Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam wszystkich. Byłam zdradzana przez 1,5 roku. On ma 42 lata i klasycznie zachwycił się dużo młodszą koleżanką z pracy, dziewczyna koło 20 a wygląda nawet na mniej. Twierdzi, że kocha ją jak córkę tylko, że w tym był jeszcze seks. Finansuje jej studia, chodzi z nią do lekarza jak zachoruje. Twierdzi, że jest jej jedynym wsparciem, opiekunem. Nie potrafi całkiem zrezygnować z tej relacji bo ona jest jak jego dziecko. Każdy nasz urlop dzieliliśmy się wydatkiem po połowie, czasami on nie pozwalał mi placić za siebie ale generalnie dokładałam się prawie fifty/fifty. Ją zabrał do Japonii i Brazylii za darmo bo jest mloda i jej jeszcze nie stać. Załatwił jej awans, lepszą pracę, ale wciąż musi jej pomagać bo ona się dopiero rozwija. Doszłam do wniosku, że on musi mieć zaburzenia psychiczne. Kręci go relacja córka-ojciec? Ja jako rownorzędna partnerka najwyraźniej nie zaspokajałam jego dziwnych potrzeb. Cz ktoś miał podobną sytujację albo pomoże mi to wyjaśnić? :o
On? Czyli kto? Kim dla ciebie jest, jak długo z nim jesteś, co wiesz o jego wcześniejszym życiu?
Facet sponsoruje niunię. Tłumaczenia gościa poniżej krytyki. Jak długo łykasz te bajki i dlaczego?
Jest narzeczonym, planowaliśmy ślub, jesteśmy razem od 7 lat. Niby normalny, dobry człowiek, wspierający partner, rodzinny, miał dobry kontakt z całą moją rodziną. Nadal twierdzi, że mnie kocha i jestem dla niego ważna ale kocha też drugą dziewczynę jak córkę. Dla mnie "normalna" zdrada to przespać się z kimś, mieć romans, a nie to co on wyprawia. Mogłby skorzystać z usług prostytutki a jednak uparł się na jedną osobę i żyje pomaganiem jej. Nawet poznał jej rodziców, jeszcze uważa że ją źle wychowują. Nie sądziłam, że zdrada może mieć taką postać. Mam jednak wrażenie, że tu wchodzi jakieś skrzywienie psychiczne. On nie tyle co potrzebowal odmiany seksualnej, a córki, podopiecznej? Wydaje na nią ostatnie pieniądze, a zawsze był rozsądny z wydatkami.
Wait a minute. Stop!
Poznałaś faceta, gdy miał 35 lat. Dość późny wiek, by po siedmiu latach, czyli po czterdziestce ni z gruchy, ni z pietruchy życie rodzinne sobie układać. Przecież on do tej pory coś w życiu robił, z kimś był! Co z jego poprzednimi związkami? Jak traktuje ludzi? Co z jego rodziną?
I co z Tobą! ? Długo ten trójkąt tolerujesz i łykasz jego bajki? Oprócz kasy, stanowiska i pozorów dla otoczenia kim on jest? Jesteś dużo młodsza od niego? Tu coś nie gra od samego początku.
Do czego Ci jego zaburzenie potrzebne? Chcesz go ratować? Nie potrafisz sama określić granic związku?
Gdyby traktował ją jak prostytutkę to byłoby mi dużo prościej. Tylko kto chodzi z prostytuką do restaracji, kina, teatru, podróże,spotkania rodzinne, angażuje sie w jej życie? Prostytutce sie płaci, bzyka i wychodzi. Gdyby to była kwestia tylko seksu to byłoby mi łatwiej zrozumieć. Tu sytuacja jest bardziej zlożona. Wrodzona dociekliwość nie pozwala mi przejść obok tego obojętnie, bez zrozumienia co sie wokół mnie dzieje. To bliski mi człowiek i chcę chociaż częsciowo zrozumieć co z nim się dzieje.
Poznałam go mając 29/30 lat, byłam zawsze zajeta studiami i pracą i wcześniej nie założyłam rodziny. On po dluzszym związku ale w tamtym momencie wolny, zakochaliśmy się i byliśmy razem. Wszystko przebiegało normalnie, do moemntu zdrady.
to bardzo ograniczony obraz pojęcia prostytucji posiadasz
Cytat
Tylko kto chodzi z prostytuką do restaracji, kina, teatru, podróże,spotkania rodzinne, angażuje sie w jej życie?
oj wielu, wielu, szczególnie starszych mężczyzn, którzy lubią młodsze kobiety, a nie są w stanie inaczej zapewnić sobie ich usług, jak tylko za pieniądze
Cytat
Tu sytuacja jest bardziej zlożona.
wiesz, że sobie to wmawiasz?
Z jakiegoś powodu nie chcesz realnie spojrzeć na tego faceta i jego działania.
Wiesz jaki to powód?
Komentarz doklejony:
Apollo zadał Ci bardzo ważne pytanie "czy wiesz do czego Ci to jego zaburzenie jest potrzebne?"
Tak, to wygląda na zaburzenie. Facet nie potrafi utrzymać na dłużej swoich związków. Nudzi się po czasie, znajduje nowy obiekt i w sposób dla niego bezbolesny wchodzi w nowy, wcale nie musi kończyć poprzedniego. Wygoogluj sobie - narcyzm, sydrom Piotrusia Pana. On będzie szczerze i uczciwie wierzył w swoje potrzeby, miłości, uzna, że musisz go zrozumieć i nie zrobi niczego, by zbudować trwałą, równoprawną relację na zdrowych zasadach. Ewentualne odkrycie przez niego zaburzenia stanie się dla niego wymówką, nie powodem do leczenia. Bliscy takich osób są ostatnimi upoważnionymi do naprawiania, ratowania. Ogólna rada na większości forów dla bliskich takich osób- " uciekać bez oglądania" .
to bardzo ograniczony obraz pojęcia prostytucji posiadasz
ok amor a Twój obraz prostytucji obejmuje zaangażowanie emocjonalne? Bo jeśli tak to prostytucja dla każdej z nas oznacza co innego.
Ja zostałam zdradzona w najgorszy sposob bo emocjonalny. Nie dał innej kobiecie zwyczajnie penisa, ale swoj czas uczucia i emocje. Mam to upraszczać do prostytucji? Chciałabym ale nie mam tak prostego myślenia. Prostytucje może uprawia ona jeśli interesują ją tylko pieniądze, ale on na pewno nie patrzy na nią jak na prostytutkę.
Chcialabym po porstu zrozumieć czy on kocha inną kobietę,czy po prostu spełnia jakieś dziwne potrzeby w relacji typu ojciec-córka bo ta wygląda ich relacja właśnie. :niemoc
A po co chcę zrozumieć? Pisałam przecież.
Wy nie próbowaliście zrozumieć swoich partnerów po zdradzie? co nimi kierowało, co się działo? i ażdą kochankę wrzucalyście do worka prostytutki bo tak jest najłatwiej a jak jej coś postawił choćby kolacje to już jest seks za coś. Ja czuje sie zdradzona emocjonalnie a nie tylko fizycznie.
Komentarz doklejony:
O zdradzie wiem od 2go kwietnia. Moja pierwsza reakcja to szok, awantury i ogromne przybicie. Nadal czuję się fatalnie bo nadal zależy mi na nim. Pewien postęp jest taki, że pogodziłam się ze zdradą, uznałam to za fakt, a który nie mam wpływu i muszę z tym żyć. Rozważam oecnie czy dać mu szansę czy odejść. Zależy mi w pierwszej kolejności jednak na zrozumieniu dogłębnie całej tej sytuacji. Zanim podejmę decyzję co dalej
Powoli i po kolei Grino. Dla każdego zdrada bolesna, dla każdego jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju.
Każda zdrada ma swoje przyczyny, przebieg i skutki. Pierwsze przyczyny. Od przyczyn uciekasz jak diabeł od święconej wody. Facet jest starszy od Ciebie i z powodów tylko sobie znanych weszłaś z nim w związek, on z powodów znanych sobie zainteresowała się Tobą. Oboje uzupełniacie jakieś swoje potrzeby (prawdopodobnie i braki) . Zastanów się co Cię do niego popchnęło. Zastanów się czy były i dlaczego olałaś sygnały ostrzegawcze. Nie wierzę, że siedem lat przeleciało jak w bajce. Żyjecie razem? Obok siebie? Mijacie się na codzień? Rzadko komu odbija z nagła. Prawie zawsze są pierwsze symptomy.
Zastanawiasz się gdzieś w środku jakie są szanse na jego powrót i morał "żyli długo i szczęśliwi" . Tymczasem skupiasz się na tym co jest teraz z nim i nad jego motywacją. Niech sobie będzie zaburzony z listą zaburzeń pełną na dwie strony. Co to dla Ciebie oznacza? Niech będzie zdrowym facetem, któremu odbiło dopiero teraz. Zmienia to coś? Co do szans na ciągłość waszego związku nie zmienia absolutnie niczego! Aby dać komuś szansę trzeba mieć podstawę do szansy! Czyli gość przychodzi, mówi, że skrewił, bez żadnych ozdobników, durnych tłumaczeń itp. Nieważne czy zaburzony czy nie, bo to dopiero początek procesu. Zaburzonemu zajmie ten proces o wiele dłużej i będzie trudny i dłuższy w leczeniu. Na tym etapie jakie masz podstawy, by w ogóle go zrozumieć? Obiecał cokolwiek? Dał Ci podstawy?
Jestem tak samo zdradzony jak i Ty, mam zaburzoną żonę i uratowany związek. Zaburzenie nie miało wielkiego znaczenia w moich decyzjach, znaczenie miała postawa żony, konsekwencje jakie musiała przebyć i na jakie ja się musiałem zdecydować. Nie objawy i nazwy na wypisach, a realne podstawy z jej strony, czyli konkretne zmiany i z mojej - nauka asertywności.
Jakie masz podstawy i do czego Ci potrzebne jego zaburzenie? Zerwie z niunią i będziesz szczęśliwa? Obawiam się, że nie.
Mam to upraszczać do prostytucji? Chciałabym ale nie mam tak prostego myślenia. Prostytucje może uprawia ona jeśli interesują ją tylko pieniądze, ale on na pewno nie patrzy na nią jak na prostytutkę.
Tak masz upraszczać i nazywać rzeczy po imieniu a nie na siłę szukać dla niego i SIEBIE usprawiedliwień; Robisz to na siłę aż się robi niedobrze;
Sponsoring to prostytucja nieagencyjna i Ty tego nie zmienisz; ty z innej planety jesteś ? naprawdę nie wiesz jak to wygląda? Aż szkoda czasu cokolwiek tłumaczyć;
ile ty masz lat? młode dziunie dokładnie wiedzą na czym polega sponsoring a Ty jakoś pomroczności jasnej dostałaś;
Miałaś pytanie, jak się dowiedziałaś i jaka była twoja reakcja ? Co z tobą ?
Jakaś niedojrzała jesteś i mało wiesz o życiu a ludzi nie słuchasz;
Cytat
Prostytutce sie płaci, bzyka i wychodzi. Gdyby to była kwestia tylko seksu to byłoby mi łatwiej zrozumieć. Tu sytuacja jest bardziej zlożona.
Pewnie 10 mędrców trzeba, żeby to rokmilić i zrozumieć
Gdyby sobie bzykał na boku nie przeszkadzało by Ci to, boli Cię zaangażowanie; strasznie relatywizujesz, chcesz czego nie możesz mieć, a nie masz pojęcia czego chcesz;
Szukasz wszystkiego, żeby za wszelką cenę umniejszyć to czego doświadczasz i to jest jak najbardziej naturalne, ale Ty to robisz w głupi sposób bo wmawiasz sobie farmazony;
Cytat
Rozważam oecnie czy dać mu szansę czy odejść. Zależy mi w pierwszej kolejności jednak na zrozumieniu dogłębnie całej tej sytuacji.
Kiedy się dowiedziałaś o wszystkim, bo chyba jeszcze jesteś w szoku;
Przyjmij w końcu do wiadomości, że on wybrał ją i z niej nie zrezygnuje, kupił ją sobie; Ty możesz być jako 5 koło u wozu jeśli chcesz;
Prostytutki mają teraz nie lada problem. Coraz mniej facetów przychodzi zamoczyć kija, coraz więcej chce pogadać, poprzytulać się, pogadać( nawet o dzieciach:szoook) .I to też w dalszym ciągu jest prostytucja.
Nie ma to jak zwykłemu qoorestwu nadać otoczkę szczytnego uczucia, zagrać na emocjach emocjach bliskich. Wrypać w rozwiązywanie swoich problemów. I można bzykać i bawić się dalej. Oj dopiero będziesz wściekła jak dojdzie do Ciebie jak perfidnie gra na Twoich uczuciach.
Sponsoring to prostytucja nieagencyjna i Ty tego nie zmienisz; ty z innej planety jesteś ?
yorik, tak się sklada, że przewertowałam ich korespondencje od deski do deski. Nigdzie nie znalazłam aby umawiali sie na seks za pieniadze. Za to wynikało, że mąż jest mocno zaangażowany w związek z nią. Właśnie tym rożni sie relacja damsko-męska od prostytucji - transakcji wymiennej. Napisz mi proszę więc dlaczego to jest prostytucja. Choć jeden trafny argument, który zmieni moje postrzeganie ich związku na prostytucję, a będę Ci niewyobrażalnie wdzięczna. Tylko nie pisz, że jego zapomoga i to co on jej w życiu funduje a jest tego dużo, lącznie ze swoim wolnym czasem zmienia tę relację w zwykłą prostytucje.
