Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

A-dam00:38:51
ochroniarz00:41:37
Julianaempat...01:24:31
JoannaZlamana02:10:28
Kakua02:42:34

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

hurricane
09.01.2025 09:01:02
Pomyślności w Nowym Roku Uśmiech

heniek
03.01.2025 00:51:19
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da

Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac

Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10 Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Podły manipulantDrukuj

Zdradzona przez mężaWitajcie. Od momentu mego rozstania z byłym mężem minie zaraz rok. 30 stycznia mieliśmy rozwód. Byliśmy ze sobą 12 lat. Półtora roku po ślubie w dniu moich urodzin były mąż podczas kolacji oświadczył ze chce ODPOCZĄĆode mnie ... nie wiedziałam o co chodzi. Po co? Kłótnie były owszem ale zawsze po nich było ok. Przecież nikt nas nie zmusił do ślubu żaden kredyt dziecko. Kochaliśmy się. Tym bardziej ze przekladalismy ślub ze względu na nagła śmierć mego Taty. Ta sytuacja bardzo nas do siebie zbliżyła. Zbudowaliśmy swój domek marzeń rozmawialiśmy jeszcze pod koniec czerwca o placu zabaw dla dzieci o ogrodzie itp... a w połowie lipca taki cios... pojechałam do mamy.... wróciłam jednak do niego po 6 dniach bo najzwyczajniej w świecie tesknilam. Nie zostałam go w domu... to dało mi do myślenia.. wrócił na drugi dzień z pretensjami co ja tu robię. Próbowałam rozmawiać prosic błagać o wytłumaczenie. A ona tylko na to ze juz mnie nie kocha. Ze wypalił się. .. żebym dala mu spokój. .. i te jego puste spojrzenie... nigdy tak się nie zachowywał. Postanowilam przejrzeć jego bilingi... no i moje przeczucie sprawdziło się. .. od początku lipca bardzo często pisał i gadał z naszą fryzjerka. Kobieta starsza ode mnie o 6 lat która ma 8 letnie dziecko która 3 miesiące wcześniej rozstała się po 15 latach z ojcem dziecka... nie wytrzymałam zadzwoniłam do niej zaczęłam krzyczeć żeby odwalila się od mego męża ze ja go kocham. Ona mówiła ze mój eks jej powiedział ze od pół roku ze mną nie jest i ze ona go nie chce dopóki rozwodu nie będzie miał... później się tego wypierala. Pod koniec sierpnia dostałam pozew rozwodowy. Sam eks złożył. .. myślałam że ziemia się pode mną zalamie... pojechałam do niego zaczęłam przytylac całować błagać żeby się ogarnął przecież tyle marzeń wspomnień nas łączy. .. a on dalej twardo nie chce nie kocham Cię. Doszło do tego dodatkowo ze dzwonił do mojej rodziny z tekstem zabierajcie ta wariatke ona jest i tutaj padało bardzo dużo epitetów.... ja stałam sluchalam i nie mogłam uwierzyć w to co się dzieje. Znajomi byli w szoku... jeździłam do jego rodziców prosić o wsparcie pogodzilam siez nimi chociaż nigdy nie mieliśmy kłótni ale fakt faktem że nie akceptowalam ich tak jak powinnam. Eks mąż wymyslal Nie stworzone rzeczy na mnie. Ze zdradziłam go (bo przyznałam ze utrzymuje kontakt smsowy z chłopakiem z ktorym się kiedyś spotykalam i z którym nic oprócz tych spotkań nie łączyło mnie ) ze wiecznie wszystko mi nie pasuje ze mu dziecka nie dałam (staraliśmy się bardzo) ze wiecznie w pracy siedzę i pewnie go zdradzalam. .. dalej twierdził że jest sam ze nikogo nie ma a z fryzjerka nie ma kontaktu... we wrześniu widziałam w bilingach ze szukał hotelu na mazurach górach... jak się później okazało to był tu i tu z nią. .. w październiku pierwsza sprawa rozwodowa. Dałam mu ultimatum albo powie ze ma kogoś albo nie dam mu rozwodu. A jak się przyznał to od razu bez orzekania o winie. Nie przyznał się. Sąd wysłał na mediacje. Mediacje nic nie dały. Eks z łzami w oczach powiedział ze to za późno nie możemy być razem. Pytam dlaczego idźmy na terapię spróbujmy na nowo. A ten tylko głowę spuscil i powiedział nie kocham cie. Wiec zgodziłam się na rozwód. Kolejny termin rozprawy styczeń. W grudniu na sylwestra nakrylam jak podwozil ja i jej dzieciaka do jej salonu. Wypieral się ze to nie on ze mam schizofrenie ze jestem walnieta i powinnam się leczyć. Zagroził ze jak nie dam my rozwodu to nie znajdę pracy w mieście. Ze znajdzie takich co powiedzą ze że mna spali... gdzie ja przez 12 lat i teraz rok po rozstaniu nigdy z nikim innym nie spałam. Dałam mu ten rozwód... w marcu okazało się ze fryzjerka jest w 5 miesięcu ciąży z nim... niedługo rodzi. Będzie mieszkała w domu gdzie ja wszystko od fundamentów szykowalam. Z mężczyzną którego kochalam nad życie. Zabrali mi wszystko marzenia godność i wiarę w miłośc do grobowej deski...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 29.06.2017 13:35
Gosiak, godność jest w nas samych. Nawet najpodlejsze manipulacje nie mogą odebrać nam godności, jeśli sami nie pozwolimy na to. A pozwalamy prosząc i błagając o miłość, uczucie i uczciwość. O miłość się nie prosi.
Co robisz dla siebie? Zaczyna zżerać Cię deprecha. Masz jakieś wsparcie dla siebie? Jakieś cele? Marzenia?
Jeśli czujesz się samotna, możesz wejść na nasz czat. Popołudniami, wieczorami pełen ludzi, po takich samych przejściach jak Twoje. Spróbuj.
6304
<
#2 | ottohetman dnia 29.06.2017 14:54
Jest pod wplywem tej kobiety.
7439
<
#3 | hurricane dnia 29.06.2017 15:45
Nie pozostaje CI nic innego jak teraz zadbać o siebie i o swoje nowe życie bez niego.
Strasznie brzmi, tak jak ten rozwód i ta ciąża. Ale z biegiem czasu będzie coraz mniej przerażające.
Może teraz jeszcze sobie tego nie wyobrażasz, ale naprawdę można po tym wszystkim żyć od nowa.
Inaczej, czasem nawet lepiej niż wcześniej. Uwierz, wiele tutaj na to przykładów.
Powodzenia
5579
<
#4 | piernik dnia 29.06.2017 15:55
no to ci chłopczyk pogroził - "Zagroził ze jak nie dam my rozwodu to nie znajdę pracy w mieście.", a ty przystałaś na to. Sorki ale rodzice to chyba bezstresowo go wychowali.
Szkoda, że nie wpadłeś tu przed rozwodem to by Ci ludzie pomogli w osiągnięciu rozwodu z jego winy, oczywiście jeśli dałabyś sobie pomóc.
Trzymaj się i nie daj się daj spokój sobie z tym rozbestwionym chłopczykiem :cacy
13635
<
#5 | Gosiak4321 dnia 29.06.2017 18:50
Dziękuję za wsparcie. Mego eksa poznałam kiedy nie miał nic. Był budowlancem zakompleksionym którego żadna nie chciala... ja młoda głupia zobaczyłam w nim to czego żadna nie widziala. Nie był atrakcyjny fizycznie nie miał kasy ale kręciło mnie jego zaangażowanie i walka żeby być ze mną. Motywowalam go do dzialania. Wyjechał za granicę zarobil. Założył firmę. Kupił jedne bmw drugie. Postawił dom. Potem był ślub wszystko to o czym marzylismy spełniło się... nie rozumiem tej diametralnej zmiany. Myślałam że ten rozwód to tylko straszak ze się ogarnie... na mediacjach miał łzy w oczach kiedy mówił ze jest za późno. .. to mi nie daje spokoju... przez pół roku był dla mnie potworem... a ja dalej nie wiem dlaczego myślę o nim... każda inna po tym jak ja mąż by na policje naslal dawno by gościa olala... a ja? Durna do Częstochowy jeździłam modlić się o nawrócenie męża. .. naslal mnie na policje bo pisałam dzwoniłam i jeździłam do niego bo chciałam się dowiedzieć o co mu chodzi... sam policjant po rozmowie ze mną stwierdzil żebym go olala... ale ja mam ciągle złudne nadzieje ze ja zostawi...
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 29.06.2017 19:11

Cytat

Będzie mieszkała w domu gdzie ja wszystko od fundamentów szykowalam.

Dlaczego dom został w jego rękach?
Majątek nie poszedł do podziału?
13193
<
#7 | aksna dnia 29.06.2017 19:51
Wnies o wznowienie sprawy. http://blogrozwod.pl/czy-mozna-zaskarzyc-prawomocny-wyrok-rozwodowy/
13635
<
#8 | Gosiak4321 dnia 29.06.2017 19:57
Podpisalam intercyze... niechętnie ale pod jego naciskiem zrobiłam to. Tłumaczył ze i tak jak będzie dziecko to i tak wszystko będzie wspólne a mając firmę on chce mnie zabezpieczyć przed długami które ma.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 29.06.2017 20:44
Gosiak nie bardzo rozumie, mając firmę (firmę w Polsce) i chcąc zabezpieczyć nieruchomości facet żąda podpisania od żony intercyzy ? Szok Szok Szok
to się kupy nie trzyma
13595
<
#10 | iwonakra dnia 29.06.2017 20:47
Witaj, domu nie żałuj bo prawdziwy dom to miłość, szacunek, wierność i szczerość a nie mury. Nie ważne gdzie i z kim ale ważne jak. Faceci nie są potrzebni kobietom do szczęścia, wręcz przeciwnie, często tylko przeszkadzają. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jeżeli jesteś wierząca to pomyśl sobie że Bóg wie co robi.trzymaj się.
6755
<
#11 | Yorik dnia 29.06.2017 21:12
Gosiak, nic z tego nie będzie nawet jak ją zostawi. Zacznij nowe życie, im szybciej, tym lepiej.

Iwonakra, Bóg wie co robi ? a to Bóg zrobił dziecko innej a ją przegonił ? Szok

Cytat

Nie ważne gdzie i z kim ale ważne jak.

