Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

# poczciwy00:39:31
Koralina02:34:22
bardzo smutny02:41:40
mela_a03:15:43
mloda_glupia04:17:23

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradza mnieDrukuj

Zdradzona przez mężaPiszę tu bo chce mi się wyć z bólu!Po 15 latach małżeństwa mąż poznał 2 lata temu kochankę. Od tamtego czasu regularnie mnie zdradza z nią, a że ma pracę w delegacji 1 x w tyg się z nią spotyka na drugim krańcu Polski i dzwonią do siebie codziennie. Oczywiście od niego nie dowiedziałabym się nigdy prawdy o kochance!Kłamie na poczekaniu, nagrałam go i dowiedziałam się prawdy. Wyznaje jej miłość, mówi że kocha, tęskni, skarbku, kochanie, perełko...Jakie to było bolesne usłyszeć!Żałowałam że nagrałam.Nawet tego się wyparł..Mi w domu tez mówi że kocha, a tam mówił by sobie ją tylko przelecieć!Że nic nie czuje itd...Nawet śmieci szedł wyrzucić i dzwonił z wyznaniami, ona bez przerwy miłość mu wyznaje, kotku, słoneczko itp...na zawołanie. To wyrachowana kobieta starsza 6 lat od niego z 4 dzieci. A on ma 40 lat i jest w kryzysie wieku średniego-najgłupszy wiek faceta. Jest mi strasznie ciężko. Jestem w trakcie sprzedaży mieszkania i potrwa to ok. m-c może 2, i mieszka ze mną, bo nie dałabym rady z przeprowadzką, z jego rzeczami itd., chcę załatwić rozdzielczość majątkową, on zrzeka się wszystkiego, ale kłócimy się non stop! Jestem psychicznie wykończona. Znęca się psychicznie celowo prowokując te awantury. Zrobił się potworem!Ostatnio obiecał że się do czasu wyprowadzki nie będzie kontaktował z ta babą, byśmy się już nie kłócili i przy mnie jej to powiedział, ale czy tak będzie? Dość mam tego wszystkiego. 1,5 roku temu miał zawał serca, teraz wiem skąd to się wzięło. Szykuje się mu drugi-w takim trybie życia i nerwów...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 24.03.2014 23:56
To wyrachowana kobieta starsza 6 lat od niego z 4 dzieci. A on ma 40 lat i jest w kryzysie wieku średniego-najgłupszy wiek faceta.

Nie tłumacz go w tak głupi sposób. Zdradza bo chce,, bo ma Ciebie w nosie.
Dlaczego nie dałabyś rady z przeprowadzką? Tak trudno go spakować w worki i pożegnać?
Co się tak o niego martwisz , jest dorosły wie co robi. Czy on martwi się o Twoje zdrowie? Nie sądzę.

Dowody jakieś masz. Kochankę możesz powołać na świadka. Rozwód z jego winy. Nawet gdy chcesz mu dać szansę musisz nim wstrząsnąć.
Masz pracę,środki na utrzymanie? Macie dzieci?
11005
<
#2 | WENUS1974 dnia 25.03.2014 11:04
Nie mamy dzieci, mam nielimitowany czas pracy-wykładam, więc to praca na czas określony, ale cały czas coś jest, choć nigdy nie wiem czy za pół roku coś znajdę. On zagracił cały dom. Trzeba to powynosić, powyrzucać, spakować i przewieść do innego miasta. Sama nie dam rady. No i pieniądze jeszcze chcę doskładać na wyposażenie nowego mieszkania, a on daje jeszcze wypłatę, więc potrzebne jest mi te ok 2 m-ce. A na razie kupca nie ma, więc tak naprawdę nie wiadomo jak to będzie, a jemu chyba się spieszy, bo słyszałam jak kochance mówił że 2-3 tyg i jak mnie przeprowadzi to odejdzie do niej. A jak nie sprzedam za 2-3 tyg??Co wtedy ze mną będzie?Muszę w tym tyg iść do notariusza by pozałatwiać rozdzielczość, bo teraz deklaruje, że nIC nie chce a różnie to potem bywa...Ale czy sama rozdzielczość wystarczy by zrzec się majątku?

