Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

# poczciwy01:21:16
zona Potifara06:19:58
Pogubiony06:58:16
Saddest09:40:02
mrdear10:33:27

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

jak można żyć normalnie po zdradzieDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam! jestem 20 lat po ślubie i właśnie dowiedziałam się,że mój mąz od dwóch lat mnie oszukuje.Wyjechał wówczas w delegacje do odległego miasta i nawiazał romans z tamtejszą dziewczyną,10 lat ode mnie młodsza.Romans ten zaowocował dzieckiem,które w tym roku skończy rok,Dowiedziałam się o tym miesiąc temu od :życzliwych " osób.Kocham męza,nie wiem jak mam poukładać sobie życie.Mamy dwoje dzieci dorosłych,którzy też bardzo cierpią.Na razie postanowiłam,że dam mu szanse,ale czy to ma sens.Jak w takich rozbitych emocjonalnie rodzinach da się żyć?Rodzina była moim priorytetem,dbałam o to abyśmy we czwórkę mieli jak najwięcej wspolnego ,jak najwięcej wspomnień,a teraz towarzyszy mi ból.miłośc i żal,że to wszystko spieprzył mąz dla tych paru orgazmów.Proszę niech mi ktoś napisze czy dał rade w jakimś sensie odbudować rodzinę?
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 24.08.2013 01:15
Cześć renea72
Odpowiem na Twoje pytania:
Jak poukładać sobie życie?
Odp. Bez niego.
Czy danie szansy, ma sens?
Odp. Kłamcy? Wątpliwe.
Jak w rozbitych emocjonalnie rodzinach da się żyć?
Odp. Tak, jak do tej pory? Nie da się żyć.
Czy dałam radę, w jakimś sensie (a co to znaczy?),odbudować rodzinę?
Odp. Nie dałam rady. Nie było sensu.
Avenious-18 lat razem, dwoje dzieci, od 4m-cy oddzielnie.
renea72. Jak Twój mąż zareagował, gdy się dowiedział, że poznałaś prawdę?
Trzymaj się:cacy
9662
<
#2 | Jaga40 dnia 24.08.2013 01:36
Mi się nie udało odbudowacSmutekRenea choc próbowałam przez 6 latUśmiech-od pierwszego wyskoku męzaUśmiech odkrytego przezemnie a czy był to pierwszy w to watpię.Do dzisiaj sie świetnie bawi,a ja jestem juz kłebkiem nerwówUśmiechwięc dzis juz wiem,że nie warto było......................Ale to Ty musisz to wszystko sobie dobrze przemyslec i zdecydowac co dalej...Ja życze Ci mądrego wyboruUśmiechTrzymaj się.
5448
<
#3 | Andzia76 dnia 24.08.2013 01:43
czy da się odbudować?
u mnie minęło ponad 4 lata od punktu zero, jesteśmy razem, wydaje mi się, że po zdjęciu różowych okularów i ciężkiej pracy z obu stron da się odbudować
trzymaj się cieplutko :cacy
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 24.08.2013 07:51
Renea72 a co TY o tym myslisz?czy Ty dasz rade z tym zyc?Ta sytuacja jest nie do zapomnienia.Co miesiac beda alimenty na dziecko,chrzest,komunia,urodzinowy torcik co roku.Zafundowaj Ci maz niezla kaszaneSmutek
5808
<
#5 | Nox dnia 24.08.2013 10:09
nic nie piszesz o postawie męża teraz.Interesuje się dzieckiem?spotyka się z tamtą kobietą,alimenty są zasądzone czy płaci dobrowlonie.Ma zamiar uczestniczyć czynnie w jego życiu czy przelewy mają załatwić wszystko?Dowiedziałaś się teraz dlatego że ma wyrzuty sumienia że cię oszukuje?Czy zauważyłaś że znikają pieniądze z konta,że mąż ma niezaplanowane wyjazdy,odbiera dziwne telefony i zaczęłaś drążyć temat.Czy tamtej kobiecie nie obiecywał wspólnego życia-na które ona czeka?Jeżeli było to ,,kilka orgazmów"w jednej delegacji a mąż swoim zachowaniem/nie słowami/ pokazuje że nie ma ciągot na boki i chce się zrehabilitować to się da.

