Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara02:55:29
Pogubiony03:33:47
# poczciwy05:18:39
Saddest06:15:33
mrdear07:08:58

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zrobiła loda innemu kilka razy podczas wyjazdu za granicęDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam. Chciałbym opisać Wam moją sytuację, bo to wszystko przerasta mnie już w środku, czuję ogromny ból.. Mam 21 lat i 3 lata jestem w związku. Tydzień temu na jaw wyszła pewna prawda, z którą nie umiem sobie poradzić. Wewnętrznie jestem wrakiem. Moja dziewczyna przyznała mi się do okrutnej zdrady, i ciężko żyć ze świadomością, że zrobiła coś takiego. Opowiem Wam więc po kolei całą sytuację. Moja dziewczyna wyjechała latem 2011 roku do pracy przy zbiorze owoców w Niemczech, pracowała w miejscowości Aseleben, a mieszkała w obskurnych barakach w Wormsleben. Byłem u niej dwa razy po tygodniu odkąd tam przyjechała, spędziliśmy piękne i romantyczne chwile, niedaleko był zamek, jezioro.. I nawet cholerny plac zabaw.. Potem wróciłem do Polski aby dokończyć praktyki w pewnej restauracji. Współpracownice mówiły mi "po co ją tam puszczałeś? pewnie jak przyjedzie to będzie już w ciąży, na pewno znajdzie sobie innego mena". Wtedy jednak żyłem złudną nadzieją, że moja dziewczyna jest inna. Że mnie kocha i że jej na mnie zależy. Kłóciliśmy się co prawda czasem przez telefon gdy tam była.. Ale czy to powód do zdrady? Mówiła mi dość często o pewnym Adrianie z Zawiercia. Student. Bo dużo robi i dużo planuje. Że taki i owaki. Wtedy jednak nic nie przeczuwałem. Po pewnym czasie zwolnili ją do Polski. Gdy przyjechała wydawała się normalna, nic szczególnego. Wspominała mi że Adrianek też wrócił i że sobie z nim pisze. Mówiła mi że rozmawiała z nim o seksie i o długości męskich przyrodzeń. Ale ok, zwykłe rozmowy - pomyślałem. Zwierzał jej się że jego dziewczyna nie chce mu robić loda. Po pewnym czasie kazał jej się odczepić. Że ma własne życie i że ma do niego nie pisać. I wtedy nagle coś pękło, dała mi miesiąc przerwy, mówiła że chce odpocząć, bardzo to przeżywałem, myślałem już że to koniec i że ta przerwa wynikła z mojej winy.. W październiku byliśmy już jednak razem tak jak dawniej. W marcu 2012 korzystając z możliwości wykradłem jej archiwum gg i odpaliłem u siebie w domu. Jest pewien program który czyta nawet skasowane wiadomości. I co się okazało? Pisał jej, że jest mu źle, bo wykorzystał ją i zdradził swoją laskę. Ona nawet chciała, aby do niej przyjechał. A on do niej "Nadal jesteś taka niewyżyta"? Wszyscy mi mówili jedno - definitywna zdrada fizyczna. Ja jednak nie chciałem w to uwierzyć. Oboje zresztą mnie okłamywali, że chodzili tylko na spacery za rękę. I byłem tak okłamywany przez cały kolejny rok, aż do niedawna.. Przyznała się do strasznej dla mnie rzeczy. Podczas tych spacerów (odbywały się one wieczorami) 4 razy zrobiła mu laskę. 2 razy spuścił jej się do ust. Raz zrobiła to po pijanemu. Za piątym razem tylko patrzyła jak on sobie wali. Tłumaczyła mi się tym, że byłem daleko, że byłem dla niej oschły i miałem ciągle pretensje. A on ją pocieszał, ocierał łzy. Raz na tym spacerku zaczął ją całować. Potem wywalił przed nią fiuta i zapytał czy mu obciągnie. Zgodziła się. Najgorsze jest to że nie miała potem żadnych wyrzutów sumienia, nie żałowała tego, robiła po prostu dzień po dniu to samo! Czuję do niej niewyobrażalny żal, wcześniej uważałem ją za ideał, obiecała mi zresztą, że nigdy mnie nie zdradzi.. Czuję się jak śmieć.. I nie umiem żyć z tą świadomością, że dziewczyna którą tak bardzo kocham (nadal) zrobiła mi coś takiego.. Dziś widzę że jej zależy, że się stara.. Ale jak wybaczyć tak ogromną zdradę? Jestem wewnętrznie cały czas torturowany myślami. Mam wizje, widzę w nich, jak ona mu to robi. To cholernie boli..
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 06.05.2013 17:25
Pogięło cię chłopaku czy jak.Nadal ja kochasz.Smakuje ci obca sp...a z jej japy.Ewakuacja z tego związku.Natychmiast.Lepiej wyjdziesz mieszkając w schronisku u Alberta niż z nią.Na moje oko masz większą szanse wyleczyć sepsę niż liczyć że młoda lafirynda się zmieni.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 06.05.2013 17:52
podpisuje sie pod powyzszym wpisem...
Gość: gosia zet
<
#3 | Gość: gosia zet dnia 06.05.2013 18:04
Już wcześniej pisano na tym forum w podobnych okolicznościach to samo, co i ja powtórzę. Bądź wdzięczny losowi, ze jeśli cos takiego z nią miało Cię spotkać, to ze spotkało Cię właśnie teraz, gdy jesteś młody, nie założyliście rodziny, nie macie dzieci, a rozwód nie oznacza wielomiesięcznego stresu i udowadniania, ze nie jest się wielbłądem.
Wyobraź sobie, ze podobne opisanym rewelacje doganiają Cię po kilkunastu (kilkudziesięciu jak u niektórych) latach wspólnego życia z -jak tu piszą- wiaroUlomną. Zbyt długo Cię okłamywała, wniosek- ma mocne nerwy i potencjał nieuczciwości do takiej gry niezbędny. Nie musisz jej wybaczać, ale możesz oczywiście. Zastanów się tylko, co Ona ma wspólnego z Twoimi wartościami i planami na przyszłość.
To, ze jesteś teraz wrakiem człowieka jest naturalna reakcja na podłe oszustwo ze strony wydawałoby się najbliższej osoby. Poczytaj posty innych- wynika z nich, że na pewno może być lepiej z czasem. Moja rada- rozmawiaj o tym z kimś bliskim albo zupełnie neutralnym profesjonalista (psycholog etc)-najważniejsze, żebyś nie był sam. Tutejsze forum tez pełni pomocna role. Dorosłe życie Cię poturbowało na starcie, ale potem już może być chyba tylko lepiej. Trzymaj się ciepło i daj sobie czas na ogarnięcie tego wszystkiego.
Gość: Rocco1971
<
#4 | Gość: Rocco1971 dnia 06.05.2013 19:26
NY Crusader - nic się nie stało. Dziewczynie powiedz aby na przyszłość przepłukiwała usta czystą wodą ( tylko nie spirytusem).
Pożegnaj czule i żyj farciarzu.
Współczuje wam młodzi - teraz to wszystko włazi do łóżka a potem pyta jak masz na imię.
Gość: do rocco
<
#5 | Gość: do rocco dnia 06.05.2013 19:33
Dokladnie tak. Narazstajacym problemem jest znalezienie takiej odpowieniej, szanujacej sie kobiety Uśmiech
Gość: Gosc
<
#6 | Gość: Gosc dnia 06.05.2013 20:27
Zdezyfnekuj sobie usta po Adriankowej spermie, widac nie jestes uczulony na jego bialko skoro jeszcze chodzisz. Gorzej z mysleniem.
Je?eli jestes masochista to oczywisci ozen si? z nia a potem toleruj jej kochankow w swoim lozku. Przynajmniej bedziesz mial zagzana posciel.
Zrobila Cie tak pieknie w konia ( a jemu walnela) ?e n a? podziw. Widac ten moddel tak ma. Przy niej masz szanse dochowac si? gromadki dzieci. I nigdy nie zgadniesz czy ktores jest Twoje.
Yeraz si? styara Z przymrużeniem oka wszak aktorka zniej dobra. Znowu jej uwierzysz ? Wezniesz dla niej kredyt na 30 lat ?
9314
<
#7 | zatracony dnia 06.05.2013 21:01
To chyba jakiś żart ten post...
A jęsli nie...to chłopie,wywal ją jak najszybciej i z serca i z zycia!Dobrze sie czujesz ze po takim czyms sie jeszcze zastanawiasz?
9393
<
#8 | NYCrusader dnia 06.05.2013 21:41
Mam ze sobą pewien dość poważny problem. Szybko się przywiązuję do ludzi a ją kocham i nie wiem już, co zrobić ze sobą.. Może zrobić to co mój dobry kolega kilka dni temu.. Popełnił samobójstwo. Może to będzie najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji..
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 06.05.2013 21:53
Jeśli aż tak bardzo ja kochasz, nie pozostaje ci nic innego niż tylko zaakceptować, że taka "niewyżyta".
Skoro ma taki temperament, dla wszystkich starczy, łącznie z tobą.
Z czasem nauczysz się dzielić nią z innymi. Ten pierwszy raz trochę cię szokuje , następne razy będą zdecydowanie łatwiejsze....przyzwyczaisz się.
PowodzeniaZ przymrużeniem oka
9393
<
#10 | NYCrusader dnia 06.05.2013 21:57
Następne razy?????
Kolejnego już bym nie przeżył. Poczułbym się jak ktoś nie warty niczego. Wtedy nawet bym się nie zastanawiał nad tym, aby się zabić tylko bym to po prostu zrobił.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 06.05.2013 21:57
Skoro szybko się przywiązujesz do ludzi, to nie będzie trudno z nową osobą Z przymrużeniem oka

