Zdrada - portal zdradzonych - News: Związek z kobietą demonem

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

ZwiÄ…zek z kobietÄ… demonemDrukuj

Zdradzeni w innych związkach[center]Moja historia nie do końca mieści się w możliwych do wyboru kategoriach waszego portalu.[/center] Na wstępie proszę was żebyście podchodzili z rezerwą do popularnych serwisów randkowych typu sympatia czy Edarling. Pamiętajcie też by zawsze [u]kierować się własnymi odczuciami, własnym rozumem[/u] a nie [b]zdaniem rodziny[/b], rodzina nie może mieć kluczowego wpływu na wasze decyzję nawet jeśli oznaczało by to całkowitą utratę kontaktu z nimi, czasem też warto zaufać przyjaciółce bądź przyjacielowi, koledze, koleżance bądź nawet komuś znanemu tylko z widzenia. No i najważniejsze [u]uważajcie na plotkary/rzy i mącicielki/li a przede wszystkim socjopatów[/u](ich nie jest mało to 6% społeczeństwa !!) ja to wszystko zignorowałem i straciłem najwspanialszą dziewczynę i na dodatek przeżywam non stop piekło z którego chyba cało nie wyjdę. Po 3 latach mogę przyznać z całą stanowczością, czas otwiera oczy ale czasem ta czynność bardzo ale to bardzo cholernie boli. Moja historia Mam 32 lata nazywam się Robert. Dawniej kurna pracowałem najemnie obecnie mam małą firemkę którą zawsze mogę w każdej chwili zlikwidować, bo obecnie przynosi raczej straty a zyski kiedy były były średnio 2 krotnie większe od moich poprzednich zarobków a zaangażowanie gigantyczne a perspektywy dość marne. Ponad 3 lata temu poznałem Sylwię dziewczynę moich marzeń wygląd, inteligencja, charakter, fantazję, czułość ,poczucie humoru, zrozumienie podzielanie moich zainteresowań, normalność i w ogóle obojętność na moje pieniądze to coś czego dotąd nie zaznałem i prawdopodobnie już nie zaznam jeśli jej nie znajdę ale o tym później. Często wychodziła ze mną do kina, na imprezy w lekkich butach uszytych ze szmatek była swego rodzaju hipiską co obecnie nie przystaje do naszej rzeczywistości (ciągły wyścig szczurów) jest wręcz ewenementem na skalę polską, w każdym razie, piszę to na podstawie własnych doświadczeń z kobietami i znajomych co mieli ich całe mnóstwo. Owszem moja miłość po 2 latach mnie jednorazowo zdradziła fizycznie i pewnie wcześniej psychicznie z młodszym chłopakiem co wyszedł z ciężkiej podobno nieuleczalnej choroby(była wolontariuszką) ale teraz wiem czemu. Kiedyś na innym portalu opisywałem ta historię teraz to akurat jest to najmniej ważne. W grunt że zostawiła mi wszystko co miałem, co wspólnie wypracowaliśmy, no i dziecko nie chciała się nawet procesować (dziecko jest z innego małżeństwa i było wtedy zbyt małe). Wcale mnie nie powstrzymywała, mówiła że wszytko zależy ode mnie choć ona by wróciła na każdych warunkach bo mnie kocha ale rozumie moje uczucie. Mi było ciężko bo widziałem przed oczyma tego gościa, miał 16 lat, ale dzięki swojej wytrwałości i walce o związek zapomniałem o tym oczywiście wcześniej analizując wszystko na chłodno bardzo chciałem jej to przebaczyć, ale postawiła się cała moja rodzina. Po zdradzie gdy nie było mnie w domu płakała nie wiedziała co z sobą zrobić, coś do siebie mówiła, widział to mój znajomy który którymś tam razem wpadł i mnie nie zastał. Moja przyszła nowa zabroniła mu cokolwiek mi mówić i na dodatek wymyśliła że ex zdemolowała mój pokój bo nie chciała bym cierpiał, podobno.... 7 miesięcy później po rozwodzie chciałem jej zwrócić należną połowę, ale nie chciała, (wcześniej podpisała dokumenty których zrzekła się swojej części) od tego czasu obserwowałem ją z daleka jak się miewa, wiem że z tamtym od kiedy się dowiedziałem nie rozmawia to była chwilówka. Próbowała znaleźć sobie nowego jak jej radziłem ale po tygodniu bez powodu zrezygnowała, później nadstawiał się jej wieloletni przyjaciel po kilku spotkaniach nie chciała. Cały czas za mną tęskniła(co obserwowałem dzięki swojej lunecie) wszystko dusiła w sobie. Później za namową nowej dziewczyny przestałem się tym zajmować. Tą nową dziewczynę Patrycję poznałem na edarling.pl tam nawet można dokładnie było określić wygląd. Niestety okazała się bezduszną przyziemną lalką, materialistką choć inaczej to wyglądało na tym portalu. Właściwie nie było o czym z nią porozmawiać, tylko seks i to taki najbardziej ordynarny no i wieczne zachcianki. Nie zdradziła mnie ale sam zerwałem po tym jak zareagowała na me hobby(wybuchła śmiechem stary maleńki). Tą moją obecną Barbarę poznałem w pracy zawsze była z boku a jednoczenie w centrum plotkara kombinatorka doklejała się do mnie i starała się mi "pomóc" wtedy oczywiście tego tak nie odbierałem. W cholerę Kinga koleżanka mej miłości ostrzegała mnie przed nią ale olałem ją i pobrałem się z nią choć coś czułem że nie powinienem. Wszystko było niby OK był to związek z rozsądku(czyli jak teraz wiem żaden) Gdy ją całowałem nie czułem tego co z tamtą czułem że nie powinienem ale mój cholerny "rozsądek" ostatecznie wygrywał. Wiedziałem że ona nie podziela mego hobby, udawała że jej jest to obojętne ale czuć było kpinę z tego, zajmowała się domem nie specjalnie chciała wychodzić z domu(co mnie z początku cieszyło), synek za nią lekko mówiąc nie przepadał. Obok mieszkało