Nie szuakm usprawiedliwień bo nic nie usprawiedliwia zdrady. Zaburzenie psychiczne też nie oznacza niepoczytalności. Po prostu mam wrażenie, że jakieś mu towarzyszy i jeśli tak to chciałabym je poznać. Może dlatego, że spędziłam z nim ileś lat, mieliśmy plany i jestem zaangażowana nie umiem tak bez zastanowienia odejść/zapomnieć i bez zainteresowania co jest nie tak.
Napisz mi proszę więc dlaczego to jest prostytucja. Choć jeden trafny argument, który zmieni moje postrzeganie ich związku na prostytucję, a będę Ci niewyobrażalnie wdzięczna.
Jeśli swoją niewyobrażalną wdzięczność wyrazisz dokładnie w ten sam sposób co kochanka Twojego faceta, to znajdę chwilę i Cię uświadomię
Gino.
Witaj w gronie zdradzonych.
Jak ja to widzę?
Facet jest typem psychopaty ze skłonnością do narcyzmu.
Co ta dziewczyna mu daje? Poczucie uwielbienia, bycia panem i władcą. Ona go podziwia, z nią jest bogiem. Może szpanowac kasą, swiatowoscią. Spełnia się. Zna jej rodzinę, doradza, kieruje. Oficjalnie nie jest w związku więc teście go akceptują i dziunia też.
On jest teraz w swoim zywiole. Jest najlepszy, cudowny, kochany.
Zaspokaja swoją potrzebę akceptacji i podziwu jego osoby. Podróżuje po świecie z młodą cielęcinką i waląc teksty o miłości posuwa ją przy szumie fal i sushi.
Gdzie tu prostytucja?
Opcja 1)
Dziewczę wierzy w te jego pierdoly oczami wyobraźni widząc ich wspólne gniazdko i robi to co on chce bo go najzwyczajniej kocha. Wliczając spacery brzegiem morza połączone z lodem na brazylijski wybrzeżu.
Tutaj Twój fagas wie, że za darmo nikt dupy nie da i trzeba zainwestować w bzykanko jednocześnie miło spędzając czas i pompujac własne ego.
Ona prostytutką nie jest ale on ją tak traktuje.
Opcja 2)
Laska jest tak cwana jak galerianka ze Złotych Tarasów lub jak doświadczona gejsza i wie co mu w tej łepetynie siedzi. Ma za to darmowe zwiedzanie świata, ciuchy, opłacone studia i szpan przed koleżankami.
I tu układ jest jasny. Nie jest prostytutką bo oprócz waginy daje mu coś jeszcze.
Może będzie Ci łatwiej więc nazwijmy ja kurtyzana lub VIP Escort Girl.
Moja przyszła była żona też przyprawiała mi rogi po różnych hotelach i wyjazdach.
I moja psycholog powiedziała jedno mądre zdanie "Za seks tak czy inaczej trzeba płacić".
On Cię teraz odstawił bo z młodą jest na haju emocjonalnym. Ma ciąg jak alkoholik czy narkoman i nic go nie przerwie. A Ty jesteś wspoluzalezniona i jak tu poprzednicy wspomnieli usprawiedliwiasz go.
Twoja racjonalizacja i mechanizmy obronne działają perfekcyjnie i wzorcowo.
A fakty są takie, że fagas kisi ogóra nie u Ciebie, spełnia fantazje z kimś innym i wydaje (pośrednio) na to multum kasy.
I nazwijmy to sobie jak chcesz.
Chcialabym po porstu zrozumieć czy on kocha inną kobietę,czy po prostu spełnia jakieś dziwne potrzeby w relacji typu ojciec-córka bo ta wygląda ich relacja właśnie. smiley
Weź to ogarnij prostytucja,ojciec-córka ,sponsoring,to w końcu co?
istny galimatias młoda dupa dobrze mu robi on jej za to,to tamto siamto,gdyby ją traktował jak córkę to by ją nie bzykał,czysty sponsoring,układ doskonały...
Doszło do zdrady emocjonalnej, najgorsza możliwa zdrada ale nikt spośród was nie widzi szans na odratowanie związku po takiej zdradzie?
On twierdzi, że zdradził ale ją kocha jak córkę, a mnie jak partnerkę. Może to kryzys wieku średniego?
Komentarz doklejony:
właściwie jeśli to prostytucja tak jak mówice, to nie ma tu miejsca na jego uczucia do niej, więc tym łatwiej powinno być uratować naszą relację, on tego chce, ja się zastanawiam.
Klasyczny sponsoring. A,, choroba" to kryzys wieku. On może to nazywać jak chce ale Ty niekoniecznie powinnaś w to wierzyć. To że się młodą duuupą zauroczył, zakochał/ prócz wymiany usług /nie jest dziwne. Wdzięczna, potrzebująca panienka to skarbonka bez dna ale i korzyści większe. On ustala warunki, jest panem sytuacji i... młodego ciała. To że chcesz go podciągnąć pod jednostkę chorobową świadczy jedynie o tym że nie chcesz odpuścić. Istnieje szansa że panienka się nim znudzi i go odzyskasz albo poszuka kolejnej bidulki .Świat jest pełen cwanych dziewuszek i podtatusiałych pierników, a seks i pieniądze to towar wymienny.
Komentarz doklejony:
On ma 42 a Ty?
Powtórzę pytanie,, co Ty z tą córką???
Komentarz doklejony:
A swoją drogą prostytucja to też kobieta, kto powiedział że nie można się w niej zakochać? Ty sobie założyłaś że w tym się zakochasz a w tym nie?
Nie umawiali się na seks za pieniądze, to nie jest osoba z agencji czy z internetu tylko poznana w pracy, z którą robił to co normalnie ze mną. Oczywiście zaczął zaniedbywać mnie, rodzinę i naszych wspólnych znajomych, aby więcej czasu mieć na kochankę. Ona być może chce wyciągnąć z niego ile może, wcale by mnie to nie zdziwiło, ale mało mnie obchodzi akurat jej podejście do sprawy. On wyraża skruchę. Byłoby znacznie łątwiejprzełknąć gdyby skorzystał z prostytutki, ale on się zaangażował w to i nawet się tego nie wypiera.
Wolałabym być zdradzona z prostytuką oczywiście. Problem w tym, że wiedząc jak on zaangażował się emocjonalnie w jej życie, nie umiem na to tak spojrzeć. Czuję się zdradzona tak jakby oprócz mnie miał inną kobietę. Nie umiem na to spojrzeć jak na wykpienie usług prostytuki, po przeczytaniu ich rozmów, przejrzeniu wspólnych zdjęć (nie erotycznych), po wysłuchaniu go, nie umiem choć bardzo bym chciała. W moim dotychczasowym pojęciu prostytuacja to nic nie znaczący, wykupiony seks dla czystej satysfakcji fizycznej. Uczucia i emocje to dla mnie coś co występuje w normalnej relacji damsko-męskiej. I dlatego ta zdrada mnie bardziej dotknęła.
To ile wydał na nią kasy (chociaż potrzebowaliśmy na wspólne plany i cele, a on wcale milionerem nie jest, ani ja też nie) świadczy jak dla mnie o tym, że mu na niej zależy. Na mnie nigdy tyle nie wydał, co prawda nie naciągałam go ale sam fakt odczuwam wykładaną kasę na pindę jako oznakę jego zaangażowania. Skoro tak mu zależy by studia skończyła, by kurs zrobiła, by świat zwiedziła. Nawet się specjalnie nie kryje chyba bo wszystko jest w histroii jego rachunku, na szczęście przelewy nie są na jej konto tylko bezpośrednio na uniwesrsytet czy inne placówki, m.in. stąd wiem na co wysyłał. I jest to dla mnie wyjątkowo przykre. Szkoda, że dla Was to nic wielkiego, jakby raptem wizyta u prostytutki. Dużo bym dała aby tak było. Nadal go kocham i nie umiem tak nagle wyrzucić z glowy wszystkiego co wspólnie przeżyliśmy. On wyraża skruche żal, ja staram się to sobie sama w głowie poukładać i podjąć decyzję co dalej.
To, że Twój mąż robi z siebie mentora i dorabia mega historię o córce i wsparciu to chyba nie oznacza, że Ty masz to łykać. Sponsoring - tak to się nazywa. Przyjrzyj się Waszej relacji. Może Ciebie też w przeszłości wspierał, kształtował w zamiar za wymianę Może po prostu straciłaś termin przydatności....
Grino, to ile Ty masz lat tak naprawdę, no śmiało, nikt nie widzi;
Cytat
Czuję się zdradzona tak jakby oprócz mnie miał inną kobietę.
Hahaha, wydaje Ci się
Jesteś tą jedyną, upragnioną, wymarzoną i wyśnioną, a ojcowska miłość to dzisiaj rzadkość. Musisz być bardziej wyrozumiała.
Cytat
Szkoda, że dla Was to nic wielkiego, jakby raptem wizyta u prostytutki. Dużo bym dała aby tak było.
To tylko dla Ciebie wizyta u prostytutki, to nic wielkiego, nie zauważyłaś?
W bardziej wyrafinowanej prostytucji, którą jest sponsoring sprzedajesz na ogół i umysł i ciało, symulując lub nie normalne relacje, a jeśli nie wyznaczasz stawki i jest co łaska w różnej zadowalającej formie, czujesz się lepiej tłumacząc to jako dbanie o kobietę /utrzymankę/ lub zwykłą przecież pomoc przyjaciółce w trudnej sytuacji materialnej; no bo przecież prostytutką nie jesteś, źle byś się z tym czuła.;
Wiadomo, że dług wdzięczności trzeba regularnie tyłkiem spłacać /oczywiście z czystej miłości/, bo inaczej kosztowne gesty mogą się szybko skończyć.
Sprzedać tyłek raczej każda potrafi /umiejętność obsługi kasy fiskalnej niepotrzebna/, sprzedać tyłek i odpowiednie emocje udając je lub nie, to już nie każda, a to właśnie jest w cenie;
Zdaje sobie sprawę, że podstawówka może tego nie łapać, ale gimnazjum już powinno.
Cytat
On twierdzi, że zdradził ale ją kocha jak córkę, a mnie jak partnerkę.
hahaha, to tak się kocha córkę i partnerkę ? Chyba u Mormonów
Ale kazirodztwa to na pewno nie uprawiają .
Tu nie chodzi ( chyba ) o to że ona czegoś nie rozumie,a zaangażowanie,jak by to nie nazywał sprowadza się do jednego "kurestwo" większość panów ma pod swoim dachem prostytutki w odwrotną stronę też to działa...
a tak np: poznaje fajnego pana,robię mu cuda niewidy, on robi super prezenciki,kwiatki szmatki i te inne...to co? czyli ja tez jestem prostytutka? bo mu było dobrze coś za coś,dziękuję było miło ale się skończyło won do siebie już mi się odechciało fantazji
Doczytałam, a utorka ma 37 lat, i nie rozumie że facet żyje w dwóch związkach. Tylko w tym jest fifty/fifty a w drugim proporcje są róźne. Panienka ma ok 20 lat/pewnie ciut więcej/, 1,5 roku temu zaczęła pierwsză pracę. I znalazł się 40letni,, kolega" wykorzystujący pozycje w firmie. W pracy też ich biorą za rodzinę?Dlaczego nie jeździcie razem na wakacje, nie umawiacie się na kawę i dlaczego nic o tym nie wiedziałaś skoro to takie,, normalne"
Rozumiem że rodzice dziewczyny chcieli poznać,, dobrodzieja"ale mieć tupet patrzeć jej ojcu w oczy to chore. Chyba że mają nadzieje na ustawionego zięcia, facet jest wolny.
Komentarz doklejony:
Skoro spędzają ze sobą tyle czasu, masz pewność że panienka o Tobie wie skoro Ty o niej nie wiedziałaś?
apol,emocjonalne zaangażowanie niby nie ma czegoś takiego ? a sex bez zobowiązań, ja tobie dobrze ty mi dobrze,zwykły układ jak ten sponsoring... tylko gdzie tu pożądanie? uczucia? tego nie ma
Grino - wniosek jest jeden - nie ogarniasz, może jakaś pomoc psychologa, bo ludzi też nie słuchasz.
Ludzie z boku widzą to dużo lepiej, no chyba, że wszystkich "szczegółów" nie podałaś.
Ale tak sobie myślę - nie wiem jakie szczegóły mogłyby tutaj cokolwiek zmienić.
Zahi, jak pięknie i po sznurku udzielacie odpowiedzi, tak po kobiecemu. O uczuciach, o zaangażowaniu i takich tam. Zauważyłaś taki wpis:
Cytat
Nie umiem na to spojrzeć jak na wykpienie usług prostytuki,
Takich cudeniek jest trochę w tekście autorki. Conajmniej parę. Więc o co chodzi? Niech facet sobie od czasu do czasu zamoczy kija w innym stawie, byle się nie angażował?
Napiszę wprost, najprościej jak się da. Ta historia jest albo zmyślona albo związek autorki z tym panem nie należy do tradycyjnych w naszym rozumieniu . Stawiam na fejk.