Cytat

Może zrobić to co mój dobry kolega kilka dni temu.. Popełnił samobójstwo.

Nie żartuj - dla takiej (pi...pi...)?

Tak na serio...ochłoń, czytaj, rozmawiaj z ludźmi...Wkrótce zobaczysz to, czego teraz nie rozumiesz, a kobieta...ponoć tego kwiatu to pół światu Z przymrużeniem oka Ten z całą pewnością był zwykłym chwastem.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 06.05.2013 22:06
Biorąc pod uwagę okoliczności, brak jej wyrzutów sumienia oraz jej postawę, jest wielce prawdopodobne, niemal pewne, że następne razy będą.

To tak jakbyś niemal z góry zdeklarował się, że wkrótce żyć już nie będziesz....idiotyczne, prawda?
9393
<
#13 | NYCrusader dnia 06.05.2013 22:15
Dziś mi powiedziała, że wtedy to zrobiła, bo w tamtym się zakochała. A w naszym związku była monotonia i rutyna. Taki wakacyjny romans. Cały czas mówi że wtedy była głupia, a teraz mnie bardzo kocha i nie chce mnie stracić. Jest gotowa zrezygnować dla mnie ze wszystkiego, jeśli tylko jej nie zostawię..
Mówiła mi też, że nie pamięta ile dokładnie razy to zrobiła. Mogło być więcej niż 5 razy. Być może nawet więcej razy się spuścił w jej ustach. Ona tego nie pamięta. Macał ją także po biuście, włożył jej ręce pod bluzkę, ale niżej mimo że nalegał to nie pozwoliła. Tylko przez spodnie. Raz siedziała mu tylko na kolanach..
Jednak fakt że jego sperma była w jej ustach nie daje mi spokoju..
Życie jest pop****olone.. Dlatego nie mam już ochoty żyć. Nie mam już siły na nic. Wewnętrznie już umarłem. Jestem słabym psychicznie człowiekiem..
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 06.05.2013 22:27

Cytat

Jestem słabym psychicznie człowiekiem..

Przestań się nad sobą użalać z powodu jednej łykającej laski z amnezją. Bierz doopsko, wyjdź do ludzi, wyjedź gdzieś z paczką znajomych, zacznij myśleć, zamiast mazgaić się...Masz 21 lat, świat stoi przed Tobą otworem!
Gość: Nick
<
#15 | Gość: Nick dnia 06.05.2013 22:31

Cytat

.Masz 21 lat, świat stoi przed Tobą otworem!