młode małżeństwo miało 2 letnia dziewczynkę gdy wychodziła żona i spotykała każdorazowo gdy spotkała dziecko to wpadało w płacz nikt nie wiedział dlaczego przecież były dla niego taka miła, wiedziałem że dzieci wyczuwają że coś jest nie tak ale to olałem. Mieliśmy kolejne dziecko wszystko chciała przy zgaszonym świetle(jakiś wstyd kompleksy nie wiem) przystałem wszystko z pozoru wydawało się na miejscu do czasu gdy nie dowiedziałem się prawdy od najlepszego przyjaciela. Zbyszka już wtedy zmieniłem zdanie do obecnej w końcu przy alkoholu powiedział mi wszystko z resztą nigdy nie umiał kłamać. Ale najbardziej zbulwersowało mnie to że on przed wyjściem(ona wyszła wcześniej) nie widział żadnej demolki pokoju czyli... Doszło wtedy do konkretnej szczerej rozmowy ja ona sam na sam. Żona mówiła że to taka terapia szokowa chciała mnie wyleczyć z odurzenia. Kolejnego bólu doznałem gdy dowiedziałem się od mych kolegów intymnych szczegółów o których z żoną rozmawialiśmy a właściwie o wszystkim! Moich ulubionych pozycjach, słabościach także z dzieciństwa itd... Rozmawiałem o tym z nią a ona na to po co te wszystkie tajemnice. Byłem wściekły ale odpuściłem bo zrobiłem coś o tym później. Parę dni później zadzwoniła ex moja ,obecnie miłość, prosząc o swoje pamiętniki. Mówiła mi że ma tylko jedną prośbę bym ich nie czytał, były one porządnie ukryte sam bym ich chyba lepiej nie ukrył ale nie wytrzymałem i przeczytałem wszystko od deski do deski i w połowie ostatniego czwartego rozpłakałem się jak dziecko, płakałem tak przez godziny aż całkowicie spuchły mi oczy niedługo później wróciła żona zobaczyła mnie z pamiętnikami gdy doczytywałem do końca wyrwała je i zaczęła czytać po 7 minutach pobiegła do sąsiedniego pokoju i wyrzuciła je do kominka. Mówiąc albo ona albo ja, wściekłem się jeszcze bardziej i wszystko jej opowiedziałem zrobiła tylko głupkowatą minę(rodzaj pretensjonalnej pogardy ty idioto, śmieciu) nagle poczuła się zmęczona głowa ją rozbolała i nie chciała już ze mną więcej rozmawiać, od teraz zero seksu do odwołania, pocałunki gdy się lepiej postaram, przez chwilę pomyślałem no to zobaczymy.... Co za psycholka wtedy byłem w szoku bo bałem się wszystko stracić.To jednak nie jeszcze było najgorsze ona robiła chore zasadzki tylko tak to można nazwać. Wcześniej o tym nie myślałem ale wtedy już wiedziałem że nic nie było przypadkowe robiła tak że jak np gdzieś szedłem, coś brałem to dochodziło do zniszczenia czegoś, zabrudzenia itp nie szczęść wtedy dochodziło do jej ataku gdzie to ja byłem powodem wszystkiego, wszystkich jej nie szczęść słabym głupim chamskim truchłem. Wszystko przeze mnie, gdyby nie ja to było by inaczej, teraz jesteśmy związani na stałeś a ja ją degraduję, zachowuję się jak beztroski słaby człowiek(dotąd tego nie rozumiem). O tego czasu gdy to pojąłem minął tydzień. Zadzwoniłem do byłej i powiedziałem o tym co zaszło z żoną ws pamiętnika powiedziała że nic się nie stało. Różni są ludzie, a różność jest piękna o ile jest w niej miejsce na człowieczeństwo. Prędzej czy później to zrozumiesz ale obym się myliła. Niestety stało się nie powiedziałem jej że wszystko przeczytałem teraz wiem że od połowy roku naszego dawnego związku wszystko spieprzyłem zrobiłem nawet analizę SWOT jak w biznesie i doszedłem do tego że zabiłbym siebie z tamtego czasu gdyby tylko mógł wrócić do tego co było dawniej. W swoich pamiętnikach zawarła taką myśl r0;jakby powiedziała o wszystkim i nadal by mnie nie chciał to bym sobie podcięła żyłyr1; Napisała jednocześnie też że nigdy o tym nikomu nie powie bo oznaczało by że czuła by się jak szantażysta a nie oto jej chodzi, dalej napisała że i on o tym co zrobię jeśli się dowie to już po fakcie. Czułem i dotąd czujem się cholernie źle pomyślałem że muszę jej dać połowę nie dam jej 3/4 w końcu od tego czasu miałem znacznie więcej pieniędzy zadzwoniłem nikt nie odbierał to zostawiłem wiadomość i powiedziałem że jeśli faktycznie nie potrzebuję tych pieniędzy to niech do mnie przyjedzie to porozmawiamy. Dobrze ją znałem mówiła żebym się nigdy o nią nie martwił ona sobie poradzi choć nigdy o mnie nie zapomni stąd nie mówiła mi o swoich problemach. Pomyślałem wtedy że dlatego nie oddzwoniła bo była zajęta albo rozładowała się jej komórka. Minął miesiąc nie przyszła ani nie oddzwoniła prosząc o pieniądze. Mógłbym pomyśleć że wstydzi się mi powiedzieć że potrzebuje pieniądze dlatego nie oddzwania ale to by nie było w jej stylu to by nie była ona moja miłość(tak to obecnie widzę), ja po prostu czujem że coś jest nie tak.. Przecież ona doskonale zdawała sobie z tego sprawę że będę się o nią martwił i dobrze wiedziała jak bardzo chcę jej dać te pieniądze i jakby ich potrzebowała to by do mnie oddzwoniła a ja bym się o nic nie pytał. Niestety żona wszystko odsłuchiwała rozmowy z telefonu(telefon automatycznie nagrywa rozmowy) i popatrzyła na mnie jakby chciała mnie dosłownie zabić tym swoim spojrzeniem zbladłem groziła że wyląduję pod mostem bo ostatnio słabo się starasz w tej firmie ja też dałam swoją cegiełkę więc będzie trudny podział majątku od problemów odbije ci, już masz problemy a będzie gorzej, dalej gadała że