No jak dla kogo Uśmiech
Nie ważne gdzie i jak, ważne z kim;
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 29.06.2017 21:15
iwona, Ty to jakaś feministka Fajne facet ci do niczego nie potrzebny? wszystko potrafisz zrobić sama? jak w seksmisji Szeroki uśmiech a Boga do tego nie mieszaj...
13595
<
#13 | iwonakra dnia 29.06.2017 21:34
Yorik, teraz jest Gosiak ciężko, nawet bardzo ciężko, wiem co czuje bo przeszłam przez cos podobnego całkiem nie dawno, nawet nadal przechodzę ale byc moze za jakiś czas Gosiak i ja i wiele innych kobiet powie jak dobrze ze tego mężczyzny juz nie ma w moim życiu, w moim sercu i głowie, z różnych powodów, może pozna właściwego faceta a może stwierdzi że potrafi byc szczęśliwa sama i tego życzę wszystkim wspaniałym wartościowym dobrym ludziom, kobietom i mężczyzną.

Komentarz doklejony:
Zahira, nie trzeba kupować krowy żeby sie napić mleka😉 pozwoliłam mężowi zostać w domu bo ktoś musi trawę kosić w lecie a w zimie palic w piecu więc faceci są nam potrzebni, umiem to robić ale nie lubię. Mam nadzieje ze mój mąż tego nie przeczyta, bo wtedy będę musiała to sama robić.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 29.06.2017 22:16
A to taka tania siła robocza Szeroki uśmiech że ja o tym wcześniej nie pomyślałam zanim w cholerę pogoniłam,no lepiej żeby nie przeczytał Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
6755
<
#15 | Yorik dnia 29.06.2017 22:50
Iwonakra,

Cytat

pozwoliłam mężowi zostać w domu bo ktoś musi trawę kosić w lecie a w zimie palic w piecu więc faceci są nam potrzebni, umiem to robić ale nie lubię.

Prawdopodobnie chodzi o męską służbę domową, bardzo rozpowszechnioną w XX wieku Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
13635
<
#16 | Gosiak4321 dnia 30.06.2017 00:15
Wiem ze czeka mnie długa droga żeby być ta sama kobieta co wcześniej. Silna usmiechnieta... ale mam przyjaciół rodzinę... oni mnie wspierają. Sama ciąża pokazała osobom które nie były przekonane co do winnego rozpadu małżeństwa ze to on jest męska dziwka i to on zostawił mnie dla innej. Ja jeszcze od roku z nikim nie byłam. Nie spieszę się. Najpierw zajmę się soba. Pokocham siebie. Bo zawsze on był na pierwszym miejscu. Namotala mi w głowie wróżka... nie wiem po co poszlam jako osoba wierząca ale zrobiłam to... na wizycie sama wróżka powiedziała mi ze pierwsza albo druga kochanka mego faceta będzie z nim w ciąży. Ze zrobi to specjalnie dla kasy ze ona go nie kocha ze jest fałszywa podla manipulantka. Ze on przejrzy na oczy do około roku po urodzeniu dziecka ze będzie chciał wrócić do mnie ze zrozumie ze to ja byłam jego miłością. .i co Wy na to?
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 30.06.2017 00:23

Cytat

Namotala mi w głowie wróżka... nie wiem po co poszlam jako osoba wierząca ale zrobiłam to... na wizycie sama wróżka powiedziała mi ze pierwsza albo druga kochanka mego faceta będzie z nim w ciąży. Ze zrobi to specjalnie dla kasy ze ona go nie kocha ze jest fałszywa podla manipulantka. Ze on przejrzy na oczy do około roku po urodzeniu dziecka ze będzie chciał wrócić do mnie ze zrozumie ze to ja byłam jego miłością. .i co Wy na to?

ile wzięła za tą usługę? :cacy

Komentarz doklejony:
iwonakra

Cytat

Więc mąż został póki co.

masz jak kot 7 żyć?
czy to jedno postanowiłaś ambitnie ... ten tego?
13635
<
#18 | Gosiak4321 dnia 30.06.2017 00:40
50 zł. Nie chodzi o kasę ale fakt ze usiadłam przed nią nic nie mówiąc a ona od razu mi z taka wrozba...
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 30.06.2017 00:43
to czemu nie odżałowałaś dodatkowej stówki i niech by Ci dała numery na totka? Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
13635
<
#20 | Gosiak4321 dnia 30.06.2017 02:44
Dobra nie było tematu. Dzięki za poważne podejście
6755
<
#21 | Yorik dnia 30.06.2017 03:27

Cytat

Ze on przejrzy na oczy do około roku po urodzeniu dziecka ze będzie chciał wrócić do mnie ze zrozumie ze to ja byłam jego miłością. .i co Wy na to?

A Ty wrócisz do niego w podskokach cała w skowronkach jak tylko kiwnie palcem.
Znowu weźmiecie ślub. Jak ochłoniesz poznasz faceta swoich marzeń z którym zajdziesz w ciążę. On będzie miał drugą kochankę, którą też będzie chciał zapłodnić, ale mu się nie uda. Nie wiadomo tylko w jakim zestawie będziecie jeździć na wakacje? Realne?.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 30.06.2017 08:19

Cytat

Namotala mi w głowie wróżka...

Sama bym poszła tak z ciekawości Szeroki uśmiech

Cytat

będzie chciał wrócić do mnie ze zrozumie ze to ja byłam jego miłością.

Wiesz co do tego wróżki nie potrzeba,oni to maja chyba zakodowane i wracają Szeroki uśmiech
nawet ja po swoim ex widzę że coś zaczyna się dziać,a ja tylko na to czekam Szeroki uśmiech

Cytat

Ja jeszcze od roku z nikim nie byłam. Nie spieszę się.

a na co czekasz? aż pająki cię zeżrą?Szeroki uśmiech zresztą za mną też już biegają Pokazuje język
iwona

Cytat

domu nie żałuj bo prawdziwy dom to miłość,

Właśnie w tym przypadku można żałować,Gosiak włożyła w ten dom całe swoje serce,budowali wspólne gniazdo z którego jak śmieć została wywalona nie odpuściła bym za cholerę chyba bym go spaliła a nie oddała,bo jaśnie panu dupka piórkami obrosła,faceci to jednak świnie...
12604
<
#23 | Atrakcja dnia 30.06.2017 12:39
Nie czytałam komentarzy tylko historie, wiec jak coś pominę to sorry.

Gosia, Tobie wydaje sie, że stracilaś cudowne małżeństwo i cudownego męża. Gówno prawda. Jakie to małżeńtwo gdy tylko Tobie zależy? Facet Ci od dawna pokazuje, że Cie nie kocha a Ty opornie nie przyjmujesz tego do wiadomości.
Najgorze w tym wszystkim, że nie szanujesz siebie. Ktoś Ci jasno każe wypierd*alać a Ty prosisz by zostać, jeszcze jesteś gotowa uklęknąć i mu buty wylizać. Takim zachowaniem wywołałaś rekację odwrotną niż chciałaś. Czyli pewnie zażenowanie wymieszane ze współczuciem i docenieniem tej drugiej. Bo w domu ostatnia desperadka która już nie wie jak się ma jeszcze poniżyć, a tam kobieta, która stawia swoje warunki i nie boi się być bez niego.
Dlatego moja rada to jak najszybciej zajać się samą sobą, czyli zrobić porządek ze swoim poczuciem własnej wartości i godności. Jesteś kimś więc uświadom to sobie i przestać się upokarzać.

Cytat

Zabrali mi wszystko marzenia godność i wiarę w miłośc do grobowej deski...

Gówno prawda. Niczego Ci nie zabrali, bo niczego takiego nie mialaś z tym chłopem. Ja nawet widze, że dali Ci, chcąc nie chcąc, dobrą okazję do odkrycia problemu z poczuciem swojej wartości i rozwiązania go. Czy to wykorystasz, zależy już do Ciebie.

P.S.a miłość istnieje na świecie, tak samo jak normalni faceci. Wiary/marzeń nikt Ci zabrać nie może, bo to jest w Twojej głowie do której nikt ręki nie włoży i nie poprzestawia. Zrozum, że Ty masz pelna kontrole nad swoją głową/życiem/samopoczuciem. Możesz sobie co najwyżej sama wmawiać, że ten facet Cie kochał, że był jedyny i ostati na kuli ziemskiej, albo że świat już sie skończył dla Ciebie. Możesz tak sobie wmawiać, ale nie musisz. Możesz też spojrzeć obiektywnie i zrozumieć, że małżeństwo z kimś kto Cie nie kocha nie miałoby sensu. Twój wybór.
13635
<
#24 | Gosiak4321 dnia 30.06.2017 13:07
Atrakcja dziękuję bardzo za ten komentarz. Nie wiem skąd u mnie takie zachowanie. Kiedyś kiedy klocilismy się ja byłam ta zolza i nie dawałam sobą pomiatac. Nagle role się zmienily. Najbardziej boli to ze przez pół roku zarówno on jak i ona klamali prosto w oczy ze nie są ze sobą. Ona mówiła ze takiego buraka i jeszcze zonatego w życiu by nie chciała. Miałam z nią dobry kontakt. Włosy mi do ślubu układała. Życzenia składała na nową drogę życia a rok później ślubie nogi przed nim rozlozyla... w chwili obecnej mam ochotę pokazać mu ze mam go gdzieś ze radzę sobie ze są ze mną przyjaciele których on nie ma. Zapisuje się na siłownię. Zajmę się swoim ciałem będę miała endorfiny i jakoś się ułoży Uśmiech
6755
<
#25 | Yorik dnia 30.06.2017 15:56
Iwonakra, dlaczego nie piszesz w swoim wątku, a przejęłaś cudzy. To już 3 strona.

Wpisy przeniesione do iwonykra
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 30.06.2017 15:57

Cytat

Mi sie narazie nie spieszy bo nie mam nikogo i narazie nie chce mieć a męża traktuje jako współlokatora.

