Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam!
ciężko mi to pisać ale zostałam zdradzona przez kochającego męża.oczywiście odkryłam to sama..smsy..nigdy w życiu nie myślałam że może mnie to spotkać. .zawsze tłumaczyłam że zdrady nie wybaczę.teraz jak dotknęła mnie ta tragedia sama nie wiem co mam robić:z jednej strony czuję do niego nienawiść obrzydzenie i wszystko co jest najgorsze dodatkowo wszyscy z otoczenia którzy znają mnie przypominają moje słowa. Tego się nie wybacza.z drugiej strony on przeprasza mówi że tamten wyskok był nic nie warty ..błaga o przebaczenie...
jestem tak rozdarta.....jeśli nie zastanawiałabym się nad tym wszystkim to do niego byłoby tylko jedno słowo:won psiugo
pomóżcie. ..może ktoś jest w podobnej sytuacji.
gunia14, trafiłaś w miejsce, gdzie większość jest lub była w takiej sytuacji
Spróbuj opisać więcej z Waszej historii: ile trwał romans (a może to jednorazowy wyskok po %?), jak długo jesteście razem, co robicie, żeby dojść do ładu i składu, co robi mąż, oprócz biadolenia, jak długo wiesz o zdradzie, dałaś szansę z automatu? etc.
Małżeństwem jesteśmy od 16lat... mamy syna 15letniego..o zdradzie tzn.zobaczyłam smsy tydzień temu w sobotni wieczór. ..spotykał się z nią ok. dwóch miesięcy. .ona ma narzeczonego i syna..ślub za pasem w sierpniu...zdrada fizyczna podobno była tylko trzy razy...spotykali się przejazdem...
mąż przeprasza cały tydzień i parę razy dziennie...mówi że kocha..że to nic nie znaczyło. ..że on nie zasługuje na mnie..zachowanie jego zmieniło się oczywiście na lepsze o 360%...ale ja widzę cały czas ich...jestem na niego zarazem zła i czuję obrzydzenie że dotykał innej kobiety a z drugiej strony chyba głęboko gdzieś bardzo głęboko w sercu go kocham...boję się...nie wiem co mam robić. ..
powiedziałam całą sytuację swoim siostrom a one żebym nie wariowała i nie dawała drugiej szansy ..kiedyś mówiłam że wszystko wybaczę ale nie zdradę...
podpowiedzcie...proszę
Gunia, zastanowił mnie fragment "zdrada fizyczna podobno była tylko trzy razy..." "TYLKO"? Czy ilość zdrad ma dla Ciebie znaczenie?
To, że przeprasza to jeden z wybranych scenariuszy osoby, która zdradziła - przeczytaj inne historie...
Może wyjedź gdzieś na chwilę, przemyśl sytuację... Rozwiązanie musisz znaleźć sama... Życzę powodzenia!
Nie musisz, a nawet nie powinnaś podejmować decyzji natychmiast, Gdzie się spieszysz? Masz bardzo dużo czasu i wiele rzeczy do przemyslenia.
Nie wystarczy decyzja- wybaczam, nie wybaczam i juz po sprawie. To tak nie działa.
Najpierw gruntownie przeanalizuj problem. Musisz byc pewna z czym masz do czynienia.
Namieszał Ci w hierarchii wartości, zniszczył pewniki. Zobacz za jakiś czas, czy jesteś w stanie to ogarnąć i zaakceptować w innej konfiguracji, ale przede wszystkim musisz być pewna, że warto; Inaczej nie ma sensu.
