Zdrada - portal zdradzonych - News: Czy zdrajca zasługuje na szansę?

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

zona Potifara00:11:53
Julianaempat...00:21:20
bardzo smutny00:43:12
Sasza00:44:50
# poczciwy00:59:34

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Czy zdrajca zasługuje na szansę? Drukuj

Zdradzeni w innych związkachOd paru miesięcy spotykam się z facetem, jest między nami chemia, od początku bardzo mieliśmy się ku sobie. On jest ode mnie ponad 10 lat starszy i od dawna żyje w poważnym związku. Nigdy bym nie przypuszczała, że tak się stanie ale zaczęłam spotykać się z kimś zajętym, stałam się tą drugą. Oczywiście zdrada jest dla mnie czymś obrzydliwym i trudno mi wytłumaczyć dlatego weszłam w tą relację. Wiele razy próbowałam urwać tę znajomość ze względu na jego związek. On już na samym początku naszego "romansu" jeszcze przed seksem zadeklarował, że rozstanie się ze swoją partnerką. Tylko oczekiwał, że przedtym ja zdeklaruję się być z nim a ja mam co do tego wątpliwości... bo już wcześniej zdradził swoją partnerkę, 2 razy, jeszcze przede mną. Czy wejść w związek z kimś kto zdradził? Skoro zrobił to bez problemu 2 razy, to może robić to dalej. Czy jest sens robienia sobie złudzeń, że ze mną będzie inaczej? A może faktycznie był w związku z niewłaściwą osobą? Nie bronię go bo to jasna sprawa, że zamiast ją zdradzać nie powinien w ogóle z nią być. Ale czasami zadaję sobie pytanie: może jego błędem było życie w związku z osobą, której nie kocha? Może chciał zawalczyć o nią ale zabrakło uczucia? I to jest powodem zdrady? Może ze mną łączy go uczucie dzięki któremu nie byłoby zdrady? Dodam też, że gdy z nim "zerwałam" znajomość i zaraz potem miałam kłopoty w życiu to on mi w nich bardzo pomógł. Wiele dobrego dla mnie zrobił. Dlatego nasza znajomość "odżyła" na nowo bo oprócz zdrad zobaczyłam w nim dobro. On stara się byśmy byli razem. A ja... wciąż nie wiem. Boję się związku z kimś kto ma za soba zdrady. Nie wierze w cudowne przemiany. Człowiek z zasadami nie dopuściłby się aż dwóch (ze mną trzech!) zdrad. Przecież można rozstać się z kimś zamiast go zdradzać. Boję się życia z kimś kto żył w związku krzywdząc swoją partnerkę, prowadząc podójne życie czy robiąc skok w bok. Z drugiej strony jest mi on bardzo bliski. Proszę o Wasze rady. Jestem rozdarta bo serce mi mówi jedno, a rozum drugie. Powiedzcie czy myślicie, że związek z nim może mieć sens?
4498
<
#1 | rekonstrukcja dnia 19.12.2014 17:21
Na romans ten pan jest OK, na zwiÄ…zek siÄ™ nie nadaje ?

Wygląda na to, że to samo on myśli na Twój temat. Kajdankami nikt go nie przykuł do jego partnerki, a skoro nadal z nią jest, to deklaracje i czyny zasadniczo się mijają.
6959
<
#2 | zgryzolowaty dnia 19.12.2014 17:36
no cóż... proszę iść dalej, 'związać" się z tym gosciem a za jakis czas inna kobieta napisze być moze cos w tym samym stylu co pani teraz i będzie miała identyczne rozterki... moze także przytrafi się mu skok w bok ze dwa razy w pani przypadku...
zdaje się, że zwykły tekst pt. pcha sie pani w bandaże to raczej nie dotrze...
podejrzewam, ze ma jakieś inne ukryte walory jka np. dobry sex plus kasa plus wpływy...

Komentarz doklejony:
czasem się zastanawiam do czego zdolne są zadurzone kobiety... chyba niema takiej podłości czy draństwa aby zdobyć faceta dla którego robi im sie mokro w majtkach
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 19.12.2014 17:45
A co powiedziałabyś na temat kobiety, która świadomie wiaże się z pijakiem albo z narkomanen czy z jakimś który obdarzony jest równie interesującą przypadłością, i taka kobieta mając wszystko widoczne, jak na tacy, to ona mimo to wiąże się z takim, bo wierzy, że w związku z nią i z powodu wielkiej miłości do niej, dany facet na pewno skończy ze swoimi uroczymi nałogami.
Ależ wyprodukowałam skomplikowane zdanie złożone podrzędnie!
Powiem prosto- odpuść sobie tę znajomość i nie buduj w głowie mitu fajnego faceta, bo źle skończysz. Ty masz taka wiedzę na temat faceta i jeszcze rozważasz opcję tzw. bycia z nim? Ja już nawet pomijam fakt, że sama jesteś boczniaczką- nie chce mi się oceniać Twojego postępowania, więc nie będę o tym pisała.
Napisałam dlatego, bo chcę zapewnić Cię, że facet, który zdradzał ( jak się okazuje ciągle jest to czas teraźniejszy, bo i teraz kogoś zdradza) tę czy inną, obojętne z jakich powodów, naprawdę jest gofno warty. Wycofaj się z tego zaszczytnego układu, bo rzecz nie ma szans na szczęśliwe jutro. Powodzenia.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 19.12.2014 17:48
Jak powiedział Pawlak do Kargula słowo droższe od pieniędzy. Najpierw dał słowo ślubnej potem tobie. Zaczekaj trochę a serce powie ci to samo Co rozum.
4498
<
#5 | rekonstrukcja dnia 19.12.2014 18:01
Apologises, chyba ten facet nie jest żonaty. Także sprawa jeszcze bardziej przejrzysta , bo przecież nie musiałby się rozwodzić.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:12
Chodzi o wartość jego słowa moja droga. Złamał słowo raz drugi trzeci -cóż ono jest warte. Złamał słowo w sprawie zasadniczej nie byle pierdołce.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:32

Cytat

Tylko oczekiwał, że przedtym ja zdeklaruję się być z nim a ja mam co do tego wątpliwości...

Zadeklaruj się więc i przynajmniej jednej wątpliwości się pozbędziesz Z przymrużeniem oka A potem zastanowisz się, co z w/w deklaracją zrobić...zawsze można powiedzieć "pomyliłam się".
11886
<
#8 | nutellaxo dnia 19.12.2014 19:15
Zapewne macie sporo racji.
Ja sama rozumiem, że nie mamy szans.
Ale wiecie jak to jest gdy dochodzą uczucia, emocje... nadzieja sama pcha się do głowy.
Seks jest dobry, ale dla mnie on stał się kimś ważnym.
Jednocześnie ten związek wpędza mnie w poczucie winy i krzywdy za razem (bo przyczyniam się do zdrady, a on pogrywa ze mną wciąż będąc w związku).
Nigdy nie sądziłam, że będę miała takie dylematy. Uczucia, emocje naprawdę zagłuszają rozum.
Chyba osteczne zdeklaruję się, że z nim będę by sprawdzić jego rekacje ale niepokoi mnie wizja, że on rozstanie się i przygotuje na związek ze mną a jednak się na to nie odważę.
6959
<
#9 | zgryzolowaty dnia 19.12.2014 22:13
wooow...jakiez to wzruszające, te dylematy, wrażenia, emocje... czy przypadkiem nie chodzi tutaj o zwyczajne zachowania kopulatywne...
albo prościej o wścik doopy po prostu...
tiaaa...wzruszyłem się, można się za przeproszeniem zwalić w pory z tego wzruszenia...
szanowna pani, gdzi sie na pozycje nr dwa w haremie tego goscia, pytanie brzmi czy napewno jest to druga pozycja, bo moze byc pani na dalszej...
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 20.12.2014 00:34
Nutellaxp napisałaś:

Cytat

Ale czasami zadaję sobie pytanie: może jego błędem było życie w związku z osobą, której nie kocha? Może chciał zawalczyć o nią ale zabrakło uczucia? I to jest powodem zdrady?


a zaraz potem :

Cytat

Przecież można rozstać się z kimś zamiast go zdradzać.


On zdradza, Ty to tolerujesz- oboje robicie krzywdę jego żonie. Ale jednocześnie boisz się że zostaniesz potraktowana tak samo. Zapamiętaj jedno mądre zdanie- Kto kłamie dla Ciebie , skłamie kiedyś przeciwko Tobie.

I skoro jak piszesz:

Cytat

Dodam też, że gdy z nim "zerwałam" znajomość i zaraz potem miałam kłopoty w życiu to on mi w nich bardzo pomógł. Wiele dobrego dla mnie zrobił. Dlatego nasza znajomość "odżyła" na nowo bo oprócz zdrad zobaczyłam w nim dobro.


Skoro zobaczyłaś w nim dobro, to zostańcie kolegami- nie trzeba za dobroć serca odpłacać seksem, wiesz..?
6959
<
#11 | zgryzolowaty dnia 20.12.2014 00:54
tiaaaa... to chyba o chodzi i moje dobro... kiedyś osobnik Kali przedstawił cosik w aspekcie dobra i zła
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 20.12.2014 00:58
Może chodzić również o dobro... materialne, a to ma niezwykłą moc przyciągania...Fajne
6959
<
#13 | zgryzolowaty dnia 20.12.2014 03:14
no pani lisbet... czyżby chodziło o pieniądze...a fe... ;-) pieniadze to nie wszystko, dlatego trzeba mieć nieruchomości, dzieła sztuki, srebra rodowe (z tym rodowymi to różnie bywa ;-) ), akcje, obligacje, biżuterię no i znajomości w rządzie... przyznam się, ze jedna pani też widziała we mnie dobro pod warunkiem, że płaciłem pieniążki... bo zawsze miała dołek finansowy... tiaaa... jakże łatwo czynić dobro mając kilka, kilkanaście zer poprzedzonych cyfrą wiekszą od zera... i te dobro wyświadczone spragnionym tego dobra samotnym kobietom...
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 20.12.2014 11:44
Nutelaxp bez względu który rodzaj "dobra" w nim ujrzałaś, daj sobie spokój z tego typu panem i związkiem budowanym na takich fundamentach.
Bo kontynuując ten związek ujrzysz kiedyś w nim coś jeszcze, co absolutnie twarzy dobra mieć nie będzie.
10607
<
#15 | Advokat_D dnia 20.12.2014 19:23
Prostych słów się boi największy nawet twardziel. Proste słowa z gardła nie chcą wyjść najbardziej

Cytat

"do czego zdolne sÄ… zadurzone kobiety...?"

A do czego sÄ… zdolne zakochane kobiety? Do czego zdolni sÄ… zakochani?
Zdolności te są nieograniczone i oby tak zawsze było bo tylko to nadaje sens naszym czynom.

