Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Cały świat mi runął .Mój mąż po 28 latach małżeństwa zdradził mnie i zakocha się w innej .Mamy trzy córki dwie dorosłe i 14 latkę .Mąż pracował zagranicą od 12 lat .Nigdy nie interesowały go kobiety .Moja córka uważała ojca za autorytet .Ja też nigdy bym się nie spodziewała .W styczniu pojechał do Niemiec do pracy .Poznała kobietę znali się raptem ok 2 tyg .Do kolegi powiedział ,ze on nie szukał baby tylko ona się zakręciła koło niego .Powiedział ,że latała ,latała i wylatała to są jego słowa .Wyszło całkiem przypadkiem .Powiedział mi ,że tak wyszło zakochał się w wieku 53 lat .Zostawił mnie .Nie mogę się otrząsnąć .Cały świat się mi zawalił .Nie mogę sobie z tym poradzić .Byliśmy scaloną rodziną .Bardzo zżytą emocjonalnie .Można powiedzieć poukładane życie czworo wnucząt .Dzieci prawie odchowane ,powodzi się dobrze .I czar prysnął .Jestem tak załamana ,niej jem i nie śpię już ósmy dzień .Zadaje sobie mnóstwo pytań i brak odpowiedzi .Jestem wrakiem człowieka .Jak mam dalej żyć .Łzy mi lecą ,widzę pary na mieście i ściska mi serce .To jest najgorsza rzecz jaka może spotkać człowieka .Ból ,ból ból .
Anis boli bo się miotasz,wszystko na raz chcesz ogarnąć,chcesz by zrozumiał,by ,,wrócił"i powiedział ze to pomyłka ,chcesz swojego,,poukładanego"życia.
Jaki świat Ci się zawalił dziewczyno?
Świat nadal jest taki jaki był
Mąż za granicą ,Ty w Polsce z rodziną.
Cytat
pracował zagranicą od 12 lat .Nigdy nie interesowały go kobiety
jeżeli nie byłaś tam z nim to nie wiesz co go interesowało.
.
Cytat
Moja córka uważała ojca za autorytet
on nadal jest ojcem,człowiekiem który nie jest idealny.
Masz dużą rodzinę która nadal chce być ,,scalona"starsze dzieci mają ojca,wnuki dziadka.
A Ty potrzebujesz rodziny ,ale i swojego zycia by ich sobą nie obarczać.
Mąż się zakochał dopiero co,za chwilę może się odkochać.
I co wtedy?
Cytat
Cytat
Cytat
,niej jem i nie śpię już ósmy dzień
jeżeli trzeba idź do lekarza po pomoc..
Pamiętaj że na ciebie patrzy córka,która też potrzebuje wsparcia.
Nie siedź w domu i nie wyj,zaplanuj wieczory/i tego się trzymaj/ bo kiedy obowiązki ogarnięte nadchodzą ,,demony".
.
Tak , codziennie po kilka razy dziennie dzwonił ,kilka razy jadziłam do niego znałam jego znajomych ,kolegów ,koleżanki.
Bywał często w domu choćby nawet na dwa dni .Nie mówię ,że była rodzina idealna bo takich nie ma ,zwykła rodzina z codziennymi problemami.Córki jeździły jak tylko była okazja .
Komentarz doklejony:
dlaczego ?
jeszcze kilka dni temu mówił ,ze mnie kocha .cieszyliśmy się ,że tak nam się udało ułożyć życie .dwie córki zamężne ,mają swoje dzieci ta rozmowa była dwa trzy tyg przed tym.Co ja zrobiłam ,byłam zła ,jestem brzydka .co ona ma czego ja nie mam ,w czym jest lepsza.Sam kiedyś widział jak jego kolega zdradzał ,żonę był tym bardzo zirytowany ,mówił koledze ,że źle robi.I sam zrobił klika lat póz niej to samo .Płakałam strasznie jak się dowiedziałam ,a on do mnie powiedział nie histeryzuj...
Anis, 12 lat rozłąki???? Bliskość i relacje, uważność na partnera ...to wszystko kształtuje się codziennie. Stymulacja na odległość się nie sprawdza. Źle ustaliłaś priorytety. Byt materialny, pomoc dzieciom... super, ale jakim kosztem?? Mąż dla Waszej rodziny był żywicielem i dostarczycielem, bankomatem, a kim był dla Ciebie? Nic nie tłumaczy zdrady, ale silna emocjonalnie rodzina na odległość nigdy się nie sprawdza.
Komentarz doklejony:
Co do męża - pomiędzy zauroczeniem a miłością jest różnica. Czy mąż jest w kraju? Co deklaruje, jakie ma plany? Co Ty chcesz?
I nie pchaj się w ślepy zaułek z myślami - w czym ONA jest lepsza od Ciebie. W niczym, jest po prostu inna, jest dostępna i tyle...
Anis, no takie życie, niczym sobie nie pomożesz zadając pytania - dlaczego?
Ja wiem, że niczym Ci w tym nie pomogę, bo to marne pocieszenie, szczególnie zaraz po, ale musisz uwierzyć na słowo, ze da się po takim czymś żyć.