Tutaj spotkasz się z różnymi poradami ale decyzję musisz podjąć Ty sama.Zdrada to szok...musisz ochłonąć,pozbierać myśli,przeanalizować całe swoje małżeństwo.To tragedia owszem...każdy z nas to tak widział ale trzeba wstać,trzeba iść,trzeba żyć. Masz Syna,myśl o nim i o sobie.Mąż się stara,żałuje,zmienił się na lepsze...na to też musisz spojrzeć i jeżeli uznasz,że warto dać szansę daj ją.Tylko,ze zdrada już na zawsze będzie w Twojej pamięci...będziesz musiała sobie z tym jakoś poradzić.Obydwoje będziecie musieli Ty i On.
jagodalesna Gunia, zastanowił mnie fragment "zdrada fizyczna podobno była tylko trzy razy..." "TYLKO"? Czy ilość zdrad ma dla Ciebie znaczenie?
Waga przestępstwa rośnie od 10 bzyknięć w górę. To tak jak się sądzi inaczej za 1 morderstwo a inaczej za 5.
A tak na poważnie.
Gunia wiem, że szukasz czegoś co mogłoby być potraktowane jako okoliczności łagodzące. Stąd pewnie uchwyciłaś się tego "tylko 3 razy".
A teraz słuchaj: on kłamie. Kłamie dlatego, bo nie chce cię ranić, kłamie, bo chce zachować dobre wspomnienia po kochance tylko dla siebie, kłamie, bo zrobi wszystko, żeby nie wylecieć z domu. Albo jeszcze z jakiegoś, jemu tylko wiadomego, powodu.
To tak zwana klasyka zdradzacza. Kolejna klasyczna zagrywka to kajanie się i przepraszanie 100 razy na minutę. Tylko jak uwierzyć kłamcy?
Teraz pytanie: romans mąż zakończył sam, czy dopiero twoje odkrycie podziałało na niego "otrzeźwiająco"?
Jak tłumaczy tę zdradę? Co go do tego popchnęło?
Czy zamierzasz powiedzieć o romansie narzeczonemu kochanki?
Tutaj nikt ci nie napisze co masz zrobić. Odpowiedzi na to co dalej musisz poszukać sama. Ani my, ani twoje siostry nie możemy podjąć takiej decyzji za ciebie, to z konsekwencjami jakie podejmiesz będziesz żyć tylko ty.
Ja jedynie co mogę ci doradzić to to, żebyś nie chowała się za dzieckiem, kredytem (jeśli macie), wspomnieniami i tym co powiedzą znajomi.
I to, żebyś nie zamiatała sprawy pod dywan. Ze strachu przed poznaniem prawdy, z wygodnictwa by nie zatrząść rodziną. Bo jeśli zostaniecie razem ten nieprzecięty rak wyleje się na waszą przyszłość i pozostawi zgliszcza.
Byłam w podobnej sytuacji. Tez tłumaczyłam ze przecież niby parę razy mnie zdradził. Może żeby mniej bolało.. maż klęczał i przepraszal. Uwierzylam, że żaluje,że to byl blad..Dałam szanse ale w moim wypadku sprawdziło się powiedzenie, że jak raz zdradził to zdradzi i kolejny. Czy żałuję że dałam szanse? Chyba nie,bo teraz mam pewność że w życiu kierujemy się innymi zasadami. Że on chce takiego życia jakiego ja mu nie dam. W domu posprzątane, ugotowane, żona którą można się pochwalić a na boku inne. Widzisz mój mąż bardzo lubił wychodzić ze mną na zakupy, iść ze mną za rękę bo twierdził że robię na innych wrażenie a on się cieszył że jestem tylko jego. Teraz kiedy się uśmiecham słyszę ze kogoś mam..a ja postanowiłam ze będę szczęśliwa na przekór wszystkiemu i wszystkim..
Tak jak w powyższych wypowiedziach nikt Ci nie doradzi, nie powie ze warto dać szansę Twojemu mężowi albo żeby jej nie dawać. To musi być Twoja decyzja. I nie spiesz się.. daj sobie czas..i nie bój się zadecydować. Jeśli dasz szanse to nie wracaj do tego, jeśli zdecydujesz ze chcesz przed życie iść bez balastu zdrady w głowie to tak zrób. Teraz zajmij się sobą..Trzymaj się cieplutko:cacy
Wiesz co, gunia14 ? Ty po prostu szukasz tutaj potwierdzenia, że masz zostać z mężem. A ja myślę, że siostry dobrze wyczuły pismo nosem i mają rację, tylko że ta racja taaaka niewygodna. No cóż, sprawa sama się rozwiąże , jak mąż następnym razem trafi na taką, co zechce się nim zająć na dłużej. On dylematów mieć nie będzie i padnie to : won psiugo. Zgadnij, do kogo to będzie skierowane...