Komentarz doklejony:
doczytałam że życzliwi doniesli .

Komentarz doklejony:
jeżeli ,,w odległym mieście'i dwa lata temu a życzliwi wiedzą to sprawa nie jest chyba zakończona.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 24.08.2013 10:24
1234554321 napisałaś wszystko, co na ten moment praktycznie jest najwazniejsze. Renea musisz przeprowadzić z mężem bardzo szczerą rozmowę, jednak nie ty powinnaś ją zainicjować. Napisz, jak zachowuje się mąż w trj sytuacji, do piero wtedy uzyskasz bardziej obiektywne i trafne opinie.
9976
<
#7 | renea72 dnia 31.08.2013 01:37
Witam!Nie ma zasadzonych alimentów,płaci dobrowolnie.Nie ma osobistego kontaktu z dzieckiem ani jego matka od momentu ujawnienia zdrady.Do momentu ujawnienia prawdy dzwonił do niej od czasu do czasu pytając o dziecko.Mąz jest mam wrażenie zagubiony,nie wie jak postępować z dziećmi.Zwłaszcza,że strasznie cierpi nasza córka-nie chce z nim rozmawiać ani go widzieć.Czuje się rozdarta między nim,a dziećmi.Ostani raz spotkał się z kochanka w maju-ponieważ ona miała takie wymagania,żeby raz w roku zobaczył to dziecko.Zakazałam mu dzwonienia do niej i nie chcę by interesował się dzieckiem-bo po co?Jako kto?Chciała bym,aby pozbył się praw ojcowskich,ale jeszce nie wiem co on na to .Niestety pracuje wciąz w róznych miejscach w Polsce i zagranicą ,więc mamy ograniczony kontakt,a przez telefon nie bardzo rozmawiać o wszystkim.Mam pytanie jak układały się relacje w rodzinach "rozbitych"pomiędzy innymi członkami rodziny-.typu rodzice,rodzeństw?.Boję się,że w związku z tym ,że postanowiłam być mimo wszystko z mężem zostane sama.No bo jak isc w "gościne" z kimś kto skrzywdził najbliższa im osobę.Jak żyją dzieci -nastolatki w takich porozbijanych rodzinach?Jak Wasze dzieci dały sobie z tym radę?odpowiadając na pytanie 1234554321-mąz podobno zawsze mówił tej kobiecie,że nigdy z nia nie będzie.nawet jesli ja go zostawie.Tak ma wyzuty sumienia,chciałby cofnac czas,ja poprostu nie rozumiem tego,że to tak długo trwało,zanim ona zaszła w ciąze {zreszta sprytnie zaplanowana przez nią),był z nią 6 miesięcy-jak mogła mu się do tego czasu nie znudzić?Fakt,że ona była tam na miejscu-mnie widywał 4 dni w miesiacu,potem nie widzieli sie 5 miesięcy,i doszło do wyżej wspomnianego spotkania w maju.Maz do końca milczał,ja nie miałam o niczym pojęcia,zadzwoniła do mnie siostra tej kochanki-bo właśnie od niej odchodził jej maz i w ten sposób chiała się na moim mężu odegrać-ale ja cieszę się,ze to sie wydało,bo nie wiem jak długo by to trwało.Ona wciaz go szantażowała,że mnie powiadomi ,a on się bardzo bał,że mnie straci jak dowiem się co poczynił.Teraz ta dziewczyna twierdzi,że jest szcześliwa-bo ma to co chciała-dziecko. Wiedziała ,ze spotyka się z zonatym facetem,który pracuje w delegacjach i dziś jest tu ,a jutro tam.Jak takim szmatom nie przeszkadza to,że mąz normalnie spędzał ze mna czas,sypiał ze mna,a potem ona dawała mu się dotykać? NIE OKŁAMYWAŁ JEJ BAJKAMI O SEPARACJI,CZY TEKST TYPU-ZONA MNIE NIE ROZUMIE.Jak tak można?a ja mam rozbite serce i rodznę,która bardzo kocham.Mam ogromny żal do męża,ale i do tej kobiety też.Mam nadzieję,że czas goi rany,ale czy u Was tez zagoił?

