Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Moja sytuacja wygląda tak, że jestem w związku z mężczyzną, który ma żonę i dzieci. Jesteśmy razem już kilka lat. Jego żona wie o nas ale czekają z rozwodem aż załatwią wszystkie sprawy z ich dość długim już małżeństwem. Oboje bardzo się kochamy i jesteśmy razem szczęśliwi choć często się kłócimy, zwykle o jakieś małe sprawy a wychodzą z tego potężne awantury. Ja już nie wytrzymuje tej sytuacji i nie umiem sobie z tym radzić. Wszystkie święta, urodziny jestem sama. On przychodzi zwykle na parę godzin dziennie i później zostaje sama. Ja nie mam żadnej rodziny ani nawet przyjaciół, więc kiedy jego nie ma to jestem sama. w święta chwile jesteśmy sami a on spędza je ze swoją rodziną (mamą tatą rodzeństwem). czuje się wtedy bardzo samotna i czasem się zastanawiam czy warto czekać. proszę poradzcie mi coś bo nie mam z kim nawet porozmawiać.
ja proponuję poszukać sobie męża, jak Twój ukochany będzie z żoną, to Ty będziesz czas spędzać ze swoim mężem, nie będziesz sama,
a jak on już się rozwiedzie, to Ty też się rozwiedziesz i będziecie żyć długo i szczęśliwie, bo przecież prawdziwa miłość warta jest wszystkiego,
no i każdy ma prawo do szczęścia
Komentarz doklejony:
a ten tytuł z jakiejś innej historii czy jak ?
moim zdaniem Twój tytuł dużo mówi, przede wszystkim o tym co czujesz i od razu sprostowanie - uczucia jak najbardziej moim zdaniem nie na miejscu, decydując się na rolę tej drugiej, rolę kochanki, powinnaś wiedzieć na co się piszesz, właśnie na to wszystko o czym wspomniałaś w swojej historii, więc skąd ten żal i bezradność???
albo nie zrobiłaś tego świadomie, albo po prostu chcesz zając miejsce żony, tylko do tego tanga trzeba dwojga, a Pan jak widać coś w zbyt wielkim rozkroku stoi, ciekawe dlaczego ....
jakby to powiedzieć, jesteś ta druga, do większości po prostu brak ci prawa, taki los kochanki...
Kochankaa - jeżeli to prowokacja , to doprawdy marna.
Nie wiesz co dalej robić.. Weszłaś w taki parszywy układ z własnej woli, Co my możemy doradzić- zostaw to i zacznij żyć swoim życiem albo tkwij dalej i narzekaj.
Ten temat jest tak banalny, że nawet wyzłośliwiać się nie chce.
z tego co wiem nie sypia z zona. wysyla mi codziennie wieczorem zdjecia z lozka jak spi z corka piszemy do pozna smsy. ona tez wie o wszystkim bo z nia rozmawialam. tylko nie wiem czy warto czekac az sie z nia rozwiedzie bo Ze sie rozwiedzie to wiem. ale czy nawet po rozwodzie uda nam sie zalożyć normalną rodzinę.
śmiech na sali, po przeczytaniu tej historii to az mnie dziwi ze nie dostałas propozycji życia w trójkącie , facet ma taka wyrozumiała żone, pewnie na to sie zgodzi . Facet rozwala sobie rodzinę przy twoim udziale :niemoc , to wg Ciebie jest normalne? Jestem juz troche na tym portalu i dochodzę do wniosku ze co nie którzy to bujaja w obłokach, jest takie powiedzenie "głupi ludzie nie ucza sie wcale, madrzy ludzie ucza się na własnych błędach, a ludzie sprytni ucza sie na błedach innych"
aż się wierzyć nie chce... To tak jakbyś zaczęła grę w karty i dziwiła się, że zasady tenisa nie obowiązują:-) Albo zakończ grę, albo przestań się dziwić!
kochankaa naprawde nie stać Cię na normalnego faceta? ale jak sama sobie stwarzasz taką sytuację to zastanów się czy mozna stworzyc zwiazek normalny z kimś kto juz raz zostawił swoja rodzine
Chciałbym znać wersję całej trójki . Tutaj wiele elementów się kupy nie trzyma. Bardzo nieciekawe (samolubne? ) spojrzenie.