Wiem wiem....ciężko to w tej chwili wszystko ustalić i podjąć decyzję czy będzie na tak czy nie..mam mętlik w głowie. ..jestem nadal zła i rozgoryczona..czuję obrzydzenie..a zarazem w sercu zostało jeszcze trochę miłości i uczucia...
Czego Ty się boisz? Że bez męża wilki Cię zjedzą? Z nim czy bez niego życie toczy się dalej.
I powinnaś wiedzieć co zrobić, wyrzucić go z domu bądź sama się wyprowadzić, nie wiem jakie masz tam możliwości.
Nawet po rozwodzie niektóre pary do siebie wracają, także różnie to bywa, ale na pewno na zdradę powinnaś zareagować ostrym cięciem bo inaczej do męża nic nie dotrze.
I tak tacy ludzie się nie zmieniają, ale tym bardziej są umocnieni w swoim postępowaniu jeśli im się łatwo odpuszcza i wybacza.
On nie przeleciał jakiejś laski po pijaku (chociaż alkohol to żadne usprawiedliwienie) tylko pisał z nią, spotykał się i umawiał się z pełną świadomością. I nie ma znaczenia ile razy z nią spał, bo nie powinno być ani razu.
Ciekawe skąd wiesz o trzech razach, zdradzacz zawsze przedstawia swoją "prawdę" tak by mu zostało wszystko darowane.
Ból zdrady minie z czasem ale na ten czas wykop go ze swojego życia.
Przysłowie mówi, co nagle to po diable. W tym wypadku to jest na pewno prawda. Nie podejmuj decyzji o wybaczeniu za szybko, bo to się zemści. Dobrze, że trafiłaś tutaj, bo "dadzą" Ci czasami po głowie, ale tak trzeba. Decyzję oczywiście musisz podjąć sama, ale dobrze się nad nią zastanów. Najpierw poczytaj wątki odnośnie tego, co się działo po odkryciu zdrady u innych. Korzystaj z doświadczeń innych, to są najczęściej te same schematy. Ucz się od innych. Więcej wiary w siebie. Tylko śmierć jest ostateczna. Powodzenia.
I uważaj na przesadną, wyolbrzymioną poprawę męża. Moim skromnym zdaniem, takie zachowanie jest wysoce podejrzane. Dobrze, gdy się stara, widzi swój błąd, ale nie na tym polega skrucha, by czołgać się na pokaz. Wiele osób tutaj opisywało, że "cudowna" przemiana zdradzającego była tylko zasłoną dymną dla dalszego ciągu pozamałżeńskiej przygody lub nawiązywania kolejnych erotycznych znajomości.
Kochana, nie da się wszystkiego dokładnie opisać w przedstawianej tu historii. Istnieją zdarzenia, zachowania, odczucia, o których my, komentujący, nie mamy pojęcia. Wiesz o tym tylko Ty. To Ty musisz bacznie obserwować swojego męża, bo tylko Ty jesteś w stanie zauważyć (po tylu latach wspólnego życia), czy on jest naprawdę szczery i czy zasługuje na dalsze życie z Tobą. Miłość, którą teraz ciągle czujesz, zostaw za sobą. Niech ona nie zaciemni Ci obrazu całości. Bo "dobrze widzi się tylko sercem" głównie w książkach Dlatego podejmij decyzję z rozwagą, gdy emocje już opadną...