Cytat

"Chyba ostatecznie zdeklaruję się, że z nim będę by sprawdzić jego reakcje ale niepokoi mnie wizja, że on rozstanie się i przygotuje na związek ze mną a jednak się na to nie odważę."
nutellaxo nasze życie składa się z ciągłych wyborów i przyjdzie jednak taki czas, taki dzień, że trzeba będzie wybrać. Musisz sama określić czego chcesz; czy skradzionych pocałunków, przytulenia w kawiarni i chwili miłości w hotelu na godziny... czy stabilizacji w której jest ciągła walka z nudą, rutyną i przyzwyczajeniem... Cokolwiek nie zrobisz to ty będziesz decydować i to ty poniesiesz konsekwencje złego wyboru. Ale nie martw się, nie musisz decydować już teraz, natychmiast, czasami do decyzji trzeba dojrzeć, poczekać, bywa że sytuacja się sama nieco wyklaruje.

Cytat

"oboje robicie krzywdę jego żonie"
jeśli nigdy się o tym nie dowie...
8724
<
#16 | rado dnia 21.12.2014 00:30
Nutellaxo,
jesteś dla niego nutellą (kolejnym smarowidłem), a podłożem jest jego żona, którą kolejny raz robi w bambuko. Jesteś tak samo okłamywana jak żonka. Jaki facet, któremu by zależało na kimś, chwaliłby się ilością zaliczonych panienek? Na pewno jeszcze nie raz Ci pomoże Z przymrużeniem oka (,,spuszczając się porządnie'' cyt. Mono).
11886
<
#17 | nutellaxo dnia 21.12.2014 14:10
zgryzolowaty dnia grudzień 20 2014 02:14:43
no pani lisbet... czyżby chodziło o pieniądze...a fe... ;-)

Czy gdyby zależało mi na jego kasie to przejmowałabym się nim? rozważałabym związek z nim?
bo to on jest jedynym facetem z kasÄ…?
By the way, jego pomoc nie polegała na kasie, po prostu był ze mną gdy go potrzebowałam.
Pomógł mi też kiedyś finansowo, nie zaprzecze.


Zaproponowałam mu rozmowę by się określił.
Powiedziałam, że nie oczekuje niczego poza postawieniem sprawy JASNO.
Czego ode mnie oczekuje i co proponuje.

Obiecał, że porozmawiamy następnego dnia, on sobie poukłada w głowie co chce mi powiedzieć i "jutro najdroższa porozmawiamy".
Następnego dnia nie znalazł czasu na rozmowę. Zachowywał się jak gdyby nigdy nic, nie poruszał tematu.

Pod koniec dnia napisałam mu smsa, że dla mnie sytuacja jest już jasna - arrivederci!:wykrzyknik

Od razu zablokowałam go w telefonie by nie mógł się ze mną kontaktować.

On nie umiał podjąć decyzji więc ja ją podjęłam.

Postanowiłam otworzyć oczy i pogodzić się z prawdą.
Daje sobie 2 tygodnie na pozbycie sie "żalu" jaki mi po nim pozostał.

Dzięki za wasze opinie i rady.

Czas na nowy etap, bez niego Uśmiech
6959
<
#18 | zgryzolowaty dnia 21.12.2014 14:31
proszę pani, widzę,że podjęła pani trudną decyzję...będzie bolało jak cholera, czy pani wytrzyma ? nie znoszę tzw. trzymania kciuków...
ale życzę powodzenia... sama pani zauważyła, że on chciał mieć i panią i ją a może jeszcze inne o których ani pani ani ona nie macie pjęcia...
co do facetów z kasą... oczyiście, ze jest różnica, facetów z kasą jest mnóstwo ale nie wszyscy maja to cóś...ona ma i kasę i to cóś... czy dwa w jednym... życzę powodzenia... ja niedawno też odciąłem coś co jeszcze boli...
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 21.12.2014 14:32
Bardzo dobrze, postąpiłaś- w takich przypadkach sprawę zawsze należy załatwiać krótko i na temat. Mogłabys dalej dreptać w miejscu i owijac gofno w błyszczące sreberko, domyślać się stu albo miliona rzeczy i tkwić w badziewiu po uszy angażując się bez sensu coraz bardziej.
Po co?
Dlaczego i w imiÄ™ czego
Super postapiłaś.
Byłaś dobra do tego, by spotkac się z Tobą, posmiać się, pogadać o pierdołach i podoopczyć sobie dla zabawy i dla sportu, ale do tego, byś była kimś więcej, to juz za wysokie progi na Twoje nogi.
Dziewczyno- mam nadzieję, że nie zdurniejesz i nie dasz się jeszcze raz temu chłopu otumanić, bo jaki jest koń, każdy widzi.
Zapamiętaj sobie na całe życie- facet, który okłamuje kogos dla Ciebie albo dla jakiejś innej jest gofno warty, bo tylko kwestią czasu jest, gdy lowelas okłamie Ciebie dla jakiejs kolejnej naiwnej. A Ty wiedziałaś o nim, że on generalnie ma zwyczaj zdradzania kobiet- to męska ku...wa- nikt więcej.
Dobrze, że nie zostałaś zaszczycona jego przychylnością.
Kpij sobie z tego i głowa do góry.
Skreśl to coś z grona swoich znajomych.
GratulujÄ™ Ci i zyczÄ™ wszystkiego dobrego.
11886
<
#20 | nutellaxo dnia 21.12.2014 15:17
Ostanie miesiące z nim to pasmo wysłuchiwania kłamstw, sprawdzania go, nieprzespane noce i łykanie tabletek na uspokojenie.

Pierwszy raz w życiu spotkałam sie z takim facetem.
Nie wiem jak mogłam zgodzić się na bycie "tą na boku".
Obym nastepnym razem trafiła na uczciwego, wartościowego faceta.
Na szczęśliwy związek.

Tego samego Wam życze.

Uśmiech
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 21.12.2014 15:22
I jeszcze jedno- on jest z jakąś kobietą, którą z jakiegoś powodu trzyma przy sobie, jak te niby na stałą- wiadomo więc jak on traktuje tę kobietę. do czego jednak zmierzam?Zbliżają się święta, a za chwilę sylwester- lowelas będzie miał więc całą tonę pretekstów do tego, by próbować nawiązać z Tobą kontakt, a poniewaz on zdradza tę niby swoją, więc wiadomo, jak bardzo on ją szanuje, a skoro tak, to taki może posunać się nawet do tego, że zostawi tę na stałe, pod jakims pretekstem(zawsze może wcisnąć jej jakas ściemę) i Tobie zaproponować wspólnego sylwestra. Nie zgadzaj się pod żadnym pozorem na coś takiego ani na żadną inną wielce zasczytna jego propozycję. Moja rada- żeby nie wiem co ten człowiek obiecywał Tobie teraz, nie wiadomo na co żeby się Tobie deklarował- Ty wiedz jedno- to męska ku...wa a Ty jako mądra kobieta w pełni wszystkiego świadoma, nie wiąż się z kimś takim, choćbyś on obiecywał Ci nawet i cuda na kiju, i choćbyś nawet, i do końca życia miała potem zostać sama- rozumiesz?

Komentarz doklejony:
Są tacy i mozna naciąć się na nich praktycznie w każdym środowisku- cała zabawa polega po prostu na tym, by odciąć się raz na zawsze od takich ludzi, skoro rozpoznało się już z kim ma się do czynienia. Tylko tyle możesz zrobić, bo świata nie zmienisz ani nikogo nie nawrócisz. Zerwij kontakt z nim i nigdy więcej nie zadawaj się z tym facetem, w żadnej roli już, w jego zyciu nie występuj.
Za kilka tygodni będziesz miała go z głowy.
I sorry, że wcześniej nazwałam Cię boczniaczką.
9937
<
#22 | Ramirez dnia 21.12.2014 15:46
Kiedyś dla niego nadejdzie rutyna i nuda - więc i Ty dołączysz do listy jego byłych. Jak ktoś nie ma zasad - to trudno, by się to nagle zmieniło. Będziesz potraktowana dokładnie tak jak Twoje poprzedniczki - zdradzacze raczej nigdy nie silą się na oryginalność. Jest raczej kobiecą naiwnością sądzić, że facet szuka poza domem tego, co żona mu nie potrafi dać, więc z Tobą osiągnie tę pełnię i jedność, że nie będzie mu się chciało zdradzać, szczególnie za parę lat, jak się pojawią pierwsze zmarszczki, a wokół jest świat pełen kobiecej młodszej konkurencji... Przecież już jesteś młodszą konkurencją dla jego kobiety. I nie młodniejesz.
11886
<
#23 | nutellaxo dnia 21.12.2014 15:49
Domyślam się, że będzie próbował odzyskać naszą znajomość.
Dlatego go zablokowałam by nie dostawać od niego wiadomości.
Po świętach wyjeżdżam w góry gdzie na pewno mnie nie znajdzie, wracam po sylwestrze.
Zależy mi na tym by wytrwać, by więcej nie dać się wrobić w tą udrękę, bo jestem jedyną stroną, której tu zależało.

Dzieki za słowa dodające motywacji.
6959
<
#24 | zgryzolowaty dnia 21.12.2014 15:56
no to jeszcze raz, powodzenia... i proszę posłuchać pani mono, Boże Narodzenie to jest czas pojednania...święta... on to może wykorzystać na próbę zagonienia pani do swojego haremu...
ja miałem pewien motyw ale z kolei w okresie Wielkanocy... uciałem kontakt z pewną panią bo zorientowałem się, ze jestem opcją, wyjściem awaryjnym... odebrałem kilka emaili z pretensjami, ze sa święta, ze dobre wychowanie wymaga żeby odpowiedzieć etc. oczywiście, nie odezwałem się... skończyło sie i tyle... nie jestem rakiem na bezrybiu...tyle, ze w życiu wciąż wyznaczano mi taką rolę...
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 21.12.2014 16:13

Cytat

Zadeklaruj się więc i przynajmniej jednej wątpliwości się pozbędziesz Z przymrużeniem oka A potem zastanowisz się, co z w/w deklaracją zrobić...zawsze można powiedzieć "pomyliłam się".


Cytat

Obiecał, że porozmawiamy następnego dnia, on sobie poukłada w głowie co chce mi powiedzieć i "jutro najdroższa porozmawiamy".
Następnego dnia nie znalazł czasu na rozmowę. Zachowywał się jak gdyby nigdy nic, nie poruszał tematu.