Przez 2 lata podobnie traktowałam ja swojego pana męża,nie bez powodu ledwo co jedno poroże spadło a już chciał mi doprawić drugie,był nikim śmieciem,powietrzem,tego nie wytrzyma nikt,nasze rozmowy, to były rozkazy pani każe pan ma robić,nie musiałam go tak traktować,i tak wytrzymał 2 lata a robił co mógł im bardziej się starał tym bardziej ja byłam żandarmem nie żoną,a jak mi już przechodziło i już było lepiej,było już za późno i dostałam kolejny strzał,nasiliło się co hodowałam przez te 2 lata, ani wybaczyć ani zapomnieć nie mogłam,nie dałam radę.
6755
<
#27 | Yorik dnia 30.06.2017 16:05
Gosiak może jeszcze potrzebować tego wątku, a tu jej wyrosła jakaś inna historia osoby, która jeszcze kompletnie nie ma nic wspólnego z jej sytuacją; zaraz ktoś czytając pomyli autorów;
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 30.06.2017 16:06
czy byłoby dużym problemem przeniesienie tych ostatnich postów do wątku Iwony?
6755
<
#29 | Yorik dnia 30.06.2017 16:14
A byłby to duży problem pisać we właściwym wątku ?
linka mam podać ?
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 30.06.2017 16:16
Yorik po prostu zwykłe zagadanie i zagapienie. Nikt przecież nie zrobił tego na złość, czy specjalnie.
13635
<
#31 | Gosiak4321 dnia 30.06.2017 16:28
Dziękuję za reakcje Yorik. Wchodzę tutaj z nadzieją ze ktoś mi poradzi wesprze a czytam o kimś innym...
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 30.06.2017 17:09
Gosiak, Przepraszamy że nie na twój temat,tak wyszło małe przeoczenie, ale coś mi się wydaje że przy okazji jakieś wnioski z tego wyciągniesz Z przymrużeniem oka
13595
<
#33 | iwonakra dnia 30.06.2017 19:21
Zahira w moim wątku zaraz ci cos napisze, Gosiak ja tez przepraszam ale te wszystkie nasze problemy są niby inne ale dotyczą tego samego: zdrady.

usunięty dubel
hurricane
13635
<
#34 | Gosiak4321 dnia 30.06.2017 22:16
Zastanawiam się dlaczego mimo tego co mi zrobił ja dalej o nim myślę. Wspominam wspólne chwile. Jak planowaliśmy nasze wspólne życie... tęsknię za nim... chcialabym żeby kiedyś przyszedł i powiedział przepraszam debil ze mnie wszystko zrujnowalem... ale wątpię że to nastąpi. W dwa miesiące po naszym rozstaniu zrobił dziecko tej szmacie. Pewnie będą szczęśliwi i do końca razem...
13260
<
#35 | Hestia dnia 30.06.2017 22:42
Gosiak4321 Witaj Uśmiech
Ewidentnie Twoje małżeństwo dobiegło końca.Niby się z tym pogodziłaś a jednak wciąż myślisz.To ile potrwa Twoje myślenie czy kochanie zależy wyłącznie od Ciebie od poukładania sobie pewnych rzeczy w głowie oraz od tego kiedy sobie odpuścisz.
A z niewiadomych powodów nie chcesz odpuścić.Skupiasz się na nim,na niej a to nic nie wnosi.Tobie dobrego nic nie wnosi i nie daje.
Czas zamknąć tamten rozdział i zacząć myśleć o sobie u czynić dla siebie a wtedy cały ból,cała nadzieja odejdzie gdzieś tam w dal.
Po co wspominasz? po co tęsknisz?można nad tym pracować tym bardziej,że jakby z premedytacja przedłużasz odejście.Swoje odejście bo jego (męża dawno już nie ma)
Minął rok...a Ty trzymasz się kurczowo nie tyle jego co kultywujesz pamięć o nim,wspólne plany,życie.Niby po co? co to wnosi dla Ciebie?To taki trochę masochizm nad sobą.Cokolwiek by nie przyszedł i nie powiedział to ani Ty ani on nie jesteście już tacy sami.Może gdyby nawet przyszedł i powiedział TO przepraszam -okazałoby się,że Ty nie udźwigniesz całego tego zamieszania i tego co się stało.

"Pewnie będą szczęśliwi i do końca razem..."

I Ty być możesz o ile zechcesz i weźmiesz się za siebie i swoje życie jak i całkowicie odetniesz się mentalnie i fizycznie od nich.
Chociaż spróbuj.Naprawdę istnieje życie poza Twoim byłym a Ty możesz być bardzo ale to bardzo szczęśliwa.
Jednym słowem Gosiak odpuść.
Przyszedł czas najwyższy.
Pozdrawiam serdecznie :cacy
13595
<
#36 | iwonakra dnia 01.07.2017 00:07
Twój mąż widocznie nie był z tobą szczęśliwy i jest bardzo możliwe że z tą nową też nie będzie szczęśliwy i z żadną inną nie będzie szczęśliwy, dlaczego? Bo juz taki jest. Byc może całe życie bedzie szukał szczęścia i go po prostu nie znajdzie albo nie zauważy. A chciałabyś za 10 lat czy za 20 usłyszeć od męża że tylko zmarnował sobie życie przy tobie? Nie wydaje mi sie. Niech inna to usłyszy.
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 01.07.2017 00:47
Gosiak4321 - dobrze że trafiłaś na ten portal. Dzięki niemu, wpisom różnych pokiereszowanych zdradą ludzi, którzy w różny sposób poradzili/radzą sobie z tym ciężkim doświadczeniem masz szansę spojrzeć na swoją sytuację z zupełnie innych perspektyw. Zobaczyć swoje obecne życie takim jakim może nie chciałaś go zobaczyć - prawdziwym, bolesnym, nieuniknionym. Ale to tylko część prawdy o nim. Inna jest taka jaką sugerują Ci moje szanowne poprzedniczki i poprzednicy - odcięcie się od byłego męża i straconego już życia i przyszłości jakiej się trzymasz i zaglądnięcie w świat bez niego. Stań z tym wyzwaniem twarzą w twarz - nic złego z tego nie wyniknie dla Ciebie, bo co złe to się już stało - mąż odszedł do innej i mocno Ciebie do tego sponiewierał. Teraz jesteś wolna, pokiereszowana, ale znów możesz myśleć o sobie w pełnym wymiarze. Na nowo określić siebie, swoje potrzeby, oczekiwania od życia, ba - nawet marzenia! To może być dla Ciebie, tak jak i dla mnie, którego żona zdradziła, proces pełen nowych, przyjemnych doznań. Coś nowego się otwiera przed Tobą jeśli tylko dasz mu szansę, będzie inne, ale to nie znaczy, że złe, niefajne, niewarte uwagi, czy bezwartościowe bo bez niego - wręcz przeciwnie. Daj sobie szansę - bo już dość czasu trwasz w takim stanie, a szkoda.
13595
<
#38 | iwonakra dnia 01.07.2017 09:03
Prędzej czy później twojego byłego męża i jego partnerkę dopadnie proza życia, zwłaszcza że będę mieli dziecko a dzieci są super, ale niestety 😔 chorują, gorączkują, ząbkują a z tym sie wiążą nie przespane noce, nerwówka i po prostu życie. Sama jestem ciekawa czy twój były poradzi sobie z tym czy będzie szukał adrenaliny gdzie indziej.
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 01.07.2017 10:20

Cytat

Prędzej czy później twojego byłego męża i jego partnerkę dopadnie proza życia, zwłaszcza że będę mieli dziecko a dzieci są super, ale niestety 😔 chorują, gorączkują, ząbkują a z tym sie wiążą nie przespane noce, nerwówka i po prostu życie. Sama jestem ciekawa czy twój były poradzi sobie z tym czy będzie szukał adrenaliny gdzie indziej.

skąd wiesz, czy Tobie kiedyś ktoś źle nie życzył, jakaś dziewczyna starająca się o tego samego chłopaka, i właśnie Ci się nie zmaterializowało? Z przymrużeniem oka

nie ma co źle życzyć ludziom
13595
<
#40 | iwonakra dnia 01.07.2017 10:36
Amor pisz o mnie w moim wątku bo znowu nakrzyczą na nas😭 a ja im źle nie życzę bo ich nawet nie znam ale znam życie i moze sie tak stać ze biedny chłopczyk nie poradzi sobie z małym dzieckiem albo go to po prostu znudzi.
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 01.07.2017 10:48
Iwonka to ogólna uwaga. I jak najbardziej w temacie Gosiaka
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 01.07.2017 11:22
Ile można obgryzać jedną i tą samą kość Fajne
Gosiak,lubisz się nad sobą użalać? czas żałoby już minął,czas iść własna drogą.

Cytat

chcialabym żeby kiedyś przyszedł i powiedział przepraszam debil ze mnie wszystko zrujnowalem...

Chyba musisz do Częstochowy na kolanach iść,na co ty liczysz?czego oczekujesz?po co żyjesz jego życiem ? zamiast skupić się nad swoim,pani wieczna męczennica,cierpiętnica.
Rodzamoo,już lepiej nie mógł napisać ( szok Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech) Gosiak,możesz ale się dupska nie chce ruszyć z miejsca...
13595
<
#43 | iwonakra dnia 01.07.2017 11:45
Zahira przeczytałam gdzieś moze nawet na tej naszej zetce ze czas żałoby po zdradzie bo to uczucie po zdradzie jest porównywane przez psychologów właśnie do żałoby moze trwać nawet dwa lata, może ale nie musi. U mnie minął właśnie rok i pomału dochodzę do siebie. Być może Gosiak potrzebuje więcej czasu, ma do tego prawo bo została skrzywdzona jak my tu wszyscy na tym portalu i nie poganiajmy jej. Przyjdzie w końcu ten dzień że zrozumie ze potrafi byc szczęśliwa bez niego czego jej życzę.
13635
<
#44 | Gosiak4321 dnia 01.07.2017 11:56
Dziękuję.... Moje cierpienia po prostu się skumulowaly. Niespełna 3 lata temu straciłam Tate a teraz męża. Z jednej żałoby w druga. Chociaż powiem szczerze że ból rozwodu jest dla mnie gorszy niż śmierć Taty. Tata zmarl w ciagu 2 tyg. 33 dni przed naszym slubem.. ale pożegnałam się z nim Tata nic złego mi nie zrobił swoim odejściem. Tak po prostu miało być. Przegrał z chorobą. Kochalam go ale wiem ze jest teraz bliżej mnie niż kiedykolwiek. A były maz... żyje sobie wyśmienicie. Plodzi dzieci place zabaw stawia. A o mnie po 12 latach nawet nie zapyta. Gdzieś ma czy sobie radzę czy żyje. ..
13595
<
#45 | iwonakra dnia 01.07.2017 12:17
Moja rada postaraj sie o sanatorium, idź do lekarza psychiatry, to żaden wstyd, zwłaszcza po takiej traumie, jeżeli ci nie zaproponuje sanatorium to sie upomnij. Ja byłam 3 tygodnie, poznałam fantastycznych ludzi, fajne psycholoszki. Należy ci się to. Myślę ze dobrze by ci to zrobiło.
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 01.07.2017 12:30
Gosiak,Nie ty jedyna straciłaś kogoś bliskiego,praktycznie w jednym czasie,cios,ciosem za ciosem poganiał i dzieciaki dokładały jak już dobić to do końca,poddasz się przegrasz,położysz się nie wstaniesz już o własnych siłach.