ale daj sobie spokój, albo przynajmniej duuużo czasu na odpoczynek od niej, bo teraz wpadniesz w jeszcze większe gooowno.
Jest niewyżyta, nawet Adranek ją tak skwitował i przegonił.
Mówi że kochała, no bo to przecież nie wypada zeby tak bez.. tej no jak to..."miłości" Uśmiech
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 06.05.2013 22:33
Dałbyś spokój, toż to kabaret..."umarłem wewnętrznie"!, jeszcze nie słyszałam takich pierdół i to z powodu jakiejś cichodajki.
Oszczędź nam gdzie jej włożył i co ona połknęła - to się staje nudne.
Sam z sobą masz problem...jej zachowanie tylko ten twój problem uwypukliło.
Nie rozumiem, jak facet może się aż tak UWIESIĆ na lasce i nie umieć znaleźć żadnego sensu w życiu bez ku(r)wiszona.
9393
<
#17 | NYCrusader dnia 06.05.2013 22:42
Niektórym to przychodzi łatwiej. Ale nie mi..
Byłem też z taką jedną, co mnie zdradziła po 2 tygodniach. Zostawiłem ją od razu.. Nie bolało mnie to za bardzo bo nie czułem do niej takiej więzi.. Z obecną dziewczyną mam inaczej. 3 lata, dużo naprawdę pięknych dla mnie chwil.. Nie umiem tak po prostu jej zostawić. Wszystko to jest cholernie trudne. Ciężko jest odejść, gdy nadal się kocha, wiedząc że ona też kocha (w tamtym czasie była oschła).. Zmieniła się i skąd wiecie na 100%, że zrobi to po raz kolejny? Ja też uważam że jestem inny niż kiedyś..
Gość: gosia zet
<
#18 | Gość: gosia zet dnia 06.05.2013 22:57
Daj sobie czas na przemyślenia i decyzje w sprawie Twojego związku i każdej innej- KONIECZNIE- POSPIECH JEST ZLYM DORADCA W TWOIM PRZYPADKU -poczytaj to forum, historie innych i zauważ, ze nawet z najstraszniejszych historii można wyjść zwycięsko-tzn w perspektywie czasu można być szczęśliwym/mieć lepsze życie.

Nie masz ze sobą żadnego innego problemu, z którym by się nie spotkali inni tu piszący-większość tutaj przywiązywała się do ludzi jak Ty i kochała także swoich partnerów.
Ale nie można dawać się oszukiwać i udawać po zdradzie, ze nic się nie stało i ze nie zmienia to relacji- bo zmienia.
Niestety czasem trafiamy na te niewłaściwe osoby, orientujemy się o tym poniewczasie. Wtedy trzeba się wycofać, żeby zrealizować właśnie swoje plany (te wymarzone) albo można dać szanse. Zanim jednak do szansy dojdzie warto przemyśleć, czy związek ROKUJE to, czego oczekujemy. Inaczej to my będziemy ZNOWU zawiedzeni, w rozpaczy, z nie najciekawszymi myślami - jak Ty dzisiaj.

Czy są jakieś bliskie osoby obok Ciebie? masz z kim porozmawiać? jeśli nie-pisz tutaj, są tu osoby, które wesprą Cię swoim doświadczeniem.

Jeśli będziesz miał intensywne myśli samobójcze pójdź do psychologa czy psychiatry (żaden wstyd) -wesprzyj się lekami, jeśli nie możesz spać, jeść, funkcjonować-czasem to bardzo potrzebne !

Pomyśl jak próba samobójcza zdruzgotałaby tych, którzy naprawdę Cię kochają. Zafundowałbyś im traumę na cale życie, bagaż, z którym już nigdy by się nie rozstali - i to przez KOGO (nieuczciwa, niedojrzałą zapewne i eksperymentującą dziewczynę)??

Koniecznie daj sobie czas - powtórzę, ze niedługo Twoje sprawy będą wyglądały inaczej, z innej, lepszej perspektywy.

Napisz cos więcej o sobie, wtedy będzie łatwiej Tobie doradzić.

Trzymaj się ciepło :cacy
9314
<
#19 | zatracony dnia 06.05.2013 22:58
Margaret ironizuje
Chłopie,ogarnij sie,to jest dzi...
A Ty w ogóle mozesz ja po takim czyms pocałowac?Niesamowite
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 06.05.2013 23:14
Rozumiem że oczy mogły ci zarosnąć... powiedzmy kobietą z która jesteś.Ale wydzieliną jej kochanka?Chyba że powód jest inny.
Wprawdzie masz niedużo lat ale czy jakaś trauma z przeszłości nie wpływa na Twoje zachowanie?Warto pogmerać w pamięci.Jeszcze lepiej z pomocą dobrego psychologa.
Gość: gosia zet
<
#21 | Gość: gosia zet dnia 06.05.2013 23:22
NYcrusader "Następne razy?????
Kolejnego już bym nie przeżył. Poczułbym się jak ktoś nie warty niczego. Wtedy nawet bym się nie zastanawiał nad tym, aby się zabić tylko bym to po prostu zrobił."

Z powyższego wynika, ze to Twoje poczucie wartości jest poważnym problemem. Jak można czuć się niewartym niczego, gdyż bliska osoba zdradziła??? Nie ma w zdradzie Twojej winy, to wyłącznie jej problem. Zrobiłeś, co mogłeś w tej sprawie, nie byłby Adrian-byłby inny Adrian.
Myślę, ze warto żebyś popracował nad swoja psychika- jeśli nie będziesz szanował siebie- inni tez Cię nie uszanują.
Namawiam, żebyś poświęcił najbliższy czas sobie i zastanowil się na spokojnie nad tym wszystkim. Jeśli będziesz w kontakcie z forum tutaj-otrzymasz szereg porad, pomysłów, inspiracji od dojrzałych osób, które podobne przeżycia maja już za sobą- naprawdę tylko czerpać z tej skarbnicy Uśmiech...
9393
<
#22 | NYCrusader dnia 06.05.2013 23:23
Po prostu taki już jestem.. Kiedy naprawdę kocham, to na zabój. Przesrane, prawda? :rozpacz
Gość: gosia zet
<
#23 | Gość: gosia zet dnia 06.05.2013 23:30
"Po prostu taki już jestem.. Kiedy naprawdę kocham, to na zabój. Przesrane, prawda?"

Pewnie prawie każdy tutaj, po zdradzie, zadał sobie pytanie, czy kochał partnera, czy wyobrażenie o nim - a jak jest w Twoim przypadku ????

A zerwanie z obiektem własnej fantazji - zwykle nie jest już tak urazowe Z przymrużeniem oka
9393
<
#24 | NYCrusader dnia 06.05.2013 23:30
Z tym poczuciem wartości to pewnie macie rację. Od wczesnych lat szkolnych miałem problem związany z odrzucaniem mnie przez inne dziewczyny. Jestem raczej nieśmiały, a dziewczyny lubią tych "przebojowych, z poczuciem humoru"..
Jedna poznanianka zgnoiła mnie jak gówno.. I pewnie od tego czasu mam takie obniżone poczucie własnej wartości. Tyle tylko, że z odrzuceniem da się żyć, po pewnym czasie się zapomni. Ze zdradą już jednak nie umiem.. Jest jak zadra w sercu.

Komentarz doklejony:
"Pewnie prawie każdy tutaj, po zdradzie, zadał sobie pytanie, czy kochał partnera, czy wyobrażenie o nim - a jak jest w Twoim przypadku ???? "

Kocham ją, nie wyobrażenie o niej. Jest dla mnie jak rodzina. Dotąd była od niej nawet ważniejsza.
Gość: Kasia81
<
#25 | Gość: Kasia81 dnia 06.05.2013 23:50
No właśnie... Bo wszelakie damsko-męskie znajomości muszę się rozpocząc dosłownie od d...py strony i wtedy jest cool.

