Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

heniek00:54:45
Pogubiony01:16:32
Obito01:36:35
Kalinka9302:01:06
makasiala02:29:05

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradzona.Drukuj

Zdradzona przez mężaTrafiłam tu przez przypadek wpisując do przeglądarki znienawidzone słowo- zdrada;. Zdradę męża odkryłam 3 miesiące temu. Kompletny przypadek. Sprzątałam w domu i szafce w łazience znalazłam telefon, który nie był mój i którego nigdy wcześniej nie widziałam u męża. Przyznam szczerze, że z ciekawości sprawdziłam kontakty i smsy. Ich autorką oraz odbiorcą była inna kobieta a współautorem mój mąż. Na początku się załamałam, płakałam a potem zrobiłam rachunek sumienia i podsumowanie naszego małżeństwa. 8 lat po ślubie, syn 6 lat, piękny dom, dobra praca. Zaczęłam zastanawiać się co zrobiłam nie tak w życiu, że mąż zrobił mi to co zrobił, czym zasłużyłam sobie na to? Jestem niezależna finansowo, bardzo atrakcyjna, niedawno skończyłam 31 lat. Jestem typem kobiety, za którą faceci oglądają się na ulicy. Nie brakowało mi w życiu okazji aby dać upust swoich fantazji. Nie zrobiłam tego jednak, bo kochałam męża, miałam dla niego szacunek. Angażowałam się w nasz związek. Nie wiem więc dlaczego mi to zrobił. Zniszczył mój system wartości. Zapytałam go tylko czy to prawda co znalazłam w telefonie. Powiedział mi, że tak. Zapytałam go dlaczego? Powiedział mi, że nie wie. Powiedziałam mu żeby spieprzał z mojego życia i wywaliłam wszystkie jego rzeczy z domu w czasie gdy był w pracy, zmieniłam zamki i kody alarmu itp. Wiem, że mieszka obecnie w wynajętym mieszkaniu. Czy mieszka sam nie wiem. Nie obchodzi mnie to. Jestem nieczuła na jego gesty i próby przeprosin. W ubiegłym tygodniu kontaktowałam się z prawnikiem w sprawie pozwu rozwodowego. Nie wiem po co to wszystko piszę. Jak czytam niektóre opowieści na tym forum to jestem przerażona tym jakie świństwa ludzie sobie robią.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 03.09.2014 22:27
Ja wpisałem dzisiaj frazę "zrobię loda" żeby zobaczyć jakie kretynki dają ogłoszenia i trafiłem na tą stronkę. Nie potrafię odnieść się do tego co napisałaś bo ja byłem tylko na etapie zaręczyn co nie zmienia faktu że zdrada jest taką samą zdradą jak w małżeństwie itp.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 03.09.2014 22:38
Paulinko, jesteś bardzo mądrą młodą osóbką i jako taka, na pewno daleko zajdziesz.
Dlaczego ludzie robią sobie takie świństwa?
To proste.
Robią takie świństwa, bo CHCĄ I MOGĄ
Dla Ciebie to niepojęte, ale dla innych nie stanowi coś takiego żadnego problemu. Powiem nawet więcej- są tacy, którzy zachwycają się takim zyciem.
Nic na to nie poradzisz i w życiu tego nie pojmiesz.
Nie zaprzątaj też sobie tym głowy, bo nie warto.
Gratuluję Ci szybkiej akcji z panem NIEWIEDZĄCYM I NIEROZUMIEJĄCYM.
A tak na marginesie- on doskonale wie dlaczego do tego doszło i doskonale rozumie dlaczego wywaliłas go z domu..
Olej tego kretynka.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 04.09.2014 09:58
Co do decyzji to ok dobrze zrobiłaś ale jedno mnie dziwi w którejś z kolei opowieści zdradzonej żony- zrobiłaś rachunek sumienia i okazało się że jesteś chodzącym ideałem - we wszystkim byłaś doskonała i idealna - coś mi tu nie gra moja droga. Wiesz jak ja to widzę: mężulo postawił dom zapewnił Ci wygodne życie i w końcu uznałaś że jego rolą jest zapewniać twoje zachcianki a twoim leżeć i pachnieć i łaskawie od czasu do czasu pozwolić na dotknięcie tego cudu natury za jaki się uważasz. Znalazł sobie więc kogoś w kogo oczach dostrzegł podziw i szacunek jakiego nie znalazł u Ciebie. Nie usprawiedliwiam go broń boże - ale trochę samokrytycyzmu moja droga - nic nie dzieje się bez przyczyny
10575
<
#4 | EwaAnna dnia 04.09.2014 10:24
balandur nie rozumiem zupełnie twojego postu........dziewczyna jest niezależna finansowo , czemu zakładasz ze maż ją utrzymywał.....masz do niej pretensje ze się nie obwinia za jego romans ......najwidoczniej nie musi i zdrowo ocenia sytuacje. Ja tu widzę dojrzała kobietę która nie chce taplać się w szambie.........postanowiła żyć jako szczęśliwa kobieta ...........nie obarczać siebie problemami małżeństwa, które wł się skończyło z winy męża.


