Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

A-dam00:38:52
ochroniarz00:41:38
Julianaempat...01:24:32
JoannaZlamana02:10:29
Kakua02:42:35

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

hurricane
09.01.2025 09:01:02
Pomyślności w Nowym Roku Uśmiech

heniek
03.01.2025 00:51:19
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da

Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac

Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10 Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

świat mi runąłDrukuj

Zdradzona przez mężanie wiem od czego zacząć! jesteśmy 7 lat po ślubie, mąż przez 3 lata mieszkał sam w dużym mieście ze względu na zmianę pracy a ja z dzieckiem w jego domu rodzinnym! przeprowadziłam się w marcu tego roku i obecnie mieszkamy razem w swoim mieszkaniu na kredyt...po ok. 2 m-cach wspólnego mieszkania odkryłam jego zdradę z jego koleżanką z pracy, która mieszka w naszych rodzinnych stronach! doznałam szoku....nie jadłam nie spałam........świat mi runął......teraz minęło 4 m-ce a ja czuje że jest coraz gorzej ze mną i moja psychiką!oczywiście nie wytrzymałam i mu kiedyś wygarnęłam że wiem że ma kochankę, która ma zresztą męża i dziecko w podobnym wieku co nasze!nie potrafię przelać tego bólu i rozpaczy jaki jest we mnie! prosiłam go żeby zakończył ten romans a on się wypierał a potem stwierdził że się tylko przyjaźnili ale ograniczyli teraz kontakt ! ja wiem że romans trwa w pełni tyle że teraz się rzadziej widują! prosiłam też żeby nas zostawił jak kocha ją i że ja nic od niego nie będę chciała ale on swoje że kocha nas!przed odkryciem romansu były często kłótnie w których mi mówił straszne upokarzające rzeczy że jestem brzydka, mało zarabiam(on zarabia 5 razy więcej) że nie jestem mu do niczego potrzebna że jestem brzydka za gruba i w ogóle beznadzieja totalna! ja na początku nie wiedziałam o co chodzi ale z czasem zaczęłam myśleć że nie ma powodów do awantur i musi być jakaś inna kobieta naszym problem! mąż jest handlowcem wiec ciągle późno wracał do domu albo uciekała na siłownie1 od roku zaczął przesadnie dbać o siebie, zawsze był chamski i lubiał flirtować z kobietami ale nie sądziłam ze takie coś mi wywinie! wiem że powinnam odejść ale boje się ze sobie nie poradzę z moją pensją, że nie będę miała gdzie mieszkać (mysle dokładnie tak jak on mi wpajał przez lata), dosżło do tego że nie maiłam wogóle znajomych, odciął mnie od wszystkich...znalazłam sie w nowym miejscu , nowej pracy i takie bum!!!!!!!!potrzebuje waszej pomocy bo zwariuje............najgorsze jest to że ja za wszelką cenę chciałam ratowac nasze małżeństwo choćby ze względu na 4,5 letnie dziecko, które strasznie się cieszy że ma rodziców w końcu obydwoje! spełniam wszelkie jego zachciewajki, ciągle jest seks a on dalej z nią kręci! nie mogę zrozumieć jak moze on niszczyć nasza rodzinę, dlaczego nie zostawi nas i nie założy nowej rodziny skoro ja tak bardzo kocha!????????ja byłam wcześniej zołzowata i mam do siebie żal że to moja wina(tak tez i on twierdzi)!teraz jest niby sielankowo ale on dalej mnie zdradza!pomóżcie.........jestem u kresu wytrzymałości.......
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 19.12.2013 12:48
RUDAAA przeczytaj sobie Twój wpis sądzę, ze pytania, na które poszukujesz odpowiedzi są dosyć jasno wyjaśnione w treści właśnie przez Ciebie. Facet ma romans, retoryka jaka z Tobą rozmawiam jest właściwa do takich przypadków, był zawsze chamski, zawsze flirtował, wychowujesz mu dziecko, zapewniasz w tej chwili potrzeby gosposi i godzisz się na to, żeby z Tobą sypiał mimo, ze tak naprawdę, o ile dobrze zrozumiałem wiedziałaś o romansie. Te 3 lata kiedy sobie hasał zupełnie wolny sądzę, że wcale nie były niewinne, ale to taki daleko posunięty wniosek.
Zarzucając sobie zołzowatość utkniesz w tym czymś co miało być małżeństwem na amen, do tego kwestie finansowe i to że wmówił Ci, iż zależysz tylko od niego.
Przemyśl sobie wszystko co piszesz jeszcze raz, bo z czasem wcale nie musi się samo rozwiązać, nikt tego za Ciebie nie zrobi.
7063
<
#2 | ed65 dnia 19.12.2013 14:32
Witam wszystkich,
Witaj RUDAAA.
W tej chwili, w tym momencie wydaje się Tobie, że Twoje życie straciło sens.
Miałaś swój świat wartości który jednak został brutalnie zniszczony.
Miałaś e w swoim życiu kogoś, kogo obdarzyłaś uczuciem i zaufaniem.
I wydawało się, że nic nie jest w stanie tego zniszczyć.
A jednak- stało się.
Czasu też już się nie da cofnąć.

Nie wolno obwiniać się za to co się wydarzyło.
Nie analizuj tego i nie roztrząsaj.
Niczego sobie nie zarzucaj, nie obwiniaj się.
To już nic nie zmieni, a jeszcze bardziej będzie wykańczać Twoją psychikę.
Bo za to co robi Twój pożal się Boże jeszcze póki co mąż, nie ponosisz żadnej winy.
Jego agresja wobec Ciebie, zarzuty co do zachowania, wyglądu, to praktycznie norma w przypadku zdrady.
Stoisz mu na drodze do jego wyimaginowanego szczęścia

Chcesz walczyć?
To walcz ale wyłącznie o siebie, o odbudowanie poczucia swojej wartości
i dumy.
Żaden, powtórzą: żaden zdrajca nie zasługuje ani na szacunek, ani na miłość
ani na walkę o niego.
Nie jest wart ani jednej kropli łez płynących z Twoich oczu.
Nigdy nie czyń priorytetu z osób, dla których stałaś się tylko opcją

W momencie zdrady zniknęło słowo MY, jako jedno ciało. Mąż, żona i dziecko.
Zostałaś wyłącznie Ty i dziecko. Małżeństwa nie ma.
To co zostaje to wyłącznie jego substytut.

Dla Ciebie najważniejszym słowem nie jest już słowo MY.
Od momentu zdrady najważniejszym słowem stało się JA!
Ja- to znaczy mam poczucie swojej wartości,
Ja- to znaczy szanuję siebie samą
Ja- to znaczy jestem dumną kobietą, zasługującą na szacunek innych, łącznie z moim jm
Ja- to znaczy, że liczą się wyłącznie moje potrzeby,potrzeby mojego dziecka
Ja- to znaczy że mam swoją dumę i honor.
Ja to znaczy, że nigdy nie pozwolę nikomu, aby moja duma, poczucie mojej wartości zostało zdeptane przez zdrajcę- padalca

Rudaaa
On postępuje wobec Ciebie dokładnie tak jak mu na to pozwalasz.
Skoro nie potrafisz być asertywną, to on z tego korzysta.
Efekt jest taki, że kompletnie Ciebie i Twoje zdanie lekceważy.
W dodatku uzależnił Ciebie całkowicie.
Wręcz zastraszył i stosuje przemoc nie tylko słowną lecz również ekonomiczną.
Niech facio tak nie fika- macie wspólnotę majątkową, mieszkanie można zawsze sprzedać, spłacić większą część kredytu a resztę dzieli się na pół.
Twoja sytuacja nie jest tak beznadziejną jak się Tobie wydaje.
Masz jedną bezcenną rzecz- masz pracę i nie tak złe zarobki.
Spokojnie sobie dasz radę. W przypadku rozwodu z jego winy i pogorszenia się Twojej sytuacji materialnej, przysługują Tobie alimenty również na Ciebie.

Wiesz, kto to? Znasz jej personalia i adres zamieszkania?
Jeżeli tak, to najlepszym rozwiązaniem będzie powiadomienie męża Twojego ****opląta kochanki. On będzie wiedział, co zrobić zarówno z Twoim ****oplątem, jak i swoją qrewnąZ przymrużeniem oka.
O ile ma oczywiście jaja.
Szybko romans Twojego idioty się zakończy, to masz jak w banku.

To jednak nie zamknie Twoich problemów.
Z tego co piszesz, wynika jasno. Jeśli nie ta, to będzie następna
Tylko wiadro lodowatej wody wylane na jego rozgrzaną durną łepetynę szybko sprowadzi go na ziemię.
Bierz się za zebranie dowodów, nic mu nie mów i składaj papiery przynajmniej o separację z orzeczeniem jego winy.
Musisz stać się dla niego kompletnie nie czytelną.
On o tym co zamierzasz zrobić, co planujesz ma być całkowicie zaskoczony
Musisz tak grać, aby nabrał przekonania, że uwierzyłaś w jego słowa i w jego rmiłośćr1;
Gdy będziesz odpowiednio zabezpieczona dowodowo, uderzaj z siłą wodospadu!
Nie cofaj się, jeśli podjęłaś decyzję.
Tylko pokazanie stanowczości i zdecydowania( anie desperacji), może uratować Twoje małżeństwo.
Pokaż mu, że nie cofniesz się przed ostatecznym rozwiązaniem małżeństwa(a separacja to taki pokaz Twoje siły), jeżeli on nie zmieni się i nie zacznie walczyć o odzyskanie Ciebe.

Rudaa
To nie TY masz walczyć lecz on o danie mu szansy na zbudowanie związku na nowo.
Bo tego co było, już nie ma.
To TY ustalasz warunki i to Ty masz głos decydujący.
Jasno daj mu do zrozumienia:
Ja już nic nie muszę, jedynie mogę spróbować.
Co dalej, wszystko zależy od Ciebie(mowa o jeszcze mężu).
Łapie Cię na jakimkolwiek kłamstwie, nieuczciwości- wylatujesz z hukiem z mojego życia.
Z orzeczeniem o Twojej winie.

Rudaaa
Odpowiedz sobie czego TY chcesz? Bo czego on chce, w tej chiwli już nie jest ważnym
Bo na pewno nie takiego życia i takiego traktowania. Na to nie zasłużyłaś
Jesteś osobą wartościową, zasługującą na szacunek.
Jesteś wspaniałą mamą, potrafiącą pogodzić pracę, opiekę nad dzieckiem.
I pełnisz honory pani domu.
Tylko akurat mąż trafił się Tobie jakiś ułomny.
Egoista i narcyz zapatrzony wyłącznie w siebie.
Nie rozumiejący kompletnie czym jest ojcostwo, małżeństwo, rodzina.

Rudaa
O nic go już nie proś ani nie błagaj.
Bo miłość się nie błaga, nie skamla ani o nią nie żebrze
A mądra miłość nie pozwala na wszystko tym, których kochamy i wymaga od nas stanowczości i konsekwencji.
To jest Twoje życie i wyłącznie Twoja decyzja.
Co z tym zrobisz, Ty masz głos decydujący.
W myśl zasady: Jak sobie pościelesz ta się wyśpisz.

To na razie byłoby na tyle.
Pozdrawiam serdecznie

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno- nie wierz w nic co do Ciebie teraz mówi, co robi. Obserwuj uważnie jego zachowanie.
Jeżeli mu zależy, wyczujesz to.
Jesteś kobietą i intuicje masz niejako we krwi Z przymrużeniem oka
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 19.12.2013 15:13
słuchajcie oto chodzi ze zarabiam b. mało i mieszkając w większym mieście nie stać mnie na nic....mieszkanie jest w kredycie, niewiele spłacone, bo mu jakoś nagle przestało zależeć na szybszej spłacie...kiedyś za kawalerki miał dużo kobiet...myślę ze w międzyczasie chodząc ze mną tez......to jest mój pierwszy facet poznałam go mając 18 lat i chodziliśmy z przerwami b. długo....w dzień ślubu dostałam esa od jakiejś panny.....kilka m-cy przed ślubem zerwaliśmy zaręczyny, pokłóciliśmy się-obydwoje jesteśmy wybuchowi i on śmiertelnie sie obrazil, latałam za nim jak głupia a on miał jakaś przyjaciółkę z pracy, po jakimś czasie wylądowaliśmy w łóżku i sie pogodziliśmy i było ok przez jakiś czas- tak mi się wydawało!koleś zawsze byl bardzo arogancki i pewny siebie, laski za nim latały. on nie umie sie starać o kobietę to kobieta ma ciągle słodzić i byc zawsze uśmiechnięta i chętna! po urodzeniu dziecka zaczęły mi się trochę problemy ze zdrowiem, w pracy miałam piekło, szefowa stosowała mobbing dokładała mi pracy a ja za wszelka cenę chciałam wszystko robić na 100%, sama z dzieckiem a mąż przyjeżdżał na weekend i chciał tylko zadowolonej zony a było rożnie, zwłaszcza jak przestał nagle mnie rozumieć! wzor z domu ma nienajlepszy- matka ma siedzieć w garach zajmować sie domem a maz rzadzi wszystkim, rodzina lubi sie zabawić i wtedy baby maja donosić żarcie i nic nie gadać a faceci pija! ja chcialam czegos innego, zwiazku partnerskiego, co nikomu sie nie podobalo!myslalam ze mąż daje rade a on teraz mi mowil ze przez cale 7 lat bylo źle i sie męczył! teraz bardzo duzo pije i mnie to przeraza ale przestałam reagować bo tylko ja sie denerwowalam!dzwonie do ojca-autorytet ale on mi w niczym nie pomaga! wierza slpeo mezowi! kontatktowalam sie z mezem tej dziwki ale on jest bez jaj! nikt mi nie wierzy oprócz mojej rodziny! jakich potrzebuje dowodow do orzeczenia o winie? dlaczego mimo ze romansuje z ta lala to ja go tak wyidealizowalam i traktuje jak boga a on jak chce jest mily a jak cos powiem albo zrobie nie po myśli to jest strasznie chamski i podly!co robic?jak sie odkochać? kupił sobie motocykl, cwiczy i w klubach zaczepia laski, na moich oczach-niby tylko gada ale ma jakis problem ze soba i ciagle sie pręży przed lustrem i narzeka ze gruby jest a to nie prawda! co w niej jest lepszego?
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 19.12.2013 15:28
Zbieraj dowody do sprawy rozwodowej.
Nie wspominaj zdarzeń które już minęły, bo po co ?
Nie myśl o nim tylko o sobie.
Oddaj wniosek do sądu rodzinnego o alimenty ( z zabezpieczeniem), dla siebie i dziecka, to zabezpieczy przyszłość.
Zadbaj o siebie i dziecko.
Ile macie lat i w jakim wieku jest dzieciak ?
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 19.12.2013 15:46
ja mam 33 a mąż 35, dziecko prawie 5!nie moge tego przetrawic ze ona udaje kochajcego meza zprzerwami a czuje i mysli co innego! jak mozna byc takim wyrachowanym darniem? nie lepiej zostawic nas? jeszcze do niedawna chcial rozwodu a teraz jak mu powiedzialam ze ja chce to sie nie zgadza, boi sie ze mam na niego dowody chyba, nie wiem o co chodzi?

Komentarz doklejony:
jakie dowody sa najlepsze?
7063
<
#6 | ed65 dnia 19.12.2013 16:09
Rudaa


Powtórzę pytanie.
Chcesz tak dalej żyć?
To co wyniósł z domu, determinuje jego obecne zachowanie.
Masz pecha, bo facet bardzo wysokie mniemanie o sobie, jest pewny siebie.
A wręcz zarozumiały.
Jak miał się nauczyć zdobywać i starać się o kobietę, skoro laski same za nim biegały i właziły mu do łóżka.
Co do jego oceny w ogóle się nie pomyliłem. A to co dopisałaś, tylko to potwiedza.
Ciężka sprawa, bo masz do czynienia z narcystycznym facetem z syndromem Piotrusia Pana.

Pytasz o dowody.
Dowodami będą: nagrania ich rozmów, zdjęcia gdzie jednoznacznie widać ich bliskość, zeznania świadków, zdobyta przez Ciebie treść ich korespondencji, zapisy wideo.
To wyłącznie sąd decyduje czy dopuści dowód w postępowaniu.
Najlepiej zainstaluj ukryty lokalizator GPS w jego samochodzie, ukryj tam również dyktafon uruchamiany głosem ale w taki sposób aby on go nie znalazł.
Do tego spyphone w jego telefonie i program szpiegowski na kompa.
Dowody będą się zbierały same.
Trzeba tylko cierpliwie czekać.
Wszystkie rozmowy z nim nagrywaj, sama w ich trakcie bądź opanowana.

Uwierz, ona nie ma nic innego niż to co Ty masz Z przymrużeniem oka

Widzisz- zakochać jest dość łatwo.
Niestety, odkochać jest znacznie trudniej. A dla niektórych wręcz jest to niemożliwe do momentu aż....
spotkają nową miłość
Do tego dochodzi Twoje uzależnienie od niego.