A gdzie w tym "układzie" są dzieci? Na codziennych fotkach ? Ile matek pozwala na taki cyrk?
Apologises - "nie każdy płaszcz ma podszewkę", nie doszukiwałabym się w tej historii drugiego dna.
To po prostu przyzwolenie na bagno. Tylko nie wiem skąd to zdziwienie autorki, ze bagno wciąga...
Nawet nie patrzę na drugie dno ! Dwie rzeczy mnie zastanawiają - to ciągłe ja i ja , jakby uczuć innych nie było, albo jakimś cudem były skierowane ku zachciankom autorki i brak przewidywania efektów swojego postępowania. No może się przyzwyczaiłem, ale wciąż nie ma we mnie zgody na taki egoizm. Kto tu wygra w tej zabawie to sprawa drugorzędna. Ja wiem kto stuprocentowo przegra.
Nie wiem czy to jakaś prowokacja z Twojej strony,czy zwykła nieświadoma głupota-pomyliłaś portale.Tu są przeważnie zdradzone osoby i nikt z nas nie ulituje się nad Tobą- kochanka względem żony zawsze jest i będzie tą drugą.Nawet po jego rozwodzie,zawsze bedą między Wami takie dylematy.Może nie warto wchodzić w ten związek?
Apologises, tego się nawet nie chce komentować. A nawet jeśli ta historia to wymysł to niestety takich sytuacji, par i układów w świecie jest tysiące. No ręce opadają.
I to pytanie czy będzie normalnie- to tak jakby pójść na zakupy nabyć świadomie rybę "drugiej" świeżości i pytać czy będzie pyszne. A potem konsumować i się dziwić niezapomnianymi efektami.
I jesteś dziewczyno smakoszem takiej bylejakości .
Zamiast odczekać i trafić na kogoś wyjątkowego, kogoś prima sort,. :niemoc
Niektórzy do relacji podchodzą jak do zachcianki, ktora trzeba skonsumować. Skutecznie, szybko... jakiekolwiek uczucia (innych) są tylko "zakłóceniem". Tak jak w odbiorniku radiowym, słysząc zakłócenia trzeba zmienić program...
Czekają z rozwodem, aż załatwią wszystkie sprawy z dość długim małżeństwem? Co oni takiego mają do załatwienia?!
Facet wynosi się z chaty i zamieszkuje Z Tobą. I wtedy załatwiają wszystko...
Oj, durnaś Ty...
Kochacie się gołąbeczki, aż...wióry lecą! A w domu ma pewnie chłop święty spokój...
Wlazłaś z buciorami w czyjeś małżeństwo. Na co liczysz?
Oj, bardzo Tyś durna...
A gościu, przez lata, pięknie sprowadził Cię do parteru, no, uściślając, do wysokości pasa.
To ja Cię teraz postawię do pionu. Zmiataj od tej rodziny, czy nie rodziny, nieważne. Tu nic nie zdziałasz, skoro przez lata nic nie osiągnęłaś.
Wystrzegaj się żonatych; to się zawsze mści.
A tak w ogóle, to myślę, że sobie to wszystko zmyśliłaś. W dodatku w bardzo kiepskim stylu...
Wymyśliłaś i stąd spierniczyłaś! Ot, co!
A, że mi się wyjątkowo nudzi, to odpisałam...
Prawdziwość całej historii to też drugorzędna sprawa, takie jednak się zdarzają. Krzywdzenienie innych staje się normą, a że pod przykrywką miłości to inna sprawa. Pozostaje i tak zaprzaństwem.
Komentarz doklejony:
Stwierdzenie, które mnie powaliło "znaleźć sobie męża nie wchodzi w rachubę". Rewelacja.
Moja rada jest taka...