paulina32 Gratuluje decyzji.zasługujesz na prawdziwe szczeście
4498
<
#5 | rekonstrukcja dnia 04.09.2014 11:09
Paulina31, podziwiam. Szkoda, że tak mało jest takich kobiet , jak Ty.

Życzę udanego i szybkiego rozwodu.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 04.09.2014 11:21
Kuutas i tyle.
Szkoda każdej myśli na niego.
Niech żałuje, a pewnie już to się dzieje.
Trzymaj się i pisz tutaj.
:tak_trzymaj
4498
<
#7 | rekonstrukcja dnia 04.09.2014 11:26
Pewnie , że kuutas. Ale na szczęście dostanie za swoje. Jako jeden z nielicznych, niestety.
10575
<
#8 | EwaAnna dnia 04.09.2014 11:35
mój osobisty gad dołączył do mocno zdziwionych wyrokiem sądu.........tylko i wyłącznie jego wina..........dziewczyny wystarczy udowodnić zdradę przed sądem nie może być inny wyrok........ pozdrawiam
6755
<
#9 | Yorik dnia 04.09.2014 12:02
Paulina31,

Cytat

Jestem niezależna finansowo, bardzo atrakcyjna, niedawno skończyłam 31 lat. Jestem typem kobiety, za którą faceci oglądają się na ulicy.

Jak śmiał kutas jeden zainteresować się inną, skoro taką księżniczkę miał przy sobie; kara musi być. Wszysto musi być tak jak chce księżniczka. Ma do tego prawo, bo jest ideałem, więc ona dyktuje wszystkie warunki.

Reakcja wiele mówi. Zdecydowana decyzja coś bardzo łatwo przyszła. Balandur oczywiście przejaskrawił i pewnie częściowo przez to minął się z prawdą, ale mi też coś tu nie gra;

No nic, najważniejsze, że jak widać samopoczucie wielu kobiet się poprawiło, bo jakiś tam kutas, którego nie znają dostanie od za swoje i nie swoje wszystkie grzech tego świata.
Nie ważne, że cała sytuacja opisana lakonicznie i wszystko może inaczej wyglądać.
Dumna kobieta, bardzo możliwe, że zapatyrzona w siebie, wzór do naśladowaniaZ przymrużeniem oka
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 04.09.2014 12:17
Balandur napisał:

Cytat

Znalazł sobie więc kogoś w kogo oczach dostrzegł podziw i szacunek jakiego nie znalazł u Ciebie. Nie usprawiedliwiam go broń boże - ale trochę samokrytycyzmu moja droga - nic nie dzieje się bez przyczyny


