Zdrada - portal zdradzonych - News: Ból i cierpienie

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Kalinka9300:08:02
makasiala00:08:52
mrdear00:27:10
# poczciwy00:57:52
Crusoe01:20:55

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Ból i cierpienieDrukuj

Zdradzona przez mężaCzy to normalne? Czy to się wreszcie skończy? Codziennie walczę, walczę, żeby już żyć normalnie. Dajcie mi receptę, albo radę. Mąż po 10 latach oznajmił mi przez telefon, że ma kogoś i odchodzi, tak po prostu. Byliśmy normalnym małżeństwem, było raz lepiej, raz gorzej. Ja jestem silną osobą, sporo przeszłam w życiu. To było w lutym. Do czerwca musieliśmy razem mieszkać i ja musiałam akceptowac jego smsy, telefony z nia itd Zaznałam strasznie dużo cierpienia, bólu przez niego. Dodam, że codziennie musiałam normalnie funkcjonowac, dzieci, lekcje, praca, dom.... W lipcu dostałam rozwód z jego winy, dzisiaj nie mieszkamy razem. Jego związek kwitnie, a ja jestem upokarzana na każdym kroku. Nawet jego dziewczyna do mnie pisze, że ja gram dziećmi, potrzebuje jego pieniędzy itd... To on sam temu zaprzecza i wie, że to kompletne kłamstwa. Z jednej strony tak bardzo się nacierpiałam w samotności, nadal mi serce pęka, a z drugiej chce być przykładem i próbuje ciągle zachować twarz i nie mam nic przeciwko temu, żeby np do nas wpadł, żebyśmy gdzieś wyszli z dziećmi, nie utrudniam mu absolutnie żadnych kontaktów. Nie usłyszałam do tej pory żadnego słowa przepraszam... żadnej pokory, skruchy za to wszystko. Ok, niech sobie układa życie, ale ja tak nie mogę tkwić i tylko dostawać od niego kolejne porcje bólu, kiedy mnie potrzebuje, np w sprawach firmowych, opieki nad jego mieszkaniem, kiedy wyjeżdża , kiedy mu weekendy nie pasują z opieką nad dziećmi, zawsze idę mu na rękę, bo nie chce tworzyć problemów gdzie ich nie ma. Ręce mi opadają, nie wiem jak mam postępować, bo jestem normalną, rozsądną osobą, a z drugiej strony mam wrażenie, że jednak nie daję rady i chciałabym całkiem się odciąć. Momentami nie widzę swojej przyszłości, myślałam, że to wszystko minie, że gdzieś ten żal, smutek, rozgoryczenie przejdzie, a tu od lutego .... i chyba jest jeszcze gorzej. Byliście w podobnej sytuacji? Nikt nie doradzi, poradzi jak osoba, która przeżyła coś podobnego.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 22.09.2015 22:17

Cytat

Nie usłyszałam do tej pory żadnego słowa przepraszam... żadnej pokory, skruchy za to wszystko. Ok, niech sobie układa życie, ale ja tak nie mogę tkwić i tylko dostawać od niego kolejne porcje bólu, kiedy mnie potrzebuje, np w sprawach firmowych, opieki nad jego mieszkaniem, kiedy wyjeżdża , kiedy mu weekendy nie pasują z opieką nad dziećmi, zawsze idę mu na rękę, bo nie chce tworzyć problemów gdzie ich nie ma.


