Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
zona Potifara | 00:58:33 |
A-dam | 01:18:08 |
Roszpunka1988 | 01:28:57 |
Julianaempat... | 02:01:28 |
makasiala | 02:41:50 |
Cytat
milko,
opowiadaj co mąż tobie naopowiadał. Patrząc z boku rzeczy się mają inaczej....dawaj, wyrzuć to z siebie.
A co z tym zrobisz dalej.. ciężko będzie z taką wiedzą żyć. Współczuję, lepiej dowiedzieć się od razu że mąż zdradza niż po TYLU latach..:szoook
4 lata zdradzał, prowadził podwójne życie i to nic ważnego ?????
Małżeństwo to nie wyścigi i nie ma tu prawa być mowy o pozycji !!!
Średnie pocieszenie że jest się pierwszym czy drugim a nie jedynym.
I zapewne Milka też nie jest zaszczycona z pierwszej pozycji na tym podium :szoook
Ps. A powiedział że zerwał bo się dowiedziałaś !!!
mnie mezczyzni ktorzy zdradzaja sa
poprostu zakompleksieni na maksa
i probuja sie dowartosciowac
kochanka.tacy mezczyzni to zwykle
mieczaki
Zdradzona88
A co powiesz o kobietach które zdradzają?.Są inne,lepsze?
Kompleksy bywają przyczyną zdrad, lecz z pewnością jest wiele innych jeszcze powodów.
Sama zdrada nie jest skomplikowana-opiera sie na zwyklym instynkcie, na seksualnosci nad ktora niektorzy po prostu nie panuja lub tez nie chca panowac(i to nazywam lenistwem moralnym)
Czlowiek na haju nie liczy sie z konsekwencjami, nie obchodza go koszta zabawy, nie obchodzi go nic oprocz potrzeby zaspokojenia swojego popedu.
Tak, mieszamy w to uczucia, szczegolnie strona pokrzywdzona, bo inaczej byc nie moze, to jakby ktos odrabal nam kawalek ciala, ciala ktore zawsze bylo nasze i nagle stalo sie osobnym zyciem.
Tyle zwierzecia jest w czlowieku na ile mu sie pozwoli obudzic.
Twoj maz gral na dwie strony z wyboru, swiadomie, wiedzac co wnosi do waszego zwiazku a co wynosi.
Teraz to juz kwestia wyboru co z tym zrobic, z reszta bedziesz sie zamagac jakis czas niezalenie od tego co postanowisz.
Mimo tej swojej wielkiej miłości do niego, raczej nie pozwolisz mu na taką suplementację związku.
Warto by ustalić główną przyczynę, jeśli to możliwe.
Czy to jego niedojrzałość do tworzenia związku na wyłaczność, czy jakiś konkretny deficyt w małżeństwie ?
Czy mu wierzyć, chyba tak, skoro się nie migał, ale czy we wszystko, to lepiej nie.....
Mimo, ze to bardzo licha pociecha, wygląda na to, że Demonico ma trochę racji, jesteś tą pierwszą, ale niestety nie jedyną.
Komentarz doklejony:
Sinead,
Cytat
Coś koło tego. Każdy ma w sobie zespół pierwotnych, rozbudowanych mechanizmów prowadzący do przedłużenia gatunku i to jest zupełnie naturalne. Miłość, zakochanie, zauroczenie, porządanie itp. jak zwał, tak zwał, odgrywa w tym kluczową rolę.
A ja nazywam brakiem wyobraźni, nieznajomością samego siebie, własnych emocji i przez to brakiem kontroli nad nimi.
A potem to już zostaje nieudolne tłumaczenie samego siebie bez znajomości tematu, (często zjawiskami nadprzyrodzonymi, a nawet świadomością braku kontroli- ,,to było silniejsze ode mnie, nic nie poradzę".
Cytat
Albo: "nic nie dzieje się bez przyczyny", "widocznie tak musiało być" i tym podobne frazesy