Widzisz, nie potrzebowałaś wybiegu, co zrobić z deklaracją, bo jej nie złożył. Dlaczego mnie to nie dziwi Z przymrużeniem oka
Prawda, że prostym to było?
Życzę powodzenia.
11889
<
#26 | wisia40 dnia 21.12.2014 19:20
Jestem zdradzaną żoną z takimi jak ty. od ponad roku wiem że istnieje ktoś poza mną. Jestem okłamywana i brzydzę się takimi jak ty. Mam nadzieję że doświadczysz tego samego co ja,życzę ci tego .
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 21.12.2014 19:25
wisia40, spróbuj zebrać się w sobie i opisać to, co się z Tobą/u Ciebie dzieje. Nie ma sensu wylewać żółci w czyimś wątku, ponieważ od tego lepiej Ci nie będzie.
Dawaj, spróbujemy Ci pomóc...
11886
<
#28 | nutellaxo dnia 21.12.2014 19:51
wisia40 skoro zdarza Cie od ponad roku to dlaczego z nim jesteÅ›?
czyja to wina, że Cie zdradza?
Twoja? Kochanki? Nie - tylko jego!

Skoro jesteÅ› z kimÅ› kto CiÄ™ zdradza to co CiÄ™ dziwi?
Nie chcesz być zdradzana - rozstań sie z nim. Ja tak zrobiłam.

Przyznaje bez bicia - zauroczyłam sie w ****ku przez duże D.
Okłamał mnie, że rozstał się ze swoją dziewczyną, po czym odkryłam, że jednak nie.
Nie chce faceta, którym musze dzielić się z inną.
Dlatego więcej go nie spotkam. Ale gdybym zdecydowała sie z nim być to do nikogo nie miałabym pretensji, bo o co? masz to na co się godzisz
10607
<
#29 | Advokat_D dnia 21.12.2014 20:37

Cytat

Jestem zdradzaną... Jestem okłamywana... Mam nadzieję że doświadczysz tego samego co ja,życzę ci tego
Idą Święta a tu iście diabelskie życzenia... Smutek

Cytat

czyja to wina, że Cie zdradza? Twoja? Kochanki? Nie - tylko jego!
żołnierze strzelają, Pan Bóg kule nosi
w życiu nie wszystko zależy od człowieka, nasze działania nie zawsze prowadzą do wyznaczonego celu...

Komentarz doklejony:

Cytat

zobaczyłam w nim dobro
świat nie jest czarno-biały, ma też odcienie szarości
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 21.12.2014 20:51
Ale gdybym zdecydowała sie z nim być to do nikogo nie miałabym pretensji, bo o co? masz to na co się godzisz
Nawet nie wiesz, jak bardzo spodobałaś mi sie teraz, tzn. wcześniej też, gdy napisałaś, że zakończyłaś beznadziejny układ, ale po tych słowach, to już absolutnie mi się spodobałaś- myslisz dokładnie tak samo, jak ja.
11891
<
#31 | smutna24 dnia 22.12.2014 00:49
Jaki jest sens spotykać się z kims kto ma rodzinę... Moze jego parterka jest wspaniala kobietą a on dowala. Bo dlaczego juz dawno od niej nie odszedł. Nie warto budowac szczęścia na czyjejś krzywdzie. My byśmy nie chciały byc zdradzane to po co kobiety spotykają sie z zajętymi eh.
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 22.12.2014 01:09

Cytat

Czy jest sens robienia sobie złudzeń, że ze mną będzie inaczej?

Nie...nie ma sensu. Zobacz tylko co napisałaś wcześniej

Cytat

On już na samym początku naszego "romansu" jeszcze przed seksem zadeklarował, że rozstanie się ze swoją partnerką.
Tylko oczekiwał, że przedtym ja zdeklaruję się być z nim

To wyjątkowo wygodna kanalia i nie myśl nawet że w przyszłości potraktuje Ciebie inaczej.
11886
<
#33 | nutellaxo dnia 22.12.2014 12:13
Wiecie, wczorajszy dzień przeżyłam dobrze, ale dziś wszystko mnie zżera od środka.
Co raz bardziej uświadamiam sobie kim on jest i to boli.
Trudno jest przestać o tym myśleć.
Czekam tylko aż to przejdzie. Najbardziej żałuje, że przyczyniłam się do zdrady jego dziewczyny, która jest tylko ofiarą jego podłości. Jak wiele innych pewnie.
Nie wiem gdzie miałam rozum.
Czytam tutaj różne historie i widze, że są znacznie gorsze od mojej. Wyobrażam sobie jak ludzie muszą się czuć skoro ja po nieudanym romansie tak sie czuje.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 22.12.2014 14:06
Przejdzie Ci to wszystko, chociaż przez jakis czas lekko Ci nie będzie. Być może, że i do końca zycia zostanie Ci uraz do tego typu facetów- ja tak mam. Wczesniej, zanim sama nie wdałam się w relację osobistą z męską ku..wą, to wiedziałam oczywiście, że są tacy faceci, że gdzieś tam sobie oni żyją, ale powiem Ci szczerze, że było mi to obojętne, bo co mnie miało obchodzić, że jakiś facet kogoś okłamuje i zdradza. Ja żyłam kiedyś z porządnym człowiekiem i brudy tego świata, chociaż były mi znane, to jednak mnie nie dotykały. Mówiąc kolokwialnie i rynsztokowo- waliło mnie to. Potem jednak zadałam się z taką męską ku...wą i też, gdy juz odkryłam prawdę na temat tego, z kim właściwie mam do czynienia, to zrobiłam oczy jak pięć złotych, jakbym z choinki się urwała, a przecież nie wisiałam na niej przecież, tylko zyłam normalnie i mocno chodziłam po ziemi. Do dziś mam post psychofaży uraz i gdy patrzę na jakiegoś chłopa, o którym wiem, że to ku...wa, to aż mną telepie od środka. Nie sądzę, by kiedykolwiek mi to minęło, a zresztą, ja nawet nie chcę, by mi to minęło- Ty też możesz nabawić się takiego stałego urazu.
Popatrz na to w ten sposób, że być może dzięki tej przykrej historii Tobie nie będzie już groziło wdepnięcie w podobne bagno, a przynajmniej, mocno zminimalizowałaś sobie na to szansę. Powkurzasz się jeszcze troszkę, ale za jakiś czas będziesz wolna i nikt nie będzie mógł Tobie zarzucić, że jesteś świnią a nie człowiekiem. Nie dopuszczaj tego chłopa do siebie już nigdy więcej i pod żadnym pozorem- ja jeszcze nie słyszałam o takim przypadku, by kontakt z ku...wą przyniósł komuś coś dobrego. Tacy ludzie nastawieni sa na branie i na wykorzystywanie kogś, ajeśli nawet coś kapnie ci z ich stołu, to nigdy nie jest to podyktowane czystymi intencjami. Dobrych rzeczy możesz zaznać zadając się z porządnymi ludźmi. Olej tego lowelasa.

Komentarz doklejony:
A poza tym, ja nie sądzę, by ten chłop odpuścił sobie Ciebie tak łatwo- Ty podobasz mu się jako kobieta i on dzięki Tobie poczuł się, jak jurny i nie wiadomo, jaki to męski, więc Ty kojarzysz mu się z czymś przyjemnym. nie sądzę, by on tak łatwo zrezygnował czegoś, co tak dobrze mu się kojarzy. Jak już przewalą się święta, sylwester, a może nawet i właśnie przed tymi wszystkimi świętami, on znajdzie drogę do Ciebie. Naopowiada Ci, jak to Ty go zaskoczyłaś, że on przemyślał wszystko i właśnie zrozumiał, że żyć bez Ciebie nie może, tudzież inne tego typu bzdety (czy uwierzysz, że nawet ja dałam złapać się na podobne gadki, gdy już byłam PO i to aż dwa razy?!) i Ty, być może, na nowo zaufasz i postawisz na tego człowieka. Przestrzegam Cię więc, żebyś tego nie robiła, bo zmarnujesz sobie kolejny kawał życia, mnóstwo nerwów i zdrowia. Facet ten to jedno wielkie kłamstwo- nie zmienisz go ani do niczego nie zmusisz. Od takich facetów należy trzymać się z daleko, choćby oni gadali Ci i opowiadali nawet i cuda. Uwierz mi.
11889
<
#35 | wisia40 dnia 22.12.2014 15:12
nutellaxo,Nieudany romans !!! Jak mam się czuć po 20 latach małżeństwa? Otworzyły mi się oczy i co widzę ? Kanalię, która zniszczyła mi zdrowie i rodzinę.Chcę to jak naj szybciej zakończyć, boję się jedynie reakcji dzieci,ich bólu i cierpienia. Bo wiem jak to boli. Ty brałaś od,, podobnego wszystko,czas pieniądze i wszystko co ci oferował oszczędzajac na swojej rodzinie.

Komentarz doklejony:
Jestem z nim puki co , bo nigdy nie przyznał się do zdrady,jest wyrafinowanym kłamcą i nie liczy sie zemną.
11886
<
#36 | nutellaxo dnia 23.12.2014 01:33
Jestem cała rozstrzęsiona, info sprzed chwili:
miałam impuls taki, że zadzwoniłam do jego narzeczonej i powiedziałam jej prawdę. Ona poprosiła mnie o spotkanie. Powiedziała, że chce byśmy spotkali się w trójkę.
Ja umówiłam się z nim i z nią w tym samym miejscu, on o tym nie wiedział, myślał, że spotka się ze mną, miał dla mnie duży prezent.
Zanim ona doszła do nas to pociągnęła rozmowę z nim.
Pytałam: dlaczego mnie okłamywałeś i bawiłeś się mną?
A on na to, że nie bawił się, że początkowo może i chodziło tylko o seks ale potem to sie zmieniło w coś więcej.
Nagle zjawia sie jego dziewczyna.
Obie żądamy ogólnie wyjaśnień.
Długa szarpanina. Doszło do tego, że biłyśmy go obie. Przechodzący facet obok spytał czy wszystko w porządku, nie wiem czy był zaniepokojony o nas czy raczej jego?
On powiedział "przepraszam was obie, pogubiłem się".
Potem jego narzeczona zadzwoniła do mnie.
Pytała czy wiem o jego poprzedniej zdradzie, wiec opowiedziałam jej to.
Pytała czy wiem o jego poprzedniej zdradzie bo podejrzewa że takowa była.
Powiedziałam, że tak, była, bo ja wiem nawet z kim.
Poprosiła mnie o numer do tej kobiety, dałam jej.
On do mnie pisze smsy teraz, że idzie sie zabic. Jestem roztrzęsiona całą tą sytuacją ale zaraz wezmę się w garść.
Powiem Wam szczerze: nigdy więcej czegoś takiego. Żadnych romansów. Nic. Dość na całe życie mam tego.
6959
<
#37 | zgryzolowaty dnia 23.12.2014 01:48
Hmmmm... w to, ze się zabije to ja bym na pani miejscu potraktował jak obietnice tuska o dobrobycie w PL... inna sprawa, że obydwie zrobiłyście mu niezłą niespodziewankę ;-)...zdaje się, że jego hmmm, oficjalna narzeczona nie miała pojęcia o niczym... sama pani widzi co się dzieje...problem polega na tym, jak długo pani wytrwa w swoim postanowieniu...zjawi się pewnikiem ktosiu, wysoki, przystojny z klasą, taki w pani typie... pogada, pobajeruje i... powtórka z rozrywki...
mimo wszystko życzę powodzenia...
4498
<
#38 | rekonstrukcja dnia 23.12.2014 01:49
Nutellaxo , toż to komedia , a nie dramat.

