a nie możesz auta wyrejestrować?

Auto coś warte? Jeśli nie pozwól je ukraść, jak najpoważniej.

Wyrejestrować nie wyrejestruje.
Sprzedać loda nie sprzeda, dopóki gmina również tego nie zechce.
Rozumiem, że w/w gmina, będąc, zgodnie z wyrokiem sądu, właścicielem połowy auta, partycypuje w kosztach jego utrzymania?
Wyrok jest wyrokiem i jeśli gmina się nie odwołała, jest ostateczny.

Współwłaściciel dysponujący co najmniej połową udziałów może zażądać, aby sąd rozstrzygnął tą kwestię.

Skoro mamy dwóch współwłaścicieli, każdemu z nich przysługuje połowa udziałów, zatem jeden uprawniony jest do złożenia takiego wniosku do sądu o ustalenie własności pojazdu. Ustalenie sposobu korzystania z rzeczy wspólnej, jak też zniesienie współwłasności może nastąpić zawsze albo w formie umownej, albo sądowej. Gdy brak jakiegokolwiek współdziałania ze strony drugiego współwłaściciela, pozostaje droga sądowa. W takiej sytuacji rzecz może być przyznana jednemu ze współwłaścicieli, z nałożeniem na niego obowiązku spłaty pozostałych udziałów, lub też można ją zgodnie sprzedać, lub przy wycenie biegłego wykazać, że gmina nie dopełniając obowiązku współubezpieczenia auta - została spłacona - to kwestia tego, ile pojazd jest wart. Tu trzeba zdać się na wyrok sądu.

Jeżeli założysz taką sprawę sądową - to przed sądem gmina musi się określić, czy jest współwłaścicielem. Sąd wtedy rozstrzygnie kwestię własności - przy umiejętnej argumentacji i przedstawieniu dowodów zapłaty ubezpieczenia 100% - tym bardziej po czterech latach, gdy przy niskich zarobkach taka postawa gminy działa na Twoją szkodę, wyrok sądu może przyznać Tobie pełne prawo własności. W przeciwnym razie, gmina która powinna przejąć własność, naraża Ciebie na niekorzystną formę dysponowania Twoją własnością, tak argumentuj swój wniosek do sądu w trybie nieprocesowym.

Pojęcie rozporządzenia mieniem w polskiej doktrynie prawa karnego jest rozumiane szeroko i ma autonomiczny charakter w stosunku do prawa cywilnego. Już w 1932 r. Sąd Najwyższy zauważył, że rozporządzenie mieniem nie oznacza jedynie dyspozycji o skutkach rzeczowych; wystarczy rozporządzenie o skutkach obligacyjnych. rW pojęciu rozporządzenia mieniem na gruncie art. 286 § 1 k.k. mieścić się będzie także czynność faktyczna w postaci przeniesienia posiadania, prowadzi ona bowiem do zmiany we władaniu mieniemr1;. Dlatego r[r30;] rozporządzenie mieniem w rozumieniu prawa karnego to »każda dyspozycja dotycząca mienia niezależnie od cywilnoprawnego charakteru tej czynności«r1;. Za rozporządzenie należy więc uznać wszelkie czynności oznaczające zmianę w interesach majątkowych pokrzywdzonego. Czynności te mogą mieć charakter prawny r11; polegają one wówczas na podjęciu przez podmiot rozporządzający określonego zachowania (najczęściej na złożeniu oświadczenia woli) skierowanego na wywołanie skutku prawnego, jeżeli powodują zmianę w sytuacji majątkowej pokrzywdzonego. Jeżeli czynność ma charakter faktyczny, to powinna ona wiązać się z zmianą (ilościową lub jakościową) w mieniu pokrzywdzonego (np. wydanie rzeczy, przeniesienie posiadania).
W pierwszej kolejności pojawia się pytanie, czy za rrozporządzenie mieniemr1; można uznać czynności organów władzy publicznej, których przedmiotem jest majątek innych osób. Odpowiedź powinna być pozytywna, pod pewnymi jednak warunkami. Po pierwsze, czynność organów władzy publicznej powinna mieć charakter dyspozycji mieniem, tj. spełniać warunki, o których mowa powyżej. Po drugie, czynność taka powinna być podjęta na podstawie konkretnej normy kompetencyjnej, która upoważnia organ władzy publicznej do władczej ingerencji w sytuację majątkową innych osób.

Podsumowując: nie ma innej drogi jak sądowne ustalenie własności. Auta bym nie gubił - bo cwany urzędas może potem dochodzić poniesionych strat tytułem... zaniedbań nad współwłasnością. Musisz tylko dowiedzieć się, jak złożyć do sądu Wniosek o ustalenie własności.

