma to załatwić a jak to zrobi to jego problem a że ci pokazuje to nic nie znaczy,stara się wybielić,ciekawe jak by zareagował jakbyś zaproponowała pójście na policje i zgłosić nękanie,no mój mało mnie nie zjadł Szeroki uśmiech tak kochanicę bronił.
11897
<
#20 | murka dnia 18.07.2017 18:11
Tu się zgodzę. Kontakt Twój Jolu z kochanką to byłby bardzo kiepski pomysł.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 18.07.2017 18:13
Napiszę i ja dwa słowa. Jesteś teraz w szoku, łatwo w tym stanie rzucać deklaracje skrajne. Nie musisz decydować już w tym momencie - mleko się wylało i nie da się go posprzątać już jutro czy pojutrze - to potrwa i ten czas przeznacz na przeżycie świadomości, że zostałaś ofiarą zdrady - żebyś za jakiś czas mogła powiedzieć, że to już za Tobą. I nie piszę o dawaniu szans małżeństwu, ale dawaniu szansy sobie na wyciszenie, zdystansowanie się do sytuacji, ponowne nabranie pewności siebie, na wzmocnienie się jako matki - bo teraz bardziej niż kiedykolwiek prawdopodobnie dzieci będą Ciebie potrzebować. Powinnaś się teraz nastawić na siebie i swój dobrostan. Do tego świetnie nadają się 34 kroki, które są tu na forum opisane, a które mają m.in. za zadanie ochraniać zdradzonych przed manipulacjami zdradzaczy i dać im fundamenty do odbudowy podeptanej godności i poczucia własnej wartości. Po ich wprowadzeniu zobaczysz zmianę w zachowaniu męża i to Ci da lepszy obraz jego intencji - czy Ci zwodzi czy jego deklaracje mają bardziej szczery wydźwięk.
Może w ramach czekania na obrót sytuacji warto by zakręcić się w tajemnicy za dowodami zdrady póki jeszcze kontaktuje się z kochanką w jakiś sposób - tak na wszelki wypadek, jeśli miałoby jednak dojść skończenia małżeństwa? Wiem, że to scenariusz dramatyczny, ale na tym etapie nic pewnego nie ma.
Na koniec dodałbym jeszcze w ramach budowania przewagi nad niewiernym mężem, abyś poczytała sobie rożne historie z forum - koniecznie z komentarzami - dowiesz się jakie są mechanizmy, na co zwracać uwagę. Da Ci to pewne poczucie może nie bezpieczeństwa, ale zahartuje w tym trudnym dla Ciebie czasie.
Na koniec przykra uwaga oparta na własnych doświadczeniach: To już nie Twój ukochany małżonek jakiego znałaś, ceniłaś i szanowałaś. Pełna otwartość z Twojej strony może nie być najrozważniejszym posunięciem, gdyż on jest na etapie manipulowania, kręcenia i próby zrzucenia z siebie winy. Nie zdziw się, gdy niedługo usłyszysz jaki nie był biedny z Tobą, że to Ty go pchnęłaś do tego kroku swoim zachowaniem.
Jak będziesz potrzebować - pisz lub wpadaj na czat.
13658
<
#22 | JolaJ dnia 18.07.2017 20:17
Rodzamoo to było super przemówienie.Dzięki 😃

Komentarz doklejony:
Nie kontaktuję się z nią i nie zamierzam się tak poniżać.

usunięty dubel
hurricane
6755
<
#23 | Yorik dnia 18.07.2017 20:25
JolaJ,

Cytat

Mąż się Narazie stara i wszystko mi mówi,nawet to że ona go neka tel.