Cytat

On do mnie pisze smsy teraz, że idzie sie zabic.
Ale banał.
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 23.12.2014 01:58
Dobra szkoła życia choć trochę bolesna. Nie czytaj jego smsów to następne bajki.
11886
<
#40 | nutellaxo dnia 23.12.2014 02:03
mono jest dokładnie tak jak napisałaś, nic dodać nic ująć. Zawsze wiedziałam o istnieniu takich facetów, ale co mnie to. Dziwiłam się kobietom, które tracą na nich życie.
No i masz ci los, sama dałam się takiemu wmanewrować w jego głupotę. Ba! ja go nawet nie rozpoznałam.
Jedyne co mnie pociesza to to, że jest to tylko marny kochanek a nie np ojciec moich dzieci, nie mam z nim ślubu itd.
Ale i tak to cholernie boli, miałam go za kogoś bliskiego, czasami nawet czułam sie jakby był mi bliższy niż ktokolwiek, niż własna rodzina, tak o mnie dbał, wspierał we wszystkim, zawsze był cudowny i przy mnie.
A tu nagle przebudzenie. Czuje sie, którtko mówiąc, ch***wo. Jakby szczęście było jak najdalej ode mnie.
wisnia40 nawet nie wiesz jak Ci współczuje i rozumiem.

Na koniec jego narzeczona mi powiedziała "dziękuje, że mi powiedziałaś. Tylko Ty masz tu jaja, bo ten facet na pewno nie. Wszyscy inni też udwali, że nic nie widzą zamiast mi powiedziec." A bałam się, że będzie miała do mnie straszny żal. Pewnie jakiś tam ma. Przperosiłam ją.
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 23.12.2014 10:41
Powiedzaiłaś więc o wszystkim jego narzeczonej? A na dodatek doprowadziłaś do konfrontacji- no teraz, to już naprawdę mocno zaplusowałaś w moich oczach, jak kobieta, jak człowiek i, jak sama na pewno to odczuwasz, zrehabilitowałaś się także i w swoich oczach. To dobrze, bo dzięki temu krócej będziesz się męczyć. Żadnego niedosytu Ty sobie nie pozostawiłaś.
Tak, to prawda- są kobiety, które wchodzą w osobiste relacje z takimi facetami, mają pełną swiadomość z jakim rodzajem faceta mają do czynienia i wiesz- najlepsze w tym wszystkim jest to, że właśnie tacy faceci pociągają te kobiety najbardziej- wiesz te ku...wiki oczach, bardzo podniecające. Niektóre kobiety aż sikają z zachwytu na widok takich facetów. Masz na to nawet przykłady tzw. celebrytów z tellewizorni. Istny cyrk.
On siÄ™ zabije- to bardzo dobrze. Niech siÄ™ obwiesi albo strzeli sobie w Å‚eb- o jednego cwaniaczka mniej.
Śmiej się w tego, co on gada- taki człowiek za bardzo kocha swoją niezwykle cenną doopę, by miał zrobić sobie kuku. Tacy zawsze szukają jeleni wśród innych ludzi, by wykorzystać kogoś i wykraść drugiemu człowiekowi, jak najwięcej piórek niezbędnych do wymoszczenia wygodnego gniazdka dla własnej doopy.
On, zanim kur zapieje, znajdzie sobie kolejną kobietę i skoro tak upodobał sobie układ "stała i boczna", to szybko zanjdzie i boczną.
Olej tego małego człowieczka- niech on inne zaszczyca swoją niezwykłe szacowną osobą.
Mam nadzieję, że jego narzeczona nie zdurnieje do reszty i że nie przyjmie ruchaczoła pospolitusa z powrotem.
A teraz wyobraź sobie, że mogłabyś być zoną takiego pana i matką jego dzieci- chwała Bogu, że tak się to wszystko skończyło. Powodzenia mądra i szanująca się dziewczyno. I jeszcze raz- sorry za tę boczniaczkę.
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 23.12.2014 12:03
Choć motyle w brzuchu i mięciutkie nogi
A rozum Ci spada gdzieÅ›, w podbrzusza progi
Zapamiętaj, na wieki, to ważne przesłanie:
Z zajętymi, zawsze, będziesz mieć...przesrane!
:niemoc
5448
<
#43 | Andzia76 dnia 23.12.2014 12:24
nutellaxo
On do mnie pisze smsy teraz, że idzie sie zabic.
Zapytaj czy potrzebuje pomocy skoro do Ciebie pisze Pokazuje język masz tylko sznurek do wieszania bielizny Pokazuje język
a tak na poważnie
Cieszymy się tu gdy zdołamy przetrzeć te brudne różowe łokulary Szeroki uśmiech i jest szansa na to, że w przyszłości nie wpakujesz się w podobne relacje.
Życie jest krótkie i ttrzeba je szanować, a jak Ty siebie szanować nie będziesz to i inni będą mieli Cię w doopie.
Powodzenia
9561
<
#44 | Woland dnia 23.12.2014 12:47
nutellaxo

Cytat

On do mnie pisze smsy teraz, że idzie sie zabic.

Na przyszłość w takich sytuacjach - dzwoń na policję, zabiorą go na parę dni do czubkowni, to odechce mu się takich szantaży.
8724
<
#45 | rado dnia 23.12.2014 13:19
Nutellaxo :brawo
Najbardziej z tego wszystkiego podoba mi się, że powiedziałaś jego partnerce. Nikomu nic nie obiecalaś to on Wami manipulował. Pomimo, że wpieprzyłaś się w zwiazek to nie stawiał bym Cię na równi z innymi boczniakami. Zachowalaś się z klasą, nie jesteś tchórzem, masz jaja kobietoZ przymrużeniem oka. Jesteś przykladem, że ludzi i sytuacji nie można szufladkować. Twój mam nadzieję były gad zachowuje się bardzo standardowo. Każdy zdradzać i kłamca tracąc zabawki chce się wieszać Szeroki uśmiech.
11886
<
#46 | nutellaxo dnia 23.12.2014 20:56
Słuchajcie, jego narzeczona do mnie zadzwoniła i zagroziła, że wylecę z pracy.
Bo ona jak sie okazuje zna moje szefostwo.
Ja pracuje w tej samej firmie co ten nasz pożal się boże lovelas. Tam go poznałam.
Powiedziała, żebym lepiej zaczęła szukać nowej pracy bo ona nie wyobraża sobie byśmy ja i on dalej pracowali w jednym miejscu - zabrzmiało jakby dalej chciała z nim być. I dokopać mi zamiast przemyśleć swój związek.
Czy głupota ludzka ma jakiś limit?
A jeszcze wczoraj była mi wdzięczna... gdzie ta kobieca solidarność?
Źle zrobiłam, nie zaprzeczę ale ostatecznie zmądrzałam, pokazałam jej prawdę.
Szczerze mówiąc nie sądzę by moi przełożeni zwolnili mnie ze względu na jej hisotrię... chociaż nigdy nie wiadomo. Jestem dobrym pracownikiem.
Sama się utrzymuje, spłacam kredyt, nikt mi nie pomaga więc praca jest dla mnie bardzo ważna.
Zastanawiam siÄ™ co jeszcze dziwnego sie wydarzy?
Po wczorajszej awanturze nie myślę już tak intensywnie o tym doopku, jest mi lżej.
Czasami awantura lepiej leczy rany niż czas.
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 23.12.2014 21:07
Czasem różnie się płaci za swoje błędy , ale masz charakterek więc bankowo sobie poradzisz.
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 23.12.2014 21:15

Cytat

Czy głupota ludzka ma jakiś limit?

Wybacz, ale powinnaś to wiedzieć Z przymrużeniem oka

Cytat

A jeszcze wczoraj była mi wdzięczna... gdzie ta kobieca solidarność?

Skrajnie durnym jest zdejmować (choćby częściowo) winę z partnera/męża i przerzucać ją na kochanka/kochankę, ale niestety niemal z automatu tak właśnie jest, więc naiwnością było liczyć na jej (partnerki kochanka) przychylność...W końcu masz swój udział w jej nieszczęściu Z przymrużeniem oka
10607
<
#49 | Advokat_D dnia 23.12.2014 21:17
nutellaxo wciąganie innych w swoje problemy tak się przeważnie kończy, zamiast z nim po prostu definitywnie zerwać to ty chciałaś się jeszcze na nim zemścić informując jego partnerkę o jego romansach. A on jednak przekabacił swoją dziewczynę i teraz to ty jesteś ta najgorsza, która uwiodła zajętego faceta i jeszcze robi mu koło pióra. Zemsta to zły doradca - zemściła się twoja zemsta. Ale nie martw się, wszystko się dobrze ułoży, po prostu z nim zerwij i nic więcej.

Może ten facet jest wyjątkowy, ma tyle serca, że starczy go na was dwie (a nawet trzy) w końcu sama przyznałaś, że dużo ci pomógł i że to dobry człowiek - nie wiem dlaczego tak szybko go znienawidziłaś i skąd ta zemsta zamiast zerwać z nim i pozostać przyjaciółmi.

Wesołych Świąt Wszystkim
Więcej miłości i dystansu do życia
11886
<
#50 | nutellaxo dnia 23.12.2014 21:36
Advokat_D Oczywiście, że gdy go poznałam i nasza znajomość się rozwijała to byłam nim zauroczona. Przy bliższym poznaniu czar prysł. Tak jak pisałam było między nami super, ja jego, on mój, aż dowiedziałam się o jego partnerce. Długo mnie zwodził, że się z nią właśnie rozstaje. Cierpliwość kończyła mi się od dłuższego czasu, a nie z dnia na dzień.

Tak, to prawda, że zemsta to zły doradca. Ale w wielu przypadkach uświadomienie kobiety, że jest zdradzana wyszłoby jej na dobre. No ale może w tym przypadku nic to nie wniesie.

