Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Zawsze mi się wydawało, że mnie się to nie przydarzy. Mam 30 lat, jestem bardzo atrakcyjna, inteligentna, zabawna, dużo uwagi poświęcam swojemu związkowi a mimo to... Powód? "Pogubił się" no i koleżanka z pracy była taka wyrozumiala i młodsza i zabawna i najwazniejszy Powód-nie miała konfliktu z jego ukochana mamusia. Więc kiedy czytam,że kobiety są zdradzane bo są stare,brzydkie, zaniedbane, bo uprawiają za mało seksu, bo są mało interesujące bo to bo tamto-ogarnia mnie pusty śmiech. Jak widać KAZDY POWOD JEST DOBRY. Piękne kobiety też są zdradzane. Smutny fakt.
Jeśli uważasz, że uroda zapewnia sukces w jakiejkolwiek dziedzinie życia to znaczy, że w ogóle nie znasz życia.
Powody zdrady są różne: brak moralności faceta, nowe uczucie, nuda w dotychczasowym związku i inne okazje. Ale raczej nikt nie został zdradzony za to, że jest brzydki
Co tu dużo mówić, masz okazję ocenić swojego partnera na podstawie nowej sytuacji, którą właśnie odkryłaś.
Jeśli jesteś świadomą osobą to nie kupisz bajek o zagubieniu się. Nie wchodzi się w inną waginę bo się drogę pomyliło.
Jaka jest jego reakcja? Prosi o wybaczenie? Informuje, że odchodzi? Czy mota się jak dziecko we mgle?
Teraz decyzja co dalej należy do Ciebie. Szacunek do samej siebie to podstawa szczęścia (jak również atrakcyjności dla innych).
Ja bym zdrady nie wybaczyła, z resztą nauczyłam się, że darowane raz powtarza się cały czas.
Opisałam jakieś pierwsze odczucia,nie będę streszczać całej historii. Więc jasne,że generalizuje. Do stosunku jeszcze nie doszło bo w miarę szybko ogarnelam temat i zorientowałam się co się dzieje. Tydzień szedł w zaparte, dopiero kolejne zdjęcia które znalazłam spowodowały ze powiedział jak było. Oszukiwał mnie kilka tygodni, całował się z nią w pracy, było też jakieś spotkanie poza pracą. Mamy małe dziecko więc nie jest mi łatwo rzucić wszystko w cholerę i odejść. Twierdzi że nie chodziło o seks a o brak dobrej komunikacji między nami. I że nic do niej nie czuję blablabla.. Nie wiem co robić i jak sobie z tym poradzić. Ciężko...
Komentarz doklejony:
Przepraszał i prosił o wybaczenie itd Ale szczerze mówiąc nie widzę już tego uczucia,którym wcześniej mnie darzyl. Stara się itd ale to jest takie..na siłę. Widzę jak inni faceci na mnie patrzą, w jego przypadku czuję się jakbym była niewidzialna. Poprosiłam go żeby przemyślał to wszystko, że może się zakochał i nie chce już ze mną być-zdarza się. Mam wrażenie jakby sam siebie oszukiwał i nie miał odwagi zmierzyć się z tym co naprawdę czuje. Wolałabym usłyszeć najgorszą prawdę i próbować ułożyć sobie życie na nowo niż brnąć w relacje ktora opiera sie na jakiejs sciemie. Co robic???
Nie liczyłbym na prawdę od osoby, która zdradza.
Że nie było seksu to wiesz tylko dlatego, że tak Ci powiedział, więc tak na prawdę nie wiesz czy był, czy nie.
To jest trudne, ale będzie lepiej
Popraw komunikację i rozkochaj go w sobie, jeśli potrafisz; na jakiś czas będziesz miała spokój
Może właśnie tego trzeba wam było, żeby nie iść bezrefleksyjnie przez życie i zastanowić się na czym związek polega;
Uroda jest wabikiem, najczęściej na dzień dobry, nie gwarantem udanego pożycia Poza tym uważasz się za atrakcyjną zewnętrznie, to dobrze; ale jeśli nie będziesz atrakcyjna wewnętrznie, większość będzie Cię chciała na raz, jako trofeum; Zawsze się znajdzie ktoś bardziej atrakcyjny od Ciebie na daną chwilę;
Atrakcja,
Cytat
Nie wchodzi się w inną waginę bo się drogę pomyliło.