Komentarz doklejony:
Mam dowody, nagrania, mam wszystko, on się nie wypiera, bierze winę na siebie, na razie rozwód mi nie jest potrzebny, szkoda wspólnych pieniędzy. Jak będzie kiedyś chciał, to niech podaje. Chciałabym spisać akt jego woli i jego winy u notariusza, że przyznaje się do winy, zdrady, że zrzeka się majątku - rozdzielczość itp...Ale nie wiem czy to prawnie wystarczy. A jak kiedyś będzie chciał rozwód, to te dokumenty od notariusza byłyby jako dowód w sprawie. Poradźcie czy tak może być?
6755
<
#3 | Yorik dnia 25.03.2014 13:17
Jak wyglądało wcześniej wasze małżeństwo.
Jakoś dziwnie wygląda to na nieuniknione.
Dość świadomie i konkretnie do tego podchodzisz.

Trzeba mieć siłę na nowe miłości, ale czasami jeszcze większą na rozstanie się z jakby nie było bliską osobą i zamknięcie za nią drzwi; On ma?
8885
<
#4 | meg5 dnia 25.03.2014 13:44
Wenus,
Rozwód wcale taki drogi nie jest, więc wspólnych pieniędzy niech nie będzie Ci szkoda. Nie zasłaniaj sie tym.
To raczej kwestia dokonania wyboru przez Ciebie, podjęcia decyzji, świdomości, że nie chcesz dać mu szansy, bo nie ma żadnej nadziei lub po prostu on na nią nie zasługuje. Ale na to musisz być gotowa, być może dla Ciebie to za wcześnie. Ale z tego co piszesz - optymistycznie to nie wygląda, łagodnie mówiąc. Tchórz, krętacz, do tego zamroczony, zauroczony a może wręcz zakochany. Jak dla mnie siłę na nowe miłości to ten Pan posiada. Pozew rozwodowy moim zdaniem bardzo wskazany. Z jakim finałem, nie wiadomo, ale może jednak kubeł lodowatej wody na łeb coś mu uświadomi. A może nie.
Co do problemów prawnych - odezwę sie na PW.

pozdrawiam
11005
<
#5 | WENUS1974 dnia 25.03.2014 16:16
Wcześniej byliśmy normalnych, zgodnym małżeństwem. Bardzo kochającym. Wiele razem przeszliśmy...Nie spodziewałabym się że taki numer mi wykręci. Od 2 lat kłamał, ale tak naprawdę jak nagrałam go niedawno uwierzyłam, że to wszystko prawda, wcześniej zawsze wypierał się, bagatelizował, mówił że to jakaś znajoma i tyle. A ja nie dociekałam. Jak teraz usłyszałam prawdę, to trudno mi dojść do siebie, przeżyłam szok, jak ona non stop wyznaje mu miłość, planuje wspólne mieszkanie z nim u siebie, a on jest jej dłużny też odpowiada, że kocha, skarbie, perełko, kochanie itd...Przerosło to mnie, choć może to dziwne ale nadal go kocham...nie jest to takie proste z dnia na dzień przestać. Jestem wściekła, zła, rozdarta i tak naprawdę chyba obecnie nie gotowa na rozwód. Rozdzielczość zrobię, bo boję się że jak do końca zgłupieje, zabierze mi wszystko co mam i ucieknie do niej...
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 25.03.2014 17:53
Przykro mi to pisać, ale to, co przeżywasz to dopiero początek problemów.
Zaćmiło go i, tak szybko, mu nie przejdzie. Wiem, jak bardzo boli sponiewierana miłość, ale, im szybciej dotrze do Ciebie, że to, co było, nie wróci, tym lepiej.
Od tej pory traktuj go jak wroga i nie licz na żadne ustępstwa z jego strony.
Dobrze przeczuwasz, że może Cię do reszty wykorzystać.
Musisz być sprytniejsza, Twoja złość powinna Cię zmotywować do działań. Odizoluj się od niego; fizycznie, to raz, ale, co ważniejsze, emocjonalnie.
Jest to trudne, długo jeszcze poszarpie, ale, naprawdę, nie masz już o kogo walczyć. Masz po jakiejś lafiryndzie zlizywać ochłapy?!
I składaj pozew o rozwód. Nie przedłużaj agonii.
:cacy
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 25.03.2014 19:12
Masz po jakiejś lafiryndzie zlizywać ochłapy?!
I składaj pozew o rozwód. Nie przedłużaj agonii.

