Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

bardzo smutny00:06:54
MarcusM01:04:52
Julianaempat...02:13:55
# poczciwy02:24:20
Sasza03:30:44

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Mąż ogląda pornoleDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam. Mam problem z mężem, chodzi o to że on ogłada pornole nawet wtedy gdy jestem obok. Dwa miesiące temu urodziłam córkę i nie zawsze mam czas, a on nawet nie poczeka na wolną chwilę tylko po kryjomu sam się zadowala, jest to dla mnie poniżające, jakby ja mu nie wystarczała. Druga sprawa to ja nie wiem czy ja go jeszcze kocham, pół roku temu przyznał się że kiedyś mnie zdradził, a ja od tamtej pory nie jestem wstanie mu zaufać w tej kwestii, a on nawet nie stara się tego naprawić. Sex z nim też nie jest rewelacyjny, odbębni swoje, siebie zadowoli i tyle. Wiem że sex to nie wszystko w związku ale tak ogólnie nie jestem z nim szczęśliwa i podejrzewam że nie będę, ale mamy córkę i nie wiem co dalej.
5808
<
#1 | Nox dnia 06.02.2017 20:59
w lipcu pisałaś że do wiadomości o zdradzie byliście dobrym małżeństwem.
Chyba nie do końca byłaś szczera.Minęło 7 msc i....kicha.

Komentarz doklejony:
jak wcześniej było z seksem?
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 06.02.2017 21:01
Nie tylko sex. Uwaga, szacunek, zrozumienie. Co z tym?
5808
<
#3 | Nox dnia 06.02.2017 21:16

Cytat

tak ogólnie nie jestem z nim szczęśliwa i podejrzewam że nie będę, ale mamy córkę

no i co ta biedna córcia ma wziąć Twoje szczęście na siebie?Ani ona temu nie jest winna,ani ona z wami nie porozmawia.Będziesz nieszczęśliwa bo masz dziecko z nieodpowiednim facetem którego sama wybrałaś?I już na własne życzenie stworzysz jej nieszczęśliwą rodzinę?
Aneta rozmawiasz z mężem,teraz,rozmawiałaś kiedyś,z nami pogadasz?
13015
<
#4 | Aneta89 dnia 06.02.2017 21:55
Chce żeby ona miał pełną rodzinę, ja takiej nie miałam. Ale od czasu kiedy się przyznał do zdrady moje szczęście znikneło. do tamtej chwili byłam szczęśliwa pomimo słabego seksu. Teraz jeszcze te pornole. Teraz nawet nie wiem czy on mnie wogóle kocha
5808
<
#5 | Nox dnia 06.02.2017 22:05
Aneta nie w ilości członków rodziny siła ale w jakości.

Cytat

Cytat

Teraz nawet nie wiem czy on mnie wogóle kocha

czy nie jest ważniejsze że

Cytat

ja nie wiem czy ja go jeszcze kocham,

jak spędzacie czas,co robicie razem.Jak wyglądał wasz związek kiedyś a jak teraz?
Aneta czy to nie jest tak że zawsze było tak jak teraz ale zwracać uwagę na to zaczęłaś kiedy zdrada ,,się rypła"?
13015
<
#6 | Aneta89 dnia 06.02.2017 22:34
chyba faktycznie tak jest bo raczej nic się nie zmieniło. boli mnie fakt że on nic z tym nie robi nie próbuje tego naprawić

Komentarz doklejony:
Kochałam go a teraz nie wiem, nie potrafię mu zaufać. Cały czas go podejrzewam o zdradę. To mnie mączy
5808
<
#7 | Nox dnia 06.02.2017 22:59
Aneta ale rodzina to nie podejrzenia o zdradę +oglądanie porno.
Co robicie razem,co z dialogiem ,co robisz sama dla siebie.Masz malutkie dziecko,masz godzinkę dwie dla siebie?
Jecie z mężem wspólne posiłki,wychodzicie na spacer,mąż zostaje na troszkę z dzieckiem,potrafi się dzieckiem zaopiekować?
Seks był zawsze ,,pod niego"?prostytutki,porno ,taki rodzaj zabawy go kręci?
Rozmawiacie o seksie?
Gdyby wykąpał dziecko a Ty zrobiłabyś kolacje/lub odwrotnie/ by spokojnie porozmawiać,napić się wina,pobyć ze sobą?
Macie znajomych z którymi spędzacie czas?
13015
<
#8 | Aneta89 dnia 06.02.2017 23:29
jemy wspólnie, wychodziliśmy na spacer dwa czy trzy razy wspólnie z dzieckiem, ale więcej było czekania aż mąż się naszykuje niż samego spaceru. Zastawiam go z dzieckiem tylko kiedy muszę bo mam obawy czy sobie poradzi, jak próbuje ją uśpić to szybko się poddaje, a gdy popłakuje to nie zajrzy do niej. Kąpiemy ja wspólnie ale on miał już parę wpadek (a to puścił ją w wanience i się trochę potropiła, a to wyciągając ja uderzył główką o drzwiczki). Czasu dla siebie nie mam. opieka nad dzieckiem, gotowanie, zmywanie, sprzątanie chwila w fotelu i sen. seks był i jest "pod niego"jak ja chciałam coś zmienić to nie wychodziło i sama zamykałam się w sobie jakby to była moja wina. Znajomych nie mamy. Czas spędzamy zazwyczaj z jego rodziną
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 06.02.2017 23:53
Ogólnie pornografia jest łatwo dostępna, zapewnia fajne doznania i jest bezproblemowa. Zapewnia korzystającym pełną kontrolę nad rezultatem własnych działań, a i też korzystający z niej nie muszą się obawiać odrzucenia. Powierzchownie patrząc same plusy.

Niestety niesie za sobą też takie minusy jak uprzedmiotowienie partnerki, niezdolność do nawiązywania bliższych relacji, emocjonalny dystans w bliskich relacjach i pewne odosobnienie.

