Zdrada - portal zdradzonych - News: podsumowanie

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Obito00:12:05
Roszpunka1900:42:08
bardzo smutny00:59:45
zona Potifara04:09:38
uzytkowniczka05:14:25

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

podsumowanieDrukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romanspo wielu krytycznych chwilach,skokach nastrojów pomiędzy ogromną agresją do siebie samej, po godzinach poczucia pustki, beznadzieji, chisterycznych poszukiwaniach punktu zaczepienia, wachania się czy przekroczyć granicę ...tę nieprzekraczalną( brakowało mi odwagi, mam syna, czy mam prawo zranić go na całe życie?),wiem jak bardzo żałosne jest to co zrobiłam, nie potrafię z tym żyć, chociaż się staram, nie można w ten sposób ranić tych których kochamy ,siebie, to beznadziejne,to odebranie sobie człowieczeństwa, szacunku dla własnej osoby, straciłam bardzo dużo, nie zyskałam nic,sama siebie pokonałam,na własne życzenie Dodałem dla rozjaśnienia - admin Poprzedni login Kacpi1 Poprzednie opisy: moja opinia błaganie o pomoc
Gość: sale
<
#1 | Gość: sale dnia 26.02.2013 11:46
edyta 1

Rozumiem że kacpi to Twój 2-gi nick.Z przymrużeniem oka
8789
<
#2 | edyta1 dnia 26.02.2013 11:47
tak

Komentarz doklejony:
kacpi zostało zablokowane
7914
<
#3 | rogacz76 dnia 26.02.2013 11:56
Chyba się trochę pogubiłem w tych wątkach,nickach,itp.
8789
<
#4 | edyta1 dnia 26.02.2013 11:58
ja pogubiłam się we wszystkim
7914
<
#5 | rogacz76 dnia 26.02.2013 12:07
Ok.Tak dla wyjaśnienia.Jesteś żoną rado.Tak?
8789
<
#6 | edyta1 dnia 26.02.2013 12:16
tak
8255
<
#7 | Ekhangel dnia 26.02.2013 12:19
Nie martw siÄ™ - I TAK WSZYSCY ZDECHNIEMY!
4138
<
#8 | 4138 dnia 26.02.2013 12:40
edyta piszesz to z poczucia serca czy w nadzieii ze rado przeczyta??Czy tez dotarlo do Ciebie, ze utracilas komfort bycia bezwarunkowo kochana na zawsze??Plus inne materialne....ktore niejako ida w parze....
7914
<
#9 | rogacz76 dnia 26.02.2013 12:43
Ekhangel
No proszÄ™.Jak optymistycznie.
Takie rady możesz sobie darować.
Nie pomagają a wręcz mogą zaszkodzić.
edyta1
Napisałaś to co teraz czujesz.
Wiesz dlaczego to zrobiłaś?.
Od czego się zaczeło?
Jak wyglÄ…da teraz Wasza sytuacja!
Gość: milord
<
#10 | Gość: milord dnia 26.02.2013 12:49
A czego oczekujesz tym razem EdytaZ przymrużeniem oka
Niezły napis na nagrobek dla zdradzacza EkhangelZ przymrużeniem oka Żadne tam "tu leży kochana żona, matka, babcia i sąsiadka" ale właśnie to!
No więc co tym razem Edyta? Cholera... Sam nie wiem co musiałbyś zrobić bym ja np. starał się zapomnieć. Kicha jednym słowem. Rado to bardzo wyrozumiały człowiek. Doceń to. Tylko broń Boże z pozycji służącej bo pewnie w chwili obecnej kapcie w zębach mu przynosisz a ratowanie takich zachowań nie cierpiZ przymrużeniem oka
7914
<
#11 | rogacz76 dnia 26.02.2013 12:51
Milord
Chyba najważniejsze w tym całym "ratowaniu"jest aby nie zgubić samego/ej siebie.
Gość: sale
<
#12 | Gość: sale dnia 26.02.2013 13:15
edyta1
/e1 i r76,ja się nie pogubiłem./edyta1 d.kacpi i rado tak się zapętlili że admin zablokowała kacpi.Ale to najmniej ważna część ich historii.
Mój stosunek do zdrajczyni czy zdrajcy jest wyrazisty.Spalić na stosie,popioły najlepiej rozsypać nad wysypiskiem.Tak było z kacpi do momentu,kiedy spostrzegłem ze kobieta zaczyna powoli ogarniać co nawywijała.Po kolejnym poście zacząłem jej ostrożnie kibicować.No i myślę że rado za wcześnie zachłysnął się zwycięstwem.
Piszesz edyta1 cyt:"nie zyskałam nic".Nieprawda,fakt że zyskałaś "wiedzę" strasznym kosztem,już wiesz że nigdy w życiu i po śmierci też nie zrobisz tego rado i dzieciom.
A we dlatego masz kibica ze wolę żyć z nawróconą Magda Magdaleną niż z tysiącem uczciwych,tyle że najczęściej "inaczej".
I jeszcze.Kiedy wydało mi się że zaczynam ogarniać moje małżeństwo,zachowywałem się tak jak teraz rado.Zwracam uwagę że mi się tylko wydawało ze ogarniam.
Na koniec,edyta1,wydaje mi się że Twoje nawrócenie przebiega prawidłowo.Boli jak cholera no ale skrzywdzonym przez Ciebie jesteś coś winna.Swój ból właśnie.Z przymrużeniem oka
8789
<
#13 | edyta1 dnia 26.02.2013 13:52
Sale,oczywiście ze zyskałam,taki kop w d... był mi potrzebny,miałam na myśli ze tamten powierzchowny układ nic mi nie dał,chciałam się dowartościować?,czuje się jak zero,jestem niczym
8255
<
#14 | Ekhangel dnia 26.02.2013 14:17
rogacz, milord - a, bo zauważyłem dziwną tendencję na tym portalu - ludzie zawracają sobie tyłki jakimiś tam miłościami, związkami, złudzeniami typu "wierność partnerska" zapominając, zdaje się, że w obliczu nieuchronnej śmierci to wszystko i tak nie ma żadnego znaczenia.

