Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Natrętne myśli wracają mimo, że minęło już tyle lat od zdrady. Dwa lata temu zmarł mój ojciec i teraz wiem, że zdradę mogę porównać do śmierci kogoś bliskiego. Ale wiem też, że żyje się dalej i w końcu przychodzi taki dzień, gdy niebo nabiera błękitu, a życie kolorów.
Znamy się 20 lat, a od prawie 17 jesteśmy małżeństwem. Weszliśmy na nową drogę życia skalani, zostałam przed ślubem zdradzona. Miotałam się ze swoimi uczuciami po tym, z podjęciem decyzji w końcu wybrałam dalsze życie z tym facetem. Z perspektywy lat oceniam, iż budowanie przyszłości po zdradzie to duże wyzwanie i poświęcenie siebie. Gdybym mogła cofnąć czas, to niebyłby moim mężem.
Życie po zdradzie nie jest łatwe, wiedzą, to Ci którzy zostalir30;
8 lat temu znalazłam fotki dawnej koleżanki męża w wyzywających pozach. Wiem, że nic się między nimi nie wydarzyło, zbyt duża odległość. Bardzo, to przeżyłam, poczułam się oszukana, miałam ochotę zakończyć swoje życie, powstrzymywała mnie obecność syna, który dopiero co się urodził. Były awantury, wahania nastrojów, próba terapii małżeńskiejr30; Ten stan ducha towarzyszył mi aż 3 lata, nie mogłam sobie poradzićr30; uciekłam w naukę udało się wyrwać z tego marazmu.
Teraz wiem, ze dojrzałam do tego, by powiedzieć dość, gdy coś się wydarzy, coś wykryję.
Czytanie forum sporo mi dało do myślenia r11; tyle rożnych historii i te powtarzające się schematy.
Nie jestem pewna mojego męża, nie wiem czego mogę się po nim spodziewać.
Jest fascynatem naturyzmu. W zeszłym roku jesienią zaczął się nocami wymykać z domu cichaczem, niby wychodził do piwnicy r11; biegał po lesie, chyba nagor30; Wiem, że przegląda strony z naturyzmem, dochodzę do wniosku, że zamieszczone tam fotki przez ludzi maja niekoniecznie intencje naturystyczner30; Może jest tam też zalogowany, nie wiem. Z miesiąc temu strzelił sobie kilka fotek na golasa, znalazłam w kompie, czyżby chciał się gdzieś pochwalić? Lubi przeglądać strony porno, sexnastolatki, a w komputerze nagromadzone ma filmów o tej tematyce. Czasem zbytnio epatuje w domu nagością, drażni mnie to.
Czuję obecnie jakiś niepokój, jakby było coś o czym nie wiem, ale czas zapewne pokaże i układanka ułoży się w całość. Telefon zawsze na wierzchu, żadnych podejrzanych połączeń.
Ale ostatnio, gdy wracał z pracy z drugiej zmiany, cichaczem zakradał się do piwnicy r11; karta SIM, drugi telefon? Bywają momenty, że bardzo jest zmieszany, odwraca wzrok, nie może mi patrzeć w oczy. To oczy są zwierciadłem duszyr30;Widzę też jego reakcję na krótkie spódniczki, gdy gdzieś wychodzimy, głowa chce mu się ukręcić jest mi wtedy przykror30;
Chciał kiedyś adoptować dziecko, z powodu przeszłości nie zgodziłam się, po co ono miałoby jeszcze cierpieć.
Czuję całą sobą, że coś nie gra, że to tylko kwestia czasu i moje małżeństwo się zakończy
Zapewne rozwiązanie tej sprawy kryje się na jego poczcie. Nie mam do niej dostępu, z kompa w domu korzysta b. mało. Ostatnio stwierdziłam, że po jego odejściu od komputera nie zapisują się przeglądane przez niego strony, nie zapisują się też cookies. Wiem, że w pracy ma pocztę firmową w tzw. chmurze, nie wiem jak to działa. Zdjęcia owej koleżanki są zachowane na rpamiątkęr1;, jakby co.