W przypadku konieczności wydania orzeczenia sądu w sprawie ustalenia prawa własności, zgodnie z art. 609 k.p.c. współwłaściciel powinien złożyć wniosek do sądu o stwierdzenie zasiedzenia własności ruchomości. Sprawa toczy się w trybie nieprocesowym, a wnioskodawca winien wskazać inne zainteresowane osoby/gminę w sprawie (np. znanego mu współwłaściciela).

Jeżeli wnioskodawca nie wskazuje innych zainteresowanych, orzeczenie może zapaść dopiero po wezwaniu innych zainteresowanych przez ogłoszenie. Ogłoszenie powinno zawierać dokładne określenie rzeczy, imię i nazwisko posiadacza rzeczy, a jeżeli chodzi o rzeczy ruchome - również jego miejsce zamieszkania. Termin wskazany w ogłoszeniu wynosi trzy miesiące. Jeżeli w terminie tym nikt się nie zgłosi albo zgłosiwszy się własności nie wykaże, sąd stwierdzi zasiedzenie, jeżeli zostało ono udowodnione.

Na wszelki wypadek - ogłoszenie do prasy i gazetę do gminu listem poleconym bym wysłał- dowód nadania przedstawił na sprawie, gdyby gmina olała wezwanie do sądu.

Po czterech latach, gdy gmina nie przejęła oficjalnie auta na własność, jest spore prawdopodobieństwo, że auto bez problemu przejdzie na Twoją własność na drodze zasiedzenia ruchomości - ale taki wyrok trzeba z sądu uzyskać. Wtedy dopiero auto sprzedasz lub zezłomujesz.

Ta kobieta dziwnie się szwęda po tym portalu i po innych też..
Pisałam już, że jest niewiarygodna.... Tak czuję. Zbiera jakieś skrawki i próbuje je scalać w jeden tekst, nieudolnie.
Proponuję całkowicie jej teksty ignorować. Zainteresowanie jej wypocinami, tylko ją nakręca.
Z pozdrowieniami
M.

Maraykee- Loda jest ok.

Lisbet.. Skoro tak mówisz... Z bólem serca, ale przyjmę.
Ale jednak!!!.............
Potrafię rozróżnić tekst, napisany przez różne osoby...
W jej tekstach istnieją co najmniej trzy osoby!!
Ale co tam...
M.

Maraykee!Skoro decydujesz się obrażać mnie to podaj przykłady gdzie spotkałaś moje wypociny jak nazywasz moje teksty.W twoim mniemaniu jestem niewiarygodna...Myślę, że problemem twoim jest nieumiejętność zrozumienia tekstu.W szkole pewnie cię uczyli odmieniać przez przez przypadki, uczyli o czasie przeszłym, przyszłym itd.Każda osoba to inna osobowość i każdy ma swój styl pisania.A najłatwiej jest o kimś pisać negatywnie. Jest takie powiedzonko -jeśli masz się zbłaźnić to lepiej zamilcz.

Nie jestem prawnikiem ale spróbował bym to ugryźć od tej strony (idzie w trybie nie procesowym i sąd ma 30 dni na załatwienie sprawy) - spróbować zezłomować auta (jeśli zły stan techniczny to usprawiedliwia):

Zgodnie z art. 199 kodeksu cywilnego do rozporządzania rzeczą wspólną oraz do innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich współwłaścicieli. Zatem w przypadku czynności przekraczających zwykły zarząd do sądu mogą wystąpić współwłaściciela, którzy mają przy najmniej połowę udziałów we współwłasności.

Jak to nie pomoże to zostaje jeszcze:
W myśl art. 201 k.c. do czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli. W braku takiej zgody każdy ze współwłaścicieli może żądać upoważnienia sądowego do dokonania czynności. Więc w przypadki czynności z zakresu zwykłego zarządu każdy ze współwłaścicieli może zwrócić się do sądu o zgodę, niezależnie od wielkości swoich udziałów.

Z tym że sprzedaż albo zezłomowanie raczej przekracza zarząd zwykły niestety...

Przy wniosku o rozstrzygnięcie co do dokonania czynności dotyczącej rzeczy wspólnej opłata sądowa wynosi 100 zł. Wniosek taki rozpatrywany jest w trybie nieprocesowym. Nie jest konieczny osobisty udział wnioskodawcy w postępowaniu. Można we wniosku zaznaczyć, żeby sąd rozstrzygnął sprawę także pod nieobecność wnioskodawcy.

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno:
Obowiązek ubezpieczenia ma charakter bezwzględny i powstaje najpóźniej w dniu rejestracji pojazdu mechanicznego. Posiadacz jest zwolniony z obowiązku ubezpieczenia samochodu z chwilą jego wyrejestrowania oraz w przypadku udokumentowania trwałej i zupełnej utraty jego posiadania w okolicznościach niepowodujących zmiany posiadacza i zmian w zakresie prawa własności (kradzież).