Cytat

to ja go tak wyidealizowalam i traktuje jak boga

A niby dlaczego jak Boga.
Czym sobie na takie traktowanie zasłużył.
Bo z tego co napisałaś, ja żadnego powodu do takiego traktowania nie znajduję.
Dziewczyno, POBUDKA!
Zwal go z piedestału na jakim go ustawiłaś.
To nie żaden Bóg!

Rudaaa
Masz dopiero trzydzieści lat.
Chcesz zmarnować sobie życie i tego do końca życia żałować?
To jest facet nienaprawialny, zapatrzony wyłącznie w siebie.
Przeczytaj to co zacytowałem:

Cytat

ciagle sie pręży przed lustrem i narzeka ze gruby jest


Widzisz teraz kim on jest i z kim masz do czynienia?
Spodziewałaś się, że jego tatuś wstawi się za Tobą, skoro sam nie jest lepszy od syna?



Raz Ciebie kocha, raz nie- dla niego żadna różnica.
Bo raz jesteś Ty , a następnym razem lafirynda.
Co do męża lafiryndy, być może zasiałaś ziarno i po prostu trzeba czekać na owoce Z przymrużeniem oka.
Chociaż jak on jest zakochany w swojej żonie jak Ty w swoim mężu, to nie dziwię się, że Tobie nie chce uwierzyć.
8155
<
#7 | Kik dnia 19.12.2013 21:13

Cytat

ja mam 33 a mąż 35, dziecko prawie 5!nie moge tego przetrawic ze ona udaje kochajcego meza zprzerwami a czuje i mysli co innego! jak mozna byc takim wyrachowanym darniem? nie lepiej zostawic nas? jeszcze do niedawna chcial rozwodu a teraz jak mu powiedzialam ze ja chce to sie nie zgadza, boi sie ze mam na niego dowody chyba, nie wiem o co chodzi?


Rudaaa to zbędne pytania, on zawsze taki był. On się nie zmienił "jakis czas temu"
szukaj nowej pracy tam gdzie mieszkasz lub w rodzinnym miescie i powoli uwalniaj się od tego .... Nie licz na to ze będzie lepiej, będzie tylko gorzej. Szczerze, nie sądzę by ta panna była jedną jedyna na boku. Taki typ ,zadna kobieta nie jest w stanie dac mu tyle szczęscia by siedział na du..:niemoc
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 20.12.2013 09:58
wiecie co zaczęłam ubierać się w krótkie spódniczki a on komentuje ze do pracy tak krotko? nie raz słyszę ze wyglądam jak lafirynda- skurczybyk jeszcze mnie obraza! a ja wyglądam po prostu ładnie, zawsze dbałam o siebie ale teraz zaczęłam eksponować swoje atuty! dobrze ze mam wokół siebie życzliwych ludzi którzy mi wbijają do głowy ze jestem fajna i atrakcyjna kobitka!zawsze miałam z tym problem choć naprawdę jestem atrakcyjna babka! a jeśli chodzi o wyidealizowanie go, to wynika z tego ze obwinia mnie o swoja zmianę w zachowaniu- ze to wszytko przez mnie, oczywiście nie przyznaje się do zdrady! z ta swoja lafirynda gada w każdej wolnej chwili i tak zaczyna do mnie docierać ze po co mam im stać na drodze niech sobie będą szczęśliwi skoro się tak kochają....tylko na razie nie mogę pogodzić się z tym ze gość mnie nie chce ze nie jestem dla niego już atrakcyjna, ze woli kogoś innego choć ostatnio muszę stwierdzić ze i mnie chce mieć i coś na boku! wydaje mi się ze tych pan mogło być więcej! mam w sobie tyle bólu ze czasami wyje całymi dniami ale w końcu jem normalnie bo przez pierwsze m-ce nie mogłam! odkrycie czegoś takiego to normalnie jak wyrok śmierci, boje sie ze sobie nie poradzę, ze nie będę miała gdzie mieszkać z dzieckiem,a nie che wracać do domu rodzinnego, bo tam nie ma perspektyw na prace i na życie....nie mogę zrozumieć dlaczego on nie odejdzie, po co tak męczyć kogoś, dlaczego????
9850
<
#9 | lagos dnia 20.12.2013 10:19
Rudaaa
Są faceci, którzy z założenia nie maja zamiaru być wierni. Rozdzielaja małżeństwo i sport który uprawiają, bo to jest jak sport, pasja, inni maja motory, samochody, bieganie, szachy a tacy faceci kolekcjonują kobiety. Z tego co piszesz, Twój maz właśnie na takiego wygląda. Na nic nie zdadzą sie Twoje starania, bo on ma po prostu taki sposób na zycie. Jesli chcesz sie przekonać, czy tak jest w rzeczywistości wyciągnij to od jakiegoś jego kumpla, lub kobiety kumpla, bo takie zachowania potrzebuja poklasku.Jesli jest takim zdobywcą musi miec widownię przd którą sie pochwali, wiec na pewno kumple wiedzą wiele, a co za tym idzie pewnie i niektóre ich kobiety, bo którys na pewno coś chlapnął, szczególnie taki, który niezbyt to pochwala. Pozbądź sie złudzeń, im szybciej sie wyrwiesz z tego układu, ty lepiej dla Ciebie i dziecka.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 20.12.2013 11:29
dlaczego ja? dlaczego moja rodzina? co mam mówić dziecku? jak uwolnić się od manipulatora? skąd czerpać sile? gdzie będę mieszkać czy będę miała za co żyć?dlaczego jest takim draniem?znamy się 15 lat...nie szkoda mu dziecka? nie patrzy na nic i na nikogo, wydaje mu się ze tak będzie hasał.........on nie wie ile ja wiem i co wiem! powiedziałam mu tylko ze wiem ze ma kochankę i kto nią jest!

Komentarz doklejony:
nie mogę tego cały czas zrozumieć i ciągle analizuje....wiem ze się tylko niszczę ale w tym momencie nie potrafię inaczej! cholera jasna nie podoba mu się nasz związek ja mu nie odpowiadam a znalazł coś lepszego to kończę to i rozpoczynam nowy, zwłaszcza jak tak mocno zako****e sie w tej nowej osobie i tak strasznie tęskni za nią!? dlaczego nie da mi spokoju?
7063
<
#11 | ed65 dnia 20.12.2013 12:59
Dzień dobry wszystkim Uśmiech
Witaj Rudaa

Cytat

zaczyna do mnie docierać ze po co mam im stać na drodze niech sobie będą szczęśliwi skoro się tak kochają....

Nareszcie Uśmiech

Sama widzisz jak Ciebie traktuje.
On czuje się nie jako Twój mąż, ,partner.
On jest Twoim właścicielem.
A Ty jesteś jego niewolnicą.

Jesteś atrakcyjną, wartosciową dziewczyną, tylko on za wszelką cenę chce to w Tobie zabić. I robi to nad wyraz skutecznie.
On się nie zmieni. Za to Ty możesz Z przymrużeniem oka
Masz dwie możliwości.
Pierwsza. Dalej tkwić w tym chorym związku.
Druga. Podjąć zdecydowane kroki, aby się od niego uwolnić.
Wszystko jest wyłącznie w Twoich rękach.

Cytat

nie podoba mu się nasz związek

Jest odwrotnie niż myślisz.
Jemu taki związek jak najbardziej się podoba. Wręcz mu to pasuje.
Robi bezkarnie z Tobą co chce. Ma darmowe pranie, sprzątanie, gotowanie.
No seks na zawołanie.
Od uniesień są kolejne kochanki.
Rozumiesz, o czym piszę?

I albo w końcu się od niego uwolnisz, albo dalej będziesz się wyniszczać psychicznie.

Bo tak jak napisałem. Ani się nie zmieni, ani nawet nie ma zamiaru się zmieniać.

Pytasz Dlaczego?
Odpowiedź jest banalnie prosta.
Ten typ yak ma i nic ani nikt nie jest w stanie go zmienić.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 20.12.2013 15:22
wiem właśnie co raz bardziej dociera do mnie ze to nie ze mną jest problem tylko z nim ale jak cholernie trudno pogodzić się z tym zwłaszcza ze to dla niego dla nas przeprowadziłam się z dzieckiem do innego miejsca a w rodzinnym mieście z praca jak tam mialm byłoby mi łatwiej...a tam widzę z e moje roztkliwianie i analizowanie nic nie da bo on ma wszystko w d....oprócz siebie! sluchajcie ale skad wziasc sile i odwage?
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 20.12.2013 15:33
Pytasz skąd wziąć siłę i odwagę?
Ja odpowiem ci na to pytanie bardzo prosto, bo tak naprawdę to mimo twojego wielkiego emocjonalnego uzależnienia od kobieciarza- narcyza pomieszanego z piotrusiem panem (jeden grzyb jak go zwał), to rzecz naprawdę jest bardzo prosta- gorsza sprawa z realizacją, ale z tym musisz poradzić sobie sama
tak więc moja droga
Swoją siłę i odwagę weź ze strachu przed życiem z tym człowiekiem
niech na samą mysl o dalszym życiu z facetem tego pokroju włosy same niech stają co dęba na głowie ze strachu
ty nie bój się życia bez tego człowieka
ty bój się tylko życia z tym idiotą
w strachu przed nim znajdziesz wielką siłę
wszystkiego dobrego
5808
<
#14 | Nox dnia 20.12.2013 15:46
z siebie, z patrzenia w przyszłość z miłości do dziecka.Spróbuj nawiązać kontakt z kimś z rodziny przyjaciółką,może ktoś mógłby ci na początek pomóc.Mogłabyś wyjechać na kilka dni do rodziny ?Zanim cokolwiek ruszysz oficjalnie zbieraj dowody zdrady,nagrywaj,podłóż mężowi dyktafon, załóż sprawę o alimenty/i zabezpieczenie bytu rodzinie/Nie mów nic o rozwodzie ale że z alimentami będziesz się czuć pewnie.Z konkretami w ręce będzie łatwiej zaczynać.Jeżeli potrzebujesz pomocy w sprawie napisania pozwu o alimenty w MOPS-ie można uzyskać namiary na bezpłatną pomoc.Nie daj się zastraszać bądź spokojna ,miła a gdy pan znika działaj.Dowody chowaj -zawsze możesz ich nie wykorzystać Szukaj wsparcia.
7063
<
#15 | ed65 dnia 21.12.2013 09:42
Rudaaa
Pytasz, skąd wziąść siłę?
Siła tkwi w nas samych.
W naszych oczekiwaniach, pragnieniach i w naszych marzeniach.
Tkwi w tym, czego tak naprawdę oczekujemy od życia.
Czy to ma być życie pełne wzajemnej miłości i szacunku, czy też ma to być życie tego pozbawione, takie życie wiecznie niekochanej i nieszanowanej niewolnicy.

Cytat

Mówimy słowa, które nic nie znaczą, na które nikt nie czeka.
Nie mówimy słów, które brzmią jak serce,
na które ludzie czekają uparcie z nadzieją ocalenia, lecz ciągle daremnie. Kochamy tych, którym nasza miłość jest niepotrzebna. Omijamy tych, którzy bez niej żyć nie potrafią.
Dajemy przyjaźń tym, którzy mają już wielu przyjaciół.
Nie dostrzegamy tych, których mieszkania są zimne nawet latem,
skaleczonych nieobecnością, uderzonych słowem, chorych na... samotność.
To jest nasz błąd codzienny.
Nie umiemy powiedzieć, co znaczy... szczęście.


Ks. WACŁAW BURYŁA
6881
<
#16 | Fenix dnia 21.12.2013 10:24
Ruda
Po kolei

Obecnie szalejesz , emocje nie opadły choc trochę czasu minęło( to normalne)
Próbujesz przez wieksze dbanie o siebie zwrócic jego uwagę co może stracić
Niestety to nie zadziała
Powinnas uporządkować to wszystko
Mąz nie zmieni się , przerabiałam takie akcje przez 23 lata , zawsze znalazł we mnie coś co było nie tak
Ty będziesz bardziej się starać on będzie podnosił poprzeczkę , a w tym czasie będzie zdradzać Cię po kątach

Do Sądu potrzebujesz (oczywiście jak Ci się uda) , jego sms , może uda Cię coś w aucie podrzucić (np dyktafon )
Bilingi ( może znasz jej nr tel?)
Zdjęcia i inne rzeczy (np komputer i zrzuty z niego)
Nie napisałaś , albo ja nie doczytałam jak odkryłas ten romans

I najważniejsze z tego wszystkiego jest zachowanie spokoju
Wiem że nie jest to proste , ale jak polecisz do niego z każdą rewelacją jaką odkryjesz , on będzie się co raz lepiej zabezpieczał

I można sobie poradzić samej

Kwestia , jeżeli chcesz sie rozwodzić to nie możesz sypiac z męzem , gotować mu itd
Ponieważ Sąd takie zachowanie traktuje jakby zdrady nie było , jest wybaczona więc nie może byc przyczyna rozpadu

Opanuj najpierw podstawowe rzeczy , jak dotarcie do dowodów i opanowanie emocji
Potem będziesz mogła działać dalej
I kredyt i mała pensja nie są powodem i nie powinny być , aby dawać się poniżać
Działaj , ale nie pochopnie
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 23.12.2013 09:05
fenix potrzebuje konkretnych rad i wskazówek jak gnoja załatwić...normalnie w twarz mi się śmieje ze jeżeli jestem pewna ze ma kochankę to czemu jeszcze z nim jestem..........mam trochę dowodów ale boje się pisać o nich tak otwarcie bo to są moje jedyne małe działa przeciwko niemu! on jest potworem, robi ze mnie idiotkę ze sobie wymyśliłam zdradę wśród swojej rodziny jest najlepszym mężem na świecie- raczej świetnym aktorem! cala jego rodzina utwierdza mnie w przekonaniu ze mam siedzie cicho i ze to nie prawda, nie mam wsparcia tylko w swojej rodzinie i dzięki nim jeszcze żyje!on ma pieniądze, dobra prace a ja jestem zerem......boje się ze nie będę miała gdzie mieszkać...fenix masz racje co nowego odkrywałam to leciałam do niego i teraz gość strasznie się pilnuje.......wiem w końcu jedno ze miłość do niego muszę zniszczyć bo koleś nie jest jej wart i podjęłam decyzje o rozwodzie tylko jak to mądrze rozegrać? kochani piszcie bo od kiedy odkryłam ta stronę to funkcjonuje jakoś, widze ze jest nas wiele i wszedzie takie same schematy, zaczynam wierzyc ze to nie ze mna problem tylko z moim panem!
7375
<
#18 | B40 dnia 23.12.2013 12:39
Rudaa to że robi z Ciebie idiotkę, przykład jak z podręcznika zdradzacza. Cokolwiek się dowiesz nie możesz mu pokazywać. Zawsze każdemu powtarzam najpierw dowody później działanie. Jak ja to widzę. Pan i władca nie zamierza się z Tobą rozchodzić chce prowadzić dalej życie jakie prowadzi, a w domu mieć przystań ciepła zupka pod nos, dziecko wychowane przez "głupią miotłę" (przepraszam za zwrot ale tak o Tobie w Tej chwili myśli). Ma po prostu taki styl życia jego chora głowa potrzebuje chorej stymulacji. Te wrażania są mu potrzebne jak innym poczucie bliskości partnerstwa. Ciągłe dowartościowywanie. I masz rację to raczej nie pierwszy raz. Oparcia w jego rodzinie nie szukaj. Dla nich to cudowny synuś podejrzewam że taki model wyniósł z domu.
Ona zarabia dużo ty mniej jedyne co możesz zrobić zbierz dowody najlepsze na jakie cię stać. Rozwód z orzeczeniem o jego winie jest podstawą do alimentów nie tylko na dziecko (bo to sprawa oczywista) ale również na siebie. Znamy za mało szczegółów żeby coś konkretnie doradzić. Rozumiem że nie chcesz za dużo pisać bo fakt to forum czyta również ciemna strona mocy. Nie zawsze potrzebne są jakieś wielkie pieniądze czasami wystarczy kilka małych dyktafonów, chłodna ocena sytuacji i trochę sprytu. Od czego bym zaczął - od przyjrzenia się jego zwyczajom, zastanowienia się gdzie się spotykają jak się komunikują. Kochanica ma męża więc na pewno nie u niej w domu. Swoją drogą gdy mężuś kochanicy się dowie (wiedza poparta dowodami) uwierz - jaja urosną mu do kolan. :szoook
Jeżeli chcesz konkretnych rad jak go namierzyć napisz mi więcej na PW (skoro boisz się na ogólnym). Troszkę się na tym znam Z przymrużeniem oka
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 23.12.2013 13:23
przepraszam ale co to jest PW? głupio się przyznać ale nie wiem
5808
<
#20 | Nox dnia 23.12.2013 13:49
,,prywatne wiadomości"Kiedy klikniesz w nick osoby do której chcesz napisać pojawi się karta .Klikając w PW możesz napisać wiadomość którą przeczyta wyłącznie ta osoba.Jeżeli odpisze zobaczysz to pod swoim logowaniem.
7063
<
#21 | ed65 dnia 23.12.2013 13:52
Dzień dobry
Rudaaa
To sobie już wyjaśniliśmy chyba precyzyjnie.
Nie jesteś zadnym zerem.
Jesteś śliczną i mądrą dziewczyną.
Wspanialą mamą i żoną.
Koniec, kropka.
Jeśli ktokolwiek jest zerem, to na pewno jest nim Twój jm.