Święte słowa- niech ta kochanka bierze sobie tego romeła i niech cieszy się jakby ktoś w kieszeń jej nasrał.
Już ja widzę to wielkie ich wspólne szczęście- nie narzucaj sie oszustowi i nie szukaj pretekstów, by dalej tkwić w tym syfie.
Uciekaj póki jesteś młoda i zdrowa. Z każdym rokiem będzie przybywało ci lat i ubywało zdrowia- potem nie poradzisz sobie z takim życiem.
Krzyżyk na drogę i niech im ziemia lekką będzie.
Nie zazdrość tej drugiej, że wprowadzi się do jej życia oszust i kłamca. Ciebie nie uszanował, tej drugiej on też nie uszanuje- kwestia czasu, gdy pojawi się w jego życiu kolejna super gwiazda. Z takimi facetami mądra kobieta nie snuje planów na przyszłe życie.
Odejdź od tego człowieka i myśl tylko o sobie.
11005
<
#8 | WENUS1974 dnia 25.03.2014 20:27
Dziękuję za wsparcie, macie rację. Boję się tego kroku-pozwu rozwodowego. Chciałabym na razie zrobić tą rozdzielczość majątkową, by czuć się pewnie, że niczego mi nie zabierze, auto musi na mnie tez przerejestrować, zrzec się wszystkiego, powiedział, że pewna niedużą kwotę pieniędzy tez mi będzie dawał, bo mam dodatkowe opłaty za podyplomówkę -tez bym to spisała na piśmie u notariusza, jak i również jego winę, tylko nie wiem jak to prawnie będzie wyglądało, czy można u notariusza czy też tylko w sądzie?Może wiecie? Bo jak już pójdzie do niej w diabły to tamta mu nawet 1zł nie każe dać i się posłucha...Jest mi strasznie ciężko! Rozmawiałam z jego ojcem, który mieszka b. daleko od nas, jak opowiedziałam o jego wyczynach wściekł się na niego, ale cóż on może, jedynie porozmawiać, ale pewnie i tak nie wiele to da. Dorosły facet. A ja? Czy ja umiałabym żyć z nim w szczęściu i zaufaniu po tych nagraniach co usłyszałam? Nie wiem...Czepiają mnie się inni faceci, jeden chciał się umówić na randkę, ale odmówiłam, a może powinnam?Może powinnam zacząć spotykać się z innymi ludźmi???
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 25.03.2014 20:41
Spotykaj się z ludźmi i ciesz się życiem, ale nie wdawaj się w żadne romanse, bo na Boga- jakbyś na to nie patrzyła, to ciągle jesteś jednak mężatką, więc który porządny mężczyzna zainteresuje się na poważne taka kobietą? Jeśli na dodatek będzie to facet kumaty, to raczej szacunku w jego oczach ty nie zdobędziesz wchodząc w jakies romanse.
Uważaj więc, żebyś nie przyciągnęła do siebie kolejnej łajzy, żebyś na dodatek nie zangażowała się uczuciowo, bo w życiu nie wyjdziesz z tego syfu, tylko będziesz pakowała się w łapy różnych cwanych wyjadaczy.
Zapamiętaj sobie pewną prawdę- żadna porządna i mądra kobieta nie zainteresuje się żonatym( tylko wywłoka albo ostatnia idiotka wejdzie w osobistą relację z żonatym oszustem. Taka sama zasada odnosi sie do facetów- chłop, który "czepia" się mężatki, to chłystek).
Kuj żelazo póki gorące, niczego nie odkładaj w czasie- twój maż deklaruje ci to i tamto. Korzystaj więc z tego, wyciśnij dla siebie ile się da, potem nie dostaniesz nic, bo kochanka ma trójkę dzieci, więc będzie pilnowała swojego żłobu, złapała frajera, więc łatwo go sobie nie odpuści.
Idź do prawnika i zacznij natychmiast działać- każdy dzień zwłoki będzie działał na twoją niekorzyść. Straty będą i tak, a ty musisz pogodzić się z tym i pamiętaj- chytry dwa razy traci.
5808
<
#10 | Nox dnia 25.03.2014 20:48
przeczytaj na onet ,,mój mąż miał drugą rodzinę"
11005
<
#11 | WENUS1974 dnia 25.03.2014 23:22
Dziękuję WAM za wsparcie, macie rację. Muszę zająć się teraz sobą i zadbać o swoją przyszłość, a czas potem pokaże jak to się wszystko ułoży...
8724
<
#12 | rado dnia 25.03.2014 23:34
Wenus1974,
Rozdzielność i koniecznie podział majątku- zrobisz u notariusza. Zrób to przed rozwodem bo później gagatek już nie będzie się tak ochoczo chciał dzielićł. Pamiętaj o akcie własności, umowie kupna, jak macie kredyty czy linie to miej umowy przy sobie i do dzieła dasz radę.
A drugiego zawału dostanie jak kochanka go też wykopie Z przymrużeniem oka
3maj się
11005
<
#13 | WENUS1974 dnia 26.03.2014 18:40
Kochani pierwszy krok mam za sobą-dziś byłam u notariusza!Pani notariusz wsparła mnie i wytłumaczyła wszystko, na wtorek jestem już umówiona by zobaczyć dokumenty, a w nast. sobote mam z mężem przyjść na podpisanie. Będzie podział majątku, orzeczenie o jego winie, zrzeczenie się wszystkiego na moją korzyść, no i tak jak się zdeklarował 1500zł będzie mi płacił, ale wyobraźcie sobie że nie może być to tylko oświadczenie ale akt darowizny. Tylko taki dokument może być ważny, zwykłe nawet oświadczenie zależałoby tylko od jego dobrej woli i chęci czy chce płacić. Także póki ma ochotę to jest szansa że załatwię wszystko po swojej myśli, a dalej zobaczymy co i jak. Trzymajcie kciuki!!
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 26.03.2014 22:11
Będę trzymała za ciebie kciuki i z całego serca życzę ci, by wszystko ułożyło się po twojej myśli.
Głowa do góry. Działaj metodycznie, na chłodno i bądź bardzo skuteczna.
Powodzenia.
8724
<
#15 | rado dnia 27.03.2014 00:15
Jasne, że tzrymamy :tak_trzymaj
Powodzenia Z przymrużeniem oka
9937
<
#16 | Ramirez dnia 27.03.2014 00:33