Da się zacząć żyć od nowa, ale to wymaga dużo siły.
Powinnaś na początku zadbać o siebie, o swoje zdrowie, może wizyta u psychologa, może u psychiatry, może leki antydepresyjne i przeciwlękowe.
To wszystko po to aby sobie pomóc.
Nie jesteś sama, masz dużą rodzinę, córki, wnuki, masz dla kogo żyć.
Spójrz na to, że nie zmieni się aż tak wiele, bo tak naprawdę nie było go przy Tobie przez te 12 lat.
Pomyśl sobie, że wyjechał i spróbuj odbić się od dna.
Nie zadawaj sobie pytań - w czym ona była lepsza, bo nie była lepsza.
Nie była lepsza, nie była gorsza, była inna, a do tego jeszcze była tak obok niego, a Ciebie nie było.
To był jej plus i to było to czego Ty akurat tam jemu dać nie mogłaś - obecność.
Co z tego, że brzydził się zdradą? Tak naprawdę powiedzieć o tym coś może dopiero teraz, teraz wie jak to jest i pewnie ma na to wiele usprawiedliwień i wiele powodów. Na pewno teraz rozumie kolegę. No tak to już jest. Niestety.
Teraz najważniejsze abyś zadbała o siebie.
Świat Ci się zawalił, ale wierz mi, przemawia przez Ciebie strach przed tym czego nie znasz, strach przed życiem bez niego, życia, którego wydaje CI się, że nie znasz.
Strach nas często paraliżuje, ale pamiętaj, najczęściej ma większe oczy niż nam się wydaje.
Nie do końca był bankomatem ,ja cały czas pracuję i dobrze zarabiam ,ale trójka dzieci była na utrzymaniu.Wiem zdaję sobie sprawę ,że coś musiało być nie tak .Ale on nie chciał jechać tylko nie mógł znalęz pracy ze względu na wiek w Polsce.Bo zjechał i był w domu ok 8 miesięcy.Pojechał zarobić na remont plan był taki ,że tam będzie do kwietnia .I stało się .Nie pogodzę się z tym .trudno mi jest .Faktem jest ,że zna ja raptem dwa tyg .Nic o niej nie wie ,Jest rozwódką ,20lat temu się rozwiodła .Może jest kolejną jej zabawką ,trudno .Ale i tak ie mogę przestać myśleć .Boli mnie tak mocno ,ściska w środku.Brakuje mi go .
Komentarz doklejony:
hurricane tak dokładnie jest i masz w zupełności racje,byłam już u psychologa jutro mam drugą wizytę. Wiem ,że jestem silną kobietą ,pomagałam w różnych problemach znajomym .Często się do mnie zwracali .Tylko najgorzej jest ,że w takich sytuacjach sami sobie nie możemy pomóc .Jest już lepiej niż tydzień temu jak się dowiedziałam ,ale to wszystko jest i tak świeże .Nie chcę wszystkiego opisywać na forum ,ale wiele rzeczy jeszcze się wydarzyło w między czasie.Cztery dni po tym prosiłam błagałam ,żeby się opamiętał ,niech zostawi to wszystko i wróci .Niestety nie wrócił .Wiem ,ze trzeba czasu .Tydzień nie chodziłam do pracy ,boję się jutrzejszego dnia żeby się nie rozkleić .
Tak dla ścisłości, Anis, mówimy o 12 LATACH, a nie o miesięcznym kontrakcie. Przyjęłaś błędne założenia, że rodzina na odległość ma sens.
Zastanów się co chcesz osiągnąć. 2 tyg. to okres haju, różowa rzeczywistość, adrenalinka itp. Kiedy będzie w Polsce?
co Ci brakuje,miał być w pracy do kwietnia,i ......jest.
Jakby nie ona to też by go nie było,jest dopiero luty.
Cytat
Cytat
Nie do końca był bankomatem ,ja cały czas pracuję i dobrze zarabiam
w określeniu ,,bankomat"nie chodzi o to że Ty nic nie robisz.
Twój mąż nie brał udziału w życiu codziennym Twoim i dzieci.Córka miała 2 lata kiedy zaczął wyjeżdżać.Czy nuie Ty odprowadzałaś ją do przedszkola,prowadziłaś do lekarza,chodziłaś na zebrania,wycierałaś nos.....?a tato to wakacje i kasa na życie?
Cytat
.Co ja zrobiłam ,byłam zła ,jestem brzydka .co ona ma czego ja nie mam ,w czym jest lepsza
on nie zakochał się w związku z Tobą,o Tobie wtedy nie myślał.A skoro tak to ani uroda nie ma nic do rzeczy ani to czy jej urosło coś czego tobie poskąpiono/chyba że imponujący biust/
Nie histeryzuj,też to usłyszałam...
12 lat to dużo, między wami wyrósł mur, a co z miłością? dzieliły was kilometry,zwiazek na odległość ciężko jest utrzymać,samotność tęsknota a on tylko wysyła pieniądze a tam już zupełnie inny świat.