Edi - słusznie mówisz, że jesteś niczym! Czymże my wszyscy jesteśmy, malutkie robaczki, w obliczu nieskończoności wszechświata?

Przypominam, że w takiej emocjonalnej czarnej **** jak ty, były przed tobą już miliony innych osób. I zapewniam cię, że wszystkie one albo dawno już są osiem stóp pod ziemią, albo wkrótce się tam znajdą. Włącznie z tobą, mną, rogaczem, salem i resztą tego śmiesznego w gruncie rzeczy towarzystwa homosapiensowego.

Ciesz się życiem. Wyjdź na dwór, spójrz w niebo i stwierdź" o, Słońce jeszcze świeci, to nie jest tak źle". A jak się nie cieszysz, to się zabij już teraz. Szczerze powiedziawszy, to dla nas tu jesteś i tak tylko zbitkiem pikseli, złudzeniem generowanym przez nasze pecety, które nasze karty sieciowe pościągały z odległych serwerów. Jeśli się powiesisz, nam to nie zrobi żadnej różnicy, nawet nie zauważymy, że przestałaś pisać. ZABIJ SIĘ, przegrałaś już życie, gejm ołwer, nic już szczęśliwego cię na tym padole nie spotka.

Ach, chyba zostanÄ™ psychoterapeutÄ….
8789
<
#15 | edyta1 dnia 26.02.2013 14:32
Ekhangel,moim zdaniem masz nierówno pod sufitem,jestes psychopata,lecz się,chociaż wg mnie to strata czasu
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 26.02.2013 14:43
Ekhangel,
generalnie sie z tobą zgadzam, choć oboje, ty i ja a także reszta tego jak nazywasz homosapiensowego towarzystwa, znaleźliśmy się tutaj nie przez przypadek, z konkretnych przyczyn, chyba raczysz to zauważyć.
Zatem w momencie wejścia i opisywania jakiś tam "miłości" i babrania się w złudzeniach typu: wierność małżeńska, każdy z nas był na tym samym etapie, łącznie z tobą.
Jest bardzo prawdopodobne, że część z nas zdystansuje się do miłości i wierności małżeńskiej, (niektórzy już to zrobili) i dojdzie do tych samych wniosków jak ty doszedłeś, nawiązując do nieskończoności świata i naszego, ludzkiego, jakże mało istotnego znaczenia.
Co do śmierci, niepotrzebnie jest nią epatować i robić jakąś kartę przetargową czy używać jej by manipulować otoczeniem, co autorka postu pragnie uczynić.
Czyż śmierć nie jest jedną z najbardziej naturalnych rzeczy jakie są udziałem homo sapiens?
Rzecz w tym czy człowiek jest na nią gotów, bez względu na dokonania i zaniechania....oto jest pytanie.
5592
<
#17 | Wica dnia 26.02.2013 14:47
Edyta1, na mnie nie robi wrażenia Twoja postawa, bo wiem, że jest tylko i wyłącznie grą. Chcesz w tym momencie ugrać coś dla siebie, bo wiesz, że czyta to Rado.
Rado to mądry człowiek, po takich jazdach jakie mu zafundowałaś, wątpię, aby wierzył w Twoją winę za grzechy. Nie miej złudzeń. To se ne wrati.
Jak tam Twój kochanek? Jesteś z nim? dobrze Ci z nim jest?
Wybacz, ale nie mam szacunku do osób takich jak Ty. Dlaczego? Dlatego, że sama się nie szanujesz.
Widzisz co tracisz. Widzisz, że kochanek jest niepewny, a mąż przy Tobie warował jak pies. Teraz gdy nie masz podnóżka trudno się jakoś wewnętrznie poskładać, bo to tak nie "po Twojemu".

