Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
bardzo smutny | 00:07:58 |
Roszpunka1988 | 00:21:28 |
Crusoe | 00:42:48 |
# poczciwy | 02:22:41 |
zona Potifara | 02:41:10 |
No nieźle. Aż się wierzyć nie chce. Jak się wszystko sypnie, rodzice będą obwiniać za wszystko córkę, matka , że jej język lata jak łopata, a ojciec za to, że nabrała wody w usta.
Najważniejsze to dokumentować każdy przejaw oczerniającej aktywności tej złodziejki. Zbierać dowody. Ona nie ma nic na poparcie tego co mówi, niech gada i pisze jak najwięcej, żeby doszło do poważnej konfrontacji.
Cwaniara zmyśla i pierwsza beszczelnie atakuje matkę, bo ta dała wiarę córce, kto od dawna ich okrada, a nie zamierzała tego tak zostawić ?
@Yorik język lata jak łopata, bo zwierzylam sie bliskiej mi osobie? chyba nie za bardzo.. nie moglam wiedziec, ze taki bedzie przebieg tego wszystkiego.
Chyba po prostu będę zapisywac kazdy krok zlodziejki i pewnego dnia bedzie musialo dojść do konfrontacji. teraz tak jak mowisz: ona nie ma zadnych dowodow.
Ale to już nie powinien być twój strach.
Dziewczyna jest członkiem rodziny ,tak jak jej mama.O sytuacji w twoim domu w tej chwili wie twoja rodzina ,koleżanki ,sąsiedzi.To jest taki łańcuszek,wie jeden mówi drugiemu i za chwilę wiedzą WSZYSCY wokół z wyjątkiem ....taty.
Kwestią czasu jest kiedy na jakimś rodzinnym spotkaniu piaty wujek, szóstej cioci po kieliszku pochwali się ,,starą nowiną."Albo w drodze z pracy spotka kumpla który zna..który powiedział....
,, język lata jak łopata, bo zwierzylam sie bliskiej mi osobie..."kiedy byłam dzieckiem moja mama powiedziałam mi ,,to co się dzieje za zamkniętymi drzwiami naszego domu to sprawy rodzinne które tu zostają."
Chłopak jest ten ,później inny,koleżanki też się zmieniają,rodzina to rodzina.
Jak widać chłopak jest,,byłym",przyjaciółka okazała się fałszywką a rodzinne problemy ujrzały światło dzienne mimo że jej najbliższy członek o niczym nie wie lub udaje że nie wie.
Nikt nie obwinia 15 latki że pożaliła się koleżance ale 17 latka może odczuć żal taty na własnej skórze i żal mamy jeżeli ta usłyszy niemiłe uwagi pod swoim adresem/szczególnie w obecności męża/
to jest BLISKA KUZYNKA (corka mojej mamy) wiec nie ma tu mowy o przypadkowej kolezance z ulicy. jest z rodziny i nie moglam sie spodziewac takiego finalu sprawy.
prawie nikt nie udzielil mi konkretnej pomocy (oprocz Yorik), potraficie tylko komentowac sprawe i pouczać. stało się i nie cofne czasu, czekam tylko na pomoc w formie podsuniecia pomyslu na to jak mam sie teraz zachowywac, bo jestem rozdarta.
Komentarz doklejony:
*corka siostry mojej mamy, pomylka
Kradzieży nie udowodnisz.
A sytuacja z przed 2 lat nie dotyczy ciebie.Jeżeli mama będzie się bała ,,przecieku" to może sama porozmawia z tatą.
Od mamy zależy czy tato dowie się od niej w zawoalowany sposób czy od osób postronnych.