Komentarz doklejony:
AVENIOUS-Odpowiadam-jak zareagował-Był roztrzęsiony,twierdził,że on mnie w sumie nie zdradził-bo to był dla niego tylko seks,Cały czas kochał mnie ,Twierdził,że gdyby cos czuł do tej kobiety to by przyszedł do domu i sie poprostu spakował i odszedł do niej.Trzymał tez to przez to w tajemnicy,bo bał się mnie stracić.Twierdzi,że nawet potem gdy miał juz jej dosc sypiał z nia,bo go szantażowała,była bardzo nachalna-kręciło ja to,że im mniej on był nia zainteresowany,tym bardziej ona za nim latała-to sa jej słowa/Zawsze w zartach mówiłam męzowi,że wszystko zniosę,ale nie jak kobieta z dzieckiem stanie mi w drzwiach-no i jak by na przekór losowi to się stało-no nie dosłownie.Bardzo boję się,że poswięce mu następne lata-a nie jestem juz pierweszj młodości.i nic z tego nie wyjdzie.Zezre mnie bół,rozpacz,podzielone życie pomiędzy mna z nim,mna i dziećmi.Dlatego pytam czy to ma sens?- i ilu parom z większym stazem się udało?i czy to potem była prawdziwa miłosc,czy tylko przyzwyczajenie,lek przed samotnoscia, nowymi zmianami?Pozdrawiam
7375
<
#8 | B40 dnia 31.08.2013 04:41
pierwsze nie wierz w to co mówi ważne są czyny nie to co mówi kłamca. Czy warto hmm... u mnie sytuacja była inna dwoje małych dzieci ale ... da się. Demony wracają i z tym musisz się pogodzić.
Jedno co zauważam to to że przerzucasz winę na kochankę - błąd. To był JEGO ŚWIADOMY WYBÓR. Nie jej wmanewrowanie ale wybór. Ona wiedziała że jest z żonatym facetem, jedno pytanie a ON zapomniał że ma zonę?
Nie opisałaś w jaki sposób zakomunikowałaś mu o tym że wiesz. To ważne. Szantażowała go, grała na emocjach dzieckiem itp. Bzdura. Zdarzyło się trudno mógł powiedzieć co zaszło ale w większości nigdy nie mówią dopóki ich nie przyłapiemy. Powiem z mojego doświadczenia czas goi rany wybaczysz jeżeli nie bedziesz zyła przeszłością. Zapomnisz - nie tego się nie zapomina. Musisz nauczyć się żyć z kimś kogo nie znałaś. Czy się da? Myślę że tak są dni gdy nie mam ochoty nawet rozmawiać z żoną ale wtedy ona zawsze wykonuje pierwszy krok. Na szczęście przychodzą dużo rzadziej. Odnośnie jego dziecka wiem że Twoja rodzina jest najważniejsza ale co ten maluch jest winien? Jeżeli 72 to rocznik to jesteśmy rówieśnikamiSzeroki uśmiech . Jeżeli nie wyjdzie to nie wyjdzie. Gdy nie spróbujesz do końca nie bedziesz wiedzieć czy było warto. Ważna jest też postawa zdradzacza obserwuj co robi bo niestety możesz znać tylko część prawdy.
Powodzenia

Komentarz doklejony:
Avenious to renea musi podjąc decyzję wiadomo kazdy patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń.