A teraz huśtawka nastrojów- czasami chęć wygarnięcia, że się ukradkiem wieczorami wymykał... ale po przemyśleniach staram się opanować emocje i czekać
Ciężko.., żyjesz z tym facetem, ale chyba nic was nie łączy oprócz wspólnego gospodarstwa. Ty cały czas czekasz na jego potknięcie, czekasz na dowody, żeby odejść. Nie akceptujesz jego zainteresowań, ale chyba nie powiedziałaś jemu o tym. Dlaczego boisz się prawdy? Dlaczego męczysz się z tym facetem? Dlaczego godzisz się być jego alibi, ze on jest zupełnie normalnym meżczyzną?
Witaj, posłużę się cytatem znalezionym kiedyś w sieci sądzę, że pasuje do Twojej opowieści.
Cytat
"Czy go kochałam? Nie, byłam raczej uzależniona od cierpienia.
Nikt, nigdy nie traktował mnie tak źle, jak on.
Pławiłam się w psychicznym bólu, w poniżeniu.
Stymulowało mój umysł, dawało jasność rozumienia wszystkiego,
poza tym w jak tragicznej sytuacji się znajdowałam.
Długo zajęło mi zrozumienie, że cierpienie nie uszlachetnia."
Wydaje mi się, że większe znaczenie od tego echa przeszłości ma nie do końca jasna obecna sytuacja...Właściwie można byłoby spokojnie zaryzykować twierdzenie, że Twój mąż niczego nie zrozumiał i w dalszym ciągu, mówiąc kolokwialnie, dorabia Ci to, co u zdradzonych panów nazywamy porożem.
Starasz się tkwić w tym marazmie, przerzucając część winy na dawne dzieje, zaklinasz rzeczywistość, wystawiasz czubek nosa za próg, żeby zaraz ze strachem cofać się...Mam wrażenie, że tylko konkretny dowód wyzwoliłby w Tobie chęć radykalnej zmiany. Zrób to. Zawsze jest sposób, żeby dobrać się do skrzynki, chmury, telefonu, poszpiegować, gdzie on tam nocami na golasa lata i co robi...Boisz się, że to co zobaczysz, wymagać od Ciebie będzie decyzji, a Ty nie jesteś na to gotowa?
Przestań się nad sobą użalać (wybacz), rusz tyłek i miej w ręku jakieś konkrety. A potem...potem niestety konsekwencja.
JakichWiele masz rację z tą obecną sytuacją, bo ja tak naprawdę żyję trochę w zawieszeniu. Nie jestem pewna jego postępków, intencji. Dowód owszem, konkretny mi potrzebny(taki, by można było pokazać rodzinie), a nie moje domniemania...
Nie jest łatwo kiedy jest dwoje dzieci, wspólny dom i kredyt...
A jakże, na miarę moich możliwości obserwuję go. Telefon czysty, generalnie żadnych podejrzanych kontaktów...domator, z pracy wraca punktualnie... Momentami mam wrażenie, że on zdaje sobie sprawę, że go szpieguję...W domu nigdy nie otwierał firmowej poczty. Myślę, że tam jest wiele "ciekawych rzeczy". Tylko jeśli jest czysty, to skąd to jego zmiesznie? Wiem, że moja intuicja mnie nie zawodzi. Mam wrażenie, że on się czegoś boi, że coś się wyda. I raczej nie mogę mu teraz nic wygarnąć, bo ukryje się jeszcze bardziej. Mimo podejrzeń staram staram się zachowywać normalnie, by nie budzić podejrzeń. A specem od informatyki nie jestem.
Póki co staram się żyć własnymi pasjami, których mi nie brakuje, bo inaczej wariatkowo.
hips123 dlaczego tu się pojawiłaś?? Proste bo coś podejrzewasz. Znasz te objawy.
Stawiam na drugi telefon - najprościej załóż w piwnicy rejestrator reagujący na ruch. Bedziesz wiedzieć gdzie go chowa. Telefon ma czysty bo używa innego. Na kompie załóż keyloggera. Jak nie wiesz jak to zrobić napisz na PW. Rejestrator działający w nocy koszt ok 450 PLN, keylogger 80 PLN, na Penie ok 300. Nic mu nie wygarniaj. Można dać szansę ale JEDEN RAZ.
