Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
makasiala | 00:16:56 |
Roszpunka1988 | 01:53:33 |
Crusoe | 03:16:52 |
bardzo smutny | 03:38:43 |
# poczciwy | 05:53:26 |
Bądź dumna, nie dawaj po sobie znać, że rozpaczasz za Nim, On sie nie zmieni, a Ty przynajmniej wyjdziesz z tego z twarzą, widać, że nie masz czego ratować.
Hm.To jest pytanie a zarazem też odpowiedź.Wczytaj się uważnie i podejmij JEDNĄ ROZSĄDNĄ decyzję.
aż dziw bierze czytając to, skąd się biorą tak naiwne kobiety jak ty?
Co każe ci wierzyć, zresztą kolejny i jeszcze kolejny raz, że jego słowa mają jakiąkolwiek wartość?
Czyny słowom zaprzeczają, więc dlaczego jego czyny nie są dla ciebie motywacją do zmiany samej siebie i swojeg życia, tylko uczepiłaś się jego idiotycznych deklaracji, nie mających nic wspólnego z prawdą.
Jeśli chcesz całe życie spędzić szpiegując go, twoja wola.
Mnie byłoby szkoda życia i czasu na szpiegowanie faceta a raczej jego namiastki , który to facet jest prawdopodobnie nie do naprawienia a który z ciebie robi regularnie....nie bójmy się tego nazwać dosadnie...IDIOTKĘ.
Sytuacja jest prosta, klarowna aż nadto, bez utrudnień w postaci wspólnych dzieci itp.
No nie mów, że wciąż masz nadzieję !
To że on cię oszukuje, ok, jest mocno zwichrowany, więc zrozumiałe że jego postępowanie jest rezultatem jego dysfunkcji, ale że ty oszukujesz sama siebie, to już przegięcie....nie sądzisz?
Cytat
Nie Ilono miłość Was nie łączy- jego z Tobą nic nie łączy.
A Ty jesteś uzależniona od niego i wykorzystywana- daj spokój, nie oszukuj się , ten typ się nie zmienia. Chyba , że lubisz taki rodzaj samookaleczania się w postaci ciągłego znoszenia jego kłamstw i wiary w kolejne łgarstwa. szkoda życia.
Cytat
Powinno być:
Cytat
,,tezeusz" - powoli do tego dojrzewam. Miłość ogłupia.!
Komentarz doklejony:
,,olus" ,,gość"- macie racje, i właśnie sama się sobie dziwie dlaczego po raz kolejny raz mam mu dać szansę? Przecież on na nią nie zasłużył. Wczoraj się mnie spytał czy jak zrobi znów coś złego to może mi o tym powiedzieć wprost, ale ja nie będę krzyczeć i go nie zostawię?
Zatkało mnie, to jak deklaraca wg mnie, zrobie to po raz kolejny, ale ty mi wybaczysz ok? Ja go tak zrozumiałam.
Komentarz doklejony:
,,Margaret" Ja nie oszukuje samej siebie, próbuje zwalczyć tą ,,chorą" miłość do niego i się właśnie teraz ratować. Zaczynam widzieć w czym tkwię, i w co się wplątałam. Ja zawsze wierzyłam w to że miłość wybaczy, miłość cierpliwa jest itd....myślałam że można się zmienić, ulepszyć, że on jest w stanie nad tym zapanować! Tak, masz racje, jestem naiwna że jeszcze z nim jestem:-(
Dziś jestem po kolejnej awanturze w domu. Prośbami abym go nie zostawiała, że on chce dalej ratować to małżeństwo, chce mówić mi już tylko prawdę, i tak w kółko. Nie mogę już nawet tego słuchać, bo pewnie znów kłamie. Czeka mnie bardzo poważna decyzja w moim życiu, i boję się tego.
Cytat
Bać powinnaś się tylko przyszłości z takim padalcem...Serio.
Ilona, masz do czynienia z patologicznym kłamcą.
Kłamstwo jest tylko elementem znacznie poważniejszej układanki.
Nie rozumiem, dlaczego jeszcze go słuchasz?
Po co ci awantury, one nic nie zmienią, ani jego ani sytuacji w której jesteś. Rozumiem, że awantury mają go przywołać do porządku, o naiwności ludzka! Ty wciąż masz nadzieję....niepotrzebnie jednak.
Cytat
Widocznie to dla Ciebie nie było tak istotne.
Cytat
Głupio to wyszło, ale chyba sama w ten sposób dałaś facetowi przyzwolenie i go rozpaprałaś. Tak go wychowałaś.
Nauczyłaś go tak żyć. Pewnik za pewnikiem. Trochę nieprzyjemności, jęczenia i rozchodziło się po kościach. Zawsze tak było.
To już taki wasz styl życia się zrobił.
Są w życiu sytuacje, gdzie dobrze jest zareagować zero-jedynkowo, mimo, że boli. Zwłaszcza na początku, to jest szansa na jakiś efekt.
Teraz to za późno, dlatego masz tyle głosów- uciekaj.
Musiałby przeżyć naprawdę straszny wstrząs żeby przewartościować swoje życie.
Jedno jest pewne, możesz liczyć tylko na siebie.