Cytat

A były maz... żyje sobie wyśmienicie.

Niech sobie żyje,zostaw to, twoje życie jest cenniejsze...nikt jeszcze nie zbudował szczęścia na czyimś nie szczęściu a życie wystawia rachunki.
Wiele razy słyszałam, zdarza się że jeszcze słyszę "Pan Bóg nie rychliwy,ale sprawiedliwy" i najgorsze że za grzechy płacą niewinni...
iwona,u ciebie sytuacja trochę inna,dałaś szansę,a to nie lada wyzwanie zmień nastawienie bo już czas,zacznij traktować go jak męża nie tania siłę robocza czy parobka,zanim pojawi się ktoś kto zacznie go doceniać a nie szmacić...
5808
<
#47 | Nox dnia 01.07.2017 12:38
Iwonakra

Cytat

przeczytałam gdzieś moze nawet na tej naszej zetce ze czas żałoby po zdradzie bo to uczucie po zdradzie jest porównywane przez psychologów właśnie do żałoby moze trwać nawet dwa lata,

ale by sobie znim poradzić trzeba zacząć od przyjęcia do wiadomości faktów i zaakceptowanie ich.
Gosiak

Cytat

3 lata temu straciłam Tate a teraz męża. Z jednej żałoby w druga. Chociaż powiem szczerze że ból rozwodu jest dla mnie gorszy niż śmierć Taty. Tata zmarl w ciagu 2 tyg. 33 dni przed naszym slubem.. ale pożegnałam się z nim Tata nic złego mi nie zrobił swoim odejściem. Tak po prostu miało być.

dwa lata przed rozwodem zmarł Twój ojciec ale pożegnałaś się,zrozumiałaś jego odejście ,zaakceptowałaś i pogodziłaś się z nim.
Inaczej w przypadku Twojego ex.Mimo że on ma nową rodzine/łudzisz się że zostawi dziecko i wróci do Ciebie.
Były małżonek pożegnał się z Toba,po chamsku wzywając policję,wyzywając od wariatek itd ale to zrobił.Odciął się od tego co było i zaczął nowy rozdział.

Cytat

były maz... żyje sobie wyśmienicie. Plodzi dzieci place zabaw stawia. A o mnie po 12 latach nawet nie zapyta. Gdzieś ma czy sobie radzę czy żyje. ..


jak ma oczy,jak mieszkacie w jednej miejscowości,jak rodzina i znajomi mu donoszą to wie że żyjesz.....jak żyjesz....czy sobie radzisz czy nie.
Swoim zachowaniem przed rozwodem utwierdzałaś go przekonaniu że jest niezastąpiony w Twoim zyciu mimo braku pozytywnych uczuć z jego strony.
Teraz żyjąc przeszłością,żalem,nadzieją potwierdzasz to że nie zamknęłaś rozdziału,,pomyliłam się".
Mogłabyś spróbować symbolicznie się z nim pożegnać,dla siebie,dla swojej przyszlości i swojego spokoju.
13635
<
#48 | Gosiak4321 dnia 01.07.2017 12:41
Jestem w ciągłym kontakcie z była wspolpracownica kobiety mego eksa. Ona twierdzi ze znając ja tyle lat w życiu nie powiedziałby ze będzie chciała drugie dziecko. Ze byly facet tak dal jej w kość ze nie chciała juz dzieci bo pierwsze sama praktycznie musiała wychowywać. Mówiła tez ze zawsze się smiala z mego eksa ze niski ze wieśniak... mnie kiedyś wypytala o jego finanse. Czy dom jest wspólny czy nie... jestem pewna że ona wcale go nie kocha i podla gra rozbiła małżeństwo. Nigdy w życiu nie chciałabym czyjegoś męża. A w dodatku znała mnie. Nie wiem jak można iść spokojnie spać wiedząc że tak postapili... nie rozumiem też dlaczego nie mogli powiedzieć mi prosto w oczy co jest grane a nie mydlic oczy ze że sobą kontaktu nie mają. Pewnie niezły ubaw mieli ze mnie...
13595
<
#49 | iwonakra dnia 01.07.2017 12:47
Zahira, mój mąż sie sam zeszmacił.
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 01.07.2017 12:54

Cytat

Niespełna 3 lata temu straciłam Tate a teraz męża. Z jednej żałoby w druga

Cytat

Tata zmarl w ciagu 2 tyg. 33 dni przed naszym slubem.. ale pożegnałam się z nim Tata nic złego mi nie zrobił swoim odejściem

Cytat

Byliśmy ze sobą 12 lat. Półtora roku po ślubie w dniu moich urodzin były mąż podczas kolacji oświadczył ze chce ODPOCZĄĆode mnie ... nie wiedziałam o co chodzi.


czyli w sumie ile lat byliście małżeństwem? bo rozumie, że nie 12 lat, a zaledwie...3 ...dobrze liczę?, z czego po 1,5 roku facet powiedział Ci "pakuj manele, chałupa jest moja"
stąd ta intercyza?

pakowałaś przez te 9 lat siły i środki w nie swój dom? Facet przez tyle lat (bo 9 jak dobrze rozumie) nie chciał się z Tobą wiązać bliżej, ten ślub miał coś zmienić?
5808
<
#51 | Nox dnia 01.07.2017 12:57
no i jak możesz się odciąć żyjąc ich sprawami?nijak.
Po co ci to?
Może ona go kocha,może nie,może znalazła jelenia który jej pomoże w życiu.Ze starym partnerem nie chciała dzieci z nowym tak.
Może dała mu dziecko,którego nie miał w małżeństwie i to był ten haczyk?Może nie.To nie jest ważne.
Ważne jest to że on nie kocha Ciebie!!!.
I może od tamtej pójdzie do innej,a może z nią ułozy mu się cudownie i jego dziecko będzie miało szczęśliwą rodzinę.

Cytat

nie rozumiem też dlaczego nie mogli powiedzieć mi prosto w oczy co jest grane a nie mydlic oczy ze że sobą kontaktu nie mają

Przecież mąż powiedział ci że cię nie kocha ......i jak zareagowałaś?błagałaś,płakałaś ,nawet późniejsze zachowanie nic nie zmieniło
Mógł to ciągnąć jeszcze kilka miesięcy,lat.To nie on manipulował Tobą to ty manipulujesz faktami robiąc krzywdę wyłącznie sobie
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 01.07.2017 13:20
Gosiak,ale żeś kobieto utknęła,zatrzymałaś się i ta nadzieja że od niej odejdzie,może i kiedyś odejdzie a może nie...takich już się nie wpuszcza ponownie do swojego życia.
Nie słuchasz ludzi,jak grochem o ścianę OBUDŹ SIĘ...
specjalnie dla ciebie Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
https://www.youtube.com/watch?v=So-xp...o-xpu1Mu-8
poprawiony link apologises
13595
<
#53 | iwonakra dnia 01.07.2017 13:21
Siostra mojego męża gdy jego zdrada wyszła na jaw poradziła mi żebym pojechała do niej i jej "welakierowała gębę". A ja jej na to ze mam swoją godność i nie mam zamiaru nigdzie jeździć bo szkoda mi czasu i paliwa bo to dość daleko. To tak napisałam przy okazji.
13260
<
#54 | Hestia dnia 01.07.2017 18:54
Gosiak-Jedna zasadnicza rzecz.
Nie musisz wszystkiego rozumieć i nie zrozumiesz,wiesz nie trać energii na rozpamiętywanie i retoryczne pytania które i tak nic nie wniosą w Twoje życie.
To co przeżyłaś ze strony męża było bolesne,upokarzające i traumatyczne.Bardzo Ci współczuję ale nie możesz być tak uparta i zamknięta w przeszłości.
Gdy nie dasz sobie szansy to twoje życie zawsze byłoby smutne.
Na nic smutki,złości.Teraz jesteś Ty i tylko Ty więc zadbaj proszę o siebie i swoją przyszłość która może być cudowna jeśli tylko zechcesz.

"Życie nie jest niczym innym jak podróżą pociągiem: składającą się z wsiadania i wysiadania, naszpikowanym wypadkami, przyjemnymi niespodziankami oraz głębokimi smutkami. "

http://www.pociagzycia.1k.pl/
link dla Ciebie byś zrozumiała,że mąż był tylko czasowym współpasażerem w Twoim życiu.
Trzymam kciuki za Ciebie Z przymrużeniem oka
6755
<
#55 | Yorik dnia 01.07.2017 18:57
Powtórzę to co napisał Rodzamoo, bo dobrze by było, gdybyś to jak najszybciej zrozumiała;
Rodzamoo,

Cytat

Teraz jesteś wolna, pokiereszowana, ale znów możesz myśleć o sobie w pełnym wymiarze. Na nowo określić siebie, swoje potrzeby, oczekiwania od życia, ba - nawet marzenia! To może być dla Ciebie, tak jak i dla mnie, którego żona zdradziła, proces pełen nowych, przyjemnych doznań. Coś nowego się otwiera przed Tobą jeśli tylko dasz mu szansę, będzie inne, ale to nie znaczy, że złe, niefajne, niewarte uwagi, czy bezwartościowe bo bez niego - wręcz przeciwnie. Daj sobie szansę - bo już dość czasu trwasz w takim stanie, a szkoda.