No widzisz, jak chcesz potrafisz fikać nadal. Świadczy o tym chociażby Twój wpis do Ekhangela. Co by nie pisał, gdybyś faktycznie była tak mocno skruszona, nie miałabyś ochoty i siły na agresywne odpowiedzi. Dlatego podtrzymuję jak napisałam wcześniej. Ach i zapamiętaj sobie, że zdrajcy nie ufa się już nigdy.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 26.02.2013 14:54
Wico, też nie kupuję tego świadectwa nawrócenia MM.
8789
<
#19 | edyta1 dnia 26.02.2013 15:56
Nie liczyłam i nie lidze na Wasze zrozumienie,jestem szczera,to mój ostatni wpis,pozdrawiam
8255
<
#20 | Ekhangel dnia 26.02.2013 16:29

Cytat

Ekhangel,moim zdaniem masz nierówno pod sufitem,jestes psychopata,lecz się,chociaż wg mnie to strata czasu


Leczę się, Edi! Leczę się z absurdu egzystencji, trollując w wątkach kobiet, które mają równo pod sufitem.

Cytat

No widzisz, jak chcesz potrafisz fikać nadal. Świadczy o tym chociażby Twój wpis do Ekhangela.


Myślę, że należałoby się zacząć martwić, gdyby przy całym tym ładunku prowokacji z mojej strony mimo wszystko nie fiknęła. To był taki test "zdrowych" odruchów psychologicznych.

---

O jakim wy tu w ogóle nawróceniu mówicie? Przecież to tak samo jak u mnie z masturbacją. Przed dokonaniem aktu samogwałtu czuję nieprzemożoną chęć dokonania go. Po dokonaniu, robię sobie wyrzuty, jaki to ja nie jestem głupi, prymitywny zwierzak, ulegający instynktom, i jeszcze wspierający całe to szkodliwe społecznie bagno zwane przemysłem pornograficznym.

Pamiętasz tę moją ukochaną prostytutkę, Margaret? Ostatnio do mnie zadzwoniła mówiąc, że bardzo tęskni za stabilizacją, spokojem i miłością, którymi ją darzyłem. Dopytałem ją, co w takim razie sądzi o stopniu upośledzenia swej samiczej psychiki, która wprowadza do jej świadomości tyle sprzecznych pragnień. Stwierdziła, że "---". Bo cóż poza czystym lamentowaniem nad własną durnotą, jakim to lamentowaniem raczy nas tu choćby obecna Edytka, można począć?

Wiecie, odnoszę wrażenie, że niektórzy ludzie po prostu rodzą się z pewnymi predyspozycjami psychologicznymi, które w swej naturze są... rzekłbym... autodestruktywne. O, dajmy na to mnie - jestem wyjątkowo leniwym człowiekiem, jeśli chodzi o rzeczy, których wykonanie nakazuje mi jakaś siła wyższa.