Dziękuję za Wasze wypowiedzi, czytałam kilkakrotnie. Zawsze pozwala to bardziej obiektywnie spojrzeć na sytuację.
O mały włos w sobotę nie wygarnęłam mu moich podejrzeń, na szczęście udało mi się jakoś z tego wybrnąć. Mając doświadczenia z przeszłości, on się nigdy nie przyzna jeśli nie dam mu dowodów przed oczy, zaprze się, będzie kłamał w żywe oczy.
Obserwuję dyskretnie. Do piwnicy już się nie skrada. Znalazłam w u niego w dokumentach schowaną kartę sim z numerem, którego kiedyś używałam ja, delikatnie zawoalowana w portfelu. Gdy włożyłam ją do swojego tel. okazało się, że nie jest aktywna. Dziś wysłałam na nią sms z ukrytego numeru,jeśli z niej korzysta, to będę miała potwierdzenie, że sms doszedł. Od jakiegoś czasu zaobserwowałam, że ma problem z orgazmem, czasem wręcz więdnie w trakcie...
Od jakiegoś czasu zaobserwowałam, że ma problem z orgazmem, czasem wręcz więdnie w trakcie...
No i Ty się o zdardę martwisz ?
Bieganie nago samemu po lesie lub robienie sobie fotek raczej nie ma nic wspólnego z naturyzmem, to raczej jakiś ekshibicjonizm;
Dobrego lekarza mu załatw i zastanów się czy go zaspokajasz, skoro ucieka od Ciebie ?
Znalezienie fotek koleżanki 3 lata Ci zabrało ?
Dlaczego była tylko próba terapii małżeńskiej ?
Jak mogłaś zdecydować się na małżeństwo i dziecko nie uporając się z emocjami zdrady ? Siłą Cię zaciągnął do ołtarza?
Reszta to już faktycznie żniwo tego co się wydarzyło;
Cytat
Nie jestem pewna mojego męża, nie wiem czego mogę się po nim spodziewać.
Skoro 20 lat przeżyłaś w tym stanie, to chyba musiało Ci to pasować, czemu teraz zobaczyłaś nagle problem ?
Nie wiem, co mam robić. Jak się zachowywać w tej sytuacji, doradźcie.
Przedwczoraj mój mąż na rodzinnej imprezie siedział koło mojej bratowej i w pewnym momencie zaczął ja głaskać-miziać po przedramieniu. Zrobiło mi się gorąco, wyszłam, nie zrobiłam awantury, bo próbuję cały czas zebrać jakieś dowody. Czy ja już mam obsesję? To nie jest dla mnie normalne zachowanie zwłaszcza u niego, każdy ma przecież swoją strefę, której nie należy przekraczać. Nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, potrząsnąć nim? Czy udawać słodką idiotkę i szukać dalej dowodów. Wczoraj po raz pierwszy poczułam, gdy wyjechał na chwilę, że nie chcę by wracał!! Chodzę długo po nim spać, by mnie nie przytulał... Jeśli zrobię awanturę, to zejdzie jeszcze bardziej do podziemia, staram się być wyważona w reakcjach, ale nie wiem czy emocje nie wezmą góry.
Czuję coraz bardziej, że zbliża się koniec tego związku. Jestem gotowa, by zakończyć, mam dość...Wczoraj będąc na przejażdżce znalazłam w lesie podkowę na szczęście-na nowe życie ?
Że coś się dzieje, tego możesz być pewna. Pytanie tylko, co to jest?
Jak czytałam Twoje listy, to nasunęło mi skojarzenie, że Twojego męża coś gryzie od środka, jakaś nowa sprawa, nowa nawet dla niego. Ten naturyzm.... Czy to nie jest jakaś forma ekshibicjonizmu? Co do komputera służbowego... Jeżeli ten komputer jest firmowy, to raczej niewiele na nim znajdziesz. Dziś pracodawcy szpiegują swoich pracowników, do czytania ich poczty włącznie. Nawet nie muszą dotykać tego komputera. Kto więc ma choć dwie szare komórki, to raczej żadnych kompromitujących treści na takim kompie nie trzyma. No chyba że nie ma (znaczy tych komorek ).