Zbliżają się miesiące wakacyjne. Kup sobie plecak,włosiennicę i - na kolanach do Częstochowy! Najlepiej w grupie pokutnej. Biczuj się sumiennie na każdym postoju, jedz chleb, pij wodę. Może Bóg Ci wybaczy, bo na łaskę żony kochanka na Twoim miejscu bym nie liczyła.
A gdy wrócisz do swego "gniazdka miłości", wyrzuć wszystkie rzeczy, które należą do cudzego męża i pokrop obejście wodą święconą. Nie pisz, nie dzwoń. Unikaj nawet wiatru, który wieje z kierunku, w którym on mieszka.
A wtedy wszystkie Twoje problemy znikną. W Twoim sercu zapanuje spokój i prawdziwa radość.
I tego Ci z całego mojego bajecznego serca życzę.
a mnie zaciekawił bardziej tytuł tego wątku: Zdradzona przez zdrajcę.
Moja droga, zdradzoną przez zdrajcę to może czuć się tamta żona. To ona jest zdradzana, nie ty.
Piszesz też: jestem w związku z mężczyzną,który ma żonę i dzieci...
Można tylko załamać ręce nad takim myśleniem, bo co najwyżej to można powiedzieć o waszym "związku", że to jest romans z żonatym mężczyzną. W dodatku ten romans trwa już kilka lat.Nic się w statusie twojego ukochanego nie zmienia? Nie zdążył się rozwieść? Bo co? Bo chomik mu zachorował?
Zrzuć te klapki z oczu i przestań żyć mrzonkami o długim i szczęśliwym pożyciu z tym twoim "zdrajcą".
Tak sobie myślę, że skoro nie zdołał złożyć pozwu rozwodowego (ani jego żona) w sądzie od kilku lat, to już tego nie zrobi.
Nic dobrego w tej relacji cię nie czeka. A Pan Zdradzacz robi sobie z ciebie jaja kobieto, nie ma sensu wikłać się w to dalej. Dołączam się do przedmówców, wiej od niego jak najdalej i zacznij żyć własnym życiem, i nie rozbijaj już więcej rodzin.
Krzywdzenienie innych staje się normą, a że pod przykrywką miłości to inna sprawa.
Jaka inna sprawa ? jaka przykrywka ?
Prawdziwa miłość niczego się nie lęka i wszystko przezwycięży.
Każdy ma prawo do swojego szczęścia.
Czasami trzeba o nie walczyć, niekiedy z czyjąś żoną, a to wcale takie fajne i łatwe nie jest
Żona ma za swoje, jego wina, to tylko to, że ze złą kobietą się ożenił, a i tak tyle wytrzymał.
Ojcem jest idealnym, nawet smski i zdjęcia do swojej najbliższej osoby wysyła zajmując się dzieckiem, więc o co chodzi ?
Mało kto potrafi zrozumieć czym jest prawdziwa miłość.
Nawet jeśli wszystko jest przeciwko, ona i tak przetrwa i zwycięży.
Yorik, masz rację jak nikt. O miłość trzeba walczyć!
Jak w "modzie na sukces"!
Liczy się miłość i te emocje! I tak całe życie emocje i miłość. Trzeba mieć niezłe zdrowie! U kardiologa była?
Ależ łamanie przeciwności losu pokazuje tylko jaka jest silna.
Cudze szczęście oczywiście nie każdemu pasuje, chyba z zazdrości lub życia latami w ciągłej oziębłości,
A tacy ludzie nigdy nie zrozumieją wyższych uczuć za które warto się dać pokroić.
Jak się naprawdę kocha, to nigdy nie ma nadużyć. Świat nie istnieje, liczy się tylko ukochana osoba, a miłość wszystko usprawiedliwia, bo to najcenniejsze z uczuć. Całymi latami się tego szuka, niektórzy szukają całe życie i nie znajdują.