Latała,latała i wylatała strasznie jakaś zdesperowana ta kobieta musi być,a on dla takiego kogoś poświęca swoją fajna rodzinę,nie tobie jednej to się przytrafiło,i pewnie nie jesteśmy ostatnie,ale wkrótce to zauroczenie minie ale to co zrobił nie da się wymazać.
Nie myśl o nim ani za bardzo nie skupiaj się na sobie,ból minie masz 14 latkę w domu na niej się skup.
Anis, relacje w związku zakładają wymienność, stymulację, kalibrowanie. To proces w toku, który nie da się osiągnąć na odległość. W zależności od tego co chcesz osiągnąć, musisz wybrać kierunek działania. Wiesz co chcesz?
Komentarz doklejony:
Pomagałaś znajomym, zrób więc taki eksperyment - Twoja bliska koleżanka opowiada historię bliźniaczo podobną do Twojej. Co jej poradzisz?
Jest już lepiej niż tydzień temu jak się dowiedziałam ,ale to wszystko jest i tak świeże .
Będzie raz lepiej, a raz gorzej, na taką huśtawkę emocjonalną musisz się nastawić.
Cytat
Nie chcę wszystkiego opisywać na forum ,ale wiele rzeczy jeszcze się wydarzyło w między czasie
Może powinnaś, może w tym co się podziało, jest coś istotnego, nie musisz się obawiać ludzi tutaj, większość przeszła przez to samo, wszyscy jesteśmy tutaj z tego samego powodu.
Jeśli się wstydzisz to też całkiem naturalne odczucie, tak to jest, że po zdradzie a w Twoim przypadku jeszcze po porzuceniu przez męża, wydaje nam się jakbyś na czole miały napisane - to ona, ta zdradzona i porzucona.
Spada nam poczucie własnej wartości i pewność siebie, niezależnie jaka by było na początku, przed, zawsze będzie naruszona.
Tutaj naprawdę możesz liczyć na zrozumienie, bo nikt Cię tak nie zrozumie jak ktoś kto przeszedł przez to samo.
Cytat
Cztery dni po tym prosiłam błagałam ,żeby się opamiętał ,niech zostawi to wszystko i wróci .Niestety nie wrócił
Kolejna zasada - proszenie i błaganie w tym przypadku działa zawsze odwrotnie.
Wiesz co działa najlepiej - dawanie sobie rady, pokazanie, że bez niego też można, że potrafisz, że dasz sobie radę.
Ja wiem, że prościej zalać się łzami i poużalać nas swoim losem, prosić żeby wszystko było jak kiedyś, wiem bo to znam, ale to nic nie da, po tym nic się nie zmieni, jedynie to, ze będziesz coraz bardziej bezsilna i nie będziesz potrafiła ruszyć z miejsca.
Okres żałoby należy się każdemu, wypłakanie tego wszystkiego też, poużalanie się nad sobą też, ale tylko przez krótki czas
A płakanie w poduszkę, albo przy kimś bliskim, ale nie przy NIM.
On ma Cię widzieć silną.
Inaczej jedynie go utwierdzasz w przekonaniu, że zrobił dobrze.
Tak to działa.
Może będziesz chciała przetestować to na własnej skórze, próbkę już miałaś, za jakiś czas przyznasz mi rację.
Cytat
Tydzień nie chodziłam do pracy ,boję się jutrzejszego dnia żeby się nie rozkleić .
Niestety strach dotyczy też tych naszych codziennych spraw, niby nic się nie zmieniło, bo praca ta sama, ludzie Ci sami, życie toczy się dalej, ale to jest to o czym pisałam wyżej -wydaje nam się, ze na czole mamy napisane, żę zostawił nas mąż i wstydzimy się tego i boimy reakcji ludzi i tego co powiedzą i szukamy w sobie winy.
Musisz z podniesioną głową wyjść wszystkim naprzeciw.
Przestać się bać.
wiele rzeczy jeszcze się wydarzyło w między czasie.Cztery dni po tym prosiłam błagałam ,żeby się opamiętał ,niech zostawi to wszystko i wrócił
ale tak niestety jest.W momencie zauroczenia stały partner w widoczny sposób traci na wartości.
Są odzywki,zniecierpliwienie,lekceważenie....nerwy,prośby i błagania nie robią wrażenia.Ty cierpisz a on się unosi,chce być blisko niej a nie wysłuchiwać Twoich pretensji i żalów,patrzeć na łzy.
Cytat
najgorzej jest ,że w takich sytuacjach sami sobie nie możemy pomóc
pomożesz sobie nawet nie dlatego że,,jesteś silną babka"ale dlatego że Twoje życie niewiele się zmieni.
By nie obarczać dzieci swoim bólem i rozżalaniem potrzebujesz przyjaciół,czasu i zajęcia czymś myśli i ciała.
Macie rację po moich prośbach o powrocie powiedział mi ,,ALE FAJNIE JAK ŻONA ZA TOBĄ BIEGA" To odruch co robimy ,nie myślimy racjonalnie i robimy coś co utrwala drugą stronę w przekonaniu ,ze robi dobrze.Ale co dalej ...Idę jutro do pracy dzięki Wam spróbuję się uśmiechać i normalnie pracować .Jestem bardzo wrażliwą osobą i boję się ,żeby ,nie coś nie ścisnęło .Tym bardziej ,ze ja nadzoruję ludźmi .
postaraj skupić się na pracy,jeżeli możesz słuchaj muzyki/nie ciszy/.