Co chodzenia do piwnicy.... to tak jakby się w niej... przebierał? Albo ubierał? Może plote, ale takie mam myśli. Jeśli chciałby gdzies dzwonić z innego telefonu, to przecież może po drodze do domu, poza domem, po co wracać do domu i iśc wtym celu do piwnicy. On ewidentnie coś chowa w tej piwnicy!!! Ty ją cała przeszukaj i to dobrze!!!
Ja też przeczytałam uważnie twój post i faktycznie jest coś podejrzanego z tą piwnicą albo to kompletny przypadek, że akurat wspomniałaś o tej piwnicy.
Ale ostatnio, gdy wracał z pracy z drugiej zmiany, cichaczem zakradał się do piwnicy r11; karta SIM, drugi telefon? Bywają momenty, że bardzo jest zmieszany, odwraca wzrok, nie może mi patrzeć w oczy. To oczy są zwierciadłem duszy
Poza tym daje mi do myślenia to, że ty ciągle masz jakieś dziwne przeczucia, a przecież minęło już kilka miesięcy. Może on przebiera się tam w damskie ciuchy? Jak długo siedzi w tej piwnicy? Czy ma możliwość, by zmyć tam np. makijaż? Może chowa tam jakies pejcze, smycze albo kajdanki? Do tego dochodzi przeciez to, że lata goły po lesie- to żaden naturyzm, on się po prostu obnaża, na razie na łonie natury, ale kto wie czy nie pójdzie w tym zakresie bardziej na całość- to podejrzany typ.
Wcale ci się nie dziwię, że cały czas czujesz niepokój i odrzuciło cie od niego fizycznie. Facet ma problemy z osiągnięciem orgazmu, bo mu więdnie tuż przed końcem- coś jest na rzeczy, ale chyba nie o kochankę tu chodzi.
Współczuję ci.
Nie możesz po prostu go zapytać? Tu i teraz ma Ci pokazać pocztę, telefon i co tam chcesz. Jak wy żyjecie? To nie ma sensu. W domu się ukrywać z mailami telefonem itp. Co to za życie. Porażka. Brak zaufania, skrytość. Ale z drugiej strony wiem że jak jest coś na rzeczy to nic Ci nie powie. Owinie gówno w bawełnę. Moja rada: Poszpieguj i jak coś znajdziesz to wal sierpowym prosto między oczy. Piwnicę możesz sama sprawdzić po kryjomu, to nie duże pomieszczenie. Ogólnie uważam że wasze małżeństwo to farsa. Różne zainteresowania, brak chemii.
Fakt z tą piwnicą jest coś na rzeczy tylko co. Znam małżeństwo które żyło "normalnie" po 8 latach okazało się że woli chłopców. Piwnicę może przeszukać ale albo znajdzie coś super oczywistego albo nic - tzn. Coś co jest dobrze ukryte.
Kolejna rzecz którą doczytałem znikające historie przeglądania i nawet cookie. Same nie znikają nie ma takiej opcji aby zniknęły musi używać programu do czyszczenie w stylu CCleaner - innej opcji nie ma. Samo się nie kasuje. Tylko dlaczego??
Ja no domowym założył bym jednak keyloggera. Jeżeli coś ma za uszami w końcu z niego skorzysta.
hips123 nie będę powtarzał tego co piszą inni, jedynie tak w kwestii informacyjnej, ukrywanie numerów dotyczy tylko rozmów głosowych, SMSy wysyłane z ukrytych numerów dochodzą czytelne niestety, także jeśli on tą kartę włoży i uaktywni i dojdzie Twój SMS to będzie znał numer.