To tak jakby napisać pod postem zdradzonego przez żonę faceta:
"Znalazła soie kogos kto jej widocznie w łóżku dogodził 100 razy lepiej niż Ty, w kogo oczach znalazł podziw i uwielbienie jakiego nie znalazła u Ciebie.Nie usprawiedliwiam jej Broń Boże- ale trochę samokrytycyzmu mój drogi- nic się nie dzieje bez przyczyny" Fajne
10575
<
#11 | EwaAnna dnia 04.09.2014 12:32
lisbet ..............dobrze powiedziane
4498
<
#12 | rekonstrukcja dnia 04.09.2014 12:36
Yorik, samopoczucie kobiet się poprawiło, bo zobaczyły dziewczynę, która umie o siebie zadbać i nie daje sobie robić sieczki z mózgu.

Autorka napisała lakonicznie ? A nad czym się pierdo**ć ? Bo co ? Bo nie jest przykładem , jak się latami w goownie rzeźbi i robi jajka z jajecznicy ? Jest zwięźle i do rzeczy , a nie tasiemiec kto o której godzinie i jakiego dnia tygodnia ile sms-ów i mail-i wysłał, ile razy nakłamał, jakie kochanka ma włosy na głowie , a jakie na pipie, czy chodzi w białych kozakach , czy w trampkach . Po tych portalowych roztrząsaniach i analizach gnojownika , ta historia jest jak dopływ świeżego powietrza do mózgu. I pokazuje , że się da ograniczyć straty psychiczne i zmarnowane miesiące i lata do niezbędnego minimum. To cenne , że ta kobieta szanuje i swój i nasz czas.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 04.09.2014 12:38
Weź pod uwagę ż Pani doskonała nic nie pisze że doszło do fizycznej zdrady a pewnie by tego nie omieszkała wspomnieć - były tylko smsy. Z tonu wypowiedzi aż przebija radość że znalazła pretekst żeby wywalić zdradzacza za drzwi.
1/3 tekstu to pean pochwalny własnej osoby i może przejaskrawiam ale jak Pani perfekcyjna dowie się że mimo tych sprośnych smsów sąd raczej nie zasądzi jej całego domu i majątku to szybko zmieni zdanie. Jeszcze raz powtarzam - nie pochwalam i nie usprawiedliwiam zdrady nawet smsem - ale budowanie własnego ego w taki sposób świadczy sporej niedojrzałości

Lisbet co do Twojej wypowiedzi - to niestety masz rację - to działa w obie strony - przeżyłem - to wiem. W swojej historii zawsze podkreślałem że wina zawsze jest po obu stronach
4498
<
#14 | rekonstrukcja dnia 04.09.2014 12:46
A wogóle , to po raz enty widzę, że tu nie można być ani ogarniętym , ani nieogarniętym. Ani mądrym, ani głupim. Ani zrozpaczonym, ani spokojnym. Ani zaradnym , ani ofermą. Zawsze jest coś nie hallo.

Jest takie powiedzenie : jak chce się psa uderzyć, to kamień zawsze się znajdzie. Nareszcie ktoś , kto normalnie i zdrowo reaguje . Może dlatego historia tak niektórych razi w oczy, bo na tle tysięcy innych tu zamieszczonych , jest swoistą anomalią , choć powinno być odwrotnie. Gdybyśmy jako społeczeństwo byli zdrowi na umyśle, to takie załatwienie sprawy zdrady byłoby normą , a nie kuriozum.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 04.09.2014 12:52

Cytat

Z tonu wypowiedzi aż przebija radość że znalazła pretekst żeby wywalić zdradzacza za drzwi.
1/3 tekstu to pean pochwalny własnej osoby


Gdzież ta radość, jakoś nie zauważyłam? Peany na temat własnej osoby- gdyby mi się chciało to też bym napisała dłuższy pean jaka jestem ładna , a i jak to mój wspaniały charakter wykrystalizował się już w łonie matki ale mi się nie chce. To jak kobieta napisze że jest niezależna , ładna i że faceci sie za nią oglądają to juz jest niby chore budowanie własnego ego? Ja tam lubię popatrzeć na ładne babeczki z poczuciem własnej wartości.