zabierze mi dziecko i generalnie już mam prze****. Przeprosiłem no i w końcu się uśmiechnęła pomyślałem że źle ale starałem się wymazać ten uśmiech z mej pamięci. Od tego czasu miałem problemy ze snem, tu nie chodzi o żonę a obawy o ex, żona śpi osobno z resztą przerywane stosunki nie pomagają które tłumaczy bólami. To jest kobieta czy potwór już wtedy przeszła mi taka myśl ale starałem się o tym nie myśleć. Po 1.5 roku, od zainstalowania, system monitoringu zapełnił się więc przed ich usunięciem postanowiłem na przyśpieszeniu sprawdzić co się nagrało (kamera nagrywała tylko wtedy gdy wykryła w promieniu swojego zasięgu jakikolwiek ruch). Gdy tak przewijałem zobaczyłem jak idzie jakaś dziewczyna zaraz pomyślałem zaczekaj to ona przyszła tu czeka 5 grudnia. Ta cholerna firma w tym czasie wracałem najwcześniej o 20-stej. Dalej patrzę podchodzi moja żona zaraz pomyślałem co jest !! dlaczego nic o tym się nie wiem? rozmawia z nią uśmiechała się patrzę własnym oczom nie wierzę co jest ona ją bije, myślę o co chodzi, czy ona chcę ją zabić co się dzieje co ona jej robi widzę że chyba ona traci przytomność a ta dalej ją biję. Niedługo później widzę że żona odwraca się i uśmiecha się jakby udawała głupią, widzi kogoś odchodzi z zasięgu kamer coś mówi. Dalej oglądam zero przewijania uff dziewczyna wstaje żona znów podbiega chu.. coś jej mówi ona na szczęście ucieka, pierwsza myśl, to ją kocham a nie tego potwora, żyje i teraz tylko to się liczy. Gdy to wszystko obejrzałem natychmiast zadzwoniłem do byłej niestety nikt nie odpowiada. Później natychmiast na policję, niestety jak się dowiedziałem ona nic nie zgłosiła. Pomyślałem to jest cała moja ex taka jaką znałem. Szukałem jej na wszystkie możliwe sposoby, mieszkanie puste, wynajmowała je, nie przyszła więc właściciel próbował się dodzwonić nie wyszło więc wszystkie jej rzeczy wystawił na aukcję. W przychodni powiedzieli mi że się nie wypisała ale jej papierów nie znaleziono w końcu któraś z pań recepcjonistek jak zrobiłem większy raban powiedziała mi że zabrano jej papiery. Znów wróciły mi myśli o Boże oby nie zrobiła sobie czegoś głupiego !!. Gdy wróciłem do domu taśma przepadła, ależ byłem głupi że ją zostawiłem, natychmiast zadzwoniłem na policję, byli coś spisywali ale ostatecznie nikt mi nie uwierzył w to całe zajście. Rodzina traktowała mnie jak idiotę, jak się okazało moja żonka wcale nie próżnowała gdy tylko tam przyjeżdżała to działała na maksa, wyrobiła sobie świetną opinię za moimi plecami robiła ze mnie idiotę i potwora. Wyniosłem się do swojego starego domu zabierając z sobą dziecko. Niestety żona natychmiast wezwała policję po ostrej wymianie zdań zdecydowaliśmy że mój starszy syn na razie będzie pod opieką mojej matki na oczach policji krzyczał że nie chce być z tą potworną panią(nigdy nie nazywał ją matką) a ja dotąd to lekceważyłem. Gdy policja odjechała jak gdyby nic ona uśmiechnęła się i powiedziała mi że po tym jak moja była podniosła się to ona jej opowiedziała że to było od (moje imię i nazwisko) po tym nie wytrzymałem i chciałem jej przypi... Ale zmieniłem zdanie ponieważ jeszcze wyszedł bym na sadystę i trafił do paki a wtedy co z dzieckiem .. Chciała jeszcze mi bezczelnie zrobić obiad wkurzyłem się i kazałem się jej wynosić niech wraca do domu i zostawi mnie z matką i synem. Później natychmiast zadzwoniłem do adwokata a powinienem to zrobić już dawno. Rozwód niestety będzie oznaczał że to ona zabierze mi dziecko ponieważ szybko odkryłem że ona przygotowała się na wszystko, pewnie nawet nie będę mógł ich widywać. Teraz w moich oczach ona nie jest psychopatką a nawet gorzej jakimś demonem, chyba jakąś karą za mój nieudany związek w każdym razie jak tak sobie mówię to mi jakoś łatwiej przychodzi mi morfeusz. Jak ją znaleźć jest moją byłą więc policja nie pomoże, z resztą próbowałem na tamto nie znaleźli dowodów to teraz nie chcą mnie w ogóle słuchać nawet pomimo tego iż wcześniej jednak inni policjanci przyznali mi racje. Myślę może detektyw ale musi być jakiś dobry, ale niestety z powodu obecnych zawirowań z dochodami jest kiepsko. Moją obecną chcę widzieć za kratami teraz widzę że to potwór, pod każdym względem, nawet przytyła o co najmniej 20 kilo nie ma żadnych zainteresowań no poza intrygami i niszczeniu mnie a ja @urwa tego nie widziałem, choć raczej nie chciałem tego widzieć wydawało się to głupie a ja skończony kretyn!!! Bo cały czas skupiałem się na zarabianiu kasy. Wreszcie ją przebadali po moich licznych interwencjach no i wyszło Osobowość dysocjacyjna kalkulatywna nie zdolna do przestrzegania jakichkolwiek norm społecznych. Zawsze kojarzyłem socjopatki z kobietami z zabójczo pięknymi kobietami z urokiem ale równocześnie bezdusznymi potworami, manipulantkami, ale ją te pierwsze cechy jakoś omijają. Co do reszty to pasuje idealnie . Niestety ostatnio doszedłem do wniosku że ona chce ten chory związek utrzymać za wszelką cenę dziecko posłać do szkoły jaką ona sobie wyśniła, zabija całą ich indywidualność dąży do tego by dziecko było jakie jak ona zechce. Poza tym jak już wspomniałem dotkliwie pobiła tą biedną dziewczynę a głupia sędzina uważa że testy zostały zrobione