no nie wiem ? chyba się zdarza, przecież aż tak bardzo się od siebie nie różnią, więc można się pomylić
Uczepiliscie się tej urody naprawdę.. Bez obaw, wewnętrznie również niczego mi nie brakuje. Podkreslilam akurat ten aspekt bo często czytam jakie kobiety są zaniedbane i jak często ma to wpływ na późniejszy bieg wydarzeń. Nie uprawnia to nikogo do wysuwania wniosków, że na urodzie buduje całe swoje życie prywatne i zawodowe i poza nią niczego więcej sobą nie reprezentuje. Serio? Z tego co przeczytałam w opisie tego portalu miałam tu znaleźć wsparcie i zrozumienie a dostaje po łbie za sformułowanie, że jestem atrakcyjna?? Ludzie, co z wami?
Atrakcyjność jest dość ważna, poczucie swojej atrakcyjności. Dość często mylnie się bierze ją za to samo co poczucie wartości. I właśnie to poczucie Twojej wartości i Twoje uczucie do męża zostały zachwiane. Sama zdrada to pryszcz w porównaniu z naszymi wyobrażeniami o naszych związkach, które się nagle walą. Sypią się wyobrażenia.
A powody zdrady? Czego tu już nie było? :szoook
Jakiej porady ? Zacznij myśleć;
Ja już Ci poradziłem, musisz to jeszcze dobrze zrozumieć, ale najpierw i tak ustalić czego chcesz od życia;
Cytat
Więc kiedy czytam,że kobiety są zdradzane bo są stare,brzydkie, zaniedbane, bo uprawiają za mało seksu, bo są mało interesujące bo to bo tamto-ogarnia mnie pusty śmiech.
Jak na razie wykreślamy brzydkie i zaniedbane, a co z resztą ?
Pierwsza, niezmienna rada dla wszystkich zdradzonych, skupić się na sobie. Stąd "biegaj" , "idź do fryzjera" , "idź na rumbę"..... Chodzi o dostarczenie endorfin itp (ponoć miłość to chemia) , pracę nad swoją wartością, nieuzależnianie swojego szczęścia w całości od partnera.
Zdrada to często skutek zaniedbań w związku. Nie bierz wymówek męża całkiem do siebie, bo tylko człowiek niespełna rozumu przerzuca odpowiedzialność za swoje czyny i decyzje na kogoś innego. Zdrada to decyzja męża, a niedoróbki ,tarcia w małżeństwie to wasza wspólna sprawa. Coś tam było o teściowej, pewnie jeszcze coś wypłynie. Warto to przemyśleć, przepracować. Nikt przecież nie jest doskonały, Ty również.
I najważniejsze. Świeżo po zdradzie powinno dać sobie samemu czas. Sobie, nie niewiernemu. I pozwól sobie na decyzje we właściwym czasie. Wtedy, gdy rozróżnisz swoje uczucia, gdy jego słowa będą miały pokrycie w jego działaniach. Nie musisz już teraz wiedzieć i mieć pełnego przekonania co dalej.
Cześć jozefina
Po pierwsze: nie bierz sobie do serca rad facetów, którzy tutaj piszą.
Jak by nie patrzeć, pochodzą z tej samej planety, co Twój niewierny. A, już samo to, nie wróży dobrze Plus ich osobiste przeżycia, porażki, utrata poczucia wartości, życie w poczuciu krzywdy (wyrządzonej przez kobietę, a więc przez podobną nam) spowoduje, że to właśnie Ty zostaniesz wpędzona w poczucie winy.
A, absolutnie, nie powinnaś!
Co mogłaś zrobić nie tak?! Nic!
Większość par się kłóci, w większości związków nie jest różowo. Czy zatem wszyscy zdradzają? Nie! Chyba, nie
Decyzja, czy zdradzę, nie zalezy jedynie od kondycji związku, ale od moralnej kondycji każdego z nas.
Dlaczego to zrobił? Bo chciał!
Dlaczego chciał? Bo, na daną chwilę, jego kondycja moralna była żadna.
Dlaczego, żadna? Uuuuuuuu....przyczyn mnóstwo...
Fakt jest taki, że...poległ.
Co teraz?