Działałam pod wpływem emocji. Nie planowałam tej sytuacji, to był impuls i stało się.
Jasne, że mogłam rozstać się z nim na spokojnie. Ale wiecie jak się czuję? Oszukana, okłamana i wzięta za idiotkę. Przez człowieka, na którego się otworzyłam i uwierzyłam w jego brednie. Nie umiem zachować spokoju w tym przypadku.
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 23.12.2014 22:21
Jak dla mnie chciałaś jemu dowalic i uzylas.tej dziewczyny jako narzędzia zemsty., po prostu w pewien sposób ja wykorzystałas i brednia jest Twoje bajanie o jej dobru. zamiast odejść i zacząć żyć , Ty bawisz się w gierki. Radzę - zostaw to, przestan się interesować i mieszać, bo używanie ludzi jak marionetek zawsze źle się kończy. Odpusc i zapomnij.
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 23.12.2014 22:38
Swoją drogą, któż z nas nie miał zbrodniczych myśli, by zatłuc tego, przez którego mamy poczucie krzywdy, a poinformowanie drugiej zainteresowanej strony to taka przyjemna zemsta Z przymrużeniem oka
A bardziej serio (jednak niezupełnie)...Emocje to tak potężna siła, że i patelnią można zrobić krzywdę Z przymrużeniem oka
nutellaxo, ogarniaj swoje emocje, cobyś więcej błędów już nie popełniała, bo po co Ci kolejne...
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 24.12.2014 10:19
Ta jego narzeczona w pierwszym odruchu zareagowała zdrowo, ale potem zapewne przemyslała sobie wszystko i jak nalezy przypuszczać, lowelas odegrał też przed nią scenkę, jak to został przez Ciebie usidlony i zgwałcony żywcem i pod wpływem tego wszystkiego, tej kobiecie nagle pomieszało się w głowie, z tej rozpaczy i od tych znaków zapytania wiszących nad jej głową.
Ona miota się teraz i na siłę szuka winnych.
Nie wiadomo więc czy ona ostatecznie zostanie jednak z tym oszustem, ale na ten moment, ona wiruje, jak na karuzeli i huśta się, jak na huśtawce.
Z jednej strony zawalił jej się na głowę cały świat, miała konkretny plan na zycie, była szczęśliwa, a tu zjawiła się dziewczyna, która burzy jej zbudowany w głowie mit. Naprawdę, nie ma czego zazdrościć tej dziewczynie.
Zerwanie? Bardzo bolesna decyzja i całe to przeżywanie PO- ona kocha tego człowieka, więc wiadomo, że boi się cierpienia.
Zostać z takim? Aż włos jeży się na głowie, ale ona w tym szoku, nie myśli jeszcze aż tak bardzo przyszłościowo, że facet będzie ją zdradzał, że to byle gofno a nie mężczyzna do życia, ona myśli dzisiaj kategoriami swojego obecnego teraz cierpienia, by nie cierpieć jeszcze bardziej.
Ludziom patrzącym z boku mogą jelita przewracać się w środku, gdy patrzymy na kobietę, która dowiedziała się takich rzeczy na temat faceta, za którego ma zamiar wyjść, a mimo to ona dalej ma zamiar być z takim.
Nam wydaje się sprawą oczywistą, że w pięć sekund ona powinna rozbujać mocno nogę i wypłacić kopa takiemu facetowi, a nie latać jeszcze za oblechem.
Powiedziałaś tej kobiecie to, co miałaś do powiedzenia i zrobiłas bardzo dobrze, ale prawda jest też i taka, że dopiero teraz ruszy prawdziwa lawina wydarzeń. Ona była jego narzeczoną, więc wiadomo, że jej pozycja, w jej mniemaniu, była wysoka w związku z tych facetem. Narzeczeństwo to prawie, jak małżeństwo. Dlatego ona szaleje- współczuję tej kobiecie.
Co do Ciebie- nie wyrzucaj sobie tego, że powiedziałaś jej prawdę, bo tak to już jest, że gdy ktoś zdradza, to partner dowiaduje się ostatni, ponieważ ludzie do niczego nie chcą się wtrącać. Nabierają wody w usta i udają, że niczego nie widzą- nie powinno tak być, ale jest.
Ty postapiłas uczciwie, bo zgodnie ze swoim sumieniem (ta kobieta samma Ci nawet podziękowała za informację i miała żal do znajomych, że nikt o niczym jej nie powiedział), a to co ona zrobi ostatecznie, czy zostanie z tym człowiekiem, czy nie, to będzie już tylko jej decyzja.
Raczej nie sądzę, by ona poszła aż do Twojej pracy z żadaniem, by Ciebie zwolnili. Jakoś srednio wyobrażam sobie taką sytuację- to po prostu obciach.
Bo ja rozumiem, że poszłabym np. jako zona i matka dzieci na skargę do szefa męża i na jego kochankę, ale jako narzeczona?
Każdy przecież pokiwa tylko głową z politowaniem, bo jaka mądra kobieta dalej chciałaby wyjść za takiego chłopa?
Ale wiadomo jak jest- ludzie bywają różni i ona, będąc w takich emocjach, rzeczywiście może pójść do Twojej firmy i porządnie Ci namieszać. Nie wiadomo czy szef pozbyłby się Ciebie z takiego powodu, ale syf już by się za Tobą ciągnął.
Strasznie jest ta kobieta zdesperowana, skoro uważa, że Twoje odejście z pracy uniemożliwołoby Tobie i jej narzeczonemu dalszy boczny układ. Tak jakby to nie można było dallej się spotykać nawet nie pracując w tej samej firmie. No, zaplątała się ta kobieta strasznie. A co zrobi ona z innym kobietami, z którymi ten chłop się puszczał. Poucina im łby? no przecież totalny idiotyzm.
Mam nadzieję, że wybronisz się przed kolejną porcją łajna, jaką na siebie ściągnęłaś.
Ja nie sądzę, żebyś Ty chciała namieszać między nimi, bo np. chciałaś się zemścić albo liczyłaś na to, że narzeczona rzuci to cudo, a Ty je sobie spokojnie przejmiesz, lecz zrobiłaś to, bo nie zgadzasz się na zaprzaństwo ludzkie i zwyczajnie nie miałaś zamiaru żyć potem w napięciu i w oczekiwaniu, że po NRoku pan przypomni sobie o Tobie i że znowu będziesz musiała stawić czoła takiej sytuacji, a kto wie czy i nie pokusie i fałszywej nadziei. chciałaś szybko uciąć łeb hydrze, by ani sobie, ani lowelasowi nie pozostawić żadnych złudzeń- ja tak odbieram Twoje postępowanie i szczerze mówiąc, z uwagi na własny psychiczny komfort, też postąpiłabym identycznie. Nie chciałabym żyć w zawieszeniu i wyczekiwać, aż przewalą się święta, bo wtedy chłop zechce zastartować do mnie. Też wykonałabym taki ruch, by raz na zawsze pozbyć się tego wyczekiwania na zasrany czyjś telefon.
chciałabym , żebyś wybrnęła z tego bagna obronną ręką- jesteś super dziewczyną i nie dopuszczaj już do siebie byle gofna. Wszystkiego dobrego.
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 24.12.2014 11:33
Poinformowała na zasadzie - jak ja go nie będę miała to ona też i przy okazji dokucza jemu. Żadna szlachetność i myślenie o dobru tamtej. Zawsze mam mieszane uczucia co do dobrych intencji gdy to kochanka informuje żonę czy narzeczoną. Przez lata nie prZeszkadzało bzykac się na boku wiedząc o kobiecie, a jak "związek" kochanki się sypie to ta nagle ma ogromną potrzebę poinformowania żony. Żadne dobre intencje.
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 24.12.2014 11:44
Też nie doszukiwałabym się szlachetności Z przymrużeniem oka Ale jestem w stanie zrozumieć emocje. Emocje kochanki na bocznym torze, nie żeby odstawionej, bo zawsze na nim była Z przymrużeniem oka
nutellaxo, spokoju w święta Ci życzę. Zostaw wszystko za sobą i zacznij on nowa już z innymi priorytetami...
3739
<
#56 | Deleted_User dnia 24.12.2014 12:04
I nie marnuj czasu na analizy zachowań tamtej , grzebania się w tym. Co cię już obchodzi tamta i on. Odetnij się.
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 24.12.2014 12:50
A ja doszukiwałabym się w tym jakiejś szlachetności- nutellaxo mogła poczuć się, jak zbrukana i ostatnia idiotka, więc mogła poczuć obrzydzenie do tego faceta. Mogło więc zrobić się jej żal tej narzeczonej, która non stop była przecież oszukiwana przez tego mena. Zadziałał więc impuls, i nasza dziewczyna, nawet nie analizując tego, że doniesienie o wszystkim narzeczonej, jej osobiście może zaszkodzić, tylko podeszła do sprawy bardzo emocjonalnie i idealistycznie. Sama na siebie ściagnęła przez to kłopoty, a przecież ja jestem pewna, że gdyby była bardziej wyrachowana, to na pewno pomyslałaby o tym, że narzeczona zechce jej zaszkodzić. Samo zycie.
Ja natomiast widzę w postępowaniu nutellaxo coś więcej. To był strach przed tym, że facet ten prędzej czy później na pewno próbowałby do niej dotrzeć, a to z kolei stanowiło kolejne zagrożenie polegające na tym, że ona sama siebie skazałaby na życie w napięciu i na nerwowe wyczekiwanie na telefon od oszusta. I potem oczywiście stawianie czoła temu wszystkiemu, ukladanie w głowie scenariuszy itd. Kobieta, która "była" z takim chłopem, tak naprawdę była przecież zaangażowana emocjonalnie i na pewno liczyła na coś fajnego, na jakieś godziwe jutro. Wiadomo więc, że zanim ona okrzepnie na dobre w swojej decyzji o definitywnym zerwaniu kontaktów w tym panem, musi minąć trochę czasu i że człowiek nawet i podświadomie ciągle na coś czeka i na coś liczy. Takie więc posunięcie, na jakie zdecydowała się nasza dziewczyna raz na zawsze zakończyło wszawy układ, bo ten chłop będzie wiedział, że z tą dziewczyną, to on już sobie nie pouzywa, że będzie musiał poszukac sobie innej bocznej,a tej konkretnie musi dać spokój. Ja też bym tak zrobiła, bo z doswiadczenie wiem, że oszuści wracają, jak bumerangi i że czasem trzeba pogonić ich od siebie nawet i pogrzebaczem, trzeba do nich powiedzieć tak dobitnie i po chamsku, by do nich dotarło- inaczej oni nie odczepiają się tak łatwo.
Lisbet, ta dziewczyna nie puszczała się latami z oszustem- to było kilka miesięcy i na dodatek od samego początku, ona została wprowadzona w błąd. Jej głupota polegała na tym, że postanowiła zaryzykować jakiekolwiek osobiste realcje z chłopem, o którym wiedziała, że zdradza on kobiety, bo przecież ona wiedziała też o jego zdradach w stosunku do innych kobiet- a zresztą, ona napisała tu właśnie dlatego, by uzyskać pewność, że takim facetom nie daje się szansy.
Ona dokonała bardzo złego wyboru, ale dość szybko załapała, w jakiego rodzaju układzie utknęła i dlatego zakończyła dziadostwo.
Ja życzę jej, by ta sprawa dalej w niczym jej nie szkodziła i żeby ten rozdział życia był raz na zawsze zamknięty. Ja szanuję tę dziewczynę.
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 24.12.2014 13:27
W dobre intencje to ja mogłabym uwierzyć gdyby ta dziewczyna weszła w relacje z mężczyzna bez świadomości obecności narzeczonej. Tutaj ona wiedziała od początku i ten nagły wybuch "szlachetności" spowodowany jest emocjami q nie szlachetnym przemyslanym działaniem. Co innego gdy informuje ktoś obcy a co innego jak kochanka mężczyzny. A dlaczego tak sądzę& po wielkim zdziwieniu nutelix że jednak chcą być razem.
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 24.12.2014 14:05
A dlaczego tak sądzę& po wielkim zdziwieniu nutelix że jednak chcą być razem.
Ja też zwróciłam na to uwagę, ale i tak nie skreślam autorki wątku, bo raczej odbieram jej zdziwienie, jako zdziwienie normalnego człowieka, że kobieta która dowiedziawszy się takich rzeczy na temat swojego przyszłego męża w ogóle rozważa taką opcję, by dalej planować przyszłość z takim człowiekiem, bo to że powinna ona zerwać i to natychmiast, jest przeciez takie oczywiste.
Ja mimo wszystko nie odbieram tego, jako intrygi naszej dziewczyny, której celem byłoby rozwalenie związku tego faceta z narzeczoną i wskoczenie np. na jej miejsce. Ale może jestem naiwna?
To że ona w ogóle zaczęła jakikolwiek układ z takim jest jak najbardziej naganne i nie podlega dyskusji, jednak ja mam nadzieję, że dziewczyna ta czegoś nauczyła się z tej historii i że ona więcej nie wejdzie juz w żaden szujowaty układ.
czasem warto jest poświęcić nawet kilka miesięcy w życiu na osobiste eksperymenty, by nauczyć się życia od podszewki i potem dokonywać mądrych i dobrych wyborów. Tego oszusta potraktowałabym, będąc na miejscu dziewczyny, jako królika doświadczalnego dla własnej kiedyś korzyści. A jego narzeczona?- no cóż, ona dostała dane na temat tego chłopa i ma je jak na patelni, a co z tym zrobi dalej, to już jej sprawa i jej wybór.
11886
<
#60 | nutellaxo dnia 24.12.2014 14:10
Mono - rozumiesz mnie idealnie. Teraz ten facet już nigdy się do mnie nie przyczepi. Bo będzie się bał po tej awanturze. Wie, że taki układ ze mną nie wyjdzie. Poszuka innej, dalej będzie zdradzał, bo taki po porstu jest, ale już nie ze mną.