Cytat

ale wyobraźcie sobie że nie może być to tylko oświadczenie ale akt darowizny.

Warto sprawdzić w Urzędzie Skarbowym jak wygląda kwestia zapłaty podatku od czegoś takiego. W momencie gdy przejmujesz aktem darowizny majątek z części męża, może się okazać, że uzyskujesz... dochód, a ten jak zwykle jest opodatkowany. Chore państwo, chore przepisy - trzeba non stop uważać na prawne pole minowe -> http://prawo.rp.pl/artykul/316143.html
11005
<
#17 | WENUS1974 dnia 27.03.2014 10:34
Muszę we wtorek notariusza wypytać o ten podatek, racja...Najważniejsze zabezpieczyć się prawnie, a potem życie pokaże jak to wszystko się ułoży, ale lekko nie będzie. Ciężko mi. z jednej strony go nienawidzę, a z drugiej kocham. Nie wiem jak poradzę sobie jak będę sama, znamy się 20 lat i jest to niezwykle trudne, bo zawsze byliśmy blisko siebie...
8885
<
#18 | meg5 dnia 27.03.2014 10:52
Wenus,
czego to ma być darowizna, napisz proszę. Chodzi o te 1500 zł na miesiąc?Opisz mi ustalenia z notariuszem na PW.

