Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdrada z prostytutkąDrukuj

Zdradzona przez mężaPodejrzewam męża o zdradę z prostytutkami. Fakty: umie mnie okłamać w innych sprawach, 6 lat temu miał w kalendarzu numery telefonu do **** z portalu odloty.pl, sprawdziłam to, twierdził ze tylko zapisal bo chcial mi zaproponowac trojkat, dla mojej przyjemnosci.... Kolejny fakt: kiedys na jego numer dzwonil telefon o 4 rano, potem byl sms : "kiedy?", potem zadzwonilam na ten numer i to byla kobieta, a potem ten numer zostal calkowicie wylaczony. Kolejny fakt : spotkalam na miescie w rstauracji kobiete, ktora mi sie przygladala i jemu tez, potem przysiadla sie do kolezanek i cos im opowiadala, wskazala na moje meza i wykonala charakterystyczny ruch jezykiem jak przy minecie. 6 lat temu postanowilam ze puszcze to wszystko plazem, nie wiedzac na 100% co zrobil, ale myslac w ten sposob - ok,zdradzil mnie ale zaczynamy od nowa i on nigdy tego nie zrobi. On udowadnial mi na kazdym kroku ze mu zalezy. Bylo w miare dobrze, czasem lepiej czasem godzej.Kolejny fakt - jakis miesiac temu, wybral numer do swojej klientki, przy mnie i przy dziecku na glosniku w samochodzie i zadzwonil. Odebrala kobieta, ale jakby go nie slyszala, na koniec powiedziala "****, glupie zarty" i rozlaczyla sie. Ja bylam w szoku, gdyby nie syn zadzwonilabym od razu zeby to wyjasnic. Jednak nic nie zrobilam. Na drugi dzien ten telefon juz nie odpowiadal....i tak jest do dzis. Co o tym sadzicie? Czy prostytutki zminiaja nr telefonu bo klient je prosi bo sie zona dowiedziala?
7619
<
#1 | Marta74 dnia 27.12.2013 23:46
Moja subiektywna opinia...
Jeśli chodzi o to, co się wydarzyło kilka lat temu, to brzmi podejrzanie, ale teraz nie masz chyba już szansy dokopać się prawdy...
A w tej sytuacji sprzed miesiąca ja nie widzę niczego niepokojącego, ale może coś źle zrozumiałam...?

Majax, jeśli coś Cię bardzo niepokoi i chcesz znać prawdę, to miej oczy i uszy szeroko otwarte... Możesz też zamienić się w szpiega... Z przymrużeniem oka
10601
<
#2 | majax dnia 28.12.2013 09:23
Hej, dziekuje za odpowiedz. Wlasnie o to mi chodzi, o opienie na temat faktow, bo moze ja mam paranoje, obsesje itp. Szpiegowanie mam juz we krwi, ale to wyczerpuje mnie psychicznie. Mąż juz wie jak sie kamuflowac, jesli korzysta z kompa, napewno kasuje historie niecenzuralne, jesli umawia sie z prostytutka to pewnie przez telefon ale zmienia karte na perpaida,. Śledzenie nie wchodzi w gre bo mamy jeden samochod.