Słabo się robi, jak słyszy się takie rzeczy.
Cieszysz się jak dzieciak z ochłapów że Ci o tym mówi, a ucieka Ci że sprawy załatwić nie potrafi i niszczy Twoje poczucie bezpieczeństwa, przeciąga cierpienie;
To on nawet zerwać nie umie? To jak to zrobił, że kobieta ma wciąż nadzieję?
Ty nawet nie widzisz, że wciągnął Cie w trójkąt, dalszym problemem stało się to że Cię zdradził i za Twoimi plecami chciał Cię zostawić. To jemu bardzo na rękę, ze ona odwraca uwagę i w Twoich oczach jest jedynym zagrożeniem dla związku, który już nie istnieje; Nawet tego nie zauważyłaś.
Zamiast tłumaczyć się ze zdrady zajął Cię kochanką;
To nie jest Twój problem a go na Ciebie przerzucił, bo mu pasuje- zobacz jaki jestem wspaniały, jak się kobiety o mnie biją. I efekt uzyskał, boisz się, ze ona go zgarnie, drżysz z tego powodu, walczyć o niego chcesz;
To on nawarzył piwa i sam powinien je wypić, a Ciebie ochronić przed bólem, jaki Ci w ten sposób zadaje, nie widzisz tego? On jest na pierwszym miejscu, łaskę Ci robi; Nie musisz tego znosić; udowadniasz tylko, że to on dyktuje warunki.
Kochanka to jego problem, Ty jej przecież nie zapraszałaś, w ogóle nie powinno jej w waszym a szczególnie Twoim życiu być. Co ona jeszcze w nim robi skoro Twierdzi, że wybrał Ciebie ?
To jemu psuje powrót do Ciebie a nie Tobie do niego. To on zdradził Ciebie, nie Ty jego. Nie ma świadomości, że w każdej chwili możesz powiedzieć, że masz dość tej farsy? Czemu mu tego nie uświadomisz?

Cytat

Ona może nam uprzykrzyć nieźle życie.Choć już to zrobiła.Będę czekała na rozwój sytuacji.Nie mam nic do stracenia,a nie będę przynajmniej żałowała,że nie próbowałam.

Ale co Ty chcesz próbować? czekać w napięciu, aż ta farsa się skończy? To powodzenia. Musisz chyba mieć końskie zdrowie;
Ona uprzykrzy i uprzykrzyła życie? a gdzie w tym wszystkim jest twój biedny miś? To pewnie kompletnie nie jego wina, przecież to nie on uprzykrza Uśmiech
Jak on ma odpracować zdradę, jak nawet od kochanki nie może się uwolnić, widocznie zapewnił ją że ją kocha;
Gdzie w tym wszystkim poczucie twojego bezpieczeństwa o które powinien zadbać? Już wiesz gdzie je ma.
Ciebie nie interesuje co i jak, jak to zrobi. Zero kontaktu z obu stron. To on powinien się bać, że gdy ona do niego zadzwoni, Ty go za to wywalisz, czy powiesz koniec, bo sprawy nie załatwił; To jest jego problem.
Tobie ma zapewnić jak największy komfort po zdradzie. Ale jak ma o tym pomyśleć, skoro Ty się nie liczysz; To jemu ma być dobrze. I myślisz, ze Cię kocha, czy przekalkulował, że tak mu będzie najwygodniej ?

Pozwoliłaś mu się osobiście pożegnać ? Strasznie wyrozumiałą jesteś; Czyli na ostatnie pożegnalne bzykanie się zgodziłaś? a teraz się dziwisz, że kobieta nie odpuszcza?
Was już nie ma, jesteś Ty i on i lepiej to zaakceptuj jak najszybciej;

Chcesz przerwać tą farsę? złóż pozew o rozwód z orzeczeniem jego winy, a przynajmniej tego od niego zażądaj uświadamiając go, że jeśli on tego nie zrobi Ty to zrobisz, a z udowodnieniem nie będzie problemu;
Przejmiesz w ten sposób kontrolę i zobaczysz czy bardzo mu na Tobie i na rodzinie zależy;
Pozew wycofać zawsze możesz, po rozwodzie możecie żyć tak samo, a konsekwencje wtedy poczuje. Na razie nie ma żadnych. Bardzo szybko go przyjęłaś, widocznie to dla Ciebie nic takiego; on wie, że powie, że Cię kocha i sprawa załatwiona. Strasznie łatwo mu się to upiekło;
Zapytaj go, czy wie, że dał Ci przyzwolenie na to samo co sam zrobił ?; nie powinno to być dla niego chyba problemem. Że jak jakiś zakochany w Tobie facet zacznie wydzwaniać po upojnym seksie, będzie musiał to przeczekać aż mu się znudzi chcieć z Tobą być lub spotykać Uśmiech;