Napiszę wprost, najprościej jak się da. Ta historia jest albo zmyślona albo związek autorki z tym panem nie należy do tradycyjnych w naszym rozumieniu smiley
To, że sobie czegoś nie wyobrażamy, nie znaczy, że nie może mieć miejsca
Bo to pierwszy raz byśmy się zdziwili?
Takich cudeniek jest trochę w tekście autorki. Conajmniej parę. Więc o co chodzi? Niech facet sobie od czasu do czasu zamoczy kija w innym stawie, byle się nie angażował?
Napiszę wprost, najprościej jak się da. Ta historia jest albo zmyślona albo związek autorki z tym panem nie należy do tradycyjnych w naszym rozumieniusmiley . Stawiam na fejk.
niekoniecznie, wystarczą przecież własne poluzowane granice moralne i automatycznie zmienia się schemat oceny,
ja też zawsze twierdziłam (chociaż w drugą stronę), że gdyby się niewierny zakochał, to bym zrozumiała ... a tak, to tanio "nas" sprzedał
To niech będzie napisane prosto z mostu, że związek ma cechy wolnego, a nie jakieś podchody z zaburzeniami i podobnymi cudami. Wtedy szczerość za szczerość. Nie całej prawdy, nie ma sensu bawić się w doradzanie. Fakt, nie takie historie tutaj były, ale mierzi mnie fałszowanie.
Temat rzeka
apol,no bo wiadomo że kobiety się angażują bez uczuć do łóżka nie pójdą,a niektórym wystarczy mała iskierka i wszystko płonie
a może facet poczuł instynkt opiekuńczy,poczuł się odpowiedzialny za młodą dupę? nie jeden stary pryk zjadłby cielęcinę zamiast wołowy stek
Mam wrażenie, że według waszej filozofii to i ja jestem prostytutą tylko tańszą, w końcu na mnie też wydawał, a i z nim sypiałam.
Ta filozofia sugeruje też, że prawie każde małżeństwo to prostytucja. Ha, ha.
Jeśli szukam poważne j rozmowy i wsparcia to najwyraźniej na złą stronę trafiłam.
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "małżeństwo forma zalegalizowanej prostytucji" i pojawią się całkiem niezłe artykuły. Są dobre prace naukowe na ten temat.
Najprostszy link https://www.google.pl/url?sa=t&source...91ppSQwkyA
a co jeśli zdrada opiera się na uczuciach? to też nie jest to romans, tylko prostytucja?
Skoro sam mi się przyznal, że zdradził emocjonalnie to mam sobie wmawiać, że to to samo co pójście do prostytutki?
Już nie wspomne, że takie wizyty kosztowałaby grosze w porównaniu do tego ile kosztuje ta pinda.....
Naprawdę nie masz większych dylematów? Czego szukasz w tej zdradzie? Ile kasy wydaje na niunię? Co go kręci w tym układzie? Po co?
Większość zdradzonych nie wie co ze sobą zrobić, są różne emocje od wściekłości, zemsty, wyrównania rachunków, przez poczucie bezradności, braku umiejętności podjęcia decyzji po chęć ratowania za wszelką cenę. Ty wyskakujesz z cudnymi teoriami. Chcesz podjąć decyzję, zrozumieć? Czy zbierasz materiały do książki?
Ludzie wchodzą w różne relacje nazywając je związkami. Pal licho co to za układ, o ile jest akceptowany przez obydwie strony. Ty w teorii jesteś w układzie z niunią jako dodatkiem. Liczy się tylko to czy zgadzałaś się nią. Nie? Zatem jesteś oszukana. I teraz myśl na ile dałaś się oszukać, na ile godzisz się na takie traktowanie, czy w ogóle były spełnione cechy związku ( takiego jaki znasz i akceptujesz) .
Jeśli chcesz teoretyzować to z tej całej wymiany zdań nic nie będzie. Więcej próbujesz wyciągnąć o zaangażowaniu emocjonalnym, dziwnych układach, niż piszesz o sobie i o nim. Niby jesteś dwa miesiące po wykryciu zdrady i jesteś z nim nadal w związku. Jego tłumaczenia nie działają Ci na nerwy? Wy w ogóle widzicie się codziennie? Mieszkacie razem?
Grino, rozumiem jak się czujesz. Dowiedzieć się, że ukochana osoba ma kogoś innego jest bardzo trudnym doświadczeniem. Jednak nie takie trudności w życiu pokonujemy i dajemy radę. Daj sobie czas i uwierz, że emocje opadną z czasem.
Jesteś w dużo lepszej sytuacji niż Ci się wydaje. Nie jesteś związana węzłem małżeńskim, dziećmi którym rozpada się rodzina, jesteś wolną kobietą i możesz odejść bez dodatkowych utrudnień. Choć zapewne odchodzić jeszcze nie chcesz.
Uwolnienie się od takiego partnera to plus. Tylko pomyśl ile wątpliwości, obaw i niespodzianek o zdradzie czeka kogoś kto żyje z kimś takim. Czy takiego 'związku' chcesz dla siebie?
Jeśli partner przed ślubem znalazł sobie kochankę dużo młodszą, bez skrupółów zdradzając Cię ponad rok czasu, to wierzysz że Cię kocha?
Czy ktoś kto kocha tak bezrefleksyjnie krzywdzi?
Czy chciałabyś poślubić kogoś i spędzić resztę życia z człowiekiem, którego miłość do Ciebie jest tak wątpliwa?
Nie zastanawiaj się nad jego pobudkami, zastanów się nad swoimi potrzebami. Jakiego życia Ty chcesz dla siebie. Czy on może Ci je dać. Jak wygląda przyszłość z facetem zdradzającym - realnie patrząc. Czy jesteś gotowa poświęcić swoje dobro tylko po to aby być właśnie z nim.
Skoro sam mi się przyznal, że zdradził emocjonalnie to mam sobie wmawiać, że to to samo co pójście do prostytutki?
Już nie wspomne, że takie wizyty kosztowałaby grosze w porównaniu do tego ile kosztuje ta pinda.....
hola, hola ... mówisz o tym, czym ten związek jest dla niego, czy dla niej? wiesz jakie jest jej podejście do tej relacji?
nie jeden mężczyzna wpakował się emocjonalnie w relacje z prostytutką, to nie są wcale takie znów odosobnione przypadki,
Do prostytutki idzie się w konkretnej sprawie,a nie na pogaduchy to nie układ partnerski,ale to nie znaczy że nie zdarzają sie romanse,a prostytutka to co nie kobieta? zawód jak każdy inny,tylko usługi inne...
Cytat
Ta filozofia sugeruje też, że prawie każde małżeństwo to prostytucja.
Cytat
to i ja jestem prostytutą tylko tańszą, w końcu na mnie też wydawał, a i z nim sypiałam.
chyba już sobie odpowiedziałaś? tańszą ? może słabo sie starałaś ?
zrób sobie wywiad z prostytutką,zauważysz różnicę? bo mają większą władzę nad mężczyznami,bo są zadbane wyluzowane,czepiłaś się tej małolaty a zastanowiłaś się czemu on bardziej zainteresowany nią? może daje mu to czego ty dać mu nie chcesz...
amor, właśnie ja piszę tylko o jego podejściu. Ta panna i to co ona ma w głowie mnie nie interesuje. Jeśli mówimy o niej to z dużym prawdopodobieństwem może mieć podejście prostytutki, wcale by mnie nie zdziwiło. Ale tu chodzi o niego .
Związek udany, seks udany, komunikacja udana a on idzie w takie coś. :niemoc
Komentarz doklejony:
Zahira - nie potrzebuje wywiadu z prostytutką bo jeszcze z żadną nie zostałam zdradzona i nie mam tego problemu co one dają facetom. Dają seks, niczego więcej nie wiem i wiedzieć nie muszę. Interesuje mnie wyłącznie zdrada mojego parntnera
amor, właśnie ja piszę tylko o jego podejściu. Ta panna i to co ona ma w głowie mnie nie interesuje.
jak chcesz określić jego podejście , nie mając zielonego pojęcia o tym, jak wyglądała ich relacja? na jakiej podstawie?
możliwych masz dziesiątki scenariuszy, jak nie setki
Komentarz doklejony:
Cytat
Związek udany, seks udany, komunikacja udana a on idzie w takie coś.
dla kogo udane? dla niego, czy dla Ciebie?;
gdyby nie miał jakiś deficytów, to by i nie miał potrzeby ich zaspokajania na boku;
przyjrzenie się temu, jakie on dokładnie posiada, wymaga głębszego wglądu;
kto ma Ci tutaj dać gotową diagnozę? i na jakiej podstawie ją wystawić?
na podstawie wróżenia z fusów? własnych wyobrażeń?
Ok, spróbuje napisać jaśniej i po kolei żeby uniknąć tłumaczenia dalszych nieporozumień.
Nie jesteśmy małżeństwem, ślub był w planach. Szczęśliwy związek, do momentu zdrady. Zdrada trwa od 1,5 roku,ja wiem o niej 2 miesiące. Przez ten czas bardzo dużo rozmów między nami. On twierdzi, że niczego nie brakowało mu w związku ze mną i był szczęśliwy. Ja dokładnie tak samo odbierałam naszą relację. Twierdzi, że zdradził i zaangażował się uczuciowo w koleżankę, ale nie przestał kochać mnie. Mówił, że do nas obu czuje. Zaznaczył, że każdą z nas darzy innym uczuciem, ją bardziej jak córkę traktuje. On swoich dzieci nie ma, ona nie jest jego biologiczną córką (jakby za chwilę ktoś pytał).
Każda zdrada by mnie zabolała, ale emocjonalna bardziej niż tylko fizyczna. Niestety nie usłyszałam od niego, że to był tylko seks. Prawda jest jak wyżej, zaangażował się.
Oczywiście wiem, że są dziewczyny, ktore dają pupy za pieniądze ale ten temat jest mi obojętny. Możliwe, że ona robi z nim to dla kasy, ale jej motywy mam głęboko.
On do burdeli nie chodził.Zdradził emocjonanie mając romans, który trwał długo.
Hej
Z tego co ja widzę, to Grino jest jeszcze w dużym szoku, dlatego twierdzi, że zdrada tylko fizyczna by ją mniej dotknęła. Nieprawda, dotknęłaby Cię tak samo, jak zaangażowanie emocjonalne Twojego partnera.
Nie próbuj sobie tłumaczyć jego zachowania.
Fakty są takie:
1.Twój partner zdradza Cię od ponad roku !!
2. Tłumaczy to jakimś chorym układem ojciec- córka, co nie jest prawdą, ojcowie swoich córek nie bzykają (przynajmniej w zdrowych rodzinach), on w ten sposób próbuje się wybielić przed samym sobą i Tobą.
3. Twierdzi, że Cię kocha (ja tu miłości nie widzę, poniewaz oszukuje Cię od ponad roku)
4. Nie jest pewny sponsorowanej panienki (tak dokładnie uklad jaki mają to czysty sponsoring) i trzyma Cię jako koło zapasowe.
5. W chwili obecnej jest z jedną i drugą, nie kryje się z tym, jest wyjątowo bezczelny i perfidny.
Pomyśl czy Ty kochając kogoś byłabyś w stanie oszukiwać go przez 1,5 roku. Huśtawka jąką Ci teraz funduje Twój facet jest nie do zniesienia na dłuższą metę. Pomyśl na spokojnie w jakim dziwnym układzie z jego winy jesteś, przeczytaj sobie ze 2 razy na trzeźwo swoją wypowiedź, może zrozumiesz co inni próbują Ci tutaj wytłumaczyć.
Współczuję Ci bardzo, bo każda zdrada bardzo boli...
a co jeśli zdrada opiera się na uczuciach? to też nie jest to romans, tylko prostytucja?
Skoro sam mi się przyznal, że zdradził emocjonalnie to mam sobie wmawiać, że to to samo co pójście do prostytutki?
Niby czemu masz sobie coś wmawiać czego nie rozumiesz?
Jego korzystanie z prostytutek najwyraźniej akceptujesz i jest dla Ciebie czymś oczywisty w związku, tak ? Problem robi się, gdy zdradzie towarzyszy zaangażowanie emocjonalne; Twoim zdaniem i tylko Twoim, prostytucja zaangażowanie emocjonalne wyklucza; Strasznie uboga ta Twoja wiedza ogólna.
Twoje niezrozumienie tego co się do Ciebie pisze jest tak ogromne, że chyba celowe;
Cytat
Już nie wspomne, że takie wizyty kosztowałaby grosze w porównaniu do tego ile kosztuje ta pinda....
Boli Cię to, że więcej kasy z niego wydoiła niż Ty ? No widzisz, konkurencja nie śpi
Kompletnie nie zachowujesz się jak osoba zdradzona. Zero podstawowych emocji zdrady i podstawowych pytań jakie się po niej pojawiają. Podważasz natomiast ogólnie znane i dobrze ugruntowane definicje czy określenia z których zrozumieniem raczej nikt nie ma problemu a są bardzo poboczne dla istoty sprawy. Czemu to robisz ?
Jeśli nie jesteś trollem, idź koniecznie pogadać do jakiegoś psychologa, bo chyba nie zdrada jest problemem.