Całkiem możliwe, że facet ma problem z uzależnieniem od tego rodzaju pobudzania.

Jeśli tak to potrzebny jest mu psycholog, bo jeśli nie zacznie tego kontrolować, sytuacja będzie się tylko pogłębiać. Ponieważ uzależnienie od tego typu pobudzania jest ściśle zależne z poszukiwaniem nowości w celu osiągnięcia bądź też utrzymania wysokiego poziomu pobudzenia. Dana osoba potrzebuje coraz więcej i coraz to nowych stymulacji, nowych bodźców, aby doznać podniecenia i uzyskać erekcję.

Nie wiem jak poważny jest problem Twojego partnera, ale regularne korzystanie z pornografii skutkuje ponoć fizjologicznymi zmianami w obwodach neuronalnych. Z czasem te szlaki nerwowe w mózgu stają się tak silne, że nie reaguje on już na normalne zwykła bodźce i seks z drugim człowiekiem. Potrzebuje coraz więcej bodźców (wiadomo, że najlepiej i najprościej jeśli są łatwo dostępne) i coraz silniejszych.

Ucieczka w pornografię to ucieczka przed lękiem, że zostanie się odrzuconym.
Spróbuj może częściej chwalić go za to jaki jest w łóżku (za te drobne małe rzeczy, bo fałsz wyczuje) budować z nim bliższą więź, tak by zaczęła sprawiać mu radość taka samorealizacja. Musi mieć jakąś kontrę dla swoich obaw i satysfakcjonującą go, podnoszącą jego wartość, alternatywę. W przeciwnym razie jeśli ma problem z uzależnieniem od tego typu pobudzania, to popłynie za tym.

Najlepiej aby pomógł Wam w tym psycholog, bo to bardzo szeroki i poważny temat i problem.
Sama możesz sobie nie dać z tym rady.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 07.02.2017 16:02
Ciężko znaleźć właściwą drogę i dokonać bez żalu i niepokoju decyzję nieodwracalną. Siedzi w Tobie Aneta pozostałość po niepełnym domu rodzinnym. Przeszkadzają Ci w dokonaniu Twojego wyboru. Myślę, że dając ze swojej strony nieograniczoną miłość oczekujesz od męża umiejętności dostrzeżenia tej miłości i opłacenia tym samym. Nie każdy jest zdolny do refleksji, szacunku i kochania. Właśnie Twoja przeszłość przeszkadza Ci w pozbyciu się oceny męża jako zdolnego do refleksji.
Na pewno boisz się rozstania, przez to kurczowo trzymasz się tego chłopa. Pozwalasz na takie traktowanie, olewanie Twoich słów, potrzeb. Zmierz się z tym strachem. Rozmawiaj, samej niezmiernie ciężko wyjść z impasu i borykać ze strachem.
5808
<
#11 | Nox dnia 07.02.2017 16:41
Aneta czy Ty pracowałaś przed urodzeniem dziecka?przejdziesz na urlop wychowawczy?
Mieszkacie sami,wynajmujecie mieszkanie....?
Po powrocie na portal przeczytałaś poprzednie komentarze?wróć do tego co Yorik napisał.
Amor jeżeli jej mąż ma problem,,pornograficzny",jest kiepski w łóżku,zadowala się sam bo w łóżku z żoną ,,wypadałoby"robić coś wspólnie to zaczął się on jeszcze przed ślubem.
Wydelegowanie plemników nie czyni z niego odpowiedzialnego partnera ,a ojca tylko biologicznie.

Cytat

Ucieczka w pornografię to ucieczka przed lękiem, że zostanie się odrzuconym.

Cytat

kiedy się przyznał do zdrady moje szczęście znikneło. do tamtej chwili byłam szczęśliwa pomimo słabego seksu.

Spróbuj może częściej chwalić go za to jaki jest w łóżku (za te drobne małe rzeczy

czyli za co?że szybko załatwi sprawę ?
seks był i jest "pod niego"jak ja chciałam coś zmienić to nie wychodziło i sama zamykałam się w sobie jakby to była moja wina.
13015
<
#12 | Aneta89 dnia 07.02.2017 17:27
Przed ciążą pracowałam, jestem na macierzyńskim rok na wychowawczy nie przechodzę bo nas na to nie stać. Mieszkamy w wynajętej kawalerce.
Rozmawiałam z mężem tak szczerze. Powiedział że ogląda te filmy raz lub dwa na miesiąc tak dla urozmaiceni. Gdy powiedziałam mu że mnie to rani nic nie powiedział, a gdy powiedziałam mu że nie wiem czy go nadal kocham stwierdził że nigdy go nie kochałam. A jak powiedziałam żeby się postarał rozpalić we mnie to uczucie to powiedział że dużo więcej nie jest wstanie zrobić niż do tej pory, a ja do tej pory nie czułam się kochana, a on zwala wine na moją chorobę(depresje). On uważa ze ze względu na dziecko będziemy razem.
Tak boje się rozstania, boje się że już zawsze będe sama
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 07.02.2017 17:39
Leczyłaś depresję farmakologicznie? Był psycholog? Depresja to z jednej strony worek bez dna, do którego wrzuca się wszystko jak leci. Z drugiej strony są przyczyny depresji. Brałaś pod uwagę, że źródłem może być mąż?
Czytałaś kiedyś "moje dwie głowy" ?
5808
<
#14 | Nox dnia 07.02.2017 17:42

Cytat

gdy powiedziałam mu że nie wiem czy go nadal kocham stwierdził że nigdy go nie kochałam.

czyli on też nie czuje od ciebie ciepła.