Wiem wiem...obserwuje mojego pana męża dokładnie. ..ale on to robi to nie na pokaz. .on taki jest...tylko wcześniej mu się nie chciało starać więc patrzył na mnie..teraz szuka przebaczenia to wszystko zrobi..
cieszę się i nawet jest mi troszeczkę lepiej jak piszę i otrzymuję jakieś wskazówki...człowiek czuje się nie opuszczony i zrozumiany...
więc wszystkim dziękuję i piszcie. ..
Jak Ty reagujesz na jego "błagania"?
Wiadomo, że winowajcy robi się lżej na sercu, gdy uzyska przebaczenie. Gorzej ze skrzywdzonym...
Niektórzy ludzie mają naturalną skłonność do puszczania w niepamięć wyczynów swoich partnerów. Takim bez wątpienia jest łatwiej poukładać na nowo swoje życie. Wrażliwcy cierpią katusze długie miesiące, lata całe... Jeżeli chce się wybaczyć, trzeba być pewnym ( w stopniu, w jakim tylko można taką pewność uzyskać), że warto próbować.
jako że temat wrócił na tapetę...mam pytanie do guni. Jak się czujesz zdradzając męża emocjonalnie? te tysiące smsów i połączenia do cudzego męża? Chciałaś się zemścić i robisz to z dobrym skutkiem.
Komentarz doklejony:
To może mała prowokacja. Apologises dobrze Ci? Nie zdradzasz nie szukasz nikogo nie masz....oprócz wiernej powiernicy z która nasmiewacie się z twojej żony . I nie tylko. Nie rusza jej nic tak jak piszesz jagodzielesniej i drum😐 od początku Internet wie więcej niż twoja zona. Ale winna jest tylko ona ta zła niedobra i zaburzona. Jak napisałeś po wcześniejszym poście w smsie?jesteś tępa?
Komentarz doklejony:
Apologises czemu mi grozisz? I tak wszyscy wiedzą o zonie borderce a Ty chcesz byc dalej krysztalowy? Zawsze mozesz skorzystac z zaproszenia i jechac te 400km
jako że temat wrócił na tapetę...mam pytanie do guni. Jak się czujesz zdradzając męża emocjonalnie? te tysiące smsów i połączenia do cudzego męża? Chciałaś się zemścić i robisz to z dobrym skutkiem.
;
Czemu złośliwie pytasz innej, skoro dokładnie wiesz jak się czuje kobieta zdradzajac męża emocjonalnie i nie tylko emocjonalnie bez zemsty i z powodu zemsty ? ;
Wszystko wiesz; czyżbyś gunię chciała w tym podszolić ?
Gdy się samemu kogoś rani, często nie boli, więc nie ma się czym przejmować, co tu roztrząsać.
Wystarczy lekkie odwrócenie sytuacji, a wyolbrzymiane jest i odbierane jest jako świństwo, prawda?
Inna miarka dla siebie, inna dla reszty;
Swoje usprawiedliwienia jakoś są dużo bardziej akceptowalne;
Swoją drogą guni też powinno to dać do myślenia ;
Na ile wycenia swoje straty nieprzesadzając?
Najlepiej było by uwiesć tego gościa od tej pani i po 6x powiedziec mu, że ta jego dała tylko 3x, Ty wziełaś jeszcze podwójne odsetki i jesteście kwita
Ja chyba jestem nieco staroświecka... bo nie ogarniam, powiem szczerze... Czy ktoś tu jakieś gadu-gadu dla szukających sprawiedliwości po zdradzie włączył?...Może mi ktoś pomoże zrozumieć o co tu chodzi?
Wiecie co....dziwię się tej pani taniedobra..nie wiem o co jej konkretnie chodzi i co boli...każdego na tym portalu spotkało coś bardzo złego..niektórzy szukają pomocy a nie którzy sytuacji aby móc się przyczepić i kogoś mierzyć swoją miarą. ..
wiem po sobie..że po takiej traumie jaką jest zdrada to człowiek potrzebuje osób które ze swojego punktu widzenia i doświadczeń życiowych mogą coś podpowiedzieć. ..nie można zostać samej sobie. .a nikt co nie przeszedł tej tragicznej drogi nie wie jak pomóc..
także nie chciałabym aby taniedobra oceniła tutaj kogokolwiek....