Przede wszystkim, zwróć uwagę, że większość zdradzaczy, zdradza z brzydszymi od nas! No, tak! Więc, tu nie chodzi o wygląd. Może za bardzo się zafiksowałaś na tę urodę, więc i porażka bardziej boli. Trochę tak to wygląda.
Napiszę, co ja bym zrobiła. Mielić tematu, tak beznadziejnego i może jeszcze, z korzyścią dla niego, to by mi się nie chciało. Zresztą, jeżeli już, to on powinien się starać i chcieć inicjować rozmowy. Tłumaczyć, wyjaśniać, przepraszać, obiecywać poprawę. Jeśli tego nie ma, a Ciebie frustracja rozsadza, to zadecydowałabym o rozstaniu. To, o czym trochę pisze apologises. Pobyć samemu. Również fizycznie. Nie bój się. Bo pewnie się boisz, że on odejdzie na zawsze. I, co z tego? Wtedy zobaczysz, że jego miłość nie jest warta funta kłaków. Lepiej teraz, niż później.
Powtarzam: on ma pokazać, że jesteś dla niego wszystkim! On ma pokazać, jak bardzo żałuje! Bądź wymagająca i konsekwentna! Bądź dumna! Bądź twarda! I twardo negocjuj, jeżeli w ogóle, warunki!
Nie odpuszczaj wraz z każdym mijającym dniem. Bo zafundujesz sobie powtórkę.
To, tak, ode mnie.
Ja bym go, na tę chwilę, zwyczajnie olała. Od jego zachowania by zależało, co dalej.
:cacy
Po pierwsze: nie bierz sobie do serca rad facetów, którzy tutaj piszą.
Jak by nie patrzeć, pochodzą z tej samej planety, co Twój niewierny. A, już samo to, nie wróży dobrze Plus ich osobiste przeżycia, porażki, utrata poczucia wartości, życie w poczuciu krzywdy (wyrządzonej przez kobietę, a więc przez podobną nam) spowoduje, że to właśnie Ty zostaniesz wpędzona w poczucie winy.
Dokładnie z tych samych powodów wszystkie wpisy kobiet, które tutaj piszą do płci męskiej nie powinny być brane pod uwagę a co niektóre jako szkodliwe wręcz usuwane;
Znajoma psycholog powiedziała, że zdradzonym facetom, bardziej niż kobietom, pada na mózg.
Zapewne, kochany Yoriku, że macie większy! Coś za coś!
:cacy
Bardzo śmieszne
To zapytaj jeszcze znajomego weterynarza, czemu kury mają tak małe mózgi, które im w sumie nie padają ?
- zapewne po to, aby mogły nieustannie bezrefleksyjnie brzydzić gdzie popadnie
no i żeby można im kraść jajka bez konsekwencji;
Jozefino, zanim podejmiesz decyzję co dalej, powiem Ci jak ja to widzę.
Powód zdrady jest jeden: niewystarczające uczucie do partnera.
Wielu ludzi Ci wymieni Ci masę innych powodów, ale to ten powyższy jest najważniejszy.
Niektórzy stwierdzają: bo młodsza, bo ładniejsza, bo jemu czegoś brakuje, a najpewniej moralności. Tylko, że zakochani ludzie nie zwracają uwagi na młodszych, ładniejszych, chociaż też ich spotykają. Skądś się wzięło powiedzenie, że miłość jest ślepa. Bo gdzie jest uczucie tam dwoje do siebie lgnie i nie patrzy na nic.
Zainteresowanie się inną osobą, uczucie do kogoś nowego - świadczy o słabości uczucia do obecnego partnera.
Wielu ludzi twierdzi, że grunt to moralność. Nie zgodzę się z tym. Nie chcialabym żeby ktoś był ze mną z powodów morlanych.
Chcę być z kimś tylko wtedy gdy ta osoba tego chce.
Gdy trzyma ją przy mnie uczucie, a nie moralny obowiązek.
Każdy ma inne preferencje. Są tacy, którzy wymuszają na partnerze zerwanie kontaktów z kochankiem/kochanką i cieszą się, że partner walczy sam ze sobą by dalej w tym związku być. Jaką satysfakcję ma druga strona?
A potem się dziwią, że w tych związkach po zdradzie nie są zbyt szczęśliwi...