Cytat

powiedział że dużo więcej nie jest wstanie zrobić niż do tej pory,


czyli wiesz na czym stoisz,lepiej nie będzie.

jest szansa że ruszy tyłek do seksuologa albo na terapię z Tobą?
Depresję masz od dawna?leczysz ją??????????????????
Masz świadomość że tkwienie w beznadziejnym związku depresję pogłębi?
Dlaczego wzięliście ślub?skoro między wami wieje chłodem od początku .
Ty kochałaś nie umiejąc tego okazać?ł

Komentarz doklejony:

Cytat

On uważa ze ze względu na dziecko będziemy razem.

czyli nic nie trzeba robić,jest beznadziejnie ale jesteście rodziną....bo dziecko.
Może robić co chce/i pewnie bedzie,bo na ręcznym się może znudzić/ale rodzinę sobie zaklepał.

Cytat

Tak boje się rozstania, boje się że już zawsze będe sama

Jeszcze bardziej sama??????
Czego się boisz ?że sobie nie poradzisz finansowo,braku faceta?
13015
<
#15 | Aneta89 dnia 07.02.2017 19:29
Depresje ma od ok 10 lat walczę z nią od 7 lat farmakologiczni i u psychologa. Mąż wiedział o niej od początku, jest on odpowiedzialny za kilka nawrotów choroby. Po wiadomości o zdradzie przeszłam psychoterapie i było lepiej, nawet nie miałam depresji poporodowej na którą byłam bardzo narażona. A teraz znowu mam zaniżoną samoocenę, nie wiem czy to dalej się nie rozwinie.

Przed ślubem było dobrze, przynajmniej mi się tak wydawało. Kochałam go a teraz już nie wiem. Szanuje go mimo że ciągle mnie rani. Chce być z nim, ale chce być też kochana.

Ja całe życie jestem sama mimo że mam rodziców i starsze rodzeństwo. To ja zawsze musiałam wszystko ogarniać. Nawet psycholog powiedział że ja matkuje w tej rodzinie i jeszcze do tego wzięłam sobie takiego samego męża nad którym trzeba skakać a na dodatek jest jeszcze dziecko. Wiem to chora sytuacja

Boje się zostać sama bez faceta, bez osoby która choć trochę mnie wesprze.

Nie sądze że on jest aż tak wyrachwany jaki pisze Yorik.
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 07.02.2017 20:10
Co dla jednych jest wyrachowaniem dla innych będzie sygnałem poważnych braków, wręcz zaburzeń. Są ludzie z nieumiejętnością zrozumienia, ograniczoną empatią. Matkowanie tylko wzmaga te paskudne cechy. Egoizm Twojego męża sam się nie wyleczy, Ty Aneta i wasze dziecko też nie będziecie lekarstwem:niemoc
Egoiści posiedli do perfekcji sztukę manipulacji. Nie wkurza Cię, gdy mąż zarzuca Ci brak starań, oschłość nie dając jednocześnie niczego sam? Zajrzyj na blog "moje dwie głowy" . Zobacz czy autorka nie opisuje Twojego życia, Twojego męża i Twojej niemocy.
12173
<
#17 | jagodalesna dnia 07.02.2017 22:38
Aneta, przestań matkować mężowi - to najczęściej "zawraca" związek w złym kierunku. Czy Twój mąż jest Twoim pierwszym partnerem? Pytam, bo z tego co piszesz to wydaje się, że masz zachwiane wzorce damsko-męskie.
Boisz się, że będziesz sama.... Mnie się wydaje, że SAMA jesteś od dłuższego czasu.
Co do zachowań męża - wiesz co to grzech przyzwolenia? Przyzwalasz na egoizm, wygodę, stanie z boku rodziny, zdradę męża...
5808
<
#18 | Nox dnia 07.02.2017 22:56
Aneta Ty potrzebujesz wsparcia,opieki,czułości,zainteresowania od męża.On tego dać nie chce/nie może?
Nie potrzebuje w łóżku czułości,gry wstępnej wystarcza mu sam stosunek,taki na odwal się.Może gdybyś ,,pojechała"na ostro otworzyłby oczy i okazał zainteresowanie.Ale to chyba krótkodystansowiec.
W samym oglądaniu porno nie ma nic złego,póki nie zastępuje relacji z partnerem i oglądaniem nie rani się drugiej osoby która jest obok.

Twój mąż ma dużo szczęścia ,chociaż wątpię by zauważył lub docenił że
.

Cytat

Szanuje go mimo że ciągle mnie rani.

Wydawało mi się że na szacunek trzeba sobie zasłużyć .

Komentarz doklejony:
jesteś pierwsza kobietą męża /i niby jedną z dwóch/ile lat on ma?

Komentarz doklejony:
pracowałaś,dlaczego nie masz znajomych,koleżanek tylko czas spędzasz z rodziną męża?
13015
<
#19 | Aneta89 dnia 08.02.2017 10:38
Maż jest moim pierwszym partnerem i ja jego też przynajmniej taka było,tak mówił. Co to tego bloga to aż tak źle nie jest, jestem tego pewna. Mąż ma już 30 lat je jestem o dwa lata młodsza. Nie mam znajomych bo każdy ma swoje życie, mam jedną przyjaciółkę z którą widuje się raz na miesiąc lub dwa( ma 3 dzieci i pracuje i też nie ma czasu),po za tym ja nie potrafie zjednać sobie ludzi, poprosu się ich boje ich reakcji i odrzucenia, mam problem z pewnością siebie

Komentarz doklejony:
Co masz na myśli pisząc "pojechała na ostro"?
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 08.02.2017 11:08

Cytat

Depresje ma od ok 10 lat walczę z nią od 7 lat farmakologiczni i u psychologa.

Bardzo długo borykasz i męczysz się z tą depresją. Korzystasz ciągle z pomocy tego samego psychologa?

Komentarz doklejony:
Nox:

Cytat

czyli za co?że szybko załatwi sprawę ?