Facta skreśliłam - nie powiedziałam jego narzeczonej prawdy by go od niej przejąć. Ale owszem dziwi mnie, że ona dalej z nim chce być i zamierza pozbyć mnie pracy. Przecież nasza zdrada, nie miała miejsca w pracy. Tam sie tylko poznaliśmy i czasu nie cofnie, już się znamy, on wie gdzie mieszkam i gdzie mnie szukać jeśli zechce.
Druga sprawa, że będzie zdradzał z innymi. Zamiast usuwać mu kobiety sprzed nosa, powinna usunąć jego.

Co do tej awantury... nie miałam nic na celu jak to robiłam. Po prostu byłam w emocjach i miałam tak dość tego calego zakłamania, że wywlokłam całą prawdę na wierzch. Wiedząc, że to oznacza mój koniec z nim. Co do ich związku to zrobią co zechcą. Jeśli ona za kilka lat będzie miała z nim ślub i dzieci i będzie cierpiała bo odkryje jego kolejną kochankę to może zrozumie, że sytuacja sprzed kilku dni była dla niej sygnałem ostrzegawczym z kim się wiąże.

Powiedziałam prawdę i każdy wie swoje. To jest zawsze lepsze niż życie w kłamstwie.
Od niej dowiedziałam sie, że żadnego rozstania nie było.
Jeśli zdecyduje się na związek z nim to przynajmniej zrobi to świadomie.
A ja w końcu czuje sie wolna od jego manipulacji... To jest już koniec, troche przykry, troche bolesny, ale skonczyła się niepewność, niewiedza, naiwność, wszelkie wątpliwości rozwiane, sprawa zamknięta.
3739
<
#61 | Deleted_User dnia 24.12.2014 14:37
ale skonczyła się niepewność, niewiedza, naiwność, wszelkie wątpliwości rozwiane, sprawa zamknięta.
dokładnie tak jest- ja Ciebie rozumiem, bo żeby spowodować, by tego typu gościu się raz na zawsze odczepił, to trzeba powiedzieć mu coś bardzo bolesnego albo zrobić mu jakąś konkretną chamówę- inaczej taki nie pojmie. Z chamem trzeba rozmaiwać po chamsku- nie miej żadnych wyrzutów sumienia, bo to był jedyny sposób na to, by chłop ten odwalił się od Ciebie. Gdybyś Ty zaczęła rozmawiać z nim i tłumaczyć mu kulturalnie, że taki układ Ciebie nie interesuje, ubierać gorzką prawdę w uładzone słówka, to dla takiego gościa wypływałaby tylko jedna informacja "oto jest kobieta, wielce delikatna i taktowna, tu to ja jeszcze sobie poużywam itd."i w  zyciu nie odczepiłabyś się od niego. Ja też tego swojego muisałam pogonić w końcu tak, jak ostatnie zero, tak mu powiedziałam (pojechałam po seksie), bo wiedziałam, że inaczej on do końca życia będzie sobie tak do mnie wydzwaniał, jako nie wiadomo do kogo właściwie i jako nie wiadomo kto dla mnie. O sobie więc w końcu pomyslałam i brutalnie zakończyłam znajomość i to jeszcze byłam na tyle podła, że zastanawiałam się czy kończąc z nim w chamski sposób, przejeżdżając się po jego najczulszym miejscu, czyli po seksie, to czy przypadkiem nie zrobię mu przysługi, bo łatwiej będzie mu zapomniec o mnie. ale w końcu przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że najwyżej ułatwię mu znienawidzenie mnie (niech mu tam będzie), ale ja przede wszystkim sobie zrobię dobrze, bo raz na zawsze odbiorę sobie wszelkie złudzenia i skończy się wreszcie to moje czekanie w napięciu. Dobrze zrobiłaś- nie żałuj. A z pracy, to niech ten chłop się zwolni, a nie Ty.
11886
<
#62 | nutellaxo dnia 24.12.2014 14:44
Traktuje to jako lekcję. Prztłumaczyłam sobie, że wszystko dzieje sie po coś, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Więcej nie dam sobą tak zmanipulować, a nawet jeśli to za drugim razem nie powinnam już tak tego przeżywać.
Zobaczyłam, że nie należy ignorować żadnych kłamstw i niejasności.
Nie uwierze więcej w niczyje obietnice o wspólnym cudownym życiu ani w nic czego nie zobaczę na własne oczy.
I NAJWAŻNIEJSZE: zero kontaktów z zajętymi facetami, ZERO!!!
Sama zawiodłam siebie tym razem. Następnego razu nie będzie.

Nasz romans trwał 4 miesiące ale facet chodził za mną 2 lata tylko, że byłam oporna na jego podrywy. Czasem był flirt i to wszystko. Dopiero ostanie 4 miesiące były intensywne. I wiem, że gdyby nie ta awantura z jego narzeczoną to on dalej by szukał ze mną kontaktu. A tak to wątpię, poszuka wrażeń gdzie indziej, a może i odechce mu sie na jakiś czas wybryków.

Dzięki Wa wszystkim za rozmowe i życze Wesołych Świąt. Uśmiech)

Komentarz doklejony:
Do niego słowa nie docierały. Kiedyś był u mnie i powiedział, że oczywiście jest wolny.
Siedzimy, rozmawiamy i nagle do niego dzwoni ONA. On odbiera i tłumaczy się za ile będzie w domu.
Wtedy uderzyłam go kilka razy po twarzy, miał nawet ślady zadrapania.
A on na to "ale ja z nią nie jestem, tylko ona jeszcze sie nie wyprowadziła i tylko martwi sie czy wszystko ok, że nie wracam, tyle". Nie wyobrażacie sobie jak mnie wtedy wkurzył. Wypchałam go siłą z mojego mieszkania i trzasnęłam drzwiami. A potem tęskniłam za nim jak głupia, by potem znów mu ulegać i zachowywać się jak idiotka.
Ciesze sie, że to już za mną.
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 24.12.2014 15:03
A potem tęskniłam za nim jak głupia, by potem znów mu ulegać i zachowywać się jak idiotka.
Znam to uczucie- daj spokój, beznadzieja. Wykańczalnia za życia, a nie związek.
Tylko radykalnym cięciem można zakończyć toksyczny układ- inaczej będzie Ci się pałętało takie byle co, nie wiadomo jak długo. Głowa do góry.
Ja też życzę Ci spokojnych swiąt i innym osobom także. na razie.
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 24.12.2014 15:06
Nie napisałam ,że chciałaś go przejąć, chciałaś zupełnie czegoś innego , nie będę się powtarzać. Najlepsze jest Twoje zdanie- więcej nie dam się tak zmanipuliwac, a jeśli nawet to za drugim razem nie powinnam tego tak przeżywać.....Powodzenia
11886
<
#65 | nutellaxo dnia 25.12.2014 00:12
Napisał dziś do mnie, że jego kuzynka umiera w szpitalu...i że świat mu się przez to wali... i że ja tego nie zrozumiem bo nie mam uczuć. No i że mi życzy wesołych świąt.
Co za manipulant.
10607
<
#66 | Advokat_D dnia 25.12.2014 00:36
najlepiej nie odpisuj wcale - nie daj się wmanipulować.
Być może są w nim jakieś pokłady dobra i być może na swój sposób cię kocha, i niech tak pozostanie: niech cię kocha miłością platoniczną.
Na pewno jest niezły w manipulowaniu - NIE DAJ SIĘ