Tak oczywiście **** nie zostalas zostawiona sama sobie masz cudzego męża jako pocieszyciela..... I dokładnie wiesz o co chodzi. Jestem śmieszna?posmiej się haha tyle potrafisz drwic z żony tego który Cię wspiera....
Nie zwracamy się publicznie do siebie po imieniu, jeśli ktoś nie podał tego w swoim wątku. Yorik.
Komentarz doklejony:
Gunia...***...*** imię napewno nie podane?
Złożyłaś już pozew o rozwód czy razem zlozycie ? Ugadana jesteś już z moim przyszlym ex?kiedy się wprowadzasz? Nie milcz guniu bo też Cię pozdrawiam cieplutko i takie inne :cacy
Anegdota skończ z osobistymi wycieczkami. Masz coś do dogadania z prawie ex dogaduj z nim, nie zamierzam tolerować ataków w stosunku do któregokolwiek z userów - B40.
Klasyka z filmów przyrodniczych
Gdy samica już nie potrafi zainteresować sobą samca, dać mu tego czego potrzebuje a ma jeszcze z niego jakieś korzyści, próbuje go zdominować odstraszając wszystkie potencjalne przejawy zgrożenia. Tylko to jej zostało.
Nie identyfikuje ich dobrze więc odcina go od całego świata, rycząc na kogokolwiek, kto jej zdaniem za blisko podejdzie nie widząc prawdziwych zagrozeń; W końcu samiec stawia na swoim, bo nikt tego nie wytrzyma i ma święty spokój. Zastanawia się tylko potem, czemu tak późno ?
Cytat
gunia14, trafiłaś w miejsce, gdzie większość jest lub była w takiej sytuacji
Spróbuj opisać więcej z Waszej historii: ile trwał romans (a może to jednorazowy wyskok po %?), jak długo jesteście razem, co robicie, żeby dojść do ładu i składu, co robi mąż, oprócz biadolenia, jak długo wiesz o zdradzie, dałaś szansę z automatu? etc.
mąż przeprasza cały tydzień i parę razy dziennie...mówi że kocha..że to nic nie znaczyło. ..że on nie zasługuje na mnie..zachowanie jego zmieniło się oczywiście na lepsze o 360%...ale ja widzę cały czas ich...jestem na niego zarazem zła i czuję obrzydzenie że dotykał innej kobiety a z drugiej strony chyba głęboko gdzieś bardzo głęboko w sercu go kocham...boję się...nie wiem co mam robić. ..
powiedziałam całą sytuację swoim siostrom a one żebym nie wariowała i nie dawała drugiej szansy ..kiedyś mówiłam że wszystko wybaczę ale nie zdradę...
podpowiedzcie...proszę
To, że przeprasza to jeden z wybranych scenariuszy osoby, która zdradziła - przeczytaj inne historie...
Może wyjedź gdzieś na chwilę, przemyśl sytuację... Rozwiązanie musisz znaleźć sama... Życzę powodzenia!
Nie wystarczy decyzja- wybaczam, nie wybaczam i juz po sprawie. To tak nie działa.
Najpierw gruntownie przeanalizuj problem. Musisz byc pewna z czym masz do czynienia.
Namieszał Ci w hierarchii wartości, zniszczył pewniki. Zobacz za jakiś czas, czy jesteś w stanie to ogarnąć i zaakceptować w innej konfiguracji, ale przede wszystkim musisz być pewna, że warto; Inaczej nie ma sensu.
Cytat
Waga przestępstwa rośnie od 10 bzyknięć w górę. To tak jak się sądzi inaczej za 1 morderstwo a inaczej za 5.
A tak na poważnie.
Gunia wiem, że szukasz czegoś co mogłoby być potraktowane jako okoliczności łagodzące. Stąd pewnie uchwyciłaś się tego "tylko 3 razy".