Pozdro 4 Edi. I zabij się w końcu, mówię ci - śmierć to nic strasznego. Sam już kilka razy w myślach umarłem, i żyję.
5592
<
#21 | Wica dnia 26.02.2013 16:49
To taki czarny i wisielczy humor Ekhangela.
rozumiem co chce przekazać EdziUśmiech
Gość: sale
<
#22 | Gość: sale dnia 26.02.2013 16:54
edyta1
Wiem że nie zawiedziesz tych kilku na tym portalu którzy w Ciebie wierzą.
Nic nie znaczy że jest sporo chętnych do kamienowania Ciebie. Mądry Bóg przewidział demokrację i dlatego liczba nie stanowi prawdy.
Swoją drogą kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Moim zdaniem edyta1 masz szansę naprawić to co świadomie spiepszyłaś.Wica trafnie spostrzegła że jesteś zadziorna.I dobrze,teraz musisz być partnerem rado a nie jego workiem treningowym.:tak_trzymaj
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 26.02.2013 19:00
edyta1 -odpowiedz mi prosze na pytanie chyba wszystkich zdradzonych - dlaczego tak sie dzieje ,najpierw zdradzacie a potem jest placz lament ,w czym tamten byl lepszy ?? bardzo dlugo zadawalem sobie i mojej zonie to pytanie i do dzis dnia nie znam odpowiedzi pozdrawiam mechanik
8789
<
#24 | edyta1 dnia 26.02.2013 19:07
W niczym,był żałosny,teraz wiem,ze była to jakaś desperacja z mojej strony
7914
<
#25 | rogacz76 dnia 26.02.2013 20:07
Hm.Akt desperacji?.Dlaczego?.
Czy w związku brakowało Ci czegoś?.
Mogę zrozumieć źe,gdyby to był tylko raz ale nie kilka.Tego nie nazwałbym aktem desperacji.
Pytałem czy wiesz dlaczego zdradzałaś a nie zdradziłaś.Widzisz subtelną róźnicę edyto?
8255
<
#26 | Ekhangel dnia 26.02.2013 20:37
Och, dajcie spokój dziewczynie, czy nie oczywistym jest, że pragnienie uniesień duchowych, których nie zapewnia życie w stabilizacji przez lata z jednym facetem bywa dla niektórych zbyt dużym narkotykiem, by sobie go odmówić?
4138
<
#27 | 4138 dnia 26.02.2013 21:35
Ekhangel jakich duchowych....zwykly poped..i juz...to jak z ta twoja masturbacja tylko ona poszla o krok dalejUśmiechUśmiechUśmiechUśmiech
Niemniej , tak serio, edyto masz prawo do zmian, nie jestesm tylko pewna czy masz prawo to robic czyims kosztem a rado niech sie zachlystuje jak chce.
Im bardziej ciagniesz siebie w dol edyto tym wieksze prawdopodobienstwo ,ze juz tam zostaniesz....
Czas zaczac wylazic z tej ponurej nory..
8255
<
#28 | Ekhangel dnia 26.02.2013 21:45
Może i tylko popęd... Ja nigdy nie zdradziłem, więc osobiście nie wiem, na czym to polega, ale ile się tu przecież naczytało już historyjek o tym, jak "on mi dawał to, czego ten w domu nie dawał, ciepło, uwaga, przy nim czułam się kochana, bla bla bla, bla bla bla".

Czasem mam po prostu wrażenie, że ludzie są na tyle płytcy, że wiążą się z osobami, z którymi na początku jest świetnie, a z którymi potem nie mają specjalnie już "o czym gadać" po tych X latach od ślubu. Bo rutyna dnia codziennego nie jest niwelowana jakąś głębszą więzią duchową, dalej idącym zrozumieniem wzajemnych potrzeb, której to więzi ci ludzie (ze względu na swą płytkość) zwyczajnie nie są w stanie zawiązać, a porozumienia osiągnąć. I wówczas potrzeba im odskoczni w postaci kolejnych, prymitywnych "ajlowju" bzdur.

Ja tam nie wiem, o co w tym chodzi. Warto by jednak było, by sami zdradzacze jakoś się pod tym kątem określili. Bo samo napisanie "jestem idiotką, popełniłam błąd" w niczym nikomu nie pomoże. No dalej, Edi! Daj jakieś wskazówki potomnym! Sam mam dopiero 20 lat, chętnie posłucham, na czym ta cała głupkowata miłość polega, i z czym ją się je. Potem możesz się zabić.
4138
<
#29 | 4138 dnia 26.02.2013 22:06
Ale w czym maja sie okreslic Ekhangel??
To jest proste-cos polechtalo wyobraznie, nakrecilo-zaistnial obiekt pozadania-nastepnie trzeba zgluszyc sumienie, wiec wymysla sie -maz zly lub zona, pierdzi, beka, zostawia skarpety,nie dba, nie kupuje kwiatka,albo ona -**** do bani,przytyla,olewa,generalnie wnerwia zmysly...itp.To tylko przyklady tego jak mozna wyolbrzymic,dorobic do swoich potrzeb niedoskonalosc partnera i wykorzystac jako przykrywke do zwyklego, zwierzecego, ciagu...fizycznego
Niektorzy odchodza do swoich obiektow tylko po to zeby sie przekonac ze sa one rownie niedoskonale jak poprzedni i zaczyna sie wedrowka bez konca, pogos za swoimi potrzebami, za znalezieniem wrazenia , ktore nie kruszeje pod ciezarem codziennosci i nie rdzewieje ze starosci.
Inni placza bo przeciez mialo sie nie wydac i wszystko mialo byc w ogole inaczej
Jeszcze inni-tych jest mniej-doznaja naglego zderzenia ze swoim dobrym alterego, odkrywaja,ze jednak cos w nich sie buntuje przeciwko takim wyborom, mimo iz juz dokonane, i oni wlasnie i tylko oni, maja szanse zeby sie podziwgnac z wlasnej porazki.