Ci ludzie nie wiedzą co się wydarzyło i nie muszą.
Może po pracy zabierz córkę na lody albo do kina .
Zauważyłaś, że utożsamiasz uczucia z faktami i na tej podstawie zaniżasz swoją autentyczną wartość?
To, że czujesz się jak wrak człowieka (a takie uczucia mogą się u każdego po trudnych wydarzeniach pojawić), nie znaczy, że jesteś wrakiem człowieka.
To tylko czasowe negatywne uczucie.
Po co od razu przypinasz sobie taką etykietkę i się z nią identyfikujesz?
Cytat
Jestem tak załamana
Cytat
Cały świat mi runął
Runięcie wszystkiego, to wręcz katastrofa.
Na pewno runęło wszystko w Twoim życiu? Nie masz niczego więcej, na czym mogłabyś się w takim momencie oprzeć?
To oprzyj się na sobie
Z pewnością masz w sobie dość siły, aby znieść to co Cię spotkało.
Nie osłabiaj się, przez przekonywanie samej siebie, że nie dasz rady.
Spróbuj
Cytat
Jak mam dalej żyć
Cytat
Nie mogę się otrząsnąć .Cały świat się mi zawalił .Nie mogę sobie z tym poradzić
A czemu uważasz, że powinnaś otrząsną się na już? Nie musisz. To potrwa. Nie musisz niczego robić na już, ważne abyś chciała to zrobić
Cytat
I stało się .Nie pogodzę się z tym .trudno mi jest
Po co z góry zakładasz, że się z tym nie pogodzisz?
Niepogodzenie się z tym co przyniosło Ci życie, to najgorszy z możliwych scenariuszy.
Jednak możesz spróbować zawalczyć o to, aby nie miał on miejsca. Zawsze możesz poeksperymentować i zobaczyć co się wydarzy.
Jedna porażka nie oznacza, że wszystko jest do niczego
Dwa tygodnie znajomości, to żadne ugruntowane uczucie, ot wstępne zauroczenie. Dziwne są takie poważne decyzje, u dorosłego człowieka, podejmowane po 2 tyg znajomości z kimkolwiek.
Bardzo dziwne.
Może dwa tygodnie ze sobą sypiają a znają się dłużej?
Właśnie, Anis - skąd wiesz, że to dwa tygodnie znajomości?
Może to wszystko trwało dużo wcześniej, a od dwóch tygodni są po prostu przekonani, że nie mogą bez siebie żyć i mąż musiał Cię zostawić?
No właśnie i pojawia się kolejne "ale".
Gdyby to był tylko romans to mógłby sobie trwać bez Twojej wiedzy.
Mało prawdopodobne, że przy jego pracy zagranicą Ty byś się sama o tym dowiedziała.
Co to znaczy, że to wyszło "całkiem przypadkiem"?
Znali się dwa tyg .Byłam przy rozmowie jak w firmie prosili ,żeby podjechał po kogoś ,bo nie miała się czym dostać do pracy .A w rejonach których mieszka nigdy nie bywał .Dzięki za odpowiedzi ,może nie uleczyły mnie ,ale wniosły dużo cennych rad .Nie jest prosto je stosować ,ale ...Dzisiaj spędziłam czas na wypadzie ,ale niestety momentami zawiecha i ból ,płacz ścisk w sercu .Ale to dopiero minął tydzień jeszcze wszystko świeże .
Dwa tygodnie i taka wielka miłość, no kurde nie pasuje to.
Co takiego się podziało, że on od razu się przyznał, że Cię zostawił i poszedł w ciemno za jakąś tam mało mu znaną "gwiazdą"?
To, ze nie bywał w jej rejonach nie znaczy, że nie spotykali się gdzieś indziej.
To przez tą rozmowę się dowiedziałaś?
I kurcze - skąd możesz wiedzieć gdzie bywał, a gdzie nie, skoro Ciebie tam nie było?
Anis, może po prostu mało wiedziałaś?
Ja wiem, że to trudne i że boli, że trudno do siebie dopuścić niektóre informację, ale może najwyższy czas przestać być naiwną?
To co w niczym nie pomoże.
Właśnie dlatego, że minął dopiero tydzień, masz prawo do tego aby czuć się źle, a rady które tutaj usłyszysz mają Ci pomóc ten najgorszy czas przejść.
Ja wiem, że człowiek ma tak wredną naturę, że często musi coś przejść na własnej skórze, żeby się przekonać, że w ciemno często trudno na słowo uwierzyć, ale wierz mi i ludziom stąd - da się po tym żyć, można po tym żyć, staniesz na nogi, tylko daj sobie czas i pokaż mu co stracił
I tak jest lepiej niż przed tygodniem ,właściwie to nie mogłam nic zrobić tylko płakałam ,łkałam ,szlochałam ,wszystkie wspomnienia wracały .Koszmar .Dzisiaj jest już nieco lepiej ,ale to jeszcze świeże .Niestety jeszcze w najmniej odpowiednich momentach się rozklejam .Maskara ,kiedy to minie .