Skończyć temat uwierzcie jest bardzo prosto. Piszę to bo widzę co przezywają osoby dające szansę 3, 2, 6 lat ile czasu zajęło większości osób poukładanie zycia po rozwodzie? Danie szansy wygląda mniej więcej tak: co dzień widzisz osobę i widzisz wszystko co się działo, każdy późniejszy powrót do domu 1000-ce myśli. Sex bywa że w trakcie stają obrazy których woleli byście nie widzieć w uszach słyszycie wszystki słowa które były do was skierowane. Czy takie zycie po jest proste i łatwe odpowiedz sobie sama.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 31.08.2013 10:09
renea ja powiem tak- gdyby to była tylko jednorazowa zdrada i miałabym pewna, że to naprawdę był pierwszy raz, a potem widziałabym chęć powrotu męża i prawdziwe jego starania, to chociaż z wielkimi oporami, to chyba rozważałabym szansę dla takiego małżeństwa- tak mi się przynajmniej wydaje, chociaż nie wiem czy w praktyce dałabym sobie radę z czymś takim, ale dajmy na to, że brałabym pod uwagę taką mozliwość. w Twojej jednak sytuacji ja nie ciągnęłabym czegoś takiego, bo nade wszystko jigdy już nie umiałabyn zaufać takiemu facetowi. dlaczego? Otóż- ten człowiek zwala winę na kochankę, robi z niej jakąś nawiedzoną, która pchała mu się do łóżka niemal na siłę, takie miała wielkie parcie na tego żonatego, że aż celowo zaszła w ciążę, on nie zostawia na niej suchej nitki, udało mu się nawet przekonać Ciebie do tego, byś uważała ją za napaloną babę, która siłą wzięła biednego misia. Renea- to bzdura i kompletny absurd. Takie tłumaczenie ze strony tego faceta skreślałoby go w moich oczach całkowicie, ponieważ uważałabym go za tchórza i przede wszystkim za niedojrzałego człowieka. Nie budowałabym planów na dalsze życie z człowiekiem tak skarajnie dwulicowym i niedojrzałym. Dalej- on ma z nią dziecko. Czy Ty wiesz, co oznacza to dla Ciebie w praktyce, dalej dla Twojego życia? Twój mąż będzie miał stały i regularny kontakt z kochanką i przez wiele lat będzie musiał łożyć na swoje dziecko, tamta cały czas będzie upominała się o więcej i jeszcze więcej, to nigdy nie będzie miało końca, zaczną znikać ciężko zarobione przez Ciebie pieniądze, bo z czasem on będzie krył się przed Tobą ile daje na dziecko, oprócz tego tamta widując się z Twoim mężem też będzie robiła różne sztuczki, żeby go od Ciebie odciągnąć. nie jesteś w stanie przewidzieć tego, co stanie się za rok, za dwa lata, albo nawet później. Taki układ wykończy Cię nerwowo i wpłynie na Twoje zdrowie. Ja odradzam Ci dawanie szansy temu człowiekowi. Zamiast tego radzę Ci daćc szansę, ale tylko sobie. Nie pij piwa, które on nawarzył, jest kwaśne,zwietrzałe, a na dnie kufla kryje się paskudny gad, który któregoś dnia ujawni się i ukąsi bardzo boleśnie. Przykro mi, ale ja nie widzę tej sprawy optymistycznie.
9976
<
#10 | renea72 dnia 01.09.2013 15:26
Betrayed40-masz racje łatwiej przezucać mi winę na tę kobiete.Tak to mój rocznikUśmiech.Z ta wiedza było tak.3 miesiące wczesniej jakas dziewczyna z miejscowości,gdzie wówczas pracował mój mąz znalazła mnie na NK.i zaczęła bardzo sugestywnie dawać mi do zrozumienia,że mąz ma tam dziecko,ale ja jej nie wierzyłam i miałam ku temu powody.Chciała odzyskać pieniądze od męża szefa i czasami szantażowała męza a potem myslałam,że to jej kolejny manewr.Mąz oczywiście się wszystkiego wyparł,może niedosłownie,ale powiedział coś w stylu-a czy Ci ze mną żle?i to ucieło temat.Potem ten telefon od siostry kochanki i świat się zawalił.Zaraz do niego zadzwoniłam(bo pracował