Co do smsów to prawnik musi ustalić ich wartość procesową, a jeżeli dom był ich wspólną wartością to przy podziale majątku mąż dostanie swoją część.
A wyrzucenie męża z domu - popieram - nie ma obowiązku wybaczania , a paulina jakoś z tego powodu nie skacze z radości o co się ja tu posądza.
4498
<
#16 | rekonstrukcja dnia 04.09.2014 13:00
Balandur, jeśli ktoś zna swoją wartość , chce i potrafi dbać o swoje życie, to jest w/g Ciebie niedojrzały ? Takie konkluzje są możliwe chyba tylko w naszym kraju, państwa wciąż obfitego w zakompleksionych ludzi , którzy pacną po głowie każdego, kto chce żyć normalnie.
Jakoś nie widzę tutaj żadnych przechwałek, tylko zwyczajne i proste nakreślenie sytuacji. Nic więcej.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 04.09.2014 13:19
Pamiętasz, rekonstrukcja, jak opisywałyśmy nasze historie? Ile było euforii, radości, że pogoniłyśmy łajdaków?
Ja od razu wiedziałam, co zrobię. Ciuchy w wory, kopa w duupę, konkretne warunki: dom na dzieci, żeby żadna lafirynda do niego nie wlazła i kasa na dzieci.
balandur, powiem ci na pociechę, że kryzys mnie nie ominął. Miałam doły, jak Rów Mariański, a, gdy ogarnęłam się emocjonalnie, gad dobił mnie finansowo. Ale, nawet w sekundzie, nie żałowałam decyzji.
Więc możesz mieć nadzieję, że trudne chwile przed Pauliną.
Może wtedy wyskrobiesz dla niej kilka ciepłych słów...
Paulina, nie poddaj się zwątpieniu.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 04.09.2014 13:52
Nie zauważyłem podobnego tonu w wypowiedziach w wątku Desperdos, gdzie pewnie można by dorobić podobną ideologię; pan idealny, bez skazy, mężny, prawy itd. Przecież nic się nie dzieje bez przyczyny. Prawda ? (to tylko przykład, można by znaleźć ich więcej, dla jasności jego historia to dramat i tak na nią patrzę)


Na forum pojawia się ktoś kto ma zasady, wie co chce od życia, ustalił granice tego co jest zdradą a co nie, zostaje zweryfikowany negatywnie tylko dlatego, ze w światopoglądzie komentujących nie do przyjęcia jest inny system oceny wartości niż swój (ok, lepiej mieć jakiś pogląd na życie, niż nie mieć go wcale). Nie wiem, a może dlatego pojawiają się spekulacje, że każdy dotknięty zdradą (bądź większość, skażona została podejrzliwością) i wreszcie może dlatego, że za mocno kalkowane są periody własnych przeżyć na historię innych.

Brawo Paulina za odwagę i decyzję, to twoje życie, w którym nie ma miejsca dla chciejstwa samooszukiwania się i lansowania idei dziwnego konglomeratu pt nowy, lepszy związek po zdradzie rev. 2, nawe jak przyszło ci to jak ktoś napisał w ekspresowym tempie (oczywiście, że zdarzają się wyjątki i tym wszystkim, którym się udało pełen szacun).
Sądzę, że tówj wpis jest dosyć gładki i nie zawiera fajerwerków opisujących cały proces decyzyjny z prostych względów. Tylko ty jesteś uprawniona do oceny siebie, twojego męża, waszego wspólnego zaangażowania w związek oraz jakości tego wspólnego życia. Skoro nie zastanawiałaś się zbyt długo pewnie wartość partnera była mikra. (piszesz o rachunku sumienia)

Tak na marginesie nie każdy jest oratorem i nie zawsze potrafi literackim lub choćby redaktorskim językiem opisać wszystko co chciałby z siebie wyrzucić (vide, chyba o to chodziło autorce)

Nie zauważyłem peanów, nie dostrzegam budowania ego, przecież poniosła klęskę, kochała męża, była wierna a on ją zawiódł. Wprost przeciwnie zauważam kobietę z jajami (przepraszam za taki niski kolokwializm).