Każdy nasz urlop dzieliliśmy się wydatkiem po połowie, czasami on nie pozwalał mi placić za siebie ale generalnie dokładałam się prawie fifty/fifty. Ją zabrał do Japonii i Brazylii za darmo
Cytat
To ile wydał na nią kasy (chociaż potrzebowaliśmy na wspólne plany i cele, a on wcale milionerem nie jest, ani ja też nie) świadczy jak dla mnie o tym, że mu na niej zależy. Na mnie nigdy tyle nie wydał, co prawda nie naciągałam go ale sam fakt odczuwam wykładaną kasę na pindę
kasa i zaangażowanie a dlaczego? bo tu czuje się potrzebny ma przy sobie delikatną bezbronną dziewczynkę nawet dojrzałe ustawione i stabilne życiowo kobiety potrafią być jak te bezbronne dziewczynki,które dają się prowadzić i nie pokazują że potrafią być silniejsze od faceta,jak młoda z tych pijawek wyssa go i kopnie w dupę jeśli nie, zostanie z nim bo przy nim czuje się bezpieczna a on dla niej tarczą,dałaś mu to odczuć? pozwoliłaś mu być facetem? czy pokazałaś że jesteś samowystarczalna? szukasz zrozumienia ale czy rozumiesz samą siebie?
Jego korzystanie z prostytutek najwyraźniej akceptujesz i jest dla Ciebie czymś oczywisty w związku, tak ?
Chłopcze, gdzie ja coś takiego napisałam? Bardzo ubogie to jest Twoje czytanie ze zrozumieniem. Zero komunikacji, wbijanie szpilek, przeinaczanie co ktoś napisał, dopisywanie sobie czego nie wiesz. Słabizna. Aż odechciewa się uzewnętrzniania swojego prolemu przed kimś takim.
Zahira - troche tak było jak to ujęłaś, ja zawsze byłam samowystarczalna, nie trzeba było mną się opiekować.
W kontekscie finansowym wolałam sama na coś sobie zarobić, niż prosić jego.
W kontekście emocjonalnym nie jestem chyba tak samowystarczalna, trudno mi przychodzi myśl o rozstaniu, co zwłaszcza wyszło po zdradzie.
Sama też myślę, że w romansie na boku mógł zgrywać super bohatera, mentora, niewiadomo kogo, a w relacji z prawie rówieśniczką, ogarniającej się smodzielnie, odgrywał inną rolę.
Dlatego tak jak już pisałam wcześniej, myślę że pewne potrzeby spełnił na boku, których nie spełniał ze mną.
Yoka i Bananowa - obie mi dałyście do myślenia. Teraz tak jakby mam dwie głowy, jedna mówi że już nic z tego związku nie będzie, a druga chce jeszcze próbować. :niemoc
ja zawsze byłam samowystarczalna, nie trzeba było mną się opiekować.
Widzisz, ja też tego nie rozumiałam,tez myślałam jak ty a to wygląda zupełnie inaczej i facet czuje się nie potrzebny po czasie...
Cytat
Teraz tak jakby mam dwie głowy, jedna mówi że już nic z tego związku nie będzie, a druga chce jeszcze próbować.
Też mi się wydaje że już z tego nic nie będzie,za daleko to już poszło,no chyba że chcesz uczestniczyć w tym trójkącie i być mamusią? pakuj swoje zabawki i zacznij życie od nowa na razie sama a potem czas pokaże... Powodzenia
Grino, byłaś w roli tej młodej, ale nie spełniłaś oczekiwań skoro znalazł inną i w tak krótkim czasie dużo więcej w nią zainwestował i uczuciowo i materialnie;
Dziewczyna jak widać się ceni, a Ty ?
No niestety;
To ona ma nad nim władzę i dużo większe z niego korzyści, a nie Ty;
Zgadnij kogo wybierze, jak będzie musiał wybierać
Wolisz żyć w trójkącie i chrzanić farmazony, mnie nazywać chłopcem, niż to dostrzec lub się o tym przekonać; cały świat się myli, tylko nie Ty;
I żeby nie było, wcale nie twierdzę, że trójkąty są z założenia złe. Przez jakiś czas można pewnie tak żyć, pod warunkiem, że zazdrości nie ma, nikt nikogo w ch... nie robi i wszystkim to pasuje;
On twierdzi, że zależy mu na naprawie związku i chce dalej ze mną być, ale ja chyba już nie uwierzę, że on może do mnie coś jeszcze czuć.
Doszłam do wniosku, że prawdopodobnie jestem nieatrakcyjna fizycznie (brzydka twarz, za wysoki wzrost) i to może też być przeszkodą, z czego wcześniej nie zdawałam sobie sprawy. Może mężczyźni kochają tylko ładne kobiety. Ja młoda już nigdy nie będę bo mam 36 lat. Może powinnam to zaakceptować i nie liczyć na niczyje zaangażowanie, bez złudzeń nie ma rozczarowań. Szukam głęblokiej przyczyny zdrady a ona chyba jest bardzo prosta.
Doszłam do wniosku, że prawdopodobnie jestem nieatrakcyjna fizycznie (brzydka twarz, za wysoki wzrost) i to może też być przeszkodą,
Teraz to żeś pojechała, pogięło cię takim durnowatym myśleniem? masz 36 lat i co? to już koniec świata,kobieto jak nie ten cie docenił,doceni cie inny i zobaczy twoje piękno a ten niech idzie w pizdu do małolaty,a nie zaniżasz samoocenę nikt nie jest doskonały weź się w garść a nie jączysz za nim...
Cytat
On twierdzi, że zależy mu na naprawie związku i chce dalej ze mną być,
ty jako przystań młoda do bzykania,fajny układ nie ma co.
Szukam głęblokiej przyczyny zdrady a ona chyba jest bardzo prosta
ale może niekoniecznie aż tak płytka
Cytat
Doszłam do wniosku, że prawdopodobnie jestem nieatrakcyjna fizycznie (brzydka twarz, za wysoki wzrost) i to może też być przeszkodą, z czego wcześniej nie zdawałam sobie sprawy.
przeszkodą w czym?
Cytat
Może mężczyźni kochają tylko ładne kobiety.
skąd ten pomysł, że jak ktoś ma ogonek, to musi być od razu płytki i ograniczony w postrzeganiu świata?
Cytat
Ja młoda już nigdy nie będę bo mam 36 lat.
A jak ma się 36 lat, to należy się już do trumny pakować?
Cytat
Może powinnam to zaakceptować i nie liczyć na niczyje zaangażowanie, bez złudzeń nie ma rozczarowań.
a może spróbuj zacząć od szacunku?
Misiu wyjeżdżał z dzidzią do Brazylii, Japonii. To jedne z droższych wycieczek. I chociażby przez wzgląd na odległość, nie jedzie się tam na weekend, jak do Paryża, czy Wiednia. Znikał więc na dłuższy okres czasu.
Byliście parą. Zazwyczaj pary łączy bliskość i silne więzy emocjonalne. Ludzie uwielbiają ze sobą przebywać i korzystają z każdej nadarzającej się ku temu okazji. Jak czułaś się z tym, że wyjeżdżał sam?
Organizował jakieś Wasze wspólne spędzenie czasu, które wyrównywałoby te "braki jego obecności" ? Kontaktował się w takim okresie?
Nawet jeśli pojechał sam, dzielił się tym co tam przeżywał, co widział, co zwiedzał? Przywoził egzotyczne prezenty?Wysyłał zdjęcia z dopiskami "musimy tu kiedyś wpaść razem?"
Komentarz doklejony:
naprawdę w Tobie problem, czy może w niewłaściwej, źle wybudowanej relacji?
On twierdzi, że zależy mu na naprawie związku i chce dalej ze mną być, ale ja chyba już nie uwierzę, że on może do mnie coś jeszcze czuć.
Nie licz na nic, ale daj mu się wykazać, będziesz miała wszystko jasne, co do kogo czuje;
1. Nazwij wszystko po imieniu, uświadom mu, że idiotką nie jesteś. Dla Ciebie to jest droga kurewka na boku i tak masz mówić i myśleć;
2. Natychmiastowy koniec sponsoringu młodej dupy i jakichkolwiek kontaktów z nią. Jedna wtopa, koniec. Dzwoni przy Tobie i ze wszystkiego się wycofuje.
3. Jeśli stać go było na drogą prostytutkę na wyłączność, to z Tobą wakacje w Brazylii na jego koszt, może być Hiszpania, ale na miesiąć.
Daj mu tą szansę. Z niczego nie rezygnuj. Zero negocjacji, takie są warunki, on decyduje. Zobaczysz jakie są prawdziwe intencje. Jakikolwiek bełkot z jego strony, szukanie pretekstów, to masz wszystko jasne.
Puść go do niej, skoro go na nią stać; Ty lepiej na tym wychodzisz;
Jesteś młoda, jak dorwiesz faceta, będzie miał z Tobą dobrze, bo łatwo nie odpuszczasz i dużo poświęcisz, to nie musi być ten miłośnik lolitek. Uwikłana w nic z nim nie jesteś, nie ma tego złego;
Skoro wcześniej nie zdawałaś sobie sprawy z braku atrakcyjności to tak nie jest. To reakcja po zdradzie. Ile masz tego wzrostu ? 2 metry ?
Aż mnie zaintrygowałaś, bo dla mnie im dłuższe nogi, tym lepiej
Znikał więc na dłuższy okres czasu.
Byliście parą. Zazwyczaj pary łączy bliskość i silne więzy emocjonalne. Ludzie uwielbiają ze sobą przebywać i korzystają z każdej nadarzającej się ku temu okazji. Jak czułaś się z tym, że wyjeżdżał sam?
Organizował jakieś Wasze wspólne spędzenie czasu, które wyrównywałoby te "braki jego obecności" ? Kontaktował się w takim okresie?
Nawet jeśli pojechał sam, dzielił się tym co tam przeżywał, co widział, co zwiedzał? Przywoził egzotyczne prezenty?Wysyłał zdjęcia z dopiskami "musimy tu kiedyś wpaść razem?"
właśnie on tak mi oczy mydlił, że będąc na wakacjach z nią codziennie do mnie dzwonił i opowiadał jak jest fajnie, że był z kolegą, ze znajomymi, robił to, widział tamto. Tak się organizował, że w tym samym sezonie wyjeżdżał też gdzieś ze mną. Ja oczywiście uważałam, że on taki zapracowany więc zasługuje by sobie pojechać sam /ze znajomymi, ja bardzo wyrozumiała kobieta byłam w każdym moim związku. Odbiło mi się to czkawką.
Jeszcze zawsze go podziwiałam, że taki zapracowany. Sama starałam się płacić za siebie, za wszystko za co mogłam aby nie nadwyrężać jego finansów, nie wiedząc, że wydaje je na to aby mnie zdradzać. Sama też kupowałam mu drogie prezenty na urodziny, na rocznice, ale też i takie dostawałam od niego. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że mnie tak perfidnie zdradzał przez 1,5 roku. A ja byłam naprawdę dumną z niego narzeczoną.
Cytat
2. Natychmiastowy koniec sponsoringu młodej dupy i jakichkolwiek kontaktów z nią. Jedna wtopa, koniec. Dzwoni przy Tobie i ze wszystkiego się wycofuje.
Po wydaniu się zdrady liczyłam, że kontaktów nie będzie z kochanką (skoro taki żal wykazywał) ale kontakty były i tłumaczenia, że ona potrzebuje tego, tamtego, że obiecał ją z lekarzem umówić, że z rodzicami ma kontakt, że tego się nie da z dnia na dzień urwać. Oczywiście zrobię jak mi radziłeś i zobaczę reakcje.
Cytat
Skoro wcześniej nie zdawałaś sobie sprawy z braku atrakcyjności to tak nie jest. To reakcja po zdradzie. Ile masz tego wzrostu ? 2 metry ?
Mam 173 cm wzrostu, jak mam szpilki to zawsze koło 180. Wcześniej po prostu się nie zastanawiałam nad tym czy jestem ładna, chyba żyłam po prostu w samoakceptacji. Dopiero teraz zaczęłam się sobie przyglądać. Zauważyłam, że jestem za wysoka, mam okrągłą twarz i skośne oczy. Jego dupa na boku oczywiście ma wygląd nienaganny, chociaż jest pewnie sprzedajną dziwką, czego on raczej nie dostrzega. Tak czy inaczej czuję, że na pewno mu się nie podobam, dziwię się tylko, że sypiał z nami dwiema jednocześnie. Wracając od młodej kochanki jeszcze mieć siłę na podstarzałą narzeczoną? :niemoc
Mam 173 cm wzrostu, jak mam szpilki to zawsze koło 180.
No to Ci najwyraźniej odwala;
Ja poniżej 170 cm się nie oglądam, garbił sie przecież nie będę
Sprzedajną dziwką może nie być, ale cwaniara to jest. Trafił się frajer, to go doi przewracając oczkami i ciężko mieć do niej pretensję. To dla niej jakaś szansa.
właśnie on tak mi oczy mydlił, że będąc na wakacjach z nią codziennie do mnie dzwonił i opowiadał jak jest fajnie, że był z kolegą, ze znajomymi, robił to, widział tamto. Tak się organizował, że w tym samym sezonie wyjeżdżał też gdzieś ze mną. Ja oczywiście uważałam, że on taki zapracowany więc zasługuje by sobie pojechać sam /ze znajomymi, ja bardzo wyrozumiała kobieta byłam w każdym moim związku. Odbiło mi się to czkawką.