wbrew jej woli więc nie było żadnych podstaw do ich zrobienia. Innymi słowy nie mają one żadnego znaczenia dowodowego czyli jak by ich nie było... Nawet gdyby tak pobiła którąkolwiek inną byłą dziewczynę bądź obcą osobę to też bym ją widział za kratami ponieważ żadna absolutnie żadna którą kiedykolwiek poznałem i chyba żadna inna dziewczyna nie zasługiwała na tak bezduszne traktowanie jak coś co stoi na drodze więc trzeba to usunąć. Dotąd myślałem że niewierności i nic najgorszego chyba mnie nie spotka no i myliłem się. Pomyślałem powiem jej co zrobiłem to może wreszcie odejdzie.Już dawniej ją zdradziłem teraz w ogóle tego nie żałuję. Teraz to napiszę co już wcześniej obiecałem By trochę oczyścić swój umysł od nienawiści polepszyć swą karmę i równocześnie dać wyraz swojego swojego rodzaju miłosierdzia postąpiłem wobec byłych w opinii koleżanki ambiwalentnie choć według mnie miłosiernie w stosunku do fochy jakie odstawiała w tym czasie moja obecna. Koleżance nie zdradziłem żadnych szczegółów moich kłopotów bo po co ma się martwić czuć się winna i być może mieć przeze mnie jakieś kłopoty kto wie nic nie jest pewne a już wtedy mnie nachodziły te myśli. Więc po drugim moim szoku gdy niedługo była wigilia powiedziałem żonie że chcę wigilię spędzić samotnie ona pojechała do mojej rodziny wtedy zaprosiłem wszystkie byłe(prócz poprzedniej trwało to zbyt krótko no i ex wiadomo dlaczego:( Były zaskoczone, głupio się czuły w końcu się do mnie WSZYSTKIE wypłakały porozmawialiśmy razem o wszystkim. Śpiewaliśmy Kolendy. W nocy nawet namiętnie całowaliśmy obdarowałem je prezentami w tym pieniędzmi. W zamian one powiedziały że jeżeli będę miał problem to mi pomogą, więc w końcu przyszedł ten moment i oddzwoniłem do nich prosząc je by mi pomogły odnaleźć moją ex. Zdaniem koleżanki na zdradę moja obecna zasługiwała i to już wtedy ale teraz ich mężowie jak by się wszystko wydało nie byli by zadowoleni stąd te jej posądzenie mnie o ambiwalentne zachowanie. Więc jakoby zniszczyłem ich związki ja jednak uważam że nic z tych rzeczy, ponieważ to nigdy nie wyjdzie. One wiedzą i doskonale rozumieją kogo pragnę i w cale się temu nie dziwią osoby mało bystre nigdy mnie nie pociągały. Po incydencie z ex chciałem w pierwszej chwili jej powiedzieć o zdradzie ale pomyślałem że jak jej powiem o zdradzie to pewnie rzuciła się nożem ale jak zabierze mi dziecko i jeszcze sądowi o wszystkim powie wtedy dziewczyny będą spalone u swych mężów chyba jednak postąpię głupio mówiąc jej to ale zasługuje na karę co teraz począć? Co do mojej miłości inaczej byłej jak opowiedziałem im swą historię to od kilku prawie dostałem po twarzy że ją rzuciłem, o czymś to świadczy. Ich zdanie dla mnie jest o wiele wartościowsze od zdania rodziny. Której słowa są tak mało przewidywalne jak słowa naszych posłów.. W końcu to one powinny jej nie lubić więc wątpię by mi lukrowały, to konkretne dziewczyny nie święte ale nie głupie dziewuchy. Jak bym ją znalazł to pójdę z Sylwią na każdy układ(choć pewnie ona będzie chciała układu maks korzystnego dla mnie) byle mieć ją przy sobie byle ją widzieć wiedzieć że żyje, móc rozmawiać czuć jej oddech. Pofantazjować i oderwać się od codzienności, widzieć ją jak mi pomaga jak lutuje i łączy przewody. Jak zastanawiamy się gdzie dać zwrotnicę i wreszcie posłuchać jak mi śpiewa, jak by mogła to bym chciał znów poczuć jej usta. Co zrobić jak to zakończyć dla dobra dziecka tylko o to mi chodzi!!!! Barbara - osobowość dyssocjalna czy to wystarcz by odebrać dziecko, zeznania kolegi Zbyszka też pewnie pomogą oczywiście odwołałem się od wyroku tej sędziny. Niestety opinia rodziny odpada bo jest jej przychylna choć ciekawe co powie mi kochana rodzinka gdy dowie się że ona jest socjopatką. No i jak znaleźć moją dawną miłość, może detektyw ale ile to kosztuje bo teraz mam akurat mało kasy? Teraz zapijam się Węgierską Eszencią czymś co rodzina chciała trzymał i w przyszłości miał z tego zysk. Dłużej tego nie zniosę to już nie na moje nerwy a miałem je dosłownie ze stali teraz wszystko siadło. To już nie jestem ja a zupełnie inna osoba jakby ktoś mnie podstąpił i przelał pamięć starego ja.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 11.05.2014 19:02
Cały czas za mną tęskniła(co obserwowałem dzięki swojej lunecie)
cała ta historia ciężka do udźwignięcia... Co tu się wyrabia...
11172
<
#2 | RobertS dnia 11.05.2014 19:20
ja zawsze interesowałem się co robią moje ex po odejściu. Nigdy też nie kasowałem ich z Facebooka, jeśli oczywiście były tam.
Taki już jestem ale co to ma do tego :rozpacz
4498
<
#3 | rekonstrukcja dnia 11.05.2014 19:24
Na sucho ciężko się to czyta i słabo rozumie. Nie wiem , czy dobrze wyłowiłam treść : Była odeszła przez ploty Obecnej , która jest manipulantką , socjopatką o skłonnościach do dręczenia ludzi łącznie z dziećmi. Na dodatek jest podejrzenie , że Obecna Byłą mogła "uciszyć" i ta teraz wącha kwiatki od spodu. Dowody zginęły , a zmanipulowane przez Obecną otoczenie nie chce dać wiary. Żeby sobie nieco ulżyć w tych bólach , urządziłeś orgietkę z prawie wszystkimi swoimi ex-dziewczynami, które Cię pocieszały jak mogły Z przymrużeniem oka .