A teraz słuchaj: on kłamie. Kłamie dlatego, bo nie chce cię ranić, kłamie, bo chce zachować dobre wspomnienia po kochance tylko dla siebie, kłamie, bo zrobi wszystko, żeby nie wylecieć z domu. Albo jeszcze z jakiegoś, jemu tylko wiadomego, powodu.
To tak zwana klasyka zdradzacza. Kolejna klasyczna zagrywka to kajanie się i przepraszanie 100 razy na minutę. Tylko jak uwierzyć kłamcy?
Teraz pytanie: romans mąż zakończył sam, czy dopiero twoje odkrycie podziałało na niego "otrzeźwiająco"?
Jak tłumaczy tę zdradę? Co go do tego popchnęło?
Czy zamierzasz powiedzieć o romansie narzeczonemu kochanki?
Tutaj nikt ci nie napisze co masz zrobić. Odpowiedzi na to co dalej musisz poszukać sama. Ani my, ani twoje siostry nie możemy podjąć takiej decyzji za ciebie, to z konsekwencjami jakie podejmiesz będziesz żyć tylko ty.
Ja jedynie co mogę ci doradzić to to, żebyś nie chowała się za dzieckiem, kredytem (jeśli macie), wspomnieniami i tym co powiedzą znajomi.
I to, żebyś nie zamiatała sprawy pod dywan. Ze strachu przed poznaniem prawdy, z wygodnictwa by nie zatrząść rodziną. Bo jeśli zostaniecie razem ten nieprzecięty rak wyleje się na waszą przyszłość i pozostawi zgliszcza.
Tak jak w powyższych wypowiedziach nikt Ci nie doradzi, nie powie ze warto dać szansę Twojemu mężowi albo żeby jej nie dawać. To musi być Twoja decyzja. I nie spiesz się.. daj sobie czas..i nie bój się zadecydować. Jeśli dasz szanse to nie wracaj do tego, jeśli zdecydujesz ze chcesz przed życie iść bez balastu zdrady w głowie to tak zrób. Teraz zajmij się sobą..Trzymaj się cieplutko:cacy
Cytat
Czego Ty się boisz? Że bez męża wilki Cię zjedzą? Z nim czy bez niego życie toczy się dalej.
I powinnaś wiedzieć co zrobić, wyrzucić go z domu bądź sama się wyprowadzić, nie wiem jakie masz tam możliwości.
Nawet po rozwodzie niektóre pary do siebie wracają, także różnie to bywa, ale na pewno na zdradę powinnaś zareagować ostrym cięciem bo inaczej do męża nic nie dotrze.
I tak tacy ludzie się nie zmieniają, ale tym bardziej są umocnieni w swoim postępowaniu jeśli im się łatwo odpuszcza i wybacza.
On nie przeleciał jakiejś laski po pijaku (chociaż alkohol to żadne usprawiedliwienie) tylko pisał z nią, spotykał się i umawiał się z pełną świadomością. I nie ma znaczenia ile razy z nią spał, bo nie powinno być ani razu.
Ciekawe skąd wiesz o trzech razach, zdradzacz zawsze przedstawia swoją "prawdę" tak by mu zostało wszystko darowane.
Ból zdrady minie z czasem ale na ten czas wykop go ze swojego życia.
Kochana, nie da się wszystkiego dokładnie opisać w przedstawianej tu historii. Istnieją zdarzenia, zachowania, odczucia, o których my, komentujący, nie mamy pojęcia. Wiesz o tym tylko Ty. To Ty musisz bacznie obserwować swojego męża, bo tylko Ty jesteś w stanie zauważyć (po tylu latach wspólnego życia), czy on jest naprawdę szczery i czy zasługuje na dalsze życie z Tobą. Miłość, którą teraz ciągle czujesz, zostaw za sobą. Niech ona nie zaciemni Ci obrazu całości. Bo "dobrze widzi się tylko sercem" głównie w książkach
cieszę się i nawet jest mi troszeczkę lepiej jak piszę i otrzymuję jakieś wskazówki...człowiek czuje się nie opuszczony i zrozumiany...
więc wszystkim dziękuję i piszcie. ..