Przypominasz teraz takiego niewolnika, który po kilku latach wykorzystywania i ograniczeń nie umie się odnaleźć, nie wie co to wolność, nie umie z niej korzystać, bo zna tylko swój malutki grajdołek z którego go wywalono i boi się wychylić głowę na świat, który przeraża;
Tak mają leniwe i ograniczone babska, takie hienki, które umieją żyć tylko czyimś życiem nie swoim. Ciebie nie ma. Jest za to ten gość, który kompletnie Cię nie docenił i ta kobieta, która ma teraz tak niby dobrze;
Nie wiadomo czy zaliczyła wpadkę czy specjalnie się nadstawiła i jaka tam ona jest, ale ma nie ciekawego faceta, którego Ty masz z głowy.

Nie uważam, ze intercyzy są złe, choć niby kłócą się z ogólnie przyjętą wizją miłości romantycznej tylko z pozoru, długi temat i dwa podejścia: skoro kochasz "prawdziwie" wszystko bierzesz i dajesz w całości lub z drugiej strony udowadniasz, że nie zależy Ci na korzyściach materialnych i ewentualnych przyszłych zyskach tylko na danej osobie;

W Twoim przypadku to jest dość dziwne; może faktycznie chciał Cię chronić bo widział kłopoty, ale są też inne sposoby na uciekanie przed współodpowiedzialnością małżonka; Skoro tak bał się o Ciebie i o to, że długi go zjedzą, czemu nie przerzucał wypracowywanych zysków na Ciebie np. darowizna działki, domu, samochodu? Czemu nie zadbał o Twoją przyszłość, skoro mu na Tobie zależało a była taka możliwość?
Czyżby od początku się asekurował, że jak coś mu się nie spodoba, to łatwo cię wymieni ? bo tak to wygląda; Tylko Ty tego nie chciałaś widzieć; Kto nalegał na ten ślub, komu bardziej zależało, czyje to były marzenia ?

Może facet miał wizje rodziny, w którą chciał się zabawić szukając swojego szczęścia i do niej nie pasowałaś; może przedmiotowo podchodzi do kobiet, może pasują mu samice rozpłodowe, reszta się mniej liczy? Możliwe, że kompletnie nie pasowaliście do siebie tylko Ty nie chcesz spojrzeć prawdzie w oczy kurczowo trzymając się wciąż swojej iluzji;
12500
<
#56 | olaska dnia 01.07.2017 19:27
Masz to szczęście kobieto, że powiedział Ci prawdę i dał tym samym szansę na ułożenie sobie życia od nowa. Skorzystaj z niej. Wolałabyś żeby Cię zwodził, że kocha a w tym samym czasie jeździł do tamtej. Uwierz mi, przynajmniej wiesz na czym stoisz, a czas leczy rany. Trzymaj się i zapomnij o dupku.
6755
<
#57 | Yorik dnia 01.07.2017 19:44
Nie wiem co inni powiedzą, ale wydaje mi się, że to, że nie dałaś mu dziecka nie jest kluczowe. To tylko wygodne usprawiedliwienie, jest się czym zasłonić, aż taki instynkt tacieżyński go dopadł?, nie sądzę.

Byłaś potrzebna, gdy czerpał z Ciebie korzyści, gdy obrósł w piórka, stałaś się nie potrzebna. Do kogo ty tęsknisz? Do faceta, który Cię życiowo wyrolował, a potem zasłaniał się policją, żeby nie widzieć jak bardzo Cię zranił ?
Coś Ty mu zrobiła, bo jeśli nic to kompletne dno;
13635
<
#58 | Gosiak4321 dnia 01.07.2017 20:39
Właśnie o to chodzi ze on mi nie przyznał się do zdrady. Mówił ze jest sam. Do końca. Nawet jego rodzina to samo mówiła... a ja sama go przylapalam
13260
<
#59 | Hestia dnia 01.07.2017 21:07
Czyli jeszcze do tego oszust,kłamca.
Gosiak-wymień powody dlaczego chciałabyś takiego popaprańca z powrotem?
W perfidny sposób Cie zdradzał,puścił się z inna,zmajstrował jej malucha,Tobie oznajmił w oczy,że Cie nie kocha.Do tego intercyza(kompletny brak zaufania)
Poza tym chce od Ciebie świętego spokoju Złość
I Ty chciałabyś by wrócił? Dlaczego?po co? jakie widzisz powody?zmusisz go do miłości?Chcesz cofnąć czas? Bo to inny facet już a Ty tęsknisz tylko za wyobrażeniem o nim.
Największym żebractwem jest o miłość wzajemną prosić.
5808
<
#60 | Nox dnia 01.07.2017 21:12
Gosiu w lipcu powiedział że nie kocha,swoim zachowaniem później potwierdzał to.
Tobie chodzi o niewypowiedziany powód.
A jaki on miał interes by ci powiedzieć o kochance?
Miał wszystkie argumenty po swojej stronie;dom,brak dzieci/nie musiał o nic walczyć/ i chętną kochankę.
Chciał się szybko uwolnić,nie było w jego interesie mówić wszystkiego,kochanka powiedziała w lipcu że czeka na jego rozwód.
Poczytaj ,jeżeli jesteś w stanie portalowe historia.Ile znajdziesz historii gdzie zdradzacz sam z wlasnej woli mówi,,zdradzam",który przyłapany nie przeinacza faktow?
Twój ex to wyjątkowa kanalia,dlaczego miałby zachować się szczerze?
3739
<
#61 | Deleted_User dnia 01.07.2017 21:24
co z tego, że nie przyznał się do zdrady, kiedy wyraźnie powiedział, w 1,5 roku po ślubie, że potrzebuje ODPOCZĄĆ
dał wiec jasno znać, że to małżeństwo nie spełnia jego oczekiwań;

jak dobrze liczę, to pani fryzjerka zaszła w ciąże, już po jego DECYZJI o odejściu z tego małżeństwa
13595
<
#62 | iwonakra dnia 01.07.2017 22:48
Jeżeli go kochasz to życz mu po prostu wszystkiego najlepszego i sajo k....a nara. Jak mój mąż sie spakował to poklepałam go po ramieniu, podziękowałam za wszystko, przeprosiłam za resztę i życzyłam powodzenia. I co zrobił? Został.
13260
<
#63 | Hestia dnia 01.07.2017 23:14
iwonakra a Ty taka mądra jesteś a wykopać swojego zdradzacza nie chcesz bo masz tysiąc powodów.Myślisz,że stwarzając pozory,że rodzina w kupie jest dobre?Również nie chcesz wziąć nawet częścu odpowiedzialności za swoje życie i nie mniej uczepiłaś się swojego męża niż Gosiak.Nawet kosztem honoru i upokorzenia.
Czemu Ty sejo nara nie powiesz swojemu iwonakra?
Bo nie musisz pracować? bo darmowa siła robocza? bo luz blues?
Moim zdaniem udajesz hardą a w duchu dziękujesz Bogu,że nie opuścił Cie twój zdradzacz bo rozpaczałabys nie mniej jak Gosiak.Z przymrużeniem oka
Pozdrawiam
13595
<
#64 | iwonakra dnia 01.07.2017 23:21
Hestia, dokładnie tak. Mam luz blues, narazie. A męża do kaloryfera kajdankami nie przypięłam, w każdej chwili może odejść i co wtedy zrobię? Pierwsze co zrobię to wyśle kochance męża kwiatki. A co dalej to sie będę martwić potem. Narazie mam luz blues.
13635
<
#65 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 03:11
Yorik właśnie o to chodzi ze nie było nic takiego żeby mógł mnie tak potraktować. Zasłanial się złymi moimi relacjami z jego rodzina. Obiecałam ze to zmienie. Zmieniłam. Na jego oczach ( w sierpniu dzien przed tym jak poszedl po pozew) przytulilam jego brata pogadalismy sobie. Po czym napisał mi smsa "widzisz gdybyś od razu była taka żona byłoby fajnie a tak to za późno "... ja kolesia naprawdę nie umiem rozgryzc. Sam jakby nie wiedział czego chce. I ciągle mi robił nadzieje ciągle czekał na moje dowody miłości.tylko po co jak juz układał życie z inną. ? Nie umiem uwierzyć że tak szybko w ciągu 2 miesięcy od rozstania juz zaciazyl druga... my się staralismy przez 1.5 roku a ona hop i juz w ciąży. Ze mną wszystko ginekologicznie jest ok. Byłam u ginekologa w kwietniu ubiegłego roku i powiedział ze spokojnie jestem płodna. Stwierdził jednak ze mam na drogach rodnych wirusa hpv. Wtedy się zdziwilam. Powiedział zdjęcia 90%to przez sex. No ok... ale ja z nikim oprócz męża tego nie robilam. To lekarz powiedział ze jeżeli on nie ma to w takim razie z basenu sauny itp. Ok. Poszłam od razu z tym do eksa powiedzialam żeby badania zrobil. Wyszły negatywne. Wiec logiczne ze mialam go z basenu. Później podczas procesu mówił ze go zdradzalam i argentowal to moim wirusem... nie umiem pojąć jak facet który w lipcu mówi o wspólnym dziecku. Kocha się ze mną. Jest ok. Pisze ze kocha i tęskni. Na początku sierpnia kiedy wszystko było tak jak zawsze tak się mógł zmienić. .. i jeszcze jego brat na 2 tyg przed ostatnią sprawa napisał do mnie ze gadał z moim eksem powiedział mu ze eks mnie kocha i żebym walczyla..
Normalnie jak tu nie zwariować? Po co te gadania? A eks po rozwodzie na drugi dzień stał pod moim oknem i dzwonil na tel... do tej pory nie oddzwonilam
13595
<
#66 | iwonakra dnia 02.07.2017 09:29
Nie daj sobie wmówić, że to że cie zdradzał to twoja wina bo to nie prawda. Mój mąż też mi to usiłował wmówić i prawie w to uwierzyłam ale specjalista czyli psychiatra w sanatorium powiedział mi taki przykład: mąż który ma problem z piciem przychodzi pijany z pracy, bije żonę, często też dzieci i jeszcze żonie mówi że to właśnie prze nią się napił i przez nią pobił rodzinę. To jest coś podobnego. Zdaję sobie sprawę że nie jesteśmy idealne ale nie zasłużyłyśmy na to co nam zrobili.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 02.07.2017 09:34
Gosiak,zastanawia mnie jedno,czego ty szukasz? drapiesz ranę która powinna być podgojona,jakbyś chciała się oczyścić,odnoszę wrażenie że aniołkiem to ty w tym związku nie byłaś.
Gosiak i Iwona,macie ze sobą wiele wspólnego,dwie zgorzkniałe baby...zdrada zabija, niszczy, ale tylko wtedy kiedy my sami na to pozwalamy,jesteście obie tak leniwe że nie chce wam się nawet nad sobą popracować,najwygodniej w świecie jest robić z siebie męczennice niech głaskają po głowie,bo tak jest wam wygodnie.
Iwona,tobie absolutnie na związku nie zależy,ten facet jest bo jest,bo tak ci wygodnie,do czasu... możesz się zdziwić i wrócisz tu czołgając się po glebie...
7439
<
#68 | hurricane dnia 02.07.2017 09:40
Gosia - jak tutaj trochę pobędziesz i poczytasz to przekonasz się sama, jakie to słowa można mówić "głupiej" żonie aby mieć ją z głowy, jakie to prezenty robić, jakie to obietnice składać.
To nie jest nic dziwnego, nic wyjątkowego i to co Cię spotkało spotkało tutaj wiele kobiet.
Ty jedyne co możesz zrobić to postawić sobie zadanie ułożenia sobie swojego życia BEZ NIEGO.
Każdy ma swój czas, nie możemy Ciebie na siłę do niczego przekonać, ale wierz mi sama dojdziesz do tych wniosków za jakiś czas.
Przestań się zastanawiać, myśleć, wspominać, tego już nie ma.
To jest koniec.
Im szybciej to sobie przyswoisz tym szybciej będzie Ci lżej.
A każdy z nas, który Ci radzi tutaj, często chce Ci zaoszczędzić tego co sam przeszedł.
Bo w tym wszystkim co nam życie zafundowało, często sami sobie jeszcze dokładamy a na rozdrapywaniu starych ran można stracić szansę na coś często lepszego.
Pewnie Ci ciężko uwierzyć i zaufać obcym osobom, ale wierz mi, nie takie rzeczy ludzie tutaj przechodzili, nie z takimi dawali sobie radę i nie raz pisali, że nie wierzyli a się udało.
Tylko musisz uwierzyć, że po rozwodzie można być szczęśliwym, można mieć nowe życie i że ono niekoniecznie musi być z exem w tle.
I tego Ci życzę.

