Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
makasiala | 00:31:58 |
Roszpunka1988 | 02:08:35 |
Crusoe | 03:31:54 |
bardzo smutny | 03:53:45 |
# poczciwy | 06:08:28 |
Liczyłem że spotkam tu ludzi którzy napewno mają podobny problem co ja skoro tu są i podzielą się ze mną tym w jaki sposób sobie z tym radzą, zamiast tego spotkałem ubijaczy piany, nawiedzonych jasnowidzów i domorosłych psychologów,
więcej z was szkody niż pożytku.
Tylko jedno zdanie w tym wszystkim skłoniło mnie do pewnych przemyśleń, które wniosą coś do mojego związku i sytuacji.
Reszta to tylko hałas krzykaczy którzy zawsze mają rację.
Komentarz doklejony:
dziękuję i życzę wszystkim powodzenia
Nie mów, że podpowiedzi w temacie nie dostałeś, że tylko jedno zdanie.
Reszta dygresji była Ci zupełnie nie potrzebna.
2 lata temu, była by cenna, teraz jest nie w temacie. Ty już to przerabiałeś.
Wystarczy, żebyś to zobaczył, a Ty jednak dałeś się wciągnąć jak dzieciak. Tobie też przydało by się spojrzenie z szerszej perspektywy, zanim zaczniesz wymagać tego od innych. Komu najbardziej dystans jest potrzebny ?
Czujesz się obrażony ? Sam jesteś lepszy ?
Do kogo masz pretensjÄ™ ?
k....aa!!! miałem już tu nie zaglądać więc bywajcie.
To nie takie proste jak byśmy chcieli. Ja mam coś podobnego i po czterech latach.
W tym wszystkim nie chodzi jedynie o bzykanko. Jakby facetom "biologicznie" przeszkadzało, że ktoś wcześniej bzykał partnerkę którą bzykają to żadna panienka nie stała by na krawężniku bo po prostu klienteli by nie było. Może i sam znasz uczucie, że znając bardzo atrakcyjną panią z bogatą przeszłością, czy aktywnym życiem seksualnym chętnie byś z nią przeżył mały epizodzik, ale w życiu byś nie wpadł na pomysł by z ną dzielić życie.
I tu dochdzimy do sedna. Nie żyjemy wyłącznie z drugim człowiekiem, ale i z naszymi wyobrażeniami o nim. Jak się nasze, najeczęściej wyidelizowane, wyobrażenia sypną to mamy poważny problem.
A czy to forum jest pesymistyczne? No może bardziej realistyczne. Czego byś tu oczekiwał? Amerykańskiego kaznodzieji;
"Chcesz być zbawiony?, To padaj na kolana, chwal Pana i ciesz się na zbawienie". Tylko, że to nie na wsystkich działa.
Można spróbować pozamiatać pod dywan, ale śmieci pod dywanem mogą zacząć śmierdzieć. Ot brutalna proza życia.