Jeszcze zawsze go podziwiałam, że taki zapracowany. Sama starałam się płacić za siebie, za wszystko za co mogłam aby nie nadwyrężać jego finansów, nie wiedząc, że wydaje je na to aby mnie zdradzać. Sama też kupowałam mu drogie prezenty na urodziny, na rocznice, ale też i takie dostawałam od niego. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że mnie tak perfidnie zdradzał przez 1,5 roku. A ja byłam naprawdę dumną z niego narzeczoną.
masz więc uzmysłowione, że perfidnie Cię oszukiwał?
że świadomie robił Cię w balona?
czujesz się gorsza od kogoś takiego? gorsza od człowieka zdolnego do takich podłych zachowań?
Jestem w szoku, że ktoś może znaleźć młodszą osobę o 20 lat. 10 lat to już jest dużo. Do 4 lat się zgadzam, jednak 20 to już jakaś parodia. W sumie kobiety po 40 roku życia często potrafią więcej dać niż te młodsze. Coś więc musi być nie tak...
Powiedziałam mu, że jeśli mamy dalej rozmawiać to musi zakończyć związek kochanką. W przeciwnym razie sie wyprowadzam i rozstajemy się. Zadzwonił do niej przy mnie i zakończył znajomość. Potem płakał, był smutny i przygnębiony. Oczywiście stara się udawać przede mną jak tylko może, ale ja go znam i widzę, że cierpi po rozstaniu z nią.
Męczę się z tym od kilku dni. Jak kogoś kochassz to puść go wolno i pozwól mu być szsczęśliwym. Czy nie tak powinnam zrobić? Zaczynam czuć się jak mamuśka, która zabrała dziecku cukierka. Jak stara, nudna żona (a jeszcze nią nie jestem nawet) która zamyka męża w klatce. Chciałabym aby ktoś był ze mną dobrowolnie, nie tęskniąc do innej. Nie jestem po prostu kobietą, z którą on chciałby być. Bierze mnie z braku laku, a to najgorszy scenariusz dla człowieka, gdy ktoś jest z Tobą z braku laku. Zaczynam tracić już wiarę w siebie
Chciałabym aby ktoś był ze mną dobrowolnie, nie tęskniąc do innej. Nie jestem po prostu kobietą, z którą on chciałby być. Bierze mnie z braku laku, a to najgorszy scenariusz dla człowieka, gdy ktoś jest z Tobą z braku laku.
będziesz potrafiła żyć szczęśliwie z tą świadomością?
prawie nikt z zatrzymujących i stawiając warunki nie bierze tego po uwagę, czy sam będzie potrafił z tą świadomością żyć przez następne lata,
moim zdaniem, dlatego własnie, w takie sytuacji, warto puścić wolno;
dla samego siebie
Grino - przede wszystkim daj sobie czas. Teraz wszystko dzieje się dla Ciebie bardzo szybko, pewnie masz wrażenie, że w tydzień przeżyłaś miesiąc lub dwa. Czas zmienia perspektywę, pozwala ochłonąć gorącej głowie, która ma teraz tendencję do radykalizacji - jak nie po mojemu to w ogóle itp. Nie macie dzieci, wspólnych kredytów - nie musisz się spieszyć. I nie powinnaś już decydować. Daj sobie czas na okrzepnięcie ze świadomością co Ciebie spotkało i jak zachowuje się Twój wybranek. Danie sobie czasu to nic złego, wbrew temu co Ci się może wydawać nic nie tracisz. Bo i tak szybko tego bałaganu naprawić się nie da. A zyskujesz możliwość rozeznania się we własnych emocjach, potrzebach, uczuciach. A jest Ci to chyba bardzo potrzebne i w tydzień tego nie załatwisz.
Zadzwonił do niej przy mnie i zakończył znajomość. Potem płakał, był smutny i przygnębiony. Oczywiście stara się udawać przede mną jak tylko może, ale ja go znam i widzę, że cierpi po rozstaniu z nią.
Dziwne. Czyżby facet miał jaja ?
Cierpi po rozstaniu ? to po co wchodził w coś co można było przewidzieć że będzie cierpiał, nie tylko on; skoro się zdecydował, widocznie było warto;
Nie podjął decyzji wcześniej, to teraz z cierpieniem; to jego wybór;
Cytat
Męczę się z tym od kilku dni. Jak kogoś kochassz to puść go wolno i pozwól mu być szsczęśliwym. Czy nie tak powinnam zrobić? Zaczynam czuć się jak mamuśka, która zabrała dziecku cukierka.
O czym ty mówisz?
Przecież puściłaś go wolno, nie zmusiłaś żeby z Tobą był, ani nie przegnałaś.
Zmusiłaś go do określenia się jednoznacznie, podjęcia decyzji po której nie może mieć wszystkiego. Musiał wybierać. Mógł wybrać tą młodą, skoro taka ważna. Czemu Ty masz coś do tego dokładać, skoro zajmowałaś najgorszą pozycję w tym trójkącie? Życie to ścieżka wyborów.
Dopilnuj czy dobrze zrozumiał, co znaczy zakończyć;
grino, przykro to pisać, ale to, co Ty odbierasz jako szansę, dla niego żadną szansą nie jest. Wymusiłaś na nim decyzję, której on nie chce.
Być może w pierwszym momencie wyraził zgodę, bo odezwały się w nim resztki rozsądku. Tak, resztki, bo mimo szczęśliwego, półtorarocznego bzykania młodego ciała, gdzieś tam w tyle jego głowy tkwi świadomość, że to się kiedyś skończy, że ona go zostawi, a wtedy na otarcie łez zostaniesz Ty.
Marne to dla niego, w tej chwili pocieszenie.
Dlatego na 100% on tego nie zakończy, będzie się czaił, krył, kłamał (doświadczenie już ma), a i ona tak łatwo nie odpuści kury znoszącej złote jaja.
Cytat
Dopilnuj czy dobrze zrozumiał, co znaczy zakończyć;
No tak, pozostanie Ci śledzenie, sprawdzanie, walka, aż osiągniesz dno.
Chwyciłaś się argumentu, że on kocha Was obydwie, ją, jak córkę , a Ciebie, jak...siostrę. Tyle, że ją kocha miłością kazirodczą (za posuwanie córki idzie się do więzienia), a Ciebie braterską.
Cytat
Męczę się z tym od kilku dni. Jak kogoś kochassz to puść go wolno i pozwól mu być szsczęśliwym. Czy nie tak powinnam zrobić? Zaczynam czuć się jak mamuśka, która zabrała dziecku cukierka. Jak stara, nudna żona (a jeszcze nią nie jestem nawet) która zamyka męża w klatce. Chciałabym aby ktoś był ze mną dobrowolnie, nie tęskniąc do innej. Nie jestem po prostu kobietą, z którą on chciałby być. Bierze mnie z braku laku, a to najgorszy scenariusz dla człowieka, gdy ktoś jest z Tobą z braku laku. Zaczynam tracić już wiarę w siebie
Nie trać wiary w siebie, wysnułaś prawidłowe wnioski. Na razie ciągle jesteś w szoku, nie godzisz się z przykrą dla Ciebie rzeczywistością, na którą nie masz wpływu.
On jest teraz w takim amoku, że podejrzewam, że gotów byłby się zgodzić nawet na trójkąt, gdyby młoda znalazła sobie chlopaka. Ty przestałaś sie liczyć.
Potrzeba Ci czasu, żeby zrozumieć, pogodzić się i puścić go wolno, bo w tej chwili reanimujesz trupa.
Nie przekreślajcie gościa. Jest parę rzeczy, które trzeba zobaczyć, żeby nie mieć do siebie pretensji. Nie migał się, wybrał. Trzeba się przekonać, czy z lęku, cwaniactwa czy szczerze. Mam jakieś wrażenie, że to bardziej gość bezrefleksyjny niż cwaniak; ale to się szybko okaże. Zero sprawdzania, kontroli, wystarczy stanowczość. To chyba taki gość, który naiwnie przyzna się jak cielak. Taki uczciwy w nieuczciwości wynikającej ze słabości.
Takie postawienie sprawy wiele zmienia i w końcu coś wyjaśni;
Komentarz Rodzamoo jest bardzo sensowny; najlepsza opcja.
Facet sponsoruje niunię. Tłumaczenia gościa poniżej krytyki. Jak długo łykasz te bajki i dlaczego?
Cytat
Ojcowie raczej, przynajmniej w zdrowych relacjach, nie posuwają swoich córek
Cytat
ale on przecież właśnie korzysta z prostytutki,
co z tego, że z młodej?
Komentarz doklejony:
Cytat
coś Ty się tak uparła na tą "córkę",
od kiedy to córki sponsoruje się za usługi seksualne???
Komentarz doklejony:
facet gra geściarza, przyjął taką rolę, bo najwyraźniej lubi sobie podnieść mniemanie o samym sobie,
Poznałaś faceta, gdy miał 35 lat. Dość późny wiek, by po siedmiu latach, czyli po czterdziestce ni z gruchy, ni z pietruchy życie rodzinne sobie układać. Przecież on do tej pory coś w życiu robił, z kimś był! Co z jego poprzednimi związkami? Jak traktuje ludzi? Co z jego rodziną?
I co z Tobą! ? Długo ten trójkąt tolerujesz i łykasz jego bajki? Oprócz kasy, stanowiska i pozorów dla otoczenia kim on jest? Jesteś dużo młodsza od niego? Tu coś nie gra od samego początku.
Do czego Ci jego zaburzenie potrzebne? Chcesz go ratować? Nie potrafisz sama określić granic związku?
Poznałam go mając 29/30 lat, byłam zawsze zajeta studiami i pracą i wcześniej nie założyłam rodziny. On po dluzszym związku ale w tamtym momencie wolny, zakochaliśmy się i byliśmy razem. Wszystko przebiegało normalnie, do moemntu zdrady.
Cytat
to bardzo ograniczony obraz pojęcia prostytucji posiadasz
Cytat
oj wielu, wielu, szczególnie starszych mężczyzn, którzy lubią młodsze kobiety, a nie są w stanie inaczej zapewnić sobie ich usług, jak tylko za pieniądze
Cytat
wiesz, że sobie to wmawiasz?
Z jakiegoś powodu nie chcesz realnie spojrzeć na tego faceta i jego działania.
Wiesz jaki to powód?
Komentarz doklejony:
Apollo zadał Ci bardzo ważne pytanie "czy wiesz do czego Ci to jego zaburzenie jest potrzebne?"
Kto tu ma zaburzenia, że tego nie widzi?
Komentarz doklejony:
Gdzieś musiał być ten moment, że to wyszło na jaw, że się dowiedziałaś, że jakoś zareagowałaś!
Co z tym? Jak?
Cytat
to bardzo ograniczony obraz pojęcia prostytucji posiadasz
ok amor a Twój obraz prostytucji obejmuje zaangażowanie emocjonalne? Bo jeśli tak to prostytucja dla każdej z nas oznacza co innego.
Ja zostałam zdradzona w najgorszy sposob bo emocjonalny. Nie dał innej kobiecie zwyczajnie penisa, ale swoj czas uczucia i emocje. Mam to upraszczać do prostytucji? Chciałabym ale nie mam tak prostego myślenia. Prostytucje może uprawia ona jeśli interesują ją tylko pieniądze, ale on na pewno nie patrzy na nią jak na prostytutkę.
Chcialabym po porstu zrozumieć czy on kocha inną kobietę,czy po prostu spełnia jakieś dziwne potrzeby w relacji typu ojciec-córka bo ta wygląda ich relacja właśnie. :niemoc
A po co chcę zrozumieć? Pisałam przecież.
Wy nie próbowaliście zrozumieć swoich partnerów po zdradzie? co nimi kierowało, co się działo? i ażdą kochankę wrzucalyście do worka prostytutki bo tak jest najłatwiej a jak jej coś postawił choćby kolacje to już jest seks za coś. Ja czuje sie zdradzona emocjonalnie a nie tylko fizycznie.
Komentarz doklejony:
O zdradzie wiem od 2go kwietnia. Moja pierwsza reakcja to szok, awantury i ogromne przybicie. Nadal czuję się fatalnie bo nadal zależy mi na nim. Pewien postęp jest taki, że pogodziłam się ze zdradą, uznałam to za fakt, a który nie mam wpływu i muszę z tym żyć. Rozważam oecnie czy dać mu szansę czy odejść. Zależy mi w pierwszej kolejności jednak na zrozumieniu dogłębnie całej tej sytuacji. Zanim podejmę decyzję co dalej
Każda zdrada ma swoje przyczyny, przebieg i skutki. Pierwsze przyczyny. Od przyczyn uciekasz jak diabeł od święconej wody. Facet jest starszy od Ciebie i z powodów tylko sobie znanych weszłaś z nim w związek, on z powodów znanych sobie zainteresowała się Tobą. Oboje uzupełniacie jakieś swoje potrzeby (prawdopodobnie i braki) . Zastanów się co Cię do niego popchnęło. Zastanów się czy były i dlaczego olałaś sygnały ostrzegawcze. Nie wierzę, że siedem lat przeleciało jak w bajce. Żyjecie razem? Obok siebie? Mijacie się na codzień? Rzadko komu odbija z nagła. Prawie zawsze są pierwsze symptomy.