Nox u osób uzależnionych od tego rodzaju pobudzania, to jest troszkę bardziej skomplikowane. Ściśle związane z produkcją dopaminy, wypalaniem się układu i wytworzeniem określonych silnych szlaków nerwowych.
Brak nowych bodźców i stymulacji będzie skutkował poważnymi problemami z erekcją lub brakiem erekcji. Jeśli jest to nieuświadomione, to taka osoba może się coraz bardziej odsuwać od partnerki i w niej upatrywać przyczyny swoich kłopotów.

Z tym, że autorka mówi o dwóch razach w miesiącu, z takim nasileniem, to nie jest żadne uzależnienie. No chyba, żeby chłopak krył się z tym.
5808
<
#21 | Nox dnia 08.02.2017 13:50
Amor ja pisałam o szybkim załatwieniu sprawy w łóżku żoną, a 2x w miesiącu ,, załatwia się z "pornolem. Tak twierdzi, ale skoro robi to przy autorce,, bo nie może zaczekać" to kto go wie. . Ale wcześniej, do /przed ślubem też sobie radził.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 08.02.2017 14:26

Cytat

Amor ja pisałam o szybkim załatwieniu sprawy w łóżku żoną, a 2x w miesiącu

Nox twierdzenie, że facet powinien trwać, nie wiadomo jak długo, w ciągłym pobudzeniu,które ma się brać z kosmosu, to też wynik nieszczęsnego wpływu pornoli na nasze życie.
Gdzie aktorzy porno pobudzani środkami z przyrodzeniami w rozmiarach XXL: (filmy montowane, zgrywane w dłuższym przeciągu czasu) godzinami mogą.

Nie ma to jednak nic wspólnego z realnym życiem, gdzie sprawność seksualna związana jest ściśle z kondycją fizyczną, ale też i głownie tym co dzieje się w mózgu.

Seks, to ogromna i przebogata kraina. Fajne są i długie pełne pieszczot noce, jak i szybkie pełne namiętności krótkie numerki. I w sumie im więcej takiego urozmaicenia, tym lepiej. Tu nie w długości stosunku problem, ale w tym co dzieje się w ich głowach.

Osoby uzależnione od tego rodzaju pobudzania, co porno, mają problem z bliskością, z otworzeniem się na partnera właśnie przez lęk przed odrzuceniem, złym negatywnym odbiorem. Stawianie przed taką osobą kolejnych żądań i zarzucanie pretensjami (bo nie robisz tego tak jak powinieneś) nie rozwiąże problemu, a jedynie go utrwali i pogłębi.

Druga rzecz, osoby z silną depresją wielokrotnie mają bardzo poważne problem z pobudzeniem seksualnym. Są oziębłe, niewiele jest je w stanie zadowolić.

To są zbyt subtelne i złożone rzeczy, aby tratować je zdawkowo i w kategoriach czarno białych.

W tej historii pewna jest tylko zdiagnozowana depresja. I to, że partner autorki kompletnie sobie z tym problemem nie radzi i zaczął już sięgać po inne formy rozładowania napięcia. Oboje potrzebują więc dużo ciepła, zrozumienia, mocnego wsparcia i fachowej pomocy.
Do tego jeszcze wynajmowane mieszkanie, a więc i brak poczucia bezpieczeństwa/jakiejś stałość/pewności/.
5808
<
#23 | Nox dnia 08.02.2017 16:36
Amor

Cytat

Nox twierdzenie, że facet powinien trwać, nie wiadomo jak długo, w ciągłym pobudzeniu,które ma się brać z kosmosu,

jakby co to ja tak nie twierdzę.
Nie wiem tylko czy o długie trwanie ....chodzi,a nie o brak polotu skoro autorka pisze

Cytat

kiedy się przyznał do zdrady moje szczęście znikneło. do tamtej chwili byłam szczęśliwa pomimo słabego seksu.

wówczas chociaż jakieś zainteresowanie okazywał,obecnie

Cytat

Sex z nim też nie jest rewelacyjny, odbębni swoje, siebie zadowoli i tyle.

i w tym ,,odbębnieniu"zawarłam ,,szybkie załatwienie sprawy"
Może partner nie radzi sobie z depresją autorki,może,ale jak pisze dziewczyna depresja poporodowa ją ominęła więc stan nie jest gorszy niż był.Po ciąży,porodzie kiedy mogą poszaleć,posucha.
Pytałam czy jest szansa na seksuologa,terapię,ale jeżeli on twierdzi że daje tyle i wiecej się nie da to ....samo się nie zrobi
Facet prawie do 30tki używał kończyny gapiąc się pewnie w monitor,raz/jeżeli mu wierzyć /skorzystał z ,,fachowca"Moze skończyło się na lodzie a może panienka obsłuzyła go profesjonalnietak i nie musiał niczym ruszać z wyjątkiem tego co samo się ruszyło.
Był nastawiony na branie.

Cytat

.....zdiagnozowana depresja. I to, że partner autorki kompletnie sobie z tym problemem nie radzi i zaczął już sięgać po inne formy rozładowania napięcia

Może on w duecie kiepski jest w te klocki?

Komentarz doklejony:
Aneta

Cytat

Co masz na myśli pisząc "pojechała na ostro"?

przejęcie inicjatywy w łóżku.
12173
<
#24 | jagodalesna dnia 08.02.2017 16:46
Aneta, szukaj kontaktów z ludźmi - przyjaciele, koleżanki, znajome.
"po za tym ja nie potrafie zjednać sobie ludzi, poprosu się ich boje ich reakcji i odrzucenia, mam problem z pewnością siebie"

Nie każdy jest duszą towarzystwa i musi mieć 1000 "przyjaciół"Z przymrużeniem oka Otwórz się na ludzi. To pomaga. Lęk przed odrzuceniem masz wdrukowany, ale to nie oznacza, że nic się nie da z tym zrobić. Spróbuj metodą małych kroków poznać jakiś fajnych ludzi. Masz jakieś zainteresowania? Może zapiszesz się do jakiejś grupy "tematycznej"? Przedeleguj część obowiązków na męża.