Zero szacunku do siebie, zero kręgosłupa moralnego, zero odpowiedzialności, zero...ZERO I DNO TOTALNE !!! A teraz się panna uzwenetrznia na osobnym wątku podkreślając, ze można po niej pojechać, zbluzgać i zwyzywać. Tylko, że u niej sie nie wypowiem, bo nawet nie splunęłabym w jej kierunku (poniżej mojej godności by własne płyny ustrojowe w jej kierunku posyłać). Bądź dzielny, poradzisz sobie... . Uwierz w to... .
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 06.05.2013 23:58
Którą ją kochasz ?

Tą :

Cytat

Dziś widzę że jej zależy, że się stara


Czy tą :

Cytat

4 razy zrobiła mu laskę. 2 razy spuścił jej się do ust. Raz zrobiła to po pijanemu. Za piątym razem tylko patrzyła jak on sobie wali.



Cytat

Po pewnym czasie kazał jej się odczepić. Że ma własne życie i że ma do niego nie pisać. I wtedy nagle coś pękło, dała mi miesiąc przerwy, mówiła że chce odpocząć, bardzo to przeżywałem, myślałem już że to koniec i że ta przerwa wynikła z mojej winy


Czy rozumiesz ,że gdyby Adrianek nie puścił jej w trąbę to pobiegła by do niego jak pies spuszczony z łańcucha ?
Gość: gosia zet
<
#27 | Gość: gosia zet dnia 06.05.2013 23:58
Jeśli kochałbyś ją taką, jaka jest, jak piszesz - to nie powinieneś mieć problemów z jej zdrada- bo Ona prawdopodobnie taka właśnie jest- zdradzająca....(masło maślane wyszło, no ale...)
Ze zdrada można żyć-i o tym tez poczytaj w innych postach- ale nie warto na każdych warunkach, gdyż wtedy życie staje się beznadziejne.
Spróbuj z korespondencji innych wywnioskować, kiedy warto dać szanse a kiedy już nie. W końcu wszyscy czasem popełniamy błędy...
Zycie po zdradzie jest inne, ale nie niemożliwe.
Tak się zastanawiam, ile w tym co obecnie przezywasz jest miłości, a ile zawodu, agresji, złości, leku przed kolejnym odrzuceniem??

Jak piszesz, Ona była dla Ciebie najważniejsza, ale czy Ty dla niej tez???

Wiesz, niektórzy nie potrafią docenić oddanego partnera- potrzebują adrenaliny-nudzą się. Działają w ten sposób, ze gdy się im da bezwarunkowe uczucie- wiedząc, ze maja je zagwarantowane pozwalają sobie na wszystko, z patologia włącznie.

Powodzenia i MYSL PRZEDE WSZYSTKIM a mniej emocjonuj się, powodzenia Uśmiech
Gość: gosia zet
<
#28 | Gość: gosia zet dnia 07.05.2013 00:12
PS-jest tez opcja, ze oboje zgłosicie się do terapeuty- to pomoże wam podjąć jakieś decyzje...mam wrażenie, ze jesteście ogromnie niedojrzali i chyba przerażeni tym, co się stało...dajcie sobie czas -wzajemna separacja na jakiś czas -w celu przemyślenia- może by wam dobrze zrobiła? powodzenia Uśmiech
9393
<
#29 | NYCrusader dnia 07.05.2013 00:30
Kocham - tą pierwszą. Tej drugiej nienawidzę z całego serca. Smutek

skoobi masz rację co do ostatniego - jestem pewien że gdyby przyjechał do niej to pojechaliby sobie gdzieś do lasu. Bo o tym że sobie gdzieś pojadą to było w tych wiadomościach z gg. Sama pisała zresztą w jej wątku że za nim tęskniła.

Gosia.. Wiesz.. Nie kocham jej za to że jest zdradliwa. Kocham ją za szereg innych cech. Jest bardzo troskliwa, martwi się o mnie, widać że dziś jej na mnie zależy. Dlaczego mnie okłamywała? Bo się bała że ją zostawię. Nie była ze mną szczera, to fakt. Nie chcę jednak jej usprawiedliwiać bo to co zrobiła jest dla mnie bardzo bolesne..

Czasem po prostu chcę wsiąść do samochodu, rozpędzić się do 200 km/h, walnąć w pierwsze solidniejsze drzewo. Bo tam na górze nie ma tego zakłamania, bólu i cierpienia, jakie są tutaj.

Lęk przed kolejnym odrzuceniem. Masz rację. W tym związku mam pewne poczucie stabilności, poza tym mamy wiele wspólnych wspomnień, w zeszłym roku zabrałem ją do Niemiec aby pokazać jej kawał mojego życia, przedstawić reszcie mojej rodziny. Moim celem zawsze było to, aby pokazać to wszystko tej jedynej. Z którą będę pewny, że to już tylko ona będzie przy mnie, aż do śmierci.

Zawód, agresja, złość.. Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo się na niej zawiodłem. Tyle wspólnych przeżyć, do których została teraz przyczepiona metka: "Ona cię wtedy okłamywała"..

A na co mam największą ochotę? Kupić jakąś maczetę, poszukać tego Adrianka i odciąć mu tego fiuta.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 07.05.2013 00:49

Cytat

Kocham - tą pierwszą. Tej drugiej nienawidzę z całego serca.


Tylko problem jest taki ,że to jedna i ta sama osoba.
9393
<
#31 | NYCrusader dnia 07.05.2013 00:59
Tak, wiem. Sęk w tym, że ludzie czasem się zmieniają.
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 07.05.2013 01:01

Cytat

Tak, wiem. Sęk w tym, że ludzie czasem się zmieniają.

Przeważnie na gorsze.
9393
<
#33 | NYCrusader dnia 07.05.2013 01:25
Przeważnie tak. Jednak po niej sądzę, że zmieniła się na lepsze. Takie mam odczucia.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 07.05.2013 01:45
Zapamiętaj.Żebyś nie wiem jak mocno w to wierzył,lekkomyślna dziewczyna nie będzie dzieckiem Maryi.Maria Magdalena była jedna.
Oczywiście nie myślę o fankach wiadomego radia.
Większość z nas na tym portalu to wie.Niedowiarkowie dowiadują się wtedy,kiedy są mocno poobijani przez kobiety którym wbrew ostrzeżeniom zaufali.
Wybór należy do Ciebie.Miękkie serce - twarda doopa,innej opcji nie ma.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 07.05.2013 08:06

Cytat

Wszyscy mi mówili jedno - definitywna zdrada fizyczna. Ja jednak nie chciałem w to uwierzyć.