Komentarz doklejony:
Jeszcze wyjasnienie - telefon do klientki byl kompletnie inny od tego jaki ona naprawde ma, tzn, mial zapisane np. Pani krysia ale numer byl kompletnie inny, nawet z innej sieci. Tak jakby zle zapisal sobie numer do ksiazki telef. lub zachowal dobry numer do prostyt. pod innym nazwiskiem
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 28.12.2013 12:01
Twój mąż idąc do prostytutki (kilka lat temu)zbrukał wasze małżeństwo, stało się przy okazji, że zniszczył też wasz związek. Na zawsze bowiem straciłaś zaufanie do tego człowieka, a więc i radość z tego małżeństwa.
Od tamtej pory ciągle zyjesz w napięciu, w każdej chwili jesteś gotowa na to, by przyjąć cios w plecy- nic tego nie zmieni.
Od lat twoje życie osobiste polega na tym, że stoisz na rozdrożu i raz czepiasz się jakiejś nikłej nadziei, że może jednak będzie dobrze, a innym razem ciągle wietrzysz zdradę- tak nie da się żyć i tak nie da się funkcjonować w żadnym związku.
Musisz podjąć decyzję.
Ja radzę ci, żebyś odeszła od tego człowieka, bo ty nigdy nie zaznasz pełnego szczęścia i ukojenia u jego boku, prędzej czy później odkryjesz takie rzeczy, od których głowa ci pęknie. Oprócz tego ty ciągle jesteś narażona na różne choroby- kiedyś zapłacisz bardzo wysoką cenę za związek z tym panem. To co masz dzisiaj może okazać się niczym w porównaniu z tym, czego jeszcze doswiadczysz w tym małżeństwie. skoro z nim zostaniesz musisz uodpornić się na różne przykre niespodzianki, nauczyć się życ z czymś takim i przede wszystkim zastanów się w imię czego sama siebie masz okraść z marzeń i z normalnego związku.
Czy ten człowiek zasługuje na takie wyrzeczenie z twojej strony?
Jesli tak, to zostań, śledź go, patrz na to co robi szeroko otwartymi oczami, drżyj na każdym kroku- kiedyś kiedys gdy on będzie już stary i schorowany wtedy doczekasz się może wiernego i lojalnego męża- póki co jednak do tego raczej daleko, niech te kilka lat jakie przezyłaś z nim od odkrycia jego preferencji seksualnych dadzą ci wreszcie do myslenia i zrób coś z tym kobieto- inaczej zwyczajnie się wykończysz.
Warto to wszystko dla jakiegoś chłopa? Uciekaj od tego mena, bo jest on obrzydliwy i niegodny zaufania oraz szacunku- naprawdę o takiego męża ci chodziło gdy wychodziłaś za mąż? co to za życie z takim człowiekiem? Czy kogos takiego życzyłabyś np. swojej córce? dlaczego więc sobie robisz krzywdę?
Życie masz tylko jedno i łatwo jest je zmarnować dla jakiejś chimery.
Powodzenia.
9864
<
#4 | kaz dnia 28.12.2013 13:03
" Śledzenie nie wchodzi w gre bo mamy jeden samochod." to nawet lepiej. Nie musisz za nim jeździć, zainwestuj w lokalizator GPS za 200 PLN kupisz na allegro.Wcześniej czy później jeżeli coś kombinuje to wpadnie( może pościemniasz z nagłym swoim wyjazdem).
10601
<
#5 | majax dnia 02.01.2014 15:58
na dzień dzisiejszy odejście od męża nie wchodzi w grę. Po pierwsze mimo tego co się u nas dzieje,nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nadal go kocham. Poza tym problem polega na tym że nie mam 100% pewności. Choć czasem się zastanawiam czy uwierzyłabym gdybym zobaczyła na własne oczy.... ale raczej tak. Wtedy byłby koniec. Podejmiemy próbe badania wariografem, on bardzo chce, więc chyba jest szansa że wynik będzie pozytywny. Czy ktoś ma już doświadczenie z takim badaniem??
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 02.01.2014 16:18
Badanie wariografem- dla mnie to jakieś chore jest. Piszesz : Szpiegowanie mam juz we krwi, ale to wyczerpuje mnie psychicznie.
Do czego jeszcze się posuniesz- wstrzyknięcie serum prawdy, tortury żeby wyznał prawdę?

Prawdy musisz dowiedzieć si sama i to dyskretnie, tylko wtedy będziesz miała prawdziwy ogląd sytuacji. Ty tej rzeczywistej prawdy nie chcesz znać
Reszta jak to badanie jest dla mnie jakaś chora
10601
<
#7 | majax dnia 03.01.2014 12:38
no jasne że to jest chore. JA się czuje chora. Nie moge się dyskretnie dowiedzieć no bo jak? czytam smsy, sprawdzam bilingi, mam dostęp do wszystkiego, on nic nie chowa, znam wszystkie hasła. Sprawdzam historię w kompie. Ale on wie że ja mogę to robić. To jak mam go złapać na zdradzie? a co jesli ja to sobie wymyśliłam? może chciał mnie zdradzić ale coś mu przeszkodziło i zostały tylko poszlaki ??? Dlaczego piszę że szpiegowanie mam we krwi - bo sprawdzam kieszenie przed praniem i czytam rachunki znalezione w kieszeniach... CHCE POZANĆ PRAWDĘ CHOCIAŻ SIĘ BOJĘ. Czy rzeczywiscie nieznane są Wam przypadki - że posądzany o zdradę okazał się w porządku a jego żona świrowała?