Komentarz doklejony:
A co do seksu... albo jest chemia + bliskość, albo tego nie ma. Z opisu Anety wychodzi, że w tej sferze mega dobrze to u nich nie było... Oczywiście można ratować się seksuologiem i terapią, ale czy PAN MĄŻ zechce?Z przymrużeniem oka Z tego co pisze Aneta to słabo to widzę...

Komentarz doklejony:
Moim zdaniem po pierwsze Aneta powinna zadbać o siebie, wzmocnić się, może zmienić lekarza (10 lat to mega długi czas!), szukać wsparcia i dobrej energii w ludziach.
13015
<
#25 | Aneta89 dnia 08.02.2017 17:03
Miałam dwóch psychiatrów, leków przerobiłam mnóstwo i tak tylko jeden, nawet zastanawiałam się nad elektrowstrząsami. Psychologa mam jednego i od niedawna bo wcześniej nie myślałam że psychoterapia jest nie dla mnie że mi nic nie da, a jednak się myliłam, dała dużo i to bez leków. W moim życiu ciągle są jakieś negatywne przeżycia dlatego też ta choroba wraca.

Przejęcie inicjatywy w łóżku nie jest dla mnie, już próbowałam jak było między nami dobrze. Mówił mi że seks ze mną go satysfakcjonuje, a ogląda tak dla urozmaicenia.

Dopóki karmie piersią nie mogę nigdzie się zapisać, już samo wyjście do lekarza jest kłopotliwe.

Nie wiem jak mogę go jeszcze zmobilizować. Zauważył że pisze z kimś na necie i myśli że kogoś mam.
5808
<
#26 | Nox dnia 08.02.2017 17:07
Jagodalesna

Cytat

Moim zdaniem po pierwsze Aneta powinna zadbać o siebie, wzmocnić się, może zmienić lekarza (10 lat to mega długi czas!), szukać wsparcia i dobrej energii w ludziach

moim też.Trzymanie się faceta ,,ze strachu"i z szacunku nie mogąc samej na ten szacunek liczyć to zimne i smutne zycie dla autorki i prawdopodobnie dla dziecka.
Może są miesca w twojej okolicy Aneta gdzie młoda mama z dzieckiem jest mile widziana.Widziałam kiedyś aerobik z maluchami,może basen.
Masz koleżanki ze szkoły,pracy.Może któraś chciałaby pogadać ale nie ma z kim ,podobnie jak Ty.Jak się trafi okazja umów się na kawę.
Jeżeli mąż wieczorami jest w domu może uda Ci się skorzystać z jakiegoś kursu lub szkolania.Tam też można zawrzeć znajomości.
Na koleżankach nie trzeba wisieć,ot spotkać się od czasu do czasu.
Rozmawijac można podzielić się problemem/chociażby dziecięcym/ co dwie głowyto nie jedna.To co dla Ciebie może być wielką niewiadomą dla kogoś innego to pikuś.
12173
<
#27 | jagodalesna dnia 08.02.2017 17:17
"Przejęcie inicjatywy w łóżku nie jest dla mnie, już próbowałam jak było między nami dobrze".
Aby to "wypaliło" to powinnaś czuć się kochana, akceptowana i bezpieczna... Czułaś się tak?

"Dopóki karmie piersią nie mogę nigdzie się zapisać, już samo wyjście do lekarza jest kłopotliwe".
Sama sobie dajesz bariery i ograniczenia. Zacznij żyć!Pokazuje język
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 08.02.2017 17:25

Cytat

Może on w duecie kiepski jest w te klocki?

Może tak, może nie. To jest przypuszczenie, pewne jest, że autorka od 10 lat leczy się z depresji. Szmat czasu.
Osoba z depresją nie potrafi cieszyć się z niczego. Izoluje się od otoczenia, wycofuje z życia. Jest w ciągłym stanie przykrego zobojętnienia. To choroba duszy.
Osoby żyjące pod jednym dachem z osobą chorującą na depresję naprawdę nie mają łatwo. Ciągłe narzekanie i wieczna niemoc i świętego zniechęcą.
Takie schorzenie to poważny problem dla całej rodziny. Takie osoby też powinny korzystać ze wsparcia psychologicznego, przede wszystkim, aby nauczyć się jak pomóc osobie cierpiącej i swoim zachowaniem nie pogarszać jej stanu.

@Aneta mnie dziwi tak długi czas leczenia. Miałaś robiony komplet badań lekarskich, tak aby wyeliminować, czy przyczyną depresji nie jest jakieś poważniejsze schorzenie w organizmie, które wpływa na jakieś braki i zburzenie pracy hormonalnej? a co za tym idzie takie nawracanie stanów depresyjnych?

Bardzo Ci współczuje, bo pewnie na co dzień okropnie się czujesz, do tego malutkie dziecko, wymagające opieki praktycznie non stop,na głowie brak stabilności, bo przy maluszku wynajmowanie mieszkanie nie sprzyja posiadaniu poczucia bezpieczeństwa i do tego partner, który nie ogrania, a zaczyna gdzieś uciekać psychicznie. Bardzo trudna sytuacja.
Powinnaś jednak wiedzieć, że Twoje poczucie szczęścia nie jest od partnera zależne.
Myślę podobnie jak Jagodalesna, spróbuj wyjść z tej skorupki,zacznij od małych kroczków.
I jeśli masz ciągle tego samego psychologa, który od 7 lata faszeruje Cię prochami, a efektu nie ma, to najwyższy czas na zmianę lekarza, by sprawdzić, czy po prostu źle Cię nie prowadzi.
Mam u siebie w rodzinie kobietę , która też była w bardzo silnej depresji. Po dwóch latach leczenia u dobrego psychiatry, to była już inna osoba, uśmiechnięta, bardzo aktywna, ciesząca się życiem i w pełni z niego korzystająca. Nie ta babka.