Cytat

Jednak po niej sądzę, że zmieniła się na lepsze. Takie mam odczucia.


Mówili Ci wszyscy zdrada.Nie chciałeś wierzyć.

Teraz wszyscy lub prawie wszyscy znowu mówią to samo.
A Ty znowu po swojemu.Ale Twoje życie i Ty poniesiesz konsekwencje.


Cytat

Oboje zresztą mnie okłamywali, że chodzili tylko na spacery za rękę. I byłem tak okłamywany przez cały kolejny rok, aż do niedawna..


To nie był jeden raz pod wpływem.Zrozum ,że jakby jej z nim wyszło to miesiąc przerwy trwałby lata.Brak wyrzutów sumienia.Rok byłeś okłamywany.Co ona musi jeszcze zrobić ? Tu nie chodzi o samą zdradę.Ona nie nadaje się na partnerkę życiową.
Gość: kaz
<
#36 | Gość: kaz dnia 07.05.2013 08:20
Facet nie ma się nad czym zastanawiać pogoń ją. One jeszcze wiele lodów zrobi zanim zrozumie, że wierność jest cnotą. Jakoś mi się wieżyc nie chce, że były to tylko lody. "Niewyżyta" nie pisze się o kobiecie która mu zrobiła loda tylko o takiej co ujeżdżała go jak kotka w marcu. Zresztą podaj racjonalną przyczynę dla której gdy mieli okazję " poflirtować" nie miała by mieć ochoty też coś z tego mieć. Chyba,że smakując jego męskoś miała ciebie przed oczami i miała wyrzuty sumienia. Jesteś młody ja w twoim wieku też bym myślał, że świat mi się zawalił. Ale wież mi wszystko przemiła, dziś silne emocje jutro są tylko przykrym wspomnienie a samobójstwo jest wyrazem tchórzostwa. P.s jeśli chcesz bardzo wiedzieć do czego miedzy nimi doszło miałbym pewien pomysł jak ją podejść.
Gość: roger
<
#37 | Gość: roger dnia 07.05.2013 09:24
Dziewczyna ewidentnie godzi w dobre imie kobiet. Rozumiem Cie ze pewnie Ci na niej zalezy i cos do niej czujesz, boli takie zachowanie kogos bliskiego. Uwierz mi nie warto dla takiej szmaty jak ona robic cokolwiek glupiego, emocje kiedys opadna i za kilka miesiecu podziekujesz koledze, ktoremu zrobiłą loda, ze pokazal Ci teraz jaka ona jest a nie po kilku latach malzenstwa. Niewyzyta, pomysl czlowieku o czym myslala i czym sie kierowala kiedy robila mu loda? Takie patologiczne zachowanie to przejaw prymitywnosci i braku szacunku wobec siebie, gdzie szacunek wobec Ciebie i Twojej osoby? Za kilka miesiecy, jak ja teraz, bedziesz sie smial z kogos kto zwiazal sie z Nia. Jemu tez przyprawi rogi, takiego zachowania nie wyplewi ze swojego umysłu a moze byc tylko gorzej. Jestes facetem, zlap sie za jaja i glowa do gory. Mi tez przychodzily rozne pomysly kierowane emocjami do glowy, lacznie z pobiciem meza, osoby z ktora sie spotykalem. Minie troche czasu i sam bedziesz smial sie z tej calej sytuacji, a nastepna taka szmate jak ona zostawisz po pierwszym lodzie, ktorego zrobi Tobie.
Gość: kaz
<
#38 | Gość: kaz dnia 07.05.2013 11:56
"A na co mam największą ochotę? Kupić jakąś maczetę, poszukać tego Adrianka i odciąć mu tego fiuta." No to wydało się jesteś normalny facet. Co do tej poznanianki to pełno jest takich księżniczek, które dopiero gdy im życie da po tyłku z podkulonym ogonem szukają takich mężczyzn jak ty.
Gość: milord
<
#39 | Gość: milord dnia 07.05.2013 12:22
A nigdy nie zastanowiło cię NYC, że skoro z taką wprawą to zrobiła temu tam > to gdzieś w szufladzie musi mieć dyplom z egzaminu praktycznego ? Kurdę. Nie rozumiem. Wszyscy dookoła mówią Ci, że panienka lubi ten sport z tobą lub bez ciebie a tobie się wydaje, że dasz radę? Swoją drogą to dziwne, że nie odbija jej się spermą i jak ona tymi samymi ustami potrafi cokolwiek przełknąćZ przymrużeniem oka Znalazłeś sobie pannę. Nie ma co. Ale z drugiej strony jej się nie dziwię. Gdzie znajdzie drugiego takiego jak ty.
Gość: roger
<
#40 | Gość: roger dnia 07.05.2013 12:55
Dokladnie tak jak pisze milord. Posiada pewnie dyplom z ****istego robnienia loda z polykiem. Spotakelm taka w zyciu i gwanatuje Ci ze nastepna zostawia po pierwszym takim wystepku. Same problemy zwiazane sa z takimi osobnikami. Z kazdym dniem jest gorzej. Najgorsza rzecza jaka, oczywista w Twoim przypadku, robisz kiedy zostawiasz sobie nadzieje ze sie zmieni. Zawsze nadzieje bedzie lepszym rozwiazaniem niz okrutnma w Twoim przypadku prawda. Prawda jest taka ze nie warto marnowac zycia na takiego paloroba. Znajdziesz wartosciowa i normalna kobiete bo takie tez istnieja.
6755
<
#41 | Yorik dnia 07.05.2013 16:29
NYCrusader, obudź się chłopie. Łykasz kit i cholernie Ci smakuje.
Naprawdę nie wiesz do czego zdolna jest kobieta, gdy kocha faceta ? Przecież jest jej i zrobi wszystko, żeby zrobić mu przyjemność, żeby było mu z nią dobrze. Przecież nikt nie widzi i się nie dowie, a nawet jeśli to przecież to wszystko z miłości. A w miłości nie ma rzeczy obrzydliwych, czy niemożliwych. To co robiła z miłości nie wzbudza dylematów życiowych, wyrzutów sumienia itd..,bo wewnętrznie czuła, że tego chce i miała z tego ogromną satysfakcję.