Szkoda, że to jedna z niewielu jakie tu zawitały, zupełna przeciwwaga dla tych osób (to równo dotyczy obu płci), które nie ważna w jak złym miejscu się znaleźli wybrali tkwienie w miejscu.

Konkluzja.

Jeśli komentować w krytycznym tonie, niech to będzie zasadne i przede wszystkim sprawiedliwe.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 04.09.2014 13:58
W życiu tego nie pojmę, dlaczego mężczyźni zdradzają takie kobiety jak Ty. dlaczego zdradzają kobiety, które ich kochają, szanują, podziwiają, są dla nich dobre i wierne. Dlaczego nie wystarczają im spokój, miłe wieczory w domu, pyszne kolacje, przyrządzane tylko dla nich przez miłe, zadbane i uśmiechnięte żony/partnerki.
Wciąż zadaje sobie to pytanie i ani na centymetr nie zbliżam się do odpowiedzi.
Ktoś powie; bo za dobra byłaś! Bo go "zagłaskałaś"!....
To znaczy co; ze gdyby była złośliwą, pustą suką, to by nie zdradził?
Że zamiast ubierać się w pośpiechu, gdy on jeszcze śpi i biec za róg po jego ulubioną gazetę, żeby mu ją podać z kawą do łóżka, gdy tylko się obudzi, to powinna na dzień dobry pokazać focha i dać w pysk, to by ją docenił i wielbił?
Przecież na tym polega miłość!! Dawać z siebie ile się da, żeby uszczęśliwić drugą osobę! Przecież życie takie krótkie jest, tyle mamy stresu i złych chwil na co dzień, więc co złego jest w tym, że chcemy ukochanemu sprawić przyjemność?..
Gdyby niczego takiego nie robiła a skupiła się tylko na sobie, to po zdradzie ktoś powie; Sama sobie jesteś winna! Nie poświęcałaś mu uwagi, poczuł się niedoceniany i wystawiony na margines, więc poszedł się dowartościować w ramiona innej...
Więc jak to jest? Jakie studia trzeba skończyć, żeby to wiedzieć?
Mnie się wydaje, że na to nie ma wytłumaczenia..
Jeśli ktoś zdradza, a co się z tym nierozerwalnie łączy, kłamie, oszukuje, mataczy, to jest to cecha charakteru! Ma taki osobnik coś w genach i już! Zwyczajnie bierzemy egzemplarz z wadą ukrytą. Czasem nie połapiemy się przez lata, czasem bardzo szybko, ale prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw!
Dlaczego jeśli ktoś ma jakiś kręgosłup moralny, to nawet jeśli ma okazję i czasami splot różnych możliwośći (Uśmiech, to potrafi powiedzieć STOP! Nie zrobię tego, bo choć może będzie miło, to tym co zrobię skrzywdzę kogoś, kto nie zasługuje na łzy. Dlaczego jeden potrafi, a drugi nawet nie spróbuje i bez zastanowienia wystawia na zatracenie miłość, wierność i uczciwość małżeńską? A ból który tym wyczynem sprawi najbliższej przecież osobie, ma za nic....
Więc wybór partnera to naprawdę loteria... Nigdy się nie dowiemy, z kim się łączymy na lata?...
Zaczynam o tym myśleć w ten sposób.
Jednak idąc tym tokiem rozumowania, przecież jeśli na coś nie mamy wpływu, nie możemy czegoś przewidzieć, to jaki jest sens zastanawianie się nad tym, co zrobiłam/em źle!