Jak to mądrze rozegrać?
Przede wszystkim musisz wyłączyć emocje.
Powiadasz że on jest świetnym aktorem.
Ty teraz masz zagrać rolę życia, wartą Oscara Uśmiech
Zagrać tak, aby on uwierzył, że mu wierzysz Z przymrużeniem oka
On ma nabrać przekonania, że ma sytuację pod kontrolą.
Czyli tak jak do tej pory.

A w rzeczywistości masz zmienić się w przebieglego myśliwego.
Uzbroić jego samochód w ukryty dyktafon, lokalizator GPS. Wszystko ma być tak zamocowane aby tego nie znalazł.

W domu również dyktafon.
Najlepiej aby oba były uruchamiane glosem. Na kompa keyloggera.
Uzbroić się w cierpliwość i czekać na efekty piliwania Z przymrużeniem oka
Żadnych wyrzutów, kłótni czy też okazywania, ze go dalej podejrzewasz.
Prędzej czy później ta jego pewność siebie go zgubi. Popełni błąd.
Pozdrawiam
3maj się.
I
7375
<
#22 | B40 dnia 23.12.2013 14:06
Rudaa to Prywatna Wiadomość Uśmiech. Nie ma się co przejmować ja ostatnio pytałem co znaczy inny skrót popularny w sieci
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 23.12.2013 14:16
dziękuje za pomoc! no dobrze ale jak go zamontować w laptopie- sprzęt firmowy?ohaslowany zarówno służbowy telefon jak i laptop, wyłącza go jak nie korzysta.....z tym udawaniem to sama dochodze do tego ze tak trzeba bylo od początku a nie kochac i rozpaczac, człowiek nie odsc ze kocha to jeszcze mu szkoda dziecka a ten bydlak myśli tylko o f....u! od października gra wspaniałego męża ja tez jestem wspaniała ale od czasu do czasu pękam i robie mu podejrzenia- z prostej przyczyny...ale odkąd znalazłam ta stronę nabieram sily i odwagi to walki bo zastraszona jestem ****iście
7063
<
#24 | ed65 dnia 23.12.2013 15:45

Cytat

bo zastraszona jestem ****iście

Rudaaa, strach się bać strachu Z przymrużeniem oka
Jeżeli to sprzęt służbowy, to rzeczywiście może być problem bo trzeba mieć uprawnienia administratora aby coś zainstalować.
Ale może nie jest aż tak zabezpieczony.
Wystarczy chwilka jego nieuwagi i ready. Nawet wyjście do toalety. Wystarczy parę minut i uzbrojenie gotowe.
Betrayed to nasz forumowy spec, na pewno podpowie co i jak na PW.
7375
<
#25 | B40 dnia 23.12.2013 22:00
Swoją drogą hasłowanie kompa standard w firmach ale hasłowanie komórki. nie pasuje mi to typowe działanie kogoś kto się zaj..e pilnuje. Coś znajdziemy nie martwmy się na przyszłość w ostatnich przypadkach egzamin zdały "prymitywne" metody.
Szczegóły ustalimy na PW wiadomo wszarze też czytają takie fora. Tym bardziej że widzi że coś jest ie tak.
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 30.12.2013 10:05
witam! jestem w strasznej rozsypce..........święta minęły w rodzinnej sielance...mąż świetnie gra wspaniałego, nikt mi nie wierzy ze mnie zdradza..............teraz żałuje ze nie walnęłam w stół zaraz jak się dowiedziałam...on chce zrobić ze mnie idiotkę i obczernia mnie do sowich rodziców! co ja mam robić?pewnie z kochanicą zaplanowali że będą grać co by ich sielanka trwała....nie daje rady psychicznie.....co mam robić?????????najgorsze że kocham tego drania
8155
<
#27 | Kik dnia 30.12.2013 10:51
spróbować wgrac szpiega, poproś kogoś o pomoc.
dyktafon do samochodu +gps
dyktafon w domu z zostawiaj go jak najczęściej samego.

Komentarz doklejony:
* i zostawiej go
7063
<
#28 | ed65 dnia 30.12.2013 11:20
Witaj Rudaa,

Cytat

święta minęły w rodzinnej sielance...mąż świetnie gra wspaniałego, nikt mi nie wierzy ze mnie zdradza. on chce zrobić ze mnie idiotkę i obczernia mnie do sowich rodziców!


Rudaaa
A spodziewałaś się czegoś innego?
Spokój Twoją siłą.
A Twoją bronią siła spokoju i o to, o co wtej chwili najtrudniej- cierpliwość.
Musisz postarać wyłączyć uczucia do niego.
Bo one obezwładniają, pozbawiają możliwości racjonalnej oceny sytuacji
Nie wnikaj co on zaplanował z kochanką.
Dla Ciebie najważniejszą rzeczą jest to, że to TY masz planować konsekwentnie każdy swój ruch, każde posunięcie aby się zabezpieczyć dowodowo.
Nie ich plany lecz sposoby zdobycia dowodów i udowodnienie mu kłamstwa są dla Ciebie priorytetem.


Cytat

co mam robić???????

Masz postępować konsekwentnie.
Piszesz tak, jakbyś temat jego wyczynów poruszała w trakcie rodzinnych spotkań.
A pisałem przecież:
Masz zagrać rolę swojego życia, wartą Oscara!
Nie wolno popełnić Tobie żadnego błędu.
Wiem, że jest cholernie trudno ale musisz zacisnąć zęby i grac swoją rolę.
Musisz wytrzymać to psychicznie.
A jednocześnie robić to, co masz zaplanowane.
Inaczej przegrasz swoje młode życie.
Zmarnujesz szansę na ułożenie sobie życia na nowo.
Zamkniesz być może sobie drogę do bycia szczęśliwą.

Tak jak pisze KiK, ukryty dyktafon w domu, jak najczęściej zostawiaj go samego w domu( np. bierzesz dzieciaczki na spacerek- poczuje się pewny), jedziesz na zakupy, na spotkanie z psiapsiułką ...

W samochodzie ukryty lokalizator GPS i dyktafonik.
Pisałaś do Betrayed40 na PW?
On doradzi co i jak .

Spokój i opanowanie a także perfekcyjna gra słodkiej, wierzącej mężowi żonki.
On zrobi błąd.
Nie ma takiej opcji aby go nie popełnił.
A uśpienie jego czujności to podstawa.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 30.12.2013 11:42
macie racje....poruszałam niejednokrotnie bo przez to ze on taki dobry to ciężko mi przekreślić nasze małżeństwo.........bo za wszelka cenę chce to ratować ale on dalej z nią świruje! z jednej strony kochający mąż a z drugiej zdradzający mąż! skad mam wzisasc sile? chyba już wszystko spaliłam! pomóżcie bo oszaleje
8155
<
#30 | Kik dnia 30.12.2013 11:57

Cytat

skad mam wzisasc sile? chyba już wszystko spaliłam! pomóżcie bo oszaleje


pomagamy tylko Ty chyba nadal boisz się prawdy.

Ruda, chyba masz na tyle siły by kupić na allegro dyktafony z gps? Bierz się do roboty! przestań marudzić i snuć domysły co on robi lub nie. Czy coś z tego wynikło? Wpisałas się tu 19 grudnia, dzis jest 30sty a Ty dalej w tym samym miejscu. Czy Ty chcesz coś zmienić ? Zacznij zberać dowody.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 30.12.2013 12:05
cholera nie moge sie pogodzić z tym ze tak świetnie gra, bo od października jest superr mdzy nami! rozumeicie ja go niestety kocham i dlatego potrzebuje kopa.........na allegro mozna kupic? a macie cos godnego polecenia?

Komentarz doklejony:
dowody zbieram ale okazuje się ze są za słabe

Komentarz doklejony:
dowody zbieram ale okazuje się ze są za słabe
7063
<
#32 | ed65 dnia 30.12.2013 12:20
Rudaaa
Nie wiem skąd, ale miałem przeczucie, że spalisz swoją rolę.
CZYTAJ UWAŻNIE TO PISZEMY.
Stosuj się do tego.
Widzisz, my stoimy z boku i jesteśmy pozbawieni tych emocji, które tobą targają.
Wiesz z kim masz do czynienia, wiesz że nie wolno Tobie popełniać błędów a jednak robisz wszystko na złość sobie!
Jak tak dalej będziesz postępować to przegrasz swoje życie!
Powtórzę:
TY nie masz walczyć.
Bo Twoja samotna walka jest z góry skazana na klęskę.
Wyniszczy Ciebie tak, że staniesz się wspomnieniem tej pięknej, wspaniałej dziewczyny.
Staniesz się wyłącznie cieniem.

Masz walczyć ale wyłącznie o siebie samą.
O odbudowę swojego poczucia wartości, o potwierdzenie tego kim naprawdę jesteś.
A jesteś śliczną, mądrą i wspaniałą dziewczyną.
Dziewczyną, która miała tego pecha, że trafiła na wyrachowanego sqrwysyna.

I teraz wyłącznie od niej samej, od wykorzystania jej mądrości, inteligencji i sprytu zależy czy dalej ten ****opląt będzie się plątał w jej życiu, czy też z wielkim kopem i hukiem z niego wyleci na zawsze.
Czy wykorzysta swój potencjał i mądrość do otwarcia sobie szeroko drzwi dla miłości, bycia szczęśliwą mając u boku kogoś, kto będzie potrafił docenić to, z jak wspaniałą kobietą ma do czynienia i odwzajemni jej miłość i oddanie.

Bo masz prawo do bycia szczęśliwą. Masz również niezbywalne prawo do tego aby wyautować tego ****opląta ze swojego życia na zawsze.

Cytat

ciężko mi przekreślić nasze małżeństwo.......

A kto na nam obiecywał, że będzie na się żyło lekko, łatwo i przyjemnie?
Bo ja na pewno nie Z przymrużeniem oka

Cytat

..bo za wszelka cenę chce to ratować

Rudaaa
Nic za wszelką cenę!
Najważniejsza jesteś wyłącznie TY>
Do cholery jasnej, przetrzyj oczy i zobacz prawdziwy obraz tego ideału, jakim uczyniłaś tego ****opląta!

O co Ty chcesz walczyć.
A właściwie- o kogo?
Weź jeszcze raz przeczytaj co Tobie napisaliśmy.
Do skutku .....

Komentarz doklejony:
EDIT

Pisałaś do Betrayed40 na PW.?
Co do dyktafonów,lokalizatorów- przed zakupem sprawdź opinię użytkowników w necie.
5592
<
#33 | Wica dnia 30.12.2013 12:55
Rudaa,
Twój mąż, to typowy kobieciarz i flirciarz. Miał, ma i będzie miał inklinacje do zdrad, wątków pobocznych w swoim życiu. Lubi ten sport. To, że Ciebie deprecjonuje oznacza tylko jedno - facet ma problem ze sobą. Wyobraź sobie jakby wyglądało życie bez niego.
Uzależnił Cię od siebie pod każdym względem. Widzę, że w Twoim przypadku przeważa czynnik finansowy. Najprawdopodobniej jemu chodzi o to właśnie. Ty, w jego chorym umyśle, masz czuć się zniewolona i zależna od niego. Nie ulegaj iluzji i magii jego słów o miłości do Ciebie. To zwykła bujda na resorach. Jesteś mu potrzebna do odgrywania roli gospodyni domowej w jego teatrzyku. Jeśli chcesz ratować to małżeństwo (nie wiem tylko po jaką cholerę?) to zrób tak jak radzą Ci tutaj ludzie. Zawalcz w pierwszej kolejności o siebie i o dziecko. Jedynym sensownym rozwiazaniem będzie złożenie sprawy o separację, w ostateczności o rozwód. Poprzyj to mocnymi dowodami jego niewierności. Nie możesz pokazać ,że udało mu się Ciebie wbić w podłogę. Wręcz przeciwnie. Wstań, silna i gotowa do wojny. Pamietaj, że grasz o swoje życie i życie dziecka. I to powinno być myślą przewodnią. W tej chwili wydaje Ci się, że życie bez niego nie ma sensu. Ale kiedy szok minie, zaczniesz przyglądać się panu gangnam-style z boku i nabierzesz do niego dystansu. Trzymam kciuki. Zawalcz o siebie.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 30.12.2013 13:34
ale jakie te niezbite dowody są potrzebne? ale jeżeli on powie ze on mnie kocha i nie chce separacji i na pewno będzie chciał udowodnić ze sobie romans wymyśliłam i co wtedy? WICA trafilas tak wlasnie jest, wmówił mi ze sobie finansowo nie poradzę bez niego, gosc jak ma gest to nawet drogie prezenty mi kupuje ale musi mieć gest...wczoraj nawet usłyszałam ze za to ze jestem dobra żonę to zabierze mnie do drogiej restauracji! ku...on!to jest dziwne ale odkad wiem o jego zdradzie to wydaje mi sie ze sobie ni poradze bez niego, ze jest najcudowniejszy! to chore! kolejna sprawa czy przy separacji jest szansa ze on sie wyniesie z mieszkania, czy będziemy mieszkać razem? jak to sad reguluje, dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby żebyśmy zostały same z dzieckiem, żeby od niego sie odseparować! bo tak on tak nadskakuje, jest taki kochany ze ja to łykam(od czasu do czasu pokazuje swoje JA). Proszę piszcie bo wasze słowa dodaja mi otuchy
7063
<
#35 | ed65 dnia 30.12.2013 14:21
Rudaaa
Niezbite dowody, to takie które jednoznacznie wskażą na romans.
Zdjęcia i filmy ich namiętnych spotkań, pocałunków, treść ich korespondencji wskazującej jednoznacznie na to, że ich łączy coś więcej niż zwykła znajomość.
Jak się uda, to nagrania audio lub video ich intymnych spotkań.
Tak jak pisałem- to sąd decyduje i sąd ocenia materiał.
Powtórzę po raz kolejny.
NIE JEST WAŻNYM CZEGO ON CHCE>
WAŻNE JEST WYŁĄCZNIE TO CZEGO CHCESZ TY I WYŁĄCZNIE TO CO JEST DLA CIEBIE NAJLEPSZYM ROZWIĄZANIEM..
I NIC PONADTO

Rudaaa
On nigdzie nie musi się wyprowadzać.
Macie wspólnotę majątkową, to jest również jego mieszkanie i w przypadku separacji nie ma takiej opcji aby się dobrowolnie wyniósł z mieszkania.
Tutaj masz linka do strony, gdzie jest wszystko dokładnie wytłumaczone:
http://separacja.pl/

Ty na obecną chwilę też nie możesz się wyprowadzić.
Aby grać rolę swojego życia, musisz być blisko niego.
Inaczej się nie da się tego poskładać- być idealną żoną i zdobywać dowody.
Twoja wyprowadzka tak, ale dopiero w momencie zdobycia dowodów i złożenia pozwu.
Nie wcześniej.

Rudaaa
Czego Ty się dziewczyno tak panicznie boisz.
Zorientuj się, czy masz szansę na powrót do pracy w swojej miejscowości.
Bo miałaś tam dobrą racę, prawda?
Rób już rozeznanie.
Zabezpieczaj sobie tyły na wypadek rWr1;.
Zawsze po parę złotych możesz sobie odkładać.
Powolutku zmierzaj konsekwentnie do wyznaczonego sobie celu.
Staraj się jak najbardziej uniezależniać się od niego finansowo.
Powtórzę: mieszkanie po rozwodzie sprzedajecie. Także dług do spłaty to tylko różnica między uzyskaną ceną a kwotą zadłużenia..
Wcale nie będzie to jakaś astronomiczna kwota, a tym bardziej, że dzieli się na pół.
Nie panikuj.
Ty będziesz miała gdzie mieszkać. Przecież masz dom rodzinny i nikt Ciebie przecież stamtąd nie wyrzuci, prawda
Rudawa
Pisałem: NIE WIERZ W NIC CO ON TERAZ DO CIEBIE MÓWI.
Konsekwentnie masz tak postępować.
Liczą się wyłącznie czyny ale nie manipulowanie Twoim uczuciem.
On robi dokładnie to na co mu dajesz przyzwolenie.

Wiesz doskonale, z kim naprawdę masz do czynienia, do jakich zachowań jest zdolny a zachowujesz się tak jakbyś kompletnie go nie znała.

Cytat

gosc jak ma gest to nawet drogie prezenty mi kupuje ale musi mieć gest.