No tudno żeby byli. Ludzie myślą: zdradza mnie więc jego uczucie do mnie słabnie. Skończy zdradzać, wróci uczucie! Ale kolejność jest inna. Najpierw jest słabe uczucie, dopiero potem w konsekwencji jest zdrada. Zaprzestanie zdardy nie narodzi nowego uczucia do starego partnera. To i nie ma się co dziwić, że zdrady się powtarzają dalej. Można trzymać ptaka w klatce, cieszyć się, że nie lata gdy jest zamknięty. I dziwić się, że frunie kiedy tylko klatka się otworzy.
Nie będę się już rozpisywać i tłumaczyć, że w każdym związku z biegiem lat uczucia słabną bo taka jest kolej rzeczy. Większość ludzi i tak nigdy tego nie zaakepctuje. A po drugie zdarzają się związki gdzie silne uczucie trwa latami.
Wracając do Twojej sytuacji.
Jesteś ładna + młoda = życie przed Tobą, związki, uczucia, zabawa, itp.
Albo tkwisz w tym, albo idziesz dalej.
Żeby być dobrą matką, nie musisz być całe życie z ojcem dziecka (nie wiem czemu większość kobiet tego nie kuma).
Decyzja jest Twoja. Mam nadzieje, że jeśli zostaniesz z parterem to będzie to jego zasługa, a nie Twojej słabości czy niezdecydowania.
Tzw. "miłość" to pożądana przez wielu choroba psychiczna, kreowana na życiowy najważniejszy cel, najczęstsza legalna używka utożsamiana z osiągnięciem szczęścia. Nie wiem czy powinna być dostępna dla wszystkich ?
Przed XIX w nie było to uczucie pożądane, bo odbiera rozum;
Ja uważam że akurat Yorik ma rację... Moim zdaniem, po prostu powinnaś spróbować ponaprawiać to wszystko wspólnie z nim. Szczera rozmowa. Zmienić trochę przyzwyczajenia, zacząć częściej uprawiać sex, częściej razem wychodzić, spotykać się ze znajomymi, starać się lepiej skomunikować z teściową;-). Macie dziecko i szkoda, by było rozstawać się i wszystko do końca zniszczyć... Jeżeli mu nadal na Was zależy, to spróbuj - wykorzystaj ten fakt i działaj. Na razie to był jakiś początek jego "wyskoków". Zdrady fizycznej nie było. Między Wami coś ewidentnie się popsuło i trzeba to jak najszybciej naprawić, póki nie jest jeszcze za późno. Ratujcie rodzinę... zanim będzie za późno i będziesz latami przechodzić to piekło, które w większości My tu wszyscy przechodziliśmy. Dla siebie pewnie znalazła byś nowego partnera, dla dziecka będzie to dramat znoszenia w domu "nowego partnera". Pomyśl i nad tym. Taka jest moja rada. Pozdrawiam
To już wiemy co należy zrobić kiedy partner Cię zdradza.
Cytat
po prostu powinnaś spróbować ponaprawiać to wszystko
Tylko jak naprawić związek z facetem, który Cię zdradza? Co zrobić by zakochał się w Tobie na nowo i przestał zdradzać z innymi?
najważniejsze to
Cytat
częściej uprawiać sex,
oraz bardzo istotne w walce o wierność męża jest
Cytat
lepiej skomunikować z teściową;-)
Dlaczego warto jest walczyć o wierność niewietnego?
Po to żeby
Cytat
zanim będzie za późno i będziesz latami przechodzić to piekło, które w większości My tu wszyscy przechodziliśmy
Czyli żeby nie być zdradzaną należy zwalaczyć o faceta, który Cię właśnie zdradził - jak najszybciej!
Przede wszystkim opłaca się wybaczyć bo przecież
Cytat
Na razie to był jakiś początek jego "wyskoków". Zdrady fizycznej nie było.
Nikogo z nas nie rusza zdrada, która powstaje w głowie. Najważniejszy jest seks. Jeśli genitalia się ze sobą nie zetknęły to jest całkiem dobrze i warto rozpoczynać walkę o męża.
Jeśli mąż by Cię w przyszłości zdradzał (ale spoko, raczej do tego nie dojdzie jeśli Ty się będziesz starać i naprawiać wszystko) to lepiej żeby dziecko było duże. Im starsze tym łatwiej zrozumie ewentualny rozwód. Teraz, póki jest malutkie, to szkoda dziecka by maleństwo, nie daj Boże niemowlę, obserwowało rozstanie (najgorsza rzecz w życiu kobiety, uchroń Boże) swojej mamy.