Komentarz doklejony:
Zanim zacznie być dobrze w tym łóżku, to wpierw trzeba tą depresję ogarnąć.

Komentarz doklejony:

Cytat

Miałam dwóch psychiatrów, leków przerobiłam mnóstwo i tak tylko jeden

Tym bardziej powinnaś sprawdzić, czy przyczyną nawracającej depresji nie jest jakieś schorzenie.
13015
<
#29 | Aneta89 dnia 08.02.2017 17:43
Przez te 10lat miałam okresy gdzie naprawdę czułam się dobrze i myślałam że już wyzdrowiałam ale ona zawsze wraca i zazwyczaj zdwojoną siłą. U psychiatry byłam ostatni raz przed ciążą bo w ciąży i okresie karmienia żadnych leków nie mogę brać. Psychoterapie też już zakończyłam jakiś czas temu bo było już dobrze. Na następną psychoterapie musiała bym czekać (NFZ) prywatnie mnie nie stać. Ogólnie jestem zdrowa prócz depresji.

Aby to "wypaliło" to powinnaś czuć się kochana, akceptowana i bezpieczna... Czułaś się tak?
Kiedyś tak, teraz tylko akceptowana
12173
<
#30 | jagodalesna dnia 08.02.2017 17:49
Już niedługo wiosna, zrób gruntowne porządki u siebie...Z przymrużeniem oka Masz jakieś zainteresowania? Zapisz się gdzieś. Niezależnie czy mieszkasz w średnim czy dużym mieście są na pewno znajdziesz tego typu miejsca. Zacznij żyć, bo mam wrażenie, że życie przecieka Ci przez palce. Zapisz się na psychoterapię.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 08.02.2017 17:52

Cytat

Kiedyś tak, teraz tylko akceptowana

jak jest zazdrosny o to, że piszesz z kimś na necie, to raczej nie jest to tylko samo akceptowanie Z przymrużeniem oka

Cytat

Nie wiem jak mogę go jeszcze zmobilizować.

A nie da się go namówić na jakaś wspólną terapię, nawet terapię par, z nastawieniem na pomoc w ogarnięciu tych stanów depresyjnych?
Być może on po prostu nie ogarnia tego jak mógłby Ci pomóc i tylko swoim zachowaniem nieświadomie dokłada Ci do pieca.
Może zwyczajnie nie ma odpowiedniej wiedzy i musiałby ją zdobyć

Komentarz doklejony:
Aneta, tak mi teraz przyszło na myśl, może spróbuj mu podrzucić poradniki dla rodzin i bliskich osób borykających się z depresją i poproś, aby się zapoznał z ich treścią.
Zwyczajnie powiedz, że potrzebujesz takiej jego pomocy i większego zaangażowania w pomoc Ci w walce z tym paskudztwem, które utrudnia Tobie i Wam życie.
13015
<
#32 | Aneta89 dnia 08.02.2017 18:14
Kiedyś chciałam żeby przeczytał poradnik o depresji żeby zrozumiał moją chorobę, po długich namowach w końcu przeczytał ale nic z tego nie wywnioskował

Może i mnie kocha ale tego nie okazuje
Po wiadomości o zdradzie widziałam że się stara, ale od jakiego czasu ( chyba myślał że już mu wybaczyłam) przestał się starać. O tamtego czasu nie potrafie mu zaufać a tym oglądaniem pornografii dla urozmaicenia jeszcze mnie w tym umacnia.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 08.02.2017 18:35
A korzystaliście po zdradzie z terapii?

Cytat

tym oglądaniem pornografii dla urozmaicenia jeszcze mnie w tym umacnia.

Akurat to jego sięganie do pornografii może równie dobrze nic nie znaczyć, ot znalazł sobie łatwy, prosty, sposób na rozładowanie napięcia.
To jego sięgnięcie po pornografie w żaden sposób nie powinno wpływać na Twoje poczucie własnej wartości, chociaż pewnie przy depresji wpływa.
Gdyby po nią sięgał częściej, to i tak świadczyłoby o jakiś jego problemach, a nie Twojej wartości jako kobiety. On też ma prawo sobie czasem z czymś nie radzić.
Oglądanie pornografii raz, dwa razy na miesiąc, to nie jest jakiś poważny problem, zwykłe pobicie produkcji dopaminy.
Jakiś trudniejszy okres w życiu, czy większy stres może przecież spowodować, że człowiek potrzebuje po takie podbicie sięgnąć.
12173
<
#34 | jagodalesna dnia 08.02.2017 18:36
Amor, to co proponujesz jest OK, przy założeniu, że mąż Anety ma przynajmniej średni poziom empatii, wrażliwości, determinacji i CHĘCI aby coś zmienić w życiu nie tylko swoim ale i rodziny. Na to pytanie nikt z nas nie odpowie, może Aneta...? Smutek

Komentarz doklejony:
Równie dobrze mąż Anety może mieć EGO godne OSKARAZ przymrużeniem oka
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 08.02.2017 18:52
Jagodalesna masz rację. Jeśli zlekceważy próby rozwiązania problemu, to wtedy faktycznie będzie oznaczało, że mu nie zależy, że ignoruje swoją partnerkę. Wtedy można myśleć o ostatecznych rozwiązaniach.
Jednak dopóki jej samej zależy na tym związku, to może warto spróbować zawalczyć o naprawę tych szwankujących w ich związku elementów.

Wydaj mi się też, że gdyby zdradzał, to w sumie też prędzej rozładowywałaby napięcie u kochanki, a nie przy pornografii.