Dałem z siebie wszystko, co miałam/em najlepszego. Przecież dlatego właśnie ona/on mnie wybrał. To mu się we mnie podobało, to cenił.
A teraz co, poszedł szukać czegoś innego? Więc z kim tu jest coś nie halo, kto ma problem z sobą?!
I na zakończenie powiem raz jeszcze;
ZDRADY SIE NIE PRZEBACZA, choćby to miało cię wiele kosztować. Zaczynasz tkwić w związku, gdzie lont został odpalony. Kiedy nastąpi wybuch? Na pewno w najbardziej niespodziewanym dla ciebie momencie. Nieważne, czy "zgoda" będzie trwała miesiąc, rok, czy piętnaście lat! Ktoś, kto zdradził zrobi to powtórnie; to tylko kwestia czasu.
No chyba, ze nie będzie mieć już okazji!!! Na to też można w życiu liczyć. Uśmiech
5448
<
#20 | Andzia76 dnia 04.09.2014 20:26
paulina31
napisałaś:
Zaczęłam zastanawiać się co zrobiłam nie tak w życiu, że mąż zrobił mi to co zrobił, czym zasłużyłam sobie na to?
On w tamtym momencie nie myślał o Tobie i Waszej rodzinie, więc bezcelowym jest zastanawianie się nad tym.
powodzenia
10327
<
#21 | AcidRain dnia 05.09.2014 09:50
Złożyłam wniosek o rozwód w niecały tydzień po odkryciu zdrady ....może okoliczności mojego rozwodu są nieco odmienne od waszych bo fakt nieczęsto ktoś popełnia bigamię w sensie prawnym ..ale jednego żałowałam że wcześniej czyli dwa lata wstecz jak odkryłam romans dałam szansę ...pozwoliłam sobie ukraść dwa lata z mojego życia karmiona kłamstwami że poprzedni niewinny flirt jest dawno skończony a on mnie kocha i nie wyobraża sobie życia beze mnie ... Nie wrzucam wszystkich do jednego worka bo niektórym druga szansa się udała ..mówię tylko z własnej perspektywy . Żałuję że wcześniej nie było we mnie tej siły i konsekwencji ..że po daniu szansy popełniałam standardowe błędy czyli to ja się starałam on żerował na moim oddaniu wpędzając mnie w poczucie winy że to przeze mnie zdradził itp. ...
Trafia mnie coś jak czytam wypowiedzi że jak ktoś miał odwagę wywalić śmiecia ze swojego życia to pewnie królewna z wybujałym ego bo nie dała biednemu misiowi szansy ...dla mnie bardzo odważna kobieta która jest świadoma własnej wartości która nie chce być bardziej poniżana i raniona która walczy o siebie bo wie że zasługuje na lepszego partnera który będzie ją kochał i szanował .
Nie chce życia w niepewności zastanawiając się przy każdym jego spóźnieniu z pracy czy jej znowu nie zdradza ..nie zastanawia się jak ponownie zaufać , nie będzie odczuwać wstrętu za każdym razem jak będzie ją dotykał wiedząc że to samo robił z kochanką ..nie będzie się porównywała do kochanki dlaczego tamta wybrał ..
Będzie płacz poczucie straconych lat tęsknota za dobrymi chwilami ...ale najważniejsze to to że potrafiła wybrać siebie i o siebie zawalczyć wiedząc że nie chce żyć w bagnie kłamstw.
Paulina trzymaj się dzielnie i nie zastanawiaj "dlaczego" ..zamknij przeszłość bo ona jest martwa i nie wróci .