Komentarz doklejony:
Zahira,

Cytat

(...)obie tak leniwe że nie chce wam się nawet nad sobą popracować,najwygodniej w świecie jest robić z siebie męczennice niech głaskają po głowie,bo tak jest wam wygodnie.


Gwiazdeczko Fajne
One nie są PO tyle lat co my.
Każdy ma swój czas
13595
<
#69 | iwonakra dnia 02.07.2017 09:44
Ja sie juz czołgałam, leżałam znokautowana przez męża na deskach, pomału wstaje a jak juz wstanę mocno na nogach to wtedy będzie fajnie.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 02.07.2017 10:10
hurri Fajne ja wiem że ty pamiętasz ten czas Szeroki uśmiech a ja pamiętam jak z pyskiem jeszcze skakałam Szeroki uśmiech ale wiem jedno im dłużej się w tym szambie babrasz tym bardziej szkodzi się samemu sobie...
13595
<
#71 | iwonakra dnia 02.07.2017 10:25
Zahira, gdyby mój mąż odszedł to bym na przykład nie mogła do sanatorium pojechać bo nie miał by sie kto zająć dzieckiem, a ten wyjazd mi bardzo dużo dał, musiałabym iść do pracy, po pracy dom, dziecko, szkoła dziecka a na naukę dziecka musze mieć naprawdę dużo siły bo nie chce sie uczyć, musze siedzieć z nim po prostu, musiałabym być i mamą i tatą. Wieczorem padałabym na pysk i tak by wyglądał każdy dzień a znam siebie i długo bym tak pociągnęła, bym skończyła w wariatkowie.
7439
<
#72 | hurricane dnia 02.07.2017 13:46
Zahira,

Cytat

hurri smiley ja wiem że ty pamiętasz ten czas smiley a ja pamiętam jak z pyskiem jeszcze skakałam smiley ale wiem jedno im dłużej się w tym szambie babrasz tym bardziej szkodzi się samemu sobie...

Tak i święte słowa, ale równie święte to te, że każdy ma swój czas i na siłę niczego nie zrobisz, bo jeśli Gosia nie uwierzy w to to nawet jeśli wyjdzie z tego bagna to tylko na chwilę, albo tylko pozornie.
Ona ma skończyć to co było i zacząć od nowa, nawet jeśli po swojemu.
I nikt tutaj jej nie będzie głaskać po głowie w stylu - dobrze kochana tak sobie siedź i czekaj, nie, usłyszy, że to błąd, że to źle, ale opieprzanie jej że jeszcze nie założyła czerwonej kiecki rozwodowej to może być za wcześnie Uśmiech
13635
<
#73 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 13:48
Od jednej z osób komentujących padło pytanie kto chciał ślubu komu bardziej zależało. Otóż jemu. On chciał ślubu dzieci rodziny. Mówił ze wszyscy już mają dzieci tylko nie my. Przez co często były sprzeczki kiedy nie udało się zajść. Kłótnie były też z powodu jego picia alkoholu. Nie umiał się kontrolować. Kiedy miałam dość on miał gdzieś to co mówię. Nigdy nie zapomnę sytuacji gdy po poprawinach naszych ja wszystko sprzatalam bo były w naszym ogrodzie a on ledwo zywy leżał na schodach bo nie dał rady wejść na górę do sypialni. Pierwsza wspólna noc w naszym domu... ostanio rok temu tak się upił ze zasikal kanape. Powiedzialam wtedy dość. Było ostro wyzywanie płacz. Bo nie chciałam juz dłużej na to patrzeć jak facet 33 letni tak się zachowuje.... po tej akcji zaczął pisać i gadać z fryzjerka
7439
<
#74 | hurricane dnia 02.07.2017 13:50
I za czym tu tęsknić? Fajne
Bardzo dobrze, same złe rzeczy sobie wspominaj, jak się pogodzisz z tym co Cię spotkało, będziesz mogła wspominać te dobre.
13635
<
#75 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 14:09
Tylko najgorsze jest to we mnie ze myślę sobie ze powinnam moze wyluzować. Nie być taka sztywniaczka. Niech sobie by pił. Ja tez powinnam może i byłoby ok. A ja zawsze zdystansowana do alkoholu byłam. Nie mógł sobie chłopak się odstresowac... i najgorsze jest to ze ta suka wzięła go ze jej pasuje i zdecydowała się na dziecko z nim... kiedy ja bylam pewna że żadna go nie zechce... bo pije. Nie jest urodziwy... nie jest wykształcony...
7439
<
#76 | hurricane dnia 02.07.2017 14:12
A Ty go zaczęłaś go chcieć i zaczęłaś się zastanawiać się nad tym czy nie byłaś za ostra jak już jest z inną?
Pies ogrodnika?
I nad czym tutaj się teraz zastanawiać Gosiu?
Jak teraz pójdziesz do niego i powiesz mu - możesz pić i sikać na schodach to coś zmieni?
Marnujesz siebie i swoją energię na sprawy na które już nie masz żadnego wpływu.
A powinnaś robić wszystko aby o tym nie myśleć!

Komentarz doklejony:
Naginasz swoje widzenie rzeczywistości i swoje zasady pod niego.
Skoro coś Ci nie pasowało to dlaczego teraz się zmieniło?
Tylko dlatego że jego już nie ma, a nie dlatego, że zmieniłaś coś w sobie, albo uważasz, że widziałaś coś źle.
Warto się zastanawiać nad swoim wkładem w to co się stało, mało kiedy jest tak, że to wina jest po jednej tylko stronie, zdrada odsłania więcej niż nam by się mogło wydawać, z czasem pokazuje rzeczy o jakich nam się nie śniło, ale bez przesady Z przymrużeniem oka
Doprowadzanie się do takich stanów jakie opisujesz, mnie by też nie pasowało.
6755
<
#77 | Yorik dnia 02.07.2017 15:04
Gosiak,

Cytat

Stwierdził jednak ze mam na drogach rodnych wirusa hpv. Wtedy się zdziwilam. Powiedział zdjęcia 90%to przez sex. No ok... ale ja z nikim oprócz męża tego nie robilam. To lekarz powiedział ze jeżeli on nie ma to w takim razie z basenu sauny itp. Ok. Poszłam od razu z tym do eksa powiedzialam żeby badania zrobil. Wyszły negatywne. Wiec logiczne ze mialam go z basenu.

Na pewno z nikim się nie bzykałaś, może nie pamiętasz ?
Oczywiście z basenu też mogłaś złapać, jeśli w szatni ratownik Cię dopadł Uśmiech
Nie ma potwierdzonych zakażeń z basenu lub sauny, ale lepiej brzmi niż z toalety.
Masz kurzajki na dłoniach czy stopach ?
Wiesz, ze jeśli ktoś ma sprawny uk. odpornościowy to wirus jest w stanie uśpienia i często następuje samowyleczenie; U kogoś takiego testy obecności wyjdą dodatnie w wąskim okienku czasowym, po kilku miesiącach już nie. Przeciwciała wykażą czy był kontakt.
No pomyśl trochę, czemu od Ciebie się nie zaraził, skoro gumek nie było?
Tak więc, wynik ujemny nie rozgrzesza, ale oskarżyć nie możesz.
Wiesz, że masz podwyższone ryzyko raka szyjki macicy? kontrole i wywal kasę na określenie typów brodawczaka. Gumka obowiązkowo.
13635
<
#78 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 15:08
Na pewno. Od 12 lat spałam tylko z 1 mężczyzna którym był mój mąż. Nie robiłabym afery i nie mówiłabym mężowi żeby się zbadał skoro sama bym go zdradziła. Jestem młodą osobą. Zawsze wszędzie z mężem byłam. Nigdy się nie upiłam do nieprzytomności. Ciekawostką jest to ze zrobiłam badania u kolejnego lekarza który stwierdził że żadnego wirusa nie ma. Ze wynik cytologii był prawidlowy żadnych infekcji nie było więc po prostu lekarz mógł chcieć tylko kasę wyciągnąć za zamrażanie czegoś czego nie było...
6755
<
#79 | Yorik dnia 02.07.2017 15:11
Przeczytaj wolno i spróbuj zrozumieć i zapamiętać to co napisałem.
13635
<
#80 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 15:13
I proszę bez komentarzy typu MOŻE NIE PAMIĘTASZ pamiętam. Bo jestem osobą która szanuje swoje ciało. Sam fakt ze tyle po rozstaniu z nikim nie byłam mówi za siebie. Lekarz mi mówił ze nawet dziewice mają ten wirus na drogach intymnych i na dowód nawet zdjęcie pokazał. Nie mam nigdzie żadnych kurzajek. A na basenie ratownik żaden dopaść nie mogł bo zawsze korzystałam z basenów hotelowych razem z mężem.
6755
<
#81 | Yorik dnia 02.07.2017 15:32
Masz spore trudności czytania ze zrozumieniem, w podstawówce tego uczyli. Nie sądzisz chyba, ze jesteśmy aż tak naiwni.
13635
<
#82 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 15:38
Wytłumacz mi proszę o co chodzi. Bo nie rozumiem. Miałam przez ta chorobę mnóstwo przykrości ze strony męża. A byłam Bogu ducha winna. Nie zdradziłam go. Was też nie musze oklamywac bo niby po co.