Komentarz doklejony:

Cytat

Równie dobrze mąż Anety może mieć EGO godne OSKARA Z przymrużeniem oka

może być i tak,
Musi dziewczyna ocenić, czy warto i czy ma sens o ten związek walczyć. Co będzie dla niej lepsze.
13015
<
#36 | Aneta89 dnia 08.02.2017 18:58
Korzystałam z terapii i mi bardzo pomogła

Wydaje mi się że może będzie chciał coś zmienić, ale szybko się zniechęci, albo będzie myślał że jest już ok i wróci do tego co jest teraz, tak jak po zdrdzie

Komentarz doklejony:
Boje się że to oglądnie pornografii faktycznie przerodzi się w uzależnienie
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 08.02.2017 19:15

Cytat

Boje się że to oglądnie pornografii faktycznie przerodzi się w uzależnienie

Ej Aneta, mało masz problemów, żeby jeszcze się dodatkowymi obawami zadręczać? Z przymrużeniem oka
Będziesz się martwić tym wtedy, jak taki problem będzie miał miejsce Z przymrużeniem oka
a równie dobrze może już i wtedy to nie będzie Twój problem.
Jest tu i teraz.
Jutra może równie dobrze nie być Z przymrużeniem oka

Cytat

Wydaje mi się że może będzie chciał coś zmienić, ale szybko się zniechęci,

nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz Uśmiech
nawet jak szybko się znudzi, coś tam powinien z nich wynieść,
są też prowadzone terapie par grupowe, może taka by go bardziej zainteresowała, zmobilizowała?

Komentarz doklejony:

Cytat

Korzystałam z terapii i mi bardzo pomogła

Jeśli pomaga, to sięgaj po nią jak najszybciej. I jak najczęściej możesz. Po prostu dbaj o siebie.Bądź dla siebie dobra. Poczynając od takich najmniejszych drobiazgów, jak codzienne dbanie i pielęgnowanie siebie, czy sprawianie sobie drobnych przyjemności.
12173
<
#38 | jagodalesna dnia 08.02.2017 19:34
Jasne, próbować i walczyć trzeba, pytanie tylko jakich środków użyć. A może Pana męża trzeba "pobodzcować" mocniej? Z tego co napisała Aneta zmienił swoje zachowanie (zaczął się starać) po zdradzie i jak widać szybko mu przeszło. Może powinien poczuć co może stracić, prawdopodobnie wie o lękach Anety i wie, że sama nie zrobi żadnych drastycznych posunięć.

Aneta - na męża masz ograniczony wpływ, na siebie - zdecydowanie większy. Wykorzystaj to - NIE ODKŁADAJ ŻYCIA NA PÓŹNIEJ, BO SIĘ PRZETERMINUJE Pokazuje językPokazuje język sie)

Komentarz doklejony:
"Boje się że to oglądnie pornografii faktycznie przerodzi się w uzależnienie"
Zamiast mnożyć problemy, zacznij je rozwiązywać. Zacznij od tych, na które masz wpływ czyli zacznij od siebie!Z przymrużeniem oka
13015
<
#39 | Aneta89 dnia 08.02.2017 19:48
Macie racje muszę coś w sobie zmienić, wiem to od dawna ale jest mi ciężko. Raz próbowałam i skończyło się jak depresja wróciła. Samej jest mi ciężko zmienić co trwale. Nikt z mojego otoczenia nie rozumie i nie stara się zrozumieć tej przeklętej choroby
12173
<
#40 | jagodalesna dnia 08.02.2017 19:57
"Nikt z mojego otoczenia nie rozumie" - to Twoje otoczenie jest mocno mikroskopije. Wyjdź z domu, poznaj ludzi, ZRÓB w końcu coś do końca. Szkoda życia.
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 08.02.2017 20:16
Aneta spróbuj od drobnych kroczków, nic na siłę, na tyle na ile będziesz w danym dniu w stanie zrobić cokolwiek, ale z takim świadomym nastawieniem na zrobienie czegoś dla samej siebie. Umówienie terapii pierwszy krok. Drugi?
Niech to będą na początek nawet drobiazgi, lepsza kawa, wypieszczony deser, czy obiad, dłuższa kąpiel, maseczki, fryzjer, wygospodarowany czas na jakaś fajną książkę, czy film, takie rzeczy tylko dla Ciebie Z przymrużeniem oka
Usiądź każdego wieczoru i poświęć chwilkę na spojrzenie co w danym dniu fajnego się wydarzyło. Nawet niech to będzie fajna pogoda na zewnątrz, czy przyjemny kawałek, który leciał w radio, i chwilkę na spokojnie sobie z tymi fajnymi rzeczami pobądź.
Walcz o przyciąganie do siebie tych fajnych rzeczy Z przymrużeniem oka
Idzie wiosna, to fajny czas na częstsze wyrywanie się z domu.Chociażby po to aby sobie z pół godzinki pobiegać i dotlenić organizm, po tym jak uśpisz malucha, a tato niech przypilnuje, już śpiące, to będziesz spokojniejsza.
Rzucam takimi ogólnikami, bo nie wiem co lubisz i co mogłoby Ci sprawić przyjemność, ale zrób sobie listę tych rzeczy na zrobienie których masz ochotę i tak jak mówi Jagoda -żyj!
Walcz o siebie!
I otaczaj się pozytywnymi, fajnymi ludźmi, takimi którzy będą Cię podnosić w trudnych chwilach, a nie dołować.
12173
<
#42 | jagodalesna dnia 08.02.2017 20:20
Aneta, jest mnóstwo pozytywnych ludzi, którym aż się ulewa dobra energia, bo mają jej w nadmiarze a chcą się dzielić. Poszukaj ich, poszukaj siebieZ przymrużeniem oka
13391
<
#43 | Vivienn dnia 10.02.2017 00:24
Oglądanie pornografii to jeszcze nic złego Z przymrużeniem oka
A tak poważnie to uważam, że lepiej rozładować napięcie w ten sposób niż w inny. Z tego co zdążyłam przeczytać to wnioskuje,że Twój małżonek niestety Cię nie szanuje... Pornografia to jedynie wierzchołek góry lodowej. W poprzednim wątku napisałaś, że mąż zdradził Cię z prostytutką... Nie potrafię sobie wyobrazić tego co musiałaś czuć gdy zrzucił na Ciebie swój balast...
Moim zdaniem powinnaś skupić się na swoim zdrowiu i dziecku. Depresja, ta podstępna choroba, rozwinie się jeśli będziesz narażana w życiu na ciągłe, epizody związane z zachowaniem męża. Odcięcie się od źródła problemu będzie najlepszym wyjściem... Ja rozumiem... Macie dziecko, ale czy ono będzie szczęśliwe jeśli TY nie będziesz szczęśliwa? Twój mąż to jeszcze, za przeproszeniem, emocjonalny dzieciak...Bo po pierwsze: Kto zdradza, bo chce spróbować jak to jest z kimś innym?
Dwa: Kto zrzuca z siebie problem na kobietę noszącą własne dziecko ?
Trzy: Jak można zapytać " Czy mi wybaczysz, bo nie wiem czy się strać?".
On zdradzi kolejny raz... Nie teraz... Być może nie za rok, być może nie za pięć lat... Łatwo miał przebaczone.
Czas płynie i tylko od CIEBIE zależy jak ten czas wykorzystasz.
13015
<
#44 | Aneta89 dnia 10.02.2017 23:20
Jestem za miękka, za szybko się poddaje. Już próbowałam zmienić swoje życie, mieć jakieś hobby lub zajęcia sportowe, zawsze szybko mnie zniechęcały.