Najlepszą strategią jest na ogół odesłanie do kochanki i podziękowanie jej jeszcze; Źle widzisz problem, to nie Ty go straciłaś, tylko on Ciebie i musi to poczuć; Problem w tym, że Ty tego też jeszcze nie czujesz;
To nie Ty masz walczyć, jeśli go zatrzymasz, nie będzie miało wartości, będzie źle, a będzie, to będzie na Ciebie, że sama chciałaś;
13658
<
#24 | JolaJ dnia 19.07.2017 08:17
Sorki.Zanim przeczytałam Twój wpis rozmawiałam z mężem.Zażądałam żeby odciął się od niej całkowicie i nie dopuszczał do sytuacji,kiedy to ona szarpie go do siebie.Powiedziałam mu,że nie będę żyła w strach że odejdzie do niej,bo ona po pewnym czasie ubłaga go o powrót.Postawiłam sprawę jasno,jeżeli ci na mnie zależy,nie dopuść do sutyacji,kiedy to ona dyktuje nam warunki.Wytłumaczyłam mu,że każda wzmianka o niej sprawia mi ból i tak jak mi radziliście,że to on zrobił ten syf i ma po sobie posprzątać.Koniec tematu,zablokował jej numer,żeby nie pisała.
I jak sobie teraz tak analizuje Wasze wypowiedzi,to myślę że nie mam pojęcia co robię.Macie rację,to nie ja go straciłam tylko on mnie i niech robi wszystko(jeżeli mu naprawdę zależy)żeby to odbudować.Nie będę go głaskać,żeby nie uciekł,bo zawsze znajdzie się inna która będzie głaskać lepiej.Powiedziałam mu,że jeżeli nie sprosta to nie będę go zatrzymywać,nie będę prosić i błagać(chociaż nie zrobiłam tego ani razu).
Wiem,że szybko go przyjęłam spowrotem.Źle,wiem ale nie potrafiłam inaczej.To było z deklaracja z mojej strony,że to ja mogę go zostawić a nie on mnie.
To jest takie świeże,że popełniam książkowe błędy.Wiem to czytając Wasze przemyślenia.Analizujecie mnie jak przypadek medyczny.Ja spodziewałam się,że się zaloguje,wyżalę,a Wy mi dacie wsparcie.Tymczasem wywlekliście moja psychikę na wierzch i dopiero teraz widzę co mam robić.Wiedzieć co robić,a to zrobić to też jest różnica więc przeanalizuję Wasze wpisy jeszcze raz i pomyślę jak to załatwić,żeby to ja w tym wszystkim była najważniejsza.
Dzięki,dzięki,dzięki.Podbudowaliscie mnie mimo,że wskazywaliście mi moje błędy.

Komentarz doklejony:
RADZAMOO gdzie są te 34 kroki o których mówiłeś?
11897
<
#25 | murka dnia 19.07.2017 08:40
http://www.zdradzeni.info/forum/viewthread.php?forum_id=4&thread_id=2566&pid=68591. Spróbuj powinno działać. Przepraszam Cię że nikt nie głaska, w sumie pamiętam że też raczej liczyłam na głaskanie. Jak chcesz to mogę Cię popocieszać na PW bo tutaj zaraz nas zaczną gryźć Z przymrużeniem oka ale szczerze? Czas głaskania nastąpi tylko teraz się wszyscy rzucili żeby Ci pomóc nie popełnić kardynalnych błędów, które potem są nie do naprawienia. Ściskam Uśmiech

Komentarz doklejony:
http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...&pid=68591