Ta kobieta jest 20 lat po rozwodzie ,nie wiem skąd takie zauroczenie .Wiedziała ,że ma żonę i dzieci ale się tak czepiła .A facet jak to facet ,chyba mu zaimponowało ,że ktoś lata w tym wieku .
Tydzień dopiero minął i Ty płaczesz.
No ja bym się zdziwiła gdybyś nie płakała
Przygotuj się na to, ze to tak szybko jednak nie mija i to kwestia naprawdę koło roku czasu.
Specjaliści mówią, że żałoba to czas około roku do dwóch lat.
Druga sprawa co dalej?
Jak sobie to będziesz chciała dalej ułożyć.
Hurricane i w tym problem ,ze nie wiem jakbym chciała dalej sobie ułożyć .Mam mętlik i ciągle wracają wspomnienia.Nasze wspólne chwile ,wyjazdy wczasy .Naprawdę nie wiem co dalej .Nie mam koncepcji .Żyję daną chwilą .Juto po tygodniu idę do pracy i też się trochę boję ,żebym dała rady.
W sumie za wcześniej, aby takie pytania zadawać, mój błąd.
Najpierw i tak powinnaś ochłonąć, też po tym jak tutaj zostałaś zarzucona informacjami, pytaniami i radami.
Niektórzy są zwolennikami takiego rzucania na głęboką wodę, ale nie u każdego się to sprawdza.
Jeśli on sobie układa nowe życie, to tak naprawdę wielkiego wyboru nie masz.
I tak jeśli zdecydujesz się na rozwód to musi minąć trochę czasu, tutaj w tym temacie też możesz liczyć na rady.
Ale to wszystko za chwilę, ochłoń i bądź dla siebie dobra.
Zadbaj o siebie.
Trzymaj się ciepło.
A powrót do pracy może wydawać Ci się trudny, ale często to wyjście znowu do ludzi może bardzo pomóc.
Najgorsze to zamknąć się w sobie i w czterech ścianach.
Bądź odważna i silna
2 tyg. i takie decyzje ? Jeśli tak faktycznie jest i nie jest to jakaś ściema dla Ciebie to będą niezłe jaja.
3 opcje;
1. znają się długo, w końcu coś postanowili
2. gość z tych uczciwych głupio-mądrych; jest pewnien, że mu wszystko wybaczysz, a nawet po stopach go będziesz całować za cokolwiek; więc żeby sobie porządnie pobzykać nic nie traci; jest uczciwy, bo przecież się zakochał i rozstał; zobaczy jak będzie, wrócić do ciebie może zawsze i jeszcze będziesz mu za to wdzieczna;
3. ma móżdżek jak przedszkolak, kryzys wieku jakiegoś tam..;
Daj mu to szczęście. Złóż pozew o rozwód z jego winy, niech ma tą świadomość, że to on jest wyłącznie winny rozpadowi zwiazku i że Cię stracił; Nie ma nawet przyjaciółki do pogadania; odetnij się całkowicie; koniec, to koniec;
Jak sobie dobrze pobzyka i już się nasyci, raczej wytrzeźwieje i zateskni, będzie chciał wracać, a Ty musisz się przez ten czas dobrze zastanwić czy miało by to jakikolwiek sens?
Dzisiaj znowu fatalnie się czuję .Nie umiem wyrzucić z siebie to wszystko .Ściska mnie w środku .Nie mogę zatrzymać łez .Tak mi ciężko .Boli strasznie ,
Powinnaś sobie wymyślać zajęcia, aby nie mieć czasu na myślenie.
Może jakiś sport, jakieś hobby, byleby uciekać z myślami.
A proszki? Farmakologia jest po to aby wspomagać wychodzenie z takich traumatycznych wydarzeń.
Psycholog jak najbardziej, czasem lepszy niż proszki.
Jaki świat Ci się zawalił dziewczyno?
Świat nadal jest taki jaki był
Mąż za granicą ,Ty w Polsce z rodziną.
Cytat
jeżeli nie byłaś tam z nim to nie wiesz co go interesowało.
.
Cytat
on nadal jest ojcem,człowiekiem który nie jest idealny.
Masz dużą rodzinę która nadal chce być ,,scalona"starsze dzieci mają ojca,wnuki dziadka.
A Ty potrzebujesz rodziny ,ale i swojego zycia by ich sobą nie obarczać.
Mąż się zakochał dopiero co,za chwilę może się odkochać.
I co wtedy?
Cytat
Cytat
Cytat
jeżeli trzeba idź do lekarza po pomoc..
Pamiętaj że na ciebie patrzy córka,która też potrzebuje wsparcia.
Nie siedź w domu i nie wyj,zaplanuj wieczory/i tego się trzymaj/ bo kiedy obowiązki ogarnięte nadchodzą ,,demony".
.
Cytat
pisz,jakich odpowiedzi potrzebujesz?
Bywał często w domu choćby nawet na dwa dni .Nie mówię ,że była rodzina idealna bo takich nie ma ,zwykła rodzina z codziennymi problemami.Córki jeździły jak tylko była okazja .
