Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 07:53:38 |
bardzo smutny | 08:17:50 |
Pogubiony | 08:38:06 |
justynaaa | 09:04:58 |
Crusoe | 09:23:38 |
A tak na serio, jeśli doszło do takiej sytuacji to albo historia ma swój początek dużo wcześniej, albo Twoja zona jest bardzo temperamentna (temperament temperamentem, jednak przy pierwszym spotkaniu ... to się raczej rzadko zdarza).
Zatem podejrzenie dłuższego romansu nasuwa się jakby z automatu. To świeża historia i kawał drogi przed Tobą, mnóstwo emocji aby to ogarnąć. Na pewno nie wszystko przekreślone jakby Ci się to mogło w tym momencie wydawać. Opisz więcej o waszym związku, no i czytaj, znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania, w wielu historiach opisanych na tym forum.
Tezeusz ma rację. Coś kiedyś musiało ich łączyć. Ciekawe, że sama Ci powiedziała. To rzadkie bardzo jest. Napisz jak ona się teraz zachowuje bo od tego zależy "co dalej"
tak z gruszki, ni z pietruszki, postanowiła zaznajomić cię z faktami z przed niemal roku, w jakim celu?
Czyżby czuła się już zmęczona czekaniem aż sam coś odkryjesz?
Rik, jeśli Twoja żona nie jest nadpobudliwa seksualnie, to faktycznie mało prawdopodobne, żeby ten **** w ciężarówie to była sztuka na raz. Musiała być jakaś "gra wstępna", czyli podchody typu esemesiki, mailiki, cokolwiek.
Pocieszające jest to, że sama się przyznała. Ale tylko w przypadku jeśli nic wcześniej nie podejrzewałeś , tzn. nie było żadnej presji z Twojej strony. Jeśli się przyznała sama z siebie, to ok, bo to znaczy że ją sumienie zagryzło do tego stopnia , iż postawiła wszystko na jedną kartę wystawiając się do odstrzału. A na takiej determinacji można coś spróbować budować.
Jeśli natomiast wydusiłeś z niej to wyznanie, to marne szanse na powodzenie tego związku.
Domyslam sie jak potraktowal ta przygode kolega,a jak sie zona zachowauje, bo chyba Twoja decyzja byc albo nie byc, bedzie w jakiejs czesci oparta na jej planach naprawczych?
przecież nie zrobiła tego ot tak sobie przy oglądaniu filmu.
Ruszyło ją sumienie czy chciała Ci dopiec ?
Kolego ma żonę ?
to przeleć ją w jego kabinie...
Cytat
to przeleć ją w jego kabinie...
To napewno część problemów by załatwiło, ale najpierw trzeba by zobaczyć czy się nadaje, bo tak bez przyjemności tylko dla zemsty, ze łzami w oczach, potem nocne koszmary, to nie warto
Nic nie wiadomo,to krótka historia. Stawiam na to,że jednak gryzło ją sumienie czyli,że jednak nie wszystko stracone.
Cytat
Tylko sie upewnij ze , tam nikogo w srodku nie ma
Jezeli juz chcesz pojechac po bandzie to zmien mu powietrze w oponach z zimowego na letnie
Pytales sie co ja sklonilo do podzielenia sie ta informacja z Toba?
Tez wierzyc mi sie nie chce , ze tak z niczego za pierwszym podejsciem poszli na calosc.Zapytam standardowo o klasyke.Sprawdzales jej polaczenia telefoniczne , sms?
przenioslam,nie zakladamy watkow jeden pod drugimsinead
Kryzysy muszą być. Zawsze są. Jesteś pewien, że ona nie blefuje? Z kierwcą tir-a, spontanicznie i byłym jednocześnie kolegą się przespała > tylko po to, żeby Ci o tym po roku prawie powiedzieć? Z własnej woli? No przepraszam > ale jeśli ktoś się puszcza tylko i wyłacznie z powodu braku pieniędzy > to zacznę się zastanawiać czy być może gratyfikacji z tego nie było. Tzn. że jakbyś był krezusem > to zrobiłaby to bo nigdy Cię nie ma w domu? Chciała tego. Czy specjalnie ściemnia? > strasznie ryzykuje. A jeśli to zrobiła to z zemsty bo za mało zarabiasz?
Nawet jeśli to blef. Pokazałbym co taki blef oznacza.
Waszego zwiazku ju? nie ma. Teraz albo budujecie nowy - z ciezarem budowy na niej, albo ... Bez zmian. Czyli bez Was, ale kazde z osobna swój nowy zwiazek.
Komentarz doklejony:
Tak ju? teraz za kazdym razem jak bedzie chciala cos zminic w malzenstwie
To da sobie w "krok" z tirowcem ?
Kolezanki tirowki nie beda jej mialy za ?le ?e psuje rynek dajac za darmo ?
Poza tym chciala Toba wstrzasnac w czerwcu jak dala sobie w krok czy teraz kidy Ci o tym powiedziala ?
Jak chciala Toba wstrzasnac skoro o tym nie wiedziales a? do tej pory ?
To nie trzyma si? logiki.
na parkingu ze swoim dawnym
kolega bylo, jak mi wyznala,
spontaniczne, nieplanowane.
Aczkolwiek pisali do siebie od czasu
do czasu. Poszla z nim na wczesniej
umowiona kawe. Nie spodziewala
sie ze spotkanie zakonczy sie
****em w kabinie tira."
Znam taką jedną historię w której mąż nakrył żonę z kochankiem w ich sypialni na gorącym uczynku.
Wiesz jak Ona się wtedy tłumaczyła?
Otóż podobnie jak w Twoim przypadku to także był "kolega"z którym utrzymywała sporadyczny kontakt.Zaczeło się niby od założenia konta na nk,potem smsy na święta,urodziny itp.No i w końcu koleś przejeżdżał przypadkiem przez miejscowość w której mieszkała(drugi koniec kraju),i wpadł na kawę do Niej.Tak się złożyło źe,rozmowa przy tej kawie upłyneła w przyjemnej atmosferze i zanim się obejrzeli było zbyt późno na Jego powrót do domu bo uciekł mu ostatni autobus tego dnia.Więc kobieta jak"porządna"gospodyni zaproponowała mu nocleg,także przez wzgląd na stare czasy,i udostępniła mu własną sypialnię jednocześnie zapewniając źe,nie musi obawiać się powrotu Jej małżonka bo był w delegacji.
Jakież było ich zdziwienie gdy nieoczekiwany gość(mąż)obudził oboje o 4 tej nad ranem bo akurat delegacja została skrucona o jedem dzień i postanowił zrobić żonie niespodziankę.