Reasumując, na delektowaniu się sokami miłości przy ogromnej chęci ofiarowania się lovelasowi mogła poprzestać tylko, gdy jest dziewicą ! O ciągnięciu powiedziała, bo w jej mniemaniu to tylko pieszczoty, a właściwą zdradą jest bzykanie, więc się nie bzykała.
Zauważ, że w wersji dla Ciebie, ona tylko go pieściła, to nic takiego, ale dotknąć się nie dała, no tylko tak trochę, bo przez ubranie Szeroki uśmiech
Naprawdę w to wierzysz ? Szeroki uśmiech

Masz dziewczynę, która zawsze pójdzie za głosem swojego serca. Kochliwa jest, czyli też ruchliwa Szeroki uśmiech
Nie zrezygnuje z tego dla Ciebie choć by chwilowo chciała. ..

Nie komplikuj sobie życia, znajdź dziewczynę emocjonalnie stabilną.
Masz rację, ona faktycznie się zmieniła. Teraz już wie, że musi robić to o wiele ostrożniej, bo napewno ją zostawisz.
7194
<
#42 | Suchy64 dnia 07.05.2013 17:30
Może ja opiszę historię z życia wziętą. Dwoje "małolatów", ona wtedy jakoś po maturze, on tzn. ja, dwa latka starszy. Jakiś czas "chodzili" ze sobą, ale jeszcze nie byli na etapie składania deklaracji o dozgonnej miłościSzeroki uśmiech
Umówieni byli na wyjazd większą paczką i że się spotkają na miejscu. On, jak dojechał, dowiedział się, że ona już dzień wcześniej dojechała, z innym kolegą. Trochę to asympatycznie widzeć własną "sympatię" (dawna nomenklatura) wychodzącą ze zmierzwioną fryzurą z czyjegoś namiotu.
I nie jest to tylko sprawa pomiędzy dwojgiem ludzi, ale i wizerunkiem "jego" na forum całej paczki i refleksą tego na "jego" samoocenę. Ale ja nie o tym.
Jakiś, bardzo krótki, czas oni "chodzili" za sobą, aż ona "zaszła i wyszła", ale z jego bratem. Chyba niecałe dwa lata później było już po rozwodzie.
Jakiś czas po rozwodzie zaczęła kręcić z kimś z tej "paczki" (kto wtedy chyba nawet do niej "startował"Z przymrużeniem oka i tak sobie kręcą do dzisaj; jakieś 20-cia lat.

Tak, że na to nie ma reguł; życie pisze najprzeróżniejsze scenariusze. Może są i typy które pewne błędy muszą popełnić osobiście, by zacząć doceniać to co mają?


Za to w Twoim przypadku; ta wiedza to potworne brzemię. Mądrość ludowa mówi, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi.
A na pewno nie byłoby chyba rozsądnym rzucać się od razu na łeb, na szyję.

PS Z następną sympatią mi też nie wyszło. Nie tylko moja wina, skomplikowana historia. Rozstaliśmy się, ale wyszłem z tego naprawdę podbudowany. Później założyłem rodzinę, a po latach wielu moja małżonka, jak się poznaliśmy była podporą miejscowej "Oazy" itd. itp., przyprawiła mi poroże w stylu nie gorszym niż tamta panna.
I pisz tu człowieku jakieś rady lub coś na temat moralności i perspektyw na przyszłość. :cacy
9314
<
#43 | zatracony dnia 07.05.2013 17:31
Niesłychane...Nad czym Ty sie zastanawiasz?Chłopie,normalnie bym Ci lepe sprzedał abys sie opamiętał.Myslałem ze wszystko juz słyszałem,ale zeby zastanawiac sie nad byciem z worem na sperme?
Słowo Ci daje,spotkasz normalna,fajną,wierna dziewczyne,to tylko kwestia czasu.Jestes wrazliwy,to widac ale niestety...musisz wypłynąc z tego gooowna,bo Cie zje,a jak zostaniesz z nią na 100% obcjągnie jakiemus kolesiowi,i to nie raz i nie jednemu.ZROZUM,ONI MAJA TAKI CHARAKTER,TACY PO PROSTU SA.Chodzi mi o zdradzaczy,a u Ciebie to juz chyba jakies apogeum zdrady.I jeszcze jedno,bedzie Cie dalej zdradzac,tylko lepiej sie kryc.Wywal to do szamba,błagam,nie marnuj sobie zycia...
8308
<
#44 | PanKracy dnia 07.05.2013 18:04
Yorik dnia maj 07 2013 15:29:14

Hmm , bardzo mądre to co napisałeś. I ma to sens.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 07.05.2013 18:22
Tak mi przyszło do głowy ,że możesz z nią zostać ale pod jednym warunkiem.Żeby wyrównać rachunki to Ty też przez miesiąc dzień w dzień rób loda Adriankowi.Wspólne zainteresowania i przeżycia cementują podobno związek.
7194
<
#46 | Suchy64 dnia 07.05.2013 20:14
@skoobi, zatracony

moi drodzy, myślę, że przesadzacie z dosadnością waszych określeń. Z mojej retrospektywy NYCrusader ma w tej chwili poważny dysonans poznawczy pomiędzy własnymi wyobrażeniami o tej osóbce, a nieprzyjemną rzeczywistością. Sam musi sobie wyrobić zdanie, sam się odnaleźć.
Nie jest tak łatwo się "odkochać", a chyba to niezbyt przyjemne gdy słyszy się z boku, że było, jest się zabujanym w ,,, .
Gość jawi mi się jako wrażliwy młody człowiek. Jago pannica zrobiła poważny błąd. Błąd na tyle wielki, że raczej ten wrażliwy człowiek nie będzie w stanie sobie z tym brzemieniem w związku z nią poradzić. Więc może jednak lepiej, żeby miał świadomość, że angażował się w związek z kobietką która z niedojrzałości i głupoty zawaliła ich przyszłość, niż, że angażował się emocjonalnie z ... .

Znowu z mojego doświadczenia; właśnie te negatywne przeżycia z "A" (dołożone do skomplikowanego dzieciństwa i dorastania) spowodowały, że nie byłem w stanie otworzyć się wobec "B". A "B" była bardzo towarzyską osóbką, co w połączeniu z moimi negatywnym doświadczeniem powodowało, że trzymałem "odstęp bezpieczeństwa" (ale tyko emocjonalny Uśmiech ).
"B" miała swoje negatywne przeżycia, o których ja z kolei nie miałem bladego pojęcia i tak się minęliśmy. Założyliśmy rodziny, szmat czasu upłynęło. Czasem coś sobie skrobniemy. I dopiero teraz widzę kim "B" w rzeczywistości jest.