Tia, Twój pan i władca od czasu do czasu musi pokazać, że ludzkie odruchy wobec niewolnicy nie są mu przecież obce

Rudaaa
Widzę, że jesteś ciężkim przypadkiem. Bo TY sama nie chcesz przyjąć wiedzy jaką masz.
To nie miłość lecz strach i uzależnienie trzymają Ciebie przy nim.
Ty wiesz co masz zrobić ale te dwa czynniki są tak silnym hamulcem, że rozum, gdy się odzywa, zostaje natychmiast przez Ciebie wyłączony.
I albo w końcu się przełamiesz i weźmiesz sprawy w swoje ręce, albo będziesz dalej całkowicie od niego uzależniona niewolnicą.
Tolerującą każde jego łajdactwo i sqrwielstwo, każdą krzywdę, którą Tobie wyrządza lub wyrządzi w niedalekiej przyszłości..
Masz wszystko w swoich rękach.
Swoje życie, swoje szczęśćcie, swoją miłość.
Ale póki co to jest taka one way.
W jedną stronę.
TY kochasz i chcesz być szczęśliwa.
Ale masz przy sobie człowieka, który ma to wszystko głęboko w doopie.

Wybieraj: szansa na bycie kochaną i szczęśliwą, czy też dalsze tkwienie u boku kogoś, dla którego jesteś wyłącznie opcją.
Ciągłe bycie wyłącznie żoną na pokaz, kucharką, sprzątaczką, praczką, prasowaczką, pogotowiem seksualnym- jego dożywotnią niewolnicą.
Twoje życie- Twoje decyzje i wybory
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 31.12.2013 09:09
obwiniam się cały czas..........ze to moja wina..........ma świetny kontakt z dzieckiem..........teraz jest niby cudownie ale czasami ma przebłyski........macie racje!kochanka mieszka 300 km od naszego obecnego miejsca zamieszkania, wiec ciężko mi uzyskać niezbite dowody- w naszych rodzinnych stronach! nie mam powrotu do pracy, bo już się orientowałam, wiec opcja powrotu do domu odpada! problem finansowy to największy i ten bydlak o tym wie! jestem zmęczona tym wszystkim.........najchętniej bym go wywaliła na zbity pysk...jak można tak bawic sie uczuciami??????????
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 31.12.2013 09:48
..najchętniej bym go wywaliła na zbity pysk...jak można tak bawic sie uczuciami??????????

dlaczego więc tego nie robisz? co cię jeszcze powstrzymuje? to że kochanica mieszka 300 km. dalej? Czy na tej podstawie łudzisz się, że ich romans szybko się skończy? A ty idziesz na przeczekanie? Zdaj sobie sprawę z tego, że skoro odpuścisz mu coś takiego, to za chwilę będziesz miała kolejna na boku (dla niego wygodniejszą w używaniu), a on będzie jeszcze bardziej bezczelny, bo ty już teraz jawisz mu się, jako ta co wybacza nawet zdradę. chcesz aż tak upodlić się we własnych oczach? I dla kogo to robisz? dla faceta który nie kocha cię i nie szanuje?
Zacznij byc wreszcie kobietą z zasadami i szanującą siebie oraz mającą honor i godność.
Czasem nie da się udać, że nie ma sprawy, bo dzieje się coś, tak ewidentnie złego, że udawanie jest zwykłą głupotą.
Nie rób sobie czegoś takiego..
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 31.12.2013 11:12
właśnie teraz tak jest.........udaje on i zaczęłam udawać i JA- osoba która brzydzi się kłamstwem i udawaniem........chcialabym go znienawidziec albo żeby po prostu byl mi obojetny..jak to zrobic? nie rozumiem swojego zachowania....zawsze mówiłam co innego na temat zdradzanych kobiet które liczą na naprawę mężów i wiedziałam co ja zrobiłabym na ich miejscu a tymczasem okłamuje się ze jednak ten facet mnie kocha bo jak chce to jest czuły i dobry......co do tych 300 km to chodziło mi o to, ze jak mam ich niby przyłapać jak jest taka odległość i ograniczyli kontakty...Mono dzięki za te słowa...

Komentarz doklejony:
właśnie teraz tak jest.........udaje on i zaczęłam udawać i JA- osoba która brzydzi się kłamstwem i udawaniem........chcialabym go znienawidziec albo żeby po prostu byl mi obojetny..jak to zrobic? nie rozumiem swojego zachowania....zawsze mówiłam co innego na temat zdradzanych kobiet które liczą na naprawę mężów i wiedziałam co ja zrobiłabym na ich miejscu a tymczasem okłamuje się ze jednak ten facet mnie kocha bo jak chce to jest czuły i dobry......co do tych 300 km to chodziło mi o to, ze jak mam ich niby przyłapać jak jest taka odległość i ograniczyli kontakty...Mono dzięki za te słowa...
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 31.12.2013 12:00
Twoje udawanie, to jak się teraz zachowujesz bardzo łatwo jest wytłumaczyć.Mało jest bowiem rzeczy, których nie dałoby się pojąć i racjonalnie wytłumaczyć. Pytanie tylko ile ty przyjmiesz do siebie, co z tym zrobisz( na ten moment albo troszkę później) i czy jestes w stanie wprowadzic w czyn pewne swoje przemyślenie.
Rządzi toba strach i pragnienie świętego spokoju- jesteś umordowana i przerażona. Czujesz się jak bezwolna kukła. To ,co przeżywasz i twoja pasywność to efekt tych dwóch własnie uczuc. One szarpia tobą i męczą cię od dawna.
Nie matrw się jednak- ten stan minie ci w końcu. Teraz niczego na siłę nie zrobisz, bo nie jestes w stanie, jesteś bowiem zablokowana psychicznie na jakiekolwiek działanie. Może inna kobieta będąc na twoim miejscu nie miałaby az tak wielkich problemów z pogonieniem takiego człowieka ze swojego zycia, może ktos inny zrobiłby to w pięć sekund, a może nie. Nie patrz na to, jak postąpiłby ktoś inny, bo to ty masz teraz taki problem, a nie ta czy inna twoja koleżanka- ty zrobisz porządek ze swoim życiem, ale zrobisz to w swoim tempie i wtedy, gdy do tego dojrzejesz.
Tak sie stanie, bo chwała Bogu już teraz dostrzegasz zaprzaństwo, które cię spotkało, męczysz się z tym i w środku aż krzyczysz z poczucia tej niesprawiedliowści, jaka cie spotkała. Ty nie zostawisz więc tego- prędzej czy później wyjdziesz z dziadostwa.
Ja życzę ci, żebyś wyszła prędzej niż później.
Pamiętaj- facet który zdradza jest niedojrzały, fałszywy i nieodpowiedzialny i z całą pewnością nie nadaje się na życiowego partnera. Zdrada zawsze oznacza brak uczuć i szacunku do partnera, chociaż na w pierwszym miejscu należałoby powiedzieć, że brak szacunku a w drugiej kolejności, brak miłości.
Rządzi tobą strach i niedowierzanie, że to, co dzieje sie teraz w twoim małżeństwie to prawda.Domyślam się, że miewasz takie chwile, gdy chciałabyś zamknąć oczy, obudzić się i pomyśleć sobie "ależ miałam koszmarny sen". To u ciebie ciągle ta faza.
Za jakiś czas przejdziesz w etap realnej oceny rzeczywistości- przeżyjesz wtedy prawdziwy horror. nie wiadomo jak długo będziesz się męczyć- to sprawy bardzo indywidualne.
Gdyi uporasz sie z tym i nie sięgniesz w tym czasie po prochy, to powolutku zaczniesz odzyskiwac siły- równolegle do tego zacznie wygasać w twoim sercu uczucie do tego człowieka. O tym, żeby on był dla ciebie godny zaufania i szacunku nie bedzie nawet mowy- ty będziesz miała go za ostatniego palanta.
Uwierz mi- dojdziesz do takiego etapu.
Potem podejmiesz decyzję- uznasz, że z tym panem nie jest ci juz po drodze i odejdziesz. Troszkę będziesz się ścigała z czasem, bo może być tak, że ten człowiek zostawi cię pierwszy w niedogodnej dla ciebie fazie przeżywania- wtedy nacierpisz się najbardziej.
Ja życzę ci, by wygrała sprawiedliwość i żebys to ty wyszła z tego impasu obronna ręką, a nie ten chłop.
Sporo w tym zakresie zależy od twojej wrażliwości, od twojego charakteru, od tego czy masz wsparcie w bliskich osobach i od tego na ile jestes uzalezniona emocjonalnie i psychicznie od tego pana.
nie bój się samotności, bo żyjąc z facetem, który cię zdradza i tak jestes samotna, i to podwójnie- ty bój sie tylko zycia z takim gościem. bo to żadna przyjemność ani żaden powód do dumy i chwały.
wyjdziesz z tego- zobaczysz.

Komentarz doklejony:
Gdy będzie juz całkowicie pozamiatane po tym małżestwie, w głowie, w papierkach i przede wszystkim w sercu, to ty pierwsza będziesz dziwiła się tej albo innej kochanicy takiego chłopa, że ktoś w ogóle chce takiego. bo cóż to łup i szczęście dostać chłopa, który wczesniej kogos zdradzi
Historie lubia się powtarzać, więc od tej pory każda kolejna, która on namierzy i rozkocha w sobie prędzej czy później będzie miała to, co ty masz teraz- nie ma czego zazdrościć tym kolejnym kobietom. Uwierz mi.
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 02.01.2014 08:57
prochy biorę........bez nich bym nie spala.........mono- rządzi mną strach i niedowierzanie..............wiesz co najgorsze ze gość od października jest najcudowniejszym człowiekiem....z paroma przebłyskami......czyżby był taki żebym nie odeszła......będzie to trudniejsze niż myślałam........poradźcie czy mam iść na imprezę z moim mężem gdzie będzie i ona? myślę ze maż pójdzie sam jak ja nie będę chciała (to jego impreza firmowa, kupa znajomych)! mam udawać i iść, a jak dojdzie do rozwodu to nikt nie uwierzy ze przyprawia mi rogi! bo przed rodzina i znajomymi nie kryje czułości- w sumie to cały czas jest dla mnie czuły! żebym sobie nie zaszkodziła...proszę o rade
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 02.01.2014 10:09
To, że on jest dla ciebie miły, czuły i cudowny, to dla ciebie super doznania(gorzej by było gdyby chodził po domu z wykrzywioną gębą albo był złośliwy), jednak to o niczym nie świadczy. niczego na tym nie buduj, a juz szczególnie nie buduj na tym jakiejs nadziei.

Istotne jest to czy on rozmawia z tobą na temat tego, co się stało albo dzieje dalej. Czy rozmawia on z toba i jak to robi? skoro by cie kochał i widział, że ciągle cierpisz, to serce by mu pękało i będąc dojrzałym człowiekiem rozmawiałby z toba. Niczego nie zamiatałby po dywan- na to patrz.
Co do imprezy- idź z nim. przecież on pracuje z nia na co dzień, więc i tak ma stalą okazję, by spotykac tę amatorkę cudzych mężów. dlaczego miałabyś podkulać ogon pod siebie i chodzic kanałami? Zachowuj się normalnie i idź na tę imprezę, jako zona. Masz prawo. to ta druga jest złodziejką, to ona ma czego sie wstydzić, a nie ty.
Jaki to powód do dumydla kobiety bzykanie się z zonatym facetem i robienie z siebie zwykłej szmaty?
niech ona czewieni się na twój widok- ty chodź z wysoko podniesiona głową, bo to nie ty wyszłaś na lafiryndę. wdawanie się w tgo rodzaju relacje z zonatym chłopem powiny być dla każdej kobiety powodem do wstydu, a nie do obnoszenia się z tym- ludziom we łbach sie pomieszało. nie ulegaj temu.
Tak więc na zewnątrz spokój i opanowanie- rewolucja niech dzieje się tylko w twojej głowie. dystansuj się uczuciowo do tego człowieka i cały czas zadawaj sobie pytanie czy rzeczywiście będziesz umiała zyc spokojnie u boku takiego faceta. czy sytuacja się nie powtórzy? nawet normalny maż nie mógłby dac ci gwarancji, a cóz dopiero taki, który dopuścił sie zdrady.
Który mężczyzna robi takie rzeczy?
więc kogo ty trzymasz pod swoim dachem? Załóżmy, że czeka cię jeszcze z tym panem jakieś 30 albo 49 lat wspólnego życia, to młody i jurny chlop- masz pewność, że nigdy już nie namierzy jakiejś baby? Tyle ich wokół- powiedzmy, że 50% kobiet nie ma żadnych oporów, by wleźć w życie jakiejś rodziny, to pomyśl na co ty jesteś ciągle narażona. Twój mąż tez należy do tej cześci ludzi, którzy nie maja problemów ze złajdaczeniem się- co czeka cię z tym człowiekiem?
Myśl o przyszłości z nim, niech to cię przeraża i powoli dystansuj sie uczuciowo, pozabiepieczaj sobie sprawy bytowe
imprezę firmową potraktuj jako najmniej ważny szczegół i idź tam z wysoko podniesioną głąwą, jako zona- wszak nie jestes przecież niczyją doopą do przelatywania.

Komentarz doklejony:
40 a nie 49- literówka

Komentarz doklejony:
Nawet jeśli tej aktualnej nie uda się podwędzić ci twojego faceta, to przyjdzie taki czas, że uda się to innej. W wasze zycie wkradnie sie jeszcze większa rutyna, ty opatrzysz się mu dokumentnie- ten facet nie potrafi podsycać domowego ogniska i rozpalać uczucia- on potrafi jednak podkręcać siebie i gdy w waszym życiu szalała będzie zwykła codzienność, on będzie uatrakcyjniał sobie życie, jemu znanym i wypróbowanym sposobem- będzie chodził na baby.
Któras z nich dostanie wreszcie ten niezwykle cenny łup i niczym jakaś Walkiria bedzie pyszniła się tym niezwykle cennym okazem mężczyzny. Dopiero czas pokaże tej następnej kogo sobie wzięła- naprawdę mówię ci nikomu niczego nie zazdrość, nie katuj się z powodu tego faceta- wyrabiaj sobie tylko odpowiednie zdanie na temat tego człowieka i dystansuj się od niego uczuciowo.
Doczekasz się takiego dnia, gdy sama od niego odejdziesz a on będzie dla ciebie miernota niewartą dalszego zachodu.
On powinien wziąć teraz na siebie ciężar odbudowy twojego zaufania, szacunku, to on powinien miec pełne gacie ze strachu, a nie ty. Odwróc wasze relacje i uwarunkowania- nie jestes przecież pierwszą lepszą, żeby ktos miał cię tak traktować, prawda? Jesteś normalna i poważna kobietą i dlatego nie powinnas dawać soba pomiatać. Ty wyszłaś za mąż, chciałaś normalna rodzinę- ciebie nie interesowały przeciez jakies przygodne romanse. To nie twoja wina, że ktoś ma jakieś problemy z głową i nie dorósł do roli męża i ojca. Masz być jego kobietą a nie matką- to istotna różnica.
pamiętaj o tym i nie daj się zwariować jakiejś lafiryndzie i jurnemu byczkowi. Bądź ponad ten syf.
9850
<
#42 | lagos dnia 02.01.2014 11:30
RUDAAA
Nie zgodzę sie z Mono, nie sadzę żebyś miała teraz ochotę isć na tą imprezę, a do tego jeszcze być opanowaną i moze usmiechać sie do wszystkich pokazując, że wszystko jest ok.? Po co masz coś udawać, przecież nic nie jest ok. Według mnie mozesz wymagać, by on tez nie szedł, bo jego miejsce jest przy Tobie, a to tylko jakas tam impreza firmowa i byłby to jakiś wskaźnik na ile mu naprawde zależy. Zresztą, ja poradziłbym Ci coś jeszcze innego. Puść go na ta imprezę, a sama z kumpelami idź sie zabawić, ciekawe co by powiedział na to Twój męzuś.
Zreszta uważam, że najgorsze co ludzie robia kiedy dowiaduja sie o zdradzie, a chca ratowć małżeństwo, zaczynaja udawać, zeby rodzina sie nie dowiedziała, otoczenie, żyjąc niby normalnie chca zaczarować rzeczywistośc, której daleko od normalności.
I to jest prosta droga do niszczenia samego siebie, na zewnatrz usmiechy w środku pogorzelisko. Rudaaa olej wstyd, zarzenowanie, wywal swoje emocje na zewnatrz, bo inaczej pogrązysz sie w nich na długo.
8155
<
#43 | Kik dnia 02.01.2014 12:19
Ruda, Ty pewnie tych ludzi nie znasz za to oni zapewne znają Waszą sytuację. Nie chcę Ci mówić idź lub nie idź, to zalezy czy zniesiesz to znaczące spojrzenia innych. Jak się trochę podleją, zaczna sie popisywać ktos rzuci dwuznaczne zdanie.... Dawno temu wybrałam się na takią nawet nie imprezę ze znajomymi męza, którzy nie mało o nas wiedzieli. Czułam się fatalnie w trakcie, jak i jeszcze długo długo po.