Komentarz doklejony:
dlaczego ?
jeszcze kilka dni temu mówił ,ze mnie kocha .cieszyliśmy się ,że tak nam się udało ułożyć życie .dwie córki zamężne ,mają swoje dzieci ta rozmowa była dwa trzy tyg przed tym.Co ja zrobiłam ,byłam zła ,jestem brzydka .co ona ma czego ja nie mam ,w czym jest lepsza.Sam kiedyś widział jak jego kolega zdradzał ,żonę był tym bardzo zirytowany ,mówił koledze ,że źle robi.I sam zrobił klika lat póz niej to samo .Płakałam strasznie jak się dowiedziałam ,a on do mnie powiedział nie histeryzuj...
Komentarz doklejony:
Co do męża - pomiędzy zauroczeniem a miłością jest różnica. Czy mąż jest w kraju? Co deklaruje, jakie ma plany? Co Ty chcesz?
I nie pchaj się w ślepy zaułek z myślami - w czym ONA jest lepsza od Ciebie. W niczym, jest po prostu inna, jest dostępna i tyle...
Ja wiem, że niczym Ci w tym nie pomogę, bo to marne pocieszenie, szczególnie zaraz po, ale musisz uwierzyć na słowo, ze da się po takim czymś żyć.
Da się zacząć żyć od nowa, ale to wymaga dużo siły.
Powinnaś na początku zadbać o siebie, o swoje zdrowie, może wizyta u psychologa, może u psychiatry, może leki antydepresyjne i przeciwlękowe.
To wszystko po to aby sobie pomóc.
Nie jesteś sama, masz dużą rodzinę, córki, wnuki, masz dla kogo żyć.
Spójrz na to, że nie zmieni się aż tak wiele, bo tak naprawdę nie było go przy Tobie przez te 12 lat.
Pomyśl sobie, że wyjechał i spróbuj odbić się od dna.
Nie zadawaj sobie pytań - w czym ona była lepsza, bo nie była lepsza.
Nie była lepsza, nie była gorsza, była inna, a do tego jeszcze była tak obok niego, a Ciebie nie było.
To był jej plus i to było to czego Ty akurat tam jemu dać nie mogłaś - obecność.
Co z tego, że brzydził się zdradą? Tak naprawdę powiedzieć o tym coś może dopiero teraz, teraz wie jak to jest i pewnie ma na to wiele usprawiedliwień i wiele powodów. Na pewno teraz rozumie kolegę. No tak to już jest. Niestety.
Teraz najważniejsze abyś zadbała o siebie.
Świat Ci się zawalił, ale wierz mi, przemawia przez Ciebie strach przed tym czego nie znasz, strach przed życiem bez niego, życia, którego wydaje CI się, że nie znasz.
Strach nas często paraliżuje, ale pamiętaj, najczęściej ma większe oczy niż nam się wydaje.
Komentarz doklejony:
hurricane tak dokładnie jest i masz w zupełności racje,byłam już u psychologa jutro mam drugą wizytę. Wiem ,że jestem silną kobietą ,pomagałam w różnych problemach znajomym .Często się do mnie zwracali .Tylko najgorzej jest ,że w takich sytuacjach sami sobie nie możemy pomóc .Jest już lepiej niż tydzień temu jak się dowiedziałam ,ale to wszystko jest i tak świeże .Nie chcę wszystkiego opisywać na forum ,ale wiele rzeczy jeszcze się wydarzyło w między czasie.Cztery dni po tym prosiłam błagałam ,żeby się opamiętał ,niech zostawi to wszystko i wróci .Niestety nie wrócił .Wiem ,ze trzeba czasu .Tydzień nie chodziłam do pracy ,boję się jutrzejszego dnia żeby się nie rozkleić .
Zastanów się co chcesz osiągnąć. 2 tyg. to okres haju, różowa rzeczywistość, adrenalinka itp. Kiedy będzie w Polsce?
Cytat
Cytat
co Ci brakuje,miał być w pracy do kwietnia,i ......jest.
Jakby nie ona to też by go nie było,jest dopiero luty.
Cytat
Cytat
w określeniu ,,bankomat"nie chodzi o to że Ty nic nie robisz.
Twój mąż nie brał udziału w życiu codziennym Twoim i dzieci.Córka miała 2 lata kiedy zaczął wyjeżdżać.Czy nuie Ty odprowadzałaś ją do przedszkola,prowadziłaś do lekarza,chodziłaś na zebrania,wycierałaś nos.....?a tato to wakacje i kasa na życie?
Cytat
on nie zakochał się w związku z Tobą,o Tobie wtedy nie myślał.A skoro tak to ani uroda nie ma nic do rzeczy ani to czy jej urosło coś czego tobie poskąpiono/chyba że imponujący biust/
12 lat to dużo, między wami wyrósł mur, a co z miłością? dzieliły was kilometry,zwiazek na odległość ciężko jest utrzymać,samotność tęsknota a on tylko wysyła pieniądze a tam już zupełnie inny świat.