Tęsknisz za Byłą , niepokoi Cię jej tajemnicze zniknięcie, boisz się Obecnej. Nie chcesz z nią być, ale Cię zastraszyła , że odbierze dzieci, które zresztą też jej się boją. Nie chcesz, żeby się dowiedziała , że ją zdradziłeś. Chcesz za wszelką cenę odnaleźć Byłą i z nią się związać. Potrzebujesz detektywa do wytropienia Byłej, ale nie wiesz, czy Ci funduszy wystarczy.

Jak wytrzeźwiejesz, to napisz czego oczekujesz od tego
portalu.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 11.05.2014 19:40
Lisbet nie angażuj się w ten wątek, bo szkoda twojego czasu. To jest jakiś kawalarz z psiej wólki, albo..., albo coś zupełnie innego.
Ja na podstawie tego, co przeczytałam raczej potrafię należycie to sklasyfikować, ale nie będę pisała o tym publicznie.
W każdym razie- należy odpuścić sobie ten wątek. Tak będzie lepiej także dla autora.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 11.05.2014 19:42
He, he- nie zamierzam- luneta skutecznie mnie odstraszyłaSzeroki uśmiech
11172
<
#6 | RobertS dnia 11.05.2014 20:02
Nie jestem kawalarzem, nie mam czasu an wygłupy a sprawa jest poważna :wykrzyknik