Może warto podbudować NYCrusader by mu ew. jego "B" nie przeszła koło nosa? Z przymrużeniem oka
Gość: gosia zet
<
#47 | Gość: gosia zet dnia 07.05.2013 20:36
Lożo komentatorów-jedna uwaga-Nycrusader ma nieco ponad 20lat; w jego wieku większość z nas prawdopodobnie tez była związkowymi idealistami, romantykami, na naszym sztandarze pisało amor vincit omnia itp. Zastanówcie się, czy przyjęlibyście wtedy uwagi doświadczonych przez los, w wieku może waszych rodziców ??? To, co przemawia do osoby dojrzalej, może z trudem torować sobie drogę do delikatniejszej? świadomości 20latka. To tak jakby dziecku pokazywać cala brutalność świata... Może ten lodowaty prysznic ma sens, sama nie wiem, mam wątpliwości, najlepiej niech wypowie się sam zainteresowany . Wyobrażam sobie, ze każdy z nas komentuje w szczytnym celu pomocy-ale forma przekazu tez jest ważna... A może ta terapia szokowa będzie skuteczniejsza?

Myślę, ze to co warto przekazać autorowi, to żeby był uważny niezależnie czy zerwie związek, czy nie. Niech przygląda się uważnie dziewczynie, rozmawia z nią, myśli-jeśli chce zostać. Albo szuka tez bardziej uważnie w przyszłości nowej partnerki. Bez gwarancji oczywiście na happy end, ale kryterium wykluczenia bardzo pomaga. Z pewnej mąki wiadomo przeciez, ze chleba nie będzie..
Ponadto mam nieodparte wrażenie, ze Nycrusader powinien teraz ochłonąć, zainwestować w siebie, wzmocnić swoje poczucie wartości, lepiej poznać swoje słabe i silne strony -żeby w przyszłości, przy niesprzyjających okolicznościach, na które przecież nie musi mieć wpływu (jak na te obecne)- nie reagował myślami samobójczymi i zerowym poczuciem wartości.
Mam nadzieje, ze samo to forum podreperowało trochę poczucie wartości Nycrusadera - jak się dobrze przyjrzeć postom to tak powinno być ?
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 07.05.2013 21:18
@Suchy

Jaki fundament widzisz w tej ralacji ?
Może spróbujemy dla odmiany zagrać adwokata diabła i znaleźć argumenty przemawiające za wybaczeniem i kontynuacją związku.
Ja nie widzę żadnego.Przykro mi.Nawet to :

Cytat

Dziś widzę że jej zależy, że się stara.

Nim nie jest , a to jedyna pozytywna rzecz jakiej od biedy można się uczepić.
Poniosło mnie trochę przyznaję.Dysonans poznawczy prawda i to jest właśnie najgorsze.Jeżeli to zrozumie , a zrozumie na pewno- ja też mam wrażenie że wrażliwy i inteligentny z niego facet i dlatego przeżywa to bardziej- to nie będzie miał problemu z podjęciem właściwej decyzji.Boli tym bardziej,że buduje swoje poczucie wartości patrząc na siebie oczami tej dziewczyny.
3108
<
#49 | B52 dnia 07.05.2013 22:44
"Po prostu taki już jestem.. Kiedy naprawdę kocham, to na zabój. Przesrane, prawda?"- To włącz w końcu mózg.Kochanie na zabój jest ok, i jakaś mądrzejsza i poważniejsza to doceni.A toto??Ciesz się, że poznałeś się na niej teraz, a nie za 5 lat z kredytami i dziećmi. Zajmij się czym lubisz, zapomnij i daj sobie szansę.Kup jaja.
7194
<
#50 | Suchy64 dnia 07.05.2013 23:51
@skoobi

Nie chodzi mi o treść Twego przekazu, lecz sposób podania.
Powyżej masz moją historię w telegraficznym skrócie. Wiesz, czasem spotykałem "A". Długo nie rozumiałem, nie wiedziałem co się w ogóle stało. Jakieś 20 lat po tym, jakoś mieliśmy okazję porozmawiać i zapytana powiedziała mi, że to była po prostu głupota z jej strony. I wiesz; ulżyło mi.
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 08.05.2013 01:39
@Suchy

:topic
Wiem ,że chodzi Ci o formę nie treść.Ale znalazłeś C i niestety spotykamy się na tym portalu.Ale nie martw się alfabet się kończy na z Uśmiech.JAk czytam ten portal to nie wiem czy nie lepiej jest być analfabetą.
Gość: milord
<
#52 | Gość: milord dnia 08.05.2013 10:00
A nie wydaje się Wam, że wiek nie zwalnia od myślenia? Są przecież powiedzenia "bo młody to głupi" lub "zgłupiał na starość". Nawet są inne. "odbiło mu to i przejdzie" i to już bez względu na wiek. Facet sam musi sobie z tym problemem poradzić. Wszyscy tu jak jeden mąż odradzamy kontynuację tego niby zwiazku. I nie ma co. Mamy rację. Suchy dobrze to opisał. Sam spotkałem się z czymś podobnym. Młode dziewczyny nie unikały kontaktów. Brały do buzi lub w tyłek, błonę dziewiczą rezerwując dla tego jedynego. Fajnie, co? No i miej tu człowieku coś do zarzucenia jak nie znasz przeszłości i nie słuchasz ludzi. Pewnie. Było to było i czasami ludzie się zmieniają > ale jednak częściej się nie zmieniają. No i wyobraźnia też robi swoje. NYC powinien z nią zerwać. Dla własnego dobra. Z tą wiedzą ryzykuje, ze już zawsze będzie sam. To wysoka cena. Lepiej by szukał tam > gdzie nie będzie miał wizji klęczacej przed facetem i robiącej komuś loda.Z przymrużeniem oka Wiedza ułatwia podejmowanie decyzjiZ przymrużeniem oka (chyba, ze NYC opracuje nowatorską metodę mordowania pamięci > nobel gwarantowany)
Gość: ZED
<
#53 | Gość: ZED dnia 08.05.2013 11:27
Skoro grzebałeś w historii to coś obecnie nie było jak trzeba.
A skoro nie było jak trzeba a jesteś jeszcze bardzo młody to może zastanów się czy warto męczyć się całe życie z tymi wspomnieniami ?
Bo chyba nikt nie zakłada że da się zapomnieć taki numer z okresu młodzieńczego zakochania (inny poziom emocji).
Gość:
<
#54 | Gość: dnia 09.05.2013 20:47
Z tym poczuciem wartości to pewnie macie rację. Od wczesnych lat szkolnych miałem problem związany z odrzucaniem mnie przez inne dziewczyny. -,,sęk w tym że ludzie czasem się zmieniają"Więc poszukaj pomocy ,popracuj nad sobą i poszukaj dziewczyny która cię doceni i pokocha.Bo nawet jeżeli uda ci się ,,Kupić jakąś maczetę, poszukać tego Adrianka i odciąć mu tego fiuta." to zostanie jeszcze wiele innych przyrodzeń na które twoja panna może mieć ochotę.Masz d o p i e r o 21 lat ,wiem że dobrze/w każdym/wieku mieć kogoś bliskiego ale nic na siłę.Została bo tamten jej nie chce,odpuść,daj sobie czas.
7194
<
#55 | Suchy64 dnia 09.05.2013 23:21
Ponoć "zapomina wół, jak cielęciem był". Więc poszperałem trochę po zakamarkach szarej masy.
Wakacje, lat temu około sporo, nad morzem, pole namiotowe. Ja byłem solo, a niedaleko większa ekipa. W tej ekipie dziewczyna. Może nie urody modelki, ale bardzo sympatyczna. Jako, że towarzystwo było nieco trunkowe czuła się tam trochę wyalienowana i przedkładała moje. Sypialiśmy, po jakimś czasie, w moim namiocie, jakieś tam pieszczoty (no lody to wtedy były chyba bardziej intymną formą niż stosunek), jakieś motylki, ale co najwyżej takie początkowe robwąchiwanier1; się.
Później ktoś mi powiedział, że ona ponoć ma chłopaka w wojsku, ale z nią tego tematu nie ruszałem. I jak to oceniać?
W końcu to wiek, w którym naturalnie się szuka. Nie była xxx, z którą szło od razu przerobić całą kamasutrę. Wręcz przeciwnie. Może to ja nadużyłem tego, że nie miała się gdzie podziać? Czy ja ją z kolei rkopnąłem w tyłekr1;? Też nie. Wakacje się skończyły i motylki po okraszonym łzami (z obu stron) pożegnaniu jakoś się ulotniły. Nie na darmo mówi się, że rokazja czyni złodziejar1;.