Wiadomo, niektóre kobiety są z planty Wenus, bo raczej nie z planety Ziemia...
Atrakcja - zabawnie i fajnie to ujęłaś. Osobiście nie dałam szansy i nie wybaczyłam... Ale tu jest trochę inny przypadek. Uważam, że ostatecznym krokiem jest rozstanie czy rozwód. Małżeństwo dopiero zaczyna się psuć. Dlatego tez namawiam pokrzywdzoną, by spróbowała porozmawiać szczerze i by mogli wspólnie zacząć naprawiać to małżeństwo - skoro jozefina jeszcze go nie pogoniła, nie wie co ma robić, a też nie chce się rozstać i pisze właśnie o dziecku, które bierze pod uwagę w razie ich rozpadu małżeństwa.To moim zdaniem może spróbować, by ich małżeństwo ponaprawiać WSPÓLNIE. Można dać mu taką szansę. Może terapia, psychoterapia czy sexuolog? Przeważnie wina popsucia relacji w małżeństwie jest po środku. I dobrze jak na tym etapie zamiast jej mąż wyżalać się koleżance z pracy - to opowiedział by o tym swojej żonie czy specjaliście od terapii. Możliwe, że i ona zauważy swoje błędy, które spowodowały, że małżonek przestał się nią interesować mimo jej atrakcyjności? Przyczyn może być wiele obecnego stanu rzeczy. Sami muszą zdecydować, bo oni wiedzą najlepiej co u nich przestało działać. Ja nigdy nie bronię i nie będę bronić zdradzaczy! Ale jeżeli ich małżeństwo dopiero zaczęło się psuć - to trzeba coś z tym zrobić. Wyjścia są dwa. Albo wspólna rozmowa, terapia, szansa - albo rozstanie. I tą decyzję musi podjąć jozefina SAMA.
Powody zdrady są różne: brak moralności faceta, nowe uczucie, nuda w dotychczasowym związku i inne okazje. Ale raczej nikt nie został zdradzony za to, że jest brzydki
Co tu dużo mówić, masz okazję ocenić swojego partnera na podstawie nowej sytuacji, którą właśnie odkryłaś.
Jeśli jesteś świadomą osobą to nie kupisz bajek o zagubieniu się. Nie wchodzi się w inną waginę bo się drogę pomyliło.
Jaka jest jego reakcja? Prosi o wybaczenie? Informuje, że odchodzi? Czy mota się jak dziecko we mgle?
Teraz decyzja co dalej należy do Ciebie. Szacunek do samej siebie to podstawa szczęścia (jak również atrakcyjności dla innych).
Ja bym zdrady nie wybaczyła, z resztą nauczyłam się, że darowane raz powtarza się cały czas.
Dziwi mnie jednak, że myślałaś, że atrakcyjne kobiety nie są zdradzane.
Komentarz doklejony:
Przepraszał i prosił o wybaczenie itd Ale szczerze mówiąc nie widzę już tego uczucia,którym wcześniej mnie darzyl. Stara się itd ale to jest takie..na siłę. Widzę jak inni faceci na mnie patrzą, w jego przypadku czuję się jakbym była niewidzialna. Poprosiłam go żeby przemyślał to wszystko, że może się zakochał i nie chce już ze mną być-zdarza się. Mam wrażenie jakby sam siebie oszukiwał i nie miał odwagi zmierzyć się z tym co naprawdę czuje. Wolałabym usłyszeć najgorszą prawdę i próbować ułożyć sobie życie na nowo niż brnąć w relacje ktora opiera sie na jakiejs sciemie. Co robic???
Że nie było seksu to wiesz tylko dlatego, że tak Ci powiedział, więc tak na prawdę nie wiesz czy był, czy nie.
To jest trudne, ale będzie lepiej
Może właśnie tego trzeba wam było, żeby nie iść bezrefleksyjnie przez życie i zastanowić się na czym związek polega;
Uroda jest wabikiem, najczęściej na dzień dobry, nie gwarantem udanego pożycia
Atrakcja,
Cytat
no nie wiem ? chyba się zdarza, przecież aż tak bardzo się od siebie nie różnią, więc można się pomylić
A powody zdrady? Czego tu już nie było? :szoook
Ja już Ci poradziłem, musisz to jeszcze dobrze zrozumieć, ale najpierw i tak ustalić czego chcesz od życia;
Cytat
Jak na razie wykreślamy brzydkie i zaniedbane, a co z resztą ?