Im wieksza ofiara i poświęcenie, tym większa miłość; to jest jej miara.
a łzy innych powstają tylko z niezrozumienia i zazdrości, z egoizmu, bo też by chcieli być kochani;
Jak można tak drwić z prawdziwego uczucia, nazywać oszustwem, jakimś układem. Tak mogą tylko mówić Ci co miłości nigdy nie zaznali i w miłość nie wierzą, a może nawet nie potrafią prawdziwie kochać ?
Nigdy nie oderwali się od ziemi, bo nigdy nie dostali skrzydeł od nikogo. No może poskakali trochę na wybiegu jak nieloty i już wszystko wiedzą
takiej miłości zaznać... ahhhh Yorik a ty czasem nie znasz obecnej Miłości Szanownego?
Momentami czułam, jakbym czytała jej wcześniejsze manifesty uczuciowe, no żywcem zdarte, no wypisz wymaluj... prawie identycznie mnie powiadamiała, jaka miłość ich połączyła.
Oboje bardzo się kochamy i jesteśmy razem szczęśliwi
Cytat
Ja już nie wytrzymuje tej sytuacji i nie umiem sobie z tym radzić. Wszystkie święta, urodziny jestem sama. On przychodzi zwykle na parę godzin dziennie i później zostaje sama. Ja nie mam żadnej rodziny ani nawet przyjaciół, więc kiedy jego nie ma to jestem sama. w święta chwile jesteśmy sami a on spędza je ze swoją rodziną (mamą tatą rodzeństwem). czuje się wtedy bardzo samotna
Coś to szczęście przez łzy Oszukiwana jesteś z dwóch stron: przez niego i przez siebie. Jak przestaniesz oszukiwać sama siebie, jest szansa, że wyjdziesz na prostą...
JakichWiele dnia kwiecień 07 2015 18:09:04
Coś to szczęście przez łzy smiley Oszukiwana jesteś z dwóch stron: przez niego i przez siebie. Jak przestaniesz oszukiwać sama siebie, jest szansa, że wyjdziesz na prostą...
a póki co zostały Ci zdjęcia na dobranoc ...
no i marzenia o jego rozwodzie do poduszki ...
Czytając ten wątek, nie mogłam się oprzeć z wściekłości by coś nie dopowiedzieć...Użyłabym na Ciebie "kobieto" bardziej niecenzuralnych słów, bo same się cisną na język...Nie masz za grosz moralności, kultury itd..Jak można wpakować się komuś w życie, niszczyć czyjeś małżeństwo gdzie cierpią tylko niewinne dzieci. Zastanowiłaś się choć raz nad tym??Dla mnie nie masz nawet grama z kobiety, jesteś chodzącym potworem. I zapamiętaj sobie jedno, że nie zbudujesz nigdy szczęścia na cudzym nieszczęściu! To tak nie działa. Dla Ciebie kara powinna być współmierna do Twojej winy. I wierzę że ja jeszcze poniesiesz! Bo ewidentnie to Twoja wina, że czepiłaś się żonatego faceta jak rzep! Nie masz poczucia wstydu i własnej godności. Jeszcze jesteś mega zdziwiona, że czas spędza z rodziną, dziećmi? A z kim ma spędzać??Z Tobą?!Litości. Ty jesteś [...] ...Szlag mnie trafia, że są na Ziemi takie "kobiety"! Nie umiesz założyć sobie własnej rodziny? Swojej? Z wolnym mężczyzną? Nie pakując się w życie innych. Nawet jakby jakimś cudem zostawił żonę i dzieci to i tak z Tobą nie będzie szczęśliwy. Uwierz...
a jak on już się rozwiedzie, to Ty też się rozwiedziesz i będziecie żyć długo i szczęśliwie, bo przecież prawdziwa miłość warta jest wszystkiego,
no i każdy ma prawo do szczęścia
Komentarz doklejony:
a ten tytuł z jakiejś innej historii czy jak ?
Komentarz doklejony:
nie wiem co dalej robic.
albo nie zrobiłaś tego świadomie, albo po prostu chcesz zając miejsce żony, tylko do tego tanga trzeba dwojga, a Pan jak widać coś w zbyt wielkim rozkroku stoi, ciekawe dlaczego ....
jakby to powiedzieć, jesteś ta druga, do większości po prostu brak ci prawa, taki los kochanki...