to jest chore... moża ja jestem chora. Mam odejść od niego nie będąc pewna że mnie zdradził??? ciągle się zastanawiając, że może mówił prawdę?
9436
<
#8 | Olaa dnia 03.01.2014 13:30
majax- od półtora roku męczę się podobnie ja ty. To co przeszłam przez ten czas to istny horror. Generalnie kobiety wolą się oszukiwać, a faceci mieć kilka pieczeni na jednym ogniu. Żałosne, ale prawdziwe.
10496
<
#9 | kolezanka dnia 04.01.2014 00:04
Hi,majax,wyprobuj inne sztuczki szpiegowskie niz dotychczas,ale oczywiscie nie daj po sobie poznac ,ze cos kombinujesz, wtedy masz szanse poznac prawde,bo mysle ,ze on nigdy sie do zdrady nie przyzna.Do konca bedzie sie wypieral.Czy na pewno chcesz poznac prawde,bo pozniej nie bedzie odwrotu?
8155
<
#10 | Kik dnia 04.01.2014 03:48
majax , Olaa - jezeli sprawdzacie a wasi partnerzy o tym wiedzą, to Wy sobie tylko nerwy psujecie. Macie ich za takich idiotów ze dadzą się zlapać? W kompie napewno kasują historię, wyłaczają to co im"tam wrzuciłyscie" by sprawdzić, a Wy widzicie to co oni chcą i zyjecie w błagiej swiadomości ze macie ich pod kontrolą. Teraz jest mnóstwo programów dla obu stron konfliktu. Z telefonami jak będć chcieć to tez sobie poradzą.

majax z waliografem daj sobie spokój, nie chcę nawet tego komentować.

Jak napisala kolezanka, zmienic taktykę np. dyktafon w domu w samochodzie.

Skutecznie i "raz na zawsze", bo same siebie nakrecacie i wyniszczacie.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 04.01.2014 10:59
Przeczuwacie, że wasi mężowie łajdaczą się na boku, ale nie macie pewności, więc nie chcecie robić wielkiej afery. to logiczne i zrozumiałe.
Zamieniłyście sie więc w sledcze- też logiczne i zrozumiałe.
Intuicja większości kobiet jest dość niezawodna- skoro więc uda się wam dokopać do skutecznej formy inwigilacji, to na bank odkryjecie brudna prawdę( ja nie zyczę tego żadnej z was, by prawda okazała się zwykłym łajnem)
Pytanie- co wtedy zrobicie z tym fantem?
czy jesteście gotowe zostawić takich facetów?
Czy chodzi tylko o uzyskanie pewności?
co dalej, jeśli oni faktycznie chodzą w długą? Tacy faceci są bardzo cwani i długo będą kręcili wami jak kukiełkami w rękach- pora zmienić taktykę i sprawić, by stała się wreszcie skuteczna, bo jak długo można zyć w takim strachu i w niepewności- to chore i nienormalne. wykończycie się dziewczyny i wszystko to z powodu chłopów. Żenada.
10601
<
#12 | majax dnia 04.01.2014 17:38
Kik - chyba nie przeczytałeś dokładnie moich postów. NIE żyję w błogiej nieświadomości że mam go pod kontrolą - tylko żyję w ciągłym napięciu i strachu, że tej kontroli nie mam. MAM tego świadomość - nie mam żadnej kontroli i nie będę jej mieć. Jest inteligentny tylko czasem roztrzepany i to go może zgubić, jak każdego kto dużo kłamie i nie pamięta co komu naopowiadał.

Ale dlaczego nikt nie chce skomentować warigrafu - nawet na tym portalu znalazłam reklamę takiej firmy. Używają wariografu np służby celne rekrutując pracowników, to dlaczego uważasz że to nie przyniesie efektu?

Zmienić taktykę.... dyktafon?? co ma mi to dać? przecież może wyjść z samochodu jak się umawia z prostytutką. On mnie nie zdradza z kimś kogo mogę namierzyć. Jeśli to robi to są to przypadkowe osoby z internetu, może z jakiejś gazety. Jeśli nie dzwoni ze swojego numeru to pewnie z karty którą potem wyrzuca.