Komentarz doklejony:
A wykształcenie mam wyższe. Czytam ze zrozumieniem tylko po prostu nie rozumiem Twojego toku myślenia i tego dlaczego mnie atakujesz kiedy ja oczekuje pomocy
6755
<
#83 | Yorik dnia 02.07.2017 15:52
Zrób sobie kawę, wycisz się i wyciągnij z tego jak najwięcej informacji nie traktując niczego jako pewnik. Nie udowodnisz tu nikomu, że nie zabalowałaś, tylko dlatego, że tak twierdzisz, bo mąż cię na basenie pilnował. Ty to wiesz. To przede wszystkim przed sobą musisz być szczera. Więc jeśli jesteś tego pewna, mógł Cię zakazić. Teraz tego nie udowodnisz, ale masz dla siebie przynajmniej 90% pewności że tak było, zwłaszcza, że nie masz kurzajek.
Tytuł dałaś - podły manipulant, nie widzisz, że to też manipulacja z jego strony? Jak by wyszedł dodatni, twierdził by że to przecież od Ciebie;
Ile Ty masz lat dziewczynko ?
13635
<
#84 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 15:52
A wykształcenie mam wyższe. Czytam ze zrozumieniem tylko po prostu nie rozumiem Twojego toku myślenia i tego dlaczego mnie atakujesz kiedy ja oczekuje pomocy

Komentarz doklejony:
No tak. Tak czy inaczej wyszloby ze jestem winna. Niestety od zawsze każda imprezę spędzaliśmy razem z mężem. Ja zawsze za kierownicą. Zawsze trzymałam fason. Nie było sytuacji ze mogłam czegoś nie pamiętać. Co mnie zastanawia... ta fryzjerka non stop ma na ustach opryszczke... mnie wyzywa od brudasow. Mówi ze gdybym nie zdradzila eksa dalej by był ze mną. Może to ona ma wirusa i on się wystraszył ze jego romans wyjdzie na jaw i dlatego tak szybko się rozstal...
6755
<
#85 | Yorik dnia 02.07.2017 16:14
No właśnie, tak czy inaczej z takim człowiekiem wychodzi na to, że jesteś winna. W końcu załapałaś. I nie ma znaczenia czy się z nikim nie bzykałaś czy zaliczyłaś szwadron ułanów. To świadczy o waszej relacji.

Cytat

A wykształcenie mam wyższe. Czytam ze zrozumieniem tylko po prostu nie rozumiem Twojego toku myślenia i tego dlaczego mnie atakujesz kiedy ja oczekuje pomocy

Chcesz powiedzieć, że jak ktoś skończy studia z automatu przestaje być głąbem? Szeroki uśmiech Wiedza kierunkowa nie zastąpi doświadczenia i dojrzałości emocjonalnej, które są znacznie ważniejsze. Skoro tego nie wiesz, to jesteś mentalnie zadufanym w sobie dzieciakiem.

Pomoc przyjmuje różne formy, często to co boli jest najwartościowsze, bo zmusza do myślenia, uderzenia się w piersi, ale tego też nie wiesz. No i jeśli nie masz piersi to nie masz się w co uderzyć Uśmiech

Może byś tak w końcu spojrzała na ten swój związek realnie, zobaczyła na jakie debilizmy się zgadzałaś i jakie sama robiłaś, to też ważne. Musisz się z tym rozprawić dążąc do obiektywizmu, spojrzenia z boku, nie wpadania w skrajności doszukiwania się winy tylko u siebie lub tylko u niego. Wtedy będziesz miała obraz tego co się stało. Przyda Ci się na przyszłość, by nie popełniać tych samych błędów.
13635
<
#86 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 16:18
Dziękuję
6755
<
#87 | Yorik dnia 02.07.2017 16:41
Tak sobie myślę. Wyjechałaś mu z tym HPV. Pamiętaj, ze każdy mierzy swoją miarką. Wystraszył się, ze wszystko wyjdzie na jaw. Wykorzystując Twoją niewiedzę uznał, ze jego to rozgrzeszyło, bo o niczym nie wiedziałaś. Mało tego, przez to, że niedouczony uwierzył, że mu się puściłaś.

Zobacz jaka klasyczna mentalność Kalego i instynkt ratowania własnego tyłka;
Ponieważ miał dupę na boku, pięknie mu się podłożyłaś. Rozwiązałaś problem, usprawiedliwiłaś. Nie ważne, ze sam zdradzał, Ty nie wiedziałaś, wybrał tą, która jego zdaniem go nie zdradzała;

Cytat

Co mnie zastanawia... ta fryzjerka non stop ma na ustach opryszczke... mnie wyzywa od brudasow. Mówi ze gdybym nie zdradzila eksa dalej by był ze mną. Może to ona ma wirusa i on się wystraszył ze jego romans wyjdzie na jaw i dlatego tak szybko się rozstal...

Opryszka nie ma związku, ale dobrze myślisz; To tylko potwierdzenie tego, co napisałem.

Komentarz doklejony:

Cytat

Przez co często były sprzeczki kiedy nie udało się zajść. Kłótnie były też z powodu jego picia alkoholu. Nie umiał się kontrolować. Kiedy miałam dość on miał gdzieś to co mówię.

Super się dobraliście Uśmiech
Bezpodstawne obarczanie Ciebie winą ?
Skoro po alkoholu nie mógł, trzeba było wtedy prosić sąsiada, szansa była by większaZ przymrużeniem oka;

Cytat

Nigdy nie zapomnę sytuacji gdy po poprawinach naszych ja wszystko sprzatalam bo były w naszym ogrodzie a on ledwo zywy leżał na schodach bo nie dał rady wejść na górę do sypialni. Pierwsza wspólna noc w naszym domu... ostanio rok temu tak się upił ze zasikal kanape. Powiedzialam wtedy dość. Było ostro wyzywanie płacz.

Po co?
Na urodziny trzeba było mu kupić kuwetę z piaskiem i postawić na widocznym miejscu;

Cytat

Tylko najgorsze jest to we mnie ze myślę sobie ze powinnam moze wyluzować. Nie być taka sztywniaczka. Niech sobie by pił. Ja tez powinnam może i byłoby ok. A ja zawsze zdystansowana do alkoholu byłam. Nie mógł sobie chłopak się odstresowac...

Niby wykształcenie masz wyższe, a tok rozumowania jak przedszkolak Szeroki uśmiech
Twoje wspólne picie nie pomogło by mu w odstresowaniu się, stoczył by się szybciutko;
Drętwa jesteś jak cholera, to fakt. Mimo, że alkohol nie jest rozwiązaniem, jasne, że od wielkiego święta mogła byś, ale raczej bez zasikania na kanapę, bo wtedy dla niego stało by się to normą Szeroki uśmiech

Cytat

i najgorsze jest to ze ta suka wzięła go ze jej pasuje i zdecydowała się na dziecko z nim... kiedy ja bylam pewna że żadna go nie zechce... bo pije. Nie jest urodziwy... nie jest wykształcony...

Wyszłaś za mąż za kogoś o kim miałaś takie zdanie ?
Kontrast Cię dowartościowywał? Pani idealna Uśmiech
Kim on dla Ciebie był ? partnerem ? Nie szanowałaś go przecież;
Teraz boli Cię, ze jednak coś znaczył, że z takim zadufanym w sobie ideałem jak Ty mało kto wytrzymaZ przymrużeniem oka;
Przecież to Ty powinnaś go zostawić, a tu taka niespodzianka;
13635
<
#88 | Gosiak4321 dnia 02.07.2017 19:16
Takie zdanie to zdanie moich znajomych. Ja go pokochałam za jego dobre serce. Nie miał ani auta ani kasy ani domu.
6755
<
#89 | Yorik dnia 02.07.2017 22:44
Takie zdanie to pewnie mieli wszyscy łącznie z nim oprócz Ciebie Z przymrużeniem oka
To nie był facet dla Ciebie, nie widzisz tego?.
Ubzdurałaś sobie jakąś miłość aż po grób na przeciw wszystkiemu jako Matka Teresa od siedmiu boleści;
Musisz mieć faceta dla którego nie będziesz cerberem a nie gościa który się relaksuje lejąc na kanapę; Fryzjerka powinna się z nim lepiej dogadać;