Vivienn Dobrze ubranie w słowa to co czuje i myślę, chciałby mu pokazać ten wpis.
13391
<
#45 | Vivienn dnia 11.02.2017 00:36
Aneta89, pamiętaj dyscyplina pomaga walczyć z depresją. Jeśli nie sport, to coś innego. Nie zamykaj się w sobie, wyjdź do ludzi. Przypomnij sobie rzeczy, które wywoływały uśmiech na Twojej twarzy zanim poznałaś męża. Nie myśl o sobie jako o słabej jednostce. Sam fakt, że jesteś tutaj świadczy o tym, że szukasz motywacji by zmienić swoje życie na lepsze. Masz dziecko, masz dla kogo żyć i się starać. Nie myśl o nim, tylko o sobie. O tym co dla Ciebie będzie dla ciebie najlepsze.
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 11.02.2017 10:10

Cytat

Jestem za miękka, za szybko się poddaje. Już próbowałam zmienić swoje życie, mieć jakieś hobby lub zajęcia sportowe, zawsze szybko mnie zniechęcały.

To wynik depresji, że szybko się poddajesz. Niepotrzebnie się z tym identyfikujesz.

Ponoć jest dobrą książką i bardzo przydatną dla osób z depresją: "Umysł ponad nastrojem" Christine Padeski. Zerknij może do niej Uśmiech
5808
<
#47 | Nox dnia 11.02.2017 11:51
Amor

Cytat

To wynik depresji, że szybko się poddajesz. Niepotrzebnie się z tym identyfikujesz.

mam koleżanki które bez depresji są krotkodystansowe.
Kobiety szybko się zniechęcają do ,,zajęcia się soba"bo zawsze znajdzie się coś ważniejszego,pilniejszego do zrobienia w tym czasie./oczywiście są wyjątki/
Samemu nie chce się wyjść pobiegać,iść na basen,czy uczyć języka obcego albo salsy przez internet.
Dlatego na takie zniechęcajace się osoby ,dobre sa zajęcia w grupie/bo głupio nic nie robić jak inni działają/ i dać sobie czas/np 2-3 msc i tego się trzymać mimo/ czasem/ braku chęci,zmęczenia,wymówek.
Obiecałam sobie to idę.
Bywa że zajęcia nie są,, pod Ciebie" ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz,a w rozmowie w grupie można usłyszeć o czymś ciekawszym co koleżance nie spasiło a dla Ciebie będzie jak ulał.
13015
<
#48 | Aneta89 dnia 11.02.2017 13:42
To fakt samej nie chce mi się cokolwiek robić. Na basen chodziłam z siostrą, ale nie zawsze ona miała czas, a jak poszłam sama to czułam się głupio.

Kobiety szybko się zniechęcają do ,,zajęcia się soba"bo zawsze znajdzie się coś ważniejszego,pilniejszego do zrobienia w tym czasie.
Też jestem taką kobietą, jak ktoś potrzebuje pomocy to nie potrafię odmówić nawet jeśli nie mam czasu lub ochoty.
5808
<
#49 | Nox dnia 11.02.2017 14:21

Cytat

jak ktoś potrzebuje pomocy to nie potrafię odmówić

To teraz powiedz sobie że Ty jesteś takim ,,ktosiem"i nie szukaj wymówek.
Aneta

Cytat

Vivienn Dobrze ubranie w słowa to co czuje i myślę, chciałby mu pokazać ten wpis.

W lipcu pisaliśmy o tym samym,nie znalazłaś możliwości by z mężem o swoim samopoczuciu pogadać przez ten czas?Wy rozmawiacie ze sobą,o sobie?
13015
<
#50 | Aneta89 dnia 11.02.2017 16:40
Rozmawialiśmy nie raz, ale jemu trzeba przypominać, bo on myśli że już jest wszystko w porządku, że mu wybaczyłam.
13391
<
#51 | Vivienn dnia 12.02.2017 13:17
Przecież on na początku już założył, że będzie miał wybaczone... Po co ma się starać dalej? W jego mniemaniu on już ma odpracowane swoje grzeszki. Nie przepracowaliście tej zdrady, czas sprowadzić szanownego małżonka na ziemie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?