trzymaj się, kierunek dobry :-)
11005
<
#19 | WENUS1974 dnia 30.03.2014 23:51
Kochani a ja jestem bo bardzo burzliwym weekendzie. Żyjemy pod jednym dachem, SAM obiecał że do czasu gdy ja się wyprowadzę, a on mi w tym pomoże nie będzie się kontaktować z kochanką, bo po co się mamy denerwować itd...W sobotę jak poszedł odprowadzić auto na parking, to wracając dzwonił do niej, zeszłam na dół i złapałam go, wpadłam w szał, nawaliłam mu po pysku, zabrałam tel, on chciał mi go zabrać, szarpał mnie, a ja pocięłam kartę w tym tel-zniszczyłam ją, bo to jego drugi tel, awantura była do 1 w nocy, nerwy, okrutne słowa...itd...Rano wystraszyłam się że ucieknie a ja umówiłam dop na sobotę tego notariusza i zostanę bez niczego, zaczęłam to jakoś łagodzić, udało się, miałam obawy że ucieknie, rano twierdził, że nie ma zamiaru uciekać, że mi pomoże itd.,,,A ja cała drżę do soboty, czy się uda, by wszystko mi podpisał o rozdzielczości i majątku. Najdziwniejsze jest to że on twierdzi, że to jego obowiązek, by mi pomóc w przeprowadzce, bo on zawinił i ma to poczucie itd...Tylko, że ja czekam na klienta na to mieszkanie, ludzie przychodzą i oglądają i nic...nie mam na razie kupca, pytam go ile zamierza tak tu czekać, a on że dopóki kupiec się nie znajdzie. znajomi dziwią się i mówią że on tak naprawdę nie chce się wyprowadzić do kochanki, zwleka w czasie, bo każdy jak by chciał, spakował by manatki i po prostu odszedł nie patrząc na zobowiązania żony itd.. Co WY o tym myślicie??Czemu on tak się zachowuje? A kochanka też jest mega dziwna, na wszystko się godzi, na WSZYSTKO, przecież przy mnie dzwonił i mówił jej że nie będą się kontaktować, by mnie nie denerwować, a ona dobrze kochanie, perełko itd...Za każdym razem ona na wszystko ze stoickim spokojem odpowiada, jest miła, wszystko rozumie, poczeka, pociesza go itd... 3 razy przez ten okres jak się z nia spotyka dzwonił do niej nawet przy mnie i mówił że nie chce jej znać, że chce naprawiać swój związek, itd...Potem jak znowu się zaczeli spotykać, ona cały czas mówi, że go kocha, że czeka, nie pyta kiedy wyprowadzi się nie drąży, tylko planuje z nim przyszłość, milutko rozmawia, komplementy mu prawi itd...Co WY na to??Cwana bestia co?A ja domowa awanturnica, z emocjami, pretensjami, wyzwiskami...
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 31.03.2014 08:45
On, być może, odgrywa razem z tą swoją kochanką jakąś komedię przed tobą- nie wiesz co tak naprawdę chodzi temu człowiekowi po głowie, nie wiadomo czy któreś z jej czwórki dzieci nie jest jego, tam mogą być takie uwarunkowania, o których ty nie masz zielonego pojęcia. Bądź ostrożna i patrz bardzo realnie, bo masz do czynienia z oszustami, więc możesz spodziewać się najgorszego.
Dalej- analizujesz zachowanie tej kochanki, coś cię dziwi i zastanawia- na mój rozum zaczynasz kroczyc w złym kierunku, bo dopisujesz sobie jakieś nadinterpretacje. Za chwilę zbudujesz w swojej głowie jakiś chory mit i znowu się zaplączesz.
Trzymaj się faktów i niech nie obchodzą cie relacje, jakie ten człowiek ma ze swoją kochanką. Kuj żelazo póki gorące, pilnuj swoich interesow, bo potem złamanego grosza nie zobaczysz. Co ciebie obchodzi to, na co zgadza się jego kochanka, a na co się ona nie zgadza. Ona ma ciebie w doopie, więc i ty też tak ją traktuj. Pilnuj spraw bytowych.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 31.03.2014 09:08
Wszystko, co robi Twój mąż, jest robione przeciwko Tobie.
I to ma być punkt wyjścia dla Twoich działań. Zadajesz pytania w stylu:
co autor miał na myśli? Nie brnij w to.
Pamiętaj, że on Cię zna i to bardzo dobrze. Wykorzystuje to i manipuluje Tobą. Wie, że emocje są Twoim wrogiem i z premedytacją gra na nich.
Jeżeli będziesz myśleć, źe wszystko, co on robi, robi jedynie dla SWOICH korzyści ,( bo tak jest), pozbędziesz się rozterek i skupisz na rozsądnych działaniach.
Zimna krew.
Ja jestem bardzo emocjonalna (co, pewnie, widać), ale rok temu zamieniłam się w cyborga. Dzięki mojej grze ( a przychodziło mi to z ogromnym trudem),
dzieci stały się właścicielami domu i mam spokój, że żadna lafirynda, czy komornik nam go nie odbierze.
A, po wszystkim, pomalowałam mu auto czerwoną, olejną farbą!
Ach! I, nie żałuję!
Szeroki uśmiechSmutek