Przeczytalam kolejny raz Twoją historię i pomyślałam, że troszkę za mało chyba Cię podtrzymaliśmy na duchu, a za bardzo skoncentrowaliśmy się na udzielaniu Ci rad, jak masz dość prawdy. A przecież Ty teraz jesteś w dość dramatycznej sytuacji, jesteś w "rozsypce". Boisz się, że ta prawda której tak pragniesz, wreszcie wypłynie i Twój związek przestanie istnieć. Wiem, że tak właśnie myślisz, bo przechodziłam to samo. Z resztą nie tylko ja tutaj; to jeden z etapów wychodzenia z takiego toksycznego związku. Z całą świadomością nazwałam związek w którym żyjesz toksycznym, aby Ci uświadomić Twoje położenie. Musisz zdać sobie sprawę, że jeśli w związku masz chronicznie zaburzone poczucie bezpieczeństwa, nie ma w nim szczerości, otwartości, partnerstwa na wszystkich płaszczyznach.... To związek taki jest toksyczny dla Ciebie. Jesteś osobą bardzo wrażliwą, oddaną temu związkowi i na swój sposób masz wiele pozytywnych uczuć dla męża.... Tym gorzej dla Ciebie, niestety!!
Gdybym wierzyła w cud, to napisała bym krótko;
Po co Ci dowiadywać się szczegółów, po co doszukiwać się powodów.... Wystarczy fakt, że mu nie ufasz, bo sobie na to skutecznie pracował przez lata!! To wystarczający powód, by związek uznać za niebyły i zabrać się za ratowanie swojego życia, już bez niego! Ale wiem, że to raczej niemożliwe!! Każdy z nas, oszukanych, zdradzonych, wykorzystanych musi przejść swoją drogę odnowy. Jednym z jej odcinków jest szukanie i ustalanie przyczyn takiego stanu rzeczy, jakby to miało w czymkolwiek pomóc...
Rodzina i znajomi są ważni, ale nie na tyle, żeby ze względu na nich jeszcze dodatkowo dodawać sobie bólu i bawic się w detektywa amatora, przeciągając tylko to, co nieuchronne.
Może nie warto już spalać się w tym związku?? Może wystarczy już to, co wiesz? A wiesz, że masz już dość swojego męża, masz dość jego krętactw, nie mówienia prawdy i ukrywania przed Tobą wszystkiego, co tylko możliwe (czyszczenie komputera, jakieś przesiadywanie w piwnicy itd.). Sprawa z "mizianiem" Twojej bratowej... Mam nieodparte wrażenie, że Twój mąż poszukuje mocnych wrażeń, to że robił to na oczach wszystkich, w tym i Twoich, też przemawia za jakimś ekshibicjonizmem...Nie jestem psychologiem, mówię tylko o swoich odczuciach.
To naprawdę nie wróży niczego dobrego, to będzie się nasilało, na różnych płaszczyznach i w różnych formach!!
Dreszczyk emocji dla niego, będzie coraz bardziej podniecający!
Będzie też miał okresy "utajnienia", kiedy pod presją, że możesz coś podejrzewać, uspokoi się na chwilę. Tak jak teraz. Bądź mądra i myśl o sobie!! Odpowiedz sobie, czy warto dalej trwać w tym związku, aż do jakiejś katastrofy i kompromitacji?
Pozdrawiam.
8 lat temu znalazłam fotki dawnej koleżanki męża w wyzywających pozach. Wiem, że nic się między nimi nie wydarzyło, zbyt duża odległość. Bardzo, to przeżyłam, poczułam się oszukana, miałam ochotę zakończyć swoje życie. A teraz huśtawka nastrojów- czasami chęć wygarnięcia, że się ukradkiem wieczorami wymykał...
Jej pamiętnik:
Dziś mój mąż zachowywał się bardzo dziwnie. Zaplanowaliśmy wieczorem wyjście do restauracji na kolację. Poszłam z koleżankami połazić po sklepach i trochę się spóźniłam.
Przypuszczam, że zauważył moje spóźnienie, ale nic nie powiedział. Rozmowa nie kleiła się. Zaproponowałam, byśmy poszli do jakiejś zacisznej knajpki, w której moglibyśmy spokojnie porozmawiać. Zgodził się, ale nie był przy tym zbyt rozmowny. Pytałam, co się stało, a on w odpowiedzi mówił, że nic. Próbowałam to wyjaśnić, obawiając się, że może jest na mnie zły, ale on nie przyznawał się i twierdził, że nie ma się czym martwić.
W drodze do domu powiedziałam mu, że go kocham, ale w odpowiedzi tylko się uśmiechnął i nadal w skupieniu patrzył na drogę. Dlaczego nie odpowiedział, że też mnie kocha?