sama_33, czekasz...tak, czekasz. Na co?
Widzisz, to nie on daje Ci kolejne porcje bólu. On nie chce mieć w Tobie wroga i bardzo możliwe, że nie ma w tym żadnego drugiego dna. Spójrz, odszedł, nie kluczył, wziął winę na siebie (?), nie unika kontaktów z dziećmi etc. On IMO chce mieć w Tobie kogoś na kształt przyjaciela, być może zupełnie nie rozumiejąc, że to, o ile możliwe, wymaga czasu, starań i bardzo otwartych kart. Wygląda mi raczej na to, że nie do końca rozumie, że robienie przyjaciela z ex partnera na szybko i od zaraz, wprowadzać może chaos i dezorientację, natłok błędnych wniosków etc.
Ze swojej strony Ty odbierasz to zupełnie inaczej: świadomie lub mniej świadomie łudzisz się, że...No właśnie...że wróci? zrozumie? że jak będziesz "do rany przyłóż" to doceni?
Sama sobie robisz krzywdę tym czekaniem i bezwarunkową zgodą na wszystko w imię niby nie wprowadzania konfliktu, a tak naprawdę moim zdaniem w imię zupełnie czegoś innego.
Moja rada...Zrozum, że na dzień dzisiejszy stało się - jesteście osobno.
Pogódź się z powyższym - jeszcze tego nie zrobiłaś, stąd chętnie widziałabyś jego odwiedziny, pod pretekstem odwiedzin u dzieci.
Zbuduj mur, mały murek, cokolwiek, co stanowić będzie barierę i pilnuj swojej odrębności. Jak sama zauważyłaś, powinnaś się odciąć. Odetnij się więc. Jemu odcięcie, o jakim myślisz nie jest potrzebne, ponieważ w jego odczuciu, być może, niewiele Was łączy, a może nic poza dziećmi?
"Przepraszam" Co Ci da, że wypowie to słowo?
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 22.09.2015 22:37
Ja zacznę z zupełnie innej beczki; Gdzie Twój sprzeciw dziewczyno? Gdzie Twoje Veto? Gdzie krótkie; Wal się!!
Facet sobie realizuje jakieś życie poza waszą rodziną, jakby to było najnormalniejsze w świecie! I co? Ma tylko w odpowiedzi, że idziesz mu na rękę, bo nie chcesz tworzyć problemów gdzie ich nie ma? Otóż problem jest!!! Twój mąż nie sprawdził się jako mąż, jako ojciec i ma rozwód z orzeczeniem o winie!! Nie namawiam Cię do jakiejś krucjaty czy zemsty, tylko ocknij się i spójrz trzeźwo na sytuacje!! Do tego pozwalasz jakiejś................. paniusi wypisywać do ciebie sms-y... Zmień numer! Powiadom męża, że teraz będziecie się porozumiewać przez kuratora sądowego w sprawie dzieci, bo ta ... działaczka na rzecz sprawiedliwości zakłóca Twój spokój, Twoje prywatne życie!!
Co do opieki nad jego mieszkaniem... Ja mściwa nie jestem, bo moja historia nawet nie nadaje się na przywołanie jej tutaj... Za dużo cięgów bym dostała...
Ale zrobiła bym mu w domu taki bal murzynów, że tynki musiałby skuwać!! Za dobrze ma z Tobą, więc korzysta... A Ty marniejesz, narzekasz, usychasz... I niczego nie zmieniasz!! Życie nie po jest, by bezczynnie trwać...
Z pozdrowieniami
M.
6755
<
#3 | Yorik dnia 22.09.2015 22:45
Chcesz, żeby Ci tak życie uciekło ?
Jeśli nie wytrzeźwiejesz, póki dzieci się nie usamodzielnią najlepsze lata życia będziesz żyć mentalnie wciąż w związku z facetem, który ma już inną.
To już nie jest Twój facet, tylko ojciec Twoich dzieci.
9937
<
#4 | Ramirez dnia 23.09.2015 00:25

Cytat

tak bardzo się nacierpiałam w samotności, nadal mi serce pęka, a z drugiej chce być przykładem i próbuje ciągle zachować twarz


Sama_33 - Twoim jedynym problemem i źródłem bólu jest tylko to, że nie przestałaś go... kochać. Jeśli sami sobie nie chcemy zadawać kłamu, że kochaliśmy tak bardzo prawdziwie, to zachować twarz wydaje się być koniecznością.

Jesteś taką fajną młodą kobietą, całe życie przed Tobą jeszcze - więc masz jeszcze przed sobą tak na oko jakiś rok tego bólu, aż te emocje opadną - ale nigdy nie znikną zupełnie.
A potem zakochasz się w kimś, kto sobie na to zasłuży i będzie to już inna miłość, i wtedy te stare emocje będą powiewać Ci luźnym kalafiorem.

Ale do tego stanu, konieczny jest czas, czas, i jeszcze raz czas...
Na to co czujesz, nie ma dobrej rady czy lekarstwa. To każdy z nas czuł... :szoook

Twój mąż okazał się pod pewnymi względami ułomny w poszukiwaniu i zaspokajaniu własnych emocji. Po tym jak opisujesz zachowania hieny - źle trafił, ta zła karma jeszcze mu się tam wypełni.