Komentarz doklejony:
I dlatego, ten post edyty jak dla mnie, jest uzalaniem sie nad soba(znowu), zamiast wziac sie w garsc za duuupe dzwignac do gory, siedzi i jaczy-co ja narobilam-za pozno na jeczenie, narobila, czas posprzatac a nie kurde siedziec w kacie i nakrecac sie bardziej.
Złość
Gość: sale
<
#30 | Gość: sale dnia 26.02.2013 22:13
sinead

Sorry,Ty chcesz pomóc edycie,czy ścigasz się z nieopierzonym Ekhangel-em kto wie więcej na temat zdrad.Żenada moja miła Pani,żenada.Fajne
4138
<
#31 | 4138 dnia 26.02.2013 22:17
sale edyta nie potrzebuje zeby ja glasakac ani zeby jej wierzyc -ona ma wierzyc ona ma wstac o wlasnych silach inaczej to wszystko nic nie da.Glasakaniem tylko sie ja trzyma w niestabilnosci.
I co jest zenujace?ze niektorzy potrzebuja zeby ich popchnac na rozped??
I nie jest to kwiesta zadnej wiedzy, zadna wielka filozofia sie tu nie dzieje, nie odkrylismy niczego co nie bylo odkryte, nazwane, przemaglowane, kazdy pojmuje we wlasnycm zakresie-na ile umie lub chce.
8308
<
#32 | PanKracy dnia 26.02.2013 22:24

Cytat

po wielu krytycznych chwilach,skokach nastrojów pomiędzy ogromną agresją do siebie samej, po godzinach poczucia pustki, beznadzieji, chisterycznych poszukiwaniach punktu zaczepienia, wachania się czy przekroczyć granicę ...tę nieprzekraczalną( brakowało mi odwagi, mam syna, czy mam prawo zranić go na całe życie?),wiem jak bardzo żałosne jest to co zrobiłam, nie potrafię z tym żyć, chociaż się staram, nie można w ten sposób ranić tych których kochamy ,siebie, to beznadziejne,to odebranie sobie człowieczeństwa, szacunku dla własnej osoby, straciłam bardzo dużo, nie zyskałam nic,sama siebie pokonałam,na własne życzenie


Jakaś ty nieszczęśliwa i skrzywdzona. Nic nie zyskałaś powiadasz?.
A ja ci mówię ,że zyskałaś to na co takie jak ty puszczalskie blacie zasługują. Opinię i życiorys, o którym nawet twoje wnuki się dowiedzą. Jeśli masz świadomość (w co wątpię),że skrzywdziłaś męża, to udowodnij to i puść go wolno. Ale takie jak ty myślą tylko o własnej pochwie. Powiedz tak szczerze, nie ma kto cię pukać? tak?.
Gość: sale
<
#33 | Gość: sale dnia 26.02.2013 23:18
sinead
"sale edyta nie potrzebuje zeby ja glasakac ani zeby jej wierzyc -ona ma wierzyc ona ma wstac o wlasnych silach inaczej to wszystko nic nie da"
Święte słowa.Nic dodać nic ująć.Szczególnie dodać.Moim zdaniem wszystko co ponadto,szkodzi nie pomaga.Lub rozśmiesza jak np."puszczalskie blacie" PanKracego.
Z małżeństwa i z pracy wiem że debaty o rozlanym mleku są bezcelowe i szkodzą a nie pomagają.
Żadne wyzwiska,fochy czy epitety nie cofną tego co się stało.
No chyba ze lubimy pogadać a nie potrafimy pomóc.
Ps.sinead,cenię to co piszesz ale wydaje mi się że niektóre,podkreślam niektóre fragmenty Twoich postów nie pasują do do opisywanej sytuacji.Fajne
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 26.02.2013 23:43
Sale, ja także cenię twoje wpisy ale tym razem nie o tym chciałam.....
Ty wciąż w hipnozie jak widzę. Ależ tyś podatny i nijak wybudzić się nie dajesz Fajne
BTW, Edysia dobrze wie czego potrzebuje i zapewniam cię, że nie naszej pomocy.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 26.02.2013 23:46
Postarajcie się nie używać dosadnych opinii, to nic nie zmienia. PanKracy nie tym językiem proszę. Zgadzam się z ostatnim postem sale odnośnie rozlanego mleka.
Gość: milord
<
#36 | Gość: milord dnia 27.02.2013 00:21
A ja zawsze uważałem, że w naprawianiu nie należy przeszkadzać. Co by człowiek nie sądził. Pomóc w rozwiewaniu wątpliwości to i owszem. I chyba na tym trzeba się bardziej skupić niż na durnotach.
Gość: sale
<
#37 | Gość: sale dnia 27.02.2013 00:23
sinead