Komentarz doklejony:
Dodatkowo mnie wkurza to że jak kobieta napisze że czuje się ładną zadbaną i atrakcyjną kobieta to też od razu łatka że zarozumiała księżniczka itp. Bo co ma według niektórych napisać "jestem brzydka fleja zaniedbana ..ale mam dobre serce "..to wtedy zaskarbi sobie wasze współczucie . Bo nikt nie ma prawa wypowiadać się pozytywnie na punkcie swojego wyglądu bo to "nie wypada"
To że się postrzega siebie dobrze to jest traktowane jako zło ... nie rozumiem tego... rozumiem że można mieć kompleksy na własnym punkcje ale nie rozumiem jak można od razu kogoś krytykować za zdrowe podejście do siebie i pozytywną ocenę.
11463
<
#22 | BETKAA dnia 06.09.2014 00:01
Prawda jest taka ,że ludzie popełniają w życiu błędy ....trzeba też zastanowić się dlaczego doszło do zdrady ,jak się kogoś już chce wykreślić ze swojego życia ...kij ma zawsze dwa końce ..
4498
<
#23 | rekonstrukcja dnia 06.09.2014 01:27
"kij ma zawsze dwa końce" ...

Taaak ?

"Jak się chce psa uderzyć, to kij zawsze się znajdzie"


Doszukiwanie się w każdej zdradzie winy zdradzonego jest już nie tylko niesmaczne, ale wręcz nudne.
10394
<
#24 | andy74 dnia 06.09.2014 09:14
Słuchajcie
Ale paulina31 nie napisała że mąż ją zdradził.
Napisała że znalazła telefon z sms. Napisała że on się przyznał. Ale do czego? że to jego telefon i że flirtował przez sms? To tak żeby sprostować.
Tak naprawdę to z tego jej postu wynika że wywaliła męża z domu i złożyła pozew. Nic więcej. No chyba że flirtowanie przez telefon to dla niej zdrada.
Wszyscy się domyślamy że przyznał się do zdrady.
Żeby coś napisać może wypadało by wiedzieć do czego się przyznał, ile czasu to trwało i czy była jedna czy więcej.
Brak danych NIE KOMENTUJĘ !
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 06.09.2014 21:12

Cytat

No chyba że flirtowanie przez telefon to dla niej zdrada.

Kwestia definicji własnej Z przymrużeniem oka
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 07.09.2014 16:21
Nie bardzo rozumiem... Myślicie, że kobieta która ma poukładane w głowie, pracuje i ma trzeźwy pogląd na świat, nie potrafi czytać sms-ów? Wyciąga fałszywe wnioski z treści które czyta? A mąż który się przyznał, poniósł poważne konsekwencje swojego zachowania, nie wniósł sprzeciwu, jeśli to tylko była niewinna zabawa? Dał się wywalić z ciepłego domku i potulnie pomaszerował z walizką do wynajętego mieszkania, bo nic nie ma na sumieniu?!!
Paulina nie napisała szczegółowo, co znalazła, ale musiała to być niezła armata, skoro w jednej chwili rozwaliła spokojne dotąd życie kilku osób!
Skąd w ogóle wnioski, ze było to tylko flirtowanie?
I dlaczego zarzut, że skoro tylko flirtował, to jest niewinny i Paulina przesadza? TO WLASNIE JEST DEFINICJA WŁASNA. Wyciąganie wniosków jakie się chce i z czego się chce. Paulina napisała wyraźnie i obrazowo, a że pozbawiła nas szczegółów? Może już tak ma, może jeszcze nie jest gotowa...
11571
<
#27 | malenka1888 dnia 08.09.2014 17:22
Fakt, nie zdefiniowalas, czy doszlo do zdrady fizycznej, czy chodzilo tutaj tylko o smsowy romans.... Tak naprawde jakie to ma znaczenie, jezeli ciebie tak bardzo to zabolalo, to uwazam, ze nie ma co sie zastanawiac. Kazdy jest inny, inaczej czujemy inaczej odbieramy pewne sytuacje. Nie ma co na sile tkwic w czyms takim. To, ze uwazasz sie za madra, atrakcyjna kobiete i dobrze..przynajmniej nie jestes kura domowa, ktora uzala sie nad soba....

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?