Komentarz doklejony:
Ten smutek przez przypadekSzeroki uśmiech
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 31.03.2014 16:40
Aveniuos, to Ty jesteś od tej farby Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech Pamiętam że gdzieś czytałam ale nie pamiętałam kto. To był prawdziwy zimnokrwisty majstersztyk... Podziwiam Cię za to, bo to bardzo kontrowersyjna decyzja i naprawdę niewielu na to stać.
11005
<
#23 | WENUS1974 dnia 31.03.2014 21:17
Ja jestem zbyt emocjonalna, wrażliwa, nikt nigdy nie skrzywdził mnie aż tak mocno! Nie potrafię zapanować nad emocjami i dlatego popełniam błędy. Analizuje wszystko na czynniki pierwsze, myślę, nie potrafię zrozumieć jego postępowania, ale chyba już nie mam wpływu na to wszystko...U notariusza postaram się pozałatwiać w sobotę formalności, wtedy będę spokojna że nic mi nie odbierze, ale potem zostaje ta reszta, życie pod jednym dachem z nim do dnia przeprowadzki, wiem że nie powinnam wdawać się z nim w żadne dyskusje, ale jak tylko znajdujemy się sami obok siebie to od razu awantura, wystarczy kilka słów i jak zapalnik, wybucha awantura. Zaczęłam mu organizować prace domowe, bo trzeba mieszkanie do wyprowadzki przygotowywać, więc sprząta, cos maluje itd...i wtedy jest ok, a jak zaczynamy rozmawiać - od razu atak!Jak ja to wszystko wytrzymam!Dość mam...
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 31.03.2014 21:49
To kłóć się z nim dalej, rzucaj się jak pchła na grzebieniu- doczekasz sie tego, że chłop ten ****nie tym wszystkim i do żadnego notariusza z tobą nie pójdzie. Lepiej udawaj głupa, a nie wdajesz się w jałowe dyskusje i to na dodatek w tak napiętej sytuacji. Jeśli będziesz miała wszystkie sprawy załatwione po swojej myśli, to wtedy kłóć się z nim do woli. Chcesz strzelić sobie samobója? I co ty chcesz udowodnić? Dziewczyno- nerwy to w konserwy i na eksport, bo wylądujesz z niczym.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 31.03.2014 22:09
freedom
Ale, od wielu, tutaj, mi się oberwało!Z przymrużeniem oka
WENUS
Doskonale Cię rozumiem. Choć obiecujesz sobie, że się opanujesz, wszystko bierze w łeb, gdy go widzisz.
Reakcja Twoja ekstremalna, bo i jego przewinienie takie. I na nic nasze rady.
Wytrzymaj chociaż do soboty, tylko o tym myśl. Maksymalne skupienie na tym, co chcesz osiągnąć. To jest niesamowicie ważne. Bo później możesz już nic nie wskórać.
Fakt, przebywanie pod jednym dachem, to nie lada wyzwanie.
Może wyjedź później na trochę?
Ps. A czerwona farba nie jest droga! Ups...:-X
5808
<
#26 | Nox dnia 31.03.2014 22:44
Wenus naucz się cieszyć/mimo wszystko/z tego co masz.Mąż do soboty mogłby się rozmyślić i o wszystko musiałabyś walczyć.Nie chciałoby mu się pomagać przy remoncie-zostałabyś z tym sama.Wyobraź sobie że mieszkacie razem wiele lat,bo on nie chce się wyprowadzić i te awantury to dopiero początek.Daj sobie na wstrzymanie,masz szansę na spokój.