"Zgadzam się z ostatnim postem sale odnośnie rozlanego mleka".
tezeusz
Roma locuta causa finita
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 27.02.2013 10:23
Jeśli coś się zepsuło to należy naprawiać nie szukając widowni i poklasku.Wyznając swoje winy już dokonałaś samosądu, inni również dokonali go na Tobie.Musiałaś spodziewać się,że pisząć tutaj nikt nie będzie Ci współczuł,przeciwnie spadnie na Ciebie grad żalu,bólu i innych negatywnych uczuć ludzi zdradzonych.Wzięłaś ten impet na siebie, to nawet dobrze o Tobie świadczy bo zdradzacze nie mają nawet odwagi napisać tutaj o tym co zrobili.Na ile szczere są Twoje wyznania, nie wiadomo.Jeśli faktycznie zrozumiałaś co czuje Twój mąż to już tylko od niego zależy na ile Ci uwierzy i co będzie chciał z tym zrobić.Dalej to już wiadomo, droga jest długa i wyboista i nie zawsze prowadzi do sukcesu.Cierpliwość jest kluczem do celu.
Zgadzam się,że temat powinien być już zakończony bo co można jeszcze dodać jak już wszystko zostało powiedziane ?
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 27.02.2013 10:28
dalej nie wiem nic-skoro w niczym nie byl lepszy TO PO CO TO WSZYSTKO - to po co to wszystko .Desperacja ,ale po co ??? skoro bylo normalnie ,dobrze -po co zmieniac DOBRE NA NOWE?????????????????????????????????????????????????????
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 27.02.2013 10:38
mechanik - Myślę,że na poprzedniej stronie post sinead