W domu oglądaliśmy telewizję i też nie porozmawialiśmy normalnie. Czułam, że on myśli o czymś i to coś go zdenerwowało. Poszłam spać. Po 15 minutach przyłączył się do mnie, ale ciągle nie był dla mnie czuły, nawet mnie nie objął. Gdy zasnął, rozpłakałam się. Nie mogę zrozumieć, co zrobiłam nie tak. Za co się na mnie obraził?
Jego pamiętnik:
Motocykl nie chce odpalić... nie mogę w garażu dojść dlaczego.
:cacy
Cytat
Nikt, nigdy nie traktował mnie tak źle, jak on.
Pławiłam się w psychicznym bólu, w poniżeniu.
Stymulowało mój umysł, dawało jasność rozumienia wszystkiego,
poza tym w jak tragicznej sytuacji się znajdowałam.
Długo zajęło mi zrozumienie, że cierpienie nie uszlachetnia."
Ch.
Starasz się tkwić w tym marazmie, przerzucając część winy na dawne dzieje, zaklinasz rzeczywistość, wystawiasz czubek nosa za próg, żeby zaraz ze strachem cofać się...Mam wrażenie, że tylko konkretny dowód wyzwoliłby w Tobie chęć radykalnej zmiany. Zrób to. Zawsze jest sposób, żeby dobrać się do skrzynki, chmury, telefonu, poszpiegować, gdzie on tam nocami na golasa lata i co robi...Boisz się, że to co zobaczysz, wymagać od Ciebie będzie decyzji, a Ty nie jesteś na to gotowa?
Przestań się nad sobą użalać (wybacz), rusz tyłek i miej w ręku jakieś konkrety. A potem...potem niestety konsekwencja.
Nie jest łatwo kiedy jest dwoje dzieci, wspólny dom i kredyt...
A jakże, na miarę moich możliwości obserwuję go. Telefon czysty, generalnie żadnych podejrzanych kontaktów...domator, z pracy wraca punktualnie... Momentami mam wrażenie, że on zdaje sobie sprawę, że go szpieguję...W domu nigdy nie otwierał firmowej poczty. Myślę, że tam jest wiele "ciekawych rzeczy". Tylko jeśli jest czysty, to skąd to jego zmiesznie? Wiem, że moja intuicja mnie nie zawodzi. Mam wrażenie, że on się czegoś boi, że coś się wyda. I raczej nie mogę mu teraz nic wygarnąć, bo ukryje się jeszcze bardziej. Mimo podejrzeń staram staram się zachowywać normalnie, by nie budzić podejrzeń. A specem od informatyki nie jestem.
Póki co staram się żyć własnymi pasjami, których mi nie brakuje, bo inaczej wariatkowo.
Stawiam na drugi telefon - najprościej załóż w piwnicy rejestrator reagujący na ruch. Bedziesz wiedzieć gdzie go chowa. Telefon ma czysty bo używa innego. Na kompie załóż keyloggera. Jak nie wiesz jak to zrobić napisz na PW. Rejestrator działający w nocy koszt ok 450 PLN, keylogger 80 PLN, na Penie ok 300. Nic mu nie wygarniaj. Można dać szansę ale JEDEN RAZ.
O mały włos w sobotę nie wygarnęłam mu moich podejrzeń, na szczęście udało mi się jakoś z tego wybrnąć. Mając doświadczenia z przeszłości, on się nigdy nie przyzna jeśli nie dam mu dowodów przed oczy, zaprze się, będzie kłamał w żywe oczy.
Obserwuję dyskretnie. Do piwnicy już się nie skrada. Znalazłam w u niego w dokumentach schowaną kartę sim z numerem, którego kiedyś używałam ja, delikatnie zawoalowana w portfelu. Gdy włożyłam ją do swojego tel. okazało się, że nie jest aktywna. Dziś wysłałam na nią sms z ukrytego numeru,jeśli z niej korzysta, to będę miała potwierdzenie, że sms doszedł. Od jakiegoś czasu zaobserwowałam, że ma problem z orgazmem, czasem wręcz więdnie w trakcie...