A wracając do mojej "C". Żeby nie było niedomówień. Ona nie z tych, co to wszystko i wszędzie byle "błona się nie prześwietliła". Tylko nigdy wcześniej (ponoć, ale mam powody by wierzyć) nie zaznała fizycznej, czy odwzajemnionej uczuciowej bliskości. Pełna romantycznych ideałów, wyalienowana od rzeczywistości.

Może gdyby wcześniej przeżyła kilka uniesień i upadków, to by wiedziała, że motylki to motylki, a dojrzałe uczucie, to dojrzałe uczucie. C'est la vie.:niemoc
Gość: gosciu
<
#56 | Gość: gosciu dnia 19.06.2013 05:34
Przez zupelny przypadek znalazlem sie na tym forum, ale dodam od siebie ze powinienes rzucic ta dziewczyne w cholere. Chwila uniesienia i wakacyjna przygoda to nie wielomiesieczne pisanie ze soba, ze "teskni" itp. Prawda jest taka, ze gdyby Adrianek nie dal jej kosza, to by juz dawno z nim byla. Teraz po prostu probuje wprowadzic "plan B" i wrocic z podkulonym ogonem. Co do tego kolesia, to (moze zabrzmiec brutalnie) gdy zaswędzi go w pewnym miejscu, wielkie prawdopodobienstwo, ze odezwie sie do niej - poniewaz dalej mu tak latwo przyjdzie dostanie tego co wczesniej. Z bolem musze przyznac, ze sam tak robilem kilka lat temu (nie niszczac nikomu zwiazku, zeby nie bylo). Ratuj sie i olej dziewczyne. Jak nie ona, to tamten moze zamieszac jeszcze, a tylko Ty cierpisz. :cacy
Gość: ziom
<
#57 | Gość: ziom dnia 25.06.2013 22:09
zabic sie?chybva ja:adminpatrzy
9631
<
#58 | Natalka dnia 25.06.2013 23:48
@NYCrusader niekoniecznie na gorsze przecież większość związków jakoś się trzyma a zdrad jest od liku.
Gość: kaz
<
#59 | Gość: kaz dnia 26.06.2013 00:18
Natalka. Trzyma się ?. A wiesz co to bomba zegarowa?
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 26.06.2013 00:37
Kup jej najmocniejszy płyn do dezynfekcji jamy ustnej, Chlorchinaldin,Faringosept do ssania zamiast czyjegoś ...........
Zyczę powodzenia.
10246
<
#61 | skat dnia 25.10.2013 11:14
:sosJa szukam programu , żeby odzyskać historię skasowanej konwersacji na Skype. Ponoc skasowanej nie da się odzyskać
10415
<
#62 | Murzyn dnia 18.11.2013 21:21
Słuchaj ziomek, jestem podobny do ciebie... Kiedys jak dziewczyna mnie rzuciła bo na fb zaczeli wyzywac mnie jej koledzy a ja zacząłem się bronić to powiedziala mi że jestem głupi i że mnie nie można kochać, ale jak się zdziwiła kiedy jej opowiedziałem o tym jak to slyszałem opowieści że strzeliła [pałkę swojemu przyjacielowi to jedynie było słychac : No... ale... ja... i się rozłączyła! Myślałem że skocze z balkonu, ale kumpel wbił z piwkiem i dzięki niemu się podnosiłem (O niebo szczęście tylko dwa tygodnie) Powiedział mi tam parę słów, potem jeszcze pojechałem do koleżanki (potem zaczałem zauwazac że coś iskrzy) i dzięki nowej kobiecie zacząłem się podnosić, więc tak jak kolega powyżej powiedział "tego kwiatu, pół swiatu" A to był najwyraźniej chwast! Więc trzymaj się, ja dałem rade, więc i ty miam nadzieję że dasz! Szeroki uśmiech
10062
<
#63 | zarobionyjestem dnia 21.11.2013 14:46
......)pierwszy raz nie zdrada jest, 2gi raz inna sprawa(...)
jak sie nie jest do konca z kims to tez nie zdrada(...)
jak sie wlozy sam koniuszek to tez nie zdrada(...)
na wczasach - nie zdrada, odpoczac przeciez trzeba a wczasy sie skoncza i co tam,
jak chlop w wojsku - nie zdrada, nir mozna przez 2 lata nie tego,
kiedy maz w delegacji to wiadomo,
kiedyprzebywa zagranica bo wtedy jakbys nie swoja zdradzal,
po alkoholu - nie zdrada - to sie nie wie co sie robi,
po francusku - nie zdrada(...)
no i bez calowania w usta to tez nie zdrada(...)"


Więc o co kaman NYCrusader?

Komentarz doklejony:
Dla jasności; cytat z filmu...Polskie Porno....chybaSzeroki uśmiech
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 03.09.2014 11:55
Stary domyślam się co czujesz bo poznałem podobny schemat działania dziewczyny...

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?