Usunęłam dubel- lisbet
Nie wiesz co dalej robić.. Weszłaś w taki parszywy układ z własnej woli, Co my możemy doradzić- zostaw to i zacznij żyć swoim życiem albo tkwij dalej i narzekaj.
Ten temat jest tak banalny, że nawet wyzłośliwiać się nie chce.
Komentarz doklejony:
dzięki Lisbet
Coś mi to przypomina......:niemoc
Z doświadczenia wnoszę ,że nie ma o niczym zielonego pojęcia a być może nawet pozwu o rozwód na oczy nie widziała:niemoc
z tego co wiem nie sypia z zona. wysyla mi codziennie wieczorem zdjecia z lozka jak spi z corka piszemy do pozna smsy.
???
Mi opadła. :kapitulacja
A gdzie w tym "układzie" są dzieci? Na codziennych fotkach ? Ile matek pozwala na taki cyrk?
To po prostu przyzwolenie na bagno. Tylko nie wiem skąd to zdziwienie autorki, ze bagno wciąga...
I to pytanie czy będzie normalnie- to tak jakby pójść na zakupy nabyć świadomie rybę "drugiej" świeżości i pytać czy będzie pyszne. A potem konsumować i się dziwić niezapomnianymi efektami.
I jesteś dziewczyno smakoszem takiej bylejakości .
Zamiast odczekać i trafić na kogoś wyjątkowego, kogoś prima sort,. :niemoc
Facet wynosi się z chaty i zamieszkuje Z Tobą. I wtedy załatwiają wszystko...
Oj, durnaś Ty...
Kochacie się gołąbeczki, aż...wióry lecą!
Wlazłaś z buciorami w czyjeś małżeństwo. Na co liczysz?
Oj, bardzo Tyś durna...
A gościu, przez lata, pięknie sprowadził Cię do parteru, no, uściślając, do wysokości pasa.
To ja Cię teraz postawię do pionu. Zmiataj od tej rodziny, czy nie rodziny, nieważne. Tu nic nie zdziałasz, skoro przez lata nic nie osiągnęłaś.
Wystrzegaj się żonatych; to się zawsze mści.
A tak w ogóle, to myślę, że sobie to wszystko zmyśliłaś. W dodatku w bardzo kiepskim stylu...
Wymyśliłaś i stąd spierniczyłaś! Ot, co!
A, że mi się wyjątkowo nudzi, to odpisałam...
Komentarz doklejony:
Stwierdzenie, które mnie powaliło "znaleźć sobie męża nie wchodzi w rachubę". Rewelacja.
A, że cudzego?
:niemoc
Zbliżają się miesiące wakacyjne. Kup sobie plecak,włosiennicę i - na kolanach do Częstochowy! Najlepiej w grupie pokutnej. Biczuj się sumiennie na każdym postoju, jedz chleb, pij wodę. Może Bóg Ci wybaczy, bo na łaskę żony kochanka na Twoim miejscu bym nie liczyła.
A gdy wrócisz do swego "gniazdka miłości", wyrzuć wszystkie rzeczy, które należą do cudzego męża i pokrop obejście wodą święconą. Nie pisz, nie dzwoń. Unikaj nawet wiatru, który wieje z kierunku, w którym on mieszka.
A wtedy wszystkie Twoje problemy znikną. W Twoim sercu zapanuje spokój i prawdziwa radość.
I tego Ci z całego mojego bajecznego serca życzę.
Moja droga, zdradzoną przez zdrajcę to może czuć się tamta żona. To ona jest zdradzana, nie ty.
Piszesz też: jestem w związku z mężczyzną,który ma żonę i dzieci...
Można tylko załamać ręce nad takim myśleniem, bo co najwyżej to można powiedzieć o waszym "związku", że to jest romans z żonatym mężczyzną. W dodatku ten romans trwa już kilka lat.Nic się w statusie twojego ukochanego nie zmienia? Nie zdążył się rozwieść? Bo co? Bo chomik mu zachorował?