Mam wrażenie że mnie nie rozumiecie. Ja chcę sprawę wyjaśnić, bo dostaję nerwicy. Myślę o samobójstwie. Myślę o morderstwie. Myślę o tym że mogę skrzywdzić kogoś kto jednak nie zasłużył.

Jeszcze raz napiszę - nie zamierzam odejść od męża nawet jeśli to jest prawda. Jeśłi okaże się że to prawda - to może podejmę próbę ratowania małżeństwa. Może jest to głupie dla większości osób. Ale nie znacie całej mojej historii życia, nie wiecie jakie mam doświadczenia, nie znacie mojej sytuacji materialnej, ani nie znacie mojego męża - który oprócz tego, że ma swoje wady, ma mnóstwo zalet.

MUSZĘ ZNAĆ PRAWDĘ ABY WIEDZIEĆ CZEGO CHCĘ. Moje pytanie, jak poznac prwadę w tak pojechanej sytuacji.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 04.01.2014 17:53
Myślę o samobójstwie. Myślę o morderstwie. Myślę o tym że mogę skrzywdzić kogoś kto jednak nie zasłużył.
potrzebujesz pomocy specjalisty, to nie żart. tak się zafiksowałaś w pogoni za czymś (prawdą, nieprawdą?), że zaczynasz gonić własny ogon.
Wariograf z udziałem męża- a co to da i na ile jest to miarodajne, przez kogo wykonane. Mąż jeżeli jest dobrym kłamca to i tu da radę.

Jeszcze raz napiszę - nie zamierzam odejść od męża nawet jeśli to jest prawda. Jeśłi okaże się że to prawda - to może podejmę próbę ratowania małżeństwa. a to po co drążysz w ogóle temaat, przyjmij że to prawda że cię zdradza i wez sie za "ratowanie małżeństwa"
10601
<
#14 | majax dnia 04.01.2014 17:55
Mono,
dziękuje Ci za twój post. Tak, chodzi o uzyskanie pewności. Po pierwsze wierzę że jeśli to robi to jest to uzależnienie , albo jakaś forma zabawy, odreagowania. Można to leczyć. Można nad tym panować. Jak u alkoholika, ale alkoholik musi najpierw przyznac się że pije, że przegina.

On nie chce się przyznać (może tego nie robi???) Wyjaśnię jeszcze sytuację z przed 6 lat. Wówczas wyprowadziłąm się z domu, zostawiając męża z 2 małych dzieci (żeby musiał się tłumaczyć dlaczego mnie nie ma) , rozważałam wyjazd zagranicę i zostawienie wszystkiego co miałam.

Szalałam z rozpaczy i wściekłości. Sprawdzałam bilingi z całego roku, czy dzwonił na te numery co miał zapisane. On też szalał, próbował mnie odnaleść (a nocowąłam u koleżanek na zmianę), w te 10 dni zmienił się nie do poznania. Znajomi trzymali jego stronę, albo nie zajmowali żadnego stanowiska. Nikt nie wirzył w to że on mógł to zrobić, albo nikt mi nie chciał tego powiedzieć.... Potrzebowałam 10 dni aby dojść do wniosku że za bardzo go kocham aby odejść. Zaczeliśmy rozmawiać. Tłumaczył się ale zapewniał mnie że do niczego nie doszło. Postanowił że zacznie nad sobą pracować, że się zmieni, że będzie poświecał mi wiecej czasu. Że zrobi wszystko abym czuła się bezpiecznie. I TAK SIE STAŁO. I trwało to 6 lat. Aż do października 2013.....

Intuicja - wcześniej kierowałam się nią bardzo. Czułam poprostu czułam że coś się dzieje. Przed mężem miałam chłopaka , 5 lat, jest ojcem mojego starszego syna. On mnie zdradzał od 1,5 roku od naszej pierwszej randki. Walczyłam, po kolei eliminowałam kolejne pojawiające się konkurentki. Nasz syn miał 1,5 roku kiedy postanowiłam że dosyć, że ja go już nie kocham i należy w końcu się poddać. Niech się inna z nim męczy. Tak tez zrobiłam. Więc przeszłam już coś w rodzaju rozwodu. Zaczynałam życie od nowa.
A teraz nie będzie już życia od nowa. Albo sobie z tym poradzimy, albo skończę ze sobą.