Naprawdę nie widzisz, ze los na loterii wygrałaś ?
Wyjdź do ludzi, spotykaj się z facetami. Poznaj paru dogłębnie Z przymrużeniem oka, zanim znowu się w coś poważnego władujesz;
W ten sposób się wyleczysz z tej nieszczęśliwej miłości; Nie ma na co czekać, bo życie Ci ucieka przez palce;
I odpuść sobie rolę samarytanki, bo chyba już wiesz jak na tym wychodzisz;
To tyle; przegryź to.
13635
<
#90 | Gosiak4321 dnia 03.07.2017 15:36
Dziękuję Yorik. Trzeba w końcu przejrzeć na oczy. Wczoraj spotkałam jego kolegów. Byli zdziwieni ze taka szczęśliwa uśmiechnięta jestem. Powiedziałam im tylko NO PRZESTAŃCIE ILE CZASU MOŻNA PŁAKAĆ KTO TAK POSTAPIL Z KIMŚ KIM BYŁ 12 LAT? Oni powiedzieli ze pamiętają mojego eks z czasów kiedy ja go poznalam kiedy nie miał przednich zębów Pokazuje język był bez kasy auta i firmy... ze wiedzą że fryzjerka jest z nim dla kasy zdjęcia jest głupi ze mnie zostawił ze niejeden by chciał być na eksa miejscu żeby ich kobieta tak kochala i wspierała aby dojść do tego co eks ma. Mówili że eks wygląda jak 7 nieszczęść ale jest z nią szczęśliwy ze dał jej swoje bmw a sobie nowego Mercedesa kupił. .. i ogólnie to oni dziwią się ze ja z takim burakiem tyle lat wytrzymałam. Eks zawsze mówił ze to przeze mnie on nie ma znajomych ze nie lubią mnie a tu proszę. .. Z przymrużeniem oka
3739
<
#91 | Deleted_User dnia 03.07.2017 16:20
Gosiak fajnie, że tak wzięłaś się w garść i stajesz na nogi. Szkoda, że na takich miałkich podwalinach.
Bo co, jeśli jednak za jakiś czas okaże się, że on jest z nią zajebiście szczęśliwy, a Ci sami ludzie, którzy dzisiaj Cie komplementują, będą z nim pijać piwo, na jego ogródku i poklepywać się po plecach?
Pęknie wówczas wszystko ponownie, jak bańka mydlana.

Cytat

wiedzą że fryzjerka jest z nim dla kasy

a skąd to wiedzą? siedzą w jej głowie? to są zwykłe urojenia, konfabulacje, przekonania, czy projekcje;
pytanie, na ile ich, na ile Twoje?;
tym swoim warto byłoby abyś się przyjrzała;

tak byś mogła swoją siłę budować na realnych rzeczach, a nie złudzeniach
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 03.07.2017 18:32

Cytat

kiedy nie miał przednich zębów smiley był bez kasy auta i firmy...

W każdej wypowiedzi to się powtarza,czego ty tam dla niego nie zrobiłaś,i po co? bo ciut ładniejszy od diabła,myślałaś że taki już ci nie ucieknie? i jesteś ponad nim,a tu niespodzianka.

Cytat

Mówili że eks wygląda jak 7 nieszczęść ale jest z nią szczęśliwy ze dał jej swoje bmw a sobie nowego Mercedesa kupił.

Boli cię to? po co słuchasz głupot,po co interesujesz się ich życiem, jak ci ktoś coś mówi jednym uchem wpada drugim wypada nic nie mówisz uśmiechasz się i idziesz dalej,bo to co powiesz w słowa urośnie i polewka gotowa,rozumiesz?
13635
<
#93 | Gosiak4321 dnia 03.07.2017 18:42
Tak rozumiem. Powinnam powiedzieć im wszystko u mnie ok. I nie interesuje mnie co u nich. Nie są warci mej uwagi.
3739
<
#94 | Deleted_User dnia 03.07.2017 20:07

Cytat

Tak rozumiem. Powinnam powiedzieć im wszystko u mnie ok. I nie interesuje mnie co u nich. Nie są warci mej uwagi.

To nie chodzi o to, żebyś zamykałam się teraz przed ludźmi, czy coś udawała.

Tylko byś zdała sobie sprawę z własnej wartości. Z tego, że ludzkie opinie, czy sympatie, są zmienne/płynne. I Twoja wartość jest ponad nimi. Tak samo, jak i wartość innych.
Jak ktoś ma lubić Twojego ex, czy Ciebie, to i lubić będzie, niezależnie od tego co jest między Wami.

Wciąganie innych w swoje prywatne sprawy mija się z celem.
Świadczy o braku szacunku do siebie/ do własnej prywatności i do innych osób.
Jest dziecinne, rodem z piaskownicy: "Nie baw się z nią, bo ja jej już nie lubię. Jak będziesz się z nią bawić, to nie możesz dotykać mojego wiaderka i łopatki"
13635
<
#95 | Gosiak4321 dnia 05.07.2017 12:37
Łapie mnie chyba deprecha... :/ planowaliśmy w 2017 r dziecko... był pokoik marzenia a za parę dni on będzie miał dziecko z ta wywloka... Smutek nie rozumiem jak można zapomnieć tak szybko o żonie wymazać wspomnienia..? Czy ten człowiek może nie mieć wyrzutów sumienia ze mnie tak potraktował..?
3739
<
#96 | Deleted_User dnia 05.07.2017 13:10
Gosiak, ponownie włączę się do dyskusji bo przykro mi czytać jak sama sobie robisz już teraz krzywdę. Zdrada jest bolesna - wiemy to oboje, bo jej doświadczyliśmy. I tak - zauroczony/zakochany człowiek ma uczucia innych gdzieś - tak po prostu i bez drugiego dna - liczy się tylko nowy obiekt westchnień. TYLKO. Nas boli boli i jeszcze raz boli, czujemy się podle, upokorzeni,wykorzystywani, jak szmaty. Ale im więcej o tym myślimy, im więcej czasu spędzamy nad rozsądzaniem przyczyn tych zachować zdradzaczy, im bardziej zagłębiamy się w ich decyzje, emocje, uczucia i zachowania - tym mniej mamy siebie, zatracamy się. A w takim stanie chyba sama czujesz do czego to prowadzi - równia pochyła do depresji, załamania lub kompletnego rozstroju. Na pewne rzeczy już wpływu nie masz i nie będziesz miała - na decyzje swojego eks - i próby są skazane na porażkę i są po prostu bezsensowne, bo trzymają Ciebie w miejscu, w którym każdy dzień to dramat. Na inne rzeczy masz wpływ - na swoje postępowanie, na swoje postrzeganie nowej rzeczywistości. Jesteś rok po rozstaniu - to szmat czasu. Dużą ulgę przynosi i myślę że wielu się ze mną zgodzi, przyjęcie do wiadomości i pogodzenie się, ze takie coś mnie spotkało. Taka zdrada, taki rozwód, takie nowe życie byłego partnera i wreszcie taka moja sytuacja. Zrzucasz wtedy z siebie cały bagaż trudnych emocji i doświadczeń, zrzucasz współodpowiedzialność za los i życie partnera, który Ciebie skrzywdził. Bo on już nie jest częścią Twojego życia. Twoje życie może się rozwijać w zupełnie innym kierunku. Im dłużej będziesz siedzieć w tej dziurze i kopać głębiej, żeby się dokopać do jakiś prawd dotyczących postępowania eks i jego kondycji moralno-emocjonalnej, żeby "zrozumieć" - tym trudniej będzie Ci zobaczyć światło dzienne i się z tej dziury wygrzebać. Trafiłaś na to forum nie bez przyczyny - to szansa dla Ciebie na odbicie się od dna i stanięcie na nogi, na spojrzenie z właściwej perspektywy na swoje przejścia, na wyciągnięcie szczerych - przed samą sobą i dla samej siebie - konstruktywnych wniosków, na prace nad sobą na tych polach, na których coś wymaga poprawy i na wyprostowanie się, podniesienie głowy do góry i zobaczenie, że otaczający świat może przynieść Ci szczęście. Bo dlaczego nie?
13635
<
#97 | Gosiak4321 dnia 05.07.2017 13:57
Radzamoo dziękuję d84; dziękuję wszystkim ze jestescie. Moja mama mówi ze nic się nie dzieje bez przyczyny. Tak samo ten portal. Nie znalazłam go bez powodu. Ktoś chce żebym z tego wyszła i dzieki Wam mam nadzieje w końcu z tego wyjdę. Dziękuję. Czy pomysł zmiany miejsca zamieszkania uwazacie za dobry? Może wtedy bym szybciej zapomniała? Z dala od tego co się z nim kojarzy?
3739
<
#98 | Deleted_User dnia 05.07.2017 14:16

Cytat

planowaliśmy w 2017 r dziecko... był pokoik marzenia a za parę dni on będzie miał dziecko z ta wywloka...

Gosiak taka zawiść i zazdrość jest zjawiskiem typu spectrum. Może być strasznie negatywna, ale może też stanowić katalizator bardzo pozytywnych zmian. Zaczniesz żyć zawiścią, to stracisz, potraktujesz jako inspirację to zyskasz Uśmiech
Nawet jak gdzieś tam w myślach ciągnie Cię w tą negatywną stronę, to masz szanse przeciągnąć to, na pozytyw dla siebie.

Nie zmienisz przeszłości. Było, minęło. Odszedł, nie kochał, podjął jasną decyzję. Zamknięty rozdział.

Za to możesz sobie teraz spokojnie z dystansu odpowiedzieć na pytanie:
- czego tak naprawdę im zazdrościsz? czego zazdrościsz tej wywłoce?
- i co Ty sama mogłabyś zrobić, by osiągnąć to, o czym marzysz i czego pragniesz? jakie kroki musiałabyś podjąć, że zdobyć to o czym marzysz?

I w tym kontekście zastanów się nad tym, czy zmiana miejsca zamieszkania pomoże Ci zrealizować własne marzenia, czy nie. Czy zmiana miejsca zamieszkania, jest Ci w ogóle do czegokolwiek potrzebna?
7439
<
#99 | hurricane dnia 05.07.2017 15:34
Rodzamoo

Cytat

Gosiak, ponownie włączę się do dyskusji bo przykro mi czytać jak sama sobie robisz już teraz krzywdę

Gosia, to jest bardzo ważne co napisał Rodzamoo, robisz sobie krzywdę, jak tego za sobą nie zostawisz to życie na tym zmarnujesz.
A tak naprawdę nikt z nas nie wie co jest mu jeszcze pisane.
I moim zdaniem zmiana miejsca zamieszkania w niczym nie pomoże, no może pozornie, bo zniknie Ci z oczu.
Nic więcej.
Jak tego nie zamkniesz, nie zaakceptujesz, nie ruszysz z miejsca nic się nie zmieni, nawet jeśli będziesz mieszkać tysiące kilometrów od niego.
W głowie to musisz skończyć.
To jest zamknięty rozdział Twojego życia, z tym się powinnaś pogodzić.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?