wówczas na drugim końcu Polski) i on twierdził,że nie jest to rozmowa na telefon i przyjedzie pogadać ja tylko będzie mógł-to mnie dobiło/Wzięłam inicjatywe w soje ręce Najpierw telefon do tamtej dziewczyny NK,a potem dostałam telefon do Kochanicy,która rozmawiała ze ,mną w taki sposób jak by to ,ze ma z nim romans,że ma z nim dziecko nic nie znaczyło-spłynęło jak po kaczce.Na moje pytanie czego od niego oczekuje-to tylko tyle,żeby płacił.Wczesniej miała swoje wymagania,żeby widział dziecko raz w roku-ale po co ?jako kto?To bez sensu-Lepiej jak się pozbędzie praw ,a ona ułoży sobie życie .Mam nadzieje,że się więcej nie zobacza i nie będzie już żadnych kontaktów.Postawe reprezentuje raczej bierna,to ja pierwsza z nim rozmawiam.mówie co myslę,co mnie boli.On słabo wyraża swoje odczucia.Dla mnie ma byc wazne,że wiem,że On mnie kocha i chce być ze mną,I na tym koniec.Słabo się korzy.nie leży u mych stóp z gozdzikiem w zębachUśmiechMam wrażenie,że bardziej ja się staram niz On.Tez czasem się obawiam,ile ja z tego co mówi wiem.Właśnie wczoraj rozmawiajac z nim powiedział coś w stylu,czy ja aby nie jestem z nim dla pieniędzy?Nie wiem skąd u niego takie myśli,bo ja kiruje się niestety sercem ,a nie rozumem.Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
Jeszcze nikt mi nie odpisał,na tamte pytania.Jak najblizsza rodzina zachowywała się wobec zdrajcy.Jest to dla mnie bardzo wazne ,bo ja mam bardzo dobry kontakt z rodziną i nie wiem jak to bedzie wygladało,Czy ma się wówczas nowych znajomych-bo tamci są niewygodni,bo nie wiadomo jak się zachować.?Na razie wszyscy co wiedzą patrzą na mnie,czeka mnie wesele,na które ide sama,bo myśle ,że trudno by było nam wszystkim hamować emocje.Jeszcze jedno pytanie dosc intymne-jak z seksem?Przez to,że jego kochanka była ode mnie młodsza 30 lat mam masę kompleksów,to jednak juz nie te ciało.Czuje się zdeptana jako kobieta,Potrzebuje jego czułości typu przytulenie,pocałunek ,ale nic więcej.Widujemy się raz w miesiacu przez 5 dni,czuje to co kobieta do faceta,a nie co żona do męza,To jest tez dla mnie trudne,mąz nie nalega,ale przyjdzie taki dzień....jak to było u Was ?Cały czas mężowi tłumaczę,że musi ze mna zacząć od początku-jak by to były nasze pierwsze randki,ale czy on to rozumie?Dziękuje za odpisy-to naprawdę pomaga.Jutro zaczynam zajęcia u pani psycholog.Widzicie robie co mogę,mam nadzieję,że warto?
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 01.09.2013 18:53
Witaj renea72,
Czy czujesz się zmęczona? Bo ja tak. Już od samego czytania.
Widząc, ile pracy wkładasz w naprawę Waszego związku. Ile energii, nadziei.
On zdradził, kłamał, Ty walczysz. Pewnie nie powiedziałby ci nigdy. I żył na dwa fronty, a Ty byś się zamartwiała, dlaczego jest zamyślony, nieobecny duchem, mniej czuły, obcy... I, pewnie, jeszcze siebie obwiniała...
A teraz, jaki jest? Co robi? Romans trwał kilka miesięcy... Piszesz, ze kochanka go szantażowała...jasne!,aż, biedakowi, stawał ze strachu!
Ależ jesteś naiwna! A on, zachowuje się, jakby to jego trzeba było przeprosić!
Że się wydało! Kootas i tyle!
Powinnas byc bardziej stanowcza. I tak,prawie razem nie mieszkacie,
więc co to za związek. Nie zmusisz go do czułosci, tym bardziej, że poznał słodki smak romansu... Poza tym, wciąż bym się bała, że historia może się powtórzyć. To, ja, może Ty sobie jakoś radzisz z takimi myślami.
Dobrze piszesz, że trzeba zacząć wszystko od początku.
Jak widzisz, on jest bierny. Więc zacznij Ty. Ale nie oglądaj się na niego.