Komentarz doklejony:
Pomóżcie blondynce bo mi się link źle wkleja:wykrzyknik
blondynce? Zrobione .apologises
13558
<
#26 | wisnia dnia 19.07.2017 10:13
Hej, wtrącę swoje trzy grosze, bo pomimo iż nasze historie są inne to zauważam parę rzeczy które są podobne.
Wiesz czego nauczył mnie ten portal? Trzeźwej oceny sytuacji, nawet, jeśli przyszła ona po jakimś czasie. Uświadomienia sobie że mój niewierny jest zwykłym ch...m, a nie pogubionym chłopczykiem który w coś się uwikłał.
Zdrada to jest świadomy wybór, dokonany z premedytacją. Zdradzacz powinien znać lub przynajmniej domyślać się konsekwencji swoich czynów, doskonale wie co robi, jak krzywdzi osobę która jest z nim. Tak naprawdę krzywdzi dwie osoby. Ciebie i kochankę (która pewnie po uszy zabujana).
Też miałam tak na początku że chciałam wszystko ratować (analogicznie do Ciebie - dom w budowie, pełno wspólnych planów), potem przyszło otrzeźwienie.
Uświadomienie sobie że żyjesz pod jednym dachem ze skurwielem, który bez skrupułów podeptał to co zbudowaliście przez lata,a potem nakarmił głodnymi kawałkami.
Moja historia zakończyła się inaczej - kopnęłam w tyłek. Jak zakończy się Twoja zależy tylko od Ciebie, czy będziesz w stanie żyć z tym co się stało - ja bym nie umiała.
Ale życzę Ci żeby poukładało się tak jak chcesz, niezależnie od decyzji jakie podejmiesz, masz teraz czas na przyjrzenie się sobie, uświadomienie czego chcesz od życia i związków.
Powodzenia smiley
12704
<
#27 | impac1 dnia 19.07.2017 10:23
Witam,
lubie czytac Yorika, wali prosto z mostu, czasem dosyc kontrowersyjnie ale ten jego wpis a w zasadzie kilka zdan to strzal w dziesiatke:

Cytat

To on nawet zerwać nie umie? To jak to zrobił, że kobieta ma wciąż nadzieję?


Twoj maz moze byc teraz jak przyczajony tygrys, ukryty smok.
Co prawda teraz pokazuje skruche, zablokowal kochanke... sorki... byla kochanke, ale tutaj bym uwazal. Drugi telefon do tajnych kontaktow to tutaj chleb powszedni.
Poza tym na razie widze, ze to Ty mu mowisz co ma robic:
Nie dzwon
Nie kontaktuj sie
Zablokuj
Zdecyduj
Wybierz

A moze on w koncu wydusi z siebie co on chce robic w najblizszej przyszlosci.

Poza tym nie lubie jak ktos nie odpowiada na proste pytania. Chyba wczesniej pisalas, ze pytalas meza "jesli mnie kochasz to dlaczego to mi zrobiles?" i odpowiedz bardzo pokretna "nie chce wszystkiego przekreslac".
Taki slogan na zamkniecie buzi bo konkretne pytania mecza i trzeba sie wysilic z odpowiedzia.

Na razie jak pisal Apol miodowy miesiac na wyciszenie sprawy ale miej sie na bacznosci. Takie powroty do kochanek to prawie standard.


3maj sie mocno
13658
<
#28 | JolaJ dnia 19.07.2017 10:42
Nie wiem czy będzie dobrze czy nie.Nie wiem czy nie powielę błędów i konsekwencji tych błędów.Ale jedno wiem napewnoPokazuje językomogliście mi bardzo.Zmieniłam całkiem tok myślenia TO JA JESTEM OFIARĄ I TO JA JESTEM NAJWAŻNIEJSZA.To czy udźwignę temat na dalsze życie,czas pokaże.Jak nie będę w stanie to zaje...e mu kopa.
Dzięki za pomoc,a nie głaskanie.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 19.07.2017 17:34
Jolu - i to jest właściwy kierunek, w którym powinnaś podążyć, żeby trauma zdrady nie wisiała nad Tobą przez długie lata, ale żebyś możliwie szybko przebrnęła przez nią i odbudowała siebie. Z mężem czy bez niego - w tym momencie jest sprawą drugo- albo trzecioplanową (masz dzieci). Jeśli będziesz się trzymać wyznaczonego kursu, to nawet jeśli zdarzą się błędy - bo komu z nas się nie zdarzyły - jakość Twojego życia emocjonalno-uczuciowego sukcesywnie będzie się poprawiać. Wydaje mi się, że jesteś bystrą osobą i załapałaś już o co nam chodzi, co elegancko wyłożył Ci Yorik. Ci z nas, którzy to w miarę szybko zrozumieli, mimo często trudnych decyzji z jakimi musieli się zmierzyć - nie żałują, bo widzą że pozwoliło im to na spojrzenie na swoje inne już życie z innej strony i dostrzegli w nim miejsce na szczęście. Ci, którzy na to nie byli gotowi, których strach i niedojrzałość sparaliżowała - przypomnij sobie siebie samą z wczoraj/przedwczoraj.
13658
<
#30 | JolaJ dnia 19.07.2017 18:32
Dzięki bardzo.Daliście mi ogromne wsparcie.Miało być wylanie łez a nastąpiła przemiana.Umocniliście moją wiarę w siebie.Teraz ja kieruję moim życiem,nie poddam się(sama czy z mężem,czas pokaże).Przez dwa dni stałam się innym człowiekiem i ta za Waszą zasługą.Chociaż czytając komentarze z początku myślałam:"co Oni mogą o mnie wiedzieć po jednym wpisie?"A ty taka niespodzianka.Daliście mi wiarę w siebie i poczucie, że po zdradzie można dalej żyć.To nie koniec świata.Nigdy Wam tego nie zapomnę.Odezwę się za jakiś czas,żeby podzielić się z Wami jak dalej wygląda moje życie.DZIĘKI,nikt mi tak jeszcze w życiu nie pomógł.Uśmiech
7063
<
#31 | ed65 dnia 19.07.2017 18:49
Co prawda bardzo rzadko zaglądam na zetke, Czasem tylko sporadycznie z sentymentu tutaj jeszcze czasem poczytuje ale tutaj aż się musiałem zalogować..
Jestem już jakby to napisać, w innym miejscu i w innym czasie..