Cytat

dnia luty 26 2013 21:06:13
daje trafną odpowiedź na Twoje pytania.
4138
<
#41 | 4138 dnia 27.02.2013 11:31
sale chyba zle zrozumilaes moje przeslanieZ przymrużeniem oka
Edyta za duzo zajmuje sie jeczeniem a za malo konkretami.Juz wie,ze zle zrobila,ale dalej nie wie dlaczego i dalej jest ofiara swojej niestabilnosci.Dla mnie 1 krokiem jest przemeblowanie swiatopogladu,wyprostowanie swojego morale i definitywnie ustalenie granicy pomiedzy tym co dobre a zle( w tym przypadku w zwiazku)
Ja nie wiem o co ona walczy i jak-czy jest to walka o meza z powodu rachunku co zyskuje co trace, proba naprawienia krzywdy jaka mu wyrzadzila(choc to niemozliwe) czy walczy o zmiany w osobistym zakresie??
Moim zdaniem te ostatnie sa wartosciowe inne sa tylko chwilowym pobudzeniem resztek sumienia, ktore padnie przy pierwszym nudnym niedzielnym popoloudniu...jesli edyta skupi sie na jeczeniu predzej czy pozniej znow dokona zlego wyboru.
I to nie jest tak,ze rzygam na nia bo zdradzila-jak juz pisalam w innym jej watku-nie skreslam jej jako czlowieka, jedynie podwazam i krytykuje jej umiejetnosc zycia w zwiazku i tworzenia tegoz.
Jesli edyta nie wezmie sie za siebie to nic jej nie pomoze.
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 27.02.2013 13:46
sinead
Twoje posty czytuję z uwagą.Edyty zresztą też.Co zauważyłem.Pierwszy to jedna wielka agresja wobec nas.W drugim oprócz agresji pojawił cień refleksji wobec tego co nawywijała.No i obecny,czyli mniej agresji więcej refleksji.Smutnej,gorzkiej w kilku słowach nawet krzykliwej.Moim zdaniem wybrała właściwą kolejność.Żeby odbudować związek musi odbudować siebie.Swoją drogę krzyżowa dopiero zaczęła.Życzmy jej wytrwałości.I na koniec przypomnienie,kto z nas jest bez winy.... .
3108
<
#43 | B52 dnia 28.02.2013 18:49
Buuuhahaha. alez dobra jest! Założę się że biedny rado już ją pociesza i żałuje. Wami też manipuluje.Nic nie zroczumiała i niczego nie żałuje.Ot, bankomat ucieka, i to wszystko.Ale że jak wspomniałem, jest dobra to bankomat złapie i będzie ok.Aż do następnego gacha.PS-nie rozśmieszaj mnie edzia- egoiści nie przekraczają "tej granicy".
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 28.02.2013 19:01
B52
Buuuhahaha.... i.. wszystko jasne.Gratuluję wizytówki ale jej nie zazdroszczę.
Pokazuje język
8724
<
#45 | rado dnia 01.03.2013 18:36
,,W niczym,był żałosny,teraz wiem,ze była to jakaś desperacja z mojej strony''
Edzia
Był świetny ale po moim wykryciu zachował się żałośnie.
Ekhangel,
Upajamy się seksem, masturbacją, alkoholem i dodaj sobie czym jeszcze, w trakcie jest błogo a później kac.
Edzia ma teraz kaca ale po kacu mija trochÄ™ czasu i znowu siÄ™ upajamy.
Oczywiście są osoby, które z tym walczą np należące do klubu AA ale czy Edzia chce należeć do klubu anonimowych seksoholików (AS)? Lub zdradzaczy AZ?
B52
Otóż to jest dobra a do tego świetnie kłamie.
Sale
Może to i prawda z tym prężeniem muskułów. Masz rację, że musi odbudować siebie i zdać sobie sprawę z krzywdy jaką zrobiła mi i synowi.
Nawet jak nie będę z nią to spotka kogoś komu przy obecnej postawie zrobi to samo
Rado
7914
<
#46 | rogacz76 dnia 01.03.2013 18:57
Rado
Dobrze siÄ™ bawisz?.
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 01.03.2013 19:51
Rado
-"Nawet jak nie będę z nią to spotka kogoś komu przy obecnej postawie zrobi to samo"-
Jesteś pewny,"że zrobi to samo"?
Teraz to Twoja,czy jeszcze Twoja edyta jest jak gotujący bigos.Gotowanie trwa długo,na dodatek przed jedzeniem musi swoje odstać.Ale i tak oboje nie wiecie czy po ugotowaniu będzie "strawna"
I kolejny Twój fragment:"
-"Otóż to jest dobra a do tego świetnie kłamie"-.
Teraz jest Twój czas.Już wiesz do czego jest zdolna.Nasi rodzice mądrze mówili że,lepszy złodziej swój niż obcy.
8724
<
#48 | rado dnia 02.03.2013 22:47
Rogacz76
Średnio ale to jest silniejsze, mam w sobie tyle jadu... ciężko nad tym zapanować.
Sale,
Tryskasz mądrością, mądrością życiową. Nic dodać nic ująć ale czy bigos będzie jeszcze dobry po kolejnym podgrzaniu?
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 02.03.2013 23:30
rado
Po jakim podgrzaniu.Gotujecie z edytą zupełnie nową potrawę.Co prawda nie do końca tak z tym wspólnym gotowaniem.Edyta hartuje swoje odnawiane Ja w garnku a Ty jako szef kuchni co jakiś czas próbujesz czy już jest zjadliwa.
Teraz na poważnie.Na wynik waszej cholernie odpowiedzialnej pracy czeka ktoś kto Was Oboje kocha i komu prawdopodobnie zawdzięczacie to że jeszcze jesteście razem.Wasz syn.
Pozdrawiam.:tak_trzymaj Z przymrużeniem okaZ przymrużeniem okaZ przymrużeniem oka
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 02.03.2013 23:45
Wiesz, że nic nie wiesz, to jest twój obecny stan Rado.
Nie uzyskasz zdrowego myślenia dopóki będziesz wciąż tkwił
w zasięgu "toksyny", która spowodowała twój stan.
Należałoby się na jakiś czas ewakuować, tak trochę na dłużej, może na inny kontynent....by odciąć się od wszystkiego i wreszcie uzyskać jakiś balans....może urlop?
I nie rób Rado NIC dla nikogo i z powodu kogoś.
Pierwszy raz w życiu pomyśl tylko o sobie, pytając siebie samego czego tak naprawdę chcesz TY.
I nie gotuj tego bigosu za długo bo ci się chałupa zaśmierdzi! Z przymrużeniem oka
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 03.03.2013 00:28
Margaret
"Należałoby się na jakiś czas ewakuować, może na inny kontynent...."
I tak dobrze że radzisz mu tylko na inny kontynent a nie w kosmos albo do innej galaktyki.Tam rzeczywiście miałby spokój.Kto wie czy nawet nie święty"
"nie rób Rado NIC dla nikogo i z powodu kogoś"
Tu już odleciałaś zupełnie.Jak dla nikogo czyli dla siebie też.To znaczy że radzisz tak:siądż rado na doopie i płacz.
"Pierwszy raz w życiu pomyśl tylko o sobie"
No pięknie.W jego sytuacji na przykład ma się dobrowolnie zrzec odpowiedzialności za swojego syna.
Po co,jak facet,ma się zmierzyć się z życiowym zakrętem swojego małżeństwa, niech rzuca go w cholerę przenosi się do innej piaskownicy.
Na koniec inwokacja:strzeż mnie Panie od fałszywych doradców bo ze złymi poradzę sobie sam.Fajne
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 03.03.2013 12:56
Sale,
te nasze rady to nie rodzaj żadnej misji, zapewniam cię.
Proszący o radę i tak robią co uważają za stosowne. Biorąc pod uwagę czyjeś spojrzenie na sprawę z boku, mogą ostatecznie odrobinę zweryfikować swoje poglądy ale nie sądzę, żeby zrobili cokoliwiek wbrew sobie samym. Każdy potrzebuje dostateczną ilość kopów od życia by sam zaczął tych kopów unikać, podejmując właściwe decyzje....tak więc nie przeceniajmy tych naszych radZ przymrużeniem oka
Moja sugestia by Rado brał przede wszystkim siebie samego pod uwagę wynika z faktu, że do tej pory tego nie robił wcale. Zatem skoro poprzedni kierunek zawiódł na całej lini, a zawiódł bez wątpienia - chyba nie zaprzeczysz sale, to logicznym jest wyjść ze "skażonego" środowiska, zaczerpnąć swieżego powietrza, poodychać nim, dotlenić mózg, rozejrzeć się wokół i odzyskać właściwą percepcję, niemożliwą do uzyskania pozostając wciąż pod wpływem "alergenu".
Nieraz trzeba dużego dystansu by ocenić sytuację właściwie.....o ten dystans chodzi, nic więcej.
Bez względu na podjętą decyzję, autor ojcem dziecka pozostanie na zawsze i może swój ojcowski obowiązek wypełniać nawet doskonalej niż do tej pory w razie rozstania, które to nie musi oczywiście nastąpić.
Gość: rekonstrukcja
<
#53 | Gość: rekonstrukcja dnia 03.03.2013 14:50
Przypominam , że "klejem" tego związku był wyłącznie Rado. Każdy ma prawo się wyeksploatować po takim wysiłku i ciosach.