Teraz jest czas na "życie po życiu". Kino, sport, bieganie, fryzjer - teraz już jesteś Ty i dzieci.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 23.09.2015 01:17
Może to dla Ciebie za późno, albo za wcześnie?...Ale ta piosenka była dla mnie hymnem... Dodawała mi skrzydeł.. MOŻE TOBIE TEŻ DODA!! Mnie pozwoliła poczuć, że latam.....
M.
https://www.youtube.com/watch?v=K8XqfbGJyMc
5808
<
#6 | Nox dnia 23.09.2015 09:57
Sama u Ciebie wszystko jest świeżutkie,dopiero od 3 msc mieszkasz ,,sama"/?/a sprawa zdrady została wyznana przez telefon pół roku temu.Może za parę lat będziesz mogła spotkać się z ex partnerem ,,po przyjacielsku"ale dlaczego,po co teraz na siłę oszukujesz siebie?...,, chce być przykładem i próbuje ciągle zachować twarz ...."-dla kogo przykładem i czego?że jesteś ponad zdradę,ból,upokorzenie,kłamstwo,wykorzystywanie????????Mieć poprawne stosunki z byłym,dogadywać się w sprawie dzieci/!!!!!!/to jedno a bycie służącą czekającą na gwizdnięcie ex by dostosować do niego swój grafik to upokarzanie się.Potrzebuje stróża do pilnowania domu-niech poprosi sąsiada,tatusia kochanki,lub przyszłą teściową.A ty ...wyjeżdżasz w tym czasie .Firma męża jest ,,wasza"? jeżeli tak niech problemy rozwiązuje w godz pracy a jeżeli nie to nie daj sobie zawracać głowy.Z funduszy firmy korzysta teraz jego pani i on.Jeżeli pani do ciebie pisze to przesyłaj/bez komentarza /wiadomość na nr ex.Niech on sobie z nią rozmawia a ty z nim o tym nie dyskutuj.Zachowujesz się ciągle jak żona.On ma czas spędzać z dziećmi,nie z tobą!!!!Nawet jak ludzie mieszkają razem to w tygodniu nie zawsze jest czas by wychodzić całą rodziną.On ma wychodzić z dziećmi,z nimi rozmawiać,zawozić na zajęcia dodatkowe,iść na zebranie.Ty w tym czasie możesz wyjść do koleżanki,na zakupy.Dlatego potrzebujesz ustaleń kiedy,o której godzinie.Masz swoje życie i nie jesteś już zobowiązana do warowania w domu lub przy telefonie na polecenia ex.Nie musisz robić awantur,możesz zachowywać się poprawnie ale....z dystansem i szacunkiem do siebie.Mam nadzieję że ex nie posiada kluczy do twojego!!!!mieszkania/które może mu podebrać kochanka/Możesz powiedzieć mu że masz swój świat a on już do niego nie należy.To ojciec twoich dzieci i możecie np ich urodziny spędzić razem ale równie dobrze mogą mieć podwójne urodziny jedne z tobą i koleżankami a drugie niespodziankę z tatą.W rozmowie możesz poinformować go że ze względu na dzieci,by dać im czas było......a teraz zmieniasz zasady.Przyjeżdża do dzieci i zabiera je ze sobą,jeżeli chce zostać to u nich w pokoju,a ty możesz czekać odszykowana i w tym samym momencie wyjść-powiedzieć że będziesz za 2 godz.I nawet gdyby ci serce krwawiło on ma myśleć że świetnie się bawiłaś.Nie odgrywaj żony gdy przychodzi do dzieci bo mącisz im w głowie.To ich tato nie twój mąż.Dzieci masz małe ale spróbuj znaleźć czas który mogłabyś spędzać z przyjaciółmi,koleżanką.To trudne gdy się pracuje ale może babcie chciałyby spędzić z nimi jedno popołudnie w tygodni.Jeżeli wozisz je na dodatkowe zajęcia to zamiast tkwić pod salką albo robić zakupy umów się w pobliżu z bliską osobą.Otaczaj się życzliwymi ludźmi,nie bój się prosić o pomoc bliskich,poświęcaj czas sobie,wykorzystuj go na maksa gdy dzieci są z es-niech to nie będą zaległe porządki-nie zawsze/Dobrze by było byś mogła należeć do jakiejś grupy sympatycznych ludzi/sportowej,kursowej,tanecznej/ łatwiej odmawiałabyś ex.Szczególnie że teraz idzie taki smutny ,jesienny czas który potrafi zdołować nawet bez przyczyny i potrzebna jest mobilizacja.Jesteś młodą osobą ,odetnij się od byłego,to kula u nogi,to twój czas,twoje życie,jesteś nie tylko mamą ale też człowiekiem,kobietą.Ex wybrał,niech teraz kochanka mu gotuje,pociesza,doradza,wspiera,pilnuje jego domu i swoich gaci w nim.Ty bądź tylko poprawna,nic ponadto.Rozmawiaj TYLKO o dzieciach,jeżeli jeżeli rozmowa schodzi na cokolwiek innego przerwij ją pod jakimkolwiek pretekstem;drugi telefon,dzwonek do drzwi,mam gości/włącz muzykę/.....On już nie jest ważny,jest przeszłością,ważna jesteś TY.Zbuduj swój mocny świat bo może się zdarzyć że mu z panią nie wyjdzie i dozna olśnienia a ty wtedy musisz być silną kobietą,pewną siebie potrafiącą powiedzieć nie,jeżeli to ,,nie" będzie w sercu.
11358
<
#7 | domator dnia 23.09.2015 12:56
nie wiem czy napiszÄ™ coÅ› pocieszajÄ…cego, ale to minie
nie za miesiÄ…c, nie za dwa ani pewnie nawet nie za rok
ale minie
i jeszcze jedno wyjdziesz z tego silniejsza, zdradzony i cierpiÄ…cy zawsze wychodzi silniejszy
a jak złagodzić ból? zająć się sobą
nowe zajęcia, nowy język, jakiś sport ... może przyjaciel Uśmiech
a ex dla Ciebie ma być już po drugiej stronie, jako ojciec Twoich dzieci a nie potencjalny partner, nie jak ktoś kto może Cię zranić
wersja hardcore: możesz nim gardzić jeśli nic innego nie pomoże (ale to ostateczność)
dzwoni do Ciebie: odbierasz i mówisz "oddzwonię, bo jestem teraz bardzo zajęta"
dzwoni do Ciebie: nie odbierasz bo akurat biegasz (najtańszy sport), oddzwaniasz za kilka godzin, albo piszesz SMS-a, że nie mogłaś odebrać bo byłaś zajęta
itd
nie pomagaj mu w niczym, wykorzystaj ten czas dla siebie i TYLKO DLA SIEBIE
powodzenia
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 23.09.2015 14:24
Na moje oko wcale nie chcesz się odciąć. Kochasz go i nie możesz pogodzić się z odejściem i rozwodem. Ty czekasz aż on wróci......to jest twój największy problem z którym musisz teraz walczyć.
6755
<
#9 | Yorik dnia 23.09.2015 15:39