Zastanawiasz się gdzieś w środku jakie są szanse na jego powrót i morał "żyli długo i szczęśliwi" . Tymczasem skupiasz się na tym co jest teraz z nim i nad jego motywacją. Niech sobie będzie zaburzony z listą zaburzeń pełną na dwie strony. Co to dla Ciebie oznacza? Niech będzie zdrowym facetem, któremu odbiło dopiero teraz. Zmienia to coś? Co do szans na ciągłość waszego związku nie zmienia absolutnie niczego! Aby dać komuś szansę trzeba mieć podstawę do szansy! Czyli gość przychodzi, mówi, że skrewił, bez żadnych ozdobników, durnych tłumaczeń itp. Nieważne czy zaburzony czy nie, bo to dopiero początek procesu. Zaburzonemu zajmie ten proces o wiele dłużej i będzie trudny i dłuższy w leczeniu. Na tym etapie jakie masz podstawy, by w ogóle go zrozumieć? Obiecał cokolwiek? Dał Ci podstawy?
Jestem tak samo zdradzony jak i Ty, mam zaburzoną żonę i uratowany związek. Zaburzenie nie miało wielkiego znaczenia w moich decyzjach, znaczenie miała postawa żony, konsekwencje jakie musiała przebyć i na jakie ja się musiałem zdecydować. Nie objawy i nazwy na wypisach, a realne podstawy z jej strony, czyli konkretne zmiany i z mojej - nauka asertywności.
Jakie masz podstawy i do czego Ci potrzebne jego zaburzenie? Zerwie z niunią i będziesz szczęśliwa? Obawiam się, że nie.
Cytat
Tak masz upraszczać i nazywać rzeczy po imieniu a nie na siłę szukać dla niego i SIEBIE usprawiedliwień; Robisz to na siłę aż się robi niedobrze;
Sponsoring to prostytucja nieagencyjna i Ty tego nie zmienisz; ty z innej planety jesteś ? naprawdę nie wiesz jak to wygląda? Aż szkoda czasu cokolwiek tłumaczyć;
ile ty masz lat? młode dziunie dokładnie wiedzą na czym polega sponsoring a Ty jakoś pomroczności jasnej dostałaś;
Miałaś pytanie, jak się dowiedziałaś i jaka była twoja reakcja ? Co z tobą ?
Jakaś niedojrzała jesteś i mało wiesz o życiu a ludzi nie słuchasz;
Cytat
Pewnie 10 mędrców trzeba, żeby to rokmilić i zrozumieć
Gdyby sobie bzykał na boku nie przeszkadzało by Ci to, boli Cię zaangażowanie; strasznie relatywizujesz, chcesz czego nie możesz mieć, a nie masz pojęcia czego chcesz;
Szukasz wszystkiego, żeby za wszelką cenę umniejszyć to czego doświadczasz i to jest jak najbardziej naturalne, ale Ty to robisz w głupi sposób bo wmawiasz sobie farmazony;
Cytat
Kiedy się dowiedziałaś o wszystkim, bo chyba jeszcze jesteś w szoku;
Przyjmij w końcu do wiadomości, że on wybrał ją i z niej nie zrezygnuje, kupił ją sobie; Ty możesz być jako 5 koło u wozu jeśli chcesz;
Nie ma to jak zwykłemu qoorestwu nadać otoczkę szczytnego uczucia, zagrać na emocjach emocjach bliskich. Wrypać w rozwiązywanie swoich problemów. I można bzykać i bawić się dalej. Oj dopiero będziesz wściekła jak dojdzie do Ciebie jak perfidnie gra na Twoich uczuciach.
Cytat
yorik, tak się sklada, że przewertowałam ich korespondencje od deski do deski. Nigdzie nie znalazłam aby umawiali sie na seks za pieniadze. Za to wynikało, że mąż jest mocno zaangażowany w związek z nią. Właśnie tym rożni sie relacja damsko-męska od prostytucji - transakcji wymiennej. Napisz mi proszę więc dlaczego to jest prostytucja. Choć jeden trafny argument, który zmieni moje postrzeganie ich związku na prostytucję, a będę Ci niewyobrażalnie wdzięczna. Tylko nie pisz, że jego zapomoga i to co on jej w życiu funduje a jest tego dużo, lącznie ze swoim wolnym czasem zmienia tę relację w zwykłą prostytucje.
Nie szuakm usprawiedliwień bo nic nie usprawiedliwia zdrady. Zaburzenie psychiczne też nie oznacza niepoczytalności. Po prostu mam wrażenie, że jakieś mu towarzyszy i jeśli tak to chciałabym je poznać. Może dlatego, że spędziłam z nim ileś lat, mieliśmy plany i jestem zaangażowana nie umiem tak bez zastanowienia odejść/zapomnieć i bez zainteresowania co jest nie tak.
Cytat
Jeśli swoją niewyobrażalną wdzięczność wyrazisz dokładnie w ten sam sposób co kochanka Twojego faceta, to znajdę chwilę i Cię uświadomię
Cytat
i
Cytat
Witaj w gronie zdradzonych.
Jak ja to widzę?
Facet jest typem psychopaty ze skłonnością do narcyzmu.
Co ta dziewczyna mu daje? Poczucie uwielbienia, bycia panem i władcą. Ona go podziwia, z nią jest bogiem. Może szpanowac kasą, swiatowoscią. Spełnia się. Zna jej rodzinę, doradza, kieruje. Oficjalnie nie jest w związku więc teście go akceptują i dziunia też.
On jest teraz w swoim zywiole. Jest najlepszy, cudowny, kochany.
Zaspokaja swoją potrzebę akceptacji i podziwu jego osoby. Podróżuje po świecie z młodą cielęcinką i waląc teksty o miłości posuwa ją przy szumie fal i sushi.
Gdzie tu prostytucja?
Opcja 1)
Dziewczę wierzy w te jego pierdoly oczami wyobraźni widząc ich wspólne gniazdko i robi to co on chce bo go najzwyczajniej kocha. Wliczając spacery brzegiem morza połączone z lodem na brazylijski wybrzeżu.
Tutaj Twój fagas wie, że za darmo nikt dupy nie da i trzeba zainwestować w bzykanko jednocześnie miło spędzając czas i pompujac własne ego.
Ona prostytutką nie jest ale on ją tak traktuje.
Opcja 2)
Laska jest tak cwana jak galerianka ze Złotych Tarasów lub jak doświadczona gejsza i wie co mu w tej łepetynie siedzi. Ma za to darmowe zwiedzanie świata, ciuchy, opłacone studia i szpan przed koleżankami.
I tu układ jest jasny. Nie jest prostytutką bo oprócz waginy daje mu coś jeszcze.
Może będzie Ci łatwiej więc nazwijmy ja kurtyzana lub VIP Escort Girl.
Moja przyszła była żona też przyprawiała mi rogi po różnych hotelach i wyjazdach.
I moja psycholog powiedziała jedno mądre zdanie "Za seks tak czy inaczej trzeba płacić".
On Cię teraz odstawił bo z młodą jest na haju emocjonalnym. Ma ciąg jak alkoholik czy narkoman i nic go nie przerwie. A Ty jesteś wspoluzalezniona i jak tu poprzednicy wspomnieli usprawiedliwiasz go.
Twoja racjonalizacja i mechanizmy obronne działają perfekcyjnie i wzorcowo.
A fakty są takie, że fagas kisi ogóra nie u Ciebie, spełnia fantazje z kimś innym i wydaje (pośrednio) na to multum kasy.
I nazwijmy to sobie jak chcesz.
Ty już dla niego nie istniejesz.
Mimo wszystko 3maj się I otrząśnij.
Pozdrawiam.
Cytat
Grino, a czym jest wg Ciebie miłość?
istny galimatias
On twierdzi, że zdradził ale ją kocha jak córkę, a mnie jak partnerkę. Może to kryzys wieku średniego?
Komentarz doklejony:
właściwie jeśli to prostytucja tak jak mówice, to nie ma tu miejsca na jego uczucia do niej, więc tym łatwiej powinno być uratować naszą relację, on tego chce, ja się zastanawiam.
Komentarz doklejony:
On ma 42 a Ty?
Powtórzę pytanie,, co Ty z tą córką???
Komentarz doklejony:
A swoją drogą prostytucja to też kobieta, kto powiedział że nie można się w niej zakochać? Ty sobie założyłaś że w tym się zakochasz a w tym nie?
Wolałabym być zdradzona z prostytuką oczywiście. Problem w tym, że wiedząc jak on zaangażował się emocjonalnie w jej życie, nie umiem na to tak spojrzeć. Czuję się zdradzona tak jakby oprócz mnie miał inną kobietę. Nie umiem na to spojrzeć jak na wykpienie usług prostytuki, po przeczytaniu ich rozmów, przejrzeniu wspólnych zdjęć (nie erotycznych), po wysłuchaniu go, nie umiem choć bardzo bym chciała. W moim dotychczasowym pojęciu prostytuacja to nic nie znaczący, wykupiony seks dla czystej satysfakcji fizycznej. Uczucia i emocje to dla mnie coś co występuje w normalnej relacji damsko-męskiej. I dlatego ta zdrada mnie bardziej dotknęła.
To ile wydał na nią kasy (chociaż potrzebowaliśmy na wspólne plany i cele, a on wcale milionerem nie jest, ani ja też nie) świadczy jak dla mnie o tym, że mu na niej zależy. Na mnie nigdy tyle nie wydał, co prawda nie naciągałam go ale sam fakt odczuwam wykładaną kasę na pindę jako oznakę jego zaangażowania. Skoro tak mu zależy by studia skończyła, by kurs zrobiła, by świat zwiedziła. Nawet się specjalnie nie kryje chyba bo wszystko jest w histroii jego rachunku, na szczęście przelewy nie są na jej konto tylko bezpośrednio na uniwesrsytet czy inne placówki, m.in. stąd wiem na co wysyłał. I jest to dla mnie wyjątkowo przykre. Szkoda, że dla Was to nic wielkiego, jakby raptem wizyta u prostytutki. Dużo bym dała aby tak było. Nadal go kocham i nie umiem tak nagle wyrzucić z glowy wszystkiego co wspólnie przeżyliśmy. On wyraża skruche żal, ja staram się to sobie sama w głowie poukładać i podjąć decyzję co dalej.
Cytat
a cieć nie dość, że się zaangażował, to jeszcze w cichodajkę
Komentarz doklejony:
w zamian miało być
Cytat
Hahaha, wydaje Ci się
Jesteś tą jedyną, upragnioną, wymarzoną i wyśnioną, a ojcowska miłość to dzisiaj rzadkość. Musisz być bardziej wyrozumiała.
Cytat
To tylko dla Ciebie wizyta u prostytutki, to nic wielkiego, nie zauważyłaś?
W bardziej wyrafinowanej prostytucji, którą jest sponsoring sprzedajesz na ogół i umysł i ciało, symulując lub nie normalne relacje, a jeśli nie wyznaczasz stawki i jest co łaska w różnej zadowalającej formie, czujesz się lepiej tłumacząc to jako dbanie o kobietę /utrzymankę/ lub zwykłą przecież pomoc przyjaciółce w trudnej sytuacji materialnej; no bo przecież prostytutką nie jesteś, źle byś się z tym czuła.;
Wiadomo, że dług wdzięczności trzeba regularnie tyłkiem spłacać /oczywiście z czystej miłości/, bo inaczej kosztowne gesty mogą się szybko skończyć.
Sprzedać tyłek raczej każda potrafi /umiejętność obsługi kasy fiskalnej niepotrzebna/, sprzedać tyłek i odpowiednie emocje udając je lub nie, to już nie każda, a to właśnie jest w cenie;
Zdaje sobie sprawę, że podstawówka może tego nie łapać, ale gimnazjum już powinno.
Cytat
hahaha, to tak się kocha córkę i partnerkę ? Chyba u Mormonów
Ale kazirodztwa to na pewno nie uprawiają
a tak np: poznaje fajnego pana,robię mu cuda niewidy, on robi super prezenciki,kwiatki szmatki i te inne...to co? czyli ja tez jestem prostytutka? bo mu było dobrze
Rozumiem że rodzice dziewczyny chcieli poznać,, dobrodzieja"ale mieć tupet patrzeć jej ojcu w oczy to chore. Chyba że mają nadzieje na ustawionego zięcia, facet jest wolny.
Komentarz doklejony:
Skoro spędzają ze sobą tyle czasu, masz pewność że panienka o Tobie wie skoro Ty o niej nie wiedziałaś?
Ludzie z boku widzą to dużo lepiej, no chyba, że wszystkich "szczegółów" nie podałaś.
Ale tak sobie myślę - nie wiem jakie szczegóły mogłyby tutaj cokolwiek zmienić.
Cytat
Takich cudeniek jest trochę w tekście autorki. Conajmniej parę. Więc o co chodzi? Niech facet sobie od czasu do czasu zamoczy kija w innym stawie, byle się nie angażował?
Napiszę wprost, najprościej jak się da. Ta historia jest albo zmyślona albo związek autorki z tym panem nie należy do tradycyjnych w naszym rozumieniu
Cytat
To, że sobie czegoś nie wyobrażamy, nie znaczy, że nie może mieć miejsca
Bo to pierwszy raz byśmy się zdziwili?
