Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | |
@ hurricane | 01:03:01 |
# poczciwy | 01:03:24 |
bardzo smutny | 10:23:24 |
Pogubiony | 10:43:40 |
Być może po lekturze znajdziesz odrobinę wskazówek, bo samo rozwiązanie problemu nie tkwi w radach wyczytanych tu a w rozmawianiu z mężem oraz/lub w terapii, którą chyba powinnaś zaserwować małżonkowi. Jasne wytłumaczenie zestawiające priorytety waszego życia może być jedyną drogą do uzdrowienia sytuacji. Nie daj mu brnąc w "chore" klimaty, bo z wirtualnego życia wkrótce zrobi się bagno, które może wchłonąć wiele więcej niż wydaje się w dziecinnie nastawianym do konsumpcjonizmu umyśle Twojego męża. To, że trzepie teraz kapucyna przed elcdekiem i zaniedbuje Ciebie może być tylko preludium przed bolesnym rozczarowaniem w przyszłości. Nie pozwól mu na to.
"mężowie zanim zdradzą powinni pomyśleć czy potrafia zrobić swojej żonie dobrze a nie oglądają sie za innymi. ja to powiedziałam meżowi i go zatkało," Ja też i też go zatkało :-) zaskoczyło :-) zdeprymowało :-)
Irena, a czy taki byle jaki seks był u was zawsze? czy poza łóżkiem jest dobrze? głupie pytanie, pewnie nie, bo jedno jest w zasadzie ściśle powiązane z drugim. Być może wasze wspólne zycie od dawna jest życiem obok siebie, w dwóch róznych światach, czego żadne z was nie chce lub nie umie zauważyć. Pewnie nie ma w was poczucia bliskości. Być może nie chodzi tu jedynie o seks, technikę i dłuższą grę wstepną, ale w ogóle o zadbanie o lepsze kontakty na wszystkich innych płaszczyznach waszego życia. Kupa roboty.
No i oczywiście że byłaś za dobra ;-) granice, granice i jeszcze raz granice, najlepiej wyznaczone na początku i konsekwentnie pilnowane. Inaczej, my kobiety tolerancyjne :-) padamy.
Potem jeszcze może się okazać, że obojgu właściwie chodziło prawie o to samo, tylko wyobrażenia się mijały