Dziewczyno.
O MIŁOŚĆ SIĘ NIE BŁAGA
O MIŁOŚĆ SIĘ NIE ŻEBRA...
Te dwa zdania wykuj na pamięć i zapamiętaj na całe życie.

Do złudzenia można to pisać, ale moment wykrycia zdrady to nie jest moment na blaganie o coś, o co się nie błaga..
To jest ta chwila, gdy trzeba zacisnąć zęby, uzbroić się w argumenty siły(mocne dowody, złożyć pozew) i bez mrugnięcia okiem postawić ultimatum!
Tutaj jest identycznie jak w przypadku terrorystów, którzy wzięli zakładników..
Najpierw robi się rozpoznanie, wypracowuje taktyczna przewagę i uderza się z kompletnego zaskoczenia..
Albo bezwarunkowa kapitulacja, albo likwidacja..
Jeńców nie bierzesz..
Przekładając to na język polski..

Stawiasz sprawę ostro!
Jeden kontakt z niunia, jeden mail, jedno spotkanie, lewa karta sim, drugi telefon, jeden SMS, mail do lub od niej, o którym Ci nie powie,,
Lewe konto mailowe, na komunikatorach
WYLATUJE Z TWOJEGO ŻYCIA NA ZAWSZE..

Zabrzmi to dla Ciebie w tym momencie jak jakieś science fiction, ale jesteś wręcz w komfortowej sytuacji. Dlaczego, zapewne się zapytasz
Ano dlatego, że Ty już nic nie musisz..
Co najwyżej możesz..

Ty jemu nie masz już nic do udowodnienia.. Wręcz odwrotnie..
To on, o ile dostanie od Ciebie szansę, ma Tobie udowodnić, że danie tej szansy to nie jest Twoja pomyłka...
Chce Ciebie odzyskać, proszę bardzo.. Niech walczy
Ale na Twoich warunkach bez możliwości negocjacji..
Jednak nie ma żadnej gwarancji z Twojej strony, że jemu to się uda..
Sam nasral na środku mieszkania? No to niech teraz to sam posprząta.
Ty broń Boże w tym momencie i na tym etapie mu w tym nie pomagaj!

Chciał być jeszcze chłopczykiem?
No to pora urządzić mu przyspieszony kurs dorastania!
Tutaj nie ma miejsca na sentymenty..
Zasada jest tutaj prosta..
Żeby kogoś odzyskać najpierw trzeba go stracić..

34-ka realizowana konsekwentnie i bez żadnych modyfikacji! Wydrukuj sobie i wykuj na blachę!
Tylko wtedy podniesiesz się w miarę szybko z podłogi..
Nie pozwól jemu grać Twoim uczuciem. To jest właśnie ten najsłabszy punkt, który zdrajcy starają się wykorzystać.. I jak się im na to pozwoli, to bezwzględnie to wykorzystują..