Komentarz doklejony:
Poza tym to nie była orgia były pocałunki seksu niewiele.

Komentarz doklejony:
Była to bardziej zdrada emocjonalna jeśli to można nazwać zdradą.
4498
<
#7 | rekonstrukcja dnia 11.05.2014 20:06

Cytat

Poza tym to nie była orgia były pocałunki seksu niewiele.


Wiem, wiem . Musieliście się streszczać, żeby zdążyć na pasterkę .
11172
<
#8 | RobertS dnia 11.05.2014 20:24
W ogóle nie rozumiecie bądź nie chcecie zrozumieć problemu w tej chwili to są tylko zbędne detale no chyba że uważacie że zdrada, jeśli w tym przypadku można to tak nazwać, jest gorsza od psychopatii.
@rekonstrukcja POPRZEDNI POST nie do końca zrozumiałaś ona jej nie zabiła ale pobiła.
Ja jednak podejrzewam iż moja ex popełniła samobójstwo :rozpacz

Komentarz doklejony:
Mój nowy znajomy prowadzi ciekawy blog o toksycznych kobietach ale z osobowością bordenline które jest znacznie częstsza u kobiet (80% zaburzeń osobowości jak wyczytałem)
Oto ten blog http://koniectoksycznych.blogspot.com/
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 11.05.2014 20:32

Cytat

Zawsze kojarzyłem socjopatki z kobietami z zabójczo pięknymi kobietami z urokiem ale równocześnie bezdusznymi potworami, manipulantkami, ale ją te pierwsze cechy jakoś omijają.
Co do reszty to pasuje idealnie .


Chyba lepsze będzie niż to :

[url]http://www.zdradzeni.info/news.php?readmore=2874&rowstart=0
[/url]
10903
<
#10 | bunny dnia 11.05.2014 20:58
Skoobi aż się zaczytałam teraz w tym twoim linku haha Szeroki uśmiech
11172
<
#11 | RobertS dnia 11.05.2014 20:59
Po co w ogóle u was pisałem myślałem że to pozwany portal. Co do psychopatologii to jedynym odniesieniem dla mnie były filmy z kobietami psychopatkami a na każdym tym filmie był kreowany jeden schemat kobiety urokliwej tryskającej seksem manipulatorki. Podobnie jak obraz schizofrenika jako geniusza.
Oczywiście od pewnego czasu wiem że to bzdura ale jest możliwe iż własnie z powodu tych kreowanych przez media obrazów kobiety psychopatki nie zauważyłem tego.

Komentarz doklejony:
czasem mi się pewnie słusznie wydaje że 90% ludzi to klony niezdolne do samodzielnego myślenia. Stąd takie odchodzenie od tematu.
10903
<
#12 | bunny dnia 11.05.2014 21:17
Jeśli zarejestrowałeś się na tym portalu by udowodnić tezę, że:

Cytat

własnie z powodu tych kreowanych przez media obrazów kobiety psychopatki
itd. to źle trafiłeś.

To zawsze jest wina konkretnych osób. To raz.
A Twoja historia w ogóle nie stoi nawet obok pozorów prawdziwości. To dwa. Chociażby te historie o dzieciach. Sorry ale ja nie wierzę w Twoją historię.
4498
<
#13 | rekonstrukcja dnia 11.05.2014 21:38

Cytat

czasem mi się pewnie słusznie wydaje że 90% ludzi to klony niezdolne do samodzielnego myślenia. Stąd takie odchodzenie od tematu.