Komentarz doklejony:
lisbet.... on musi się przyznać. Ja już raz założyłam że to prawda i raz sobie z tym poradziłam na swój sposób. Ale ten sposób nie zadziała drugi raz. Teraz chce się z tym rozprawić raz na zawsze.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 04.01.2014 18:08
A czy przyjmujesz opcję że on moze jednak Cie nie zdradza?
Czy tylko chcesz usłyszeć- tak zdradzam Cię , bez względu na stan rzeczywisty?

lisbet.... on musi się przyznać.
żeby to wszystko było takie proste- mój do końca zapierał się że nikogo nie ma , jednak moje dyskretne działania o które by mnie nie poderzewał przyniosły odpowiedź że jest ta trzecia, z którą jest do dziś.
Tylko dyskretne działania z zaskoczenia dają odpowiedź.
10601
<
#16 | majax dnia 04.01.2014 18:15
lisbet, dykretne działania sparwdzą się jeśli ktoś robi coś notorycznie. Jak mam sprawdzić czy jak powiedział że musi wyskoczyć na godzinkę bo ma spotkanie z klientem, to wyskoczył na spotkanie czy na inne spotkanie. Dla mnie sprawa byłaby dużo prostsza gdyby chodziło o kochankę. Poprostu zakończyłabym związek, bo nie da się ratowac czegoś gdy ktoś jest zaangażowany emocjonalnie. Ale seks z prostytutką to inna sprawa, to jest bardziej obrzydliwe i bardziej uderza w moją samoocenę, ale też daje nadzieję, że można to skończyć. Tak mi się wydaję.

Dopuszczam opcję że mnie nie zdradza - kurczę, marzę o tym by tak było. Stąd pomysł na wariograf. Chciałabym aby wyniki był dla nas pozytywny. Co ja wtedy zrobię? myślę że wówczas będę potrzebowała terapi, może nawet leczenia się z paranoi. Ale będę miała się czego "uczepić"

Komentarz doklejony:
Lisbet, jeśli nie chcesz zdradzać na formu, napisz mi jakie dyskretne działania masz na myśli.

Komentarz doklejony:
dziękuję Wam, pomaga mi to że mogę o tym komuś powiedzieć, bo nie mam komu...
8155
<
#17 | Kik dnia 04.01.2014 18:55
Majax, nie chcę się wypowiadac na temat wariografu m.inn, pomijając okolicznosci calej akcji, dlatego że z tego co tu piszesz wnioskuję iż nawet jak go zrobicie Ty i tak będziesz miała watpliwosci" że moze .. a noz .. oszukał to cudowne urządzenie"

co ci da dyktafon, myslę ze wiecej niz wariograf bo jak będzie sam w domu nie będzie mial potrzeby wychodzić by zadzwonić. Z samochodzu niby dlaczego ma wychodzic dzwoniąc ? po co? przeciez Ciebie tam nie ma.
10601
<
#18 | majax dnia 04.01.2014 19:00
ok, może będę miała watpliwości że oszukał wariograf. Ale może to znaczy że zwariowałam??? że jestem zwyczajnie chorobliwie zazdrosna i wszędzie wietrze podstęp??

dyktafon - w domu nigdy nie jest sam, mieszkamy z moją mamą, pracujemy razem, dużo w domu. Sam to on jest czasem w samochodzie, ale często tez poza nim, bo np. jest 8 godzin na szkoleniu i może zadzwonić w czasie przerwy.Mogę spróbowac z tym dyktafonem, a co jak pojedzie na myjnie umyś auto??? albo do mechanika i znajdą przypadkiem?

Komentarz doklejony:
podsłuch w telefonie, to byłobylepsze, ale ile to kosztuje? i jak zamontować aby się nie zorientował. Jak ktoś robi coś złego to się bardziej pilnuje