Cytat
No i Ty się o zdardę martwisz ?
Bieganie nago samemu po lesie lub robienie sobie fotek raczej nie ma nic wspólnego z naturyzmem, to raczej jakiś ekshibicjonizm;
Dobrego lekarza mu załatw i zastanów się czy go zaspokajasz, skoro ucieka od Ciebie ?
Znalezienie fotek koleżanki 3 lata Ci zabrało ?
Dlaczego była tylko próba terapii małżeńskiej ?
Jak mogłaś zdecydować się na małżeństwo i dziecko nie uporając się z emocjami zdrady ? Siłą Cię zaciągnął do ołtarza?
Reszta to już faktycznie żniwo tego co się wydarzyło;
Cytat
Skoro 20 lat przeżyłaś w tym stanie, to chyba musiało Ci to pasować, czemu teraz zobaczyłaś nagle problem ?
Przedwczoraj mój mąż na rodzinnej imprezie siedział koło mojej bratowej i w pewnym momencie zaczął ja głaskać-miziać po przedramieniu. Zrobiło mi się gorąco, wyszłam, nie zrobiłam awantury, bo próbuję cały czas zebrać jakieś dowody. Czy ja już mam obsesję? To nie jest dla mnie normalne zachowanie zwłaszcza u niego, każdy ma przecież swoją strefę, której nie należy przekraczać. Nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, potrząsnąć nim? Czy udawać słodką idiotkę i szukać dalej dowodów. Wczoraj po raz pierwszy poczułam, gdy wyjechał na chwilę, że nie chcę by wracał!! Chodzę długo po nim spać, by mnie nie przytulał... Jeśli zrobię awanturę, to zejdzie jeszcze bardziej do podziemia, staram się być wyważona w reakcjach, ale nie wiem czy emocje nie wezmą góry.
Czuję coraz bardziej, że zbliża się koniec tego związku
Jak czytałam Twoje listy, to nasunęło mi skojarzenie, że Twojego męża coś gryzie od środka, jakaś nowa sprawa, nowa nawet dla niego. Ten naturyzm.... Czy to nie jest jakaś forma ekshibicjonizmu? Co do komputera służbowego... Jeżeli ten komputer jest firmowy, to raczej niewiele na nim znajdziesz. Dziś pracodawcy szpiegują swoich pracowników, do czytania ich poczty włącznie. Nawet nie muszą dotykać tego komputera. Kto więc ma choć dwie szare komórki, to raczej żadnych kompromitujących treści na takim kompie nie trzyma. No chyba że nie ma (znaczy tych komorek
Co chodzenia do piwnicy.... to tak jakby się w niej... przebierał? Albo ubierał? Może plote, ale takie mam myśli. Jeśli chciałby gdzies dzwonić z innego telefonu, to przecież może po drodze do domu, poza domem, po co wracać do domu i iśc wtym celu do piwnicy. On ewidentnie coś chowa w tej piwnicy!!! Ty ją cała przeszukaj i to dobrze!!!
Ale ostatnio, gdy wracał z pracy z drugiej zmiany, cichaczem zakradał się do piwnicy r11; karta SIM, drugi telefon? Bywają momenty, że bardzo jest zmieszany, odwraca wzrok, nie może mi patrzeć w oczy. To oczy są zwierciadłem duszy
Poza tym daje mi do myślenia to, że ty ciągle masz jakieś dziwne przeczucia, a przecież minęło już kilka miesięcy. Może on przebiera się tam w damskie ciuchy? Jak długo siedzi w tej piwnicy? Czy ma możliwość, by zmyć tam np. makijaż? Może chowa tam jakies pejcze, smycze albo kajdanki? Do tego dochodzi przeciez to, że lata goły po lesie- to żaden naturyzm, on się po prostu obnaża, na razie na łonie natury, ale kto wie czy nie pójdzie w tym zakresie bardziej na całość- to podejrzany typ.
Wcale ci się nie dziwię, że cały czas czujesz niepokój i odrzuciło cie od niego fizycznie. Facet ma problemy z osiągnięciem orgazmu, bo mu więdnie tuż przed końcem- coś jest na rzeczy, ale chyba nie o kochankę tu chodzi.