Zdrajca to tchórz.. Liczą się z silnymi,
Mieczakami gardza
Im szybciej mu uświadomisz, że za moment nie będzie miał gdzie, oo co i do kogo wrócić, tym lepiej dla Ciebie..
Słuchaj tego, co radzą ludzie z tego portalu
Oni wiedzą, co piszą.. I
A to pozwoli Ci uniknąć popełniania dalszych błędów, które znowu moga rzucić Ciebie na podłogę..
Nie Liczy się na cud, bo one są wyłącznie u lekarza orzecznika w ZUS-ie..

Zostałaś odarta co do niego ze złudzeń. Już wiesz, że może wbić Ci nóż w plecy..
Pamiętaj.
To już nie jest ta sama osoba, która została Twoim mężem
Pora stracić go z cokoły, na jakim do tej pory w Twojej hierarchii się znajdował
NA pierwszym miejscu Ty, dzieci, pies, kot czy też rybki....
Potem długo, długo nic i gdzieś tam na końcu on
Od niego i jego czynów gnie słów, zależy czy w twoim rankingu zdoła awansować..
Otrzymałaś również szansę, aby zmienić siebie, odbudować i wyrwać od życia ile się da..
Z nim lub bez niego.. Ale to już od Ciebie zależy..

Póki co stań się dla niego kompletnie nieczytelna..
Cokolwiek masz zamiar zrobić, jaką decyzję podejmiesz, jakie masz dowody - on jest ostatnia osobą, która się o tym dowie! Tutaj obowiązuje zasada
Milczenie jest złotem!


Kończąc powoli..
Jeszcze jedna zyciowa sentencja Jola
Nie czyń priorytetem tego, dla którego stałaś się wyłącznie opcją
Naprawdę zdrada to nie koniec świata,.
Można sobie jeszcze życie ułożyć zarówno ze zdrajcą, jak i na nowo z zupełnie kimś innym..
Jaka będzie Twoja opcja?
Tylko od Ciebie to zależy..
Ja wyznaje zasadę
Pies rwie się do suki? Zdejmij mu kaganiec i spuść go ze smyczy..
Tylko żeby potem nie wył na wycieraczce pod drzwiami, abyś go wpuściła.. To jest one Way ticket...

Życie premiuje ludzi stanowczych i odważnych.
Po dupie zawsze dostają tchorze..
Nie mamy wpływu na wybory tych których kochamy..
Za to mamy wpływ na to, czy nadal będą w naszym życiu obok nas..

Nie pozwól mu aby zmienił rolę i z kata zrobił z siebie ofiarę
Nie daj zrzucić winy na siebie! To była wyłącznie jego decyzja i jego wybór!
Bo bardzo wielu z tego portalu nie dość, że zostali skrzywdzeni to jeszcze za to przepraszali..
Nie krzywdź więc nadal siebie samej, szukając winy po swojej stronie..
Jesteś taką samą wartościową kobietą jaką byłaś przed zdradą.. Więc wbrew temu co w tej chwili czujesz, nadal nią jesteś..
Jeśli ktoś się zeszmacił, stracił na wartość to wyłącznie on..
A co domu?
Dom to nie tylko mury... Coz to bowiem za dom, skoro we wnętrzu wieje wyłącznie chłodem..
Mam nadzieję, że to zrozumiesz..
Pozdrawiam i
Trzymaj się :cacy
13658
<
#32 | JolaJ dnia 19.07.2017 19:06
Mówię jeszcze raz,nie błagałam,nie prosiłam i nie mam zamiaru.I jeszcze na dodatek powiedziałam mężowi,że to że mu dałam szanse nie oznacza tego,że się nie rozmyślę i nie zaje...e mu kopa bo nie udźwignę tego.Już teraz jestem na to gotowa.
6755
<
#33 | Yorik dnia 19.07.2017 22:42
Jola, dostałaś bardzo dużo w pigułce, którą musisz przełknąć; czytaj wpisy od samego początku aż dobrze zrozumiesz, co ktoś chciał Ci przekazać i czy się z czymś zgadzasz czy nie - na poziomie świadomości jak również emocjonalnie. Czasami to może być sprzeczne, ale się wyrówna.
Często ktoś rzucił jedno zdanie pod którym kryje się cały rozdział do przerobienia. A Ed65 dał Ci tyle, że nie wiem kiedy to przerobisz; Czytając komentarze do Ciebie, chciało by się je rozwinąć, prawie każdy. Inaczej je odbierzesz dziś, inaczej jutro i w różnych stanach emocjonalnych więc wracaj do nich.
Teraz na tą chwilę najważniejsze są systemowe tzn. jak się masz ustawiać teraz, żeby potem nie żałować i nie mieć pretensji do siebie;