Może trochę pokory , co ? Trafiłeś na ten portal narąbany, z trudem można było odszyfrować bełkot , który Ci wyszedł zamiast historii (a mimo to ludzie się poświęcili i jakoś przez niego przebrnęli ). Jak na dziwne treści, które tu podałeś potraktowano Cię w miarę poważnie , choć zwyczajowo z pijanym nie ma po co rozmawiać. A Ty się jeszcze ciskasz ? To skoro jesteś już trzeźwy i taki rezolutny , to opisz jeszcze raz tę historię , tak żeby jej czytanie nie było drogą przez mękę.
6959
<
#14 | zgryzolowaty dnia 11.05.2014 22:54
hmmmm, mam mieszane uczucia, tekst wyraźnie nieskładny, momentami infantylny... ktos podał link na tomekk... pachnie mi to tym samym osobnikiem płci nieznanej... a może nawet płci jedynie słusznej czyli biedroniowej albo takiej która wygrała konkurs eurowizji...
11172
<
#15 | RobertS dnia 12.05.2014 18:39
@zgryzolowaty nie jestem homoseksualistą ani tępym prawicowym prostakiem [edycja] i na szczęście nie każdy taki jest Są też ludzie wrażliwsi ja prócz biznesu mam dusze artystyczną konkretnie grywam na flecie oraz klarnecie..

Komentarz doklejony:
oraz mam słuch świetny muzyczny choć nie śpiewam głównie z powodu zniszczonych strun głosowych.
Bez alkoholu ciężko jest przetrwać Smutek

edycja
JW
6959
<
#16 | zgryzolowaty dnia 12.05.2014 22:51
:-))))) osz ty widzę, że trafiłem na otwartego umysłowo antyprawicowca... z deczko zniszczonymi strunami głosowymi be pewnie cutka alkoholu jest koniczna żeby prztrwać każdy dzień tego śiwata który nie potrafi się poznać na wrażliwości o doświadczeniu życiowym takie otwartego na oścież umysłu jak pański... widzi pan ja mam też świetny słuch muzyczny i do tego pierwszy stopień muzykalności tj. rozrózniam kiedy grają a kiedy nie... niestety mój prawicowy zakuty łeb nie pozwala mi zachwycać sie laureatem konkursu ojrowizji... może pan da radę oczywiście z całym wchlarzem pańskich dobrych rad i sugestii zauroczyć się tym/tą piosenkarką/piosenkarzem...co do mojego prostactwa, tak jestem prostakiem, nazywam rzeczy po imieniu, czyli bełkot jest dla mnie bełkotem zas prostota w wyrażaniu mysli ogromna zaletą...może jak pan nauczy się wyrażać spójnie i konkretnie to możemy sobie uciąć pogawędkę w temacie wyższości brodatych kobiet nad kobietami który brody i wasó nie noszą... no może dzisiaj wieczorkiem da pan butelce spokój... da sie przetrwać bez alkoholu...co więcej, mozna zyć bez telewizji, papierosów i przemówień donka tuska o świetlanej przyszłości
11172
<
#17 | RobertS dnia 13.05.2014 14:53
A jakim prawem zaglądasz innym do łóżka co do Eurowizji to program miał rekordową oglądalność a zwycięzce wybrali ludzie, tak ludzie anie jurorzy.
Mi też nie podoba się kobieta z wąsami ale to jej sprawa ma prawo być jaka chce.
Moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna twoja i na odwrót. Kolejna sprawa to odchodzisz od tematu jak wiele tu osób. Jeśli znajdę ją martwą to dojdzie z mojej strony do rozszerzonego samobójstwa.
4498
<
#18 | rekonstrukcja dnia 13.05.2014 15:38
RobertS, nie wiem jakie treści chcesz nam przekazać i wogóle czego oczekujesz od portalu. Ale cokolwiek by to nie było , to dopóki się nie uspokoisz niewiele wskórasz. Także w swoim i naszym interesie odstaw alkohol i zbierz myśli.
6959
<
#19 | zgryzolowaty dnia 13.05.2014 22:55
no jaaasneee, ojropa jest tak postympowa jak cholera... wie pan co, hitler doszedł do władzy ogromna przewagą głosów w demokratycznych, wolnych i nie sfałszowanych wyborach, jedynie miejsca gdzie naziści nie mieli większości to były landy w których większość stanowili katolicy... więc o większości proszę mi nie gadać chocby dlatego, że rządy większosci oznaczaja rzady sutenerów...przykładowo, w obwodzie gdzie większość stanowia sutenerzy, demokracja oznacza ich rządy a nie rzady ludzi uczciwych...paniatno towariszczi... wiekszość nie zawsze ma rację...
jasne, że facet ubeirajacy sie w sukienki ma prawo do tego...ale trzeba zadać sobie pytanie, czy facetowi ubranemu w kieckę powierzyłby pan po opiekę dziecko w szkole czy w przedszkolu ? to jest moje prawo do zagladania innym do łózka,,,choć po prawdzie to niezbyt precyzyjnie i zwodniczo ujete zagadnienie, nie zamierzam zagladać ale uważnie obserwuję zachowanie ludzi z którymi mam do czynienia...
kogo znajdą martwą ?? tą laureatke eurowizji ?? i zamierza pan tez popełnic samobójstwo z tego powodu ??!! czy chodzi panu o kogoś innego ?? jak mniemam o kobietę bez wąsów i brody ;-)) i jeszcze do tego kobietę płci żeńskiej jak mniemam ;-))...moja rada, niech pan odstawi buteleczke i spojrzy na świat jak mężczyzna, trzeźwo, przytomnie i krytycznie wobec siebie przede wszystkim, potem wobec świata i ludzi...
11172
<
#20 | RobertS dnia 16.05.2014 16:34
Hitler był katolikiem podpisał konkordat, Franco podobnie jak Stalin mordował homoseksualistów.
Masz Gott mit uns