Cytat
Napiszę wprost, najprościej jak się da. Ta historia jest albo zmyślona albo związek autorki z tym panem nie należy do tradycyjnych w naszym rozumieniusmiley . Stawiam na fejk.
niekoniecznie, wystarczą przecież własne poluzowane granice moralne i automatycznie zmienia się schemat oceny,
ja też zawsze twierdziłam (chociaż w drugą stronę), że gdyby się niewierny zakochał, to bym zrozumiała ... a tak, to tanio "nas" sprzedał
Cytat
musiałoby być uświadomione, a czasami przecież nie jest,
apol,no bo wiadomo że kobiety się angażują bez uczuć do łóżka nie pójdą,a niektórym wystarczy mała iskierka i wszystko płonie
a może facet poczuł instynkt opiekuńczy,poczuł się odpowiedzialny za młodą dupę? nie jeden stary pryk zjadłby cielęcinę zamiast wołowy stek
Ten pryk przebiera w cielęcinkach. Ta nie wydaje się pierwsza i jedyna.
Cytat
i to byłaby pewna prawidłowość
im więcej siana w głowie , tym szybciej i więcej płonie
Mam wrażenie, że według waszej filozofii to i ja jestem prostytutą tylko tańszą, w końcu na mnie też wydawał, a i z nim sypiałam.
Ta filozofia sugeruje też, że prawie każde małżeństwo to prostytucja. Ha, ha.
Jeśli szukam poważne j rozmowy i wsparcia to najwyraźniej na złą stronę trafiłam.
Cytat
nie wszystkie małżeństwa opierają się na grze interesów, chociaż zapewne część z nich tak
Cytat
a skąd u Ciebie nagle takie odczucia?
pytanie z jakiego powodu on wydawał na Ciebie te środki?
miał w tym interes, czy stały za tym jego uczucia?
nie ma czegoś takiego jak "nasza filozofia"
Najprostszy link
https://www.google.pl/url?sa=t&source...91ppSQwkyA
Cytat
a co jeśli zdrada opiera się na uczuciach? to też nie jest to romans, tylko prostytucja?
Skoro sam mi się przyznal, że zdradził emocjonalnie to mam sobie wmawiać, że to to samo co pójście do prostytutki?
Już nie wspomne, że takie wizyty kosztowałaby grosze w porównaniu do tego ile kosztuje ta pinda.....
Większość zdradzonych nie wie co ze sobą zrobić, są różne emocje od wściekłości, zemsty, wyrównania rachunków, przez poczucie bezradności, braku umiejętności podjęcia decyzji po chęć ratowania za wszelką cenę. Ty wyskakujesz z cudnymi teoriami. Chcesz podjąć decyzję, zrozumieć? Czy zbierasz materiały do książki?
Ludzie wchodzą w różne relacje nazywając je związkami. Pal licho co to za układ, o ile jest akceptowany przez obydwie strony. Ty w teorii jesteś w układzie z niunią jako dodatkiem. Liczy się tylko to czy zgadzałaś się nią. Nie? Zatem jesteś oszukana. I teraz myśl na ile dałaś się oszukać, na ile godzisz się na takie traktowanie, czy w ogóle były spełnione cechy związku ( takiego jaki znasz i akceptujesz) .
Jeśli chcesz teoretyzować to z tej całej wymiany zdań nic nie będzie. Więcej próbujesz wyciągnąć o zaangażowaniu emocjonalnym, dziwnych układach, niż piszesz o sobie i o nim. Niby jesteś dwa miesiące po wykryciu zdrady i jesteś z nim nadal w związku. Jego tłumaczenia nie działają Ci na nerwy? Wy w ogóle widzicie się codziennie? Mieszkacie razem?
Jesteś w dużo lepszej sytuacji niż Ci się wydaje. Nie jesteś związana węzłem małżeńskim, dziećmi którym rozpada się rodzina, jesteś wolną kobietą i możesz odejść bez dodatkowych utrudnień. Choć zapewne odchodzić jeszcze nie chcesz.
Uwolnienie się od takiego partnera to plus. Tylko pomyśl ile wątpliwości, obaw i niespodzianek o zdradzie czeka kogoś kto żyje z kimś takim. Czy takiego 'związku' chcesz dla siebie?
Jeśli partner przed ślubem znalazł sobie kochankę dużo młodszą, bez skrupółów zdradzając Cię ponad rok czasu, to wierzysz że Cię kocha?
Czy ktoś kto kocha tak bezrefleksyjnie krzywdzi?
Czy chciałabyś poślubić kogoś i spędzić resztę życia z człowiekiem, którego miłość do Ciebie jest tak wątpliwa?
Nie zastanawiaj się nad jego pobudkami, zastanów się nad swoimi potrzebami. Jakiego życia Ty chcesz dla siebie. Czy on może Ci je dać. Jak wygląda przyszłość z facetem zdradzającym - realnie patrząc. Czy jesteś gotowa poświęcić swoje dobro tylko po to aby być właśnie z nim.
Cytat
Już nie wspomne, że takie wizyty kosztowałaby grosze w porównaniu do tego ile kosztuje ta pinda.....
hola, hola ... mówisz o tym, czym ten związek jest dla niego, czy dla niej? wiesz jakie jest jej podejście do tej relacji?
nie jeden mężczyzna wpakował się emocjonalnie w relacje z prostytutką, to nie są wcale takie znów odosobnione przypadki,
Cytat
Do prostytutki idzie się w konkretnej sprawie,a nie na pogaduchy to nie układ partnerski,ale to nie znaczy że nie zdarzają sie romanse,a prostytutka to co nie kobieta? zawód jak każdy inny,tylko usługi inne...
Cytat
Cytat
chyba już sobie odpowiedziałaś? tańszą ? może słabo sie starałaś ?
zrób sobie wywiad z prostytutką,zauważysz różnicę? bo mają większą władzę nad mężczyznami,bo są zadbane wyluzowane,czepiłaś się tej małolaty a zastanowiłaś się czemu on bardziej zainteresowany nią? może daje mu to czego ty dać mu nie chcesz...
Związek udany, seks udany, komunikacja udana a on idzie w takie coś. :niemoc
Komentarz doklejony:
Zahira - nie potrzebuje wywiadu z prostytutką bo jeszcze z żadną nie zostałam zdradzona i nie mam tego problemu co one dają facetom. Dają seks, niczego więcej nie wiem i wiedzieć nie muszę. Interesuje mnie wyłącznie zdrada mojego parntnera
Cytat
jak chcesz określić jego podejście , nie mając zielonego pojęcia o tym, jak wyglądała ich relacja? na jakiej podstawie?
możliwych masz dziesiątki scenariuszy, jak nie setki
Komentarz doklejony:
Cytat
dla kogo udane? dla niego, czy dla Ciebie?;
gdyby nie miał jakiś deficytów, to by i nie miał potrzeby ich zaspokajania na boku;
przyjrzenie się temu, jakie on dokładnie posiada, wymaga głębszego wglądu;
kto ma Ci tutaj dać gotową diagnozę? i na jakiej podstawie ją wystawić?
na podstawie wróżenia z fusów? własnych wyobrażeń?
Cytat
Cytat
Cytat
W końcu do jakiej tu zdrady doszło? określ się,bzykali się czy nie? kilkanaście razy się powtarzasz że emocjonalna,to w końcu jak jest?
Cytat
To cie chyba boli najbardziej,a pytałaś czemu? bez awantur?
bałagan się robi
Nie jesteśmy małżeństwem, ślub był w planach. Szczęśliwy związek, do momentu zdrady. Zdrada trwa od 1,5 roku,ja wiem o niej 2 miesiące. Przez ten czas bardzo dużo rozmów między nami. On twierdzi, że niczego nie brakowało mu w związku ze mną i był szczęśliwy. Ja dokładnie tak samo odbierałam naszą relację. Twierdzi, że zdradził i zaangażował się uczuciowo w koleżankę, ale nie przestał kochać mnie. Mówił, że do nas obu czuje. Zaznaczył, że każdą z nas darzy innym uczuciem, ją bardziej jak córkę traktuje. On swoich dzieci nie ma, ona nie jest jego biologiczną córką (jakby za chwilę ktoś pytał).
Każda zdrada by mnie zabolała, ale emocjonalna bardziej niż tylko fizyczna. Niestety nie usłyszałam od niego, że to był tylko seks. Prawda jest jak wyżej, zaangażował się.
Oczywiście wiem, że są dziewczyny, ktore dają pupy za pieniądze ale ten temat jest mi obojętny. Możliwe, że ona robi z nim to dla kasy, ale jej motywy mam głęboko.
On do burdeli nie chodził.Zdradził emocjonanie mając romans, który trwał długo.
I co? masz zamiar akceptować ten ich układ? przebywać w tym trójkącie?
Cytat
aha,czyli bzykaj wszystko co na drzewo nie ucieka,byle nie romans?
Z tego co ja widzę, to Grino jest jeszcze w dużym szoku, dlatego twierdzi, że zdrada tylko fizyczna by ją mniej dotknęła. Nieprawda, dotknęłaby Cię tak samo, jak zaangażowanie emocjonalne Twojego partnera.
Nie próbuj sobie tłumaczyć jego zachowania.
Fakty są takie:
1.Twój partner zdradza Cię od ponad roku !!
2. Tłumaczy to jakimś chorym układem ojciec- córka, co nie jest prawdą, ojcowie swoich córek nie bzykają (przynajmniej w zdrowych rodzinach), on w ten sposób próbuje się wybielić przed samym sobą i Tobą.
3. Twierdzi, że Cię kocha (ja tu miłości nie widzę, poniewaz oszukuje Cię od ponad roku)
4. Nie jest pewny sponsorowanej panienki (tak dokładnie uklad jaki mają to czysty sponsoring) i trzyma Cię jako koło zapasowe.
5. W chwili obecnej jest z jedną i drugą, nie kryje się z tym, jest wyjątowo bezczelny i perfidny.
Pomyśl czy Ty kochając kogoś byłabyś w stanie oszukiwać go przez 1,5 roku. Huśtawka jąką Ci teraz funduje Twój facet jest nie do zniesienia na dłuższą metę. Pomyśl na spokojnie w jakim dziwnym układzie z jego winy jesteś, przeczytaj sobie ze 2 razy na trzeźwo swoją wypowiedź, może zrozumiesz co inni próbują Ci tutaj wytłumaczyć.
Współczuję Ci bardzo, bo każda zdrada bardzo boli...
Cytat
Skoro sam mi się przyznal, że zdradził emocjonalnie to mam sobie wmawiać, że to to samo co pójście do prostytutki?
Niby czemu masz sobie coś wmawiać czego nie rozumiesz?
Jego korzystanie z prostytutek najwyraźniej akceptujesz i jest dla Ciebie czymś oczywisty w związku, tak ? Problem robi się, gdy zdradzie towarzyszy zaangażowanie emocjonalne; Twoim zdaniem i tylko Twoim, prostytucja zaangażowanie emocjonalne wyklucza; Strasznie uboga ta Twoja wiedza ogólna.
Twoje niezrozumienie tego co się do Ciebie pisze jest tak ogromne, że chyba celowe;
Cytat
Boli Cię to, że więcej kasy z niego wydoiła niż Ty ? No widzisz, konkurencja nie śpi
Kompletnie nie zachowujesz się jak osoba zdradzona. Zero podstawowych emocji zdrady i podstawowych pytań jakie się po niej pojawiają. Podważasz natomiast ogólnie znane i dobrze ugruntowane definicje czy określenia z których zrozumieniem raczej nikt nie ma problemu a są bardzo poboczne dla istoty sprawy. Czemu to robisz ?
Jeśli nie jesteś trollem, idź koniecznie pogadać do jakiegoś psychologa, bo chyba nie zdrada jest problemem.
Cytat
Cytat
kasa i zaangażowanie a dlaczego? bo tu czuje się potrzebny ma przy sobie delikatną bezbronną dziewczynkę nawet dojrzałe ustawione i stabilne życiowo kobiety potrafią być jak te bezbronne dziewczynki,które dają się prowadzić i nie pokazują że potrafią być silniejsze od faceta,jak młoda z tych pijawek wyssa go i kopnie w dupę jeśli nie, zostanie z nim bo przy nim czuje się bezpieczna a on dla niej tarczą,dałaś mu to odczuć? pozwoliłaś mu być facetem? czy pokazałaś że jesteś samowystarczalna? szukasz zrozumienia ale czy rozumiesz samą siebie?
Cytat
Chłopcze, gdzie ja coś takiego napisałam? Bardzo ubogie to jest Twoje czytanie ze zrozumieniem. Zero komunikacji, wbijanie szpilek, przeinaczanie co ktoś napisał, dopisywanie sobie czego nie wiesz. Słabizna. Aż odechciewa się uzewnętrzniania swojego prolemu przed kimś takim.
Zahira - troche tak było jak to ujęłaś, ja zawsze byłam samowystarczalna, nie trzeba było mną się opiekować.
W kontekscie finansowym wolałam sama na coś sobie zarobić, niż prosić jego.
W kontekście emocjonalnym nie jestem chyba tak samowystarczalna, trudno mi przychodzi myśl o rozstaniu, co zwłaszcza wyszło po zdradzie.
Sama też myślę, że w romansie na boku mógł zgrywać super bohatera, mentora, niewiadomo kogo, a w relacji z prawie rówieśniczką, ogarniającej się smodzielnie, odgrywał inną rolę.
Dlatego tak jak już pisałam wcześniej, myślę że pewne potrzeby spełnił na boku, których nie spełniał ze mną.
Yoka i Bananowa - obie mi dałyście do myślenia. Teraz tak jakby mam dwie głowy, jedna mówi że już nic z tego związku nie będzie, a druga chce jeszcze próbować. :niemoc
Cytat
Widzisz, ja też tego nie rozumiałam,tez myślałam jak ty a to wygląda zupełnie inaczej i facet czuje się nie potrzebny po czasie...