A co do jego zachowania, to też Ci z autopsji napiszę. Moze być cud miód malina a i tak robić swoje. Kieruj się tym co Ci rozum podpowiada nie tym co widzą oczy.
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 02.01.2014 12:36
Pójść czy nie z własnym mężem na imprezę- oto jest pytanie.
No coż to sa własnie te wybory i owoce zaprzaństwa. Od tej pory wiele rzeczy, które sa normalnością w zdrowym małżeństwie tu będą dylematem i prawdziwym problemem- kolejny przykład na to, że nie da się zyć normalnie po zdradzie. Zdradzony człowiek wstydzi się spojrzec innym w oczy- lafirynda chodzi sobie uśmiechnięta i triumfuje, zdradzający czuje się jak macho, a tylko ofiara powyższej parki chodzi ze zwieszoną głową i wstydzi się własnego cienia.
rudaaa jesli nie czujesz się na siłaś nie idź na tę imprezę, bo rzeczywiście możesz nie znieść tych ukradkowych i złosliwych spojrzeń współpracowników meża- Jak się trochę podleją, zaczna sie popisywać ktos rzuci dwuznaczne zdanie
Tak trzeba brać pod uwagę taka opcję,ludzie bywaja bezmyślni i lubią cieszyć się z cudzego nieszczęścia, niektórzy tak się nawet dowartościowują.
może więc powiedz wprost o swoich obawach, o swoich wątpliwościach swojemu mężowi i zasugeruj mu, by nie szedł bez ciebie. Zobaczysz na ile będzie lojalny i wspołczujący wobec ciebie. tu chyba rzeczywiście należałoby podejść do tej sprawy bardziej zyciowo. Potem mogłabys bardzo płakać po doznanych upokorzeniach.
8155
<
#45 | Kik dnia 02.01.2014 12:38

Cytat

Co do imprezy- idź z nim. przecież on pracuje z nia na co dzień, więc i tak ma stalą okazję, by spotykac tę amatorkę cudzych mężów. dlaczego miałabyś podkulać ogon pod siebie i chodzic kanałami? Zachowuj się normalnie i idź na tę imprezę, jako zona. Masz prawo. to ta druga jest złodziejką, to ona ma czego sie wstydzić, a nie ty.
Jaki to powód do dumydla kobiety bzykanie się z zonatym facetem i robienie z siebie zwykłej szmaty?


To nie te czasy gdy kochanka wstydzi si ę za swoje czyny. Wyczyny męza pewnie przez dłuzszy czas były gorcym temtem w firmie. Po za tym, sprawy malzenskie nie są jeszcze wyprostowane, to nie jest zwiazek który wyszedł na prostą i wszem i wobec wiadomo że będa ze soba długo i szczęśliwie, mąz jest jej wsparciem i nikogo to już nie obchodzi "nudny" zwiazek". Plotkować będą, po kielichu może nawet ktos cos przytnie. Oczywiście że mozna uciać szybko takie glupie dysputy lecz myslę że Ruda nie jest na tym etapie by to zniesc i z tym sprytnie poradzić, jest za bardzo rozbita... do tego jeszcze masa obcych ludzi.
Mąż nie powinien jej w ogóle czegos takiego proponować, sam odpuścić i stawiać Rudej w tak nie komfortowej sytuacji.

Ruda, niech nie idzie na tę imprezę. Tylko nie pisz ze musi bo nie musi.
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 02.01.2014 12:59
No właśnie- to nie sa te czasy. Dziś chodzenie do łózka z zonatymi, to norma i nawet moda.
Ludzie smieja się z takich rzeczy. nie ma szans, by przeskoczyc cos takiego.
Trzeba czasu, czasem nawet lat, by ludzie zapomnieli. Gdy rzecz dzieje się na gorąco, to dla otoczenia zawsze jest sensacja. Kobieta często musi mocno zagryźć zęby, żeby wytrzymać tę zewnętrzną presję.
Instytucja małżeńska przestaje mieć więc rację bytu- szkoda, że doszło do czegoś takiego, wiele osób naprawdę chciałoby mieć cudowna i kochająca się rodzinę.
5808
<
#47 | Nox dnia 02.01.2014 12:59
a na wypadek gdyby mąż się wybierał to wszyj mu w ubranie podsłuch.Może się okazać że impreza zamieniła się na spotkanie z koleżanką.
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 02.01.2014 14:12
Wiecie co z tego co wiem, to romans już trwa ponad rok, więc w ubiegłym roku już mnie zdradzał, mało tego głupia myśląc że ją traktuje jak siostrę, przyzwoliłam na ich tańczenie przez dosyć długi czas- w końcu jej maż wziął mnie do tańca. Faktycznie co niektórzy patrzyli dziwnie, nie wiem czy teraz tak mi się wydajer30;..nie wiem sama co robićr30;.raz mi się wydaje ze powinnam jak najdalej od tego bagna a następnym razem myślę sobie że pójdę i będę się bawić dobrzer30;r30;..i tak ludzie gadają pewnie! trudne to cholernier30;r30;r30;r30;r30;co do rozmów z mężem na temat lofry są bardzo krótkie, on twierdzi, że nic ich nie łączy, nie widział jej już pół roku, a jeśli już to była to przyjaźń i teraz ograniczyli swoje kontakty, od jakiegoś czasu jego sprawy w biurze prowadzi inna dziewczyna! Ciekawe czemu tamta została od niego odsunięta? więc wypiera się wszystkiegor30;r30;r30;r30;
Słuchajcie obwiniam sięr30;r30;..byłam zołzą, rąbałam go często, czepiałam się, łatwo denerwowałam i gość się wypiął na mnie!cały w tym problem że wiem że tak było, powodów była masa , ale wiem że przeginałamr30;r30;r30;r30;.i przez to jeszcze podlej się czuje!
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 02.01.2014 14:34
Ruda Ty trafiłaś na typ osoby zwaną psychofagiem. Tak wnioskuję z Twoich opisów i posatwy jaka reprezentujesz jako typowa ofiara psychofaga.
Przede wszystkim wpisz sobie w wyszukiwarkę:

mojedwieglowy.blogspot.com
http://uciekamydoprzodu.blog.pl/

tm znajdziesz całkowite wyjaśnienie tego co sie dzieje z Tobą i kim jest Twoj mąż.

I wbij sobie do głowy jedno- tego nie da się uratować. Koniec kropka. Tkwiąc w takim układzie wylądujesz w psychiatryku lub będziesz miała destrukcyjne myśli. I wcale nie żartuję.
Zastanów się w jakim teraz jesteś stanie- czy czujesz się jak zwierzę miotające się w klatce a każde wyjście wydaje Ci się straszne- Będziesz się tak miotać jeszcze jakiś czas- a on będzie się z tego cieszył. A Ty już się obwiniasz, bierzesz na siebie jego zdrady - tańczysz jak on Ci zagra , ubezwłasnowolni Cię , będziesz jak kukiełka, a w końcu zrobi z Ciebie wariatkę
Myślisz że te kochanki się skończą , będą coraz to nowe "przyjaciółki"

Jesteś typową ofiara psychofaga, z tak wypraną wolą, samooceną że już sama zaraz zaczniesz go przepraszać że on zdradza.

Posłuchaj mnie i weź sobie te rady do serca: bądź zawsze krok do przodu przed nim, zbieraj mocne dowody, nie chwal się nimi, zabezpiecz je dobrze. Zacznij odkładać pieniądze na konto o którym on nie będzie miał pojęcia. Przestań wszystko uzgadniać z nim . na imprezę nie idź- jesteś za słaba psychicznie, za dużo będzie Cie to kosztowało, a w mężu oparcia nie masz, mogą razem z kochanką poniżyć Ciebie przy innych ludziach.

ty dziewczyno nie myśl teraz o kobiecych sztuczkach typu jak go uwieść i zatrzymać w domu- Ty się psychicznie i materialnie szykuj na wybicie godziny zero- tzn Twojego dojścia do takiego punktu upodlenia którego nie będziesz mogła znieść lub momentu kiedy on spakuje tobołek i powie pa,pa.

Przemoc psychiczna jest równie bolesna co fizyczna- trudno ją udowodnić- dlatego zbieraj dowody zdrady

Komentarz doklejony:
Dodam tylko, że powinnaś z kimś porozmawiać o tym co dzieje się w Twoim życiu i o Twoim mężu. Z kimś bardzo bliskim. Nie ukrywaj tego bo organizm nie wytrzyma takiego przeciążenia- ja długo nikomu nic nie mówiłam- wyjawienie sekretu najbliższej, zaufanej osobie spowodowało otrzymanie wsparcia psychicznego oraz pomocy technicznej w zdobyciu dowodów. ma to być osoba zaufana, nie koleżanka która wysłucha sensacyjnego news i rozklepie po całej parafii.
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 02.01.2014 15:01
Kochanica ma męża. Gdzieś na świecie żyje więc jakiś kolejny facet, który rogami rysuje sufit, ale może i on używa sobie z jakąś mężatką? To istna piramida, jakiej nie powstydziłaby się nawet firma Amway- masakra.

.i tak ludzie gadają pewnie!- psy szczekają a karawana jedzie dalej. Pytanie do ciebie- czy widzisz siebie dalej w tej szopce?
On ma inną asystentkę. Zastanawiasz się dlaczego- dlaczego zastanawiasz się nad tym? Czy uważasz, że ona zastanawia się nad twoją ściezka rozwoju zawodowego? może jest ona taka bystra, że awansowała? może zrobiło sie gorąco i może twój maż zrozumiał, że jeszcze bardziej straci autorytet w firmie? Może ktoś nakrył ich i góra przeprowadziła męską rozmowę z romełem? nie myśl o tym- to beż znaczenia. Przyczyn mogło być sto a nawet sto jeden.
ty myśl o sobie- co z tobą? Czy zostaniesz w tym i będziesz umiała zyc z tym biurowym romełem?
Z tą imprezą, to rozważ na spokojnie czy naprawdę czujesz się na siłach, by stawic czoła ewentualnej złośliwości ludzkiej. Możesz bowiem faktycznie świetnie sie bawić, ale może byćc tak, że wrócisz do domu upokorzona. a może ty boisz się po prostu czegoś zażądać od tego człowieka? Może boisz się, że znowu będziesz babą- jędzą i facet się zdenerwuje, już tym razem całkiem nie na żarty? boisz się jego reakcji, prawda? chodzisz teraz z workiem pokutnym na głowie i ważysz każde swoje słowo, byle tylko on na dobre nie odszedł.
Rządzi toba strach i dopóki nie uporasz się z tym, to ten facet coraz bardziej będzie wchodził ci na głowę.
TO KOBIETA POWINNA BYĆ PANIĄ W ZWIĄZKU- za moment będziesz miała typowy układ feudalny. Taki układ nie sprawdza się w normalnym życiu- będziesz nieszczęśliwa.
nie obwiniaj się o nic- ten facet nie szuka w kochanicy kobiety do życia, życiowej partnerki, no materiału na żonę- on szukał w niej zaspokojenia swoich hedonistycznych przyjemności. to nie ma kompletnie nic wspólnego z tym jaka ty dla niego byłaś- a zresztą- większość mężczyzn lubi kobiety z charakterem a nie jakies lelum po lelum

Komentarz doklejony:
lelum polelum- urwało mi i poszlo takie niedokończone
Czy ta kochanka jest jego pierwszą?

Komentarz doklejony:
prosiłam też żeby nas zostawił jak kocha ją i że ja nic od niego nie będę chciała ale on swoje że kocha nas
Jeśli przeczytasz o psychofagu, to przekonasz się, że ty jesteś kobietą- kołdrą, taka główna, jakby podstawową. Wokół ciebie ciągle będą inne (poboczne). Ty będziesz robiła za zonę, a więc będziesz opoką, opiekunka, karmicielką, praczką, sprzątaczka i gotowaczką. Poboczne będą obsługiwały biurowego romeła w zakresie jego hedonistycznych potrzeb. niektóre będą się w nim zakochiwały i jak głupie będą czekały aż on rozwiedzie się z tobą- rozumiesz?
marwisz się tym, że on odejdzie
ja powiem ci nawet kiedy tak się stanie- stanie się tak wtedy, gdy on zobaczy twoja siłę i stanowczość w zakresie totalnego zabronienia mu jakichkolwiek kontaktów z innymi chętnymi na niego kobietami. dopóki będzie czuł swoja słabość, to on nie odejdzie- dlatego właśnie nie licz na to, że odwołasz się do jego sumienia albo uczciwości i on, jak przystało na dobrego i normalnego człowieka opuści cię, by dać ci szansę na ułożenie sobie zycia z porządnym mężczyzną- tak sie nie stanie. Bedzie wprost przeciwnie, więc jeśli chcesz utrzymać tego człowieka przy sobie, to musisz pogodzic się z tym, że będą inne.
On dla ciebie nie zrezygnuje z kochanic na boku, bo jak widzisz nawet w miejscu pracy nie ma żadnych ,w tym zakresie, zahamowań.
to powinno dać ci do myślenia, anie zastanawiasz się nad jego kochanka- ona ma cię w doopie, a ty zyjesz jej sprawami.
To świr. Poczytaj sobie o takich, jak on.
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 03.01.2014 11:31
Mono tu nie chodzi o to, że boje się że on odejdzie- ja nawet chciałabym żeby to zrobił! Ja boje się ze sobie nie poradzę finansowo! Że nie będę miała gdzie mieszkać z dzieckiem, do domu rodzinnego nie mam po co wracać- bo tam nie ma pracy! To po pierwsze a po drugie w dużym mieście dziecko będzie miało większe możliwości ale z kolei jak się nie ma pieniędzy to i możliwości brak! Żeby chciał zostawić mieszkanie dziecku i żebyśmy spłacali po połowie a żebym jego rr30; nie oglądała to nawet bym się nie wahałar30;r30;r30;r30;r30;..albo niech mnie spłaci z tego mieszkaniar30;r30;r30;ale on na pewno nie będzie chciał na złość! Na imprezę nie chce iść ale ten dr30;k pójdzie sam i będzie awantura a niech będzie!mam dosyć ja chce stabilizacji emocjonalnej, po to się przeniosłam, żebyśmy tworzyli znowu rodzinę! Byłam u jakiejś bezpłatnej poradzie u prawniczki, załamałam się r30;r30;r30;..wychodzi na to, że osoba pokrzywdzona niekoniecznie nią jestr30;r30;r30;wszyscy chcą dowodów ! a jak ma to udowodnić? Spać z nimi?znęcał się do niedawna psychicznie a teraz gra Jezuska, skąd na to mam mieć dowody? Chodzę do jakiegoś psychologa ale nie wiem czy to może posłużyć za dowód? Kurcze jestem naprawdę atrakcyjna, zadbaną kobietą a prze takiego potwora umieram od środkar30;r30;r30;r30;r30;patrzę na inne babki- niekoniecznie ładne, z nadwagą a obok nich przystojni czuli facecir30;jak one to robią?
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 03.01.2014 11:39
Stabilizacji przy nim nie uświadczysz. Ruda czy pracujesz?
Alimenty na dziecko i Twoja pensja to juz penie jakaś sumka.
Alimenty na dziecko przysługują niezależnie czy rozwód jest z winą czy bez winy.
4,5 letnie dziecko może iść do przedszkola , a Ty do pracy.
Nie wpadaj w panikę.
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 03.01.2014 12:03
Nigdy w życiu nie będziesz czuła żadnej stabilizacji przy tym człowieku- co najwyżej będziesz miała pełna miskę, jednak potrawa jaką będziesz z niej jadła czasem kościa stanie ci w gardle i będziesz łzy połykała z tej bezsilności.
względy finansowe sprawiły, że czujesz się jak uwięziona w jakiejs klatce- myslisz że za kratami wilki cię cie zeżrą, że umrzesz z głodu i zginiesz marnie razem ze swoim dzieckiem.
Uwolnij sie wreszcie od tego potwornego strachu- rzuc bagno i stań na własnych nogach. Uda ci się, bo pamiętaj, że strach często ma wielkie oczy.
Czasem ludzie czepiają sie czegoś bardzo mocno i na siłę i chociaż to coś niszczy ich i nie zadowala oni trwaja w jakiejś prózni, bo boja się czegoś nowego.
NICZEGO DOBREGO TY PRZY TYM BIUROWYM HULAKĄ NIE ZAZNASZ- żadna inna kobieta też nie zazna niczego dobrego ze strony tego paniska za pięć groszy.
nie zakładaj juz tak z góry tylko czarnego scenariusza dla ciebie, bo zycie może bardzo cię zaskoczyć. Już chyba nic gorszego od życia z takim człowiekiem cię nie czeka- on rozwinie skrzydła podlości jeszcze bardziej. Tego się bój a nie zycia w pojedynkę.
Coś ty się tak czepiła tego chlopa- wkłada on przeciez swoje łapy w majtki innej, nie odrzuca cię- smakuje ci potrawa z jego miski.
Raz kozie śmierć- pewnie że nie będzie ci łatwo, ale moja droga czy teraz jest ci łatwo? jakie ty masz życie? Same zgryzoty, łzy i czekanie w napięciu na łaskę pana.
On zgrywa się na Jezuska- pojedziesz więc na tej zgniłej marchewce? ile lat stracisz jadąc na tej zgniliźnie?
Zacznij nowe zycie- najwyżej wiele lat będzie ci mocno pod górkę, ale czy tu masz jakieś miody?
znajdziesz pracę, będziesz miała alimenty- to nie jest tak, że wylądujesz glodna i pod mostem, chociaz i z takich sytuacji kobiety wychodziły obronna ręką.
on sam się nie wyniesie- wie, że boisz się spraw bytowych, on mysli, że ma cię w garści- a co ma niby teraz zrobić? Ma wynając chatę i zamieszkac z tą mężatką? Chyba durny by był dokumentnie, żeby tak nadpłacać i to dla kogo? dla doopy, która dobra była na boku.
Dziewczyno ten człowiek, w przeciwieństwie do ciebie, myśli bardzo przytomnie- dlatego jest teraz Jezuskiem. chce uklepać goowno, żeby nabrało blasku, wszystko wróci do normy i od tej pory zawsze będziesz kobietą- kołdrą.
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 03.01.2014 13:52
pracuje ale mało zarabiam....moja pensja ledwo by wystarczyła na wynajem malutkiego mieszkanka a co dalej?