Komentarz doklejony:
a co sądzicie o poszlakach np. tym numerze telefonu, co jest wyłaczony? czy rzeczywiscie prostytutka wyłaczy telefon, zmieni numer na prosbe klienta? przeciez musi wtedy pozmieniac w ogloszeniach itp. One tak się wysilają? Może jej zapłacił za to????
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 04.01.2014 19:05
majax ty mimo upływu lat i mimo normalnego funkcjonowania męża( a trwa ono juz 6 lat) dalej żyjesz w zawieszeniu.
To tak widzisz jest- jesli decydujesz się na powrót do kogoś, kto cię zdradzał, to niestety sama pakujesz się w klopoty i robisz sobie wielką krzywdę i na swoje własne zyczenie. Nie ma bowiem możliwości, by zapomnieć o zdradzie. Możesz jedynie wybaczyć, górę weźmie uczucie, ale do końca życia nie zapomnisz. Lepiej przecierpieć niż wracać.
Znika zaufanie, które jest fundamentem każdego normalnego i zdrowego związku. Potem wystarczy byle co, by wrociła trauma z przeszłości- dźwięk telefonu, jakiś mail, ukradkowe spojrzenia, cokolwiek wystarczy, by czlowiek zaczął znowu panicznie się bać. Tak nie da się żyć.
Trzeba mieć jakąś bardzo specyficzną konstrukcję psychiczna, by wrócić do zdrajcy i zachowywać się tak, jakby nic się nie stało. Może potrafią tak takie kobiety, dla których tak naprawdę wazna jest tylko ich praca, własny rozwój? Pojęcia nie mam jaką trzeba by bylo byc kobietą, by umieć żyć z kimś takim PO i cieszyc się zyciem-ot tak po prostu. Niektórym ludziom udają się takie rzeczy, ale to chyba rzadkość. Sporo w tym zakresie zalezy od postawy i zachowania partnera, od jego empatii i dojrzałości.
Wracając do ciebie- twoje obawy i strach sa jak najbardziej normalne i naturalne. Pierwszy facet, ojciec twojego pierwszego dziecka cię zdradzał- wiadomo co przeżyłaś.
Związałaś się z tym obecnym i okazało się, że ten też cię zdradzał, tyle tylko, że nie z jakąś kochanicą, lecz z prostytutkami.
To co opisałaś, wszystkie te fakty z przeszlości świadczą ewidentnie o tym, że było coś mocno na rzeczy- czasem nie trzeba zobaczyć czegoś na własne oczy, by wiedzieć cos na 100%. Który normalnie myślący mężczyzna tłumaczy się tym, że chciał swojej żonie zaproponować trójkąt i na dodatek uważałby, że takim wytłumaczeniem miałby cię niby uspokoić. Na pewno żaden porządny mężczyzna, któremu zależy na czystym domu nawet by o czymś takim nie pomyślał. To nie podlega dyskusji.
Dalej- zdarzenie w tej knajpie. Myslę, że rozpoznała go jedna z tych prostytutek, bo ja nie wyobrażam sobie, by normalna kobieta wykonywała do jakiegoś obcego faceta, który na dodatek siedzi w towarzystwie innej kobiety, takie gesty: " ktora mi sie przygladala i jemu tez, potem przysiadla sie do kolezanek i cos im opowiadala, wskazala na moje meza i wykonala charakterystyczny ruch jezykiem jak przy minecie". Przecież to burdel na kółkach w biały dzień. nie mogło ci się wtedy coś pomylić- bez jaj
"kiedys na jego numer dzwonil telefon o 4 rano, potem byl sms : "kiedy?", potem zadzwonilam na ten numer i to byla kobieta, a potem ten numer zostal calkowicie wylaczony."- no sorry, ale jak dla mnie to tego byłoby aż nadto.
dla ciebie też, bo zostawiłaś go. nie minęło dziesięć dni i jednak wróciłaś do niego, bo bezsporne fakty potrafiłaś wyprzeć ze swojej świadomości, przekształcić je w jakieś nic nieznaczące epizody pt."maja schiza", on "szalał" i wróciłaś.
dziś mija 6 lat od tamtego czasu- do tej pory było w miarę ok, ale teraz znowu cos się dzieje. Boisz się, bo przypomniały ci się tamte klimaty- klimaty, które na mile śmierdziały burdelem.
Każda kobieta na twoim miejscu tak by się teraz czuła, jednak wydaje mi się, że tym razem masz w ręku za mało tych faktów, aby zaczynac szaleństwo sprzed lat.
Wyluzuj troszeczkę. Poobserwuj i bądź cierpliwa- jeśli coś się dzieje, to nie ma siły, byś w końcu nie wyczaiła czegoś bardziej konkretnego.
Pewnie, że łatwiej jest namierzyć stałą kochankę, a nawet kilka doop na boku niż prostytutki( one współpracują przeciez z klientami, żeby żona nie załapała), nie wyśledzisz, nawet detektyw nic nie pomoże, bo chłop może chodzić do burdelu raz na trzy miesiące, więc wiadomo, że przez trzy miesiące nie będziesz wypłacała kasy detektywowi- detektyw jest sensowny tylko przy krótkiej w czasie usłudze.
Musisz uzbroić się w cierpliwość albo zwyczajnie zacznij się jednak dystansować do tego małżeństwa, bo jak widać to nie jest facet dla ciebie. wykończysz się przy nim dziewczyno, a przecież masz jeszcze dzieci. Masz stanowczo za słabą konstrukcję psychiczną na to, byś mogła życ z takim facetem- ty powinnas mieć dobrego, wrażliwego i opiekuńczego męża. Ten obecny do ciebie nie pasuje ani ty do niego- przykro mi, ale może od tego powinnas zacząć swoje rozmyślania. nie z każdym bowiem człowiekiem musi być komuś po drodze, rozumiesz?Warto to dla chłopa i z powodu chłopa tak szaleć?
10601
<
#20 | majax dnia 04.01.2014 19:18
Mono, masz dużo racji, dziekuje ci za te słowa : Poobserwuj i bądź cierpliwa- jeśli coś się dzieje, to nie ma siły, byś w końcu nie wyczaiła czegoś bardziej konkretnego.
To może być dobry kierunek. O ile wytrzymam. Wariograf zrobie. On tego też chce, choć pomysł był mój. Ale musze to zrobić, żeby sobie nie wyrzucac, że nie zrobiłam wszystkiego co mogłam aby się dowiedzieć.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 04.01.2014 19:29
dokładnie tak
wariograf zróbcie- daj boże, żebyś chociaż na chwilę odczuła ulgę
potem siedź spokojnie, żyj w miarę normalnie, bo przy twojej czujności na pewno cos wyczaisz- chyba, że chodzi raz na kilka miesięcy, to wtedy tylko jakis przypadek może ci pomóc
Podoba mi się to " żeby sobie nie wyrzucac, że nie zrobiłam wszystkiego co mogłam aby się dowiedzieć", chociaż ja troszkę bym to przekształciła i napisałabym " żeby sobie nie wyrzucać, że nie zrobiłam wszystkiego, by wytrzymać z tym facetem"
głowa do góry i pamiętaj, że pospiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł- w twojej sprawie potrzebny jest spokój i opanowanie.
10601
<
#22 | majax dnia 04.01.2014 19:43
hej potrzebuje szybkiej pomocy od faceta, jest ktoś???