Wiadomo, że winowajcy robi się lżej na sercu, gdy uzyska przebaczenie. Gorzej ze skrzywdzonym...
Niektórzy ludzie mają naturalną skłonność do puszczania w niepamięć wyczynów swoich partnerów. Takim bez wątpienia jest łatwiej poukładać na nowo swoje życie. Wrażliwcy cierpią katusze długie miesiące, lata całe... Jeżeli chce się wybaczyć, trzeba być pewnym ( w stopniu, w jakim tylko można taką pewność uzyskać
Komentarz doklejony:
To może mała prowokacja. Apologises dobrze Ci? Nie zdradzasz nie szukasz nikogo nie masz....oprócz wiernej powiernicy z która nasmiewacie się z twojej żony . I nie tylko. Nie rusza jej nic tak jak piszesz jagodzielesniej i drum😐 od początku Internet wie więcej niż twoja zona. Ale winna jest tylko ona ta zła niedobra i zaburzona. Jak napisałeś po wcześniejszym poście w smsie?jesteś tępa?
Komentarz doklejony:
Apologises czemu mi grozisz? I tak wszyscy wiedzą o zonie borderce a Ty chcesz byc dalej krysztalowy? Zawsze mozesz skorzystac z zaproszenia i jechac te 400km
Komentarz doklejony:
Przepraszam użytkowników za niepotrzebny chaos, brak wpływu na zaburzenie.
Cytat
Czemu złośliwie pytasz innej, skoro dokładnie wiesz jak się czuje kobieta zdradzajac męża emocjonalnie i nie tylko emocjonalnie bez zemsty i z powodu zemsty ?
Wszystko wiesz; czyżbyś gunię chciała w tym podszolić ?
Gdy się samemu kogoś rani, często nie boli, więc nie ma się czym przejmować, co tu roztrząsać.
Wystarczy lekkie odwrócenie sytuacji, a wyolbrzymiane jest i odbierane jest jako świństwo, prawda?
Inna miarka dla siebie, inna dla reszty;
Swoje usprawiedliwienia jakoś są dużo bardziej akceptowalne;
Swoją drogą guni też powinno to dać do myślenia
Na ile wycenia swoje straty nieprzesadzając?
Najlepiej było by uwiesć tego gościa od tej pani i po 6x powiedziec mu, że ta jego dała tylko 3x, Ty wziełaś jeszcze podwójne odsetki i jesteście kwita
wiem po sobie..że po takiej traumie jaką jest zdrada to człowiek potrzebuje osób które ze swojego punktu widzenia i doświadczeń życiowych mogą coś podpowiedzieć. ..nie można zostać samej sobie. .a nikt co nie przeszedł tej tragicznej drogi nie wie jak pomóc..
także nie chciałabym aby taniedobra oceniła tutaj kogokolwiek....
Nie zwracamy się publicznie do siebie po imieniu, jeśli ktoś nie podał tego w swoim wątku. Yorik.
Komentarz doklejony:
Gunia...***...***
Napewno. Spryciulo, nie drażnij mnie. Yorik
Ostrzegałem - B40
Gdy samica już nie potrafi zainteresować sobą samca, dać mu tego czego potrzebuje a ma jeszcze z niego jakieś korzyści, próbuje go zdominować odstraszając wszystkie potencjalne przejawy zgrożenia. Tylko to jej zostało.
Nie identyfikuje ich dobrze więc odcina go od całego świata, rycząc na kogokolwiek, kto jej zdaniem za blisko podejdzie nie widząc prawdziwych zagrozeń; W końcu samiec stawia na swoim, bo nikt tego nie wytrzyma i ma święty spokój. Zastanawia się tylko potem, czemu tak późno ?