Nie oczekuj, nie wymagaj, nie proś. No, przecież, jakby chciał, to leżałby z tym goździkiem... Myśl tylko o sobie. Jakby go nie było. Nowe życie ale bez niego. Wychodź z koleżankami, nie spowiadaj mu się ze swoich spraw, miej tajemnice, nie naciskaj go. Może, jak przestanie być Ciebie pewien, coś do niego dotrze. A, jak nie, to może spodoba Ci się życie wolnej kobiety i podziękujesz panu mężowi...
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 01.09.2013 21:40
nie chcę by interesował się dzieckiem-bo po co-- rozumiem jaki ból przeżywasz ale to juz przegięcie.
Dorosły, świadomy facet zmajstrował dziecko, a Ty ot tak szalejąc z bólu chcesz pozbawić tego dziecka całkowicie ojca- zakaz kontaktów, nie uznanie ojcostwa itp.
A co to dziecko zawiniło, ze jest w takiej sytuacji, ono ma całkowite prawo poznać swojego ojca czy to się Tobie podoba czy nie. A co ciekawe również Twoje dzieci kiedyś będą ciek we swojego brata lub siostry. Są niejako przecież rodzeństwem.
To dziecko już jest i twoje chcenie tego nie zmieni- poczucie przyzwoitości i obowiązku powinno teraz kierować Twoim mężem.
Rozumienie Twojego bólu to jedno ale mszczenia sie na dziecku nie pojmuję.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 01.09.2013 22:02
lisbet
czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal...
Nie jestem pewna, czy kiedykolwiek będzie zależało komukolwiek na kontaktach na siłę...Czy rodzeństwo będzie chciało poznać brata czy siostrę. Ja podobno też je mam, ale, naprawdę, nie obchodzi mnie to...
I po co dziecku jakis obcy pan na siłę, dziecku potrzebny jest tata w dzień i noc. Wtedy to ma sens. Moze babka sobie kogos znajdzie, a jak nie, to i bez ojca, dziecko moze byc wspanialym, wartosciowym czlowiekiem. Tak jest u mojej przyjaciółki.
Nie ma co stwarzać na siłę problemu...
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 01.09.2013 22:08
Zakazanie kontaktów nie zadziała magicznie pstryk i dziecko zniknie. A tego mam wrażenie chciałaby renea72.
dziecku potrzebny jest tata w dzień i noc. Wtedy to ma sens po rozwodzie to również tak nie działa, a ma sens.
Dziecko ma prawo znac swojego ojca, a ojciec ma prawo do kontaktu z dzieckiem. Jak się ułożą zależy od nich. Renea nie ma żadnego prawa zakazywać kontaktów.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 01.09.2013 22:16
lisbet
Znamy facetów; zrobią i tak, co będą chcieli.
Jak facetowi zależy na kontakcie z dzieckiem, renea w niczym mu nie przeszkodzi. Dlatego radziłam jej, by energię skierowała na siebie.
A jego puściła wolno... Niech sobie swobodnie hasa...

Komentarz doklejony:
...po rozwodzie...
choćby było, nie wiem, jak, cudownie, to nigdy nie będzie tak, jak przed...Smutek

Komentarz doklejony:
...jeśli chodzi o dzieci...
9976
<
#16 | renea72 dnia 02.09.2013 20:23
Witam,widze,że rozgorzałam dyskusje.Mój mąz nie chce mieć nic wspólnego z tym dzieckiem,oprócz tego,że będzie ponosił zobowiazania finansowe.Zrozumcie,że ta dziewczyna oszukiwała ,że sie zabezpiecza(miała brać pigułki),a potem sie przyznała,że celowo nie brała.Wiem,że gdyby z nią nie sypiał nie byłoby sprawy.Nikt na siłę do ojcostwa go nie zmusi.Mam pytanie jak ułozyły się relacje Waszych dzieci z"sprawcą",bo u mnie na razie jest bardzo żle.Dzieci(jedno ma 20 lat.drugie 18),nie chca go widzieć,córka wogóle nie chce z nim rozmawiać,Jestem podzielona pomiędzy nimi.Pozdrawiam wszystkich mi piszacych
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 02.09.2013 20:50

Cytat

Zrozumcie,że ta dziewczyna oszukiwała ,że sie zabezpiecza

Dziewczyno co jeszcze napiszesz że został zgwałcony.