Komentarz doklejony:
hej potrzebuje szybkiej pomocy od faceta, jest ktoś???
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 04.01.2014 23:38
Maja zrobisz jak uważasz bo to Twoje życie. Natomiast jeżeli rzeczywiście okaże sie że on ma kontakty z prostytutkami to z tego co piszesz i tak chcesz byc z nim. Nie bierzesz pod uwagę tego, że on z tych kontaktów może nigdy nie zrezygnować? będziesz tak żyć do momentu kiedy Twoj organizm i psychika nie wytrzymają takiego napięcia i po prostu skończy sie to autoagresja, bądź leczeniem na oddziale zamkniętym bądź zrobieniem komus krzywdy- pisałaś o tym zresztą.
Pomoc to sie przyda ale Tobie.
I weź również pod uwagę mnogość chorób którym Twój mąż może Cię zarazić przynosząc coś od prostytutek.
5808
<
#24 | Nox dnia 05.01.2014 19:03
..,,nie zamierzam odejść od męża nawet jeśli to jest prawda. Jeśłi okaże się że to prawda - to może podejmę próbę ratowania małżeństwa..."czy to prawda czy nie podejmij tą próbę bo coś z tym małżeństwem jest nie tak.A skoro i tak masz zamiar w nim tkwić to po co ci ta wiedza?dla samej wiedzy?Może skup się nad innymi aspektami związku;nad dialogiem,spędzaniem razem czasu itd.

Komentarz doklejony:
badania zrób koniecznie.Będziesz mu ten wariograf fundować raz w miesiącu i mówić ..a mam cię"?tak się nie da żyć.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?