Swego czasu Wołodyjowski tak określał Kmicica: dziwny to człowiek co tyleż dobrego co złego czyni ale Kmicic nie był takim manipulantem raczej sam ulegał manipulacjom.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 25.12.2014 00:37
Czy naprawdę, musisz o nim to wszystko wiedzieć?
Tak trudno go zablokować?
To nie jest już Twój świat. I, tak naprawdę, nigdy nie był.
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 25.12.2014 09:23
Standardem już są takie przypadki, gdy uczeń usprawiedliwiał wagary np. smiercią babci albo cioci i w związku z tym koniecznością nagłego wyjazdu na pogrzeb.
Cóż za poziom reprezentuje ten facet? Gotów on byłby chwycic się nawet i brzytwy, byle tylko postawić na swoim. Tu z jednej strony zyczy Ci wesołych świąt, więc niby nie ma się o co do niego przyczepić, bo to normalna sprawa i objaw kultury osobistej, a z drugiej strony serwuje Ci taką wiadomość, po której aż sece pęka, bo nie wiadomo, jak zachować się w takiej ssytuacji, na dodatek jeszcze przypomina Ci, że nie masz serca. Manipulacja i to bardzo tania- żenada.
Widzisz więc jak na dłoni, co to był za człowiek. Kawał łobuza, a kreuje się na wielce współczującego- obłuda straszna.
Najchętniej on wziąłby Cię na litość, bo prawodopodobnie daleko mu teraz do smiechu i on rzeczywiście może czuć się, jak przegrany doopek (jest nim w istocie), dlatego puka do Twoich drzwi, byś chociaż troszkę go podwartościowała w jego samoocenie.
Uważam też, że w obliczu takiej sytuacji jego narzeczona juz całkiem zeszła na plan dalszy i jest tylko nędznym pionkiem w tej grze- w jego odczuciu między wami toczy się teraz gra- ciężko to pojąć, że on w takiej sytuacji może tak do tego podchodzić, ale jak widać, tak to wygląda z jego perspektywy.
Ty zażądałaś od niego deklaracji, ale on nie miał zamiaru zdeklarować się Tobie, więc zbył Cię byle czym, na zasadzie, że podwinął ogon mając nadzieję, że tak jak wcześniej szybko mu odpuścisz i że znowu będzie i narzeczona (pojęcia nie mam po co temu facetowi potrzebna jest ta narzeczona), i Ty jako przyprawa do dania głównego. Ty nie dałaś mu dość czasu na wymyślenie stosownej odpowiedzi, takiej która na jakis czas by Ciebie zadowoliła, tylko zadziałaś natychmiast i od razu zablokowałaś jego numer i podziękowałaś mu za wszystko, a w szeczgólności, za ciąg dalszy takiej szopki. On poczuł się więc przyparty do muru i zaskoczony, bo nie sądził, że Ty tak szybko zareagujesz i że w taki sposób- był za bardzo Ciebie pewny.
Potem wydarzenia poszły wiadomym tokiem- z tego, co napisałaś, to jego narzeczona nie wycofała się z narzeczeństwa, tylko rozpoczęła kretyńską walkę o swój cudowny związek.
Kim więc ona jest w jego oczach?
No wiadomo- ona jest jeszcze bardziej nikim, jest nędznym pionkiem w grze, którą ten chłop prowadzi.
Im mniej jest więc Ciebie w jego zyciu, tym tak naprawdę jest Ciebie więcej.
Myślę, że rozpaliłaś tego faceta i sprawiłaś, że on nabrał do Ciebie szacunku, bo on już iwe, że Ty masz charakterek. Stałaś się więc dla niego wielkim wyzwaniem i jako taka mocno go teraz zaintrygowałaś. On nie odczepi się więc od Ciebie, bo nie czuje się obrażonym przez Ciebie, lecz doskonale wie, że miałaś prawo zażądać od niego deklaracji- on ci to prawo nawet teraz przyznaje.
Więcej nawet- on może nawet wyobrażać sobie, że z Twojej strony, to też była taka gierka, której celem było rozwalenie jego małżeństwa i przejęcie cuda dla siebie.
On ocenia Ciebie według siebie- dlatego nawet nie zakłada takiej opcji, że Ty mogłaś powiedzieć o wszystkim jego narzeczonej, ponieważ szkoda byłoby Ci tej kobierty, że brzydzisz się kłamstwa i że zwyczajnie miałas dość takiego wszawego układu.
Tak więc on nie odczepi się jednak od Ciebie i przekonasz się, że jeśli Ty dalej będziesz stała twardo na swoim stanowisku, to im bardziej będziesz dla niego niedostępna, tym bardziej będziesz dla tego gracza ponętną zdobyczą i na koniec będziesz goniła go od siebie nawet i pogrzebaczem, jecz i to niewiele Tobie pomoże. Masz po prostu rzepa przyczepionego do swojej spódniczki. Ciekawa jestem, co będzie działo się dalej- ulegniesz marzeniom, czy będziesz twarda?

Komentarz doklejony:
Jednym słowem- dalsze wydarzenia mogą doprowadzić do tego, że chłop ten stanie Ci któregoś dnia na drodze i rzuci się na kolana przed Tobą z wielkimi i szumnymi deklaracjami. Gdybś Ty nic dla niego nie zanczyła, to on na pewno nie wysyłałby Tobie życzeń i nie pisałby takich głupot- Ty jesteś dla niego kims ważnym, ale on nie wie, jak Ciebie teraz podejść. Jeśli będzie chciał, to prędzej czy póxniej on doprowadzi do tego, że Ty zgodzisz się na spotaknie z nim, jak jego niby przyjaciółka, stara znajoma, no ktoś taki mniej więcej. Dla niego to będzie już bardzo dużo z Twojej strony. Od takiego pułapu on znowu do Ciebie zastartuje.
Bedziesz miała więc znowu porządny zgryz.
Czy dasz szansę waszej zanjomości, by stała się czymś więcej, czy też włos zjeży Ci się ze strachu na samaą myśl, że mogłabyś związać się z facetem, który potrafi zdradzać drugiego człowieka- no ciekawa jestem, jak postąpisz. Jeśli możesz, to napisz za jakiś czas, co się z Tobą dzieje.
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 25.12.2014 10:47
Oczywiście że ten facet gra w grę- być może jest z tych co porzucają a nie mogą zniesc tego że zostali porzuceni. Ale intencje nieuczciwego mężczyzny są na dalszym planie. Nutellax chce grać w ta grę, będzie analizować każde jego słowo. Gdyby nie chciała odesłany nie informując narzeczonej , blokując go w telefonie, komputerze, odcięła się całkowicie. Oby nie było tak że kiedyś tu wrócisz ale w takiej roli jak teraz ta narzeczona. To nie jest uczciwy mężczyzna, wybór jest Twój.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 25.12.2014 11:27
To nie jest uczciwy mężczyzna, wybór jest Twój.
I to jest własnie całe sedno problemu. Ja jestem tylko ciekawa, jak postapi dalej nutellaxo- czy zaweźmie się w sobie na tyle, by faktycznie się nie skusić na tego człowieka, czy też otworzy swoje serce na tę znajomość. On nie odpuści i to widać już wyraźnie. To zaprawiony w geirkachz kobietami stary wyjadacz.
11886
<
#71 | nutellaxo dnia 25.12.2014 15:47
Zapytał czy wierzyłam, że mogliśmy stworzyć fantastyczny związek razem. Napisał mi, że nigdy nie powiedziałam mu co do niego czułam. I że mogę mu teraz napisać czy coś czułam względem niego.
Odpisałam mu, że to już bez znaczenia bo dziś wiem, że na pewno związku nie stworzymy.
On zaczął mi pisać jak to ja się zachowywałam, że niby miałam innego jak się z nim zaczęłam spotykać, że on to widział (co za manipulant! faktycznie pewien chłopak wtedy pisał do mnie różnej treści smsy, ale jakie to ma znaczenie?).
Nie odpisuję mu nic póki co.
Pewnie patrząc na to z boku wydaje Wam się idiotyzmem czytanie jego wiadomości, a co dopiero udzielanie odpowiedzi, nawet typu "spieprzaj".
Nie sądziłam, że on w ogóle odezwie się do mnie po tym wszystkim.
Jestem rozwalona empcjonalnie po tej znajomości, mam ochote wyrzuć mu cały swój żal ale wiem też, że nie wskazane z nim w ogóle dysktuować.
Plan mam taki: nie rozmawiać z nim. Jak poprosi o rozmowę to powiem mu, że nie ma o czym, idźmy każdy swoją drogą.
Wiem, że ludzie nie zmieniają się. Nie łudzę się, że nastąpi w nim jakaś metamorfoza. Tak, miałam do tego faceta ogromną słabość, do tego stopnia, że zmanipulował mną jak chciał. Nie chcę drugi raz popełniać tego błędu.
Czekam aż z czasem jego osoba nie będzie wzbudzać już we mnie żadnych emocji.
Wasze opinie są dla mnie ważne. Pomagają mi wytrwać w postanowieniu.
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 25.12.2014 19:03
Nie wymagaj od siebie zbyt wiele i spokojnie czytaj sobie te jego smsy- pewnie, że byłoby lepiej, gdybyś ich nie czytała, ale wiem że i tak korciłoby Cię, by sprawdzić, co tam nowego w telefonie. Nie ograniczaj się więc w niczym dla własnego konfortu psychicznego- wqażne jest tylko to, żebyś nie wdawała się w dyskusje z tym panem i nauczyła się patrzeć na tego lowelasa nawet z pewnym poczuciem humoru- znajdź sobie w wyszukiwarce wizerunek starego satyra (według mitologii greckiej) i wpisz sobie jakies śmieszne imię dla niego w książce adresowej w telefonie np. ON, haremowy, wyjadacz, no coś w tym stylu. To niby infantylne sposoby, ale bywaja skuteczne.
Jego zarzutami absolutnie się nie przejmuj, bo on jest aktualnie z innego świata, niż Ty, odkąd zalogowałaś się na ten portal. On myśli kategoriami mocno obiegowymi i pojęcia nie ma, że na Ciebie to, co on do Ciebie gada, po prostu już nie działa. Ty w jakims sensie otworzyłas już bardzo szeroko oczy na wiele spraw i to, co być może, robi jakieś wrażenie na innych kobietach, na Tobie nie robi już wrażenia.
Z niczego mu się nie tłumacz, niczego nie wyjasniaj- nawet jeśli on przydybie gdzieś Ciebie na ulicy, to Ty patrz mu w oczy i mów "tak masz rację; ojej, naprawdę? Nie widziałam tego w taki sposób; no coś takiego" i staraj się wyminąć go szerokim łukiem obdarzając go miłym uśmiechem, i zapewnieniem, że może kiedyś jeszcze się spotkamy, to ewentualnie pogadamy.
Za każdym razem, gdy dopadnie Cię chwila słabości, to Ty od razu przypominaj sobie kim jest ten człowiek. Możesz nawet wypisać sobie różne określenia na niego i pozawieszać kartki w różnych miejscach. Za jakiś czas sama będziesz się z tego śmiała.
Jeśli do niego wrócisz, to jedyne co osiągniesz, to tylko to, że jeszcze bardziej napompujesz ego tego człowieka i nauczysz go, że on może poczynać sobie z kobietami, a z Tobą w szczególności, bez ograniczeń.
Niech inne zabiegą ją o takiego, skoro są głupie- Ty tego nie rób. Nie ma sensu, żebyś marnowała sobie życie dla jakiegoś zdemoralizowanego łobuza.
Niech więc on sobie pisze skolko ugodno- Ty nie odpisuj i nie bierz sobie do serca tego, co on pisze. I tak nie udowodnisz nikomu, że nie jesteś wielbłądem.
Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty, abyś i ty nie upodobnił się do niego. Odpowiedz głupiemu według jego głupoty, aby się on nie uważał za mądrego", czyli w Twoim przypadku- totalna zlewka. Dobrze wyjdziesz na takim postępowaniu.
11886
<
#73 | nutellaxo dnia 27.12.2014 19:08
Pisał oczywiście, że moglibyśmy stworzyć cudowny związek, wystarczyło szczerze porozmawiać i tego typu bajerki.
Nie odpisywałam to przestał pisać.
Zaczęła do mnie pisać jego narzeczona.
Pytała o różne szczegóły naszego romansu, bo niby on teraz wszystkiego się wypiera i szukała u mnie potwierdzenia jak to było naprawdę.
No i powiedziała, że on teraz na mnie gada, że jestem głupią wariatką i opowiada niby jakieś moje historie prywatne, które mają potwierdzić jak niepoważna i głupia jestem.
Nie mogę zrozumieć dlaczego on to robi?
Ok, każde poszło w swoją stronę, nic nas już nie łączy, niech sobie ratuje związek z nią.
Po co mnie oczernia? Wiem, że powinnam to olać ale i tak się wkurzam.
Czekam tylko aż te nerwy się skończą...
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 27.12.2014 19:43
No i powiedziała, że on teraz na mnie gada, że jestem głupią wariatką i opowiada niby jakieś moje historie prywatne, które mają potwierdzić jak niepoważna i głupia jestem.
Nie mogę zrozumieć dlaczego on to robi?