A co jakby miała AIDS ?
Dzieci reagują normalnie.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 02.09.2013 21:01
Straszna kobieta ta kochanka, jakies monstrum- slowo daję. Wzięła niewinnego faceta i na dodatek sobie z nim wpadła- bardzo zła kobieta.Nawet sobie nie wyobrażasz jak jej nie lubię- okropne. Biedny ten Twój maż, taki osaczony i bezradny. Kobieto przetasuj wszystkie karty, które trzymasz w ręku i zrób to bardzo szybko, bo za chwilę nie nadązysz z rozumem, tak Cię przerobią.
4878
<
#19 | smutna55 dnia 02.09.2013 21:08
renea, nie da się żyć po zdradzie razem. Nawet nie próbuj. To nie wina kochanki, tylko jego. Więc kopnij go. Tak będzie Ci lżej.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 02.09.2013 21:33
renea72
piotr73 dobrze napisał: dzieci reagują normalnie.
Córka napisała mu smsa, że jest największym kłamcą i by o niej zapomniał.
Syn podobnie, płakał i mówił, że nie ma już ojca.
Tak było ok. 2 m-ce temu. Teraz dzieci unikają tematu. Reagują nerwowością i niepokojem. Wciąż noszą ogromny ból. Na szczęście wiele zajęć pozwala im zapomnieć... On czasem cyknie im smsa ( kiedy nie jest u niej...)
Śmiech mnie ogarnia, gdy przypomnę sobie, jak obiecywał dzieciom, że teraz będzie nawet lepszym ojcem, niż był...
Ani przez chwilę nie żałowałam swojej decyzji...
9976
<
#21 | renea72 dnia 03.09.2013 20:16
Pisząc tutaj chciałam się dowiedzieć ilu małżeństw z naszym stażem ,po zdradzie, udało się być razem,I ile musieli przejsc,żeby dalej żyć normalnie.Proszę mnie zrozumiec-ja kocham męza i zawsze tak było.Tutaj dużo rad jest w stylu -a kopnij go w d....Gdyby maz był dla mnie zły,pastwił sie nade mną,olewał mnie to bym to zrobiła.i pewnie bym jeszcze taj dziewczynie podziękowała,ale tak nie jest....Proszę niech pisza do mnie Ci którym sie udało.A tak na marginesie-ja nie usprawiedliwiam męza,ale miałam do czynienia z taką dziewczyną,że jak jej zaczął tykać zegar biologiczny -to dostała ****ca!w kóło mówiła tylko o tym ,jak bardzo chce miec dziecko i to obojetne z kim.I tak dopieła swego,że ma dziecko i nawet nie wie kto jest ojcem!.Sypiała i z zonatymi i kawalerami.i mało tego jest szczęsliwa!Na prawdę nie znacie takich kobiet?Wiem oczywiście,że jeśli maz by z nia nie spał to nie on byłby nie szczęsliwym tatusiem,tej szczęśliwej egoistycznej mamusi.Pozdrawiam
5808
<
#22 | Nox dnia 03.09.2013 21:29
Rene 72 dziewczyna której zależy wyłącznie na dziecku jedzie do sanatorium ,wycieczkę zalicza seks i nie informując faceta/plemnikodawcę/zostaje samotną matkąl-nie gwałci żonatego bezradnego człowieczka.Twój mąż mówi ja cię kocham ....i już a ty szalejesz by ratować związek.