Cytat

Z jednej strony tak bardzo się nacierpiałam w samotności, nadal mi serce pęka, a z drugiej chce być przykładem i próbuje ciągle zachować twarz i nie mam nic przeciwko temu, żeby np do nas wpadł,[...]

Hmm...znaczy się, chcesz być tzw. dumną kobietą ? Niby, że nic cię nie rusza ?, udajesz, że jesteś w stanie z wszystkim się pogodzić ?

Wie, że cierpisz? czy myśli, ze nie masz nic przeciwko temu, że sobie znalazł następną ? bo tak to wygląda.
Czy nie jesteś czasami osobą, dla której pokazanie emocji lub uczuć jest upokorzeniem ? Jesteś drętwą i zimną kobietą?
Jak wyglądał ten okres, gdy mieszkaliście jeszcze razem, a on prowadził już drugie życie? Jeśli płakałaś w samotności, żeby tylko nie pokazać jak cierpisz, to ten cały wasz związek był jedną wielką grą pozorów;
Może gra się komuś znudziła?

Teraz to przez to, że jesteś spolegliwa, nie masz własnego zdania, żyjesz dla swojego byłego męża i jego byłej kochanki. robiąc dobrze jemu, robisz też dobrze jej; może tak dla odmiany trochę problemów by im się przydało w tym kwitnięciu?Uśmiech Dla kogo wystąpiły jakieś złe konsekwencje jego decyzji ? Są jakieś?
Wydaje się, że akceptowałaś wszystko od początku, a teraz jęczysz;
Wiesz przynajmniej czemu facet się z Tobą rozstał ? ile czasu Cię oszukiwał itd..
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 23.09.2015 16:08
Za dużo w tym nowoczesności. Masz prawo do swoich emocji, poczucia krzywdy i wykorzystania. Trochę więcej egoizmu w sobie!
9937
<
#11 | Ramirez dnia 23.09.2015 21:08

Cytat

żyjesz dla swojego byłego męża i jego byłej kochanki. Robiąc dobrze jemu, robisz też dobrze jej

Rozmawiałem kiedyś tu z rok temu z jedną zdradzoną i porzuconą przez męża dziewczyną - z rozmowy wynikły dwa szokujące trochę wnioski:

- dla dziecka zrobiłaby wszystko, nawet gdyby była taka potrzeba, to poszłaby na ulicę,
- gdy były mąż odwiedza dziecko, jej serce się raduje, bo chociaż po zdradzie go nienawidziła i cierpi nadal srodze, to dotarło do niej, że nadal go kocha, bo jest to nadal najlepszy samiec w okolicy, który ją kiedyś chciał. Więc gdy odwiedza dziecko, to daje jej namiastkę dawnego rodzinnego życia, daje jej namiastkę szczęścia i rodziny.