Zdrada to często skutek zaniedbań w związku. Nie bierz wymówek męża całkiem do siebie, bo tylko człowiek niespełna rozumu przerzuca odpowiedzialność za swoje czyny i decyzje na kogoś innego. Zdrada to decyzja męża, a niedoróbki ,tarcia w małżeństwie to wasza wspólna sprawa. Coś tam było o teściowej, pewnie jeszcze coś wypłynie. Warto to przemyśleć, przepracować. Nikt przecież nie jest doskonały, Ty również.
I najważniejsze. Świeżo po zdradzie powinno dać sobie samemu czas. Sobie, nie niewiernemu. I pozwól sobie na decyzje we właściwym czasie. Wtedy, gdy rozróżnisz swoje uczucia, gdy jego słowa będą miały pokrycie w jego działaniach. Nie musisz już teraz wiedzieć i mieć pełnego przekonania co dalej.
Po pierwsze: nie bierz sobie do serca rad facetów, którzy tutaj piszą.
Jak by nie patrzeć, pochodzą z tej samej planety, co Twój niewierny. A, już samo to, nie wróży dobrze
A, absolutnie, nie powinnaś!
Co mogłaś zrobić nie tak?! Nic!
Większość par się kłóci, w większości związków nie jest różowo. Czy zatem wszyscy zdradzają? Nie! Chyba, nie
Decyzja, czy zdradzę, nie zalezy jedynie od kondycji związku, ale od moralnej kondycji każdego z nas.
Dlaczego to zrobił? Bo chciał!
Dlaczego chciał? Bo, na daną chwilę, jego kondycja moralna była żadna.
Dlaczego, żadna? Uuuuuuuu....przyczyn mnóstwo...
Fakt jest taki, że...poległ.
Co teraz?
Przede wszystkim, zwróć uwagę, że większość zdradzaczy, zdradza z brzydszymi od nas! No, tak! Więc, tu nie chodzi o wygląd. Może za bardzo się zafiksowałaś na tę urodę, więc i porażka bardziej boli. Trochę tak to wygląda.
Napiszę, co ja bym zrobiła. Mielić tematu, tak beznadziejnego i może jeszcze, z korzyścią dla niego, to by mi się nie chciało. Zresztą, jeżeli już, to on powinien się starać i chcieć inicjować rozmowy. Tłumaczyć, wyjaśniać, przepraszać, obiecywać poprawę. Jeśli tego nie ma, a Ciebie frustracja rozsadza, to zadecydowałabym o rozstaniu. To, o czym trochę pisze apologises. Pobyć samemu. Również fizycznie. Nie bój się. Bo pewnie się boisz, że on odejdzie na zawsze. I, co z tego? Wtedy zobaczysz, że jego miłość nie jest warta funta kłaków. Lepiej teraz, niż później.
Powtarzam: on ma pokazać, że jesteś dla niego wszystkim! On ma pokazać, jak bardzo żałuje! Bądź wymagająca i konsekwentna! Bądź dumna! Bądź twarda! I twardo negocjuj, jeżeli w ogóle, warunki!
Nie odpuszczaj wraz z każdym mijającym dniem. Bo zafundujesz sobie powtórkę.
To, tak, ode mnie.
Ja bym go, na tę chwilę, zwyczajnie olała. Od jego zachowania by zależało, co dalej.
:cacy
Cytat
Jak by nie patrzeć, pochodzą z tej samej planety, co Twój niewierny. A, już samo to, nie wróży dobrze Plus ich osobiste przeżycia, porażki, utrata poczucia wartości, życie w poczuciu krzywdy (wyrządzonej przez kobietę, a więc przez podobną nam) spowoduje, że to właśnie Ty zostaniesz wpędzona w poczucie winy.
Dokładnie z tych samych powodów wszystkie wpisy kobiet, które tutaj piszą do płci męskiej nie powinny być brane pod uwagę a co niektóre jako szkodliwe wręcz usuwane;
Zapewne, kochany Yoriku, że macie większy! Coś za coś!