On robi to, bo chce podważyć Twoją wiarygodność w oczach swojej narzeczonej- to norma. Przecież on urabia teraz tę biedną dziewczynę pod swoje potrzeby- na razie póki on nie zakręci się koło innej, to ta mu wystarczy. Może to ciepła i dobra kobieta? Tacy wiedzą jakie kobiety wybierać na przyszłą swoją zonę. I tak dobrze, że ona drąży temat i stara się dojść do prawdy- moim zdaniem ona wpadała w stan otępienia, bo jakie to ma zanczenie czy facet zdradzał ją z wariatką, czy też z poukładaną kobietą na poziomie? Zdrada to zdrada, no, ale wiadomo, jak to jest- człowiek przechodzi przez różne etapy, zanim do niego dotrze to, co istotne. Może ta dziewczyna, dzięki Tobie, nie popełni jednak największego błędu swojego życia- oby tak było.
dobrze, że mu nie dopisujesz- nie wdawaj się z nim w zadne dyskusje, bo to naprawdę droga donikąd.
Za każdym razem, gdy będzie korciło Cię, by mu odpisać, to zawsze przypominaj sobie(już Ci to wcześniej radziłam) co to za człowiek i niech to skutecznie studzi Twoje zapały- zdradzał kogos z Tobą i zdradzał inne kobiety, a Ty wiesz o tym wszystkim. Każda kobieta, która zwiąże się z takim będzie zdradzana- tylko uwierz w to i wybij sobie z głowy, że z Tobą byłoby inaczej,a zresztą Ciebie on też zdradzał ze swoją narzeczoną. Daj sobie spokój z tym doopkiem.
11886
<
#75 | nutellaxo dnia 06.01.2015 16:30
Zwracam się do Was bo może chociaż Wy zrozumiecie tą sytuację.

W okresie świątecznym na zmiane tęskiniłam za nim i wściekałam się na niego, jednak po upływie prawie 2 tygodni emocje troche opadły i było mi lżej.

Nachodziły mnie myśli, że może gdybym ja się określiła to on załatwiły to uczciwie by potem znów uświadamiać sobie co to za charakterek.

Ale kiedy już emocje zaczęły ze mnie schodzić to nagle dostałam telefon od mamy. On do niej pisał, dzwonił, opowiadał jak go skrzywdziłam i że właściwie to nie chce mnie znać ale chciałby porozmawiać z moją mamą, najchętniej się z nią spotkać bo ona wciąż jest dla niego ważną osobą.

Jak zwykle byłam zaskoczona. Nie wiem co to miało znaczyć? Ktoś może rozumie?

Przez ten cały okres nie odpisywałam mu więc może to była jakaś marna próba zwrócenia na siebie uwagi?
Wiem, że to chore ale pomyślałam nawet, że on chce poderwać moją mamę bo jest od niego niewiele starsza.
Poczułam się jak w patologii.

Potem spotkałam go w pracy, co w sumie jest nieuniknione, zachowywał się normalnie ale dziwnie się patrzył (jakby z żalem) i przyłapałam go jak próbował zrobić mi zdjęcie telefonem.

Potem pomógł mi w jednej sprawie w pracy (o co go nie prosiłam) po czym powiedział, żebym ogólnie nie liczyła na niego po tym co zrobiłam.

Ja nie bardzo rozumiem co takiego złego mu zrobiłam? Przecież jego związek się nie rozpadł. To ja byłam przez niego okłamywana a nie odwrotnie.

Obawiam się czy on nie ma jakichś zaburzeń osobowości i jakich niespodzianek mogę się po nim spodziewać.

Może jest ktoś z Was jest w stanie zrozumieć jego poczucie krzywdy?
I ogólnie o co mu chodzi?
3739
<
#76 | Deleted_User dnia 06.01.2015 17:02
Po pierwsze powiedzieć mamie co to za ku... i manipulator. Niech kobieta wie z kim ma do czynienia to sama go spławi.
Po drugie on musi dużo kombinować bo jakby zaliczał kolejne naiwne? Nie raz zamąci ci w głowie w nadziei że emocje Cię do padną. Na tym to polega.
5808
<
#77 | Nox dnia 06.01.2015 17:18
Mama wie że on jest w związku?
11886
<
#78 | nutellaxo dnia 06.01.2015 17:22
Mama wie o wszystkim, powiedziałam jej.
Ona go zbyła jednym smsem a potem mu wcale nie odpisywała.
On jej napisał, że jest w ogóle moim byłym chłopakiem co ją tylko rozbawiło bo wie o jego narzeczonej i o całej tej histroii.
10769
<
#79 | makasiala dnia 06.01.2015 17:23
Bądźmy uczciwi. Sama pchałaś się w znajomość z "wątpliwą osobą", tworzyliście w trójkę wąpliwe korelacje. Teraz spodziewasz się by czubek był normalny???? Przeczytałem twoją historię, na komentarze i dalszy ciąg już szkoda mego czasu. Ogarnij się i przestań go marnować innym. Olej go albo wdepcz go w ziemię. Nie jesteście razem i temat uważam za skończony. Życie to nie bajka i nie zawsze jest normalnie i uczciwie. Idż do przodu i przestań się roztkliwiać. Jesteś duża kochana. Nasępnym razem może mądrzejsza.... Pozdrawiam mocno Uśmiech)))))))))))
]
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 06.01.2015 20:26
On nie ma żadnych zaburzeń osobowości, chyba że syndrom piotrusia pana można uważać za zaburzenie (w pewnym sensie tak jest, bo rzecz polega na tym, że ten facet zatrzymał się kiedyś w swoim rozwoju emocjonalnym na poziomie np. liceum- ja już wyjaśniałam to kilka razy i chociaż intelektualnie on się rozwinął, to jednak pod względem dojrzałości emocjonalnej, poczucia odpowiedzialności on jest niedorozwinięty albo nawet, upośledzony)- daj sobie z nim spokój. Facet ciągnął na dwa fronty i zawracał głowę i Tobie, i swojej narzeczonej. Ty wiesz też o tym, że on generalnie ma uroczy zwyczaj, by zdradzać kobiety- nie traktuj poważnie zachowania czubka.
Normalny człowiek, który ma poukładane w głowie nie robiłby takich rzeczy- ten robił.
Nie oczekuj od tego człowieka zachowań, jakich mogłabyś doswiadczyć ze strony osoby poważnej- to chłystek, a nie mężczyzna do związku.
Nawet jeśli Ty byś się zdeklarowała, a on zostawiłby swoją narzeczoną, to jaka to dla Ciebie miałaby być pociecha. Marny to zaszczyt mieć świadomość, że z Twojego powodu cierpi jakaś, Bogu Ci winna, kobieta, a poza tym, skoro on tak by zrobił, to jak długo trwałoby, żeby i Ciebie nie potraktował identycznie, jak swoją narzeczoną albo inne kobiety, które wcześniej też zdradzał?
Odpuść sobie raz na zawsze tego faceta i nigdy więcej nie zadawaj się z ku...wami.
Mama sobie z nim poradzi- ważne, żebyś Ty nie dawała się wciągać w jakieś gówniarskie rozgrywki.
11463
<
#81 | BETKAA dnia 07.01.2015 12:01
Ja nie potrafię zrozumieć ani Ciebie ani tej sytuacji ...Jak można być zauroczonym facetem ,który poniża ,ośmiesza swoją partnerkę zdradzając ją ..
.Czy taki facet jest szczytem Twoich marzeń ?????

Ja radzę Ci żebyś raz na zawsze zamknęła ten rozdział życia ...nich ten człowiek raz na zawsze zniknie z twoich myśli ....to jedyne dobre wyjście dla Ciebie kochana....Z przymrużeniem oka
6959
<
#82 | zgryzolowaty dnia 07.01.2015 12:59
Szanowna Pani N...
dawno nie czytałem tego co sie dzieje... mało jest rzeczy na niebie i na ziemi które mnie zadziwią... ale ludzkie zachowanie...zwłaszcza ludzka małostkowość jest jednym z obszarów gdzie podejrzewam, będe zdziwiony całą wieczność... przykre jest to, że jest tylu uczciwych mężczyzn którzy w zamian za swoje starania zamiast miłości otrzymuja łaskę pozwolenia adorowania pani swego serca... natomiast duchowe pętaki otrzymują w nadmiarze coś co po prostu należy się tamtym... to jest przykre ale prawdziwe na tym świecie... czytam i czytam i... ten gość zadzwonił do pani mamy... jak skrzywdzony maluszek... pardon, są maluchy które się nie skarżą... w ogóle nie skarżą...znam takiego, którego targano zdrowo za uszy...za to, że nie skarżył i nic nie mówił i nie chciał powiedzieć... zaś pani hmmmm samiec... mężczyzna czy w ogóle zasługuje na miano mężczyzny ?... niejeden raz zadaję sobie pytanie o sprawiedliwość... o właściwe rozeznanie...
sama się pani przekonała, że budowała pani zamek na pisaku... budowanie na krzywdzie nigdy nie daje trwałego efektu... zawsze pozostaja czyjeś łzy... życzę pani wytrwałości w odcięciu sie od tego gościa... bo nazwanie go piotrusiem panem to obraza dla tej legendarnej postaci... moim zdaniem prawdziwy mężczyzna powinien potrafić zachować swoje żale tylko dla siebie i ewentualne rozstrząsać je tylko z tym kim kogo żal dotyczy... nikomu nic do tego... uczucia ? jedyne uczucie jakie ja widzę u tego kogoś to uczucie urażonej dumy, został zdemaskowany, zdarto mu maskę a on ma pretensje nie do siebie tylko do was...pani i tej drugiej pani, że nie kupiłyście jego legendy... widzicie go takim jest... a kim jest, pętakiem... to go boli najbardziej... wiec, zachowuje się jak pętak... ma pani naukę na przyszłość jak dobierać sobie mężczyznę w życiu... powodzenia i wszystkiego dobrego

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?