Co do wisielczego humoru Rado . Widzę w Tobie symptomy osoby narażonej na wieloletni kontakt z osobą toksyczną. Ta Twoja ironia , to forma obrony organizmu, psychiki. Absurd, którym atakowany był Twój mózg Rado, zaczął się z Ciebie wylewać słowotwórczo. To taki efekt uboczny.
4138
<
#54 | 4138 dnia 03.03.2013 16:04
rado daj spokoj, przy takim bagazu niepewnosci to nawet nie masz co zaczynac, jakbys byl pewien ze chcesz jej dac szanse dalbys i juz, bez naszych tu wypocin.Za duzo gadania wokol tego wszystkiego a za malo konkretow, nasze komentarze nie ulecza Cie z bolu, nie pomoga edycie zmienic jakosci swojego zycia na lepsze, nie zlepia waszego 'zwiazku' czy cokolwiek to jest...i sale jak rany, znowu omylnie interpretujesz czyjas wypowiedz,nikt nie chce zrobic z rado podlego egoisty, ktory ma w doopie wszystko i wszystkich lacznie z synem.
Kontakt z toksyczna osoba wykrzywia swiatopoglad, i jeszcze bardziej wykoslawia nasze wlasne odbicie w lustrze .Wie to kazdy kto byl manipulowany..Rado jak do tej pory siedzi w swojej studni przemyslen zamiast juz wyjsc na powierzchnie i sie ruszyc w ta lub w tamta.
Gość: rekonstrukcja
<
#55 | Gość: rekonstrukcja dnia 03.03.2013 16:24
Jak w przykładzie z gotującą się żabą, gdy się ją wrzuci do wrzątku to wyskoczy, ale gdy gaz podkręca się spokojnie to ugotuje się nawet nie widząc tego procesu.

Rado , nie miej do siebie pretensji o naiwność, bo łatwo jest oceniać tym, których nikt w takiej kąpieli nie próbował uwarzyć. Pranie mózgu robi swoje, ale nie martw się dojdziesz do siebie szybciej niż myślisz. Ważne, żeby zdążyć wyskoczyć przed tym, jak zetnie się białko.
3108
<
#56 | B52 dnia 04.03.2013 14:32
"strzeż mnie Panie od fałszywych doradców bo ze złymi poradzę sobie sam"- lekarzu lecz się sam.Sale, z tego co zrozumiałem z innych wątków, Ty z 3,5 mld kobiet w jaki niepojęty sposób wybrałeś znów tą, o której wiedziałeś ze akurat do zwiazku się nie nadaje.I teraz na siłę wszystkich namawiasz do jakiejś wydumanej"drugiej szansy"(w tym przypadku do dwudziestej drugiej szansy).Zrozum że czasami po prostu nie ma co sklejać i tak jest w tym przypadku.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?