Latała,latała i wylatała strasznie jakaś zdesperowana ta kobieta musi być,a on dla takiego kogoś poświęca swoją fajna rodzinę,nie tobie jednej to się przytrafiło,i pewnie nie jesteśmy ostatnie,ale wkrótce to zauroczenie minie ale to co zrobił nie da się wymazać.
Nie myśl o nim ani za bardzo nie skupiaj się na sobie,ból minie masz 14 latkę w domu na niej się skup.
Komentarz doklejony:
Pomagałaś znajomym, zrób więc taki eksperyment - Twoja bliska koleżanka opowiada historię bliźniaczo podobną do Twojej. Co jej poradzisz?
Cytat
Będzie raz lepiej, a raz gorzej, na taką huśtawkę emocjonalną musisz się nastawić.
Cytat
Może powinnaś, może w tym co się podziało, jest coś istotnego, nie musisz się obawiać ludzi tutaj, większość przeszła przez to samo, wszyscy jesteśmy tutaj z tego samego powodu.
Jeśli się wstydzisz to też całkiem naturalne odczucie, tak to jest, że po zdradzie a w Twoim przypadku jeszcze po porzuceniu przez męża, wydaje nam się jakbyś na czole miały napisane - to ona, ta zdradzona i porzucona.
Spada nam poczucie własnej wartości i pewność siebie, niezależnie jaka by było na początku, przed, zawsze będzie naruszona.
Tutaj naprawdę możesz liczyć na zrozumienie, bo nikt Cię tak nie zrozumie jak ktoś kto przeszedł przez to samo.
Cytat
Kolejna zasada - proszenie i błaganie w tym przypadku działa zawsze odwrotnie.
Wiesz co działa najlepiej - dawanie sobie rady, pokazanie, że bez niego też można, że potrafisz, że dasz sobie radę.
Ja wiem, że prościej zalać się łzami i poużalać nas swoim losem, prosić żeby wszystko było jak kiedyś, wiem bo to znam, ale to nic nie da, po tym nic się nie zmieni, jedynie to, ze będziesz coraz bardziej bezsilna i nie będziesz potrafiła ruszyć z miejsca.
Okres żałoby należy się każdemu, wypłakanie tego wszystkiego też, poużalanie się nad sobą też, ale tylko przez krótki czas
A płakanie w poduszkę, albo przy kimś bliskim, ale nie przy NIM.
On ma Cię widzieć silną.
Inaczej jedynie go utwierdzasz w przekonaniu, że zrobił dobrze.
Tak to działa.
Może będziesz chciała przetestować to na własnej skórze, próbkę już miałaś, za jakiś czas przyznasz mi rację.
Cytat
Niestety strach dotyczy też tych naszych codziennych spraw, niby nic się nie zmieniło, bo praca ta sama, ludzie Ci sami, życie toczy się dalej, ale to jest to o czym pisałam wyżej -wydaje nam się, ze na czole mamy napisane, żę zostawił nas mąż i wstydzimy się tego i boimy reakcji ludzi i tego co powiedzą i szukamy w sobie winy.
Musisz z podniesioną głową wyjść wszystkim naprzeciw.
Przestać się bać.
Cytat
ale tak niestety jest.W momencie zauroczenia stały partner w widoczny sposób traci na wartości.
Są odzywki,zniecierpliwienie,lekceważenie....nerwy,prośby i błagania nie robią wrażenia.Ty cierpisz a on się unosi,chce być blisko niej a nie wysłuchiwać Twoich pretensji i żalów,patrzeć na łzy.
Cytat
pomożesz sobie nawet nie dlatego że,,jesteś silną babka"ale dlatego że Twoje życie niewiele się zmieni.
By nie obarczać dzieci swoim bólem i rozżalaniem potrzebujesz przyjaciół,czasu i zajęcia czymś myśli i ciała.
Ci ludzie nie wiedzą co się wydarzyło i nie muszą.
Może po pracy zabierz córkę na lody albo do kina .
Cytat
Zauważyłaś, że utożsamiasz uczucia z faktami i na tej podstawie zaniżasz swoją autentyczną wartość?
To, że czujesz się jak wrak człowieka (a takie uczucia mogą się u każdego po trudnych wydarzeniach pojawić), nie znaczy, że jesteś wrakiem człowieka.
To tylko czasowe negatywne uczucie.
Po co od razu przypinasz sobie taką etykietkę i się z nią identyfikujesz?
Cytat
Cytat
Runięcie wszystkiego, to wręcz katastrofa.
Na pewno runęło wszystko w Twoim życiu? Nie masz niczego więcej, na czym mogłabyś się w takim momencie oprzeć?
To oprzyj się na sobie
Z pewnością masz w sobie dość siły, aby znieść to co Cię spotkało.
Nie osłabiaj się, przez przekonywanie samej siebie, że nie dasz rady.
Spróbuj
Cytat
Cytat
A czemu uważasz, że powinnaś otrząsną się na już? Nie musisz. To potrwa. Nie musisz niczego robić na już, ważne abyś chciała to zrobić
Cytat
Po co z góry zakładasz, że się z tym nie pogodzisz?