:cacy
To zapytaj jeszcze znajomego weterynarza, czemu kury mają tak małe mózgi, które im w sumie nie padają ?
- zapewne po to, aby mogły nieustannie bezrefleksyjnie brzydzić gdzie popadnie
no i żeby można im kraść jajka bez konsekwencji;
Powód zdrady jest jeden: niewystarczające uczucie do partnera.
Wielu ludzi Ci wymieni Ci masę innych powodów, ale to ten powyższy jest najważniejszy.
Niektórzy stwierdzają: bo młodsza, bo ładniejsza, bo jemu czegoś brakuje, a najpewniej moralności. Tylko, że zakochani ludzie nie zwracają uwagi na młodszych, ładniejszych, chociaż też ich spotykają. Skądś się wzięło powiedzenie, że miłość jest ślepa. Bo gdzie jest uczucie tam dwoje do siebie lgnie i nie patrzy na nic.
Zainteresowanie się inną osobą, uczucie do kogoś nowego - świadczy o słabości uczucia do obecnego partnera.
Wielu ludzi twierdzi, że grunt to moralność. Nie zgodzę się z tym. Nie chcialabym żeby ktoś był ze mną z powodów morlanych.
Chcę być z kimś tylko wtedy gdy ta osoba tego chce.
Gdy trzyma ją przy mnie uczucie, a nie moralny obowiązek.
Każdy ma inne preferencje. Są tacy, którzy wymuszają na partnerze zerwanie kontaktów z kochankiem/kochanką i cieszą się, że partner walczy sam ze sobą by dalej w tym związku być. Jaką satysfakcję ma druga strona?
A potem się dziwią, że w tych związkach po zdradzie nie są zbyt szczęśliwi...
No tudno żeby byli. Ludzie myślą: zdradza mnie więc jego uczucie do mnie słabnie. Skończy zdradzać, wróci uczucie! Ale kolejność jest inna. Najpierw jest słabe uczucie, dopiero potem w konsekwencji jest zdrada. Zaprzestanie zdardy nie narodzi nowego uczucia do starego partnera. To i nie ma się co dziwić, że zdrady się powtarzają dalej. Można trzymać ptaka w klatce, cieszyć się, że nie lata gdy jest zamknięty. I dziwić się, że frunie kiedy tylko klatka się otworzy.
Nie będę się już rozpisywać i tłumaczyć, że w każdym związku z biegiem lat uczucia słabną bo taka jest kolej rzeczy. Większość ludzi i tak nigdy tego nie zaakepctuje. A po drugie zdarzają się związki gdzie silne uczucie trwa latami.
Wracając do Twojej sytuacji.
Jesteś ładna + młoda = życie przed Tobą, związki, uczucia, zabawa, itp.
Albo tkwisz w tym, albo idziesz dalej.
Żeby być dobrą matką, nie musisz być całe życie z ojcem dziecka (nie wiem czemu większość kobiet tego nie kuma).
Decyzja jest Twoja. Mam nadzieje, że jeśli zostaniesz z parterem to będzie to jego zasługa, a nie Twojej słabości czy niezdecydowania.
Przed XIX w nie było to uczucie pożądane, bo odbiera rozum;
Cytat
Tylko jak naprawić związek z facetem, który Cię zdradza? Co zrobić by zakochał się w Tobie na nowo i przestał zdradzać z innymi?
najważniejsze to
Cytat
Cytat
Dlaczego warto jest walczyć o wierność niewietnego?
Po to żeby
Cytat
Czyli żeby nie być zdradzaną należy zwalaczyć o faceta, który Cię właśnie zdradził - jak najszybciej!
Przede wszystkim opłaca się wybaczyć bo przecież
Cytat
Jeśli mąż by Cię w przyszłości zdradzał (ale spoko, raczej do tego nie dojdzie jeśli Ty się będziesz starać i naprawiać wszystko) to lepiej żeby dziecko było duże. Im starsze tym łatwiej zrozumie ewentualny rozwód. Teraz, póki jest malutkie, to szkoda dziecka by maleństwo, nie daj Boże niemowlę, obserwowało rozstanie (najgorsza rzecz w życiu kobiety, uchroń Boże) swojej mamy.
Wiadomo, niektóre kobiety są z planty Wenus, bo raczej nie z planety Ziemia...