Komentarz doklejony:
dzięki chce więcej takich słów...Mono myślisz że ten doopek chce zamydlić mi oczy tymi swoimi dobrymi uczynkami?teraz znowu mu pachnę i jestem najpiękniejsza-sqrwiel!a tej jego lofrze mam ochotę wyrąbać w gębę! masz racje ze to ten cholerny strach mnie paraliżuje...on wie ze jestem uzależniona


Usunąłem dublecik - Betrayed40
2120
<
#55 | binka dnia 03.01.2014 14:36
Ruda nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Jak dotąd to cały czas jesteś na nie i szukasz wytłumaczenia aby nie zostawić męża. Wiem , strach ,wygoda, bezpieczeństwo finansowe to przemawia ale jak długo?
3739
<
#56 | Deleted_User dnia 03.01.2014 15:19
RUDAAA skoro nawet, zazwyczaj bardzo ugodowa i liberalna Binka, pisze ci coś takiego, to może naprawdę pora byłaby juz najwyższa, żebys się ogarnęła, bo rzeczywiście nikt za ciebie zycia nie przeżyje.
To ty po czyms takim sypiasz z tym facetem? skoro tak to znaczy, że nie ma takiej siły, by ktos zdołał cię obrazisz- ty chyba dla świętego spokoju wolisz oblizać się po sobie i udać, że deszcz pada. Ty mu pachniesz- no też mi rewelacja, może powinnaś dać na mszę z wdzięczności, że ten adonis i ciebie uracza swoim bezcennym nasieniem. On po tym względem jest wprawdzie i tak dość hojny, ale to że chce bzyknąć nawet zonę, to już naprawdę powinnaś w kominie zapisać. to ci sie trafilo- jestes szczęśliwa, gdy on cię bzyka? Jestes wstanie czerpać z tego seksu wszystko to, co czuje normalna kobieta, gdy kocha się z szanującym ją i oddanym jej mężczyzną? nie musisz się przypadkiem dodatkowo nawilżać PRZED, bo ciężko byłoby raczej podniecić się w takiej sytuacji wiedząc, że chłop używa też innych.
dlaczego robisz sobie to wszystko- dzielisz się z kochanka swoim mężem. Czy chcesz dzielić się z tą cudowną kobietą także jej chorobami? a skað wiesz czy ona nie choruje np.

Komentarz doklejony:
na wirusowe zapalenie wątroby? (poszło mi takie urwane, bo dzisiaj troszkę się spieszę)
Rudaa znajdziesz sobie pracę, nie bój się zycia- ludzie maja różne problemy i radzą sobie.
Ty też dasz radę, tylko nigdy nie trzymaj się kurczowo żadnego chłopa. Dzis zarabiasz mało, jak większość ludzi, znajdziesz sposób by sobie dorobić- wszystko uloży ci się powolutku. Bądź cierpliwa i patrz optymistycznie w przyszłosć. Jesteś mloda osoba, masz zdrowie, zdrowe cudowne dziecko- czy to mało? nie szukaj szczęścia tam, gdzie go dla ciebie nie ma. Na razie.
Muszę już się wyłączyć. głowa do góry.
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 03.01.2014 16:34
nie wiem co się ze mną porobiło...kiedyś byłam dumna, uparta a teraz się ze mnie zrobiło takie nic............może to wszystko z tego ze nigdy nie miałam wysokiego mniemania o sobie?!a on zawsze pewny siebie...........a szkoda pisać.........te wasze ostatnie wypowiedzi mnie rozwaliły..............zaczynam tracić szacunek do samej siebie!
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 03.01.2014 19:07
RUDAAA ty nie tracisz szacunku do samej siebie- ty nawet sama jeszcze tego nie wiesz, ale jestes wreszcie na bardzo dobrej drodze do tego, by szacunek ten we własnych oczach odzyskać
Będą z ciebie ludzie- dziewczyno głowa do góry, dasz sobie radę.Masz tu całą kopalnię rad a nawet wręcz instrukcji jak mysleć i postępować- czerp więc z tego i żyj z wysoko podniesiona głową, bo zdepczą cię różne robale i gnidy, jesli skulisz uszy po sobie i będziesz wyglądała( według ich oceny) na padlinę.
uspokuj sie i rozwaz swoje akcje.
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 03.01.2014 19:09
Zamiast kwękać to zacznij wreszcie lekturę blogu Moje dwie głowy. Adres www już podałam.
Kieruj się wskazówkami tak zawartymi a masz szansę wyjść z emocjonalnego bagna.
5808
<
#60 | Nox dnia 03.01.2014 20:21
Ruda ty trochę tak piszesz jak mój syn mówi.Jeszcze nic nie spróbował a już wie mu się nie uda.Na spacer nie pójdzie bo zaraz zacznie padać chociaż za oknem słońce świeci.jak ochrzaniam go za ocenę to zaraz mówi że kolega dostał gorszą....,,kiedyś byłam dumna, uparta a teraz się ze mnie zrobiło takie nic............może to wszystko z tego ze nigdy nie miałam wysokiego mniemania o sobie?!...Noooo albo byłaś dumna albo nigdy nie miałas wysokiego mniemania o sobie.Zanim się wyprowadzisz ty lub on możesz załatwić już teraz alimenty na dziecko,ponieważ dom jest do spłaty/kredyt/porozmawiaj z nim o sprzedaniu domu/skoro ze spłatą mu się nie spieszy/Samo czytanie tego forum nic nie pomoże jeżeli nie będziesz działać.Jeżeli nic wcześniej nie powiesz mężowi to nawet jeżeli gdzieś coś ci nie wyjdzie możesz spróbować innymi drzwiami.Wszystkiego na raz nie zrobisz ,trzeba zacząć małymi krokami.Piszesz że do rodziny nie wrócisz bo tam nie ma pracy-ja cię do niczego nie namawiam ale mając przyznane alimenty na dziecko i wsparcie bliskich/ewentualnie pomoc przy dziecku/miałabyś większe szanse na start.Ale trzeba rozesłać wici do rodziny ,koleżanek dać cynk że szukasz wsparcia,konkretnej pomocy.Prawie 4 lata mieszkałaś bez tego cuda na stałe i przeżyłaś.
7375
<
#61 | B40 dnia 04.01.2014 01:14
Powoli powoli najpierw złapmy delikwenta Rudaa masz PW swoją drogą szczwana bestia. Ale z doświadczenia co ich gubi - PEWNOŚĆ SIEBIE.
Myślą że są mądrzy ale ich głupota przyćmiewa.
Rudaa teraz TY rozdajesz karty Ty wiesz on nie. Nieświadomość jest wrogiem. Kto zna siebie i przeciwnika jest niepokonany - jak powiedział chiński mędrzec. Jedyna szansa to rozwód z orzeczeniem o "księcia " winie. Masz duże szanse na alimenty na siebie.
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 05.01.2014 12:10
wiecie co nabrałam nowej siły do walki....od czasu do czasu rozmawiam z panią psycholog.....i ona mi ostatnio uświadomiła, w zasadzie to samo co i wy, że ja doskonale wiem co mam zrobić tylko się BOJE.....druga sprawa wiem że mój nad podziw kochający mnie mąż KOCHA tą su.. i nie ma najmniejszego zamiaru przestać...czeka aby na chwile samotności żeby usłyszeć swoje serduszko....więc nie mam najmniejszego zamiaru stawać im na drodze! w ich firmie zaczynają wypływać jakieś info na ich temat, tylko jak się dowiedzieć kto co wie, może by ktoś łaskawie chciał coś pomóc, ale pewnie każdy się wypnie! może z tego powodu iść na imprezę? wiem że im na rękę jakbym nie chciała iść....więc może zacisnąć zęby i iść! spotkałam się z koleżanką która jest w trakcie rozwodu ,powód troche inny, ale cierpi równie mocno i słuchajcie jakoś nabrałam nowej siły! wiem jedno, chce naprawić swoje życie .....bez niego! mam chęć zemsty, chciałabym dokuczyć tej małpie na imprezie? czy to dobry pomysł? jeszcze do końca nie zdecydowałam czy iść więc radźcie...może z jej mężem pogadać....pokazać mu jej wyznanie miłosne do mojego? niech i ona ma piekło.......jakie dowody jeszcze uda mi się znaleźć skoro robi się gorąco w ich firmie? podejrzewam że spotkań raczej na razie nie będzie? w sumie to nie wiem?
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 05.01.2014 12:27
Ruda i tak trzymaj . tak, porozmawiaj z mężem tej małpy.
Jej osobiście na imprezie nie zaczepiaj, nie prowokuj, bo może to obrócić się przeciwko Tobie, tym bardziej ze będzie na imprezie dużo ludzi. Potem ona może Ciebie oskarżać o publiczne naruszenie dobrego imienia lub publiczną napaść. Ty masz mieć klasę, omijaj ja z daleka , nie wdawaj się w pyskówki. Ale jej męża jak najbardziej uświadom z kim mieszka pod jednym dachem.
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 05.01.2014 12:36
Nikt się na ciebie nie wypnie, a juz ja na pewno tego nie zrobię, zwłaszcza, że poświęciłam ci sporo uwagi i zwyczajnie jest mi ciebie żal.
mąż KOCHA tą su.. i nie ma najmniejszego zamiaru przestać...czeka aby na chwile samotności żeby usłyszeć swoje serduszko...
to przykre, ale zdarzają się atkie rzeczy- facet, który prowadzi podwójne zycie nigdy nie robi czegoś takiego bez powodu. Zawsze są przyczyny, które sprawiają, że ktoś ma tego rodzaju potrzebę- w twoim przypadku chodzi o wypalenie się uczuc do ciebie i zakochanie się w innej.
nic na to nie poradzisz- jest pozamiatane. Wszystko, co będziesz robiła na rzecz ratowania tego "małżeństwa" będzie wpędzało cie w coraz większy dół. Już teraz jestes żałosna, a co będzie później? Każda twoja godzina dłużej spędzona w tym człowiekiem sprawia, że osmieszasz się w jego oczach- sama to sobie robisz, czasem i on ciebie podpuszcza, bo nie zapominajmy, że tamta druga jest mężatką i twój mąż może obawiać się, że ostatecznie ona wybierze męża, skoro ma z nim dziecko.
Masz parszywą sytuację i sama siebie ustawiasz na przegranej pozycji- niczego taką metodą nie osiągniesz, robisz tylko bardzo dobra robotę kochance. Zachowujesz się i myślisz nieracjonalnie- robisz z siebie posmiewisko.
Dziewczyno daj sobie spokój z tą kobietą, niczego jej nie udowadniaj, bo to bez sensu. A co ty my slisz, że dla niej to będzie dziejowe odkrycie, gdy uświadomisz jej, że jej kochanek ma żonę czyli ciebie? Przecież ona wiedziała o tym doskonale i to od samego początku.
Odejdź od tego człowieka, nie szczerz zębów ze złości, nie ujadaj- zamiast tego zakręc się wokół rozwodu z orzeczeniem o jego winie, wnies o wysokie alimenty i zacznij organizować sobie nowe zycie.
Czego ty jeszcze szukasz w tym miejscu? Dlaczego jeszcze pętasz się między nogami tego faceta? Za chwilę on kopnie cię jeszcze bardziej boleśnie.
Odejdź- nie jestes pierwszą ani ostanią kobieta, którą spotkała tego rodzaju krzywda.
Już sił do ciebie brakuje, bo tłumaczy ci się w kółko pewne rzeczy, a ty ciągle stoisz w miejscu i nie idziesz do przodu ani o krok.
Odpuśc sobie jakies rozgrywki z kochanką, odpuść sobie tego faceta- twoje małżeństwo to już historia.
wszystkiego dobrego.

Komentarz doklejony:
Tak- mężowi kochanicy powiedz co robi żona za jego plecami.
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 05.01.2014 13:42
Mono jesteś okrutna...a ciebie spotkało cos takiego?wydaje mi sie że nie! to jak kocha ja to niech leci do niej!ja go nie trzymam.....

Komentarz doklejony:
mam zamiar próbować ale po rozmowach z prawnikami wiem że będzie ciężko bo nie mam świadków i twardych dowodów....a tkwienie i nadzieja na uzyskanie nowych powodują że jest co raz ciężej, bo przy tym mąż udaje kochającego wobec mnie....wyznania, prezenty, rozmowy jak kiedyś to przybliża i utrudnia mi.......tej kobiecie nie chce nic udawadniać tylko chciałabym żeby jej mąż wiedział co ma w domu a nie ona żyje w sielance.......a dobra nie chce znowu tego dzisiaj rozgrzebywać.........chciałabym mieć dużo siły żeby to skończyć i postanowiłam sie wzmacniać
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 05.01.2014 13:54
RUDAAA spotkało mnie cos znacznie bardziej gorszego i nienormalnego- pamiętam jak się wtedy czułam, do tej pory aż mna otrząsa z obrzydzenia, z grozy i nawet przerażenia. Dziś Bogu dziękuję za to, że dobrzy ludzie otworzyli mi oczy, potem wszystko tylko sprawdziłam, wywaliłam kupę kasy, ale sprawdziłam każdy rok zycia pewneje osoby- to czego się dowiedziałam do dziś budzi moją grozę.
Nie jestem okrutna- to zycie jest okrutne i czasem potrafi ostro przywalic, najczęściej za twoje dobre serce.
RUDAAA ten facet ani ciebie nie kocha, ani tej drugiej- przecież wie, że ona sypia z mężem- czy to dla niego jest jakimś problemem?
On też sypia z żoną, a przecież niby kocha tamtą- życie dowaliło ci kulą gnoju. Ja nie mam z tym nic wspólnego. uciekaj dziewczyno i niczego się nie bój- staniesz na nogi, zobaczysz.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 05.01.2014 14:07
wiem że piszesz to dla mojego dobra.........mam bliskie dwie osoby które tak samo myślą jak Ty..........po rozmowie z nimi jest mi wstyd że jestem taką debilką!
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 05.01.2014 14:15
nie jesteś debilka, tylko kobietą, która kocha swojego meża, swoje dziecko i chce miec normalna i zdrową rodzinę- nie ma w tym nic nienormalnego
Jestę normalna i inteligentna kobietą- zycie ci tylko dowaliło a przecież nie spodziewałaś się czegoś takiego
dlatego tak bardzo cierpisz, jednak czasem tak sie zdarza, że choćbyś kopała się nawet z koniem, to nic ci z tego nie wyjdzie
Ja uważam, że zawsze trzeba wiedziec, kiedy przyszedł czas, by się wycofać
To ta kobieta jest głupia, skoro ryzykuje rozwaleniem swojej rodziny dla faceta, który rozwalił swoją- to dopiero jest debilizm
ty jestes tylko zagubiona, przerażoną i mocno poharataną przez zycie kobietą, ale wyjdziesz z tego
7194
<
#69 | Suchy64 dnia 05.01.2014 14:18
Ruda, nie jesteś debilką, tylko jesteś w szoku.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 05.01.2014 14:20
kiedyś wiele osób bardzo mi pomogło (a przecież nie musieli mi pomagać, jednak zrobili to dla mnie, zupełnie bezinteresownie)- dziś ja chcę oddać swój dług i jak tylko potrafią też staram się komus pomóc.
Nie jestem twoim wrogiem.
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 06.01.2014 12:16
Dziękuje Ci Mono! w ogóle wszystkim dziękuje i co raz częściej tu zaglądam! potrzebuje waszych rad i ciągłego tłumaczenia że to squrwiel nie wart moich uczuć! sama widzę to już od dawna ale ciągle się oszukuje......odkąd ma ****e do ru..... to strasznie gra moimi uczuciami, tak jakbym przez wszystkie nasze wspólne lata potrzebna mu była tylko do jednego! wcześniej musiał się liczyć ze mną żeby dostawać to co chciał a teraz nie ja to ona........chciałam mieć normalną rodzine, mamy wszystko prace, świetne dziecko-które niby tak kocha, mamy mieszkanie, życie na dość wysokim poziomie a ten ****ek niszczy to...dlaczego?dlaczego nie ma szacunku do mnie? ciągle w kłótni przypomina mi o moich niskich zarobkach...kurcze jak bym miała być tylko od kasy.....a ta lofra wielka Pani- zarabia dużo więcej odemnie i myśle że widzi w niej więcej korzyści! nie wiem po co o tym pisze ale posprzeczaliśmy sie przed chwilą i pokazał swoje prawdziwe oblicze! Ale ma dużo radości i satysfakcji z mojego cierpienia...........staram sie nie płakać przy nim ale czasami pękam! jeszcze potrafi powiedziec że ma dość tego, to mu odparłam zostaw mnie i daj mi świety spokój, kto cie trzyma! a na tą imprezke to pójde i będe twarda bo jemu ewidentnie zależy na tym żebyśmy nie poszli.....to moja porażka życiowa, dziecko bez ojca, tak się cieszy jak jesteśmy razem...ciągle pyta gdzie jest tata jak wyjdzie gdziekolwiek.....to mnie jeszcze bardziej boli......
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 06.01.2014 13:06
RUDAAA chciałaś mieć normalna i szczęśliwą rodzinę, ale z tym człowiekiem ty szczęścia już nie zaznasz. nie ma bowiem takiej mozliwości, by mozna było zyć spokojnie obok człowieka, który w taki sposób zawiódł twoje zaufanie- to jest po prostu niemozliwe.
nie wiadomo czy on dalej spotyka się z ta mężatką, ale nawet jesli nie, to jakie to ma teraz dla ciebie znaczenie? Liczy się to, że w ogóle on zrobił coś takiego- zdrada to nie jest jakaś tam błahostka, nad którą mozliwe by było przejście do porządku dziennego- jestes za młoda na to, by dalej marnować sobie życie u boku kogoś takiego.
Twoje plany i marzenia runęły, jak sama to słusznie zauwazyłaś, bo twój mąż poszedł do innej. to nie twoja wina, że on tak wybał- na pewno myslał, że nigdy się o tym nie dowiesz. stało się inaczej i teraz masz problem.
jeśli masz pewność, że on dalej spotyka się z tamtą (może naprawdę już nie, bo wydaje mi się to niemożliwe, żeby ta mężatka była głupia aż do tego stopnia, ale cóż- większe idiotki mozna spotkac , wiec może rzeczywiście dalej daje mu się używać), to zawiadomo o wszystkim jej męża. Licz się jednak z tym, że ten mąż może wywalic lafiryndę z domu i w ten sposób jakby sprowokujesz sytuację taką, że twój mąż pójdzie do niej. jeśli więc chcesz przekonać się ostatecznie i skrócic swoje czekanie w strachu i w napięciu, to powiedz jej mężowi. Uruchomisz lawinę zdrarzeń i przygotuj się na każdą opcję.
Na razie jesteś na etapie awanturowania się z tym chłopem- popełniasz wielki taktyczny błąd, osmieszasz się w jego oczach i fundujesz sama sobie nerwówkę. patrzy an to dziecko i też przy tym traci- ten facet nie jest tego wart. przestań się z nim kłócić- to droga donikąd.
Ona zarabia więcej od ciebie i on ci to wypomina- niech ciebie nie interesuje to czy ona jest żebraczką, czy milionerką. ważne jest to, że ona daje doopy twojemu mężowi i jako tak nie powinna dla ciebie istnieć, jako człowiek, bo o jej kobiecości, to juz nawet mowy nie ma. przestań zajmowac się ta osoba- nie ona, to za chwilę będzie inna. Jakie to ma znaczenie jak będzie zwała się każda kolejna? dają mu się wykorzystywać- ich sprawa i ich problem.
Ty myśl o sobie i zacznij wreszcie robić jakies konkretne rzeczy z korzyścią dla ciebie. Nie rób ze swojego domu ringu i rykowiska- zacznij zachowywać się, jak dojrzała i odpowiedzialna kobieta.
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 06.01.2014 13:13
Mono napisze ci coś na PW
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 06.01.2014 13:15
ok
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 07.01.2014 12:25
Smutek smutno i ponuro.........
7063
<
#76 | ed65 dnia 07.01.2014 12:38
Witam wszystkich serdecznie