Niepogodzenie się z tym co przyniosło Ci życie, to najgorszy z możliwych scenariuszy.
Jednak możesz spróbować zawalczyć o to, aby nie miał on miejsca. Zawsze możesz poeksperymentować i zobaczyć co się wydarzy.
Jedna porażka nie oznacza, że wszystko jest do niczego
Dwa tygodnie znajomości, to żadne ugruntowane uczucie, ot wstępne zauroczenie. Dziwne są takie poważne decyzje, u dorosłego człowieka, podejmowane po 2 tyg znajomości z kimkolwiek.
Bardzo dziwne.
Właśnie, Anis - skąd wiesz, że to dwa tygodnie znajomości?
Może to wszystko trwało dużo wcześniej, a od dwóch tygodni są po prostu przekonani, że nie mogą bez siebie żyć i mąż musiał Cię zostawić?
No właśnie i pojawia się kolejne "ale".
Gdyby to był tylko romans to mógłby sobie trwać bez Twojej wiedzy.
Mało prawdopodobne, że przy jego pracy zagranicą Ty byś się sama o tym dowiedziała.
Co to znaczy, że to wyszło "całkiem przypadkiem"?
Co takiego się podziało, że on od razu się przyznał, że Cię zostawił i poszedł w ciemno za jakąś tam mało mu znaną "gwiazdą"?
To, ze nie bywał w jej rejonach nie znaczy, że nie spotykali się gdzieś indziej.
To przez tą rozmowę się dowiedziałaś?
I kurcze - skąd możesz wiedzieć gdzie bywał, a gdzie nie, skoro Ciebie tam nie było?
Anis, może po prostu mało wiedziałaś?
Ja wiem, że to trudne i że boli, że trudno do siebie dopuścić niektóre informację, ale może najwyższy czas przestać być naiwną?
To co w niczym nie pomoże.
Właśnie dlatego, że minął dopiero tydzień, masz prawo do tego aby czuć się źle, a rady które tutaj usłyszysz mają Ci pomóc ten najgorszy czas przejść.
Ja wiem, że człowiek ma tak wredną naturę, że często musi coś przejść na własnej skórze, żeby się przekonać, że w ciemno często trudno na słowo uwierzyć, ale wierz mi i ludziom stąd - da się po tym żyć, można po tym żyć, staniesz na nogi, tylko daj sobie czas i pokaż mu co stracił
Ta kobieta jest 20 lat po rozwodzie ,nie wiem skąd takie zauroczenie .Wiedziała ,że ma żonę i dzieci ale się tak czepiła .A facet jak to facet ,chyba mu zaimponowało ,że ktoś lata w tym wieku .
No ja bym się zdziwiła gdybyś nie płakała
Przygotuj się na to, ze to tak szybko jednak nie mija i to kwestia naprawdę koło roku czasu.
Specjaliści mówią, że żałoba to czas około roku do dwóch lat.
Druga sprawa co dalej?
Jak sobie to będziesz chciała dalej ułożyć.
Najpierw i tak powinnaś ochłonąć, też po tym jak tutaj zostałaś zarzucona informacjami, pytaniami i radami.
Niektórzy są zwolennikami takiego rzucania na głęboką wodę, ale nie u każdego się to sprawdza.
Jeśli on sobie układa nowe życie, to tak naprawdę wielkiego wyboru nie masz.
I tak jeśli zdecydujesz się na rozwód to musi minąć trochę czasu, tutaj w tym temacie też możesz liczyć na rady.
Ale to wszystko za chwilę, ochłoń i bądź dla siebie dobra.
Zadbaj o siebie.
Trzymaj się ciepło.
A powrót do pracy może wydawać Ci się trudny, ale często to wyjście znowu do ludzi może bardzo pomóc.
Najgorsze to zamknąć się w sobie i w czterech ścianach.
Bądź odważna i silna
3 opcje;
1. znają się długo, w końcu coś postanowili
2. gość z tych uczciwych głupio-mądrych; jest pewnien, że mu wszystko wybaczysz, a nawet po stopach go będziesz całować za cokolwiek; więc żeby sobie porządnie pobzykać nic nie traci; jest uczciwy, bo przecież się zakochał i rozstał; zobaczy jak będzie, wrócić do ciebie może zawsze i jeszcze będziesz mu za to wdzieczna;
3. ma móżdżek jak przedszkolak, kryzys wieku jakiegoś tam..;
Daj mu to szczęście. Złóż pozew o rozwód z jego winy, niech ma tą świadomość, że to on jest wyłącznie winny rozpadowi zwiazku i że Cię stracił; Nie ma nawet przyjaciółki do pogadania; odetnij się całkowicie; koniec, to koniec;
Jak sobie dobrze pobzyka i już się nasyci, raczej wytrzeźwieje i zateskni, będzie chciał wracać, a Ty musisz się przez ten czas dobrze zastanwić czy miało by to jakikolwiek sens?
Może jakiś sport, jakieś hobby, byleby uciekać z myślami.
A proszki? Farmakologia jest po to aby wspomagać wychodzenie z takich traumatycznych wydarzeń.
Psycholog jak najbardziej, czasem lepszy niż proszki.