11005
<
#27 | WENUS1974 dnia 01.04.2014 15:49
Macie racje!!!Wiem, powstrzymuję się jak mogę!Ale on działa na mnie jak płachta na byka. Od soboty bierzemy się razem za porządkowanie mieszkania, bo gdy tylko zostajemy sami w pokoju, to 5 min i spięcie, od razu jakaś awantura bo ktoś coś powie itd...Także jak zabierzemy się do roboty to jest szansa, że wytrwam;-) Byłam dziś u notariusza, wszystko jest już gotowe do podpisania na sobotę, więc w sob na spokojnie z nim porozmawiam i pójdziemy, Trzymajcie kciuki;-)
5808
<
#28 | Nox dnia 01.04.2014 20:02
załóż na uszy słuchawki albo włącz głośno muzykę jak jesteście blisko i skup się na niej.
11005
<
#29 | WENUS1974 dnia 07.04.2014 01:10
Kochani muszę się pochwalić. Byłam u notariusza! Teraz przynajmniej w połowie mam spokój bo załatwiłam wszystko. Mieszkanie, konto, auto, spłata przez rok 2tys m-cznie i wypłata do póki mieszka na moje konto. To wszystko jest zapisane notarialnie, no i oczywiście rozdzielność majątkowa i małżeńska. Już nie musze się chociaż o to martwić. Mąz grzecznie wszystko podpisał, aż szkoda mi się go zrobiło...W domu maluje, sprząta, okna myje, szykuje szczegóły do sprzedania mieszkania. ANIOŁ;-) zastanawia mnie jednak fakt, bo jak w sob przyjechał, kupił mi kwiaty, przeprosił za swoje ostatnie awantury, kłótnie, jakiś skruszony. Ma wyrzuty czy jak?Mówi, że się z nią nie kontaktuje tel, ale pewnie kłamie, bo miał podsłuch w niedziele i wiem że kupił starter i do niej dzwonił, ale wyszedł z auto i nic nie było słychać...tylko jakieś nikłe głosy dochodziły. Powiedzcie o co mu chodzi. Mówi, że mnie kocha, że się stęsknił, zazdrosny, wydzwania do mnie codziennie, patrzy w oczy, milusiński itd...O co chodzi???
9864
<
#30 | kaz dnia 07.04.2014 10:22
Przecież ci powiedział, że tamta jest tylko od pucowania wacka. Cwaniak chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko.
11005
<
#31 | WENUS1974 dnia 07.04.2014 14:40
;-))Jakie to wszystko proste...

Komentarz doklejony:
A ja nie rozumiem, po co robi maślane oczy, robi mi wyznania miłosne, robi wszystko o co poproszę, zrzekł się całego naszego majątku, dorobku bez mrugnięcia okiem, chyba by nawet cyrograf podpisał na siebie, jest wręcz w domu aniołem, bardzo oddany, a jak wyjeżdża dzwoni do niej, gada itd...DLACZEGO??

Komentarz doklejony:
Powiedzcie dlaczego facet jest taki?Taki fałszywy, dwulicowy, po co mu tak żyć?Czemu to robi, skoro w domu miał zawsze dobrze, wszystko podstawione pod nis, żył jak pączek w maśle, czemu jest taki podły?Czemu oszukuje, kłamie, zdradza, jednocześnie mówi że kocha, żyć nie może, zależy mu....ja zgłupiałam i nie wiem po co to wszystko?Poradźcie coś.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?