Rudaaa
Ponownie Ciebie zapytam:
Czego Ty chcesz?
Bo teraz już całkowicie nie jest ważne czego on teraz chce, co jemu pasuje.
Bo to,że mu taki układ jaki ma teraz pasuje, to sama doskonale o tym wiesz.

Czego Ty się tak bardzo boisz?
Jego czy też skoku w nieznane?

Rudaaa
Jesteś młodą, mądrą, inteligentną i atrakcyjną dziewczyną o nietuzinkowym typie urody(wniosek na podstawie Twojego nicka), dbającą o swój wygląd.
Mieszkasz w dużym mieście,
Masz pracę.
Masz możliwość rozejrzenia się za bardziej atrakcyjną finansowo.
Wystarczy tylko trochę się porozgląda, napisać i dostarczyć potencjalnym pracodawcom swoje CV.
Nie uda się za pierwszym razem, uda się z następnym.

Jest tylko jeden, jedyny warunek.
Ty sama musisz tego chcieć!
Musisz być zdecydowaną na zmiany w swoim dotychczasowym życiu.
Nikt z nas za Ciebie decyzji nie podejmie.
To wyłącznie Ty i tylko Ty o nim decydujesz.
Bo to jest wyłącznie Twoje życie i wyłącznie od Ciebie zależy, jakie ono będzie.

Czy otworzysz sobie szeroko drzwi do bycia kochaną i szczęśliwą, czy też kierując się strachem przed nowym, nieznanym, z wielkim hukiem je przed nosem zatrzaśniesz. I będziesz może miała zapewnione jako takie bezpieczeństwo finansowe.
Lecz za cenę życia z człowiekiem, który ani Ciebie nie kocha, ani nie szanuje.
Będziesz żyła może i wygodnie, ale z osobą, dla której jesteś tylko i wyłącznie opcją.
Dla której stałaś się jedynie darmową kucharką, sprzataczką, praczką. Stałaś się jego niewolnicą i jego pogotiem seksualnym.
Żoną i partnerką stajesz się tylko na pokaz. Niejako wyłącznie w celach reprezentacyjnych.

Rudaaa
Już to Tobie pisałem.
Nie szukaj ciągle odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?
Bo odpowiedzi na to Ty znajdziesz setki, będziesz szukać winy u Siebie, całkowicie stracisz i tak już zaniżone poczucie swojej wartości oraz szacunek dla siebie samej.
A odpowiedź na nie jest prosta i tylko jedna.
Bo on tego chce a Ty stałaś się przeszkodą stojącą na drodze do jego wyimaginowanego szczęścia z tą larwą.

I będzie tak długo grał Twoim uczuciem, jak długo mu na to będziesz dawać przyzwolenie.
Skoro on nie ma zamiaru odejść od Ciebie, zrób to Ty.
Bo trwanie w takim małżeństwie, to tak jakby specyficzny układ.
On zapewnia utrzymanie, czasami sobie przypomni, że jesteś jeszcze jego żoną i powie coś miłego.
Ale nic poza dzieckiem już Was nie łączy.

Czy młoda, atrakcyjna kobieta tylko tego oczekuje od życia?
Czy nie zasługuje na bycie kochaną z wzajemnością przez kogoś, kto na jej miłość i szacunek zasługuje.
Czy nie ma prawa do bycia szczęśliwą?

Rudaaa
Spokój jest Twoją siłą, siła spokoju Twoją bronią.
Nie awanturuj się, nie rób scen. Betrayed napisał to Tobie na pewno w mailu do Ciebie.
Zacytuję jeden ze swoich postów, adresowanych do Ciebie:

Cytat

Masz walczyć ale wyłącznie o siebie samą.
O odbudowę swojego poczucia wartości, o potwierdzenie tego kim naprawdę jesteś.
A jesteś śliczną, mądrą i wspaniałą dziewczyną.
Dziewczyną, która miała tego pecha, że trafiła na wyrachowanego sqrwysyna.
I teraz wyłącznie od niej samej, od wykorzystania jej mądrości, inteligencji i sprytu zależy czy dalej ten
****opląt będzie się plątał w jej życiu, czy też z wielkim kopem i hukiem z niego wyleci na zawsze.
Czy wykorzysta swój potencjał i mądrość do otwarcia sobie szeroko drzwi dla miłości, bycia szczęśliwą mając
u boku kogoś, kto będzie potrafił docenić to, z jak wspaniałą kobietą ma do czynienia.
Będzie potrafił odwzajemnić jej miłość i oddanie.
Bo masz prawo do bycia szczęśliwą. Masz również niezbywalne prawo do tego aby wyautować tego ****opląta ze swojego życia na zawsze.


I kolejny cytat:

Cytat

NIE WIERZ W NIC CO ON TERAZ DO CIEBIE MÓWI.
Konsekwentnie masz tak postępować.
Liczą się wyłącznie czyny a nie manipulowanie Twoim uczuciem.
On robi dokładnie to na co mu dajesz przyzwolenie.
Wiesz doskonale, z kim naprawdę masz do czynienia, do jakich zachowań jest zdolny a zachowujesz się tak
jakbyś kompletnie go nie znała.


Postaraj się z męża larwy zrobić swojego sojusznika. Wspólnie z nim można zdziałać naprawdę dużo.
Tylko musisz go wystarczająco przekonać. Pokazać prawdziwe oblicze jego żony.

Skoro to trwa ponad rok czasu, trąbi o tym cała firma to niemożliwym jest, aby to do niego nie dotarło
Larwę zawsze możesz powolać na świadka.
Tylko ten fakt musisz zachować w wielkiej tajemnicy.
Podobnie tajemnicą ma pozostać wszystko to co na niego zdobędziesz(oczywiście wszystkie zdobyte dowody powiel a oryginały dobrze zabezpiecz) oraz to co planujesz zrobić.
Wszystkie rozmowy z nim nagrywaj.
Ty w ich trakcie masz być spokojna i opanowana.

Dla niego ma być wszystko kompletnym zaskoczeniem.
To ma spaść na niego niczym grom z jasnego nieba.

Komentarz doklejony:
A czemu taka smutna minka?
Rudaaa
Zaczął się nowy rok.
Najwyższa pora aby wprowadzić w swoim życiu zmiany.
Takie, aby wraz z nimi przyszły w jednej parze :wzajemna miłość,szacunek.
Pora otworzyć szeroko drzwi do swojego szczęścia.

Rudaaa
Nie jesteś na bezludnej wyspie.
Nie jest to jedyny facet na tej planecie.
Jest wielu porządnych, wartościowych tylko najpierw należy zacząć od zamknięcia pewnego etapu swojego życia.
Uwolnienia się od osoby, która Ciebie nie kocha, nie szanuje i zdradza. Wręcz wykonuje egzekucję nie tylko na małżeństwie lecz również na kobiecie, która go naprawdę kochała i bezgranicznie ufała.

Rudaaa
On na bycie z Tobą nie zasługuje.
On nie dorasta Tobie do pięt.
Ani klasą, ani charakterem, ani pojmowaniem tego czym jest miłość, małżeństwo i rodzina.

Daj sobie szansę na bycie szczęśliwą, kochaną z wzajemnością.
Wykop go ze swojego życia.

Weź sobie do serca słowa, które tutaj do Ciebie piszemy.

3739
<
#77 | Deleted_User dnia 07.01.2014 19:59
słuchajcie nie mogę pogodzić się z porażką mojej rodziny...co mam powiedzieć dziecku jak zapyta gdzie jest tata, a nasze dziecko uwielbia, jak jesteśmy wszyscy razem, zwłaszcza że przez tyle czasu żyliśmy osobno...........boli strasznie to, że on mnie nie kocha że wielbi kogoś innego a ja jestem mu obojętna..........boli strasznie że oszukuje, kiedy ja byłam dla nas na 100 nawet 200%.....ja do niedawna nie miałam zbyt wielu znajomych, bo mnie tak umiejętnie od wszystkich odsunął....rozumiecie to? nowe miejsce, zero znajomych i taka wiadomość..........dzięki wsparciu paru osób z moich rodzinnych stron jakoś funkcjonuje...bo oni mnie znają i tłumaczą że jest fajną, atrakcyjną dziewczyną.....ale ileż można płacić mega wysokie rachunki za telefon...teraz mam co raz więcej znajomych i tutaj....

Komentarz doklejony:
dzięki za te wszystkie słowa........straciłam i werwę do pracy......muszę wypisać parę rzeczy z Waszych wypowiedzi i ciągle to czytać....a bardzo się staram być przy nim silna.........udaje mi się to bo on ciągle myśli że ja nie mam praktycznie nic na dowód jego zdrady.....ale przez to że tak dobrze to ukrywam to łykam tą pseudo sielankę.....zna mnie dobrze i myśli że jakbym była pewna to bym się załamała albo może złożyła pozew a ja tymczasem się śmieje i udaje szczęśliwą przy nim ale czasem coś tam chlapnę bo go niestety kocham..........dobra muszę się czymś fajnym zrelaksować i przestać już myśleć- a przynajmniej spróbować nie analizować!
Dziękuje za to, że jesteście...wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Ja jeszcze się podniosę zobaczycie...może jeszcze nie przyszedł na to czas.......w końcu ponoć jestem zawzięta tylko muszę wiedzieć czego chce a ja się miotam...
7063
<
#78 | ed65 dnia 07.01.2014 20:26
Prośba do adminów, aby usunęli dublecik powyżej Uśmiech

Cytat

.to moja porażka życiowa


Rudaa
Może i to jest w tej chwili, w tym momencie porażka.
Ale ...
Równie dobrze może się to okazać Twoim triumfem.
Uwalniając się z tych więzów w jakie w tej chwili zostałaś przez niego zakuta, otworzysz sobie szeroko okno
A dopływ powietrza pozwoli Tobie na stworzenie sobie szansy na nowe szczęśliwe i piękniejsze życie.
A wiesz co będzie w tym wszystkim najcudowniejszym przeżyciem?
Ten moment, gdy uświadomisz sobie, że od niego już kompletnie nic nie zależy.

Że on już nie ma żadnego wpływu na to, jak będziesz układać sobie życie
Jego zaboli potwornie, gdy TY będziesz kochała kogoś innego, będziesz kochana i szczęśliwa a on już nic nie może zrobić.
Bo przestał być Twoim panem i władcą.
I przegrał swoje życie.

Stracił bezpowrotnie osobę, która kiedyś go bezgranicznie kochała i ufała.
Tylko zanim on to zrozumie, Ty już będziesz szczęśliwa z kimś innym, o nim zapomnisz
Pozdrawiam cieplutko

Komentarz doklejony:
Rudaaa
Na PW masz metodę która pozwoli Tobie się podnieść.
Jesteś inteligentną dziewczyną i jak uważnie ją przeczytasz, to od razu załapiesz, o co kaman Uśmiech
Jest egoistycznie nakierowana wyłącznie na Ciebie i wymaga żelaznej konsekwencji.
Nie ma w niej miejsca na żadne odstępstwa.

Rudaaa
wiem doskonale jak to cholernie boli. I wielu tutaj piszących doskonale ten ból zna.
Jednak zapewniam Ciebie, ten ból mija.
A ja jestem żywym przykładem, że można znaleźć swoją nową miłość, kochać i być kochanym.
Być na nowo szczęśliwym.
Może z deka pobijanym przez życie ale potrafiącym się z niego teraz cieszyć.

Żyję jednak konsekwentnie wg mojej żelaznej zasady.
Zawsze tak jak tego chcę ale jednocześnie tak, aby nikt nigdy z mojego powodu nie płakał

To że Ty go jeszcze kochasz, to nie powód do wstydu.
Nie da się ot tak, pstryk i już nie kochamy.
Chociaż akurat ja po tym co zobaczyłem , zostałem szybko wyleczony z miłości do mojej ex małżonki.

To co napisałaś jednoznacznie wskazuje, że masz do czynienia z psychopatą.
Odciągał Ciebie stopniowo od wszystkich Twoich znajomych, podejrzewam, że również odsuwał Ciebie od Twojej rodziny
Wszystko wyłącznie w jednym celu.
Aby Ciebie całkowicie od siebie uzależnić
Abyś się stała jego niewolnicą.
Jedynym ratunkiem dla Ciebie jest ewakuacja i trzymanie się jak najdalej od tego psychopaty.
Inaczej on Ciebie zniszczy.
Ty ratuj ale już tylko wyłącznie siebie.