W takim przypadku namawianie do większej ilości egoizmu na nic się nie zda - bo zawsze gdzieś kołacze się nadzieja, że EX na kolanach wróci, i będzie tak jak dawniej.
Dopiero gdy znika taka nadzieja że on wróci, lub pojawia się twarda decyzja, że go już nie chcemy - można sięgnąć dopiero wtedy po odrobinę egoizmu dla siebie.
12173
<
#12 | jagodalesna dnia 23.09.2015 21:16
"Wiesz przynajmniej czemu facet się z Tobą rozstał ? ile czasu Cię oszukiwał itd.."
A jakie to ma teraz znaczenie?

Sama, żyj swoim życiem. Ex-mąż to wyłącznie ojciec Twoich dzieci, więc jego problemy są wyłącznie jego własnością. Nie bądź nadgorliwa w udzielaniu pomocy.
Pilnowanie mieszkania? Sorry. A jak poprosi abyś ugotowała trochę więcej zupy (bo i tak gotujesz dla dzieci) to też ochoczo się zgodzisz?:-)

Nie staraj się być ideałem. Pozwól sobie na emocje, smutek, żal to normalne. Masz do tego prawo. Nie bierzesz udziału w konkursie kto przetrwa z uśmiechem i pokorą na twarzy.

Każdą żałobę i stratę trzeba przeżyć. Świt nadchodzi po najczarniejszej godzinie! I tego się trzymaj!
6755
<
#13 | Yorik dnia 24.09.2015 10:24
Apologises,

Cytat

Masz prawo do swoich emocji, poczucia krzywdy i wykorzystania.

Jagodalesna,

Cytat

Pozwól sobie na emocje, smutek, żal to normalne. Masz do tego prawo.

Hmm..; skoro ktoś powołuje się na regulacje prawne, to nie powinien podać odpowiednich paragrafów? Szeroki uśmiech
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 24.09.2015 12:11
Yorik ,prawo jest pisane i nie pisane. Ale jeśli uważnie przeczytasz konstytucję to jest i taki zapis.
6755
<
#15 | Yorik dnia 24.09.2015 13:28
Prawo niepisane?. Są to zwyczaje, normy, tradycje, przesądy i zabobony, łącznie ze złym traktowaniem, obrzezaniem dziewczynek, kamieniowaniem, gwałceniem niewiernych itd., to ta sama kategoria Z przymrużeniem oka

Zależnie od okoliczności, ludziom wydaje się, że do różnych rzeczy mają prawo, bo akurat im tak pasuje, tylko nie potrafią powiedzieć na jakiej podstawie, więc sami je stanowią;

Prawo nie jest wyrocznią, nie jest też sprawiedliwe, nie reguluje wszystkich aspektów życia człowieka. Jeśli nie ma konfliktu, rozbieżnych interesów lub potrzeby zabezpieczenia się, żeby czegoś nie stracić, to chyba bez sensu się na nie powoływać ? zwłaszcza jeśli chodzi o odczuwanie;

Czy prawny zakaz przeżywania emocji, poczucia krzywdy i wykorzystania, odczuwania smutku, żalu, cokolwiek zmieni?
Osobistych odczuć raczej nie da się regulować prawem, nawet zwyczajowym.
nie można tego zabronić, ani nakazać;

Żeby nadać czemuś rangę lepiej chyba powołać się na biblię, koran czy torę, niż na coś co nie istnieje;

Cytat

Ale jeśli uważnie przeczytasz konstytucję to jest i taki zapis.

Ale jaki ? Szeroki uśmiech
12054
<
#16 | Andromeda dnia 27.09.2015 20:51
Nie żyj wspomnieniami o nim. Nie trać czasu na czekanie. Włóż wszystkie siły w odnowienie siebie. Twój cel to Nowa Ty. Szczęśliwa z dziećmi bez niego. Kiedyś ktoś napisał " jeśli stoisz w miejscu to się cofasz" - RUSZ SIĘUśmiech małymi kroczkami , tap tap tap oby przed siebie:tak_trzymaj

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?