np. Impac1 zwrócił Ci uwagę na koło zapasowe. To nie jest moment, żeby analizować kochankę, jaka by tam nie byłą, pokrzywdzona, wyrachowana, to nie istotne. Masz patrzeć ze swojego punktu widzenia, jakiekolwiek kontakty , to znaczy, że zostawił sobie koło zapasowe, w razie mu z Tobą się nie uda. To on ma udowodnić że tak nie jest, nie odwalaj roboty za niego.
No niestety na chwilę musisz wciągnąć spodnie i na zimno zacząć myśleć opcjonalnie i wybierać opcje te najlepsze dla siebie. Nie Ty to zaczęłaś, wiec nie miej skrupułów, żeby się ratować. Twój facet nie miał, a nie musiał się ratować.

Długa droga jeszcze przed Tobą, ale Ty dasz radę, bo szybko łapiesz i już dobrze myślisz.
13658
<
#34 | JolaJ dnia 19.07.2017 22:54
Dzięki Wam zmieniłam się z "ofiary losu"w ofiarę zdrady.To nie moja wina,już to wiem.Nie podejmę żadnej pochodnej decyzji,a napewno nie zabarykaduje sobie drogi odwrotu.To ja stawiam warunki,nie on.
6755
<
#35 | Yorik dnia 19.07.2017 23:53
Wrzuć sobie na luz, nic nie musisz a możesz, jeśli potrzebujesz. Nie bądź tylko ślepa i nie daj się wepchnąć w poczucie winy.
Czy Ty jak byłaś ze swojego faceta niezadowolona, dla poprawy samopoczucia wypinałaś się zaraz innemu? Jeśli nie, to on wszystko przekreślił, choć pewnie uważa, że nie. Na analizę związku przyjdzie jeszcze czas, bez tego się nie obejdzie. A za jakiś czas, gdy emocje opadną, będziesz wiedziała czy coś z tego będzie czy nie.

Sprzedam Ci tekst jednej z naszych koleżanek po którym parsknąłem śmiechem, ale płytki nie jest; zastanów się dobrze jeśli tak jest, to przypominaj go sobie:
Mam na tyle zgrabny tyłek i na tyle jestem fajna, że nie muszę tego znosić Uśmiech
13658
<
#36 | JolaJ dnia 20.07.2017 07:50
Dzięki 😊Tak będę robiła jak mówicie.Macie rację.
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 20.07.2017 08:24
W zależności jaką decyzję podejmiesz i w przypadku gdy będziecie ratować małżeństwo a on będzie ponosił konsekwencje swoich decyzji pamiętaj że kara też musi mieć koniec. Ty uznasz za stosowne kiedy to się stanie ale każdy kij ma dwa końce. Mądra babka z Ciebie :tak_trzymaj
13658
<
#38 | JolaJ dnia 20.07.2017 10:07
Ok,dzięki 😊
12898
<
#39 | rakieta dnia 10.08.2017 07:38
Ja też zawalczyłam. Ale teraz widzę, że to był błąd, że nie należało go kryć przed bliskimi, bo teraz czuje się bezkarny.Widzę też jak na siebie patrzymy bez żadnych emocji....
13689
<
#40 | ona_ dnia 10.08.2017 20:38
Pewnie mnie tu zabijecie.. ale byłam żona i też tą drugą na boku.. i co mogę powiedzieć.. gdyby żony wiedziały jak zachowują się ich mężowie z kochankami to by ich kijem przez szmatę nie dotknęły Uśmiech dlatego ja swojego od razu wywaliłam. Taka jest prawda. Nie ma wybaczenia dla zdrady.. wiem że on będzie błagał i chodził jak w zegarku, ale to nie dlatego że kocha i mu zależy.. boi się zaczynać od nowa.. boi się od nowa przez wszystko przechodzić.. przez kolejny związek, dzieci, dorabianie się.. jak zdrada się wyda to się mężczyźni ze strachu tak zachowują... a kochance też naobiecuje, że jak sprawa przycichnie będzie jak kiedyś Uśmiech bo teraz to żona pilnuje Uśmiech i bajka zaczyna się od nowa..
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 10.08.2017 20:52