Komentarz doklejony:
Oczywiście, chodziło mi o mój dublecik Uśmiech
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 07.01.2014 21:48
Done ed65
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 07.01.2014 22:06
od rodziny też...wszyscy z moje rodziny mu w jakiś sposób nie pasują....aby jego rodzina jest cudowna...ja pierdziele nie byłam tego świadoma.......nie mogę w to uwierzyć? jestem sama w domu chyba się upije.............myślicie że ktoś mnie jeszcze pokocha? taką mało zarabiającą, wrażliwą- zbyt wrażliwą nieudacznice z dzieckiem? ostatnio usłyszałam od ojca męża że to małzeństwo od początku było nie takie jak trzeba ....więc zapytałam dlaczego? odpowiedź mnie zszokowała--BO MAŁO SIĘ UŚMIECHAŁAM.........SZOKU DOZNAŁAM.............
7063
<
#81 | ed65 dnia 08.01.2014 11:29
Dzień dobry wszystkim
Witaj Rudaaa
No ja chyba zaraz wyjdę z siebie lub od razu zdejmę pasa, jak jeszcze raz napiszesz o sobie to co napisałaś Z przymrużeniem oka
Czy masz jakieś wątpliwości, że ktoś Ciebie pokocha?
Rudaaa
Pokocha, pokocha na pewno.
Tylko nie wolno zatrzasnąć drzwi dla miłości.
Wtedy ona znajdzie Ciebie sama

Widzę, że mierzysz swoje poczucie wartość wg oceny twojego ****opląta i jego rodziny.
Tylko, że oni to nie ten poziom.
To nie ta klasa i nie ta liga.
Ty jesteś wartością samą w sobie,

Rudaaa
Nie jest ważne ile Ty zarabiasz lecz jaką jesteś dziewczyną.
I nie jesteś żadną nieudacznicą!!!
Zrozumiano?

Rudaaa
To już wielokrotnie Tobie powtarzam.
I będę to powtarzał tak długo aż wreszcie do Ciebie dotrze Twój prawdziwy obraz, aż wreszcie uwierzysz w siebie.
Jesteś śliczną, mądrą dziewczyną o nietuzinkowej urodzie.
A Twoja wrażliwość, uczuciowość, Twoje pojmowanie miłości i tego, czym jest rodzina to nie jest jakakolwiek wada.
To jest wręcz Twoja zaleta i Twój atut.
Rudaaa
Ja Ciebie nie znam osobiście, dopiero teraz poznałem opinie osób, które Ciebie znają.
Mówię tutaj o Twoich znajomych.
Skoro więc wszyscy dookoła Ciebie,w tym i ja mówią o Tobie i oceniają Ciebie identycznie, to taka naprawdę jesteś.
Tylko wystarczy uwierzyć w siebie, w swoją wartość i mocno odbudować swoją niską samocenę.
Nie sluchaj ludzi, którzy są Tobie nieżyczliwi.
Nie pytaj się o ocenę Ciebie nikogo z grona rodziny tego ****opląta.
Bo reprezentują ten sam poziom, co on.

Nie szukaj ciągle u siebie wad, bo każdy z nas je ma.
Ty musisz nauczyć się odnaleźć w sobie to co w Tobie jest najbardziej wartościowe, najpiękniejsze.
A tych pozytywnych cech masz całe mnóstwo.
Uwierz wreszcie w siebie, w swoją wartość, urodę i w to, że dopóki Ty sama nie zatrzaśniesz jej przed nosem drzwi, miłość Ciebie znajdzie.

Miłego dnia życzę. ,

Komentarz doklejony:
Tezeusz, thanks Uśmiech
3739
<
#82 | Deleted_User dnia 08.01.2014 18:11
dzięki za te słowa.....

Komentarz doklejony:
betrayed gdzie jesteś? odpisz proszę na PW

Komentarz doklejony:
CHCE WALCZYĆ O SIEBIE, MUSZE ALE JEST TO BARDZO CIĘŻKIE!
7063
<
#83 | ed65 dnia 09.01.2014 20:19
Witaj Rudaaa
Jak tam idzie wdrażanie 34-ki?

A kto obiecywał Tobie, że będzie lekko i łatwo?
Ja na pewno nie Z przymrużeniem oka

Rudaa
Jeżeli tego naprawdę chcesz, to się uda.
Bo jeżeli naprawdę chcę, to znaczy, że mogę
Ja wierzę w Ciebie i Twoją mądrość.
Mocno wierzę, że wyjdziesz z tego dumna z siebie.
Z wysoko podniesioną głową
I znajdziesz się mówiąc slangiem kontrolerów lotów, na kursie i ścieżce do bycia kochaną, szczęśliwą, śliczną i zawsze uśmiechniętą dziewczyną.
Pewną siebie, pewną swojej wartości.
Gdy będziesz konsekwentnie podążać raz obraną drogą, wygrasz.
Tylko nie wolno z niej zboczyć lub szukać skrótów.
Rudaaa
Nie ma: chcę walczyć.
Ty już rozpoczęłaś trudną walkę o siebie i o prawo do bycia kochaną i szczęśliwą.
Głowa do góry, uśmiech na ślicznej buzi, biust do góry i ....
Alleluja i do przodu Uśmiech
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 09.01.2014 22:00
a jestem czym oddychaćZ przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
bardzo ciężko..........miałam już dzisiaj kryzysy ale walczę ze słabościami i wierze że dam rade

Komentarz doklejony:
potrzebuje podpowiedzi co do zbierania dowodów, jakiś nowych pomysłów w jaki sposób zdobyć coś interesującego...betrayed zapadł się pod ziemię...Smutek
jestem sama od kilku dni a dzisiaj leżę w łóżku bo muszę się zregenerować- trochę mi organizm szwankuje! brakuje mi ludzi....wiem jedno ja kocham ludzi, uwielbiam gadać i pomagać innym w potrzebie....mało mam tu znajomych...jak zdobyć nowe znajomości?.....potrzebuje tego strasznie...
Wy mi bardzo dużo dajecie wsparcia dziękuje, dziękuje kochani
7375
<
#85 | B40 dnia 09.01.2014 23:45
Ruda nie zapadł się. Masz PW w przyszłym tygodniu dam Tobie PRW mobile zdzwonimy się. Przepraszam ale już nie ogarniam mam kilka tematów które już praktycznie wykończyłem. Wiele osób na mnie się złości ale nie rozdwoję się ani nie roztroję. Przepraszam ale też mam pracę, rodzinę. Zacznijmy od tego co zaproponowałem, czy jestem skuteczny zapytaj np plotka, numlocka, Andy74.
Obiecuję najpóźniej do niedzieli masz mój numer. Lepiej załatwić szczegóły przez telefon.

Komentarz doklejony:
I jak pisałaś jesteś piękną kobietą nie daj sobie wmówić że jest inaczej to że nie jesteś super bogata nie znaczy że nie znajdziesz nikogo wartościowego. Uwierz mi na słowo można być biednym i szczęśliwym wiem z doświadczenia. Pochodzę z rodziny w której się nie przelewało. Po prostu znalazłaś złego człowieka. Nic więcej.
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 10.01.2014 10:33
s3-ec.buzzfed.com/static/2014-01/enhanced/webdr07/8/15/anigif_enhanced-buzz-26467-1389214407-4.gif

taki :topic
9767
<
#87 | milord dnia 10.01.2014 11:14
Szczerze? Skoro tu głównie o finanse chodzi to potraktuj go jak dojną krowę skoro partnerem być nie potrafi. Widocznie szczęście leży gdzie indziej. Mało to kobiet wyszło za cholernie bogatych facetów by zgarnąć po roku połowę majątku, alimenty i srebra stołowe?Z przymrużeniem oka Akurat w tym co napisałem nie ma nic złego. Jakieś zadośuczynienie się należy. (Trafnie Tez bo tak to prawdopodobnie wygląda)
7063
<
#88 | ed65 dnia 10.01.2014 12:10
Dzień dobry wszystkim
Miłego dnia życzę
Rudaaa
Pieniądze nie są wyznacznikiem wartości człowieka.
W moim rodzinnym domu również nie było kokosów, ale było coś, co jest bezcenne.
Czego za żadne pieniądze się nie kupi.
Byla wzajemna miłość i szacunek.
Miałem kochających i szanujących się wzajemnie rodziców.
To oni pokazali mi jaki ma być moj świat wartości, za co jestem im dozgonnie wdzięczny.

A to co mam, zawdzięczam wyłącznie sobie. Nikt mi niczego nie dał.
Pieniądze można mieć, ale za nie nie kupi się prawdziwej miłości, szczęścia i szacunku.

Rudaaa ,
nie patrz na świat oczami Twojego ****opląta lub oczami jego rodziny.
To już przecież Tobie pisałem.
Można żyć skromnie ale być kochanym i szczęśliwym.
Można mieć niemal wszystko, ale nigdy nie będąc kochanym i szczęśliwym.

Jesteś śliczną, mądrą dziewczyną o pięknym wnętrzu.
W obecnych czasach jesteś skarbem, o który należy należy dbać i troszczyć się niczym o coś unikatowego, bezcennego.
Tylko ten Twój egoistycznie zapatrzony w siebie ****opląt tego nie widzi.
Dostrzeże może to dopiero wtedy, gdy już Ciebie w jego życiu nie będzie.
Choć osobiście wątpię, czy on zrozumie kogo naprawdę stracił.
Tylko wtedy Ty już o nim dawno zapomisz, będąc z kimś, kto odwzajemni Twoją miłość i będziesz szczęśliwa.

Pozdrawiam cieplutko.
3739
<
#89 | Deleted_User dnia 10.01.2014 15:45
fajne zdjęcie........kupiłam sobie dzisiaj fajną kieckę- są wkońcu przeceny Uśmiech

Komentarz doklejony:
mam kryzys straszny..................jest mi bardzo źle staram się śmiać ale w środku boli......trochę sobie rycze po kątach...........nie denerwujcie sie na mnie ale dlaczego ja? nie moge się pogodzić z tym że już mnie nie kocha, że kocha inną a ja jestem jak to nazwaliście ''kołdrą'' .............ten straszna rozpacz dopada mnie znienacka.....
7063
<
#90 | ed65 dnia 15.01.2014 17:20
Rudaaa
Nikt, a tym bardziej ja, na Ciebie się nie złości.
Łapiesz dołki, doły.
Nie ma w tym nic nienormalnego. Tym bardziej, że on mieszka z Tobą pod jednym dachem.
Płacz oczyszcza z emocji.
Ja również choć jestem facetem, sobie po cichu chlipałem.
Odpuść sobie pytania typu: Dlaczego ja?
To pytanie nie ma najmniejszego sensu.
Każdą, z którą by nie był, spotka to prędzej czy później to samo.
I raczej prędzej niż później.
To jest pewne jak w banku.
Taki typ, taki charakter i nic na to nie poradzisz.
To egoista zapatrzony wyłącznie w siebie i w swoje ego.
Facet z pozoru pewny siebie ale jednak pełen kompleksów.
To dlatego stale potrzebuje utwierdzania się, że jest samcem best of the best.
Ale do związku się kompletnie nie nadaje.

Kocha ją powiadasz.
Wątpliwa sprawa
Uwierz mi, ten typ nie jest zdolny do kochania kogokolwiek oprócz samego siebie.
On nie ma zielonego, czym jest miłość.

Rudaaa
Czemu sama tak się dołujesz.
Nie jesteś żadną kołdrą.
No dobra.
Niech Tobie będzie.
Jesteś taką malutką kołderką Z przymrużeniem oka

Jesteś atrakcyjną, śliczną wartościową dziewczyną, która na swoje nieszczęście źle ulokowała swoje uczucia.
Która ma w dodatku czym oddychać Z przymrużeniem oka Pokazuje język
Cierpliwości, nadejdzie ten moment w Twoim życiu, gdy spotkasz kogoś, kto Ciebie pokocha, kogoś, kto zasłuży nie tylko na Ciebie ale na Twoją miłość.
No panic.
Najpierw trzeba pozbyć się ze swojego życia tego ****opląta, uwolnić się od niego w sposób najbardziej dla niego bolesny.
Poskładać się.
Tylko tak jak pisałem, nie zatrzasnąć drzwi dla miłości.
Pozdrawiam
3739
<
#91 | Deleted_User dnia 15.01.2014 22:46
ed65..........dzięki za słowa..........Ty to wiesz jak pocieszyć kobietęZ przymrużeniem oka
Mono jesteś? ciężki ten dzień był dla mnie.....ale ten weekend to dopiero będzie wyzwanie.....postanowiłam się zmierzyć z moimi demonami.......
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 15.01.2014 22:53
Jestem, jestem- napiszę do ciebie jutro (na prywatną- ty też napisz, co się u ciebie dzieje), dzisiaj zwijam już żagle i idę spać.
Głowa do góry- Ed jest świetny, działa korzystnie nawet na mnie)
Dobranoc.
7063
<
#93 | ed65 dnia 17.01.2014 13:43
Witaj Rudaaa

Cytat

.... ale ten weekend to dopiero będzie wyzwanie. ,,


No masz, przecież jest karnawał Szeroki uśmiech
A co robią śliczne dziewczyny w karnawał?
Bawią się do białego rana Z przymrużeniem oka
Na pewno jednak się nie smutają.

Tak więc, uśmiech na ślicznej buzi, to czym masz oddychać w górę i spedź ten weekend na zabawie,
Baw się i tańcz do białego rana.
Ciesz się życiem, czerp z niego pełnymi garściami.
A tego, że będziesz to robić mądrze, jestem 100% pewien.

Udanego, radosnego weekendu Tobie życzę Uśmiech
3739
<
#94 | Deleted_User dnia 19.01.2014 12:06
ed.....rozczaruje Cię.............weekend był okropny! napisze na pw
3739
<
#95 | Deleted_User dnia 19.01.2014 12:13
Oj, RUDAA mój podobnie jak Twój... Weekendy są fatalne, ale na szczęscie trwają tylko dwa dni... pomyśl, że jutro będzie lepiej. Ja mam też sytuację do d... ale liczę, że krok po kroku, dzień po dniu będzie lepiej. Nie może w końcu całe życie tak boleć....
7375
<
#96 | B40 dnia 19.01.2014 15:19
Ruda masz PW (od jutra jestem Twój) Z przymrużeniem oka
3739
<
#97 | Deleted_User dnia 19.01.2014 15:44
cięzko pogodzić się z faktem że przestałaś być ważna dla swojego faceta, że inni ci mówią że jesteś piękna, że wyglądasz olśniewająco a twój własny facet ma Cie w **** i wszystkie inne mu się podobają oprócz ciebie!
Już tyle razy wydawało mi się że juz będzie lepiej a za chwile jest gorzej niż kiedykolwiek.............mam dosyć siebie i mojego życia.....nie mam siły.....nikt mi ni wierzy.....mam wrażenie że jestem złem całego świata............mąż mnie zdradza i jest squrwielem przeze mnie bo jestem podła i wogóle zlym człowiekiem jestem bo mu gotuje sprzątam dbam ale np. broniłam mu kiedyś upijania się.........bo mało się uśmiechałam..........a teraz się uśmiecham niczego nie bronie ale jeden raz nie zrobiłam obiadu...........ZŁO CHODZĄCE! słuchajcie to nasza wina jak ktoś nas zdradza bo jesteśmy złymi ludźmi!
7063
<
#98 | ed65 dnia 20.01.2014 09:46
Dzień dobry wszystkim

Rudaaa
O czym Ty dziewczyno na Boga piszesz?
Jak chcesz aby było lepiej, abyś wreszcie poczuła się piękną, wartosciową kobietą skoro wpisujesz takie rzeczy na swój temat ?
Wygląda mi na to, że Ty tak naprawdę sama nie chcesz być taką jaką naprawdę jesteś

Wszyscy dookoła widzą w Tobie piękną, mądrą i wartosciową dziewczynę o nietuzinkowym typie urody.
Oddychającą pełną piersią Z przymrużeniem oka .
Widzą w Tobie wspaniałą, dumną mamę.
Pora wreszcie uwierzyć w siebie, w swoje piękno i wyjątkowość!

Czy tylko dlatego, że jakiś ****opląt, który nieopacznie nazywany jest Twoim mężem, nie potrafi tego zauważyć i docenić masz się ciągle czuć niczym dzieko gorszego Boga?

Rudaaa
Uwierz do cholerki wreszcie w siebie!!! .
Uwierz w to, co dostrzegają i mówią Tobie inni, a czego nie potrafi zauważyć i docenić ta łajza.
Twój tok rozumowania to jest dokładnie to, o co chodzi temu doopkowi i jego rodzinie.
Nie daj sobie wmówić, że jesteś tą złą.
Nie daj sobie wmówić tego, że Ty jesteś winna jego qrestwa.
Jedyną winą jest to, że ten ****opląt jeszcze peta w Twoim życiu
Jednak mam nadzieję, że już niedługo.

Jak mi jeszcze raz napiszesz, że jesteś zła kobieta, że jesteś winna jego sqrwielstwa, to wezmę igłę, nitkę i .... zaszyję się kącie Szeroki uśmiech

Rudaaa,
to nie mnie zawodzisz.
Ty zawodzisz samą siebie.
To nie on Ciebie ale Ty sama siebie rzucasz na podłogę.
To dlatego później jest ciężko się z niej podnieść.

Miłego dnia życzę
Więcej wiary w siebie dziewczyno.
3739
<
#99 | Deleted_User dnia 20.01.2014 13:58
czeka mnie straszna wojna ale dam radę.........koniec robienia sobie nadziei.........teraz będzie bardzo źle ale muszę dać radę żeby zacząć żyć normalnie...........boje się wojny ale dam rade mam oparcie w Was i w swojej rodzinie! to szambo się w końcu rozlało.........i teraz czeka mnie najgorsze.........

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?