Komentarz doklejony:
Podobną z resztą politykę stosuje Putin jak ci się nie podoba UE to jedź do Rosji zamieszkaj z tymi czubkami.
Mój ojciec prowadził tam interesy i nazwał Rosjan czubkami chamami prostakami.
Ja jestem w tej chwili anarchistą co odda życie za poglądy. A ty jesteś tylko trybikiem systemu, jak ci tak dobrze to twoja sprawa :kapitulacja. Ja byłem na blokadach. Jestem typem romantyka który walczy o wolność i równość.
Życzę ci abyś trafił na Barbarę o ile ,,,
Wszystko zależy ....
Powiem ci jedno swoim ciemniactwem doprowadziłeś do tego że wytrzeźwiałem naprawdę :brawo
Od wczoraj nie wziąłem alkoholu do ust teraz myślę nad zemstą.
6959
<
#21 | zgryzolowaty dnia 16.05.2014 19:58
osz qrka wodna, kilka dni zajęło dowiedziec się kilka faktów z historii... ale wyrażanie nie precyzyjne... hitler urodził sie w katolickiej rodzinie ale jakoś nie zauwożono że praktykował religię katolicką, gdyby tak było to pewnie waszmość już byś to odnotował... to że podpisał konkordat to było jeszcze przed rozpętaniem wojny w towarzystwie józwy stalina, wcesniej cała masa polityków dawała się nabieać, zaś jakies czaso pismo z hameryki przyznało adolfowi tytuł człowieka roku w 1939...
jeszcze przed wojną, katole pospoły z protestantami zaczęli protestować przeciwko programowi eutanazji na osobach ociężałych umysłowo, jeden z niewielu skutecznych protestów zresztą...co do Franco, co złego w tym, że Franco obronił Hiszpanię przed komunizmem, udziału w wojnie nie wziął, choć hitler go naciskał i namawiał... no i jeszcze jedno, hitler też był romantykiem, te wieczorne marsze, spotkania, pochody w świetle pochodni, odwołania do starogermańskich mitów... romantycy z was...
7236
<
#22 | Nick dnia 16.05.2014 23:09

Cytat

Ja jestem w tej chwili anarchistą co odda życie za poglądy.Ja jestem w tej chwili anarchistą co odda życie za poglądy.

Jakaś nowa odmiana anarchistów...tych co znałem do tej pory zlewali wszystko i wszystkich ale już bynajmniej nie mieli ochoty oddawac swoje zycie za jakiekolwiek ideały bo ...przestaliby być anarchistami.
Anarchista-idealista to zupełnie nowe ugrupowanie.
Wolałem starych anarchistów......

Komentarz doklejony:
P.S.
czy ktoś może mi ściągnąć dubla z mojego postu ?

Jeżeli tak, to dziękuje serdecznie.
6959
<
#23 | zgryzolowaty dnia 16.05.2014 23:33
Fakt, ta chęć oddania życia za anarchizm to jakaś ściema... inna sprawa, że staram się unikać ludzi którzy gotowi są umrzeć za sprawę... Patton do swoich żołnerzy mówił, że nie che aby oni umierali za ojczyznę, apelował, ze jego żołnierze zmuszali szkopów do umierania za vaterland... co zręsztą czynili i to dość skutecznie... tak nawiasem mówiąc czy w skład tego anarchizmu wchodzi tez prawo do występów brodatych facetów w kieckach... ja mogę w takim razie zadeklarować poparcie dla prawa do nauki przez kobiety do oddawania moczu na stojąco...ale nie zamierzam za to umierać...
co Franco, panie anarchisto, znajdź chociaż jednego frankistę który przechwalał się że przegryzał gardła komuchom... i obok postaw wiedźme dolores ibarruri która przechwalała się przegryzaniem gardeł księżom i zakonnikom... no i sam George Orwell zwiał stamtąd żywy, to co widział wyleczyło go z sympatii do komunistów jako takich, opisał to w Folwarku zwierzęcym i 1984... poczytaj sobie panie anarchisto, choć odnoszę wrażenie, że taka czynność jak czytanie książek jest organicznie obca...
11172
<
#24 | RobertS dnia 17.05.2014 15:46
Franko wysłał do obozów zagłady wszystkich lewicowców homoseksualistów zabierał dzieci komunistom i lewicowcom. Wiem bo mam tam dalsza rodzinę. Zapatero dobrze zrobił niszcząc jego mauzoleum.

Komentarz doklejony:
@zgryzolowaty
Oj tu się mylisz przeczytałem więcej książek w ciągu miesiąca niż pan w ciągu dotychczasowego żywota.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?