Cytat

gdyby żony wiedziały jak zachowują się ich mężowie z kochankami to by ich kijem przez szmatę nie dotknęły

o rany! aż tak? Szok
a cóż takiego niesamowitego robią z tymi kochankami, czego nie robiliby z żonami? Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:

Cytat

dlatego ja swojego od razu wywaliłam

męża, czy kochanka?
13689
<
#42 | ona_ dnia 10.08.2017 21:10
mężaUśmiech oczywiście męża wywaliłam Uśmiech
z kochankiem kontakt mam, ale zdecydowałam o przyjaźni między nami.. on pisze.. dzwoni.. tylko moja decyzja że nie jest jak dawniej...całe szczęście odzyskałam rozum i układam sobie życie .. przynajmniej próbuję.. co było tego nie zmienię, ale mam szczęście, że umiem zacząć od nowa.
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 10.08.2017 21:24

Cytat

z kochankiem kontakt mam, ale zdecydowałam o przyjaźni między nami..

taka przyjaźń (z takim co go kijem nie warto dotykać) ... to taka obciachowa chyba?

Cytat

całe szczęście odzyskałam rozum i układam sobie życie .. przynajmniej próbuję..

jak to mawiają : tyle co on Ci naobiecuje, to nikt Ci nie da Szeroki uśmiech
wrócił bydlak do żony?

Komentarz doklejony:

Cytat

mężasmiley oczywiście męża wywaliłam smiley

i niech ma za swoje Z przymrużeniem oka
13689
<
#44 | ona_ dnia 10.08.2017 21:30
"taka przyjaźń (z takim co go kijem nie warto dotykać) ... to taka obciachowa chyba? " bardzo nietypowa sytuacja, ale czasem się przyda ta znajomość w sprawach zawodowych.. a on zawsze pomocny..
oczywiście, że z żoną jestUśmiech a gdzie miał iść Uśmiech
a mąż.. jakbym go nigdy nie miała się czuję Uśmiech Każdej kobiecie polecam ten stanUśmiech
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 10.08.2017 21:54

Cytat

a on zawsze pomocny..

znaczy znak szczególny ma na ciele ... Szeroki uśmiech

https://www.youtube.com/watch?v=faHwAc4N00U
13723
<
#46 | 87beta dnia 24.08.2017 17:05
Ciekawa jestem dalszego rozwoju twojej sytuacji. Moja jest identyczna tylko widać że zaangażowanie Twojego męża większe..Mój wyjechał dzisiaj" się ogarnąć" i sobie wszystko poukładać czy wróci zobaczymy.Tez jest kochanka którą nie daje mu spokoju i nie jest mu obojetna.
6755
<
#47 | Yorik dnia 27.08.2017 15:27
Ona,

Cytat

Pewnie mnie tu zabijecie.. ale byłam żona i też tą drugą na boku..

Podstawowe pytanie, kto pierwszy zdeptał związek? wprowadził nowe standardy ? Ty ? a potem wywaliłaś za to faceta ? Szeroki uśmiech
Jakoś trąci mi tu mentalnością Kalego;

Cytat

i co mogę powiedzieć.. gdyby żony wiedziały jak zachowują się ich mężowie z kochankami to by ich kijem przez szmatę nie dotknęły Uśmiech dlatego ja swojego od razu wywaliłam. Taka jest prawda. Nie ma wybaczenia dla zdrady..

Nie ma wybaczenia dla zdrady Twojej czy jego? Uśmiech
A Ciebie przez szmatę obrzydliwością by było dotykać czy kochanek to akurat nie dotyczy? Szeroki uśmiech
Świetnie wiedziałaś na co było Cię stać z kochankiem, dlatego męża od razu wywaliłaś? Czyżby z kimś innym mógł robić fajne rzeczy o których z Tobą mógł tylko pomarzyć ? I to tak bardzo zabolało ?Z przymrużeniem oka

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?