Zrzuć te klapki z oczu i przestań żyć mrzonkami o długim i szczęśliwym pożyciu z tym twoim "zdrajcą".
Tak sobie myślę, że skoro nie zdołał złożyć pozwu rozwodowego (ani jego żona) w sądzie od kilku lat, to już tego nie zrobi.
Nic dobrego w tej relacji cię nie czeka. A Pan Zdradzacz robi sobie z ciebie jaja kobieto, nie ma sensu wikłać się w to dalej. Dołączam się do przedmówców, wiej od niego jak najdalej i zacznij żyć własnym życiem, i nie rozbijaj już więcej rodzin.
Cytat
Jaka inna sprawa ? jaka przykrywka ?
Prawdziwa miłość niczego się nie lęka i wszystko przezwycięży.
Każdy ma prawo do swojego szczęścia.
Czasami trzeba o nie walczyć, niekiedy z czyjąś żoną, a to wcale takie fajne i łatwe nie jest
Żona ma za swoje, jego wina, to tylko to, że ze złą kobietą się ożenił, a i tak tyle wytrzymał.
Ojcem jest idealnym, nawet smski i zdjęcia do swojej najbliższej osoby wysyła zajmując się dzieckiem, więc o co chodzi ?
Mało kto potrafi zrozumieć czym jest prawdziwa miłość.
Nawet jeśli wszystko jest przeciwko, ona i tak przetrwa i zwycięży.
Jak w "modzie na sukces"!
Liczy się miłość i te emocje! I tak całe życie emocje i miłość. Trzeba mieć niezłe zdrowie! U kardiologa była?
Cudze szczęście oczywiście nie każdemu pasuje, chyba z zazdrości
A tacy ludzie nigdy nie zrozumieją wyższych uczuć za które warto się dać pokroić.
Jak się naprawdę kocha, to nigdy nie ma nadużyć. Świat nie istnieje, liczy się tylko ukochana osoba, a miłość wszystko usprawiedliwia, bo to najcenniejsze z uczuć. Całymi latami się tego szuka, niektórzy szukają całe życie i nie znajdują.
Im wieksza ofiara i poświęcenie, tym większa miłość; to jest jej miara.
a łzy innych powstają tylko z niezrozumienia i zazdrości, z egoizmu, bo też by chcieli być kochani;
Jak można tak drwić z prawdziwego uczucia, nazywać oszustwem, jakimś układem. Tak mogą tylko mówić Ci co miłości nigdy nie zaznali i w miłość nie wierzą, a może nawet nie potrafią prawdziwie kochać ?
Nigdy nie oderwali się od ziemi, bo nigdy nie dostali skrzydeł od nikogo. No może poskakali trochę na wybiegu jak nieloty i już wszystko wiedzą
Tośmy se polatali.
Yorik a ty czasem nie znasz obecnej Miłości Szanownego?
Momentami czułam, jakbym czytała jej wcześniejsze manifesty uczuciowe, no żywcem zdarte, no wypisz wymaluj... prawie identycznie mnie powiadamiała, jaka miłość ich połączyła.
Cytat
Cytat
Coś to szczęście przez łzy
Miłość Ci wszystko wybaczy
Smutek zamieni Ci w śmiech.
Miłość tak pięknie tłumaczy:
Zdradę i kłamstwo i grzech.
Choćbyś ją przeklął w rozpaczy,
Że jest okrutna i zła,
Miłość Ci wszystko wybaczy
Bo miłość, mój miły, to ja.
Julian Tuwim.
Cytat
Coś to szczęście przez łzy smiley Oszukiwana jesteś z dwóch stron: przez niego i przez siebie. Jak przestaniesz oszukiwać sama siebie, jest szansa, że wyjdziesz na prostą...
a póki co zostały Ci zdjęcia na dobranoc ...
no i marzenia o jego rozwodzie do poduszki ...
wyedytowałam kloaczne określenie
JW