Żaden związek się nie uratuje jeżeli osoba ktora zawiniła nie powie ,,popełniłem/łam błąd,żałuje,wybacz,ratujmy razem .Ty sama nic nie zrobisz.Tak naprawdę wiesz tylko tyle ile chce ci powiedzieć mąż.A mąż jest partnerem na odległość nie wiesz co jest prawdą z jego bajania.Powiedzenie ,,ja cię nie zdradziłem to był tylko seks mówi dużo o tym jakim jest człowiekiem i jakie ma podejście do instytucji małżeństwa oraz o szacunku do ciebie.Czy biorąc ślub ,składając przysięgę uważał że jak ty dla seksu podczas jego licznych wyjazdów zaspokoisz się z XY to to nie będzie zdrada?dostałaś przyzwolenie na zaspokojenie potrzeby bliskości z innym facetem?????Druga sprawa to sprawa z dziećmi ;dzieci masz dorosłe reagują tak jak czują i nie do ciebie /chyba/ należy tłumaczenie ojca czy naprawianie relacji między nimi.Mąż zdradził ciebie i nawet gdybyś chciała wykluczyć go z małżeństwa/czego nie zrobisz/ojcem będzie nadal ,również tamtego dziecka.Nie sądzę abyś miała coś do powiedzenia w sprawie tamtego dziecka i tamtej kobiety.To nie była jednorazowa wpadka i jak rozumiem kobieta nie była prostytutką Jeżeli mąż nie planował więcej dzieci mógł zakładać prezerwatywy.Nie wiem dlaczego zaufał kobiecie po 5 miesiącach znajomości wiedząc że okłamuje kobietę z którą jest 20 lat .No ale kłamca myśli że nie da się okłamać.Twój mąż uprawiając seks wiedział że z seksu czasem są dzieci.Piszesz że nikt go nie zmusi do bycia ojcem-nikt go nie zmusił -on jest ojcem!!!!sam ofiarował plemniki,a że byle jakim to inna sprawa.Nie wiesz gdzie jest co robi ,ile razy przez 20 lat ,,nie cię"-bo przecież swoje potrzeby miał ale go tłumaczysz.Jeżeli ta kobieta ułoży sobie życie to alimenty od twojego męża pewnie jej wystarczą.Ale jeżeli będzie sama wychowywać dziecko to myślę żę będzie się z twoim mężem kontaktować a to wzrosną wydatki a to dziecko pójdzie do szkoły itd Z czasem kiedy dorośnie samo będzie chciało poznać tatę i istnieje duże prawdopodobieństwo że on będzie chciał poznać ,,swoją krew"I niekoniecznie o tym ci powie bo jak sama wiesz sprawa nie wydała się dlatego że mąż popełnił jednorazowy błąd do którego natychmiast się przyznał prosząc o wybaczenie.Dowiedziałaś się od postronnych ludzi o tym że jesteś oszukiwana od wielu lat .Nie jest powiedziane że teraz mąż nie będzie dyskretniejszy.
9976
<
#23 | renea72 dnia 26.01.2016 20:56
Nie chcę mi się wracać do tego tematu.Tamta sprawa jest przegadana,przemaglowana,przeżuta wielokrotnieSzeroki uśmiech.Chciałam tylko dać nadzieję innym zdradzonym ,że można jednak być razem z osobą,która Nas skrzywdziła.Dzieci przeszły po swojemu.Syn lepiej,córka gorzej. Dwa lata temu usiedliśmy razem do wigilijnego stołu.Nie chciała z mężem o tym rozmawiać,chociaż On sam jej to zaproponował.Stwierdziła,że może kiedyś do tego wrócą.Życie nasze toczy się dalej,jest nawet lepiej między nami wszystkimi niż było,więcej spędzamy razem czas,więcej rozmawiamy.Owszem zdarza mi się gorszy dzień.Na szczęście mąż nauczył się ze mną o tym rozmawiać,nie ma zamiatania tematu pod dywan.Wszystkim forumowiczom życzę dużo siły psychicznej,spokoju w podejmowaniu decyzji,prawdziwych przyjaciół ,a na portalu poznania tak fantastycznych ludzi jakich poznałam jaSzeroki uśmiech
5808
<
#24 | Nox dnia 26.01.2016 21:15
powodzenia.
10937
<
#25 | annahelena dnia 26.01.2016 22:30
renea72 a co z tamtym dzieckiem? Mam nadzieje, że mąż chociaż finansowo wspiera?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?