Cytat
Też mi się wydaje że już z tego nic nie będzie,za daleko to już poszło,no chyba że chcesz uczestniczyć w tym trójkącie i być mamusią? pakuj swoje zabawki i zacznij życie od nowa na razie sama a potem czas pokaże... Powodzenia
Chłopcze
Dziewczyna jak widać się ceni, a Ty ?
No niestety;
To ona ma nad nim władzę i dużo większe z niego korzyści, a nie Ty;
Zgadnij kogo wybierze, jak będzie musiał wybierać
Wolisz żyć w trójkącie i chrzanić farmazony, mnie nazywać chłopcem, niż to dostrzec lub się o tym przekonać; cały świat się myli, tylko nie Ty;
I żeby nie było, wcale nie twierdzę, że trójkąty są z założenia złe. Przez jakiś czas można pewnie tak żyć, pod warunkiem, że zazdrości nie ma, nikt nikogo w ch... nie robi i wszystkim to pasuje;
Doszłam do wniosku, że prawdopodobnie jestem nieatrakcyjna fizycznie (brzydka twarz, za wysoki wzrost) i to może też być przeszkodą, z czego wcześniej nie zdawałam sobie sprawy. Może mężczyźni kochają tylko ładne kobiety. Ja młoda już nigdy nie będę bo mam 36 lat. Może powinnam to zaakceptować i nie liczyć na niczyje zaangażowanie, bez złudzeń nie ma rozczarowań. Szukam głęblokiej przyczyny zdrady a ona chyba jest bardzo prosta.
Cytat
Teraz to żeś pojechała, pogięło cię takim durnowatym myśleniem? masz 36 lat i co? to już koniec świata,kobieto jak nie ten cie docenił,doceni cie inny i zobaczy twoje piękno a ten niech idzie w pizdu do małolaty,a nie zaniżasz samoocenę nikt nie jest doskonały weź się w garść a nie jączysz za nim...
Cytat
ty jako przystań młoda do bzykania,fajny układ nie ma co.
Cytat
ale może niekoniecznie aż tak płytka
Cytat
przeszkodą w czym?
Cytat
skąd ten pomysł, że jak ktoś ma ogonek, to musi być od razu płytki i ograniczony w postrzeganiu świata?
Cytat
A jak ma się 36 lat, to należy się już do trumny pakować?
Cytat
a może spróbuj zacząć od szacunku?
Misiu wyjeżdżał z dzidzią do Brazylii, Japonii. To jedne z droższych wycieczek. I chociażby przez wzgląd na odległość, nie jedzie się tam na weekend, jak do Paryża, czy Wiednia. Znikał więc na dłuższy okres czasu.
Byliście parą. Zazwyczaj pary łączy bliskość i silne więzy emocjonalne. Ludzie uwielbiają ze sobą przebywać i korzystają z każdej nadarzającej się ku temu okazji. Jak czułaś się z tym, że wyjeżdżał sam?
Organizował jakieś Wasze wspólne spędzenie czasu, które wyrównywałoby te "braki jego obecności" ? Kontaktował się w takim okresie?
Nawet jeśli pojechał sam, dzielił się tym co tam przeżywał, co widział, co zwiedzał? Przywoził egzotyczne prezenty?Wysyłał zdjęcia z dopiskami "musimy tu kiedyś wpaść razem?"
Komentarz doklejony:
naprawdę w Tobie problem, czy może w niewłaściwej, źle wybudowanej relacji?
Cytat
Nie licz na nic, ale daj mu się wykazać, będziesz miała wszystko jasne, co do kogo czuje;
1. Nazwij wszystko po imieniu, uświadom mu, że idiotką nie jesteś. Dla Ciebie to jest droga kurewka na boku i tak masz mówić i myśleć;
2. Natychmiastowy koniec sponsoringu młodej dupy i jakichkolwiek kontaktów z nią. Jedna wtopa, koniec. Dzwoni przy Tobie i ze wszystkiego się wycofuje.
3. Jeśli stać go było na drogą prostytutkę na wyłączność, to z Tobą wakacje w Brazylii na jego koszt, może być Hiszpania, ale na miesiąć.
Daj mu tą szansę. Z niczego nie rezygnuj. Zero negocjacji, takie są warunki, on decyduje. Zobaczysz jakie są prawdziwe intencje. Jakikolwiek bełkot z jego strony, szukanie pretekstów, to masz wszystko jasne.
Puść go do niej, skoro go na nią stać; Ty lepiej na tym wychodzisz;
Jesteś młoda, jak dorwiesz faceta, będzie miał z Tobą dobrze, bo łatwo nie odpuszczasz i dużo poświęcisz, to nie musi być ten miłośnik lolitek. Uwikłana w nic z nim nie jesteś, nie ma tego złego;
Skoro wcześniej nie zdawałaś sobie sprawy z braku atrakcyjności to tak nie jest. To reakcja po zdradzie. Ile masz tego wzrostu ? 2 metry ?
Aż mnie zaintrygowałaś, bo dla mnie im dłuższe nogi, tym lepiej
Cytat
Byliście parą. Zazwyczaj pary łączy bliskość i silne więzy emocjonalne. Ludzie uwielbiają ze sobą przebywać i korzystają z każdej nadarzającej się ku temu okazji. Jak czułaś się z tym, że wyjeżdżał sam?
Organizował jakieś Wasze wspólne spędzenie czasu, które wyrównywałoby te "braki jego obecności" ? Kontaktował się w takim okresie?
Nawet jeśli pojechał sam, dzielił się tym co tam przeżywał, co widział, co zwiedzał? Przywoził egzotyczne prezenty?Wysyłał zdjęcia z dopiskami "musimy tu kiedyś wpaść razem?"
właśnie on tak mi oczy mydlił, że będąc na wakacjach z nią codziennie do mnie dzwonił i opowiadał jak jest fajnie, że był z kolegą, ze znajomymi, robił to, widział tamto. Tak się organizował, że w tym samym sezonie wyjeżdżał też gdzieś ze mną. Ja oczywiście uważałam, że on taki zapracowany więc zasługuje by sobie pojechać sam /ze znajomymi, ja bardzo wyrozumiała kobieta byłam w każdym moim związku. Odbiło mi się to czkawką.
Jeszcze zawsze go podziwiałam, że taki zapracowany. Sama starałam się płacić za siebie, za wszystko za co mogłam aby nie nadwyrężać jego finansów, nie wiedząc, że wydaje je na to aby mnie zdradzać. Sama też kupowałam mu drogie prezenty na urodziny, na rocznice, ale też i takie dostawałam od niego. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że mnie tak perfidnie zdradzał przez 1,5 roku. A ja byłam naprawdę dumną z niego narzeczoną.
Cytat
Po wydaniu się zdrady liczyłam, że kontaktów nie będzie z kochanką (skoro taki żal wykazywał) ale kontakty były i tłumaczenia, że ona potrzebuje tego, tamtego, że obiecał ją z lekarzem umówić, że z rodzicami ma kontakt, że tego się nie da z dnia na dzień urwać. Oczywiście zrobię jak mi radziłeś i zobaczę reakcje.
Cytat
Mam 173 cm wzrostu, jak mam szpilki to zawsze koło 180. Wcześniej po prostu się nie zastanawiałam nad tym czy jestem ładna, chyba żyłam po prostu w samoakceptacji. Dopiero teraz zaczęłam się sobie przyglądać. Zauważyłam, że jestem za wysoka, mam okrągłą twarz i skośne oczy. Jego dupa na boku oczywiście ma wygląd nienaganny, chociaż jest pewnie sprzedajną dziwką, czego on raczej nie dostrzega. Tak czy inaczej czuję, że na pewno mu się nie podobam, dziwię się tylko, że sypiał z nami dwiema jednocześnie. Wracając od młodej kochanki jeszcze mieć siłę na podstarzałą narzeczoną? :niemoc
Cytat
No to Ci najwyraźniej odwala;
Ja poniżej 170 cm się nie oglądam, garbił sie przecież nie będę
Sprzedajną dziwką może nie być, ale cwaniara to jest. Trafił się frajer, to go doi przewracając oczkami i ciężko mieć do niej pretensję. To dla niej jakaś szansa.
Cytat
Jeszcze zawsze go podziwiałam, że taki zapracowany. Sama starałam się płacić za siebie, za wszystko za co mogłam aby nie nadwyrężać jego finansów, nie wiedząc, że wydaje je na to aby mnie zdradzać. Sama też kupowałam mu drogie prezenty na urodziny, na rocznice, ale też i takie dostawałam od niego. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że mnie tak perfidnie zdradzał przez 1,5 roku. A ja byłam naprawdę dumną z niego narzeczoną.
masz więc uzmysłowione, że perfidnie Cię oszukiwał?
że świadomie robił Cię w balona?
czujesz się gorsza od kogoś takiego? gorsza od człowieka zdolnego do takich podłych zachowań?
Cytat
grino,to ja chyba nogi w kolanach musiałabym ściąć
Yorik
Cytat
W łóżku się wyrówna,tam się garbić nie musisz
Męczę się z tym od kilku dni. Jak kogoś kochassz to puść go wolno i pozwól mu być szsczęśliwym. Czy nie tak powinnam zrobić? Zaczynam czuć się jak mamuśka, która zabrała dziecku cukierka. Jak stara, nudna żona (a jeszcze nią nie jestem nawet) która zamyka męża w klatce. Chciałabym aby ktoś był ze mną dobrowolnie, nie tęskniąc do innej. Nie jestem po prostu kobietą, z którą on chciałby być. Bierze mnie z braku laku, a to najgorszy scenariusz dla człowieka, gdy ktoś jest z Tobą z braku laku. Zaczynam tracić już wiarę w siebie
Cytat
będziesz potrafiła żyć szczęśliwie z tą świadomością?
prawie nikt z zatrzymujących i stawiając warunki nie bierze tego po uwagę, czy sam będzie potrafił z tą świadomością żyć przez następne lata,
moim zdaniem, dlatego własnie, w takie sytuacji, warto puścić wolno;
dla samego siebie
Komentarz doklejony:
z szacunku dla samego siebie
Cytat
Dziwne. Czyżby facet miał jaja ?
Cierpi po rozstaniu ? to po co wchodził w coś co można było przewidzieć że będzie cierpiał, nie tylko on; skoro się zdecydował, widocznie było warto;
Nie podjął decyzji wcześniej, to teraz z cierpieniem; to jego wybór;
Cytat
O czym ty mówisz?
Przecież puściłaś go wolno, nie zmusiłaś żeby z Tobą był, ani nie przegnałaś.
Zmusiłaś go do określenia się jednoznacznie, podjęcia decyzji po której nie może mieć wszystkiego. Musiał wybierać. Mógł wybrać tą młodą, skoro taka ważna. Czemu Ty masz coś do tego dokładać, skoro zajmowałaś najgorszą pozycję w tym trójkącie? Życie to ścieżka wyborów.
Dopilnuj czy dobrze zrozumiał, co znaczy zakończyć;
Cytat
a jakież to wielkie jaja musi posiadać 42-letni facet, aby zakończyć układ ze sponsorowaną 20-latką? :cacy
Cytat
jak ona tego dopilnuje, to gość przestanie tkwić w swoim egoizmie?
ma mu matkować do us.., że się nie wyrażę, śmierci?
Być może w pierwszym momencie wyraził zgodę, bo odezwały się w nim resztki rozsądku. Tak, resztki, bo mimo szczęśliwego, półtorarocznego bzykania młodego ciała, gdzieś tam w tyle jego głowy tkwi świadomość, że to się kiedyś skończy, że ona go zostawi, a wtedy na otarcie łez zostaniesz Ty.
Marne to dla niego, w tej chwili pocieszenie.
Dlatego na 100% on tego nie zakończy, będzie się czaił, krył, kłamał (doświadczenie już ma), a i ona tak łatwo nie odpuści kury znoszącej złote jaja.
Cytat
No tak, pozostanie Ci śledzenie, sprawdzanie, walka, aż osiągniesz dno.
Chwyciłaś się argumentu, że on kocha Was obydwie, ją, jak córkę
Cytat
Nie trać wiary w siebie, wysnułaś prawidłowe wnioski. Na razie ciągle jesteś w szoku, nie godzisz się z przykrą dla Ciebie rzeczywistością, na którą nie masz wpływu.
On jest teraz w takim amoku, że podejrzewam, że gotów byłby się zgodzić nawet na trójkąt, gdyby młoda znalazła sobie chlopaka. Ty przestałaś sie liczyć.
Potrzeba Ci czasu, żeby zrozumieć, pogodzić się i puścić go wolno, bo w tej chwili reanimujesz trupa.
Takie postawienie sprawy wiele zmienia i w końcu coś wyjaśni;
Komentarz Rodzamoo jest bardzo sensowny; najlepsza opcja.
Cytat
Dorosły facet z czystym sumieniem paskudzi charakter dzieciakowi, oszukuje z czystym sumieniem partnerkę.
To ma być ten kąsek warty uwagi?
Grino ,przezytaj go jako ciekawostkę,odświeżyłam jest w prawym pasku,,mój mąż i sponsoring"
Komentarz doklejony:
przepraszam/trzy nieprzespane noce/o wątku przypomniała Atrakcja nie Anegdota.