Komentarz doklejony:
,,margaret" tak, wg. mnie z nim coś jest nie tak, i myślę że on jest chory. Bo złapałam go już wiele na różnych kłamstwach. Nie tylko tych związanych z kobietami, ale też z pracą, firmą której nie miał. Może chciał mi zaimponować? Ale po co imponować żonie? Moja rodzina już dawno zauważyła że ,,on" kłamie i zmyśla jakieś dziwne historyjki. Ja na początku nie mogłam w to uwierzyć,(on jest naprawdę inteligentnym facetem, i ma głowę na karku) ale powoli znajduje dowody które mówią same za siebie. Ja nie chce mieć awantur w domu, to on sam je kreuje. I ja mu mowie szczerze że myślę o odejściu od niego, i wtedy się zaczyna wojna, bo on nie może zrozumieć tego że ja go mogę zostawić.
Komentarz doklejony:
Yorik" - Myślisz że już za późno? Nie ma co już ratować w naszym małżeństwie? Popełnię błąd zostając z nim? Wybacz tą moją naiwność, ale emocje i uczucia biorą jeszcze górę nad tym wszystkim co mi zrobił, i mam ciągle mętlik w głowie, nie wiem jak to skleić, poukładać.
Cytat
Chyba sobie naprawdę sprawy nie zdajesz z zagrożeń jakie niesie za sobą patologiczne kłamstwo, które jest symptomem dużo większych dysfunkcji.
Prowadząc biznes z taką osobą byłabym bardzo ostrożna, ba ja...nie zdecydowałabym się na taki krok. Sprawdź wszystko co się da bo może się okazać, że jego zainteresowanie płcią przeciwną jest najmniej istotne w tej układance. Na pewno taka osoba jak on nie powinna mieć możliwości podejmowania istotnych finasowych decyzji w firmie.
Cytat
Obawiam się, że tej "choroby" nie da się wyleczyć, nie chcę nazywać tej dysfunkcji ale sądzę, że czym prędzej powinnaś się przyjrzeć jego zachowaniom na każdym polu, oczywiście bez zbędnego zaagażowania emocjonalnego, które niczemu nie służy, poza mąceniem ci w głowie. Tak czy owak, nie zdajesz sobie sprawy z tego co ci grozi, zatem weź się w garść i zrozum, że znajdujesz się w daleko bardziej poważniejeszych okolicznościach niż raczysz sobie wyobrazić.
I nie łudź się, że to minie jak różyczka.
To nie jest tak, że Twój mąż sie pogubił, on nie zamierzał być Ci wierny nawet w dniu ślubu. Znam takich facetów, naprawde to żenujące słuchać 40-letniego faceta, który jak nastolatek opowiada o swoich podbojach, o seksie z coraz to nowymi panienkami, i nie jest to kryzys wieku średniego, on tak spedził całe zycie rozwalając sobie przy tym małżeństwo, ale to nie robiło na nim wrażenia. To jest ciągła potrzeba dowartośćiowania się, zdobywaniem coraz to nowych kobiet, bez tego on byłby nikim. Do tego mitomania, ciągła chęć robienia wrażenia na odbiorcach, bo to wszystko nie miałoby sensu, gdyby nie mozna sie bylo z kimś tym wszystkim podzielić. To jest też obraz Twojego męża, pogódź sie z tym...albo zaakceptuj, bo on sie nie zmieni. Jesli chciałabyś sie dowiedzieć jaki jest na prawde Twój mąż, dorwij jakiegoś jego kumpla, który może miec jakieś skrupuły i wyciągnij od niego prawde, bo to ze przechwala sie przed kumplami jest pewne. Myśle, że Twoje wątpliwości wtedy miną. Powodzenia
,,gość lagos" - Z jego kumpli znam tylko jednego osobiście, i on nigdy by nic mi nie powiedział złego na temat męża, nie ma szans. Zresztą mąż bardzo ogranicza kontakty właśnie z nim i jego żoną. A więcej jego znajomych nie znam, nigdy nikogo nie przyprowadził do domu, może nie ma znajomych?
I szczerze, zrobiłam mu dużą awanturę w zeszłym tygodniu, powiedziałam że odchodzę( bo już naprawdę chciałam) a on znów mnie ,,urobił". I po naszych rozmowach, i zapewnieniach jego o wierności, dałam mu ostatnia szanse. Wiem, wiem, że pewnie będziecie przeciwni, że robię źle, że powinnam odejść, rozwieść się, ale ja chyba jeszcze do tego nie dojrzałam aby go zostawić, jeszcze są uczucia, za mocno go kocham aby odejść. Rozsądek mówi uciekaj, on sie nie zmieni, za rok lub dwa znów coś zrobi, a serce mówi aby dać szanse, bo może jest iskierka szansy na to małżeństwo.:niemoc
Więc uderz do zony tego kolegi. Faceci choć sie zapierają, często dużo mówią żonom, moze sie okazać, ze ona będzie cennym źródłem informacji. Chyba, ze chcesz odpuścić, naiwnie wierząc, że może sie uda sie tym razem, na co wygląda :niemoc. Pamiętaj tylko o jednym, ludzie popełniaja błedy, emocje powoduja że popełniaja różne głupoty, których nawet sami po sobie by sie nie spodziewali, ale Twój mąż nigdy nie był inny, zdradzał Cię przed ślubem, zdradzał Cię potem i bedzie to robił dalej, bo taka jest jego natura, on był taki cały czas, tylko grał przed Toba kogoś innego. Ten czas, który wspominasz mile, nie był prawdziwy. Pomyśl o tym, opierasz swoje uczucia na iluzji...