Współczuję ci.
Kolejna rzecz którą doczytałem znikające historie przeglądania i nawet cookie. Same nie znikają nie ma takiej opcji aby zniknęły musi używać programu do czyszczenie w stylu CCleaner - innej opcji nie ma. Samo się nie kasuje. Tylko dlaczego??
Ja no domowym założył bym jednak keyloggera. Jeżeli coś ma za uszami w końcu z niego skorzysta.
Gdybym wierzyła w cud, to napisała bym krótko;
Po co Ci dowiadywać się szczegółów, po co doszukiwać się powodów.... Wystarczy fakt, że mu nie ufasz, bo sobie na to skutecznie pracował przez lata!! To wystarczający powód, by związek uznać za niebyły i zabrać się za ratowanie swojego życia, już bez niego! Ale wiem, że to raczej niemożliwe!! Każdy z nas, oszukanych, zdradzonych, wykorzystanych musi przejść swoją drogę odnowy. Jednym z jej odcinków jest szukanie i ustalanie przyczyn takiego stanu rzeczy, jakby to miało w czymkolwiek pomóc...
Rodzina i znajomi są ważni, ale nie na tyle, żeby ze względu na nich jeszcze dodatkowo dodawać sobie bólu i bawic się w detektywa amatora, przeciągając tylko to, co nieuchronne.
Może nie warto już spalać się w tym związku?? Może wystarczy już to, co wiesz? A wiesz, że masz już dość swojego męża, masz dość jego krętactw, nie mówienia prawdy i ukrywania przed Tobą wszystkiego, co tylko możliwe (czyszczenie komputera, jakieś przesiadywanie w piwnicy itd.). Sprawa z "mizianiem" Twojej bratowej... Mam nieodparte wrażenie, że Twój mąż poszukuje mocnych wrażeń, to że robił to na oczach wszystkich, w tym i Twoich, też przemawia za jakimś ekshibicjonizmem...Nie jestem psychologiem, mówię tylko o swoich odczuciach.
To naprawdę nie wróży niczego dobrego, to będzie się nasilało, na różnych płaszczyznach i w różnych formach!!
Dreszczyk emocji dla niego, będzie coraz bardziej podniecający!
Będzie też miał okresy "utajnienia", kiedy pod presją, że możesz coś podejrzewać, uspokoi się na chwilę. Tak jak teraz. Bądź mądra i myśl o sobie!! Odpowiedz sobie, czy warto dalej trwać w tym związku, aż do jakiejś katastrofy i kompromitacji?
Pozdrawiam.
Cytat
Jej pamiętnik:
Dziś mój mąż zachowywał się bardzo dziwnie. Zaplanowaliśmy wieczorem wyjście do restauracji na kolację. Poszłam z koleżankami połazić po sklepach i trochę się spóźniłam.
Przypuszczam, że zauważył moje spóźnienie, ale nic nie powiedział. Rozmowa nie kleiła się. Zaproponowałam, byśmy poszli do jakiejś zacisznej knajpki, w której moglibyśmy spokojnie porozmawiać. Zgodził się, ale nie był przy tym zbyt rozmowny. Pytałam, co się stało, a on w odpowiedzi mówił, że nic. Próbowałam to wyjaśnić, obawiając się, że może jest na mnie zły, ale on nie przyznawał się i twierdził, że nie ma się czym martwić.
W drodze do domu powiedziałam mu, że go kocham, ale w odpowiedzi tylko się uśmiechnął i nadal w skupieniu patrzył na drogę. Dlaczego nie odpowiedział, że też mnie kocha?
W domu oglądaliśmy telewizję i też nie porozmawialiśmy normalnie. Czułam, że on myśli o czymś i to coś go zdenerwowało. Poszłam spać. Po 15 minutach przyłączył się do mnie, ale ciągle nie był dla mnie czuły, nawet mnie nie objął. Gdy zasnął, rozpłakałam się. Nie mogę zrozumieć, co zrobiłam nie tak. Za co się na mnie obraził?
Jego pamiętnik:
Motocykl nie chce odpalić... nie mogę w garażu dojść dlaczego.
:cacy